Powered By Blogger

wtorek, 5 października 2010

Błotne wynurzenia


"Pana miejsce, Panie Premierze w Smoleńsku, po katastrofie, było w pozycji na baczność, w błocie i ciemności przy ciele Prezydenta, a nie w uścisku Putina. Z tego uścisku już się Pan nie wywinie. Nie zazdroszczę Panu."
(źródło:http://www.pis.org.pl/article.php?id=17811)

Była minister Poraniona,
cud-instruktażem zachwyciła,
Putina gestem zniesmaczona,
głęboką myśl nam powierzyła.

Do etykiety, pis-kanonów,
w bezdennej mózgu swej pustocie,
dodała jeszcze, dla fasonu,
stanie na baczność w gęstym błocie.

W ciemnościach, mężnie oraz długo,
miast grzęznąć w ramion złych uścisku,
cnotę wykazać w deszczu strugach,
wrogowi przyrżnąć zaś po pysku.

W wykwicie bredni i bełkotu
pani minister główna siła,
bo wszak z uścisku pis-głupoty,
do dzisiaj się nie wyzwoliła.

Dyplomatołkom, co wciąż knują,
cnót wolskich przykład niechaj płynie,
bo pani Anna dorównuje
mądrością Nelly Rokicinie!

75 komentarzy:

  1. Traumatyczny przeskok " tematyczny " - z ciepłej , wczorajszej rozmowy o Naszych Zwierzakach i ich duszach - do dzisiejszgo " wizerunku człowieka " , skłania mnie do wniosku : ZDECYDOWANIE WOLĘ ZWIERZĘTA !
    Z szacunku do nich , nie będę komentował tej , hm... no... Fotyga ! Ty lepiej się nie fatyguj !
    Pozdrawiam Ewo w zimny , ożywczy poranek.

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj Stanisławie:)
    Nie mogłam sobie odmówić rąbnięcia wierszykiem w głupotę tej osoby, bo to, co napisała, zatrzęsło mną okropnie. W jej słowach brakuje wszelkich ludzkich uczuć, a pozostaje jedynie upiorna propaganda, rodem z najgorszych, stalinowskich czasów. I straszno, ale też i śmieszno, bo pani znana jest z przeróżnych bredni. :)
    "Koń jaki jest, każdy widzi", tylko, że... szkoda konia. Zaiste, człowiek nie zawsze dorównuje zwierzętom:)
    U mnie też bardzo rześko, ale słoneczko przepiękne i później zrobi się cieplej.:)
    Pozdrawiam też ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
  3. A miało być tak miło,
    bez politycznych różnych bredni.
    I popatrz co się porobiło,
    taki nasz dzionek jest powszedni.

    Cześć Ewciu! A przebłyskiwała już nadzieja, że chociaż na chwię oderwiemy się od tych politycznych głupków. A tu "zero". Dobry chociaż jeden dzień. :)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj Wspaniała EWo i wszyscy Twoi Przyjaciele.Nie było wczoraj dobranocki nie było czasu.Doskonale opisałaś poranioną a zdjęcie pirwsza laska PIS u.Dzisiaj odrobiłem wczorajsze zaległości w czytaniu o zwierzątkachTeż mamy dwa koty a karmimy trchę więcej.Ale pieski kochamy absolutnie nie mniej.Odkąd odnalazłem Cie Ewa zresztą zupełnie przypadkowo zobaczyłem że na świecie są jeszcze normalni,przyzwoici i bardzo ciekawi ludzie.Będzie dobranocka może nie o czarnych bo mnie a raczej Twój blog wyklną.Sciskam Jurek

