czwartek, 25 listopada 2010
Poranny blues
Znów nowy dzień przez okno wszedł
i wszystko z rąk mi leci,
wokoło jeszcze mruczy zmierzch,
a wiersz się nie chce klecić...
Okiem zaspanym patrzę w krąg,
dzień nie chce dać buziaka,
na dworze zimny wiatru song -
mój sen gdzieś dał drapaka...
Wichury szum, okiennic skrzyp
natrętnie w głowie brzęczą,
różany chochoł z zimna drży,
bo płaszczyk ma za cienki.
Choć wczoraj krążył biały puch,
lecz nie chciał zostać dłużej,
za oknem tylko deszczu plusk
i ciemny krąg kałuży.
Kawa dziś też nie cieszy mnie,
wciąż myśli takie kruche...
tykaniem zegar brzydko klnie,
odganiam go jak muchę.
Listopadowa szarość dnia -
noc w dobie się rozrosła,
księżyca owal skryła mgła...
kiedy znów będzie wiosna?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Piękny wiersz Ewuniu,miłego dnia.Masz wielki talent!
OdpowiedzUsuńDzień dobry Dano:)
OdpowiedzUsuńDziękuję, ale bez przesady. Zanim napisałam ten wiersz zdążyło napadać troszkę śniegu i jakoś jaśniej się zrobiło. Miłego dnia.:)
Blues:)))*
OdpowiedzUsuńYou Tube
1),,powiedzmy to"_Tadeusz Nalepa
2)Tadeusz Nalepa-,,Dbaj o miłość"
Witajcie:)
Ewuś,stawiam dobrą kawę i dla Ciebie na rozruch:
OdpowiedzUsuńYT - ,,Slow blues in A Backing Track for guitar solo 12 bar blues":))
I jak ja mam teraz pracować Adaśku? Witaj, taki cudny nastrój wrzuciłeś...:)
OdpowiedzUsuńYou Tube
Breakout- Czułość Niosę Tobie
Szkoda, że tak rzadko dziś się słucha bluesa...
Jak na zawołanie u mnie słońce się zrobiło.:)
OdpowiedzUsuńCałkiem spokojnie wypijam drugą kawę... i same nogi mi skaczą pod biurkiem w rytm 12 gitar.:)))
Czy spadł u Ciebie śnieg?
Bry :)
OdpowiedzUsuńU mnie minus dwa. Samochody zasypane.Trzeba
pewnie giry ogacić.:)
Rzadko???Ja codziennie słucham bluesa:)
OdpowiedzUsuńTo na jeszcze lepszy humor z jednego z moich ulubionych filmów:
,,Blues Brothers"-,,Sweet Home Chicago":)))
Witam z pół/na pół zimowej Redy:)
OdpowiedzUsuńWłaśnie cóś takiego białego zaczyna z nieba popadywać... Ale zaraz się rozpuszcza. jest ciągle temperatura na +. Wreszcie zapakowałem " zimówki" i jadę przełożyć.
Ewo:)
Masz rację. Aby do wiosny. Cholera, szkoda, że to tak strasznie długo...
Blues na taką pogodę jest : w sam raz pasujący. Chociaż- mało rozweselająco działa.
Dziś , mam małe święto. Kończę: 59 lat... Niech to piorun... Człowiek już starszy od węgla brunatnego. Kiedy to zleciało/?/
Pozdrawiam wszystkich, z miłośników bluesa - w szczególmości! Czyli , też wszystkich, jak się domyślam:)))
Stanisław
Bry Jaśku:)
OdpowiedzUsuńU mnie jak w kalejdoskopie - znowu ostre słońce i z dachu kapie:)
Giry, to należało ogacić ciutkę wcześniej, bo przymrozki już były i mogłeś wilka złapać:)
Kurka wodna, znowu święto i okazja na balangę.
OdpowiedzUsuńStaszku, syćkigo najlepszygo na tyn szósty krzyżyk.:)
Myśle, że sie załapałem.:)
Staszku :)
OdpowiedzUsuńNiechaj Cię czule życia pogoda
każdego dnia oplata,
chwal miłość, blues, urodę kobiet,
żyj w zdrowiu długie lata!
I znowu wieczorkiem imprezka...:)))
No to Stasiu 100 lat a jeśli chcesz to i 150!
OdpowiedzUsuńZdrowia na te czasy i pogody ducha!
A w prezencie:You Tube- Deen Martin-,,That's Amore".
Jaśku,ale nam się Ogródek trafił-balanga za balangą:)
Mnie to pasi:)
No, no, chłopaki... najpierw robota: sikoreczki trzeba nakarmić :)
OdpowiedzUsuńMnie też pasi, szczególnie jak od rana sączy się miły blues'ik :)
Zobaczycie jak nas tu zaraz Heniu odsądzi od ,,czci i wiary" ha ha ha ha ha ...
