sobota, 13 listopada 2010
Dziękuję!
Pół roku dziś mija, jak blog mój otwarty.
Pytałam każdego. Na serio, na żarty,
przy wietrze i słocie, przy pięknej pogodzie,
co myślisz człowieku o życia urodzie?
Tu tłum polityków odbicie swe dostał -
niejeden wyzwaniom dziejowym nie sprostał...
Słowiki śpiewały, deszcz szemrał cichutko,
ktoś zadbał, by inny nie poddał się smutkom...
Poetom swych skrzydeł tu wena dodała -
niejeden by Nobla już dostał, bez mała...
Ja z Waszą pomocą nić wątków swych snuję -
za dary w ogródku dziś Wszystkim dziękuję!:)
Liczba wyświetleń blogu od początku jego istnienia (bez moich):
Polska - 37 514
Niemcy - 3 132
Stany Zjednoczone - 339
Wielka Brytania - 221
Holandia - 200
Luksemburg - 195
Kanada - 147
Brazylia - 39
Szwajcaria - 34
Indie - 24
Godz. 12:25 - licznik odwiedzin: 80005
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ja krótką chwilkę jestem w Ogródku
OdpowiedzUsuńi od tej pory nie czuję smutku.
DO MUZY
OdpowiedzUsuńMam pewność niezachwianą,wierzę uroczyście,
Muzo,com ci nie przestał służyć i hołdować,
Że mi się kiedyś,cudna,zjawisz osobiście
Ażeby mi za trudy moje podziękować.
Lub może twa uraza skargę mi wytoczy,
Żem nie był ciekaw ciebie,natchnień mych przyczyno,
Albowiem nie widziałem cię nigdy na oczy
I nie wiem,czy brunetką jesteś,czy blondyną.
Powód jest,ale - przebacz!- nie lubię się smucić
Chociaż bez ciebie,boska,lecz dla ciebie żyję.
Więc przybądź i jeśli chcesz mi co zarzucić,
Zarzuć mi ręce na szyję.
Witaj Ewuś,muzo moja :)))
Dedykuję Tobie ten wiersz L.Staffa jako hołd dla Twego talentu i podziękowanie za to,że ze mnie, profana,uczyniłaś marnego aleć zawsze wierszokletę:)))
Dano:)
OdpowiedzUsuńdziękuję, że zechciałaś ogródek odwiedzić, mam nadzieję, że dobrze się bawisz:)
Witaj Adaśku:)
OdpowiedzUsuńDziękuję, za cudny wiersz Staffa, za to, że jesteś z nami, że dodajesz ogródkowi urody muzyką, barwnym opowiadaniem, refleksją i wierszykiem - wcale nie marnym! Twoja wena, Tygrysku, rozkwitła prawdziwą różą. Najbardziej mnie zachwycił Twój wczorajszy wiersz, że aż go z lubością tu powtórzę:
OPTYMIZM
Łzy miłości jeszcze ścieram
Z parapetu własnych marzeń
Już o przeszłość się nie spieram
Dość na razie mam tych wrażeń.
Zakochanie odkochane
Klucz do serca zardzewiały
Drogi tęczą malowane
Od powrotów poszarzały
Wiem,że jutro przyjdzie nowe
Gdzieś w nadziei zaplatane
Może mniej już kolorowe
Ale jeszcze nie kochane
Gwiazd na niebie są miliony
Tych samotnych i w rodzinie
Więc zasypiam rozmarzony
Że optymizm mnie nie minie...
autor: adamcot
A tak naprawdę jestem...ciemnooką szatynką:)
Od wczoraj pracowałem i teraz dopiero idę spać ale musiałem tu zajrzeć i wyszło na to,ze bez podziękowań dla Ciebie nie zasnę:)
OdpowiedzUsuńWięc tymczasem:)))
Miła Ewo;)
OdpowiedzUsuńGratuluję.
Za gościnę Twą
Dziękuję.
Tak krótką rymowanką trudno wyrazić w pełni, wszystkie pozytywne uczucia, jakich doznałem od czasu , kiedy pierwszy raz poznałem Ciebie i Ogodników! Jesteście , wszyscy, wspaniali.
Dziś zatem świętujemy. Powiem Wam, że podwójnie... Ba ja dziś mam / śląski wyraz, który zawiera 4 x " y "/, czyli: YMYNYNY :)
Pozdrawiam uroczyście i radośnie
Stanisław
Miłych snów Adaśku, a zajrzyj wieczorkiem do nas koniecznie.:)
OdpowiedzUsuńWitaj Staszku:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Tobie, że zechciałeś przyjść do ogródka i za to, że dzielisz się z nami swoimi myślami - prozą, ale też całkiem zgrabnym wierszykiem.:)
Za Twój cięty humor i - mimo wszystko - optymizm.
Za troskę o wszystkie nasze dzienne sprawy, wcale niełatwe.
Za żubróweczkę z sokiem jabłkowym.:)))
I wszystkiego najlepszego z okazji Imienin!:)
Takiej gratki nie przepuszczę i wierszyk dla Ciebie ułożę później, bo teraz biegnę po zaopatrzenie do lodówki na dzisiejsze święto.
A Ty się nie wymigasz dziś od stawiania.:)
Dla Stasia
OdpowiedzUsuńZ bukietem róż nie mogę przyjść
by złożyć Ci życzenia.
Niech wierszyk ten zastąpi je
i spełni Twe marzenia.
ŻYCZĘ ZDRÓWKA I RADOŚCI
A POD WIECZÓR DUŻO GOŚCI.
Dziękuję Wam Ewo i Dano :)
OdpowiedzUsuńZa dobre słowo - prozą i wierszem napisane. Niestety to moje " swięto" ma raczej wymiar , jedynie kalendarzowy... To znaczy: Jedyną moją rozrywką , dziś - będzie rozmowa z Wami. Oraz , pewnie, kilka " wirtualnych" drinków. A niech to... 33 lata temu , też w moje imieniny , urodził się mój Adaś. Syn. Dziś Go już nie ma... Dlatego też jestem : dramatycznie rozdarty... Pomiędzy cmentarzem i... usilnymi próbami powrotu do świata ... :(((
Pozdrawiam
Stanisław
A to mi Staszku wybacz
OdpowiedzUsuńżem zabył Twoje Święto
lecz z serca Tobie życzę
by czule Cię objęto,
pogłaskano miłośnie,
ucałowano pięknie ...
i żyj mi bracie jak najdłużej
w zdrowiu,miłości i pamiętaj,
że życie jakie jest
przyjąć musimy
a najważniejsze to jest to
jak wiele dobrego innym czynimy.
Tym dobrem serca wypełnić musimy.
Odechciało mnie się spać skoro dzisiaj mamy TU imprezkę:)
OdpowiedzUsuń.,.,.,.,.,..,.,..,.,.,,.,.,.,.,.,,.,.,
Heniu?Czy Ty mnie uważasz za naczelnego zbereźnika?:)))Jeśli tak...:)))
Stasiu...
OdpowiedzUsuńW prezencie masz ode mnie ,,dragonfisch" czyli twarz pisu:)))Ten prezencik ma wywołać u Ciebie uśmiech!:)))
...& musik:Roy Orbison:,,Oh, my love,my darling..."
OdpowiedzUsuńMiła Ewo.Moje gratulacje.Nie dziwię się,że masz tyle wejść.Na Twoim blogu ,można odetchnąć.Pozdrawiam Cię z podnóża Beskidów(40 km od Rudej).W tej chwili widzę kawałek Beskidu Sląskiego i Małego.Też ładne jak Beskid Niski.Andrzej F.
