środa, 24 listopada 2010
Czarna groteska
Zbrodnia to nie słychana,
nowa PiS-u wygrana
tak wstrząsnęła posadą wszechświata,
członki mu się buntują,
z partii wciąż emigrują,
i zaczyna się nowa krucjata.
Zgrozą wieje dokoła,
nikt prezesa nie woła,
a odprawić tu trza suplikacje,
już piętnastu umknęło,
drzwi za PiSem zamknęło,
choć wiadomo, on zawsze miał rację.
Elektorat był głupi,
mądrych haseł nie kupił
i ostały się mu dwa bastiony,
tam też rządzić nie będzie,
w koalicję nie wejdzie
i zwycięstwo wszak ma roztrwonione.
Przejdzie jesień i zima,
innych nikt nie powstrzyma,
znów powiększy się czarna groteska,
słupki jeszcze opadną,
łajba pójdzie mu na dno,
siódmy raz wyląduje na deskach!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Coś podobnego,jestem przed Heńkiem.Pewno Pyrlandie zasypało.Jak więc sama widzisz nie ma powodu do zbyt wielkiego niepokoju.Scena polityczna raczej się ustabilizowała.Zmianę może spowodować tylko rewolta w PIS.Pytanie czy ktoś jest do tego zdolny.Ja nie mam nic przeciwko rządom Jarusia.Obawiam się,że ten młody superkarierowicz byłby jeszcze gorszy,a zdolny jest do wielu podłości.Huby bardzo ładne.Kolekcjonuję Twoje zdjęcia.Miłego dnia.Andrzej F.
OdpowiedzUsuńMuszę być wręcz ostrożny,
OdpowiedzUsuńw doborze treści i w słowach.
Bo jak się Jarosław dorwie,
do władzy, to każe mnie wypałować.
Dzień dobry Ewuniu..
Miłego dnia...
/-/ Andrzej
Jest teoria,że gdyby dopuścić Kaczyńskiego do władzy na -powiedzmy - rok , byłby to pogrzeb jego i pisiu i szybko naród pożegnał by tych nieudaczników wywaliwszy na zbity pysk,odesłał w niebyt.Młode wilki(kaczki),mafijnym zwyczajem zawsze chcą przewyższyć swoich poprzedników więc i metody i sposób działania są brutalniejsze więc Zero nie byłby wyjątkiem od reguły.
OdpowiedzUsuńWitam Ewuś,witajcie:)
Andrzeju F., Henio kabluje, jak zwykle, i już się penie pogubił w adresach i w donosach.
OdpowiedzUsuńJak Jaruś siódmy raz tak pięknie zwycięży, to ja też nic nie mam przeciwko jego rządom:))) U mnie jeszcze prezydentura jest do wzięcia; ciężko będzie, bo różnica jest minimalna. Jestem jednak dobrej myśli, bo elektorat diwy Sierakowskiej (trzecie miejsce) raczej na PiS nie głosuje.:).
Z tymi hubami i w ogóle z grzybami na drzewach mam prawdziwego flita, bo to, przyznasz, bardzo wdzięczne obiekty. Postaram się powiększyć Twoją kolekcję. Wolę pokazywać przyrodę i krajobrazy niż zakazane gęby polityków, brrr...
Tobie też życzę miłego dnia i oby Cię nie zasypało.:)
Pała mu się stępiła,
OdpowiedzUsuńi nie grozi Ci lanie.
Nie ma jak o kurduplu
już od rana śpiewanie!
Witaj Andrzeju, pogodnego dnia:)
Adaśku, witaj:)
OdpowiedzUsuńCoś długo zwycięstwo świętowałeś...:)))
Już miał wszystko w duecie z bratem i sam rozp... wszystko w przepięknym stylu.
Chodzą słuchy, że na wiosnę zostanie mu Kura i Jajo (Kurski i Brudziński). Młodych gniewnych, żądnych świeżej krwi, też się boję.Na pewno byliby bardziej brutalni i bezwzględni i tak łatwo nie daliby sobie odebrać władzy.
Pisie kundelki będą ten dychawiczny byt polityczny utrzymywać w malignie do wyborów.Potem nastąpi finał i będzie taki:Ja to przewidziałem i pozwoliłem (łaskawie)zdrajcom na odejście.To tylko wam się wydaje,że coś się dzieje poza moją kontrolą i świadomością.Teraz zakładam nowy PiS!!! Na cześć brata i swoją!!!Ja wam jeszcze pokażę!!!
OdpowiedzUsuńEwuś,kobieta w domu po długim nie byciu a zaraz znowu rusza w świat...My się rzadko,ostatnio widujemy więc wykorzystuję te chwile:))
OdpowiedzUsuńStaszku:)
Wzniosłeś się wczoraj na wyżyny:))Piękne,gratuluję i zazdraszczam:)))
Staszka uskrzydliły wdzięki i elokwencja uroczej pani poseł.:)))
OdpowiedzUsuńNo, ale mu się muza trafiła! Takiej eksplozji wierszyków w wykonaniu Staszka jeszcze w ogródku nie było. Widzisz Adaśku, co kobieta potrafi...;-)
Bry wsiem:)
OdpowiedzUsuńPewien kaczor chciał do syta,
Gęś przepędziła go od koryta
I kaczor musi obejść się smakiem
Kwacze o gęsi z dużym absmakiem.
:)
Pokazać to "toto" może. Gołą dupę na dworze.
OdpowiedzUsuńTylko kto by chciał oglądać? Tutaj widzę, że moja Pracodawczyni, nie dość, że nie płaci, to jeszcze ferment robi ; wypominając kablowanie. Z czegoś moja Pani trzeba się utrzymać. Z Pani wierszy owszem, pośmiac się wypada (a nawet należy) ale papu to,,,,,,,,,,, Mogę liczyć tylko na Andrzeja Żonę, bo On raczej taki "słodkawo złośliwy, małolat jest. Ola to chociaż grzybki cudowne robi w occie. Tylko maaaaało. Tak 3 dziennie malutkie, (słoiczki) to by była norma. Wy to o takich na drzewach. Kto to je? Nawet smak macie taki jakiś. To teraz jest trendy?
