Pędzimy przez zakola dziejów,
trochę po rowach i poboczach,
wóz ostro skacze bo wybojach,
i pokonuje strome zbocza.
Choć koła grzęzną czasem w błocie,
właściwą toczy się ulicą,
z boku zaś siedzi stary szofer,
co wciąż chce być za kierownicą...
Na nogach ledwo się już trzyma,
w głowie marszruty starej treści,
nieomylnością się nadyma ,
i kataklizmy dziejów wieści.
Od bluzgów zapluł się już całkiem,
jadem zasmarkał się do pasa,
nogami tupie nieustannie,
lecz wciąż mu pachnie ta kolasa.
Po raz kolejny dostał kopa
od pasażerów "przypadkowych",
chce zdobyć auto, bo go poparł
niezłomny aktyw terenowy.
Strzec nam dziś trzeba, by nie uległ
wóz, co wciąż jedzie, wypadkowi,
kółka nie oddać wciąż choremu
na władzę tylko, szoferowi!
Witajcie kochani:)
OdpowiedzUsuńBlogger mi oszalał i wszystko poprzestawiał, a w ogóle od rana mam problemy z netem i muszę to doprowadzić do porządku.
Na blogu jest wszystko poprzestawiane, czcionka, odstępy zrobił się taki galimatias, że muszę się z tym uporać, cierpliwości - proszę.:)
Czy to przypadkiem nie był nieproszony gość?
OdpowiedzUsuńCoś chyba dzieje się wszędzie. FSK też dobrze
OdpowiedzUsuńu mnie nie funkcjonuje, a u Was?
Jaki nieproszony gość?
OdpowiedzUsuńTylko ja i blogger może coś zmienić. Miałam wczoraj jakiś komunikat, że stary szablon już jest niedostępny, a blogger robi jakąś konserwację. I tak zrobił, że nie mogę się z rozumem połapać.
Ale piszcie, proszę, niczym się nie przejmujcie, na razie wszystko działa jak trzeba i powoli nabiera normalnego wyglądu.:)
Witaj Jaśku:)
OdpowiedzUsuńZaraz sprawdzę FSK, nie byłam tam jeszcze dzisiaj.
Biała plama, zamiast FSK - nic nie ma!
OdpowiedzUsuńAle rano FP działało!
OdpowiedzUsuńI blogger też jest OK. To o co chodzi?!?!?
OdpowiedzUsuńA może to tylko "ulubieńcy" tak mają???
Na fsk zaczęło się już pitolić wczoraj wieczorem.
OdpowiedzUsuńNa FP też nic nie ma.
OdpowiedzUsuńA u mnie chyba jednak blogger coś popierniczył i na razie nie mogę przywrócić poprzedniej czcionki i odstępów. Ale przynajmniej już ujednoliciłam tekst posta.
Ale na szczęście nic nie przeszkadza ogrodnikom w komentowaniu. :)))
Kaczyński jest w sejmie, czyli nie ma go u prezydenta. Jego zdaniem , bezprawnie obrażano "obrońców krzyża". Czyli, że zgodne z prawem było obrażanie księży, którzy chcieli (zgodnie z umową) przenieść krzyż do kościoła. Zgodne z prawem było koczowanie pod krzyżem i uniemożliwianie prezydentowi korzystania z pałacu. Kaczyński chce zawsze mieć rację i wychodzi z założenia , że jemu wolno wszystko a inni muszą go słuchać. Nie stawienie się u prezydenta, na jego zaproszenie, wystarczająco określa kaczora. ON zgody nie chce.
OdpowiedzUsuń"Niestawienie" :(((
OdpowiedzUsuńOzonko, ja go mam głębokim poważaniu i nawet nie
OdpowiedzUsuńchce mi się zabierać głosu na jego temat.O!
A czy to jakaś nowość w postępowaniu wuca? Czy musimy się tym w kółko emocjonować, co powiedział - nie powiedział, poszedł - nie poszedł, bąknął - nie bąknął, pierdnął - nie pierdnął... itd.
OdpowiedzUsuńNie dajmy się zwariować, wystarczy, że z mediów wciąż płyną jego brednie.
Najważniejsze jest, by pijanego szofera - oszołoma znowu nie dopuścić do kierownicy i co zrobić w tym kierunku, żeby przekonać do tego jak największą liczbę pasażerów.
