środa, 22 czerwca 2011
"Cel"
Czerwcowy wąwóz.
Kwitnąca lipa.
Dziko rosnący rozchodnik ostry.
********************************************************
Dzisiaj, wyjątkowo, odpoczynek od moich wierszy, a z inspiracji Adasia wstępniakiem będzie wiersz Andrzeja Waligórskiego -
CEL
A kiedy jest jeszcze szaro i bardzo wcześnie rano,
I każdy normalny człowiek do poduszki się jeszcze garnie,
Wtedy pan w pewnym wieku wstaje niechętnie z tapczanu,
Przeciąga się i myśli: - No, teraz się zaczną męczarnie...
Jakoż i rzeczywiście; za oknem jeszcze świt blady,
We mgle nieprzyjaznej i zimnej majaczą wilgotne dachy
A ten pan w pewnym wieku zaczyna robić przysiady
Potem kolejno skłony, podskoki i wymachy.
Jeszcze się na zachodzie tli anemiczny księżyc,
Dopiero pierwsi mleczarze stawiają pod drzwiami butelki,
A ten pan w pewnym wieku, nie mając ćwiczebnych sprężyn,
Rozciąga z ogromnym wysiłkiem poczwórnie złożone szelki,
A potem spocony i blady, z ogromnym szumem w głowie,
Stać pod prysznicem nie może, więc ze zmęczenia siada
I kłamie przed sobą: - To po to, żeby zachować zdrowie,
Kondycję i chęć do pracy...
Ale to wszystko nieprawda.
Po prostu ten pan przypuszcza, że kiedyś w przyszłych godzinach,
Kiedy się zdarzy wyjazd na delegację w teren,
To może się zdarzy również jakaś prześliczna dziewczyna,
Która nie wzgardzi tym panem i małym, brzydkim hotelem,
I patrząc na odrapane z lakieru pręty łóżka
Powie, dłoń smukłą oparłszy na fantastycznym biodrze:
- No proszę, masz lat czterdzieści i ani śladu brzuszka!
Nie wiedziałam, że w twoim wieku można wyglądać tak dobrze...
Więc dla tej wizji, co pewnie się nigdy nie ucieleśni
Pan w pewnym wieku zadaje tortury własnemu ciału,
Gimnastykując się co dzień niewiarygodnie wcześnie
Na własnych szelkach, na kocu i na krawędzi zawału...
autor: Andrzej Waligórski.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Witajcie Ozonko, Dano i Adasiu:)
OdpowiedzUsuńJuż nie będę przenosić Waszych wpisów do nowego wstępniaka, dodam jeszcze tylko Adasia linki:
http://www.youtube.com/watch?v=VsN5MtKtWcg
http://fundir.org/gallery,zabawne_zwierzaki_nr41,4363,0,0.html
U mnie bardzo piękny, lekko chłodny, bezchmurny poranek...
Pozdrawiam Was cieplutko i miłego dzionka życzę.:)
No to Ewuś ,,przybij piątkę":)
OdpowiedzUsuńhttp://fundir.org/gallery,przybij_piatke,2374,0,0.html
Czas na mnie.Trzy dni ciężkiej harówki przede mną więc na tzw.,,zaś" te zwierzaczki i piosenka:
http://www.youtube.com/watch?v=yD8DcgpLp_w
Do zobaczenia:)
Już przybijam na dobry dzień dla Ciebie:)
OdpowiedzUsuńŚliczne te łapeczki, dzięki:)))
No i - Hooray! Hooray!
http://www.youtube.com/watch?v=uJkrA6DtDgQ&feature=related
A jak będziesz miał chwilkę to zajrzyj.
Do zobaczenia i popisania, oby rychłego...:)
Jeszcze dla Danusi i Ozonki:
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=nexLdMvhMXs
Pa:)
NA LIPĘ
OdpowiedzUsuńGościu, siądź pod mym liściem, a odpoczni sobie!
Nie dójdzie cię tu słońce, przyrzekam ja tobie,
Choć się nawysszej wzbije, a proste promienie
Ściągną pod swoje drzewa rozstrzelane cienie.
Tu zawżdy chłodne wiatry z pola zawiewają,
Tu słowicy, tu szpacy wdzięcznie narzekają.
Z mego wonnego kwiatu pracowite pszczoły
Biorą miód, który potym szlachci pańskie stoły.
