Powered By Blogger

niedziela, 31 października 2010

Tęsknię za majem


W zeszłym tygodniu zakwitł ciemiernik

Dzień mówi dzień dobry, choć ciemna godzina,
za oknem wciąż księżyc rogalik swój zgina,
lecz zgiełk mego miasta powoli już wstaje -
ja nie chcę – ja tęsknię za majem.

Paleta zszarzała, tak mało promyka,
nadzieja na ciepło gdzieś z wiatrem umyka,
szmer liści miłości już mi nie wyznaje -
ja nie chcę – ja tęsknię za majem.

W ogrodzie dziś szronem gałązki przybrane,
brunatność rozświetlił różowy poranek,
maleńka stokrotka wciąż kwiatek mi daje -
to lubię – choć tęsknię za majem!

129 komentarzy:

  1. Witaj Ewo! Jaki ładny wierszyk:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chcę tylko szybko poradzić każdemu, kto ma trudności w jego związku z kontaktem z Dr.Agbazara, ponieważ jest on jedyną osobą zdolną do przywrócenia zerwanych związków lub zerwanych małżeństw w terminie 48 godzin. ze swoimi duchowymi mocami. Możesz skontaktować się z Dr.Agbazara, pisząc go przez e-mail na adres ( agbazara@gmail.com ) LUB zadzwoń / WhatsApp mu na ( +2348104102662 ), w każdej sytuacji życia znajdziesz siebie.

      Usuń
  2. Dziękuję, tak mi jakoś się dzisiaj zatęskniło, chociaż jesień bardzo lubię - nawet listopad.:)
    Pogoda u mnie nastraja bardzo optymistycznie na cały dzień, słonko przez poranną mgiełkę przebiło się na dobre, szron już tylko w głębokim cieniu za domem.
    Przez ten czas zimowy czas mi dzisiaj wolniej płynie.:)

    OdpowiedzUsuń
  3. ... no i oczywiście -witaj Ozonko.:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przyznam szczerze, że szron tej jesieni był tylko raz. Przynajmniej raz go widziałam. Może to położenie Warszawy, ma decydujacy wpływ na pogodę w mieście? W związku ze zmianą czasu, nie widziałam dziś tak pięknego poranka jak wczoraj. Szkoda.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja mam swój zegar biologiczny w środku i trudno mi się na razie przestawić.:)
    Zamiast pospać godzinę dłużej obudziłam się jak zwykle o 5.00, a to była dopiero 4.00!
    Psu też nie dało się wytłumaczyć,że to czas zimowy.:)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Dzień Dobry Drogie Panie...
    A u mie : pogodny ranek , słoneczko przebija się przez poranną mgłę i bezwietrznie...:) Dodatkowy " bonus " - sprawdzam lotto i... czwórkę trafiłem. Niby niedużo , bo tylko: ~160 zł, ale cieszy. Tym bardziej , że to już druga w tym miesiącu :) Zegarki przestawiłyście?
    Miłego dnia
    Stanisław

    OdpowiedzUsuń
  7. Serwus Ewuniu.
    Na tęsknotę jest nadzieja
    że doczekasz dobrodzieja
    znów zapachnie świerzy bez
    bo co roku tak już jest
    Pozdrawiam Włodek

    OdpowiedzUsuń
  8. Do Jaśka:)
    Wiersz Twój przeczytałem, Wczoraj. Jesteś zatem: usprawiedliwiony i... możesz znowu - uważać się za mego kolegę ! Mówmy sobie , znowu , na " Ty " :)))
    Pozdrawiam
    Stanisław

    OdpowiedzUsuń
  9. Stasiu, - czuję się zaszczycony:))) Witam
    i pozdrawiam wszystkich słonecznie.:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Przemija październik, listopad za progiem,
    grudniowy dzień przyjdzie za pustym już brogiem,
    styczniowo-lutowe przeminą zawieje,
    a w marcu słoneczko znów mocniej przygrzeje.:)))

    Dzień dobry Włodku, promiennego dnia życzę.:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Dwa ptaszki już wstały
    i zgodnie ćwierkają,
    wczorajszych swych waśni
    już nie pamiętają! :)))

    Dzień dobry Jaśku i Staszku.:)

    OdpowiedzUsuń
  12. " Kto się czubi
    Ten się lubi"
    Ja tam wczorajszy " konflikt " traktowałem " pół żartem , pół serio " ... Z przewagą : " pół żartem..." :)))
    A jeden " ptaszek" , czyli ja , wstał wcześniej , żeby panie pozdrowić... To byłem ja. A Panie tego - to nie zauważyły :(((
    Dzień dobry - wzajemnie , Ewo:)
    Stanisław

    OdpowiedzUsuń
  13. A ja tylko dwie trójki trafiłam:(

    OdpowiedzUsuń
  14. Zabalował Jasiek u Tadka dwie nocki,
    więc dzisiaj ciut ciężko otwiera swe oczki.
    W gardziołku mu wyschło, wychylił już dzbanek,
    lecz wciąż mu się marzy na stole kankanek.:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ozonko:)
    Cierpliwość bywa wynagradzana... Czego Tobie i sobie życzę :)
    Stanisław

    OdpowiedzUsuń
  16. Staszku, zauważyłam, przywitałam Cię i pozdrawiam cieplutko.:)
    W lotto nie gram, ale Tobie czwórek gratuluję.:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Staszku, ja też nie inaczej. To fakt i dlatego:

    Lubmy się trochę

    Nim się sny poetów ziszczą,
    nim się wina dzban utoczy,
    zanim szczęściem nam zabłyszczą
    umęczone nasze oczy,
    nim nas głupcy brać przestaną
    na wypranych słów taniochę,
    ludzie, gdy wstaniemy rano,
    lubmy się trochę!

    Nim na czoła włożym wieńce,
    zanim przejrzą ślepe kuchnie,
    nim weźmiemy się za ręce,
    nim dokoła radość buchnie,
    nim mentora nadętego
    zajmą kalambury płoche,
    ludzie, w środku dnia szarego
    lubmy się trochę!

    Nim w dziecinną się grzechotkę
    zmieni kpiarski kaduceusz,
    nim się zrobi miny słodkie
    na kolejny jubileusz,
    nim szarlotkę się upiecze
    i zaprosi pannę Zochę,
    ludzie, w swojski nasz odwieczerz
    lubmy się trochę!

    Pocieszajmy tym lubieniem
    skołowane nasze główki,
    nie próbujmy go zamieniać
    na zaszczyty czy złotówki,
    ty nas, drogo życia, prowadź,
    a my, twym pokryci prochem,
    aby idąc, nie zwariować -
    lubmy się trochę!

