
Znów biją dzwony, klub PiS-u klęka.
Wciąż pod Pałacem żałoba, męka.
Kwiaty i znicze, stroje żałobne,
w czerni panowie, damy nadobne.
Przegrańcy hucpę robią z żałoby,
już zapomnieli gdzie Wawel, groby.
Wiece na pokaz i prowokacja -
tylko im taka przyświeca racja!
Brak mi słów na to , co wyprawia PiS. Gdyby prezydent leżał na Powązkach, to tam wszyscy ci "prawdziwi Polacy", dziś składaliby wieńce.Prezes sam sobie zrobił koło nogi. Do Krakowa jednak kilka ładnych kilometrów jest z Warszawy.
OdpowiedzUsuńMyślę, że zrobił sobie dobrze.
OdpowiedzUsuńWawel to splendor, a demonstracje pseudożałoby pod Pałacem, to działania z premedytacją, bez względu na to, gdzie są groby.
I nie wiem, czy ktoś się ośmieli narazić katabasom i zrobić z tym porządek!
Czarnym na ręke jest robić szopy żałobne bez końca i naród ogłupiać, bo nie ten katolik, co chcieli, wygrał wybory. Nie akceptują katolika z pięciorgiem dzieci, który ośmielił się dać głos (wprawdzie cienki) w sprawie in vitro i nie jest wystarczająco bogoojczyźniany i radiomaryjny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam prawie rozpuszczony, uff - potworny skwar... !
Pozdrawiam gorąco :)
OdpowiedzUsuńNie znoszę żadnych skrajności - ani mrozów, ani upałów!
Preferuję umiar we wszystkim. Komfort termiczny dla mnie to 22 st.C. Ale to można znaleźć tylko w Kalifornii przez cały rok :)
No splendor, tak. Ciekawi mnie, czy ktoś, kiedyś ośmieli się to zmienić.
OdpowiedzUsuńCo do upałów, to tez dla manie za wiele.
Nie wszedł mój wpis. Ciekawe, czy to znowu powtórka?
OdpowiedzUsuńCoś muszę dodać. Ciągle się mówi o decyzji Komorowskiego, w sprawie powołania pierwszych ludzi do KRRiTV. Nawet przenajświętszy Ziobro się wymądrza. Złości mnie i denerwuje chęć wciśnięcia nam przeróżnych "kitów". Wczoraj się nie urodziłam i pamiętam przeróżne niedotrzymane obietnice PiS. Zapomnieli? I zaraz przypomina mi się dowcip o bumerangu.
OdpowiedzUsuń