Pewien internauta, komentujący na forum "Gazety Wyborczej", podjął się ratowania kota Alika, bo – jak stwierdził - co jest winien kot, że ma pana idiotę?
Pan podzielił się swoimi przemyśleniami, internauta je spisał, a ja doszłam do wniosku, że warte są one rozpowszechnienia, jako antidotum na poważne "wszystkie nasze dzienne sprawy". Wierszyk wprawił mnie w doskonały humor, a szczególnie wizja kota Alika po walerianowym dopalaczu.:)
Zaczerpnąłem tę wiedzę od mojego Kota ,
Że najlepsze są karpie z okolic Nawrota.
Nie będzie chamska prasa głupot mi wciskała,
Że taka gmina w Polsce nigdy nie istniała.
Z wszystkich poddanych w PiS-ie i rodziny w domu,
Tak jak mojemu Kotu nie ufam nikomu.
On nigdy mnie nie zdradził – ta bestia pokorna,
On pierwszy dał świadectwo, kim jest suka Dorna.
Kilku innych, co pchało partię w błędów stronę -
Rozpracował i gniewnie pomachał ogonem.
Nigdy żadnej krytyki i pełna lojalność
Od czasów, gdy zakładał ze mną Solidarność.
Trochę zepsuł kampanię, łagodnie naćpany
Gdyż Poncyliusz mu przyniósł flaszkę waleriany.
Ale znowu jest źródłem mojej inspiracji
Kiedy słucham, jak mądrze mruczy po kolacji
Szkoda, że już nie mogę pochwalić się bratu
Listem, który napisał Kot do dyplomatów.
Kiedy wreszcie zdobędę prezydencki pałac,
Uczczę go - jak Aleksander swego Bucefała
Naszą wielkość doceni na końcu historia,
Bo gdy widzę, jak znaczy swoje terytoria
Już wiem – na każdym miejscu, które Kot obsika,
Powołamy komitet budowy pomnika.
autor: tw52
(tytuł mój)
Witaj Ewuś:)Witajcie kochani:)
OdpowiedzUsuńTo,że prezio ma mocno pokiereszowaną psyche jest w zasadzie dość słyszalne:)W tym tyglu pisowskiego fanatyzmu kotłują sie różne osobowości o wyjątkowo pokrętnych umysłach.
Nie dziwota,że społeczeństwo broni się jak może.Oto przykład:do Państwowej Komisji wyborczej zgłosił się komitet wyborczy pn.Gdańska Unia Wyjątkowo Normalnych Obywateli(GUWNO).Niestety PKW nie chce jej zarejestrować ze względu na niecenzuralny skrót
"Szczególarze"?
OdpowiedzUsuńMnie by interesował program GUWNA:)PKW czepia się:)
OdpowiedzUsuńA co np.jeśli z kół zbliżonych do RM wykluje się np.Chrześcijańska Unia Jedności? PKW nie będzie mogła odmówić.Kościołowi sie nie odmawia.
OdpowiedzUsuńNa samą myśl niedobrze mi się robi:(
OdpowiedzUsuńWitajcie.:)
OdpowiedzUsuńGUWNO, to pikuś:)
Niektórzy kandydaci PiS w wyborach samorządowych nie będą chwalili się przynależnością partyjną. Uznali, że szyld PiS może zniechęcić wyborców. Np. w wyborach na burmistrza Limanowej partia Jarosława Kaczyńskiego wystawia Grzegorza Biedronia, radnego PiS w sejmiku małopolskim.
Wstydzą się szyldu i nie chcą być kojarzeni z burdami po krzyżem i marszami z pochodniami.:
Uważajcie zatem i dobrze sprawdzajcie, who i who w różnych dziwnych, lokalnych komitetach wyborczych, bo mogą tam siedzieć farbowane lisy.:)
oczywiście - who IS who, sorry :)))
OdpowiedzUsuńKuklinowskie jednym słowem!
OdpowiedzUsuńNieśmiało mi lata po głowie taka myśl,że prezesa koniec powoli - ale zbliża się.Z resztą patrząc na niego widać,że powietrze zeszło(częściowo),charyzma spłowiała, już nie ma tego błysku w oku...Możliwe,że ci co bliżej guru widzą te oznaki i wycofują się na z góry upatrzone pozycje.
:)))Ewuś:)
OdpowiedzUsuńDziś lub jutro 50.000!
Mój ci on będzie!:)))
Rzeczywiście Adaśku:)
OdpowiedzUsuńStuknie jak nic! Pilnuj dobrze, żeby nikt Cię ni ubiegł, bo licho nie śpi:)))
A 13 października minie pół roku od założenia ogródka.:)
No to imprezka!:)))
OdpowiedzUsuńDziękuję za przypomnienie wiersza.