    Autor: Wojciech Młynarski

    OdpowiedzUsuń
  18. Jasiek:)
    Młynarski jest niezastąpiony, pocieszajmy się zatem tym lubieniem :)
    Tym bardziej , że ja już " w międzyczasie" kurwicy dostać zdążyłem... W tokfm właśnie komentowali atykuł w Rzepie - ohydny, Krytykujący Normana Devisa- bo odważył się kacze plemię i psychola - skrytykować ! To jest kwint-esencja " moralności " kaczego stada! Takiego Człowieka śmią mieszać z błotem...
    Pozdrawiam
    Stanisław

    OdpowiedzUsuń
  19. :)
    To " treściwa " ma odpowiedż dla Henia. No tośmy sobie wyczerpująco pogadali...:)
    Stanisław

    OdpowiedzUsuń
  20. Ej, Staszku, zostaw tę Rzepę i posmakuj jeszcze Wojtka Młynarskiego, wszak -

    JESZCZE W ZIELONE GRAMY

    Przez kolejne grudnie, maje
    Człowiek goni jak szalony
    A za nami pozostaje
    Sto okazji przegapionych
    Ktoś wytyka nam co chwilę
    W skwar czy w upał, w zimie, w lecie
    Szans nie dostrzeżonych tyle
    I ktoś rację ma, lecz przecież

    Jeszcze w zielone gramy, jeszcze nie umieramy
    Jeszcze któregoś ranka odbijemy się od ściany
    Jeszcze wiosenne deszcze obudzą ruń zieloną
    Jeszcze zimowe śmieci na ogniskach wiosny spłoną
    Jeszcze w zielone gramy, jeszcze wzrok nam się pali
    Jeszcze się nam pokłonią ci, co palcem wygrażali
    My możemy być w kłopocie, ale na rozpaczy dnie
    Jeszcze nie, długo nie

    Więc nie martwmy się, bo w końcu
    Nie nam jednym się nie klei
    Ważne, by choć raz na końcu
    Mieć dyktando u nadziei
    Żeby w serca kajeciku
    Po literkach zanotować
    I powtarzać sobie cicho
    Takie prościuteńkie słowa

    Jeszcze w zielone gramy, jeszcze nie umieramy
    Jeszcze się spełnią piękne sny, marzenia plany
    Tylko nie ulegajmy przedwczesnym niepokojom
    Bądźmy jak stare wróble, które stracha się nie boją
    Jeszcze w zielone gramy, choć skroń niejedna siwa
    Jeszcze sól będzie mądra a oliwa sprawiedliwa
    Różne drogi nas prowadzą, lecz ta, która w przepaść rwie
    Jeszcze nie, długo nie

    Jeszcze w zielone gramy, chęć życia nam nie zbrzydła
    Jeszcze na strychu każdy klei połamane skrzydła
    I myśli sobie Ikar co nie raz już w dół runął
    Jakby powiało zdrowo, to bym jeszcze raz pofrunął
    Jeszcze w zielone gramy, choć życie nam doskwiera
    Gramy w nim swoje role naturszczycy bez suflera
    W najróżniejszych sztukach gramy, lecz w tej, co się skończy źle
    Jeszcze nie, długo nie!

    :)))

    OdpowiedzUsuń
  21. Jeszcze jeden ptaszek dzisiaj
    uśmiechem mnie wita,
    ja mu uśmiech swój oddaję
    i o zdrowie pytam.

    Dzień dobry Heńku śpiochu:-)

    OdpowiedzUsuń
  22. Ale dwa dni temu trafiłam czwórkę, Stasiu:)))

    OdpowiedzUsuń
  23. Ewo:)
    Wojtek Młynarski pisał w czasach kiedy o " piso- wariatach " nikt nie słyszał. A komuna , przy nich , to " mały pikuś "...Mógł sobie grać w zielone i nadzieję propagować... Ale jak dziś , drugą wiadomość podali, to mnie naprawdę powaliło!
    W Łodzi artysta malarz namalował " cykl - protest ", w formie obrazów, na temat pedofili wśród kleru. I nie była to żadna pornografia. "Radyjo-maryjni" - doniśli - chłopa arwesztowali i siedzi , a " czarni" - dalej swoim " seksualnym priotytetom" - dają upust !!! I jak ja , mam być spokojny? No jak, Ewo? A , napewnno zauważyłaś , że chciałem...
    Stanisław

    OdpowiedzUsuń
  24. No to mamy dyktaturę KK . Niech to :(

    OdpowiedzUsuń
  25. Wojciech Młynarski śpiewał, gdy gorsze upiory szalały po świecie - nie pamiętasz? To tak dla odświeżenia pamięci.:)
    Kilka przykładów dyskografii:
    * 1967 - Wojciech Młynarski śpiewa swoje piosenki
    * 1968 - Dziewczyny bądźcie dla nas dobre na wiosnę
    * 1970 - Obiad rodzinny
    * 1971 - Recital '71
    * 1980 - Szajba
    * 1986 - Młynarski w Ateneum
    * 1989 - Jeszcze w zielone gramy
    * 1989 - Młynarski w Paryżu

    a chcieć, to móc Stanisławie.:)

    OdpowiedzUsuń
  26. Ewo miła:)
    Młynarskiego uważam za najlepszego tekściarza i wykonawcę w Polsce. I jest niezastąpiony. Może trochę przesadziłem, z tym porównaniem, że komuna to był " pikuś" . Ale przecież chcemy żyć lepiej , nowocześniej , normalniej! A te gnojki robią wszystko , aby nas cofnąć...Do lat 60-tych i... niekoniecznie dwudziestego wieku!
    Trudno być spokojnym.
    Przerywam miłe rozmowy.. Jedziemy na cmentarz. Do Syna i Rodziców... Pogadać troszkę/?/
    Do zobaczenia po południu :)
    Stanisław
    Ozonko:)
    Zatem i Ty masz mały " szczęścia łut ". Życzę większego! Cholera , jak się pisze " łut " /?/

    OdpowiedzUsuń
  27. Będę pisała z "doskoku". Kuchenne obowiązki, szarlotka i pierogi pieczone. "Mało casu, mało casu":)))

    OdpowiedzUsuń
  28. Dlatego Ozonko:)
    " Jeszcze tylko jeden szczęścia łut..."
    Jest nam bardzo potrzebny:)
    Stanisław i... uciekam, nara.... / też jestem nowoczesny / To o tym " nara"..

    OdpowiedzUsuń
  29. A ja biegusiem do kuchni smażyć mielone i dusić buraczki. Później rundka po miejscowych cmentarzach.
    Pogoda tak cudna, że usiedzieć w domu trudno i aparat (fotograficzny) swędzi.:)

    OdpowiedzUsuń
  30. W ogrodzie gwarno... witam Ogrodników:-)
    Jesień urzeka nas paletą ciepłych barw... ale maj jest jednak niezastąpiony... fiołki, konwalje, zapach białych narcyzów, bez, piwonie... ehhhhhhhhhhhh...
    Przesyłam Wam piosenkę Sławy Przybylskiej: "Slodkie fiołki"... zawsze jak myślę o fiołkach... słyszę piękne wykonanie tej piosenki.

    Słodkie fiołki,
    słodsze niż wszystkie róże.
    Calutkie wzgórze od stóp do głów,
    zmieniło się w słodki bukiecik, ach! ach!

    Ten lasek liściasty,
    gdzie spotkać się z nim
    wybiegłam, gdy mgiełka wiosenna się snuła
    wśród grabków zwyczajnych, jak dym
    i muszki bzykały, rozkwitły...

    Jest ziemia za bardzo wilgotna dziś nam,
    by siąść, złożyć główkę na twoim ramieniu.
    Tak wierz mi, ja na tym się znam,
    To zmieni się wkrótce, lecz zanim się...

    Słodkie fiołki,
    słodsze niż wszystkie róże:
    pagórek leśny okryły nam
    poezji serwetka dla pragnień mych, ach!

