Powered By Blogger

środa, 17 listopada 2010

Wesoły kawałek



Spotkali się kiedyś o zmroku, pod płotem,
kompletna kretynka z miejscowym idiotą.
Kompletna kretynko – idiota jej prawi -
ratować trza wodza, co Polskę chce zbawić.
Wódz Ruskim nie wierzy, więc trzeba, kochana,
wyjaśnić tę sprawę dziś u Wuja Sama.
Wuj Sam ma nagranie, trza więc molestować,
by zechciał co prędzej ten smród wykasować.
A kiedy kretynko wujowi zatańczysz,
znów będziesz ministrem, a ja policmajstrem.

Wuj Sam na nich spojrzał, na uśmiech się sili -
gdzież taką kretynkę z idiotą wpuścili?!
I tak im powiedział: fuck off stąd en block,
ja teraz mam sjestę - bye, bye, five o'clock!

121 komentarzy:

  1. Okazało się, że podróżnicy zostali sponiewierani.:)

    http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,8672416,Fotyga_i_Macierewicz_nie_spotkaja_sie_z_kongresmanem.html

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzień dobry Ewo.Tych dwoje przynajmniej się pofotygowało.Andrzej F.

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj Ewo z rana
    Robisz ładne zdjęcia.
    Do Orhena-lubisz zapiekanki?

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie tylko wujowi oni przeszkodzili w "o'clocku ". Ja co prawda piję tylko herbatę, ale po otwarciu "Ewy" ,ze śmiechu mój polski o'cklock, wylał mi się na klawiaturę. Też "dostanę wiersz?.....acha, mama mówiła, że się najpierw mówi dzień dobry, ale jaki to dobry jak klawiatura mokra. Na dworze też mokro. Od jutra rana pijam coffe, żadne tam zabawy z herbatą. ( za młodych lat na potańcówki mówiliśmy five - więc five o'clock, to zabawa z herbatą - co nie?)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dano.Pozwolę sobie odpowiedzieć w imieniu Heńka bo pewnie jeszcze śpi.Oczywiście,że lubi zapiekanki.Sam zresztą świetnie gotuje o czym mogłem się przekonać.Teraz Heniek jest bardzo zajęty.Przed domem ma niezagospodarowany plac(dziki parking).Otóż Heniek ma zamiar powołać"Komitet założenia skwerku,imienia tego ,którego wymówić nie wolno".Mógł Szczurek w Gdyni,może Heniek w Pyrlandii.Przyjemnego dnia miłe Panie.Andrzej F.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak byś Ty zrobiła, to lubię. Ten "Kapuś" obrzeży Polski, to tylko dżemy jada i konfitury.- hi hi hi. Nie wydam Cię Andrzej czym popijasz. Dziewczyny też lubią piwo.

    OdpowiedzUsuń
  7. Dzień dobry Andrzeju F.:)
    Trochę mi nawet żal tych biedaczków - tyle fotygowania i na nic...Może przynajmniej jednego baksa od Polonii dostaną na nowy pomnik?
    Pozdrawiam serdecznie miłośnika konfitur, też lubię, szczególnie z pigwy.:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Heńku, u mnie na początku też były fajfy, potem już prywatki; balety, balangi i imprezki - jeszcze bardziej potem.:) I tak całe życie człek jest skazany na zalanie, nie tylko klawiatury.:)
    Wiersz dostaniesz po porządnym wygrabieniu liści, myciu i goleniu.
    A tak poważnie - jeśli to laptok, odwróć go szybko do góry nogami i wysusz suszarką do włosów. Zdarza mi się to od czasu do czasu, nie tylko z herbatą.:)
    Piwo bardzo lubię i zapisuję się do Twojego Komitetu - przyjmiesz na członka nawiedzoną wierszokletkę? :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja wiedziałem, że tak będzie,
    bez śpiworka trudno będzie.
    Antoś z Anią wyjechali,
    lecz śpiworka, nie zabrali.

    Znowu wsiądą na samolot,
    z poczęstunkiem, Coca - Colą.
    Tak się zakończy kolejny dramat,
    koniec wizyty u Wuja Sama.


    /-/ Andrzej

    Witam i pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
  10. Dano, ta fotka, to ostatnie żółte liście, jakie udało mi się zrobić podczas niedzielnego pleneru.
    Heniek i Jasiek uwielbiają grabienie.:)
    Ty mnie tak nie chwal, bo niedługo zaśmiecę cały ogródek i też Cię zapędzę do roboty.:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Już widzę Antka szalone oko,
    i Poranionej obłędny wzrok,
    chcieli biedacy mierzyć wysoko,
    a tutaj szlaban i five'o clock!

    Witam Andrzeju i dobrego dzionka życzę.:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Bry:)
    Posłuchajcie muzyki japońskiego ogrodu, do kawy
    i herbatki i ewentualnie dymka. Zrelaksujcie się.:)
    http://www.youtube.com/results?search_query=lee's+oriental+landskape+art&aq=f

    Muzyka na powitanie i dobry dzień.:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Dzień dobry, Jaśku:)
    Jakoś ostatnio lakoniczny się zrobiłeś - klawiaturkę oszczędzasz?:)
    Dziękuję za muzyczkę, w sam raz dla relaksu, tylko, że teraz robić mi się nie chce. Rozmarzyły mnie japońskie ogrody, chociaż nie ukrywam, że wolę swojski styl rustykalny, z kolorowymi liśćmi na trawniku jesienią...
    A takie różowe lilie wodne w stawiku też mam, mogę je pokazać w ogródku!
    I pałki wodne, których Japońce nie mają.:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ewuś, zmiana pogody tak na mnie działa zniechęcająco do wszystkiego. Wolę wyże, motor
    życia lepiej mi wtedy pracuje. Niż mnie rozwala
    kompletnie. A w załączeniu fraszka:-

    Gdy gospodarz niechęć czuje,
    Gość klameczkę drzwi całuje.
    Chcieli wymóc pomoc dla brata
    A stali się gośćmi non grata.

