wtorek, 23 listopada 2010
Bez zmian
Owocki irgi wierzbolistnej.
Gdy budzik dzwoni mi w dzień po wyborach,
patrzę wokoło, czy jest nowy owoc?
Na zmiany przyszła właśnie dobra pora -
a tu to samo, bez zmian, jednakowo.
Trend wszakże dobry, choć piąta przegrana.
Wódz jest na topie, bo twardy z niego gość,
obmyśla nową strategię od rana,
bo tych przegranych, on nigdy nie ma dość.
Tak samo głupia jestem jak przedwczoraj,
te same myśli dręczą me sumienie,
obok Sodomy, ta sama Gomora,
wciąż takie samo wodza uwielbienie.
Już jest po wszystkim i urny zamknięte.
Goryczy żaden miód mi nie osłodzi,
Że jakieś zmiany? Nothing, niet and niente.
Jak zwykle u nas. O co więc mi chodzi?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Bez zmian. Dobrego dnia i -)**
OdpowiedzUsuńżeby nie za dobrze, to co z tą arytmetyką? Licząc wybory prezydenckie to juZ szóste wg mnie przegrane rzez PiS landczyków. Może ja dodałem jakieś "tajne" o których nie wolno mówić?
Masz rację - szóste - licząc z wyborami do europarlamentu. To jednak jest jakaś zmiana!:)
OdpowiedzUsuńWszyscy gadają, że piąte i poddałam się temu tryndowi; wiesz, "za panią matką idzie pacierz gładko"...
Ten wiersz, to tylko do moich lokalnych realiów. Ogólnie nie jest źle.:)
Dobrego dnia.:)*
No i tak. Później wynagrodzenie za pracę w ogródku, dla dyplomowanego "tryndowo" ciecia, jest też "tryndowe" - czyli....:-((
OdpowiedzUsuńWitaj Ewo.Nie przypuszczałem,że z Heńka taki dobry matematyk.No tak,to jest Pyra,a nad Wartą liczyć umieją.W mojej miejscowości wyniki są dobre.Raczej po staremu,z tym,że ludzi o poglądach wodzowskich przeważnie wycięto.Widzę,że scena polityczna się ustabilizowała,i nie przewiduję w najbliższym czasie zmian.
OdpowiedzUsuńWczoraj zrywałem boki ze śmiechu.W programie u Majewskiego wystąpił mój ulubiony polityk Richard"Wazelina Czarnecki.Ten gość jak się mu nasika na głowę,to powiada,że deszcz pada.
Wynikami w Lublinie się nie przejmuj.Nigdy nie jest idealnie.Powiem przewrotnie,że wzorując się na Jarusiu,można powiedzieć,że PO u Was wygrała.Miłego dnia.Andrzej F.
Witaj Andrzeju.F:) Jeszcze trochę, a Henio zacznie palić opony w ogródku, bo jego apetyty są wciąż niezaspokojone i roszczenia rosną. Czy Guzikiewicz nie pochodzi z jego okolic?! ;)
OdpowiedzUsuńRichard Wazelina Czarnecki kojarzy mi się nieodmiennie z Lepperem, Begier , Filipkiem i Łyżwińskim. U normalnego człowieka takie skojarzenia powodują odruch wymiotny, bo trudno uwierzyć facetowi, który łazi od ZChN, aż po Samoobronę, mając oczywiście na względzie tylko "dobro Polski". No, kabareciarz z niego pełną gębą.:)
Aleś mnie pocieszył, faktycznie, przy tej retoryce u mnie PO wygrała. Miłego dnia.:)
...och, sorry. Zniekształciłam niechcący nazwisko pani byłej posłanki. Oczywiście, chodziło mi o Renatę Beger.
OdpowiedzUsuńDla Wszystkich - na dobry dzień:)
OdpowiedzUsuńYou Tube - Krystyna Janda "Jest fantastycznie!!!"
http://www.youtube.com/watch?v=Kh82Oau-u_k&feature=related
Jestem - rzecz oczywista - zapracowany. Obowiązki w ogródku, praca w domu itd. Jednak nie pozwolę obrażać KABARECIARZY. Mnie możesz Ty impperialistyczna ( czy tam inna) Wyzyskiwaczko. Prawo buszu (pracodawca-pracownik). Jednak protestuję w obronie artystów kabaretowych. Syn będzie zmieniał opony, to dwie spalę na znak protestu. Tego wszechpartyjnego porównywać do kabareciarza? Do ARTYSTY?, tego ........ Protestuję i żądam, a raczej po.......Twojej skóry.