    OdpowiedzUsuń
  5. Cześć Kochani:)
    Brzydotę zewnętrzną znoszę bez sprzeciwu - sama urodą nie grzeszę:) Natomiast wnętrze pani Anny jest tak paskudne, że nie znajduje na nie określenia! Wiesz Ewa, myślę, że Stalin z Berią jednak mieli więcej uczuć!
    Ozon - nie wiem czy będzie Krajewski, wujek Gugiel też nie wie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Cześć Ozonko:)
    Ogródek jest taki, jak życie. Jesteśmy ludźmi, podlegamy różnym nastrojom i na gorąco komentujemy życie codzienne, bo wkoło nas nie ma pustki.:)
    Bredni politycznych zapewne długo jeszcze nie zabraknie, co smakowitsze staram się wytknąć i obśmiać, jak zwykle. Bo te wywody (chociaż o tragedii) naprawdę są idiotycznie wręcz śmieszne.:)
    Staram się wyważać tematy, ale polityczna głupota pisdzielców jest zniewalająca i trzeba ją wytykać, co wcale nie oznacza, że mamy mieć w ogródku minorowe nastroje.:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dzień dobry Jurku:)
    Ani przez chwilę nie miałam wątpliwości, że jesteś bratnią duszą, jeśli chodzi o zwierzątka!:)
    Dobranocka może być nawet o czarnych, nie ma sprawy, kto chce, niech wyklina, każdy ma swoje poglądy na ten temat, my tez. Jak zauważyłeś, z nawiedzonymi umiemy sobie poradzić, jest tutaj nas trochę normalnych.:)
    Piszesz, że przypadkowo trafiłeś na mój blog, a ja myślałam, że jesteś jednym z pozytywnych komentatorów na Poletku (blog Janusza Palikota). Ja tam kilka razy wstawiłam jakiś wierszyk i podałam namiary na bloga.
    Ściskam również.:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Cześć Magdo:)
    Wiesz, wyglądu zewnętrznego nigdy nie komentuję, bo wygląda się tak, jak wygląda - chyba, że ktoś ewidentnie nie dba o siebie i np. ma wiecznie brudne buty i nie chodzi w ogóle do dentysty.;-)
    Stalin z Berią mogliby być dumni z instruktażu pani minister, przy czym jeszcze jakiś zdolny muzyk powinien skomponować okolicznościowy chorał do stania na baczność, w błocie i po ciemku.:)

    OdpowiedzUsuń
  9. No , już jestem, ponownie. Coś od siebie dodam. Dziś rano, znowu próbowałam się dodzwonić do mamy . Poprzez szumy i trzaski ..... odebrał facet! Zatkało mnie. Dalej już jak zwykle, telefon na błekitną linię i.t.d.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ozon, jak tak dalej będzie to jeszcze jakiegoś przystojniaka spotkasz, to trochę tak, jak na czacie:)

    OdpowiedzUsuń
  11. A mnie dzisiaj z deczka je.... "organa":)

    OdpowiedzUsuń
  12. Trzeba było usłyszeć jego głos! "Przystojnie" to on nie brzmiał.;(

    OdpowiedzUsuń
  13. Ozonko, czyżbyś uważała, że Twoja mama nie ma prawa do męskiego głosu obok siebie (nawet niekoniecznie przystojnie brzmiącego)?;-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Dużo by pisać. Znam moją mamę. No a poza tym, mieszka z moją siostrą, prędzej spodziewałabym się głosu szwagra czy siostrzenic ale nie zapitego głosu "chłopa".

    OdpowiedzUsuń
  15. Ewuś! Jak obiecywałam, tak "skrobnęłam".

    OdpowiedzUsuń
  16. Zapity chłop u Twojej mamy,
    to był zapewne hydraulik,
    przyszedł więc dziś "rozświergotany",
    by w rurociągach szukać dziury.

    Albo naprawiacz telefonów,
    co w tubkę "świeżym" ział oddechem,
    wykonał kilka chwiejnych skłonów
    i stwierdził, że jest wszystko w dechę!
    :)

    OdpowiedzUsuń
  17. A ja się wciąż o pasztet potykam
    Czy to dopalacze, czy polityka
    Postanowiłem od tego hen uciec
    I pasztet z kaczki samemu upiec.:)

    Dzień dobry syćkim.(Przepis na fsk):)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ozonku przepraszam że tak zwracam się ale moja matula jak miała 75 a było to deczko dawno wydała się za nieco młodszego a uganiała się jak młoda "dziopa".Najlepiej na ślubie tak się czarny rozpędził że życzył "młodej parze potomstwa".ja na głos parsknąłem że aż mury się zatrsęsły.Oglądanie się za chłopakami pozostało jej do dziś.Jurek

    OdpowiedzUsuń
  19. Żeby to było to. Moja jest "deczko" starsza. Telefon ciągle nie działa. Będę Wam sprawozdawała ichnie postępy w naprawie. Kuriozum to jest, nie naprawa.

