Kilka nowinek z mojego ogrodu.
Bez „Krasawica Moskwy”.
Bez „Marschal Foch”.
Konwalie w odmianie różowej.
Woń wiosny zalewa kaskadą ogrody,
feerią zapachów nieziemskich, jak bajka,
w ulotnym spektaklu wiatr niesie tę słodycz,
rozwiesza w powietrzu czarowną woalkę.
Spływa mi do serca delikatną stróżką,
zmysłom mym dodając soczystej purpury,
czasu, co upływa, zaprzecza wskazówkom,
nie pozwala myślom zaciągnąć się w chmurach.
W aromatach maja rodzą się pragnienia,
przy takiej scenerii wychodzą z ukrycia,
w niezapominajkach szukają spełnienia
i kwitną miłością, która sensem życia.
Witaj Ewuś, dodatek do porannej kawy.Drugiej?
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=7ESHjYat9rk&feature=related
Witajcie dziewczyny, ładny dzionek od rana:)))
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=4BYZ1pdWrE8
OdpowiedzUsuńDla Ozonki.Pozdrawiam.
Dzień dobry Danuś.:)
OdpowiedzUsuńŚliczna piosenka, dziękuję, w sam raz do porannej kawy. Skąd wiesz, że do drugiej?
Pierwsza jest natychmiast po otwarciu oczu, a teraz w pracy, już druga:)
Moi współpracownicy przynieśli mi dziś na biurko bukiecik konwalii; stwierdzili, że nie mogli się oprzeć:))
Wszędzie za mną chodzą aromaty wiosny, aż trudno się skupić. Trzeba je wdychać w płuca, bo są ulotne...
Dla Ciebie na dzień dobry - Eric Clapton:
http://www.youtube.com/watch?v=AscPOozwYA8&feature=related
Podróweczka serdeczne:)
Witaj Ozonko:)
OdpowiedzUsuńU mnie dzionek bardzo rześki, tylko 10 st., pochmurny, a na chodnikach, trawie i listkach jeszcze są ślady nocnego deszczu. Za to wszystko czyściutkie i świeże, a powietrze pachnie wilgocią.
Może się rozchmurzy po południu?
"Nic, to Baśka", jak mawiał Michałek, deszcz też potrzebny...:))
Schodzę sobie po cichutku na dół, by zaparzyć kawę, a tu widzę kawałek "błota" na parkiecie. Myślę sobie, no ładnie, któraś przyniosła za butami. Podchodzę bliżej a to "błoto" czmych pod stół. Uf, jak gorąco.! Zostawiły drzwi wejściowe otwarte i żabka skorzystała z zaproszenia. Już jest na trawce. Dobrze, że się nie boję żab, bo musiałabym zostawić gościa samego w domu, nie wypada:-)
OdpowiedzUsuńLecę do pracy, dzięki, wysłucham później. Co do kawy, to raczej byłam pewna, że z rana pijesz w biegu.
To lubię:) Jest kilka rzeczy na tym świecie, których nie da się przebić. Są taką rzeczą piosenki Claptona.
OdpowiedzUsuńA tę, uwielbiam:)))
OdpowiedzUsuńDanusiu, zaczęłam czytać Twój komentarz i najpierw sobie pomyślałam o jeżu.:))
OdpowiedzUsuńŻab też się nie boję, ale do ręki jednak nie wezmę. Tak samo ślimaków, ryb i wszystkiego co obślizgłe, a do tego się rusza...:))
Pięknie opisałaś swojego porannego gościa; sądzę że jeśli był czarny, to była to jakaś ropuszka.
Dobrze, że Ty zauważyłaś, bo Twoje dziewczyny narobiły pewnie pisku:))
Ozonko, z Erica Claptona nigdy się nie wyleczę; zresztą nie mam zamiaru, bo na Jego piosenki lubię chorować.:)
OdpowiedzUsuńAle piosenka z linka Dany, z klasykiem Połomskim i białymi bzami też mi przypadła gustu, bo jest baaaardzo na czasie; moja mama co dziennie ją podśpiewuje...:)
Pewnie słyszeliście już o skandalicznym zachowaniu władz KUL i studentów z koła naukowego historyków na spotkaniu z Grzegorzem Braunem, który opluwał w niewybredny sposób nieżyjącego biskupa Życińskiego.
OdpowiedzUsuńMinął już ponad miesiąc od tego wydarzenia, a teraz sprawę komentują już wszystkie media.
Dla ciekawych:
http://lublin.gazeta.pl/lublin/1,35640,9602930,Oklaski_po_oszczerstwach__Czy_tak_wychowuje_KUL_.html
a historia i przebieg tego żenującego spektaklu jest tutaj:
http://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzenia/artykuly/335723,rezyser-o-biskupie-zycinski-to-lajdak-i-klamca.html
http://www.youtube.com/watch?v=26rGhnpZK54&annotation_id=annotation_792007&feature=iv
Nie znam się na tym i nic nie rozumiem. Może byłam i jestem, za mało zaangażowna w sprawy kościoła?
