W szpalerze kasztanów wiatr cienie układał,
dotknąłeś mych palców niecierpliwą ręką,
obłoki sunęły pierzastą plejadą,
chór słowików dźwięczał miłosną piosenką.
A potem nam jaśmin żar zmysłów pobudzał,
z jego białych płatków dywan nam usłałam,
serca biły mocno w rytm wiosennej burzy
i takt podawały rozkochanym ciałom.
...
Znów za oknem ranek stroi się w kolory,
słodkie trele ptaków obcy dźwięk przenika,
żegnaj śnie majowy, chyba zbyt szalony...
codzienność podaje dzwonienie budzika.
Tylko nieczuły nie zachwyci się majem
OdpowiedzUsuńGdy wszystko zakwita odwiecznym zwyczajem
Gdy słowik słowikową bierze w swe objęcia
Wyśpiewując jej pieśń miłosną z przejęcia
Wszystko już zapomniało o zimowym chłodzie
Chce nowe urodzić po majowym miłości pochodzie.
:)
Bry:)*
Piękne...:))
OdpowiedzUsuńBry, Jaśku:)* Nie śpisz już, czy... jeszcze?
Tak rano Cię jeszcze nie widziałam... aleś mi niespodziankę zrobił.:)
Cudnego, majowego dzionka Ci życzę... już pędzę do pracy, później się odezwę...:)
I dlatego...
OdpowiedzUsuńMaj pachnie mi zawsze Tobą
Ty zawsze pachniesz mi majem
Dziewczyno moja majowa
Co słodkim mym jesteś rajem
Jesteś zielonym szeptem trawy
Miłosnym szmerem strumyka
Jesteś jak skrzydło motyla
Co kąpie się w słońca promykach
Widzę Cię w każdym kwiatku
W ptaków słyszę śpiewach
Smakuję ust Twoich dotyk
W wiatru czułych powiewach
Wiesz, cieszę się, że jesteś,
Że mogę Cię czuć i dotykać
I widzieć to piękno wokół
Co mnie do głębi przenika
A Ty płyniesz i płyniesz jak rzeka
Lasy i łąki kwieciem zalewasz
By odejść znów jak co roku
Gdy kwitnąć przestaną drzewa
Choć tyle lat już minęło
I znowu następne przeminą
Ty będziesz tu stale wracać
Moja Majowa Dziewczyno
Autor: E.J.
Cześć! Nie wiem co się wczoraj stało, że tak szybko zmożył mnie sen, jak nigdy:)))
OdpowiedzUsuńA u Ciebie znów kwitną kasztany, pełno ich w wierszach.
Już na pewno pojadę do Puszczy, wpłaciliśmy zaliczkę. Kismet :)
Cześć Ozonko:)
OdpowiedzUsuńWiosenne powietrze Cię wczoraj zmorzyło.:) Mam tak samo, ale gdzieś ok 18.00, czasem sobie pozwalam na krótką drzemkę, a potem jestem jeszcze w miarę przytomna.
Kasztany (kwitnące) to moja sezonowa miłość i trudno się oprzeć ich urokowi. Zresztą ich owoce i żółte dłoniaste liście jesienią też lubię.
Świetnie, że zwiedzisz wreszcie Puszczę, a jakie fotki zrobisz - już sobie wyobrażam.:)
U mnie ciąg dalszy cudownej, majowej pogody, aż chce się żyć.:))
A co, jeśli będzie deszczowo? Nawet nie chcę o tym myśleć:)))
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że w sierpniu w tamtych okolicach deszcz jest mniej prawdopodobny, niż w maju.
OdpowiedzUsuńJeśli to nie jest ulewa, tylko zwykła siąpanina, to mi specjalnie w wędrówkach nie przeszkadza.:)
Dobre buty (traperki) i nieprzemakalne kurtki z kapturem to obowiązkowy rynsztunek. Gorzej z fotkami, bo wychodzą ciut za ciemne.
