Powered By Blogger

czwartek, 9 czerwca 2011

Poczekam



Kiedy myśli uparcie nie wiążą się w słowa,
gdy poranne lenistwo mnie bierze w objęcia,
co mam podać do kawy, jaki wiersz przygotować,
wyobraźnię rozświetlić, do radości zachęcić?

A gdy z rana nie mogę rozstrzygnąć problemu,
kiedy wiem, że nic nie wiem, lecz myślę przytomnie,
głowy łamać nie będę, bo niby to czemu
i poczekam, aż z wierszem ktoś przyjdzie dziś do mnie...:)

78 komentarzy:

  1. Cześć! Podobno ulewny deszcz (wczoraj?) u Ciebie , trochę nabruździł? W telewizorni dziś "zapodawali"?
    Wieczorem ścięło mnie z nóg , zapomniałam zamknąć balkon, a rano miałam kałużę w pokoju;( Pierwszy raz w życiu coś takiego mnie spotkało.
    Bez wierszyka, bo pogoda mnie wykańcza i ciągle jeszcze jestem nie bardzo przytomna.
    Przyjemnego czwartku Ci życzę, Ewciu!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Czas mija szybko.Lato nadchodzi.
    Wstałem jak zwykle.Wiersz się urodził.
    Coś z liliowatych, po wodzie pływa.
    róż tego kwiatu, serce porywa.

    Takie niewinne, mówiąc najprościej.
    Po wodzie pływa.Symbol czystości.
    I z podlewaniem kłopotu nie ma.
    Niewyczerpany Ewo****, to temat.

    Spanie przy otwartym oknie.Rano jakiś ptaszek koncertował.Napewno nie sowa.Będzie raczej upalnie.Włącz w biurze wentylator.Pozdrawiam serdecznie.Milutkiego czwartku, itp...

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam Ewo:)

    Wierszyk sklecę króciutki
    Bo mój " talent" malutki:)
    Upał, wilgoć okropna i pot.
    W tych warunkach, jak wiecie:
    Ciężko, ciężko " poecie"...
    Co wszak widać - czytając ten KNOT:)))

    Mózg mi się zapocił więc i: efekt rymowania - żałosny. Ale chęci i zapał miałem:)))
    Pozdrawiam serdecznie

    Stanisław

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzień dobry Ozonko:)
    Wczoraj pisałam o nawałnicy w Lublinie, dopowiem jeszcze, że był grad wichura, rwące rzeki wody na ulicach i połamane gałęzie drzew. Wszystko to się działo w porze mojego powrotu z pracy...
    Jakimś cudem dojechałam. Od auta do drzwi od domu miałam dosłownie kilkanaście metrów i kilka skoków przez bajora na jezdni, a zdążyłam przemoknąć do suchej nitki. Dziś znowu jest upalnie i nie wiem, czy po południu nie będzie powtórki z rozrywki...
    Pozdrawiam i spokoju na niebie życzę:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Koniecznie na lato,
    zakup wentylator.
    Porfel u Cię pełny,
    - więc wystarczy na to.

    Będzie Ci umilał,
    Twe przy kompie chwile.
    Zaraz po włączeniu,
    - powieje zefirem.

    Będzie inny klimat,
    spłyną motywacje.
    Pomyślisz wnet sobie,
    - Jędruś, miałeś rację.

    OdpowiedzUsuń
  6. Witaj Jędruś:)

    U mnie już lato jest na całego,
    choć w kalendarzu jeszcze wiosenka,
    co dzień upalnie, no a do tego
    chodzę po dworze w letnich sukienkach.

    Lilie na wodzie to są grzybienie,
    co dzień mnie nowym pączkiem zaszczycą,
    woda z kaskady ciurka strumieniem,
    okrągłe listki kształtem zachwycą...

    Cóż mi z uroków tych pięknych lilii,
    one w dzień tylko się otwierają,
    gdy je odwiedzam w wieczornej chwili,
    swoje kielichy już zamykają.

    Fotki otwartych kwiatów robię tylko w soboty lub w niedziele i to przy słonecznej pogodzie. Gdy jest pochmurno, nie bardzo chcą pokazywać swe środki:)
    Dobrego dnia Jędruś. Właśnie przynieśli mi wentylator i zgrzewkę wody mineralnej:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Witaj Staszku:)
    Nie przesadzaj, Twój wierszyk, to wcale nie knot, czytałam "lepsze" knoty...
    Twój wierszyk jest prawie w rytmie ballady "Trzech "Budrysów" Adama Mickiewicza:

    Stary Budrys trzech synów, tęgich jak sam Litwinów,
    Na dziedziniec przyzywa i rzecze:
    "Wyprowadźcie rumaki i narządźcie kulbaki,
    A wyostrzcie i groty, i miecze.
     