Adam - módl się jak umiesz, albo się nawróć na pisizm, bo jak tfu,tfu,tfu (przez lewe ramię w prawą stronę) by kurskie ziobry miały rządzić; na jednej nodze, ale emigruję do stanów. (Uzbekistan. Kazachstan czy inny Stan, byle nie Tyminski). Miłego dnia i nie śmiecić mi tu!!! Wyzyskiwaczka mało płaci, a za darmo mam harować?
Bry...Jaśku! :)
OdpowiedzUsuńAbsmak kaczora wnet się rozrośnie,
gąska mu stado skradnie na wiosnę.
I będzie cienko śpiewał już w maju,
gdy mu zostanie Kura i Jajo.
:)
Heniu,i ja bym wyemigrował ale jak tu bez walki odejść?Im się należy solidny wp...ol za ten burdel co z kraju uczynili.Nie da rady,trza ich politycznie wykastrować!:)
OdpowiedzUsuńHeniu, niby się wyplątałeś z kabelków, a donosisz na Żonę Andrzeja. Wylazł na całego Twój charakter, nie da się ukryć, jesteś licencjonowany TW, do tego grzybolubny.:(
OdpowiedzUsuńOmijaj okolice Torunia, bo o pomyłkę nie trudno.:)
A w ogóle masz upomnienie z wpisaniem do akt za notoryczne spóźnialstwo, że o donosach nie wspomnę. Bajzel na kółkach w ogródku, a Ty się w plotki bawisz. Fe! ;)
Rumieńcem spłomiony, za " kumplementy " dziękuję. Wierzcie mi jednak , że Kempa nie posiada daru, który zachęcałby do rymowania...Zbyt mało w niej: tej ulotności, zwiewności- niezbędnej do klecenia rymowanek... To taki... kloc, którym można wrogowi jedynie w łeb przyłożyć ! Można jej fotkę w kiblu zamieścić, jako drastyczny środek przeczyszczający. Patrzysz, siadasz i ....!
OdpowiedzUsuńDziś, jak wczoraj obiecałem, zero rymowania. Tylko- proza.
Adamie:)
Nie jestem przekonany, że Polska jest dobrym poletkiem doświadczalnym, dla eksperymentów typu: powrót do rządznia wielkiego idioty! Optuję za wynajęciem jakiegoś leśnego rezerwatu, gdzie mmogliby sobie, do woli, eksperymentować! Byle nie hałasowali, bo ich Gajowy Marucha zastrzeli.Samo istnienie piso-wariatów, w państwie europejskim, z tak dużym poparciem, uważam za kuriozalne zjawisko, niezbyt dobrze świadczące o " mondrości " zbiorowej mieszkańców tej ziemi...
Tak więc, przychylam się do opinii Heńka: gdy " łoni " , do koryta powrócą, my wyjeżdżamy. Jak najdalej. Mogą być " stany" ! Na trzech nogach szybciej i pewniej będziemy maszerować. :)))
Pozdrawiam serdecznie
Stanisław
Zimy gdzieś nie widać? Bo nie wiem czy opony już zmieniać, czy jeszcze nie/?/
Pewien kaczorek mały
OdpowiedzUsuńchciał mocno dostąpić chwały
być wciąż na piedestale,
rządzić do końca,wytrwale
ale gdy runął piedestał
lud orzekł:
nikt na nim nie stał!
No troszeczkę racji masz, ale dajcie już Heniowi
OdpowiedzUsuńspokój, bo obiecał mi jeden kabelek.Pewnie mocno
zaplątał się w tych kabelkach i zapomniał, a ja czekam i czekam.:))
Jaśku, jeden impuls ze wschodniego kabelka został posłany na Górę.:)
OdpowiedzUsuńWitaj Staszku:)
OdpowiedzUsuńTakie drastyczne pomysły(dać kaczce władzę) przychodzą do głowy sfrustrowanym teoretykom political-fiction:)
Gdy sobie rozmawiam z bratem na Skypie wciąż mnie pyta,kiedy wreszcie rzucę ten polski łez padołek?
Po co sie tak ciskam skoro mogę spokojnie:) użerać się z brytyjskimi urzędnikami i politykami?:)))
Nie powiem,że nie myślałem o tym ale póki co mam tu jeszcze coś do zrobienia a i bez walki nie odejdę:)
Staszku, może dziś posłanka Wróbel Cię uskrzydli?
OdpowiedzUsuńTaki wdzięczny obiekt... wena zapewniona! :)))
Ewo.To fakt,że Wróbel jest wdzięcznym obiektem,szczególnie do noszenia na rękach.Fakt,że mogą być później problemy z przepukliną,ale co się nie robi dla szczęścia.Andrzej F.
OdpowiedzUsuńAndrzeju, Staszek, to mocny gość.:)
OdpowiedzUsuńZaprawę ma właściwą. Dał radę Kempie, więc Wróbel, to już dla niego mały pikuś, a słodki ciężar doda mu skrzydeł.:)
Teraz dopiero będzie nagonka na mnie. Jak przeczytacie mój dzisiejszy post na nielegalu.
OdpowiedzUsuńJasiek, ten Twój kabel chyba CIA przechwyciła ,albo KGB. Tyle tych służb, że..........
Apetyt mi już "uciekł". Jeszcze marzena dorota brrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr
Usiadł raz wróbel przy kępie
OdpowiedzUsuńzamyślił się,dłubiąc w zębie:
jak tu bardziej przywalić
aby pognębić rywali.
Wtem kaczor doń podlatuje,
i rzecze:knuj,bo kto knuje
choćby nie sięgnął celu
może pogrążyć wielu,
bo kto się zmartwi potem
czy prawdą rzucałeś czy błotem?
