niedziela, 29 maja 2011
Po co?
Można żyć bez śpiewu ptaków,
bez radości, zachwycenia
tym, co kruche, jak kwiat maku,
bez poezji, bez olśnienia...
Nie śniąc nigdy o obłokach,
tak z dnia na dzień, jak najprościej,
w codzienności stawiać kroki
bez fantazji, bez miłości...
Nie całując bzu w ogrodzie,
kiedy rosą lśniące kiście,
bez tęsknoty, marzeń co dzień,
bez słów wzniosłych i perlistych...
Nie smakując muśnięć wiatru,
nie nurzając się w zieloność,
bez zachwytów nad dnia sacrum,
gdy zachodnie zorze płoną...
Bez tych szeptów, gwiazd na niebie,
tkwić w spokoju dniem i nocą,
bez czułości i uniesień -
tylko po co?
(z archiwum, poprawiony i uzupełniony)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Witaj Ewo :-)
OdpowiedzUsuńJa tu z Tuwimem do Ciebie przychodzę...
Ruch
Wstali, chodzą. O, jak uroczo!
Oto zdarzenia. Nie wiem po co.
Chodzą, idą. Chodzą, ażeby.
Oto cele. Oto potrzeby.
Idą prędko po mieście Warszawie,
O, jak uroczo! O, jak zabawnie!
Kroki po liniach. Myśli w głowie.
Nakręcony, ruchomy człowiek!
Rusza się, żeby. Idzie, aby.
Obywatel miasta Warszawy.
On dla wszystkich. Wszyscy dla niego.
O, jak śmiesznie! Bo nie wiem, dlaczego.
Pozdrawiam Wszystkich Ogrodników :-)
Nareszcie, przestało padać, słoneczko świeci...
Miłego dnia :-)
:)))Witam.
OdpowiedzUsuńTen wiersz jest bardzo ładny Ewuś.
Gdy jestem w lesie widzę jak zmieniają się znajome miejsca za sprawą bezmyślnych działań człowieka.Jedni zakładają parki,ogrody,dbają o równowagę w przyrodzie ,inni to niszczą niczym bezmyślne maszyny...
Mam nadzieją,że świadomość bezcennej wartości natury dla człowieka będzie coraz większa i te cuda przetrwają dla potomnych:)
http://ujarani.pl/gorace/95
Dzisiaj odpoczynek i ...piesza wycieczka z kumplem i wędką:)
Życzę Wam pięknego dnia na łonie:)))
http://www.youtube.com/watch?v=IzoH8OHhTYc
Dzień dobry Jontuś:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za Tuwima... to jeden z moich ulubionych poetów, obok Asnyka, Leśmiana, Zagajewskiego, Pawlikowskiej-Jasnorzewskie, Lebierta, Długosza, Poświatowskiej, Stachury.... a przyznam Ci się, że tego wiersza nie znałam...:)
I te kroki po liniach... wspaniała, poetycka metafora. Można to strawestować tak: dwa szaga na lewo, dwa szaga na prawo, szag w pieriod i szag na zad...:))
Znalazłam na niedzielę wiersz mało znany, Hansa Magnusa Enzensbergerga
"Ładna niedziela"
Starszy pan z bokobrodami,
o kruchych kościach:
jak sobie tu siedzi, na ławeczce
przed bunkrem,
przed własnym bunkrem.
Jak sobie siedzi w porannym słońcu
i dzierga na drutach, i mruczy.
Co powiedział?
Co powiedział?
Ładna dziś niedziela.
Ładna dziś niedziela.
Jak opuszcza robótkę,
jak wierzy,
jak nasłuchuje,
jak czuwa,
czy ktoś nie wychodzi zza rogu,
żeby go zabić.
Jak dzierga dalej,
jak nuci pod nosem:
Nikogo.
Nikogo.
