piątek, 22 października 2010
Wołanie o ciszę
Wszyscy są winni - akt ekspiacji -
naród się musi szybko ukorzyć,
bo szaleńcowi przyznać trza rację,
no i do władzy drzwi mu otworzyć.
Sączą się z mediów – ekranów, gazet,
potoki jadu i nienawiści,
news wciąż jest górą, bo się nie zdarzy,
okazję trzeba więc wykorzystać.
Wzajemne żale dysput osnową,
wciąż wykrzywione usta i twarze
i już z urazów, starych i nowych,
każdy każdemu zrywa bandaże.
Belki nie widząc we własnym oku,
wciąż oskarżenia gnom zły wysyła,
dostrzega tylko w złości amoku
władzę, co mu się znów nie ziściła.
Już się pogrzebał w bluzgów odmętach,
więc mu ostracyzm dzisiaj ogłoszę,
a na kolanach, ja wszystkie media,
o koalicję ciszy poproszę!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Koalicja ciszy! - mnie się podoba,
OdpowiedzUsuńBo już mnie zaczyna boleć wątroba
Słowo przepraszam, tu nie skutkuje
Lecz do dalszej walki ich motywuje.
Niech już będzie ten Dzień Dobry.:)
Bardzo mądra opinia pani redaktor Ewy Milewicz w dzisiejszej GW "Zablokować piranie". Podzielam jej zdanie - tu już tylko zadziałać mogą wyborcy. Polecam.:)
OdpowiedzUsuńhttp://wyborcza.pl/1,75968,8551013,Zablokowac_piranie.html
Piękne Dzień Dobry Jaśku.:)
OdpowiedzUsuńWątroba boli, myślę powoli,
włos mi jeży, na dworze śnieży.
Ciszy posłucham,
bo rozpierducha
już mi obrzydła
- i te straszydła.
:)
tylko prozą,gdyż poeta ZE MNIE ŻADEN.Obawiam się,że pewne typy nie pozwolą aby cisza nastała
OdpowiedzUsuńDzień dobry Andrzeju:)
OdpowiedzUsuńBardzo proszę prozą, wszystkie formy dozwolone i mile widziane.
Podzielam Twoje obawy co do pewnych typów - niestety, na ich hałas nie mamy żadnego wpływu. Moim zdaniem od mediów wiele zależy, czy ten hałas będzie mniej, czy bardziej strawny. Jak dotąd - dokonują rozbioru logicznego każdego decybela, który dobywa się z tamtej strony.
Tych decybeli jest więcej niż informacji o istotnych sprawach państwa, niestety.
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do ogródka. :)
Witajcie...
OdpowiedzUsuńPrzeczytałem tekst Ewy Milewicz. Oczywistością jest, że wyborcy jedynie mogą przerwać , ten upiorny taniec szaleńców z sekty pis. Nie zgadzam się jednak z autorką ,stawiającą tezę , że " jajek " napędzany jest : jedynie zemstą za śmierć brata. Mam tu swoje zdanie i uważam , że ten człowiek instrumentalnie i przedmiotowo traktuje tą katastrofę. Celem jest: nie zemsta - surrealistyczna i żle adresowana , a : powrót do koryta! To mały , podły jegomość pozbawiony wyższej uczuciowości. W tej koszmarnej parze " jarosław- lesio " , Jarosław sprawował rolę dominanta , który całkowicie podporządkował sobie - drugiego bliżniaka! Wykorzystywał go - jedynie do swoich celów. Lesio był narzędziem w jego łapach! Co zresztą , tylko w minimalnym stopniu, go usprawiedliwia... Dowodem bieżącym , na moją tezę , może być fakt - wczorajszej , psychopaty zapowiedzi , że : pogrzeb zabitego w Łodzi musi mieć taki przebieg, żeby cała Polska to " zauważyła ! Nie podaję słów idioty dosłownie , bo mam problem z zapamiętaniem kaczego bełkotu , ale : chodzi o meritum. Kaczor sam podpali Polskę , jest gotowy wywołać wojnę domową - tylko w celu osiągnięcia władzy! Śmierć brata, morderstwo w łodzi - to tylko narzędzia do osiągnięcia celu! Celem jest- WŁADZA . Zemsta będzie potem. I to , nie za śmierć brata, ale : na wszystkich , którzy go uważają za wroga i szaleńca. Na społeczeństwie - które go poprzednio nie wybrało...Na platformie , Komorowskim i Tusku. Niesiołowski , Palikot - zostaną publicznie spaleni.
