wtorek, 5 października 2010
Błotne wynurzenia
"Pana miejsce, Panie Premierze w Smoleńsku, po katastrofie, było w pozycji na baczność, w błocie i ciemności przy ciele Prezydenta, a nie w uścisku Putina. Z tego uścisku już się Pan nie wywinie. Nie zazdroszczę Panu."
(źródło:http://www.pis.org.pl/article.php?id=17811)
Była minister Poraniona,
cud-instruktażem zachwyciła,
Putina gestem zniesmaczona,
głęboką myśl nam powierzyła.
Do etykiety, pis-kanonów,
w bezdennej mózgu swej pustocie,
dodała jeszcze, dla fasonu,
stanie na baczność w gęstym błocie.
W ciemnościach, mężnie oraz długo,
miast grzęznąć w ramion złych uścisku,
cnotę wykazać w deszczu strugach,
wrogowi przyrżnąć zaś po pysku.
W wykwicie bredni i bełkotu
pani minister główna siła,
bo wszak z uścisku pis-głupoty,
do dzisiaj się nie wyzwoliła.
Dyplomatołkom, co wciąż knują,
cnót wolskich przykład niechaj płynie,
bo pani Anna dorównuje
mądrością Nelly Rokicinie!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Traumatyczny przeskok " tematyczny " - z ciepłej , wczorajszej rozmowy o Naszych Zwierzakach i ich duszach - do dzisiejszgo " wizerunku człowieka " , skłania mnie do wniosku : ZDECYDOWANIE WOLĘ ZWIERZĘTA !
OdpowiedzUsuńZ szacunku do nich , nie będę komentował tej , hm... no... Fotyga ! Ty lepiej się nie fatyguj !
Pozdrawiam Ewo w zimny , ożywczy poranek.
Witaj Stanisławie:)
OdpowiedzUsuńNie mogłam sobie odmówić rąbnięcia wierszykiem w głupotę tej osoby, bo to, co napisała, zatrzęsło mną okropnie. W jej słowach brakuje wszelkich ludzkich uczuć, a pozostaje jedynie upiorna propaganda, rodem z najgorszych, stalinowskich czasów. I straszno, ale też i śmieszno, bo pani znana jest z przeróżnych bredni. :)
"Koń jaki jest, każdy widzi", tylko, że... szkoda konia. Zaiste, człowiek nie zawsze dorównuje zwierzętom:)
U mnie też bardzo rześko, ale słoneczko przepiękne i później zrobi się cieplej.:)
Pozdrawiam też ciepło:)
A miało być tak miło,
OdpowiedzUsuńbez politycznych różnych bredni.
I popatrz co się porobiło,
taki nasz dzionek jest powszedni.
Cześć Ewciu! A przebłyskiwała już nadzieja, że chociaż na chwię oderwiemy się od tych politycznych głupków. A tu "zero". Dobry chociaż jeden dzień. :)))
Witaj Wspaniała EWo i wszyscy Twoi Przyjaciele.Nie było wczoraj dobranocki nie było czasu.Doskonale opisałaś poranioną a zdjęcie pirwsza laska PIS u.Dzisiaj odrobiłem wczorajsze zaległości w czytaniu o zwierzątkachTeż mamy dwa koty a karmimy trchę więcej.Ale pieski kochamy absolutnie nie mniej.Odkąd odnalazłem Cie Ewa zresztą zupełnie przypadkowo zobaczyłem że na świecie są jeszcze normalni,przyzwoici i bardzo ciekawi ludzie.Będzie dobranocka może nie o czarnych bo mnie a raczej Twój blog wyklną.Sciskam Jurek
OdpowiedzUsuńCześć Kochani:)
OdpowiedzUsuńBrzydotę zewnętrzną znoszę bez sprzeciwu - sama urodą nie grzeszę:) Natomiast wnętrze pani Anny jest tak paskudne, że nie znajduje na nie określenia! Wiesz Ewa, myślę, że Stalin z Berią jednak mieli więcej uczuć!
Ozon - nie wiem czy będzie Krajewski, wujek Gugiel też nie wie.