OdpowiedzUsuńNie mam pojęcia w jakim stopmniu jest to prawdziwe, wiem natomiast, że komuniści byli zdolni do wszystkiego, żeby osiągnąć sawój cel i zgnoić człowieka.
Bry:)*
OdpowiedzUsuńDla mnie to straszne przegięcie pały. Czekam na reakcję EP.Widać, że tam się uczy w nienawiści przyszłych katechetów i duchownych. Dzięki za takich przyszłych nauczycieli. Chyba już nie dam datku na tą uczelnię. Tyle mojego w temacie.
Miłego dnia wszystkim.:)
Najbardziej martwi fakt, że obrzuca sie błotem człowieka, który już się sam nie obroni.
OdpowiedzUsuńTo nie są stricte sprawy kościoła, tylko kwestia wychowania studentów tej uczelni i kompletny brak reakcji jej władz na opluwanie ludzi wielkich, takich takich jak Życiński. To naprawdę hańba i aż dziw bierze, że mogło do tego dojść.
OdpowiedzUsuńBry, Jaśku:)*
OdpowiedzUsuńMleko już się rozlało i myślę, że jakaś reakcja ze trony episkopatu jest konieczna. Tym razem nie udało się sprawy zamieść pod dywan, bo już wszystkie media piszą na ten temat.
Na KUL już od dawna nie łożę datków. Uważam, że powinny im dostarczyć ogromne, państwowe dotacje i wsparcie Polonii z całego świata.
Słoneczka Jaśku i dobrego humoru na cały dzionek:)
Myślę, że jednak są. Już M.Rej coś tam mówił o Rzeczypospolitach i młodzieży chowaniu.
OdpowiedzUsuńJaśku, oczywiście - właśnie dlatego mówię o dopuszczeniu do podobnego skandalu i braku reakcji władz uczelni na tego rodzaju zachowanie - właśnie młodzieży.
OdpowiedzUsuńPozostaje jeszcze kwestia doboru zapraszanych prelegentów. Też nie mogę zrozumieć z jakiego klucza dobierani są skompromitowani już "lustratorzy".
Ta historia, to chyba największe obrzydlistwo w dziejach KUL. Od 20 lat mamy wolność słowa, ale w jej ramach nie można bezkarnie rozpowszechniać oszczerstw i kłamstw i to na uczelni, która się katolicką mieni.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że p. Braun będzie mógł się o tym przekonać osobiście.
Dzięki za życzenie dobrego humoru i do przed wieczorka.
OdpowiedzUsuńTymczasem zostawiam Was z Cześkiem Mozilem :)))
http://www.youtube.com/watch?v=NBhxGmeOpr4
http://www.youtube.com/watch?v=kfIb-ev4Fr4&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=_IMO4Dy7QFI
Dzięki Jaśku:) Bardzo lubię akordeon Cześka i jego piosenki. Dobrze, że przypomniałeś, to odsłucham na cały regulator w domu, bo na razie mogę tylko cichutko.:)
OdpowiedzUsuńI - już ostatni raz na ten temat, najnowsze wieści - reperkusje sprawy na KUL.
OdpowiedzUsuńDla ciekawych:
http://wyborcza.pl/1,75248,9602162,Kto_odpowie_za_hanbe_na_KUL_u.html
Podsumuję to po swojemu. Nie tak nas wychowywano. Nawet w najczarniejszych myślach nie sądziłam, że może się zdarzyć coś podobnego.
OdpowiedzUsuńKompletny brak wszystkiego. Kościół popada w szalbierczą paranoję Rydzyka. Mam nadzieję, że wszystko ma swój właściwy koniec.
Witajcie:)
OdpowiedzUsuńDla Sofi:
Spóźnione ale z samego dna serducha życzenia aby do szczęścia prowadziły Cię Zosieńko tylko takie piękne drogi:
http://www.youtube.com/watch?v=fUO7N-zSMYc&feature=related
Wszystkiego najlepszego:)))
@*->- @*->- @*->- @*->- @*->- @*->-
Adaś:))))
OdpowiedzUsuńJa też podsumuję na swój sposób.
OdpowiedzUsuńPoraża mnie morale i cynizm osób, które mają wpływ na kształtowanie charakterów młodzieży,
wykazując pogardę dla prawdy i dla jednego z najlepszych polskich biskupów. Trudno uwierzyć, że to ludzie wierzący w nauki Chrystusa.
I to już moje ostatnie słowo na ten temat.