OdpowiedzUsuńAlik to jednak mocny punkt Pisu.
Może jeden tam normalny?
Pozdrawiam
FrytkaPunk
Wiesz, w koniec prezesa to ja za bardzo nie wierzę. Fakt, ze powietrze z niego wyszło, ale póki nie będzie wyników śledztwa katastrofy Smoleńskiej, będzie miał czym się pompować jeszcze długo. Do tego znajdzie poklask wśród moherów i innych nawiedzonych, a ojdyrek będzie mu podbijał bębenka w radyjku. :)
OdpowiedzUsuńWpis 10:o5 do Adasia:)
OdpowiedzUsuńCześć FrytkaPunk:)
OdpowiedzUsuńŁadny ten nick :)
Alik, to prawdziwy intelektualista w zderzeniu z przemyśleniami swego pana. Pewnie strategię na wybory samorządowe też stosowną wymyśli. A pan ufa swemu kotu, jak nikomu.:)))
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam:)
Przypomniałas Ewuś! U mnie "półrocznica" minie 17 października.
OdpowiedzUsuńFrytkaPunk to nie nick. To część mnie. Więcej mogę napisać jak znajdę e-maila do Ciebie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
FrytkaPunk
M.Twain "Przygody Tomka Sawyera"
OdpowiedzUsuńTomek częstuje kota lekarstwem, którym leczyła Tomka jego ciocia:)
Oprócz kota, Tomek częstował jeszcze lekarstwem dziurę w podłodze:)))
OdpowiedzUsuńZamiast szukać e-maila, zapisz sobie namiary na blog:)
Miłego dnia:)
Ewciu! Wpadnij do mnie :)))
OdpowiedzUsuńWitojcie
OdpowiedzUsuń"Każdo gadzina swój rozum mo
Syćko zalezy jak sie o niom dbo"
Tak prawił mój dziadek Ignacy
Bo jak sie nie dbo to jes inacy.
Walyrin kotu bardzo smakuje
Łogón podnosi i go prostuje.
I powiym wom jesce szczerze,
Un żodnych prochów nie bierze.
Kotek lubi jak go pogłaskasz,
To dla niego jest duża rozkosz.
Zadziera wtedy ogon do góry
I szuka zaraz mysiej dziury.:)
A takie mnie myśli naszli:)
Witojze mi Jaśku:)
OdpowiedzUsuńŚliczności wierszyk ale mnie sie najlepiej podobuje ostatnia zwrotka:))))
Witam i pozdrawiam. Chyba już wróciłem do netu. Boję się zapeszyć.Puki co, łącza działaja. Teraz "nadgonić czytanie i................ I co?
OdpowiedzUsuń:-))
Myszki to wiedzą -
OdpowiedzUsuńkot, to niecnota.
Zamiast dziureczek
woli... pilota.
Głaskasz futerko,
milutko mruczysz,
lecz go z fotela
niczym nie ruszysz!
Witaj Jaśku:)
Wierszyk przepiękny, szczególnie puenta:)
Cześć Heniu.:)
OdpowiedzUsuńNareszcie Twoje wygnanie się skończyło:)
Lektura wskazaną jest wielce, bo różne hecne rzeczy się działy, a i Gości ogródka przybyło.
W poniedziałek byliśmy naćpani, we wtorek wynurzaliśmy się w błotku (bynajmniej nie ciechocińskim), wczoraj, mimo Nobla, fruwaliśmy nieźle na Messerschittach.
Dzisiaj koci ogon w natarciu :)))
I co? - do ferajny zapraszamy!:)
Witaj Ewo!
OdpowiedzUsuńKoty są przebiegłe, mądre i potrafią dobrze podpowiedzieć, nawet swoją mimiką. Nie lubią tylko jak się je odwraca ogonem, potrafią pokazać wtedy pazur, co się może źle skończyć dla odwracającego. Coś wiem na ten temat, bo też mam kota (i 2 psy).
Ja będę promował hasło: na kłopoty pali-koty!
Mam zaległości w lekturze Twojego bloga, powoli zaczynam nadrabiać - z przyjemnością wszystko czytam.
Pozdrowienia dla Ciebie i wszystkich komentatorów!
Krzysztofie, trzeba chronić Alika, bo to nasze dobro narodowe.:)
OdpowiedzUsuńMoże nam niedługo zejść po przedawkowaniu walerianowych dopalaczy, bo jak widać, tylko przy pomocy waleriany może się przenieść w stan świadomości, pozwalający na odstresowanie się po ekscesach swojego pana.;)
Pali-kotowców z sympatią obserwuję, oby im starczyło zapału do prawdziwego działania...