OdpowiedzUsuńDzięki, dzięki, dzięki...
OdpowiedzUsuńZa życzenia i dobre słowo! Teraz wybywam, zgłoszę sie potem i oczywiście na imprezę zapraszam. Co pijecie? Co jecie? Proszę o wskazania, bo chcę super ucztę/popijawę zorganizować:)))
Stanisław
Staszku: dla mnie, nieodmiennie, czerwone wino!:)
OdpowiedzUsuńA na zakąskę indyk dziękczynny, jako że
OdpowiedzUsuńzałapaliśmy się i do Amerykańców na ich święto.:)
Na deser szarlotka w puchu z bitej śmietany i rytmy gorące.:)
OdpowiedzUsuńi tańce do muzyki DJ-a Adama.:)
OdpowiedzUsuńJa Ws zaraz rozruszam:
OdpowiedzUsuńQeen- Don't Stop My Now...:)))
Oczywiście You Tube..
niech DJ Adam nie zapomni o białym walcu.:)
OdpowiedzUsuńYou Tube.
OdpowiedzUsuńWhite waltz. Biały walc.
Zobaczcie te kwiaty...:)
Znowu imprezka,chyba wpadnę w nałóg!Ja zamawiam żubrówkę i dobrego tancerza na wieczór!Stasiu dużo zdrówka, phi,co to 59 lat!Dedykacja dla Ciebie.Przyjdę na imprezę późno,bo zawożę dziewczyny na dyskotekę,mam nadzieję że przed 21 jeszcze ktoś będzie się nadawał do tańca.Pozdro dla Ogrodników.
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=3cnSbVjojzM
..a teraz dla odpoczynku:
OdpowiedzUsuńDionne Warwick - Walk On By...
Jak walcować to tylko z Czajkowskim ...Ale na początek:
OdpowiedzUsuńAram Chaczaturian - Valse da,,Masqerade"...
Piękny,nostalgiczny wiersz.Jakbym czytał Tetmajera.Miłego dnia.Andrzej F
OdpowiedzUsuńCudne:) Napracujesz się Adaśku dzisiaj...:)
OdpowiedzUsuńA tu za pasem Andrzejki, potem grudzień - Adama i Ewy, a może też Jana 27 grudnia? Niech Jaśko się określi.:)
No i sylwester...
Dziękuję Andrzeju F.:)Porównanie jednak mocno na wyrost, gdzie mi tam...
OdpowiedzUsuńWpadnij na ogrodową imprezkę ze swoim saksofonem!
Dobrego dnia.:)
Candy Dulfer - Smooth...
OdpowiedzUsuńWalter Wanderley - ,,Summer Samba"...
OdpowiedzUsuńSergio Mendes + Brasil 66 ,,Mas Qe Nada"
OdpowiedzUsuńMili goście,mały aperitif:)
OdpowiedzUsuńZasuwam po prowiant bo nie wypada z pustymi ręcyma przychodzić do jubilata...To See:)
Dzięki Adaśku za poranny rozruch, już mam balowy nastrój.:)
OdpowiedzUsuńW takim razie szykuję kreację na wieczór i stosowny wystrój ogródka.:)
A na tę chwilę (prawie muzycznie) proponuję Wszystkim re-perkusje pewnej wizyty, czyli jak Antek minął się z Polonią:)
OdpowiedzUsuńhttp://wyborcza.pl/Polityka/1,103835,8715326,Macierewicz_minal_sie_z_Polonia.html
Ewa dzieńdobry.Nie mogę codziennie Cię chwalić proszę o miesięczny lub roczny.Codziennie to zrobię się zrzędą i nudny.Poprostu jesteś N. ONE. Teraz do Staszka życzę Tobie wszystkiego Najdłuższego.Po cichu zazdroszczę że jesteś taki młody.Ty wiesz co ja robiłem i gdzie i z kim jak byłem taki młokos.Z uściskami Jurek
OdpowiedzUsuńWitam najpierw Gospodynię i przytulam Ją mocno. Was Robotnicy też, ale odniosę się później. Ewuniu, smutek i nostalgia, przebijająca z tego wiersza, to dobry znak. Smutek jest potrzebny w życiu, abyśmy za jego pomocą, umieli się cieszyć. Oznacza on również - razem z nostalgią -, że potrafisz zatrzymać się na chwile, a nie tylko pędzić przed siebie w poszukiwaniu niby dóbr, a w rzeczywistości gonisz śmierć. Kocham świat. Kocham Ciebie i kocham wszystkich przyzwoitych ludzi. No w stosunku do Ciebie, to miałbym jeszcze................... no te, wiesz, kudłate takie, no i w ogóle, ale o tym nie będę mówił. Zahukaliby mnie biednego dyplomowanego ciecia, te zazdrośniki z Twojego bloga. Odezwę się, lecz jestem dziś "nieczasowy. Trzeba kablować. Nie da rady.