Nareszcie Cotek, witaj:))
OdpowiedzUsuńDzięki za nocne, jubileuszowe podrzutki - przydały się jak znalazł.:)
Mam nadzieję, że dziś na dłużej zawitałeś do Ogródka...:)
Helloł dzierlatki:)))
OdpowiedzUsuńJak zdrówko?Czy aby nie szwankuje po łykendzie?:)))
http://www.youtube.com/watch?v=epqjBnqUcpM
Cudnie Adaśku, tylko podaruj mi trochę słońca:))
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=FdxnHs5jUik&feature=related
U mnie od wczorajszego ranka nie ma go na lekarstwo. Chociaż?... Coś się przeciera:)
Chciałbym Ewuś.....:)
OdpowiedzUsuńBrakuje mi odpoczynku a raczej wytchnienia bo dużo spraw mam na głowie.Starość nie radość:)))
Ale za to - choć dużo czasu spędzam w drodze - zawsze mogę się zatrzymać i wejść do lasu,na łąkę...To lubię:)
U mnie:
OdpowiedzUsuńCiężkie chmury wiatr rozwiewa
Widać cudny błękit nieba
Słońce blask roztacza złoty
a ja...muszę do roboty:(((:)))
Słonko na życzenie:):
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=yD8DcgpLp_w
U mnie małe zachmurzenie,
OdpowiedzUsuńlecz coś błyska, coś się zmienia...
gdy po pracy do dom wrócę,
chmurką oczu nie zasmucę.:))
http://www.youtube.com/watch?v=7S5iANxYIYQ&feature=related
OdpowiedzUsuńSunny, ach, co to był za przebój Adaś, na ilu imprezkach się przy nim skakało i skacze nadal... dzięki za promyczki:)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, żeby mieć słońce w kapeluszu:)
OdpowiedzUsuńIdą sobie ulicą
smętni ludzie z nerwicą,
obrażeni, skrzywieni i źli!
Nagle patrzą, naprzeciw
idzie facet i świeci....
To kapelusz, panowie,
na głowie mej lśni!
Bo ja mam słońce w kapeluszu,
słońce w kapeluszu, słońce w kapeluszu mam,
przyzwyczaiłem się i muszę
trochę słońca nosić tam,
a jeśli słońce w kapeluszu,
słońce w kapeluszu, słońce w kapeluszu się ma,
to ma się tyle animuszu,
tyle animuszu, co ja! La, la, la...
Panie, skończ pan tę mowę
w sprawie słońca na głowie,
takich rzeczy nie nosi tam nikt!
Panu pewnie łysina
trochę świecić zaczyna,
to by było normalne,
więc po co ten krzyk?
Bo ja mam słońce w kapeluszu...
słońce w kapeluszu, słońce w kapeluszu mam,
przyzwyczaiłem się i muszę
trochę słońca nosić tam,
a jeśli słońce w kapeluszu,
słońce w kapeluszu, słońce w kapeluszu się ma,
to ma się tyle animuszu,
tyle animuszu, co ja! La, la, la...
Każdy w jakimś tam sensie
ma do losu pretensję,
że ten łajdak nie wszystko mu dał...
Każdy mola ma swego,
jak nie tego, to tego!
I pigułki na nerwy
bez przerwy by brał....
A ja mam słońce w kapeluszu...
słońce w kapeluszu, słońce w kapeluszu mam,
przyzwyczaiłem się i muszę
trochę słońca nosić tam,
a jeśli słońce w kapeluszu,
słońce w kapeluszu, słońce w kapeluszu się ma,
to ma się tyle animuszu,
tyle animuszu, co ja! La, la, la...
tekst: Janusz Odrowąż.
Dla wszystkich ogrodników na miły dzień:
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=rFk3HVuXgzo&feature=related
Wpadnę ok.13tej...:)
OdpowiedzUsuńDzięki:)
OdpowiedzUsuńNarka, Adaśku, ja też chwilowo z doskoku, dzisiaj mam trochę ganiania:)
Dla Ogrodników:
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=MMAYga2uWEs&feature=related
Idę robić ruskie:-)
Nie chce mi się otworzyć link. Chodzi o piosenkę Anny Jantar "To co mam to radość najpiękniejszych lat". Teledysk czarno-biały ze zdjęciami z Natalką.
OdpowiedzUsuńOtwiera się, Danuś - dzięki:)
OdpowiedzUsuńDla Ciebie, skoro już przypomniałaś...
http://www.youtube.com/watch?v=HYmOtKG2Tso&feature=related
Jak nalepisz więcej ruskich, to się do Ciebie wproszę na obiad, bo bardzo je lubię.:)
http://www.youtube.com/watch?v=c8CgDGhYKe8
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=V1bFr2SWP1I
:)))
http://www.youtube.com/watch?v=gSzPoqWpadA&feature=related
OdpowiedzUsuń:)))
http://www.youtube.com/watch?v=bHtaE-PgAPM
OdpowiedzUsuń:)))
dla Ozonki:))):
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=oLWkVjiBbhY
http://www.youtube.com/watch?v=HQmmM_qwG4k
dla Dany:))):
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=gfxcGenetPU
dla Jaśka:))):
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=NA90IlymdZ4
http://www.youtube.com/watch?v=j1KSaUEu_T4&feature=related
Witajcie Ogrodnicy*
OdpowiedzUsuńWitaj Tygrysku*...dzękuję za życzenia, muzyczkę i piękne widoczki.