    OdpowiedzUsuń
  15. Huśtawka pogody to zapewniona huśtawka nastrojów, coś też o tym wiem. Tylko jakoś mój pracodawca nie chce tego uwzględnić. Ratuję się kolejną kawką, dymkiem (cichcem, na dworze) - starcza na chwilę...Prawie po ciemku jadę do pracy i po ciemku wracam.
    Mokro, zimno, mgła... brrr...
    Jaśku, pociesz się, że już ponad pół listopada za nami!:)
    Twoja fraszka, to też zastrzyk humoru na dziś.:)

    OdpowiedzUsuń
  16. ...z doskoku, do Jaśka fraszki:

    Nie pomogły żadne tańce,
    ni apele, ni różańce.
    Wujek Sam ma five o'clock,
    nie dopuścił ni na krok!
    :)

    OdpowiedzUsuń
  17. No i jak Pracusiu? Ja butelki i puszki pozbierałem, ale punktu skupu butelek nie ma. Puszki - tak, wzieli ale za 4 zł za kilogram. Albo będziecie więcej piwowali, albo składam wypowiedzenie. Żeby za ciężką pracę na dymka nie zarobić? Te Twoje R-1 to sianko wigilijne. Bez "kopyta" - znalazłem pod krzakiem ćwierć paczki? Gapo. W deszczu musiałaś iść do sklepu, a k/domu leżały. Suche.

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie pomoże uśmiech norek,
    Ni podpisów pełen worek.
    Nie pomogą im żadne pląsy
    Efekt - to na Kinga dąsy.

    Choćby Andzia kiec zadarła
    Choćby pokazała całą dupę.
    Podsumować wyjazd trzeba,
    Że z Antkiem zrobili kupę.
    :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Witajcie:)
    Jaśku, żeby pokazywać dupę, należałoby ją mieć:) Niech Andzia nie pokazuje - wstydu nam już wystarczy!

    OdpowiedzUsuń
  20. Grzanki.
    20dkg bułki pszennej(ja robię na bagietkach lub "paluchach"),20dkg pieczarek, żółtko.sól pieprz.
    Bagietkę przekroić na pół, rozciąć,posmarować z jednej strony masłem.Pieczarki oczyścić,opłukać,pokrajać w paseczki,usmażyć,przestudzić,wymieszać z żółtkiem,doprawić do smaku.Nałożyć na grzanki i zapiec.

    20 dkg bułki pszennej masło lub marg.,15 dkg pieczarek,10 dkg szynkilub innej wędliny,50 ml śmietany(niekoniecznie),5 dkg sera żółtego,sół .pieprz.Robić podobnie.Szynkę drobno pokroić ,wymieszać wszystkie składniki i zapiec.Można dodać paprykę pokrojoną w małe paski.Dobre są zapiekanki z dodatkiem papryki.Mozna ją poddusić z pieczarkami lub bez duszenia.

    20dkg bułki pszennej,masło lub marg. 25 dkg pieczarek ,5 dkg keczupu,5 dkg sera żółtego,sól,pieprz

    Bułkę pokrajać.Usmażone pieczarki połączyć z keczupem,obłożyć grzanki ,posypać startym serem i zapiec.Ja zawsze daje cebulę do duszenia, ale dzieci lubią .

    Grzanki z parówkami.
    20dkg długiej pszennej bułki,4 dkg masła lub marg. 20 dkg parówek cienkich,6 dkg keczupu,4 dkg sera żółtego.
    Bułkę pokrajać na kromki w poprzek,posmarować masłem,ułożyć na blasze.Parówki obrać z osłonki,przekrajać wzdłuż na pół,potem na kawałki wielkości grzanki,ułożyć na grzankach,skropić keczupem,posypać startym serem i zapiec w gorącym piekarniku.

    Na razie tyle. Ja to dodaję do zapiekanek ,to co mam w lodówce(oprócz dżemu!:)Resztki wędliny,pomidora ,papryki, sera ,jak jest przysuszony,to wkladam go do ciepłej wody ,później trę na tarce lub drobno pokroję i dodaję do pieczarek pod koniec duszenia-tylko zeschnięty,żeby zmiękł.
    Zrób też Ty,to porównasz czyje lepsze jak ja zrobię!Jajo ma być swojskie(nie ze spodni podebrane)ale na grzędzie zdybane!

    OdpowiedzUsuń
  21. Czyli Dano, jednym słowem mówiąc, jajo kurzęce, a nie od chłopa:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Do grzanek daje się żółtko.Ja się nie podejmuję poszukiwania i oddzielenia żółtka,wolę oddzielać te swojskie:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Dzieńdobrywitajciejaksięmacie?:)))

    Google:Bułeczki z Hotelu Parker Hous:)
    Wszystkie przepisy cudowne i smacznego Wam:)))

    OdpowiedzUsuń
  24. Dana, pytanie było podchwytliwe. Ja wyraźnie napisałem, ŻE Z TWOICH RĄK tzn Twój wypiek, a jak zapiekanki to zapiek - hi hi hi. Ty mi przepisy serwujesz.Ruda też u sie, przepisy i ten Brutus Adam. Ja chcę JEŚĆ, a nie pitrasić. Jeszcze Ta mhm no, no Ta od ogródka, płaci kapitalistka wyzyskująca , tyle co kot - ten od wuc-a - napłakał. Eeeeeee

    OdpowiedzUsuń
  25. Heniu - leniu śmierdzący, bierz się za gotowanie, a nie tylko żarełko i gitara :)))

    OdpowiedzUsuń
  26. a Baby i "szkiełko" to.........?