OdpowiedzUsuńNo, dobra. Pójdę na ustępstwa, bo nie cierpię smrodu palonej gumy. Dodaję cudzysłów do "kabareciarza". Teraz dobrze? :)
OdpowiedzUsuńWitaj Ewo i twoi ogrodnicy.A ja biorę Ricarda nie za kabareciarza choć wesołości nam przydaje.Jest to perfidny cynik nierób,leń goniący za łatwym pieniądzem u naiwnych żądnych pochlebstwa durniów.Jurek
OdpowiedzUsuńuf. Chociaż pilot czy tam inny w obłokach, ale zdrowo myśli. Dziękuję Jurku. Pracodawczyni za cudzysłów też, ale jakaś rekompensata ,chyba będzie za "nerwy", co?
OdpowiedzUsuńWitaj Jurku:) Wszystko to prawda, tylko że nikt nie bierze na poważnie jego bełkotu. Do tego lubią go media, szczególnie TVN, wszędzie pełno jego "świetlanych" wypocin. Jakby mógł, to by pewnie nocował w telewizji. Szlag może trafić, że to wszystko za nasze pieniądze. Miłego dnia.:)
OdpowiedzUsuńHeniu, jak zrezygnujesz z gumy, to się zastanowię nad rekompensatą.:)
OdpowiedzUsuńEwa, błagam, nie wywlekaj intymnych na forum. Dobrze, że nikogo nie ma.
OdpowiedzUsuńBry :)
OdpowiedzUsuńCzy Ty Ewo grasz w gumę? Daj spokój, bo jak Heniowi wyciągniesz gumę, to mu gacie spadną.:)
Nawiązując do wstępniaka,- prezes zamierza utworzyć rząd na uchodźstwie w Juesej Wysłani
OdpowiedzUsuńemisariusze: minister od fotygowania, i Antka
znaleźli siedzibę na nowo nazwanej ulicy w Chicago. Pozostaje jeszcze rozdać teki, Zbysiowi, Nelly, zabitemu Witoldowi, płaszczakowi i przegranemu inżynierowi. Inni towarzysze znajdą oparcie i kryjówki do walki
partyzanckiej we wschodnim bastionie macierzy.:)
Bry Jaśku:)*
OdpowiedzUsuńHenio chce palić gumę w ogródku bynajmniej nie z gaci. Albo z gaci - tym gorzej, bo golas po ogródku będzie latał i ucieszny światu widok dawał.:)
Nie martw się o wschodni bastion, bo siła nas tu, aby dać zdecydowany odpór towarzyszom. Wszelakim, o różnych ognistych kolorkach też.:)
Może na pewnej Górze znajdą kryjówkę? Jakoś tak pasuje bardziej tamto środowisko.:)
Widzę, że masz dziką przyjemność w dręczeniu mnie wschodnim bastionem. Skoro tak lubisz...może jakoś przeżyję.:)))
Mamy czerwoną płachtę na czarnego byka. Nie da
OdpowiedzUsuńrady. Czerwony i czarny zgodnie występowały tylko
w nazwie zespołu big-bitowego. Nie dręczę, tyko
zachęcam do boju.:))
Pewien Jasiek, nie z Lublina,
OdpowiedzUsuńkorridę na Górze rozpoczyna.
Marzą mu się big -bity
i czerwone kobity.
Ze snu obudzi się chłopczyna.
:)
Witajcie:)
OdpowiedzUsuńDokładnie właśnie tak:) Jasiek, pora wstawać:)
Jasiek wstał i gra w gumy (wyciągniętej z Heńka gaci)na wszystkich frontach. Jeszcze usiłuje nam wmówić, że to corrida. :)))
OdpowiedzUsuńPewna Ruda z Katowic się wściekła
OdpowiedzUsuńI za chłopem do Warszawy uciekła
I gotuje mu tam obiadki niewąskie
Rolade, modrom kapuste i kluski śląskie.
