Już za nami są wybory.
Politycy mają gratkę.
Są popisy, kłamstwa, brednie,
plucie jadem - na dokładkę.
Zaczynają ostrzyć zęby,
ring jest gotów, kurz opada.
Gong niebawem znowu zabrzmi,
bo gawiedzi wciąż gromada.
Rozliczają cudze grzechy,
belki w oku swym nie widząc.
Hipokryzja, absurd, teatr -
tu aktorzy się nie wstydzą.
Różne role w życiu gramy,
czasem główne, czasem w planie.
Lecz na scenie politycznej,
proszę panów, się nie kłamie!
Wyciągają stare sprawy, wstydu nie ma jeden z drugim. "Metamorfoza" Jarka, czyli kłamstwo przedwyborcze, nareszczcie wyszło na swiatło dziennne. Kiepski z niego aktor, bo nikt przytomny w taką zmianę nie wierzył. Ale niesmak jest. Jak można wierzyć komuś ,kto z taką łatwością wymyśla kłamstwa? Ale jego elektorat uwierzył i wierzy nadal. Co za ludzie!
OdpowiedzUsuńNa to nic się poradzi.
OdpowiedzUsuńZa dużo kościołów, za mało szkół :)