Pozdrawiam i życzę miłej lektury!
Dzisiaj dla Adama cota
OdpowiedzUsuńTaka sobie anegdota:
Kot na smyczy
Ulicą idzie elegancko ubrana kobieta i ciągnie za sobą na smyczy opierającego się rozpaczliwie kota.
Podchodzi do niej podpity mężczyzna i mówi:
- Ale świnia.
- Panie to nie świnia, to kot.
- Ja właśnie mówiłem do kota.
Gdzież to podziały się nasze blogowe kociaki i kocury? Czyżby się głaskali? Przecież jeszcze nie marzec.:)
Witaj Ewo witajcie wszyscy mili mormu sercu.Zdążyłem odczytać zaległosci najwspanialsza ostatnia zwrotka/Ewa czy dobrze napisałem zawsze miałem kłopoty z językiem polskim nie wiem jak udało się zdać maturę.Zaraz odżyłem inną planetą.A odnośnie kota to dobrze że ten pozbawiony nie tylko wyższych uczuć ale poprostu żadnych uczuć kartofel ma kota.Bo kot a mam ich dwa jak już wiecie jest powściągliwy w wyrażaniu sympatii dla swojego paniska.Nie tak jak pies który cię wieczorem na przywitanie zaliże ze szczęścia.POnieważ jest już wieczór będzie dobranocka.Krótka.Podjeżdża wielką furą młokos z wielkim karkiem a małym móżdżkiem /ale jednak większym niż nasza gwiazda poraniona dyplomatołek ma/pod bloki mieszkalne i krzyczy " Zajebala , Zajebala ".Na balkon wychodzi przednia laska i mówi Izabela ty durniu tyle razy mówiłam ci Izabela.Dobranoc Sciskam Was wszystkich w pasie .J
OdpowiedzUsuńDobry wieczór Jaśku :)
OdpowiedzUsuńNie chcę nic sugerować, ale wydaje mi się, że ktoś zadał naszym kotom, kotkom, kocurom i koteczkom zbyt dużo waleriany i zapadła szczęśliwość powszechna oraz ruja i poróbstwo;-)
Z braku kociego towarzystwa (i żeby się odstresować - paskudny dzień miałam) zajęłam się prasowaniem (coś pisałeś o tym w niedzielę;-)
I Mistrz Konstanty od razu mi się przypomniał:)
Żelazko.
Mówiłeś do mnie czułe słowa,
że tylko ja i nikt więcej,
i nagle poprosiłeś, żeby ci spodnie odprasować,
takim głosem nieśmiałym, chłopięcym.
Prasowałam je resztką siły
w kuchni, a w sercu wzbierał żal
i kiedy już odprasowane były,
tyś spodnie wziął i odszedł w siną dal.
Refren
Żelazko,
elektryczne i złowrogie!
Żelazko,
ach, po cóż spodnie prasowałam nim?
Żelazko!
ja cię rozbiję o podłogę.
Chłop był jak ogień,
lecz w spodniach rozwiał się jak dym.
Żelazka nie rozbiłam, ale niewiele brakowało!:)
:)))Bozia Ci zapłać Jaśku bo te niektóre ludziska to faktycznie dla zwierząt jak te ,,świnie".
OdpowiedzUsuńPamiętasz? Kociarze wybrali prezia ,,Kociarzem roku" a zobacz tylko do czego on zmusza biednego Alika:):
www.Wrzuta.pl alik i kaczor
Wszedłem na youtube i ,,mówiące koty":)
OdpowiedzUsuńPrzed spaniem nie oglądać!:DDD
Witaj Jurku:)
OdpowiedzUsuń:)))
To tak do Izabell:
Raz rycerz konny
stał pod balkonnem,
uderzał w tonny,
do pięknej donny.
O piękna donno,
bądź moją żonną
o piękna donno
porwę cię konno.
A piękna donna
bardzo wzruszonna
spadła z balkonna
w jego ramionna.
Lecz rycerz konny,
nie zdzierżył donny,
bo waga donny,
była ćwierć tonny.
I jaki wniosek z Twojej i mojej powiastki?
Amory pod balkonem są niewskazane. Szczególnie jak się ma wielki kark i mały móżdżek, a ona ma na imię Izabell i unika fittnessu.:)
Adaśku, ze śpiewających kotów najładniejsze są te:
OdpowiedzUsuńYou Tube Śpiewające Koty xD Cicha Noc.