Stanisław
:)
OdpowiedzUsuńA " koalicja ciszy"... nie będzie skuteczna! Może też być niebezpieczna. Czym takie " koalicje " się kończyły... historia dochodzenia do władzy Adolfa - pokazuje. Wobec destrukcji i wrogiej Polsce polityki zniszczenia - nie można milczeć...
Stanisław
:)
OdpowiedzUsuńObłęd to polska specjalność. To słowa Palikota z dzisiejszego wpisu. Ja się z Nim zgadzam. Jarosław pieprzy totane brednie z trybuny sejmowej , a wieczorem patrzę i oczy przecieram: Kolenda Zalewska " wymusza" na Prezydencie przeprosiny ... Pieprzony dom wariatów!
Stanisław
Zależy, jak kto rozumie koalicję ciszy. Przeczytaj moją odpowiedź dla Andrzeja z 8:55.
OdpowiedzUsuńNie będę się powtarzać, bo bicie piany w tej sprawie do niczego mądrego nie prowadzi.
Co do red. Milewicz popieram jej analizę, do sposobu zablokowania piranii. Oczywistym jest dla mnie fakt - i tu Pani red. nie musiała stawiać kropki nad "i" - że oprócz pomszczenia najbliższych, mrzonki o władzy są też aktualne.
I żeby okazały się tylko mrzonkami, piranie można zablokować tylko kartką wyborczą.
Poza tym jestem za koalicją ciszy.:)
O tym jajkowym pędzie do władzy i jego dominacji nad bratem, piszemy już od dawna. A od 10 kwietnia szczególnie często:)
OdpowiedzUsuńWitajcie!!! :)))
Ewo:)
OdpowiedzUsuńDoprecyzowuję zatem. Jestem za "koalicją ciszy" w znaczeniu: zaprzestania " atomowego rozbioru " - światłych słów jarka, przez bandę żądnych sensacji żurnalistów. To co mówi jajek - winno być poprzedzane odpowiednim komentarzem , a nie przekazywane - jako prawda objawiona. Jestem za koalicją ciszy, w znaczeniu: zaprzestania ciągłego, obsesyjnego latania za głupkiem i podtykania mu sitek oraz uczestniczenia w jego " błyskotliwych " konferencjach. Niech sobie, a muzom - nawija!
Nie jestem za: Bagatelizowaniem jego kłamstw, oszczerstw, perfidnej gry, którą prowadzi. O tym trzeba mówić, wyjaśniać społeczeństwu i korygować jego zbójnickie: odwracanie kota... Nie wolno politycznego bandyty przepraszać - to go rozzuchwala i upoważnia do powiększania agresji. A dlatego nie jestem za, bo jego szalony bełkot - ma w naszym kraju poparcie 1/3 społeczeństwa! Tej części nie wolno utwierdzać, milczeniem, że jakakolwiek racja jest: po kaczora stronie. Tym i dla tych ludzi, potrzebne są odpowiednie , prawdziwe komentarze. Nie chodzi mi też o : bicie piany - tego też nie lubię.
Pozdrawiam :)
Stanisław
Piranie można zablokować kartką wyborczą - mnie niepokoi bardziej : ilość popierających te krwiożercze ryby. :)
Myślę, że cały ten medialny słowotok spełnia wszystkie marzenia prezesa, bo dla niego najboleśniejszą karą byłoby ignorowanie wszystkich jego bredni i inwektyw (a jednocześnie, przed wyborami, najskuteczniejszą bronią). Według mnie, też i Jurka (wczorajszy jego komentarz), Kaczyński nie ma szans na powrót do władzy, brak mu siły i jakiegokolwiek sensownego programu. Na moherach wiele nie ugra. Poza tym zapewne chce przykryć hałasem wyniki śledztwa, które nieuchronnie zbliża się ku końcowi...:)
OdpowiedzUsuńNiech więc gada sam do siebie, jak dziad do obrazu. „Tyle mu zostało, co mu nakapało...” :)
Podawania gotowej papki społeczeństwu w formie "jedynego słusznego" komentarza nie popieram. To mi pachnie tezami PZPR. Każdy ma rozum, swój ogląd rzeczywistości i niech myśli, bo to nie boli.:)
Witaj Ozon.:)
Stanisławie,
ta liczba może niepokoić, to fakt. Myślę jednak, że teraz jest mniejsza, gdy opadła maska gołąbka pokoju.:)
:-(( eeeeeh i ch........
