wtorek, 30 listopada 2010
Lekkość bytu
W moim ogrodzie - jeszcze w niedzielę.
Obiecany prezent dla Andrzeja ze skansenu. Przy takim pejzażu same wiersze się układają.
Obudziłam się jak zwykle wpół do szóstej,
wzrok zaspany poszybował w stronę okna,
ogród cały dziś ubrany w białą suknię,
w śnieżnym puchu spojrzał na mnie tak zalotnie...
Pod futrzaną pelerynką z białych piórek,
krzak różany puścił do mnie perskie oko,
świat jest czysty, poznikały ciemne chmury,
gdzieś na wschodzie różowieją już obłoki.
Jeszcze lecą pojedyncze gwiazdki z nieba,
jedną taką złapię szybko w swoje dłonie...
Lekkość bytu. Już od rana sobie śpiewam,
wstaję szybko i naturze się pokłonię.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Najlepsze życzenia imieninowe dla Obu Panów Andrzejów. Wpadnijcie dzisiaj do ogródka na andrzejkowe wróżby.:)
OdpowiedzUsuńCiekawe, usunęłaś mnie, bo pisałem, ze Andrzej chrapie rozmarzony i wcieło? Cos ze mna nie tak - z tym klikaniem. Pisałem ze Ty mu wiersze - a on rozmarzony, ale u boku żony.
OdpowiedzUsuńaha, Mama mówiła, że najpierw się mówi dzień dobry. No to niech będzie - wszystkim dobry.
OdpowiedzUsuńHeniu, nic nie usunęłam, taki komentarz też nie wszedł na pocztę, a powinien - z automatu.
OdpowiedzUsuńCoś widocznie klikasz nie w tę stronę i ciut Ci się pomyliło.:)))
No... jeśli tak, to... dzień dobry.:)
OdpowiedzUsuńSolenizant ma prawo dziś chrapać, a Ty nie podglądaj w czyich objęciach, nie bądź niedyskretny.:)
Ja pilnuję ogródka Mam takie stanowisko i wykonuje je sumiennie. Kapitalistom NIGDY nie dogodzisz. Tylko by gnebili klasę robotnicza (nawet z cenzusem) i szukali prerekstu, do niewypłacenia premii. Idę teraz dorobic na kolej, bo mam w głowie olej.
OdpowiedzUsuńWłaśnie widzę, że masz pociąg... O premii możemy porozmawiać, jak się... ogolisz!:)
OdpowiedzUsuńA ja żem sobie,
OdpowiedzUsuńgrzeczny Andrzejek.
Wkoło wesoło,
ja się nie śmieje.
Choć jest już zima
i zawierucha.
To ja na zimne,
od dawna dmucham.
Ważę co pisze,
ważę co gadam.
I bardzo lubię,
żonę sąsiada.
Także jej kota,
ciągle go głaskam.
Jak mi pozwoli,
rzecz jeśli łaska.
Lubię jej kota,
a także pieska.
Jest bardzo miła,
pani Tereska.
Ze sklepu wraca,
niesie zakupy.
Moc komponentów,
trza jej do zupy.
Drugich dań mówi,
że nie gotuje.
Bo jak się przeje,
To się źle czuje.
Tak mi mówiła,
że bardzo tyje.
I, że wątroba,
wtedy jej gnije.
Dla swego kotka,
nie wiem czy wieta.
Kupuje zawsze,
mu kiti-keta.
Zazdrosna czasem,
jak kota głaskam.
I jak Jarosław,
głośno też mlaska.
/-/ Andrzej
Dzień dobry wszystkim.
Dziękuję za życzenia imieninowe.
Wyrazy podziwu dla Ewuni*za nastrojowy
wiersz.Ściskam Was wszystkich,
dalszych i bliskich...Andrzej
Dzień dobry Ewo.Dziękuję i jestem głęboko wdzięczny za zdjęcie i piękny wiersz.Dziękuję również za życzenia.Wprawdzie imieniny obchodzę w maju,ale miłe życzenia przyjmuję zawsze.Wcale nie spałem.Z racji nadzoru wydałem wczesnym rankiem polecenie Heńkowi.Kazałem mu wziąść szuflę i jechać do Lublina w wiadomym celu.Przypuszczam,że do tej pory tyłka nie ruszył.Pewno siedzi przy oknie i liczy wagony.Odkąd zajął się tym Priapem,dziwne rzeczy się z nim dzieją./Przypuszczam,że ma to coś wspólnego z okultyzmem.
OdpowiedzUsuńPowiedz,czy dostałaś się już do garażu?.Miłego dnia,bez opadów.Andrzej F
Andrzej to jest postać znana
OdpowiedzUsuńprzez Wszystkich bardzo lubiana.
Zawsze każdemu dogodzi
i dobrze mu to wychodzi.
Jest odważny oraz szczery
posiada dobre maniery.
Jego wiersz duszę poruszy
czasem "wytarga" za uszy
Nawet się czasem pogniewa
i przebaczy jeśli trzeba.
I daję Wam moje słowo
jest postacią wyjątkową!
Więc przesyłam Ci życzenia
Niech Twa dusza się nie zmienia!
Wszyscy Andrzeje
OdpowiedzUsuńto wielkie zuchy,
coś o tym wiedzą,
panny,dziewuchy.
Kotka głaskają,
zbierają szyszki,
lecz się lękają
maleńkiej myszki.
Gdy ona wyjdzie
z dziurki niechcący,
już im ze strachu
jeżą się wąsy.
Jak, nie daj Boże,
zapiszczy cienko,
się nakrywają
żony sukienką.
Pani Tereska
wciąż im się marzy,
bo z podrywaniem
jest im do twarzy.:)
Ściskam imieninowo "grzeczny" Andrzejku. Miłego dnia.:)
Podziękować muszę Danie,
OdpowiedzUsuńwiersz jest piękny nieslychanie.