    Bo mówiono mi w Wilnie, że otrąbią niemylnie
    Trzy wyprawy na świata trzy strony:
    Olgierd ruskie posady, Skirgiełł Lachy sąsiady,
    A ksiądz Kiejstut napadnie Teutony.
    (…)

    Tak mi się skojarzyło....:)))
    A upał u mnie tęgi, jak Stary Budrys:)
    Pozdrawiam serdecznie.:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Truskawki byli? - Byli.
    Pałki też byli? - Byli.
    I nie ma o czym pisać wiersza w tej chwili.:)

    Mogę tylko zagrać Wam blusa:

    http://www.youtube.com/watch?v=YzpMBscDNbM

    Witojcie ludkowie:)*
    U mnie chłodzik 17 stopni i chmurecki zasnuły
    colutkie niebo.Hej!

    OdpowiedzUsuń
  9. No i we wpisie o 8:35 popełniłam błąd gramatyczny: powinno być - nie chcą pokazywać swych środków, sorry...:)
    Wszystko przez ten upał...

    OdpowiedzUsuń
  10. Mimo upału się wściekłem:(((

    Gdański samorząd " dogadał się " z panem biskupem Flaszką - Głodziem. Zamiast spełnić jego żądanie: przekazania najpiękniejszej części Parku Oliwskiego - we władanie " boskim namiestnikom ", pan Flaszka: zadowoli się działką wartą ok. jednego miliona zł. Cena zakupu, z racji na " KOMPROMIS " to : 5 tysięcy złotych !!!! Kiedy to się skończy? Kto położy kres pazerności ... Czy to nie jest zwykłe przestępstwo??? Działeczka sąsiaduje ściśle z pałacem Flaszki...

    Stanisław

    OdpowiedzUsuń
  11. Dzień dobry ludeczku Jaśku:)*

    Upał rozłożył nas na łopatki,
    mokre koszule, sukienki, gatki,
    grad zbił w ogrodzie kwiaty i zioła,
    chyba mam doła...

    Grozi mi zaraz mózgu przegrzanie,
    żar wciąż się leje i nie przestanie,
    robota straszy mnie dookoła
    chyba mam doła...

    Ciut chaotyczne wiersze dziś piszę,
    rym mi się nie chce wkleić w klawisze,
    więc tylko blues mnie pocieszyć zdoła,
    kiedy mam doła...:)

    I rewanżuję się blusikiem wykonaniu SDM do wiersza Stachury:

    http://www.youtube.com/watch?v=nfp-DRAUN8E

    Miłego dzionka :) A podeślij trochę tego chłodku na wschodnie rubieże...

    OdpowiedzUsuń
  12. http://youtu.be/Pz1MSZamtZ0

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja też mam doła. Mój Filut biega już sobie po
    niebieskich łąkach i nie wyprowadzi mnie
    na spacer. Przykro mi.

    OdpowiedzUsuń
  14. Jaśku, jakże mi przykro z powodu Filuta... biedny Piesuńka...
    Widocznie psie serduszko nie wytrzymało upałów i obciążenia związanego z wiekiem...
    Jestem z Tobą i wczuwam się Twój ból. Wiem, co to znaczy, bo sama przeżywałam rozstanie z ukochaną sunią lata temu. Trudne to, bo czworonóg jest i przyjacielem, i członkiem rodziny...
    Mam nadzieję, że biega teraz szczęśliwy po niebieskich łąkach razem z moją Figą i jamniczkiem Stasia...
    Trzymaj się...

    OdpowiedzUsuń
  15. Smutny wiersz, ale może Ci będzie lżej...

    "Dokąd idą psy gdy odchodzą?
    No bo jeśli nie idą do nieba
    To przepraszam Cię Panie Boże
    Mnie tam także iść nie potrzeba.

    Ja proszę na inny przystanek
    Tam gdzie merda stado ogonów
    Zrezygnuje z anielskich chórów
    tudzież innych nagród nieboskłonu.

    W moim niebie będą miękkie sierści
    Nosy, łapy, ogony i kły
    W moim niebie będę znowu głaskać
    Moje wszystkie pożegnane psy."

    (z netu)

    OdpowiedzUsuń
  16. jontek z koliby9 czerwca 2011 10:43

    Jaśku, bardzo żałuję że straciłeś Przyjaciela...
    Współczuję. Jest mi smutno. Tego smutku nie zna tylko ten kto, psa nigdy nie miał i powie, że to tylko pies...ja mam sunię, też ma swoje lata i nie wyobrażamy sobie, takiej chwili...choć wiadomo że kiedyś nadejdzie.
    Akurat dzisiaj w Dzień Przyjaciela...
    Każdy "psiarz" rozumie Twój ból.
    Serdecznie pozdrawiam.

    Ewo :-)
    Dla Ciebie mam bukiecik kolorowy z nemezji, właśnie zakwitła.

    OdpowiedzUsuń
  17. Dzień dobry Jontku:)
    Najsmutniejsze dla każdego psiarza jest to, że jego czworonożny Przyjaciel zazwyczaj żyje krócej od niego... O tym się nie myśli, zanim pies nie odejdzie...
    Moje dwie sunie (Figa i Foka) i pies, też Filut, już przebywają na słonecznych polanach...
    Od czasów Figi nie mam psa. Jakoś nie potrafię pomyśleć o nowym.