A chłop:- może byś mi karminadla upiekła.
:)
Pewna Ruda ze Stolycy
OdpowiedzUsuńgniecie kluchy na stolnicy.
Wałek jej śmiga w rękach,
dla chłopa to udręka.
Boi się herszta w spódnicy.
:)
No nie:) Nie dość, że Heniowi wyciągnęli gumę z majtek, to jeszcze ze mnie heterę zrobili:)
OdpowiedzUsuńCóś mi się Jaślu zdawa, że karminadle już były :)
Wałka używam tylko do ciasta:) Znam inne, bardziej wyrafinowane środki nacisku :)
I znowu kicha,
OdpowiedzUsuńznowu przegrana.
To wręcz do prawdy,
już niepodobne.
Trzeba natychmiast
jak Bóg przykazał,
zamówić msze trzy żałobne.
Niech tą przegraną,
ktoś jakoś uczci.
Znowu wygrała ta hunta.
Na tą intencję już na Wawelu,
zabrzmi dzwoneczek Zygmunta.
A tu przyczyna, leży
gdzie indziej, bo spisek
został uknuty.
Znów jakiś spryciarz,
- a to ci heca..podmienił
prezesa buty.
Miłego dnia...
/-/ Andrzej
Spryciarz był przy tym wielce perfidny,
OdpowiedzUsuńbo zabrał niejedną parę,
Będzie więc prezes znów bardzo bidny -
i boso chodził za karę.
Buty się cieszą, klub założyły,
i pójdą se na paradę,
bo uważają że bez prezesa
ze wszystkim dadzą se radę.
Nie jedna para jeszcze się zbiesi
i sznurówkami pomacha,
prezes się z żalu pewnie powiesi,
że mu się kurczy wataha.:)
Miłego popołudnia Andrzeju.:)
Ruda ,dzięki za pomoc. Ja już bez gaci i zauważyłem, że coś mi się wiówa. Nie mogę sobie przypomnieć co to? Wygląda na małą parówkę, ale parówka pod gaciami? Na haku w mięsnym, to rozumiem. O! teraz chyba zamarzło, jakieś sztywne? Łomatko, co łoni mi zrobili? Te ogrodowe Zbereźniki.
OdpowiedzUsuńHeniu, właź do wanny pełnej cieplutkiej wody, może zmięknie>:)))
OdpowiedzUsuń" Rozważania pomylonego kaczora "
OdpowiedzUsuńWrodzy ciągle na nnie dybią...
Jeden z pałą, drugi z dzidą.
Trzeci, czwarty... toż to baby.
Tak, to łone sie przebrały.
I w "kluzika" ze mną grały.
A Ja-"kubiak" im wierzyłem!
I kampanię powierzyłem.
A to byli "przebierańce",
Ruska, Niemca to wysłańce.
Lecz brat natchnął mnie we śnie:
Wypierdolić trza te dwie...!
Com ja zrobił, zaraz z rana.
Draka z tego wyszła znana.
No bo w Polsce, każdy wie,
Tylko głupi rządzić chce!
Więc prędziutko, do roboty.
Wstał już Alik - mój kot złoty.
Leki, leki... gdzie me leki?
No... zeżarłem pół apteki.
I " dostałem " we łbie zmian,
By dokończyć wieeelki plan!
Stanisław
Pozdrowienia ślę Wszystkim:)
Dybią na mnie wszystkie tuskie
OdpowiedzUsuńpodjudzane przez te ruskie.
Został Antek wierny druh,
Anna, co robi za dwóch.
Ich wysłałem do Jankesa,
będzie stamtąd jakaś kiesa.
Polonusy sypną hojnie,
a ja myślę wciąż o wojnie.
Na uchodźstwie zrobię rząd -
będzie z tego niezły swąd!
Staszku, pozdrawiam, bardzo mi się Twój wierszyk podoba.:)
Ty Ruda, to jesteś fajna. Żebyś tak jeszcze te......żarło wirtualne zamieniła na realne - hi hi hi. Najlepiej siadaj w banę i do mojej wioski zdążaj.