OdpowiedzUsuńBardzo Was przepraszam. Oglądam teraz "występki sejmowe" posłów, na temat in vitro. Przy takich "występach", tej ustawy nie uchwalą nigdy.Posłowie są tak cyniczni, tak podchodzą do tematu, że ręce opadają. Oni naród mają za bandę idiotów i debili.
OdpowiedzUsuńCześć Heniu, komentarz Twój jest tak wymowny, jak żaden inny, popieram.:)
OdpowiedzUsuńCześć Ozonko:)
OdpowiedzUsuńOni sami są bandą idiotów i debili. Bo już obowiązuje taka prawda: Polską rządzi epidiasdkop- to jego chcą , baranie łby - w sejmie , uszczęśliwić! Dobrze , że w Polsce nie ma większości wyznaniowej, np świadków jehowy. Zakazaliby przeprowadzania transfuzji , czyli zlikwidowaliby , praktycznie , medycynę! To jest poprostu: chore!
Pozdrawiam
Stanisław
To co dziś się dzieje jest dowodem , że religia i fundamentalizm - jest wrogiem rozumu i postępu nauki!
Historia lubi się powtarzać, niestety:(
OdpowiedzUsuńSłonko od rana do mnie się wdzięczy,
OdpowiedzUsuńżaden polityk mi tu nie kwęczy.
Wiaterek rześki liście podrywa,
siedzę nad kompem, giczołą kiwam.
Kawka (już druga) pieni się w kubku,
dzielnie pracuję, nie słucham głupków.
Stos papierzysków szybko ubywa,
w klawisze stukam, giczołą kiwam.
Stachu, Ozonko – zróbcie spacerek
jesień Was czeka i piękny skwerek.
Zamiast podniecać się półgłówkami
pomachać trzeba ciut giczołami,
bo na te nerwy – wie każdy zuch,
najlepszy w świecie jest zdrowy ruch!
A i tak raz dziennie zajrzycie do jakiegoś publikatora i nic, co ważne Was nie ominie.:)
Witajcie:)
OdpowiedzUsuńCo do blokady poprzez wybory - jestem za! Zresztą już wczoraj mieliśmy próbkę, że się da, kiedy Solidarność wybrała Dudę, a nie pana, który wie z kim się bratał!
Co do dyskusji o in vitro - też słuchałam i nie skomentuję...
Za to skomentowałam u siebie deklarację prezia!
Ozonie gdzie jest Twój blog??????
Ewo:)
OdpowiedzUsuńNo... rację masz:) Tylko ja zachowuję się trochę dziwnie: lubięsię " katować"...A na poważnie: chcę wiedzieć na kogo nie głosować - już nigdy! Wychodzi mi na to , że : nie będę głosował na większość reprezentowaną w obecnym sejmie! Tylko jednostki - zachowują rozum i odporność na dyrdymały kościoła! Na nich - zagłosuję. Ale z nich , nie sejm , powstanie , a co najwyżej kilkuosobowe kółko dyskusyjne. Takie są proporcje. To co dziś słyszę upoważnia mnie do stwierdzenia: Jesteśmy średniowiecznym skansenen Europy! Dlatego Benek nr 16 tak nas , Polaków , chwali i pozdrawia, " ciule".
A na spacer nie pójdę - bo leje jak cholera i wieje toże :)
Stanisław
Cześć Ruda:)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałem wpis na Twoim blogu. Nie umiem się tam zalogować i dlatego tu skomentuję. Masz rację! W 100%. Wojna o: spermę , jajową komórkę , zygotę - zgodnie z bredzeniem kościelnych , dla naszych " przedstawicieli" jest ważniejsza! Jest najważniejsza! Stanowisko " czarnych " - wobec, praktycznej obojętości, co do problemów - żywych , jest aż nadto widoczna! Nie mogę zachować spokoju , gdy zaczynam to analizować i zgłębiać. Kościół jest ohydną instytucją. Zakłamaną , pazerną i manipulującą milionami. Od wieków.
Pamiętam kuriozalne wystąpienie Karola Wojtyły. W 1992 roku , kościół rehabilitował Galileusza. Więc dopiero wtedy: formalnie uznał , że Ziemia nie jest " pępkiem" wszechświata. Od 1992 roku dopiero wolno mówić o układzie słonecznym , zgodnie z nauką . Dobrze, że nie upierają się przy teorii Ziemi , podtrzymywanej na grzbietach słoni... Ciemnota , zacofanie , dogmaty , zakaz myślenia- to ich oręże. Nauka stoi na przeciwnym biegunie. Słowo: kościół " naucza" ... jest zaprzeczeniem pojęcia NAUKA. Mógłbym długo pisać , bo to mój " konik " , ale nie chcę bloga dominować.