    Nie wzdychaj, najdroższy:
    za dzionek, lub trzy,
    zakwitną turzyce, łuskiewnik
    różowy i jaskier kosmaty i szczyrk,
    ziarnoplon wiosenny.

    Lecz wierzaj mi:
    wonna marzanka i bluszcz co się pnie,
    mizerwa kłosowa i leśny sałatnik,
    ni zankiel zwyczajny, ni chmiel,
    nie dają nam tyle, co fiołki...

    Viola silvestris,
    słodsze niż wszystkie róże,
    zgasną w powodzi zielonych traw,
    lecz będą się długo pamiętać nam, ach!

    Ten lasek liściasty,
    gdzie wiosna się z nim
    spotkałam i gdzie mnie
    całować próbował...

    Powoli zamieniał się w gąszcz,
    w dyskretny raj, w którym komary,
    niestety, komary chmurami, i jak!

    O losie mój twardy, jak czosnek niedźwiedzi!
    Skąd nastrój intymny, gdy tną.
    Przez płótno żaglowe i przez te...

    Słodkie fiołki,
    słodsze niż wszystkie róże,
    co kryły wzgórze od stóp do głów,
    co nas tu zwabiły...

    Słodkie fiołki,
    słodsze niż wszystkie róże,
    Calutkie wzgórze od stop do głów,
    Zmieniło się w słodki
    bukiecik ach! ach! ach! ach! ach! ach!

    OdpowiedzUsuń
  31. Witaj Zosiu:)
    Przypomniałaś mi fiołkami wiersz Asnyka, którym kiedyś ktoś do mnie przemawiał:

    FIOŁKI

    Te fiołki, co mnie nęcą,
    Te nie siedzą skryte w trawie -
    Lecz spod długiej, ciemnej rzęsy
    Patrzą na mnie tak ciekawie.

    Spod tej rzęsy, co ocienia
    Piękniej niźli traw zieloność,
    W niebieskiego mgle spojrzenia
    Patrzy na mnie nieskończoność.

    Adam Asnyk

    I wcale nie mam niebieskich oczu.:)))
    Dzięki**** za Sławę Przybylską, cieplutko pozdrawiam.:)
    Teraz do garów pędzę, na razie.:)

    OdpowiedzUsuń
  32. A je te "Słodkie fiołki" i teraz czasem nucę pod nosem. Nie przeszło mi:)))

    OdpowiedzUsuń
  33. Witaj Ewuniu!
    Jak z kuchni wrócisz.
    Poproś Danusię,
    przepisik wrzuci.

    Chociaż w garnuszku ,
    woda już kipi,
    Ona Ci forum
    całe zasypie.

    Wybacz,że tutaj
    temat przybliżam.
    Po zgotowaniu,
    trza palce lizać.


    /-/ Andrzej

    OdpowiedzUsuń
  34. Witajcie:)
    Jutro na groby ale ja dzisiaj ,,zagram'' z Deep Purple:)-we Wrocku...
    To pewnie ostatni koncert na żywo w Polsce...Licznik bije wstecz...;)

    OdpowiedzUsuń
  35. Jaśku juhasie:)
    Przyjmij ode mnie ten fragment jednego z najbardziej ukochanych przeze mnie filmów...Nieskromnie powiem,że moje próby tego tańca skończyły sie sukcesem,dla mnie zaskakującym:)
    Niech mistrz(Saura) uczci mistrza(Jaśka) jakim dla mnie jesteś:
    YT-Dance- Danza-Coreografia-Carmen
    :)To jedna z najpiękniejszych scen.............
    Film jest o miłości:))))

    OdpowiedzUsuń
  36. Witam Was. Przeczytałam Wasze wiersze,dzisiaj sama nic nie piszę, bo nie mam szans z Wami,kochani!Więc cieplutko Was pozdrawiam. Ja też dzisiaj robiłam pierogi, tylko u nas się gotuje a nie smaży(chociaż niektórzy smażą).
    Danka

    OdpowiedzUsuń
  37. Dzień dobry Andrzeju i Adasiu.:)
    Tęskni mi się od rana za majem...
    Dobrze, że choć od Zofii dostałam bukiecik fiołków...:)

    OdpowiedzUsuń
  38. Danusiu, dzień dobry:)
    Dobre pierogi dla ciała, to jak wierszyk dla ducha.:)

    OdpowiedzUsuń
  39. Już nie czekaj na zachęty,
    tylko podaj komponenty.
    W tajemnicy, więc nie chowaj,
    no i napisz jak gotować...

    /-/ Andrzej

    OdpowiedzUsuń
  40. Witam,może coś napiszę!
    Bardzo mi sie spodobał wiersz o korkach.
    Danka

    OdpowiedzUsuń
  41. Witajcie dzierlatki:)
    Witaj Ewuś:)))
    Dzisiaj jestem w innym świecie...żegnam idoli mojej młodości...:)Takie sentymentalne pożegnanie...
    Jak mi się uda wypiję drinka z Ian'em Gillan'em:)))O pierogach,które uwielbiam w każdej postaci ,dzisiaj nie ma mowy bo jestem zbyt przejęty...:)

    OdpowiedzUsuń
  42. Witaj Adaśku! No z tym mistrzem, to nie przesadzaj
    bo wiem, że jesteś ulubionym ogrodnikiem w ogródku. Flamenco zawsze mnie urzeka i musisz
    nam o Twoim sukcesie opowiedzieć. A ja chciałem
    Ci zlecić napisanie muzy do "Hymnu beretów moherowych, którego wczoraj zacytowała Ewa - nie
    podając tytułu.:)
    Pozdrawiam serdecznie Przyjacielu:)))

    OdpowiedzUsuń
  43. Wybacz Jaśku, tytułu nie skopiowałam z FSK, sorry.

    OdpowiedzUsuń
  44. Było tak:
    w 81 roku brałem udział (wstępnie) w castingu do tego filmu.Zdawałem sobie sprawę z tego, iż będę musiał pokazać moje umiejętności taneczne przed mistrzem jako jeden z wieluset statystów.
    Pewnego wieczora udało mi się wejść na próbne nagranie sceny,która Ci zapodałem...Załamałem się pod ciężarem perfekcji wykonawców i wymaganiami creatora tej choreografii...Ostatecznie okazało się,że pomimo moich umiejętności nie mieszczę się w proporcjach tancerza -cokolwiek to znaczy- zdolnego zagrać tą czołową scenę:(
    Cóż,i tak byłem wdzięczny losowi(kumplowi:)),że dotarłem tak blisko mistrza Saury.Z perspektywy lat patrząc,bylem w niebie:)))

    OdpowiedzUsuń
  45. Jaśku:)
    Mentalnie,dziś jestem jak ,,Smoke on the water and fire in the sky...":)
    Co do muzy do wiersza Ewci ,da się zrobić ale -błagam - nie dzisiaj:)))

    OdpowiedzUsuń
  46. Naprawdę jedziesz na ten koncert? To Ty musisz być
    już zdrowy, ale uważaj z wywijaniem marynarą:)))

    OdpowiedzUsuń
  47. Jaaaaśku:)))zdrową rękę złamię a powieję marynarą:)))Spełnienie marzeń nie boli nawet wtedy gdy spełniają się u schyłku życia:)

    OdpowiedzUsuń
  48. Życzę Ci dobrej zabawy, Adasiu.:)