OdpowiedzUsuńSmród wam zrobię na świat cały!
OdpowiedzUsuńBędę pieprzył dyrdymały.
Będę ględził o potworze,
Który Polskę zeżreć może!
Pozdrawiam Ewo:)
Stanisław
Heniu, już lepsze dla nas jest to żarło wirtualne
OdpowiedzUsuńniż realne. Chcesz swoją przystojność stracić,
bo ja nie. Wyobraź sobie, że brzuch Ci zasłania,
to co najpiękniejsze, czyli klejnoty rodowe.:)
Potwór siedzi w Jamie Smoczej
OdpowiedzUsuńi z wrażenia przetarł oczy.
Fuchę dał mi jakiś klecha,
bym pilnował jaśnie Lecha.
Jakże ja mam Polskę żreć,
kiedy jestem tylko cieć?:)
No tak. Chłopy z wieczora zaczynają jak zwykle o klejnotach. Dobrze. Niech Wam burczy w brzuchach, to będzie w ogródku jaśniej.:)
OdpowiedzUsuńNie o klejnotach, tylko o żarle i brzuchach.:)
OdpowiedzUsuńO biżuterii myślą chłopaki,
OdpowiedzUsuńnie tej, co nosi bogdanka,
lecz o klejnotach co im sięgają
z grubsza po same kolanka.
Brzuszki im rosną, daszek przysłania,
klejnoty gasną w ciemności,
takie są skutki gdy z obżerania
chłopy chcą mieć przyjemności.
:)
" Kempa - środek antykoncepcyjny "
OdpowiedzUsuńKempa dziś się produkuje
U Olejnik występuje!
Patrząc na ten " babi stan ",
Jeden wniosek taki mam.
Gdybym babę taką miał,
To bym sobie ulżył sam...
Ten babiszon krótkoszyi,
Wywołuje taki stan,
Że już wolisz, miły bracie
Żyć w dożywotnim celibacie!
Stanisław
Łomatko, Stanisławie! Aż tak? :)))
OdpowiedzUsuńA do tego, ta maszyna,
słów pokoty głupich leje,
milknie przy niej już chłopina
i ze zgrozy wielkiej mdleje.
Gdy armaty dźwięk usłyszysz
wzrok ucieszysz cud obliczem,
wnet rozporek zapniesz z trwogą,
nie zachwycisz się tym kiczem.
:)
Pokrzyw, dupą dotykanie,
OdpowiedzUsuńNa ostach siadanie...
Przyjemniejszym jest zajęciem,
I to tylko moje zdanie...
Niż z Kempą - bzykanie ! :)
Stanisław
Stasiu, masz rację. Ja bym jeszcze opowiedział o moich odruchach wymiotnych, ale chcę przed szkiełkiem zdążyć opróżnić michę. Cały dzień zajmowałem się "kablowaniem" i padam na twarz. Tylko usłyszałem w radiu, że jest wojna i powstał kluzikowy klub. W szkiełku dowiem się wszystkiego. Słucham sobie trójki przy zajęciach i czasami wpadnę sprawdzić ci w ogródku. Jak bym tego nie zrobił - premia (mała, ale zawsze coś) przeszła by mi kolo nosa Buźka w mankiet i policzek dla Pracodawczyni ( chociaż wolałbym.......) no i grabula dla Ciebie. Zajrzę po szkiełku czy nie ma puszek, bo nic cholera ostatnio nie pijecie z tychże. Ino Wam curwo, sery i szampony w głowach, a raczej w kałdunach. Bida dla klasy zbierającej.
OdpowiedzUsuńStaszek woli skorki w sianie,
OdpowiedzUsuńlub całować w dupę klępę,
mend bez liku posiadanie,
niż raz bzyknąć poseł Kempę!:)
Heniu, nie rozmawiaj o Kempie przy jedzeniu, bo to się źle skończy.:)
OdpowiedzUsuńMógłbyś podrzucić coś do picia, to byś puszki jutro miał...:)
U Majewskiego,
OdpowiedzUsuńteż wielka bida.