Pozdrawiam
Stanisław
O, przyszła Ruda! Dudę wybrała
OdpowiedzUsuńi zakrzyknęła: chwała mu, chwała!
Staszek skansenem zaś się katuje,
bo mu dziś niebo deszczykiem pluje.
Od deklaracji stronię z daleka,
nie lubię, tego, co je wyszczekał.
Niech sobie szczeka, niech się zapluje,
ja jego bredni nie komentuję!
:)
Przecież jest:))) Ten mój blog mam na myśli:) jeśli cos się po.... o, to chyba wczoraj , jak ten jakiś wpis mi się "przyłożył".
OdpowiedzUsuńStaszku - zakaz katowania się:) Przesyłam Ci odrobinkę warszawskiego słoneczka:) (bez szalejącego wiatru)
OdpowiedzUsuńTrzeba było iść na całość i z wiaterkiem to słoneczko przesłać:) A właściwie z wichurą cholerną:(
OdpowiedzUsuńWiatr mocno wieje także w Lublinie,
OdpowiedzUsuńlecz słonko świeci, chmurka nie płynie.
Deszcz mi nie leje, jadem nie zieję,
kompa nie kąpię, za to się śmieję.
Bo jeszcze tylko godzinki dwie
i zaraz weekend rozpocznie się!:)
"Takiemu to dobrze, takiemu dobrze,
OdpowiedzUsuńNie staje przed kazdym na baczność. ... "
Niektórzy nawet w postawie "na baczność" nie osiągają słusznego wzrostu :)))
OdpowiedzUsuńNawet jak staną na rękach?
OdpowiedzUsuńNa rzęsach i jak podskoczą - również nie :)
OdpowiedzUsuńSmutne, ale co tam:
OdpowiedzUsuń"Wesołe jest życie maluszka,
wesołe jak piosnka jest ta
Gdziestąpnie zakwita mu dróżka
i świat doń się śmieje: ha ha"
Hej Ewa nie mam czasu ale muszę swoje dwa grosze upchnąć.Nie cztałem wszystkiego może się powtórzę lub jakieś androny ale muszę.Po pierwsze podziwiam p.Premiera że w tak kulturalnej formie prowadzi z tym nieprawdopodobnie cynicznym chamem grę.Trzeba tak jak i on.Wytykać miliony kłamsyw obelg i oskarżęń bezpodstawnych.N.p. z gaszeniem papierosów.Gdyby to wymyślili wcześniej już jaki byłby jazgot.Nie można liczyć na całe społeczeńsywo że jest wykrztałcone i rozumie.Ponadto szukać prawnych dróg do jego kłamliwych oskarżeń i obelg.Wojny nie wywoła światowej też ale ile wprowadzi zamieszania.Ma jednak nieco poparcia przykro mi mówić tak o rodakach ale zaczadzonych i ten wredny kler.Jurek
OdpowiedzUsuńMam jeszcze jedno pytanie.Wczoraj Adaś pochwalił się że napisał do nas list jednym palcełej laskim z pomocą pielęgniarki niezłej laski.Mam pytanie którym palcem pisał i czy pielęgniarka trzymała za ten palec.Jurek
OdpowiedzUsuńWitaj Jurku, może jeszcze zdążę przed wyjazdem z pracy Cię pozdrowić?:)
OdpowiedzUsuńAdasiowi w podtekście też to pytanie zadałam, ale - rozumiesz, odpowiedź byłaby pewnie jednym palcem, więc wolałam nie ryzykować jakiejś kolejnej jego kontuzji... Jak wróci, pewnie sam nam to opowie.:)
Sprzątaczka mnie wygania z pokoju. Na razie.:)
Dobiega końca w robocie dzionek,
OdpowiedzUsuńjuż we mnie śpiewa tylko skowronek.:)
Choć pełna korków będzie ulica,
muszę to znosić, choć nie zachwyca.
Słonko się chyli na nieboskłonie
troszkę promyka złapię więc w dłonie,
zamknę w torebce na wielką kłódkę
i Wam przywiozę go do ogródka!
:)
Spikerka w tvn24 (nie zdradzę nazwiska) powiedziała zamiat PiS, picz. Przejęzyczenie?
OdpowiedzUsuńPiS, to jest picz,
OdpowiedzUsuńlub jakaś dzicz.