OdpowiedzUsuńAdasiu:)
OdpowiedzUsuńCiepło dziękuję. Za wiersz, link , a zwłaszcza za: Roya Orbisona. To cudowna melodia. :)))
Uśmiech wywołałeś... Dlaczego dziś tacy wykonawcy , takie cudowne melodie - są tak niedostępne? Muzycznie wolę tamte czasy! Zdecydowanie. Żubróweczka już siechłodzi , soczek też. Zapraszam zatem, wieczorkiem :).
Stanisław
" się chłodzi" - znowu cóś pochrzaniłem:)
OdpowiedzUsuńNiemowlaczkowi już pół roczku mija
OdpowiedzUsuńMama nań chucha, pieści i przewija
Niemowlak już samodzielnie siedzi,
Mamie zazdroszczą wszyscy sąsiedzi.
Grzecznie przesypia każdziutką noc,
By rano przyjąć wizyty wujów i cioć.
Przychodzi wuj Adam, choć połamany,
Ujek Jasiek co pasie na holi barany,
Też wujek Staszek co w domu siedzi,
I Heniek, który bez żony się biedzi,
Przyleci czasem wuj Jurek - pilot,
I ładną bajkę powie dziecku w LOT.
Zachodzi także: Andrzej i Andrzej eF
Którzy co dzień rano zaczynają śpiew.
No i o ciotkach tu trzeba coś rzec
Z Niemiec zagląda ciocia Zosia-SEG.
I cioteczka Danusia co lubi dzieci
Czasem przyniesie dziecku kotlecik.
Mama uśmiechy swe gościom posyła
Trzeba jej życzyć, by w zdrowiu żyła.:)*
No a w ogródku złote słonko świeci
Tak jakoś miło nam ten czas leci.:)
I jeszcze Staszkowi, bo ma dzisiaj imieniny,
By się zawsze uśmiechał, nawet bez przyczyny,
By mu w miodzie upływało słodko życie
I ciągle wzrastało żubrówki spożycie:)
Jak tu nie kochać, muzy poezji miłosnej,
OdpowiedzUsuńNie przestraszonej dłonią poety, jak mucha.
Tej co odchodzi w nie odpowiedniej chwili,
I wraca dość rzadko, by czas mu umilić.
Męczy wciąż serce wielką nadzieją,
A, gdy coś już stworzy, to się wszyscy śmieją.
To przecież tylko uczucie nietrwałe.
Co, gdy zaginie nie wraca na stałe.
Przepraszam za spóżnienie na jubileusz,
Może Muza się nie "wkurzy".
To się więcej nie powtórzy.
Pozdrowienia dla asystentów.
/-/ Andrzej
A kogo pominąłem niech się nie obraża,
OdpowiedzUsuńPamięć już krótka, czasem tak się zdarza.
Dlatego tutaj Was serdecznie przepraszam.
:)))
Obiecany wierszyk imieninowy dla Solenizanta - Stanisława:)
OdpowiedzUsuńA niech Ci się spełni szybciutko i snadnie,
co głowa pomyśli, a serce zapragnie.
Czerp siłę ze słońca, dzień ładuj promykiem,
choć czasem na chwilę pokropi deszczykiem.
Żyj zdrowo, w miłości, w objęciach swej lubej,
patrz prosto przed siebie, troszeczkę miej "w czubie",
bierz do się, to dobro, co bliźni Ci dają,
wierz w szczere życzenia, co dziś Ci składają!
:)
Do Jaśka
OdpowiedzUsuńBrawo, brawo, gratuluję!
Ty ładnie dzisiaj rymujesz.
No i masz na imię Jasiek
co na babach dobrze zna się!
Witaj Jaśku:)
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie za rocznicowy wierszyk o niemowlaczku i za wszystkie inne, które zostawiłeś w ogródku.:)
Dziękuję za to, że jesteś Mistrzem Nastroju w ogródku i niejednego (a w szczególności jedną) nie raz potrafiłeś wyciągnąć z kretowiska smutku i zarazić swoim perlistym humorem.:)
Za ciętą i celną satyrę na naszych polityków.:)
Za szum smreków, wiatr halny, śpiew górskich potoków i portki z dwoma rozporkami.:)
I za to że jesteś od początku. :)*
Ewo:)
OdpowiedzUsuńI jak ja mam odpowiedzieć? W sercu mi się robi ciepło i niemalże " fizycznie " Waszą obecność - czuję. :)
Stanisław
Andrzeju F.:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za pozdrowienia z widokiem z Beskidu Śląskiego i Małego. Zapraszam do ogródka częściej, razem z puzonem i saksofonem barytonem, obiecuję, że zatyczek nie będę używała.:)))
Andrzeju od Dany:)
OdpowiedzUsuńZa ranne wstawanie,
w ogródku śpiewanie,
gdy inne ptaszęta,
w snu jeszcze odmętach -
dziękuję.:)
Czy Wszystkie Ujki i Ciotki już powitane?
OdpowiedzUsuńNo to Wasze zdrowie, kochani.:)))
Do Andrzeja
OdpowiedzUsuńKiedy jesteś przy sprzątaniu,
nie myśl nigdy o kochaniu,
Bo kochanie bardzo szkodzi
i sprzątanie nie wychodzi.
Jaśku,Jaśku juhasie
OdpowiedzUsuńna hal mego serca Parnasie
masz swoje miejsce za się
po wieczny czasów próg...
:)))
Jaśku i Adamku,
OdpowiedzUsuńwy są dobre Wujki,
chronicie niemowlę
od złej muchy-plujki.
Od chmur i wichury,
od plagi szarańczy,
niemowlak z radości
już pije i tańczy!
:)))
:)))))))))))))))
OdpowiedzUsuńNiemowlaka żeby chronić
można użyć każdej broni!!!:)
Przypomniało mi się moje polskie wojsko i piosenka:Emigranci:,,Na falochronir"...
OdpowiedzUsuńOch Ty mój miły, Wielki Tygrysie
OdpowiedzUsuńGdy Cię nie widzę, to ckni mi się
Bo lubię słuchać Twojej muzyki,
A Ty coś za często robisz uniki.
I choćby wołał, krzyczał nieładnie
To nasz Adasiek rozmawia z Fabiem
I jeszcze mówi, że w noc pracuje
Taki to z niego kochany wujek.:)))
A tak swoją drogą, niemowlak na co dzień podlewany jest taką ilością trunków, że aż dziw bierze, że jakiś anonimowy uzdrawiacz nie kazał się mu zgłosić do klubu AA.;)
OdpowiedzUsuńNo i nareszcie życzenia od Henia. Łaskawie wstałem, bo wcześniej dzisiaj zabalowałem. Ja też mam "jubileusz". Napiszę zaraz krótko o nim, na nielegalnym. Ten jubileusz, też nielegalny i dotyczy piątku 13.11.1980 r.
OdpowiedzUsuńNiemowlakowi dajcie wódki, na zagrychę - kleik co Adamowi Jasiek radził. Stasiu nie pije - będzie dziś prowadził Ja wziąłem "prochy" - też mącą w głowie. Więc bawmy się Panie no i Panowie.
No, a nasz Heniu jeszcze chrapie
OdpowiedzUsuńLeżąc wyciągnięty na swej kanapie
Wczoraj "Pana Tadusza" mu czytałem
A on dalej chrapie i śpi wytrwale.
