środa, 1 grudnia 2010
Grudzień
Przyszedł grudzień, ciepło wywiał,
świat w kopiastych śniegach,
rok - staruszek, więc posiwiał -
w szronie dachy, drzewa...
Staw w ogrodzie zakuł lodem
w nocy po kryjomu,
nawet w sieni wieje chłodem -
lepiej siedzieć w domu.
Butów wkładać nie potrzeba,
zbędny też parasol,
kliknij myszką, a jak z nieba
spadnie ci przyjaciel.
Można wejść niepostrzeżenie,
każdy wie którędy,
można upust dać swej wenie -
smoking też jest zbędny.
Z ludźmi sobie wnet pogadasz
choćby na odludziu,
każdy przyjaźń chce okazać,
nikt się tu nie nudzi.
Więc gdy ostra zima krąży
w duszy twej meandrach,
napisz wierszyk, pochwal łącze -
zniknie twoja chandra!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Witaj Ewo.Nie mam chandry ale piszę.Ciekawy jestem czy krasnoludek odśnieżył w nocy ogródek.Przypuszczam,że przestał już padać śnieg.Miłego dnia.Andrzej F
OdpowiedzUsuńWitaj Andrzeju F. Ja też nie mam chandry, ale są krasnoludki, co ją mają (chyba stan permanentny) i wcale nie chcą odśnieżać. Niniejszym więc je mobilizuję, bo chyba strzeliły sobie dzisiaj focha.:)
OdpowiedzUsuńU mnie śnieg przestał padać, ale w nocy była mgła i dzisiaj jest wspaniała szadź, świat jak z bajki.
A mróz siarczysty, 18 na minusie.
Miłego dnia Tobie również.:)
Ewo.U mnie tylko minus osiem.Aksamitki śliczne.Andrzej F
OdpowiedzUsuńTy Smarkata Pracodawczyni i ten jazzowy Porąbaniec, od rana szkalujecie małych i słabych. Ładnie to tak? Zamiast śpiewać jedna "romantic" drugi swingować (przez szpary w uzębieniu) i spoko.
OdpowiedzUsuńWięc gdy ostra zima krąży
w duszy twej meandrach,
napisz wierszyk, pochwal łącze -
zniknie twoja chandra!
pochwal łącze - Moja konieczność, którą NIENAWIDZĘ. AKCEPTUJĘ BO JEST.
Gdybym rządził światem - unicestwiłbym internet. Zabija głównie człowieczeństwo. Tak tak, Kochane po Ludzku Cyborgi. Wasz oddany Cyborg Dyplomowany - chendryczek (przez ch, bo to "wyższy")
No i wg priorytetów, parytetów i poprawności : Miluśkiego Dna
err. DNIA
OdpowiedzUsuńHeniek!Pieklisz się tak jakby Cię pchły oblazły.Wiem dlaczego.Obijasz się w Ogródku.Odśnieżanie próbujesz zwalić na krasnoludki,a premię na pewno będziesz chciał.Nie daj się Ewo naciągać.Andrzej F
OdpowiedzUsuńAndrzeju!:))))
OdpowiedzUsuńNo właśnie piekli się, jak sto diabłów na raz a tu śniegu po pas. Nie dość, że rządzi niepodzielnie Ogródkiem, wszystkich opiernicza i ustawia w rządku, to jeszcze nie sprząta. O! I od cyborgów nam wymyśla. Nie wiem już, co z Tym Wyższym Dyplomowany mam zrobić. Oddam go w pacht krasnoludkom i Królewnie Śnieżce.:)))
Ale się ucieszy Zbereźnik...hihihi...
o tak Jedyna słuszna decyzja. Królewnie śnieżce, a krasnoludki do łopat. Królewna - mam nadzieję - rotacyjna. Co no łaskawie - 2-3 tygodnie inna i wybierana po konsumpcji (tfu bebe) po sprawdzeniu użyteczności na polu. Na biurku i fortepianie też. Nie będę taki wybredny - dodam dywan. ale z jaśkiem (mała poduszeczka - wyjaśnienie dla .....). No jednak protest i obawa iż będę palił gumy pomogło. Niech żyje Klasa Robotnicza procowników (tfu) pracowników(dyplomowanych) Ogródków. Niech siem rozwija stosunek między itd ble ble ble
OdpowiedzUsuńMatko kochana!!! Od rana obelgi i seks:) Czy to może dlatego, że tak nas zasypało?
OdpowiedzUsuńA tak w ogóle: Dzień Dobry :)
Magda, jam głodny i tego i tego, i Twojego. Podaj chociaż przepis na sos serowy. SZybki, tani i mało robotny, ale dobry. Buźka
OdpowiedzUsuńWidzisz Ruda, co się porobiło. Klasa robotnicza poważnie bierze się za Królewnę Śnieżkę i stosunki rozwija na burku i fortepianie. A ja myślałam, że ta Klasa ma tylko gitarę! Wzbogaciła się na mojej krwawicy, a jęczy że za mało płacę. Jeszcze chce rotacyjną i bez udziału krasnoludków, w głowie się poprzewracało całkiem.
OdpowiedzUsuńTylko bez jaśka mi tu proszę!;)
Ruda, dzień dobry:)))
Heniu, po południu będzie przepis na kilka sosików:)
OdpowiedzUsuńEwuś, bo tak to jest, jak takiej Klasie zapoda się ogródkową demokrację, a nie stosuje się komuny i nie trzyma za pysk, czyli tak zwaną twarz:)))
I już ten grudzień i ta zima,
OdpowiedzUsuńCzłowiek się ciepełka trzyma.
Miło jest pod ciepłą pierzyną
Ciepło gdy śpisz tam z dziewczyną.
Chciało by się jeszcze spać
A już trzeba szybko wstać.
Wyprowadzić psa i kota
Do d...taka zimą robota.
Witojcie po Andrzejkach:)
Ogłoszenie:
aaa - sprzedam śnieg i mróz, lub zamienię na...
