niedziela, 15 maja 2011
W deszczowych zasłonach
Kwiaty turzycy.
W deszczowych zasłonach maj ukrył swe czary,
zwiewność mgieł rozścielił na trawie i drzewach,
zziębnięty chór żabi gdzieś ucichł w moczarach,
poranek szarością bezkresną dziś ziewa.
A ja tak bym chciała, by wrócił w kolorach,
z rzęs moich scałował kropelki perłowe,
bo w maju na miłość, nie smutek, jest pora,
do wzlotów podniebnych wciąż serce gotowe...
Ja nie wiem, jak wiele jest majów przede mną,
więc z czarów wiosennych uplotłabym wieniec,
w strumykach mych myśli on nigdy nie zwiędnie,
a serce rozpali najczulszym wspomnieniem.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Cześć! No proszę, Tobie słowa same się układają. A ja, jak ta łza na rzęsie, oczy już nie są suche, ale do płaczu daleko. Ni to , ni owo;(
OdpowiedzUsuńCześć Ozonko:)
OdpowiedzUsuńBo dziś taki dzień do mokrych rzęs skory; u mnie szaro-buro, ponuro i kapiąco.
Ale nie martw się, pewnie coś Ci się zaraz ułoży, bo "mokre oczy" ładnie się błyszczą...;)
Jest nadzieja, dzionek w miarę upływu będzie pogodniejszy. Chociaż deszcz też jest potrzebny.
Życzę Ci, żeby wena Cię "najszła".
Cotek nam wczoraj w nocy podrzucił full servis na kaca. Zajrzyj tam, to się uśmiejesz.:))
Może jednak i mnie się uda:) Zajrzę, co Adaś przyniósł:)
OdpowiedzUsuńPrzed północą pojawił się też nowy gość w Ogródku - Martina. Pisze na FSK i kiedyś się zdradziła, że czyta Impresje. Zaprosiłam ją i mam nadzieję, że dzisiaj będziemy witać nową Ogrodniczkę.:)
OdpowiedzUsuńNa powitanie dla Martyny i wszystkich Ogrodników:
http://www.youtube.com/watch?v=SFgcl78fNMk
... sorry dla Martiny - nie Martyny.:)
OdpowiedzUsuń"Metallica" i wystarczy za cały komentarz.
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się dlaczego lubię ostrą muzykę? Może już mnie mdlą te ckliwe klimaty? Chociaż...
Widziałam wpis nowego gościa, miłe. Nasze grono , mam nadzieję , się powiększy:)))
Dzisiaj są imieniny Zofii. Wczoraj byłam straszną gapą i nie złożyłam jej życzeń...
OdpowiedzUsuńZosieńko:)
Serdeczności imieninowe dla Ciebie - zdrówka, powodzenia we wszelkich zamysłach życiowych, samych życzliwych ludzi wokół siebie i słoneczka w każdej postaci:)
A do życzeń dołączam dla Ciebie piosenkę:
http://www.youtube.com/watch?v=bUWwmmsythE
Ja też mam taką nadzieję i już wyglądam Martiny.:)
OdpowiedzUsuńA z Adaśka prezentów podobają mi się fun.netki. Skąd on wygrzebał te cudeńka?:
Kiedyś puścił do Ogródka link z demotywatorami i od tego czasu je dopiero odkryłam.:)
Zofii jest chyba dzisiaj? 15 maja- zimna Zośka:)
OdpowiedzUsuńNo właśnie:) Tylko, że Ona nie zawsze zagląda, a dzisiaj pewnie będzie zajęta... więc mogłam do zrobić wczoraj.
OdpowiedzUsuńNasza Zofia nie jest zimna, przychodzi zawsze z ciepłymi słowami.:))
"Nasza", tak. Ale przysłowie niesie doświadczenia wielu pokoleń, co do pogody. Co ja Ci będę, znasz historię i tradycje i powody powstawania przysłów:)
OdpowiedzUsuńByli "zimni ogrodnicy": Pankracy, Serwacy i Bonifacy - 12, 13 i 14 maja - którzy byli bardzo ciepli, wręcz upalni. Wieńczy ich "zimna Zośka".
OdpowiedzUsuńW tym roku tylko ona się sprawdziła.