Oczywiście, że w nocy, kiedy chrapał.:)
Tak czasami mam
OdpowiedzUsuńże nie jestem całkiem sam:)
choćby nawet Deotyma
chciała,żebym się powstrzymał
to nie może mi wytykać,
że za Staszka,Jaśka,Henia
cokolwiek bym nie wyłykał
prawo-rację wedle siebie
całkowicie mam!:)
Heniuuuuu,Ty chyba chcesz mnie w niebyt kulinarno-przyjemnościowy wysłać...Jam łasuch niemożebny,czego Tobie nie życzę bo katusze z tyma związane są nie do zniesienia:)))
OdpowiedzUsuńŚwitkiem, świtkiem pod południe,
OdpowiedzUsuńHenio wstał i ziewnął cudnie.
Chuliganił nockę całą,
aż gdzieś usnął pod powałą.
Jasiek mruczał Tadeuszem,
on zaś miał zatyczkę w uszach,
Andrzej na puzonie ryczał,
a on nawet nie zakwiczał!
Dziękuję Heniu, że zawsze przychodzisz w porę.:)))
A to Ci powiem we wielkiej tajemnicy Jaśku:Fabiulek,moje bydlątko kochane,ma u mnie dożywotnio opierunek.
OdpowiedzUsuńMoja kobieta zaanektowała fabiulkowe papiery i sąsiadowi zapłacimy za dożywotnie fabiulkowe u nas bytowanie, bo po prostu go kochamy,hej:)))
A ta moja Ewka to ino by koniki ratowała,pieski,kotki,Fabiulki... a adaśkowegocota cynsto nie ma kto przytulić:))):(
Tygrysku! Ja zawsze Twojego koteczka,
OdpowiedzUsuńutulę i podam miseczkę mu mleczka,
niech kotek zamruczy, wypręży swą klatę
i słodko zamiauczy dla wszystkich dzierlatek!
:)))
Heniu:)
OdpowiedzUsuńLista moich przybojów nr.1 ma liczbę 10000:)))
Pambuku dzięki za ten dar bo nie wiem kimbyłbym dzisiaj,gdyby nie MUSIK?:)))
Dzięki za ten dar:)
Jaśku,Tobie i Ogródkowiczom,moja wielekroć porankowoprzesyłana piosneczka:
OdpowiedzUsuńJem:It's Amazing...:)
OdpowiedzUsuńAdaś!!!:)))
OdpowiedzUsuńTo jest cudne... dzięki Tobie poznałam tę piosenkę z pół roku temu, chyba na FP jeszcze ...
dziękuję Ci, często jej właśnie słucham...
:)
Wrócił mój syn z pracy. Radochę mi sprawił, że hej. Te hej to słychać od Andrzeja F i Jaśkowych stron, po morskie fale , bijące o brzeg szwedzki, Ewa i Adam ze swoją Ewą, muszą zmieniać pozycję ( tylko bez takich tam domysłów kudłatych) Pozycję słuchania, bo ich wsie po bokach Wisły leżą. ad.rem: w poniedziałek i wtorek, z GW "dawali" (za 8 zetów) płytę o Murze Berlińskim" Przejrzałem i............ Ale wyczytałem w tej :okupacyjnej" gadzinówce, iż ukazała się książka z filmem o królikach, które rozmnożyły się...... jak króliki - hihihi k/muru. Widziałem kawałek/część tego filmu i opowiedziałem o tym synowi. Wraca chęć do życia, jak się ma TAKIEGO syna. Wie, że stary ma kota na jakimś punkcie i tego kota podkarmia. Chociaż ostatnio cienko przędziemy finansowo to........... Życzę wszystkim TAKIEJ RODZINY, choć do pełni brakuje ....już trzeci rok. W czasie pisania dostałem wiadomość ze Starachowic. Mój Przyjaciel się zaręczył - niech go cholera. Zgłupiał chłop na starość . Tak na starość, bo już chyba/?/ 50 przekroczył? Cholera czas ucieka. gówniarz ma już 5o tkę.
OdpowiedzUsuńi zgubiłem myśli - oddajcie. Kupił mi tę książkę z 39 minutowym filmem, ale chyba to wynika z poprzedniego wpisu? co Rozpustnicy i balowicze?
OdpowiedzUsuńTo natomiast dla Jaśka, który mi wczoraj Hilarego po ślońsku zamieścił. Jasiek nie czyta nielegalnego, więc skopiowałem z sierpnia, a książkę mam na poczesnym miejscu. Na niskiej półce.
OdpowiedzUsuńKategoria: Refleksje | Komentarzy: 23 »
30
sie
2010
Zamiast polityki.
Autor: Orhen
Pisałem już, że syn mój kupił mi dwie nowe książki. On wie, że dla „starego” (choć mówi „tatuś” – nie wstydzi się), najlepsza tabletka na ………….. Cholera wie na co? No ,na chandrę, to książka. W antologii ” Najpiękniejsze Śląskie Słowa” znalazłem taką oto perełkę.( Przepisuję dokładnie, tak jak jest napisane. Z przecinkami, kropkami – sprawdzałem parę razy, by „byka” nie strzelić.)
Karminadel / karbinadel
Kiedy pierwszy raz na Śląsku się pojawiłam,
Oczarowana gwarą wcale nie byłam
Jeden łon tegował. Drugi łon łonaczył,
Którego wcześniej nie znałam
Sensu więc nie rozumiałam.
A znaczenia tego żaden nie tłumaczył.
I zawsze w każdej rozmowie
Znalazłam po jakimś słowie,
Raz był koszt, raz cwibak, raz żymła
Innym razem starka, co się była zdrzymła;
A dupnej fojery pierwej zrobiła
Bez co chałupy o mało nie sfajczyła,
Chop, co yno fandzolił i garusioł,
Choć na gruba już pyloć nie musioł.
Fyrzicha, co już zgerowała
I wicherka, co się kajś, schowała.
Wszystkie te słowa jakieś obce nie moje –
- Porzucić chciałam tej gwary podboje,
Lecz wszystko się zmieniło jednego oto rana,
Kiedy zapoznałam pewnego galana,
Który to nie mówił, a yno godał ,
Ale jakoś tak piknie te słowa układał,
Że samej mnie się udzielać zaczęło,
I dostrzegać piękno w gwarze poczęło.
Cudne słowa śląskie; „przoć” i „kusku”
Wymawiane całus przy całusku.
Spodobała mi się „petronelka”,
Jak i „bonciok”, „apfelmus” i „ścierka”.
A latem zaplotłam warkocza,
Bo nadszedł nam czas na kołocza.
Zaraz po ślubie pytam męża mego
O potrawę na obiad wybraną przez nieg.
To, co usłyszałam- dla uszu niczym głos trznadla,
Mąż mój powiedział: „Zjodłbych K-A-R-M-I-N-A-D-L-A”
Karminadel – słowa nie ma piękniejszego,
Choćby wszyscy mówili co innego!
Łaskocze przyjemnie swą aksamitością
I napawa dumą nazwy szlachetnością.
Ktoś powie, że jest to zwykły…. kotlet mielony,
Lecz w kuchni mej odtąd jako ulubiony;
Przyrządzany jest raz w tydniu musowo
I nie ma, że ktoś na to będzie kręcił głową.
Bo gdy mąż, co na łobiod bydzie, zapytuje
Jaką mi radość sprawia, nawet nie łodgaduje,
Kiedy mogę krziknąć w połednie bez pole:
„Karminadle, Dzióbku Czekajom na stole”
Autorka: Pani Diana Maciończyk z Rybnika
Dla autorki róże, może ktoś Ją zna i przeczyta?