Przejęzyczenie? -
ach, jak je cenię!
Choć przez przypadek
jej się wyrwało,
o dziczy prawdę
się powiedziało.:)
teraz nie wytrzymałem. Jak można coś fajnego porównywać do pisu? No jak??? I to takiego mhm no i tego no, niezbędnego do życia.
OdpowiedzUsuńJesteś Ewunia bebe, wiesz? Że co, zabrakło "ka" na końcu - brednie .Piczka to piczka, nie żaden pis. wrrrrrrrrrrrr
Heniu, rozumiem Twój szczery entuzjazm do końcówki "ka" i nie warcz już, proszę na mnie.
OdpowiedzUsuńJednak bez tej końcówki słówko ma trochę inny wydźwięk, nie uważasz? :)))
Ewa dla rozładowania atmosfery polit.miny na którą permanentnie wsadza nas wiadome indywiduum opowiem prawdziwą historię.Uwertura: w latch 80 tych mojej firmie brakowało nawigatorów na duże samoloty IL62.Zaradzono biorąc I oficerów i kapitanów żegl.morskiej po Wyższych SzkMorski i robiąc im przeszkolenie w nawig.lotniczejcdnJurek
OdpowiedzUsuńKońcówka, końcówka, końcówka, ach końcówka.
OdpowiedzUsuńKońcówka nie cieszy, nie cieszy, gdy jest,
Lecz kiedy jej nima
żałosnyś jak pies.
W jednym z lotów miałem takiego nawigatora przemiły człowiek.Siedzieliśmy wieczorem nie pamiętam gzie Montreal lub Torontno.Płyn rozwiązał języki i nasz kolega podpuszczany przez nas lotników do opowiedzenia morskiej przygody opowiedział.cdnJurek
OdpowiedzUsuńPłynął z Ameryki do Europy statkiem handlowym jako kapitan.Na środku Atlantyku spotkał podobny statek polski płynący z Europy do Ameryki.Naoceanie sztil jak mówią francuzi.Kapitanem spotkanego statku był kolega,porozumieli się przez radio i kapitanowie dali komendy maszynom stop.Mój kolega wsiadł w małą łódkę wiosłową bez radia i rakiety w samym sweterku.Uczta przecignęła się do wieczora.Mój nawi.wsiadł do swojej łódeczki tamci dali pełną moc i odpłynęli.cdn Jurek
OdpowiedzUsuńNa oceanie jak na oceanie.Pogoda raptownie się zmieniła silny wiatr opady wysokie fale.Do rana załoga szukała swojego kapitana,nie miał radia ani rac.W końcu powiadomiono Gdynia Radio.Nawigator przejął dowodzenie i popłynęli do Polski.Całe szczęście że po trzech dniach znalazł go statek niemiecki i miał lekarza.Był bez wody i jedzenia. I tak się znalazł u nas.Wieczór się przeciągnął , należało uczcić jego ocalenie. Jurek
OdpowiedzUsuńJurku,
OdpowiedzUsuńczy on za tę przygodę nie został czasem karnie wcielony do lotnictwa? ;-)
Dzięki za powiastkę, od razu przypomniał mi się "Znaczy Kapitan" Borcharda o kapitanie Mamercie Stankiewiczu. Piękna książka, czytałam ją jako dziecko i robię powtórki do dziś. A kapitan żegługi ma tyle wspólnego z kapitanem lotnictwa, że chyba obaj nie cierpią na chorobę morską.:)
A atmosfera w ogródku jest rozładowana, oprócz wstępniaka poważnego, napisałam chyba z sześć prześmiewczych rymowanek.:)
OdpowiedzUsuńTwoje powiastki, to prawdziwe perełki, można porządnie się zrelaksować - i do tego świetnym językiem podane. Uwielbiam Twój humor.:)
Jurku, warto Twoje wspomnienia wydać w formie książkowej. Już zbieram wszystkie kawałki w odrębny plik.:)
OdpowiedzUsuńA czytałaś Ewuś "Szamana morskiego"? Zaczytywałam się wspomnieniami ze służby na statkach, przeróżnych autorów:)
OdpowiedzUsuńCzytałam - też autorstwa Karola Olgierda Borcharda, tyle, że nie o kapitanie Stankiewiczu, tylko o Eustachym Borkowskim.