O komplement się pokuszę,
że porusza moją duszę.
/-/ Andrzej
Może wezmę ja łopatkę,
OdpowiedzUsuńi odkopię Twoją chatkę.
/-/ Andrzej
Dzień dobry Andrzeju F., majowy solenizancie.:)
OdpowiedzUsuńOde mnie masz zawsze cieplutkie życzenia, niezależnie od temperatury na dworze. Dobrze, że mojego Pracownika pogoniłeś z tą szuflą...Jak widzisz jemu tylko pociągi w głowie. Priap go wprowadził w ruch wahadłowy...:)
Garaż odśnieżył mi pewien krasnoludek, jak jeszcze spałam, więc mam z głowy, choć nie wiem na jak długo. Na razie nie sypie, za to mróz siarczysty. Miłego dnia.:)
W głowie szumi, w sercu grzeje
OdpowiedzUsuńNie wiadomo, co się dzieje.
Wiem to na co dzień i w niedzielę
że jesteś moim Przyjacielem!
Pozdrawiam cieplutko Ogrodników
No, no... za chwilę mi tu cały śnieg stopnieje od tego żaru i Henio będzie miał z głowy odśnieżanie...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Dano równie cieplutko:)
Witojcie:)))
OdpowiedzUsuńAndrzejom wszystkiego najlepsiejszego!:)
" NA ANDRZEJA "
Niech Ci staje w dzień i w nocy
Gwiazda Szczęścia nad Twą głową!!!
Może rym się nie podoba?
To rozpocznę go na nowo.
O, na przykład: W Dniu Andrzeja,
który świętem jest pół świata,
Zdrowia, Szczęścia, Pomyślności...
Jeśli marzysz - własna chata.
Mnóstwo siły, hartu ducha
i humoru niezbędnego,
by uparcie przejść przez życie,
nie uronić "ego" swego.
A gdy kiedyś się spotkamy,
tam na górze, w jasnym Niebie,
powiem, rękę swą podając: -
"Zaszczyt było poznać Ciebie".
Autor: Paweł Świątkowski
Mam ja Ci Ewo*,
OdpowiedzUsuńcoś z filantropa.
Gdy Cię zasypie,
mogę odkopać.
Lecz to co myślę,
się nie przydarzy.
Bo Ewy* autko,
to ma garażyk.
Serdecznie pozdrawiam...Andrzej
Witaj Jaśku.:)
OdpowiedzUsuńWczoraj pogrążyłam się w otchłani rozpaczy, bo w ogródku wieczorem prund zabrali i oddali dopiero dzisiaj świtkiem. Ciemno było, jak w ... chociaż wydawało mi się, że czyjeś oczka błyszczały... a może to śnieg się skrzył? Sama nie wiem.
Widzę, że już zaczynasz wróżby andrzejkowe.:)
Andrzeju, za filantropię dziękuję, miałam dzisiaj szczęście.:)
OdpowiedzUsuńKrasnal mi rankiem
wszystko odśnieżył.
Wstaję i patrzę,
oczom nie wierzę...
Ścieżki przetarte
aż do garażu -
żeby na co dzień -
tak mi się marzy...
Ale on zniknął
i gdzieś się schował.
Więc nie wiem nawet
komu dziękować.
Powiem Ci Jaśku,
OdpowiedzUsuńpowiem na ucho.
Z moim humorem,
czasem jest krucho.
Bo polityka na,
nastrój wpływa.
Od jej nadmiaru,
trza napić piwa.
Takie malutkie,
małe z kożuszkiem.
Co się odkłada,
jak pijesz duszkiem.
Dziękuję Jaśku za życzenia.
Pozdrawiam serdecznie...Andrzej
A któż się wcielił,
OdpowiedzUsuńw tego krasnala.
I śnieżek z rana,
już poodwalał.
Może ich kilku,
tym razem było.
Albo to wszystko,
Ewo* się śniło.
/-/ Andrzej
Macie tu piosenkę ode mnie, tylko się nie przytulać za bardzo.Pozdro
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=TdKYiwujQ70&feature=related
Nic się nie śniło,
OdpowiedzUsuńjest odśnieżone.
Może zamiatał
diabeł ogonem...
Chyba był jeden,
coś tam pamiętam...
Tak mu się zdarza
czasem od święta.
Oj, Dano, to jest bardzo do przytulania...
OdpowiedzUsuńCzy jest tam jakiś Ogrodnik?:)
Dlatego "ostrzegam" bo ja idę do pracy i mogę się przytulić do piłki z magazynku a zimne takie.Kurde, chyba sobie wezmę wolne.Miłej zabawy a przytulajcie się, tylko zostawcie dla mnie na wieczór jednego "niesparowanego" do przytulania chętnego.
OdpowiedzUsuńCzy pamiętasz ten wierszyk z elementarza Mariana Falskiego...
OdpowiedzUsuńMały Stefanek odmroził nóżki.
Ani z łyżwami na lód,
ani z sankami do parku.
A tam dalej za oknem idą:
Ala, Bronka i Celinka ,
Danka, Edek, Filipinka,
Irka, Janek, Karolinka,
mały Gutek i Sabinka ,
Teofilek brat Urbanka
i Walerek i Zuzanka.
(-) M.Falski
A dzieci szkolne
OdpowiedzUsuńz samego ranka.
Wyszły na pole,
lepić bałwanka.
Stoi bałwanek,
z czerwonym noskiem.
Chyba mu także,
zimno jest troszkę.
Felek, Felkiem, a ja zaczynam wróżby.:)
OdpowiedzUsuńWszyscy wróżą... cisza wkoło...
Więc wywróżę coś wesoło!
Pokaż rękę Jarku szybko
Coś ci powiem wstrętna rybko.
Więcej chłopie nie zasiędziesz,
na wysokim już urzędzie.
Nie pomogą bzdur tyrady,
ni kolesie, ni układy.