Fajne,przy okazji niech mi ktoś powie co w Waszych wypowiedziach znaczy słowo "cerepka" bo na mnie tak mówili w dzieciństwie a chodziło o to ,że dobrze wyglądałam, zawsze rozbiegana ,rumiana na buzi i roześmiana.U nas tak mówi się na osoby okrągłe na twarzy i raczej grubawe.
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci Heniu,tyż lubie karminadle, ale zajrzyj jeszcze do wczorajszego ogródka jet tam
OdpowiedzUsuńcoś dla Ciebie.:))
Nie znam słowa "cerepka". Być może poprzestawiałaś
OdpowiedzUsuńliterki, chodziło Ci pewnie o ceperkę, ftóro przyjyzdzo do nos, cyli w góry, ze stron nizinnych
na wypocynek.:)
Heniu, "Karminadle" na nielegalu czytałam, nawet coś po polsku do nich doskrobałam - jako mielone:)
OdpowiedzUsuńNielegal zawsze czytam, czasem cuś zostawię, jak mi do głowy przyjdzie...
I co z tego, że kumpel ma 50 lat i się zaręczył? Cóż to za wiek?
Moi dziadkowie - jeden i drugi, po raz wtóry ożenili się po 60-tce, wcześniej owdowiawszy, ale to były jurne chłopy, takich już nie ma w późniejszych pokoleniach:)
A co do domysłów kudłatych, Tobie nikt nie dorówna w tej branży, szczególnie jak się nie ogolisz. A po Twoim blogu często gołe laski latają, jak niewinne aniołki! :)
Jaśku, może Danie chodzi o czerepkę - u nas tak mówi się na skorupę glinianą, duży garnek albo miskę :)
OdpowiedzUsuńTy jednak jesteś bebe. Myć się mi każesz, nawet trzy razy w miesiącu. Golić, że nie wspomnę, dwa razy w tygodniu. Bieda na moim blogu i laski nie odziane, to nie powód do wytykania. Takie czasy nadeszły.
OdpowiedzUsuńCo do zaręczyn po 5o + , to ja sam nawet bym i jestem za. Tylko poinformowałem o mojej radości. Z.......EWĄ się zaręczył (hi hi hi), kolejna do mojej kolekcji (ha ha ha). Oczywiście (żeby znowu nie było) kolekcji fotograficznej.
Jaśku - gdzie żeś Ty był, jak musiałem recytować Pana Tadeusza? Tego bryku też żem nie miał. Trzynastą księgę, to i owszem. W całości i na pamięć. Nawet na maszynie marki "optima" przez 5 kalek, żem ją wystukiwał dla głodnych wiedzy. Teraz z Mickiewicza ino fragmenty mi w czerepie pozostały. Jeden z Dziadów bodajże " wszedłem na ciało, samo tego chciało". Bom grzeczny i usłużny wobec.
Czas na dymek, czyli Smokie i Mexican Girl.
OdpowiedzUsuńMoże Adama obudzi do roboty po ciężkiej nocy:))
Adaś! Wstawąj pacholę,
Karminadle na stole!:)
Dymka nie będzie, bo zakazali.
OdpowiedzUsuńZa to w ogródku dają popalić!
Aromat ziółek słodko się snuje,
kto nam zabroni, ten będzie lujem!
:)
No pewnie, że poprzestawiałam. Chodziło mi o "ceperkę". A że znam tamto słowo,więc się pomyliłam. Przepraszam za zamieszanie, domyśliłeś się o jakie słowo chodzi.Dzięki za wyjaśnienie.
OdpowiedzUsuńZ tym dymkiem, to miałam dziś takie wesołe zdarzenie. Robiłam zakupy w galerii "Plaza", gdzie jest malutka kafejka, w której można zapalić przy dwóch stolikach. Ułachałm się trochę, więc wpadłam tam na kawkę z dymkiem. Miły, młody kelner podał mi kawę, popielniczkę i powiedział: proszę wpaść jutro przed północą na strzemiennego dymka.:)
OdpowiedzUsuńNa ten czas, Stanisław niecierpliwie wzdęty
OdpowiedzUsuńWyciągnął róg, co go zrobił ze starej gazety.
Wciągnął w dół, pół brzucha-drugie pół sterczało
Nadął się jak bania... coś mu wyleciało...
Głos jego, donośny, gazetą wzmocniny :
Do stoła siadajta, bom już jest wkurzony!
Czem chata bogata , zawołał on właśnie...
Żubróweczkę czas zacząć -
Bom spragniony strasznie !
Stanisław
Bardzo miło i nastrojowo się zrobiło.
OdpowiedzUsuńJaśku, dziękuję za Mexican Girl.:)
Żubróweczkę czas zacząć, więc Stanisław rusza
OdpowiedzUsuńnogą, bo tyle zostało z jego animusza,
gdy na Poletku się wytłukł z łajdaczynów sforą,
zainteresował się teraz podwieczorku porą.
Sił wprawdzie brakuje, lecz fason trza trzymać
więc w ogródku zaczyna się dziarsko wydymać.
Flachę stawia, gazetą odgania komary,
kto mu teraz zafika? Ni młody, ni stary
nie śmie. Bo jak się tak rozmacha
to rozkopie ogródek i znajdzie kałacha!
:)
Właśnie wpadłem do drugiego solenizanta Stanisława i złożyłem mu życzenia w Notatniku.
OdpowiedzUsuńZatem:
OdpowiedzUsuńSiadajta przy stole
Bo Was opitolę !:)))
Stanisław
Solenizant z Notatnika obchodził imieniny w maju.:)
OdpowiedzUsuńNo więc Staszek już ruszył. Za nim Jasiek w rzędzie.
OdpowiedzUsuńJeszcze tylko polata tu i tam po kolędzie,
ale zaraz nam nutkę góralską podrzuci
i - jak zwyczaj nam każe - wszyscy ją zanucim.
:)
No to ja już nic nie wiem. W ubiegłym roku też
OdpowiedzUsuńmu składałem w listopadzie. Myślę, że nie ważne
kiedy, a ważne, gdy życzenia są szczere.:)
Tuż za nimi się Heniek wywlecze z łóżeczka,
OdpowiedzUsuńna koszuli mu siadła jakaś goła dzieweczka.
Nie chce Heńka wypuścić, wciąż do niego się mili.
On się spóźni. Nie traćmy kochani ni chwili.:)
Jaśku, ja mogę pięć razy na tydzień, bylebyś mi szczerze winszował.:)
OdpowiedzUsuńCzekam, wołam, podciągam pluderki...
OdpowiedzUsuńZaraz do Was strzelę - łuk starej szelki!
Dana stoi i czeka, jakaś chmura na czole?
OdpowiedzUsuńAch, rozumiem, bo Jędrek się zamkną w stodole.
Pukaj szybko Daneczko, bierz Jędrusia pod mankiet.
Stój już czeka. Więc śmiało, zaczynajmy nasz bankiet.:)
łuk ze starej szelki - ma być !
OdpowiedzUsuńłoj będziecie pili bez heńka. heniek stęka. Spalił pyry co je gotował na potrawę, której nazwy nie pamięta, ale przepis ma. Że ta Dana tak daleko mieszka. Może by "odpaliła ze tsy, ja mało jadam.?
OdpowiedzUsuńAdaś zasnął gdzieś czule w objęcia Fabiulka,
OdpowiedzUsuńalbo też go zdybała prześliczna damulka.
Jedną roczką pogłaskał, ust korale scałował.