Cześć Ozonko:)
OdpowiedzUsuńOgródek jest taki, jak życie. Jesteśmy ludźmi, podlegamy różnym nastrojom i na gorąco komentujemy życie codzienne, bo wkoło nas nie ma pustki.:)
Bredni politycznych zapewne długo jeszcze nie zabraknie, co smakowitsze staram się wytknąć i obśmiać, jak zwykle. Bo te wywody (chociaż o tragedii) naprawdę są idiotycznie wręcz śmieszne.:)
Staram się wyważać tematy, ale polityczna głupota pisdzielców jest zniewalająca i trzeba ją wytykać, co wcale nie oznacza, że mamy mieć w ogródku minorowe nastroje.:)
Dzień dobry Jurku:)
OdpowiedzUsuńAni przez chwilę nie miałam wątpliwości, że jesteś bratnią duszą, jeśli chodzi o zwierzątka!:)
Dobranocka może być nawet o czarnych, nie ma sprawy, kto chce, niech wyklina, każdy ma swoje poglądy na ten temat, my tez. Jak zauważyłeś, z nawiedzonymi umiemy sobie poradzić, jest tutaj nas trochę normalnych.:)
Piszesz, że przypadkowo trafiłeś na mój blog, a ja myślałam, że jesteś jednym z pozytywnych komentatorów na Poletku (blog Janusza Palikota). Ja tam kilka razy wstawiłam jakiś wierszyk i podałam namiary na bloga.
Ściskam również.:)
Cześć Magdo:)
OdpowiedzUsuńWiesz, wyglądu zewnętrznego nigdy nie komentuję, bo wygląda się tak, jak wygląda - chyba, że ktoś ewidentnie nie dba o siebie i np. ma wiecznie brudne buty i nie chodzi w ogóle do dentysty.;-)
Stalin z Berią mogliby być dumni z instruktażu pani minister, przy czym jeszcze jakiś zdolny muzyk powinien skomponować okolicznościowy chorał do stania na baczność, w błocie i po ciemku.:)
No , już jestem, ponownie. Coś od siebie dodam. Dziś rano, znowu próbowałam się dodzwonić do mamy . Poprzez szumy i trzaski ..... odebrał facet! Zatkało mnie. Dalej już jak zwykle, telefon na błekitną linię i.t.d.
OdpowiedzUsuńOzon, jak tak dalej będzie to jeszcze jakiegoś przystojniaka spotkasz, to trochę tak, jak na czacie:)
OdpowiedzUsuńA mnie dzisiaj z deczka je.... "organa":)
OdpowiedzUsuńTrzeba było usłyszeć jego głos! "Przystojnie" to on nie brzmiał.;(
OdpowiedzUsuńOzonko, czyżbyś uważała, że Twoja mama nie ma prawa do męskiego głosu obok siebie (nawet niekoniecznie przystojnie brzmiącego)?;-)
OdpowiedzUsuńDużo by pisać. Znam moją mamę. No a poza tym, mieszka z moją siostrą, prędzej spodziewałabym się głosu szwagra czy siostrzenic ale nie zapitego głosu "chłopa".
OdpowiedzUsuńEwuś! Jak obiecywałam, tak "skrobnęłam".
OdpowiedzUsuńZapity chłop u Twojej mamy,
OdpowiedzUsuńto był zapewne hydraulik,
przyszedł więc dziś "rozświergotany",
by w rurociągach szukać dziury.
Albo naprawiacz telefonów,
co w tubkę "świeżym" ział oddechem,
wykonał kilka chwiejnych skłonów
i stwierdził, że jest wszystko w dechę!
:)
A ja się wciąż o pasztet potykam
OdpowiedzUsuńCzy to dopalacze, czy polityka
Postanowiłem od tego hen uciec
I pasztet z kaczki samemu upiec.:)
Dzień dobry syćkim.(Przepis na fsk):)
Ozonku przepraszam że tak zwracam się ale moja matula jak miała 75 a było to deczko dawno wydała się za nieco młodszego a uganiała się jak młoda "dziopa".Najlepiej na ślubie tak się czarny rozpędził że życzył "młodej parze potomstwa".ja na głos parsknąłem że aż mury się zatrsęsły.Oglądanie się za chłopakami pozostało jej do dziś.Jurek
OdpowiedzUsuńŻeby to było to. Moja jest "deczko" starsza. Telefon ciągle nie działa. Będę Wam sprawozdawała ichnie postępy w naprawie. Kuriozum to jest, nie naprawa.