Taką też strategię nakreśliłam w dzisiejszym wierszyku, jak zapewne zauważyłaś.:)
Jaśku, ja mam już odruch wymiotny na tę "świetlaną postać" i też nie mam zamiaru o tym bić piany. O! :)))
OdpowiedzUsuńOn chce zlikwidowanie szkiełka, bo jak powiedział,są w nim wyrażane opinie:"wulgarne, wyrażane rynsztokowym językiem" itd.itp. A my dyskutowaliśmy , że pan Tomek jest przesadnie ostrożny i uniemożliwia co "ciekawsze" wypowiedzi. Ktoś ma paranoję:(
OdpowiedzUsuńPowinien znależć się odważny i przejąć tę kierownicę, zanim wóz rozsypie się na kawałki.
OdpowiedzUsuńO czym ty mówisz Ozonko? Czyżbyś uważała, że kierownica jest w niewłaściwych rękach? :)))
OdpowiedzUsuńTaka już jestem:))) Chociaż to nie mnie będzie woził.
OdpowiedzUsuńEwo:)
OdpowiedzUsuńTwój wiersz zawiera słuszne i oczywiste przesłanie. Jednak - moim zdaniem , nie wolno już " cofać " się przed : absurdalnymi zarzutami , aberacyjnym i perfidnym odwracaniem kota ogonem, zwykłym chamskim... kurewstwem. Z wielkim wstrętem i obrzydzeniem wysłuchałem bełkotu sejmowego: kaczego psychola i macierewicza! Zgoda nie polega na : akceptacji ich draństwa. Trzeba zaprotestować i powiedzieć: NIE ! Nie ma żadnych szans na polityczny: rozum , rozsądek i " pojednanie"!
Wierzę , że "kacze wariaty" - do władzy nie wrócą. Ale , mogą zrobić jeszcze straszne rzeczy , wobec których : atak szaleńca , będzie tylko incydentem małoistotnym. Można tego spodziewać się po dzisiejszych , sejmowych wystąpieniach bandytów z pisowskiej sekty! Teraz nawija siostra basen-szczypińska. Kiedy odejdzie Niesiołowski - " ten Pan " , jak twierdzi.... Tu już najwyższy czas nastał , aby wobec szaleńców , którzy chcą Polskę rozwalić , zastosować , poprostu: prawo. W imię: polskiej racji stanu...
Pozdrawiam serdecznie
Stanisław
do Ozonki z 13:12 :)
OdpowiedzUsuńTo znaczy myślisz, że premier Tusk i prezydent Komorowski to niewłaściwe ręce? Coś mi się wydaje, że sama na nich głosowałaś.:)
Chyba, że się mylę!:)
Stanisławie, żeby prawo zastosować, trzeba mieć ku temu przesłanki. Jestem pewna, że jakby się znalazły uzasadnione prawem przesłanki do zdelegalizowania PiS, na tyle mamy światłych prawników, obeznany w prawie konstytucyjnym, że PiS dawno zostałby zdelegalizowany.
OdpowiedzUsuńA z drugiej strony spin doktorzy PiS też nie śpią i świetnie opanowali balansowanie na granicy dozwolonej przez prawo.
Witajcie Kochani... :)
OdpowiedzUsuńMnie się bardzo podobała wypowiedź Niesiołowskiego...
To taka "ich" mentalność Kalego... Jak komuś w twarz plują, to jest ok, jak ktoś im, to raban i wołanie o pomstę do nieba...
Tak mi wczoraj do głowy przyszła przepowiednia Nostradamusa...
O tych dwóch bliźniakach upadłych, którzy mieli zapoczątkować III wojnę światową...
Czyżby miały być to "te" bliźniaki"?
To tak trochę z przymrużeniem oka... ;)
Ewo - szkoda, że wierszyk o samochodzie, nie o wozie drabiniastym, bo zawsze można by karła batem odegnać... ;)
Jakby się bardzo czepiał kozła... ;)
Adamcocie - zmroziła mnie informacja o Twoim wypadku. Mam nadzieję, że nic poważnego Ci się nie stało i niebawem wrócisz do grona ogrodników :)
Zdrówka życzę :)
Stanisławie - to co wyczyniają pisowcy przypomina mi zachowanie mojej córki jakiś czas temu... Miało być tak jak ona chce i koniec...