Kto po Andrzejkach, ten po Andrzejkach... Ciebie wcięło od razu pod tę pierzynę.:)
OdpowiedzUsuńJaśku, bierz się za robotę.
Ogłoszenie będzie potem.
Szlaczek mnie jaśnisty trafia,
a TY sobie po parafiach
ogłoszenia ślesz z urzędu,
do roboty brak Ci pędu,
psem i kotem się wymawiasz,
potem rano kit nam wstawiasz.:)
...no dobrze. Zapomniałam z tego wszystkiego powiedzieć Ci dzień dobry.:)
OdpowiedzUsuńTo dokończę moje ogłoszenie:
OdpowiedzUsuńZimę na lato zamienię bez kitu
Choćby na obiecane plaże Egiptu,
Lub orzechów zbieranie w Gabonie
Ale nie Jarkiem, co toto - to nie.
Wolę już to ciężkie odśnieżanie,
Niż z nim w ciepłym morzu taplanie.
:)
Bez kitu powiem Ci w sekrecie,
OdpowiedzUsuńże lubię zimę, jak zamiecie
te wszystkie brudy, ploty, spory
te Pejoteny, Jarka humory...
Te WikiLeaksy, co z braku laku,
nie warte nawet są funta kłaków...
Wolę łopatą dziarsko pomachać
niż się w tym morzu głupot wciąż chlapać .:)
Jaśku, zapraszam zatem do W-wy z łopatą:) Przygotuję coś na rozgrzewkę :)
OdpowiedzUsuńTeż powiem Ci w sekrecie,
OdpowiedzUsuńŻe tylko dla nas i w lecie
Najlepsza byłaby bezludna
Wyspa gdzieś tam w świecie.
Bez telefonów, prądu, netu
I nawet bez palenia petów.
Mieć szałas z palmy liści,
Jeść banany prosto z kiści.
Nie myśleć wcale o odzieniu
I nagutko leżeć w cieniu.
Nie mówiąc o braku telewizji
Co powiesz mi o takiej wizji?
Ruda, a co by na to powiedział Heniuś, że mu
OdpowiedzUsuńrobotę odbieram i wikt.:)
Qrwa. - Przestaję pisać. TU mnie ktoś wyrzuca. Albo Mossad albo CIA. MOŻE ONET ALBO TEN wASZ gOOGL. nIE WIEM NA JAKI SERWERZE JEST TEN BOG. gODZINĘ PISAŁEM - JAK ZWYKLE genialny wpis/komentarz - i diabli wiedzą gdzie on. Oświadczyłem się prawie Rudej, Jaśka podbudowałem tak niby doceniłem (hihihi) Tylko parę słów o Klasie i Pracodawczyni, to tak trochę, no i owszem. Głównie o sikorkach, które mnie molestują albo mobingują - tyle tych nowych procedur -, a ja nie wiem jak się zachować. Jeszcze To ruń na mnie czeka. Jak mam to rozumieć? Znaczy sie, ja mam runąć czy sromotnik mnie wzywa do datków. To ruń na mnie, takie to jakieś dwuznaczne. A z czego miałbym runąć te datki na radyjo? Z głogowej pensji to mogę runąć tylko (chętnie i z zapałem) z wyczerp-ania na Pracodawczynię. I co ta Ania tu robi? eh idę pyry bez sosu wtrajać, bo Magdę pewnie zasypało i przepisu nie ma.
OdpowiedzUsuńPowiem Wam też w sekrecie
OdpowiedzUsuńże ja Mróż miałam nawet w lecie...
Często zdarza się,
OdpowiedzUsuńże łącze.
Choć byś nie chciał,
- to się plącze.
Trzeba kompa zresetować,
i napisać tekst od nowa.
Sami dobrze o tym wiecie,
co się dzieje w internecie.
Czasem bierze mnie cholera,
podejrzewam wciąż hakera.
Albo jeszcze Zombie atak,
co to w necie daje mata...
Pozdrawiam cieplutko
wszystkich fanów wiosny...
Anonimowa, To co,że brzmi to ślisko
OdpowiedzUsuńjak to tylko/aż - nazwisko?
Jaśku, odpowiem jawnie Tobie,
OdpowiedzUsuńże mi ta wizja się "podobie"!
Gdzie pod palmami, w dzikiej głuszy,
gdzie żadne nie słuchają uszy,
tylko szum morza, wiatru śpiewy,
to coś miłego jest dla Ewy.
Wzięłabym jeszcze listek figowy,
by moralistów też mieć z głowy,
nikt tam nie będzie nas oglądał,
by tylko wąż się nie przyplątał...
:)
...korekta: gdzieś pod palmami...
OdpowiedzUsuńChociaż żem zimna ale gorąca
OdpowiedzUsuńbędę Was grzała aż do końca...
Heniu, już się nie tłumacz, że sikorki Cię molestują. Jeśli kto, kogo, to jak znam Ciebie, sam molestujesz, aż piórka lecą. I chcesz gryźć tę pracodawczynię, co ci chleb daje, niewdzięczniku. Pewnie raczej wy-gryźć z ogródka zrobić z niego grzybowisko sromotników. Fu!
OdpowiedzUsuńI gdzie ta Twoja Ania? Tylko jakiś Mróz letni widzę, który zaraz będzie zachuchany na amen przez ogrodników.:)))
Na tej wyspie
OdpowiedzUsuńsię nudzili.
O dziewczynach,
tylko śnili.
By choć jedna,
się przydała.
I przytulić
by się chciała.
I Robinson,
z tym Piętaszkiem
bawili się
przeto ptaszkiem.
Gdy sę długo,
tak nudzili.
flaszkę rumu,
obalili...
Nudów nie będzie, wyspa zielona,
OdpowiedzUsuńplaza złocista, tylko on-ona.
Przytulać też się można do woli,
ptaki śpiewają, mróz nie swawoli.
Dokoła tylko morze i piasek,
co tam Robinson, jakiś Piętaszek...