Kartę twoją już otwieram...
czary, mary - klucz zabieram.
Kruka pytam... czarno będzie...
już nie siądziesz na urzędzie.
Marna twoja przyszłość chłopie
w samych klęskach się zakopiesz
Fusy, kawa, kamyk, trunek...
lud wystawi ci rachunek!
Na Andrzeja imieniny
OdpowiedzUsuńpłynie życzeń wszelkich moc
i już cieszą się dziewczyny
dzisiaj dla nich wróża noc
A ten Andrzej,mąż,odważny,
awanturnik jakich mało,
obiektywnie - pisze Księga
umie też przydzwonić pałą:)))
Lecz najbardziej jest kochany
za najlepsze swe przymioty:
szczerość oraz sprawiedliwość,
stroni także od głupoty
Do błędu sie umie przyznać
a gdy wierszyk jaki skleci
pozazdrościć jemu mogą
inni,niezgorsi poeci:)
Taki to jest ten nasz Jędruś
więc składając mu życzenia
życzmy także sobie aby
nigdy Jędruś się nie zmieniał
Życzmy mu lekkości bytu,
weny,wokół dobrych ludzi
zdrówka, i niech Go co rano
ta najmilsza ze snu zbudzi.
Wszystkiego najlepszego Andrzejom:)))
Pamiętam taki wierszyk:
OdpowiedzUsuńAndrzejek sobie gdzieś mieszka
fajny z niego jest koleżka
pisze wierszyki całe ranki
miło uśmiecha się do Danki.
A kiedy Danka ze szkoły wraca
psoci,figluje,to jego praca.
Danka powiada:Andrzej,łobuzie!
a Andrzej zawsze jest na luzie!
Danka powiada:napij się mleka
Ale na niego kufel czeka!
Szkoda ,że Andrzej taki wesoły
nie chodzi razem ze mną do szkoły!
Pozdro!Muszę lecieć!
Dana, piosenka jest i niesprawny też. Tylko ten niesprawny to już do recyklingu, nie do przytulania. Cały urok piosenki prysł (dla niego) jak zobaczył na plecach przytulanej TATUAŻ. Mówi , że przeprasza za uwagę, ale tatuaże działają na niego, jak przysłowiowa płachta. Zwłaszcza i przede wszystkim, na ciele KOBIETY. Przykro mu, że musiał to powiedzieć, ale taki już jest. Do bólu sobą. :-(
OdpowiedzUsuńHeńku, malkontencisz, jak zwykle. Ten tatuaż to artystyczny malunek i łatwo daje się zmyć.
OdpowiedzUsuńJakieś nastroje minorowe? Poprzytulaj się do nas, zaraz Ci przejdzie.:)
Jarek wariant taki ćwiczył,
OdpowiedzUsuńjak tu schedę odziedziczyć.
Ale mu się to nie uda,
niech przestanie wierzyć w cuda.
Taki geniusz z taką głową,
stworzy partię kanapową.
I na bocznym ślepym torze,
niech przygląda się w pokorze.
Na fakturę niech nie czeka,
po co jeszcze dłużej zwlekać.
Jest juz w takim ciężkim stanie,
trza odłączyć oddychanie.
Teraz mamy wręcz okazję,
zgładzić go przez eutanazję.
Będzie miał go naród z głowy,
poprzez zakład pogrzebowy...
http://www.youtube.com/watch?v=UWb1xaFn0b4
OdpowiedzUsuńDo Andrzeja z godz. 10:40...:)
OdpowiedzUsuńTwój wiersz wypadałoby zakończyć sakramentalnym: AMEN !
Zaś z okazji Twych Imienin:
Zdrowia, poczucia humoru na stałe, spełnmienia marzeń i pragnień. Wszystkiego NAJ....! :)
Pozdrawiam
Stanisław
Witajcie Adaśku i Staszku:)
OdpowiedzUsuńCzy Was zawiało, czy może zasypało?
Solenizant ma pierwszeństwo, rozumiem, ale sikorki w ogródku jeszcze nie nakarmione, a do tego jakiś kaczor tu się przyplątał:)
Witajcie:)
OdpowiedzUsuńMnie się całkiem podobało w Ogródku bez kaczora:)
Sikorki już nakarmione ale gawrony i sroki im przeszkadzają więc czasem muszę interweniować bo im całą słoninkę zeżrą.
A kaczora koniec niedaleki jak mniemam i zostało tylko przybrać po obróbce cieplnej:)
Łomajgod!Z kogo będziem sobie facecyje urządzać gdy go zabraknie?
Dziś mam wychodne i chyba się zobaczymy na któtko. Później na dobranockę przed szkiełkiem. Może zdążę. Mam o 17 zajęcia z......potrzebującymi wsparcia. Kiedyś, dawno temu otrzymałem za darmo to , z czego jestem dumny. Od 23 lat, we wtorki - oddaje swój czas i doświadczenie innym. W tym miesiącu, prowadzę te spotkania (mityngi). Wszystko mam dopięte na ostatni guzik. To mnie martwi. Musi coś się spier...... Każdy dobry uczynek, nie może pozostać bez kary (hihihi). Proponuję na wieczór trochę refleksji. Skopiujcie i wieczorkiem - jak znalazł. Wklejam osobno.
OdpowiedzUsuńNajwiększe zagrożenie płynie dla ciebie nie od twoich nieprzyjaciół, nie ze świata, ale z ciebie samego: że stchórzysz, że zabraknie ci mądrości, wytrwałości, cierpliwości, że ogranie cię lenistwo, zniechęcenie, że dasz się ponieść gniewowi, nienawiści, zazdrości, fałszywej ambicji – i złamiesz tę linię postępowania, którą, zdawało ci się, na zawsze sobie wytyczyłeś; wyprzesz się tego, w co dotąd wierzyłeś, zgodzisz się na to, przeciwko czemu protestowałeś – zrezygnujesz z wielkości, do której dążyłeś. Największe niebezpieczeństwo grozi ci nie od twoich nieprzyjaciół, ale od ciebie: że zabraknie ci wiary, nadziei, miłości.