A ja swym cichym szeptem sprawić umiem snadnie,
Że człowiekowi łacno słodki sen przypadnie.
Jabłek wprawdzie nie rodzę, lecz mię pan tak kładzie
Jako szczep napłodniejszy w hesperyskim sadzie.
Jan Kochanowski
Witam wszystkich:)*
Ponoć kwiat lipy zerwany w wigilię św. Jana
i włożony do portfela przynosi fortunę:)))
I na dobry dzień - Richard Marx
http://www.youtube.com/watch?v=X84BDx86SPk
Jontuś mi jakąś czarownicę podesłał z koliby, która mnie cosik uścisnęła za bardzo (a może to jaki czarownik?, więc dzisiaj wzięłam sobie wolne.
OdpowiedzUsuńCiepły okładzik na lędźwie i pozycja horyzontalna, ewentualnie jakiś lekki masażyk...:)
... to było do Adasia:)
OdpowiedzUsuńWitaj Jaśku:)*
OdpowiedzUsuńJutro wigilia św. Jana, więc chyba się wybiorę na ten kwiat... chociaż powiem Ci, że łuskę z karpia wigilijnego noszę do dziś w portfelu i... specjalnie bez efektów, a ponoć ma taką samą moc, jak kwiat lipy:)
A pod lipą może być jeszcze tak:
"Lipo słodkopachnąca"
Lipo słodkopachnąca brzęcząca pszczołami,
aromaty rozlewasz drobnymi kwiatami ,
pod twym cieniem na trawie
rozkosznie spoczywam
i gdyby nie te mrówki -byłabym
szczęśliwa.
Mrówki -więc Telimena na myśl
mi przychodzi,
Pan Tadeusz ich szukał
by ból jaj złagodzić ,
a one w swym ataku były tak zawzięte
że w krąg opanowały tę słodką
przynętę.
Jakiś morał na koniec wysnuć
tu należy,
może tak,i że w cieniu dobrze
jest poleżeć ,
pod warunkiem ,że mrówki ciebie
nie pogryzą ,
najpiękniej o tych sprawach
Jaś z Adasiem piszą.
autor: wiewióra.
Ale przeganianie mrówek w duecie może być całkiem miłe i przynieść różne niespodzianki...:)
Na dobry dzień, dla Ciebie - Nana Mouskouri:
http://www.youtube.com/watch?v=x9GPFsVJuu4
Adasiu! Nalepa, kiedy to było...?
OdpowiedzUsuńA kiedy by tam nie było, grunt, że jest piękne i zawsze się cudownie słucha. Warto sobie przypominać takie perełki:)
OdpowiedzUsuńTak jak np. ta - "Przyjmij słońce z moich rąk":
http://www.youtube.com/watch?v=RZ8ADq-F9rM&feature=related
Witaj Ewo :-)
OdpowiedzUsuńBaardzo współczuję, znam i wiem jaki to ból...
Może się uśmiechniesz, mam dla Ciebie, Andrzeja Waligórskiego w oryginale:
http://www.youtube.com/watch?v=4hzRWA5x1gI
Ewo, mam nadzieję że ten ból szybko minie :-)
Nawiasem mówiąc...ta czarownica...to nie moja :-))) Jestem niewinny...
Miłego dnia dla wszystkich Ogrodników :-)
Witaj Jontuś:)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Nareszcie wiem co to za jeden, ten heksenszus. Ja jestem straszna wiercipięta, wszystko chcę szybko, a najlepiej natychmiast, więc jeden gwałtowny ruch, no i... właśnie.
Ale od czego są różne Ketonale i Naproxeny, Nospy i tym podobne. Już jest dużo lepiej:)
Jontku, "Ostatnia defilada" jest świetna, jak zwykle wszystkie teksty naszego dzisiejszego Poety, wywołanego przez Adasia...
A żeby Ci nie było smutno, podeślę Ci pewną Zuzię, a nuż Ci się spodoba? :-)
"Zuzia"
Zuzia rośnie w czasie i przestrzeni,
Coraz bardziej się robi strzelista,
Już na widok Zuzi się rumieni
Tymoteusz Dyćko, polonista.
Idzie Zuzia, przegina się w pasie,
Jakby była dorosłą osobą,
Rośnie bowiem w przestrzeni i w czasie,
A już zwłaszcza w przestrzeni przed sobą.