:)
Naprawdę ładne, fajnie się słucha, chociaż do Bożego Narodzenia jeszcze daleko.:)
:)))siedzę i oglądam te filmiki...oka nie można oderwać...
OdpowiedzUsuńTen Alik -co by nie mówić-to chyba nie ma źle u prezia.
Witajcie wieczorową porą...
OdpowiedzUsuńAlikowi współczuję; straszynym losem pokarany , że ma tak durnego pana...Jedynymi " zwierzęciami " jakie akceptuję przy / lub w.../ " wielkim idiocie " to : soliter i glisda ludzka ! No... i jeszcze : wszy łonowe , popularnie zwane mendami. Opieki nad innym żywym stworzeniem powinno mu zakazać : Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami !
Dożywotnio.
Też dziś mam zły humor... Żona zdała wprawdzie teorię - bez błędów , ale... " oblała" to cholerne wjeżdżanie do " rękawa " / czyli niby garażu. Nerw jej popuścił , egzaminator poganiał i : zapomniała przestawić te cholerne lusterka wsteczne - tak aby te patyki zauważyć... Następna próba 27 pażdziernika.
Ewo :)
Cicha Noc w kocim wykonaniu - przednia !
Stanisław
No i jeszcze : gromadą owsików mógłby się zaopiekować troskliwie...
OdpowiedzUsuńStanisław
Stanisławie,zapomniałeś o SIEKIERADCE:)
OdpowiedzUsuńTo z Kabaretu Moralnego Niepokoju - Ankieta:)))
Stanisławie olej cienkim ...... spawę egzaminu Twojej niewątpię Urokliwej Pani.Wypijcie dobre zdrowe wino /ja ze swoją up.. ale bardzo kochaną robię to już od jakiegoś czasu/ kochajmy zwierzątka wszystkie.Cześć Jurek
OdpowiedzUsuńStanisławie:)
OdpowiedzUsuńZapomniałeś o owsikach, świerzbowcu pospolitym, motylicy wątrobowej i bruzdogłowcu szerokim.
Mogą być też pchły, ale w tym wypadku szkoda Alika.:)
Z wjeżdżaniem do rękawa to wiesz... jest różnie.
Mój kolega, mając już wiele lat prawo jazdy wjeżdżał do garażu i zapomniał, że ma rower na dachu...:)
Więc co tam patyki! :)))
Będziemy trzymać kciuki 27. :)
Pani na lekcji:
OdpowiedzUsuń-Pamiętajcie dzieci:nie wolno całować piesków ani kotków bo można zachorować.Czy ktoś zna jakieś przykłady?
-Ja znam - mówi Jacuś.
-To opowiedz Jacusiu.
-Moja ciocia całowała kota.
-I co?
-I zdechł.
Na targu:
OdpowiedzUsuń-Dlaczego pan chce sprzedać tego psa?
-Bo kłamie.
-Skąd pan to wie?
-niech pan posłucha:Azor,jak miauczy kot?
-Hau,hau,hau....
Bo to była trująca ciotka rewolucja! :)))
OdpowiedzUsuń=^..^=
OdpowiedzUsuń><
O rany:)Mój kot zgubił wąsy:)
OdpowiedzUsuńStaszku, do 27 października wytrzymasz przecież
OdpowiedzUsuńw abstynencji procentowej, a potem na wjazdowych
przyjęciach będziesz mógł sobie pozwolić. Co się
odwlecze to nie uciecze. Jak jadę z moją babą na zakrapiane przyjęcie mamy taką grę - zasadę, że ten kto pierwszy wypije kielicha nie pełni roli
taksówkarza w powrocie do domu. Zwykle, to baba wygrywa ten wyścig.:) Taki los,- cholewa jasna!:)
Stanisławie, Jurek ma rację co do wina, sam Wieszcz Narodowy o tym pisał :)
OdpowiedzUsuńPrecz, precz od nas smutek wszelki!
Zapal fajki, staw butelki!
Niech wesoły,
Z przyjacioły
Szybko płynie czas!
Со pomoże narzekanie!
Со się ma stać, niech się stanie!
Dobrym wszędzie
Słodko będzie,
Dla złych wszędzie kwas.
:)
Dziękuję , w imieniu żony za otuchę...