OdpowiedzUsuńW ogródku kaczor tylko w facecy(c)jach jest dobry, albo na półmisku:)))
OdpowiedzUsuńNie martw się Adaśku, zawsze jakiś wdzięczny obiekt się znajdzie ku uciesze ogródkowym poetom i nie mniej wspaniałym prozaikom.:)
Co Twój Fabiulek zimą pożera, jak wszystko jest pod śniegiem? Chyba siano i kiszonki za bardzo mu nie smakują. Kapusta na okrągło też się może znudzić... Ciężkie terminy na niego przyszły...
... moje z 11:30 do Adasia z 11:22
OdpowiedzUsuńWitam Ewo cieplutko...:)
OdpowiedzUsuńAni nie zawiało, ani nie zasypało... Śniegu u mnie niewiele, tylko cholerny wiatr zwiększa poczucie zimna. Jest tylko - 5 stopni, ale zapowiadają nadejście fali wielkich mrozów. Zaczynają się też moje kłopoty motoryzacyjne... Dziś samochodu nie mogłem otworzyć. Gdy po chuchaniu, przeklinaniu i czarowaniu/ nie wiem co pomogło/ wreszcie do środka się dostałem, odwiozłem żonę , wróciłem i... kurna!!! Teraz nie mogę tego bydlaka zamknąć. Już jak ja , go rozgrzeję... kanistrem z benzyna i zapalniczką , to zostanie tylko: dyferencjał. Gówniany opel... tu głos zniżam, bo gdy usłyszy, to znowu nie będzie chciał zapalić:)))
Pozdrawiam i o wyrozumiałość / odnośnie odśnieżania/ proszę:)))
Stanisław
Staszku, jest taki preparat WD-40 do odmrażania szyb i wszelkiego rodzaju zamków. Jak parkujesz pod chmurką, to warto go użyć. Do kłódek na bramkę też się nadaje, bo dodatkowo natłuszcza i konserwuje. Sprawdziłam i polecam wszystkim.:)
OdpowiedzUsuńTylko nie goowniany,,Stasiu,tylko nie goowniany...:)
OdpowiedzUsuńOdkąd pamiętam jeżdżę Oplem i takie historie przy dużym mrozie to normalka w każdym aucie.Znam jednego gostka,Dacią jeździ i o dziwo,nigdy mu zamki nie zamarzły za to mój sąsiad w Mercu ma co roku takie przypadki więc nie ma tu reguły:)Ten ewciny preparat dobry jest.
Ewuś,a to kozy jedzą wszystko.Sąsiad podaje paszę i sianko,jest lizawka i jakieś ziarna(chyba pszenica).Ja już jesienią zakupiłem buraki,marchew,kapustę (po konsultacji z sąsiadem) bo u mnie są tylko podwieczorki proszone.Jarmuż i brukselka spod śniegu są zielone i smaczne a dla kozy jak najbardziej wskazane.Już ja tam dbam o przyjaciela:)))
Dziękuję Ewo za radę:)
OdpowiedzUsuńJuż kupiłem odmrażacz i ... udało mi się tego
" kochanego Opla" zamknąć. Ale, w zasięgu tego WD-40 nie mieli. Będę pamiętał i kupię - jak tylko zobaczę.
Adam:)
Ogólnie na tego "Kochanego Opla" - nie narzekam. Tylko, nerwowy jestem , a z nim trzeba: dobrym słowem i perswazją... Krzyku , cholera - nie lubi :) Mróz zaskoczył Nas i samochody też. Trzeba się przyzwyczaić.
Co do: braku kaczego " geniusza" na ogródkowym forum- zgadzam się! Nie brak mi tego kurdupja-karzełka! Tylko, że Ewy Ogród - jest ostatnią ostoją, gdzie jajek jest olewany. Strach cokolwiek włączyć, nawet wodę spuścić...
Pozdrawiam
Stanisław
Dobrze, że wiem, że jesteś Opla zwolennikiem- jak coś się będzie działo, to będę z Tobą konsultował:)
Staszku, jak kupisz WD-40, napsiukaj tego świństwa do zamka ile wlizie, a w mrozy będziesz miał mniej kłopotów. Moja Yariska też to żre z powodzeniem.:)
OdpowiedzUsuńAdaśku, słyszałam, ze capiki przyzwyczajone do ludzi nie chcą jeść bez towarzystwa. Dobrze, że przynajmniej podwieczorki z Tobą ma zapewnione.:)
"Krótka elegia o posłance Wróbel"
OdpowiedzUsuńO ty, co Wróbel się zowiesz,
O ty, co w komisji skrobiesz.
O ty, która wszystkie wdzięki...
Przekazałaś, jako dowód podzięki!
O ty, której przymioty ducha,
Zasiliły jajka - pastucha!
O ty, której częste gadanie,
Przyprawia mnie o rzadkie s...e!
O ty, w czerwonym kubraczku.
O ty zmoro - pisiaczku!
Stanisław
Zobaczyłem tą " cud dziwicę" na tvn-u portalu i... samo się zrymowało:)))
O rzesz Ty Stasiu!ha ha ha ha ha ...
OdpowiedzUsuń./././././././././././
O kuźwa,co to za ptak
ni sęp to ni głuptak
to kuźwa,wybryk natury
urodą zbliżony do rury
albo na wróble strach!
Mało strawna oczyma i uszyma... kobieta.
Adaś, śmiać się nie wypada,
OdpowiedzUsuńbo przez Stacha miłość gada.
Niczym inne mu dzierlatki,
kocha wróbla. Koniec gatki.
