czwartek, 18 listopada 2010
Do rymu :)
Obiecana cerkiewka w Bartnem – dla Andrzeja F.
A takie cacko znalazłam w krzakach tuż za cerkwią. Pewnie jeszcze z czasów wysiedleń Łemków; może ktoś coś więcej wie?
Ciemno z rana, buro wszędzie,
już do wiosny tak to będzie...
Chmury płyną w takt miarowo,
a ja czuję się... do rymu.
Znikło słonko gdzieś w cholerę,
znowu muszę jechać w teren...
Myśli drętwe, jak te słupy,
wszystko dzisiaj jest... do rymu.
Blogger wczoraj zbuntowany,
szalał trochę jak pijany...
Jak dziś będzie tak swawolić,
to go muszę... też do rymu.
Lecz się chandrze nie poddaję,
niech gdzieś idzie na rozstaje,
niech nie siedzi mi w chałupie,
bo oberwie wnet po... rymie!
Humor sobie poprawiłam,
śmieszny wierszyk ułożyłam,
prezes mnie dziś nie zaszczuje -
wszak jest tylko zwykłym... rymem!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Gdy się kliknie na zdjęcia, otwierają się w normalnym rozmiarze.
OdpowiedzUsuńDzisiaj ok. godz. 9 jadę na dwudniowe szkolenie (bez laptoka) i nie będę mogła Wam towarzyszyć w zabawie w Ogródku. Do ogródka zajrzę w piątek po południu (może dziś wieczorem, na chwilkę). Mam nadzieję, że ogrodnicy będą go pilnować i ładnie uprawiać.
Miłej zabawy.:)
A ja także daję słowo
OdpowiedzUsuńWczoraj czułam się la la la
Twój wierszyk jest bardzo śmieszny
i to mnie niezmiernie cieszy.
Idę z powrotem do wyrka
Może zasnę na chwil kilka...
Warto jeszcze trochę pospać -
OdpowiedzUsuńsiwej mgły na dworze postać,
mżawka siąpi popisowo,
już od rana jest .... do rymu!
Miłego dnia Dano :)
Dzień dobry Ewo.Dziękuję za zdjęcia.Ten obiekt na pewno pochodzi z demobilu.Wiersz jest całkiem fajny,uśmiałem się serdecznie i nabrałem ochoty do życia.Że nie ma rymu to drobiazg, on zawsze przychodzi w odpowiedniej chwili.W związku z tym przypomniała mi się taka prymitywna śpiewka,którą śpiewaliśmy w młodzieńczych latach:
OdpowiedzUsuńZ dala słychać syren gwizdy
woda sięga jej do.......kolan
A jak wody tej przybędzie
to dopiero rym będzie
tralalala,tralala
Życzę miłej podróży służbowej.Może chociaż do niej rym się znajdzie.Andrzej F.
Dzień dobry Andrzeju F.:)
OdpowiedzUsuńTwój wierszyk znam w takiej wersji:
Jasiu miał ułożyć wierszyk, więc wstał i deklamuje:
Hen nad morzem, hen nad morzem
stoi sobie dziewczę hoże.
Z dala słychać syren gwizdy
woda sięga jej do kolan.
Gdy skończył, pani go pyta: Gdzie tu jest rym Jasiu?. A Jasio: pse pani, rym będzie, jak będzie przypływ.
A co do wehikułu, to tak właśnie podejrzewałam - może to jakiś lazaret polowy?
Pozdrawiam serdecznie i dobrego dnia życzę, nie do rymu.:)
Bry:)
OdpowiedzUsuńA ja sobie dzień czwartkowy zaczynam
Flaszeczką młodego czerwonego wina,
Burgunda czerwonego beaujolais nuovo
To święto trza obchodzić obowiązkowo!
Nadstaw szklanicę, przygotuj ciało
Żeby przyjemnie cię rozgrzewało.:)
Bry Jaśku :)
OdpowiedzUsuńNo, zdążę jeszcze - na chwileczkę.
Też dziś troszkę podegustuję Beaujolais Nuovo, będzie okazja na szkoleniu, bo kolega odchodzi na emeryturę i coś chyba postawi.
To zeszłoroczne, to był straszny kwach.
Miłego dnia, pa, na razie.:)*
Jeszcze mi wina nalej,
OdpowiedzUsuńsobie i mnie,
jeszcze, jeszcze.
Trzeba zapomnieć lata dobre i złe,
zgubić je w szklance na dnie.
Jeszcze mi wina nalej,
pijmy bez słów,
jeszcze, jeszcze.
Trzeba zapomnieć tyle zdarzeń i snów,
zgubić, by znaleźć je znów.
Za dużo się pamięta,
z kim innym inne święta,
bukiety dawne w rękach:
róże, astry, bzy.
Zbyt wiele przed oczami zostaje,
żyje z nami,
poduszka nawet ze mnie drwi,
zna moje sny.
Mam jeszcze siły dosyć
by zebrać parę groszy
i kupić nowe szmatki,
kwiatki, nowe łzy.