Podobno to nie jest takie od rzeczy, gdyż ok. połowy maja topnieją lody na jeziorze Ładoga, w okolicach Petersburga, i w związku z tym jakieś zimne prądy do nas docierają.
Oby nie na długo.:)
I jest to sygnał, że już można wysadzać do gruntu różne rośliny:)
OdpowiedzUsuńZnam to od strony ogrodniczej:))) Bo właśnie po to powstawały te przysłowia:)
OdpowiedzUsuńTak jest - i pelargonie, i petunie na balkonach też.:))
OdpowiedzUsuńO 9.10 na Dwójce TVP będzie program "Wajrak na tropie". Warto obejrzeć, bo On robi piękne filmy o klimatach białowieskich.:)
Uwielbiam delikatne, bluszczolistne pelargonie, mają takie bajeczne kolory: od białego, przez wszystkie odcienie różu (w tym taki bardzo cukierkowy), aż do upojnych karminów, pąsów i amarantów...
OdpowiedzUsuńPrzewieszają się pięknie, nawet do 1 m i są dość odporne na pierwsze przymrozki. Kwitną nawet w listopadzie przy sprzyjającej pogodzie.:)
Wajraka zawsze oglądam:))) Nie wiem o czym piszesz, mam na myśli pelargonie. Miałam kiedyś, przez wiele lat, dziwną odmianę pelargonii. Mówili na nie ogrodnicy, że to "pelargonie angielskie". Miały długie zwisające łodygi a na nich normalne duże kwiatostany pelargonii. Dziś już ich nie można kupić. Są jakieś inne z drobnymi kwiatami. Tamtych nie uświadczysz. Moje wymarzły, bo wróciłam póżno z pracy a złapał przymrozek i nie wytrzymały.
OdpowiedzUsuńNo i kolory miały wspaniałe, delikatny róż w różnych odcieniach:)
OdpowiedzUsuńTo bardzo popularna i piękna odmiana pelargonii. Listki mają błyszczące, podobne do bluszczu, łodyżki rozgałęzione, pięknie się pną lub zwisają. Kwiatostany drobniutkie, ale bardzo gęsto osadzone na długich łodygach i te kolory...
OdpowiedzUsuńFotki są tu:
http://www.google.pl/search?q=pelargonie+bluszczolistne&hl=pl&prmd=ivns&tbm=isch&tbo=u&source=univ&sa=X&ei=xYHPTaD_Cc6OswbtyKy0Cw&sqi=2&ved=0CEMQsAQ&biw=1366&bih=639
A opis znajdziesz tutaj:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Pelargonia_bluszczolistna
...sadzonki tych pelargonii bluszczolistnych można kupić dosłownie wszędzie.:)
OdpowiedzUsuńTo wiem:) Mnie martwi, że nie mogę kupić takich jak miałam;(
OdpowiedzUsuńZalazłam też dla Ciebie pelargonie angielskie:
OdpowiedzUsuńhttp://www.google.pl/search?q=pelargonie+angielskie&hl=pl&prmd=ivns&tbm=isch&tbo=u&source=univ&sa=X&ei=YonPTc3wFpH6sgaOs6CzCw&sqi=2&ved=0CDMQsAQ&biw=1366&bih=639
i opis:
http://www.e-roze.com/k_pelargonie.htm
Myślę, że w dobrych centrach ogrodniczych można je nabyć, nawet drogą wysyłkową, a zamówić przez internet.
U nas są we Florexpolu.
Już patrzę:)))
OdpowiedzUsuńNie będę się wyrażała co znalazłam. W opisach jest pelargonia angielska, ale z opisu moje były nieco inne. Normalne duże kwiaty jak u pelargonii tradycyjnej, tylko z długimi zwisającymi łodygami.
OdpowiedzUsuńMuszę odejśc od kompa. Na razie, muszę pomieszkać;)
OdpowiedzUsuńBry:)*
OdpowiedzUsuńTournee weekendowe po Wolsce rozpoczęte. I darmowe
'obiatki' po chałupach.
Dzisiaj już się cieszę na obiat domowy
Załatwiła mi Jolanta, dobry, bo darmowy.
Będzie rosół z kury i kluską 4-ro jajeczną
Jola jest mi oddana i niezwykle grzeczną.
Drugie danie: schab z małym kartoflem
I mogę pod stołem zdjąć sobie pantofle.