Zapytaj imć Kurskiego
specjalistę od tego...
Tak się w tym spiskowaniu
obaj zapamiętali,
że gdy nadleciał Orzeł
bezradni - zjeść mu się dali.
Heniu,sorry ale mam trudności z zalogowaniem.Wiesz cós o tem?
OdpowiedzUsuńNo proszę, Adasia uskrzydliła dzisiaj waga ciężka wróbla i ruptury się nie boi.:)
OdpowiedzUsuńWróbel jak usiadł, tak siedzi,
dziwują mu się sąsiedzi,
bo to bezładne ćwierkanie
zmieniło mu się w kwakanie.
Kwakał więc sobie jak kaczki -
nabawił się tylko sraczki.
:)
Adasku, u Henia jest jego adres i trzeba do niego napisać, coby pan administrator bramkę Ci otworzył.
OdpowiedzUsuńJa to juz zrobiłem ale cós hasło mnie nie włazi i ramka drgawek dostaje:)
OdpowiedzUsuńPopatrz dobrze na literki z hasła. Ja na początku pomyliłam "w" z dwoma "v" i drgawki były, dopóki admin mnie po raz drugi nie uświadomił.:)
OdpowiedzUsuńPrzed chwilą dzwoniłem do admina. Niestety nie odbiera. Integruje się czy cuś". Wysyłam Wam niedowiarki dwa To samo z instrukcją (Boh ty moj)
OdpowiedzUsuńTe niedowiarki to Adam i Juhas. Z tego wszystkiego juhas napisałem przez ch"
Heniu,wybacz lecz dzisiaj już nie dam rady (robota)mimo,że jest drugie hasło.
OdpowiedzUsuńCzytałem i jednak częściowo się zgadzam.Sami peerelowcy dzisiaj mają bardzo podzielone zdane o stanie wojennym jednakowoż Jaruzelskiego cenią za dzisiejszą postawę.
Nie jestem pewien czy chciałbym wiedzieć to co ówczesne służby wyczyniały(chodzą słuchy,że nawet Gierek sam nie rządził)w polityce.Dla tego palenie na stosie Jaruzelskiego,Wałęsy,Michnika uważam za przejaw najwyższej ksenofobii.
Natomiast co do Kiszczaka mam jasne zdanie - kasacja!
A ja powtórzę w ogródku swój komentarz zostawiony na nielegalu, dla Tych, co nie mogą tam wejść. Rzecz się ma o zaproszeniu generała Jaruzelskiego na posiedzenie RBN.
OdpowiedzUsuńPodchodzę do tego bardzo spokojnie, choć generał nie jest księciem z mojej bajki, a skutki jego polityki odczułam na własnej skórze. Nie mnie jednak go oceniać i odsądzać od czci i wiary; czy mógł podejmować inne decyzje, czy wybrał mniejsze zło, czy to była jego dobrze przemyślana taktyka. Dzisiaj jest byłym prezydentem RP, który popierał reformy wprowadzone przez rząd Tadeusza Mazowieckiego. Zachował się godnie odsyłając Lechowi Kaczyńskiemu odznaczenie, które ponoć zostało mu przyznane przez pomyłkę. Niewątpliwie człowiek z klasą i ogromnym doświadczeniem w sprawie stosunków polsko-rosyjskich, a do tego doskonale zna z autopsji mentalność Rosjan. Nie mam więc absmaku z powodu decyzji prezydenta Komorowskiego, przeciwnie, cenię go za to, że nie śpiewa pod publiczkę.
Zostawmy ten blog bez oceny Jaruzelskiego. To jest moje zdanie, iż rozmawiać TRZEBA. Ja tak to widzę. Mnie tamten system wyrządził tyle krzywdy, że do dziś "płacę". Z opinią, że Kiszczak do , albo gdzieś - zgoda. Amen
OdpowiedzUsuńMieszacie w seksie i kable mi się poplątały.
Heniu, każdy może w ogródku wypowiadać się na bieżące tematy i to chyba dobrze?
OdpowiedzUsuńPrezydent Komorowski też doznał krzywd, a jednak...
A Wałęsa, który pewnie też cokolwiek ma za kołnierzem (abstrahując od jego ogromnych zasług, których nie da się przecenić) jest oczywiście przeciw, a nawet za.:)
Co do Kiszczaka, tak kategoryczna bym nie była. Jakoś nie potrafię być tak bezwzględna, jak panowie. Z racji płci brakuje mi testosteronu.:)
Z netu:
OdpowiedzUsuń,,Radio Maryja oknem do nieba
okno do nieba trzeba otwierać
a życiu nieba trzeba jak chleba
i na ten chlebek trzeba uzbierać"
.
.
,,Radio Maryja drogą do Boga,
droga do Boga należy kroczyć.
By iść do Boga na swoich nogach
strumyczek wsparcia trzeba utoczyć"
:))))))))))))))))))))))))))))))))))))
Czyżby nastał początek końca,tak upragniony?
Rzeka kasy zamieniła się w strumyczek?
Tak zawoalowana prośba o kasę brzmi w radyju>Porobiło się,oj porobiło:)))
I szlag mnie trafia, że różne bidniutkie babuleńki wyciągną ostatnie grosiny ze swoich emerytur po takim apelu...:(
OdpowiedzUsuńAle rymy prima sort - Częstochowa się chowa.:)))
:)))
OdpowiedzUsuńWrzuta.pl-,,Radio Maryja oknem do nieba":)))))))))))))))))))))
Latino psia mać zbrukali:)
Adaś, luuuudzieeeee - obejrzyjcie to: :))))))
OdpowiedzUsuńhttp://p3.kciuk.pl/p3.kciuk.pl/4f23846c1de0da19dd07d3d37c65d5a0.jpg
Boki mnie bolą ze śmiechu.:)
Ewuś,podaj tytuł...