    OdpowiedzUsuń
  20. Dzień dobry Jaśku:)
    Przepis wielce intrygujący, szczególnie jego końcówka, więc pozwoliłam sobie wkleić go tutaj.:)
    "Przepis oczywiście podpowiedziała mi Kucharka Litewska.:)

    Składniki: kaczka, tłuszcz, 15-20 deka pieczarek ,10 deka wątróbki z kaczki, 4 deka suszonych śliwek, pół szklanki śmietany, 8 deka bułki czerstwej, 2 jaja, tłuszcz i tarta bułka do formy, sól, pieprz i gałka muszkatołowa.

    Oczyszczoną kaczkę umyć, odciąć szyjkę i skrzydła, natrzeć przyprawami i pozostawić w chłodnym miejscu na godzinę. Następnie polać tłuszczem i piec skraplając wodą, potem wytworzonym sosem. Pieczarki oczyścić, opłukać dodać do kaczki pod koniec duszenia razem z opłukaną wątróbką. Śliwki umyć, namoczyć, wypestkować. Miękką kaczkę wyjąć, oddzielić mięso od kości, zemleć dwa lub trzy razy ze śliwkami, pieczarkami, wątróbką oraz namoczoną w śmietanie bułką, połączyć z jajami, doprawić do smaku, przełożyć do wysmarowanej tłuszczem i posypanej tartą bułką formy, wyrównać powierzchnię, przykryć folią i piec około 40 min. pod przykryciem. Pod koniec pieczenia odkryć aby się pasztet przyrumienił. Po upieczeniu wystudzić, wyłożyć na półmisek, udekorować.
    Podać flaszeczkę białego, no ostatecznie setkę czystej schłodzonej i smacznego.:):)"

    Jaśku, widzę, że to jest pasztet z kaczki PODGORZAŁKI;-)

    OdpowiedzUsuń
  21. Coś dla Ciebie, Jurku:)

    Mama Jurka w wieku... kwiecie
    (czasem tak się w życiu zdarza),
    poderwała chłopa w świecie,
    zaciągnęła do ołtarza.

    Klecha ręce związał stułą
    i odprawił rytuały,
    po czym życzył młodej parze,
    by im dziatki się udały!

    OdpowiedzUsuń
  22. Co Wy tam wiecie Kochani:) Mój 28-letni mąż, żenił się z babcią:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Czy to bajka czy nie bajka,
    można mówić tu banały,
    czasem wszak wychodzą jajka
    kiedy Amor puszcza strzały!
    :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Dokładnie:) Lata toto, małe, tłuste, z gołą dupą i wyczynia zamieszanie, że klękajcie narody:)

    OdpowiedzUsuń
  25. EWa dobranocki będą i o czarnych też.A teraz gwoli całkowitego wyjaśnienia.Jesteś jak oficer śledczy.Rzeczywiści odnalazłem Cię na blogu p.Palikota który zamontował mi mój młodociany kolega Dawid /odezwał się do Ciebie/a wyjątkowo biegły w komputerowych sprawach,czego nie mogę powiedzieć o sobie.Wie co lubię więc gwoli łatwego odszukiwania "wyciągnął" kilka interesujących programów do góry.Przeceniłaś tylko mne bo nie uczestniczyłem "pa ka" jak mówią francuzi w dyskusjach bo jeszcze jestem nie gramotny.Ale Twój wpis wyjątkowo przypadł mi do gustu i wyświetliłem sobie.I tam w kolorze fioletu znalazłem Twój blog z zaraz nacisnąłem nie wiedząc co mnie czeka.Okazało się że sam miodzik.T to by było na tyle jak pamiętasz...Jurek

    OdpowiedzUsuń
  26. Magdaleno! Jeśli ta "babcia" była bardzo młoda, to czemu nie?