OdpowiedzUsuńWiem, tez czytałam i jeszcze mam. Książki marynistyczne, to jedna z TYCH rzeczy :)))
OdpowiedzUsuńO koalicję ciszy poproszę.../ za Ewą:) /
OdpowiedzUsuńA najlepsza , najbardziej przjmująca cisza , to :
"Nino Rosso - Silenzio"
Łzy mi się kręcą w oczach , zwłaszcza od pół roku... Tą cud-melodię trębacz odegrał na pogrzbie Syna.
Jeśli chodzi o " opowieści morskie" - to wiele mógłby opowiadzieć Wam mój brat. Pływał całe życie zawodowe - jako radio-oficer. W tym: 25 lat na " Darze Pomorza" oraz , potem na " Darze Młodzieży ". Niestety , troszku mu się " rzuciło na..." To poprzez wieloletnie obcowanie z falami radiowymi dużej mocy:(. Przynajmniej ja taką diagnozę stawiam. Ale co zobaczył - to Jego , a i członkowstwa w elitarnym " Bractwie Caphornowców" - ma dożywotnio zapewnione. Otrzymuje się je za: przepłynięcie wokół Hornu pod żaglami , bez wspomagania silnikiem. Ech... wolałbym , żeby nie przepłynął , ale żeby można z Nim normalnie pogadać...
Stanisław
Ewa masz zupełnie dobry pomysł.Ja kilka razy spotkałem się z moim imiennikiem Iwaszkiewiczem opowiedziłem mu jedną historyjkę ale bardziej pikantno pieprzną.Proponowałem że mu opowiem wiele bo cenię jego szydercze pióro.Mimo że polubił mnie i jak przypadkowo spotkamy się to autentycznie się cieszy ale nie podjął rękawicy.Ewa wszustko w twoich wspaniałych rękach i głowie.Dzisiaj też byłaś delisches. Jurek
OdpowiedzUsuńJa tam wolę polatać z Jurkiem niż pływać.:)
OdpowiedzUsuńChoćby dla takich zdarzeń:
Podczas trudnego lotu pilot ogłosił: -Turbulencje, przez które przelatywaliśmy
były bardzo silne, ale już je minęliśmy. Reszta lotu powinna przebiec gładko.
Pilot nie zauważył, ze przełącznik interkomu pozostał włączony i powiedział do
drugiego pilota: - O rany, to było ciężkie! Teraz przydałaby mi się gorąca
kobieta i zimne piwo.
Stewardessa w końcu samolotu usłyszała to i pobiegła do przodu, żeby ostrzec
pilota. Już prawie dobiegła do kokpitu, gdy starsza pani zatrzymała ja mówiąc:
- Nie zapomnij piwa!
Jutro jestem bardzo zajęty Mam raz w tygodniu "dobrze płatną" pracę.W przyszłym tygodniu będzie opowiadanie smutne.Bardzo mi zależy na twoim zdaniu w kwintesencji a może i Twoi goście zabiorą głos. Jurek
OdpowiedzUsuńJurku, pisz, proszę, w ogródku ile tylko możesz i o ile Ci czas pozwoli. Czytelników biernych ogródka jest sporo - widać to po ilości wejść na blog - i warto, żeby ktoś te perełki humoru poznał.:)
OdpowiedzUsuńJa je skrzętnie zbieram, jak się więcej uzbiera, pomyślę o jakimś wydawcy, bo warto.:)
Pisz, pisz...
:)))
OdpowiedzUsuńJaśku:)
Ze mną ani pływania, ani latania (choroba morska) - co najwyżej odloty.:)
Zimne piwo zaraz znajdę w ogródku.:)
Znalazłam! :)
OdpowiedzUsuńWIERSZ O PIWIE I LOKOMOTYWIE
Pewien kolejarz miał moc roboty,
musiał napoić sześć lokomotyw.
Pięć lokomotyw piło jak smoki
wody strumienie, wody potoki,
a ta ostatnia, że wody nie weźmie w usta.
Biedny kolejarz, rwąc włosy z brody,
pytał ją - Czemu nie chcesz pić wody?
Czym cię napoję, lokomotywo?
A ona na to: - Mam chęć na piwo! -
Wypiła browar piwa bez mała,
przez dobry kwadrans potem wzdychała,
wreszcie sapnęła: - Więcej nie mogę...-
I dysząc ciężko ruszyła w drogę.
Jedzie po szynach lokomotywa,
Cała się kiwa od tego piwa.
Chciała zagwizdać na szyn zakręcie,
Lecz gwizd się zmienił w straaaaaszne ziewnięcie.