Dla niej pisze słodkie ody,
na nic mu na zwiewność mody,
lubi ciałko i żakiecik -
wnet na weny skrzydłach wzleci! ;)
Nie mogłem powstrzymać moich ,,uczuć" względem owej a rzadko zdarza mi się nie być gentlemanem ...
OdpowiedzUsuńTo dla mnie wyjątkowo niestrawny przypadek,brrrrr:(
Ewuś,ja sobie nieraz czytam na necie przeróżne info o kozach i za każdym razem spotykam pozytywne opinie osób,tak jak ja oczarowanych ich naturą i inteligencją.Np.Fabio jest zdeklarowanym antyklerykałem i uwielbia muzykę:)))
OdpowiedzUsuńWitaj Adasiu:)
OdpowiedzUsuńWybacz, że zapytam : Koty mają swoją kocią muzykę,
a kozy?
Pozdrówka ślę:)
To wiem:)Jako antyklerykał dostał przecież na imię Fabio. Mnie tak zaczarował ten koziołek ze skansenu, że zaczęłam się na serio interesować kozim życiem i obyczajami. Po prostu stoi mi przed oczami ta mądra mordka, jakby pozująca do fotki, a przy okazji usiłująca się wyswobodzić z zagródki. :)))
OdpowiedzUsuńWitojze mi Jasku juhasie:))
OdpowiedzUsuńMajom kozy swoją muzyczkę na YT:,,Jak one śpiewają...kozy":)))
Kozia muzyka to Koza - Kapela Drewutnia i wszystkie skoczne kozaczoki.:)))
OdpowiedzUsuńWiesz Ewuś,ja bym się wielu rzeczy w życiu spodziewał ale nie tego,że mi koza (a raczej capek) serce skradnie ha ha ha ha ha ...
OdpowiedzUsuńA to,przy okazji:YT:Koziołek Matołek:Konkurs Śpiewu:)))
OdpowiedzUsuńOj Adaś...całe serce?? Bo robię się troszkę zazdrosna.;)
OdpowiedzUsuńAdaś, to ja już wolę kocią muzykę. W domu mam
OdpowiedzUsuńczarnego kocura Kiziora i biało - burą kociczkę
Dziuńkę. Dziuńka go zaczepia, a Kizior na nią
syczy jak żmija. Istny cyrk mam w chałupie, można
boki zrywać z ich zachowań.:)
To jakby inna materia uczuć;)Zawsze miałem słabość do zwierząt...
OdpowiedzUsuńDla Ciebie mam specjalny kącik w serduchu:)))@->-
:)Wieczorem dostanę bęcki od Henia:)))
Teraz znikam bo fajfokloka muszę wyprowadzić na spacer a potem choć trochę popracować:*)
Dzień dobry Ewo i wszyscy ogródkowic ze.Czcsególnie gorąco witam spod sterty śniegu solenizantów.Zasypało mnie po sam nos.Ale o Andrzejach nie mogę zapomnieć.Samych pomyślności i długiego życia a zdrowiu i pomyślności.Obyście byli uwielbiani przez kobiety. Jurek
OdpowiedzUsuńCzy fajfokloka wyprowadza się na smyczy?:)))
OdpowiedzUsuńJaśku,dawno temu miałem w domu kota Mruczka co to ze szczurami wojował.Ranny wielokrotnie,wiele zastrzyków zebrał aby przeżyć.Bohaterem był.Kładł mi się na klacie i nie było lepszej kołysanki:)
OdpowiedzUsuńKoty - a jakże -też uwielbiam...ale to z psami jakoś lepiej się dogaduję no i można z nimi chodzić na długie spacery.
Jednak największą miłością darzę tygrysy bo niczego piękniejszego w naturze nie widziałem:)
A kozia muzyka może nie jest tak efektowna ale za to wygląd i maniery rekompensują ten mankament hi hi hi hi ....
O rany,nie popracuję dzisiaj chyba:)))
OdpowiedzUsuńFajfoklok jest koniarzem.Ale faktycznie jakowaś uzda przydała by sie bo to ochlapus niemożebny:)Oczywiście drogę do sklepiku już zna a polską wódką jest zachwycony;herbatą niekoniecznie:)
Do wieczorka:)
Witajcie:)
OdpowiedzUsuńCóż widzę, że po Adasiowym gościu, trzeba będzie Adasiową wątrobę podreperować:)
Wszystkim Andrzejom, wszystkiego tego czego sami sobie życzą:)
Ewo, ja też wolę psy, choć obecnego nie cierpię
OdpowiedzUsuńza jego wygląd. Wyobraź sobie doga na kaczych łapach, tfu,- na łapach jamnika.:) Cała ta
menażeria, to podrzutki pod moje drzwi do chałupy.
Co było robić - mam 'miętkie' serce i zostały.:)
Jaśku, kocham wszystkie zwierzaki, nawet pajączki. Ja psy uwielbiam ponad wszystko. I cóż winien ten Twój kochany Filut, że ma taki wygląd?
OdpowiedzUsuńPewnie jakąś przystojną jamniczkę dorwał dog, bo na odwrót, to by było chyba niemożliwe.:)))
Moja sunia to małe, kudłate, kundlowate stworzonko - pudloterirer, zabrane z poprawczaka - też mam miętkie serduszko.:)
Koty szanuję, podobają mi się za niezależność urodę i wdzięk, ale wolę piesy.:)
Ewo:)
OdpowiedzUsuńTo jest narmalnie, fizycznie niemożliwe! Żeby dog dorwał jamniczkę w celach... prokreacyjnych. Toż to : jamniczce, przy wytrysku - łeb by urwało:)))
Jamniczki są niesamowicie mądre/ sam miałem jamniczka/ i możliwym się wydaje, że jamnik " osaczył" panią dogową. Poprostu: ustawił ją odpowiednio, przyniósł kuchenny stołeczek, podstawił z odpowiedniej strony, wskoczył i... Ciągu dalszego nie powiem-łatwo się domyśleć. Bo jamniczki mądre są niesamowicie! Niektórzy mówią, że : są psy i jamniki:)))
Stanisław
Wiesz Staszku, coś w tym jest.