Ładna dziś niedziela.
z tomu „Kiosk. Neue Gedichte”, 1995
tłum. Andrzej Kopacki
Jonteczku, wprawdzie u mnie jest bardzo pochmurno, mglisto, pada gęsta mżawka, ale pozdrawiam Cię z promiennym uśmiechem i ze staccatem kropelek deszczu spadających z listków na trawnik...:)
Dzień dobry wszystkim :)*
OdpowiedzUsuńEwo na dobry dzionek :))))))
http://www.youtube.com/watch?v=lfNSF9ikmzk&
feature=related
Uśmiechnij się:)
Adaś, cichej wody przy wędkowaniu, bo nie
będzie widać brania.:)))
http://www.youtube.com/watch?v=lo1yg1TVz0Q&feature=related
Jontuś, a nam do kawki:)
http://www.youtube.com/watch?v=8cy5Xn42Ymo&feature=related
U mnie błękit paryski:) Pozdrawiam serdecznie:)
Adaśku:))
OdpowiedzUsuńWitajże nam wreszcie o porze nie tylko dla nocnych marków, sów i nietoperzy.:)))
(nb. bardzo lubię sowy, nietoperze, że już nie wspomnę o nocnych markach...)
Widzę, że zakochałeś się w tych puszystych, miękkich pięknościach bez pamięci... pewnie jakaś wdzięczna coteczka Cię inspiruje;)
Dziękuję za piosenkę, która jako żywo pochodzi z Kabaretu Starszych Panów i życzę Ci taaaaakiej rybki... :))
Ja też dzisiaj będę grać w zielone, niech no tylko przestanie padać...
http://www.youtube.com/watch?v=TniEe4ay_0Y
A pochwal nam się wieczorkiem trofeami:)
A jakby się komuś nie podobało, to "Jeszcze w zielone gramy".
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=TniEe4ay_0Y&feature=related
Ewo:)
OdpowiedzUsuńCzytając Twój poranny wiersz: im dalej czytałem - tym częściej - zadawałem pytanie: Tylko po co? Z wielką ulgą przeczytałem Twoją puentę. Właśnie: " tylko po co? " A myślałem, że mnie czymś zaskoczysz, czymś wobec czego - będę musiał protestować i .. własne " wyjaśnienia" pisać:) Nie udało się i... BARDZO DOBRZE.
Pozdrawiam pośniadaniowo i kawowo:)
Jontku:)
Jeśli ja dobrze interpretuję myśl Tuwima, wypływającą z tego wiersza, to On nienajlepsze zdanie miał o Warszawiakach/?/! Takie: nakręcone kukiełki/?/
Pozdrawiam i gotuję się na gromy od Ozonki:)
Stanisław
Stanisław
Dzień dobry Jasieńku:)*
OdpowiedzUsuń:)) Uśmiechnęłam się cudnie do Twoich nutek mimo ulewy za oknem... i już w rewanżyku coś Ci zaśpiewam z Siklawą:
http://www.youtube.com/watch?v=Zzxn0LB7BaA
Pozdrówka słoneczne dla Ciebie, może po naszych uśmiechach słonko się u mnie zlituje? :)
Dla polepszenia niedzeilnego humoru i rozwiania porannej mgły:
OdpowiedzUsuńZnalazłem w " sieci ":)
Prezydent Obama pyta:
Jak dojechać do Bulwaru Lecha Kaczyńskiego?
Prezes Absmak objaśnia:
Do Bulwaru Kaczyńskiego pojedzie Pan ulicą Ofiar Katastrofy Smoleńskiej, skręci w prawo w Braci Kaczyńskich, potem przez Męczenników 10 Kwietnia, dalej prosto przez Prezydenta Tysiąclecia i skręci pan w lewo, w Bojowników o Prawo i Sprawiedliwość. Potem już prosto do Placu Braci Bliźniaków z pomnikiem Jarosława Boga Żywego, a tuż za nim jest Bulwar Lecha Kaczyńskiego.