Pogody nie przewidzisz, ale porządny strój na wszelkie ewentualności przyda się na pewno.:)
Kompletuję:))) Najgorzej z butami:( Nie wiem , gdzie takie kupić? Znikły?
OdpowiedzUsuńJa swoje kupiłam 7 lat temu w naszym Deichmannie i służą mi do dziś. Wiem, że traperki można też dostać we wszystkich sklepach sportowych, przy czym w Decathlonie są najtańsze. Na pewno w Warszawie masz takie sklepy - na Targówku, na Reducie i na Okęciu - tyle wiem z netu.
OdpowiedzUsuńNie kupuj na allegro, bo buty jednak trzeba koniecznie mierzyć przed kupnem, nie ryzykowałabym.:)
Takich butów nie kupię na Allegro. Chociaż kiedyś kupiłam zimowe kozaki i jestem bardzo zadowolona:) Przypadek?
OdpowiedzUsuńAle masz rację, buty do długich marszów muszą być superwygodne:)
Buty, buty, buty -
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=mXhyQ_ZiKbU
Dziękuję:)
OdpowiedzUsuńJaśku, jeśli "Buty" i Bułat, to koniecznie też piechota...
http://www.youtube.com/watch?v=_zS2o4VOsk0&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=-wxxYf2pMdQ
OdpowiedzUsuńWitajcie:)
A ja tam lubię:po trawie rankiem,po mokrym piachu nadmorskim - na bosaka:)
Co prawda nie odważyłbym się po lesie ale bywało po asfalcie...oj,bywało:))
Witoze mi Adasiu:) przed paroma minutami pomyślołzem
OdpowiedzUsuńo Tobie... i patrze: - jesteś!... i już sie ciese.:))
Tygrysku, takie są najwygodniejsze, dziękuję:)
OdpowiedzUsuńWitaj:)
Na bosaka uwielbiam po trawie w moim ogrodzie i oczywiście wędrując brzegiem morza, kiedy kolejne przypływy fal bosko pieszczą stopy...:)
Po asfalcie też bywało, ale nie powiem, żeby sprawiało to przyjemność...
Ten dźwięk świdrujący
OdpowiedzUsuńwdarł się nieproszony
przepędził sny piękne
człowiek zagubiony.
Budziku okrutny
tonęłam w jaśminach
a ty głośno brzęczysz,
że późna godzina.
Nie ma już kochanka
choć kwitną kasztany
jest zapach jaśminu
ten zaczarowany.
Pozdrawiam Was serdecznie.
Witojze mi Jaśku...
OdpowiedzUsuńTo empatia jakowaś bo ja też mam taką sympatio-empatię:)))
Co do butów,Ewuś to mam tylko jedno małe spostrzeżenie:
odświeżanie jest niezbędnie konieczne bo inaczej cierpią niewinne istoty:))):
http://demotywatory.pl/2929610/Twoja-nieodpowiedzialnosc
U mnie cudna pogoda i chciałoby się na spacer ale już mi wibruje telefon od rana i - niestety - wzywają:Adam!Rusz cztery litery!:)
Zajrzę tu jednak w miarę możliwości:)
Hania to ma to coś co ma Ewa i inni rasowi poeci - świetny kontakt z weną:))
OdpowiedzUsuńZazdraszczam.
A co do pracy w taki,jak dzisiaj, dzień to często tak mam:))):
http://www.youtube.com/watch?v=O5X-rybrFyw
Musiałam już wstawać,
OdpowiedzUsuńale sen pozostał,
przędzie mi niteczkę
na wiosennych krosnach...
Schował się w kasztanach
w bzach mami kolorem,
kiedy dzień się schyli
wróci mi z wieczorem.