Tyle, że ona miała wtedy 4 lata...
Postawa "moja racja jest najmojsza" przystoi tylko do pewnego wieku...
Wszystkim ogrodnikom i ogrodniczkom ślę ciepłe, pozytywne fluidy w ten zimny, wietrzny dzień :)
Witajcie:)
OdpowiedzUsuńO Aniu święte słowa: "Moja racja jest najmojsza":) Pięknie zacytowane:) Takich bliźniaków nawet Nostradamus przepowiedzieć nie mógł (no przynajmniej jednego z nich).
Ja dzisiaj apolitycznie, co by prokuratura jutro do mnie nie zapukała:)
Witaj Aniu:)
OdpowiedzUsuńNajłatwiej, oczywista oczywistość, doszukiwać się winy we wszystkich, byle nie w sobie i do tego kazać bić się w nieswoje piersi i za nieswoje grzechy.
To jest wszystko zaplanowane w kierunku destabilizacji państwa - widać to gołym okiem.
Niestety, to nie furmanka z woźnicą, tylko dość skomplikowana maszyneria, którą może poprowadzić sprawny i odpowiedzialny kierowca.
Podejrzewam, że pisowcy nawet nie dorastają do zachowania do Twojej córki, mimo zaawansowanego wieku.:)
Pozdrawiam Cię cieplutko, chociaż ziąb u mnie przeraźliwy, a wicher urywa głowę...:)
Chyba zaczyna się preludium do zimy.
Myślałam o zupełnie innym kierowcy:) A co do szkiełka, takie kneblowanie narodu, nikomu nigdy nie wyszło na zdrowie. Czy prezio myśli, że jak nie będzie szkiełka to ludzie przestaną myśleć i czuć to co czują?
OdpowiedzUsuńPrzecież ten Twój "inny kierowca" nie jest już kierowcą naszego wozu.:)))
OdpowiedzUsuńAle chce:((( I ignoruje obecnego:)
OdpowiedzUsuńMówiłaś, że należy przejąć kierownicę z "niewłaściwych rąk", a mnie się zdaje, że kierownica jest w rękach w miarę właściwych i sprawnych.:)
OdpowiedzUsuńNo, nareszcie skończyły się moje kłopoty z bloggerem i ogródek wrócił do poprzedniego wyglądu.:)))
OdpowiedzUsuńEwuniu, bo problemy są po to, aby je rozwiązywać:) Chociaż nie wszyscy, niestety są tego świadomi...
OdpowiedzUsuńJa po prostu inaczej zrozumiałam Twój wiersz. Myślałam, że piszesz o PiS -ie.
OdpowiedzUsuńDo rozwiązywania niektórych węzłów przydałby się już tylko Aleksander Macedoński.:)
OdpowiedzUsuńTo wyżej - do Magdy.:)
OdpowiedzUsuńJeżeli to "gordyjskie" supły, to rzeczywiście:)
OdpowiedzUsuńDla Ciebie Ewuś:
OdpowiedzUsuń@->-@->-@->-@->-
Promykiem słońca o wczesnym poranku
Swawolną sikorką na mym cichym ganku
Śpiewem słowika ponad polem, w górze
Wiatrem śmigłym, który ukrył się na chmurze
Tulipanem,malwą,astrem,jaskrem,floksem,
Wierzbą,akacją,lipą,dębem,kasztanowcem
Wesołym wierszykiem - poezji strumyczkiem
Ciepłym,dobrym słowem i ciętym języczkiem
Muzyką łagodną,strumykiem radości
Tańcem pełnym wdzięku,szyku,zmysłowości
Mądrością,dobrocią,delikatnym gestem...
Tym wszystkim dla mnie jesteś Ewuś -
jak dobrze,że jesteś...