    Jontuś :) Wielkie dzięki za bukiecik nemezji; nie mam tych uroczych, delikatnych kwiatków w ogrodzie. Kiedyś uprawiałam je w skrzynkach na balkonie - to są chyba jednoroczne roślinki?

    Tobie ofiaruję bukiet ślicznych, ciemnoszafirowych ostróżek, które właśnie zaczynają kwitnąć. Jasnoniebieska niestety wymarzła tej zimy.
    Pozdrowienia serdeczne dla Ciebie z wierszem Teresy Rutkowskiej - Wojciechowskiej, w którym kwitnie cały ogród...:)

    W moim ogródku

    W moim ogródku rosną różne kwiatki,
    dimorfotetki, nagietki, niebieskie bławatki.
    Tulipany, narcyzy,rezedy zielone,
    tuż zaraz za nimi cynie i begonie.

    Mam w swoim ogródku stokrotki, lewkonie,
    jak kogucie grzebienie celozje czerwone.
    Nemezje, konwalie, krzaczaste piwonie,
    pomiędzy bratkami rosną pelargonie.

    Na pergoli drewnianej pną się powojniki,
    tuż obok wiciokrzew, przy nim słoneczniki.
    Aksamitki, eszolcje, ostróżki, szarłaty,
    mam też gipsówkę, co ma drobne kwiaty.

    Przy mojej altance jest łubin, surfinia,
    zatrwian i czarnuszka, fuksja i glicynia.
    Są goździki i lilie, złocienie, smagliczki,
    naprzeciw miechunki widać kokoryczki.

    Mam też chryzantemy, astry, rozchodniki,
    jest wrzos fioletowy, na prawo mieczyki.
    Na lewo za ścieżką, calutkie w purpurze,
    zakwitły w ogrodzie najpiękniejsze róże.

    Me kwiaty są piękne,pszczoły przyciągają,
    roznoszą woń wokół,wszystkich zadziwiają.
    Dlatego je kocham, czasami im śpiewam,
    plewię chwasty i każdego dnia podlewam.

    OdpowiedzUsuń
  18. jontek z koliby9 czerwca 2011 11:27

    Ewuniu,nemezja jest jednoroczna, ale potrafi sama się wysiewać...tylko kwiateczki ma drobniejsze :-)

    Pewnie znasz wiersz W.Szymborskiej pt:Kot w pustym mieszkaniu.
    Dlatego w razie dramatu, nigdy już się nie zdecydujemy...
    O naszej ukochanej suni mogę opowiadać godzinami...jest niezwykła,i choć to kundelka, aale z pretensjami...
    Dziękuję za cudowny wiersz, nie znałem :-)

    Miłego dnia, mimo wszystko i smutki i upał...
    Na szczęście u mnie spadło do 15 stopni, ale pochmurno...

    OdpowiedzUsuń
  19. Jaśku:)

    Naprawdę serdecznie Ci współczuję. Ktoś , kto nie miał psa - nie zrozumie emocji związanych z jego odejściem. Jak już Ewa wspomniała, podobnie przeżyłem śmierć mojego kochanego jamniczka. Choć to - już 6 lat minęło, czasem , i dziś : czuję ciepło jego ciałka na nogach, gdy przytulał się do mnie, w łóżku oczywiście...
    To też był: członek naszej rodziny:))) Powiększone i oprawione jego zdjęcie - dziś zdobi nasz pokój.

    Ewo:)

    Dziękuję za słowa uznania. Za mój " wierszyk ".
    Jednakże, nawet " rytmem "... " kuda mi tam " do Wielkiego Wieszcza/?/
    Już poniosłem karę. Za krytyczny wpis o Flaszce-Głodziu. Pojechałem po codzienne zakupy do Auchan - a, zaparkowałem - oczywiście jak najbliżej wejścia. Wysiadam, sprawdzam, czy nikogo nie przyblokowałem. Odwracam się i... znak drogowy mnie " zaatakował". Prosto między oczy:) Bez ostrzeżenia! Czoło lekko przecięte i guz. Taki numer jeszcze mi się nie przytrafił:)
    Myślę sobie, że to może właśnie kara/?/ No, ale : przecież prawdę napisałem:)))

    Pozdrawiam ponownie

    Stanisław

    OdpowiedzUsuń
  20. Dla ciekawych - co wczorajsza burza zrobiła w Lublinie.

    http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20110608/LUBLIN/295990293

    W swoim ogrodzie jeszcze nie byłam, bo jest w pewnej odległości od domu, na drugim końcu miasta. Ale już mi ciarki chodzą po grzbiecie na samą myśl, co zastanę...

    OdpowiedzUsuń
  21. Małe wspomnienie o Snoopy`m.