I zapomniał, że z nami przyobiecował balować.:)
Winszowałbym nawet codziennie, ale Ewa jest tylko jedna,jedyna w kalendarzu.:)... i przykro mi:)
OdpowiedzUsuń... ma być: przyobiecał balować :)))
OdpowiedzUsuńNic to Jaśku, że jedna jest gdzieś w kalendarzu...
OdpowiedzUsuńWierzę, żeś ty jest szczery i afektem Cię darzę.:)
Please, stop talking !
OdpowiedzUsuń" Je T`aime " grają...
Światła wszystkie przygaszają...
Czy ja się sam mam bawić?
Stanisław
Czekając na gości zamieszczę Orła co czkał
OdpowiedzUsuńpod szlabanem FSK
Orzeł
Orzeł z grzędy nie odleci,
Bo podcięte skrzydła ma.
I nie cieszcie się jak dzieci
Jeszcze nie raz kopa da.
Zaraz spadnie z górnej grzędy
Po cholerę tam się wdrapał
Kto będzie sprawował urzędy
Kiedy ptasiek już utracił zapał.
Orzeł zmieni się w kaczora
Do księżyca będzie kwakał
Przyszła nań już taka pora
Że zamienił się w głuptaka.
A jak ktoś nie ma dość:
OdpowiedzUsuń" Merci cherie" i Udo Jurgens - do tańca zaprasza...:)
Stanisław
Czkał? Czyżby się jakiejś mikstury ożłopał? :)
OdpowiedzUsuńDo Jaśka:)
OdpowiedzUsuńCzekając na Gości
Doczekam starości... :(
Stanisła
" W " - licho zjadło...
OdpowiedzUsuńPrzecież jesteśmy - kto wznosi pierwszy toast?
OdpowiedzUsuńTo może spróbujmy dupy wołowej w wykonaniu naszego Prezydenta:
OdpowiedzUsuńPIECZYSTE W DZIERWANACH
Stół wielki, dostojny, kielichy i srebra,
Zapach świec woskowych, high life i celebra.
Przy stole przezacne towarzystwo siedzi,
Lecz jakieś zgaszone, czymś widać się biedzi.
Coś ich wszystkich dręczy, bo głosy ściszają,
„Co będzie jedzone?” przez stół się pytają.
Co dzisiaj podadzą, jakie wniosą danie,
Co na srebrach będzie i na porcelanie?
„Drób będzie” – rzekł pisarz. „Powiem więcej, kaczki,
Albo dla promocji z dwóch kaczorów flaczki.”
„Nie” – bąknął reżyser. – „Jak mi się wydaje,
Wieprzowinę dadzą. Znam domu zwyczaje.
Tu świński łeb kładą przed gośćmi na tacy,
Mówiąc, że Ojczyzna tak chce i Rodacy.”
„A ja usłyszałam” – szepnęła aktrisa –
„Że dadzą jak kiedyś każdemu penisa.”
„O Boże, naprawdę? Znów będzie ta gratka?”
– pisnęła zmysłowo aktrisy sąsiadka.
„Byle nie kroili, byle nie siekali,
Nie piekli na grillu i nie gotowali!”
„Być może” – ktoś dodał – „będzie coś z barana,
Bo słyszałem w radio dziś z samego rana,
Że baran by tylko lub inny idiota
Nie pojął intencji posła Palikota.”
***
A tu proszę, wnoszą pyszną wołowinę,
Wołowe pieczyste w obiadu godzinę.
Krzyk przemknął wzdłuż stołu: „A czemu to tak,
Nie baran, nie penis, nie świnia, nie ptak?
Gdzie znikły te dawne Janusza pieczyste,
Gdzie wszystko tak proste, tak wprost oczywiste,
Że człowiek zajada i wie, co to znaczy,
Czym serce swe cieszy i kiszki swe raczy?”
„Niech ktoś to wyjaśni, skąd takie są zmiany,
Dlaczego dziś wołem nas karmią Dzierwany?”
I wszystko wyjaśnił pan prezes czy inny
Profesor, dyrektor – domownik gościnny:
„To jasne i proste: gospodarz zamierza
Od jutra innego na wrogów szczuć zwierza,
Gdyż sprawdził w badaniach: Polaków połowa
Wie dobrze, co znaczy „Ty d...o wołowa!”
Autor: Bronisław Komorowski
Ja jako pierwszy piję do dna,
OdpowiedzUsuńniechaj Stanisław się dobrze ma.
I drugi, trzeci także wypiję,
niech nam Stanisław 100 latek żyje.
/-/ Andrzej
Niech Solenizant sto latek żyje,
OdpowiedzUsuńniech wierszem gada, niechaj nie tyje,
niech mu Iwonka pieszczot nie szczędzi,
i niech go ciągle fiuteczek swędzi.:)
Nie tyję ,
OdpowiedzUsuńBo piję.
I w stresie ,
Wciąż żyję !
Dziękuję Wam:)
Stanisław
Gdy " fiuteczek" swędzi...
OdpowiedzUsuńTo choroby znak...
A ja: zdrowy jestem.
Jak stuletni ptak!
:)))
Stabisąłwui
No, ale... ten Stanisław mi wyszedł... Hi, hi ,hi ...
OdpowiedzUsuń"Swędzenie" fiuteczka to objaw jest zdrowy,
OdpowiedzUsuńto znak, że figielki przychodzą do głowy.:)
Zapomniałam dać cudzysłowu do tego "swędzenia"...:)))
Stasiu, tylko nie pij wódki,
OdpowiedzUsuńBo po piciu wódki -
Ptaszek jest malutki
Zaś po wpiciu wina -
Ptaszek jak sprężyna.
Więc pijmy wino, ogródkowicze,
OdpowiedzUsuńniech smutki znikną w rozbitym szkle,
Ile ich było, w życiu nie zliczę,
dziś się rozpłyną z wiatrem, we mgle!
A tom padł jak betka po18 godzinach pracy:)
OdpowiedzUsuńAle za zdrowie Stanisława zawsze wypiję:)Stuk!
Sraszku, 100 lat zdrowia,
OdpowiedzUsuńBeczkę wina,
Dobry sąsiad
I dziewczyna
A za zdrowie
Ogródkowej rasy
W górę szklanki
I kutasy,
Bo po dobrym winie
Dogodzisz każdej dziewczynie.
W górę kielich wznieś
Wypij do dna i cześć!
:)))
Jaśku miły...
OdpowiedzUsuńOdpowiem Ci tak:
Od wódki
Rozum jest krótki.
Nie ptak!
Stanisław
Adasiu:)
OdpowiedzUsuńWieczorowo witam
I o zdrowie pytam.
Toast wznoszę...
Czym " ptoka " podnoszę...:)))
Stanisław
:)))
OdpowiedzUsuń,,Naukowcy wierzą,ze mogą być w stanie nauczyć ptaki gramatyki...,i jeżeli im się to uda spróbują zrobić to samo z prezydentem Bushem":))))))))))
Twoje zdrowie Stanisławie!:)))
OdpowiedzUsuńJa całe życie ze zwierzyną za pan brat!:)
Nie mam głowy do dat,
OdpowiedzUsuńnie mam głowy do lat,
nie chcę więcej już zim,
już nie śmieszy mnie Tym,
wino mnie rozweseli,
lub niedługo anieli...
prędzej jednak szatani,
bo są ze mną zbratani...
Już nic nie chcę od życia -
weksel mój bez pokrycia.
Ewo coś na smutno ci poszło, czas by zaśpiewać:
OdpowiedzUsuńHahary.