OdpowiedzUsuńTeraz do roboty. Stasiowi sto lat w kraju bez PiSu i sromotników, Resztę też cmokam, albo cuś i uciekam. i jeszcze py sy: Andrzeja może nie być parę dni. Jak będzie chciał, sam powie dlaczego. Buźka.
Jurku, witaj:) Dziękuję Ci bardzo, ale nie umiem ani miesięcznego, ani rocznego. Mam codzienny nałóg pisania i póki co nie mogę się wyleczyć, chyba że mnie na odwyk weźmiesz. Poza tym, uwielbiam Twoje zrzędzenie i za nic nie chcę, żebyś przestał.:) I nie opowiadaj, że komukolwiek zazdrościsz wieku, bo to Tobie wigoru mogą wszyscy pozazdrościć.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Twoje następne lądowanie w ogródku będzie jeszcze dzisiaj.:)
Heniu:)
OdpowiedzUsuńtakiej eksplozji miłości w Twoim wykonaniu jeszcze w ogródku nie było!:)))
My, "wszyscy przyzwoici ludzie" i świat też Cię kochamy, chociaż nieustannie kablujesz i zaniedbujesz się w obowiązkach. Sikorki mi się dzisiaj poskarżyły, że im słoninki nie wywiesiłeś... No, raz mogę puścić w niepamięć, ale tylko raz.;)
Co do kudłatych myśli, to hmmm... pewnie się jeszcze dzisiaj goliłeś? Na wieczorną imprezkę proszę się starannie ogolić, wyplątać z kabli, zadbać o suwenir dla jubilata, a gwarantuję, że żadnego hukania nie będzie, chyba, że DJ-Adam jakieś muzykalne sówki przygrucha.:)
...a zapomniałam. Szkoda, że Andrzeja F. ma nie być przez kilka dni w ogródku, bo staram się jak mogę powiększać jego grzybową kolekcję...
OdpowiedzUsuńAle zapewnij Go, że gdzie by nie był, moje ciepłe myśli Go dogonią.:)
Witajcie:)
OdpowiedzUsuńSto lat dla Stasia:) Staszku, a może życia zaczyna się po 60-tce? :) Sprawdzisz kiedyś - pogadamy:) Ja strasznie przeżywałam moje ostatnie dwudzieste urodziny, później ostatnich już nie:)))
To ja na imprezkę dokładam mięsko faszerowane, palce lizać :)
Ruda, taż Stasiu żyje, mimo, że 60-tkę dopiero za cały roczek rozpocznie.:)
OdpowiedzUsuńMięsko oczywiście z wdzięcznością przyjmujemy i na imprezkę zapraszamy.:)
No przecie, że żyje:) Ale są różne wymiary życia:)
OdpowiedzUsuńą że za roczek - to przeca napisałam, że kiedyś sprawdzi:)
Bierzcie się za chłodzenie pifka:)
Mnie się zdaje, że już dziś ją już dziś zaczął.:)
OdpowiedzUsuńCiekawe jak taki noworodek się czuje?
ale mi się poknociło. Sorry. Wszystko przez ten
OdpowiedzUsuńdzień dziękczynienia,:)
Zaczął, tak, masz rację za cały roczek to on ją skończy.
OdpowiedzUsuńNa razie jednak to dopiero kilkugodzinny osesek, tylko ciekawe, co lubi oprócz mleczka.:)
Jasku, czyżby indyk się przypiekł za bardzo? :)
OdpowiedzUsuńIndykowi, za przykładem Baracka Obamy darowałem
OdpowiedzUsuńżycie, a uszlachciłem i upiekłem ostatniego kaczora. Sprawdź na FSK.:)
Mam nadzieję, że coś się i nam z tej kaczki dostanie:)
OdpowiedzUsuńJak tam nie zeżrą ci co przegrali, a jednak wygrali :)
OdpowiedzUsuńJuż wzniosłam toast pod Twoją kaczuszkę, ale na wszelki wypadek, jakby stanął na szlabanie, to go tu też wzniosę:
OdpowiedzUsuńJasiek darował indykowi życie,
ale kaczuszkę upiekł wyśmienicie.
Toast więc wzniosę, z radości zakrzyczę,
że takich zwycięstw więcej sobie życzę!
Oczywiście, chodzi o ostatnie wyborcze zwycięstwo PiS.:)
I zeźremy tę kaczkę? Nie boimy się konsekwencji? Kolejnych odżegnań od czci i wiary? :)))
OdpowiedzUsuńDla Stasia
OdpowiedzUsuńNiech przyszłość Twoja będzie radosna
wkrótce do Ciebie zawita wiosna.
