wtorek, 9 listopada 2010
Przechlapane...
Klon palmowy w jesiennych szatkach.
Gdy rankiem człek kawy chce szybko się napić
i pstryknie pilotem, by na coś się gapić,
nie jesień, nie ptaszki, nie ładne dziewczyny,
a tylko o Pis-ie usłyszy nowiny.
Zamyka szczekaczkę, bo dość ma miernoty,
więc fora i blogi. Tam też tylko o tym.
że Jaro znów znów mlasnął, dwie diwy wygonił,
Michnika objechał, Rydzyka zaś bronił.
Że potem Poncylisz, że Ziobro i Kępa,
i Nelly Rokita mądrości swe stęka,
Brudziński to teraz jest blisko prezesa,
a Błaszczak się płaszczy, bo pachnie mu kiesa.
Od szczytów tatrzańskich po morza bałwany,
wciąż tylko się w PiS-ie od rana taplamy.
Nie zdrowie, finanse, przyroda, czy sztuka -
lecz tylko sensacji o PiS-ie lud szuka.
I płynie temacik tak wartko, jak rzeka,
ach, każdy go lubi i nikt nie narzeka.
Świat cały się z mózgu rodakom wymazał
i tylko dla PiS-u została ekstaza!;-)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Znowu nowa jakaś,
OdpowiedzUsuńintryga uknuta.
Nie o Aliku,
i o kocie w butach.
Lecz o tajemnicy,
szyfru Marabuta.
Trzeba flagę PiS-u,
zawinąć w rulonik.
Biuro pozamykać.
Obsługę rozgonić...
Oto krótki wierszyk,
na miłe dzień Ziobry.
Może i pomimo,
będzie jednak dobry.
Miłego dnia ...
/-/ Andrzej
Jeszcze parę dzionków
OdpowiedzUsuńi sprawa się rypnie,
gdy ludek w wyborach
na Pis-iu się wypnie.
Tylko niedobitki
ostaną się gdziesik
będą mieli tyci
ten swój interesik. :)
Miłego dnia Andrzeju.:)
Witaj Ewo!
OdpowiedzUsuńWidać tendencję schyłkową, bo zaczynają zżerać własny ogon i tak trzymać. No i okazało się, że ja też o PiS-ie, widocznie gadzina za skórę głęboko zalazła.
Krótko dzisiaj, bo znowu muszę w podróż.
Pozdrawiam serdecznie do następnego razu!
Dzień dobry Krzysztofie.:)
OdpowiedzUsuńGadzina może sobie już tylko pogadać i pomarzyć, a my już mamy pancerz ochronny na te dyrdymały.
Gorzej będzie, jak nam zabraknie tematów do dyskusji przy rodzinnym obiedzie.;-)))
Pozdrawiam serdecznie i spokojnych podróży życzę.:)
Witojcie roztomili!
OdpowiedzUsuńCoby nie godać ło PiS-ie, ani ło tym ceprze, co to
mu zokopiańscy górole gmyrali przy rozporku - jo
se zaśpiywom "Na holi" z Golcami:-
Na holi na holi
na holi zielonej
pasom sie łowiecki
jesce nie dojone
Łowiecki sie pasom
Słonecko na niebie
a drózka dziywcyno
daleko do Ciebie
Łowiecki, łowiecki
nie syćkaście moje
jak jo wos napasem
kozdy weźmie swoje
Zyca Wom dzisio słonecka, bo sie kajsi podziało
za chmureckami.Hej!
Słoneczko wyjrzało i się rozchmurzyło,
OdpowiedzUsuńkiedy Cię w ogródku, Jasku, zobaczyło.
Nad wschodnią krainą dzisiaj mocno dmucha,
to pewnie Twój halny udaje tu zucha.
Górale gmyrali, cypiali sie gatek ,
nic tam nie znależli oprócz starych szmatek.:)
(u tego cepra;))
Dzień dobry Jaśku :)
A, takoj Ci, to taki holny, moze i historii,albo
OdpowiedzUsuńi nie.:) To Ci jesce zaśpiywom ło nim z Golcami.:)
"Holny"
Holny holny zerwoł sie
Holny holny zerwoł sie
Gibko śmigo polem lasem
Jakby kcioł się ścigaj z casem
Stań holniocku chwile stań
Stań holniocku chwile stań
Po co mos tak huliganić
Drzewa krzywdzić serca ranić
Ej cemu ześ ty taki
Holniocku powiedz mi
Lepij z nasego życia
Przeganioj smutne dni
Holny holny zerwoł sie
Holny holny zerwoł sie
Nika chwili nie ustoi
Ka się zjawi tam nabroi
Ej holniocku zawróć się
Ej holniocku zawróć się
Znów się wedrzesz w łościeżnice
Połobrywos łokiennice
Ej cemu ześ ty taki ...