    Ulubioną jego pozycją w łóżku była właśnie taka, jaką myśmy przyjęli. Doskonale wiedział, do czego służy poduszka. Poduszka służy: pod - uszka:) Wyobrażcie sobie: Leżymy na wznak i ogłądamy telewizję. Snoopy wciska się od nóg, pomiędzy nas. Pod kołdrą przeczołguje się w stronę naszych głów. Następnie: kładzie się , też na " plecach ", pomiędzy nami. Przednie łapki - na kołdrze. Też ogląda...Pytam go: Snoopy, a gdzie pani? On odwraca się do Iwony i trąca ją zimnym nochalem.. Potem patrzy na mnie. Ja znowu to samo pytanie zadaję.. On znowu , pokazuje nosem, gdzie " pani " się znajduje.. Za trzecim razem, gdy znowu pytam - On , nagle - tak " pysk " na mnie otwiera/ szczekając/ i pokazując mi na przemian Iwonę. Zapewne mówił: Kurde, ile razy się pytasz - ja ci odpowiadam i pokazuję! A ty chyba.. jakiś głupi jesteś...:)))
    Jak nie przeżywać śmierci tak uchochanego stworzenia?

    Stanisław

    OdpowiedzUsuń
  22. Stasiu, znam podobne sytuacje z autopsji...:)
    Plus ogromna zazdrość o każdą pieszczotę okazywaną... nie jej i wielka obraza na cały świat z przyległościami, kiedy musiała ustąpić miejsca ludziom...
    Powiem Ci tak. Psiarze dzielą się na tych, co śpią w łóżku ze swoimi psami, i na tych, co się do tego nie przyznają.:))

    A do psich wspomnień dorzucę jeszcze jakże wymowny wiersz Barbary Borzymowskiej:

    "To tylko pies..."

    To tylko pies, tak mówisz
    tylko pies...
    a ja ci powiem
    że pies to często jest więcej niż
    człowiek
    on nie ma duszy, mówisz...
    popatrz jeszcze raz
    psia dusza większa jest od psa
    i kiedy się uśmiechasz do niej
    ona się huśta na ogonie
    a kiedy się pożegnać trzeba
    i psu czas iść do psiego nieba
    to niedaleko pies wyrusza
    przecież przy tobie jest psie niebo
    z tobą zostanie jego dusza.

    A zdjęcie Figi mam na półce, między książkami... Jest malutka, a ja ją trzymam na rękach...

    Mam nadzieję, że nic poważnego też znak drogowy Ci nie zrobił (oczywiście, złośliwiec, Flaszka jak nic go podpuścił;)... )

    OdpowiedzUsuń
  23. I ani lilii wodnej
    Maria Pawlikowska-Jasnorzewska

    I ani lilii wodnej, aby się uchwycić

    w wielkim jeziorze nieba,

    w którym serce tonie...

    Któż mi przyszłość wywróży

    z lotu samolotów

    grających na nieboskłonie?

    Jaskółki tulą wieści z różanych poddaszy

    do haub pięknych pilotów,

    szarpiących obłoki...

    Zmierzch idzie, za górami

    milkną głosy maszyn,

    noc nakłada żałobę,

    nie wiadomo po kim...

    Witam wszystkich:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Jaśku,z serca współczuwam Tobie utraty przyjaciela...
    Pamiętaj jednak - wszystkie psy idą do nieba...

    OdpowiedzUsuń
  25. Cześć Adam:)

    Krótkie pytanie mam: A te " niewierzące " - też? :))))

    Pozdrawiam

    Stanisław

    OdpowiedzUsuń
  26. Cześć:)
    :)...tego nie wiem ale jest zasadnicza różnica między instynktem a rozumem:)))

    OdpowiedzUsuń
  27. Witaj Adaśku:)
    Dzięki za piękny wiersz Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej...
    Z moich lilii wodnych można wróżyć zmianę pogody:)
    Jak się nie otwierają z rana, to należy przypuszczać, że będzie deszcz. Chociaż nie wiem, czy wczorajszą nawałnicę przewidziały i czy grad ich nie wytłukł całkowicie. Pocieszam się tym, że miały jeszcze dużo pączków...

    A że psy idą do nieba, to nie mam żadnych wątpliwości...

    Cieszę się, że masz troszkę oddechu od roboty i do nas zajrzałeś:)

    OdpowiedzUsuń
  28. U mnie chłodno po upałach ale deszczu mało...
    Bez względu na pogodę na dobry humor coś co pasuje jak ulał do Ogródka:))):

    http://www.youtube.com/watch?v=GnHd6rNRrmM&feature=related

    OdpowiedzUsuń
  29. ... a u mnie znów cisza przed burzą i jakoś tak - nie a'propos - przyszła mi na myśl piosenka Budki Suflera - Cisza:

    http://www.youtube.com/watch?v=7as6OPZ-_rA&feature=related

    OdpowiedzUsuń
  30. Kilka dni ,,w ciągu " daje w kość Ewuś:)
    Dzisiaj i jutro ciut odpoczynku.
    Za to te małe stworzenia są niezmordowane:))):

    http://www.youtube.com/watch?v=Q3jqRiHHmaM&feature=related

    OdpowiedzUsuń
  31. Kochani, u mnie jest znów potworne gradobicie, zlewa i pioruny, a jestem 25 km od domu...
    Rozmawiajcie i grajcie sobie ładnie, a ja zmykam na razie i proszę o "czymanie" kciuków...:)

