Powered By Blogger

niedziela, 29 maja 2011

Po co?



Można żyć bez śpiewu ptaków,
bez radości, zachwycenia 
tym, co kruche, jak kwiat maku, 
bez poezji, bez olśnienia...

Nie śniąc nigdy o obłokach, 
tak z dnia na dzień, jak najprościej,
w codzienności stawiać kroki
bez fantazji, bez miłości... 

Nie całując bzu w ogrodzie,
kiedy rosą lśniące kiście,
bez tęsknoty, marzeń co dzień, 
bez słów wzniosłych i perlistych...

Nie smakując muśnięć wiatru,
nie nurzając się w zieloność,
bez zachwytów nad dnia sacrum,
gdy zachodnie zorze płoną...

Bez tych szeptów, gwiazd na niebie,
tkwić w spokoju dniem i nocą,
bez czułości i uniesień -
tylko po co?

(z archiwum, poprawiony i uzupełniony)

50 komentarzy:

  1. jontek z koliby29 maja 2011 09:20

    Witaj Ewo :-)
    Ja tu z Tuwimem do Ciebie przychodzę...

    Ruch

    Wstali, chodzą. O, jak uroczo!
    Oto zdarzenia. Nie wiem po co.

    Chodzą, idą. Chodzą, ażeby.
    Oto cele. Oto potrzeby.

    Idą prędko po mieście Warszawie,
    O, jak uroczo! O, jak zabawnie!

    Kroki po liniach. Myśli w głowie.
    Nakręcony, ruchomy człowiek!

    Rusza się, żeby. Idzie, aby.
    Obywatel miasta Warszawy.

    On dla wszystkich. Wszyscy dla niego.
    O, jak śmiesznie! Bo nie wiem, dlaczego.

    Pozdrawiam Wszystkich Ogrodników :-)
    Nareszcie, przestało padać, słoneczko świeci...
    Miłego dnia :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. :)))Witam.
    Ten wiersz jest bardzo ładny Ewuś.
    Gdy jestem w lesie widzę jak zmieniają się znajome miejsca za sprawą bezmyślnych działań człowieka.Jedni zakładają parki,ogrody,dbają o równowagę w przyrodzie ,inni to niszczą niczym bezmyślne maszyny...
    Mam nadzieją,że świadomość bezcennej wartości natury dla człowieka będzie coraz większa i te cuda przetrwają dla potomnych:)

    http://ujarani.pl/gorace/95

    Dzisiaj odpoczynek i ...piesza wycieczka z kumplem i wędką:)
    Życzę Wam pięknego dnia na łonie:)))

    http://www.youtube.com/watch?v=IzoH8OHhTYc

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzień dobry Jontuś:)

    Dziękuję za Tuwima... to jeden z moich ulubionych poetów, obok Asnyka, Leśmiana, Zagajewskiego, Pawlikowskiej-Jasnorzewskie, Lebierta, Długosza, Poświatowskiej, Stachury.... a przyznam Ci się, że tego wiersza nie znałam...:)
    I te kroki po liniach... wspaniała, poetycka metafora. Można to strawestować tak: dwa szaga na lewo, dwa szaga na prawo, szag w pieriod i szag na zad...:))

    Znalazłam na niedzielę wiersz mało znany, Hansa Magnusa Enzensbergerga

    "Ładna niedziela"

    Starszy pan z bokobrodami,
    o kruchych kościach:
    jak sobie tu siedzi, na ławeczce
    przed bunkrem,
    przed własnym bunkrem.

    Jak sobie siedzi w porannym słońcu
    i dzierga na drutach, i mruczy.
    Co powiedział?
    Co powiedział?
    Ładna dziś niedziela.
    Ładna dziś niedziela.

    Jak opuszcza robótkę,
    jak wierzy,
    jak nasłuchuje,
    jak czuwa,
    czy ktoś nie wychodzi zza rogu,
    żeby go zabić.