Dzięki uprzejmości siostry oddziałowej mogę podarować Ci Ewuś ten wiersz - choć ,,na kolanie" pisany ale na pewno s serca:)))
Toast spełniłem kroplówką!:)
Witajcie Kochani:)))
Wszystkim serdecznie dziękuję za troskę ...słów mi brak,żeby wrazić co czułem czytając Wasze pozdrowienia:)))
Jako,że mam zakaz kontaktu z laptopem musiałem mocno kombinować aby do Was napisać parę słów:)
To,że siostra oddziałowa udaje,iż nie widzi tego co teraz robię jednym swoim palcem:))) i palcem współlokatora pana Darka, nie znaczy,że mogę pisać ile chcę a więc na dziś tylko tyle:czuję się już całkiem nieźle choć budzę się z bólem głowy.Obojczyk lewy złamany i obolałe kolana (dopiero dzisiaj pozwolono mi wstać z łóżka),na czole i w okolicach oczu kolor dojrzałej węgierki/czarną porzeczkę i po lekach lekkie oszołomienie,szum w uszach.
Jaśku:)Szpital to nie jest to co tygrysy lubią najbardziej:) ale jak byś zobaczył oddziałową z nocnej zmiany ...Zofia,lat 35:)))
Stanisławie:)Tak trzymaj!Popieram w każdym calu!
Ozonko,Aneczko,SEG:)*** a wszystkich bez wyjątku pozdrawiam gorąco:)
W poniedziałek będę chciał wyjść do domu więc-być może-spotkamy się w Ogródku.
Adaś:)))
OdpowiedzUsuńJestem naprawdę szczęśliwy , że znowu Ciebie " widzę" - to znaczy czytam, to znaczy... npisałeś ! To znaczy , że ktoś - napisał w Twoim imieniu. Wszystko jedno. Naprawdę się cieszę:) Pisząc swój dzisiejszy " post " , myślałem , żeby dziś coś: dla Ciebie napisać , dla pokrzepienia... Nie zdążyłem - bo sam się pojawiłeś. Pozdrawiam Ciebie serdecznie, nie daj się medykom .... Znaczy się: słuchaj ich i bądż dobrej myśli. Skoro głowa Twoja pracuje , to cała reszta też szybko wróci do zdrowia! Trzymaj się Przyjacielu.
Stanisław
Skoro już widzisz atybuty siostry Zofii - to rokuję Ci bardzo dobrze !:)
Witaj Ewo widzę że przeżywacie nasze wspólne problemy.Wiesz co mnie wielce zastanawia on ma już całkowicie przechlapane.Na co loczą jego gwardziści przyboczni.Jak on ich zaczadził.Jest tam trochę młodych nie same ramole.Wszyscy mają już przeseane.Czy tak nikt się nie opamięta czy im rozum odparował.Wczoraj podano zzzzzzzzzzzzzzzzzzzze 77 % Polaków stwierdziło winę kartofla za wojnę polakó na drugim miejscu pierdzyk.Jurek
OdpowiedzUsuńTrzymaj się Adasiu i wracaj do nas jak najszybciej:))) Tęsknimy!!!
OdpowiedzUsuńWitaj Adaś:)))
OdpowiedzUsuńCudownie, że chociaż jednym palcem:)zajrzałeś do ogródka, co znaczy, że przynajmniej on jest zdrowy, a i oczka też (chociaż obwódki przybrały lekko jesienne barwy), bo piękno wokół siebie dostrzegasz w postaci powabnej miedsiestry:)))
Dygam wdzięcznie za piękny wierszyk; zachwyciłam się nim bardzo, bo pachnący cudnie kwiatami, rozśpiewany sikorką i słowikiem, i roztańczony wiatrem... - i posyłam Ci buziaczka :)*
Zdrowiej nam szybciutko, wychodź prędko z tego przymusowego przybytku, nieprzyjaznego tygrysom, i przybywaj do Ogródka, bo tu jest Twoje naturalne środowisko.:)
Pozdrawiam Cię serdecznie i ściskam lekko, żeby nie bolało.:)
Dzisiejszy dzień sejmowego " pojednania" w wykonaniu " rodziny pis-dniętych" jest ostatecznym dowodem na to, że pojednania nie będzie! Bo do tanga - trzeba dwojga. Ta sekta jest tak bezkrytycznie głupia , nieracjonalna , nieobiektywna i ciemna jak ... ubranko plebana! Każdy normalny człowiek , troszeczkę poddałby swoje zachowanie - analizie. Przeprosił sam , zrozumiał swoje błędy... Oni - ni chu, chu ! Żadnej refleksji , żadnego słowa zbliżającego do spokoju. Wypełnili dokładnie - mój scenariusz. Bo nie wierzyłem i nie wierzę , dziś tym bardziej , w jakiekolwiek przemiany tych baranów ! Zwróćcie uwagę : wszystkie dzisiejsze " wystąpienia " spod znaku " pis ", miały wspólną cechę. Zatem i jednego autora! Wszyscy muszą pis-bandytów przeprosić. Odejść mają z polityki wszyscy , którzy " obrażali" czyt: krytykowali ich światłe słowa i czyny... Prawie cały rząd, Prezydent, Palikot , 3/4 posłów platformy... Może wtedy dopiero karzeł zarządzi zgodę! Pod jednym wszak warunkiem: Że wyjdzie dekret, nakaz , że teraz " łon " dostąpi prezydenckiego stolca ! Bo to " oczywista - oczywistość " , że po Lesiu Pierwszym - tron należy się " Wielkiemu Nawiedzonemu ". Nie na darmo Lesio spoczął na Wawelu. To wszak miejsce zarezerwowane dla królewskich rodów! To są "warunki" spokoju i zakończenia wojny polsko-polskiej! Dać wariatom brzytwę i... milczeć!