W połowie Bulwaru Lecha Kaczyńskiego jest Plac Męczeństwa Smoleńskiego Prawdziwych Polaków a na środku placu stoi Pomnik Mauzoleum z Świętą Relikwią Tragicznie Poległego Na Polu Smoleńskiej Chwały Podczas Służbowej Podróży Wielkiego Małego Rycerza i Kartofla Który Lubił Dramatyczne Lądowania Świętej Pamięci Prezydenta Lechosława Kaczysława. Obok Mauzoleum z Świętą Relikwią Tragicznie Poległego Na Polu Smoleńskiej Chwały Podczas Służbowej Podróży Wielkiego Małego Rycerza i Kartofla Który Lubił Dramatyczne Lądowania Świętej Pamięci Prezydenta Lechosława Kaczysława stoją dwa pomniki. Pierwszy: Matki Polki Męczeńskiej: Marii Kaczyńskiej. Drugi: Matki Polki Tragicznie Niedoszłej: Jolanty Szczypińskiej.
Po lewej stronie Placu Męczeństwa Smoleńskiego Prawdziwych Polaków stoją popiersia Niepocieszonej Skromną Mamoną Córki w Żałobie Po Bohatersko Zmarłych Rodzicach Na Polu Smoleńskiej Chwały Podczas Służbowej Podróży Marty Kaczyńskiej -Dubienieckiej oraz Zięcia w Żałobie Po Straconej Wspaniałej Karierze Politycznej Marcina Dubienieckiego.
W tylnej części Placu Męczeństwa Smoleńskiego Prawdziwych Polaków możemy podziwiać dwa mniejsze wymiarem a jednak bardzo szczególne pomniki: Bohatersko Walczącego o Dobro Prawdziwych Polaków Ojca Rydzyka i Niestrudzonego Sługi Ciemnoty Katolickiej Kardynała Prezbitera Dziwisza. Między tymi pomnikami stoją dwa skromne popiersia Nieustannego Sługi Prezydenta i Premiera Nieustraszonego Bojownika o Peron we Włoszczowie Wicepremiera Przemysława Gosiewskiego oraz Generała Który się Mgle Nie Kłaniał Dupoliza Andrzeja Błasika.
Pozdrowienia i mam nadzieję, że Wasze uśmiechy wywołałem:)
Stanisław
Staszku, ty się nie gotuj na gromy, tylko bierzmy
OdpowiedzUsuńsię do gotowania, bo dopiero wtedy będą gromy
jak obiadku nie ugotujemy, chyba, że pójdziemy
na obiadek do Jontkowej koliby.:)
A przy gotowaniu dobry będzie kufelek:
http://www.youtube.com/watch?v=XmdPKXqPGXE&feature=related
Pozdrówka dla Iwonki ślę:)
Witajcie. A'propos wędki.Kiedyś mąż pojechał z corką do miasta, miała wtedy kilka lat, chyba 8.Zażyczyła sobie wędkę na urodziny.Kupił jej, dal stówę za nią ,jakiś komplet do łowienia ryb i książkę o wędkowaniu za 3 dychy. W sumie wydał ok.200 zł. Przyjechali szczęśliwi a ja byłam wściekła.Wędka do tej pory nie używana,leży pod łóżkiem, do książki też nikt nie zagląda.Adaśku,złów wielką rybę!
OdpowiedzUsuńDla kolegi i Adasia,
OdpowiedzUsuńzłówcie dużego karasia,
i przyniescie do ogrodu,
dzisaj, do słońca zachodu.
On się tutaj nie zmarnuje,
zapach rybki z dala czuję:-)
Ewa nakryje do stołu,
usiądziemy tu pospołu.
Zaśpiewamy, zabawimy,
przeczekamy tu do zimy.
Będą tańce i muzyka,
w towarzystwie ze wsi "byka":-)
Czee Jasiek:)
OdpowiedzUsuńJa mom dziś wolne od kucharzenia:) Dyć " moja" je doma i ... ona kulinarne obowiązki sprawuje:) Ja zaś: łodpocywom, kawkę sobie pijo i pewnie jalieś piwko tyż, ale nieco póżniej:)
Pozdrowionka znad " bałteckiego młerza " -
Prawie Kaszeba - Stanisław :)
Witaj Staszku:)
OdpowiedzUsuńMiło mi, że nie musisz oprotestowywać puenty mojego wierszyka - wiwat porozumienie wrażliwych dusz!:))
A co poeta miał na myśli, to każdy sobie sam wyinterpretuje i coś tam dla siebie zawsze znajdzie...:)
Dzięki za instruktaż jak dojechać do tego nieszczęsnego bulwaru, nie znam "stolycy" ani w ząb, a tym bardziej tej wolskiej:)))
I jeszcze coś do zasłuchania się, z poezji śpiewanej, z Grzesiem Turnauem:
http://www.youtube.com/watch?v=G-3nmxVIblc&feature=related
Pozdrawiam cieplutko, z aromatem kawy (drugiej), troszkę w oparach mgielnych klimatów...:)
... i jeszcze a'propos ryb i grania w zielone:
OdpowiedzUsuńDla Danusi, Jontusia, Jaśka, Adaśka i Staszka - przyniosłam wiersz naszego Mistrza Konstantego:
Jutro popłyniemy daleko,
jeszcze dalej niż te obłoki,
pokłonimy się nowym brzegom,
odkryjemy nowe zatoki.