    OdpowiedzUsuń
  27. i tak wszystko na jeden raz??? ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. Dzień dobry Wszystkim popołudniową porą.:)
    Dano:)
    Proszę, na litość boską, w ogródku nie otworzyłam jeszcze jadłodajni; skromny jest, malutki, pachnie liśćmi i ostatnimi chryzantemami, wieje wiatr, jest lekka mgiełka, ćwierkają wróble, pogwizdują kosy - więc póki co nic nie będziemy w nim pichcili. Ruda ma fajną knajpkę, tam można smażyć grzanki i nie tylko.:)

    OdpowiedzUsuń
  29. Zadufana Baba. Tylko Ty "trzy w jednym"?

    OdpowiedzUsuń
  30. to oczywiście do Rudej. Ta Kapitalistka-wyzyskiwaczka- siem wcisnęła między :-)

    OdpowiedzUsuń
  31. Heniu, nie bierz się za gotowanie, weź gitarę i coś zagraj ku rozweseleniu serc. Obiecuję, że będziemy więcej piwkowali, a to sianko wigilijne musiało zostać jeszcze z półrocznicy,jak my w tany poszli i wszystko fruwało i wirowało.
    Dobrze, że znalazłeś, bo w domu bida. :)
    Jak dziewczyny przyniosą coś smacznego (ale gotowego!), do jedzonka, to sobie urządzimy wesoły wieczór.:)

    OdpowiedzUsuń
  32. Adaśku:)
    Wywczasowej się od zajęć ogródkowych, ale coś do roboty jeszcze się dla Ciebie znajdzie. Zanim Henio znajdzie te Tsy w jednym, opowiedz nam, co Twój Fabiulek porabia i jakiś delikatny podkładzik muzyczny też poproszę.:)

    OdpowiedzUsuń
  33. Jaśku, o bossszzzeszztymój....!!!
    Niech ta Anka kiecki nie zadziera, bo walor pod kiecką jest wielki i jak się wypsnie cuś niechcący to cały nam tu ogródek fetorem przejdzie. Dobrze, że tam zrobili kupę.:)

    OdpowiedzUsuń
  34. To ja Wam nagotuję, a Wy mi stawiacie zimne piffko:) Taka zamiana: Księżniczka za żonę :)))

    OdpowiedzUsuń
  35. ....do Adasia: powinno być - wywczasowałeś się.

    Kurka wodna, serwer się nam w robocie zawiesił, potem gościnne występy bez dostępu do ogródka, a teraz... nie nadążam za Wami.:)

    OdpowiedzUsuń
  36. Ruda, niech Cię uściskam, bom głodna jak Wilk.:)

    OdpowiedzUsuń
  37. Do Rudej
    Gdzie masz tę restaurację bo ja nie w temacie i co w niej serwujesz?Pozdro dla wszystkich Ogrodników.

    OdpowiedzUsuń
  38. Dana, jak tylko klikniesz na "Rudą" to znajdziesz tam między innymi niezłe żarełko:)
    Ewuś - Ty dostarczasz strawy duchowej, a ponieważ nie samą kulturą człowiek żyje - ja gotuję:) I mogę Ci gotować codziennie :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Za nim Ruda odpowie, ja Ci wytłumaczę. Po sąsiedzku, na tej samej ulicy, co ogródek. Najeżdżasz myszą na Ruda i klikasz. Ukazuje się jej profil z nazwą knajpki "Trzy w jednej" - klikasz na to i już jesteś.:)

    OdpowiedzUsuń
  40. Ruda, trafiłaś w sedno.:) Oprócz strawy duchowej jeszcze pyfko Twoje ulubione znajdę, a żarełko chętnie przyjmiemy.:)

    OdpowiedzUsuń
  41. O, w to, że chętnie szczerze wierzę :)
    A ja później przy pifku posłucham Waszej strawy :)

    OdpowiedzUsuń
  42. No to już otwieram pyfko.
    Gdzie te chłopaki z muzyczką? :)

    OdpowiedzUsuń
  43. Wybacz Ewuś ale będę znowu wolny ok.21.oo:)
    Szykuj grabie bo będę grabił wszystkie liście,nawet po sąsiedzku!:)))

    OdpowiedzUsuń
  44. Zamiast przebojów:)))
    YT: Buster Keaton can can:)

    OdpowiedzUsuń
  45. Adaśku, grabki nowiusieńkie, specjalnie kupiłam dla Ciebie.:)
    Dzięki za Keatona!:)))))

    OdpowiedzUsuń
  46. Do Rudej
    Czy to jest pod Notatnikiem?Nie mogę Cię znaleźć,muszę zapytać Andrzeja on mi wytłumaczy krok po kroku,to jest pierwszy blog,na jaki weszłam i słabo się w tym poruszam.Pozdrawiam
    Knajpę Trzy w jednej znalazłam ,ale nigdzie nie jest napisane Ruda

    OdpowiedzUsuń
  47. Witaj Ewo, witajcie "ogrodnicy". Właśnie w niedziele zostałam babcią i teraz już wcale nie będę miała czasu na net. Przynajmniej przez parę-naście najbliższych dni. Korzystam więc z chwilowego spokoju aby zajrzeć do ogródka Ewy.
    Pozdrawiam Was wszystkich serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  48. Witaj Morwo, moje najszczersze gratulacje!:)))
    Zdradź nam słodką tajemnicę jakiej płci jest Twoje szczęście? Wyobrażam sobie ile teraz będziesz miała roboty, ale furda...radości chyba więcej.:)
    Pozdrawiam serdecznie Ciebie, Mamę i Wnuczę. A w antraktach zaglądaj do ogródka, to sobie troszkę odsapniesz.