Raz jeszcze mi nalej,
jak szaleć - to szaleć,
jak szaleć - to teraz,
to dziś.
Jeszcze mi powiedz słowa,
sobie i mnie,
jeszcze, jeszcze.
Trzeba zapomnieć lata dobre i złe,
zgubić je w szklance na dnie.
Jeszcze mi wina nalej,
pijmy po nów,
jeszcze, jeszcze.
Trzeba zapomnieć tyle zdarzeń i snów,
zgubić, by znaleźć je znów.
Gdy wszystko zapomnimy,
to buty oczyścimy,
by z nami w nową drogę,
długą drogę szły.
Zatrzymaj płytę zgraną,
z kim innym kupowaną,
muzykę nową grajcie mi na nowe dni.
Precz szafy i komody
- wyrzucę was do wody,
pamiętać nie chcę tamtej mody,
chcę stąd iść.
Raz jeszcze mi nalej,
jak szaleć - to szaleć,
jak szaleć - to teraz,
to dziś.
Jeszcze mi wina nalej,
sobie i mnie,
jeszcze, jeszcze.
Trzeba zapomnieć lata dobre i złe,
zgubić je w szklance na dnie.
Jeszcze mi wina nalej,
niebo - tuż, tuż,
jeszcze, jeszcze,
jeszcze, jeszcze.
Trzeba zapomnieć tyle maków i róż,
znaleźć, nie zgubić ich już.
Autor: A.Osiecka
Ta chwika to długo trwała
OdpowiedzUsuńbo dopiero teraz wstałam!
Ten piękny wiersz przeczytałam, ale piję kawę bo autem jadę.Zostaw Jaśku dla mnie trochę tego wina,jak wrócę,to pustą szklankę Ci podrzucę!Pozdrawiam Ogrodników.
Witaj Gospodyni, witajcie Ogrodnicy:)
OdpowiedzUsuńWczoraj faktycznie blogger dostał totalnego " pierdolca". Nabiedziłem się sporo, aby ten jeden wierszyk, zamieścić. Cały czas wyświetlało mi się okienko, z napisem " strona główna ", jak klikałem w nie - ni cholery , nie mogłem dostać się do wpisów aktualnych i zamieścić swój...
Wszystko przez tą pogodę. Może dziś będzie lepiej /?/ Przez chwilę pomyślałem nawet, że może Ewa założyła mi: " szlaban "... No, ale niby dlaczego? hi,hi,hi...
Staram się być porostolinijnym, więc na wiersz Ewy odpowiem - z rymem:
" Ciemno wszędzie , głucho wszędzie...
Czy tak, kurwa, zawsze będzie? "
Oby do wiosny !
Pozdrawiam ciepło z północnych rubieży Polski.
Stanisław
Ten bolid na zdjęciu Ewy, to star terenowy, chyba symbol: " 66 ". Za komuny , cała armia ludowa opierała się na takich pojazdach...
Staszku, napij się wina,
OdpowiedzUsuńPoweseleje Ci szybko mina.
Bo przecież gdy jest ciemniej
Wtedy bywa też przyjemniej. :)))
Odpozdrawiam ze skrajnego środka:)
Witaj Adaś:)
OdpowiedzUsuńJa do wczorajczego Twojego wpisu...
Powiadasz: " fuck the duck ".... Ja odpowiem Ci tak: Kaczor nawet do tego się nie nadaje...Poza tym jestem hetero i ... taki bardziej: " obrzydliwy" na takie koszmary, jak psychol.:))).
Z krzyżówki jajka i zera jedynie wykluć się może " ZEROJAJ ".
Pozdrawiam
Stanisław
Jaaaśku, ups...:)
OdpowiedzUsuńWiesz cooo? ups... Jaaa , too dzisiaaj ni pijje , bo muusze , ups, zarasss za kółkemmm zasiąść , ups.... Jak wrócem to i owszem , sie napije z Tobom, ups... Zoostaw mi karniaaka, ups...
Stanisław
Larum , larum - psychol grzmi.
OdpowiedzUsuńI... napisał listy trzy !
Niepodległość zagrożona,
Wróg napiera na granice...
Armię gotuj Tusku wstrętny!
Gotuj hufce i zastępy.
Drugi list do brata był...
Co za życia, kiepskim był!
Lecz, gdy dzisiaj w krypcie leży
Polska cała doń należy...
Trzeci list, to list do " mas ".
Do Polaków, nieboraków...
Którzy jego nie pojmują,
I wariatem go kreują...
To mój dzisiejszy komentarz bieżący:)))
Stanisław
Napisał kiedyś,
OdpowiedzUsuńKamil Dąbrowa.
Niespodziewanie,
- do Miecugowa.
Grzegorz Miecugow,
- do Markowskiego.
Grzegorz Markowski,
- do Zimińskiego.
Wojciech Zimiński,
- do Sianeckiego.
Tomasz Sianecki,
- do Majewskiego.
Szymek Majewski,
- do Rymanowskiego.
B.Rymanowski,
- do Przybylika.
Z tego wierszyka
nic nie wynika.