    Jak dzierga dalej,
    jak nuci pod nosem:
    Nikogo.
    Nikogo.
    Ładna dziś niedziela.

    z tomu „Kiosk. Neue Gedichte”, 1995
    tłum. Andrzej Kopacki

    Jonteczku, wprawdzie u mnie jest bardzo pochmurno, mglisto, pada gęsta mżawka, ale pozdrawiam Cię z promiennym uśmiechem i ze staccatem kropelek deszczu spadających z listków na trawnik...:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jasiek juhas29 maja 2011 10:09

    Dzień dobry wszystkim :)*

    Ewo na dobry dzionek :))))))

    http://www.youtube.com/watch?v=lfNSF9ikmzk&
    feature=related

    Uśmiechnij się:)

    Adaś, cichej wody przy wędkowaniu, bo nie
    będzie widać brania.:)))

    http://www.youtube.com/watch?v=lo1yg1TVz0Q&feature=related

    Jontuś, a nam do kawki:)

    http://www.youtube.com/watch?v=8cy5Xn42Ymo&feature=related

    U mnie błękit paryski:) Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Adaśku:))
    Witajże nam wreszcie o porze nie tylko dla nocnych marków, sów i nietoperzy.:)))
    (nb. bardzo lubię sowy, nietoperze, że już nie wspomnę o nocnych markach...)
    Widzę, że zakochałeś się w tych puszystych, miękkich pięknościach bez pamięci... pewnie jakaś wdzięczna coteczka Cię inspiruje;)
    Dziękuję za piosenkę, która jako żywo pochodzi z Kabaretu Starszych Panów i życzę Ci taaaaakiej rybki... :))
    Ja też dzisiaj będę grać w zielone, niech no tylko przestanie padać...

    http://www.youtube.com/watch?v=TniEe4ay_0Y

    A pochwal nam się wieczorkiem trofeami:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jasiek juhas29 maja 2011 10:30

    A jakby się komuś nie podobało, to "Jeszcze w zielone gramy".
    http://www.youtube.com/watch?v=TniEe4ay_0Y&feature=related

    OdpowiedzUsuń
  7. Ewo:)

    Czytając Twój poranny wiersz: im dalej czytałem - tym częściej - zadawałem pytanie: Tylko po co? Z wielką ulgą przeczytałem Twoją puentę. Właśnie: " tylko po co? " A myślałem, że mnie czymś zaskoczysz, czymś wobec czego - będę musiał protestować i .. własne " wyjaśnienia" pisać:) Nie udało się i... BARDZO DOBRZE.
    Pozdrawiam pośniadaniowo i kawowo:)

    Jontku:)

    Jeśli ja dobrze interpretuję myśl Tuwima, wypływającą z tego wiersza, to On nienajlepsze zdanie miał o Warszawiakach/?/! Takie: nakręcone kukiełki/?/
    Pozdrawiam i gotuję się na gromy od Ozonki:)

    Stanisław

    Stanisław

    OdpowiedzUsuń
  8. Dzień dobry Jasieńku:)*
    :)) Uśmiechnęłam się cudnie do Twoich nutek mimo ulewy za oknem... i już w rewanżyku coś Ci zaśpiewam z Siklawą:

    http://www.youtube.com/watch?v=Zzxn0LB7BaA

    Pozdrówka słoneczne dla Ciebie, może po naszych uśmiechach słonko się u mnie zlituje? :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dla polepszenia niedzeilnego humoru i rozwiania porannej mgły:

    Znalazłem w " sieci ":)

    Prezydent Obama pyta:

    Jak dojechać do Bulwaru Lecha Kaczyńskiego?

    Prezes Absmak objaśnia:

    Do Bulwaru Kaczyńskiego pojedzie Pan ulicą Ofiar Katastrofy Smoleńskiej, skręci w prawo w Braci Kaczyńskich, potem przez Męczenników 10 Kwietnia, dalej prosto przez Prezydenta Tysiąclecia i skręci pan w lewo, w Bojowników o Prawo i Sprawiedliwość. Potem już prosto do Placu Braci Bliźniaków z pomnikiem Jarosława Boga Żywego, a tuż za nim jest Bulwar Lecha Kaczyńskiego.

    W połowie Bulwaru Lecha Kaczyńskiego jest Plac Męczeństwa Smoleńskiego Prawdziwych Polaków a na środku placu stoi Pomnik Mauzoleum z Świętą Relikwią Tragicznie Poległego Na Polu Smoleńskiej Chwały Podczas Służbowej Podróży Wielkiego Małego Rycerza i Kartofla Który Lubił Dramatyczne Lądowania Świętej Pamięci Prezydenta Lechosława Kaczysława. Obok Mauzoleum z Świętą Relikwią Tragicznie Poległego Na Polu Smoleńskiej Chwały Podczas Służbowej Podróży Wielkiego Małego Rycerza i Kartofla Który Lubił Dramatyczne Lądowania Świętej Pamięci Prezydenta Lechosława Kaczysława stoją dwa pomniki. Pierwszy: Matki Polki Męczeńskiej: Marii Kaczyńskiej. Drugi: Matki Polki Tragicznie Niedoszłej: Jolanty Szczypińskiej.