OdpowiedzUsuńDziś mam taki podły nastrój , że katuję się muzyką młodości... Swoich prywatek i pierwszych miłosnych uniesień... Zaproponuję i Wam: dwa utwory , wygooglajcie:
"Young girl Gary Puckett" oraz cuuudowny
"Albatross Fleetwoot Mac "
Stanisław
A baba za kierownicą w powrotnej drodze ma święty spokój z chłopem, bo przynajmniej śpi i nie dyryguje, którędy ma jechać i nie jęczy, że on już dawno by czwórkę wrzucił:)
OdpowiedzUsuńfleetwood - ma być ! :)
OdpowiedzUsuńTo śpiewamy wszyscy z Wojtkiem Gąsowskim.:)
OdpowiedzUsuńGdzie te prywatki
Gdzie się podziały tamte prywatki niezapomniane,
Elvis, Sedaka, Speedy Gonzales albo Diana,
pod paltem wino a w ręku kwiaty
wieczór, bambino i ty,
same przeboje Czerwonych Gitar,
tak bardzo chciało się żyć.
Gdzie się podziały, tamte prywatki,
gdzie te dziewczyny, gdzie tamten świat,
gdzie się podziały tamte wspomnienia,
naszych szalonych, wspaniałych lat.
Rodzina w kinie na drugim seansie już z nudów ziewa,
tutaj Paul Anka, Stonsi, Beatlesi, Ciff Richard śpiewa,
tuż przed maturą kwitły kasztany,
żyło się tak jak we śnie
gdzie te prywatki niezapomniane,
czy jeszcze pamiętasz mnie.
:)
Wspomnienia, "Czerwone gitary", a w Cliffie Richardzie się kochałam. Byłam w wieku, kiedy przynależnośc seksualna jest obojętna.
OdpowiedzUsuńPrzy "Albatross" zazwyczaj się światło gasiło... :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie Ewo :(
OdpowiedzUsuńGdzie to wszystko się podziało ? Uleciało... jak sen złoty. A było... przed " chwilą "... Smutno mi się zrobiło .
Pozdrawiam Wszystkich i Dobranoc.
Tom Jones - What's New Pussycat:)
OdpowiedzUsuńA dla Staszka:
Deep Purple-Highway Star
:)))
OdpowiedzUsuńJa kochałam się w uduchowionym Grechutce i trochę mniej uduchowionym Klenczonie, przy całkowitym utożsamianiu się z moją przynależnością seksualną :)))
Cosik mi się wydaje, że dziś na dobranoc będzie
OdpowiedzUsuńkocia kołysanka.
Aaa kotki dwa,
Aaa kotki dwa
Jeden duży, drugi mały
Będą ciebie usypiały.
Będą mruczeć ci do snu.
Aaa kotki dwa,
Aaa kotki dwa.
Nic nie będą robiły
Tylko ciebie bawiły
Po zabawie dobry sen,
A po śnie dobry dzień.
Aaa kotki dwa,
Aaa kotki dwa.
Dobranoc koteczku! :)))
Staszku, nie biadol, co uleciało, to uleciało, najważniejsze, że zdrowie zostało, a życie dopisać może jeszcze niejeden miły scenariusz.:)
OdpowiedzUsuńSamych dobrych snów Ci życzę:)
JUż się pożegnałem.Była dobranocka,nie zdzierżyłem po wysłuchaniu wywiadu debilnrgo .posł PISu Zielińskiego u p.Olejnik.Ludzie koszmar indolencji,bezmuślności głupoty infantylizmu.Kiedy ktoś powie dość ich wystąpieniom w TV radiu i prasie.Jestem średnio inteligentnym obywatelem RP po Politechnice,Wyższej Lotniczej Szkole Oficerskiej,Szkole Lotniczej w USA i Rosji ale czegoś podobnego znieś mi trudno.Jurek
OdpowiedzUsuńNa wspominki się nam zebrało. Czytam , ale pisać mi się dziś nie chce.
OdpowiedzUsuńWiesz Jerzy,ja po wolsku ni w ząb pojąć nie mogę.
OdpowiedzUsuńAle jedno mnie cieszy - one są w mniejszości.
Nie trawię takich typów i nie psuję sobie nastroju przed wieczorem. Nikt nie powie dość tym wystąpieniom, bo przy kim tak jasno bedą świeciły takie gwiazdy jak Olejnik, Romanowski, Pochanke (ta w szczególności mi obrzydła)...
OdpowiedzUsuńPosłuchaj pięknej muzy Adasia i Stanisława, ukoisz sobie nerwa:)
No to dla Jerzego:Qeen -,,Spread Your Wings"
OdpowiedzUsuńAdasiu i Jurku...
OdpowiedzUsuńJa już nie katuję się słuchaniem tych mundrych z piso-wariatkowa! Tego się nie da słuchać bez rzucania mięsem !
Wolę to :" Mungo Jerry In the summer time "
A do samej podusi , życzę wam tego :
" Endy Wiliams Love story"
W google oczywiście..