Byleby tylko z dalekich brzegów,
ktoś nie podrzucił mrozu i śniegu,
kabelków, netu, zgniłego Jajka -
wtedy się skończy ta piękna bajka.
Rosło w raju
OdpowiedzUsuńtakie drzewo,
co związane
było z Ewą.
Pod jabłonią
się spotkali,
Adam z Ewą
- tak jak stali.
Bez pieniędzy
i odzieży.
Kto nie widział,
nie uwierzy.
A ten wierszyk
nie dla dzieci.
Bo się zjawił
tam ktoś trzeci.
Zaczął kusić
tam pod drzewem.
A szczególnie,
- kusił Ewę.
Aby tylko
- skosztowała.
I dla duszy,
i dla ciała.
No i długo
to nie trwało
Ewie jabłek
się zachciało.
I to przez
nią od tej pory
zakończyło się
- Love Story
Ta Mróz to nie ode mnie
OdpowiedzUsuńszkalujesz mnie nadaremnie
Jam jest Robotnicza Klasa Ty - mataczysz, a gdzie kasa?
Na wyspy z palmami i Jaskiem co ma węża
swoje chucie i wzrok, Ewa wytęża
Na Henia nigdy nawet nie spojrzy,
Bo smutek zaraz w jego oczach dojrzy
Jasiek swą wizją mnie zauroczył,
OdpowiedzUsuńże aż z lubości zmrużyłam oczy!:)
Ty zaś zapłaty wciąż się domagasz
i propozycji żadnych nie składasz.
W konkubinacie z dwoma chłopami
trudno wytrzymać wszak pod palmami.
Ale jakbyś chciał zabrać Rudą na sąsiednią wyspę, to będziemy sąsiadami.:)))
Aaaaaa, wiem kto jest Mróz, zdradził ją... blogger:)
OdpowiedzUsuńMrozie, wróć do swojego starego, "odświeżającego" nicka i zagrzewaj nas do boju z zimą i nie tylko. Gdzie się tyle podziewałaś?:)))
Andrzeju:)
OdpowiedzUsuńPosłużę się zwrotką z Twego wiersza:
Bez pieniędzy
i odzieży.
Kto nie widział,
nie uwierzy.
Popatrz jak to jest.. Nikt nie widział , a tylu wierzy:) Ja to taki: wieczny poszukiwacz jestem. I dlatego nie wierzę...
Ewo i Jaśku:)
Trzymajcie dla mnie miejsce na bezludnej wyspie! Już lecę, płynę, jadę - w zależności od odległości. Wyspa bez telewizyi, durnej polityki, popapranych wariatów... Tylko my! Żywimy się płodami natury i owocami morza. Już przygotowałem tablicę otrzegawczą: " Politykom i nawiedzonym- wstęp wzbroniony. Przekroczenie zakazu może grozić... zeżarciem " . Mnie tylko... dobrego piwa będzie brakowało:) Ale, i na to coś się wymyśli. Z kokosów ponoć różne napoje rozweselające, też można wyrabiać. Koniecznie musi z nami być - Adam! Bo On blisko natury żyje i zna sztukę przetrwania:) Tak przynajmniej myślę. :)))
Pozdrawiam w mrożny pierwszy dzień grudnia:)
Stanisław
Się wydało. Heniu ,masz racje!Dobra ostatni raz się podpisuję mrozem.
OdpowiedzUsuńEwo:)
OdpowiedzUsuńJeśli " Mróz" jest odświeżający, to domyślam się, że o Ozonkę chodzi/?/ Też wolę tamten nick:)
Ozonko - wróć !!!
Stanisław
Staszek, miejsce masz jak w banku, nawet pomożemy Ci szałas zmajstrować. Tylko zabierz ze sobą kobitkę, bo samemu Ci będzie ... nijak. Zabawa (z) ptaszkiem prędko Ci się znudzi...:)
OdpowiedzUsuńAdam nam coś napędzi z kokosów, już ja mu wierzę. Ryby też umie sprawiać, bo ćwiczył już jakieś dorsze na kutrze.
I będzie ogródek pod palmami bez żadnych politycznych popaprańców, jajków (chyba, że strusich), moherów i czarnych wron.:)
Pewności nie mam, ale blogger tak wyświetlił komentarz na poczcie.:)
OdpowiedzUsuńHeniu zeżarłeś już te pyry? A w ogóle co znaczy: Prawie oświadczyłem się Rudej? Prawie to wiesz co:)
OdpowiedzUsuńMasz u mnie dwa sosy serowe - niestety serowo-śmietanowe, bo takie najlepsiejsze:)
Mogę ja też na tę wyspę?
:(((
OdpowiedzUsuńPtaszkiem się bawił nie będę! Obiecuję Wam. Bom już wyrośnięte pacholę jest... Ewo:) Ale, czy koniecznie muszę moją Starą zabrać? Toż to : jak w domu będzie... To żle, tamto żle, a skarpety wrzuć do pojemnika, a może byś się ogolił:( A ja właśnie: nie chcę się golić, nosić skarpet i byc ciagle akuratny.... Chcę być WOLNY jak " ptica"...:)))
Stanisław
Ruda, właśnie zaproponowałam to Heńkowi. Najpierw się Tobie oświadcza, a potem jak zwykle w krzaki.:)
OdpowiedzUsuńPowiedz Mu, żeby zabrał gitarę, to będzie przy czym pląsać.:)
No cóż za odwaga! Godna największej dumy, doprawdy:) A że w krzaki, to mało się dziwię, z taka babą tylko Misiek może wytrzymać:)
OdpowiedzUsuńA na tej wyspie, przy tej Heniowej gitarze, to będziemy pląsać w liściach palmowych? (jakoś nie wyobrażam sobie bezludnej wyspy bez palem):)
Staszku, mówiłam - kobitkę. Ja tam nie będę podglądać, kogo zabierzesz, byleby nie cały harem, bo za głośno będzie. Skarpety wykluczone, golidła i pachnidła też. Niech Ci rośnie wszystko naturalnie, z brodą włącznie.:)
OdpowiedzUsuńWidocznie dla Staszka - kobitka równa się tylko jego kobitka:) Musi bardzo ją kocha i tylko pro forma na nią nadaje:)
OdpowiedzUsuńCholerne Baby. Same są żonami i własnym mężom makaron by na głowie robiłaby za taki "wypad", a innym to doradzają. Chyba dlatego, żeby zobaczyć cierpiącą moralnie Żonę, tłukącą fizycznie (nie tylko wałkiem, czym się da) netowego ich przyjaciela. I wierz tu Kobiecie. Ludziom się rzadko wierzy, a tu Kobiecie? Uwielbianej netowo? hi hi hi.