    Po lewej stronie Placu Męczeństwa Smoleńskiego Prawdziwych Polaków stoją popiersia Niepocieszonej Skromną Mamoną Córki w Żałobie Po Bohatersko Zmarłych Rodzicach Na Polu Smoleńskiej Chwały Podczas Służbowej Podróży Marty Kaczyńskiej -Dubienieckiej oraz Zięcia w Żałobie Po Straconej Wspaniałej Karierze Politycznej Marcina Dubienieckiego.

    W tylnej części Placu Męczeństwa Smoleńskiego Prawdziwych Polaków możemy podziwiać dwa mniejsze wymiarem a jednak bardzo szczególne pomniki: Bohatersko Walczącego o Dobro Prawdziwych Polaków Ojca Rydzyka i Niestrudzonego Sługi Ciemnoty Katolickiej Kardynała Prezbitera Dziwisza. Między tymi pomnikami stoją dwa skromne popiersia Nieustannego Sługi Prezydenta i Premiera Nieustraszonego Bojownika o Peron we Włoszczowie Wicepremiera Przemysława Gosiewskiego oraz Generała Który się Mgle Nie Kłaniał Dupoliza Andrzeja Błasika.


    Pozdrowienia i mam nadzieję, że Wasze uśmiechy wywołałem:)
    Stanisław

    OdpowiedzUsuń
  10. Jasiek juhas29 maja 2011 10:51

    Staszku, ty się nie gotuj na gromy, tylko bierzmy
    się do gotowania, bo dopiero wtedy będą gromy
    jak obiadku nie ugotujemy, chyba, że pójdziemy
    na obiadek do Jontkowej koliby.:)
    A przy gotowaniu dobry będzie kufelek:

    http://www.youtube.com/watch?v=XmdPKXqPGXE&feature=related

    Pozdrówka dla Iwonki ślę:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Witajcie. A'propos wędki.Kiedyś mąż pojechał z corką do miasta, miała wtedy kilka lat, chyba 8.Zażyczyła sobie wędkę na urodziny.Kupił jej, dal stówę za nią ,jakiś komplet do łowienia ryb i książkę o wędkowaniu za 3 dychy. W sumie wydał ok.200 zł. Przyjechali szczęśliwi a ja byłam wściekła.Wędka do tej pory nie używana,leży pod łóżkiem, do książki też nikt nie zagląda.Adaśku,złów wielką rybę!

    OdpowiedzUsuń
  12. Dla kolegi i Adasia,
    złówcie dużego karasia,
    i przyniescie do ogrodu,
    dzisaj, do słońca zachodu.
    On się tutaj nie zmarnuje,
    zapach rybki z dala czuję:-)
    Ewa nakryje do stołu,
    usiądziemy tu pospołu.
    Zaśpiewamy, zabawimy,
    przeczekamy tu do zimy.
    Będą tańce i muzyka,
    w towarzystwie ze wsi "byka":-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Czee Jasiek:)

    Ja mom dziś wolne od kucharzenia:) Dyć " moja" je doma i ... ona kulinarne obowiązki sprawuje:) Ja zaś: łodpocywom, kawkę sobie pijo i pewnie jalieś piwko tyż, ale nieco póżniej:)
    Pozdrowionka znad " bałteckiego młerza " -

    Prawie Kaszeba - Stanisław :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Witaj Staszku:)
    Miło mi, że nie musisz oprotestowywać puenty mojego wierszyka - wiwat porozumienie wrażliwych dusz!:))
    A co poeta miał na myśli, to każdy sobie sam wyinterpretuje i coś tam dla siebie zawsze znajdzie...:)
    Dzięki za instruktaż jak dojechać do tego nieszczęsnego bulwaru, nie znam "stolycy" ani w ząb, a tym bardziej tej wolskiej:)))

    I jeszcze coś do zasłuchania się, z poezji śpiewanej, z Grzesiem Turnauem:

    http://www.youtube.com/watch?v=G-3nmxVIblc&feature=related

    Pozdrawiam cieplutko, z aromatem kawy (drugiej), troszkę w oparach mgielnych klimatów...:)

    OdpowiedzUsuń
  15. ... i jeszcze a'propos ryb i grania w zielone:
    Dla Danusi, Jontusia, Jaśka, Adaśka i Staszka - przyniosłam wiersz naszego Mistrza Konstantego:

    Jutro popłyniemy daleko,
    jeszcze dalej niż te obłoki,
    pokłonimy się nowym brzegom,
    odkryjemy nowe zatoki.  