    OdpowiedzUsuń
  32. http://www.youtube.com/watch?v=kuJScsGUFB4&feature=related

    :)))

    OdpowiedzUsuń
  33. Z tm gradem faktycznie niebezpieczna sprawa.Jako łepek,pewnego lata zostałem solidnie sprany lodowymi kulkami w czasie burzy w Bieszczadach...
    Bolało...Szkody na polach i w ogrodach były niemiłosierne...

    OdpowiedzUsuń
  34. Kot w pustym mieszkaniu-Wisława SzymborskaUmrzeć - tego się nie robi kotu.
    Bo co ma począć kot
    w pustym mieszkaniu.
    Wdrapywać się na ściany.
    Ocierać między meblami.
    Nic niby tu nie zmienione,
    a jednak pozamieniane.
    Niby nie przesunięte,
    a jednak porozsuwane.
    I wieczorami lampa już nie świeci.

    Słychać kroki na schodach,
    ale to nie te.
    Ręka, co kładzie rybę na talerzyk,
    także nie ta, co kładła.

    Coś sie tu nie zaczyna
    w swojej zwykłej porze.
    Coś się tu nie odbywa
    jak powinno.
    Ktoś tutaj był i był,
    a potem nagle zniknął
    i uporczywie go nie ma.

    Do wszystkich szaf sie zajrzało.
    Przez półki przebiegło.
    Wcisnęło się pod dywan i sprawdziło.
    Nawet złamało zakaz
    i rozrzuciło papiery.
    Co więcej jest do zrobienia.
    Spać i czekać.

    Niech no on tylko wróci,
    niech no się pokaże.
    Już on się dowie,
    że tak z kotem nie można.
    Będzie się szło w jego stronę
    jakby się wcale nie chciało,
    pomalutku,
    na bardzo obrażonych łapach.
    O żadnych skoków pisków na początek

    W.Szyborska

    OdpowiedzUsuń
  35. Bardzo empatyczny i smutny wiersz ale świadczy o dobrej znajomości kociej natury...
    A zwierzęta często- jak ludzie...:

    http://www.joemonster.org/filmy/35499/Spiace_kotki

    http://www.joemonster.org/filmy/35503/Zimno

    http://www.joemonster.org/filmy/3173/Tanczacy_pies

    OdpowiedzUsuń
  36. http://www.hopaj.pl/11728

    :))

    OdpowiedzUsuń
  37. Ewuś "moja Tuba" mi działa, hurrraaa!!!

    OdpowiedzUsuń
  38. A'propos weny o której pisze Ewa we wstępniaku:)):

    Wierszyki szpitalne

    A w naszym szpitalu
    Miło jak na balu,
    Nie ma takich lecznic w Rzymie
    Ani w Montrealu.

    Zdychają mikroby,
    Pryskają choroby,
    Już nie będą nas gnębiły
    I naszej chudoby!

    Samotna czerwonka
    Po polu się błąka,
    Tak się wystraszyła leków
    Aż się biedna jąka.

    Gnębiła żółtaczka
    Sierżanta Miziaczka,
    A po wyjściu ze szpitala
    Sierżant zdrów jak kaczka!

    Był kiedyś dyfteryt
    groźny jak iperyt,
    Ale teraz z dyfterytu
    Zrobił się emeryt.

    Krętek całkiem blady
    Ucieka w Bieszczady....
    Szukaj sobie, blady krętku,
    Gdzie indziej posady!

    Spotkała się grypa
    Z kompleksem Edypa:
    - Wie pan, wczoraj umarł tyfus,
    Dzisaj ma być stypa!

    Stara ślepa kicha
    Ze wzruszenia wzdycha:
    - Jakiś Julek mnie wycinał,
    Ponoć duża szycha!

    Wyleciało wzdęcie,
    Jest już na zakręcie:
    - Trzeba umieć się wycofać
    W stosownym momencie!

    Natomiast zaparcie
    Broni się zażarcie:
    - Mnie nie ruszą, bo w centrali
    Mam mocne poparcie!

    Przwrócił się katar,
    Nosa sobie natarł,
    Już nie będzie taki kozak
    Ani taki Tatar!

    Wyszły dwa gronkowce
    Na leśne manowce:
    - Gdzież my teraz się podziejem,
    Nieszczęsne wędrowce?

    Grupka tuberkulin
    Pod miedzą się kuli:
    - Kro przygarnie nas, sieroty,
    I do snu utuli?

    Na rogu ulicy
    Tkwi wrzód dwunastnicy,
    Prosi o kawałek chleba
    I łyk śliwowicy.