Zuzia rośnie z tygodnia na tydzień,
Już przestała być cienka jak patyk,
Kiedy szkolnym korytarzem idzie,
To przełyka ślinkę matematyk,
Robi nagle -jak zając - stójkę,
Czuje dreszczyk w krzyżu i w piętach,
- Jak tu takiej postawić dwójkę,
Skoro taka dobrze rozwinięta?...
Zuzia rośnie dosłownie z dnia na dzień,
Czerwienieje pan gimnastyk Dziobak,
Widząc Zuzię w skłonie lub w przysiadzie,
I subtelnie mruczy: - O, choroba!
Rusycysta za nią okiem strzela
Myśląc w duchu: - Wot kakoj ananas!
I potyka się ksiądz prefekt Chudzielak
Z trwożnym szeptem: Apage satanas!
Zuzia rośnie z momentu na moment,
Tatko dumny jest z takiej córy,
Zuzia rzadko przebywa za domem,
Zuzia uczy się do matury,
Wkuwa daty i co jedzą zebry,
I odmianę angielską "the sister",
I korepetycje jej z algebry
Daje Ryszard Dreptak, magister,
Uczy Zuzię, nieprzytomny całkiem,
Wchodzi w okna zamiast we drzwi,
Całka mu się ciągle myli z ciałkiem,
A różniczka - z różnicą płci.
Zuzia cieszy oko, tak jak kwiaty,
Swoją śliczną figurką i buzią,
Gdybym ja był ministrem oświaty,
Nie musiałabyś się męczyć, Zuzio!
Nie wkuwałabyś słówek na pauzach,
Bowiem jednym szerokim gestem
Dałbym ci maturę honoris causa
Za sam wygląd! I za to, że jesteś.
autor: Andrzej Waligórski
Pogodnego dzionka, Jontuś, u mnie lekko się zachmurza, ale ogólnie jest bardzo przyjemnie:)
Do naszego kapitana Jurka.:)
OdpowiedzUsuńJureczku mrugnij choć do nas, albo pomachaj skrzydłami.:)
Pozdrawiamy Cię serdecznie:)
http://www.youtube.com/watch?v=ldPgDZBSVUA
Ewuniu :-)
OdpowiedzUsuńNa pocieszenie, Twój ulubiony...
http://www.youtube.com/watch?v=iagsS5V5n9M
Dzieki za "Zuzię" :-)
A heksenszus...moja Hanusia, zawsze mówi :
...na to sie nie umiero...to ino boli...
:-)
Ewo miłego dnia, mimo wszystko...
U mnie piękna pogoda i ciepło :-)
Jasinku :-) Serdecznie Cię pozdrowiom !
OdpowiedzUsuńJaśku, a to pamiętasz ? Lubię braci Grabowskich...
OdpowiedzUsuńMoże i Ewa się uśmiechnie :-)
http://www.youtube.com/watch?v=h0hLTv1Be0U&feature=related
Jonteczku, On jest rzeczywiście moim ulubionym...:)
OdpowiedzUsuńA dzisiaj mi tak w duszy gra:
http://www.youtube.com/watch?v=Dlnc2gp8ig0&feature=related
Dziękuję, że mi pomagasz, bo bardziej mi jakoś dokucza chandra unyńska (ta z mordobijskiego powiatu), niż heksenszus...
Coś jak Piotrowi telegrafiście...
Na stacji Chandra Unyńska
Gdzieś w mordobijskim powiecie,
Telegrafista Piotr Płaksin
Nie umiał grać na klarnecie.
Zdarzenie błahe na pozór,
Niewarte aż poematu,
Lecz w konsekwencjach się stało
Główną przyczyną dramatu.
Smutne jest życie... Zdradliwe...
Czasem z najbłahszej przyczyny
Splata się w cichą tragedię,
W ciężkie cierpienie - bez winy.
Splata się tak niespodzianie,
Jak szare szyny kolei,
W rozpacz bezsilną, w tęsknotę,
W bezbrzeżny ból beznadziei.
Smutne jest życie... Zdradliwe...
jak odchodzące pociągi,
Jest jednostajne, codzienne,
Jak dzwonki trzy, wybijane
W słotne zmierzchania jesienne...
(...)
