Powered By Blogger

niedziela, 25 lipca 2010

Granice absurdu

Złudną nadzieję w sobie żywiłam,
że po Smoleńsku, wodzie, wyborach
nastanie długo oczekiwana
ciszy, mądrości i zgody pora.

Dość mam już gorzkich żali nad sobą,
wieńców, miesięcznic, krzyży, pomników...
Fali emocji wciąż wylewanych,
wizji, obsesji, półprawd bez liku.

Dość mam dyskusji wielkich ekspertów
od samolotów i od domysłów.
I hektolitrów pomyj na głowę
tym, co normalniej pojmują wszystko.

Dość mam spektakli telewizyjnych,
cyrków z posiedzeń, dziwnych komisji.
I do pożaru wręcz podgrzewanej
całej gorączki tej politycznej.

Wciąż mikrofony i wciąż kamery
głodne sensacji, hucpy, igrzyska...
Nikt już nie słucha wymownej ciszy,
która aż krzyczy ponad to wszystko.

Źle się bawicie, moi panowie.
Ludzie się rodzą i umierają,
śmieją się, płaczą, klną i pracują.
Chcą funkcjonować w normalnym kraju!

6 komentarzy:

  1. Serwus Ewo
    Wszystko nie wruci szybko do normy, bo ludzie skłuceni z sobą, a politycy tacy jak kaczor, nic sobie z tego nie robią. To jeszcze sezon taki ogórkowy, więc nic się takiego nie dzieje,ale ja wierzę że zmiany będą, nie
    złoszczę się, choć świat się także śmieje.
    Pozdrawiam przy niedzieli Wojak Włodek

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniałe komentarze wyrażone wierszem - dziękuję, pozdrawiam i trzymam kciuki za krajana Janusza

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj Szywoj:)
    Dziękuję za tak miłą opinię. Wiesz jak bardzo połechtała moją próżność? :)))
    Zaglądaj tu częściej, zostaw swój ślad, będzie mi bardzo miło.
    O Januszu myślimy tu wszyscy. To unikat w dzisiejszej zakłamanej polityce - bez względu na formę wypowiedzi i jej ekspresję. Też trzymamy kciuki...
    Pozdrawiam serdecznie, miłej niedzieli :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Serwus Włodku,
    Nic z tego. Nie będzie żadnej normalności, bo są u nas siły , które do tego nie dopuszczą.
    To politycy PiS i większość mediów, które zrobią wszystko, by zburzyć jakiekolwiek, chwilowe nawet, uspokojenie.
    Wszystko ma znaczenie. A to jakaś komisja, jakaś absurdalna wypowiedź, równie absurdalna obrona krzyża (bo kto na niego nastaje?), a to cokolwiek innego, aby podjudziło, zaiskrzyło i powiększyło i tak już istniejące podziały.
    Do kitu z tym wszystkim :(
    Pozdrawiam Włodku i udanej niedzieli życzę :)
    Niech nas dobry humor nie opuszcza mimo wszystko :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Humor to już zależy od nas samych a nie od polityków, oraz częściowo od dobrobytu.
    Włodek

    OdpowiedzUsuń
  6. Masz rację, najważniejszy jest dystans do tego, co się wokół dzieje i do samego siebie.
    I nawet niekoniecznie z dobrobytem jest to związane; apetyt rośnie w miarę jedzenia i niektórzy są wiecznie sfrustrowani, że nie osiągnęli jeszcze tego wszystkiego, co ma np. sąsiad.:)

    OdpowiedzUsuń