Któż na tej liście,
mógłby się przydać.
Nie mam pojęcia,
końca nie widać...
/-/ Andrzej
Marek Przybylik,
OdpowiedzUsuń- do Iwaszkiewicza.
A J.Iwaszkiewicz,
- do K.Daukszewicza...
/-/ Andrzej
Co tu Wam będę śpiewał o winie
OdpowiedzUsuńZ orędziem tu do Was ledwo idę.
Powiem: miłyście są łapserdaki,
Takie jak na placki ziemniaki.
Szanujcie tego ogródka Królową,
Bo ogród swój podlewa wzorowo.
Nie robi polsko-polskiej wojny,
Nawet cap Fabio żyje spokojny.
A komu w ogrodzie nie do twarzy
Niech w domu o ogrodzie pomarzy,
Weźmie se procha i popije wodą.
To jo juhas, takie Wom oryndzie godom.
A co? Może prezes, moge i jo.:)
Witaj Ewo.Humor tym wierszem pra siebie.Szerokiej i nie mokrej zednim poprawiłaś nie tylko sobie ale nam wszystkim dzisiejszym ogrodkowiczom.W związku z Twoim wyjazdem to trzymaj się zasady rób jak uqażasz albo uważaj jak robisz.Czyli uwazaj na siebie.Będziemy się martwili o Ciebie i będziemy Ci sekundować w podróży.Wracaj szczęśliwie Jurek
OdpowiedzUsuńEwa przepraszam za błędy , Jurek
OdpowiedzUsuńEwa miało być humor poprawiłaś wierszem nie tylko sobie ale i nam dzisiejszym ogródkowiczom.Wracaj szczęśliwie i szybko Jurek
OdpowiedzUsuńWitaj Ewuś ,witajcie kochani:)
OdpowiedzUsuńPogoda iście barowa to i ja popieram jaśkową propozycję wypicia dobrego wina:)U mnie dzisiaj Grzaniec Galicyjski z miodem gdyż zmarzłem nieco łażąc po mieście.STUK!:)
ten cholerny komp. Nareszcie działa. Wina Tuska, zasługa ,że działa MOJA - bom genialny jest - poprosiłem syna ( tak na prawdę powiedziałem "zrób mi TO" -hihihi) i działa. Witam w ten "barowy" dzień Wszystkich i osobno Gospodynię czyli Obszarniczkę O! Kułaka, płci damskiej, tych ha do obrabiania. Osobno, bo może Jej ktoś kompa (laptopa) użyczy i zerknie. Mam dla niej wierz Romka, z którym flirtuje za naszymi plecami. Ale niech tam - na zdrowie.
OdpowiedzUsuńNoc usiadła
OdpowiedzUsuńNa progu przed domem
Na kominku trzaskały polana
A ja czułem jak cały płonę
Gdy patrzyłem na Ciebie kochana
Siny świt noc od progu przegonił
I rozpłynął się w słońcu
Co wzeszło
Ja dłoń wciąż trzymałem
W Twej dłoni
Żeby szczęście ode mnie nie pierzchło
Mi nie uciekło
... Dłoni lekkim drżeniem
Chłonąłem jej ciepło
Żeby z chwili tej nie uronić
Żeby szczęście mi nie uciekło
A ten Romek to ma więcej takich miłośnych wierszy?:)
OdpowiedzUsuńJak Ewa przeczyta na szkoleniu to zapomni o definicjach i regułkach.To wiersz do rozmarzania Heniu:)
Jaśku, Staszku, Jurku, Heniu, Adaśku i Andrzeju:)))
OdpowiedzUsuńWitajcie mi szybciutko w przerwie obiadowej:)
Dorwałam się do cudzego kompa i zajrzałam na chwilkę do ogródka... cudnie się bawicie, aż mi żal...
I słowo honoru daję, że z nikim nie flirtuję za Waszymi plecami!:)
Zostawiam Wam mój wierszyk (taki naprędce) na dzisiejsze winne popołudnie.
Kiedy wypiję to wino,
ono mi doda urody,
złe chwile szybko przeminą,
mgły życia i niepogody....
Twojego szukam odbicia
w winie co dziś mi podałeś,
choć Twoja twarz gdzieś w ukryciu,
to jeszcze wina mi nalej.
Za chwilę gwiazdy zapłoną,
jak moje oczy do Ciebie,
burgund czerwoną zasłoną,
zmysły nam rozkolebie...
:)
Biegnę już, może późnym wieczorkiem zajrzę, jak mi dobry duszek kompa użyczy (spróbuję go spić, to będę bezkarna).
Wesołej zabawy.:)
WItajcie:)
OdpowiedzUsuńJak tylko dojadę do domu, przyłączę się do winkowania:) Póki co, ugotowałam Wam rosół z domowym makaronem:) Więcej będziemy mogli wypić :)
Przez chmury się przebijam
OdpowiedzUsuńmiędzy kroplami błądzę
z ust twoich smutek spijam
i łzy ze smutku gorące
Samotny kosmyk włosów,
i rzęs firanki ciche
osuszę wkrótce słońca
drżącym słabym dotykiem
Przeczekam zamyślenie
krople łez na twej twarzy
z nadzieją dzisiaj,jutro
aż uśmiech ją rozmarzy
Piękny wiersz, Adamie.....
