Powered By Blogger

poniedziałek, 5 lipca 2010

WYGRAŁA DEMOKRACJA!



Cieszę się bardzo i gratuluję z całego serca, Panie Prezydencie!
Najważniejsze dla mnie jest to, że zwyciężyła demokracja, państwo prawa, gospodarka rynkowa, reformy i proeuropejskie widzenie przyszłości. A porażkę poniosła polityka ksenofobii, zaścianka, kłótni, wiecznych frustracji, psucia prawa i IV RP.

Dziękuję za pełną kultury i skuteczną kampanię, chociaż na początku miałam trochę zastrzeżeń do sztabowców (nie w zakresie kultury).
Dziękuję za hasło "Zgoda buduje"; jego siła emocjonalna odniosła sukces, bo poszliśmy do urny w obronie zgody.
Dziękuję, że Pan nie dzielił Polaków na tych z Polski A i tych z Polski B.
Dziękuję, że najpierw podziękował Pan Tadeuszowi Mazowieckiemu.
Dziękuję za pełne powściągliwości słowa po pierwszych wczorajszych sondażach (miałam duszę na ramieniu do rana!).
Dziękuję, że będziemy mieć trochę spokoju, bo nie mamy już czasu na eksperymenty z Polską.

6 komentarzy:

  1. To ja od razu z grubej rury!
    Nie będzie spokoju, o czym dobitnie przekonała chyba wszystkich wczoraj pani Jakubiak.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nareszcie! Zmęczyła mnie już prezydentura PiS. Teraz to już tylko "z górki". Tylko te obietnice...

    OdpowiedzUsuń
  3. Mówiąc "spokój", mam na myśli spokojne przeprowadzenie niezbędnych reform - przede wszystkim finansów publicznych - bez nieustającego wetowania w imię politycznych rozgrywek.
    A co do innego spokoju, to oczywiście nie mam złudzeń :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zdaję sobie sprawę, że obietnic nie da się zrealizować "na biegu".
    Zdaję sobie sprawę, że część z nich, to typowa "kiełbasa wyborcza".
    Nie podoba mi się obietnica odejścia od prywatyzacji służby zdrowia, bo uważam, że tylko ta metoda ma szanse powodzenia. A podstawowe świadczenia i tak są refundowane przez NFZ w jednakowym zakresie, bez względu na to, gdzie są realizowane.
    Nie podoba mi się uleganie naciskom kościoła w sprawach in vitro (trochę za cienko zabrzmiało poparcie).
    Nie podoba mi się poparcie parytetów, bo uważam, że nie płeć stanowi o mądrości.
    Ale czy musi mi się wszystko podobać? :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zwłaszcza to in vitro. Płaczą, że taki mały przyrost naturalny, "więcej dzieci i więcej dzieci". Nikt tylko nie bierze pod uwagę, że z różnych powodów, nie każdy może je mieć. In vitro to czasem jedyne wyjście, ale kościół i niektórzy politycy ciągle mówią NIE. Błędne koło.

    OdpowiedzUsuń
  6. Niestety, ciągle się za nami wlecze powódź. Powodzianie mają pretensje tylko do rządu. A do siebie, nie łaska? Zasiedlanie terenów od dawna znanych jako zalewowe, czyja to wina, rządu? I właśnie tam "powodzenie" miał Kaczyński.

    OdpowiedzUsuń