Niech życia Twego szczęśliwa droga
w godzinach smutku radości doda.
Niech każdy dzionek będzie wesoły
chociaż nie chodzisz przecież do szkoły.
Niech otaczają Cię przyjaciele
tutaj w Ogródku jest ich tak wiele.
Niech szumią wokół Bałtyku fale
a Ty pamiętaj o Nas stale.
Staszku drogi.
OdpowiedzUsuńA cóż to za chłopaczek
Nad sześćdziesiątką płacze
Zamiast patrzeć z nadzieją?
Bo tacy się już nie starzeją!
Nieważne wcale są lata,
Ważne byś brał od świata
Co daje Ci najlepszego,
Oddaj mu też coś dobrego.
Na drobne się nie rozmieniaj
Spełniaj wciąż swe marzenia
Niech smutek i cierpienie
Odejdą w zapomnienie
Niech dobrzy przyjaciele
Dadzą chwil ciepłych wiele
By życie nie szło po grudzie
By wciąż Cię kochali ludzie
A w wielkim ludzkim tłumie
Był ktoś,kto zawsze zrozumie.
@->-
Witajcie popołudniowo:)
Witam Kochani:)
OdpowiedzUsuńZa dodatkowe życzenia - pokłony do ziemi walę! I wyjaśniam: Ja dziś kończę 59 lat. Czyli do 60-tki jeszcze mi caaały roczek został. Proszę mnie zatem, Drogi Jaśku, nie postarzać. :) Problem przypomina mi ten sam, sprzed dziesięciolecia, gdy prawie wszyscy " matematycy", włącznie z papieżem: czcili wejście w nowe tysiąclecie, w Sylwestra roku 1999... Dla nich " nowym " tysiącleciem był już 1.styczeń 2000. A to przecież dopiero za rok- miało nastąpić:)
Wasze zamówienia , na ucztę zostały ... przyjęte. Alkohole i czerwone wino dla Ewy już się chłodzą. Żubróweczka dla Dany - też. Ale Jasiek obarczył mnie zadaniem , nie do spełnienia. Indyka - dziś nie budiet. Toż to, on kilka godzin musi się piec. Kiedy ja bym podołał/?/ A poza tym, tylachna roboty...:)
Igłę w patefonie przetarłem kalafonią/ coby nie przeskakiwała/ , " jebonitowe " płyty przygotowałem i... czekam na MIŁYCH GOŚCI :)
Nie ukrywam, że na PREZENTY " tyż " czekam. Ale na Was bardziej:)
Stanisław
Dano i Adasiu:)
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję za piękne wiersze. Macie rację... W ciężkich chwilach to właśnie Przyjaciele, stanowią najcenniejszy potencjał. Wy nimi jesteście. Dziękuję.:)
Na Adasia już wkurzał się nie będę, że mnie znowu dodaje jeden rok. Adaś - o szśćdziesiątce to ja, dopiero : za rok pomyślę. Patrz zatem, Adasiu, na moje obszerne " matematyczne wyjaśnienie" powyżej:)
Stanisław
Teraz idę " piknie" się ogolić, co by Gości nie porysować, przy powitaniu:))
Acha:)
OdpowiedzUsuńU fryzjera już byłem. Ponoć mi 10 lat ubyło... Tylko, cholera jedna/ fryzjerka / , nie znalazła sposobu na ten... goły placek... na " cubku" głowy:)
Stanisław
Drogi Jubilacie!!!
OdpowiedzUsuńPiszesz, że dziś kończysz 59, to również można
powiedzieć, że jutro zaczynasz 60, a za rok
przecież nie powiesz, że skończyłeś 59, tylko
zgodnie z logiką matematyczną powinieneś powiedzieć, że skończyłeś 60. Dla mnie i tak
jesteś młodzieńcem.:))) Wypijmy Twoje zdrowie
moją śliwowicką. A o indyka się nie martw,
darowałem mu życie, a upiekłem kaczora.:))
Golonki na piwie napiekłem,paszteciki z grzybkami i barszczyk z dużą ilością czosnku - częstujcie się:)
OdpowiedzUsuńStasiu:
Herb Alpert:,,A Taste of Honey" oraz ,,Ladyfingers"
STUK!:)
Drogi Gościu, Jaśku...:)
OdpowiedzUsuńAleś Ty uparty... jak ten... kaczor :(.