    OdpowiedzUsuń
  49. Emisariusze czwartego " wymiaru "

    Zausznicy szaleńca zadanie dostali.
    Wyjazd do Waszyngtona - łoni otrzymali.
    Złoty obraz psychola, w ramy oprawiony,
    Bardzo Ważny Dokument - też mają skreślony...
    A autorem jego: Wielki Pomylony!
    Dolecieli. Waszyngton. No to: wysiadamy.
    Nikt nas tu nie wita? Pomylili plany?
    Gupia Ameryka, demokratów rządy.
    I Obamy ni ma, chciaż być powinien...
    Ukłonem głębokim przywitać Fotygę !
    Antka zaś: orkiestra w galowych ubraniach...
    Hymn Wolski, dla niego zaiwaniać miała.
    Jedziem nazad, ma Anno - to spisek jest wrogi!
    Przyjedziem - relację zdamy kaczorowi !

    Stanisław
    Pozdrawiam serdecznie po dniu przerwy. Jeszcze żyję - chciałem powiedzieć. :))

    OdpowiedzUsuń
  50. Staszku.:)))
    Oniemiałam z podziwu. Jaki cudny wierszyk!

    Mieli ci zausznicy jeszcze inną misję,
    by w USA Kongresie powołać komisję,
    aby uchwaliła zamianę Statui Wolności,
    na pomnik Lecha Wielkiego, dla potomności.

    OdpowiedzUsuń
  51. Ewo, mój wnuk to Kacper. Dziekuje za pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
  52. Morwo uwielbiam Kacprów, Kuby i Filipa :)

    OdpowiedzUsuń
  53. No nareszcie. Była jakaś awaria bloggera i za ch... nie mogłam wejść w komentarze. Mam nadzieję, że już po wszystkim.:)

    Morwo, Kacper, to pierwszy Król! Imieniny 6 stycznia. :)

    OdpowiedzUsuń
  54. Do Rudej, drugie imię mojego wnuka to właśnie Jakub.
    Ewo, właśnie dlatego Kacper, miał się urodzić dopiero w grudniu. Ale doszedł do wniosku że teraz ładnie i ciepło. A w grudniu to wiadomo, zimno, mokro, albo śnieg.

    OdpowiedzUsuń
  55. To dobrze, że tam gdzie się Kacper urodził, jest ładnie i ciepło...
    U mnie plucha, zawierucha, mgła i ziąb, jak sto diabłów. A po niedzieli zapowiadają mróz nawet w dzień. Dobrze, że chuchacie na ogródek.:)

    OdpowiedzUsuń
  56. Już sama załapałam.Przepraszam, ale to wszystko przez szkołę. Miałam blokadę mózgu.Dowiedziałam się dzisiaj od dziecka, że jest katowane przez ojca i zajęłam się tą sprawą. Siedzi mi to cały czas w głowie.Pozdrawiam Ogrodników. Miłego wieczoru.

    OdpowiedzUsuń
  57. Witajcie:)
    Staszku ,ja Ci powiem tak:fuck the duck!:)))A jeszcze zagadka:jak nazywałby się syn Zera i jajka?:)

    OdpowiedzUsuń
  58. :)))))) - Mścisław Ziobrzyński ale Twoje też świetne:))

    OdpowiedzUsuń
  59. Adaśku, czy Ty masz problem z wejściem w komentarze w ogródku? Bo dostaję sygnały na pocztę, że są trudności z dostępem na blog.

    OdpowiedzUsuń
  60. qrwa jego itd. Wlazłem. Co sie napociłem. Wszystkie genialne jak zwykle - myśli uciekł. Gratulacje dla Morwy i w ogóle jakiś tam wieczór dla Wsiech.

    OdpowiedzUsuń
  61. Jak już wlazłeś, to jakiś tam będzie. Teraz już tylko licznik odwiedzin oszalał, ale to mały pikuś.:)

    OdpowiedzUsuń
  62. Oj mam,mam ale sie nie poddaję:)Blogger się zbiesił?

    OdpowiedzUsuń
  63. tka Ci się tylko wydaje.
    Jedzie rycerz przez las i dotarł do rozstajów i drogowskazu:
    "Jeśli pojedziesz w prawo, będziesz mężny, sławny bogaty... Jak skręcisz w lewo - możesz ochujeć"
    Pomyślał rycerz, że mężny, sławny i bogaty jest, a że lubi przygody to skręcił w lewo. Przejechał las, wyjechał na polanę, gdzie z sadzawki trzygłowy smok wodę chłeptał. Rycerz, nie myśląc długo, wyciągnął miecz, odciął jedną głowę, drugą... Smok odskoczył kilka metrów i pyta:
    -Ochujałeś? Ja się tylko przyszedłem wody napić....