OdpowiedzUsuńHeniu, nie można tłuc netowego przyjaciela za żadne skarby, bo przy okazji unicestwisz kompa na dobre i kto będzie z tą szuflą latał? Myślisz, że tak wielu jest chętnych?
OdpowiedzUsuńPomyślę o podwyżce dla Ciebie, choć pewnie zaraz znów powiesz, że mataczę.:)
Ewa mataczy, Henio cóś zapodaje o waleniu wałkiem:) Ależ bojowy nastrój ogarnął ogródkowiczów:)
OdpowiedzUsuńHenio, sos zrobiony? Czy żeś suche te pyry zeżarł?:)
Adasia to pewnie fajfoklok wyprowadził dziś na
OdpowiedzUsuńkoncert picia Chopina.
Myślę, że to już nie fajf, tylko balanga na całego i nie jeden Chopin.:)
OdpowiedzUsuńa co do cholery miałem zrobić? Zezarłem i teraz popijam wszystkim co pod ręką. Wódki ani wina nie piję od lat, to herbaty i kawy, wychodzą mi wszystkimi otworami (tym też też - świntuchy). A co mam robić? Suche pyry na obiad i "niebieskie" w chmurach, obiecane podwyżki. Ciągle to samo. Nadzieja umiera ostatnia. Gówno prawda. Zima to i nadzieja zamarzła. Jak by ją może sosem polał i to dobrym, to kto wie? Może i wiara by wróciła i nadzieja. Przez żołądek do serca mówią, to i szanse na.....E tam. Przysyłaj mi te przepisy, a ja daję wiersz długi i nieznanego autora Pisała Baba jakaś ale skopiowałem kiedyś i nie ma podpisu. Jak to się stało - nie znaju. Coś tu waniajet z tymi moimi wpisami i z kopiowaniem też
OdpowiedzUsuńCierpienia się boję-wręcz go nienawidzę
OdpowiedzUsuńi za to cierpienie ,za Boga się wstydzę!
Przebaczać potrafię- bo się nauczyłam,
ale niecierpliwa, to już zawsze byłam!!
Nigdy nie złorzeczę, nigdy nie narzekam
idę prostą drogą-co na końcu? czekam...
A i nad człowiekiem chętnie się pochylę
i dlatego chyba przyjaciół mam tylu...
I świadoma jestem chwili ulotności,
dlatego czasami mierzi mnie i złości,
że inni tak głupio czas swój cenny tracą
-a potem płacą.....
"któreś tam nożyce"
Cierpienia się boję-wręcz go nienawidzę
i za to cierpienie ,za Boga się wstydzę!
Przebaczać potrafię- bo się nauczyłam,
ale niecierpliwa ,to już zawsze byłam!!
Nigdy nie złorzeczę, nigdy nie narzekam
idę prostą drogą-co na końcu? czekam...
A i nad człowiekiem chętnie się pochylę
i dlatego chyba przyjaciół mam tylu...
I świadoma jestem chwili ulotności,
dlatego czasami mierzi mnie i złości,
że inni tak głupio czas swój cenny tracą
-a potem płacą.....
"któreś tam nożyce"
Płacić w życiu, za wszystko trzeba
Nikt ci "nożyczko" nie przychyli nieba
Sama tam nie dojdziesz, bez pomocy ludzi
Marnowanie czasu, jest niezrozumiałe
Czas to pojęcie ,pojęcie nie trwałe
Nikt go nie zrozumie, czy był, czy będzie
Czas to istnienie , zawsze i wszędzie
pozdrawiam Pyskate Nożyczki autor
>
>
Najlepszym Przyjacielem człowieka jest samotność.
Gdy wszyscy odchodzą, ona jedna zostaje
nagroda za ujawnienie przewidziana. Potroję za trafność.
OdpowiedzUsuńNie znam ani tego wiersza, ani autora. Może sam/a się ujawni?
OdpowiedzUsuńPrzecież przepisy już dawno są Heniu:)
OdpowiedzUsuńWiersz przecudny, ale ja się nie zabieram do ujawniania autora, Ewa w tym jest znacznie ode mnie lepsza:)
Ja wiem, ale dziś mam trochę......, a nawet mocno, nieprzytomny sposób myślenia. Teraz nawet zobaczyłem wiersz, który wkleiłem, że nie go......Coś znowu chyba muszę zjeść. Podobno czekolada uspokaja, ale kto mi da? W barku tylko gorzała - tej nie piję - czekolady wyjedzone, nawet nie ma herbatników. Miód posypać kakałem? fuj, i co na skibkę chleba. Może Pracodawczyni coś zaradzi klasie pracującej w poci czy w spocie? - już nic nie wiem
OdpowiedzUsuńRuda z 16:27:) Witam!
OdpowiedzUsuńMylisz się. Kobitka - to musi być " choć trochę obca" ! A żona to żona:( A ta sama żona od lat 35 ... to już uzależnienienie. Dywagujesz, czy kocham żonę.../?/ A co mam robić? Cholera jasna:) Dyć... muszę ! Dlatego , na tą naszą wyspę szczęśliwości, wolałbym jednak: " kobitkę", cobym mógł czas poświęcić na jej " rozgryzanie" i poznawanie. :)
Stanisław
Mnie by podpisało jak trzeba. Witajcie tego wieczoru!!!