A jarzynka - to młodziutka kapustka
Po takim obiatku będzie w głowie pustka.
Tournee po Wolsce wczoraj zacząłem
I ministerce Kopocz ładnie dokopałem...
Witaj Jaśku:)*
OdpowiedzUsuńCzy na Górze dzisiaj takie klimaty, jak w moim wstępniaku?
A imprezki objazdowe prezesa przeżywaliśmy już rok temu. Teraz mamy repete silvuple – czyli powtórka z rozrywki:)
A rok temu pisałam o tym tak:
Na komunii, na rosole,
w domu dziecka gdzieś przy stole,
na pielgrzymce z mężczyznami,
z wielką pompą, sztandarami...
U górali, u Ślązaków,
a po drodze jeszcze Kraków ...
Strach zagląda mi już w oczy,
że z lodówki też wyskoczy!
(Już żałoba nie przeszkadza -
kiedy w perspektywie władza!)
----------
Po prostu strach się bać;)
Pozdrówka ślę Tobie z uśmiechem, słoneczne, mimo chmurek na niebie - i miłej niedzieli życzę:)
O tak, do tego zimno, po spacerze z psem pewnie wskoczę
OdpowiedzUsuńpod kołderkę do jakiejś Zośki. Brr.:)))
Pozdrówka ślę z Góry.
U mnie tak zimno nie jest - 17.st., zaraz się wybiorę na jakieś zielone łono, bo deszcz właśnie przestał padać...:)
OdpowiedzUsuńA powrocie będę się grzała herbatką z rum-Jankiem...:)
W Warszawie deszcz siąpi, siąpi sobie równo,
OdpowiedzUsuńraz spadnie na kwiatek, drugi raz na g....
Ja mówiłam , że na bratek;)
Pogoda się zrobiła raczej barowa.Chociaż obiadu nie jem, to sobie szklaneczkę "szczeliłam".
Na "wzmocnienie ogólne, weny i humoru".
Fioletowy krzaczek bzu,
OdpowiedzUsuńrośnie obok działki,tu.
Zapach pięknie się unosi
nawet w imieniny Zosi.
Rano mąż wyszedł do psa
niespodziankę dla mnie ma.
Dziwnie się jakoś uśmiecha
a w dłoni kwiatuszek czeka.
Maluteńka odrobinka,
a mnie nagle rzednie minka,
bo ten kwiat 5 płatków ma
może komuś szczęście da?
Myślę sobie, żadna sztuka,
zaraz drugiego poszukam!
Podeszłam do krzaczka bzu,
zaraz znajdę Ciebie tu!
Obeszłam krzak dookoła,
mina moja niewesoła.
Proszę, błagam, pokaż się
niech ja w końcu znajdę Cię!
Wszystkie kwiaty przeszukałam,
przyjemną woń podziwiałam.
Chociaż miałam wielka chęć
nie znalazłam płatków 5.
Ogrodniku, przybądż tu
i poszukaj w kwiecie bzu,
tego, co 5 płatków ma
może Tobie szczęście da?
Marzenia, marzenia, marzenia:))))))))_)
OdpowiedzUsuńJest niedzielne popołudnie
OdpowiedzUsuńuśmiecham się do Was cudnie.
Dla tych, co tu zagladają
Ojczyznę daleko mają.
Przesyłam maki, stokrotki,
Wy ułóżcie dalsze zwrotki;-)
http://www.youtube.com/watch?v=PB8GPLXCTDo&feature=related
U Ewy **** na poprawinach,
OdpowiedzUsuńprzyszedł Ozon i chłopina.
Stoi już flaszeczka wina,
torcik owszem.Cieknie ślina.
Jest już Dana i "Skodzina,
nie ugrzęzła w koleinach.
Droga prosta do Lublina,
bo się stara starościna.
Jaśka nie ma.Czyżby kpina?
owce gna po połoninach.
Staszek poszedł"se" do kina,
zapomniał o poprawinach.
Dana słynna balerina,
małżonek - studencina.
Pracuś z niego - poczciwina.
myśli wciąż o egzaminach.
Poprawiła mi się mina,
torcik Ewy**** - miód malina.
Wiersz z gatunku - plątanina,
dziś byłem na imieninach.
A wracając zmokłem jeszcze.Mam z tego powodu dreszcze.