    OdpowiedzUsuń
  49. Tańczyłam w balecie dwadzieścia parę lat - od przedszkola do końca studiów, więc sztuka ta nie jest mi obca.:)
    Na różnych imprezkach też nieźle jeszcze fikam.:

    OdpowiedzUsuń
  50. Adaśku i Jaśku... / nawet się zrymowało/
    Z lat cudownej młodości - pamiętam jeszcze, trochę dziś zapomniany , a wtedy super - awangardowy zespół: to " Uriah heep " pamiętacie ? Głęboka purpura" - chyba bardziej znana , ale stawiałem te oba zespoły , wtedy , na równi!!! Adam - zazdroszczę , jak cholera! Uczestnictwa w tym koncercie... Ta zapewne tak , jakby: czas cofnąć o jakieś 35-4o lat! I chłopy: Co nam zostało z tamtych lat??? No co?
    Pozdrawiam
    Stanisław

    OdpowiedzUsuń
  51. Dla Andrzeja
    Jajka swojskie Ci dostarczę, ogórki i grzybki też a Ty resztę zrobisz,pięknie przyozdobisz i zaprosisz Ogrodników!Wszystkim wkoło będzie wesoło!
    Jajka faszerowane

    Dowolna ilość jajek
    kawałek kiełbasy dowolnej(śląśka,swojska)
    Pieczarki lub grzyby suszone(ugotowane)
    Jajka ugotować,Przeciąć je wzdłuż.Wyjąć żółtka.Kiełbasę zemleć z żółtkami i ugotowanymi grzybami.Farsz dosolić ,dopieprzyć.Układać napełnione farszemmdo góry.Polać majonezem.

    I drugi-żebyś się nie nudził!!!
    Sałatka z papryki

    Papryka konserwowa
    ogórki kiszone
    Jajka gotowane-taka sama ilość tych skladników
    2 cebule sparzone.
    Pokroic wszystko w paski.Dodać pieprz ,sól ,majonez.Wymieszać.

    I trzeci- niech przez żołądek do serca doleci!
    1 słoik płatów śledziowych
    2 marchewki ugotowane
    2 cebule sparzone
    5 jajek
    3 ogórki kiszone
    2 ziemniaki ugotowane w mundurkach,przyprawy(sól,pieprz),pół szklanki majonezu,i pół szklanki śmietany
    ŚLEDZIE I POZOSTAŁE SKŁADNIKI POKROIĆ W KOSTKĘ,DOPRAWIĆ,DODAĆ MAJONEZ ZE ŚMIETANĄ.
    SMACZNEGO!Dana- ma być zrobione do rana!
    My się wkrótce pojawimy i wszystko zmłócimy!
    O Boże,kiedy ja te jajka dowiozę!

    OdpowiedzUsuń
  52. Na cmentarzu byłem
    Świece zapaliłem...
    Z Synem pogadałem .
    Rodziców spytałem...
    Odpowiedzi - nie dostałem...:(
    Tłok niesamowity, człowiek człowiekowi , w sposób widoczny - wilkiem! Ciekawi mnie czy Nasi Zmarli też tak się zachowują? Gonią , rywalizują, czyli: " pośmiertny wyścig szczurów " kontynuują? Po powrocie - obiadek i... strzeliłem sobie ulubionego drinka: żubróweczkę z sokiem jabłkowym... I jest mi dobrze... Na chwilę obecną.
    Pozdrawaim
    Stanisław

    OdpowiedzUsuń
  53. Moje ulubione zespoły z młodzieńczych lat to The Doors (Morrison), Led Zeppelin no i Jimi Hendrix...
    eh... kiedy to było:)))

    OdpowiedzUsuń
  54. Staszku:)
    July morning &Lady in black...Uriah Heep-dla wsystkich ogródkowiczów:)
    Pozdrówka:)))

    OdpowiedzUsuń
  55. No, Andrzeju, dostałeś wyzwanie nie byle jakie - i wszystko do tego wierszykiem okraś, bo w ogródku takie potrawy smakują najbardziej.:)))

    OdpowiedzUsuń
  56. Wtedy takich zespołów słuchało się tylko z radia Luksemburg, chociaż w klubach studenckich jakieś płyty, czy taśmy już były... Na żywo spotkałam się pierwszy raz z zespołem Wawele.:)

    OdpowiedzUsuń
  57. No Ewciu:) Ale poleciałaś po zespołach!!!! Były też i inne. Wymieniać nie bedę, bo sporo tego.

    OdpowiedzUsuń
  58. To wymień chociaż "zetsy":) Wszystkich nie musisz, ale ciekawe, co słuchałaś.:)

    OdpowiedzUsuń
  59. Jak już tak zrobiło się wspomnieniowo, to może Wojtek Gąsowski? :)))

    Gdzie te prywatki

    Gdzie się podziały tamte prywatki niezapomniane,
    Elvis, Sedaka, Speedy Gonzales albo Diana,
    pod paltem wino a w ręku kwiaty
    wieczór, bambino i ty,
    same przeboje Czerwonych Gitar,
    tak bardzo chciało się żyć.

    Gdzie się podziały, tamte prywatki,
    gdzie te dziewczyny, gdzie tamten świat,
    gdzie się podziały tamte wspomnienia,
    naszych szalonych, wspaniałych lat.

    Rodzina w kinie na drugim seansie już z nudów ziewa,
    tutaj Paul Anka, Stonsi, Beatlesi, Ciff Richard śpiewa,
    tuż przed maturą kwitły kasztany,
    żyło się tak jak we śnie
    gdzie te prywatki niezapomniane,
    czy jeszcze pamiętasz mnie...

    OdpowiedzUsuń
  60. słowa chyba Andrzeja Mogielińskiego, ale nie mogę znaleźć :(

    OdpowiedzUsuń
  61. Budgie:)))-to taki performance rock ale zaje-fajny:HOMICDAL SUICIDAL:)

    OdpowiedzUsuń
  62. Staszku,zaraz wyruszam na koncert ale specjalnie dla Ciebie taka moja dedykacja:KAT-Łza cieniów minionych.
    To tylko muzyka ...Piękne słowa...

    OdpowiedzUsuń
  63. A ja sobie wysłuchałam teraz na TVP Kultura kabaretu Stefanii Grodzieńskiej "Może morze".
    Cudne teksty, aktorzy i muzyka Jerzego Derfla.:)

    OdpowiedzUsuń
  64. "Genesis", "Pink Floyd", "Queen" oczywiście ciągle nieśmiertelnych "The Beatles" i "Rolling Stones". I wielu wielu innych. To pokolenie słuchało jednej muzyki.

    OdpowiedzUsuń
  65. Adamie* wspaniałych wrażeń. I wracaj do domu bez przeszkód!!!
    Żeby mi nie było tak, jak ostatnim razem!
    Wesołej zabawy:)))

    OdpowiedzUsuń
  66. Prawdziwa uczta dla ucha, ducha i oka - to o "Może morze". Takiej Prawdziwej Damy, jak Stefania Grodzieńska nie ma i nie będzie jeszcze długo na polskiej scenie. :)

    OdpowiedzUsuń
  67. No, z gotowaniem spokój na kilka dni. Szarlotkę juz wyjęłam . KONIEC.:)))
    Ale były też zespoły polskie jak "Budka Suflera" czy inne. Słuchało się wszystkiego.