OdpowiedzUsuńWitaj Ewo witajcie wszyscy którzy tak pięknie dzisiaj piszecie.To jest mój konik na którym jedziecie.Vhętnie i ja dołożył bym ale robicie to znacznie lepiej.Ewo mam trochę czasu mógłbym to przydługie nieco opowiadanie palnąć.Mam obawę że zanudzę twoich zacnych ogródkowiczów.SciskamJurek
OdpowiedzUsuńAdaś, to jest zdjęcie :), wrzuć adres w pasek na górze i zobaczysz - adres jest dobry.:)
OdpowiedzUsuńJurku, bardzo Cię proszę o to opowiadanie, nie szkodzi, że długie - wszystkie Twoje są ciekawe, a skoro masz czas, to korzystam z okazji i czekam na nie.:)
OdpowiedzUsuńcHOLERA, A MOŻE BY TAK oBAMIE JAKIEŚ KRZESEŁKO, ŻEBY MÓGŁ ZACZEKAĆ NA "PANA"?
OdpowiedzUsuńW latach 70-tych i 80-tych lataliśmy do Singapuru.Ponieważ to duża odległość i zmiany stref czasowych jedna załoga nie da rady.Lot był przez Dubaj gdzie wymieniano załogę i tankowano paliwo i spowrotem to samo.Cała wyprawa trwała niemal trzy tygodnie.Wiecie jaka to frajda.Wprost wakacje.Dobre hotele,baseny,morze plaże i wsklepach wszystkiego w bród.A w Singapurze szczególnie elektroniki telewizorów tanio.Na załogę przypadał taki lot raz lub dwa w roku.W stanie wojennym zmieniono na trasę,W-wa - Taszkent - Singapur - Taszkent - W-wa.Nieco inaczej ale i tak nie było żle.Muszę powiedzieć że w moim zawodzie 75% w roku pogody są dobre i latamy z palcem w nosie.Ale są i dni:pasy oblodzone,widzialność słaba,i wtedy dostajemy okropnie w dupę.Mimo wspaniałych szkoleń,co pół roku sprawdzanie techn.pilotażu,egzam.teoret.ćwiczeń awaryjnych sytuacji na symulatorze.NO i tak w styczniu polecieliśmy przez Taszkent do Singapuru.Jurek
OdpowiedzUsuńHeniu, z wrażenia aż capslock Ci się włączył.:))) Czarna służba siedzieć nie może. Musi się cały czas w pas kłaniać białemu jaśniepaństwu.:)
OdpowiedzUsuńJurku, ja coś tu nie zrozumiałam. Jak znaleźliście się w Singapurze, jak w styczniu był jeszcze stan wojenny? Tak ot sobie, samowolka?
OdpowiedzUsuńTydzień w Singapurze to bajka.Można za psi pieniądz pojechać na kilka dni do Malezji wynająć chatkę na plaży z palmami.Samo miast piękne,czyste.Hotel z basenem i plaże blisko,tem. 33 stop.wieczorem dyskoteki.A w kraju zimno ponuro stan wojenny.Po takim tygodniu wracamy do Taszkentu.Prawie komplet pasażerów.Wszyscy opaleni,zadowoleni.W meteo dostaję pogodę prognozę dobrą na granicy minimum.Planuję zapasowe lotnisko Ałma Ata w Kirgistanie.Lecimy lot ma trwać 10 g0dzin cała noc nad Tajlandią,Birmą,Indiami,Afganistanem do Uzbekistanu.Gdy byłem już na wysokości przelotowej usłyszałem naszą załogę która 40 minut przed nami leiała z Bangkoku też na podmianę załogi do TaszkentuJurek
OdpowiedzUsuńEwa, ja sam nie wiem jak to jest. Robię (kabluję) w kuchni. Wiertarka, wyrzynarka do drewna i stukot młotka, a słyszę dzwięk telefonu stacjonarnego u siebie w pokoju. Skurkowańca nie słyszę w ciszy nawet; normalnie. Dziś?..... No i przy okazji "klik" na Ewę i pół godziny kablowania do tyłu. Nie zarobie dziś od NKWD albo CIA - nie wiem kto mnie zatrudnia, bo to tajne) od Ciebie też "figa" i to bez maku. Puszek nie ma, Magda ani Dana nic nie pichcą. Oj na szkiełko głodnym przybędę. Dzisiaj "mój" komentator: Daukszewicz. Jego zrozumieć, trzeba być sytym, a tu. Zgubią mnie te stosunki z Wami w ogrodzie, oj zgubią.