OdpowiedzUsuńRozmarzyłam się.
Przepraszam eszystkich, że tak wczoraj uciekłam bez pożegnania. Odebrałam pilny telefon i reszta wieczoru/nocy już nie do mnie należała.
Jeszcze pracuję dorywczo jako zw. "konsaultant".
Przyłączam się do Was w świętowaniu "Beaujolais Nouveau".
Paulo Coelho napisał kiedyś, że dwie butelki wina potrafią zmienić dwu zupełnie sobie obcych ludzi w serdecznych przyjaciół.
OdpowiedzUsuńOd siebie dodam: Wino rozjaśnia umysł, wzmacnia serce i wzmaga naturalną skłonność do szlachetnych czynów.
Jerzy Liebert
OdpowiedzUsuńMorze i wino
Kiedy ustami mymi Twe oczy otworzę!
Po cóż podróż daleka i głębokie morze?
Rzęsy jak ptaki lecą, aż wieczór je znuży,
W powiekach nieba toną niby w płatkach róży.
Wtedy morze fal piersią wznosi się zmęczone,
Całuje gwiazdy lekko i bierze w ramiona,
A ziemia, jak twe usta, brzoskwinią i winem
Napełnia welon nocy, co z księżycem płynie.
Wiem, droga, że nas miłość łączy i rozwodzi,
Jak wino nas upaja i jak morze chłodzi.
Z naszych oczu, z ust biorąc odwieczną przyczynę
Oczy tęsknią za morzem, a usta za winem.
Coehelo pisze ładnie. Trzeba jednak, te krótkie myśli jego, dłuuuuuuuugo czytać. Fajnie jest znaleźć w pamięci, pasującą do sytuacji - frazę/cytat.
OdpowiedzUsuńAdam, na Twoje pytanie odp. tak. Napisał ich...., a może i więcej. Ta niby nie flirtująca, ma nawet 1 tomik TYLKO o miłości; Jego autorstwa. Tylko nie mówcie, że Wam powiedziałem. Teraz jeszcze (też Jego) o psie.
Patrzyłem w oczy psa . Jak człowiek , jak przyjaciel .
I zapytałem nawet Go , czy mnie rozumiesz , bracie ?
Roześmiał się beztrosko , pomerdał ogonem ,
I szczeknął mi dwa razy - „ masz to już załatwione „ .
Nadomiar tego jeszcze , weź wyrwij mi dwa kleszcze .
Bo jeżdżą niby w siodle , a ja się czuję podle .
Więc szybko wziąłem cęgi , i sprawa załatwiona .
Tylko , że mu wyrwałem , wraz z nimi pół ogona .
Droga Safiro,wino jest napojem bogów -tak mówią.Lecz dzisiaj samo życie banalnie weryfikuje to powiedzenie.Pamiętam mojego dziadka,który robił domowe wina z tego co było w ogrodzie a wszyscy z zachwytu tylko:och i ach...Ja wtedy byłem mały więc nie moglem próbować:)
OdpowiedzUsuńPo latach sam podjąłem próbę samodzielnego nastawu winnego i ...zaczęło się istne szaleństwo winne.W stanie wojennym miałem w piwnicy same butle z winem (nie tylko swoje):))) a węgiel u sąsiada:)Kolegom nocującym u mnie dawałem skromną kolację i butelkę wina na sen i stres.Za ścianą mieszkał milicjant,który handlował wódką więc siedziałem pod latarnią bo w jego interesie było aby nikt nie zbliżał się do piwnicy.Wino lało się strumieniami:))Aż przyszedł dzień ,w którym z winem musiałem się rozstać na wiele lat - organizm nie przyjmował i już!:)
Dzisiaj ze smakiem ale też i ostrożnie by nie nadużyć wypijam butelkę dobrego wina z Ewą do kolacji lub obiadu...
Wam ,polecam świetne wina mołdawskie i ...australijskie.STUK!:)
Safiro,dziękuję za pochwałę wiersza...to z początków mojego wierszoklectwa:)
OdpowiedzUsuńHeniu,jestem szczerze zauroczony tymi wierszami.Czy są w necie czy trzeba szukać w wydawnictwach?