    OdpowiedzUsuń
  27. Jurku, pamiętam Twoje pierwsze wpisy i cieszę się, że zagościłeś w ogródku na dobre.:)
    Dawida wpis mam raz i więcej się nie odezwał.
    Coś tam widocznie jest na rzeczy z tym oficerem śledczym.;-)
    Zastanawiam się czasem, jak moi Goście odnaleźli ogródek, bo nikogo z Was nie znam z reala.
    Z Ozonką, Jaśkiem i SEG znamy się z Forum Poranka i Forum Szkła Kontaktowego. Morwa też tam pisuje.
    Stanisław trafił tutaj z Poletka Janusza Palikota, teraz wiem, że i Ty przez Poletko mnie znalazłeś:)
    Ruda, Anna, Krzysztof, Wojtek, Safira i jeszcze kilkoro innych, rzadszych Gości nie wiem jak do mnie trafiło, ale miło mi, że tu zaglądają.:)

    OdpowiedzUsuń
  28. Aha, jeszcze Włodek i Henio - ja na ich blogach też kilkakrotnie pisałam, więc namiary mieli.:)

    OdpowiedzUsuń
  29. No i Adaś!:). Też z FP i FSK.:)))

    OdpowiedzUsuń
  30. Tak jak w piosence:)

    Znamy się! Znamy się!
    Znamy się tylko z widzenia
    A jednak lubimy się trochę
    Przez ulicę szeroką jak rzeka
    Zaglądamy sobie do okien, do okien

    Już wiem, że masz oczy niebieskie
    Że lubisz wieczory i kwiaty
    A gdy czasem zanucisz piosenkę
    Twój głos pomaga mi marzyć, marzyć

    Marzenia jak ptaki szybują po niebie
    Na pewno potrafisz wśród nich znaleźć siebie
    I wierzę, że kiedyś odgadniesz z tych marzeń
    Że chciałbym się z Tobą zobaczyć naprawdę

    Znamy się tylko z widzenia
    I jedno o drugim nic nie wie
    Przez ulicę szeroką jak rzeka
    Uśmiechamy się czasem do siebie, do siebie

    I dobrze mi:)

    OdpowiedzUsuń
  31. Leopold Staff - Kto jest ten dziwny nieznajomy.

    Kto jest ten dziwny nieznajomy,
    co mnie urzeka swoim gusłem,
    rozrzuca mnie jak wiązkę słomy,
    i znów związuje mnie powrósłem.

    Ogniem przepala moje ciało,
    duszę mi toczy jak czerw sprzęty,
    spać mi nie daje przez noc całą,
    a jednak wstaję wypoczęta.

    Łagodnym zmierzchem mnie weseli,
    gdy radość mego dnia się kończy,
    jak rozstaj drogi moje dzieli
    i jak most brzegi moje łączy...

    (z małą zmianą jednej literki. Mistrz wybaczy.) :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Witajcie kochani... :)

    Ja również z blogu Janusza Palikota, na którym znalazłam kiedyś wiersz Twój Ewo i z ciekawości zajrzałam tutaj... :)

    Dziś króciutko, bo i mnie dopadło paskudne przeziębienie. Mam tylko nadzieję, ze potomki nie zarażę...
    Zaparzę sobie imbirówki i wskoczę z książką pod kocyk - oby pomogło ;)

    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Witaj Aniu:)
    No to się wszystko wyjaśniło i dobrze, że jako bratnia duszyczka tu trafiłaś.:)
    Kiedyś piłam kawę parzoną z imbirem, to rzeczywiście mocno rozgrzewające. A może ktoś zna imbirówkę jako nalewkę?
    Nie daj wirusiskom paskudnym, trzymaj się cieplutko (i potomkę)i wracaj do nas prędko.:)
    Tak w ogóle, to najlepsza na te sprawy jest herbatka z prundem (chłopaki blogowe mnie tak leczyli, jak byłam chora), albo pigwówka.:)
    Pozdrawiam wieczornie i powrotu szybkiego do zdrówka życzę:)

    OdpowiedzUsuń
  34. I ja nie będę oryginalna, ja także jestem tutaj z powodu pewnego poletka;)))) i chwała mu za to:)

    OdpowiedzUsuń
  35. Poletko zasiało, w ogródku wyrosło!:)))

