Powered By Blogger

wtorek, 27 lipca 2010

Sposób na górę

Jak sobie radzić z górą roboty,
gdy do urlopu ma się ciągoty?
Ano, rozejrzeć się dookoła,
kto tu ją za mnie przerobić zdoła.

Tam siedzi Marek i w nosie dłubie,
Justyna w zębach paznokcie skubie,
Joanna ziewa, kartki przewraca,
Adam zaś w necie dziś się zatraca.

O, jest Monika. Dzielna dziewczyna.
Na posterunku swą pierś wypina.
Komputer grzeje, kawka nalana,
w kwitach już siedzi dzisiaj od rana.

Temu wsadziłam, temu dodałam.
Monice tylko kawy dolałam
i już nie będę jej dłużej nękać -
też jej dorzucę. Nie będzie stękać.

Góra zniknęła. Świecie szeroki!
Jakie przepiękne teraz widoki!
Zaraz szefowi oddam raporty -
niech mu z wrażenia opadną szorty!

9 komentarzy:

  1. Każdy kierownik myśląc o urlopie
    Personel w pracy po zadku kopie.
    Jeszcze o tym szefowi się chwali
    Że dzięki niemu nic się nie wali...
    :)
    Dzień dobry! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. dzień, dobry :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Gdy góra znika
    w proch się obraca
    to do problemu
    już się nie wraca
    Idziesz na urlop
    A po urlopie
    Następny Ciebie
    W papierach zakopie
    I tak co roku
    Wszyscy co byli
    Nie poszli wcześniej
    Nim dołożyli
    Lecz po powrocie
    Już góra czeka
    I tak co roku
    Męczą człowieka
    Pozdrawiam Włodek

    OdpowiedzUsuń
  4. Witajcie mili moi :)

    Bo najważniejsza,
    Jaśku, masz rację,
    w każdej robocie
    jest DELEGACJA.
    Gdy ją właściwie
    oddelegujesz,
    to jej tak bardzo
    sam nie odczujesz.

    Włodku, też racja,
    bo po urlopie
    szef zadba o to
    by cię zakopać
    w górze papierów,
    raportów, kwitów.
    Nocy nie będzie.
    Tyraj do świtu!

    Pozdrawiam wszystkich cieplutko, do urlopu mam (aż? już?) niecałe 3 tygodnie :)))

    OdpowiedzUsuń
  5. ale masz szefa, o rany......... W szortach? Czy to biuro prawne ratowników słodkowodnych? hi hi :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zgadłeś!
    Coś koło tego ;)))

    OdpowiedzUsuń
  7. Poza tym - Heniu...
    Znajdź mi rym do "raporty", oprócz:
    kurorty, eksporty, resorty, komforty, porty... eee, tam. Szorty - najlepsze!

    OdpowiedzUsuń
  8. rym to ja znajdę, ale te szorty spadające........ Czyżby nie miały się na czym zatrzymać? - hi hi hi.

    OdpowiedzUsuń
  9. Rym, cym, cym,
    cuś powiem o bele cym.
    Szef mi się przemknął
    przez pokój chyłkiem,
    całkiem bez gaci,
    wręcz z gołym tyłkiem.
    Chciałam już chwytać
    za jakieś szable,
    bo gdzież tak gubić
    ineksprymable!
    I coś takiego!
    I przy kobiecie!
    I despekt taki!
    O mój ty świecie!
    ;)

    OdpowiedzUsuń