Przez okno spojrzy się czasem
W szlak dróg żelaznych daleki,
Dłońmi się czoło podeprze
I łzami zajdą powieki.
Jest smutne okno na stacji,
Skąd widać pola dalekie,
Skąd widać szyny, pociągi
I trzy drzewiny kalekie.
Skąd widać ludzi, co jadą
W dalekie smutne podróże,
Skąd widać jesień rosyjską
I szare niebo - hen, w górze...
I jest niezmierna tęsknota,
I żale stare, banalne,
I oczy bardzo dalekie,
I słowa, słowa żegnalne...
Ach, serce biedne, wzgardzone!
Ach, oczy śmiesznie płaczące!
O, łkania w noce bezsenne!
O, łzy miłości gorące!
(...)
Na stacji Chandra Unyńska,
Przy samym płocie cmentarnym,
Jest grób z tabliczką drewnianą,
Z krzyżykiem małym i czarnym...
A na tabliczce jest napis:
"Duszo pobożna i czysta,
Pomódl się... Leży w tym grobie
Piotr Płaksin, telegrafista"
(...)
autor: Julian Tuwim.
Pozdrowienia cieplutkie dla Hanusi:)
Dzięki za braci Grabowskich, trudno, żeby się nie uśmiechać...:)
OdpowiedzUsuńZawsze człowiek ma dwa wyjścia, tak jak w tym cudnym monologu:
http://www.youtube.com/watch?v=4bCxTdwyUSI&feature=related
:))
E tam, Jaśku:)
OdpowiedzUsuńNaszemu Kapitanowi pewnie bardziej podobają się nutki w wykonaniu tej Damy:
http://www.youtube.com/watch?v=uTkzg-GwYpg&feature=related
Jureczku, pozdrawiam Cię serdecznie i niezmiennie wyglądam... może wreszcie wylądujesz w Ogródku?:)
Ewuniu, chandra minie, razem z bólem...
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=cZZyEmOUDrU&feature=related
Jesteś świetną poetką, mam nadzieję że kiedyś...dostanę od Ciebie, tomik...co tam tomik... (gruby, opasły tom, poezji) z AUTOGRAFEM! :-)Czego z serca, Tobie i sobie...życzę! :-))))
Witoj Anthony:)
OdpowiedzUsuńCosik mi się wydowo ześta razym Ewom w przeciągu
rozebrani stoli i lumbago Wos przyuwazyło.:)
A Grabowskich i tych syćkich Krakusów wprost
uwielbiam. Moim marzeniem jest być i obejrzeć
występy Piwnicy pod Baranami, choć to już nie to
co kiedyś. Bo to...
http://www.youtube.com/watch?v=3vh2mY4uAJo
Kłaniam się także Hanusi:)
Ale Wy tym lumbago się nie przejmujcie, poboli
OdpowiedzUsuńi przejdzie, Ale inni to dopiyro maiom problemy;
Choroba
Ta choroba u prezesa jest już rozpoznana
Nazywa się: "Polityczna paranoja indukowana"
Po cóż to taki sędzia podnosi koszty procesu
Kiedy to prezes jest pewien swojego sukcesu.
Po raz siódmy będzie swą wygraną świętował
Po cóż ma go badać jakiś psychiatra - konował
A kiedy wygra to już sędziego nauczy moresu
Za to, że psychobadaniem nabawił się stresu.
Pan prezes w tej paranoi doskonale pływa
Na Rządzie i Premierze zręcznie się wyżywa
I choćby mu gębę zatkała z pyr duża kluska
Wycharczy: - to wszystko wina Donka Tuska
:)))
Prezes choruje? A to nowina!
OdpowiedzUsuńA kiedy zaczął, i skąd przyczyna?
Chyba już wtedy, jak był premierem,
myślał, że zrobi wielką karierę.
Cóż, te marzenia złudne bywają,
słupki się jego wszak nie słuchają,
a paranoja ciągle go trzyma,
więc na co spojrzy, to się nadyma.
Szkoda więc słuchać tego ględzenia,
gdy ktoś nic nie ma do powiedzenia,
bo cymbałowi zawsze wiatr w oczy,
nową melodią już nie zaskoczy.