Witaj Hanno:)
Dziękuję za śliczny wiersz i pozdrawiam Cię wiosennie, ze słonkiem i zapachem bzu...:)
:)
OdpowiedzUsuńAdaśku, pełna racja z tym odświeżaniem, chyba, że ma się dziurawe buty...;)
~ Dziurawe buty ~
Dwa dziurawe buty szły po podłodze,
W każdym bucie było po jednej nodze,
A na dwóch nogach ubranych w spodnie
Jan Marcin Szancer przechadzał się godnie.
To ten artysta, słynny ilustrator,
Znany od Amsterdamu aż po Ułan-Bator.
Jan Marcin Szancer psa rudego miał,
Pies ten był rasy, do zwie się czau-czau
I nie używa języka hau-hau,
Gdyż na przekór psim obyczajom
Psy czau-czau mruczą, ale nie szczekają.
Otóż pies ten codziennie od rana
Mruczał u nóg swego pana
I łasił się do niego dopóty,
Aż z miłości zaczynał obgryzać mu buty.
Taką sobie wymyślił zabawę!
Dlatego właśnie buty te były dziurawe.
autor: Jan Brzechwa
Dzięki Cotku za Waligórskiego; co do pretekstów mam tak samo - jak mam się zabrać za papierową robotę, to nagle się okazuje, że np. wszystkie kwiatki w domu są niepodlane :))
OdpowiedzUsuńPan Andrzej jest moim idolem przede wszystkim dla tego,że jego mądre przemyślenia są aktualne bez względu na czasy a to świadczy o doskonałej znajomości rodzaju ludzkiego i do tego forma w jakiej je przedstawia - doskonały,ironiczny żart i najczęściej z morałem:)
OdpowiedzUsuńTeraz znikam,narka:)
U mego sąsiada,
OdpowiedzUsuńbudzik się nie trudzi.
Bo mego sąsiada,
codzień piesek budzi.
Kiedy ze wstawaniem,
sąsiad dłużej zwleka,
To jego 'Pupilek',
nie przestaje szczekać.
Fajny ten "Pupilek",
i bardzo zabawny.
Szczeka, aż do skutku,
chce się mu na trawnik.
Pod moim okienkiem,
załatwi potrzebę.
Dobrze wychowany,
jak zrobi - zagrzebie.
Ja pieska nie kupię,
za wysoka kwota.
Piszę ogłoszenie,
- tanio kupię kota.
Pozdrawiam.Miłego dnia.:)
Podzielam Twoje zdanie, Adaśku, co zachwycenia się poezją Andrzeja Waligórskiego. Szkoda, że już nie może tworzyć, bo wyjątkowość obecnych absurdów aż się prosi o pióro dobrego poety-satyryka.
OdpowiedzUsuńNara, Tygrysku, mam nadzieję, że wieczorkiem znajdziesz dla nas chwilkę:)
Fajny wierszyk Brzechwy o Szancerze. Szkoda, że już nie ma takich ilustratorów książek ;(
OdpowiedzUsuńWitaj Jędruś:)
OdpowiedzUsuńPo co psa kupować?
Moja rada taka:
daj szczęście sierotce
z psiego poprawczaka.
Będziesz miał dozgonną
miłość, przyjacielu,
jakiej byś nie zaznał
od dwunożnych wielu.
A gdy zechcesz kota
pęknie Twoja kiesa,
gdy będzie tak sprytny,
jak Alik prezesa.:)
Pozdrawiam ze słonecznym uśmiechem i udanego dnia życzę.:)
Ozonko, pamiętam z dzieciństwa książkę "Brzechwa Dzieciom" z ilustracjami JM Szancera, "Dziadka do orzechów", bajki I. Krasickiego, "Co słonko widziało" M.Konopnickiej i "O flisaku i przydróżce" - nie pamiętam autora.
OdpowiedzUsuńTakie ilustracje fantastycznie budowały wyobraźnię dziecięcą.:)
Dzisiaj takich ilustratorów już nie ma.