    OdpowiedzUsuń
  68. Powiedziałabym, że już nigdy :)
    Do Ewy z 18.18

    OdpowiedzUsuń
  69. Okazyjnie Okudżawy czy Wysockiego. (Tłumaczyłam teksty, dla siebie oczywiscie).

    OdpowiedzUsuń
  70. Okudżawa i Wysocki to były obowiązkowe pozycje młodej opozycji. Miałam kolegę, który pięknie akompaniował na gitarze (sama też gram), a nasze grono, przy winie, bez końca śpiewało te piosenki...

    OdpowiedzUsuń
  71. Stanisławie... Nasi Zmarli mają teraz święty spokój.
    Tylko żywi nie rozróżniają co w życiu jest najważniejsze... dlatego biorą udział w tym "wyścigu szczurów". Nawet cmentarne wizyty nie powodują u nich chwili refleksji...
    Rywalizują o wszysto... kto ma lepszą furę, dom, pracę...
    Na Wszystkich Świętych będzie pokaz mody... ehhhh... muszę powiedzieć, że tu święto to wygląda inaczej...
    Gustownie przystrojone groby... jeden znicz...
    Nie ma tej łuny nad cmentarzem...
    Jutro idę na groby Polaków, którzy zginęli w moim mieście podczas bombardowania miasta w 1945r. Władze miasta pielęgnują te groby...
    Sorry... chyba psuję tę muzyczną atmosferę...

    OdpowiedzUsuń
  72. No nie, ale moich Bitelsiaków nie przebijecie:
    Help, Yesterday,Yellow Submarine,Hey Jude,Obla Di
    Obla Da, Se Loves You,Girl,Let it Be,Bad To Me,
    Michel itd,itd. A z naszych : Czesiek Wydrzycki,
    NC, Skaldowie,CC, CG.wtedy się żyło marynara
    fruwała, że: Hej!!!

    OdpowiedzUsuń
  73. Jaśku, to nie tylko Twoje Bitelsiaki, wypraszam sobie - moje również, a nawet, o dziwo, mojego syna.:)

    OdpowiedzUsuń
  74. Skaldowie i Niemen też mój.:)
    "Mimozami jesień się zaczynaaaaaa......":)

    OdpowiedzUsuń
  75. No to na zgodę po śklonecce Whisy in The Jar
    w wykonie moich rówieśników The Dubliners.:)))

    OdpowiedzUsuń
  76. ...i Skaldowie "Prześliczna wiolonczelistka"!

    Choć chyba sto symfonii na pamięć już znam
    Wciąż do filharmonii gnam, bo tam
    Tuż obok dyrygenta strojnego we frak
    Zasiada przejęta swą rolą tak

    Prześliczna wio, wiolo, wiolonczelistka la la la
    Prześliczna wio, wiolo, wiolonczelistka
    Jej oczy lśnią la la la la, jej usta drżą la la la la
    Gdy dłonią swą la la la la struny przyciska

    Nad czołem jej pochyla się muza tuż, tuż
    Bo oto ta chwila przyszła już
    Niewielki, pan dyrygent, batutą da znak
    A ona natchniona, ona zagra tak

    Prześliczna wio, wiolo, wiolonczelistka la la la
    Ech, porwać ją i wio, na koniec świata tak
    Jej oczy lśnią la la la la, niech serca drżą la la la la
    Niech wiosna w krąg lala szaleje w kwiatach

    A ona będzie przy mnie, gdzie ona tam ja
    I jej polichymnia nie będzie zła
    Że inny pan dyrygent batutą dał znak
    Dwóm sercom by razem już śpiewały tak.

    OdpowiedzUsuń
  77. Dzięki Jaśku:) Uwielbiam folk irlandzki, a szczególnie w tym wykonaniu.:)

    OdpowiedzUsuń
  78. No to ja Cześka zatrudniam:)))Kолокольчик

    Однозвучно гремит колокольчик,
    И дорога пылится слегка,
    и уныло по ровному полю
    Разливается песнь ямщика.

    Столько чувства в той песне yнылой,
    Столько грусти в напеве родном,
    Что в груди моей, хладной, остылой,
    Разгорелося сердце огнём.

    И припомнил я ночи другие,
    И родные поля и леса,
    И на очи, давно уж сухие,
    Набежала, как искра, слеза.

    Однозвучно гремит колокольчик,
    И дорога пылится слегка,
    И замолк мой ямщик, а дорога
    Предо мной далека, далека!

    OdpowiedzUsuń
  79. Za "Kołokolczika" :)***

    Z ogromnej wdzięczności, specjalnie dla Ciebie coś znalazłam, ale nie piosenka! :)

    Dla Ciebie

    Ani tobie nie przyndzie na mysel,
    ani jo ci tyz tego ni powim,
    ze nie komu inksemu-ba tobie
    som te słowa, co teroz ik pisem.
       Cóz som słowa? Wim, tobie ik nie trza,
       choćby kwitły, jak miedza przed tobą
       - choćbyk nimi zdołała jak wodom
       odbić jakiś promycek z powietcza
    Choćby miały z młodziutkik coś sysek,
    choćby pochły ja smreki i świerki
    - ze dlo ciebie - te słowa - literki
    ani tobie nie przyndzie na mysel..

    autor Hanka Nowobielska

    OdpowiedzUsuń
  80. Ewuś znalazłaś teksty tego góralskiego poety księdza, nazwiska nie pomnę, szukałem i nie
    znalazłem; Poza reklamą tego tomiku, o którym
    pisała Zosia. Jak pamiętasz link, to proszę Cię
    na kolanach - podaj:)

    OdpowiedzUsuń
  81. Szybko znalazłam, coby Cię kolana za bardzo nie bolały:)
    http://www.marcingodawa.pl/gwara.html

    OdpowiedzUsuń
  82. Jaśku* Niemen - choć już Go nie ma - to jest! Ponadczasowy...
    Za "Kołokolczika" ***
    Do wymienionych zespołów dorzucę "2+1" z Ewą Dmoch...
    Uwielbiam do dziś jej piosenki...

    Dziś przypomnę "Chodź, pomaluj mój świat "

    Piszesz mi w liście, że kiedy pada,
    kiedy nasturcje na deszczu mokną,
    Siadasz przy stole, wyjmujesz farby
    i kolorowe otwierasz okno.
    Trawy i drzewa są takie szare,
    barwę popiołu przybrały nieba.
    W ciszy tak cicho, szepce zegarek
    o czasie, co mi go nie potrzeba.

    Więc chodź, pomaluj mój świat
    na żółto i na niebiesko,
    Niech na niebie stanie tęcza
    malowana twoją kredką.
    Więc chodź, pomaluj mi życie,
    niech świat mój się zarumieni,
    Niech mi zalśni w pełnym słońcu,
    kolorami całej ziemi.

    Za siódmą górą, za siódmą rzeką,
    swoje sny zamieniasz na pejzaże.
    Niebem się wlecze wyblakłe słońce,
    oświetla ludzkie wybladłe twarze.

    Więc chodź, pomaluj mój świat
    na żółto i na niebiesko,
    Niech na niebie stanie tęcza
    malowana twoją kredką.
    Więc chodź, pomaluj mi życie,
    niech świat mój się zarumieni,
    Niech mi zalśni w pełnym słońcu,
    kolorami całej ziemi.