Holny holny zerwoł sie
Holny holny zerwoł sie
Zwyrto zbożem niscy dachy
Wali płoty zdziero łachy
Gnoj holniocku w sinom dal
Gnoj holniocku w sinom dal
Dmies od rana do wiecora
Widać tako twoja dola
I moze tyn holny rozpyndzi te chmurecki.:)
Za to ześ zmieściła,
OdpowiedzUsuńładny ten wiersycek.
To góralsko gwaro,
miłego dnia zyce.
Depce se po snurku,.
ten mały pajacyk.
Jesce sie psewróci,
w drodze na pałacyk.
Jesce ino troske,
ludkom ponawija.
Póki mu wtóruje,
radyjko maryja.
/-/ Andrzej
Halny sobie duje i robi porządek,
OdpowiedzUsuńw ogródku wymiata liście z moich grządek.
Wymiótł już smuteczki, złe myśli rozpędził,
tylko gdzieś mi pranie ze sznurka podwędził.
A jak się zamieni w historii wichurę,
może też rozpędzi jeszcze jedną chmurę?
:)
Witajcie:)
OdpowiedzUsuńPodobno są dwa rodzaje halnego, ale nie wiem co który rozpędza:) A jeżeli już duje o wolę kiedy w d... a nie w oczy :)
Magda, co rozpędza, to rozpędza, dobrą robotę wszak robi, byle tak popędził do końca;)
OdpowiedzUsuńGdzie by zaś nie wiał, pranie trzeba zbierać po krzakach.:(
A teraz poczytajcie sobie troszeczkę, jak pewien pastuszek wydutkał owieczkę.
OdpowiedzUsuńhttp://wiadomosci.onet.pl/kiosk/sprzedana-owieczka,1,3772976,kiosk-wiadomosc.html
Żeby ci ten halny,
OdpowiedzUsuńmoże wpadł do biura.
Niegrzecznej kaczuszce,
zrobił koło pióra.
Niech zostawi spoko,
wszelki opierunek.
I obierze lepszy,
dla wszystkich kierunek.
/-/ Andrzej
Myślę sobie, że nie jedna owieczka tak została wydudkana i jeszcze pewnie się takie będą pojawiały! Końcem końców kobieta wyląduje w przytułku, bez grosza i nadziei na cokolwiek! Grunt to służyć małym, czarnym, skorumpowanym ludzikom...
OdpowiedzUsuńPastuszek owieczkę,
OdpowiedzUsuńwydutkał z nienacka.
Ciągle mu za mało,
bo za mała tacka.
/-/ Andrzej
do Andrzeja z 11:46
OdpowiedzUsuńW biurze szef na-(c)halny,
gdzieś daleko siedzi,
w nosie sobie dłubie,
pod nosem coś bredzi.
Z kaczorem zaś dla mnie
nie żaden frasunek,
w klawisze postukam,
dam mu opierunek!:)
Ruda, ręce opadają. Takich wydutkanych mogą być setki osób. Ciekawe, od kogo będą dochodzić swoich praw, jak Komisja Majątkowa zostanie rozwiązana. Pewnie od Skarbu Państwa...
OdpowiedzUsuńCzyli generalnie rzecz biorąc - od nas. Dobrze, że nie jesteśmy mężczyznami i mogą nam zasadniczo tylko ręce opadać :)
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńDlaczego wreszcie, jakaś " siła " polityczna nie opodatkuje " kuścielnych " złodziei? Na zasadach takich , jakie obowiązują wszystkich? Przecież, uprzywilejowanie ich - jest łamaniem konstytucji! SEG wie, jak działa to w Niemczech. Każdy obywatel określa swą przynależność wyznaniową lub jej brak. Z kwoty zysku, po opodatkowaniu , płaci " darowiznę" , na rzecz swojego koscioła. A kościół , od pozyskanych kwot, podatki! Proste, czytelne, uczciwe.