    OdpowiedzUsuń
  64. Adaśku, blogger sukinkot biesił się dziś cały dzień, ale jak Henio wlazł ze smokiem, to się odbiesił ze strachu.:)

    OdpowiedzUsuń
  65. Zakuty łeb z tego rycerza:)
    Wpada mąż niespodziewanie do domu i zastaje żonę ze swoim przyjacielem w łóżku.Wyciąga broń i zabija kumpla jednym strzałem.
    Na to odzywa się żona:
    -Rób tak dalej a niedługo nie będziesz miał wcale przyjaciół.

    OdpowiedzUsuń
  66. hurtem bo trzeba "michę" i zaraz szkiełko.
    Hrabia wraca z długiego pobytu za granicą. Gdy wchodzi do ogrodu widzi pełno śniegu a na nim wysikane "WITAMY SZANOWNEGO HRABIĘ". Zdziwiony hrabia idzie do Jana i mówi
    -Janie..kto zrobił ten napis przed domem?
    -Ja!
    -Ale..przeciez ty nie umiesz pisac!!
    -Wiem..Hrabina mnie prowadziła :)


    Grupka dzieci podchodzi do hrabiego spacerującego w parku i wskazując na zamek pytają się:
    -Czy pan tam mieszka?
    -Tak.
    -A czy są tam jekieś straszydła?
    -Nie. Jestem jeszcze kawalerem.

    OdpowiedzUsuń
  67. :)))
    Żul sika w parku pod drzewem, przechodzi skromna panienka:
    - Och, co za bydlę!
    Żul na to:
    - Spokojnie, trzymam go!
    :)

    OdpowiedzUsuń
  68. bała się? To musiała być ta skromna co do Ełka chciała. Buźka. Wpadnę zobaczyć po szkiełku, czy nie ma puszek. Braki mam takie, że hej. Zawsze 4 zeta za kilo. Ciekawe ile to sztuk?

    OdpowiedzUsuń
  69. Ja tymczasem pomieszkuję u mamy we Wrocku.Odwrotnie do Henia mam nadmiar kulinarnej troski:)Włóczymy się z kumplami po salonach samochodowych,po klubach ale to po południu bo do południa mama katuje mnie żarełkiem.
    Dzwonię do sąsiada - on ma baczenie na dom - i pytam:co słychać,jak tam Fabio i w ogóle a ten:
    -Nie wiem panie kochany czy będziesz pan taki wesoły,jak powiem ,że mój cap dzisiaj zawlókł do waszego ogrodu Balbinę (żonę:)) i z pańskiej brukselki ha ha ha zostało NIC ha ha ha...
    -Pozwalam,pozwalam - ja na to a sąsiad:
    -No to jeszcze powiem,że moje kozy nie mogą spać u pana na ganku ...za nic nie chciały wracać do zagrody i musiałem po córkę lecieć bo się capisko jak osioł zaparło .Wracaj pan bo musimy się naradzić.Żona wyjechała na tydzień do Ciechocinka he he he...
    Wracam dopiero w poniedziałek...I jak tu nie kochać tego capka?:)))

    OdpowiedzUsuń
  70. Hrabia po dłuższym pobycie za granica wraca do swoich posiadłości. Na dworcu czeka na niego zaprzęg koni i wierny sługa Jan.
    - No i cóż tam zdarzyło się nowego we dworze podczas mojej nieobecności Janie?
    - Nic nowego Jaśnie Panie... no może tylko to że Azorek zdechł.
    - Azorek ?! Mój ulubiony pies? Jak to się stało?
    - Ano nażarł się końskiej padliny to i zdechł.
    - A skąd we dworze końska padlina?
    - Konie się poparzyły to zdechły.
    - Jak to konie się poparzyły ??... Od czego?
    - Od ognia Panie jak się stajnia paliła.
    - A kto podpalił stajnie?
    - Nikt od płonącego dworu się zajęła.
    - Na miłość boską to i dwór spłonął? Jakim sposobem?
    - Ano po prostu. Świeczka przy trumnie teścia Pana hrabiego się przewróciła i firany się zajęły.
    - Och! A czemu mój teść umarł?
    - Bo Jaśnie Pani uciekła z tym oficerem co się z nim od trzech lat spotykała.
    - Spotykała się od trzech lat?! To przecież nic nowego!
    - Właśnie mówiłem Jaśnie Panie że nie zdarzyło się nic nowego.

    OdpowiedzUsuń
  71. :)))
    Witajcie wesołe "zbereźniki" :-)*
    Nie ma to jak zdrowe poczucie humoru.

    OdpowiedzUsuń
  72. No cudny capek:))))Będziesz musiał rozbudować ganek, jak Fabiulek cały harem przyprowadzi i dokupić ziemi, bo zagonek brukselki nie wystarczy dla wszystkich dam głodomora.:)
    To Wy oba z sąsiadem często takie słomiane wdowce są, tylko, że jego córka pilnuje...:)

    OdpowiedzUsuń
  73. Telewizja BBC podała komunikat:W jednym z domów na przedmieściach Londynu zawaliło się łóżko piętrowe.Dziesięciu Polaków zostało lekko rannych:)

    OdpowiedzUsuń
  74. Bossszzz ... jednopłciowi???