:)))
Jontuś:)
OdpowiedzUsuńJa Tobie serdecznie dziękuję za wszystkie cieplutkie słowa, za Leszka Długosza i za wszystkie Piwniczne klimaty:-)
Takiego kabaretu już dzisiaj nie ma; a obecna Piwnica nie zawsze potrafi oddać ten niesamowity, niepowtarzalny, poetycki nastrój z dawnych lat...
A co do tomiku, to coś koło tego już się robi, ale nie powiem nic więcej, żeby nie zapeszyć...
Największą radością jest dla mnie świadomość, że ktoś czyta te moje wypociny.:)
Dla Ciebie: Leszek Długosz - „Dziękuję ci muzyko”
http://www.youtube.com/watch?v=hlq7piGdlqo&feature=related
To świetna wiadomość ! Trzyma kciuki !
OdpowiedzUsuńDługosza mogę słuchać godzinami...
Dzięki :-)
Jaśku, dziękuję :-)
PS
OdpowiedzUsuńWybacz...uciekło, Trzymam kciuki !
Miało być :-)
(to z radości)
Nic nie szkodzi, Jontuś, dzięki za "czymanko" :)
OdpowiedzUsuńA tak popatrując na fotkę lipy, coś mi się przy okazji popełniło:
W cieniu lipy
W najkrótszą noc zapachem spływa,
spowita w pszczół słodkie brzęczenie,
w dzień, pośród ptaków popiskiwań
pod jej koroną chłodne cienie.
A może byśmy w cieniu lipy,
na progu lata, tam gdzie maki,
pośród konarów starych skrzypień,
raz się upili lata smakiem?
Radosną nutę nam zapewnią
basy i alty rudych trzmieli,
pszczoły zatańczą sambę zwiewną
w żółtawym pyłku z akwareli.
Eh... lato będzie krótko trwało,
niech nam dostarczy pięknych wzruszeń,
by z jego uczty pozostało
na zimę ciepła choć okruszek...
Przypomnę Wam też inną gwiazdę Piwniczną - Leszka Wójtowicza:
OdpowiedzUsuńSKUTKI PEWNEGO BANKIETU
Aleśmy popili aleśmy popili
Porządziliśmy wspaniale porządzili
Poszły w diabły konwenansów śmieszne bzdurki
Bar nie po to by wystawiać w nim laurki
Opieprzyliśmy jednego co się stawiał
Dawno mu się należało - głąba kawał
Obgadaliśmy pół miasta i nie tylko
Nawet coś politycznego nam się wymkło
Koło jedenastej barek zamykali
Na następny dzień serdecznie zapraszali
Wtedy w nas się obudziła chytrość małpy
I poszliśmy do najbliższej nocnej knajpy
Tam z gadaniem były już kłopoty znaczne
A o pierwszej się zrobiło trochę strasznie
Bo kończyli już podawać i cholera
Kumpel chciał koniecznie dzwonić do premiera
Ja mu na to głosem mocnym jak dźwięk dzwonu
Jak to zrobisz gdy tu nie ma telefonu
On logiką moją mocno zaskoczony
Rzekł - niech śpi - a my idziemy do znajomych
U znajomych bankiecisko dogasało
Lecz nam było mimo wszystko ciągle mało
Zresztą mieliśmy ze sobą niezły zapas
Więc wyszedłem stamtąd na mięciutkich łapach
Jak do domu się dowlokłem - nie pamiętam
Droga była raczej śliska oraz kręta
Pan milicjant spojrzał na mnie jak na "glizdę"
Mam wrażenie że chciał zabrać mnie na izbę
Gdzieś w południe straszny kac złapał za głowę
Czułem się jak gdybym miał głowy połowę
Żona słodko zapytała o stan zdrówka
Bo ciekawa była jak zdrówko półgłówka
Aleśmy popili aleśmy popili
Porządziliśmy wspaniale porządzili
Jedno tylko myśl poraża moje serce
Co by było gdyby nie ten Alka-Seltzer
wiosna 86 r.
Leszek Wójtowicz
Ewo, jestem pod wrażeniem. To bardzo dobry i piękny wiersz.
OdpowiedzUsuńMasz TALENT Dziewczyno :-) Pisz, pisz, jak najwięcej! To bardzo dobra poezja.
Podobno, najlepsze utwory, wielkich poetów, powstały...kiedy cierpieli...
Dziękuję, że mogłem przeczytać ten najnowszy, jeszcze "gorący" wiersz.