W Polsce, gdzie zapędy podatkowe, sięgają absurdu - kościelni i ich przywileje są objęte: ponadpartyjnym tabu ! Przypomnę tylko, że niedawno chciano opodatkować: " wziątki - napiwki " kelnerskie, " zysk" od drobnych usług. Takich jak: zrobienie babci zakupów, umycie okien, wyprowadzenie pieska na spacer. A " kośćiół " - ciągle podatkowo , jest nietykalny ! Dlaczego? Odpowiedż jest prozaicznie prosta. Czarni rękami i nogami bronią się przed takimi rozwiązaniami, bo wtedy , po opodatkowaniu : okazałoby się, że stracili " przewodnią władzę" w państwie... Bo, zaksięgowana jego popularność spadłaby do... ~20%.
To co napisałem też o : truizm się ociera. Ale ja - daję rozwiązanie problemu, który też ma duży wpływ na rozwiązanie i rozwinięcie zasad DEMOKRACJI , w Polsce. Bo, to jest też przyczyną , że trudno ją , w Polsce uznać za pełną. Czyli dotyczącą wszystkich obywateli , na równi.
Pozdrawiam Wszystkich
Stanisław
Pretekst absencji,
OdpowiedzUsuńmusiał przedstawić.
Nie chciał on Radzie,
wiedzy swej prawić.
Przedstawił któtko
i węzłowato.
W du... mam Radę,
w du... mam NATO.
Nie będę ciągle,
wam perswadował.
Że do poprawki,
jest GAZ - UMOWA.
Co, do Traktatu,
tego z Lizbony.
Spytam kochanki,
bo nie mam żony.
/-/ Andrzej
Jędruś, ostatnia zwrotka winna brzmieć: -
OdpowiedzUsuńCo, do Traktatu
tego z Lizbony
Spytam kochanka
bo nie mam żony.
:) to taka uwaga na przyszłość.Hej!:)
przepraszam za słownictwo. Podłączyli mi net (prowizorka, ale). Kto po 6 tygodniach od pobrania opłaty i podpisania umowy, nie dostarczył nowego dekodera i modemu i telefonu i karty "darmowych" minut na komórkę i..i ....i.? PAN TUSK ????? Kaczor wuc???? NIE, MY opierdalający się obywatele tego kraiku, który jest MOJĄ ojczyzną. Ryba psuje się od łba, ale dom się rozpierdoli, jak ma fundament z piachu i gówna. Piach potrzebny, lecz nie w proporcji do gówna . My nie potrafimy - winni "oni". Kłania się Wojtek Młynarski.
OdpowiedzUsuńTak do tej Rady, co łun ma w d....
OdpowiedzUsuńSwawolny Dyzio tańczy na rurze,
coś sobie bąknie i i pajacuje,
garstka matołków tylko mu służy,
a on se pisze, że rezygnuje.
Trzeba mu pomóc w rezygnowaniu
z diety poselskiej, tak krok, po kroku,
by nie oglądać pajacowania -
wypisać z sejmu go w przyszłym roku!
:)
A uwaga Jaśka bardzo słuszna:)
nie dodałem, że po dostarczeniu modemu "pszepracowane magisty menadżery" zapomnieli nadać mu numer i dlatego nie mogłem być w necie , telefonować stacjonarnym i za "darmochę" komóra. W soboty i niedziele "programy i procedury" nie przewidują życia. (tak jest i w bankach).
OdpowiedzUsuńDzień dobry Heńku:)
OdpowiedzUsuńNareszcie, choćby i prowizorka, ale masz wreszcie wstęp niewzbroniony do ogródka.:)
Wojtek Młynarski śpiewał też chyba "Co by tu jeszcze spieprzyć panowie..." , też pasuje jak ulał.
Ale co Ty tam wiesz - tuskowe winne i szlus!
A tak na marginesie - prowizorki są najtrwalsze.:)
Sposób na przetrwanie słowa i muzyka: Krzysztof Daukszewicz
OdpowiedzUsuńNie rozmawiajmy już o cenach, wieczór gwiazdami się rozpalił. Z tych żalów nic nam nie przybędzie. Więc po co się na darmo żalić.