Nowe ryby znajdziemy w jeziorach,
Nowe gwiazdy złowimy w niebie,
popłyniemy daleko, daleko,
jak najdalej, najdalej przed siebie
Starym borom, damy nowe imię,
nowe ptaki znajdziemy i wody,
posłuchamy, jak bije olbrzymie,
zielone serce przyrody.
K.I. Gałczyński
To tak przed kucharzeniem, chłopaki... prawdziwe skarby jesteście...:))
Danuśko, stolik nakrywam codziennnie i całą ferajnę spraszam do miłej biesiady, pozdrówka:)
Pochwalę mistrza Konstantego:)
OdpowiedzUsuńJa, analfabeta poetycki, ja mały " papruszek" - potwierdzam myśl Mistrza. Każde JUTRO jest nowym wyzwaniem:)
Stanisław
Witajcie Ogrodnicy :-)
OdpowiedzUsuńStanisławie :-) tak sobie myślę że Warszawa...Tuwimowi się rymowała, ale pewnie wiedział co pisze...
Ewuniu, ja dziękuje za ten wiersz, nie znałem do dzisiaj :-)
Jaśku, u mnie się już obiod warzy...
Dzięki za kawkę :-)
No i zaś...sie chmurzy!
Wędkarzom życzę udanego wędkowania, choć podobno(nie wiem ja nie wędkuję) samo moczenie kija uspakaja :-)
Ewo:)
OdpowiedzUsuń..."To tak przed kucharzeniem, chłopaki... prawdziwe skarby jesteście...:))"...
W wielkie zakłopotanie wprawiasz mnie Ewo:). Odowiem tak: Ciiicho, wiem przecież:)))
Dzięki za Turnaua " Lirykę". Tekst też, chyba - mistrza Konstantego?
Stanisław
Jontku, mam dla Ciebie śliczny wiersz Tuwima, jemu zawsze się dobrze rymuje... :-)
OdpowiedzUsuńColloquium niedzielne na ulicy
"Pani ma bardzo ładne czerwone usta
Ale zdaje mi się, że są troszeczkę pomalowane.
Co za dziw? Wiadomo, że kobieta - to istota pusta...
Puchu mamy, jak mówi poeta... To przecież znane.
Ale, proszę pani, czy to przeszkadza prawdziwej miłości?
Pani pozwoli, że ją do domu odprowadzę...
Co? Pani nie zawiera na ulicy znajomości?
Nie rozumiem... Ja przecież pani nie zawadzę...
Skąd znam panią? To dobre!
Widziałem, jak z kinematografu
Wychodziła pani zeszłą rażą w towarzystwie gości...
Szukałem panią! Jak babcię kocham! A tu trzeba trafu,
Że znowu panią widzę... Co za zbieg okoliczności!
Pani wybaczy, że ja tak mówiłem na pani usta...
Ale, moja pani, w dzisiejszych czasach...
Bo tak - to mi się pani podoba...
Nie lubię, gdy niewiasta jest niesubtelna... Są guściki i gusta,
A pani to w sam raz... Przepraszam, po kim ta żałoba?
Szanowny tatuś pani powiększył grono aniołków!
Co za nieszczęście! Proszę pani, a kto wspomaga matkę?
Stryjo? No, no... Może pani przyjmie ten bukiecik fiołków?
Może wstąpimy razem na herbatkę?"