Dodatkowe wyjaśnienie, matematyczne:
W Polsce obowiązuje system dziesiętny, każda dziesiątka kończy się zerem. Inaczej mówiąc: Nie mogę mieć 60-ki, bo mi do niej został , jeszcze ROK cały. I, jeżeli ten fakt, będę musiał jescze długo wyjaśniać, do mogę ... nie doczekać. Zatem, uzgadniamy: mam / kończę / dziś 59. czyli do 60- równo rok. I za rok : dopiero będę miał to " cholerne " 60 lat. I ostrzegam: Przez to tłumaczenie - mogę nie dożyć. A teraz , w końcu, idę się golić i wypachnić:)))
StanisławZa porównanie do " kaczora" przepraszam. Poniosło mnie:)))
Dzisiaj gram dla jubilata to, co -jak myślę - lubi ale inni ogródkowicze niech też coś zanucą:)
OdpowiedzUsuń,,Music To Watch The Girls Go By"
Wszystko z You Tube.
Zaraz, zaraz, na początku śledzik, czyli katolik, w oleju, z cebulką i z musztardą gorczycową. Mam też pyszne prawdziweczki marynowane, podgrzybki i kurki - wszystkie z tegorocznych zbiorów. :)
OdpowiedzUsuńStaszku, tylko na litość boską nie używaj Old Spica, ani Przemysławki ;-)
OdpowiedzUsuńMasz rację, uznaję Twoje wyliczenia. Dziś skończyłeś 59 lat, a pierwszy dzionek na sześćdziesiątkę zaczniesz jutro!
Zdrowie jubilata po raz pierwszy.:)
Dokładam zielonki o cudownym żółto-zielonkawym kolorze:)
OdpowiedzUsuńSTUK!:)
Frank Sinatra:Strangers In The Night...ale to były czasy...
Adam:)
OdpowiedzUsuńWspomnienia faktycznie wywołałeś... Tym : Williams`em, Alpertem oraz Sinatrą... Zwłaszcza Sinatrą. Strangers in The Night uczyliśmy się w ogólniaku spiewać...Oczywiście w orginale.
Ewo:)
Old spica nie używam. Zapach mi trąci , nie wiem czemu, kiczem:) Ja mam " Bonda". Jamesa Bonda:)
Stanisław
A teraz... :)
OdpowiedzUsuńPopróbujemy Jaśkowej śliwowiczki... Bo, przyznaję, że tej słynnej, tradycyjnej - nie piłem. Wznoszę toast: Za miłych Gości... po raz pierwszy:)
Stanisław
Stuk! My za zdrowie Jubilata, co sześćdziesiątki nie dolata.:)
OdpowiedzUsuńA teraz Stasiu,od mojego Fabiulka - bo on tu też w gościnę przyszedł:)
OdpowiedzUsuńYT,,biesiadna piosenka kapela drewutnia koza"
STUK!:)
Daje krzepę, krasi lica,
OdpowiedzUsuńnasza łącka śliwowica! :)
Jaśku, czy ta Twoja to też łącka? Kiedyś spróbowałam i coś troszku za krzepka była.:)
Oj,ta śliwowica łącka -
OdpowiedzUsuńgdzie jest noga a gdzie rącka?
Gdy za dużo jej wypijes
Rano nie wies ty cy zyjes,hej:))
Adaś:)
OdpowiedzUsuńPodziękuj Fabio za przyśpiwekę... Ma za to ode mnie: caaałą głowę kapuchy... Póki co, poczęstuj go, w moim " imieniu":)
Zawsze u kózek , fascynowały mnie. te ich: prostokątne żrenice. Ciekawe, czy one świat widzę też... panoramicznie?
Stanisław
Łoj, ta śliowicka łącka,
OdpowiedzUsuńzmorze niejednego bącka,
i nie jedną tez pscółeckę,
co se zlegnie pod ławeckę, hej:))
Ada ś przyśpiewkę o śliwowiczce, piknie zaśpiewał. Ja wiem tylko, że ta łącka, ma moc niespotykaną. Podobno: 75 stopni...
OdpowiedzUsuńNajdziwniejszy alkohol jaki piłem , to: żmijówka. Znajomy, pływający , przywiózł ją z dalekiego wschodu. Mocna, a w środku, do " smaku" pływała właśnie: żmijka. Brr. Musiałem dobrze zaprawić się tradycyjnymi trunkami, aby tego " wynalazku " skosztować... Dlatego też, nie jestem w stanie, Wam już opowiedzieć, jak smakowała. W każdym razie: przeżyłem.:)
Stanisław
Już księżyc wzeszedł, psy się uspiły
OdpowiedzUsuńi ktoś tam klaszcze pod borem,
to w ogródeczku wieczór jest miły,
wszyscy się raczą kaczorem.
Kaczuszka pływa, pięknie sprawiona,
krzepką wódeczką podlana,
No a ferajna podochocona,
będzie balować do rana.:))
A teraz: sza!!!
OdpowiedzUsuńWznoszę toast za Zdrowie, Humor i Gościnność naszej Ewy!!!
Do dna , panowie.:)
Stanisław
Dziękuję pięknie moim Przyjaciołom.:)
OdpowiedzUsuńTo ja się zrewanżuję piosneczką.