OdpowiedzUsuńW czasie lotu mając do dyspozycj 4-ry radiostacje słuchałem pogody w Taszkencie.Była O.K.Gdyby się psuła mogłem lądować w Delhi lub polecieć do zatki perskiejTam jest wiele lotnisk i zawsze dobra pogoda.Ponadto kapitan kolega lecący 40 min.przed nami nie zdradzał niepokoju t.zn.nie prosił Kontroli Obszaru o zmianę trasy.Gdy wleciałem na teren ZSSR do Uzbekistanu pozostało mi 25 min.do lądowania.Kolega kapit.przede mną lecący był juz na ziemi.Poprosiłem kontr.obszaru o pogodę w Taszkencie.No i zaczęło się.Podstawa chmur zero czyli do ziemi widzialność pozioma 50 metrów.Pytam o zapasowe Ałma Ata to samo.Dobra jest tylko w na lotnisku odległym 2400 kilometrów.Nie dolecę mam 10 ton paliwa.Załoga wyszkolona super doświadczona.Wszyscy patrzą na mnie.Ja sam ze sobą mam podjąć tę jedną jedyną decyzję.Lądowanie przy takiej pogodzie to przekroczenie wszystkich
OdpowiedzUsuńprzepisów.I w zasadzie wbrew zdrowemu rozsądkowi.Ale nie mam wyjścia.Gdyby to było w Europie lub USA kontrolerzy sami znależli by nam dziesiątki zapasowych lotnisk.Proszę o zgodę na lądowanie.Nie zamykają lotniska bo tego się nie robi nie robi nigdzie na świecie.W powietrzu cisza nic nie lata nie słychać żadnej załogi.Ja mając dziesiątki przyżądów nie widzę nic poza wskażnikiem ILS.Koncentracja nieprawdopodobna ,cisza w kabinie tylko drugi pilot mówi wysokość i prędkość.Nawet tych wskazań sam nie widzę.Jak zaczęłasię wysokość 50 , 40 , 30 , 20 , metrów i nic tylko chmura to adrenalina max.Na 10 metrach przez mgłę przebłysk pod nami zielonych światełek.I tu ulga nieprawdopodobna to światełka progu pasa.Za moment jedna lampka linii centralnej i pas.Po wychamowaniu moje uda latały przez kilka minut jak u dziewicy.Nie umiałem trafić do portu.A znałem dobrze drogi do kołowania.Poprosiłem o samochód follow me.Po 10 minutach wołają przez radio abym zapalił reflektory.Nie może mnie znaleść.Był to przypadek porannej konwekcyjnej mgły.Gdy temp.punktu rosy zejdzie się z temp.zewnętrzną.Nikt nie wie kiedy zniknie.Ta trwała bardzo długo.Nasze samoloty odleciały do W-wy po kilku godzinach.Podobna sytuacja zaistniała w Smoleńsku.Tylko szybko ustąpiła mgła.Jurek
OdpowiedzUsuńDo Henia
OdpowiedzUsuńZa tego "skurkowańca" na co masz ochotę ,to Ci upichcę.
Chyba zrobię gofry na kolację, mogą być? Z bitą śmietaną i swojskim dżemikiem.Pozdro dla Ogrodników
Do Andrzeja- jaką wódkę lubisz? Pytam tak z ciekawości.
Ponownie to ja...:)
OdpowiedzUsuńNie chcę się wcinać w ciekawe opowieści Jurka, ale temat: Wojciech Jaruzelski i zaproszenie go, przez Komorowskiego uważam za ważki... Komoroskiemu Prezydentowi biję brawo za tą decyzję. Za komuny, jak niektórzy wiedzą, byłem na: antypodach jego działań. Wojowałem z nim i.. chyba skutecznie, bo coś jednak się zmieniło...Ocena Jaruzelskiego jest trudna i do dziś taką pozostaje. Uważam, że sam stan wojenny zatrzymał Polskę , na jakieś 10 lat. I był posunięciem niekonstytucyjnym i ze wszech miar szkodliwym. Jednak, przecież tylko szarakiem jestem, i : nie znam szczegółowych uwarunkowań tej decyzji... In minus jednak świadczy fakt, że był on przygotowywany już , zaraz po podpisaniu porozumień sierpniowych. Z tego co wiem: interwewncja ruskich groziła nam wcześniej, w roku 1980... Napewno NIE, w roku 1981.... Sam widziałem olbrzymią flotę wojenną , w pobliżu Zatoki Gdańskiej. W lecie 1980 roku. Niby w ramach ćwiczeń, przygotowywano desant na Gdańsk ze wspomożeniem , ze strony " bałtyjskowo fłota". Póżniejsze zachowania Jaruzelskiego , świadczą o nim pozytywnie. Mam na myśli okres jego prezydentury. Okazał się, w tamtych ciągle gorących czasach, człowiekiem honoru. Dziś , jego prezydenturę roczną, cenię wyżej, niż te zmarnowane lata lesia kaczyńskiego ! Najgorszym prezydentem Polski , po 1989 roku był - właśnie on. Śmierć tego ZMIENIĆ NIE MOŻE !
Co do Urbana. Jako rzecznik Jaruzela - godny uduszenia. Dziś, uważam , że potrzebny jako: skandalista i BARDZO INTELIGENTNY człowiek , który trafnie " punktuje" polskie słabe strony , mankamenty demokracji oraz : ohydną krucjatę czarnych... Nie czytam " Nie", ale to co czytałem upoważnia mnie do stanięcia w jego/ Urbana/ obronie... Pamiętam też geniusz Urbana i jego cykl atrykułów w " Kulisach". Pisał tam , w latach 60 - 70 - tych , pod pseudo " kibic"... Czy ktoś to dziś pamięta?
Stanowisko biskupa gowina, uważam za równie " mądre" jak wypowiedzi kaczego głupka! Ten biskupi fanatyk, powinien przekwalifikować się, przebrać w czarną sukienkę i pieprzyć z ambony! Przecież , każde skurwysyństwo czarnych zawsze " przerobi" na : czyn godny naśladowania.
Oj, chciałoby się duuużo napisać, ale nie chcę dominować. Sorry, Panie Kapitanie, że przerwałem ciekawą opowieść:)
Pozdrawiam
Stanisław
Armada sowiecka widziana był na Bałtyku , u naszych brzegów, w lecie 1981 roku, czyli za legalnej Solidarności.... Mój błąd. :)
OdpowiedzUsuńStanisław
Jurku, dokonałeś czegoś niemożliwego teoretycznie... nie mogę ochłonąć z wrażenia po Twojej opowieści...wykazałeś prawdziwe mistrzostwo. Ale adrenalina też niesamowita i dziwię się tych latających ud...Podziwiam szczerze Twój kunszt. W Smoleńsku się nie udało, albo...?
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci Jurku.:)
korekta: ...Nie dziwię się tych latających ud.
OdpowiedzUsuńStaszku, mam podobne odczucia na ten Jaruzelskiego, już to napisałam. Urbana jednak nie trawię, bo mimo szacunku do jego niewątpliwej inteligencji, nie mogę mu zapomnieć obrzydliwych słów pod adresem ludzi opozycji. Może wybaczyć - tak, ale zapomnieć się nie da. Dziś prezentuje antyklerykalizm tramwajowy, którego nie trawię, choć też jestem antyklerykalna.