Pozdrawiam, u mnie gorąco i duszno :-)
Dzięki Jaśku za przypomnienie Leszka Wójtowicza...
OdpowiedzUsuńI pozostając w poetyce Piwnicy i a'propos Alka-Seltzer -
"Niech wino płynie" - Beata Rybotycka:
http://www.youtube.com/watch?v=Ag4I5FUy8AA&feature=related
:)
Jontuś, dziękuję, ale kudy mi tam do wielkich...
OdpowiedzUsuńJestem tylko mały żuczek, a Ty miło łechcesz moje próżne ego i zaraz mogę pęknąć, jak balonik:)))
:-))) Ewo, o to jestem spokojny.
OdpowiedzUsuńMądra i do tego skromna, daleko zajdziesz "Żuczku":-)
:)
OdpowiedzUsuńA'propos żuczka, przypomniał mi się wiersz Ludwika Jerzego Kerna:
Żuczek
Chociaż żuczek rzecz maluczka.
Mnie urzeka życie żuczka.
Czy w Przysuszy, czy też w Pszczynie,
życie żuczka rześko płynie.
Byczo mu jest i przytulnie,
w przedwiosenny czas szczególnie.
Szepcze w żytku, czy w pszeniczce.
Śliczne rzeczy swej księżniczce.
Staszcza jej na przykład z dali,
maku wór na sznur korali.
Albo rzuca gestem szczodrym.
Pod jej nóżki chabrem modrym.
Żuczku, żuczku, co chcesz za to?
Być ewentualnie tatą.
Z tego wielka jest nauczka,
Chociaż żuczek rzecz maluczka.
Też o żuczku :-)
OdpowiedzUsuńŻuk
Do biedronki przyszedł żuk,
W okieneczko puk-puk-puk.
Panieneczka widzi żuka:
“Czego pan tu u mnie szuka?”
Skoczył żuk jak polny konik,
Z galanterią zdjął melonik
I powiada: “Wstań, biedronko,
Wyjdź, biedronko, przyjdź na słonko.
Wezmę ciebie aż na łączkę
I poproszę o twą rączkę”
Oburzyła się biedronka:
“Niech pan tutaj się nie błąka,
Niech pan zmiata i nie lata,
I zostawi lepiej mnie,
Bo ja jestem piegowata,
A pan – nie!”
Powiedziała, co wiedziała,
I czym prędzej odleciała,
Poleciała, a wieczorem
Ślub już brała – z muchomorem,
Bo od środka aż po brzegi
Miał wspaniałe, wielkie piegi.
Stąd nauka
Jest dla żuka:
Żuk na żonę żuka szuka.
A, przepraszam...autorem jest Jan Brzechwa :-)
OdpowiedzUsuńDo wpisu Ewy z 17:41 - trochę spóźnony, bo trakcie pisania musiałem wyjść na Pocztę.:)
OdpowiedzUsuńI okazuje się, że ta nasza lipa
To nie taka przysłowiowa lipa
Zmęczeni w jej cieniu spoczywają
Pszczoły z kwiecia miód zbierają
Napary z kwiecia wywołują poty
I uspakajają robiących głupoty
Pomoże też twej bolącej głowie
Kaszlu i w dyspepsji w połowie.
Niech ktoś powie: lipa to lipa
To ja powiem, że jest pipa.:)))
TESTAMEND
OdpowiedzUsuńChcę wam testament swój przekazać
Z pomocą brata Jarosława
Nim mgła smoleńska mnie otuli
Nim grób mój skryje wraża trawa
Co to testament wie kiep nawet
Wie o tem nawet brat mój Jarek
W smoleńskiej wrażej trawie znalazł
Komórki moje. Ponoć szare
Podłączył do nich się brat Jarek
Sam nie wiem czym i jak to zrobił
Podłączyć się pod czyjeś mózgi
To przecież brata Jarka hobby
Wiec do ad rema z meritumem
Treść testamentu podam wszystkim
Wy go przekażcie swym sąsiadom
Kuzynom dalszym oraz bliższym
Po pierwsze primo: trzeba mlaskać
Ma robić stary to i młody
Po drugie: co dnia, katastrofy
Powinny w Wolsce być obchody
Po trzecie primo: o krzesełka
Ma walczy każdy z każdym, wszędzie
Po czwarte primo: wieczorami
Ma Jarek za mnie słąć Orędzie
Po piąte primo: wszystkie małpy
A przede wszystkiem te w czerwonym
Na Irasiadach mają spiep.rzac
Niczem Dziad brudny, przerażony
Po szóste: Niemcy. Tych przepędzic
Po siódme primo: napaśc Ruska
Zasiedlic Kreml potomstwem kaczym
Lecz pamiętajcie. Zero Tuska
No i po ósme, bo tak trzeba:
Wyczyścic Wawel z trucheł starych
Pośmiertnie dac mi profesurę...