    OdpowiedzUsuń
  36. Chyba muszę wysłać list dziękczynny do ojca dyrektora Grzegorza i posła Janusza, bo biedacy pewnie nie wiedzą, jakich ogrodników mi wyhodowali.:)))

    OdpowiedzUsuń
  37. Witajcie Przyjaciele...
    Właśnie zaczął Niesiołowski z Olejnikową gadać... Nie na moje nerwy ! Niesiołowski ma pierdolca / sorry / na punkcie kuścielnych ! Słuchać trudno ... A poza tym spaczeniem , niestety bardzo poważnym , często się z nim zgadzam ! Zwłaszcza jak krytykuje piso-szajbusów ! Dziwna jakaś " maniera " zapanowała w / pół/ światku żurnalistów. Każda krytyka kerowana zdrowym rozsądkiem, a dotycząca - kościoła , to : atak na kościół /!/ . Tak uważają... A ja się nie boję wyrazić swoich poglądów i faktu , że NIE WIDZĘ , w kościele , dobra i zalet , o których próbują nas przekonywać... Tak jak Adam - jestem zadeklarowanym - antyklerykałem. Bo: myślę , widzę , czytam i analizuję...
    Też się zastanawiałem , jak to się stało , że tu jest tylu ludzi o poglądach : podobnych i umiejących rozmawiać ze sobą... Myślę , że łączy nas wspólna potrzeba szukania normalności. W świecie , w którym jest to towar reglamentowany i trudno dostępny ! Ze dwa lata pisałem głównie u Palikota - kiedyś można tam było wyłuskać ludzi chętnych do rozmów. Dziś już nie ! Całkowity zalew chamstwem i skretynieniem. A apelowałem do p. Janusza , żeby powrócił do kasowania tego całego " polskiego , bezsensownego szamba ". Zły pieniądz wypiera dobry... i to się , niestety , dzieje!
    A tu , u Ewy jest odwrotnie: dobry pieniądz przyciąga dobry... I niech tak będzie ! Tego Wam i sobie życzę.
    Stanisław

    OdpowiedzUsuń
  38. Staszku, wyłączyłam bełkot Niesiołowskiego, bo ten skądinąd szanowany człowiek "zgowiniał" komletnie, a nawet przekroczył w służalstwie czarnym swojego kolegę partyjnego. Jak może tak rozsądny człowiek wygłaszać podobne brednie, nie pojmuję. Włazi w dupsko czarnym, z nieludzką ilością wazeliny, w sposób wręcz zadziwiający i niesłychany (że posłużę się klasykiem). Od tej strony nie go nie znałam i nie trawię tego rodzaju retoryki. Nie tylko Ty jesteś antyklerykałem, wydaje mi się, że nam wszystkim to miano się słusznie należy, no może z różnym stopniem radykalizmu.:)
    Co do Poletka, to nie podejrzewam Palikota, aby na nie zaglądał. Dał swoisty Hyde Park i to mu wystarczyło, a szkoda, bo Poletko przypomina teraz rynsztok ze ściekami. Co mniej odporni na smród i Ci, mający potrzebę normalnej dyskusji i życzliwie nastawieni do świata prędko się stamtąd ewakuują, co widać w ogródku :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Staszku, jeszcze przed 'Kropką nad i' wraziłem
    identyczne stwierdzenia o Niesiole. Wiadomo
    skąd wyszedł -z ZCHN-u.

    OdpowiedzUsuń
  40. Tak już jest Ewciu, normalność przyciąga normalnych. A jakich ogrodników znalazlaś ! Ho, ho :)))

    OdpowiedzUsuń
  41. Każdy szuka miejsca w sercu drugiego człowieka
    Choć nie wie co na niego w tym sercu czeka
    To dziwne - tak bardzo trzeba nam zrozumienia
    Czasami słów pocieszenia,czasami zwykłego milczenia
    Każdy chciałby znaleźć przystań od życia znoju
    Wśród zmartwień i burz,małą i cichą oazę spokoju
    To dziwne,że tak dążymy by znaleźć w życiu nadzieję
    Choć los uparcie gnębi i w twarz głośno się śmieje
    Każdemu czasem potrzeba by ktoś utulił w rozpaczy
    Kto raz choć przeżył rozpacz wie ile to znaczy
    Gdy o tym czasem myślę-potrzeba tak niewiele
    Być sobą zawsze dla siebie,dla kogoś przyjacielem...