Do sklepu z tanim obuwiem,
OdpowiedzUsuńprzyszły przedwczoraj dwa żółwie.
Chwila minęła niemała,
wyszły ze sklepu w sandałach.
Było ci z tego sto uciech,
dwadzieścia dziur w każdym bucie.
I dodatkowo na piętach,
(nie da się chodzić w nich w święta.)
Buty, choć tanie - wspaniałe,
wystarczą na życie całe.
Po co więc buty im inne,
kiedy to żółwie pustynne.
Gromadka się dzieci śmiała,
jak szły dwa żółwie w sandałach.
Bo innych natura jest taka,
najlepiej jest im na bosaka.
Jak mam kupić jakiemuś dziecku w przezencie książkę, to oglądam ilustracje. Co ci ludzie rysują? Jakieś bohomazy:( Dziecko ogląda "pogięte" rysunki, najpierw powinno poznać Świat realny, a później może oglądać pokręcone rysunki. Nigdy odwrotnie.
OdpowiedzUsuńAutor: Hanna Januszewska - "O flisaku i przydróżce'
OdpowiedzUsuńDziękuję, Andrzeju, za odświeżenie pamięci:)
OdpowiedzUsuńA już podejrzewałam, że autorką tej książki jest Lucyna Krzemieniecka. Ona chyba pisała coś o krasnalu Hałabale...
A Twój wierszyk o żółwiach w sandałach jest świetny, co za skojarzenia:))
Żałuję, że za pokutę zadałam Ci tylko dwa wiersze dziennie...;)
Czysty błękit nieba,
OdpowiedzUsuńjasne słońce świeci
i ziemię ogrzewa,
w nogę grają dzieci.
Kasztan w rogu kwitnie,
trawa wykoszona.
Ptaki nucą pięknie
tuląc się w ramiona.
Bez biały przy szkole,
tuż obok przedszkole.
Dwie wieże kościoła,
cisza dookoła.
Serce me radosne
jak zwykle na wiosnę.
Ślę uśmiech ze szkoły
gdzie chodzą anioły.
"Znów za oknem ranek stroi się w kolory,
OdpowiedzUsuńsłodkie trele ptaków obcy dźwięk przenika,
żegnaj śnie majowy, chyba zbyt szalony...
codzienność podaje dzwonienie budzika."
Witaj Ewo:)
Mnie chodzi po głowie taka odpowiedż, która - moją nie jest:)
I tak to właśnie - zwykłych ludzi
Rzeczywistość - ze snu budzi:)
Chodzi mi o ten budzik poranny, który przerywa brutalnie snów czar... Nie potrafię sobie przypomnieć od kogo ten cytat zaczerpnąłem:) Oczywiście - w swojej własnej wersji..:) Bo orginału nie pamiętam.
Słonecznie pozdrawiam, miłego - po pracy popołudnia - życząc:)
Stanisław
Dzień dobry Danusiu:)
OdpowiedzUsuńSłonko od rana do mnie się wdzięczy,
żaden polityk mi tu nie kwęczy.
Wiaterek rześki liście podrywa,
siedzę nad kompem, giczołą kiwam.
Kawka (już trzecia) pieni się w kubku,
dzielnie pracuję, choć chce się lenić:)
Stos papierzysków szybko ubywa,
w klawisze stukam, giczołą kiwam.
Dano, po pracy zrób też spacerek
wiosna Cię czeka, majowy skwerek.
Na stresy, nerwy - wie każdy zuch -
najlepszy w świecie jest zdrowy ruch:)
Pozdrówka serdeczne i miłego relaksu po pracy:)
Witaj Staszku:)
OdpowiedzUsuńTo jest cytat z wiersza Tadeusza Boy'a Żeleńskiego - faktycznie pasuje do mojego przebudzenia:)))
Fragment:
"4. Ludmiła (powieść fantastyczna)"
Inna znów dziewczynka była,
A wołali ją Ludmiła.
