Nudno było nam w kraju, w mieście, czy przy ruczaju,
więc nam prezes funduje atrakcje,
tu coś zełga, tam rzeknie, przeciwnika zaś sieknie,
bo Polakom wystarczy wakacji.
Niech tam wiedzą, że żyje, gdy do wtóru mu wyje
moher z Antkiem i wściekłe dewoty,
ojciec guru w Toruniu, co ma kuku na muniu,
pretorianie i reszta ciemnoty.
Jego dziewki-niebogi omdlewają już z trwogi,
że porzuci, że kopnie, że zbije,
on w amoku wciąż blednie, włos na głowie mu rzednie,
zapowiada kolejną nam chryję.
A mohery pod krzyżem, rozmodlone, wciąż w kirze,
wykrzykują, że zdrajcy, że świnie,
"Tu jest Polska" wołają, potem lżą, wyklinają,
a w ich duszach ciemnoty jaskinie.
Purpuratów nie kole, że krzyż główną gra rolę,
w tym spektaklu obłudy i fałszu,
Dziwisz ręce rozkłada, o miłości wciąż gada,
a zaś inny na ciągłym jest rauszu.
Prezes tonie w obłędzie, z wieczną pianą na gębie,
choć spadają mu słupki sondaży,
choć się moher wykruszy, nic go jednak nie ruszy,
bo on biedak o władzy wciąż marzy.
Więc rodaku, kochanku, masz atrakcje, jak w banku,
scenariusza czytelne są wzorce,
bo w tym kraju, pod miedzą, obłęd z kołtunem siedzą -
prezes zawsze tu znajdzie wyborcę!
Ewo*, ja na Twej stronie
OdpowiedzUsuńStanąć muszę w obronie
Jarosława, co nie jest mi miły.
Bo choć kawał zeń chwasta
Gleba, z której wyrasta,
Żyzna jest, skoro czerpie z niej siły.
W naszym zacnym narodzie
Zawiść wiecznie jest w modzie –
Tu Jarosław wybrany na godło.
On frustracjom zaradzi,
On nas wnet poprowadzi
Na tych, którym się w życiu powiodło
No, bo tak bądźmy szczerzy,
Nam się przecież należy
Wszelka mądrość, zaszczyty – i basta!
Więc Jarosław to sprawi,
Rydzyk pobłogosławi,
Że ponad nas już nikt nie wyrasta.
Choćby na oka mgnienie
Wejrzmy w nasze sumienie,
Choć, przyznaję, niełatwa to sprawa.
A wejrzawszy (ma rada),
Każdy dobrze niech zbada
Ile jeszcze w nim tkwi Jarosława.
A najbardziej nas złości sąsiad, co na swej włości
OdpowiedzUsuńcoś osiągnął i z biedą się rozstał,
koniunktura mu sprzyja, a więc walmy go w ryja,
bo to złodziej jest, cham oraz prostak!
My, prawdziwi Polacy, nie imamy się pracy,
bo nam wszystko się z góry należy,
ci co się dorobili, pewnie się ześwinili -
w pracowitość ich nikt nie uwierzy!
Nam się w głowach nie mieści,
OdpowiedzUsuńWszak ptaszkowie niebiescy,
Co nie sieją, nie orzą - też mają!
Więc kto sieje i orze,
Tego, dobry mój Boże
Spraw, niech plagi egipskie spotkają.
Bo on, sprawy to proste,
Wszystko ma naszym kosztem,
Wszystko z naszej krwawicy osiągnął!
Że my nic nie robimy?
No, bo my się bronimy,
By ten gad więcej z nas nie wyciągnął!
Państwo hojnie dołoży, żyć się będzie niezgorzej,
OdpowiedzUsuńdo socjału więc gońmy rodacy,
zbója, z naszej krwawicy, prezes rychło rozliczy,
nam coś sypnie, a resztę na tacę.
Klecha w dzwony zadzwoni, na mszę wszystkich wygoni
w tej intencji, by szlag trafił gada,
prezes rychło to sprawi, klecha pobłogosławi
i mieć z głowy będziemy sąsiada!