OdpowiedzUsuńDobry wieczór Ozonko:)
OdpowiedzUsuńChyba śnieg Cię zasypał na dobre i dopiero Cię jakaś koparka odkopała? Znaczy się, że żyjesz i wszytko ok.:)
Dostaję codziennie tego typu " listy". Już kurwicy dostaję. Chciałem się z Wami podzielić , cytując- jeden z nich:) Pisownia orginalna.
OdpowiedzUsuńFleming Alex Rue / Marcory
Strefa 4c, Abidzan 225,
Wybrzeze Kosci Sloniowej.
Najdrozszy Bozy
Jestem z wymienionych osób z Kuwejtu. Jestem zonaty z Mr. Vincent Thomas, który pracowal z ambasady Kuwejtu w Wybrzezu Kosci Sloniowej, na dziewiec lat przed smiercia w 2004 roku. Bylismy malzenstwem od jedenastu lat bez dziecka. Zmarl po krótkiej chorobie, która trwala tylko cztery dni.
Przed smiercia oboje nowo narodzonym chrzescijaninem. Od jego smierci postanowilem nie ozenic sie dzieckiem lub poza moim domu malzenskich, które w Biblii jest przeciw. Kiedy mój zmarly maz zyje on zlozony sume 2 $. 5 mln EUR (dwa miliony piecset tysiecy dolarów) w banku tutaj w Abidzanie na koncie przejsciowym.
Obecnie fundusz jest nadal w banku. Ostatnio mój lekarz powiedzial mi, ze mam powazne choroby, która nie jest problem raka. Ten, który najbardziej mnie niepokoi to mój skok na wypadek choroby. Znajac mój stan postanowilem darowac tego funduszu do kosciola lub indywidualne, które beda korzystac z tych pieniedzy tak bede tu polecic. Chce kosciola, które beda korzystac z tego funduszu do domów dziecka, wdowy, rozmnozeniowego slowo Boze i staraja, ze dom Bozy jest zachowana.
Biblia sie nam zrozumiec, ze blogoslawiony strony, ze daje. I podjal decyzje, bo nie maja dzieci, które beda dziedziczyc te pieniadze i moich krewnych meza nie sa chrzescijanami i nie chce, mój maz stara sie byc uzywane przez niewiernych. Nie chce sytuacji, gdy srodki te zostana wykorzystane w sposób bezbozny. Dlatego wlasnie jestem podjecia takiej decyzji. Nie boje sie smierci, wiec wiem, gdzie bede. Wiem, ze mam zamiar zostac na lonie Pana. Exodus 14 VS 14 mówi, ze Pan bedzie walczyl moim przypadku i trzymam mojego pokoju.
I nie potrzeba zadnego polaczenia telefonicznego w tym zakresie ze wzgledu na moje zdrowie stad obecnosc meza rodziny jest wokól mnie zawsze Nie chce, by wiedzieli o tym rozwoju. U Boga wszystko jest mozliwe. Jak tylko otrzymam odpowiedz dam ci kontakt banku tutaj w Abidzanie. Chce, zebys i Kosciól zawsze modlic sie za mnie, bo Pan jest moim pasterzem. Moje szczescie, ze zylem zyciem godnym chrzescijaninem. Ze kto chce sluzyc Panu musi mu sluzyc w duchu i prawdzie. Prosze zawsze modlitwa przez twoje zycie.
Skontaktuj sie ze mna poprzez mój adres e-mail : thom_mariam@hotmail.com , aby uzyskac bardziej, ewentualne opóznienie w odpowiedzi da mi pokój w zaopatrywaniu innego kosciola lub indywidualnych w tym samym celu. Prosze mnie zapewnic, ze bedzie dzialac zgodnie z Jak wskazalem w niniejszym dokumencie. Nadzieje na otrzymanie odpowiedzi.
Nadal blogoslawil w Panu.
Pozdrawiam w Chrystusie,
Mrs.Mariam Thomas.
Stanisław :(((
Staszek:) Moja połówka też zawsze powtarza, że dobrze jest jak kobieta jest troszeczkę cudza:) to dodaje pieprzyka związkowi:) i proszę, zablokuj sobie w poczcie spamy:)
OdpowiedzUsuńHeniu, wieź jogurt czy co tam masz w lodówce i zapodaj do niego, na przykład dżemu:)
OdpowiedzUsuńWyspiarze ha ha ha ....Cześć Wam:)
OdpowiedzUsuńAle Was przypiliło ha ha ha ha...To już Ogródek be?Był czas przywyknąć do zimy przez tyle lat:)
Ale żeby nie było ja pierwszy tratwę buduję i kokosowy napój o stężeniu ok.50V stwarzam:)))
Musowo gitara - marakasy i tam-tamy sami zrobimy.
Ryby sprawiać mogę ale innej zwierzyny nie pozbawię życia - wolę głodować lub trawę jeść:)
Śpiewać i tańczyć ,jak najbardziej i tylko dzikie tańce z tańcem św.Wita na dzień dobry:)
Ogólnie jestem za.
Jest jedno a nawet dwa a l e...Kobietę swoją biorę:)I Fabia:)
Witaj ozonko:)))
Staszku:)
OdpowiedzUsuńDostaję identyczne idiotyzmy i wywalam je w kosmos. Szkoda nerwów na spam, zrób to, co Ruda radzi.
Ruda, z tym pieprzykiem jest coś na rzeczy również w sytuacji, gdy mężczyzna jest choć ciut cudzy.:)
Staszku,wywalaj to goowno,nie odpowiadaj!Czytałem o takich listach , to są naciągacze.
OdpowiedzUsuńŻyję i wszystko OK:))) Zasypało mnie pewnie jak każdego. Podobno ma być jeszcze "lepiej" :) Zobaczymy! Co za rok ten 2010. Same plagi:(
OdpowiedzUsuńNo ruch się robi wieczorkiem. To dobrze. Samozwańczy jest to na oko, Dyplomowany raczej na spokojnie. Mich BEZ MYCIA - zimno i szkiełko. Służby czuwaja i Pani Pracodawczyni nic sie nie stanie. Dobrej zabawy. Adas coś romantycznego wymysli i poleci.