Mimo dość tłustego cielska
Była bardzo marzycielska.
Często śniło się jej w nocy,
Że ją Rycerz miał w swej mocy,
A ona z wielką ochotą
Uwieńczała go swą cnotą
I w sympatii doń miotała
Duże kształty swego ciała.
Nikt na palcach nie policzy,
Ile miała z tym słodyczy.
Jednej nocy, bawiąc wspólnie,
Rycerz czuły był szczególnie.
Ciągle mówił: "Ach! Ludmiło!"
(Niby tak się to jej śniło.)
Wciąż mężniej sobie poczynał,
Aż łóżko wpadło w Urynał.
Oto jak nas, biednych ludzi,
Rzeczywistość, ze snu budzi.
-------
Parę szczegółów jednak nie pasuje: nie mam tłustego cielska i moje łóżko nie wpadło w urynał:)))
Pozdrawiam Cię serdecznie i udanego, pogodnego popołudnia i wieczoru życzę.:)
... do Dany: coś mi się poprzestawiało w wierszyku z 14:12, a powinno być tak:
OdpowiedzUsuńKawka (już trzecia)w kubku się pieni,
dzielnie pracuję, choć chce się lenić:)
Ewo:)
OdpowiedzUsuńTen fragment gdzieś " sziedział " w zakamarkach pamięci... Cytując - teraz wiem, że: niewiele się pomyliłem:)
Oczywiście, oczywiście...
Czytając Twoją odpowiedż odrazu chciałem sprostować: W niczym Ludmiły nie przypominasz:) Wyręczyłaś mnie w tym " delikatnym " zadaniu sprostowania. Bo zaiste: jesteś mgiełką, jesteś świeżym tchnieniem powietrza, jesteś ulotna.... jak poezja , którą tworzysz:) A Ludmiła... to bardziej pasuje do posłanki Wróbel. Choć nazwisko nie wskazuje... ona bardziej hipopotama przypomina:)))
Stanisław
:)
OdpowiedzUsuńPo takich komplementach już tylko wypada mi dygnąć i skromnie podziękować;)
A Ludmiła też przypomina pewną bardzo "mowną" posłankę Beatę; chociaż, wydaje mi się, że ostatnio obie panie straciły na słowotwórczym impecie...:)
"Ten jest dobrym przyjacielem, kto mówi dobrze o nas za naszymi plecami"
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=oG-uW9IITHM&feature=related
Pozdrawiam Ogrodników
Mądry aforyzm, Dano:)
OdpowiedzUsuńNapatrzyłam się po drodze na zielone wzgórza nad Wieprzem w okolicach Łęcznej, i podśpiewywałam sobie całą drogę tę piosenkę - dedykuję ją Tobie:
http://www.youtube.com/watch?v=cC4CD2AVm3I
Wprawdzie wolę ją w wykonaniu Piotra Szczepanika, ale znalazłam tylko Piotra Gąsowskiego. Filmik natomiast pozwala pomarzyć o wakacjach...
Pozdrawiam letnim popołudniem.:)
Dobry wieczór:)
OdpowiedzUsuńPiękny, majowy, rozśpiewany ptakami... zapraszam na wieczorną biesiadę z poezją i piosenką.:)
Mam wino i kruche ciasteczka z wisienką z likieru... kto chciałby się pokrzepić proszę bardzo.:)
Na początek wiersz Wojciech Młynarskiego - szczególnie dla tych, których bardzo absorbuje polityka:
"Jest jeszcze panna Hela"
Oto jest koncept – proszę Publiki -
Godzien szczególnych braw:
Jeszcze – na szczęście – prócz polityki
Jest kilka innych spraw!
Jest jeszcze panna Hela,
Co ślicznym oczkiem strzela,
Saksofon na dancingu
I z kumplem śpiew przy winku!
Wiosenne gwiazd obroty,
Księżyc bezczelnie złoty,
Poety świt mazurski
I Koncert Brandenburski!