    Witajcie:)
    Świetny,miły wątek,choć na zdjęciu ,,Koszmarny sen Kaczątek":)

    OdpowiedzUsuń
  42. Witaj Adaśku :)
    Podsumowałeś cudnie naszą wieczorną rozmowę...
    Wiedziałam, że Twój talent do rymowania rozkwitnie w ogródku, ale że jesienią? ;-)
    Astry, mimozy i złote listki widocznie wszystkich poetycko inspirują:)

    OdpowiedzUsuń
  43. Witam Ewuś:)
    Skromna jesteś nad wyraz lecz -jak wiele już razy -przypomnę,że jesteś tą osobą,dzięki której zacząłem wysilać zwoje aby rymować.A było to jeszcze na FP:)))*

    OdpowiedzUsuń
  44. Wraz z Czesławem Niemenem - życzę Wszystkim " Dobranoc "...
    Stanisław

    OdpowiedzUsuń
  45. Ech,Stanisławie...:)))
    Dobranoc....

    OdpowiedzUsuń
  46. Jakoś dziwnym trafem nie Wojtek (z FP) zaczął te zwoje wysilać, tylko Ty.:)Widocznie nie wszystkie zwoje wykazują zdolności do wysiłku.:)
    Staszku, dzięki za Niemena, dobrej nocy:)

    OdpowiedzUsuń
  47. Pora na Telesfora dzieci dobranocka leci:Spowiada się młodzieniec zgwałciłem 13 sto latkę.Oj to wielki grzech dostaniesz dużą pokutę,ale proszę księdza zgwałciłem też 70 cio latkę.OJ to też duży grzech no ale może to u niej ostatni raz daruję,ale to nie koniec zgwałciłem jeszcz proboszcza z sąsiedniej parafii.TU jest do cholery twoja parafia tego nie daruję.

    OdpowiedzUsuń
  48. WitajEwo*
    Witajcie Ogródkowicze* Miło jest poczytać normalnych:-)
    Bo Twój ogródek Ewo, ta taka oaza normalności, przyjaźni i życzliwości... a ja tego potrzebuję jak ryba wody... i kania dżżu!!!
    Nie da sie już oglądać TV... karmią nas samymi negatywnymi wiadomościami... a przoduje TVN24...w TVN24 oglądam teraz tylko wybrane programy... żadnych Rymanowskich, Pochochane i Olejnik...
    Dlaczego media karmią nas tylko negatywami...przecież jest tyle pozytywnych... z których możemy być dumni - ale te oczywiście omijają wielkim łukiem.
    Polska za granicą jest pozytywnie oceniana... miłe są również opinie ludzi, którzy w ostatnim okresie odwiedzili Polskę...
    Jestem właśnie po takiej rozmowie... jestem dumna z mojej Polski...
    A oni w tej telewizorni karmią Polaków chorym Kaczyńskim i sprawą Olewników.
    Denerwuje mnie też ta czołobitność polityków na sukienkowych... mam do nich taki sam stosunek jak Stanisław...
    Dobrej nocki życzę:-)

    OdpowiedzUsuń
  49. Jurku - no to na wesoło...
    Dwóch starszych panów rozmawia o seksie...
    Jeden miał problemy, a drugi tryskał witalnością. Zapytany o swój sekret wyjawił, że codziennie je chleb żytni... i to wpływa na jego potencję.
    Dziadek z problemami udał się do piekarni...
    - Poproszę chleb żytni
    - Cały bochenek, czy pokrojony? - pyta sprzedawca.
    - A co to za różnica pyta dziadek.
    - Jak pokrojony, to szybciej stwardnieje.
    Cholera! - złości się dziadek.
    To znaczy, że wszyscy znali tę matodę oprócz mnie!
    ......
    No to jescze raz: Dobrej nocki życzę:-)))