OdpowiedzUsuńBoże, wiecie co się u mnie w tej chwili dzieje? Jakby mało był wszystkiego...Tak potwornej zawiei jeszcze jak żyję nie widziałam!!!Dosłownie nie widać nic za oknem, w wicher jest taki, że mało okiennic nie wyrwie. I mróz minus 14!Jak ja jutro do roboty się wygrzebię z tego wszystkiego ...
OdpowiedzUsuńNo to pewnie od Ciebie przyjdzie do mnie. Aby do poniedziałku:)))
OdpowiedzUsuńDobrze, że nie jestem kibicem. W poznaniu miał się o 21 zacząć mecz. Jak przy pomiarach będzie - 15 piłkarze włoscy nie wychodzą. Wyobraźcie sobie kibiców. Pojawił się komunikat mecz trwa
OdpowiedzUsuńCześć Adam:)
OdpowiedzUsuńNigdy nie odpowiadam na takie bzdety, Ale codziennie jest u mnie taki wlaśnie " kwiatek". O wygranych w milionach: euro, $, funtach. Z reguły w spamie to wisi, ale często trafia bezpośrednio.
Niepokoiliśmy się już o Ciebie i Twego angielskiego Gościa:) Pozdrawiam:)
Stanisław
Kurka wodna, herbatki z prądem trochę Wam podsyłam, bo widać że wszystkich zmroziło
OdpowiedzUsuńTrochę klasyki Homera wg Stalina ze St.Vincent.
Żył Menelaos, mężny bogaty,
Miał żonę piękną Helenę,
Jej nie żałował ciastków, herbaty,
A ona miała migrenę.
Na brak miłości wciąż narzekała,
Sen nie dał skleić jej powiek.
A z Menelajem wciąż nic nie miała,
Bo to już starszy był człowiek.
Znała Parysa co pasł baranki,
Z niem Menelaja zdradzała,
Z niem to chodziła co dzień na dansing,
Z niem się bawiła, z niem spała.
I porwał Parys piękną Helenę,
Zrobiła się awantura.
Poszły w ruch majchry, łomy, szpadryny
Taka ich grecka natura.
Zebrał Menelaj garstkę sołdatów
I zaiwania pod Troje.
Brzęczą pancerze, rwą się granaty,
A Parys wciąż robi swoje.
Przyszedł Achilles, Przyszedł Ulises,
Przyszli znajome z łukami.
A gdy się Parys z Helką pokazał,
Rzucali w nich kamieniami.
Bez lat czterdzieści, więził ją w Troji
I Menelaja obrażał.
A Menelaos stał pod bramami
Kosmatą pięścią wygrażał.
Razu pewnego, Rzekł mu Menelaj:
Pokój lub Helka - wybieraj.
A on mu na to: znudziła mi się,
Teraz ją sobie zabieraj
Ujrzał Menelaj kochanie swoje,
Ujrzał i spuchło mu oko.
Zabił Parysa, podpalił Troję,
Schlał się i zasną głęboko.
Cny podróżniku, gdy będziesz w Troi,
Przypomnij se dawne czasy,
Potężny zamek do dziś tam stoi,
Piękna Helena w nim straszy.
Szefie ja Ci chyba zacznę te puszki podrzucać co byś nie mękolił:))Fajfokloka dzisiaj wysłałem do miasta a sam pół dnia u lekarza spędziłem i w sklepach na poszukiwaniu odpowiedniej ortezy.Jak mam ten śnieg odgarniać to łapy muszą być sprawne,co nie?:)
OdpowiedzUsuńNiech ci się przyśni na ten przykład taka bosonoga Contessa:)Mniamuśna,że ciężko się obudzić:)
Dzisiaj zapodaję do słuchania A.M Jopek - do wyboru:)Dla jazzujących - Chaka Khan:)
Podoba mi się:))) Niech ja spuchnę:)))
OdpowiedzUsuńHelena mi się podoba, nie Chaka Khan:)
OdpowiedzUsuńMam pytanie techniczne, bo ja nie wiem. Jak mam otwarty blog (ten) to żadne wpisy się nie ukazują. Muszę wyłączyć i za chwilę wejść to są. Czy to normalne? Witaj Stanisławie. Ja też dostaję te "bogobojne listy. Kosz opróżniam codziennie.
OdpowiedzUsuńLech - Juve:1-0:)))Heniu,stawiam piwo:)
OdpowiedzUsuńJaśku:)))
OdpowiedzUsuńA czyjeż to cudo jest? No nie mogę...:)))
Heniu, po prostu kliknij "odśwież" i będziesz miał najnowsze wpisy, albo na blogu "Strona główna" i potem wejdż w komentarze.
OdpowiedzUsuńJakie? bom wybredny. I proszę z tym podaniem zrobić porządek. Dla kibiców Lech prowadzi 1:0
OdpowiedzUsuńWitajcie Ogrodnicy***
OdpowiedzUsuńMnie zasypało doszczętnie. Zaczęło sypać w południe.... Po pracy nie mogłam odśnineżyć mojego auta - kołderka ok. 20 cm w ciągu 4 godz.
Omiotłam z jednej strony... zasypało z drugiej...
Zimno...
Heniu dla Ciebie: http://www.youtube.com/watch?v=zaHHrHHMpe8
Witaj Staszku a i witojze mi Jasku,juhasie ulubiony:)))
OdpowiedzUsuńJużem myślał,że dzisiaj o suchym pysku pójdę spać:)))Nie da rady w tym Ogrodzie :)
Dzięki Staszku w imieniu Fajfokloka:)On dzisiaj nawet zdatny do użytku to i coś pojmie.Jak z wami piszę,zawsze puszczam zapodaną muzyczkę ...najpierw dziwnie sie gapił na mnie ale już kuma i jak widzi,że siadam do laptoka sam włącza głośniki.Muzycznie też zdatny:))
Jaśku,skąd Ty bierzesz takie cudne wierszyki:)
Ciągle sobie obiecuje pobuszować po necie za takimi cacuszkami ale wciąż czasu brak.A Henia wiersz to mię wzruszył...