Teraz już naprawdę : dobranoc - trzy pająki na noc !
...karaluchy pod poduchy a na kołdrze kot:)))
OdpowiedzUsuńDobranoc:)
Dobranoc! Nie lubię rano wstawać:(
OdpowiedzUsuńDla Panów (z Kabaretu Starszych Panów):
OdpowiedzUsuńDobranoc, dobranoc mężczyzno
Zbiegany za groszem jak mrówka
Dobranoc, niech sny Ci się przyśnią porosłe drzewami w złotówkach
Złotówki jak liście na wietrze czeredą unoszą się całą
Garściami pakujesz je w kieszeń a resztę taczkami w P.K.O.
Aż prosisz by rząd ulżył Tobie i w portfel zapuścił Ci dren
Dobranoc, dobranoc mój chłopie już czas na sen
(Dla Pań - też KSP)
Dobranoc, dobranoc niewiasto
Skłoń główkę na miękką poduszkę
Dobranoc, nad wieś i nad miasto jak rączym rumakiem wzleć łóżkiem
Niech rycerz Cię na nim porywa co piękny i dobry jest wielce
Co zrobił zakupy, pozmywał i dzieciom dopomógł zmóc lekcje
A teraz tak objął Cię ciasno jak amant ekranów i scen
Dobranoc, dobranoc niewiasto
Już czas na sen
Dobranoc, dobranoc ojczyzno
Już księżyc na czarnej lśni tacy
Dobranoc i niech Ci sie przyśnią pogodni, zamożni Polacy
że luźnym zdążają tramwajem, wytworną konfekcją okryci
i darzą uśmiechem się wzajem, i wszyscy do czysta wymyci
i wszyscy uczciwi od rana, od morza po góry, aż hen
Dobranoc, ojczyzno kochana już czas na sen
:)
Do 50000 zostało jeszcze 144. Może jutro ustanowimy tą jubileuszową liczbę ? Będę też czatował...
OdpowiedzUsuńTrzeci raz - dobranoc , karaluchy do poduchy...:) Humor mi poprawiliście - teraz spać nie mogę :( I tak żle , i tak niedobrze.
Jutro - całkiem możliwe.:)
OdpowiedzUsuńCiekawe komu się zdarzy. Na wszelki wypadek daję Wam pierwszeństwo w czatowaniu:)
Pa, kochani:)
koteczku :)*
OdpowiedzUsuńMrrrrrrrrr,mrrrrrrrrr,mrrrrrrrrr...:) =^.^=
OdpowiedzUsuńJurku*... od pewngo czasu staram się nie oglądać Rymanowskiego, Pochanke, Olejnik.. zdrowsza jestem...
OdpowiedzUsuńKolorowzch snów życzę doborowemu TOWARZYSTWU***
No tak... jak przełączę na PL-klawiaturę to tam, gdzie jest "z" jest "y" ... i wiele innych zmian... i stąd te pomyłki.
OdpowiedzUsuńSorry:-)
Winno być KOLOROWYCH... i "niech słowo stanie się ciałem":))))))
Ps. Adamcocie:-)*... mruczk zgubił wąsy:-)
:)*:)*:)*...SEG:)
OdpowiedzUsuńz ciekawosci googlowalem, czy gdzies juz pojawil sie moj wiersz zacytowany tutaj jako Szarobura Eminencja. tak tu trafilem.
OdpowiedzUsuńmale sprostowanie: moj nick na forum gazety.pl (gdzie go zamiescilem) to tw52, a nie Antykk.
dziekuje za zamieszczenie go tutaj.
moge polecic jeszcze jeden -tez niestety, gorzka prawde:
Nam lecieć nie kazano. Wszedłem do kokpita
I spojrzałem na pole...trzeba brata spytać.
Jak przekonać pilota w mglistej atmosferze
By odwagą pokonał nieprzyjaciół wieżę,
Z której moskal przez radio próbuje dyktować
Prezydentowi Polski - gdzie ma wylądować.
Przez mgłę dostrzeże prawdę człowiek wielkiej cnoty
Co przejrzał dziadów, małpy oraz palikoty.
I z czystym sercem powie, ze mgły tej przyczyna
Tkwi w potajemnym spisku Tuska i Putina.
Chcą mnie z drogi zawrócić i wysłać do Mińska.
Juz widzę jak sie cieszy pewna morda świńska.
Lecz ja sie nie ulęknę broniąc racji stanu.
Juz raz mnie zaciągnęli do Azerbejdżanu.
Wylądujemy tutaj, żeby zbaranieli
Jak Tusk, kiedy wkroczyłem na salę w Brukseli.