U mnie jakby trochę przestawało padać i niebo już ździebko jaśniejsze.:)
Stasiu, to też Mistrz Konstanty - "Liryka", oczywiście.:)
OdpowiedzUsuńWcale nie jesteś analfabetą poetyckim, bo masz wrażliwą duszę, czujesz poezję i muzykę, umiesz patrzeć, słuchać i zachwycić się... chodzisz nad brzegiem morza i chłoniesz wiatr...
A przede wszystkim masz wyobraźnię, serce otwarte dla ludzi i... cięty dowcip, za co bardzo Cię cenię:))
Ewo:)))
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję, płonę z zawstydzenia, bo nikt mnie nie obdarzył - tak pięknymi słowy:) Tylko: czy ja na nie zasłużyłem? Odpowiadam, bom "skoromny" i nieśmiały: TAK :) !
Stanisław
A teroz posłuchejta Kapeli ze Wsi Warszawa, takom
OdpowiedzUsuńw metropolii tyz majom. No nienajgorso ta wieś,
kultura kwitnie przeciez i warszawioki som na
wysokim poziomie.:)
http://www.youtube.com/watch?v=_LMWH-tYiDE&feature=related
A teraz pozostawiam Was w romantycznym nastroju
OdpowiedzUsuńi do podwieczorku, bo mi się coś przypala:)))
http://www.youtube.com/watch?v=ZWZAD_JmwmQ&playnext=1&list=PLA68743C04D205FEE
Wiesz co, Jaśku? Bardzo fajna ta Kapela ze Wsi Warszawa, ale jeśli o mnie chodzi, to taki Zakopower wolę...:)
OdpowiedzUsuńPosłuchaj, jak pięknie się zaplątali w dzikie wino...:)
http://www.youtube.com/watch?v=QIS7h48SYsE&feature=related
Ja też pichcę mięsiwko i muszę ciutkę zamieszać, a potem chyba wyskoczę na łono, bo właśnie powoli słoneczko się wygrzebuje z chmurzastych pieleszy, hej :)))
A w romantycznym nastroju będziemy tańczyć w czerwieni po spacerach i podwieczorku. :)
OdpowiedzUsuńPosyłam jaskółeczkę do przedwieczornych klimatów:
http://www.youtube.com/watch?v=ertlhsRL77Q
:)
Ewuniu, dzięki! To jeden z najpiękniejszych wierszy Tuwima :-)
OdpowiedzUsuńJaśku, pilnuj pieczeni... :-)
No, powiem Ci tak...ta kapela grała w takim tempie że...no jo po wysłuchaniu, musioł kielisecek miodonki wypić... mo sie rozumieć dlo...zdrowotności :-)
Zdecydowanie wolę...tę kobietę i czerwone róże :-)
i jeszcze w podobnym nastroju Marka Torzewskiego -
OdpowiedzUsuńAdagio:
http://www.youtube.com/watch?v=eZMG3ib8up4&feature=mr_meh&list=PLA68743C04D205FEE&index=10&playnext=0
http://youtu.be/1vP-bONWw38
OdpowiedzUsuńDedykacja wraz z pozdrowieniami miłego dnia.:)
Witoj Jędruś, a kaj Ty sie chłopie podziywos?
OdpowiedzUsuńA dlo ciebie "Małe piwko" z Andrzejem Grabowskim
i Maklakiewiczem, bo duze mogło by zaskodzić.:)))
http://www.youtube.com/watch?v=5UqsxyyLJRE
Pozdrawiam Cię popołudniem:)))
Witajcie niedzielnym majowym popołudniem:)
OdpowiedzUsuńTakiego już więcej nie będzie. Następne niedzielne będzie już w czerwcu. :))
Zapraszam na kawkę i słodki podwieczorek pod wierzbę, proponuję pączki z konfiturą z dzikiej róży., a do poezji smaku dodam jeszcze naleweczkę z kwiatu czarnego bzu. Właśnie zaczęły ślicznie nam kwitnąć...:))
Ja już się biorę za lekturę w ogrodowych wierszy i piosenek.