    Eh... to były czasy... ja tu sobie wspominam... a Adaś jak za dobrych czasów... w tłumie:)))

    OdpowiedzUsuń
  83. Zosiu, a pamiętasz "Ja Ewa" 2+1?

    Tekst polski Ernest Bryll. Wiersz zapisany na dole karty w manuskrypcie kopii łacińskiej gramatyki ułożonej przez irlandzkich skrybów w pierwszej połowie IX wieku. Analiza językowa i tradycja przypisują ten utwór jednemu ze znudzonych Łacińską gramatyką autorów

    Ja jestem Ewa – Matka Adamowa żona
    Ja naruszyłam prawo przez Boga stworzone
    To ja przed dziećmi mymi zatrzasnęłam niebo
    I ja powinnam znosić gorzkie Krzyża Drzewo

    Mnie gospodarstwo rajskie było powierzone
    I dwór szczęśliwy – mym grzechem zhańbiony
    A chociaż popłynęły potem łzy jak zdroje
    W tych zdrojach nie domyłam z grzechu ręki mojej

    Ja jestem tą co jabłko z Drzewa Wiadomości
    Zerwała dla chciwości , żądzy ciekawości
    I jak długo kobiety żyć będą na świecie
    To w każdej ziarno mego szaleństwa znajdziecie.
    :)

    OdpowiedzUsuń
  84. Ewo*... często nucę sobie piosenki "2+1" ... Przybylskiej "Słodkie fiołki"... Demarczyk "Grande Valse Brillante"...
    Widziałam reportarz o Ewie Dmoch - serce się kraje!
    Jasiek przypomniał zespoły... z mężem mamy wspomnieniowe wieczory... Niemen, Stan Borys, Kubasińska...
    Cudności... i nie wynika to tylko z tego, że wspominamy młodość... to były naprawdę wspaniałe utwory.
    Nie odmówię sobie ... przypomnę mój ulubiony:

    "Grande Valse Brillante"

    Ty - wódkę za wódką w bufecie...
    Oczami po sali drewnianej -
    I serce ci wali.
    (Czy pamiętasz?)
    orkiestra
    powoli
    opada
    przycicha
    powiada,
    że zaraz
    (Czy pamiętasz, jak ze mną...?)
    już znalazł
    twój wzrok moje oczy,
    już idziesz -
    po drodze
    zamroczy -
    już zaraz
    za chwilę...
    (Czy pamiętasz, jak ze mną tańczyłeś?...)
    podchodzisz
    na palcach
    i zaraz
    nad głową
    grzmotnęło do walca
    porywa - na życie i śmierć - do tańca

    Grande Valse Brillante

    Czy pamiętasz, jak ze mną tańczyłeś walca,
    Panną, madonną, legendą tych lat?
    Czy pamiętasz, jak ruszył świat do tańca,
    Świat, co w ramiona ci wpadł?
    Wylękniony bluźnierca,
    Dotulałeś do serca
    W utajeniu kwitnące te dwie,
    Unoszone gorąco,
    Unisono dyszące,
    Jak ja cała, w domysłach i mgle...
    I tych dwoje nad dwiema,
    Co też są, lecz ich nie ma,
    Bo rzęsami zakryte
    Wnet zakryte, i w dół,
    Jakby tam właśnie były
    I błękitem pieściły,
    Jedno tę, drugie tę, pół na pół.

    Gdy przez sufit przetaczasz -
    Nosem gwiazdy zahaczasz,
    Gdy po ziemi młynkujesz,
    To udajesz siłacza.
    Wątłe mięśnie naprężasz,
    Pierś cherlawą wytężasz,
    Będę miała atletę
    I huzara za męża.

    Czy pamiętasz, jak ze mną tańczyłeś walca,
    Panną, madonną, legendą tych lat?
    Czy pamiętasz, jak ruszył świat do tańca,
    Świat, co w ramiona ci wpadł?
    Wylękniony bluźnierca,
    Dotulałeś do serca
    W utajeniu kwitnące te dwie,
    Unoszone gorąco,
    Unisono dyszące,
    Jak ja cała, w domysłach i mgle...
    I tych dwoje nad dwiema,
    Co też są, lecz ich nie ma,
    Bo rzęsami zakryte
    Wnet zakryte, i w dół,
    Jakby tam właśnie były
    I błękitem pieściły,
    Jedno tę, drugie tę, pół na pół.

    A tu noga ugrzęzła,
    Drzazga w bucie uwięzła,
    Bo ma dziurę w podeszwie
    Mój pretendent na męża.
    Ale szarpnie się wyrwie -
    I już wolny, odeszło,
    I walcuje, szurając
    Odwiniętą podeszwą.

    Czy pamiętasz, jak ze mną tańczyłeś walca,
    Panną, madonną, legendą tych lat?
    Czy pamiętasz, jak ruszył świat do tańca,
    Świat, co w ramiona ci wpadł?
    Wylękniony bluźnierca,
    Dotulałeś do serca
    W utajeniu kwitnące te dwie,
    Unoszone gorąco,
    Unisono dyszące,
    Jak ja cała, w domysłach i mgle...
    I tych dwoje nad dwiema,
    Co też są, lecz ich nie ma,
    Bo rzęsami zakryte
    Wnet zakryte, i w dół,
    Jakby tam właśnie były
    I błękitem pieściły,
    Jedno tę, drugie tę, pół na pół.

    OdpowiedzUsuń
  85. Zosiu, "Grande Valse Brillante" napisał Julian Tuwim. Czytałam też wiersz (kocham Julka!) zanim była piosenka...
    Dzięki* za te wspomnienia... to też moje ulubione teksty.:)

    OdpowiedzUsuń
  86. Ewa Demarczyk w tym walcu była boska, jak i sam walc :)
    Pozdrawiam serdecznie Zosieńko:)

    OdpowiedzUsuń
  87. O Jezu... Ewa Demarczyk "Pocałunki" - tu mam bardzo osobiste wspomnienia ...:)

    Wciąż rozmyślasz, uparcie i skrycie
    Patrzysz w okno i smutek masz w oku
    Przecież mnie kochasz nad życie
    Sam mówiłeś przeszłego roku

    Nie widziałam cię już od miesiąca
    I nic, jestem może bledsza
    Trochę śpiąca, trochę bardziej milcząca
    Lecz widać można żyć bez powietrza

    Gdy się miało szczęście, które się nie trafia
    Czyjeś ciało i ziemię całą
    A zostanie tylko fotografia
    To to jest bardzo mało

    Powiedziałeś mi: kiedy do mnie piszesz
    Nie wystukuj wszystkiego na maszynie
    Dopisz jedną linię własną ręką
    Kilka słów, doprawdy nic wielkiego
    Tak tak tak....

    Wciąż się śmiejesz, lecz coś tkwi poza tym
    Patrzysz w niebo na rzeźby obłoków
    Przecież ja jestem i niebem, i światem
    Sam mi mówiłeś zeszłego roku

    Nie widziałam cię...

    OdpowiedzUsuń
  88. I jeszcze jedna piosenka... Breakout:

    "Gdybyś kochał hej"

    Gdybyś lubił mnie choć trochę, hej
    Gdybyś kochał jak nie kochasz mnie
    Gdybyś nie był jaki jesteś
    Zechciał tak jak nie chcesz mnie
    Byłbyś wiatrem a ja polem, hej
    Byłbyś niebem, ja topolą, hej
    Byłbyś słońcem a ja cieniem
    Gdybyś tylko zmienił się
    Gdybyś nie śnił mi się w nocy, hej
    Gdybyś dał mi wreszcie spokój, hej
    Może bym ci darowała
    Może zapomniałabym
    Poszłabym za tobą do samego nieba,
    ale za wysoko, ale za wysoko,
    ale jak się tego nie bać?