Niech gad szczeźnie, niech skona,
OdpowiedzUsuńNiech mu puści się żona,
Zdechnie pies, dzieci wyjdą na zbójów,
Na ten cel, Panie Boże,
Ja na tacę położę,
I małżonka na mszę nie żałuje!
Jam w tym celu gotowy
Iść i do Częstochowy
Na pielgrzymkę, razem z sąsiadami,
Prosić Świętą Panienkę,
By skróciła nam mękę,
I na zawsze PiS skończył z gadami.
:)))
OdpowiedzUsuńLecz to jeszcze nie wszystko, będziem mieć tu igrzysko,
cały naród się chętnie nań złoży,
pomnik trza dla prezesa, więc nie ważna jest kiesa -
wszak to mąż, co nam gady rozłożył.
Wszędzie będą cokoły, na nich staną anioły,
z twarzą cudną, jak Jarka oblicze,
wkoło krzyże i wianki, i wielbiące bogdanki,
z parasolką, pochodnią i zniczem!
Amen!
Safiro, wprawdzie mało to śmieszne, ale rżałam w sposób niepohamowany :)
OdpowiedzUsuńTrza, na dobry początek,
OdpowiedzUsuńskonfiskować majątek,
wszystkim, co są bogatsi ode mnie.
Na pomniki wystarczy
i na cud gospodarczy,
a mnie bęzie nareszcie przyjemnie.
Prezes zaś tak pomału
stworzy małe Dachau,
Taki skansen, gdzie trwa opozycja,
Różne Żydy, masony,
Niedobitki czerwonych.
Taki pomysł to poprę jak nic ja!
Będzie spokój w zagrodzie,
OdpowiedzUsuńBęzie jedność w narodzie,
wszystko nam się ułoży wspaniale!
I po najdalsze dale
Będzie trwać doskonale
Eine Reich, eine Volk über Alles!
Opozycję wytrujem, skansen dużo kosztuje,
OdpowiedzUsuńbo to żreć trzeba dawać tym zbójom,
Żydy zaś do roboty, niech zasieki i płoty
wokół Polski co prędzej zbudują.
A cyklisty, masony, niechaj biją pokłony
w kontredansach, w lansadach, prysiudach,
Europa niech skrzeczy, niech świat cały złorzeczy,
a my trwajmy wciąż w gusłach i cudach!
Ewo*, cał przyjemność po mojej stronie.
OdpowiedzUsuńDostroiłm się do Twojego wisielczego dziś humoru.
A naprawdę to mi też nie do śiechu, bo to, co piszemy obie jest smutne.
Ot, takie tam robimy sobie żarty na pogrzebie.
Safiro, przyjemność jest zdecydowanie obustronna :)
OdpowiedzUsuńHumor, żart i śmiech pomagał nam przetrwać zabory, wojny i komunę. Jak będziemy się tylko zamartwiać, to nabawimy się co najwyżej wrzodów żołądka, zawałów, wylewów i tym podobnych świństw (tfu!).
:)
Raz do roku w jesieni
OdpowiedzUsuńPolowanie w skansenie!
Wstęp dla głów państw uznanych za wierne.
Będzie Żyda tropienie,
Bolszewika gonienie
I emocje, emocje niezmierne.
Tu z radości zakwili
Wierny nasz Saakaszwili
Kiedy Ruska nam sprawi w ostępie.
By nie było zbyt łatwo,
to Ruskowi ja, dziatwo,
Też broń dam, lecz ją mocno przytępię.
Rusek, szczwane lisisko, jak podejdzie za blisko,
OdpowiedzUsuńto załatwi gruzińską bolszewię,
skóry szybko wyprawi, dalej też się zabawi
i sielankę radosną nam przerwie.
Skansen trupem wyścieli, do Rossiji wnet wcieli,
nas na Sybir w kibitkach pogoni,
będziem tajgi karczować, Ruskie będą tańcować,
Saakaszwili? Już będzie wnet po nim!
Sam Jarosław w koronie
OdpowiedzUsuńBędzie siedzieć na tronie
Jako Królo-kanclerzo-prezydent
Mars wyniosły na licu,
a w mocarnej prawicy
Maurycego Świętego ma dzidę.