OdpowiedzUsuńStanisław
Witaj Jurku:)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba dzisiejszy wstępniak na blogu Janusza Palikota :
"W CZASACH TRUDNYCH NALEŻY ZACHOWAĆ HUMOR I DYSTANS! - Barbara Skarga." Nieoceniona, wspaniała, przemądra Pani Profesor. Polecam gorąco artykuł „Głos Skargi” autorstwa Andrzeja Koraszewskiego. Jest tu:
http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,4027http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,4027
I to co poruszyłeś Jurku - problem jest w tych 77%, bo komentować wydalin byłego szofera nie będę. Zacznijmy dostrzegać, kto tu rządzi, a kto jest partią opozycyjną, fakt podkładającą bez przerwy gwoździe pod koła mojego wozu z wierszyka. Czasem wydaje mi się, że nas tylko to obchodzi, co dotyczy PiS i Kaczyńskiego. Tyle jest ważnych spraw do zrobienia, wartych dyskusji.
Humor i dystans.:)
I masz rację Jurku, on ma już do końca przechlapane. A na co ma liczyć gwardia przyboczna? Na jakieś procenty od zaczadzonych i moherów, które pozwolą im utrzymać mandaty.
OdpowiedzUsuńI problem nie jest w nim tylko właśnie w tych procentach! I tu się zastanawiajmy, co należy zrobić z tym nieszczęsnym elektoratem, a nie rozważać co powiedział - nie powiedział ich guru.
A co z nami? Rydzyk zrobi nam pranie mózgu czy od razu eksterminacja?
OdpowiedzUsuńO, proszę, a tu pozytywna wiadomość z Krakowa.:)
OdpowiedzUsuńhttp://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,8544143,Szkola_na_Salwatorze_zdjela_krzyze_ze_scian.html
Ozonko, zupełnie tego nie rozumiem - słuchasz Rydzyka, czy co? Jakim NAM zrobi? Bo mnie na pewno nic nie zrobi.
OdpowiedzUsuńWłasnie NIE słucham:)))
OdpowiedzUsuńTo był komentarz do wypowiedzi Stanisława:)
OdpowiedzUsuńI jeszcze coś.
OdpowiedzUsuńJa się nie obawiam tego, że teraz w Polsce politycy zaczną prowadzić spory przy pomocy broni palnej i innej, tylko tego, że demony, które już są, postanowią sobie pohulać. Nie tego, co powie Kaczyński, tylko tego, co wskutek jego wypowiedzi rozleje się po mediach i po necie, i na ile skutecznie zatruje mózgi różnych nieszczęśników i nieudaczników życiowych.
Uffff... za dużo się rozgadałam...
Teraz już tylko coś lekkiego mi się marzy.:)
Pełnia jest. Trzeba uważać:)))
OdpowiedzUsuńPiękne dzień dobry...
OdpowiedzUsuńSłoneczny uśmiech przesyłamm dla Adamcota***
Zdrowiej nam Adamie:-)
Ewo*... wierszyk przedni...
Taki z niego szofer...jak z koziej du.y trąba.