OdpowiedzUsuń"Ozonku", bardzo lubię:)))
OdpowiedzUsuńDzień dobry Jaśku:)
OdpowiedzUsuńPrzepis wielce intrygujący, szczególnie jego końcówka, więc pozwoliłam sobie wkleić go tutaj.:)
"Przepis oczywiście podpowiedziała mi Kucharka Litewska.:)
Składniki: kaczka, tłuszcz, 15-20 deka pieczarek ,10 deka wątróbki z kaczki, 4 deka suszonych śliwek, pół szklanki śmietany, 8 deka bułki czerstwej, 2 jaja, tłuszcz i tarta bułka do formy, sól, pieprz i gałka muszkatołowa.
Oczyszczoną kaczkę umyć, odciąć szyjkę i skrzydła, natrzeć przyprawami i pozostawić w chłodnym miejscu na godzinę. Następnie polać tłuszczem i piec skraplając wodą, potem wytworzonym sosem. Pieczarki oczyścić, opłukać dodać do kaczki pod koniec duszenia razem z opłukaną wątróbką. Śliwki umyć, namoczyć, wypestkować. Miękką kaczkę wyjąć, oddzielić mięso od kości, zemleć dwa lub trzy razy ze śliwkami, pieczarkami, wątróbką oraz namoczoną w śmietanie bułką, połączyć z jajami, doprawić do smaku, przełożyć do wysmarowanej tłuszczem i posypanej tartą bułką formy, wyrównać powierzchnię, przykryć folią i piec około 40 min. pod przykryciem. Pod koniec pieczenia odkryć aby się pasztet przyrumienił. Po upieczeniu wystudzić, wyłożyć na półmisek, udekorować.
Podać flaszeczkę białego, no ostatecznie setkę czystej schłodzonej i smacznego.:):)"
Jaśku, widzę, że to jest pasztet z kaczki PODGORZAŁKI;-)
Coś dla Ciebie, Jurku:)
OdpowiedzUsuńMama Jurka w wieku... kwiecie
(czasem tak się w życiu zdarza),
poderwała chłopa w świecie,
zaciągnęła do ołtarza.
Klecha ręce związał stułą
i odprawił rytuały,
po czym życzył młodej parze,
by im dziatki się udały!
Co Wy tam wiecie Kochani:) Mój 28-letni mąż, żenił się z babcią:)
OdpowiedzUsuńCzy to bajka czy nie bajka,
OdpowiedzUsuńmożna mówić tu banały,
czasem wszak wychodzą jajka
kiedy Amor puszcza strzały!
:)
Dokładnie:) Lata toto, małe, tłuste, z gołą dupą i wyczynia zamieszanie, że klękajcie narody:)
OdpowiedzUsuńEWa dobranocki będą i o czarnych też.A teraz gwoli całkowitego wyjaśnienia.Jesteś jak oficer śledczy.Rzeczywiści odnalazłem Cię na blogu p.Palikota który zamontował mi mój młodociany kolega Dawid /odezwał się do Ciebie/a wyjątkowo biegły w komputerowych sprawach,czego nie mogę powiedzieć o sobie.Wie co lubię więc gwoli łatwego odszukiwania "wyciągnął" kilka interesujących programów do góry.Przeceniłaś tylko mne bo nie uczestniczyłem "pa ka" jak mówią francuzi w dyskusjach bo jeszcze jestem nie gramotny.Ale Twój wpis wyjątkowo przypadł mi do gustu i wyświetliłem sobie.I tam w kolorze fioletu znalazłem Twój blog z zaraz nacisnąłem nie wiedząc co mnie czeka.Okazało się że sam miodzik.T to by było na tyle jak pamiętasz...Jurek
OdpowiedzUsuńMagdaleno! Jeśli ta "babcia" była bardzo młoda, to czemu nie?