Porozmawiajmy dziś o sobie. Polsce nic złego się nie stanie, Porozmawiajmy choć o niczym - To, będzie sposób na przetrwanie.
Jutro ludzie nam się rzucą do gardła, Na ulicach, na przystankach PKS. Wraz ze świtem i dzwonkami tramwajów Znów wypełznie kolejkowy bies.
Lecz póki co. to się zanurzmy W pościeli krochmalonej morze pozostawmy dzień za sobą. Dzieli niepotrzebnych upokorzeń.
A kiedy kołdra nas ogrzeje I życie męczyć nas przestanie, rozmawiajmy chwilę szeptem - będzie sposób na przetrwanie.
Jutro znowu się będziemy zabijać O tą Polskę, o tę miskę, itp. Wraz ze świtem i dzwonkami tramwajów Gdzieś odpłynie nasz spokojny sen.
Ale do końca nocy jeszcze Zostało nam tych godzin parę.
My zabijamy się od rana. Więc nie patrz teraz na zegarek.
Albo pomilczmy chociaż chwilę Wtuleni w ciepłe już posłanie. Zostawmy te wieczory dla nas- To będzie sposób na przetrwanie.
Witajcie w biegu:)))
OdpowiedzUsuńDo Staszka.
,,Francja.Społeczeństwo i państwo laickie ale kościół przyjazny parafianom.Wiernych mało,ale prawdziwych,zaangażowanych w życie społeczności lokalnych.Ksiądz po domach ludziom nie chodzi,do płacenia nie zmusza,dzieci nie straszy piekłem,do szkoły nie ma wstępu,na ulicę w ,,stroju organizacyjnym" nie wyjdzie.Zaraz po mszy w cywilne ciuchy się przebiera i stoi przed wyjściem z kościoła żeby każdemu z parafian uścisnąć rękę i porozmawiać.
Spowiedź nie odbywa się w konfesjonale,chyba,że na wyraźną prośbę zainteresowanego.Wystarczy:spowiadam się Bogu Wszechmogącemu i Wam bracia i siostry,wypowiedziane w trakcie mszy.Komunia,rozdawana na stojąco przez parafian,w tym kobiety.Czasem,zamiast hostii - chleb.
Bez buty,bez pychy,bez pogardy dla parafian,bez demonstracji siły i bogactwa.
I nigdy,przenigdy nie przyszłoby do głowy kościołowi francuskiemu domagać się zwrotu majątku,który utracił po rewolucji francuskiej albo zawłaszczyć bazyliki w St Denis,gdzie są pochowani francuscy królowie od V do XIX wieku,żeby pochować tam np.syna Sarkoziego."
Czołem:)))
Wspomnień czar
OdpowiedzUsuń2007
* 9 listopada – zmuszony haniebnymi zapisami pochodzącej jeszcze z czasów III RP zdradzieckiej żydo-masońsko-postkomunistycznej lewicowej konstytucji, prezydent Lech Kaczyński wręcza hersztowi liberalnych okupantów, Donaldu Tusku, nominację na stanowisko tymczasowego Generalnego Gubernatora Wolski
o choć w akcie bohaterskiego sabotażu zaborców, prezydent formalnie nie zaprosił Tuska na uroczystość, ten miał jednak czelność pojawić się bez zaproszenia i skwapliwie odebrać nominację, co potwierdza porażające informacje o tym, że wychowanie odebrał na podwórku, a nie w Lepszych Miejscach
o również odważne i ryzykowne działania prezydenta, który ograniczył ten skandaliczny incydent wręczenia nominacji do kilkudziesięciosekundowej ceremonii w bocznej sali Pałacu Prezydenckiego, bez obecności dziennikarzy, nie przynoszą oczekiwanych rezultatów: wrogie media, inspirowane przez określone siły oraz doskonale przeszkolonych oficerów politycznych powiązanych z WSI, skwapliwie nagłaśniają ten nic nieznaczący w historii Wolski smutny epizod
2009
Aha,Jaśku złociutki:))
OdpowiedzUsuńFabiulek spisał się jak na ,,faceta"przystało.Od powrotu karmię go marchewką i pozwalam obgryzać jarmuż co by miał więcej siły do tych ,,babeczek":)))
Ewcia,wierszyki mniamuśne i śliczniuśne - jak zawsze:))*
Heniu,Wolaki to plankton a jako taki nie przystają w żadnej sytuacji do wyższych form życia czyli nas,prawdziwych ,zwyczajnych Polaków.