OdpowiedzUsuńMój wujek miał seterkę szkocką, piękność prawdziwa, czarna z podpalanym brzuszkiem i łapami. Kiedyś dorwał ją kundelek wielkości jamnika w taki sposób: wujek wykopał dół w ogrodzie, żeby zrobić piwniczkę do przechowywania warzyw. Sunia weszła do tego dołu, wypięła zadek do góry a kundelek (zrobił podkop pod płotem) stał górze i dokonał dzieła. Jak wujek to zauważył, było już po wszystkim.:)))
Szczeniaczki były piękne (dwie suczki), jedna czarna, druga miała wszystkie możliwe psie maści. Nazwaliśmy je z bratem ciotecznym Fulwa i Nigra.
Tak mogło też być z Jaśka Filutem .:)
Pewien Tomasz - dziennikarz z "Frondy"
OdpowiedzUsuńSpuszcza na kondomy wielkie bomby
Ustala swe dogmaty
Większe niż Papy.
A kondoma nie zakłada na narządy.
:)
To a propos wypowiedzi Tomasza Terlikowskiego
we wczorajszym programie Tomasza Lisa.
Jeszcze dróg nikt
OdpowiedzUsuńnie odśnieża.
A zalega śnieżek
wszędzie.
Sypie,sypie,sypie,
sypie.Strach pomyśleć
co to będzie.
Już ja nie wytrzymam
dłużej.Wezmę drogę
i odpłużę.Choć to
mi się nie opłaca,
bo to syzyfowa praca...
Łomamusiu, nie słyszałam.:)
OdpowiedzUsuńPewien Tomasz nie z "Dziennika"
za dużo się gumy nałykał.
Siedział pod stołem,
narządy miał gołe.
Inaczej nie umiał się bzykać.
:)
Raz pewien Rząd nieskładnie
OdpowiedzUsuńrozwiązał Komisję bezradnie
bo myślał - zupełnie głupi,
iż naród ciemny to kupi,
że ksiądz dobrodziej nie kradnie.
Jaśku drogi, mam coś na końcu języka o Terlisiu,starym ZSMP-owcu ale ze względu na delikatne zmysły pań nie śmiem tu cytować takich wstrętnych słów.Nigdy nie słucham tej k. bo miewałem po jego plugawej gadce strasznie wysokie ciśnienie i niekontrolowane artykulacje rodem z piekła.
Po za tym słyszałem,że Papa pochylił się nad kondomami i przychylny jest.Mówią,iż by się AIDS w Kościele ni szerzył ale to pewnie kłamstwo wyssane z palca.
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Zmarła Gabriela Kownacka.Po sześciu latach walki z rakiem...Cudowna osoba,śliczna i bardzo dobra kobieta.
Wybaczcie,że smutno piszę alem bardzo sobie cenił jej delikatność i dojrzałość aktorską.:(.
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Pewien dziennikarz z Frondy
OdpowiedzUsuńmiał prącia wielkie świądy.
Co dzień po kolacji
unikał ejakulacji.
Zamiast gumy stosował przesądy.
:)
Wszystkiego naj... naj... naj - naszym solenizantom Andrzejom:)***
OdpowiedzUsuń....
Co tak świętujecie o suchym ... ?
Witam wszystkich Ogrodników:-)
Towarzystwo od rana sobie gaworzy... tylko ja muszę z tymi pustymi taczkami latać:)))
Witaj Zosiu.:)
OdpowiedzUsuńPopatrz, tyle życzeń i wierszyków, a solenizanci nic, a nic... Dlatego tak idzie o suchym...
Ty już się dziś z pustymi nalatałaś. Siądź spokojnie i napij na rozgrzewkę mojej pigwóweczki.:)))
Jak zima u Ciebie wygląda?
Zapodaj Ewuś muzyczkę to może który choć antałek piwa wytoczy:)))
OdpowiedzUsuńZosiu ja dzisiaj tylko gawrony odganiałem a Heniu na mityngu i i na dodatek zostawił problem do przemyślenia.Cóż robić - myślę:)
Bardzo ciekawy,
OdpowiedzUsuńostatnio nowy.
Jest na tapecie
krążek gumowy.
Nie dość, że pęka,
nie dość, że spada.
To nawet papież,
o nim wykłada.
Z tym wyrobem,
to udręka.
Ch... dotkniesz,
zaraz pęka.
Możesz w ramach,
reklamacji.
Zlecić do
- wulkanizacji.
W tym zakładzie,
załatają.
I gwarancje,
także dają.
U mnie biało i mroźnie... ale śnieg przestał sypać.
OdpowiedzUsuńPigwóweczki bardzo chętnie się napiję:)))
Będąc w pracy myślałam sobie, że impreza w ogródku rozkręciła się na fest... i że pewnie już na stołach tańczycie:)))
Jak tańce na stołach, to już daję muzyczkę, please:)
OdpowiedzUsuńYou Tube - FRENCH CANCAN :)))
Zosiu - łyk pigwóweczki i tańczymy - raz, raz, raz:)
Zaś niewinna panna Kazia Szczuka
OdpowiedzUsuńZdrowia w kondomie uparcie szuka.
Terlikowski gromy ciska
I z Kazi śmiech wyciska.
Taka to z kondoma podła sztuka.
:)
Adaś:)
OdpowiedzUsuńRozumiem Twoją kulturalną duszę i niechęć do używania słów ostrych. Ja ciebie zatem wyręczę. Terlikowski to zwykły ... kutas! I koniec " tematu". Poczta poszła...:)
SEG , "dbry" wieczór:)
Wiesz co? daj mi dziś te puste taczki. Ja je po-popycham, a Ty zasiądż spokojnie w Ogródku. Przynajmniej dziś:) Rozmawiałem z kolegą z Niemiec. Mieszka na południu Niemiec, niedaleko granicy z Austrią i... wyjść nie może bo go zasypało...