    OdpowiedzUsuń
  75. ... mówię o tych Polakach od łóżka, nie o córkach sąsiada,:)))

    OdpowiedzUsuń
  76. Ja z myślą o Fabiu posadziłem tą brukselkę i jarmuż ale wcześniej mnie nie było a potem był ,,szlaban".Jarmuż lubi zimny klimat a brukselka może ,,stać" nawet pod śniegiem ...To dla kozy super łakocie:)

    OdpowiedzUsuń
  77. Ja jednym okiem oglądam mecz naszej reprezentacji,czego zwykle nie robię,więc domyślam się,że to ze ,,SK":)

    OdpowiedzUsuń
  78. Sukces

    Jak my już dolecieli, to w tej Ameryce
    Trzeba by cóś załatwić, by nie wracać z niczem,
    Bo by Donaldu Tusku zaprzedana zgraja
    Naśmiewała się i ciągle z nas robiła jaja!
    Lub nawet gorzej jeszcze, bo i z pryncypała
    Ta zaprzedana zgraja by się naśmiewała!

    No i jest! Mamy Sukces! Przyjmie nas Senator!
    Nazwiska nie pamiętam, bo mam w głowie zator...
    Zresztą kto by te wszystkie nazwiska spamiętał
    W kraju, gdzie byle Barrack jest „za prezydenta”!

    Ważne, że któś nas przyjmie. Cieć, czy sekretarka –
    Nieistotne. Wszak będzie z czym wracać do Jarka.
    Któremu, w dniu wyborów (spraw to, Panie Boże)
    Nawet najmniejszy sukces też się przydać może.

    Jeżeli PiS nie wygra – to brak demokracji
    I Jarosław utworzy rząd na emigracji.
    Czy znajdzie się odważny, by już temu panu
    Załatwić skierowanie przed Trybunał Stanu?

    OdpowiedzUsuń
  79. Witojze wiecorkowo Adamsiu, widzę żeś złapał
    oddech po ciężkiej pracy - pracusiu.:)

    OdpowiedzUsuń
  80. Morwo* gratuluję wnuka...Kacpra-Jakuba.
    Pozdrawiam babcię, dziadka, Kacperka i jego rodziców...
    Nowemu obywatelowi zdrowia i szczęśliwego życia życzę:-)

    OdpowiedzUsuń
  81. Witajcie dziewczyny - SEG i Safiro:)

    Safiro, dzięki za c.d. wesołego kawałka - świetny po prostu!
    Obawiam się jednak, że odważny się nie znajdzie.Tylko go urną, sukinkota, można załatwić. Już niedługo.:)

    OdpowiedzUsuń
  82. :)))Fajny wierszyk:)
    Sukcesem było wejście Antka do samolota, polecenie i wylądowanie tymże.
    Porażką jest mało strawna facjata rannej i całe szczęście,że Joasia Krupa tam jest od dawna bo jest szansa,ze senatory potem będą chcieli się potem mocno odświeżyć:)))
    No.3-1 może być.

    OdpowiedzUsuń
  83. A witojze mi Jaśku,najwięksy juhasie nas:)))
    Miałem Ci pisać wcześniej co byś zadał sobie humor z netu na tą pogodę oraz jakiego Guinnessa i z tą myślą wysłałem wcześniej Bustera Keatona :)
    Na taką paskudną pogodę ja mam muzyczkę,ostatnio nawet kobietę:)))i stare filmy.Polecam z serca:)))
    Witaj miła SEG:)))Czy u was też tak markotno na dworze?

    OdpowiedzUsuń
  84. Safiro* oni mają permanentne "sukcesy"...
    Przegrywają z kretesem cały czas ... a wszystkie klęski są "wielkim sukcesem"... i niech tak zostanie:)))
    Wierszyk prima sort!

    OdpowiedzUsuń
  85. A z tą pracą u mnie to różnie:)
    Czasem jest mało i bogato,czasem dużo i za goowniane pieniądze ale ja nie wybrzydzam bo lubię pracować:szybko,wydajnie i sumiennie:)))
    No i z domu mogę się nie ruszać a to dodatkowy atut.W tym moim Wrocku wpadłem w szpony kumpli,dawno nie widzianych i wiesz jak jest:)Dobrze,że Ewa jest teraz w domu:)
    Szukam teraz autka więc pomocni sa wielce :)))

    OdpowiedzUsuń
  86. Wiecie co? Ten listopad też ma swoje klimaty.:)
    Takich mgiełek snujących się nad ziemią nie ma w innych miesiącach. I wszystkie kolory sepii na raz, wiatr w kominie, chochoł na róży, tylko mu skrzypeczki z patyków zrobić...
    Tak mi jakoś dekadencko - wyspiańsko - wajdowo się zrobiło, ehhh...

    OdpowiedzUsuń
  87. Adamie... ile żon ma Fabio?
    Jak swój harem sprowadzi, to brukselki i jarmużu zabraknie:)))
    Kochliwy ten Twój Fabio... "jaki pan - taki kram" :)
    U nas w sobotę było ponad 20°C... ale teraz na dworze markotno... nie zwracam na to uwagi... w pracy młyn... nie mam czasu na spacery...
    I tak już będzie do końca roku... dla mojej firmy to "żniwa"... (duża firma - produkuje puzzle, zabawki, wydaje książki: dla dzieci i dorosłych)...
    Powiedz Fabiowi, że go lubię... mądry capek:-)

    OdpowiedzUsuń
  88. Właśnie proponowałam Adasiowi, zeby ganek poszerzył dla haremu Fabiulka i dokupił działeczkę na brukselkę. Aha, i niech nie wiesza prania w ogródku.:)))

    OdpowiedzUsuń
  89. "Najlepiej jest kryć lochy, kiedy jest najniższa
    cena" - Właśnie usłyszałem taką radę od ministra rolnictwa. No, a co na to chłopy? - koniecznie muszą zacząć się targować:)

    OdpowiedzUsuń
  90. Heniu... piszę po raz kolejny (coś dziś szwankuje)...
    Masz wspaniałe poczucie humoru... :-)

    OdpowiedzUsuń
  91. Ja tego bloggera ukatrupię chyba :(

    OdpowiedzUsuń
  92. Ktoś tu robi krecią robotę.