Na arenie igraszki,
Gdy hodowlane ptaszki
Wyszarpują Tuskowi wątrobę
Potem krasnych pogoni
Sam Jarosław na słoniu,
Lecz niedługo, bo leczy chorobę.
Dajmy szansę innym Gościom, może nowe wątki dopiszą?
OdpowiedzUsuńMuszę się chwilowo oddać zajęciom pozablogowym, robota mnie goni :)
Witajcie miłe poetki:)
OdpowiedzUsuńJa tylko na chwilkę bo obowiązki już mnie dopadły:)
W nawiązaniu do powyższego-jak donoszą media-Jezus przegrał z Kaczyńskim!
No comment!
Witajcie :)
OdpowiedzUsuńChoć sytuacja nie skłania do śmiechu, to jak tu się nie śmiać czytając Waszą twórczość? :D
Gdyby nie poczucie humoru, to co by nam zostało? Chyba tylko siąść i płakać...
Adamie - oczywista to oczywistość ;), że lepszy...
W końcu Jezus miał tylko jedno życie, a Kaczyński ma dwa (co najmniej)
http://www.youtube.com/watch?v=4qY_m-nZw1E
:D
Pozdrawiam.
Anna.
Witajcie Anno i Adamie :)
OdpowiedzUsuńTo jest proste, jak drut. Chrystus musiał przegrać z Kaczyńskim, bo dwa słońca nie mogą świecić na jednym niebie. No chyba, że to bliźniacze słońca :)
Najgorsze jest to, że Najjaśniejsze Słońce oślepiło na amen kupę ludzi, których chyba nie da się tak łatwo z tej ślepoty wyleczyć...
Anno, dzięki za filmik, pozdrawiam :)
Sam Jarosław zasłużył,
OdpowiedzUsuńby ten pomnik był duży.
Ma widoczny być z czterech stron Świata.
Wzrostu nader słusznego
wielkiego, przeogromnego.
Niech "czupryną" swą niebo zamiata.
My Warszawę zburzymy,
ale w mig postawimy
na tym miejscu jareczka statuę.
Będzie ona pamiątką
zwycięstw wodza pieczątką.
Jak zwyciężał i bił się o władzę.
Ozon :)
OdpowiedzUsuńWarszawy nie burzcie, przenieście Pałac do Krakowa, Wawel w miejsce Pałacu, Księcia Pepi do muzeum (nie będzie pasował do Wawelu), przed Wawelem postawcie 2 Statuy Wolności (dla każdego z braci) 2x większe od pierwowzoru. Na statujach:) wiadomo kto. Nie zapomnijcie o dwóch granatach :)
Ale po pałacu, miejsca na Wawel nie starczy :(
OdpowiedzUsuńI dodajcie całe Biuro Ochrony Rządu - co by nikt tych cokołów nie bezcześcił !!! O ochronie najjaśniejszego Jarka dzisiaj u mnie :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, Ozon. Trzeba będzie pół Krakowskiego Przedmieścia aż do Kolumny Zygmunta zlikwidować... Ale będziecie mieć Wawel i Statuje:)))
OdpowiedzUsuńRuda, cały BOR, to za mało. Trzeba reaktywować ZOMO:)
ZOMO za tanie, musimy wszak wiedzieć ile kosztuje utrzymanie prezesunia!!!!
OdpowiedzUsuńDobry wieczór!
OdpowiedzUsuńGratuluję Poetkom blogowym. Super satyra polityczna! Zazdroszczę talentu, ja tu tylko codziennym konsumentem jestem, co czynię z ogromną przyjemnością.
Pozdrawiam Gospodynię i jej gości!
Skoro o Wawelu mowa to:
OdpowiedzUsuńPod Wieżą Srebrnych Dzwonów stałem
I rankiem taką rozmowę słyszałem:
Wstań już! Ty uparty patentowy leniu.
Tu masz skończyć na długim leżeniu.
Przyszedłeś tu na Wawel jako ostatni
I na moje rozkazy musisz być podatny.
Dzisiaj wydaję ci jedno polecenie:
Zrobisz ładne Kasztanki czyszczenie.
Patrzyłeś też na konia Księcia dupę
Tu spod Kasztanki wyniesiesz jej kupę.