Więc Ty się nie strosz jak niedźwiedź dziki,
Że Sejm głosował źle;
Odpoczywając od polityki,
Przypomnij sobie, że:
Jest jeszcze śledź w śmietanie
- metafizyczne danie -
I jabłoń w Twym ogródku,
Sadzona w chwili smutku,
Są spacery nad rzeką,
Wiosenny chór słowików,
A jabłoń w Twym ogrodzie
Lekko przetrzyma polityków!
…
I moja pieśń słowicza
W studiu na Woronicza,
A ci, co tu przybyli,
Są nam szczególnie mili!
Są nam szczególnie mili!
I już wznoszę toast dzikim winem:
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=iw1SwzyWGvo
zdrowie Wszystkich Ogrodników
A ja z przedwieczornym Wiatrem zmian :
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=VkDI2wafKO0&feature=related
i specjalnie dla Tygrysa
http://www.youtube.com/watch?v=pmE_l_dN9UM&feature=related
:)
OdpowiedzUsuńLubię Scorions i ten orzeźwiający wiatr... a zmiany? Oby na lepsze, więc niech nam wieje...
z wieczornym zapachem bzu i konwalii:)
A Tygrys pisał rano, że lubi bieganie boso po trawie, więc znalazłam dla Niego wiersz Bolesława Leśmiana:
Przypominam - wszystkiego przypomnieć nie zdołam:
Trawa..Za trawą wszechświat..A ja - kogoś wołam
Podoba mi się własne w powietrzu wołanie -
I pachnie macierzanka - i słońce śpi - w sianie
A jeszcze ? Co mi jeszcze z lat dawnych się marzy?
Ogród, gdzie dużo liście znajomych i twarzy -
Same liście i twarze ? ..Liściasto i ludno !
Śmiech mój - w końcu alei. Śmiech stłumić tak trudno!
Oddech nieba mam w piersi ! Drzew wierzchołki - w oczach!
Kroki moje tak dudnią po grobli nad rzeką.
Słychać je tak daleko ! Tak cudnie daleko !
A teraz - bieg po z powrotem do domu - przez trawę -
I po schodach, co lubią biegnących stóp wrzawę -
I pokój, przepełniony wiosną i upałem
I tym moim po kątach rozwłóczonym ciałem -
Dotyk szyby - ustami...Podróż w nic, w oszklenie -
I to czujne, bezbrzeżne z całych sił -istnienie!
... zapomniałam dopisać tytułu: "Z lat dziecięcych"
OdpowiedzUsuńI dla naszych dzierlatek - już lirycznie.:)))
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=SUMcA--ejOc&feature=related
Jaśku:) odwdzięczam się - w imieniu dzierlatek - również lirycznie, też w wykonaniu Scorpions:
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=9L_DvS8Tz5g&feature=related
Cześć Jaśku:)
OdpowiedzUsuńA Polski skorpion w Toruniu mieszka
Czarną ma sukienkę - ten nasz koleżka.
Wiatry wypuszcza, zmiany zapowiada...
I na dżwięk mamony - z diabłem się układa.
Ten " prawdziwy polok", jak twierdzą uczeni,
Doprowadzi Polskę do "niebiańskiej sieni".
Ja, wszak marnotrawny i niewiarek cały,
Nie kwapię się iść " z nimi " ...
Bo tam smród niemały i fałsz niebywały.
Lepszy mały skorpion co jadem częstuje...
Niżli rydz zatruty i te.. inne chuje:)
Tak mi się " zrymowało " po Twoim Jaśku linku do: Scorpionsów " Wiatr zmian " :)
Pozdrawiam wieczorową porą:)
Stanisław
Super piosenka.Dziękuję, miłego wieczoru. Pozdrawiam Ogrodników.