Wlecze się, wlecze koło przy kole,
Ciężko, ospale, jak mucha w smole,
Gnuśnie, leniwie, sennie, mozolnie,
coraz to wolniej, wolniej i wolniej...
Wreszcie na bocznym torze stanęła,
Ślepia zamknęła, no i zasnęła.
Śpi tam spokojnie już cztery doby,
Na różne przy tym chrapiąc sposoby.
Bo tak to bywa z lokomotywą,
Co zamiast wody popija piwo.
Wanda Chotomska.
Tego nie znam:) A to Ci dopiero:)
OdpowiedzUsuńEwo, no nie wiem, czy Jurek jeszcze lubi zimne piwo?:)
OdpowiedzUsuńStanisławie, dziękuję za "Nino Rosso - Silenzio" ...
OdpowiedzUsuńTwój brat ma pewnie problemy ze słuchem. Wiesz, mój tata nie słyszy w 70% z powodu wieku ale jakoś się z nim dogaduję. Czasem wychodzą z tego takie świetne wice, że hej! :)))
Jaśku, a dlaczego miałby nie lubić? Zimne piwo dobre w każdych okolicznościach, nie tylko w powietrzu...:)
OdpowiedzUsuńNo w kwestii lubienia, to już powinien zająć stanowisko Jurek, bo czasami się w życiu odmienia
OdpowiedzUsuńi można polubić gorące piwo z sokiem, a...
...a? :)))
OdpowiedzUsuńJaśku, ogródka nie ocenzurują, nad ABW też władzy nie mają.:)
OdpowiedzUsuń,a... ugryzłem się w język.:)
OdpowiedzUsuńpodziwiam Twoją kurtuazję dla ...
OdpowiedzUsuń...a, ugryzłam się w język.:)
puk,puk.
OdpowiedzUsuńAdasiu, czy siostra Zofia ma dziś nocny dyżur?
OdpowiedzUsuńJeżeli tak to....pozdrów ją w moim imieniu i życzę Ci spokojnych snów.:)
odebrane i odpisane.:)
OdpowiedzUsuńAdasiu, nie pozdrawiaj, bo będziesz cierpiał na bezsenność. Śpij spokojnie i zdrowiej.:)
OdpowiedzUsuńEwo, przecież kazirodztwa, że pozdrowi siostrę, nie popełni.:)
OdpowiedzUsuńKazirodztwa, może nie...Ale wiesz, on jest muzykiem i zbyt duża ilość palcówek może mu zaszkodzić, gdy zechce Ci odpowiedzieć na pozdrowienia.:)
OdpowiedzUsuńNo tak, kobiecie nie podołasz.:)
OdpowiedzUsuńO kobiecie
Kto by tam kiedyś
kobietę zrozumiał
Anioł by nie śmiał,
diabeł by nie umiał.
Czego jej w życiu
do szczęścia potrzeba?
Piekła zakątek
czy kawałek nieba?
Kto by tam kiedyś
kobiecie dogodził?
Chyba się jeszcze
taki nie urodził.
Bo któż odgadnąć
moi mili raczy
Dlaczego zwykle "tak"
odmowę znaczy.
A gdy "nie" powie
to może by chciała,
Gdyby się trochę
po zastanawiała.
I chociaż czasem
złośliwa, kąśliwa,
Nie lilia biała
a zwykła pokrzywa.
Wie to ród męski
i Ty dobry Boże,
Choć z babą jest źle,
bez niej jeszcze gorzej.
Autor: anonimowi
Czy ktoś z Was ma jakąś wiedzę na temat obsługi programu: WorldWide Telescope? Ściągnąłem - jest genialny. Zdjęcia 3-wymiarowego kosmosu. Cały czas się tym teraz bawiłem. Polecam. To są naprawdę : nieziemskie widoki. A i bardzo pouczające.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Stanisław
Taaak, a widzisz Jasku.:)
OdpowiedzUsuńMĘŻCZYŹNI
mężczyźni utulą w ramionach
mężczyźni są ostoją
mężczyźni płaczą w ukryciu
mężczyźni się nie boją
łatwo się czują zranieni,
są na świecie niezastąpieni
kiedy mężczyzna jest mężczyzną?
oh ... , kiedy jest mężczyzną?
mężczyźni kupują miłość
mężczyźni nie mają pamięci
mężczyźni podrywają jak głupi
mężczyźni kłamią jak najęci
zawsze mogą i są w gotowości,
kombinują z lekkomyślności
kiedy mężczyzna jest mężczyzną?
oh ... , kiedy jest mężczyzną?