OdpowiedzUsuńJurku, pamiętam Twoje pierwsze wpisy i cieszę się, że zagościłeś w ogródku na dobre.:)
OdpowiedzUsuńDawida wpis mam raz i więcej się nie odezwał.
Coś tam widocznie jest na rzeczy z tym oficerem śledczym.;-)
Zastanawiam się czasem, jak moi Goście odnaleźli ogródek, bo nikogo z Was nie znam z reala.
Z Ozonką, Jaśkiem i SEG znamy się z Forum Poranka i Forum Szkła Kontaktowego. Morwa też tam pisuje.
Stanisław trafił tutaj z Poletka Janusza Palikota, teraz wiem, że i Ty przez Poletko mnie znalazłeś:)
Ruda, Anna, Krzysztof, Wojtek, Safira i jeszcze kilkoro innych, rzadszych Gości nie wiem jak do mnie trafiło, ale miło mi, że tu zaglądają.:)
Aha, jeszcze Włodek i Henio - ja na ich blogach też kilkakrotnie pisałam, więc namiary mieli.:)
OdpowiedzUsuńA "Adamcot"? Ewuś;)))
OdpowiedzUsuńNo i Adaś!:). Też z FP i FSK.:)))
OdpowiedzUsuń:))), :))), :)))
OdpowiedzUsuńTak jak w piosence:)
OdpowiedzUsuńZnamy się! Znamy się!
Znamy się tylko z widzenia
A jednak lubimy się trochę
Przez ulicę szeroką jak rzeka
Zaglądamy sobie do okien, do okien
Już wiem, że masz oczy niebieskie
Że lubisz wieczory i kwiaty
A gdy czasem zanucisz piosenkę
Twój głos pomaga mi marzyć, marzyć
Marzenia jak ptaki szybują po niebie
Na pewno potrafisz wśród nich znaleźć siebie
I wierzę, że kiedyś odgadniesz z tych marzeń
Że chciałbym się z Tobą zobaczyć naprawdę
Znamy się tylko z widzenia
I jedno o drugim nic nie wie
Przez ulicę szeroką jak rzeka
Uśmiechamy się czasem do siebie, do siebie
I dobrze mi:)
Leopold Staff - Kto jest ten dziwny nieznajomy.
OdpowiedzUsuńKto jest ten dziwny nieznajomy,
co mnie urzeka swoim gusłem,
rozrzuca mnie jak wiązkę słomy,
i znów związuje mnie powrósłem.
Ogniem przepala moje ciało,
duszę mi toczy jak czerw sprzęty,
spać mi nie daje przez noc całą,
a jednak wstaję wypoczęta.
Łagodnym zmierzchem mnie weseli,
gdy radość mego dnia się kończy,
jak rozstaj drogi moje dzieli
i jak most brzegi moje łączy...
(z małą zmianą jednej literki. Mistrz wybaczy.) :)
Witajcie kochani... :)
OdpowiedzUsuńJa również z blogu Janusza Palikota, na którym znalazłam kiedyś wiersz Twój Ewo i z ciekawości zajrzałam tutaj... :)
Dziś króciutko, bo i mnie dopadło paskudne przeziębienie. Mam tylko nadzieję, ze potomki nie zarażę...
Zaparzę sobie imbirówki i wskoczę z książką pod kocyk - oby pomogło ;)
Pozdrawiam serdecznie :)
Witaj Aniu:)
OdpowiedzUsuńNo to się wszystko wyjaśniło i dobrze, że jako bratnia duszyczka tu trafiłaś.:)
Kiedyś piłam kawę parzoną z imbirem, to rzeczywiście mocno rozgrzewające. A może ktoś zna imbirówkę jako nalewkę?