Łomatko. Zofija przybyła jakem odświeżył. Najlepsza Pracodawczyni. Z nikim nie będe (no może tak raz po cichu) sie tam i wogóle, za tę poradę. Boh ty moj, co ja się naklikałem. Z tego wszystkiego żem ogłupiał i nie ucałowałem rąk SEG
OdpowiedzUsuńJaśku* ta herbatka z prądem odpowiednia na dzisiejszą pogodę...
OdpowiedzUsuńTylko powiedz ile jest prądu w tej herbatce:)
A wierszyk klasa.
Adaś, ni moge Ci pedzieć, bo byś mnie juz nie lubił.:)
OdpowiedzUsuńDla Mojej Pracodawczyni No nie za płace nie, nie tak jeszcze żem nie upadł. Za dobroć serca i naukę.
OdpowiedzUsuń://www.youtube.com/watch?v=PsIy-L4jsfk&NR=1
Zosieńko,najmita jakowyś przydałby się do zgarniania śniegu.Zatrudnij tam kogo za herbatkę z prądem:))
OdpowiedzUsuńJaśku,to,stać się nigdy nie stanie co bym ja Ciebie przestał lubić:) ale skoro tajemnica - to szanuję i nie nalegam:)Ja też mam swoje tajemniczki:)
OdpowiedzUsuńA trza wloć ducha, cyli spirytu, tak ze ćwierć
OdpowiedzUsuńśklonki.
Ukłaniam sie kapelusym do samy połogi. Wietojze
mi Zośko.:)
Zosiu, a to dla Ciebie na dobranoc. Posłuchaj przed wyjściem (tfu) wejsciem, do łóżka.
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=BBHg2peoK1w&feature=more_related
OdpowiedzUsuńoj mam z ty klikaniem kłopoty. Chyba by się psycholog jakiś przydał.
SEG = to jest dla Ciebie link.
O rany, jaka kuracyja cud, mniut:)
OdpowiedzUsuńTylko, że zaraz mnie pod płotek ogródka piżgnie i kto mnie jutro odkopie do roboty, hę?
Heniu,te makaroniarze tam zamarzną na mrozisku:)
OdpowiedzUsuńDałby Pambuk jakie 5-1 ,tak jak moja kochana Barsa wklepała mojemu kochanemu Mourinho:)
Heniu, serdeczne dzięki za Bajora i przyrzekam, że więcej nauk nie będzie, no... może tylko troszkę, jak się będziesz za bardzo pieklił.:)
OdpowiedzUsuńZosiu, po herbatce z prundem odsnieżanie idzie w mig, tylko szufla może karoserię ździebko porysować.:)
OdpowiedzUsuńWitaj w zasypanym Ogródku.:)
Ja mogę Szefa rano obudzić i pospołu będziem chuchać na śnieg Ewuś:))
OdpowiedzUsuńKumpla raz odkopywałem i do dzisiaj wołają na niego ,,wykopaliski":)))
Adaśku, Twój Szef, to pewnie ma mocarny chuch po koncercie z Chopinem:)))
OdpowiedzUsuńJa się nie pieklę (chciałbym być w piekle bo ciepło) tylko solidnym jestem związkowcem. Żądania na wyrost, bo coś można negocjować, a z Taką Pracodawczynią to warto. Chociaż dla wzroku - ponegocjowac. No nie chłopaki?
OdpowiedzUsuńHeniu bardzo lubię Daukszewicza... (choć niekoniecznie w szkiełku).:-)
OdpowiedzUsuńZosiu, w szkiełku, to i ja też nie za bardzo go trawię...:)
OdpowiedzUsuńAle Szef(Heniu) nietrunkowy:)Jak mniemam sceduje dmuchanie i chuchanie na mnie.
OdpowiedzUsuńHeniu,podrywaczu,ja Ciebie...popieram co do popatrzenia:)))
Szkiełko za chwilę. Zajrzę jeszcze, bo jak taka wichura, a jasiek ducha poleje z herbatką to nie mogę nie zabezpieczyć ogródka i jego Bywalczynie i Bywalców, przed .....No jakby tak delikatnie , no..... A tam delikatnie. Przed zamarznięciem, jak się pochleją i zasną w ogrodzie.
OdpowiedzUsuńJuż się pochlały od Jaśkowego prunda. Ale puszek nie będziesz miał, bo zimny Lech dziś nie idzie.:)
OdpowiedzUsuńŁoj Jaśku... po takim prądzie ... to jutro wołami z łóżka mnie by nie ściągnęli ...(niedotrenowana jestem - ostatnio z Wami raczę się likierkiem... ale moje szczęście mówi, że to za mało):)))
OdpowiedzUsuńNo i na żywo też "nie wygląda", ale te teksty. Mało czynnych takich satyryków. Tych aktualnych stale dawnych tekstów.
OdpowiedzUsuńAdasiu* najmita potrzebny do odśnieżania po pracy... rano nie ma problemu... windą zjeżdżam do garażu...
OdpowiedzUsuńDla Ciebie zimowa piosenka: http://www.youtube.com/watch?v=KtdI83K3dTg
Ps. chyba będą problemy na drogach... sypie i sypie.
Ha ha ha ...mój Fajfoklok ni w ząb po polsku a łepek mu się kiwa po Jaśkowym napitku:))))
OdpowiedzUsuńIdę go położyć bo jeszcze sobie polskiego guza nabije na angielskiej łepetynie:)
Do jutra Kochani:)
Sofi,pięknie dziękuję,słoneczko:)))Do jutra...Jakoś trzeba przetrwać:)
OdpowiedzUsuńTo i ja! Do jutra wszystkim:)))
OdpowiedzUsuńHeniu... teksty i wykonanie Daukszewicza prima sort... wygląd też jest ok. ale w szkiełku.... go nie trawię.