Aaaa....Panowie już po piwku? Żeby nie było tak, jak w piosence Big Cyc...:)
http://www.youtube.com/watch?v=j_SZDLlRIbQ&feature=related
Byłam w swoim prawdziwym ogrodzie i powiem Wam, że jest doskonale podlany. Bzy już przekwitają, a teraz królują słodko pachnące piwonie i maki...
OdpowiedzUsuńW kwiecistej sukience maj szybko odchodzi,
zabiera bzu fiolet, konwalie pomału...
po deszczach i burzach dziś w pięknej pogodzie,
w kropelkach spowity, jak w srebrze kryształu.
Na koniec zaświecił czerwienią piwonii,
szaleństwem irysów i jaskrów kobiercem,
cichutko odpływa w słowików symfonii,
zaplątał się w trawę i... czeka na czerwiec.:)
Jaśku:)
OdpowiedzUsuńZachwyciłam się adagiem w wykonaniu Marka Torzewskiego. Słuchałam go pisząc powyższy wiersz... dziękuję.:)
Jeszcze posłuchajmy "Magnesu dusz" w jego wykonaniu, po prostu cudne...
http://www.youtube.com/watch?v=t8t5RAk94fs&feature=related
Witajże Jędrusiu:)
OdpowiedzUsuńGdzieś zniknęły Twoje wierszyki... tęskni nam się za nimi...
A o pokucie pamiętasz?
Dziękuję za Annie Lenox:)
A na nasz ostatni, majowo-niedzielny wieczór dedykuję Ci tego anioła muzyki poezji:
http://www.youtube.com/watch?v=Dr9YNmL-NMI&feature=related
Pozdrówka serdeczne, przedwieczorne, przy ślicznym, różowiejącym już niebie:)
no właśnie po co?
OdpowiedzUsuń"bez tego"...śpiewu ptaka,
bez marzeń,
bez zieleni...
bez tęsknoty,
bez marzeń???
ale wtedy po co?
Pięknie to ujęłaś ;-)
Pozdrawiam cieplutko ;)
Cześć! Jestem! Niczego jeszcze nie czytałam .Pa
OdpowiedzUsuńGdzieś mi zjadło podziękowania dla Jaśka za piosenkę z 13.40,dziękuje.Widziałam ten wpis bezpośrednio po piosence i teraz nie ma. Jeszcze raz dziękuję. Bardzo mnie wzruszyła. Dzięki, Andrzej za dedykację, co za głos, przeszywa na wylot. Pozdrawiam Ogrodników.
OdpowiedzUsuńhttp://chomikuj.pl/nkubi/Film+Polski/Aktor/Zdzis*c5*82aw+Maklakiewicz/1966+-+Chcia*c5*82bym+si*c4*99+ogoli*c4*87
OdpowiedzUsuńMaj
OdpowiedzUsuńPo złotej pogodzie
Majowej i bzowej
Powoli zapada
Zmierzch także majowy.
Obudził się wietrzyk
Łagodny i miękki
I brzozom podnosi
Zielone sukienki.
Przycicha swawolnie,
Na trawę się kładzie
I czeka na księzyc
Zaplątany w sadzie.
autor: Leopold Staff
Żal za majem
Żal, że Maj już gdzieś ucieka,
A chcę żeby jeszcze zaczekał.
Ale nadzieja jeszcze zostaje
Że spotkam się z innym Majem
Choć włos mi bardziej zbieleje
I serca też już nie zaszaleje
Lecz oczy ucieszy zieleń młoda
Deszcz i ciepła, słoneczna pogoda.
A to moje na koniec Maja :))
Kasiu:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa i za to, że zajrzałaś do naszego Ogródka - u nas nie ma żadnych wątpliwości, trzeba żyć dla tych pięknych uroków i chłonąć je ile się da:)
Pozdrówka dla Ciebie serdeczne:)
Danuś, zajrzałam na pocztę i tam nie ma Twojego wpisu. Ja wszystkie komentarze z Ogródka dostaję bezpośrednio na pocztę mailową - wszystkie są, a Twojego nie ma. Znaczy się, że nie dotarł w ogóle. Dobrze, że teraz wysłałaś.:)
OdpowiedzUsuńCześć Ozonko.:) Przeczytaj, to się może troszkę zachwycisz i rozerwiesz. Pa.
