Powered By Blogger

niedziela, 11 lipca 2010

Upalne impresje

Przełamane kolory zieleni,
niebo dyszy wyblakłym podmuchem.
Upał zaległ, położył się w cieniu,
pod akacją gdzieś zasnął na brzuchu.

Świat pulsuje wolniejszym już rytmem,
wszystko wokół leniwe się staje.
Pszczoły samby nie tańczą na lipach
i jaskółki też wolniej śmigają.

Każdy promyk zanadto mnie parzy,
w światłocieniach gorącem paruje.
Rym mi uciekł na drugie podwórko.
Zimne piwo jak nigdy smakuje.

Lekki wietrzyk przyfrunie wieczorem
i z firanką zatańczy, nim ścichnie.
A na okno świerszcz do mnie przyleci
i na skrzypkach mi zagra lirycznie.

4 komentarze:

  1. Czekałem na to cały tydzień.
    Na ten Twój wiersz, na odpoczynek od polityki. Piękny, jak zawsze...
    U mnie tez bardzo gorąco, ale poczekam ten na wieczór ze świerszczem. Piwo już mam w lodówce!
    Ukłony i pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  2. Poprzestawiałem wyrazy, chyba z upału, a miało byc: poczekam na ten wieczór ze świerszczem. sorry.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie szkodzi. Sens załapałam :)
    Dziękuję za odwiedziny i miłe słowa.
    A zimne piwo przyda się na pewno na dzisiejszy upał i wieczorny mecz:)
    Pozdrawiam i zapraszam nieustająco :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Hot,hot summer...
    Jakież to dalekie od polityki...
    Masz rację,te wiersze lubię najbardziej bo ja w ten sam sposób postrzegam świat w około:)
    Takie upalne dni pamiętam z dzieciństwa gdy buszowałem po bieszczadzkich szlakach i wśród pól, pełnych zapachu rozpalonego żarem zboża...Gdzie San swoją urodą potrafił przykuć mnie do skarpy bym spędził na niej pół dnia,podziwiając z góry jego piękno zamiast bawić się w ,,wojnę" z kolegami:)
    Wtedy tak bardzo nie czułem żaru lejącego się z nieba...
    Piękny ten wiersz Ewuś i o takie proszę.Za dedykację równie pięknie dziękuję
    ***@->->-***

    OdpowiedzUsuń