    Nowe ryby znajdziemy w jeziorach,  
    Nowe gwiazdy złowimy w niebie,
    popłyniemy daleko, daleko,
    jak najdalej, najdalej przed siebie

    Starym borom, damy nowe imię,
    nowe ptaki znajdziemy i wody,
    posłuchamy, jak bije olbrzymie,
    zielone serce przyrody.

    K.I. Gałczyński

    To tak przed kucharzeniem, chłopaki... prawdziwe skarby jesteście...:))
    Danuśko, stolik nakrywam codziennnie i całą ferajnę spraszam do miłej biesiady, pozdrówka:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Pochwalę mistrza Konstantego:)

    Ja, analfabeta poetycki, ja mały " papruszek" - potwierdzam myśl Mistrza. Każde JUTRO jest nowym wyzwaniem:)

    Stanisław

    OdpowiedzUsuń
  17. jontek z koliby29 maja 2011 11:25

    Witajcie Ogrodnicy :-)

    Stanisławie :-) tak sobie myślę że Warszawa...Tuwimowi się rymowała, ale pewnie wiedział co pisze...

    Ewuniu, ja dziękuje za ten wiersz, nie znałem do dzisiaj :-)

    Jaśku, u mnie się już obiod warzy...
    Dzięki za kawkę :-)
    No i zaś...sie chmurzy!

    Wędkarzom życzę udanego wędkowania, choć podobno(nie wiem ja nie wędkuję) samo moczenie kija uspakaja :-)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ewo:)

    ..."To tak przed kucharzeniem, chłopaki... prawdziwe skarby jesteście...:))"...

    W wielkie zakłopotanie wprawiasz mnie Ewo:). Odowiem tak: Ciiicho, wiem przecież:)))
    Dzięki za Turnaua " Lirykę". Tekst też, chyba - mistrza Konstantego?


    Stanisław

    OdpowiedzUsuń
  19. Jontku, mam dla Ciebie śliczny wiersz Tuwima, jemu zawsze się dobrze rymuje... :-)

    Colloquium niedzielne na ulicy

    "Pani ma bardzo ładne czerwone usta
    Ale zdaje mi się, że są troszeczkę pomalowane.
    Co za dziw? Wiadomo, że kobieta - to istota pusta...
    Puchu mamy, jak mówi poeta... To przecież znane.

    Ale, proszę pani, czy to przeszkadza prawdziwej miłości?
    Pani pozwoli, że ją do domu odprowadzę...
    Co? Pani nie zawiera na ulicy znajomości?
    Nie rozumiem... Ja przecież pani nie zawadzę...

    Skąd znam panią? To dobre!
    Widziałem, jak z kinematografu
    Wychodziła pani zeszłą rażą w towarzystwie gości...
    Szukałem panią! Jak babcię kocham! A tu trzeba trafu,
    Że znowu panią widzę... Co za zbieg okoliczności!

    Pani wybaczy, że ja tak mówiłem na pani usta...
    Ale, moja pani, w dzisiejszych czasach...
    Bo tak - to mi się pani podoba...
    Nie lubię, gdy niewiasta jest niesubtelna... Są guściki i gusta,
    A pani to w sam raz... Przepraszam, po kim ta żałoba?

    Szanowny tatuś pani powiększył grono aniołków!
    Co za nieszczęście! Proszę pani, a kto wspomaga matkę?
    Stryjo? No, no... Może pani przyjmie ten bukiecik fiołków?
    Może wstąpimy razem na herbatkę?"

    U mnie jakby trochę przestawało padać i niebo już ździebko jaśniejsze.:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Stasiu, to też Mistrz Konstanty - "Liryka", oczywiście.:)
    Wcale nie jesteś analfabetą poetyckim, bo masz wrażliwą duszę, czujesz poezję i muzykę, umiesz patrzeć, słuchać i zachwycić się... chodzisz nad brzegiem morza i chłoniesz wiatr...
    A przede wszystkim masz wyobraźnię, serce otwarte dla ludzi i... cięty dowcip, za co bardzo Cię cenię:))

    OdpowiedzUsuń
  21. Ewo:)))

    Bardzo Ci dziękuję, płonę z zawstydzenia, bo nikt mnie nie obdarzył - tak pięknymi słowy:) Tylko: czy ja na nie zasłużyłem? Odpowiadam, bom "skoromny" i nieśmiały: TAK :) !