OdpowiedzUsuńNa mel. „Ułani, ułani, malowane dzieci”:
Wypij ze mną Staszku
kieliszeczek wódki,
by twój interesik
nie był dziś za krótki.
Hej, hej chłopaki,
malowane zuchy,
kochają Was baby,
panny i dziewuchy.
:)
Wasze zdrowie!:)
Zdrowie miłej gospodyni
OdpowiedzUsuńco nam tu honory czyni
Niech nam długo żyje
i do nas przepije!:)
Adaśku, przepijam do Ciebie:)
OdpowiedzUsuńWypijże Tygrysku
i zagraj nam ładnie,
niech Ci interesik
nigdy nie opadnie!:)
Hej, hej, chłopaki...
:)
Mały kop w kielonku już był to -
OdpowiedzUsuńczas na tango argentino. Zaczyna pierwsza para
od stworzenia świata - Adam i Ewa.:)
http://www.youtube.com/results?search_query=tango+argentino&aq=1
Ewuś,proszę do tanga:*)
OdpowiedzUsuń(dzięki juhasie:))
Już Adaśku tańczymy, tylko najpierw przepiję do Jaśka:)
OdpowiedzUsuńWypijże Jasieńku,
ze mną kieliszeczek,
niechaj Ci zadzwoni
dźwięcznie Twój dzwoneczek!:)
Hej, hej, chłopaki...
:)
Adaśku, prowadź...:)
,,Touch and go - Tango in Harlem " - zmysłowe...
OdpowiedzUsuńJak zmysłowe, to pamietaj o sentada - figura, w której kobieta przez krótką chwilę opiera swoją nogę lub nogi na ugiętej nodze mężczyzny. Istnieją też warianty, w których kobieta siada na nodze mężczyzny. :)
OdpowiedzUsuńJuści, ze wypije
OdpowiedzUsuńOdchyle se głowe
I wleje se w szyje.:)
Zrobi mi się ciepło
Pocuje, ze zyje. Hej!
:)
A Wy, beze mnie już balujecie:) No ładnie, gdzie moje pifko?:)
OdpowiedzUsuńTo i ,,kanapkę" lubię najbardziej:)
OdpowiedzUsuńA po tangu dedykacja dla Jubilata:
When I'm Sixty Four with Lyrics
STUK!:)
Madzia,super,ze jesteś bo Ewcia rozchwytywana tylu nas:)
OdpowiedzUsuńmoże jakieś disco Madziu?
Donna Summer - Last Dance...
Madziu, dobrze że przyszłaś, tyla chłopa trza obtańcować.:) Ja nie od tego, w tańcu dobrze zaprawionam, ale reszta siedzi i ćwiczy podnoszenie kieliszków. Jeszcze nam się przedwcześnie ululają.:)
OdpowiedzUsuńTo bierzemy ich to rock and roll'a, niech trochę wypocą to co zażyli ze "szkiełka":)
OdpowiedzUsuńOk.- dajmy czadu:WSZYSCY TAŃCZĄ!
OdpowiedzUsuńThe Beatles:Rock and Roll Music...
Justin Timberlake:Rock Your Body...
Uhhhhh, ale czad...muszę włożyć cieńszą sukienkę...:)
OdpowiedzUsuń... a potem jeszcze:
Britney Spears - I Love Rock 'N' Roll
raz, raz... raz, dwa, trzy -i!
Mnie to też dobrze zrobi, "zastałam" się, że tak powiem w korkach:)
OdpowiedzUsuńA teraz idziemy na jednego...
OdpowiedzUsuńThe Rubettes:Sugar Baby Love:))
OdpowiedzUsuńCzy Jubilat już całkiem zasnął?:)
OdpowiedzUsuńPodglądają nas Niemcy (sprawdziłam) - Zosiu? Przybywaj do kompanii szybko.:)
Zosiu,zapraszamy do nas:))
OdpowiedzUsuńStaszku,to utwór,który możesz zatańczyć z żoną:)
The Platters:Smoke Gets In Your Eyes:)))
Panowie proszą panie...
Dobrze Ruda, że chociaż Ty preferujesz pifko". Nic zarobku z tego ogródka nie mam. Dziś nie pobaluję - dobrze żem życzenia w biegu złożył. Ta moja Uwielbiana Pracodawczyni, to jeszcze mnie opie....... za jakieś sikorki czy inne gile. Ech, trudne jest życie dyplomowanego (przez siebie) robotnika ogrodowego. Jutro to samo. W ogródku 2-3 puszki, kartka ze zleceniami (co do roboty) i te 4 zł za kilo, to ja do śmierci nie uzbieram. Śledziki, grzybki to dla "elity". Cieć ma słuchać i milczeć. Tak Stasiu jest po 60 tce ( bom już przekroczył ją, zresztą wiesz nawet kiedy) Bawcie się małolaty. Żebym tylko do "szkiełka" nie zasnął, bo już ocka mam jak po baletach.