Pozdrawiam.Miłego dnia.:-)
O rajuuuu, jakie cudne wierszyki, witajcie mili Poeci - Dano i Andrzeju:))
OdpowiedzUsuńJuż powróciłam z zasłon deszczowych,
kurtka mi cała kapie od deszczu,
chodziłam sobie po mym ogrodzie,
słowiki, kwiaty dostały dreszczy.:)
Żaby się cieszą, mokrość nie szkodzi,
kijanek nie ma - zjadły płoszczyce,
kaczki po oczku wesoło brodzą,
piwonie kwiatem różowym świecą.
A na wysokiej, srebrnej topoli
wilga wesoło się odezwała,
słowik mi kląskał w krzaku magnolii,
a w bzach pokrzewka cicho ćwierkała.
Coś na rozgrzewkę by się przydało?
widzę wokoło nietęgie miny,
Adaś zostawił skrzyneczkę małą...;)
wszystkich zapraszam na poprawiny;))
Pozdrawiam zmoknięta, popołudniową porą i zapraszam do ciepłego Ogródka:)
Danusiu, nacięłam bzu i zaraz poszukam pięciopłatkowego, może będę miała szczęście?
A koło mojego laptoka słodko pachnie bukiecik konwalii...:)
Andrzej po imieninach
OdpowiedzUsuńogrzewa się w pierzynach.
Zabawa się zaczyna
obok butelka wina.
Przydałaby się dziewczyna,
to ogrzałby się chłopina.
Deszcz pada, pusty Ogródek
całusy śle krasnoludek:-)
Danuś, wcale nie pusty, zobacz wyżej...:))
OdpowiedzUsuńU Ewy bez i konwalie
OdpowiedzUsuńniedługo zakwitną dalie.
Skusił mnie zapach piwonii,
nikt mnie dziś stąd nie wygoni!
Na poprawiny się skuszę,
by rozweselić swą duszę.
Czekamy tylko na Grajka,
a Ogród będzie jak bajka.
Niech wychodzi spod pierzyny,
ogrzewa muzą dziewczyny.
Zagrajże coś wesołego
zatańczmy 2 na jednego :-)
W Ogródku już Gospodyni,
OdpowiedzUsuńprzyjmuje w spódniczce mini.
I wszystkich częstuje Gości
dzisiaj nikt nie będzie pościł.
Stół obficie zastawiony
a na stole dwa wazony.
Zapach kwiatów się unosi
a ja wam stawiam bigosik:-)
Jędruś był na imieninach,
OdpowiedzUsuńjuż troszeczkę się zaszczepił,
w główce jego plątanina,
może muzą nas pokrzepi?
Jasiek zimną Zośkę tuli,
coś mu idzie dziś nietęgo,
ta mu siadła na koszuli,
już znużony tą mitręgą...;)
A gdzie Cotek - pierwszy grajek?
Niech nam tutaj rżnie od ucha,
niech o pracy nam nie baje -
dziś taneczna zawierucha.:)
Zosiu, Zosieńko, syćkigo nojlepsygo, ale miej litość
OdpowiedzUsuńi "Ogrzej mnie"
http://www.youtube.com/watch?v=wiPUAvFCcNw
Zosiu wiesz, że tylko słonecznych dni Ci życzę.:)*
Świetnie, Dano, daj bigosik,
OdpowiedzUsuńja deserek zrobię szybko:
lody, śmietankowy sosik,
i szarlotka też, z posypką.
Aha, Jaśku, jednak zeszła Ci z tej koszuliny...:)
OdpowiedzUsuńA na rozgrzewkę "Upić się warto":))
http://www.youtube.com/watch?v=EcipyROBOeI&feature=related
I jedno co warto przy takiej pogodzie:
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=EcipyROBOeI&feature=related
No to chlup! Bo warto!:)
Kurka wodna - jedna myśl nas dopadła:)
OdpowiedzUsuńPowtórzyliśmy się Jaśku, zobacz tylko wyżej:))
OdpowiedzUsuńZatem już: Borys-polewoj:)
Telepatia jakowaś, cycóś? :))
OdpowiedzUsuńWięc pijmy wino, do bigosiku Dany może być czerwone wytrawne...:)
OdpowiedzUsuńA tymczasem wiersz W. Gilowskiego, będący hymnem szwoleżerów:
"Więc pijmy wino, szwoleżerowie"
Niech zabrzmi nasz śpiew,
Niech dźwięki w dal połyną,
Pogania je krew,
A krew pogania wino,
Gdy wino zaszumi we krwi,
Radośniej piosenka ta brzmi.