    Stanisław

    OdpowiedzUsuń
  22. Jasiek juhas29 maja 2011 12:27

    A teroz posłuchejta Kapeli ze Wsi Warszawa, takom
    w metropolii tyz majom. No nienajgorso ta wieś,
    kultura kwitnie przeciez i warszawioki som na
    wysokim poziomie.:)

    http://www.youtube.com/watch?v=_LMWH-tYiDE&feature=related

    OdpowiedzUsuń
  23. Jasiek juhas29 maja 2011 12:42

    A teraz pozostawiam Was w romantycznym nastroju
    i do podwieczorku, bo mi się coś przypala:)))

    http://www.youtube.com/watch?v=ZWZAD_JmwmQ&playnext=1&list=PLA68743C04D205FEE

    OdpowiedzUsuń
  24. Wiesz co, Jaśku? Bardzo fajna ta Kapela ze Wsi Warszawa, ale jeśli o mnie chodzi, to taki Zakopower wolę...:)

    Posłuchaj, jak pięknie się zaplątali w dzikie wino...:)

    http://www.youtube.com/watch?v=QIS7h48SYsE&feature=related

    Ja też pichcę mięsiwko i muszę ciutkę zamieszać, a potem chyba wyskoczę na łono, bo właśnie powoli słoneczko się wygrzebuje z chmurzastych pieleszy, hej :)))

    OdpowiedzUsuń
  25. A w romantycznym nastroju będziemy tańczyć w czerwieni po spacerach i podwieczorku. :)
    Posyłam jaskółeczkę do przedwieczornych klimatów:

    http://www.youtube.com/watch?v=ertlhsRL77Q
    :)

    OdpowiedzUsuń
  26. jontek z koliby29 maja 2011 13:05

    Ewuniu, dzięki! To jeden z najpiękniejszych wierszy Tuwima :-)

    Jaśku, pilnuj pieczeni... :-)
    No, powiem Ci tak...ta kapela grała w takim tempie że...no jo po wysłuchaniu, musioł kielisecek miodonki wypić... mo sie rozumieć dlo...zdrowotności :-)
    Zdecydowanie wolę...tę kobietę i czerwone róże :-)

    OdpowiedzUsuń
  27. Jasiek juhas29 maja 2011 13:40

    i jeszcze w podobnym nastroju Marka Torzewskiego -
    Adagio:
    http://www.youtube.com/watch?v=eZMG3ib8up4&feature=mr_meh&list=PLA68743C04D205FEE&index=10&playnext=0

    OdpowiedzUsuń
  28. http://youtu.be/1vP-bONWw38

    Dedykacja wraz z pozdrowieniami miłego dnia.:)

    OdpowiedzUsuń
  29. Jasiek juhas29 maja 2011 16:46

    Witoj Jędruś, a kaj Ty sie chłopie podziywos?
    A dlo ciebie "Małe piwko" z Andrzejem Grabowskim
    i Maklakiewiczem, bo duze mogło by zaskodzić.:)))

    http://www.youtube.com/watch?v=5UqsxyyLJRE

    Pozdrawiam Cię popołudniem:)))

    OdpowiedzUsuń
  30. Witajcie niedzielnym majowym popołudniem:)
    Takiego już więcej nie będzie. Następne niedzielne będzie już w czerwcu. :))
    Zapraszam na kawkę i słodki podwieczorek pod wierzbę, proponuję pączki z konfiturą z dzikiej róży., a do poezji smaku dodam jeszcze naleweczkę z kwiatu czarnego bzu. Właśnie zaczęły ślicznie nam kwitnąć...:))
    Ja już się biorę za lekturę w ogrodowych wierszy i piosenek.
    Aaaa....Panowie już po piwku? Żeby nie było tak, jak w piosence Big Cyc...:)

    http://www.youtube.com/watch?v=j_SZDLlRIbQ&feature=related

    OdpowiedzUsuń
  31. Byłam w swoim prawdziwym ogrodzie i powiem Wam, że jest doskonale podlany. Bzy już przekwitają, a teraz królują słodko pachnące piwonie i maki...