OdpowiedzUsuńHeniu,ja dla Ciebie mam taki piękny walczyk co to go można tylko posłuchać.Ale uśmiechać się trzeba:)):
OdpowiedzUsuńEnya:Carribean Blue.
Miłego wieczoru:))
Heniu, dziś daruję Ci sikorki, poszły już spać.:)
OdpowiedzUsuńRzucaj tę robotę, siadaj i wznoś toast.
Przepijam do Ciebie (chociaż już troszkę, no... tego) :)
Oczywiście na mel. „Ułani, ułani, malowane dzieci”:
Wypij ze mną Heńku
kieliszek gorzały,
oby Ci porteczki
dziś nie obleciały!:)
Hej, hej chłopaki
malowaaaaaane zuchy...
:)
Nie śpię, jesstem z Wami:
OdpowiedzUsuń" I just call To Say I love You " i po polsku dodaję : WSZYSTKICH i... każdego z osobna!
Ruda:)
Już zimne pifko otwieram i niosę ku Tobie:)
Stanisław
Kaoma - Lambada::)))
OdpowiedzUsuńDziewczyny,bioderka w ruch...
:)
OdpowiedzUsuńPamiętam z opowieści Mamy, o przedwojennej Warszawie, że był tam słynny wtedy inżynier Ossowiecki. Miał dar przewidywania przyszłości oraz telepotracji. Przenosił się w inne miejsca: w tym samym czasie... Szkoda, że my takiego daru nie posiadamy. Moglibyśmy, na: trzy, cztery- wszyscy odwiedzić ogródek Gospodyni... Ale byłby numer/?/... Gdyby Ewa, nas wszystkich nagle zobaczyła, w takich " nieziemskich poświatach", na przykład... Jasiek, ta śliwowiczka faktycznie: słuszną moc posiada. Ale- teleportować - nie potrafi:(((
Stanisław
Już, już, już....:)
OdpowiedzUsuń(...)
"Wspomnienie będzie z nim gdziekolwiek pójdzie
Wspomnienie będzie z nim gdziekolwiek ja pójdę
Taniec, słońce i plaża, będę je mieć przed oczami
Miłość sprawia, że tracisz i znajdujesz
Będę tańczyć lambadę pamiętając, że ta miłość
Pewnego dnia, na chwilę była królem."
:)
No i co ?
OdpowiedzUsuńLambadę to się tańczy wspólnie... A Wy? gdzieś po krzakach się rozleżli i ... knują? Jakiś spisek? Albo " pisek " - nowy? Już ja Was wszystkich... No. Serca wszak młode mamy, ale zimnica może Was o lumbago, albo inny paraliż ... przyprawić. Proszę zatem do mnie , bo wódeczka stygnie:)))
Stanisław
Staszku, ja bym Was chętnie wszystkich teleportowała do Ogródka... I okazałoby się, że:
OdpowiedzUsuń1. Staszek ma na sobie piżamę sączy zimnego Lecha i lekko mu się wzrok zamglił,
2. Jasiek smacznie pochrapuje obejmując Filuta,
3. Adaś siedzi przy kompie ze słuchawkami i jedną zdrową rączką miksuje muzyczkę, Fabio zaś żałośnie pobekuje z ganku,
4. Henio z śrubokrętem majdruje coś pod biurkiem,
.................. ????
:)
Do tego, Wy mnie przynajmniej znacie z fotki z Ogródka, a ja Was sobie usiłuję wyobrazić...:)
OdpowiedzUsuńO rany,ale mnie by się przydała taka umiejętność teleportacji:)
OdpowiedzUsuńNiepostrzeżenie podkradłbym się do Jarkacza , usiadł obok niego a potem zniknął i wrócił do domu:)
Efekt omamów ,gwarantowany:)
Ewo:)
OdpowiedzUsuńJeśli chcesz zobaczyć takie szkaradztwo jak ja, musiałabyś wejść w " naszą klasę" - szukaj znajomych i moje imię & nazwisko wklepać... jestem tam, chociaż, po pierwszych euforiach internetowych, wycofałem się i wielu znajomych - wykreśliłem. Ale zdjęć kilka moich znajdziesz. Ja nie umiem tego cholerstwa obsługiwać na tyle płynnie, aby przesłać Tobie jakieś swoje fotki..:)))
Zdrowie Pań!