OdpowiedzUsuńCześć Adam!, gdzie tak pędzisz, jak holny? Stańże na chwilę, bo Ci kołek w szprych włożę.:) nie mniej pozdrowić Cię muszę. Hej!
OdpowiedzUsuńBardzo mądry pomysł, Heniu, podpisuję się pod słowami Krzysztofa Daukszewicza. Tylko zanim się w te posłania wtulimy, pogrzejmy się wieczorami w ogródku, żaden bies kolejkowy ani inny nam tu nie wylizie (no, czasem, ale dajemy mu zdecydowany odpór:))
OdpowiedzUsuńWspomnień czar jest genialny wprost.Szczególnie ten czar z górnej półki.
Zaglądam trochę z doskoku, bo robota mnie dziś pogania, jak ekonom z batem.:)
Adaśku witajże nam wreszcie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za pochwałę - dyg!:)
Nie śmiem zapytać, gdzie to bywałeś i czy sił po kontuzjach wreszcie nabrałeś, bo chwalisz tylko sukcesami Fabiulka. :) Ale swój kijeczek też Ci w szprychy włożę, cobyś taki pędziwiatr nie był.:)
Hejże Jaśku:))
OdpowiedzUsuńKończę trudny i duży projekt i to na cito a pewnym ludziom nie odmawiam,choć tylko jedną rękę mam czynną:)
Przetarg wygrany,kasa czeka a auto nowe trza kupować na gwałt bo mi Ewcia mojego rumaka zajeździ do cna - samo życie:)
Pogoda u mnie cudna od rana,słoneczko - to i ochota do pracy jest...Wieczorkiem wychylę jednego za Wasze zdrowie w towarzystwie mojego Fabia bo on już co wieczór u mnie bywa:)))
Niedługo zawitam na dłużej:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Siła wyższo, wybocom Ci.:) Pracuj, bo praca
OdpowiedzUsuńo auto wzbogaca.:)))
Witacie ogrodnicy popołudniową porą.:)
OdpowiedzUsuńWreszcie do do dotarłam, kawkę sobie zrobiłam i już zagłębiam się w lekturę ogródka, bo mam trochę zaległości do odrobienia.:)
Staszku z 13:26,
OdpowiedzUsuńTwoje "rozwiązanie problemu" jest zapewne wszystkim dobrze znane, tylko znajdź większość polityczną w sejmie, która zechce się do tego przymierzyć, w szczególności przed wyborami, gdy kampania prowadzona jest przez ambony, a większość społeczeństwa pod tymi ambonami stoi. Już na ten temat rozmawialiśmy w ogródku nie raz i mamy wszyscy jasny pogląd w tych sprawach.:)
Adaśku, bierz Fabiulka i przychodź wieczorkiem, może jakąś jeszcze sałatkę świeżą znajdę dla niego, chociaż koziołki to podobno się nawet miotłą ukontentują:)))
OdpowiedzUsuńA i cuś na zdrowie dla nas też się znajdzie.
Może Jasiek całej śliwowicki jeszcze nie zdąży spożyć i deczko nam podrzuci.:)
Myślę, że go halny do jakiejś Halki nie wywieje...:)
Wszystkich gorąco zachęcam do przeczytania opowiastki wraz z komentarzem, zamieszczonej na blogu Henia, której autorem jest heidmall.laik.
OdpowiedzUsuńTrafne studium polskich fobii i resentymentów za słusznie minioną epoką.
Jest tu:
http://www.zdelegalizowany.blo9.eu/
Albo tu:
http://obserwatorlaicki.wordpress.com/2010/11/08/histeorycznie-uwarunkowani/
Ewo:)
OdpowiedzUsuńSwojego wpisu dokonałem , w odpowiedzi na Twój link do: " sprzedana owieczka ". Niestety nie mogłem go otworzyć. Domyślam się jednak, że dotyczy kolejnego przkrętu, bądż niegodziwości, w wykonaniu kościoła kat. Więc: po co go podajesz, skoro " wszyscy mamy jasny pogląd w tych sprawach " ? Opisałem to proste i cywilizowane rozwiązanie , rodem z Niemiec...w "odpowiedzi" na Twój link. Na wiele tematów mamy " jasne poglądy " , a mimo to wracamy do nich... Bo są ważne i ich pilne rozwiązanie, może pozytywnie posłużyć się Polsce. Już drugi raz, poczułem jakąś, Twoją niechęć , do mych skromnych słów/?/
Pozdrawiam
Stanisław
przysłużyć się - powinno być :)
OdpowiedzUsuńStaszku:)
OdpowiedzUsuńNie doszukuj się w moich wpisach tego, czego w nich na pewno nie znajdziesz - w tym żadnej niechęci do nikogo.