OdpowiedzUsuńDla mnie w sziełku najlepszy jest Przybylik i młodziaki.
Dobrej nocki Heniu*
Dobranoc Heniu i Ozonku :)
OdpowiedzUsuńPrzybylik i parka niedzielna - to jest to, co w szkiełku najbardziej lubię.:)))
Dobranoc Opuszczającym to - jakby to powiedzieć - O! terytorium rozgrzewania się napojami z duchem Jaska. Cholera nie zabrzmiało najlepiej. No z Jaśkiem, który wlał ducha, Bingo. Dosłownie wlał. Pa Zofio i skryta za krzakiem Ozonowa. Zofio, co do...czyli ad rem: Pan Iwaszkiewicz też by w tym zespole nie ostatni. Młodziaki to już ekstraklasa.
OdpowiedzUsuńTo ja Was może rozgrzeję cudnym wierszem o miłości... zaraz śnieg stopnieje:)
OdpowiedzUsuńCzartoryski Alexander
Szepcz miłości słowa
Szepcz mi miłości ciepłe słowa
Miłość wymaga cudnych słów
Serce i pamięć je zachowa
I tylko takie słowa mów ...
Taka miłości jest potrzeba
Nam nie wystarczy dotyk ust
Tyle w miłości więcej nieba
Ile szept słów twych w duszę wniósł
Szept twój cudniejszy jest od ciszy
Gdy bierzesz mnie w ramiona swe
Sercem cię czuję, dusza słyszy
Że tak jest dobrze, nigdy źle
W niej nasze dwie splecione dłonie
Twój szept kochany, ciepły głos
I moje pulsujące skronie ...
Więcej nie może dać nam los
Szeptu nigdy nie zaprzestawaj
niech ci nie zbraknie dla mnie słów
Uścisk gorący mi oddawaj
I cudne, ciepłe słowa mów.
:)
Ewo* jutro musisz też "ślizgać" się do pracy... uważaj.
OdpowiedzUsuńPo Jaśkowym prądzie chyba zasnę jak na Engel przystało:)))
Poczekam do piątku wieczora... ogródka nie będziemy odśnieżać... ulepimy bałwana...rozpalimy ognisko... i upieczemy kiełbaski (mniem mniam)... a Heniowi przyniosę coś słodkiego...
Oczywiście na rozgrzewkę poprosimy Jaśka o herbatke:)))
A Adasia o muzyczkę... Henio przyniesie gitarę... Ruda - mistrzyni kuchni też zrobi nam niespodziankę..
Ozonce zostawię pole do popisu...
Wow ... Ewo* - po tej Jaśka herbatce napisałam scenariusz na piątek wieczór...
Czy jest do zaakceptowania? Twoje zdanie jest najważniejsze.
Buziaczki na dobranoc***
Heniu*... masz rację. Zapomniałam o p. Iwaszkiewiczu.
OdpowiedzUsuńBardzo go lubię.
Dobranoc:-)
Scenariusz prima sort, a ja z niego napiszę jakiś wierszyk.:)
OdpowiedzUsuńPa, Zosiu, bo jutro faktycznie nie tylko ze śniegu się nie wygrzebię.:)**
Heniu, Iwaszkiewicz jest po prostu świetny, uwielbiam go prawie tak samo, jak Przybylika.:)
Tradycyjnie na dobranoc Aleksander Czartoryski
OdpowiedzUsuńBądź szeptem
Tak mnie przytulaj ... Najgoręcej,
bym całą sobą czuł ciebie.
Słów ciepłych szepcz mi coraz więcej,
bo wtedy jestem w siódmym niebie.
Jak byś była dla mnie całym światem,
co dla mnie tylko wciąż się kręci ...
Więc szepcz mi słowa, szepcz mi zatem
i sobą bądźmy wciąż zajęci ...
Twe serce dało mojej duszy
życie, które mi teraz drogie ...
I chwile, z których każda wzruszy ...
Z tobą iść pragnę ... W każdą drogę.
Bądź mą miłością w szeptu tchnieniu,
bądź przy mnie tu i teraz, zawsze ...
Bądź w myśli mojej, w serca drżeniu.
Tak życie będzie nam łaskawsze.
Oboje-śmy w życia niewoli ...
Szept twój powiększa świat, co ciasny.
Przeszłość, przy tobie, mniej mnie boli
a każdy dzień wstaje mi jasny.
Twój szept kochanym w sercu echem.
Niech oplatają mnie twe ręce ...
Być w siódmym niebie chcę ... Z uśmiechem.
Tak mnie przytulaj ... Najgoręcej.
Dobranoc, dobranoc Kobieto - już czas na sen:)*
To jakby odpowiedź do "Szepcz miłości słowa" z 22:32...
OdpowiedzUsuńCudne... Dziękuję Mężczyzno, dobranoc - snów ślicznych:)*
Tego z 22:32 nie widziałem jak szukałem "Bądź
OdpowiedzUsuńszeptem". Jakaś telepatia, czy cóś?:)*
Cóś :)*
OdpowiedzUsuńCiekawe jak Ty Ogrodniczko długo tak będziesz harowc. Ogrod, praca, dom Mama, Kolejność niewłaściwa Ustalasz Ty i jesteś odpowiedzialna za.... Ja tu tylko no niby sprzątam, choć.... E tam, żyje się raz i to trzeba wykorzystać. Pa*
OdpowiedzUsuńJuż ja literatem nie zostanę. Jeszcze się łudziłem, że umiem pisać. Poprawki mnie za dużo kosztują, a i tak byk byka, bykiem pogania, a sensu to ze świecą i znaleźć nie można. Biorę się za jakiś instrument, Najlepiej odtwarzacz muzyki wysokiej kasy - hihihi.
OdpowiedzUsuńChyba premia będzie co? Porządek w ogródku jak nigdy. Wszystko przykrył śnieg i spokój.