    W kwiecistej sukience maj szybko odchodzi,
    zabiera bzu fiolet, konwalie pomału...
    po deszczach i burzach dziś w pięknej pogodzie,
    w kropelkach spowity, jak w srebrze kryształu.

    Na koniec zaświecił czerwienią piwonii,
    szaleństwem irysów i jaskrów kobiercem,
    cichutko odpływa w słowików symfonii,
    zaplątał się w trawę i... czeka na czerwiec.:)

    OdpowiedzUsuń
  32. Jaśku:)
    Zachwyciłam się adagiem w wykonaniu Marka Torzewskiego. Słuchałam go pisząc powyższy wiersz... dziękuję.:)

    Jeszcze posłuchajmy "Magnesu dusz" w jego wykonaniu, po prostu cudne...

    http://www.youtube.com/watch?v=t8t5RAk94fs&feature=related

    OdpowiedzUsuń
  33. Witajże Jędrusiu:)
    Gdzieś zniknęły Twoje wierszyki... tęskni nam się za nimi...
    A o pokucie pamiętasz?

    Dziękuję za Annie Lenox:)
    A na nasz ostatni, majowo-niedzielny wieczór dedykuję Ci tego anioła muzyki poezji:

    http://www.youtube.com/watch?v=Dr9YNmL-NMI&feature=related

    Pozdrówka serdeczne, przedwieczorne, przy ślicznym, różowiejącym już niebie:)

    OdpowiedzUsuń
  34. no właśnie po co?

    "bez tego"...śpiewu ptaka,
    bez marzeń,
    bez zieleni...
    bez tęsknoty,
    bez marzeń???
    ale wtedy po co?
    Pięknie to ujęłaś ;-)

    Pozdrawiam cieplutko ;)

    OdpowiedzUsuń
  35. Cześć! Jestem! Niczego jeszcze nie czytałam .Pa

    OdpowiedzUsuń
  36. Gdzieś mi zjadło podziękowania dla Jaśka za piosenkę z 13.40,dziękuje.Widziałam ten wpis bezpośrednio po piosence i teraz nie ma. Jeszcze raz dziękuję. Bardzo mnie wzruszyła. Dzięki, Andrzej za dedykację, co za głos, przeszywa na wylot. Pozdrawiam Ogrodników.

    OdpowiedzUsuń
  37. http://chomikuj.pl/nkubi/Film+Polski/Aktor/Zdzis*c5*82aw+Maklakiewicz/1966+-+Chcia*c5*82bym+si*c4*99+ogoli*c4*87

    OdpowiedzUsuń
  38. Jasiek juhas29 maja 2011 20:29

    Maj

    Po złotej pogodzie
    Majowej i bzowej
    Powoli zapada
    Zmierzch także majowy.

    Obudził się wietrzyk
    Łagodny i miękki
    I brzozom podnosi
    Zielone sukienki.

    Przycicha swawolnie,
    Na trawę się kładzie
    I czeka na księzyc
    Zaplątany w sadzie.

    autor: Leopold Staff

    Żal za majem

    Żal, że Maj już gdzieś ucieka,
    A chcę żeby jeszcze zaczekał.
    Ale nadzieja jeszcze zostaje
    Że spotkam się z innym Majem
    Choć włos mi bardziej zbieleje
    I serca też już nie zaszaleje
    Lecz oczy ucieszy zieleń młoda
    Deszcz i ciepła, słoneczna pogoda.

    A to moje na koniec Maja :))

    OdpowiedzUsuń
  39. Kasiu:)
    Dziękuję za miłe słowa i za to, że zajrzałaś do naszego Ogródka - u nas nie ma żadnych wątpliwości, trzeba żyć dla tych pięknych uroków i chłonąć je ile się da:)
    Pozdrówka dla Ciebie serdeczne:)

    OdpowiedzUsuń
  40. Danuś, zajrzałam na pocztę i tam nie ma Twojego wpisu. Ja wszystkie komentarze z Ogródka dostaję bezpośrednio na pocztę mailową - wszystkie są, a Twojego nie ma. Znaczy się, że nie dotarł w ogóle. Dobrze, że teraz wysłałaś.:)

    OdpowiedzUsuń
  41. Cześć Ozonko.:) Przeczytaj, to się może troszkę zachwycisz i rozerwiesz. Pa.