    OdpowiedzUsuń
  50. Dziś wszyscy już podobranockowali, to bajeczki
    na dobranoc nie będzie ale zanucę Wam "Bossa Novę
    do poduszki" Agnieszki Osieckiej:)

    Bossa Nova Do Poduszki

    Przypłynęła z wielkich rzek
    bossa nova - szabada,
    czyste serce ma jak śnieg,
    choć mówią o niej tu inaczej,
    na śniadanie cukier je,
    nocą pije biały dżin,
    a nad ranem gdy ja śpię
    cichutko z zimna drży i płacze:

    Wezmę cię do łóżka
    nie płacz już głuptasie,
    patrz, tu jest poduszka
    i dla ciebie jasiek,
    wybacz, że nago śpię..
    Ogrzej się na płatkach
    szmatkach i różyczkach
    tu, gdzie sny są moje
    będzie i muzyczka -
    wybacz, że nago śpię...

    Migdałowy zapach twój
    w moje włosy wplątał sen,
    widzę znów motyli rój
    i kwitnie, kwitnie len w dolinie.
    Kupię ci żywego lwa
    byś jak w domu miała tu
    posłuchajmy, co tak gra
    i żali się nam jak dziewczyna.

    Wezmę cię do łóżka,
    nie płacz już głuptasie
    patrz, tu jest poduszka
    i dla ciebie jasiek,
    wybacz, że nago śpię..
    Ogrzej się na płatkach
    szmatkach i różyczkach
    tu, gdzie sny są moje
    będzie i muzyczka -
    wybacz, że nago śpię.

    Na zielonym stole
    stoi pełna szklanka,
    czyś ty mi piosenka,
    czyś ty mi kochanka,
    wybacz, że nago śpię..
    Noce niedośnione
    oczy nieprzytomne,
    tańczy panna młoda,
    życia nam nie szkoda,
    wybacz, ze nago śpię.

    Zapłakałaś dziś przez sen
    i wołałaś... Nie, nie mnie.
    Arcysmutny to był tren
    i nie wiem, czy to źle - czy pięknie...
    Zapamiętam dotyk twój
    i sukienki z czarnych róż,
    a ty mnie się trochę bój
    i nie myśl, że mi serce pęknie...
    Sama idź do łóżka,
    nie płacz już głuptasie
    patrz, tu jest poduszka
    i samotny jasiek.
    wybacz, że sama śpię...
    Ogrzej się na płatkach
    szmatkach i różyczkach
    tam, gdzie sny są moje
    nie śpi już muzyczka,
    wybacz, że sama śpię..

    Na zielonym stole
    stoi pełna szklanka,
    czyś ty mi piosenka,
    czyś ty mi kochanka -
    wybacz, że zbudzę się...
    Noce nie dośnione,
    oczy nieprzytomne,
    mija w rzece woda,
    mija bossa nova -
    wybacz, że sama śpię...

    Dobranoc! - patrz tu jest poduszka i samotny Jasiek:)))

    OdpowiedzUsuń
  51. W zakonie nagle z hukiem otwierają sie drzwi i wpada zdyszana zakonnica.
    -Matko Przełozoooonaaaa,zgwałcili mnieee!!!
    -natychmiast zjedz cytrynę!
    -A to pomoże???
    -Pomoże nie pomoże ale przynajmniej ten uśmiech ci z warzy zniknie.

    OdpowiedzUsuń
  52. Witaj SEG:)
    Bardzo mnie podbudowałaś tą pozytywną oceną Polaków i swoją dumą z Polski.
    Widzę na co dzień tyle dobrze dziejących się rzeczy, miłych, życzliwych ludzi, piękną przyrodę, jeszcze nie do końca rozdeptaną, krajobrazy jak z bajki - tu, na mojej biednej, zapyziałej, propisowskiej ścianie wschodniej. Dlaczego my nie umiemy cieszyć się z tego? Dlaczego Polacy są ponurzy i nie uśmiechają się do siebie?
    Bywam często w Kazimierzu n/Wisłą i jak widzę uśmiechnięte twarze, to jestem pewna, że to wycieczka z Niemiec, Holandii lub innych krajów zza Odry - jeszcze zanim usłyszę, jakim językiem się posługują.
    TVN 24 zrobił się tabloidem nie do wytrzymania, goniącym za tanim newsem, a rzetelność dziennikarską dawno odłożył do lamusa. Wałkowanie sprawy Olewników jest dla mnie bełkotem rodem z magla. Pozostają niszowe programy kulturalne i przyrodnicze.
    Dobranoc, miłych snów SEG :)*