A w najgorszym przypadku - śmierć na posterunku.
Przynajmniej cały naród nabierze szacunku.
Tylko by nie mówili "Lechu-Kamikadze",
Najlepiej jeśli jeszcze brata sie poradzę.
"Jarku, jest pewien problem i wygląda ślisko.
Ruskie chcą nas skierować na inne lotnisko"
"Ależ to oczywista przecież oczywistość.
Ze kłamią by nam zepsuć cala uroczystość.
Nie będzie nas kontroler wodził po manowcach.
Bo przecież to samolot na bazie bombowca.
Nawet gdy walnie w ziemie to sie nie rozwali.
Powiedz wieży, ze stoi gdzie zomowcy stali
Będziemy postępować tak jak było w planie.
Wiesz przecież co masz robić - Wykonać Zadanie.
A Błasik niech tam dobrze przypilnuje.
Zadzwoń ponownie do mnie jak juz wylądujesz.
By Ci dodać otuchy - odmowie paciora,
I masz błogosławieństwo Ojca Dyrektora."
Czego nie powiedziano w tej rozmowie braci.
Że, by władzę odzyskać, trzeba czasem stracić.
"Gdybyś jednak wpakował rękę do nocnika.
Cały naród Cie uczci jako męczennika.
pozdrawiam
tw
Dziękuję tw52 za nowy wierszyk i przepraszam Cię za przeinaczenie nicka. Widocznie spisałam go omyłkowo spod innego komentarza. Już zatem poprawiam na blogu.:)
OdpowiedzUsuńPodobają mi się Twoje wiersze, więc jeśli masz ochotę, możesz je tutaj zamieszczać.
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam. :)
Ewa nareszcie chwila czasu.Mieliście podpuszczaczy dzisiaj chcieli was wsadzić na minę.Ale odnośnie Twgo pytania to w komunik.lotniczej kapitan odpowiada za wszystko.Nie potrzebuje suflerów podpowiadaczy liderów-nawig.itp.Ma ludzi dowieść zarowych całych i o czasie to też ważne.Za to płacą i są ufni komuu życie powierzyli.Odnośnie sugestji tego pytającego cwaniaczka to sprawa myślę dotyczy podróży do Gruzji naszego b.prezyd.Wyjaśnię w czym sprawa.Jeśli ma się odbyć jednorazowy lot poza granicę należy przez MSZ uzyskać zgody dyplomatyczne.W przeciwnym razie grozi zestrzelenie /30 lat wstecz na dla.wschodzie/ posadzenie siłą areszt samolotu załogi i pasażerów.Lot był do Azerbejdż. a dalej drogą kołową.Ale nasz przemądry na postoju w śemferopolu gdzie dobierano jeszcze jednego prezydenta polecił pilotowi zmienić trasę wprost do Tibilisi.Szaleństwo dosłownie.Mogli dostać rakietę nie wiadomo od kogo albo być posadzonymi rewidowanymi przez prostych żołdaków.To chciał zgotować prezydent.Naubliżał ofiereowi a po locie zamiast polecić jednemu z wielu swoich przydupasów jak stoi w przepisach polecił mały mściwiec wytyczać mu proces za niesubordynację.Tylko pogrzeby mogliśmy mieć nieco wcześniej i to kilku prezydentów.Od tego momentu gardziłem tym mściwcem.Ewa miało być dzisiaj o czym innym.Ale jak pozwolisz to będzie drobny epizodzik z lotu do NYC u Jurek
OdpowiedzUsuńPozwolę Jurku :), ale zrób to pod dzisiejszym postem, proszę, wszyscy są tam więc tam przeczytają.
OdpowiedzUsuńPani Ewo,
OdpowiedzUsuńtrafilem tu przypadkiem. Nie zajmuje sie pisaniem wierszy, ale doszedlem do wniosku, ze na pewne akcje Ciemnej Strony Mocy ze Sciany Wschodniej (przepraszam za okreslenie, gdyz geopolitycznie Pani miasto tez sie znalazlo w tym elektoracie - ale to trudno, ja sam urodzilem sie i mieszkalem pierwsze 7 lat mojego zycia w Lublinie, a setki ludzi, dla ktorych jestem jakims tam ciotecznym dziadkiem, tam nadal mieszkaja)... tak wiec na te akcje PiSu nie da sie juz odpowiadac rozsadna dyskusja i pozostaje satyra.
napisalem wiec te 2 wiersze i puscilem w obieg, ciekaw bylem odzewu.
trafilem tu wiec przypadkiem przez Google, ale teraz czasem zagladam i podgladam inteligentne wypowiedzi i ciekawe linki (np. dzieki temu przeczytalem wywiad z Eustachym Rylskim).
