Poranek mgiełką mnie przywitał,
pociągam sobie łyk kawusi
i – jakby ktoś mnie o to pytał -
dziś polityka mnie nie kusi.
I wcale też mnie nie ciekawi,
jak komentować będą media,
kto się pod krzyżem wczoraj wsławił,
a komu wyszła wręcz komedia.
Kto był warchołem, kto cynikiem,
komu tam całkiem już odbiło,
a kto na kaftan zaś z nocnikiem
zasłużył sobie, że aż miło.
Nie wdaję się też w dywagacje
kto tak naprawdę nami rządzi,
komu przyświeca stanu racja,
komu fanatyzm rozum zmącił.
I ani słowa dziś nie powiem,
jaki polityk spiski knuje,
że chory z nienawiści człowiek
do rewolucji nawołuje.
Marszem na Pałac brata uczcił,
śni mu się władza ponad wszytko,
upiory swe ze smyczy spuścił
i zafundował nam igrzysko.
Miałam w tematy złe nie wchodzić
lecz ciągle o tym myślę skrycie...
Trudno z anarchią się pogodzić -
moja Ojczyzna, moje życie!
Nie mogłem spać po wczorajszej hucpie pod Pałacem. I pomyśleć, że jakiś pokręcony paranoik ustawia nam nawet sen pod swoje dyktando.
OdpowiedzUsuńNiby rozsądny człowiek nie powinien przejmować się słowami wariata ale już taki jeden był, co świat podpalił. Ktoś z wczorajszej lekcji powinien wreszcie wyciągnąć wnioski.
Pozdrawiam.
PS. Wybieram się dziś na ryby, albo na grzyby. Jedyny sposób na "bez polityki" przynajmniej na chwilę.
Witaj Krzysztofie :)
OdpowiedzUsuńNie Ty jeden miałeś trudności ze snem.
Odniosłam wrażenie, że Kaczyński jest już tak zdeterminowany, że czeka, aż go aresztują, żeby zostać - w glorii i chwale - więźniem politycznym za nawoływanie do przewrotu w państwie.
I pomyśleć, że on i wszyscy uczestnicy marszu z pochodniami wyszli z kościoła.
Pozdrawiam serdecznie i udanego odpoczynku sobotniego życzę :)
Przypomniała się piosenka Wojtka Młynarskiego "Ballada o cyrku", napisana gdzieś w 80-tych latach ubiegłego wieku:
OdpowiedzUsuńMam zaśpiewać coś o cyrku – no i dobra!
Kiedyś we śnie cyrk widziałem – i, Panowie,
Był w tym cyrku taki fantastyczny program,
Że do dzisiaj mi się to nie mieści w głowie!
Pan pogromca, pan pogromca, pan pogromca
- sam widziałem, bo siedziałem niedaleczko
- tyciutkiego, panie, kotka w główkę trącał,
A ten kotek z palca mu zlizywał mleczko.
A ci klauni, a ci klauni, a ci klauni
Mieli prosto od Cardina garnitury
I przy kawce gawędzili nienagannie
- istny wzór savoir vivre’u i kultury!
Do sukcesu ogólnego się dokładał,
Czarną magią nas zadziwiał i zachwycał
Mistrz iluzji, co na naszych oczach zjadał
Bułkę z masłem i prawdziwą polędwicą!
No i jeszcze akrobaci, akrobaci
- gwóźdź programu! Hit prawdziwy! Szczyt atrakcji!
- szał wzbudzali, uśmiechnięci i pyzaci,
Po podłodze chodząc bez asekuracji!
Nie zdzierżyłem po występie akrobatów
I sąsiada zapytałem prosto z mostu:
„Proszę pana! Czy to program dla wariatów?!"
„Nie, kochany! To jest program dla cyrkowców!"
Kto po zadku raz przy razie jest kopany
I po linie balansuje wciąż na codzień,
Temu klaunem jest człek dobrze wychowany,
Akrobacją zaś chodzenie po podłodze.
I nie sposób mówić tu o jakimś świrku
- tak myślałem, obudziwszy się o świcie
- bo, Kochani, kto na codzień żyje w cyrku,
Temu cyrkiem zdaje się normalne życie!