1. Stare baby powiadały,
że Hahary wyzdychały
Ref. A Hahary żyją i gorzołe piją
Z góry spoglądają, wszystkich w nosie mają
2. A mój dziadek był fryzjerem
golił ludzi glanc papierem
3.Moja ciocia z Ciechocinka
robi siusiu co godzinka
4.Co godzinka, co momencik,
bo mom mały instrumencik
5. Jedna baba drugiej babie
wsadziła do oka grabie
6. Baba krzyczy, baba wrzeszczy
a grabisko w oku trzeszczy
7. Jak jej grabie wyciągali
to jej oko rozerwali
8. A mój wujek był górnikiem
kopoł węgiel scyzorykiem
9. Nasypali babci soli
niech się babcia odpinkoli
:)))
10. A mój wujek w PGR-ze
OdpowiedzUsuńj...e krowy na rowerze
A hahary żyją...
:)
11. Moja ciotka jest prawiczką,
OdpowiedzUsuńtam się mieści fura z bryczką
A hahary żyją...
:)
:)))Uwielbiam tą ,niekończąca się piosenkę,Jaśku:)
OdpowiedzUsuń>)Lata w polu babka goła
sołtys godał ze to pscoła:)
A chachary żyją...
Moja ciotka z Ciechocinka
robi siusiu co godzinka:)
A chachary żyją...
A mój wujek spod Sosnowca
strącił ręką odrzutowca...:)
Ale u Was wesoło:)))
OdpowiedzUsuńMuszę zacząć od życzeń:
Ewo* Królowo tego czarodziejskiego ogródka... niech WENA, ZDROWIE i MIŁOŚĆ Ciebie nigdy nie opuszcza... świętuj następne jubileusze... (na 10-cio lecie ja-anty-talent postaram się sklecić wierszk:))) )
Ps. Niemcy: 3132... pewnie 90% z tego...to moje wejścia... Jestem od Was uzależniona:)))
Tak wspaniale się bawicie, że ja najczęściej pozostaję "czytaczką"... coby nie zepsuć "wierszowanej atmosfery"...ale jestem tu kilka razy dziennie...
:)* :)* :)*... to dla wszystkich obdarzonych weną ogrodników!!!
A pamiętacie to?
OdpowiedzUsuńMy studenci wiara równa,
pod stopami mamy ...ziemię,
trudno, uhaha, trudno
a na plecach ciężkie brzemię.
My studenci chodzim w kupie,
profesora mamy w ...domu,
trudno, uhaha, trudno
by nie przeszkadzaaaaał nikomu.
Na farmacji zgraja równa,
wyrabiają same ... leki,
trudno, uhaha, trudno
by je zanieść do apteki.
A weterynarzy zgraja,
obcinają koniom ... grzywy
trudno, uhaha, trudno
koń się czuje nieszczęśliwy.
Politechnika przoduje,
są tam same tęgie... głowy,
trudno, uhaha, trudno
o matołach nie ma mowy.
W prosektorium trup, na trupie
medyk grzebie palcem w ... kościach
trudno uhaha, trudno
lecz to już nie boli gościa.
Najcnotliwsze są prawniczki,
mają takie mokre... włosy
trudno uhaha, trudno
i śpiewają pod niebiosy.
:)
Stanisławie...
OdpowiedzUsuńImieninowe życzenia przesyłam... wszystkiego naj... naj...naj... niech ten ważny dzień na - zawsze troski odsunie w cień..
Wprawdzie dziś jestem w domu sama, ale do lusterka wypiję za Twoje zdrowie: 100 lat Stanisławie!
Zosiu:)
OdpowiedzUsuńDziękuję, że przyszłaś, że zdążyłaś na naszą imprezkę:)
Dziękuję Ci za to, że czytasz...
za to, że wspierasz nas mądrą myślą,
że zawsze masz humor i dobre słowo,
za cieplutkie wspominki stąd ...
Zdrowie Zosieńki!:)))
Adamcocie... tygrysku kochany - cieszę się żeś "usynowił Fabia"... on to chyba instynktownie czuł... że tak będzie - dlatego obdarzył Ciebie afektem...
OdpowiedzUsuńA Twojej ślubnej przesyłam :)***... za serce dla zwierzątek!
Nasza Zosia tylko czyta
OdpowiedzUsuńlecz za piórko się nie chwyta...:)
Napisz Zosiu wierszyk jaki
cieszyć będą się chłopaki...:)
Ech,Sofi...:)Ja sobie dam radę ale te biedne zwierzęta co je moja Ewka ratuje to mi wytrącają z ręki wszystkie argumenty łóżkowe:)))
OdpowiedzUsuńOrhenie... od jakiegoś czasu zaglądam na "zdelegalizowany blo9.eu " ... czytam z zainteresowaniem...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)*
Zosieńko,choc to Staszka święto ,jednak przyjmij ode mnie taka oto piosneczkę:
OdpowiedzUsuńHanna Banaszak - ,,Pogoda ducha":)
Adamie... takiego antytalentu do pisania wierszy - jak ja ... to chyba nie widziałeś:)))
OdpowiedzUsuńCzasem zastanawiam się, czy to ja jestem taka "tempa"... czy moja pani od j. polskiego nie była z powołania...
Jak ja mam więcej czasu i siadam do compa (sowa jestem)... to Wy już najczęściej powiedzieliście sobie " dobranoc kobieto... dobranoc mężczyzno " :)))
Ale jestem tu każdego dnia... a ściślej mówiąc: kilka razy dziennie...
Zobacz na licznik... Niemcy :)))))))
Adamie... bardzo lubię H. Banaszak... dzięki za piosenkę...
OdpowiedzUsuńZosiu, są tu tacy, co zarzekali się, że pisanie wierszem to nie dla nich - patrz:
OdpowiedzUsuń1. Adaś,
2. Stanisław...
a jacy płodni są teraz:)))
Henryk pisał, jak się okazało, od zawsze, Jasiek, to wiesz...
Teraz Adam i Dana dołączyli z rymami.
Tobie też by się udało, jakbyś w to uwierzyła.:)
Pisze tu jeszcze Jurek Kapitan, prozą, ale raz zdarzył mu się wierszyk, ale jaki!:)))
I Tadeusz (tw52)- chyba też z Niemiec? Dobre wiersze zostawia...
SEG :)
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo za życzenia dziękuję ! Rewanżuję się głębokim ukłonem i " cmok-nonsensem " w dłoń Twoją :)
Pozdrawiam
Stanisław
Sofi...:)*To jest komplement dla naszej gospodyni:)))
OdpowiedzUsuńStasiu:)
OdpowiedzUsuńWojciech Korda:,,Przeprosiny walca":)))
Sto lat,sto lat,niech żyje ,żyje naaaaam,
niech żyyyyyje naaaaaaaaaaaaaaaaaaaaam!:)))
Jaśku... wprawdzie streszczenie "Pana Tadeusza"- A.Waligurskiego zadedykowałeś Heniowi... ale i ja poczytałam sobie:)
OdpowiedzUsuńMuszę Tobie powiedzieć, że wchodząc na FSK (dawno dawno temu) byłam zafascynowana rymowanymi postami: Twoimi, Bdd, Jagi, Manko, Stanisława... i fascynacja ta nic a nic się nie zmieniła.
Mam niezły zbiorek forumowych rymowanek ... na szczęście zabezpieczony na CD... (w lipcu... po ostrej dyskusji na FSK "piorun" trzasnął w mego kompa)
Czekam na :emerytalny czas... wrócę do mego zbioru "Zadumy" (bo tak go nazwałam)... i będę się nim delektować.