Już Noe obyczaj ten miał,
Że beczki dosiadał i w cwał!
Więc pijmy wino, szwoleżerowie,
Niech troski zginą w rozbitym szkle.
Gdy nas nie będzie, nikt się nie dowie,
Czy dobrze było nam, czy źle.
Gdy nas nie będzie, nikt się nie dowie,
Czy dobrze było nam, czy źle.
Ten Noe był zuch, szwoleżer pierwszej klasy,
I spust miał za dwóch w przedpotopowe czasy.
A pękł, bo za wiele pił
I z tego ten potop był.
Uczcijmy staruszka, bo wart
Szacunku i czci za ten żart.
Więc wypijmy wino
Wśród śmiechu czy łez
Niech brzmi ta pieśń braterska.
Kto wie, gdzie nasz kres,
Kompanio szwoleżerska?
Przy winie czy w polu gdzieś,
Czy jutro, czy dziś, kto wie.
Czy w śniegu czerwonym od krwi
Niech zawsze piosenka ta brzmi.
Więc wypijmy wino...
O Jezusicku!!!
OdpowiedzUsuńNasłuchałam się, że no:)))
Dziewczyny, skąd wzięłyście te teksty???
Mój teść by się Was nie powstydził:)))
A to pamiętasz?
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=iEYl2Biz1Zc
:))
Jasne, Jaśku.:) Jakże nie pamiętać "ucitelki tańca":))
OdpowiedzUsuńI jeszcze trochę Was winem porozgrzewam:
"Morze i wino"
Kiedy ustami mymi Twe oczy otworzę!
Po cóż podróż daleka i głębokie morze?
Rzęsy jak ptaki lecą, aż wieczór je znuży,
W powiekach nieba toną niby w płatkach róży.
Wtedy morze fal piersią wznosi się zmęczone,
Całuje gwiazdy lekko i bierze w ramiona,
A ziemia, jak twe usta, brzoskwinią i winem
Napełnia welon nocy, co z księżycem płynie.
Wiem, droga, że nas miłość łączy i rozwodzi,
Jak wino nas upaja i jak morze chłodzi.
Z naszych oczu, z ust biorąc odwieczną przyczynę
Oczy tęsknią za morzem, a usta za winem.
Autor. Jerzy Liebert.
Ozonko, chodzi Ci o nasze wierszyki, czy piosenki?
OdpowiedzUsuńRóżnie, ale z przykrością stwierdzam, nie Jaśkowe;(
OdpowiedzUsuńTo trudne jest, Polska krajem dość rozłożystym jest, mnie chodzi om region mazowiecki:)))
Większość piosenek jest uniwersalna, ale reszta;)))
OdpowiedzUsuńAle ja pytałam, o to, dlaczego by się nas Twój teść nie powstydził:))
OdpowiedzUsuńAle nasze wczorajsze typowanie zwycięzcy na Eurowizji było bardzo dobre. Włoch zajął II miejsce. Ale to wina
OdpowiedzUsuńtylko geografii, a nie to, że zwycięska piosenka, to dobra piosenka.
Takie jest moje zdanie. szukałem jej na YT, ale jeszcze
jej nie ma.:)
No to: "nalej mi vina Malvina"
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=ZQjH1FmZg2k&feature=related
Bo patriotyczne są!!!!!!!!!!! Dlatego;)
OdpowiedzUsuńJaśku, " Madness of love" Włocha to najładniejsza piosenka, przynajmniej dla mnie.
OdpowiedzUsuńA zwyciężyli Azerbejdżanie. Też nie najgorsi, ale nie to, co Włoch...
Jak znajdziesz gdzieś tę piosenkę, to wrzuć do Ogródka, proszę.:)
Czasem to jest takie... Jak mam wyjaśniać , komuś kto rozróżnia kolory, jak wygląda różowy?
