Powered By Blogger

sobota, 17 lipca 2010

Homofobia


EuroPride w Warszawie. Kontrmarsz grunwaldzki. Poleciały butelki, jajka i odpalona raca.

Wstyd na całą Europę.
Ciemniak, kołtun i jełopa.
Wszechidioci sfrustrowani -
marsz grunwaldzki im się mani!

10 komentarzy:

  1. Ewo Ty miła, jedni drugich prowokują i tyle. Ja w te manifestacje (czytaj: wyuzdane wygłupy i prowokacje)nie wierzę, że to marsze "równości i braterstwa". Wszechpolacy mają na kim używać. Tutaj jestem nieubłaganie konsekwentny i konserw. Seksualność MOJĄ intymną rzeczą/sprawą. Manifestowanie jej "z okazji" IDIOTYZM DO POTĘGI. Równouprawnienie? czego? Rejestracja związków - tak. Adopcja dzieci? NIE NIE NIE !!!! Reszta praw - jak dla każdego obywatela, żadnych przywilejów ps: ja jestem lesbijek (hi hi hi) lubię "Baby".

    OdpowiedzUsuń
  2. Powiedziałabym raczej, że jesteś babolubny:)))
    Ja też uważam, że moja seksualność to moja sprawa i nie mam zamiaru jej uzewnętrzniać (preferencje zdecydowanie chłopolubne:))
    Ale tu działa syndrom wyjścia z szafy. Jeśli całe lata (wieki)siedziało się w tej szafie, to teraz pokazuje się swoją wolność.
    Stąd manifestacje, które mi nie przeszkadzają, ale też specjalnie mnie nie interesują :)))
    Uważam, że mają do tego prawo i nikt nie powinien im tego utrudniać, dopóki ich zachowanie nie narusza w jakikolwiek sposób przepisów prawnych.
    Pozdrawiam Orhenie, miłego wieczoru! :)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Ależ oni ciągle siedzą w tej szafie. Im się tylko wydaje, że z niej wyszli. Jak Świat Światem, od zawsze było wiadomo, że istnieją. Zróbmy paradę, leworęcznych, blondynów, brunetów. Kulawych i na koniec głupich (w tej pewnie zabrakłoby uczestników). Mnie się wydaje, że zdobywanie pewnych praw, nie wymaga takich manifestacji. Proponuję manifestację hetero w "odwecie" za homo. A co?
    Buźka :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiadomo było,że istnieją. I jak świat, światem (może z wyjątkiem czasów starożytnych) byli szykanowani, opluwani, tępieni, wyśmiewani i nikt ich nie darzył tolerancją.
    Dzisiaj nawet, jak widzisz chłopaka z dziewczyną, obściskujących się na ławce w parku, to uważasz, że nie ma w tym nic nienormalnego. A jak widzisz dwóch chłopców w tej samej sytuacji? To nie jest już takie jednoznaczne :)
    Zaraz gdzieś słyszy się gwizdy, wyzwiska w stylu "pedały", czasem jakiś kamień poleci, a czasem jeszcze gorzej.
    Nie nauczyliśmy się w pełni akceptować inności, zbyt wiele narosło stereotypów na ten temat, które nieustannie podsycają nasi duchowi przywódcy z pod znaku krzyża.
    Niech tam sobie manifestują, byleby kulturalnie, nie przekraczając granicy przyzwoitości i dobrego smaku.
    Leworęczni, blondyni, bruneci i hetero nie są w żaden sposób wyśmiewani i poniżani (chyba, że głupi), ale jak chcą manifestować - bardzo proszę :)
    Mnie nie przeszkadza, ale z nimi nie pójdę, bo manifestuję tylko w sprawach wielkiej wagi.
    Miłego wieczoru :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Trochę racji masz, to co do obściskiwania. Ale poza tym? Trochę praw zdobyli. A tam, nawet nie chce mi się zaczynać i szukać winnych. Każdy przytomny człowiek wie jak było. To stąd to wszystko. I znowu dochodzę do wniosku, że wszystkiemu winna religia chrześcijańska. Nietolerancyjna na każdym kroku życia człowieka.
    Pa.

    OdpowiedzUsuń
  6. Prawa? Nie w Polsce.
    Jerzy Waldorf mieszkał przez 60 lat ze swoim partnerem, znakomitym zresztą tancerzem. Po śmierci Waldorfa partnerowi kazano wynosić się z jego domu, w którym cały (niemały) dorobek był wspólny.
    Gdy jeden z partnerów zachoruje, to drugi nie ma nawet prawa do informacji medycznej na temat jego choroby.
    Itd., itp... Te sprawy powinny być wreszcie uregulowane, bo żyjemy w Europie, a nie w dżungli podzwrotnikowej.
    Miłego dnia :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Witaj Ewuś! :)))
    W Warszawie nareszcie trochę deszczu. Temperatura się obniżyła o 10 stopni. To dużo.
    Nareszcie można oddychać.
    C.d. wczorajszej rozmowy.
    Napisałam "trochę", bo tylko tyle, ale jest to prawie nic w porównaniu do tego co powinni mieć.Zastanawiałam się nad tym co napisałam wczoraj. Doszłam do wniosku, że może,gdyby tak bardzo sie nie afiszowali tą swoją "innością", to uzyskaliby więcej? Sama nie wiem.
    Pa

    OdpowiedzUsuń
  8. Witaj Ozon :)))
    Oczywiście, przez moją chroniczną nieuwagę zabrakło jednego "f" w nazwisku Jerzego Waldorffa, pokornie przepraszam Mistrza :)
    U mnie nic nie padało. Wczoraj zrobiło się ciemno, zaszumiało, zawiało i... nic!
    A dziś upał na nowo :(

    OdpowiedzUsuń
  9. "Pogrzmiewa" solidnie, może będzie burza? Tylko żeby drzew nie połamała. :)))

    OdpowiedzUsuń
  10. No i już po. Popadało trochę, powietrze nieco bardziej rześkie, ale gorąco i tak. Mury nagrzane lipcowym słońcem ciągle oddają ciepło ,w mieszkaniu jest jak było. Powietrze ponownie "stanęło". Mam cichą nadzieję, że to była tylko przygrywka. Może wieczorem... ;)))

    OdpowiedzUsuń