Nie daj wirusiskom paskudnym, trzymaj się cieplutko (i potomkę)i wracaj do nas prędko.:)
Tak w ogóle, to najlepsza na te sprawy jest herbatka z prundem (chłopaki blogowe mnie tak leczyli, jak byłam chora), albo pigwówka.:)
Pozdrawiam wieczornie i powrotu szybkiego do zdrówka życzę:)
I ja nie będę oryginalna, ja także jestem tutaj z powodu pewnego poletka;)))) i chwała mu za to:)
OdpowiedzUsuńPoletko zasiało, w ogródku wyrosło!:)))
OdpowiedzUsuńChyba muszę wysłać list dziękczynny do ojca dyrektora Grzegorza i posła Janusza, bo biedacy pewnie nie wiedzą, jakich ogrodników mi wyhodowali.:)))
OdpowiedzUsuńWitajcie Przyjaciele...
OdpowiedzUsuńWłaśnie zaczął Niesiołowski z Olejnikową gadać... Nie na moje nerwy ! Niesiołowski ma pierdolca / sorry / na punkcie kuścielnych ! Słuchać trudno ... A poza tym spaczeniem , niestety bardzo poważnym , często się z nim zgadzam ! Zwłaszcza jak krytykuje piso-szajbusów ! Dziwna jakaś " maniera " zapanowała w / pół/ światku żurnalistów. Każda krytyka kerowana zdrowym rozsądkiem, a dotycząca - kościoła , to : atak na kościół /!/ . Tak uważają... A ja się nie boję wyrazić swoich poglądów i faktu , że NIE WIDZĘ , w kościele , dobra i zalet , o których próbują nas przekonywać... Tak jak Adam - jestem zadeklarowanym - antyklerykałem. Bo: myślę , widzę , czytam i analizuję...
Też się zastanawiałem , jak to się stało , że tu jest tylu ludzi o poglądach : podobnych i umiejących rozmawiać ze sobą... Myślę , że łączy nas wspólna potrzeba szukania normalności. W świecie , w którym jest to towar reglamentowany i trudno dostępny ! Ze dwa lata pisałem głównie u Palikota - kiedyś można tam było wyłuskać ludzi chętnych do rozmów. Dziś już nie ! Całkowity zalew chamstwem i skretynieniem. A apelowałem do p. Janusza , żeby powrócił do kasowania tego całego " polskiego , bezsensownego szamba ". Zły pieniądz wypiera dobry... i to się , niestety , dzieje!
A tu , u Ewy jest odwrotnie: dobry pieniądz przyciąga dobry... I niech tak będzie ! Tego Wam i sobie życzę.
Stanisław
Staszku, wyłączyłam bełkot Niesiołowskiego, bo ten skądinąd szanowany człowiek "zgowiniał" komletnie, a nawet przekroczył w służalstwie czarnym swojego kolegę partyjnego. Jak może tak rozsądny człowiek wygłaszać podobne brednie, nie pojmuję. Włazi w dupsko czarnym, z nieludzką ilością wazeliny, w sposób wręcz zadziwiający i niesłychany (że posłużę się klasykiem). Od tej strony nie go nie znałam i nie trawię tego rodzaju retoryki. Nie tylko Ty jesteś antyklerykałem, wydaje mi się, że nam wszystkim to miano się słusznie należy, no może z różnym stopniem radykalizmu.:)
OdpowiedzUsuńCo do Poletka, to nie podejrzewam Palikota, aby na nie zaglądał. Dał swoisty Hyde Park i to mu wystarczyło, a szkoda, bo Poletko przypomina teraz rynsztok ze ściekami. Co mniej odporni na smród i Ci, mający potrzebę normalnej dyskusji i życzliwie nastawieni do świata prędko się stamtąd ewakuują, co widać w ogródku :)
Staszku, jeszcze przed 'Kropką nad i' wraziłem
OdpowiedzUsuńidentyczne stwierdzenia o Niesiole. Wiadomo
skąd wyszedł -z ZCHN-u.