    Poszłabym za tobą do samego piekła,
    ale za gorąco, ale za gorąco,
    ale jeszcze bym się spiekła!

    Poszłabym za tobą na rozstajne drogi,
    ale za daleko, ale za daleko,
    jak na moje nogi - hej, hej!

    Poszłabym za tobą na sam koniec świata,
    ale mi się nie chce, ale mi się nie chce,
    nie chce za chłopcami latać!
    :)))
    Często sobie ją nucę...
    Obiecuję, że to ostatnia "przypominanka"... :)

    OdpowiedzUsuń
  89. Jaśku, linka znalazłeś? 19:12.

    OdpowiedzUsuń
  90. Ciepło wieczoru, zapach jesieni,
    grono Przyjaciół, przeszłości cienie...
    I te piosenki, co serca cieszą...
    A nasze życie ciągle się śpieszy...
    :)

    OdpowiedzUsuń
  91. Dzięki.:)Znalazłem i przeczytałem. Liczyłem na więcej. Pewnie muszę kupić ten tomik:(

    OdpowiedzUsuń
  92. Chyba musisz poszukać w antykwariatach, albo u bukinistów na różnych ryneczkach, czy targach staroci.:)

    OdpowiedzUsuń
  93. Był stary Buo co miał stary wóz
    tym starym wozem woził swoje dni
    'i woził wszędzie jeszcze, tam i tu
    kukiełki: Arlekina oraz Li

    W teatrzyku Buo, dwie drwniane kukły
    ludziom na pociechę, na bez troski śmiech.
    Li niebieskooka i Arlekin smukły
    wystrugane w martwym drewnie, kukły dwie.

    Wędrował stary Buo z wsi do wsi,
    a gdy przychodził przedstawienia czas,'
    przez stare płótno pełne bladych gwiazd
    Arlekin patrzył na tańczącą Li

    Patrzył na tańczącą, błagał dziadka Buo
    aby dał mu serce i do oczu łzy
    Żeby mogł pomarzyć, żeby mógł zapłakać,
    by na zawsze mógł pokochać, małą Li

    Arlekinie, Arlekinie, nie ma serca w piersi twojej
    Nigdy przeto, nie zrozumiesz - wszystkie ludzkie, nie....pokoje.

    Aż kiedyś wreszcie , przyszła chwula ta
    ,że stary Buo tak jak niesie wieść
    Z promieni słońca ukuł serca kształt
    'i serce włożył w Arlekina pierś.

    Małe złote serce w Arlekina piersi
    pokochało zaraz ,modrooką Li.
    Zapłonęło nagle......tak gwałtownym szczęściem,
    że SPŁONĘŁO i Arlekin z nim.

    ...Arlekinie, Arlekinie, kto tak kochać jeszcze umie?
    To ostatnia twoja rola.....nikt jej nigdy....nie.....zrozumie.
    Arlekinie! Arlekinie!, kto umie kochać aż tak?

    OdpowiedzUsuń
  94. Ewo* "Pocałunki" Demarczyk, to też "moja" piosenka...
    Jest kilka piosenek... "które chodzą za mna"...
    Lubię wracać do piosenek H.Banaszak("Samba przed rozstaniem"), M.Grechuty, M.Umer ("Koncert na dwa świerszcze"), M.Bajora ("Ogrzej mnie")....ehhhhhhhhh... lista jest długa:)))

    OdpowiedzUsuń
  95. Orhenie*... Arlekin jest też na "mojej liście"... :-)*)*)*

    OdpowiedzUsuń
  96. Kiedyś miałam łzy w oczach, jak słuchałam Ałły Pugaczowej...Heniu, poruszasz czułe nuty :)*

    OdpowiedzUsuń
  97. Komponentów nie brakuje,
    Ja tu wcale nie blefuje.
    Bez tych jajek będzie kicha,
    I sałatka wyjdzie licha.
    Ale to nie moja wina,
    kto sałatkę będzie wcinał.
    Obojętnie w jakie święta,
    o sałatce wręcz pamiętam.
    Warzywa wcześniej w sklepie kupuje,
    stójka w kolejce to mi nie pasuje.
    W garnku gotuje wszystkie komponenty,
    proszę wszystkich wtedy, bo jestem zajęty.
    Marchewka mrożona w kostkę pokrojona,
    ziemniaki w mundurkach na nich cienka skórka.
    Jajka w skorupkach albo i koszulkach
    Jabłka i ogórki kiszone ze skórki - obieram
    niektóre w trakcie ze smakiem pożeram.
    Oprócz marchewki składniki kroję w kosteczkę.
    i wrzucam następnie na małą miseczkę.
    Dodaję do tego groszek konserwowy,
    trochę musztardy i produkt gotowy.
    Następnie dokładnie wszyściutko to mieszam
    wkładam do lodówki, no i się pocieszam.
    Jak się ta sałatka, choć nieco zmasuje,
    Wtedy jest gwarancja, że lepiej smakuje.
    Niech sie dowie forum całe,
    w co się dzisiaj ja wplątałem
    Miejcie o mnie dobre zdanie,
    Tę sałatkę zjeść dam Danie.
    Potem może ja się skuszę,
    Jak Ją nie rozboli brzuszek.


    /-/ Andrzej

    OdpowiedzUsuń
  98. Andrzeju...taka wspaniała sałatka do wieczoru wspomnień...:)
    Zgłodnieliście? Proszę, szybciutko, bo Andrzej chce wszystko Dance oddać.:(
    Dziękuję bardzo.:)))

    OdpowiedzUsuń
  99. Przyznaję się bez bicia ,że jestem żarłok z tendencją do tycia!Ładnie! Jak mnie rozboli brzuszek,to Cię do masaży zmuszę!
    Dla Ogrodników:
    http://www.youtube.com/watch?v=wpcj2Ye15L0
    Ps.Przyznaję się bez bicia, że w pracy miałam ksywkę "rusycycka".Dobrze napisałam, wcale się nie pomyliłam! Pozdrawiam.Dana

    OdpowiedzUsuń
  100. Dziękuję Danusiu za Jonasza Koftę, to ulubiona piosenka Ogrodników.:)
    Możesz mi trochę oddać tej skłonności do tycia, bo mam na odwrót i się wyrówna. Ale mnie nikt nie chce karmić takimi sałatkami, a ten, co ja go karmię, ma skłonności do tycia, mimo, że nie "rusycycek:)))

    OdpowiedzUsuń
  101. Witajcie... muzyczna ferajno!
    Dziś zaszczepiliście we mnie muzyczne sentymentalne wspomnienia... Całe popołudnie siedziałeem i " wydłubywałem ", z internetowego kosmosu , różne smakołyki!
    Melodie młodości i nastroje młodości... A, że drinkuję sobie, moją ulubuioną żubróweczką z jabłkowym sokiem , to i w nostalgii, nastrój popadłem...
    Polecam wam Czesia Niemena i jego:
    " Obok nas". / szukacie w google/ ta muzyka , a głównie SŁOWA - to właśnie czuję , to mnie dotyka, jestem / chyba / w tym miejscu...Ale to niestety: nie są budujące wnioski...
    Pozdrawiam
    Stanisław

    OdpowiedzUsuń
  102. Stasiu, Ty chyba nie jesteś moim kolegą. Sam walisz, a mnie ślinka na te zubrówecke ciece:)
    Nalej choć kapickę:)

    OdpowiedzUsuń
  103. No, chłopaaaaaki... tu są też damy i chętnie by coś posmakowały:)
    Ale nie zubrówecke:(

    OdpowiedzUsuń
  104. Stasiu, a ja Ci mimo to dedykuję wczesnego Czesia.