    Natomiast platfusy
    To duże chytrusy -
    Powłaziły do doniczek,
    Udają kaktusy.

    Schował się rzęsistek
    Za bukowy listek...
    Już nie będziesz, draniu, gnębił
    Państwowych artystek!

    Wiatr pomyślny wieje,
    Nowy dzionek dnieje,
    Wyzdychują nam chroby
    A ludność - zdrowieje!

    Biją dzwony z wieży,
    Śpiewa chór harcerzy:
    - Wiwat pan docent Sroczyński
    I jego partnerzy!

    A.Waligórski

    OdpowiedzUsuń
  39. Cześć Ozonko:))
    Skoro masz YT to posłuchaj:

    http://www.youtube.com/watch?v=8M9XpeYW4RU&playnext=1&list=PLBDD3D56C38E08505

    OdpowiedzUsuń
  40. Świetne:))) "Rusza" jak nie wiem co:)))

    OdpowiedzUsuń
  41. Witajcie kochani:)
    Dojechałam cała i zdrowa, choć po raz drugi skąpana od stóp do głów...
    Już po horrorach...:) Teraz Wam powiem, że jest takie rześkie powietrze, że mi nawet zimno...
    Człowiekowi nie można dogodzić:))

    OdpowiedzUsuń
  42. Częstuję już Was herbatką z prundem i zapraszam pod wierzbę....:)

    Adaśku, Twój Waligórski rozśmieszył mnie do łez...
    Udowodnił, że można pisać nawet o rzęsistku...:))
    Świetny łyk humoru na wieczór, tak jak i Twoje piosenki. Dzięki serdeczne:)

    Nastrój mi się poprawił, więc sobie podśpiewuję tak razem z Lizą Minnelli:

    http://www.youtube.com/watch?v=moOamKxW844

    Swoją drogą ten film mogę oglądać na okrągło.:)

    OdpowiedzUsuń
  43. Ehhh.... z tym pisaniem, to powiem Wam tak:

    Gdyby to można było napisać taki wiersz,
    w którym by zamknąć wszystko, co czujesz i co zechcesz,
    a tak, nie nazwać snów, ni myśli coraz świeższych
    i żal milczących słów odłogiem w sercu leży...

    Tak mi w duszy z rana grało... teraz chociaż zmokłam jak upiór, wszystko wydaje mi się łatwiejsze...:)

    OdpowiedzUsuń
  44. A ja uwielbiam ten kawałek filmowy:

    http://www.youtube.com/watch?v=nFa96dBT9VE&feature=related

    :)))

    OdpowiedzUsuń
  45. ... teraz, to mam ochotę sobie nawet tak zatańczyć z parasolką:

    http://www.youtube.com/watch?v=rmCpOKtN8ME&feature=related

    :)

    OdpowiedzUsuń
  46. Wena czyli pomysł tkwi we wszystkim co nas otacza...Wystarczy mieć oczy szeroko zamknięte:)

    OdpowiedzUsuń
  47. Świetny rock Adaśku, już dodaję do ulubionych:))

    Czy już dzisiaj graliście na googlach?
    Jak pewnie zauważyliście dzisiejsze logo google to struny gitary. Można sobie pobrzdąkać najeżdżając na nie myszką.:)

    OdpowiedzUsuń
  48. Jak schorzenie się powtarza,
    biegnij szybko do lekarza.
    Potem szybko do apteki,
    - by zrealizować leki.

    Pani magister farmacji,
    ma prawie 100 % racji.
    I przypomni, jak stosować,
    - by przestała boleć głowa.

    To przez upał boli głowa,
    to choroba ciśnieniowa.
    Nie alergia, nie po kwiatach,
    - pan to jest, meteopata.

    Wiosna zwykle się nasilą,
    mięśniobóle czas umilą.
    I odchodzi życia wena,
    - pcha się w miejsce jej migrena.

    Wołasz wszystkich.Mamo, tato,
    dziś jestem arystokratą.
    Jak przypadłość mnie dotyka.
    - łykam "APAP".Dalej klikam...

    Czuję Ewo**** zmianę w kościach.
    Zmienia się pogody mapa.
    Trzeba okna pozamykać,
    potem wziąć cholerny "APAP"

    Pomimo, pozdrawiam..:)

    OdpowiedzUsuń
  49. Jędruś:)

    Kiedy wiosną wszystko kwitnie,
    kichaj na swe nerwobóle,
    złap dzierlatkę gdzieś na stronie,
    przytul do niej się tak czule...