    OdpowiedzUsuń
  93. Właśnie dostałam komunikat od bloggera:
    Trwa aktualizacja systemu. Przepraszamy

    Kontakt: webmaster@sunrisesystem.pl

    Czy może go któryś z chłopaków solidnie opieprzyć (z mięsem)?!
    Mam nadzieję, że aktualizacja nie potrwa długo.

    OdpowiedzUsuń
  94. Ewo*... pracujesz zawodowo... w realu uprawiasz ogródek... prowadzisz normalny dom... latasz w soboty na targ po :ryż mydło i powidło... pomagasz rodzicom... robisz wspaniałe fotki... piszesz wiersze... i masz jeszcze czas na blog (wspaniale pielęgnujesz wirtualny ogródek)...
    Zadziwiasz mnie...
    Czyżby Twoja doba miała 48 godzin?
    Pozdrawiam serdecznie:-)***

    OdpowiedzUsuń
  95. Do tych klimatów Ewuś ale i do sytuacji jaka ostatnio mnie stresuje niepomiernie-żeby nie powiedzieć - wqrwia na maksa, pasuje ten oto wiersz Herberta...

    Homilia

    Na ambonie mówi tłusty pasterz
    i cień pada na kościelny mur
    a lud boży zasłuchany,zapłakany
    płoną świece-blaski ikon-milczy chór

    płyną słowa nad głowami się unoszą
    jaki dziwny ma ten kapłan głosu organ
    ani żeński ani męski ni anielski
    także woda z ust płynąca to nie Jordan

    bo dla księdza-proszę księdza-to jest wszystko takie proste
    Pan Bóg stworzył muchę,żeby ptaszek miał co jeść
    Pan Bóg daje dzieci i na dzieci i na kościół
    prosta ręka-prosta ryba-prosta sieć

    może tak należy mówić ludziom cichym ufającym
    obiecywać-deszcze łaski-światło-cud
    lecz są także tacy którzy wątpią niepokorni
    bądźmy szczerzy-to jest także boży lud

    proszę księdza ja na prawdę Go szukałem
    i błądziłem w noc burzliwą pośród skał
    piłem piasek jadłem kamień i samotność
    tylko Krzyż płonący w górze stał

    i czytałem Ojców Wschody i zachodu
    opis raju przesłodzony-zapis trwogi-
    i sądziłem że z kart książek Znak powstanie
    ale milczał-niepojęty Logos

    pewnie ksiądz mnie nie pochowa w świętej ziemi
    ziemia jest szeroka-zasnę sam
    i odejdę w dal- z Żydami odmieńcami
    bezszelestnie zwinę cały kram

    na ambonie mówi w kółko pasterz
    mówi do mnie-bracie mówi-ty
    ale ja na prawdę chcę się tylko zastrzec
    że go nie znam i że smutno mi

    OdpowiedzUsuń
  96. Zosiu, nie wiem, ile moja doba ma godzin, ale zawsze za mało...Ogródek założyłam, bo mnie mierziła atmosfera na forach, a czekanie na łaskę modziów upokarzało. Mam szczęście, że efekty swojej pracy zawodowej zapisuję na komputerze i mogę w międzyczasie podglądać ogródek.
    Poza tym jestem w ciągłych rozbiegach (laptok ze mną) i nie bardzo wiem, w co ręce włożyć. A jak nie wiem, to ...włażę do ogródka i pomyślę o tym... jutro.:)
    Wierszyki piszę zazwyczaj raz dziennie (teraz, jak z Wami rozmawiam piszę wstępniaka na jutro, reszta w komentarzach to spontany na żywo.
    Miło mi bardzo, że Ci się ogródek podoba.:)

    OdpowiedzUsuń
  97. A w ogóle, to ze mnie jest istne kino.:)
    W tej chwili rozmawiam z Wami, pisze wstępniaka na jutro i skracam sobie (ręcznie) sukienkę, bo idę jutro na dżamprę z okazji odejścia kolegi na emeryturę.:)))

    OdpowiedzUsuń
  98. SEG-owa, bo ta Wyzyskiwaczka kapitalistyczna, albo rewizjonistyczna (bom zapomniał jak mnie wyzyskuje lub odzyskuje) ,mało płaci za sprzątanie. Uzbierałem kilo puszek po piwie, które wypiły te zbereźniki i dostałem 4 zł. Za taką harówę???? sie pytam? Pewnie mi i z doby uszczknęła parę godzin. Cóż mam zrobić, jak się po primo pierwsze podkochuję i po drugie primo lubie i po trzecie ......ech. Dosyć tych prim. Dzisiaj bawią się duchowo, a ja jutro bez puszek. Chyba do Adama na brukselkę pojadę albo do Jaśka na śliwowicę.