OdpowiedzUsuńJaśku:)
OdpowiedzUsuńCudny wiersz Leopolda Staffa, nie znałam go dotychczas...dziękuję Ci bardzo:)
Jak widać nie tylko Staffa, ale i nas oboje zainspirował koniec maja... Mnie, to dodatkowo chyba jeszcze zeszłoroczny... sierpień...:)))
Bardzo mi się podoba Twój wiersz, więc pozwól, że jeszcze raz coś dopiszę na ten temat...
Choć Maj ucieka, nie płacz, kochany,
bo kwietnym echem w Tobie zostaje,
on w Twoim sercu jest rozkochany
i pewnie wróci z... następnym Majem.:)
I cóż że włosy trochę posrebrzy,
Ty jesteś w duszy ciągle tak młody,
on Cię w kolorach wciąż będzie wielbił,
a srebrnym włosom doda urody.
:)
... pewnie jeszcze wstępniaka napiszę na koniec maja... - czy ja zwariowałam? Chyba majowych tematów nigdy mi nie dość...:)
OdpowiedzUsuńJeszcze dla wielbicieli poezji majowej znalazłam jeden wiersz, posłuchajcie - pięknie brzmi przy księżycu i szafirowym niebie:
"Ach ten Vivaldi"
W jabłoni kwiatach
rozmarzeni
kreślimy serca na jej pniu
cichutko, mocno
przytuleni
wsłuchani w pszczeli skrzydeł szum
eliksir bzu nas roznamiętnił
i w euforię porwał maj
Kupidyn uśmiech śle
bezczelnie a my
z tulipanowych płatków rosę
spijamy tak zachłannie
i szepczesz; jesteś moja
i Vivaldiego muzyka w tle
Dobrze, że ten drugi dotarł,pozdro
OdpowiedzUsuń:)))
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=_VPWhUqPuj8&feature=related
Nie muszę wróżyć z gwiazd bo przyszłość znam,
Miłość na wieki niepisana nam,
Prędzej czy później zechcesz odejść wiem,
Nie można przeznaczenia nazwać złem,
Nie umiem kłamać ale Ty się ucz,
Nieszczerość to do serca pewny klucz,
Że nie opuścisz mnie najciszej mów,
Chcę zapamiętać barwę twoich słów.....
Ref.:
Przez cały czas gdy czułem ból milczenia,
Widziałem wciąż błękit nieba w oczach Twych,
Olśniewającą przestrzeń zapatrzenia,
Przypływy mórz przenajczystszy błękit fal,
Przez cały czas gdy czułem ból czekania,
Widziałem wciąż błękit nieba w oczach Twych,
Promienny blask pierwszego zakochania,
Z którym rozstać się tak żal.....
Na przekór światu z samotności drwię,
Udaję że nic nie zdarzyło się,
Wzruszeniem ramion żegnam każdy dzień,
Wieczorem mnie opuszcza własny cień,
Rankiem powraca smutny kryjąc wstyd,
Przeprasza że się włóczył długo zbyt,
Lecz w nocy szept wsłuchany pragnął znów,
Przypomnieć sobie barwę Twoich słów.....
Ref.:
Przez cały czas gdy czułem ból milczenia,
Widziałem wciąż błękit nieba w oczach Twych,
Olśniewającą przestrzeń zapatrzenia,
Przypływy mórz przenajczystszy błękit fal,
Przez cały czas gdy czułem ból czekania,
Widziałem wciąż błękit nieba w oczach Twych,
Promienny blask pierwszego zakochania,
Przypływy mórz prze najczystszy błękit fal......
Autor: Wojciech Młynarski
Zaczęłam piosenkami Michała Bajora dzisiejszy wieczór majowy... i proszę, jak nam się rozśpiewał...:)
OdpowiedzUsuńDla mnie wykonanie Bajora jest prawdziwą poezją dla duszy. Mało który artysta potrafi tak ekspresyjnie śpiewać...
Jaśku, nie wiedziałam, że słowa do tej piosenki napisał Wojciech Młynarski.