Kilka gorących, wagi państwowej spraw bieżących, z Polski:
1. Brawo, władze kilku miast zaoferowały bezdomnym: darmową możliwość OGRZANIA SOBIE RĄK , przy ciepłym kaloryferze! O czym z widocznym podnieceniem, poinformowli żurnaliści z tvn-a...
2. W warszawskim centrum zdrowia dziecka zlikwidowano połowę miejsc dla dzieci wymagających intensywnej rehabilitacji pourazowej i powypadkowej. Sie nie opłaca! Nadmieniam, że moim zdaniem- wykonywanie jakichkolwiek leczeń , zabiegów, operacji, diagnoz siłą rzeczy jest NIEOPŁACALNE i... przynosi straty! Zlikwidować służbę zdrowia! Zdrowaśki wystarczą. Przecież leczenie, jest ingerencją w " wyroki boskie"... A to niedopuszczalne jest przecież...
Stanisław
Adamie* Ewa poczęstowała pigwóweczką... ja poczęstuję likierem z tarniny może być też z róży lub dzikich gruszek... co kto woli - wszystkie swojej roboty.
OdpowiedzUsuńJa jutro muszę latać z taczkami... a tu impreza się rozkręci i Wy pewnie jeszcze wosk będziecie lali...
Ehhh...
Ps. Adamie podrap Fabia w moim imieniu - między różkami. Kochany capek.
Będę miał chyba,
OdpowiedzUsuńja "przerąbane".
Jak się nie zjawię,
z jakimś szampanem.
Więc pozwolicie,
że się ośmielam.
Otworzę szampan.
Korek już strzela.
I nie będę,
niewdzięcznikiem.
Wznoszę toast,
- szampanikiem.
Po co nam czekać,
czekać do rana.
Jest dziś okazja.
Pijmy szampana...
Zosiu - widzisz i nie grzmisz! My o gruszcze, chłopy o pietruszce... a tańczyć ani wypić łyczka żaden nie chce.:)
OdpowiedzUsuńCo za naród... ehhh... tradycje giną...
Witaj Stanisławie* ... może ten kolega mieszka w moich okolicach.. do Austriackiej granicy jadę 35 - 40 minut... do Zurichu 1 godz.
OdpowiedzUsuńO 17 zostawiłam taczki... teraz wanna... i do wyrka - jutro znowu taczki. I tak będzie do Świąt...
Miałam Ci napisać komentaż o po-pychaniu.......tych taczek........ ale sama się zawstydziłam :)))))))
Wielkie zapłać łaskawcom za ogrzanie,kuźwa.To już nie jest śmieszne Stachu bo co roku zamarza wiele osób gdyż dostały marchewkę zamiast kija.
OdpowiedzUsuńO szpitalach dziecięcych nie wspomnę bo tu mnie dopiero jaśnisty trafia.Już ja wiem gdzie są pieniądze,które powinny iść na szpitale!:(
Co by jednak Andrzejom imprezki politykowaniem nie zabałaganić to może taki taniec:
YT: Joey Dee & The Starliters - Peppermint Twist:)
Ewuś,toć wspominałem o piwku ale może na Andrzeja lepiej wino pasuje?Może jaki Tokaj?
OdpowiedzUsuńPanowie dla Was na prezent, bo mikołaj tuż tuż
OdpowiedzUsuńhttp://stuff.swir.us/2007/08/21/gwiazdkowy_prezent.jpg
tylko wklejcie cały link - warto
Adaś, ja częstuję pigwóweczką, Zosia likierkiem, Andrzej szampana podał... popijemy się jak bure koty.:)))
OdpowiedzUsuńTen prezencik Adaśku - ufff... (podejrzałam, choć miało być dla panów).:)
Miało być - Heniu, do prezencika:)
OdpowiedzUsuńTeraz zauważyłam.... komentarz.... komentarz.... komentarz...
OdpowiedzUsuńCo nagle - to po diable!
Sorry:)))
Zosiu, nie przejmuj się.:)
OdpowiedzUsuńCzasem się kliknie nie tak, albo nie dociśnie jakiegoś klawisza - w ogródku ma znaczenie, co kto ma do powiedzenia, a nie jak mu się tam czasem napisze.:)
Heniu u mnie wyskakuje Error...
OdpowiedzUsuńAdaś, bo tego nie wklejaj do sierżanta, tylko do paska u góry ekranu. Link jest dobry.:)
OdpowiedzUsuńWyślę Ci pocztą, poleconym priorytetowym
OdpowiedzUsuńMatulukochanamoja!Ja do Świąt nie wytrzeźwieję:)))
OdpowiedzUsuńEwcia,Chubby Checker - Twist Again:)
Adaś, uwielbiam, dzięki.:)* No to caman on eeverybody:)))
OdpowiedzUsuńHeniu:)
OdpowiedzUsuńCoś nie tak. U mnie też error!
SEG :)
Wojtek, bo tak ma na imię mój kolega mieszka w Bawarii, ok. 70 km od Monachium. Miejscowość - Aschau. Zachęcałem Go , by do naszych rozmów się dołączył, ale... chyba na razie tylko czyta:)
Adam:)
I Ty, i ja doskonale wiemy, skąd te miliardy , corocznie marnotrawione, odzyskać! Tylko, że my... to wiesz: żydzi, masoni, antypolacy, prawiepolacy, cykliści ... jesteśmy:) Bo " nastojaszczyj" Polak nigdy, przebigdy nie powie złego słowa o tych .....!
Stanisław
Zdrowie Andrzeja lub Andrzejów! Wosku nie leję, bo mróz tężeje i jak światło zgaszą, to czym sobie drogę do kibla oświetlę?