    W mig Ci przejdą złe choróbska,
    i apteka nie zarobi,
    nerwobólom dacie łupnia,
    wygonicie precz mikroby..:)

    Co, nie wierzysz? Powiem śmiało,
    lek od dawna stosowany,
    gdy do ciała przylgnie ciało
    efekt zdrowia murowany...:)

    Pozdrawiam Cię Chorasku serdecznie i zdrówka życzę, bo lato przed Tobą, a dzierlatki słodko kląskają:)

    OdpowiedzUsuń
  50. Andrzeju,może ,,Chori,chori" poprawi Ci nastrój:):

    http://www.youtube.com/watch?v=jR46C0XoQm4

    Zdrówka życzę:)

    OdpowiedzUsuń
  51. Dla Andrzeja i Jasieczka - na wszystkie boleści ciała i duszy - Helena Majdaniec:

    http://www.youtube.com/watch?v=9JvuIQMDcsI

    :)

    OdpowiedzUsuń
  52. I na wieczorny nastrój - liryka w wierszu Henryka Rynkowskiego w oprawie muzycznej:

    http://www.youtube.com/watch?v=8e1ezdov66I

    Czaruj mnie

    Czy Ty wiesz, że przy Tobie ja żyję?
    Że przy Tobie oddycham i marzę?
    Ja przy Tobie szum wiatru rozumiem
    I na wszystko się z Tobą odważę

    Możesz sprawić, bym latał jak orzeł
    Abym siłę miał w sobie olbrzyma
    I Ty wcale nie musisz czarować
    Pozwól tylko za rękę się trzymać...

    OdpowiedzUsuń
  53. Dla Andrzeja:
    http://www.youtube.com/watch?v=q0BbUpzwvwE&feature=related
    Pozdrawiam cieplutko.Idź na spacerek:-)

    OdpowiedzUsuń
  54. http://www.youtube.com/watch?v=0SOsUMhcTuk&feature=related

    OdpowiedzUsuń
  55. Dzięki, Adaśku, za Birds of Paradise - cudne :)
    Kiedyś napisałam wiersz "Ptakiem być"... był w Ogródku, a ten teledysk mi go przypomniał...

    OdpowiedzUsuń
  56. Chyba źle skopiowałam link. Dla Ogrodników,a szczególnie dla mojego Przyjaciela, Andrzeja:
    http://www.youtube.com/watch?v=_MAPSRqFBGE&feature=related

    OdpowiedzUsuń
  57. Witaj Danusiu:)
    Dla dziewcząt Ogródka:

    http://www.youtube.com/watch?v=wqIaqtRDiS4&feature=related

    OdpowiedzUsuń
  58. Dziękując i czując się takowym (dziewczęciem) rewanżuję Cię się:
    Pat Metheny & Anna Maria Jopek - Cyraneczka (Leszek Możdżer - Piano)

    http://www.youtube.com/watch?v=NKlAh959IC0

    Jak dla mnie śliczna muza - szczególnie piano...:)

    OdpowiedzUsuń
  59. :)

    ...i jeszcze to:

    http://www.youtube.com/watch?v=1Rywz4TqJ3o&feature=fvsr

    OdpowiedzUsuń
  60. A wiesz? skradłeś mi tę piosenkę, przygotowałam ją na dobranockę...:))
    Niech więc wybrzmi teraz - dzięki serdeczne Adaś:)

    OdpowiedzUsuń
  61. Dobrej,spokojnej nocki wszystkim:)
    Na dobranoc:

    http://www.youtube.com/watch?v=40O2Au4MdM8&feature=related

    Do jutra:)

    OdpowiedzUsuń
  62. Dziękuję Adasiu za dziś:)*
    Bardzo piękna jest ta Twoja dobranocka:
    A dla Ciebie coś z cudownego Podlasia:

    http://www.youtube.com/watch?v=zRANSp3y0SQ&feature=related
    ... i następne....

    Dobrej nocki Tygrysku, pa, do jutra:)

    OdpowiedzUsuń
  63. Dzieki Adasiu za piosenkę,dobranoc.

    OdpowiedzUsuń
  64. ... a szczególnie ten teledysk z dźwiękiem:

    http://www.youtube.com/watch?v=cq3ri5ITkcw&feature=related

    :)

    OdpowiedzUsuń
  65. ...i lato:

    http://www.youtube.com/watch?v=hOiAHbNSDRk&feature=related

    OdpowiedzUsuń
  66. :)))

    Niczym nie uzasadnione, ale za to: manifestacyjne " olewanie " Ewy - przez piszącą na Jej blogu - Danę jast - dla mnie: nie do przyjęcia i nie do zaakceptowania:( Jest wyrazem: kompletnego braku kultury! Niestety...Nie chce mi się tej tezy uzasadniać.
    Przepraszam, ale szczerość mnie do tego wpisu zmusiała...

    Dobranoc Ewo:)

    OdpowiedzUsuń
  67. Stasiu, dziękuję za szczerość. Też nie będę uzasadniać dlaczego, ale Ty wiesz...
    Cóż, każdy sam sobie wystawia świadectwo...

    Dobrej, spokojnej nocy Ci życzę, do jutra:)

    U mnie skończyła się wreszcie parnota, może będzie się lepiej spało...