Jj... posiadasz niewyczerpane pokłady talentu... do tego poczucie humoru i zdrowe spojrzenie na świat...
dlatego z okazji "Ogródkowego Jubileuszu" pozwól, że pozamiatam czapką ziemię u Twoich stóp... za całokształt forumowy i ogródkowy:***
A ja sie podpiszę pod każdym słówkiem Sofi:)
OdpowiedzUsuńNo to starczy mi już tego wieczora,
OdpowiedzUsuńBo po tych tostach głowa moja chora.
Stasiu było mi nad wyraz przyjemnie.
Były dupy i ciulik wielki ze mnie.:)
Dobranoc, dobranoc - Szampaństwu - bawcie się dalej szampańsko.:))*)
Kasia Sobczyk:,,Był taki ktoś"...Ofc.youtube:)))
OdpowiedzUsuńDobranoc Jaśku, niech Ci główka do jutra ozdrowieje.:)))*
OdpowiedzUsuńŚpij juhasie mocnym snem
OdpowiedzUsuńcobyś jutro witał dobry dzień
a i nam radość dał,TU byciem
...to piszę ja,Tygrys,Twój wielbiciel:)))
Dziękuję Zosieńko, jednak samemu nie zrobi się nic, choćby sobie ręce po łokcie urobił. Musi
OdpowiedzUsuńbyć zespół przjaciół, tak jak familia na FSK
i Towarzystwo Ogródkowe. Pozdrawiam Cię bardzo,
bardzo serdecznie.:)))*
Adasiu:)
OdpowiedzUsuńWalc Kordy Wojtka piękny... Ale, z Tobą, to ja go tańczył nie będę. Zapraszam , głębokim ukłonem: Ewę, Zofię i inne Panie , odporne na ... nóg deptanie :))) A Ty , możesz mi , za konsultanta posłużyć.
Stanisław
Jasiek!
OdpowiedzUsuńNie idż spać.
Bo kto będze bawił Brać ?
Stanisław
To zanim zatańczę ze Staszkiem, wznoszę toast!
OdpowiedzUsuńZA oziębłych - żeby ich wino rozgrzało,
za skłóconych - żeby pojednało,
za zmęczonych - żeby orzeźwiło,
za smutnych - żeby rozbawiło,
za obżartych - by im się łatwiej trawiło
i za nas wszystkich tutaj zgromadzonych, którym nic w ogródku nie brakuje:)))
Staszku,dla Ciebie moje kochane utwory:
OdpowiedzUsuń,,W moich myślach Consuelo' - Czerwone Gitary...
,,Natali" - Krzysiu Klenczon...
Zapraszam Wszystkich do walca z Ewą Demarczyk.:)
OdpowiedzUsuńI wódkę za wódkę w bufecie...
Oczami po sali drewnianej —
I serce Ci wali.
Pijany.
(Czy pamiętasz?)
orkiestra
powoli
opada
przycicha
powiada,
że zaraz
(Czy pamiętasz, jak ze mną...?)
już znalazł
twój wzrok moje oczy,
już suniesz —
po drodze
zamroczy —
już zaraz
za chwilę...
(Czy pamiętasz, jak ze mną tańczyłeś?...)
podchodzisz
na palcach
i naraz
nad głową
grzmotnęło do walca porywasz — na życie i śmierć — do tańca
Grande Valse Brillante
Czy pamiętasz, jak ze mną tańczyłeś walca,
Panną, madonną, legendą tych lat?
Czy pamiętasz, jak ruszył świat do tańca,
Świat, co w ramiona Ci wpadł?
Wylękniony bluźnierca,
Dotulałeś do serca
W utajeniu kwitnące, te dwie,
Unoszone gorąco,
Unisono dyszące,
Jak ja cała w domysłach i mgle.
I tych dwoje nad dwiema,
Co też są, lecz ich nie ma,
Bo rzęsami zakryte,
Lecz zakryte i w dół jakby tam właśnie były
I błękitem pieściły,
Jedno tę, drugie tę, pół na pół.
Gdy przez sufit przetaczasz
Nosem gwiazdy zahaczasz,
Gdy po ziemi młynkujęsz,
To udajęsz siłacza.
Wątłe mięśnie naprężasz,
Pierś cherlawą wytężasz,
Będę miała atletę
I huzara za męża.
Czy pamiętasz, jak ze mną tańczyłeś walca,
Panną, madonną, legendą tych lat?
Czy pamiętasz, jak ruszył świat do tańca,
Świat, co w ramiona Ci wpadł?
Wylękniony bluźnierca,
Dotulałeś do serca
W utajeniu kwitnące, te dwie,
Unoszone gorąco,
Unisono dyszące,
Jak ja cała w domysłach i mgle.
I tych dwoje nad dwiema,
Co też są, lecz ich nie ma,
Bo rzęsami zakryte,
Lecz zakryte i w dół jakby tam właśnie były
I błękitem pieściły,
Jedno tę, drugie tę, pół na pół.
A tu noga ugrzęzła,
Drzazga w bucie uwięzła,
Bo ma dziurę w podeszwie
Mój pretendent na męża.
Ale zawsze się wyrwie —
O już wolny, odeszło,
I walcuje, szurając
Odwiniętą podeszwą.
Czy pamiętasz, jak ze mną tańczyłeś walca,
Panną, madonną, legendą tych lat?
Czy pamiętasz, jak ruszył świat do tańca,
Świat, co w ramiona Ci wpadł?
Wylękniony bluźnierca,
Dotulałeś do serca
W utajeniu kwitnące, te dwie,
Unoszone gorąco,
Unisono dyszące,
Jak ja cała w domysłach i mgle.
I tych dwoje nad dwiema,
Co też są, lecz ich nie ma,
Bo rzęsami zakryte,
Lecz zakryte i w dół jakby tam właśnie były
I błękitem pieściły,
Jedno tę, drugie tę, pół na pół.
Autor : Julian Tuwim
Tytuł oryginalny : Kwiaty Polskie
Do Ewy z 21:02...
OdpowiedzUsuńEwo... TY ...Tadeusz tw52... Safira... Andrzej i inni Twoi goście mają talent...
Pozwolisz, że ja zostanę przy prozie... tak będzie lepiej:)))
Kończę pisanie... otwieram barek... likierek z róży ...polewam wszystkim:za zdrówko Stanisława naszego... i za zrówko mojej mamy też Stanisławy... ja tu ... mój ślubny we Wrocku i J-L świętuje z moja mamą ( ja niestety musiałam pracować)...
Niech nam nasi solenizanci zdrowo, dostatnio i spokojnie żyją!
O Safirze myślę codziennie. Zamilkła tak nagle, aż się o nią niepokoję.
OdpowiedzUsuńSafiro, odezwij się, proszę! :)
Zosiu, pozdrowienia i życzenia imieninowe dla dla Mamy i Twojego Stanisława!
OdpowiedzUsuńNieeeeech żyyyyją nam!:)))
Stazku, qrna jego nać!
OdpowiedzUsuńŻubróweczki nie chcesz lać.
Strzemiennego proszę wlać!
Wy tańczcie, a ja idę spać.
:)
Stanisławie* Bozia nie obdarzyła mnie talentem rymowania... ale do tańca talent dała:)))
OdpowiedzUsuńObiecaliśmy sobie z mężem... że na emeryturze idziemy na profesjonalny kurs tańca...
Kocham taniec... więc zaproszenie przyjęte:-)
Ewo Miła:)
OdpowiedzUsuńTaneczne rytmy szybko się zmieniają... Teraz sambę zaczynają... Słyszysz, to cud nagranie?