Po prostu nie widzę konieczności powtarzania swoich opinii, które już nie raz mówiłam i są doskonale wszystkim znane. Nie chcę, by Ogrodnicy uznali, że jestem nudna, monotematyczna katarynka - i nic więcej.:)
To co podałam jest opisem przypadku pewnej pani, której Komisja Majątkowa odebrała wszystko, co miała na rzecz KrK. Przypadek jest moim zdaniem ciekawy, bo owa pani wiernie służyła KrK, prowadząc m. in. jakieś dobre inicjatywy parafialne i kółka różańcowe. Uważam, że jest warty przeczytania, dla chętnych oczywiście. Artykuł jest ogólnodostępny na onecie i można go przeczytać, nawet jak link się nie otwiera (mnie się otworzył).
Nikogo przecież nie zmuszam ani do czytania, ani do komentowania, każdy wybiera wedle uznania.:)
Rozwiązania podatkowe niemieckie są oczywiste, wszyscy je dobrze znamy i większość je akceptuje. A pozytywnie przysłużą się wtedy, kiedy pójdą za tym odpowiednie rozwiązania ustawowe, przyczyny ich braku - mój wpis o 16:56.
I gdzie tu niechęć do Twoich wpisów? Ja jej po prostu nie widzę. Naprawdę Staszku, nie jestem wielbłądem, chociaż to trudno udowodnić.:)
Miałam dzisiaj święto szkoły,
OdpowiedzUsuńchoć dyrektor był wesoły,
to się znowu w dziada bawił
i niczego nie postawił!
Z aparatem wciąż biegałam
i fotki wszystkim trzaskałam.
Mam jeszcze tę żubróweczkę,
mogę polać Wam troszeczkę.
Pół butelki mi zostało
i choć to trochę za mało,
(wiele więcej by się zdało).
Niech nie cierpi moje ciało!
Jedno Dziecko się zgubiło
co o sernik mnie prosiło.
Jak żubróweczkę postawi
na stole sernik się zjawi!
Przesyłam Wam pozdrowienia
U Dany nic się nie zmienia.
Dziecko sobie siedzi w kątku,
OdpowiedzUsuńgdzieś w ogródku - na początku.
Trochę tu poswawoliło,
z wiatrem pranie mi zrzuciło,
podrzuciło też gaz-rurę
i schowało się za chmurę.
Teraz se gdziendziej śpiwa
bo z dzieckami tak już bywa.
:)
Pozdrawiam Danę z sernikiem i żubróweczką.:)
Trza to Dziecko czymsik zwabić
OdpowiedzUsuńKubek mlecka trza postawić
Te dziecka sie pochowały,
pewnie o Nos zapomniały!
Więc same sie napijemy!
Do Wos się nie przyznajemy!
Jak se o nos przypomnicie,
to wpodnijcie tu o świcie!
Dana
Nie będziemy na nich czekać,
OdpowiedzUsuńkiedy takie som gamonie,
polać trza i już nie zwlekać -
więcej czasu szkoda trwonić.