    OdpowiedzUsuń
  68. Wieczór kończy dzień. Dziękuję najmilsi za słowa
    otuchy.:) Dziś na dobranoc będzie wiersz nowo odkrytego poety Henryka Rynkowskiego:

    "Wyśnijmy dla nas"

    Wyśnijmy dla nas niebo czyste
    A na nim puch aniołów biały
    Wyśnijmy dla nas jasne myśli
    Niech w nich zamieszka świat nasz cały

    Wyśnijmy razem górski strumień
    Owiec obłoki hen na halach
    Zielone lasy na przełęczach
    I śnieg na szczytach lśniący z dala

    Wyśnijmy dla nas kwiaty polne
    Pełne trzepotu serc motylich
    Wyśnijmy dla nas piękny ogród
    Abyśmy w nim radośnie żyli

    Wyśnijmy nocą pełną westchnień
    Naszej miłości cudne dziecię
    Po to, by gdy nas już nie będzie
    Coś pozostało na tym świecie

    Zaśnijmy teraz przy księżycu
    Tuląc w kolebce snu marzenia
    Czekajmy ranka, kiedy słońce
    Oświetli drogę ich spełnienia

    Dobranoc, dobranoc najmilsi:)*** Lepszego jutra
    Wam i sobie:)*

    I kołysanka:
    http://www.youtube.com/user/abartrom#p/u/2/p_jZPBotxkc

    OdpowiedzUsuń
  69. Śniłam już swoje najskrytsze marzenia... ale coś mnie obudziło na dobranockę... pewnie Jaśkowa kołysanka...
    Dziękuję Jaśku:)*

    Więc mówię już dobranoc również z wierszem Henryka Rynkowskiego:

    „Wszystko co mam chcę dziś Tobie dać”
    Rozmarzona, zagubiona szukam nocą Twoich warg
    Już pamiętnik wypłowiały nie chce słuchać moich skarg
    Moje łzy rozmył deszcz... Słońca brak!

    Bo wszystko co mam, chcę dziś Tobie dać!
    Każdego dnia przy Tobie chcę trwać!
    W diamentów deszcz, chcę zamienić łzy
    W ramionach Twych cudowne mieć sny!

    Płomień świecy jak nadzieja w moim sercu wciąż się tli
    Fotografie i wspomnienia przemoczyły moje łzy
    Czekam wciąż na ten dzień! Modlę się...

    Wszystko co mam, chcę dziś Tobie dać!
    Każdego dnia przy Tobie chcę trwać!
    W diamentów deszcz, chcę zamienić łzy
    W Tobie zasypiać chcę... Proszę pokochaj mnie!

    Wszystko co mam, chcę dziś Tobie dać!
    Każdego dnia przy Tobie chcę trwać!
    W diamentów deszcz, chcę zamienić łzy
    W ramionach Twych cudowne mieć sny!

    Wszystko co mam, chcę dziś Tobie dać!
    Każdego dnia przy Tobie chcę trwać!
    W diamentów deszcz, chcę zamienić łzy
    W Tobie zasypiać chcę... Proszę pokochaj mnie!

    Dobranoc, dobranoc Najmilsi:)*** - już czas na sen z kołysanką:)*
    http://www.youtube.com/watch?v=-Ka2W4q-5AQ

    OdpowiedzUsuń
  70. ... nie wiem, czy jutro coś będzie, bo jakieś mikroby z gorączką się do mnie dobrały...
    Pa, kochani:)*

    OdpowiedzUsuń
  71. Wracaj Ewo do zdrowia.

    OdpowiedzUsuń
  72. Witajcie:) Warszawa zimna jak nie wiem. Tylko 14 stopni C. Brrr

    OdpowiedzUsuń
  73. Dla Was , na dzień dobry:http://www.youtube.com/user/ewik29?gl=PL&hl=pl#p/f/204/T3xhr8XrMKo

    OdpowiedzUsuń
  74. Ewo, życzę Ci, szybkiego powrotu do zdrowia. Postaraj się zadbać, w pierwszej kolejności o SIEBIE. Trzymam kciuki.
    Wszystkim MIŁEGO DNIA życzę.

    OdpowiedzUsuń
  75. jontek z koliby10 czerwca 2011 09:52

    Ewuniu,zmartwiła nas(mnie i Hanusię) bardzo wiadomość o Twojej chorobie.
    Mam nadzieję że to "tylko" przeziębienie i szybko minie, czego z całego serca oboje Tobie życzymy. :-)
    Życzę zdrowia, przyjmij bukiecik różowych niezapominajek :-)

    a to może Ciebie Ciebie rozśmieszy :

    http:/www.kabareciarz.pl/kabaret/551/tey_aria-z-kaszlem/

    Serdeczności przesyłam :-)*****
    Wszystkim Ogrodnikom życzę miłego dnia.

    OdpowiedzUsuń
  76. Dziękuję Wam, kochani, za ciepłe słowa. Już się trochę zebrałam, mimo choroby, i zaraz przeniosę Wasze komentarze do nowego wstępniaka.

    OdpowiedzUsuń