Stanisław
Kochani Ewo,Staszku i mili goście:)
OdpowiedzUsuńNiestety,z przykrością muszę Was opuścić i teleportować się w inne miejsce:(((
Dla tego dziękuję za gościnę gospodyni i jubilatowi a wszystkim dedykuję:
The Platters - Only You
Dobrounoc:)))
OdpowiedzUsuńDziękuję Adaśku za muzyczkę i cuuudny wieczór, jesteś ja zwykle niezawodny i niezastąpiony.:
OdpowiedzUsuńPa, miłych snów i do jutra:)))
Dobrej Nocki Adaś:)
OdpowiedzUsuńDzięluję za Twoją obecność i świetne kawałki z mojej młodości...:)
Stanisław
" dziękuję " , ma być:)
OdpowiedzUsuńStanisław
nO, JUBILAT ZMĘCZONY, mOJA........JUTRO DO PRACY. jA MICHA I SZKIEŁKO. sPIJCIE SŁODKO sWAWOLNICY I ......... Nowu caps lock. To od tych oparów z monitora po Waszej bibie. Dobrej nocy.
OdpowiedzUsuńWasz Cieć.
Staszku, czy ten czterdziestolatek z wąsem
OdpowiedzUsuńi w koszulce w kratkę to Ty? Jeżeli tak, to
jednak jednak ślowowiczka teleportowała Cię
do mnie. No to cyk Twoje zdrowie.:)))
ładnie żeście się bawili, moi mili.Dobranoc
OdpowiedzUsuńChyba jeszcze zdążę....
OdpowiedzUsuńStanisławie*** urodzinowe całusy z życzeniami:
Zdrowia, szczęścia, odwzajemnionej miłości i marzeń spełnienia!
Toast wznoszę - 100 lat!!!
Ps. Zdjęcie znalazłam... przystojniak jesteś:-)
Ewo* piękny wiersz. Ty masz talent... podziwiam lekkość pióra.
OdpowiedzUsuńOstatnio jestem zapracowana... ale codziennie obecna (czytaczka). Pozdrawiam wesołych Ogrodników***
Na dobranoc :)* i na zakończenie tanecznego
OdpowiedzUsuńJubileuszu Stanisława.
Jurgowska karczma
Raczej zawróć, raczej nadłóż parę staj,
Choćby ziąb cię spalił, wiatr oślepił -
Przed tą karczmą nie zatrzymuj sań:
Nie pij, moja miła, nie pij...
Tam z kieliszków wyskakuje siny bies,
Czuły tenor, bies rozanielony,
Stuknie w szkło - już w kieliszku pełno łez,
A on płacze, coraz wyższe bierze tony.
Stuknie w szkło, weźmie cis, wstrzyma czas
I z wieczności - sama wiesz najlepiej -
Będzie kpił: jeszcze jeden do mnie raz
Przepij, moja luba, przepij.
Brzękną szkła... patrzysz w krąg - tenor sczezł,
Ton ostatni jeszcze słania się po stole,
A z kieliszka drugi bies, rudy bies,
Wyjrzał tępy - czarną bruzdę ma na czole.
Wlepił wzrok: w mózgu myśl, ostra kra
Tęskny gzygzak tnie ci czoło między brwiami...
Stuknął w szkło - już w kieliszku jestem - JA!
Nie pij czasem, nie daj się omamić!
- Ty żeś to, mój miły? - Brzękną szkła -
Pękną ściany, dach dwupoły się rozłamie,
Miast posadzki - czarny lej bez dna.
I zakracze z wszystkich stron niepamięć...
Tylko walczyk czarci będzie łkał
Słodki walczyk - ach, niezapomniany!
Pierwsze pas, drugie pas, trzecie pas
I wypłyniesz lekka poprzez ściany...
Raczej zawróć, raczej nadłóż parę staj,
Choćby ziąb cię spalił, wiatr oślepił -
Przed tą karczmą nie zatrzymuj sań:
Nie pij, moja miła, nie pij...
Autor: Jerzy Liebert
Ehhhhhhhhhh... jednak nie zdążyłam:(((
OdpowiedzUsuńPrześledziłam właśnie cały wieczór w ogrodzie...
Ewo*, Adamie*... za zaproszenie dziękuję... szkoda, że nie zdążyłam. Były tanga i walce (uwielbiam tańczyć tango i walca).
Ewo faktycznie byłam krótko... i to kilkakrotnie. Eh, ten brak czasu...
Dokładnie czytam dopiero póżnym wieczorem. Może jutro uda mi się Was spotkać... nie tylko "poczytać":)))
Dobranoc... snów kolorowych życzę:-)
Dzień dobry Zosiu:)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że imprezka tak szybko mnie zmogła i nie doczekałam do Twojego przybycia. A tak czułam, że byłaś już blisko...
Pozdrawiam serdecznie, miłego dnia życzę i do wieczornego spotkania.:)
A Jasiek pewnie na dobre w tej karczmie zacumował...Albo sani ze śniegu nie może wygrzebać. Dziękuję śpiochu.:)*
OdpowiedzUsuń