OdpowiedzUsuńNie działa mi cholerny Skype, wywalę go:)))
OdpowiedzUsuńDzięki Ewuś za podpowiedź tytułu i proszę bardzo:)))
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=q6Hz3MxthYI
A tak chciałem sobie posłuchać - dzięki:)
Piękna jest, dzięki za link, Jaśku:)
OdpowiedzUsuńTaka delikatna, finezyjna wprost muzycznie, a jaki wokal...cudo.
Znalazłam też tłumaczenie tekstu, niestety, nie dało się skopiować. Jakieś dobre zabezpieczenie jest na tej stronce.
Ale można go znaleźć tu, chociaż trochę koślawy:
http://translate.google.pl/translate?hl=pl&sl=en&u=http://lyricstranslations.com/eurovision-lyrics/eurovision-2011-italy-raphael-gualazzi-madness-of-love&ei=ww3QTazJHNDcsgbZmIS4Cw&sa=X&oi=translate&ct=result&resnum=1&ved=0CB0Q7gEwAA&prev=/search%3Fq%3DItaly%2B-%2B%2522Madness%2Bof%2BLove%2522%2Btekst%26hl%3Dpl%26prmd%3Divns
Dla Zosi:
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=q6Hz3MxthYI
Pozdrawiam Ogródek.
Pomyliłam piosenkę, bo szukałam tej z konkursu. Oto ta z życzeniami dla Zosi:
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=1eDQfs3-c5Q&feature=related
W takim razie obie dla Ciebie:-)
Powiem Ci, Ozonko, że w służbowym laptoku mam podobno Skypa, ale nie wiem, jak się go używa.
OdpowiedzUsuńW domowym... to nie wiem, czy mam:))
No i po trzykrotnym wysłuchaniu Raphael'a Gualazzi
OdpowiedzUsuńjestem ukontentowany. Dla mnie to wyróżniająca się perełka.:)
Witam Ogródkowiczów;) Dziękuję ewo* za zaproszenie. Bardzo polubiłam Wasze rozmowy, muzykowanie, wiersze. Sama ich nie składam, ale doskonale wczuwam się w atmosferę poezji. Nie jestem typem ogrodniczki,jednak doceniam kunszt twórczy przyrody. Z przyjemnością wychylę z Wami lampkę wina, staropolskim na zdrowie. Do miłego popisania. Miłego wieczoru ;) Martina ;)
OdpowiedzUsuńA ja mam dla Zosi fotkę z różowymi konwalii z mojego ogrodu, o których wczoraj rozmawiałyśmy, jeszcze z kropelkami dzisiejszego deszczu...:)
OdpowiedzUsuńJutro będzie w Ogródku.:)
Witaj Martino:)
OdpowiedzUsuńJuż Ci podaję lampkę wina, może być cabernet? - i Twoje zdrowie.:)
Cieszę się, że nas odwiedzasz... dla Ogrodników nie ma nic przyjemniejszego, niż dobre towarzystwo kogoś, kto kocha poezję, piosenki i kwiaty, nastroje wiosenne, z kim można miło pogawędzić...
Zapraszam Cię jak najczęściej, bądź z nami...:)
Serdecznie Cię pozdrawiam i przyjemnego, wiosennego wieczoru życzę, ze wszystkimi cudownymi zapachami i dźwiękami, jaki on niesie.
Do popisania zatem:)
Piszę powtórnie... bo bloger połakomił się na mój post i go zżarł!
OdpowiedzUsuńWitam Ciepło wszystkich Ogrodników***
Dziękuję serdecznie za życzenia... te pisane do czytania i te do słuchania.
Wpadłam na chwilkę, jedni goście poszli - drudzy na horyzoncie się pojawili... może jeszcze się pojawię...ale później...
Dla Was kochani - ulubiony kawałek muzyczno - taneczny:
http://www.youtube.com/watch?v=2SLWzZoDmhg&feature=related
Zostawię buteleczki likierku domowej roboty: z tarniny i dziekiej róży...
No to: Wasze zdrowie ... Jasiek*** umie pięknie przejąć rolę wodzireja... więc na pewno nie będzie nudno...
Na razie... bawcie się dobrze...
Mój post test został zeżarty, głodomór jeden...:)
OdpowiedzUsuńWitaj Zosiu, miłej imprezki imieninowej i niech się spełnią wszystkie życzenia, jakie dzisiaj dostałaś od bliskich, przyjaciół i od nas...