Adam ale czy te wina mołdawskie które polecasz nie są przypadkiem półsłodkie lub półwytrawne /Jurek
OdpowiedzUsuńSafiro,przekonałas mnie właśnie piję swojskie wino z ubiegłego roku( w tym nie robiliśmy),wiśniowe, wiersze rzeczywiście ładne,ja też wolę rosół z kaczki(do Adamcota).Jest jeden problem,nie mam głowy do alkoholu i jak zacznę za pół godziny wypisywać głupoty to się nie dziwcie(uprzedzam, póki jeszcze nie weszło!)Pozdro
OdpowiedzUsuńW necie nie znalazłem. Pod Jego Nazwiskiem jest tylko wzmianka, że wydał w 2000 r tomik Ant Vivaldi i że nakład wyczerpany. Ja mam kilkaset i pięć czy sześć, Jego tomików. Na wiosnę ukaże się nowy. Wiersze są wybierane i trochę to potrwa. Kliknij na orhena, wyświetli Ci się mój mailowy adres, napisz - pagadim. Ten o miłości tytuł "Miłość śnić" Romuald Pszczółkowski, drugi też chyba reumatyczny" to "Mgnienie" - ten był przedostatni. Ostatni wydany w nakładzie i dla.....limitowany.
OdpowiedzUsuńTeraz się znaleźli dwaj sponsorzy i oby.... Z wydawaniem poezji.ech, szkoda słów.
kilkaset wierszy Jego. Trochę mu przepisałem, bo bazgrze gorzej ode mnie.
OdpowiedzUsuńKiedy miłość zgasła został pusty pokój .
OdpowiedzUsuńI samotność moja z rytmem moich kroków .
Czuję w moim sercu lodowaty spokój .
Nie mam pragnień więcej .
Opadnięte ręce nie dadzą pieszczoty .
Serce jest wyschnięte , nie ma w nim tęsknoty .
Gdzie jest moja Miłość która we mnie była ?
Gdzie jest moja Miłość ? Moja wielka siła ?
Gdzie jest moja Miłość która była chlebem ?
Gdzie jest moja Miłość co była mi niebem .... .
Wszystko się skończyło .
Nie powróci więcej .
Choćbym dzisiaj pragnął tego najgoręcej .
Ten powinien być w nowym, ale czy będzie?
Ładny, przemawia do serca i duszy.Pozdro
OdpowiedzUsuńno i na koniec. Nie wiem czy to miały być dwa krótkie czy jeden. Oddam mu rękopis ,będę wiedział.
OdpowiedzUsuń-------
Zapłonęła iskierka w mym sercu .
Rozjaśniła na chwilę mi mrok .
Potem gasła . Powoli . Z dnia na dzień .
Pogłębiała gaśnięciem swym ciemność .
Sny o Tobie nie dały mi spać .
Tak czekałem na kilka Twych słów ,
Wciąż macając oczyma ciemności .
Lecz widziałem tylko pusty pokój .
I tak dzień płynie za dniem .
Smutek kładzie mi rękę na czoło .
To jedyny towarzysz mych dni .... .
Choć mi przegnał dawniejszą wesołość .
Czas idzie po cichu - stąpaniem kota .
I błyskawicznie łapie nas jak mysz .
Kiedy zamknięci w klatce żywota
Zapamiętale dźwigamy swój krzyż .
Nie wiedząc ciągle dokąd idziemy ,
Zupełnie bezradni na wyroki losu ,
Padamy po drodze -
Podobni do kłosów .
I razem płyniemy na falach czasu
W otchłań kosmosu .
I nikt już nie cierpi , i na nic nie liczy ,
Kiedy się staje cząstką tajemnicy .
"Balnea, vina, venus corrumpunt corpora nostra, sed vitam feciunt balnea, vina, venus! - Kąpiele, wino i miłość niszczą nasze ciała, lecz to one sprawiają, że żyjemy "
OdpowiedzUsuń:)...?
Kiedyś byłam dobra z łaciny, ach ta łacina,zawsze pół klasy w liceum miało z nią problemy.
OdpowiedzUsuńW sumie można żyć bez wina i miłości - tylko po co???
OdpowiedzUsuńZdrówko Kochani:)
Właśnie wyszedłem byłem z kąpieli Jaśku i popijam Grzańca....zobaczę w jakim nastroju jest Ewcia:)))
OdpowiedzUsuńAleś trafił:)
Heniu,bardzo chętnie pogadam ale chyba dopiero pojutrze bom coś osłabł po ablucjach a do tego muszę posegregować faktury bo mnie kobieta obsztorcuje za bałaganiarstwo a z niej kosa jest niemożebna jeśli o papiery chodzi:)
OdpowiedzUsuńCo do co - czasem czytam wiersze i nic a czasem od razu wiem,że mi usiadł na duszy ten poeta.Pan Pszczółkowski usiadł i dam mu nawet fotel bujany.
Dzięki za info na ten temat,odezwę się:)
Za to stawiam butelkę Reńskiego,białego,półsłodkiego.
Jerzy,ja nie jestem smakoszem i znawcą win alem dostał kiedyś dwie skrzynki mołdawskich win,różnych - wszystkie były świetne o całkiem niezłym bukiecie...Z tego co mi mówiono Mołdawia produkuje wina z francuskich starych szczepów więc warto posmakować.
Cosik mi się zdaje, że nasza Ewa bardzo się
OdpowiedzUsuńzintegrowała z kursantami.:)
Obiecała, że nie zdradzi...
OdpowiedzUsuńA jak zdradzi to możemy chłopaki jej za karę odtańczyć w ogródku:YT Re:Filipinki - To my.:)))
Hallo... witam wieczorową porą:-)
OdpowiedzUsuńJaka wspaniała uczta - dla duszy... i ciała!