OdpowiedzUsuńW naszym Ogródku nie może zabraknąć róż, tych dzikich też. Zawsze mnie urzekały swoim delikatnym pięknem, różnorodnością barw i kształtów...
OdpowiedzUsuńA z płatków dzikiej róży można też zrobić pyszne konfitury, zachwycające swoim aromatem:)
Wszystkim Ogrodnikom dedykuję wiersz Wiesława Dymnego - śpiewany z muzyką Jacka Zielińskiego w Piwnicy pod Baranami:
"Nie dotykaj dzikich róż"
Powolutku po cichutku
Rośnie róża nam w ogródku
Rośnie taka duża róża
Co się w blasku słońca nuża
A gdy na nią pochuchamy
Zatańczymy zaśpiewamy
To zapachnie wonią taką
Że odpadną skrzydła ptakom
Że się zwęglą wszystkie drzewa
Że umilknie to co śpiewa
Nie dojrzeje co dojrzewa
Róża z siłą niemożliwą
Będzie dzwonić jak żeliwo
Gdy ją trącisz ciszę zmącisz
A w tej ciszy taka susza
Nawet motyl się nie rusza
Spadną myśli osmalone
Wróble zlecą też z jabłonek
Róża wielkim ogniem płonie
Przypomina pelargonie
Pękną mury przepalone
Roztopieją rozżarzone
Wyjdź
Wyjdź
Wyjdź zobaczyć płomień
Płomień taki
Ale może tak się zdarzyć
Że się możesz ogniem sparzyć
Gdy ci padnie blask na twarz
W takim razie trudno cóż
Nie dotykaj dzikich róż
Płonących róż
Staszku:)
OdpowiedzUsuńNasyć się zapachami wieczoru, poczytaj naszą ogrodową poezję, szczególnie polecam Ci Wojciecha Młynarskiego z 19:11 i... mam prośbę: wykropkowuj takie słowa, jak to ostatnie w Twoim wierszyku.:))
I tak wszyscy wiedzą, o co chodzi...
Zrelaksuj się troszkę:)
Czee Stasiu :)
OdpowiedzUsuń10 lutego 2009 na Forum Szkła Kontaktowego opublikowałem "Ćwiczenie prawie dykcyjne"
http://www.tvn24.pl/1,251,24,53379173,143372994,2119702,0,forum.html
Tam możesz poczytać wpisy. A niżej ćwiczenie:
Pewien tatko Tadek lubi zbierać składki.
A z tej składki nawet chciał budować statki.
Ale tatko Tadek składkę schował -
Statku w Gdańsku nie zbudował.
Tatkę Tadka myśl nowa nurtuje,
by głęboką w ziemi wiercić dziurę.
Tatko Tadek chciałby datka,
By wywiercić dziurę Tadka.
Nie uwierzy Unia w Tadka
Więc nie daje tatce datka.
Tatko Tadek wciąż narzeka -
W ciepłej dziurze ciepło czeka!
Wielkie wiertło postawiono
Zakręcono, powiercono,
Wielki sukces odtrąbiono:
Zimną wodę znaleziono!!!
Ciepła dziura kicha w Tadka
W piekle cieplej proszę tatka.
I znów jest potrzebna składka
By zasypać dziurę Tadka.!!!!
Wieczornie, kojąco:
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=Ly9SDIP1UCE
I może coś jeszcze z nastroju wiosenno-wieczornego:
OdpowiedzUsuńPopatrz jak cudnie -
wiosna wokoło,
w wieczornej ciszy
idzie już zmrok.
Da odpoczynek
motylom, pszczołom...
gwiazdy mrugają,
wytęż swój wzrok.
Nie warto ciągle
z losem się wadzić,
ni w całym dziury
szukać co krok.
Pogodę w duszę
trzeba wprowadzić,
zgiełk smutnych myśli
pogrążyć w mrok.