Ciepło wokół, wiatr nie duje
babski wieczór se zrobimy,
jak się który zdecyduje
to po drugą pogonimy:)
Ewo:)
OdpowiedzUsuńDoprawdy nigdy nie twierdziłem, że nim / wielbłądem / jesteś...:) Tylko " zabolało " mnie to, że / tak zrozumiałem / , powtarzam się, pisząc o kościelnych przekrętach i prostych, sprawdzonych, cywilizowanych rozwiązaniach. Ja zakładam , że jesteśmy państwem neutralnym wyznaniowo. Bo prawnie , tak jest. Dlatego guzik mnie obchodzi co kościół gada, bo nie on tu władzę sprawuje. Jeszcze nie... W/g mnie działalność tej instytucji jest bardzo szkodliwa! O wiele bardziej niż : pis silnia! Dlatego czasem o tym wspominam. Dziś, Twój wpis, był pretekstem , abym i ja swoją opinię przedstawił... Tylko tyle, Ewo :)
Teraz dopiero udało mi się , ten atykuł znależć, wpisując w google sam tytuł, bez tych wszystkich chińskich znaków...:) I powiem znowu: Ewo wszyscy o tym wiemy, jak kościół " dba" i jak się liczy z Człowiekiem. Nie będę tych tematów podejmował, bo widzę, że stają się zalążkiem jakiś nieporozumień. :(
Stanisław
A szkoda, że nie twierdziłeś, bo bym może jakiś wierszyk o wielbłądzie napisała... :)))
OdpowiedzUsuńZalążków też nie widzę, tylko Dankę z sernikiem póki co.:)
Cześć Adasiu z 14:27
OdpowiedzUsuńNo widzisz Adam. MOże być normalnie. Tylko do takiego stanu musi: dojrzeć polskie społeczeństwo. A na to się nie zanosi. Gloryfikowanie Polaków, przez Benka nr 16 , właśnie z tego stanu rzeczy wynika. On wie, że Polska to jedna z ostatnich oaz: ciemnoty, zacofania i bezmyślej wiary. Nie w Boga... ale w brednie kościelnych urzędników !
Pozdrawiam i życzę szybkiego usprawnienia drugiej, kontuzjowanej ręki :)
Stanisław
Stasiecku, jo Cie bardzo prose, nie irytuj się,
OdpowiedzUsuńprzecież wszyscy na czele z gospodynią ciebie
lubią i szanują. Ogrodnicy potwierdźcie, że mówię prowdę.:)A po łojcosku Cie ściskom i boćkom w coło.:)))
Ewo
OdpowiedzUsuń:)))))
Stanisław
Jasiecku,jo sie chciała naucyć Ty Twoji gwory. Stasia lubie, przecie to widać, Ciebie tysz a najjmocni to tego, chtóry ucik.Dana
OdpowiedzUsuńA ja po ... siostrzanemu :)))
OdpowiedzUsuńI chyba nie muszę zapewniać, że Wszystkich ogrodniczków lubię i szanuję, szczególnie jak mi ładnie łogródecek uprawiają.:)
Jaśku:)
OdpowiedzUsuńJa Ciebie: re - boćkam w coło :)
Pozdrawiam
Stanisław
Staszku
OdpowiedzUsuń:))))))
za darmo Cię ściskać i boćkać nie będziemy - lecisz po zubrówecke!
Dana:)
OdpowiedzUsuńA chtóry ucik ? Bo nie nadążam...:)
Stanisław
co znaczy"boćkać"?, nie wpuśta mnie w maliny!Dana
OdpowiedzUsuńNo jakżesz to - sam jej w lesie uciekłeś, a teraz się wypierasz???
OdpowiedzUsuńOn bedzie wiedzioł! A Ty sie domyśl. Dana
OdpowiedzUsuńtrza nająć detektywa! Dana
OdpowiedzUsuńDana - wyguglałam: boćkać=całować. A Ty to chyba wiys, bo stamtych stron jesteś.:)
OdpowiedzUsuńOj Dana,Dana :) - za Jędrusiem Ci się ckni, aha!:)
OdpowiedzUsuńU nas się tak nie mówi,jestem spod Tarnobrzega. Dana
OdpowiedzUsuńTrza odwołać detektywa.
Dana, jestem lepsza od detektywa, aha!:)
OdpowiedzUsuńnie trza płacić!same korzyści.Chłopy uciekły a ja piję mleko.Dana
OdpowiedzUsuńNo widzisz.:)
OdpowiedzUsuńKażda ma swego najmilejszego,
każdy najmilszą też swoją ma,
a ja mam przy tym nosa dobrego -
Jędrek zaś ucik. Szukać Ci tsa. ;-)))
Mleka nie piję, ale trochę naleweczki z dzikiej róży mam.:)
Danecko, jo już Jędrkowi polecałem " Na Skalnym
OdpowiedzUsuńPodhalu" do pocytania i słowniki gwary góralskiej.