    OdpowiedzUsuń
  42. Jaśku:)
    Cudny wiersz Leopolda Staffa, nie znałam go dotychczas...dziękuję Ci bardzo:)

    Jak widać nie tylko Staffa, ale i nas oboje zainspirował koniec maja... Mnie, to dodatkowo chyba jeszcze zeszłoroczny... sierpień...:)))

    Bardzo mi się podoba Twój wiersz, więc pozwól, że jeszcze raz coś dopiszę na ten temat...

    Choć Maj ucieka, nie płacz, kochany,
    bo kwietnym echem w Tobie zostaje,
    on w Twoim sercu jest rozkochany
    i pewnie wróci z... następnym Majem.:)

    I cóż że włosy trochę posrebrzy,
    Ty jesteś w duszy ciągle tak młody,
    on Cię w kolorach wciąż będzie wielbił,
    a srebrnym włosom doda urody.
    :)

    OdpowiedzUsuń
  43. ... pewnie jeszcze wstępniaka napiszę na koniec maja... - czy ja zwariowałam? Chyba majowych tematów nigdy mi nie dość...:)

    Jeszcze dla wielbicieli poezji majowej znalazłam jeden wiersz, posłuchajcie - pięknie brzmi przy księżycu i szafirowym niebie:

    "Ach ten Vivaldi"

    W jabłoni kwiatach
    rozmarzeni
    kreślimy serca na jej pniu

    cichutko, mocno
    przytuleni
    wsłuchani w pszczeli skrzydeł szum

    eliksir bzu nas roznamiętnił
    i w euforię porwał maj

    Kupidyn uśmiech śle
    bezczelnie a my
    z tulipanowych płatków rosę
    spijamy tak zachłannie
    i szepczesz; jesteś moja
    i Vivaldiego muzyka w tle

    OdpowiedzUsuń
  44. Dobrze, że ten drugi dotarł,pozdro

    OdpowiedzUsuń
  45. Jasiek juhas29 maja 2011 21:21

    :)))
    http://www.youtube.com/watch?v=_VPWhUqPuj8&feature=related

    Nie muszę wróżyć z gwiazd bo przyszłość znam,
    Miłość na wieki niepisana nam,
    Prędzej czy później zechcesz odejść wiem,
    Nie można przeznaczenia nazwać złem,
    Nie umiem kłamać ale Ty się ucz,
    Nieszczerość to do serca pewny klucz,
    Że nie opuścisz mnie najciszej mów,
    Chcę zapamiętać barwę twoich słów.....

    Ref.:
    Przez cały czas gdy czułem ból milczenia,
    Widziałem wciąż błękit nieba w oczach Twych,
    Olśniewającą przestrzeń zapatrzenia,
    Przypływy mórz przenajczystszy błękit fal,
    Przez cały czas gdy czułem ból czekania,
    Widziałem wciąż błękit nieba w oczach Twych,
    Promienny blask pierwszego zakochania,
    Z którym rozstać się tak żal.....

    Na przekór światu z samotności drwię,
    Udaję że nic nie zdarzyło się,
    Wzruszeniem ramion żegnam każdy dzień,
    Wieczorem mnie opuszcza własny cień,
    Rankiem powraca smutny kryjąc wstyd,
    Przeprasza że się włóczył długo zbyt,
    Lecz w nocy szept wsłuchany pragnął znów,
    Przypomnieć sobie barwę Twoich słów.....

    Ref.:
    Przez cały czas gdy czułem ból milczenia,
    Widziałem wciąż błękit nieba w oczach Twych,
    Olśniewającą przestrzeń zapatrzenia,
    Przypływy mórz przenajczystszy błękit fal,
    Przez cały czas gdy czułem ból czekania,
    Widziałem wciąż błękit nieba w oczach Twych,
    Promienny blask pierwszego zakochania,
    Przypływy mórz prze najczystszy błękit fal......
    Autor: Wojciech Młynarski

    OdpowiedzUsuń
  46. Zaczęłam piosenkami Michała Bajora dzisiejszy wieczór majowy... i proszę, jak nam się rozśpiewał...:)
    Dla mnie wykonanie Bajora jest prawdziwą poezją dla duszy. Mało który artysta potrafi tak ekspresyjnie śpiewać...
    Jaśku, nie wiedziałam, że słowa do tej piosenki napisał Wojciech Młynarski.