Tak już jest Ewciu, normalność przyciąga normalnych. A jakich ogrodników znalazlaś ! Ho, ho :)))
OdpowiedzUsuńKażdy szuka miejsca w sercu drugiego człowieka
OdpowiedzUsuńChoć nie wie co na niego w tym sercu czeka
To dziwne - tak bardzo trzeba nam zrozumienia
Czasami słów pocieszenia,czasami zwykłego milczenia
Każdy chciałby znaleźć przystań od życia znoju
Wśród zmartwień i burz,małą i cichą oazę spokoju
To dziwne,że tak dążymy by znaleźć w życiu nadzieję
Choć los uparcie gnębi i w twarz głośno się śmieje
Każdemu czasem potrzeba by ktoś utulił w rozpaczy
Kto raz choć przeżył rozpacz wie ile to znaczy
Gdy o tym czasem myślę-potrzeba tak niewiele
Być sobą zawsze dla siebie,dla kogoś przyjacielem...
Witajcie:)
Świetny,miły wątek,choć na zdjęciu ,,Koszmarny sen Kaczątek":)
Witaj Adaśku :)
OdpowiedzUsuńPodsumowałeś cudnie naszą wieczorną rozmowę...
Wiedziałam, że Twój talent do rymowania rozkwitnie w ogródku, ale że jesienią? ;-)
Astry, mimozy i złote listki widocznie wszystkich poetycko inspirują:)
Witam Ewuś:)
OdpowiedzUsuńSkromna jesteś nad wyraz lecz -jak wiele już razy -przypomnę,że jesteś tą osobą,dzięki której zacząłem wysilać zwoje aby rymować.A było to jeszcze na FP:)))*
Wraz z Czesławem Niemenem - życzę Wszystkim " Dobranoc "...
OdpowiedzUsuńStanisław
Ech,Stanisławie...:)))
OdpowiedzUsuńDobranoc....
Jakoś dziwnym trafem nie Wojtek (z FP) zaczął te zwoje wysilać, tylko Ty.:)Widocznie nie wszystkie zwoje wykazują zdolności do wysiłku.:)
OdpowiedzUsuńStaszku, dzięki za Niemena, dobrej nocy:)
Pora na Telesfora dzieci dobranocka leci:Spowiada się młodzieniec zgwałciłem 13 sto latkę.Oj to wielki grzech dostaniesz dużą pokutę,ale proszę księdza zgwałciłem też 70 cio latkę.OJ to też duży grzech no ale może to u niej ostatni raz daruję,ale to nie koniec zgwałciłem jeszcz proboszcza z sąsiedniej parafii.TU jest do cholery twoja parafia tego nie daruję.
OdpowiedzUsuńWitajEwo*
OdpowiedzUsuńWitajcie Ogródkowicze* Miło jest poczytać normalnych:-)
Bo Twój ogródek Ewo, ta taka oaza normalności, przyjaźni i życzliwości... a ja tego potrzebuję jak ryba wody... i kania dżżu!!!
Nie da sie już oglądać TV... karmią nas samymi negatywnymi wiadomościami... a przoduje TVN24...w TVN24 oglądam teraz tylko wybrane programy... żadnych Rymanowskich, Pochochane i Olejnik...
Dlaczego media karmią nas tylko negatywami...przecież jest tyle pozytywnych... z których możemy być dumni - ale te oczywiście omijają wielkim łukiem.
Polska za granicą jest pozytywnie oceniana... miłe są również opinie ludzi, którzy w ostatnim okresie odwiedzili Polskę...
Jestem właśnie po takiej rozmowie... jestem dumna z mojej Polski...
A oni w tej telewizorni karmią Polaków chorym Kaczyńskim i sprawą Olewników.
Denerwuje mnie też ta czołobitność polityków na sukienkowych... mam do nich taki sam stosunek jak Stanisław...
Dobrej nocki życzę:-)
Jurku - no to na wesoło...
OdpowiedzUsuńDwóch starszych panów rozmawia o seksie...
Jeden miał problemy, a drugi tryskał witalnością. Zapytany o swój sekret wyjawił, że codziennie je chleb żytni... i to wpływa na jego potencję.
Dziadek z problemami udał się do piekarni...
- Poproszę chleb żytni
- Cały bochenek, czy pokrojony? - pyta sprzedawca.
- A co to za różnica pyta dziadek.
- Jak pokrojony, to szybciej stwardnieje.
Cholera! - złości się dziadek.