:)
Witam
OdpowiedzUsuńWiem jedno - tolerować tego: rodzącego się ponownie faszyzmu - nie wolno ! To nie są działania mieszczące się w ramach " demokracji " ! Kaczor wzywa do usunięcia władz demokratycznie wybranych . To grożny i bardzo niebezpieczny typ ! Niestety , jego nacjonalizm i faszyzm, ma spore umocowanie społeczne ! W każdej chwili może doprowadzić do krwawej wojny domowej . Platformo - obudż się ! Te pochodnie budzą jednoznaczne skojarzenia...
Jak tu , Ewo , o polityce nie mówić ?
Stanisław
Dzień dobry:)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze raz za Biblią powtórzę:
"Kto sieje wiatr, ten zbiera burze."
I dodam tak od siebie bardzo szczerze
W zdrowie psychiczne Ob.Jarka nie wierzę.
Wsiem miłego weekendu życzę.:)
Dzień dobry Jaśku i Stanisławie :)
OdpowiedzUsuńMity o zdrowiu tego pana
dawno w legendy trzeba włożyć.
Żeby się taki wreszcie znalazł,
co wariatowi by przyłożył.
Zakuł w kaftanik, zamknął w Tworkach
albo w przybytku tym podobnym,
gdzie miejsce takich jest potworków,
co życie czynią nam "nadobnym".
Też Wam życzę Wam miłego i spokojnego weekendu:)
Stanisławie, skojarzenia są bardzo czytelne. Myślę, że powinien skończyć się czas milczenia i tolerancji dla wybryków tego osobnika.
OdpowiedzUsuńA swoją drogą coś z Napoleona wczoraj też miał, szczególnie gest z ręką za pazuchą :)))
Przecież właśnie o to chodziło. Witajcie! :)))
OdpowiedzUsuńCześć Ozon :)
OdpowiedzUsuńSugerujesz, że prezes już się w Napoleona wcielił? :)))
Ewo witaj !
OdpowiedzUsuńJa nie jestem zaskoczony , że ta " patriotyczna " manifestacja z kościoła , przed chwilą , wyszła.... Kościół , to moja opinia , jest jednym z najważniejszych / negatywnie / elementów tego , polskiego " transportera ZŁA " ! Przecież te pochdnie ktoś wcześniej przygotował ... " Msza " była tym zwornikiem , który ukierunkował " prawdziwych poloków " ! Kościelni nie robią nic , by rozładować atmosferę - mało tego : dolewają oliwy do ognia zła !
Podobieństwo polskiej kaczki i Napoleona ... kończy się na wzroście... Napoleon był niski ! Fakt. Ale kaczor jest : niski , mały , podły , pozbawiony ludzkich odczuć . To niebezpieczna kreatura , której polityczne istnienie - jest tylko w Polsce możliwe. Fakt jego negatywnego oddziaływania na pretorian - winien być zbadany i naukowo opisany w podręcznikach : psychologii i psychiatrii.
Też sympatycznie pozdrawiam i miłego dnia życzę....
Stanisław
Niebezpieczny mały człowieczek z kompleksami kojarzy się tylko z wiadomym malarzem pokojowym, który prawdopodobnie też nie był w pełni poczytalny, ale porwał tłumy.
OdpowiedzUsuńW kościele zaś była modlitwa "za tych, co przyczynili się do śmierci Lecha i Marii Kaczyńskich"...
I kto tu podżega...
Nie, nie wcielił. Ale było to przemyślane zachowanie w celu wzbudzenia takich skojarzeń.To stary wyjadacz jest i świetny aktor. Zna różne techniki omamiania ludzi. No i doradców ma dobrych, oni też nie od macochy. Przykład wzięli z Niemiec lat 30 ubiegłego wieku. Wzorem jest im niespełniony malarz z tamtych czasów.
OdpowiedzUsuńMiałam już napisany cały tekst, lepszy od tego, ale wystarczyło muśnięcie nieodpowiedniego klawisza i wszystko zniknęło "jak sen jakiś złoty".
A ja Wam powiem po cichutku.
OdpowiedzUsuńTak mi się zdaje, nie wiem przecie.
Że wraca sobie pomalutku,
"Niezapomniane " średniowiecze.
Cześć wszystkim:)
OdpowiedzUsuńA ja zaczynam zwyczajnie żałować Jarka i już!!! Wraca do domu, a tam kot i chora matka!!! Z kobietą się nie pokłóci, żeby później móc się godzić!!! Nic go już nie czeka, więc ogólnie pojęta zemsta i podjudzanie trzyma go przy życiu! Ot co!
Czyli , w gruncie rzeczy, prywatne pobudki nim kierują? To jeszcze gorzej!