W tak młodym wieku,
końca nie widać...
/-/ Andrzej
Gdyby "świat dam"
OdpowiedzUsuńZ Kemp się składał,
Do dziś cnotę
Bym posiadał...:)
Stanisław
Co ja Ci biedny mogę do picia podrzucić? Cały dzień przy zajęciach służbowych i żadnej pomocy w zakupach, Jak skończę (przed śmiercią osobistą) to może i uzbieram na parę pełnych. Mam tylko żel pod prysznic marki "Hugo" i siedem wód..... po goleniu. Chyba otworzę sklep. Kremów jakiś nadostawałem, a nie mam nimi kogo smarować i delikatnie wklepywać. Szkoda, że się zdekonspirowałem, bo bym, jakieś pełne trunków szlachetnych flachy otrzymywał z różnych okazji, a tak? Od jutra muszę zmienić taktykę.
OdpowiedzUsuńStasiu, wkładam na Twoją głowę
OdpowiedzUsuńNie jeden, a dwa wieńce laurowe.:)
Stasia Kempa tak zajmuje,
OdpowiedzUsuńże nie bzyka, a rymuje.:)
"Absmak"
OdpowiedzUsuńAbsmak, absmak, absmak czuję,
Gdy tą : kluzik" rozpatruję...
Marnie skończy wtrętna kwoka!
To wam mówię - ja , wasz kaczor,
Co, w wyniku leków brania,
Jestem nie do... wyjebania!
Orzeł ze mnie, choć nie fruwam,
Żadnej baby nie posuwam...
Bo ja takie mam zadęcie,
Że, " dla Polski "
Jestem wszędzie...
I: na zawsze, po wsze wieki,
Póki nie zamkną sie powieki,
Bede służył jej , po wieki...
Stanisław
Stasiu, odstaw telewizor,
OdpowiedzUsuńbo przestraszysz się biedaku.
On Twą męskość wyssie chyżo,
i wnet będzie już po ptaku.:)
Stasiu, świetnie rymujesz i moje serce radujesz. Dobranoc Ogrodnicy.
OdpowiedzUsuńDobranoc Dano i zwróć uwagę, że Andrzej końca u Majewskiego poszukuje.:)
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie... za uznanie.
OdpowiedzUsuńZa me głupie rymowanie.
Lecz już teraz zlegnę w łoże...
Lub, po polsku: spać się położę.
Bo, ma Stara, wrzaski czyni:
Staszek, zamknij komp...
Bo ja czekam : trąb mnie , trąb...
Tylko: skąd wziąć,
Tyle bomb?
Dobranoc życzę Wszystkim i... jutro samą prozą będę gadał...:))) Obiecuję.
Stanisław
Dobranoc Stasiu, przeszedłeś dziś samego siebie w rymowaniu, moje gratulacje.:)))
OdpowiedzUsuńTa ja jeszcze pieśniczkę z Podlasia przed
OdpowiedzUsuńsnem zaśpiwom. Tak mi jakoś na dobranoc spasowała.:)*
Jest drożyna, jest..
Jest drożyna, jest
przez caluchną wieś,
Wydeptała młoda Ewa
jak nosiła jeść.
Jak jeść nosiła
Boga prosiła,
ażebyś Ty mój Jasieńku
- ja twoją była.
Będziesz Ty moją
A ja będę twój,
Tylko proszę Cię Ewuniu
z innymi nie stój.
Będę ja stała
i rozmawiała,
bom od Ciebie mój Jasieńku
słowa nie miała.
Chodzi po sieni,
suknia w zieleni,
oj poczekaj, mój Jasieńku,
choć do jesieni.
"Coś ty za pani,
że gardzisz nami.
Tyle twego mająteczku:
wianek ruciany".
"A coś Ty za pan,
że ja czekać mam.
Tyle twego mająteczku:
czapka i sukman".
Dobranoc, dobranoc:)*
Śliczne i nawet znam melodię:
OdpowiedzUsuńZ nikim nie stałam,
nie flirtowałam,
Tylko Ciebie mój Jasieńku
ja pokochałam.
Dobranoc, snów zielonych i słodkich...:)*