    To może odwdzięczę Ci się tą jego piosenką "Dla Cienie kochanie":

    http://www.youtube.com/watch?v=jb-PydfEqmo&feature=related


    Szukałam tekstu, bo wyjątkowo piękny, ale nigdzie nie znalazłam, więc wsłuchaj się dobrze.:)

    OdpowiedzUsuń
  47. Jasiek juhas29 maja 2011 22:01

    Dzisiaj wyjątkowo dobranockę wyśpiewa nam Michał
    Bajor:

    http://www.youtube.com/watch?v=CVKCqUeUZ-I&feature=related

    "Moja miłość największa"

    W białych zim białych wierszach
    Złotych sierpnia pokojach
    Moja miłość największa
    Nie wie nic, że jest moja
    Czas ją syci jak wino
    Wyobraźnia upiększa
    Moją miłość jedyną
    Moją miłość największą

    I nic nie powiem jej, broń Boże
    Nie powiem nic umyślnie
    Bo póki milczę to ją mnożę
    Gdy wyznam wszystko pryśnie
    Więc nie wyśpiewam mej miłości
    Niech nie wie co się dzieje
    I nieświadoma swej piękności
    Niech w myślach mych pięknieje

    W białych zim białych wierszach
    Złotych sierpnia pokojach
    Moja miłość największa
    Nie wie nic, że jest moja
    Czas ją syci jak wino
    Wyobraźnia upiększa
    Moją miłość jedyną
    Moją miłość największą

    Może kiedyś po latach
    Jednak szepnę nieśmiało
    "Kiedyś, tamtego lata
    Strasznie panią kochałem"
    A ty przerwiesz w pół zdania
    Me wyznania zabawne
    "I ja pana kochałam
    Wtedy latem i dawniej"

    I nic prócz małej chwilki żalu
    Nie złączy nas, kochana
    W tym dziwnym życiu, śmiesznym balu
    Miłości niewyznanych
    Bladym tancerzom gra cichutko
    Orkiestra salonowa
    A pod orkiestry każdą nutką
    Podpisać można słowa:

    W białych zim białych wierszach
    Złotych sierpnia pokojach
    Moja miłość największa
    Nie wie nic, że jest moja
    Czas ją syci jak wino
    Wyobraźnia upiększa
    Moją miłość jedyną
    Moją miłość największą

    Autor: Wojciech Młynarski

    Dobranoc, dobranoc Kochani:*** miłości największej:*

    OdpowiedzUsuń
  48. :)
    Moja dobranocka też będzie o miłości, bo jakże inaczej można w majowy wieczór, przy księżycu wśród czarownych zapachów i dźwięków Ogródka...
    A więc niech już się stanie, jak w wierszu Alexandra Czartoryskiego -

    "Miłość zamiast marzeń"

    Karmiłeś pięknem moje oczy
    Serce wiązały sploty marzeń
    Drobne promyki słońca w złocie
    Pląsały ciepłem po mej twarzy

    W myślach szeptałam tobie słowa
    o szczęścia i miłości barwach
    Prosiłam - weź! Głęboko schowaj,
    bo jest w nich wszystko. W nich jest prawda.

    Warunków nie stawiałam żadnych
    W duszy nie trwały nawet mgnienie
    Dla ciebie szczęście bogom skradnę,
    bo wiem, że jestem twym pragnieniem

    Nie ma w mym sercu niepokoju
    Gdy radość widzę na twej twarzy
    i jestem wciąż pragnieniem twoim
    - nadeszła miłość. Zamiast marzeń.

    Dobranoc, dobranoc Kochani:)*** - niech marzenia o miłości się spełnią...:)*

    A kołysankę Jaśku mi skradłeś:)*... w takim razie niech będzie ta:

    http://www.youtube.com/watch?v=D4r62lTz71U&feature=related

    OdpowiedzUsuń
  49. Jasiek juhas29 maja 2011 22:40

    I jeszcze dodam kołysankę dla melomanów. Hijo de la Luna - zaśpiewa Małgorzata Walewska

    http://www.youtube.com/watch?v=MWhSx-oLjxw&feature=related

    Dobranoc Państwu.:)

    OdpowiedzUsuń
  50. Wprost niesamowity mezzosopran Walewskiej, aż dostałam dreszczy... piękne, nie do opisania słowami.

    I jeszcze śliczny duet, tym razem z sopranem koloraturowym Ewy Małas-Godlewskiej:)

    http://www.youtube.com/watch?v=ibx-Zhxigf8&feature=related

    Do jutra romantycy, poeci i melomani:)

    OdpowiedzUsuń