To może odwdzięczę Ci się tą jego piosenką "Dla Cienie kochanie":
http://www.youtube.com/watch?v=jb-PydfEqmo&feature=related
Szukałam tekstu, bo wyjątkowo piękny, ale nigdzie nie znalazłam, więc wsłuchaj się dobrze.:)
Dzisiaj wyjątkowo dobranockę wyśpiewa nam Michał
OdpowiedzUsuńBajor:
http://www.youtube.com/watch?v=CVKCqUeUZ-I&feature=related
"Moja miłość największa"
W białych zim białych wierszach
Złotych sierpnia pokojach
Moja miłość największa
Nie wie nic, że jest moja
Czas ją syci jak wino
Wyobraźnia upiększa
Moją miłość jedyną
Moją miłość największą
I nic nie powiem jej, broń Boże
Nie powiem nic umyślnie
Bo póki milczę to ją mnożę
Gdy wyznam wszystko pryśnie
Więc nie wyśpiewam mej miłości
Niech nie wie co się dzieje
I nieświadoma swej piękności
Niech w myślach mych pięknieje
W białych zim białych wierszach
Złotych sierpnia pokojach
Moja miłość największa
Nie wie nic, że jest moja
Czas ją syci jak wino
Wyobraźnia upiększa
Moją miłość jedyną
Moją miłość największą
Może kiedyś po latach
Jednak szepnę nieśmiało
"Kiedyś, tamtego lata
Strasznie panią kochałem"
A ty przerwiesz w pół zdania
Me wyznania zabawne
"I ja pana kochałam
Wtedy latem i dawniej"
I nic prócz małej chwilki żalu
Nie złączy nas, kochana
W tym dziwnym życiu, śmiesznym balu
Miłości niewyznanych
Bladym tancerzom gra cichutko
Orkiestra salonowa
A pod orkiestry każdą nutką
Podpisać można słowa:
W białych zim białych wierszach
Złotych sierpnia pokojach
Moja miłość największa
Nie wie nic, że jest moja
Czas ją syci jak wino
Wyobraźnia upiększa
Moją miłość jedyną
Moją miłość największą
Autor: Wojciech Młynarski
Dobranoc, dobranoc Kochani:*** miłości największej:*
:)
OdpowiedzUsuńMoja dobranocka też będzie o miłości, bo jakże inaczej można w majowy wieczór, przy księżycu wśród czarownych zapachów i dźwięków Ogródka...
A więc niech już się stanie, jak w wierszu Alexandra Czartoryskiego -
"Miłość zamiast marzeń"
Karmiłeś pięknem moje oczy
Serce wiązały sploty marzeń
Drobne promyki słońca w złocie
Pląsały ciepłem po mej twarzy
W myślach szeptałam tobie słowa
o szczęścia i miłości barwach
Prosiłam - weź! Głęboko schowaj,
bo jest w nich wszystko. W nich jest prawda.
Warunków nie stawiałam żadnych
W duszy nie trwały nawet mgnienie
Dla ciebie szczęście bogom skradnę,
bo wiem, że jestem twym pragnieniem
Nie ma w mym sercu niepokoju
Gdy radość widzę na twej twarzy
i jestem wciąż pragnieniem twoim
- nadeszła miłość. Zamiast marzeń.
Dobranoc, dobranoc Kochani:)*** - niech marzenia o miłości się spełnią...:)*
A kołysankę Jaśku mi skradłeś:)*... w takim razie niech będzie ta:
http://www.youtube.com/watch?v=D4r62lTz71U&feature=related
I jeszcze dodam kołysankę dla melomanów. Hijo de la Luna - zaśpiewa Małgorzata Walewska
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=MWhSx-oLjxw&feature=related
Dobranoc Państwu.:)
Wprost niesamowity mezzosopran Walewskiej, aż dostałam dreszczy... piękne, nie do opisania słowami.
OdpowiedzUsuńI jeszcze śliczny duet, tym razem z sopranem koloraturowym Ewy Małas-Godlewskiej:)
http://www.youtube.com/watch?v=ibx-Zhxigf8&feature=related
Do jutra romantycy, poeci i melomani:)