    OdpowiedzUsuń
  99. Fabio ma dwie legalne żony - te mieszkają z nim w zagródce u sąsiada.Ale mój sąsiad za pieniążki pokrywa Fabiulkiem inne kozie damy:)więc liczba flam capka jest mi nie znana:)
    Pisałem kiedyś,że bardzo przywiązuję się do zwierząt stąd zdecydowałem,że nie chcę już mieć psa...Los jednak zesłał mi kozę - widocznie tak miało być :)))

    OdpowiedzUsuń
  100. na prawdę modyfikują blogera. Samo o wyskoczyło - widzicie? to chyba jawna złodzież jest?

    OdpowiedzUsuń
  101. Adamie... ten wiersz pasuje jak ulał do moich przemyśleń...
    Ehhhhhhhh...
    Dobrej nocki życzę wszystkim:-)

    OdpowiedzUsuń
  102. Heniu!:)Toć u mnie dwa antałki 5l do Twojej dyspozycji czekają i zapraszam:)Kumple nie dali już rady a do jutra to trzeba opróżnić...

    OdpowiedzUsuń
  103. Adaśku, "Homilia" Herberta pasuje tylko do sytuacji politycznej. Ale ... spuść wodę na ten zgiełk, bo wkurwianie się to tylko kolejne stresy, które do niczego nie doprowadzają. A musimy przecież ciągnąć swoje malienkoje diełko na co dzień i zdrowie psychicznie jest nam bardzo potrzebne. :)
    Wybory, wybory i jeszcze raz wybory. I czasem trzeba się odciąć od medialnej kroplówki, żeby nie zwariować.

    OdpowiedzUsuń
  104. O właśnie! A gdzie Jasiek ucik?
    Śliwowicki łyczek na dobranoc poproszę.:)

    OdpowiedzUsuń
  105. Dobranoc Zosiu :)
    Zaśpiewam Ci do poduszki z Anną German :,,Człowieczy los":)*

    OdpowiedzUsuń
  106. Śli-wo-wiczki!Śli-wo-wiczki!:))

    OdpowiedzUsuń
  107. Heniu*... do mnie możesz przyjechać na domowe likierki... wprawdzie nie w puszkach... ale za to pyyyszne...
    Dobrej nocki życzę:-)

    OdpowiedzUsuń
  108. Zosieńko, dobrej nocki życzę i miłego dzionka jutrzejszego.:)

    OdpowiedzUsuń
  109. W zasadzie nie myślałem o wyborach ale o pewnym zajściu we Wrocławiu gdzie zabrano ogródki działkowe starszym ludziom,żeby zbudować kościół w miejscu gdzie plan zagospodarowania nie powinien tego uwzględnić pod żadnym pozorem.Mało tego,petycje i odwołania nic nie dały a sukienkowi w planie maja wybudowanie knajp,sklepów itd...
    Po namyśle zdecydowałem,że zagłosuję na:RACJA...
    Sam bym się po sobie nie spodziewał -jeszcze niedawno- takiego kroku:(((

    OdpowiedzUsuń
  110. Kochani, strasznie mi smutno Was żegnać, ale zostało mi tylko 5,5 godz, snu. Jutro musze być wyjątkowo przytomna.
    Dziękuję Wszystkim za miły wieczór i dobrej nocki życzę.:)*

    Jakby tak ktoś chciał miłą muzyczkę wstawić albo wiersz... będzie mi się cudnie zasypiało.:)

    OdpowiedzUsuń
  111. Adam, z Wrocka jest nasza (Ewy i moja) znajoma Hypatia 69 (nie pomyl z podróbą o nr 96), która pyskowała całe miesiące na forach, pisła do Palikota, na Gazecie coś tam jeszcze robiła, a odpowiedzi nie dostała. Wszyscy mieli w........ działkowiczów. Takie życie. Ona nie walczyła o siebie, bo działki nie miała.
    To chyba wsio. Nu pasmatrim utrom , zawtra czy wsiegda budiet .....tylko co? Acha, Ogródek Ewy.

    OdpowiedzUsuń
  112. Dobranoc ludki kochane:)
    Ja zawsze mam nadzieję na lepsze jutro,czego i Wam życzę:)

    OdpowiedzUsuń
  113. Z "Sonetem" Wiliama Szekspira, - może być?

    Jakże podobna zimie jest rozłąka
    Z tobą, radości przelotnego roku!
    Jakiż chłód czułem, w jakich żyłem mrokach!
    Jaka grudniowa pustka była wokół!
    A przecież właśnie przechodziło lato
    I jesień płodna, cała w drogich plonach,
    Niosąca wiosny urodzaj bogaty
    Jak owdowiała i brzemienna żona.
    Lecz dla mnie były te plony dojrzałe
    Gorzkim owocem mego smutku tylko,
    Bo czym bez ciebie jest lato wspaniałe?
    Gdy ciebie nie ma, nawet ptaki milkną
    Lub taki smutek rozbrzmiewa w ich śpiewie,
    Że, drżąc przed zimą, liść blednie na drzewie.

    OdpowiedzUsuń
  114. I jeszcze Dobranoc - tak słodziutko:)*:)*:)*

    OdpowiedzUsuń
  115. Może być, cudny...:)
    Dziękuję Jasieczku, no to teraz już naprawdę dobranoc.:)*

    OdpowiedzUsuń
  116. Cudne...
    Miałem Ci Jaśku jutro zaśpiewać ale skoro jeszcze nie śpisz to:Piosenka Eskimosów Joe Monster:)))
    Fajne chłopaki:)

    OdpowiedzUsuń
  117. ...ustawię ją sobie w budziku jako pobudkę:)))

    OdpowiedzUsuń
  118. Do Jaśka
    Piękny ten sonet.Miłego dnia

    OdpowiedzUsuń