mężczyźni biorą życie lekko
mężczyźni nie mają lekko
mężczyźni są na zewnątrz twardzi
mężczyźni mają w środku miękko
są upartymi zatwardzielcami,
przebijają mury głowami
kiedy mężczyzna jest mężczyzną?
oh ... , kiedy jest mężczyzną?
mężczyźni mają mięśnie
mężczyźni nie lubią banałów
mężczyźni potrafią wszystko
mężczyźni dostają zawałów
mężczyźni ...
mężczyźni zajmują się wojnami
mężczyźni świecą łysinami
mężczyźni chcą być uwielbiani
mężczyźni są od małego na bani
mężczyźni budują rakiety
mężczyźni przypalają kotlety
mężczyźni nie umieją rodzić dzieci
mężczyźni są sami jak dzieci
mężczyźni przeżyją i w brudzie
mężczyźni to także są ludzie
mężczyźni ...
łatwo się czują zranieni,
są na świecie niezastąpieni
kiedy mężczyzna jest mężczyzną?
oh ... , kiedy jest mężczyzną?
(Wiersz powstał pod wpływem tekstu piosenki "Maenner"
Herberta Groenemeyera)
Tylko bez urazy.:)
Stanisławie, nie mam żadnej wiedzy na temat obsługi programu: WorldWide Telescope:(
OdpowiedzUsuńMogę sobie tylko wyobrazić te zdjęcia...
Gwoli wyjaśnienia do mojego wpisu z 21:55, żeby nie było żadnych niejasności:
OdpowiedzUsuńPalcówka, to krótkie ćwiczenie muzyczne, np. na pianinie, dla wyrobienia technicznej biegłości palców.:)
No to jeszcze dopowiem...
OdpowiedzUsuńKobieta, to ta co ma w sobie subtelność.
Kobieta, to ta co ślad szminki na męskim kołnierzu zostawia.
Kobieta, to ta której pocałunki rozpalają.
Kobieta, to ta w której nie znajdziesz końca.
Kobieta, to ta która kocha i nienawidzi z całego serca
Kobieta ,to ta która w męskie serce nóż wbija po kilka razy, nawet gdy jest już martwe.
Kobieta, to ta która walczy o swoje.
Kobieta, to ta co nigdy się nie poddaje.
Kobieta, to ta której łzy wzruszają, niejedno serce.
Kobieta, to ta która urokiem uwodzi.
Kobieta ,to ta której się nie oprzesz.
Kobieta, to ta która rozkocha i zostawi .
Kobieta, to ta co z myśli wygonić się nie da.
Kobieta, to ta co dłońmi wzbudza dreszcze.
Kobieta, to ta co wzrokiem powala Cię na łóżko.
Ach ta kobieta...
Autor: ulinka
A ja domaluję coś do portretu mężczyzny...
OdpowiedzUsuńUsta twoje: ocean różowy,
Spojrzenie: fala wzburzona.
A twoje szerokie ramiona:
Pas ratunkowy...
M. Pawlikowska -Jasnorzewska, Portret
jeżeli Jurek o tym samym PANU jURKU MÓWI/PISZE, TO PEŁEN SZACUNEK ZA DELIKATNOŚĆ. dOBREJ NOCY
OdpowiedzUsuńO tym samym panu co niedawno. Dobrej nocy Heńku.:)
OdpowiedzUsuńMalowałem, malowałem i jeszcze sporo kolorowych
OdpowiedzUsuńfarb mi zostało, a to ledwie zagruntowane płótno
obrazu:)
Dzięki za dziś. Pora późna i czas powiedzieć:
Dobranoc, dobranoc Kobieto - już czas na sen:))*
Portret Jego nie byłby pełny, bez odbicia w naszych odczuciach.:)
OdpowiedzUsuń* * *
Gdy pochylisz nade mną twe usta pocałunkami nabrzmiałe
usta moje ulecą, jak dwa skrzydełka ze strachu białe —
krew moja się zerwie, aby uciekać daleko, daleko,
i o twarz mi uderzy płonącą czerwoną rzeką.
Oczy moje, które pod wzrokiem twym słodkim się niebią,
oczy moje umrą, a powieki je cicho pogrzebią.
Pierś moja w objęciu twej ręki stopi się jakby śnieg,
i cała zniknę jak obłok, na którym za mocny wicher legł.
Dobranoc, dobranoc Mężczyzno, śnij... :)*
Autorka: Maria Pawlikowska - Jasnorzewska
OdpowiedzUsuńSorry!:)