Wszystkiego, co najlepsze i najpiekniejsze - jeszcze raz:))
I chciałam wrzucić jeszcze jedną piosenkę Raphaela Gualazzi - Follia D'Amore, też piękną...
Może teraz się uda?:
http://www.youtube.com/watch?v=nqglqluqkw4&feature=player_embedded
Witom Cię Martinko:) Bardzom rod, żeś przjyła zaproszenie Ewy i moje i jesteś z nami. A dla Ciebie
OdpowiedzUsuńMichał Bajor: -
http://www.youtube.com/watch?v=4jaE6WxxMHU&feature=related
... i dzięki za dirty dancing, wspaniała muza do słuchania i tańca.
OdpowiedzUsuńPozdrówka i dobrej zabawy.:)
Deszcz pada bez ustanku, staccato kropel o parapet wyzwala we mnie nastrój nostalgii...
OdpowiedzUsuńMoże zatem jeszcze jeden wiersz Jerzego Lieberta:
"Deszcz"
I niebo ma swą miłość i swe całowanie -
W srebrnych kulkach, perełkach jest nieba kochanie.
Wiosną ciepłe są usta, jesienią wilgotne,
Dnie na wiosnę pogodne, a na jesień słotne.
I w płynące koronki i hafty wsłuchany,
Jak ziemia w pocałunki, wiem, żem jest kochany.
I jak deszczu muszelka co kołysze listkiem,
Twe serce moje trąca i dla mnie jest wszystkiem.
Zosiu, przyjmij i ode mnie życzenia, niech w Twym życiu żar wciąż gości, miej serce dla swoich gości , no i dla nas też, niezmiennie:) Głupio wyszło, a miało być niecodziennie:)))
OdpowiedzUsuńEwuś, Follia D'Amore jest to ta sama piosenka co Madness of love z Eurowizji. Zrobiła w ogródku poczwórną premierą w ogródku:))
OdpowiedzUsuńDokładnie:) Dopiero jak wysłuchałam, zorientowałam się, że to jest ta sama piosenka.
OdpowiedzUsuńNie szkodzi, jest godna takiej premiery:))
A ja jej słucham po raz nie wiem który i czytam poezję Jerzego Lieberta. Właściwie, to go dopiero odkryłam... fantastycznie łączy uczucia z przyrodą.
OdpowiedzUsuńA więc jeszcze jeden wiersz tego poety:
"Dobry wieczór"
Pachnie sianem pomieszanym z wonią łóz,
Wiatr szeleścił, liście pieścił, ścielił.
W srebrze rzeki roztopione srebro brzóz
Srebrzy rzęsy, sięga oczu mych.
Śpiew daleki, jak melodia świerszczy - łąk.
Trąca kwiaty, owoc młodych drzew.
Wieczór ciepły, jak stulenie twoich rąk.
Z serca gorycz, z czoła zbiera gniew.
Mołodość, młodość, młodość:)))
OdpowiedzUsuńDo jutra, Ewuś! Do jutra:)
Poezja, szum liści i deszczu, muzyka... to jest młodość duszy... Żadna, kolejna zmarszczka jej nie zabierze...:)
OdpowiedzUsuńDobrej nocki, Ozonko, pa, do jutra:)
I ogrzejmy się z zimną Zosią, przed snem, wierszem Aleksandra Czartoryskiego.:)
OdpowiedzUsuńDziś nocą ...
Dziś nocą miałem sen proroczy,
śniłem jak wszystko się odmienia ...
Patrzyłem we śnie w Twoje oczy
z maleńką nutką rozrzewnienia ...
Ty nachylałaś się nade mną,
czule coś szepcząc mi do ucha,
a noc stawała się przyjemną ...
pragnąłem nadal Ciebie słuchać.
Dotknęłaś mnie swą piersią pełną,
oplotły ręce Twe mą szyję ...
i nie wiedziałem, co jest ze mną
i nie wiedziałem, czy wciąż żyję.
Poczułem potem na mych ustach
muśnięcie lekkie i gorące ...
ta noc nie mogła być już pusta,
gdy we krwi jakieś prądy rwące.
Potem usiadłaś na krawędzi ...
we śnie niekiedy tak się zdarza.
W tętnicach żar już prawie pędzi,
a Ty się ze mną przekomarzasz ...