OdpowiedzUsuńPamiętacie naszego Jana III Sobieskiego? Na pewno tak. Zobaczcie u mnie co on bidoczek narozrabiał!!!
OdpowiedzUsuńTak Ozon, myślę właśnie, że dużo w tym prywaty!!!
Ruda...
OdpowiedzUsuńNie żartuj ! Współczucie " jajkowi " okazujesz ? Toż ta idiota pozbawiona jest uczuć , więc i współczucie jej-jest bezprzedmiotowe... Uczłowieczanie , na siłę , starej obleśnej małpy , jest obrazą : starej małpy...
Choć długo żyję, Jana III Sobieskiego - nie pamiętam / ha , ha , ha.../. Na poważnie : Uważam , że wszystkie fanatyzmy i religijne fobie są bardzo grożne... Uważam , że fanatyzm katolicki jest grożniejszy...Bo Polski dotyczy. I jest ciągle podsycany przez epidiaskop ! Żądny władzy absolutnej i mamony ! Nie widzę też , na dziś : specjalnego zagrożenia innymi fanatyzmami / w tym islamskim / . Bo niby dlaczego islamiści mieliby , masowo , tu osiadać ? Całkiem realnymi , wydają się , fizyczne akty szaleńców spod znaku " krzyża kat. / ! Śledząc historię trudno mi natrafić na to " dobro" , o którym sukienkowi mówią .... Zło , płynące z " ustów " wielebnych było i jest : bardzo widoczne ! O czynach , z historii , nie wspomnę...
Stanisław
Kobiety! To chyba jasne, że tylko "prywatne pobudki", a cóż innego? Dobro RP na pewno nie.
OdpowiedzUsuńWłaśnie wróciłam z targu, kupiłam piękne cukinie - takie młode, świeżutkie, paprykę, koper i będę robić leczo!:) Trzeba się trochę kulinarnie "powyżywać"; to też jakiś sposób na odstresowanie :)
Kto ma ciekawy przepis na leczo, chętnie przeczytam :)
..."Średniowiecze ? Było cudnie...
OdpowiedzUsuńKościół wszystkim dyrygował,
"Wiedzę " maluczkim - dawkował.
Księgi chował ," diabłów " - palił...
Piękne czasy - dla mądrali !
A czy tamto " se newrati " /?/
Do współczesnych- jest pytaniem !
Zamiast szukać fanatyzmów ,
Za górami i lasami ...
Spójrz na Polskę .
Wszak tu mamy: tych palantów z deseczkami!"
Stanisław
Tutaj błogi jest zaścianek,
OdpowiedzUsuńw nim zaś rządzi ksiądz plebanek.
Tu pokropi, tam przykadzi,
jak żyć z mężem też doradzi.
Święci wszystko, datki zbiera
od biedaka i frajera...
Wkoło zaś pobożne miny
oraz kupa wazeliny.
Więc turysto, Polska w cenie -
czuć się będziesz jak w skansenie!
;-)
... Jak w skansenie - już się czuję!
OdpowiedzUsuńWszak tu mieszkam , egzystuję...
Czarny wtrąca swe " trzy grosze "
Choć doprawdy go nie proszę...
Gada , ględzi , krytykuje ,
Ale ŻYCIA, wszak - nie czuje.
Zatem ma jedyna rada :
Niech se gada , niech se gada...
Bajki " swoim " opowiada .
Bo plebańskie rady głupie...
Mam głęboko , w czarnej dupie !
Stanisław
Hm... czy nie za ostro ? Ale tak czuję , poprostu !
Widzisz, to najlepsza rada:
OdpowiedzUsuńniech se gada, gada, gada...
niech se krzyczy, kwiczy, wyje,
a ja po swojemu żyję!
Brawo :)
Witajcie:)
OdpowiedzUsuńDzisiaj o godz.14.00 Legnica będzie świętować imieniny ulicy Najświętszej Marii Panny:)
Ratuuuunkuuuuu......!!!
Boli mnie głowa i dla tego dziś odcinam się od jakichkolwiek informacji z Wolski!:)))
Witaj Adaśku :)
OdpowiedzUsuńImieniny ulicy?! Czy Ty może jeszcze "czcisz" z sąsiadem wczorajszego klenia??? ;-)
Niestety nie:)Sąsiad na saksach a ja zapodałem sobie to info z lokalnej TV do śniadania.