To znaczy, że wszyscy znali tę matodę oprócz mnie!
......
No to jescze raz: Dobrej nocki życzę:-)))
Dziś wszyscy już podobranockowali, to bajeczki
OdpowiedzUsuńna dobranoc nie będzie ale zanucę Wam "Bossa Novę
do poduszki" Agnieszki Osieckiej:)
Bossa Nova Do Poduszki
Przypłynęła z wielkich rzek
bossa nova - szabada,
czyste serce ma jak śnieg,
choć mówią o niej tu inaczej,
na śniadanie cukier je,
nocą pije biały dżin,
a nad ranem gdy ja śpię
cichutko z zimna drży i płacze:
Wezmę cię do łóżka
nie płacz już głuptasie,
patrz, tu jest poduszka
i dla ciebie jasiek,
wybacz, że nago śpię..
Ogrzej się na płatkach
szmatkach i różyczkach
tu, gdzie sny są moje
będzie i muzyczka -
wybacz, że nago śpię...
Migdałowy zapach twój
w moje włosy wplątał sen,
widzę znów motyli rój
i kwitnie, kwitnie len w dolinie.
Kupię ci żywego lwa
byś jak w domu miała tu
posłuchajmy, co tak gra
i żali się nam jak dziewczyna.
Wezmę cię do łóżka,
nie płacz już głuptasie
patrz, tu jest poduszka
i dla ciebie jasiek,
wybacz, że nago śpię..
Ogrzej się na płatkach
szmatkach i różyczkach
tu, gdzie sny są moje
będzie i muzyczka -
wybacz, że nago śpię.
Na zielonym stole
stoi pełna szklanka,
czyś ty mi piosenka,
czyś ty mi kochanka,
wybacz, że nago śpię..
Noce niedośnione
oczy nieprzytomne,
tańczy panna młoda,
życia nam nie szkoda,
wybacz, ze nago śpię.
Zapłakałaś dziś przez sen
i wołałaś... Nie, nie mnie.
Arcysmutny to był tren
i nie wiem, czy to źle - czy pięknie...
Zapamiętam dotyk twój
i sukienki z czarnych róż,
a ty mnie się trochę bój
i nie myśl, że mi serce pęknie...
Sama idź do łóżka,
nie płacz już głuptasie
patrz, tu jest poduszka
i samotny jasiek.
wybacz, że sama śpię...
Ogrzej się na płatkach
szmatkach i różyczkach
tam, gdzie sny są moje
nie śpi już muzyczka,
wybacz, że sama śpię..
Na zielonym stole
stoi pełna szklanka,
czyś ty mi piosenka,
czyś ty mi kochanka -
wybacz, że zbudzę się...
Noce nie dośnione,
oczy nieprzytomne,
mija w rzece woda,
mija bossa nova -
wybacz, że sama śpię...
Dobranoc! - patrz tu jest poduszka i samotny Jasiek:)))
W zakonie nagle z hukiem otwierają sie drzwi i wpada zdyszana zakonnica.
OdpowiedzUsuń-Matko Przełozoooonaaaa,zgwałcili mnieee!!!
-natychmiast zjedz cytrynę!
-A to pomoże???
-Pomoże nie pomoże ale przynajmniej ten uśmiech ci z warzy zniknie.
Witaj SEG:)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie podbudowałaś tą pozytywną oceną Polaków i swoją dumą z Polski.
Widzę na co dzień tyle dobrze dziejących się rzeczy, miłych, życzliwych ludzi, piękną przyrodę, jeszcze nie do końca rozdeptaną, krajobrazy jak z bajki - tu, na mojej biednej, zapyziałej, propisowskiej ścianie wschodniej. Dlaczego my nie umiemy cieszyć się z tego? Dlaczego Polacy są ponurzy i nie uśmiechają się do siebie?
Bywam często w Kazimierzu n/Wisłą i jak widzę uśmiechnięte twarze, to jestem pewna, że to wycieczka z Niemiec, Holandii lub innych krajów zza Odry - jeszcze zanim usłyszę, jakim językiem się posługują.