A twojej kobicie, kiedy już wstanie
Powiedz, że czekam na dobre śniadanie.
Na takiego pachołka trochę czekałem
I dzięki Stasiowi teraz go dostałem.
Ja mi tu będzie tak źle się sprawiał
Wyślę go do Gdańska, by ryby ogławiał.
Po drodze musi wstąpić do Warszawy
I wynieść ten krzyż jego niesławy.
Nagle marszałek zamilkł i cisza nastała
Bo do krypty weszła turystów grupa mała.
Dzień dobry na wieczór:)
Kasztanka zarżała, na czyszczenie czeka,
OdpowiedzUsuńcóż ona ujrzała? Małego człowieka.
Wszedł wolno do stajni, rozejrzał się w koło,
a gdzie dla mnie krzesło?! - od progu zawołał.
Bardzo dobry wieczór Jaśku :)
Tylko krzesło?
OdpowiedzUsuńGdzie moje krzesełko, gdzie małpki, zabawki,
OdpowiedzUsuńbez tego ja zgrzebła nie wezmę do łapki!
Niech Stasio z mej krypty zabiera Marszałka,
bo dłużej nie zdzierżę już tego pyszałka!
:)
Jak ja mam się brać za kup sprzątanie
OdpowiedzUsuńAż na taką karę nie zasłużyłem Panie.
Tak to św.Piotr wysłał mnie do czyśćca
To dla mnie nie jest to sprawa czysta.
Myślę nad całą sprawą i jest oczywista,
Że w czyśćcu nie dostanę winka do pyska.
:)
A mnie się kojarzy tak:
OdpowiedzUsuńA Lesio był chory i leżał w łóżeczku
i przyszedł pan doktor,jak się masz koteczku?
Żle bardzo i łapkę wyciągnął do niego.
Wziął pan doktor za puls poważnie chorego
i dziwy mu prawi.... i.t.d.
Wy nie lekceważcie Prezesa.
OdpowiedzUsuńPrzeczytajcie wywiad J. Paradowskiej z Prof. Normanem Daviesem w ostatniej Polityce.
Przeczytajcie blog Daniela Passenta.
I wpisy gości.
Strach się bać....
A za nasze prześmiewki, Ewo*, Bereza Kartuska to mało.
Już raczej Dachau.
Będziemy tkwiły na ścianie w formie dekoracji.
Mam nadzieję, że bez rogów????
Ja to tam pikuś.
OdpowiedzUsuńEmerytury mi nie zabiorą, bo mam ją z innego źródła.
Co najwyżej niespodziewana wizyta CBA o piątej nad ranem i przypadkowy postrzał w serce z broni hukowej.
Zauważyłaś, jak Twój blog dziś się wyludnił?
Tylko nierozsądni, tacy jak Ty, ja, Ozon się wychylają.
Oznaka to odwagi, czy głupoty?
Rozchmurzcie się i nie bójcie:)
OdpowiedzUsuńTo nie może wiecznie trwać.
Przyjdzie Jarku odejść w hańbie!
Trwa jego mać!:)
Ja nie balladę ale na dobranoc sambęx2 bo cóś spać nie mogę:)
YT-Sergio Mendes&Brasil'66 Mas Que Nada
YT-Sergio Mendes&Black Eyed Peas-Mas Que Nada
Dobranoc:))
Safiro :)
OdpowiedzUsuńCzytam blog Passenta regularnie, czasem powieszę tam jakiś wierszyk. Jestem pod wrażeniem fragmentów rozmowy J. Paradowskiej z prof. Normanem Daviesem w ostatniej Polityce, całość dopiero będę miała dzisiaj, jak kupię wydanie papierowe. Szezególnie wstrząsnęło mną to:
"Davies nazywa PiS „sektą”, i mówi: Każdy ruch totalitarny czy autorytarny zaczyna się od szukania drogi, „która może doprowadzić zdeterminowaną mniejszość do władzy”, do nowego porządku, jak choćby IV RP. „Każdy taki ruch od początku był gotowy na przymus, gwałty, bojówki. Tego jeszcze nie mamy, ale istnieje presja, szantaż, co pokazuje sprawa krzyża… "
Polecam wszystkim, chociaż by te fragmenty, które są na blogu Passenta.