To wyciąg z mych komórek szarych
Do Dekalogu brak dwóch punktów
Więc dwie następne primy daję:
Ma ludobójstwem słynąc Katyń
A kto jest przeciw, w kły nahajem
Poza primami: drugą trójką
Ozłocic zięcia mego, córę
Ogłosic świętym mnie, a Jarka
Na wieki wieków obrac królem
autor:Petros
Mam nadzieję,że Was choć ciut rozbawi a nie rozsierdzi ten wiersz.Jest on poniekąd odpowiedzią na wpis Jaśka o strasznej:) chorobie naszego bajtla specjalnej troski...
(Pisane z doskoku:)))
Dobrej,zdrowej nocki:)
Jaśku:)
OdpowiedzUsuńTaka lipa, to jest cud!
Daje pszczołom słodki miód,
rymy piękne piękne do niej mamy,
z rymem tym wiersze składamy,
Ten, co się nie kocha w lipie
to jest kiep. Może ocipieć!
:)))
Adaśku:)
OdpowiedzUsuńMnie już wystarczająco ubawiła informacja, że była towarzyszka Katarzyna Łaniewska, były wieloletni i legendarny z powodu swej bezkompromisowości sekretarz POP PZPR w Teatrze Komedia, a później zasłużona artystka w Plebanii i w Radiu Maryja, będzie kandydować w wyborach z ramienia PiS.:)))
Dobrej nocki życzę, bez upiorów z bajtlem:)
To jest skecz z 2008 roku...
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=0t1w053I5Ck
Jontku:) Ten wiersz Brzechwy deklamował mój syn w przedszkolu, a że seplenił strasznie, końcówka wyszła mu tak:
OdpowiedzUsuń"stąd nauka jest dla suka
suk sa sonę suka suka"
:)))
:-))))))))))))
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=W_2kN-ad0h8&feature=related
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńSkecz z 2008 roku, ciekawe, czy nadal jest grywany?
A tu coś o chorobie filipińskiej w wykonaniu tego samego kabaretu:
http://www.youtube.com/watch?v=U5jzCJm-T9I&feature=related
Póki jeszcze dzień. Ewciu, Wąwóz super:) Takie zdjątka lubię:)))
OdpowiedzUsuńOznonko:)) Dziękuję. Fakt, nocą wąwóz jest mało fotogeniczny:)
OdpowiedzUsuń... przepraszam za zniekształcenie nicku, Ozonko:)
OdpowiedzUsuńNie szkodzi:)
OdpowiedzUsuńRano wpisywałam się jeszcze "wczoraj", a gdy umieściłaś dzisiejszy post, to zapomniałam:)
OdpowiedzUsuńMiałam na myśli datę, dzisiejszą datę:)
OdpowiedzUsuńPewnie już nie grają...
OdpowiedzUsuńA tego o chorobie filipińskiej, nie znałem :-)
http://www.youtube.com/watch?v=DE7V6d2JQuE
Ewo, dziękuję za dzisiaj, przepraszam...się rozgadałem, ale też jestem jeszcze obolały.
Dobranoc Ewo, miłych snów i nocy bez bólu :-)
Dobranoc Ogrodnicy :-)
Mogę Cię z radością poinformować, że dowiedziałam się, jaką nazwę mają owe białe stożki z wczorajszej fotki, które Cię tak interesowały: to tojeść orszelinowa:)
OdpowiedzUsuńPomógł mi w tym zaprzyjaźniony i życzliwy ogrodnik, a także sierżant gugiel.:)
... informacja o tojeści była dla Ozonki.