TVN 24 zrobił się tabloidem nie do wytrzymania, goniącym za tanim newsem, a rzetelność dziennikarską dawno odłożył do lamusa. Wałkowanie sprawy Olewników jest dla mnie bełkotem rodem z magla. Pozostają niszowe programy kulturalne i przyrodnicze.
Dobranoc, miłych snów SEG :)*
Zaśpiewała Maryla o samotnym Jaśku
OdpowiedzUsuńPrzytulcie go dzierlatki - do samego brzasku:)))
:)))
OdpowiedzUsuńDzięki Wam za wieczorne seksowne dowcipy, śmiałam się tak, że mąż z łazienki wyleciał i domagał się wyjaśnień :)))
Jaśku, buziaczek za bossanovę Osieckiej i nie bądź już samotny, idę do Ciebie:)*
Łóżeczko już zagrzałem,leżę i czekam:)))*
OdpowiedzUsuńEwuś! Zanim Cię pożegnam, coś Ci poradzę. Spróbuj jutro od rana mieć na ustach uśmiech. Zobaczysz jaka będzie reakcja ludzi. Ja tak czasem robię i wiesz, wszyscy się do mnie uśmiechają:) A nie tylko Adam ruszył swoje "zwoje", i ja też zaczęłam pisać wiersze, choć od dziecka byłam pewna , że nie umiem tego robić.
OdpowiedzUsuńDobranoc, dobranoc mężczyzno
Zbiegany za groszem jak mrówka
Dobranoc, niech sny Ci się przyśnią porosłe drzewami w złotówkach
Złotówki jak liście na wietrze czeredą unoszą się całą
Garściami pakujesz je w kieszeń a resztę taczkami w P.K.O.
Aż prosisz by rząd ulżył Tobie i w portfel zapuścił Ci dren
Dobranoc, dobranoc mój chłopie już czas na sen.
Dobranoc, dobranoc niewiasto
Skłoń główkę na miękką poduszkę
Dobranoc, nad wieś i nad miasto jak rączym rumakiem wzleć łóżkiem
Niech rycerz Cię na nim porywa co piękny i dobry jest wielce
Co zrobił zakupy, pozmywał i dzieciom dopomógł zmóc lekcje
A teraz tak objal Cie ciasno jak amant ekranow i scen
Dobranoc, dobranoc niewiasto
Ju czas na sen.
Wiecej nie bedyie bo komp mi nawala.
Ciekawe czy teraz też. No proszę, nowe okno i koputer działa jak nowy.
OdpowiedzUsuńTo była oczywiście Osiecka:)))
OdpowiedzUsuńA nie Jeremi Przybora?
OdpowiedzUsuńNo pewnie! Zasugerowałam się poprzednim wierszem i pooooszło:(
OdpowiedzUsuńBo w trakcie pisania nawalił mi komp i zajęłam sie zupełnie czymś innym, niż myśleniem na temat tego co napisałam.
OdpowiedzUsuńNo i mi wykasowało;(
OdpowiedzUsuńA wiecie,że ja to bez ,,Jaśka" nie zasnę za skarby świata:)))
OdpowiedzUsuńBez którego? Żartuję;)))
OdpowiedzUsuńNo,tego z gęsiego pierza:)
OdpowiedzUsuńNo przecież wiem:))) Też tak kiedyś miałam. Przeszło mi.
OdpowiedzUsuńTeż lubię cotki:)))
OdpowiedzUsuńDobranoc:)
OdpowiedzUsuńNaciągam na nos koc
OdpowiedzUsuńi mówię:Dobranoc:)
:)
OdpowiedzUsuńNo to: moje wczorajsze " Dobranoc" z Cześkiem Niememnem - było przedwczesne. Ja Wam - Dobranoc , a Wy do północy grasowaliście...A ja nawet bym się włączył , ale wierzyłem , że już wszyscy " lulu" zrobili i cisza zapanowała. :(
No to teraz Dzień Dobry :)
Stanisław
A Czesiek , to : Niemen oczywiście.
OdpowiedzUsuńDzień dobry, Stasiu! Do dzisiejszego wątku:)
OdpowiedzUsuń