    STOJĘ W OKNIE

    Stoję w oknie,długo w noc
    Całą noc tak samo jak Ty
    Ale księżyc powiedział mi.
    że nie dla nas lśni...

    Bije zegar
    Cichy dzwon
    Słyszę go tak samo jak Ty
    I tak samo;dwie duże łzy
    W oczach mam jak Ty

    A kto,kto wie gdzie
    Jest ta noc
    Jest ten dzień
    Mój,mój dzień
    Twoja noc
    Dobre sny,dobre dni...

    Stoję,stoję w oknie
    Długo w noc
    Całą noc,tak samo jak Ty
    I tak samo
    Dwie duże łzy
    W oczach mam
    Jak....Ty....

    OdpowiedzUsuń
  105. Jaśku... chętnie bym Tobie ten tomik podarowała..
    Niestety mogę tylko przepisać...
    "NA ŚLAKU"
    Idzies se po górak, śpiywanie cię ciesy.
    Myślis, ze to ptoski... a to sms-y!

    "JENDRUSIOWE PYTANIE"

    Co se myśli Jendruś, kie se ku remizie
    Wroz ze swojom babom na wesele idzie?
    Muzykancio grajom przywitalne nuty,
    Trza im na pocontek jaki piniondz rucić.
    Jendruś se na babe poziyro i dumo.
    Jedna myśl w nim brzyncy jak najhrubso struna:
    „Dobry Panie Boze, coz to sycko znacy?
    Idem z takom miarkom, a jesce mom płacić?”


    "TEGO CO BIERES TO MI ZOL"

    Tego co bieres to mi zol.
    Wiy o tym
    las Za Górom,
    ściyzka, co nie wiedzie juz nika.

    Z tego, cozek przed ocami mioł,
    Fciołeś, jak z podpłomyka,
    Ujońć,
    Ułomać.

    I mam przed sobom cas,
    (cy długi jesce?)
    o ftorym przy ludziak
    nie rzeknem słówkiym.

    Zeby mi piyrso łza,
    Jako woda na wiesne
    nie starasiyła gazdówki.

    Tego, coś wzion,
    To mi zol.

    OdpowiedzUsuń
  106. No pięknie! Sałatka jarzynowa a pod nią żubróweczka z sokiem jabłkowym i wspomnienia starych piosenek:)))

    OdpowiedzUsuń
  107. Ozonko* ja serwuję likier z tarniny... wg schwabskiego przepisu (na rumie)... pyszny:-)

    OdpowiedzUsuń
  108. Dziękuję Zosieńko! Ja jestem wariat na punkcie
    języka Górali. Chcę Ci powiedzieć, że znalazłem
    w necie księgarnię wysyłkową i już zamówiłem.:)
    A tak dla wiadomości, w Tygodniku Podhalańskim
    znajdziesz słownik góralsko - polski, bardzo
    pomaga zrozumieć język Górali.:)

    OdpowiedzUsuń
  109. To ja jeszcze zaproszę na naszą domową pigwóweczkę, z pigwy wygrzanej słonkiem w moim realnym ogródku - przepis był tutaj w sierpniu chyba.:)
    Toż to delicyje prawdziwe.:)

    OdpowiedzUsuń
  110. A ja, tylko pierogi pieczone i szarlotkę:(((

    OdpowiedzUsuń
  111. Jaśku... tam znajdziesz również przepiękne fotografie.
    Tomik pięknie wydany.

    OdpowiedzUsuń
  112. Ewo*... mąż robi różne naleweczki... ale niestety piwniczka malutka...
    Jak wrócimy do "siebie" (ok. 3 lata)... piwnice z nalewkami i domowymi przetworami będę pełne... ogród zmieni wygląd - już w myślach robię projekty:)))

    OdpowiedzUsuń
  113. Ozonko* dlaczego o takich rarytasach piszesz "tylko".
    Mniam mniam mniam... lubię pierożki i szarlotkę!

    OdpowiedzUsuń
  114. Zosiu,
    u nas nalewki mąż wyniósł do garażu, bo piwniczce też brak miejsca. I teraz ma okazję do zapraszania sąsiadów na egzekutywę garażową ;)
    Ozonko,
    za szarlotkę dam się pokroić! :)))

    OdpowiedzUsuń
  115. Pobłogosław Panie
    z wysokiego nieba
    hej,żeby w tym Ogrodzie
    nie zabrakło chleba!
    Nie zabrakło chleba
    nie zabrakło gruli,
    Hej,ani cierpliwości
    Dla tego Jędruli!
    Zjemy wszystko ,zjemy,
    wszystko,wszyściuteńko!
    Hej,żeby u Jędruli
    było puściuteńko!
    Wszystko już zjedzone!
    stół świeci pustkami!
    Hej,dobry bigosik
    U Ciebie zamawiamy!

    Jestem po wiśnióweczce,
    Wtedy rymy mam lepsze!
    Przepis na bigosik podam jutro.Pozdro!Sam tego chciałeś!Dobranoc.O matko,wypiłam pół literatki i cosik mi się zdaje, że o pół za dużo!Z piciem u mnie cieniutko!Dobrej nocki!Dana

    OdpowiedzUsuń
  116. Dziękuję za cieplutką strawę Danusiu.:)
    O bigosik się upomnę jutro. Pa, dobrej nocki.:)

    OdpowiedzUsuń
  117. Szarlotkę wielbię, ale jedynie własnej roboty. Narzekam, bo "nic" do niej nie mam:))) Nic to:)
    Do jutra, mili ogrodniko-kucharze :)))
    Dobranoc!!!

    OdpowiedzUsuń
  118. Dobrej nocki Kochani, po dzisiejszej bieganinie po cmentarzach sen mnie już morzy zupełnie - do jutra.:)

    OdpowiedzUsuń
  119. A na koniec - ja...
    Trochę pijany , troszku szczęsliwy , bo prześledziłem całą muzyczną swoją modość...Za nieobecność na ogrodowym forum- przepraszam. Teraz , kiecę zadzieram i... do wyrka uciekam...
    Dobrej Nocki życzę Wam , oczywiście wszystkim.
    Stanisłw

    OdpowiedzUsuń
  120. Chcę tylko szybko poradzić każdemu, kto ma trudności w jego związku z kontaktem z Dr.Agbazara, ponieważ jest on jedyną osobą zdolną do przywrócenia zerwanych związków lub zerwanych małżeństw w terminie 48 godzin. ze swoimi duchowymi mocami. Możesz skontaktować się z Dr.Agbazara, pisząc go przez e-mail na adres ( agbazara@gmail.com ) LUB zadzwoń / WhatsApp mu na ( +2348104102662 ), w każdej sytuacji życia znajdziesz siebie.

    OdpowiedzUsuń