Jaśku... szklanicę nastawiam...
Przy takich wierszach ... i szklaneczce wina można się zatracić... a niech tam...
Prost!
Heniu ... wiersze piękne... aż w duszy gra.
OdpowiedzUsuńWidać, że to "serce pisało"...
Adamie z godz. 16:29... gratuluje!
OdpowiedzUsuńz godz:19:48... nie bądz sknerą... podziel się tym winkiem z Ewcią... to i nastrój będzie:)))
Zosieńko,rąsie całuję i dla Ciebie:YT - Elegia starozakonna:))
OdpowiedzUsuńNo i...... Nichil novi. Popiło Towarzycho i padają po kolei. Ewa się "integruje", wie, że ma dozorcę (mnie), któremu płaci zbieranymi puszkami po piwie. Nie przewidziała Sknera, że dzisiaj "winny" wieczór. Puszek nie będzie i robol (ja) bez wypłaty, a palić się chce. No cóż, my klasa robotnicza, zawsze byliśmy wykorzystywani, ale żeby aż tak? Siem napociłem (klasyk - J.Federowicz) , a koleżanka kierowniczka redakcji; integruje siem. Żeby chociaż Ona miała umiar w tej integracji i nie mieszała trunków, bo to dla młodego organizmu - tragedia. Wszak młoda ta nasza Ewa jest. Wpadnę po "szkiełku pozbierać flachy. Jeszcze by się ktoś skaleczył, jakby która siem stłukła.
OdpowiedzUsuńSafiro*... "dwie butelki wina potrafią zmienić dwu zupełnie sobie obcych ludzi w serdecznych przyjaciół."
OdpowiedzUsuń....
JK to i po pięciu butelkach miałby z tym problemy:)))
Chyba JK nie jest "ludziem"...
Ehhh... tak mi do głowy przyszło... choć nijak nie pasuje to do dzisiejszego ogródka...
A wiersz Liberta piekny...
Pozdrawiam:-)***
Wysłuchałam Elegię,super,można się pośmiać.Heniu ,podrzucę Ci trochę tych puszek,mogą być zgniecione? Walają się w budynku a u nas po 3.50 za kg,(więcej pódzie na paliwo). Zawsze coś zaważą. Wchodzisz w ten interes?
OdpowiedzUsuńNo i siem nie doczekała Jaśkowego winka...
OdpowiedzUsuńCałe szczęście, że mój luby o to zadbał:)))
... Podoba mi się ten dzisiejszy ogródkowy dzień...
Adasiu... co do co... to właśnie jest życie:))))))
Dobrej nocki życzę ... bawcie się dobrze:-)****
Dobry Wieczór Wszystkim:)
OdpowiedzUsuńRoz grzana cabernetem wskoczyłam tanecznym krokiem do ogródka ... niech żyje zabawa.:)))
Zofio, Osiecka pisała; "ktoś się nocą przemyka za człowieka przebrany". Już wiem kto to. To Jaro!
OdpowiedzUsuńA dla Ciebie mam na dobranoc:
List
Pytasz mnie, jak sie czuję. Tak, jak czuć się może
Człowiek dość pełnoletni w końcu listopada,
Gdy w niebie zmierzch pochmurny i błoto na dworze,
A za oknem bez przerwy deszcz ze śniegiem pada.
Lecz zbyt o dnia i roku nie troszcząc sie porę,
Bo po słocie pogoda idze wieczną zmianą,
Więc też o wschodzie słońca wiersz piszę wieczorem,
A nokturny w słoneczne grywam tylko rano.
I jestem zawsze ufny i pełen pewności
Czekając niezachwianie tej chwili jedynej,
Gdy ujrzę, że na świecie są same radości,
I zegar na raz wszystkie wskazuje godziny.
Leopold Staff
I zapraszam do tanga ... panowie?
OdpowiedzUsuńNa sali wielkiej i błyszczącej
Tak jak nocne Buenos Aires
Które nie chce spać
Orkiestra stroi instrumenty
Daje znak i zaraz zacznie
Nowe tango grać
Siedzimy obok obojętni
Wobec siebie jak turyści
Wystukując rytm
Nie będzie tanga między nami
Choćby nawet cud się ziścił
Nie pomoże nic
Chociaż płyną ostre nuty
W żyłach płonie krew
Nigdy żadne z nas do tańca
Nie poderwie się
Bo do tanga trzeba dwojga
Zgodnych ciał i chętnych serc
Bo do tanga trzeba dwojga
Tak ten świat złożony jest
Zaleje w końcu Buenos Aires
Noc tak gęsta jak atrament
A gdy przyjdzie brzask
Co było w naszych sercach kiedyś
Kiedyś jak świecący diament
Cały straci blask
I choć będą znowu grali
Bóg to jeden wie
Nigdy razem na tej sali
Nie spotkamy się
Bo do tanga trzeba dwojga
Zgodnych ciał i chętnych serc
Bo do tanga trzeba dwojga
Tak ten świat złożony jest
Może kiedyś na tej sali,
tam będziemy tańczyć tango
bo te kłótnie nic nie znaczą
Bo do tanga trzeba dwojga
Zgodnych ciał i chętnych serc
Bo do tanga trzeba dwojga
Tak ten świat złożony jest
:)
Cz nikt ze mną tanga nie zatańczy? :)
OdpowiedzUsuńJa,ja zatańczę:)
OdpowiedzUsuńTango Argentino włala:)
Ewo ... czy dwie "one" pasują do tanga... jeżeli tak - to ja chętna jestem...tango mogę tańczyć 24 h na dobę... z różą w zębach:)))
OdpowiedzUsuńPs. Mam nadzieję, że dzień był udany:-)*
Na tańce to ja już dziś nie bardzo.