OdpowiedzUsuńLeci to to sobie spokojnie na pasku u dołu ekranu więc uznałem,ze nie ma sensu szczypać się w policzek:)
Po swojemu żyć próbuję...
OdpowiedzUsuńPastucha - nie potrzebuję !
Mym pasterzem - rozum w głowie.
Rozwiązanie mi podpowie...
Stanisław
O,to to Stanisławie.Ale,ani chybi to jakiś szczególnie zjadliwy wirus grzybicy toruńskiej,który atakuje mózg.Znaczy się -pandemię mamy.
OdpowiedzUsuńDo śniadania - jajecznica:),
OdpowiedzUsuńa nie info o ulicach!
Łyk kawusi na deserek
i do lasu na spacerek!:)
Toż to nie do wiary! A właściwie, to już wszystko "do wiary", jak w naszych rymowankach o skansenie... A co stawia solenizantka na imieniny? ;-)
Moi drodzy parafianie
OdpowiedzUsuńodpierdolę wam kazanie...
Do kościoła nie chodzita,
Na tacę nie dajeta ,
A do nieba iść chceta ?
Chuja - nie pójdzieta...
Bo to prawda znakomita :
Taca " gruba " gwarantuje :
Czarnym spełniać swoje ruje...
Stanisław
Czy nie przesadzam ze " słownictwem " ? Ale ... bez " słówek " by nie było efektu. Przepraszam...
Stanisławie :)
OdpowiedzUsuńAczkolwiek słówka są bardzo "mięsiste", to "w tym temacie" są wyjątkowo usprawiedliwione:) Zawsze też możesz wykropkować po pierwszej literce - i tak wiadomo, o co chodzi :)
I proszę, zarzekała się żaba błota...rymujesz całkiem zgrabnie, a mówiłeś, że to nie dla Ciebie:)
Ja nawet nie zastanawiam się nad menu ...
OdpowiedzUsuńA Twojej rady posłucham i wybiorę sie do lasu.Zjadłbym świeżego podgrzybka albo kurki:)
Nie ma sensu w tak piękny dzień męczyć organizmu info o Półkartoflu i jego watahach:)
Miłego dnia wszystkim życzę:)))
Cudny wierszyk Stanisławie :)))
OdpowiedzUsuńUdanego grzybobrania Adasiu :)
OdpowiedzUsuńUważaj tylko na sromotniki rydzykowe ;-)
Ja jutro rano też się wybieram na grzyby, dzisiaj popaduje i ogólnie jest paskudnie. :(
Aha, kurek nazbieraj koniecznie, nie ma to jak jajecznica na kurkach! :)
OdpowiedzUsuńDzięki za radę a kurki to moje ulubione grzybki ale i niestety rydze:)))
OdpowiedzUsuńPa:)
Ewo ...
OdpowiedzUsuńMam charakter Jasia Himilsbacha... Prostym Człowiekiem był - ale wrażliwym i bardzo inteligentnym... Kropeczki.... nic nie zmieniają , hipokryzji są oznaką! : )
Stanisław
Adamie , dziękuję
OdpowiedzUsuńWierszykiem się zrewanżuję...
Kurek , kurek - koszyk cały !
Rydze ? Owszem dobre były...
Lecz wraz z " łojcem " się skończyły...
Prawda taka się ostała :
Rydz to polska jest zakała !!!
Więc , jak spotkasz coś takiego
Depcz i niszcz , tego rudego...
Stanisław
Rydz jest dobry, gdy jest z lasu,
OdpowiedzUsuńbo nie czyni ambarasu.
Gdy z Torunia zaś przybieży,
to kapelusz ma nieświeży,
łeb zakuty, w trzonie jady...
wokół niego węże, gady...
Więc, jak spotkasz toruńskiego,
daj mu kopa mój kolego! :)
Stanisławie, też podziwiam kunszt słowny Jana Himilsbacha :)
Dam mu kopa raz i drugi,
OdpowiedzUsuńi poprawię jeszcze.
Spiorę go na kwaśne jabłko
aż mu sie odechce.
Ten rydz znany , choć niechlubnie...
OdpowiedzUsuńPływa w szambie polskiej " chwały ".
Chwała " łojcze " , chwała , chwała !
Polski ,z ciebie, jest zakała !