Ani nie umie jeździć... ani nie ma prawa-jazdy...
A premierm był takim... jak jest szoferem!
Ehhhh...o tym parszywcu nawet pisać się nie chce...
Myślę, że Adama przyjaciel - Fabio... ma więcej oleju w głowie.
Pozdrawiam ogrodników ... Ewo :-)***
SEG,
OdpowiedzUsuńdziękuję:) Tak sobie pomyślałam o Tobie, że może zaraz wpadniesz... dzień dobry:)
Nie mogłaś celniej ująć kwestii szofera,.:)))
Fabio, to bardzo rozumny koziołek, o czym dobitnie świadczy jego afekt do Adasia, nie mam co do tego najmniejszych wątpliwości.
Buźki.:)*
Ewo... jeszcze nie zrobiłam całego przeglądu wiadomości... a już mam dość...
OdpowiedzUsuńKiedy ten małostkowy dupek uwolni Polskę i Polaków od swojej nadętej małości...
Sorry... ale jak go widzę na ekranie...pilot idzie w ruch. Podobnie reaguję na tępego Błaszczka.
Do tej pory trzymałam swój "język" pod kontrolą... ale dłużej się nie da.
Sorry... postaram się poprawić.
No to zabieram się za przegląd wiadomości:)))
SEG, Polska była wcześniej, niż małostkowy dupek. I w tej Polsce wcześniej niż dupek był elektorat ludzi niezadowolonych, w jakiś sposób poranionych, nie potrafiących się odnaleźć w nowej rzeczywistości, których nie zagospodarowały żadne ugrupowania polityczne. Dupek wciąż bębni w ich wszystkie bolączki i fobie, czym zyskuje sobie poklask.
OdpowiedzUsuńI dopóki taki elektorat funkcjonuje, dupek będzie miał zapewnione swoje słupki...
Problem jest w elektoracie, który dupek potrafił zagospodarować z niezwykłą wprost perfekcją.
Czeee Tygrysie!!! Powiydz Ty mi, cy tygrysy polujom nocami? A jak juz polujom, to pwnikiem wybiyrajom tyko te trzydziesto pięcio letnie owiecki. Ale na takich młodych owieckach starsy tygrys moze se złamać kła.:)
OdpowiedzUsuńAdaś, żarty na bok, cieszę, jak nie wiem co,
że tygrysek nam tu zamruczał. Czekamy na Ciebie.
Zdrowiej szybko.:)
I wcale nie musisz przepraszać, bo zawsze z radością i uwagą czytam Twoje mądre komentarze.:)
OdpowiedzUsuńJaśku:)Bardzo na trzeba Twojego humoru i dystansu, dobrze, że wpadłeś. :)))
OdpowiedzUsuń...nam trzeba.
OdpowiedzUsuńWczoraj na szkle popełniłem wątek o kiwaniu giczałami. Dzisiaj do niego chciałem dorzucić
OdpowiedzUsuńpiosenkę "Giczoły" wykonywaną przez Elżbietę
Jodłowską, tylko stoi pod szlabanem. Puszczę ją
teraz w ogródku dla wywołaniauśmiechu.:)
Mama leży pod pierzyną,
Znowu będzie mieć bachora,
Siostra poszła na nieszpory,
Bo jest taka religijna.
Nieraz żal mi mojej mamy,
Słona łza mi z oka spływa,
Wtedy sobie giczołami,
Giczołami sobie kiwam.
Tata znowu siedzi w mamrze
Za kawały na Bielanach,
Jego wredna pinda także,
Tak z nich dobrana para.
Czy mu źle tam, ja nie powiem –
Żreć dostaje, odpoczywa,
A ja sobie giczołami,
Giczołami sobie kiwam.
Jakiś typ w niebieskim szalu
Przypiął do mnie się w sobotę,
Zalazł za mną na Ochotę...
- Mała, może chcesz zarobić?
Ja mu na to odpowiadam:
„Nigdy tego nie robiłam,
Tylko czasem giczołami,
Giczołami sobie kiwam.”
Józia mówi – „Głupiaś, Maniu,
Żeś faceta tak spławiła,
Stałabyś się wielką damą
I w salonach byś bawiła...”
Ja jej na to – „Głupiaś, Jóźka!
Ja w salonach tak jak w grobie!