OdpowiedzUsuń"Kibica" z "Kulisów" pamiętam, zawsze zaczynałam je czytać od tych felietonów. Bardzo mi się podobały.:)
Ewa to nie był ten pierwszy styczeń stanu wojennego.Stąd Twoja uwaga i słuszna.Jurek
OdpowiedzUsuńJurku, wszystko już zrozumiałam i odpisałam Ci o 14:49. Jeszcze raz dziękuję za opowiadanie. Fascynujące.:)
OdpowiedzUsuńWitajcie:)
OdpowiedzUsuńEwuniu, wybaczyć znaczy - zapomnieć. Widocznie biedny Jurek nie doczekał Twojego wybaczenia:) Ale chyba biedaczek będzie jeszcze chwilę z tym żył:)
Co do dzisiejszej wizyty generała u prezydenta - to chyba rzeczywiście na temat stosunków polsko - rosyjskich ma on największą wiedzę.
Coś Moją Pracodawczynię interesują męskie uda. Ewa, moje też drżą po...... Tylko to już nie jest lądowanie wszak, tylko satysfakcja obopólna hi hi hi.
OdpowiedzUsuńDo Jurka, ciekawe miałeś życie i dobrze, że potrafisz je kolorowo opisać. Bardzo lubię, jak ktoś pisze o SOBIE. Swoich odczuciach wtedy i po korekcie ,dzisiaj. Dzięki, ja też czytam uważnie, tylko nie chcę "psuć" stosunków z Krwiopijczą Pracodawczynią, więc milczę. Nie mów Jej tego. To są męskie sprawy.
Stasiu, Ty wiesz, że moim guru generał nie był, ale życie miał tragiczne. Ja nie wiem, jak bym się zachował. To wie tylko "wuc". Urbana oceniam w trzech kategoriach, w jednej jest nawet cacy. Kłamał gorzej od "Mnietka" Miecio R, we wtorkowych dobranockach dla narodu, nawet mnie przekonywał niemalże. Dobrze, że pamiętałem skąd ów premier jest i za jaką opcją stoi. Inaczej, parę razy, uwierzyłbym mu.
Heniu, o udach pisał Jurek. Nie czytasz jednak uważnie. A niby dlaczego mają mnie nie interesować męskie uda? Chyba to normalny objaw, nie widzę w tym nic nadzwyczajnego.:)
OdpowiedzUsuńRuda, o którym Jurku mówisz?
OdpowiedzUsuńO Urbanie nigdy nie myślałam w kategorii "Jurek".
Zdecydowanie nie w moim typie.:)
No w moim raczej także nie:) Chociaż jest za co chwycić i walną łbem w ścianę albo w blat stołu:)
OdpowiedzUsuńEwa pozwól że ja wypowiem się o zaproszeniu p.Jaruzelskiego.W/ mnie to najważniejsze decyzje odnośnie polityki państwa zapadają w ścisłym gronie.To spotkanie to Wielki Gest kurtuazyjny p.Prezydenta.I li tylko wysłuchanie opinii innych natychmiast.Ponieważ p.Jaruzelski był prezydentem jakim by nie był należało go zaprosić.Jesteście bardzo młodzi.Nikt nie pamięta i chwała a może i nie czytał nieludzkiej ziemi.P.Jaruzelski dla mnie jest tchórzem ale wybaczam mu.Był nastoltkiem na Sybirze.Nieludzkie upodlenie i głód.I wyrwał się z tego i trauma pozostała.Mógł nam zrobić kuku a nie zrobił.Gest p.Prezydenta doskonały.Ten obszczymurek połowę by nas wysadził a połowę wsadził razem z policmajstrem i super gwiazdą intelektu ministrową dobrze że byłą.Jurek
OdpowiedzUsuńKrewka niewiasta jesteś, do głowy by mi to nie przyszło:)
OdpowiedzUsuńJa bym mu z satysfakcją pokazała język.:)
Jurku,
OdpowiedzUsuńczytała "Na nieludzkiej ziemi" Czapskiego i całą literaturę łagrową Herlinga Grudzińskiego. Gen. Jaruzelski przerabiał to samo i ta trauma widocznie zaciążyła na jego jego charakterze. Jego dziwne wybory po wojnie to już nastepna sprawa, nie zawsze dla mnie zrozumiała.
Oczywiście, gest Komorowskiego jest ze wszech miar godny pochwały.
... ma być: czytałam.
OdpowiedzUsuńEwajżmiałem nie bawic się w politykowanie.Ale Jaro ciągle dolewa oliwy i napręża strunę .Od zarania swojej działalności jątrzy.Naród łatwo skłócić i spowodować aby sobie skoczyli do gardeł.Wszyscy tracą.Z bratem robili drugą Polskę.Osobne uroczystości.Teraz nie uznaje niikogo i jątrzy.Kiedy za taką działalność szkodliwą w końcu praworządna aładza odbierze mu wszystko lub zamknie w zakładzie dla umysłowo chorych.Jego działalność jest ze wszech miar szkodliwa i wywrotowa.Jurek
OdpowiedzUsuńJurku, od sam się wykańcza i ośmiesza swoim zachowaniem - nie widzisz tego? Nikt, na całym świecie nie bierze go na poważnie. Traci wpływy u wyborców, zostały mu tylko dwa województwa, gdzie zdobył przewagę. Ludziom powoli otwierają się oczy, fakt, że trochę za wolno, niż byśmy sobie tego życzyli.
OdpowiedzUsuńNa razie ma mandat posła i żadna praworządna władza nie może mu tego odebrać, tak zadecydowali wyborcy. Demokracja jest trudna, ale do autokracji i totalitaryzmu nie ma powrotu.