Stanisław
Na kwaśne jabłko tłucze się kartofle:)
OdpowiedzUsuńJa też dzisiaj na swoją modłę, więc z połówką zajrzeliśmy do Empika i zakupiliśmy nową grę planszową :) (uwaga, bez krzyża i tak dalej) :)
Rydze smażone, rydze pieczone,
OdpowiedzUsuńAle najlepsze to te ukiszone.
Można je także gotować w soli,
Od takich rydzy głowa nie boli.
Lecz wiem, że nie smakuje św.Panience
Ten co to chodzi w czarnej sukience.
:)
Czy ktoś mi powie, jakie jabłka kisi się w kapuście???????????????
OdpowiedzUsuńJaśku :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam rydze smażone,
pieczone i ukiszone.
Tymi, to ja się nie struję,
ale rydza czarnego, co smrodzi,
z daleka trza obchodzić :)
Właściwie to nigdy rydzów nie kisiłam, najlepsze są dla mnie smażone. Jednak w tym roku jeszcze rydzów nie widziałam (z wyjątkiem tych sukienkowych) :)
Ozonie, nigdy w życiu nie kisiłam jabłek w kapuście. Pierwsze słyszę, że to w ogóle się robi!
OdpowiedzUsuńMoże poszukasz coś w internecie?
Można kisić kwaśne np. antonówki.Polepszają smak
OdpowiedzUsuńkapusty.
W związku z tym,że dziś jest rocznica (nie miesięcznica)tragedii WTC, zapodam taki wierszyk:
OdpowiedzUsuńW T C
Nową tezą świat chcę cały uszczęśliwić
I nie będzie Wam Rodacy dziś do śmiechu
Z Kremla chciał Rosjanom zrobić World Trade Center
Lecz nie trafił(chory błędnik)zimny Lechu.
Niestety,wiersz nie jest mój.
Uzbierałem dość kurek,tak ok,60dk.ale to nic w porównaniu ze spacerkiem jaki sobie zafundowałem.Było cudnie:)
Rydze smażone w maśle-cudo dla podniebienia więc (to do Stanisława:))niech będzie kompromis:
Wszystkie rydze oprócz czarnych,
podłych,kłamliwych,koszmarnych,
nadają sie do zjedzenia
miłe są dla podniebienia:)
Pozdrawiam.
Serce mi się ściska,że na dobranoc muszę spostponować tak piękny przyrodniczo- kulinarno-lekko-polityczny dzień ,,Bez polityki"...
OdpowiedzUsuńOto co mi przysłał znajomy z Niemiec,pacyfista z urodzenia i przekonania.Taką ma opinię, po przeczytaniu kilku polskich czasopism a i niemieckich regionalnych:
You Tube -Die Sturmabteilung E Nomine Vater Unser.
Takie skojarzenia ma człowiek spoza Polski,obywatel świata,człowiek wolny i niezależny,nade wszystko kochający pokój, po obejrzeniu marszu z pochodniami w wykonaniu pislamistów.
Półkartofel nie ma prawa wystawiać nam takiego świadectwa!!!
Witam wszystkich.
OdpowiedzUsuńPrzysłano mi ostatnio poniższy tekst e-mailem.
Nie wiem, kto jest autorem, ale proroctwo ma pewne szanse na spełnienie:
Nie wiecie, jak się skończy spór o krzyż smoleński? To przeczytajcie, jak zapewne będą wyglądać wycieczki po Pałacu Prezydenckim za 10 lat.
Warszawa, rok 2020. Wycieczka szkolna uczniów szkoły podstawowej zwiedza stolicę.
- Uwaga, dzieci, dochodzimy do ulicy Lecha Kaczyńskiego, która przez wiele lat była nazywana Krakowskim Przedmieściem - mówi pani nauczycielka.
- Jak to? Przecież przed chwilą byliśmy na ulicy Lecha Kaczyńskiego!
- Oj, Piotrusiu, znowu nie uważałeś. To nie była ulica, tylko aleja, i nie Lecha Kaczyńskiego, tylko Prezydenta Kaczyńskiego.
- Psze pani, a co to za budynek?
- To Sanktuarium Lecha Kaczyńskiego Jedynego Prezydenta IV RP, dawniej był to Pałac Prezydencki. Chciałabym wam zwrócić uwagę na stojące przy bramie krzyże. Wiecie skąd się wzięły?
- Kogoś tu ukrzyżowali?
- Nie, Wojtusiu. No jak to? Nie wiecie?
- Nie wiemy, psze pani.
- No przecież macie w tygodniu po 5 lekcji z historii życia Lecha Kaczyńskiego.