Tam nie mogę giczołami,
Giczołami kiwać sobie.”
Czasem myślę w nocnej porze,
Co się z mym Emilem dzieje,
Powiesili go już może?
Był alfonsem i złodziejem...
Świt się budzi za oknami,
Szubienica stoi krzywa,
A on sobie giczołami,
Giczołami sobie kiwa...
Kiwa... kiwa...
No to sobie też pokiwajmy.:)))
Śpiewałam sobie i ja tę piosenkę:)))
OdpowiedzUsuńA w necie znalazłam radosne refleksje na jej temat:
A JA SOBIE...
Poczerniało w Ameryce,
jaśniej już nie będzie chyba.
Ktoś napisał o motyce,
co na słońce się porywa.
Słońce grzeje.
Ty się śmiejesz.
Każdy może sobie gdybać.
"A ja sobie giczołami,
giczołami sobie kiwam"!
Głupia głowa
splata słowa.
Wielka plama się rozlewa.
Krytyk sobie
odcisk skrobie.
Wiersz się kiwa, a ja śpiewam!
autor: Marek Gajowniczek
:)
Dzyń, dzyń dzwonek alarmowy
OdpowiedzUsuńw mojej głowie się odzywa,
więc już tylko - daję słowo -
giczołami sobie kiwam!:)
Giczołami kiwam sobie,
OdpowiedzUsuńmilczy TiVi - sama chała.
Ucho skłaniam ku rozmowie,
co jak balsam na mnie działa.
Prezes swym ozorem miele
OdpowiedzUsuńW sejmie i nawet w kościele.
Co namiele, w świat posyła.
Ja mu na to pokazuję tyła.
Noga mi się rozbujała
I do kopa mi się kiwa.
Która noga, Jaśku - pytam?
OdpowiedzUsuńnóg jest kilka w męskim ciele:),
Ja na niego się wypinam!
Język też wywalam śmiele!
cd.
OdpowiedzUsuńGrzmi jak Zeus gromowładny
Dziób zrobił mu się nieładny
Minie nie ziębi, ani parzy
Lecz nie cierpię jego twarzy.
Postrzelony kaczor słabo pływa
A ja sobie giczołami kiwam.:)
Muszę zrobić godzinną przerwę na dokończenie
OdpowiedzUsuńpracy. Sorki:)
:)))
OdpowiedzUsuńOk.
Skoro taka moda dzisiaj na przepraszanie, to proponuję Wam na dobranoc piosenkę Magdy Umer, tym bardziej, że trochę wiosny w niej pobrzmiewa.:)
OdpowiedzUsuńJUŻ SZUMIĄ KASZTANY
Już szumią kasztany i pachnie już wiosna
Pamiętaj kochany by jakąś radosną
By jakąś radosną na wiosnę mieć minę
I wiosnę przywitać jak ładną dziewczynę
Za wszystko, co było głupie i złe
Za wszystko, co było przepraszam Cię
Nie gniewaj się za wszystkie moje żale
Zapomnij o tym, czego nie było wcale
Zapomnij o głupich uwagach przy stole
Już nie myśl o żartach zupełnie nie w porę
Przepraszam za słońce przepraszam za deszcz
Za wszystko, za co tylko chcesz
Już szumią kasztany, kasztany i bzy
Pamiętaj kochany pamiętaj, że ty
Że w związku z tą wiosną, co może przyjść jutro
Uśmiechnij się trochę i nie patrz tak smutno
O wszystkim, co było głupie i złe
Zapomnij, zapomnij przepraszam cię
Nie gniewaj się za wszystkie moje żale
Zapomnij o tym, czego nie było wcale
Zapomnij o głupich uwagach przy stole
Już nie myśl o żartach zupełnie nie w porę
Przepraszam za słońce przepraszam za deszcz
Za wszystko, za co tylko chcesz
Dobrej nocy, do jutra.:)
Praca mi się przedłużyła o następną godzinkę
OdpowiedzUsuńi nie pozostało mi nic innego jak powiedzieć:
Dobranoc, dobranoc Kobieto - już czas na sen.
Miłych snów życzę wszystkim.:))*
Dobranoc, dobranoc Mężczyzno, niech Ci się pięknie śni. :)*
OdpowiedzUsuń