Jerzy:)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą. Działalność sekty kaczyńskiego i jego osobiście jest zdecydowanie: ANTYPOLSKA ! Są odpowiednie paragrafy, którymi można się posłużyć, aby kres działalności szaleńca położyć. Jego najgorsze i trwałe dzieło to: nieodwracalne podziały, które określił, stworzył i do dziś podtrzymuje. Podziały coraz bardziej drastyczne, które ocierają się - już , o zalążek wojny domowej. Tylko: Kto to miałby uczynić? Trzeba by posiadać wielki autorytet moralny i polityczną siłę , aby tak drastycznych kroków dokonać... Takiego , w Polsce - nie widzę.
Dziś dała " dupy " popłuczyna po pisie : kluzik jakaś tam! Gębę rozwarła, o tym, że Jaruzelski nie powinien znależć się u B. Komorowskiego... Przypomnę tej durnej babie i poproszę, aby swój protest skierowała przeciw: koledze kamińskiemu! Mówię o tym wiecznie spoconym ch...u, który teraz wraz z nią " wyszedł" z sekty jarkowej! Czy kluzikowej nie przesdzkadzało jak: kamiński wraz z piłką i kamińskim od c.b.a pojechali do zbrodniarza Pinocheta z , tfu: ryngrafem matki boskiej? Bić pokłony MORDERCY?
Szczyt zakłamania ! Jednak jakaś różnica jest: pomiędzy Jaruzelskim, a tamtym chilijskim dyktatorem. Widać , ich " wiara " jest bardzo wybiórcza! Skurwysyństwo i tyle. Wbrew większości nie " utożsamiam się" z tą grupą , która z sekty odeszła. To takie same szumowiny i mendy, jak i te , które nadal wiernie dupsko jajkowe glancują...
Pozdrawiam
Stanisław
EWA NASTĘPNE OPOWIADANIE BĘDZIE O PRZYJACIELU KTÓRY MIAŁ KSYWKĘ "CIPCIUŚ" A był on prima baletmistrzem górala w zespole "Mazowsze".Było to wiele lat temu.Ale jak miło wspominać.Jakie laski z Mazowsza poznałem dzięki niemu.A bał się latać samolotem jak cholera.Może i wogóle był cykor bo z tego naszego wspólnego przeżycia to na to wychodzi.Ewcia następnym razem.Jurek
OdpowiedzUsuńJurku."Nieludzką Ziemię"czytałem jeszcze w wydaniu drugiego obiegu.W stu procentach zgadzam się z Twoją oceną Jaruzelskiego.Prawie wszyscy,którzy przeżyli "dobrodziejstwa"sowieckiego reżimu,bali się do końca życia.Podam przykład mojej cioci.Zatrzymana przez NKWD w 1939,skazana a następnie zesłana do gułagu Kazachstanie.Wyszła do Iranu z armią Andersa.W 1980r.mówiła do mnie:Co wy robicie,nie znacie ruskich.Wejdą tu i wszystkich was rozwaLą.Przypuszczam,że Jaruzelski bał się ich tak samo.Jedna tylko uwaga.Nie musiał być generałem,.mógł wystąpić z wojska.Ale do tego też trzeba mieć odwagę.Andrzej F
OdpowiedzUsuńJurku, poczekam cierpliwie, ale ... oby nie za długo, proszę.:) Pasjami lubię baletmistrzów.:)))
OdpowiedzUsuńadenerwowałem się i muszę wziąć krople waleriana albo dać w mordę Walerianowi. Ewa mi zarzuca, że nie czytam dokładnie. Ja właśnie pisałem o drżących udach Jurka, którymi się tak zainteresowałaś, miast moimi. Zazdrość siem we mnie łobudziła. Ty wogóle niekumata. Albo to wzorem PO, jakaś przykrywka (temat zastępczy) by mi nie wypłacić za pracę. Jak ten "wuc" kota ogonem okręcasz?Jeżeli chodzi o "dla mnie" to ja mam pamięć. Gorzej jak "komuś" to jakosik coś mi siem mniesza s pamięciom.
OdpowiedzUsuńEwa to były jeszcze moje kawalerskie lata.Ale jak póżniej idąc z żoną spotykaliśmy Cipciusia a on rzucał się na mnie w akcie czułego przywitania to moja pani moała długo wątpliwości czy my aby nie "kochamy" się.Miałem kwadratowe jądra przez jakiś czas.Jurek
OdpowiedzUsuńJeśli już, to zażyj może jakiejś przystojnej Walerianki?:)
OdpowiedzUsuńCoś o udach znalazłam dla Ciebie w necie (odkręcam kota ogonem, to fakt).Może Cię troszkę uspokoi bez Waleriany.:)
Świąteczne uda
uda udka udeczka
przysmakiem tym karmiony od dziecka
a ten zmysł pomiędzy udami
wyrósł na udach bardzo udany
nic dziwnego że spoglądam
na uda u pani
i chociaż udaje
wzrok swój oddalam
to jednak ta myśl pozostaje
a nuż mi się uda
udać pomiędzy uda
niech będzie moja zguba
zanurzę się w te cuuuda
smacznych , chrupiących,
złocistych i soczystych
udek świątecznych,
pieprzem przyprawionych,
ślicznie rozchylonych,
tych na stole, tych w pościeli,
życzmy sobie przyjaciele.
autor. feluś.
Jurku? Ciekawam niezmiernie Cipciusia i tych ...kwadratowych jąder:)
OdpowiedzUsuńtak nawiasem. Ewa odbierałaś pocztę? Tak mi się przypomniało jak mówiłas o kwadratowych jajach Jurka. Hi hi hi.
OdpowiedzUsuńJureczku, czy mgło się to zdarzyć? -
OdpowiedzUsuńLotnisko w Nowym Jorku. Facet wchodzi do windy a za nim kobieta w mundurku, mini spódnica, żakiet - stewardesa jakaś. Facet zaintrygowany ta sytuacja mówi:
- Hello, you fly USA airways?