Taki słownik jest na Wikipedii, i bodajże
w Tygodniku Pohalańskim. Wszystko masz w komputerze.
I jeszcze jedno, żeby nie być: - Anonimowy pisze to: Poniżej ramki, w której piszesz komentarz jest: Komentarz jako: jest dyspozycja - wybierz profil... i strzałką wybierasz jedno
pole powyżej anonimowego - nazwa/adres URL
i pokazuje Ci się nowa ramka Edytuj profil.
Pod Nazwą wpisujesz swoje imię Dana, następnie
klikasz na okienko z napisem 'dalej' i zamieszczasz komentarz i nie będziesz już
anonimową.
Na dobranoc żart:
OdpowiedzUsuńRadziecki uniwersytet dla " innostrancow". Wykład z chemii. Temat: "Tworzywa sztuczne", załózmy, że po rosyjsku to " iskustwiennyje twariwa". Wkładowca, wiedząc, że ma do czynienia, ze słuchaczami, którzy języka nie pojmują - daje przykłady tworzyw, wizualizując, każde słowo. Mówi i wymienia : " cełułoza " ... prosi o zapisanie. Egzamin. Przychdzi studentka. Profesor pyta: " Skażitie pażałusta, kakije wy znajetie iskustwiennyje twariwa" ? Pyta. Studentka wymienia, ale o celulozie zapomniała. Profesor : " no a samyje ważnyje twariwo, ja wam pamagu"... I zaczyna pomagać: " kagda wy sam na sam, sa swajom drugom , w liesu, szto wy diełajetie "...? Studentka myśli, myśli i wreszcie wypala: " Da, znaju - JEBONIT ! " :)))
Stanisław
Stanisław
" celuloza" profesor wizualizował , mówiąc: " ce, ce - kak całowat " - to powinienem dodać...
OdpowiedzUsuńStanisław
Po russkomu jazyku:
OdpowiedzUsuńBuria mgłoju niebo krojet,
wichry snieżnyje krutia,
to kak zwier ona zawojet,
to zapłacziet, kak ditia.
:)
Krasiwo ty żiwiosz lubieznaja siestrica -
skazała z zawistiu w gastiach u krysy mysz.
Na czom ty jesz i piosz, na czom sidisz?
Kuda ni glaniesz, wsio iz zagraniacy!
ehhhh.... cyrylicy brakuje...
Dzięki Staszku za JEBONIT.:)))
...wsio iz zagranicy - powinno być.
OdpowiedzUsuńTen drugi wierszyk ma tytuł "Krysa i mysz" i jest baaardzo długi, prawie jak "Grenada", autora nie pamiętam, ale znam go całego na pamięć.
"Grenadę" też...:)
Wszyscy się już uśpili, to puszczę po cichutku "Kołysankę" Aloszy Awdiejewa i cichutko powiem
OdpowiedzUsuńdobranoc:)*
Nie wszyscy:)
OdpowiedzUsuńWyszepczę na dobranoc cichutko wiersz:
Trzeba marzyć
Żeby coś się zdarzyło
Żeby mogło się zdarzyć
I zjawiła się miłość
Trzeba marzyć
Zamiast dmuchać na zimne
Na gorącym się sparzyć
Z deszczu pobiec pod rynnę
Trzeba marzyć
Gdy spadają jak liście
Kartki dat z kalendarzy
Kiedy szaro i mgliście
Trzeba marzyć
W chłodnej, pustej godzinie
Na swój los się odważyć
Nim twe szczęście cię minie
Trzeba marzyć
W rytmie wietrznej tęsknoty
Wraca fala do plaży
Ty pamiętaj wciąż o tym
Trzeba marzyć
Żeby coś się zdarzyło
Żeby mogło się zdarzyć
I zjawiła się miłość
Trzeba marzyć
Jonasz Kofta
Dobranoc, dobranoc Mężczyzno... :)*
do nieuka Ewy - czyli Pani na włościach ogródkowych.
OdpowiedzUsuńBoćkać , tak to całować ,ale w łapsko, po ślachecku dłoń. Bez guglania.
Heniu:)
OdpowiedzUsuńStaszka? W łapsko? No chyba nieeee....
Ale wszelkie nauki z wdzięcznością przyjmuję.:)))
Dzień dobry:)