Ha ha ha ha ,ale siurpryza...Heniu,świetne stronki:)
OdpowiedzUsuńSTUK!
OdpowiedzUsuńZdrowie solenizanta po raz pierwszy:)
Z wosku mi wyszła... świnia:))))))))))))))))))))))
No to zabawa na całego, jak chłopaki ćwiczą stronki.:)
OdpowiedzUsuńWidzisz Zosiu, tak niewiele im potrzeba, żeby się rozerwać... O nas już zapomnieli...
Ewciu,Zosiu,jestem do Waszej dyspozycji!:)
OdpowiedzUsuńhttp://stuff.swir.us/2007/08/21/gwiazdkowy_prezent.jpg
OdpowiedzUsuńStasiu dostałeś na pocztę. Nie wiem dlaczego po Waszym kopiowaniu tak jest. Ewa pewnie rozrabia i nam zazdrości - hi hi hi
nie dodałeś iż Ty to protestant. Nie zapominaj
Wiesz Heniu, jakoś nie zazdroszczę, o dziwo! Rozrywek, póki co mi jeszcze nie brakuje - w naturze.:)
OdpowiedzUsuńAdaś, poproszę coś romantycznego, ale jednocześnie dynamicznego.:)
Santana - Corazon Espinado
OdpowiedzUsuńLombard - Nasz ostatni taniec:)
OdpowiedzUsuńHeniu:)
OdpowiedzUsuńNo, udało się. Zawsze twierdziłem że:
Jeśli komuś chcesz zrobić jaja,
To się zabaw w Mikołaja :)
To akurat pod tym rysunkiem pasuje, jak ulał!
Ewo:)
Najbardziej dynamiczny jest: dynamit! O...BUM!!!! Ale romantyczny... raczej nie:(
Wasze zdrowie:)))
:)))
OdpowiedzUsuńAdaś zawsze wie, o co mi chodzi. Było i romantycznie i dynamicznie. To niezastąpiony chłopak na ogródkowych imprezkach.:)))
Polecam:
OdpowiedzUsuńJoe Cocker " A little help from my friends"
oraz
Janis Joplin " Pice of my hard".
Przy słuchaniu Janis zawsze mnie ciarki przechodzą...
Stanisław
STUK!:)
OdpowiedzUsuńA teraz romanticznie:
MATIA BAZZAR:SOLO TU:)(wszystko dużą literą)
No to , Dobrej zabawy. Zastępca się stara, puszek brak. Ide po miche i nyny Pier....szkiełko. Do......
OdpowiedzUsuńPiękne....
OdpowiedzUsuńMatia Bazzar - Raggio di luna (1979).............
Dzięki Staszku i Adaśku. Pięknie gracie, aż nogi skaczą. Zdrowie Solenizanta i Moich Gości. STUK!:)
OdpowiedzUsuńHeniu,karaluchy pod poduchy a kaczkę na księżyc:)
OdpowiedzUsuńDobrej nocki:)
Heniu, miłych snów i nie pie... szkiełka, bo się pokaleczysz.:)
OdpowiedzUsuń:)))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
OdpowiedzUsuńAdaśku! :)))
OdpowiedzUsuńNo to dla Henia do poduchy:YT:Na dobranoc....
OdpowiedzUsuńLecę, lecę Drogie Panie,
OdpowiedzUsuńNa wieczorne posłuchanie...
Bierę klęcznik i dwie świece,
Przed radyjem se zaświecę...
Potem ręce swe obmyję,
Trochę uszy, trochę szyję...
Teraz CISZA!
Sie zaczyna: pieprzenie sk...a !
Dobranoc moi Drodzy, a zwłaszcza Drogie Panie:)))
Stanisław
Oj,chyba sam się ululałem tą dobranocką:)))
OdpowiedzUsuńJutro mnie lekarz każe w balonik dmuchać:)))
Za imprezkę dzięki i do jutra kochani::)
Dobranoc Drogi Staszku:)
OdpowiedzUsuńUmyj się, ale żadnego sk... nie słuchaj, bo będziesz miał brzydkie sny.:)))
Pa, Adaśku, do jutra - dzięki.:)*
OdpowiedzUsuńDobranoc imprezowicze:)*
OdpowiedzUsuńDobrej nocki Zosieńko - jutro znów te taczki, ale zajrzyj, pa:)*
OdpowiedzUsuńCzekałem na te YT do poduchy, jakiś link czy "cóś". No i towarzystwo (z-ca w szczególności) olało henia. Ni i....
OdpowiedzUsuńnihil nowi Dobranoc
Nikt Cię nie olał, poklikaj wstecz, to zobaczysz.:)
OdpowiedzUsuńwsteczowałem i nic dobranoc Stary jestem, Tak Budka Suflera w Dolinie mi mówi Spij słodko.
OdpowiedzUsuńA ja się napiję z tym, co szampana przynosił i ma miły głosik...Dobranoc
OdpowiedzUsuńOj Heniu, Heniu... piosenka na YT nazywa się „Na Dobranoc...” śpiewa Agnieszka Dulny, słowa Marcin Urban – wrzuć do sierżanta gugla jeszcze raz.
OdpowiedzUsuńDzień dobry.:)*
no cóż, macie lepsze prądy porozumienia. Odstaję trochę. Widocznie jestem też inaczej myślący. Szkoda , że teraz już wszyscy, będą wiedzieli, że dypl. ciec , ma łeb rycerski (zkuty) i nie potrafi się bawić. Jakoś myślenie - okazuje się moją nie najlepszą stroną. Chciałem szybko i ...wyszło jak zawsze. W biegu to na zawodach, nie na balangowym blogu.
OdpowiedzUsuńEeee, tam. Każdemu zdarzyć się może, jak mu myśli bujają w obłokach.:)
OdpowiedzUsuńPoczekaj cierpliwie, zaraz będzie nowy post.