Kobieta nie odzywa się, tylko patrzy na niego zdziwiona. Facet pomyslał no to co, spróbuję jeszcze raz:
- Flugen sie Lufthansa ja?
Kobieta bardziej ździwona patrzy na niego i nic nie mówi. No trudno pomyślał facet... spróbuję jeszcze raz:
- Volare sinora Alitalia?
Wtedy kobieta mówi:
- A w mordę chcesz palancie?!
- Aha, LOT!
:)))
OdpowiedzUsuńJurek obiecał nam coś o Cipciusiu, ale chyba dzisiaj nic z tego nie będzie.:)
A u mnie śnieg, zamieć za oknem,
OdpowiedzUsuńogromne płatki jak pszczoły,
drzewa w ogródku marzną i mokną...
w bieli się skryły chochoły...
a ja widziałem dziś śnieg (przez okno), ale taki jakby puder dmuchany, eee. Nic go już nie ma. Ewa to ma dobrze, bo Jej zamiecie jak pisze. Pewnie nie da dodatku za odśnieżanie.
OdpowiedzUsuńDana miała na szkiełko przygotować gofry z bitą śmietaną. Pewnie ma samych dobrotliwych wokoło i nie ma komu bić....tej śmietany. Do ZOMO (kiedyś ORMO) ci umieli bić. Śmietanie też by dali radę No i szkiełko na głodniaka. Eee, mam maślankę mrągowską - najlepsza - i te , których nie nazwę kna coś tam (mielone) do tego coś słodkiego (polska kiełbasa) i jakoś przeżyję.
Gofry są zrobione,bita śmietana też jest,jak coś obiecuję to zazwyczaj dotrzymuję słowa.No!Pozdro dla wszystkich Ogrodników.
OdpowiedzUsuńŚnieg, śnieg, puszysty, biały
OdpowiedzUsuńPłatki wszystkich zasypały.
Adaś pewnie z płatków śniegu Fabia czyści,
gdy ten pod śniegiem szukał kapuścianych liści
Ewa martwi się o fruwające pszczoły
I zmarznięte w ogródku chochoły.
Heniu kabelkami i wiertarką boruje
I wcale płatków śniegu nie czuje
Myśli przy tym, gdy te dziury boruje:
- Czy Ruda mi wreszcie te kluchy ugotuje.
Jako latający wytrawny nasz kapitan - Adam
Mówi:- Ja wysoko latam i jak śnieg nie spadam.
No,a u Staszka to nigdy śnieg nie pada
A ja mówię dobranoc i po kołdrę spadam.:)
Dobranoc śniegiem zasypani:)*
Zawiało na biało, zadymiło,
OdpowiedzUsuńwiatrem zakręciło...
Cisza.
Już nie jest biało.
Zmierzch ...
wszedł cicho przez sień,
Twój profil jak cień...
Dobranoc, puszystych snów pod kołderką :)*
Jasiek taka sytuacja mogła zaistnieć.Tylko nasze koleżanki nie chodziły w mini,jak zauważyłeś.Ale skoro użyto takich słów to kiedyś kiedyś opowiem fakt autentyczny z naszego podwórka.Dobranoc.Jurek.Jutro rano 0 6-stej wstaję na ćwiczenia na sali gimn.rowery , bajery.A mam już sporo po siedemdz.Jurek
OdpowiedzUsuńBardzo cieplutko pozdrawiam Wszystkich Ogrodników i życzę słodkich snów.
OdpowiedzUsuńDana, gofry z polską kiełbasą i maślanka, były znakomite. Ogrodowym Bywalcom Dobrej Nocy życzy głodny dalej oglądacz szkiełka. :-))
OdpowiedzUsuńWstawać śpiochy! Miłego dnia!Z kiełbasą i śmietanką powiadasz, spróbuję ,tylko śmietankę zrobię na ostro!
OdpowiedzUsuńI drop a comment each time I like a article on a website
OdpowiedzUsuńor I have something to valuable to contribute to the discussion.
Usually it is caused by the passion communicated in the post I looked at.
And after this post "Czarna groteska". I was actually moved enough to drop a comment ;
-) I do have a few questions for you if you don't mind. Is it simply me or do a few of the comments come across like they are coming from brain dead people? :-P And, if you are writing at additional places, I'd like
to follow everything new you have to post. Could you
make a list the complete urls of your community pages like your Facebook page, twitter feed, or linkedin profile?
http://www.saberviajar.info/stories/737560/Strona_o_grach.Html, http:
//sunriseview.co.uk/story.php?id=26213
Thanks for any other excellent post. The place else may just anyone get that
OdpowiedzUsuńtype of info in such a perfect manner of writing? I've a presentation next week, and I'm at
the look for such information. Strona Www, http://flupcommunity.
de/index.php?do=/blog/70903/darmowy-sex/
I'm gone to inform my little brother, that he should also visit this weblog on regular basis to take updated from most up-to-date reports. kliknij po więcej, http://www.acoc.co.kr/xcoc/1450244
OdpowiedzUsuńHi there Dear, are you in fact visiting this website regularly, if so afterward you will absolutely take fastidious experience.
OdpowiedzUsuńclick,
http://www.pmpcafe.com/ps3/?mid=notice&page=3&document_srl=490753&listStyle=&cpage=
What a data of un-ambiguity and preserveness of precious familiarity concerning
OdpowiedzUsuńunpredicted emotions. zobacz, http://www.
penguin-planet.com//index.php/index.php?page=User&userID=3660
Also see my web page > zobacz
Fantastic blog you have here but I was wondering if you knew of any message boards
OdpowiedzUsuńthat cover the same topics discussed in this article? I'd really love to be a part of group where I can get feed-back from other knowledgeable individuals that share the same interest. If you have any suggestions, please let me know. Many thanks! sprawdĹş dalej, http://www.bobbertalk.com/profile.php?mode=viewprofile&u=69793