OdpowiedzUsuńZaśpiwam Wam raczej Presleyem:
Viva el vino, viva el dinero
Viva, viva el amor
I like to drink wine, and money is fine
But I like the girls even more
Viva el vino, viva el dinero, viva viva el amor
Some pesos you pass, put wine in her glass
And soon she will say "si senor"
Viva el vino, viva el dinero, viva viva el amor
With wine on your lips and money in your pocket
And your sweetheart in your arms
You're rich as you can be
So lift up your glass, let's sing it all together
Muchachas, caballeros, make this toast with me
We'll drink one more time, with money and wine
Let's drink to the girls we adore
Viva el vino, viva el dinero, viva viva el amor
Sing one more time, money and wine
Let's sing to the girls we adore
Viva el vino, viva el dinero, viva viva...
Adaśku, ukłon .... prowadź :)))
OdpowiedzUsuńDziewczyny, zabawa w najlepsze jeszcze trwa, urwałam się na chwilkę (na dymka) i dorwałam się do jedynego kompa (kolega nic nie wie się bawi).
Trochę miałam kłopoty z logowaniem, ale jestem.
Cuuudny wieczór ... tylko Was mi brakuje.:)))
Udanego wieczoru zatem i miłej zabawy.
OdpowiedzUsuńNam też tęskno do Ciebie.
Muszę Wam coś zdradzić. Moja firma (branża audytowa finansów publicznych) świętuje odejście starego prezesa i powitanie nowego. Przy okazji jeszcze koelga, któery odchodzi na emeryturę. Kurczę, literki mi skaczą, ale nic to, Komp nie mój, klawiatura dzika jakaś...
OdpowiedzUsuńJutro koniec ok. 16. Rano zajęcia od 9.00 ale ciekawe, kto na nie się nie spóźni.:)))
Wasze zdrówko, pozdrawiam Wszystkich serdecznie.:)
Ewo* wierszyk dzisiejszy cudny - jak zwykle...
OdpowiedzUsuńa chandra faktycznie na rozstajach:))))
...Jasiek nie polał... na rosół z domowym makaronem Rudej się spóźniłam (szkoda... mniam mniam)...
Ale i tak jestem zadowolona.... teraz już naprawdę:
Dobrej nocki wszystkim***
Zosieńko, dziękuję;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że Jasiek nie polał...
a u Rudej rosołek jutro będzie jak znalazł, sama się załapię, jak wrócę.
Dobrej nocki, wpadnij jutro wieczorkiem.:)
Ewuś...wracaj a dzisiaj po tym tangu - baluj ile możesz...Należy Ci się za pracę w Ogródku :)STUK:)
OdpowiedzUsuńZałóżcie już piżamki w kwiatki
OdpowiedzUsuńi śpijcie me kochane dziatki!
:)Sursum corda, Adaśku.:) STUK:)))
OdpowiedzUsuńErgo bibamus!:)))STUK!:)))
OdpowiedzUsuńPrzez życie idź z prostotą .
OdpowiedzUsuńNie pracuj bez wytchnienia .
Daj sobie trochę czasu na swoje marzenia .
Nie lękaj się niczego .
Nie licząc na nikogo idź zawsze własną drogą .
Siłę czerp z przebaczenia .
Nie bój się cierpienia .
Nie złorzecz . Nie narzekaj .
Naucz się być cierpliwym ,
I nie uciekaj w łatwiznę codzienności .
Bo nigdy nie przekroczysz banalnej przeciętności .
Ucz się też być człowiekiem .
Oparciem dla drugiego .
W miłości tylko dawaj . Nie żądaj niczego .
Wolnym też bądź pokorą ,
Inaczej nie będziesz sobą ze swoją duszą chorą ,
Więc panuj nad swą chorobą .
Z dnia na dzień się zmieniaj .
Nieś radość z wyzwolenia i głowę w błękicie .
Szanuj podarowany czas ,
Bo nieraz sekunda - to twój ostatni raz !
To całe twoje życie .
Krocz więc w pokoju .
Nie szukaj krętych dróg .
A w twym codziennym znoju niech ci pomaga Bóg !
(Roman
To ja Was pięknie pożegnam wierszem Juliana Tuwima.