" Samba Pa-Ti" Carlosa Santany? To moje podziękowanie : za to, że: JESTEŚCIE !!!
Jeszcze żyjący i mający się nieżle:
Stanisław
Ewuś,muzo mych przedszkolnych wierszy:)
OdpowiedzUsuńTobie,za ten dzień dziękuję piosenką Czerwonych Gitar:,,Nikt na świecie nie wie..."
Staszek,sto lat...Imprezka - czad!:)))
A 10 lat temu nigdy bym nie pomyślał,że można się tak świetnie bawić ...
...
Sia lalalalala a a a ...Morza szum,ptaków śpiew,złota plaża pośród drzew....:)))
Dziękuję wszystkim za wspaniały dzień:)))
Dobrej nocki:)
Nie śpij, Jaśku, nie śpij,
OdpowiedzUsuńbo Cię ktoś napadnie
i z Twego łóżeczka
kołderkę Ci skradnie.
No i jeszcze coś,
ale o tym sza,
jedną małą rzecz,
tralalalala!
:)
Adaśku, tą piosenką "dręczył" mnie mój pierwszy wielbiciel, mam z nią więc wyjątkowo słodkie wspomnienia...:)
OdpowiedzUsuńDobranoc Adaśku..."ach śpij, kochanie, jeśli gwiazdkę nieba chcesz, dostaniesz..." mmmmmm...
OdpowiedzUsuń:)*
Pisząc nasz Stanisław... miałam na myśli naszego OGRÓDKOWEGO STANISŁAWA... a mama oczywiście - Stanisława... siedza teraz i balują.... znam te imprezy... pokój pełen ludzi... gwarno...ciepła wesoła atmosfera...
OdpowiedzUsuńMoja mama ma : 4 dzieci , 15 wnucząt, 17 prawnucząt... do tego dolicz zięciów i synowe oraz małżonków wnucząt... na wigilię , urodziny, imieniny jest straszny tłok:)))))
A po drrrodze do chałupy ttteż sobie zaśpieeeewam
OdpowiedzUsuń- Oo gwiaaazdooo miłooościii niee zaagiń we mlglee...
Staszku, jestem ucuna i skuluna w tańcach, więc już z Tobą tańczę sambę...
OdpowiedzUsuń"samba, sikoreczka...:)))
Dzięki Wam !
OdpowiedzUsuńBo dzięki Wam - miałem cudowne " ymynyny ". A, że Goście się już nudzą i pojedynczo się "zmywają", to też:.... idę spać:)
Dobranoc Mili Przyjaciele.
Stanisław
Jeszcze zachwycam się Demarczyk "Grande Valse Brillante"... a tu następne utwory mojej młodości....
OdpowiedzUsuńChyba przestanę pisać... biorę się za tańce:)
Zosiu, przepraszam, że Twego Ślubnego przechrzciłam, widocznie wino mi ciut za mocno w głowie zaszumiało;)))
OdpowiedzUsuńA tę atmosferę imprez rodzinnych znam bardzo dobrze, tyle, że większość mojej rodzinki też się po świecie rozjechała i spotykamy się już bardzo rzadko, najczęściej na jakichś weselach lub pogrzebach...
Dobranoc Staszku, dziękuję Ci pięknie za cudną imprezkę imieninowo-ogródkową, dobrych snów.:)
OdpowiedzUsuńno tak a ja nie mam pary.Wypiję Ewuniu za ten drugi toast.
OdpowiedzUsuńSofi...:)))
OdpowiedzUsuńA to Ci powiem w tajemnicy,że moja Ewcia bardzo sobie ceni Twoje zdanie i mówi mi zawsze przed wyjazdem:szanuj oczka,pisz ale patrz na zegarek,pozdrawiaj ode mnie wszystkich,a Sofii szczególnie...:)))(ona rozwalała mur berliński własnom rękom)!:)))
Ona,bidulka przemierza polskie drogi (i nie tylko) w tempie Supermana i nie ma czasu czytać naszych dyskursów...
Pozdrawiamy Cię więc SEG pospołu i życzymy Ci abyś z veną kiedyś usiadła do stołu ,przy dobrym winie,a rymy same k Tobie przybieżą :)))
Ewo* zapomniałam napisać, że zdjęcia robisz prima sort... dzisiejsza róża cuuuuuudna.
OdpowiedzUsuńDorej nocki wszystkim życzę... do poduszki ponucę za Jaśkiem ... O gwiazdo miłości...
Bajecznych snów kochani:-)***
Danuśko a zatańczysz ze mną walca z filmu ,,Noce i dnie"?
OdpowiedzUsuńZapraszam..........
Zosiu, jedynie ta piękna, dzisiejsza róża nie jest moim dziełem. Wszystkie inne fotki przyrodnicze - tak. Dziękuję za pochgwałę, uwielbiam fotografować tak, jak wierszyki pisać...a właściwie to nie wiem, co bardziej...
OdpowiedzUsuńDobrej nocki Zosiu :)***
Hej,idem spać
OdpowiedzUsuńgłowa mnie się chyboce
hej,jutro wstać
z sercem co nie łomoce...:)
Dziewczyny???
OdpowiedzUsuńWskakujemy na stół i na koniec kankana!
"...patrz jakie mają nóżki te nasze dziewuszki,
jakie uda, istne cuda...."
:)))
Adamie i Ewo...może kiedyś trafimy na siebie... bo na pewno będę na emeryturce w Polsce (mamy dwa domy ... jeden we Wrocku... a drugi w L-J).
OdpowiedzUsuńŚwiat jest mały... wszystko jest możliwe...
Jastem mało trunkowa... może to jest powodem tego, że Wena omija mnie z daleka:)))))
Odpozdrawiam serdecznie Twoją Ewcię i Ciebie***
Chętnie,uwielbiam tańczyć walca,tylko poczekaj chwilkę ,bo jestem w dresach,muszę się przebrać
OdpowiedzUsuńIno szybko dziewczyno:)
OdpowiedzUsuńWalczyk nie lubi czekać...:)
Cała sala nasza............
już jestem gotowa do walca,prowadź!
OdpowiedzUsuńSmutno mi Boże nawet walc nie pomoże...Dobranoc
OdpowiedzUsuńAdaśku, zostaliśmy we dwoje - zapraszam do białego tanga!
OdpowiedzUsuńTakie tango - Budka...:)
ram pam pam pam, tarararara... ram pam pam pam
:)
Mój ulubiony walc to walc Czajkowskiego z d,,Dziadka do orzechów" -Walc Kwiatów....
OdpowiedzUsuńA zatem, madame,zakończmy ten piękny dzień - pięknym walcem ...:)))
STASIU...
OdpowiedzUsuńproszę,przyjmij ode mnie,z serca tą piosenkę:
Dżem-,,Do kołyski".............................
Dobrej nocy Ogrodnicy:)
Net wrócił, ale po zabawie. Poczytam jutro. Dziś Was pozdrowię i nyny zrobię. Może choć dziś uda się pospać. Mam kłopoty.
OdpowiedzUsuńHeniu,spokojnej nocki.........
OdpowiedzUsuńPosłuchajcie:)
OdpowiedzUsuńKomeda:Ballad for Brent...
Komeda:Cherry...............;)
OdpowiedzUsuńOch, jakie cudne granie, jeszcze dziś słyszę Komedę...
OdpowiedzUsuńAdaśku, wielkie dzięki za te klimaty muzyczno - taneczne do północka! :)*