Usiądź więc ze mną,
ucisz swe serce,
zaznaj radości,
muza niech gra,
poezja w duszy
pięknem zadźwięczy,
ciesz się tą chwilą,
co właśnie trwa.:)
A dziś trochę refleksji przynosi nam na dobranoc
OdpowiedzUsuńAlexander Czartoryski i takaż sama kołysanka:
http://www.youtube.com/watch?v=HIr2ZpSjfsA
"Dodatek do listu"
Powoli mija życie, dni przechodzą ...
Do celu dążąc człowiek także marzy,
że przyjdą takie, które je osłodzą,
że ojciec, matka nigdy nie są starzy,
że w pokolenia rośnie dom rodzinny,
że miłość żywa wszystkim ciepło daje,
że świat ten lepszy, niźli każdy inny,
że się codziennie obraz jego staje.
Sad owocowy, stawy, ogród, kwiaty ...
Tam rozbrykany-m był jak źrebię młode.
Obraz dzieciństwa, jaki mam sprzed laty,
gdym z mojej studni zimną pijał wodę.
Gdy w moim lesie mi szumiały drzewa
poprzeplatane dźwiękiem fortepianu,
lubiłem słuchać, kiedy matka śpiewa
wskroś łąk tańczących, wskroś liści łopianu.
Dzisiaj już liczne przeminęły lata.
Czas zmienił domy, zmienił pokolenia.
Tamte melodie pamięć dziś przeplata,
gdy we mnie...We mnie budzą się wspomnienia...
Zamykam oczy, lepiej myśli słyszę.
Melodia budzi uczuć moich gamę,
rozbija tę drzemiącą we mnie ciszę,
wyrywa z niej i nową tworzy dramę ...
Graj dalej, a ja oddam wszystko, za to.
Miną problemy, znikną ciężkie chwile
gdy życie nam rozświetli słońcem lato
i radość przyjdzie barwna jak motyle.
Niech wzruszy nas, niech porwie nas ze sobą.
Radość prawdziwym czyni nasze życie.
Ty ze mną badź i ja niech będę z Tobą.
W oczy mi spójrz. Pozostań tak. W zachwycie.
Dobranoc, dobranoc Kochani:)*** już sen mnie woła,
zatem do jutra:)*
Wprawdzie jakoś mi jeszcze nie do snu, ale niech wybrzmi też moja dobranocka.
OdpowiedzUsuńDziś - z wierszem Jana Lecha Kurka, w którym zmieniłam jedną, maleńką literkę.
Mam nadzieję, że Poeta mi wybaczy...
"Twarz nocy"
Okrutna cisza pustką dzwoni w uszach,
I samotności łzą do oczu spływa,
Strunę tęsknoty w mym sercu porusza,
Gdy Ciebie, miły, na darmo wciąż wzywa.
Tylko noc cicha zagląda w me okno,
I mrużąc sennie gwiazd srebrzyste oczy,
Patrzy z zadumą, kogo ból tak dotknął,
Że spać nie może, bo żal duszę mroczy.
Patrząc w twarz nocy, gwiazd szukam oczami,
Tych, które również na Twym świecą niebie,
Aby wiadomość Ci posłać myślami,
Że bardzo tęsknię i czekam na Ciebie.
Więc spójrz czasami w gwiazd oczy błyszczące,
Kiedy Twa dusza nostalgią zaszlocha,
Poczujesz wtedy me myśli gorące,
Które powiedzą jak bardzo Cię kocham.
Dobrej nocy Kochani:)** - i snów kojących:)*
Witam,
OdpowiedzUsuńw majowym śnie...
w Twoim rymowym towarzystwie...
można tęsknic,
marzyć...
i śnić...
o maju
i ...nie tylko...
Pozdrawiam również majowo...
Witaj Kasiu:)
OdpowiedzUsuńDziękuję, że się odezwałaś i pozdróweczka serdeczne ślę z majowym nastrojem.:)
Masz piękny ogródek i działeczkę... tylko marzyć...