te 2 wierszyki, ktore splodzilem chyba jasno okreslamy moj punkt widzenia.
zabolalo mnie wiec nieco to, ze przytrafila mi sie etykietka "tego pytajacego cwaniaczka". cwaniactwa nie lubie bowiem szczegolnie.
wiem, ze wynikalo to z niezrozumienia kontekstu mojej wstawki o tym, ze domniemam, ze piloci wojskowi moga miec inne podleglosci niz cywilni.
pan Jurek podejrzewal, ze w jakis sposob staje po stronie slawnej interpelacji Gosiewskiego.
tymczasem chodzilo mi o to, ze np. pilot wojskowy jednak podlega rozkazom, jesli ma rozkaz zbombardowania pozycji wroga, to nie moze odmowic na zasadzie, ze do niego strzela artyleria p-lotnicza i ze to niebezpieczne.
w przypadku takiego curiosum jak cywilny lot pilotowany przez zolnierza - raczej powinny obowiazywac procedury cywilne.
kpt Protasiuk mial pelne prawo odmowy wykonania dlupiego rozkazu, ale nie mogl np. zapobiec usunieciu go ze stanowiska dowodzenia ze skutkiem natychmaistowym przez dowodce wojsk lotniczych.
jak podejrzewam - gdyby dyrektor cywilnej linii lotnoiczej na pokladzie chcial to samo zrobic z pilotem - zostalby unieszkodliwiony.
to sa moje spekulacje - nie mam na temat wiedzy fachowej, byl to rodzaj podzielenia sie watpliwosciami. nie warto sie tym dalej zajmowac.
przepraszam za niechlujstwo mojej pisowni, ale zmiana na polska czcionke to spora praca.
serdecznie pozdrawiam
tw52
Witaj tw52.:)
OdpowiedzUsuńJesteś już bywalcem ogródka z czego naprawdę się cieszę. Szczególnie, gdy dowiedziałam się, że jesteś moim krajanem z Lublina, a teraz nie masz kontaktu z naszym miastem na co dzień.
Tewiku:) (pozwól, że tak będę się do Ciebie zwracać), Jurek nie chciał sprawić Ci przykrości; jak się zapewne już zorientowałeś, to wspaniały człowiek, który niejedno przeżył i życzliwością darzy każde stworzenie na ziemi (z wyjątkiem przedstawicieli Ciemnej Strony Mocy - jak ładnie to ująłeś). Po prostu wynikło tutaj nieporozumienie i mam nadzieję, że tym wpisem rozwiałeś wszystkie (ewentualne) Jurka wątpliwości. Zresztą, jak będzie chciał, to sam zechce się odnieść do Twojego wpisu.
Miło mi, że czytasz ogródek i podoba Ci się nasza satyra, zatem zapraszam - przychodź jak najczęściej i nic się nie przejmuj pisownią, bo to jest zrozumiałe, jak za każdym razem musisz przestawiać klawiaturę.
Pozdrawiam serdecznie i do popisania.;)
Piszę naprawdę z wielką satysfakcją ja Jurek do Ciebie tw52.Przeczytałem ponownie z uwagą staranną Twoje wiersze i muszę ze wstydem powiedzieć że tak się zachowałem przeprosić Ciebie.Może wypiłem jeden kieliszek wina więcej i brak koncentracji i uwagi.Proszę zapomnij mi tę niezręczność wręcz gafę.Poprostu weż to górą Take it easy.Jurek
OdpowiedzUsuńJurku, nie mialem watpliwosci, ze bylo w tym nieporozumienie, ale troche bylo mi przykro.
OdpowiedzUsuńNie ma sprawy.
Swoja droga (z innej beczki nieporozumien), zauwazylem juz kiedys, ze w internecie bardzo latwo jest opacznie odczytac czyjes wpisy - najwiecej incydentow zdarza sie z blednym odbiorem sarkazmu. Emotikony tez nie zawsze pomagaja w takim przypadku. Jestesmy zalani informacja i czytamy za szybko - takie czasy.
pozdrawiam
Tadeusz (tw52)
Tadeuszu, masz rację - nie wszystko da się odczytać wprost, a największy kłopot jest z ironią i satyrą. Gdy kogoś już poznam bliżej po ilości wpisów, wiem jaki ma styl i potrafię właściwie odczytać jego intencje.
OdpowiedzUsuńTwoje też są dla mnie czytelne.
Cieszę się, że dopisałeś imię do swoich komentarzy, bo będzie łatwiej nam zwracać się do Ciebie.:)
Pozdrawiam cieplutko.:)