    OdpowiedzUsuń
  53. Zaśpiewała Maryla o samotnym Jaśku
    Przytulcie go dzierlatki - do samego brzasku:)))

    OdpowiedzUsuń
  54. :)))
    Dzięki Wam za wieczorne seksowne dowcipy, śmiałam się tak, że mąż z łazienki wyleciał i domagał się wyjaśnień :)))
    Jaśku, buziaczek za bossanovę Osieckiej i nie bądź już samotny, idę do Ciebie:)*

    OdpowiedzUsuń
  55. Łóżeczko już zagrzałem,leżę i czekam:)))*

    OdpowiedzUsuń
  56. Ewuś! Zanim Cię pożegnam, coś Ci poradzę. Spróbuj jutro od rana mieć na ustach uśmiech. Zobaczysz jaka będzie reakcja ludzi. Ja tak czasem robię i wiesz, wszyscy się do mnie uśmiechają:) A nie tylko Adam ruszył swoje "zwoje", i ja też zaczęłam pisać wiersze, choć od dziecka byłam pewna , że nie umiem tego robić.
    Dobranoc, dobranoc mężczyzno
    Zbiegany za groszem jak mrówka
    Dobranoc, niech sny Ci się przyśnią porosłe drzewami w złotówkach
    Złotówki jak liście na wietrze czeredą unoszą się całą
    Garściami pakujesz je w kieszeń a resztę taczkami w P.K.O.
    Aż prosisz by rząd ulżył Tobie i w portfel zapuścił Ci dren
    Dobranoc, dobranoc mój chłopie już czas na sen.


    Dobranoc, dobranoc niewiasto
    Skłoń główkę na miękką poduszkę
    Dobranoc, nad wieś i nad miasto jak rączym rumakiem wzleć łóżkiem
    Niech rycerz Cię na nim porywa co piękny i dobry jest wielce
    Co zrobił zakupy, pozmywał i dzieciom dopomógł zmóc lekcje
    A teraz tak objal Cie ciasno jak amant ekranow i scen
    Dobranoc, dobranoc niewiasto
    Ju czas na sen.

    Wiecej nie bedyie bo komp mi nawala.

    OdpowiedzUsuń
  57. Ciekawe czy teraz też. No proszę, nowe okno i koputer działa jak nowy.

    OdpowiedzUsuń
  58. To była oczywiście Osiecka:)))

    OdpowiedzUsuń
  59. A nie Jeremi Przybora?

    OdpowiedzUsuń
  60. No pewnie! Zasugerowałam się poprzednim wierszem i pooooszło:(

    OdpowiedzUsuń
  61. Bo w trakcie pisania nawalił mi komp i zajęłam sie zupełnie czymś innym, niż myśleniem na temat tego co napisałam.

    OdpowiedzUsuń
  62. A wiecie,że ja to bez ,,Jaśka" nie zasnę za skarby świata:)))

    OdpowiedzUsuń
  63. No przecież wiem:))) Też tak kiedyś miałam. Przeszło mi.

    OdpowiedzUsuń
  64. Też lubię cotki:)))

    OdpowiedzUsuń
  65. Naciągam na nos koc
    i mówię:Dobranoc:)

    OdpowiedzUsuń
  66. :)
    No to: moje wczorajsze " Dobranoc" z Cześkiem Niememnem - było przedwczesne. Ja Wam - Dobranoc , a Wy do północy grasowaliście...A ja nawet bym się włączył , ale wierzyłem , że już wszyscy " lulu" zrobili i cisza zapanowała. :(
    No to teraz Dzień Dobry :)
    Stanisław

    OdpowiedzUsuń
  67. A Czesiek , to : Niemen oczywiście.

    OdpowiedzUsuń
  68. Dzień dobry, Stasiu! Do dzisiejszego wątku:)

    OdpowiedzUsuń