OdpowiedzUsuńJesteś
Jesteś znowu ! Mój Boże!
Jak mi serce bije!
Jak mi się wzrok owiośnił
Jak świat rozradował !
Tyleś nocy mnie w snach
nazbyt krótkich całował!
Tyle dni tęskniłam za dniem
co przyszedł i żyje!
I jest! O- teraz właśnie
ta chwila powrotna,
wypłakana , kochana,
nowy dzień spotkania,
dzień wszystkiej mej nadziei,
całego czekania,
gdym cię pieściła w sercu,
stęskniona, samotna.
Dobrej nocy, miłych snów Kochani :)
Sorry, wstępniaka jutro nie będzie, ale ogródek otwarty. Do jutrzejszego popołudnia.:)***
I jakże to wypowiem?
i jakiemu slowu
powierzę ową radość
drzącą, niespodzianą ,
że obudzę się jutro
z duszą rozkochaną
z usmiechem szczęścia w ustach.
Jesteś ! Jesteś znowu!
(Julian Tuwim )
No i wkleiło mi się w środku, zamiast na końcu... ehhh. :)))
OdpowiedzUsuńNie mówię -zegnaj Ewuś,mówię do widzenia...
OdpowiedzUsuńa jutro o piwko poproś druha Henia :)))
Do jutra Ewuś,baw się dobrze:)
Zachwyciłam się wierszami Romana,chętnie kupię Jego poezje.Pozdrawiam Wszystkich Ogrodników. Miłego dnia.
OdpowiedzUsuńDzień dobry Wszystkim:)
OdpowiedzUsuńNa dzisiejszy dobry nastrój dedykuję Wam:
"Życie jest natchnieniem" - You Tube
http://www.youtube.com/watch?v=sVYr6LI1DuQ
A jakie cudne kwiaty i ogrody na tym filmiku!
Pozdrawiam Was serdecznie, do popołudnia.:)
O Zintegrowana na kontroli. Spoko, cieć pozgarniał szkło porozbijane przez ............. nie będę się wyrażał.....Biesiadników. Jaką Tubą mnie nie zaspokoisz. Przelew na konto ma być i anulowanie % od pożyczki za Dzień Dobry.
OdpowiedzUsuńWitajm wszystkich:)
OdpowiedzUsuńAdaś, muszę cię poinformować, że z mieszkania
prezesa zniknęło pianino i dzbanek do kawy.
Wygląda na to, że Joasia je zabrała, dzbanek
zaś kawiarka Jakubiakowa. Prezes intensywnie
ćwiczy grę na nerwach.(GW)
Ja już z pracy powróciłam
OdpowiedzUsuńI do Was tutaj wskoczyłam!
Dzisiaj każdy się obija,
chyba se pożyczę kija!
Jeśli Ktoś taki posiada,
niechaj szybko ze mną gada!
U mnie teraz cisza w domu
Ktoś się skrada po kryjomu?
Nie,to tylko echo było
A mnie się to wszystko śniło!
Pozdrawiam Ogrodników południową porą.
Wyręczam naszą szefową i jako dzisiejszy wstępniak posłuży pożyczony wiersz Bobika.:)
OdpowiedzUsuńPrzy pełnym biurku Prezes siedzi,
problemów przed nim kopa.
Ach, co się mam z tym wszystkim biedzić,
zażyję psychotropa.
Chłopaki opuszczają partię,
wywalać trza z niej dziopy,
lecz ja się dziś już z tym nie szarpię,
od czego psychotropy?
O Polsce muszę głos dać co dzień,
medialną zrobić szopę,
jak miło, gładko to przychodzi
z połkniętym psychotropem.
Ktoś musi odpór dać komuchom
i tym z PO jełopom -
że z mocą u mnie nie jest krucho,
zawdzięczam psychotropom.
Pokażę jeszcze Putinowi
i nie dam się Europie!
Pokonać mogę nawet ZBOWiD,
na jednym psychotropie.
Mówią, żem w Świętej Trójcy łapach,
toruńskich jej okopów…
Jeślim ja w łapach, to - pies drapał! -
wyłącznie psychotropów.
Świat (co na mojej cały głowie)
me gotów lizać stopy,
no, czemu miałbym, niech ktoś powie,
odstawić psychotropy?
Witam Wszystkich po powrocie.:)
OdpowiedzUsuńJaśku, spisałeś się na medal wstępniakiem Bobika, dziękuję.:)*
Ja też coś do tych psychotropów dopisałam:
Niech Tuskie bredzą coś w amoku,
ja mam umysłu trzeźwość
i nie odstawię psychotropu,
wywalczę niepodległość.
Bo tylko dla mnie z psychotropem
będzie na ziemi władza,
jam jest szlachetnych kruszców stopem -
sprzeciwiać się, odradzam.
Wybory wygram, bom jest wielki,
psychotrop mi pomoże,
będę miał euro i rubelki,
a skrzydła, jak ten orzeł!
Jaśku:)
OdpowiedzUsuńJuż jest Bobik jako wstępniak, więc idziemy na górę.:)