- No tak, ale w podstawówce przerabia się tylko młodzieńcze lata Kaczyńskiego, ostatnio mieliśmy lekcje o Pierwszej Komunii pana prezydenta.
- Jak to młodzieńcze lata? A reszta?
- Resztę żywota Lecha Kaczyńskiego przerabia się dopiero w gimnazjum i liceum, psze pani.
- Aaaa, chyba, że tak. No więc słuchajcie, drogie dzieci. Ten wielki krzyż postawiono tu po śmierci pana prezydenta, aby oddać cześć jego pamięci i przez długie lata toczono walki, aby mógł tu pozostać. Na szczęście teraz może tu stać i nikt go nie zabierze.
- Psze pani, a można sobie przy nim zrobić zdjęcie?
- Można Martynko, ale uważaj, aby go nie dotknąć, bo jest na nim Metalowa Siatka, która jest pod wysokim napięciem. To takie zabezpieczenie, gdyby ktoś próbował zabrać stąd krzyż.
- A ten mniejszy krzyż to skąd?
- Ten mniejszy postawiono, aby uczcić pamięć tych, którzy bronili tego dużego krzyża.
- Psze pani, a wejdziemy do środka pałacu?
- Niestety, nie możemy, bo właśnie jest w nim remont. Włoscy malarze malują olbrzymi fresk na suficie.
- Psze pani, a co to jest fresk?
- Takie malowidło na suficie, widzieliście przecież fresk w Kaplicy Sykstyńskiej.
- Ja nie widziałem.
- Jak to, Wojtusiu? Nie byłeś z nami rok temu na wycieczce Śladami Wielkiego Męża Stanu - misje zagraniczne Lecha Kaczyńskiego?
- Nie, bo byłem wtedy chory.
- A, psze pani, a co będzie na tym fresku namalowane?
- Arcydzieło, moje drogie dzieci. Będzie na nim przedstawione jak Bóg przekazuje Lechowi Kaczyńskiemu berło i koronę, aby zaprowadził porządek na Ziemi.
- Oj, to szkoda, że nie można wejść do środka i zobaczyć.
- Mówi się trudno, ale możemy obejrzeć pałac, to znaczy sanktuarium z zewnątrz, też jest co oglądać.
- Ooo, a co to są za tablice?
- To 14 stacji przedstawiających mękę Lecha Kaczyńskiego, jaką przeszedł w czasie swojego życia.
- "Stacja 7 - Lech Kaczyński kłóci się z Donaldem Tuskiem o krzesło w Brukseli po raz drugi" - fajne!
- A patrzcie tu: "Lech Kaczyński przez Niemców kartoflem nazwany"!
- No już starczy, musimy iść dalej - mamy jeszcze tyle do zobaczenie w Warszawie.
- O kurcze! Patrzcie to! Co to za wielkie bryły, psze pani?
- Oj, Piotrusiu, przecież widać, że to buty.
- A po co ktoś postawił taki wielki pomnik butom?
- To nie jest pomnik butów, tylko pierwszy element budowanego pomnika Lecha Kaczyńskiego. Na razie zrobili mu tylko buty, ale cały czas budują resztę postaci.
- Ale psze pani, ten pomnik będzie tak wielki, że jego głowy w ogóle nie będzie widać z ziemi!
- No, w Warszawie na pewno nie da się zobaczyć twarzy pana prezydenta, ale za to z Moskwy jego srogie spojrzenie będzie widoczne doskonale...
Witaj Safiro :)
OdpowiedzUsuńDzięki za powiastkę. :)))
Najbardziej zafascynowały mnie te buty! To byłby naprawdę piękny pomnik, na cały świat, tylko powinien wiernie oddać pierwowzór. Muszą być wykrzywione, brudne i źle zasznurowane.:) Reszta, to już tylko z Moskwy może być widoczna.
Proroctwo niestety, nie od rzeczy...
Pozdrawiam serdecznie, zaglądaj do ogródka częściej, bardzo Cię wyglądam i pewnie nie tylko ja :)
Adaśku, nie znalazłam tego na jutubce, a szkoda, bo pewnie ciekawe :(
OdpowiedzUsuńMoże coś w nazwie jest inaczej?
Miłej niedzieli :)
Aha, kurkowych zbiorów Ci zazdroszczę! Sama się dzisiaj wybiorę, bo nie zdzierżę :)))
OdpowiedzUsuń