
„Widziano go na peronie we Włoszczowie”
Panie Januszu,
powiem po cichu:
na tym peronie
śpi jakieś licho...
On nie uwierzył,
że z tego świata,
kostucha wszystkich
kiedyś wymiata.
Wrócił na peron -
gapie widzieli.
Z głów zdjęli czapki
oraz klęknęli.
Prezesa ciągle
dręczy ta zmora.
I strach, że szydło
wnet wyjdzie z wora.
Tak mi na koniec
przyszło do głowy:
dobra to puenta
i skrót myślowy,
bo z paranoją
dyskusji nie ma.
Szkoda riposty.
Niech żyje ściema!
Trudno uwierzyć twym ideałom
OdpowiedzUsuńMoże PiSmaki wyszli tam cało?
Może ukryci w lesie głębokim
Myślą jak wrócić?
Do Polski, w której
zaszły tak zmiany
że niepotrzebni są
"nieskalani".
Święci , prześwięci
I przenajświętsi
W myśl tej zasady
"Wszysacy rąbnięci"
Wszyscy rąbnięci,
OdpowiedzUsuńbo dręczy zmora,
czy prawda wyjdzie
i przyjdzie pora,
że winnych trzeba
będzie już wskazać,
a żądzom gnoma
przestać dogadzać!
Brawo Ozonie :)
Palikot jest sumieniem większości Polaków.
OdpowiedzUsuńA pewien poseł z PiS-u już zapowiedział, że zaskarży go do sądu za te słowa.
Niech postawią jeszcze pomnik Gosiewskiemu na peronie i sprawiedliwości stanie się zadość.
Pozdrawiam we wspólnocie rąbniętych :)
K.
Zgadzam się z tym sumieniem.
OdpowiedzUsuńPrzy czym język aluzji, przenośni i sarkazmu, używany przez Palikota jest niezrozumiały dla cepów z PiS-u i - niestety - dla niektórych polityków z PO.
Pozdrawiam miło jeszcze jednego rąbniętego - witaj w klubie :)