Chwyciłem mocno Cię w ramiona
i przyciągnąłem z wielką siłą ...
o! chwilo! bądź błogosławiona ...
a Ciebie wtedy już nie było.
Zbudziłem się otumaniony.
Może gwałtownym nazbyt byłem?
A może-m nazbyt jest spragniony?
Nie ... ja się tylko obudziłem.
Tak bardzo chciałem czułe słowa
mówić i tulić Cię do siebie ...
Tak bardzo chciałem Cię całować,
tak bardzo chciałem być ... w Twym niebie.
––––––––––––––––––––––––––––––––----------
... a może byśmy tak, Wspaniała,
dotknęli wzajem naszych dłoni,
może byś była ... blisko ... cała,
z całuskiem ciepłym na Twej skroni.
Dobranoc Kochani:)*** już czas pod ciepła kołderkę
i miłych snów:*
Wieczór bardzo dobry:)
OdpowiedzUsuńDla " utrwalenia" miłego wieczornego nastroju polecam:
" Chanson D`amour " Manhattan Transfer
A jako, że pora już: Dobrej Nocki:)
Ewo i ogrodnicy.
Stanisław
Taką cudowną rozgrzewkę dałeś nam Jaśku, razem z naszym Alexem, że chyba otworzę okno i wpuszczę trochę wieczornego chłodu z orzeźwiającym zapachem mokrej trawy...:)
OdpowiedzUsuńI już biegnę z dobranocką, wierszem Alexandra Czartoryskiego:
Czartoryski Alexander
"Zaskakujesz"
Zaskakujesz mnie doprawdy!
Powiedziała pewna Pani,
Takoż teraz, jak i zawdy.
Kiedy humor mam do bani,
zwykle czytam twoje słowa ...
Prawie każde z nich mnie wzrusza.
Czytam jeszcze raz od nowa
i weselsza moja dusza!
Teraz przyznam się, aniele,
że mnie biorą różne chęci ...
W mym serduszku i w mym ciele
coś się dzieje, coś, co nęci
tak naprawdę i dosłownie
różne części mego ciała.
Ja określam niewymownie,
to, co chętnie bym ci dała.
I dawała bym bez przerwy
siebie całą, ciało, duszę ...
Rozkosz, kojąc moje nerwy ...
nie, nie piszę, bo się wzruszę!
Chcę rozkoszy i spełnienia.
Twoich pragnę słów ... podniebnych.
Dotyk twój mnie całą zmienia
w każdej z chwil ... tak mi potrzebnych.
Czytam ciebie, ciebie czuję.
Chwile z tobą tak mi służą,
tak ich bardzo oczekuję ...
tak gorąco, jak ... przed burzą.
Dobranoc, dobranoc Kochani:)*** - wtulmy się w sny i w marzenia:)*
Stasiu:) Dziękuję za " Chanson D`amour " - piękna kołysanka:)
Do jutra Mili, pa:)*
Jeszcze moje, trochę spóżnione, dobranoc ;)
OdpowiedzUsuńMartina ;)
Dobrze, że obudziłam się na chwilkę, żeby wyłączyć laptoka...:)
OdpowiedzUsuńMartino, dla Ciebie, na dobranoc Ajde Jano w wykonaniu Nigela Kennedy'ego:
http://www.youtube.com/watch?v=1UPlyQow2rI&feature=related
Miłych snów.:)
Wróciłam "świeczki pogasić":)))
OdpowiedzUsuńEwo*, Jaśku*, Dano*, Ozonko* - jeszcze raz dziękuję za miłe życzenia.
Witam nową Ogrodniczkę Martinę:-)*
Dobrej nocki i kolorowych snów:-)***
Ps. Prywatny apel:
Safiro* kochana... odezwij się czasem... piszesz cudowne wiersze. Brakuje mi tych Twoich wierszy...
Pozdrawiam serdecznie:-)***
Straszna gapa ze mnie, przepraszam Solenizantko Zosiu - SEG. Przyjaźni, miłości, zdrowia, pieniędzy, kochającej rodziny i zero kłopotów dnia codziennego z bukicikiem pachnących, drobnych,czerwonych z rozjaśnionymi brzegami goździków życzę;) Martina.
OdpowiedzUsuńSafiro, dołączam się do apelu Zosi, odezwij się - czekam na Twoje wiersze i niepokoję się o Ciebie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.:)