OdpowiedzUsuńA Tobie, Jontuś, ślicznie dziękuję za dziś... i rozgaduj się, rozgaduj... nigdy mi nie dość takiego rozgadania, a do tego nigdzy nie przychodzisz z pustymi rękami; zawsze przynosisz jakiś świetny suplemencik:)
Dobrej nocki, mam nadzieję, że spokojnej i mało boleściwej, Tobie życzę i...do jutra:-)
Czas na dobranockę, bo Anthony już poszedł przytulić Hanusię, Adam chyba Fabia ciężko pracuje, Staszek zapomniał przyjść dzisiaj i mnie
OdpowiedzUsuńjak zawsze przyszło zgasić światło:)) Jeszcze
tylko Alexander Czartoryski z wierszem:
"Cudownie być kochanym"
Jakże cudownie być kochanym
i zakochanym cudnie być
przez dzień i noc być pożądanym
gdy ona ze mną a ja z nią
w chatynce małej malowanej
z ogródkiem ta sielanka trwa
w objęciach usta całowane
i tylko ona jest i ja
gdy słońce biorę ją za rączkę
idźmy gdzie zarastają płot
gamą kolorów kwiaty pnące
co śmieją się nam prosto w nos
zmieniają barwę twoje oczy
słońcem co pieści rumień lic
przez półprzymknięte ócz powieki
miłosne szczęście widzę w nich
radości wcześniej nie poznane
dziś nakręcają nas by żyć
jakże cudownie być kochanym
i zakochanym cudnie być
I kołysanka "Tylko w moich snach" Michała Bajora
Dobranoc, dobranoc Najmilsi i Ty Kobieto:)***
- już czas na sen i przytulanie:)*
Wcale światła nie zgasisz, wyspana jestem dzisiaj, jak rzadko kiedy...:)
OdpowiedzUsuńTo taki jeszcze gorący wiersz naszego Alexa... a jaka piękna jest ta mała chatynka z ogródkiem, jakbym ją widziała...
Światła nie gaszę, ale dobranockę już zamieszczę -
Nocą
Przyjdę nocą. Wszystkie gwiazdy pozapalam.
Na obłokach porozkładam twe zwątpienia.
Byś już nigdy się ode mnie nie oddalał,
By tęsknoty rozpłynęły się w półcieniach.
Jasną myślą lekko zgarnę złe wspomnienia,
dobre chęci w naszych sercach w mig rozżarzę.
Niech noc zaśnie przy cykady ciepłych brzmieniach.
Tak, dziś przyjdę, byśmy wreszcie byli razem.
Dobranoc, dobranoc Najmilsi i Ty Mężczyzno:)*** przytulajmy się w dźwiękach cykad:)*
A kołysanka będzie za chwilę...
... autor wiersza:annaG
OdpowiedzUsuńI kołysanka:
OdpowiedzUsuńGoya - "Tylko mnie kochaj"
http://www.youtube.com/watch?v=bi6BaJKpxvs&feature=related
No to ja sobie jeszcze zagram koncercik w oczekiwaniu...:) na okarynie
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=9TOYiq6Dj-w&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=tyT3oRZddQk&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=5TlnIP0D3rg&feature=related
:)))
Zasłuchałam się w piosenkach Michała Bajora...
OdpowiedzUsuńTo może jeszcze druga kołysanka, w odpowiedzi na tę smutną, Jaśkową...
http://www.youtube.com/watch?v=CVKCqUeUZ-I&feature=related
... o, nie zauważyłam jak pisałam... śliczna ta okaryna Jaśku:)*
OdpowiedzUsuńI ta też:
http://www.youtube.com/watch?v=XEeJvMReixw&feature=related
... a może jeszcze ten walc? Tylko mnie poproś do tańca...:)
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=K62O0F-G9wI
Odkrywamy coraz to ciekawsze instrumentu, jak kiedyś fletnię pana. Już polubiłem okarynę.:)
OdpowiedzUsuńCiekaw jestem czy mamy słuchaczy.:)
Nawet się nie spodziewałam, że można z niej wydobyć tak cudne dźwięki...:)
OdpowiedzUsuńA co do słuchaczy, cóż... tak jak i czytacze trwają na posterunku:)
Miło jest, ale już jestem padnięty i ledwo klawisze widzę. Zatem powiem już dobranoc miła
OdpowiedzUsuńmelomanko i buziaczki:)***...i do jutra.
Nie zdążyłam Ci powiedzieć dobranoc, melomanie, ale za to mówię dzień dobry:)***
OdpowiedzUsuń