Safiro i Adasiu :)
Mimo wszystko nie boję się, bo wierzę w mądrość naszych obecnych władz, które nie wdają się w bijatykę z szaleńcem, tylko robią swoje. Doskonale ujął to jednego z komentatorów (wpis wczoraj 16:26), którego fragment wpisu zacytuję:
"Jedna metoda, zdaje mi się, chyba jedyna na to szaleństwo, to robić swoje. Kaczyński już robił podobne mniejsze zadymy. Może mu się jeszcze bardziej od tamtego czasu przewróciło w głowie i do szaleństwa jest gotowy. W kategoriach normalnej demokratycznej polityki jest przegrany. Starzeje się, czy gdy ruch się wzmoże i okrzepnie, gdy ruszy i on padnie, czy sztandar z krzyżem poniesie ZZiobro, ramie w ramię z JacKurskim? Na tym całym tle chyba widoczna coraz lepiej jest mądrość Tuska i jego ludzi, czyż nie?"
Tak, mimo wszystko wierzę w to, że Kaczyński w kategoriach normalnej polityki jest totalnym przegrańcem.Nie boję się Berezy Kartuskiej i CBA o 5. rano, będę dalej robić swoje i rąbać satyrą (na jaką mnie stać). "Onego czasu" miałam już SB kilkanaście razy w domu, w sytyacji, gdy miałam małe dziecko i bardzo niewielkie dochody.
Safiro, myślę, że blog się nie "wyludni" z tego powodu. Każdy ma jakieś swoje zajęcia w różnym czasie, nie każdy pisze do rymu :))) Może ich trochę onieśmieliła nasza wczorajsza pokaźna porcja wierszyków?:)
Adaśku, dzięki za muzyczkę, skorzystam dzisiaj:)
Kochani, dzisiejszy nowy wpis będzie trochę później, porozmawiajmy sobie tutaj.
Miłego dnia życzę wszystkim. :)
P.S. Zbiesiła mi się klawiaturka w laptoku, ledwo piszę i muszę opanować to zjawisko. :)
Ewo*, ja się nie boję osobiście o siebie.
OdpowiedzUsuńJa się boję o losy demokracji w naszym kraju.
O brak społeczeńtwa obywatelskiego.
O to, że u nas przez wiele lat słowo "demokracja" znaczył "urawniłowka" (i żeby sąsiad nie miał więcej). O to, że ciągle istnieją podskórne tęsknoty za rządami"silnej ręki", kogoś, kto posprząta tę naszą stajnię Augiasza. Ja się z martwię powodu niskich standartów polityki, z powodu powszechnej hipokryzji i pokłdówklerykalizmu.
Słaba jeszcze i kaleka ta nasza demokracja, skoro ewidentny szaleniec z monstrualnie rozdętym ego, zamiast udawać napoleona lub Boga gdzieś w jakich Tworkach, zbiera poparcie 34% dla swojej chorej formacji.
To mnie martwi i boli.
Nawet jeśli Jarka w końcu zdiagnozują, pozostanie olbrzymia rzesza sierot po nim: zaciekła, otumaniona, podatna na manipulacje z Torunia, podatna na szaleń stwa następcj Jarka, ktokolwiek nim będzie. Na razie widzę dwóch konkurentów:
Ziobro i Błaszczak. I sama nie wiem, który gorszy...
I dokąd powiedzie te tłumy.
To też nasi współobywatele.
Tak. Najbardziej martwi mnie ta rzesza sierot, którą zawsze przygarnie KK. To ludzie, którzy w jakiś sposób nie potrafią się odnaleźć w rzeczywistości - tej po 1989 r. To też są nasi rodacy, których nie wyślemy przecież na Madagaskar. I nie pociesza mnie to, że natura zrobi swoje, bo zainfekowana jest też część młodszego pokolenia.
OdpowiedzUsuńTylko ze zmartwienia nie rodzą się niestety żadne pomysły na rozwiązanie problemu.
Róbmy swoje, metodą kropli wody, która drąży skały.
Wojciech Młynarski zawsze na czasie :)