Dziękuję również Martinie za życzenia. Zobaczyłam je dopiero dziś.
Ewo*... pierwszy raz widzę różową konwalię. Ładna jest... ale ja osobiście wolę tradycyjne.
Są piękne! Mam właśnie przed sobą pachnący bukiet... cudnie pachnie!
Pozdrawiam i miłego dnia życzę:-)***
Miłego dnia Zosieńko:)))
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=lB6a-iD6ZOY
Adaśku, "Led Zeppelin" wolę w tym utworze:))) Już wiem skąd u mnie zamiłowanie do "mocnej" muzyki:)))
OdpowiedzUsuńDzień dobry Zosiu:)
OdpowiedzUsuńJakże mi miło, że zauważyłaś moją dzisiejszą fotograficzną "produkcję" i coś o aromatach wspomniałaś... dziękuję:)
Też wolę te białe, tradycyjne konwalie, może dlatego, że są naturalne i nietknięte ręką mistrzów ogrodnictwa? Coś w tym jest...
Powiem Ci, że różowe też pachną, identycznie, jak białe, a ja mam czasem kaprys na "manie" w ogrodzie takich cudeniek.
Pozdrawiam Cię cieplutko, miłego popołudnia życzę z konwaliowym zapachem:)
Adasiu, dziękuję za muzyczkę do obiadu i serdecznie pozdrawiam.:)
OdpowiedzUsuńJa też wolę Zeppelinów:)
OdpowiedzUsuńBonusik:):
http://www.youtube.com/watch?v=x2zFlu9Uh1E
Brzechwa Jan
OdpowiedzUsuńWiosenne porządki
Wiosna w kwietniu zbudziła się z rana,
Wyszła wprawdzie troszeczkę zaspana,
Lecz zajrzała we wszystkie zakątki:
- Zaczynamy wiosenne porządki.
Skoczył wietrzyk zamaszyście,
Pookurzał mchy i liście.
Z bocznych dróżek, z polnych ścieżek
Powymiatał brudny śnieżek.
Krasnoludki wiadra niosą,
Myją ziemię ranną rosą.
Chmury, płynąc po błękicie,
Urządziły wielkie mycie,
A obłoki miękką szmatką
Polerują słońce gładko,
Aż się dziwią wszystkie dzieci,
Że tak w niebie ładnie świeci.
Bocian w górę poszybował,
Tęczę barwnie wymalował,
A żurawie i skowronki
Posypały kwieciem łąki,
Posypały klomby, grządki
I skończyły się porządki.
"Smutna wiosna" - autor: Jerzy Liebert
OdpowiedzUsuńPowolutku piwo spijam.
Nierób tęgi - w okno zerkam
Świerk przed oknem, więc - do świerka!
Niech ci. świerku, zdrowie sprzyja!
Deszczyk ciepły tnie ukosem.
Okno tonie w mętnym stropie
Pomalutku w kuflu topię
Najsmutniejszą z wszystkich wiosen
Gdzie nas niosło - któż mógł wiedzieć.
O mój kim, lasko wierna?
W kątku stoisz - kawał drewna,
A ja murem muszę siedzieć
Ciepłaś jeszcze... Powiedz, powiedz -
Kto by myślał wczoraj jeszcze
Deszcz za szybą, świerk pod deszczem -
Kufel w górę. świerka zdrowie!
A niech tylko dróżki przeschną,
Wiatr obleci po kałużach,
Niech do okien przyjdą wzgórza.
Tylko popić, tylko westchnąć...
Pewnie, pewnie, człek się godzi
I przywyka - nie pytany,
Palcem w piwie umaczanym
Wodzi sobie kółka, wodzi...
Ale niech tak na uboczu
Wzrok kochany cię zaskoczy
I najtkliwiej zajrzą w oczy
Najsmutniejsze z wszystkich oczu -
Wtedy, wtedy - mgła pod rzęsą,
Kufel w łezce, świerk mętnieje...
Coś, poeto, źle się dzieje -
Ani popić, ani westchnąć.
http://www.dailymotion.pl/video/x2pxiu_inxs-by-my-side_music
OdpowiedzUsuńPiękne. Dziękuję... :)*
OdpowiedzUsuńO pierogach, ktoś wspominał,
OdpowiedzUsuńna myśl samą, cieknie ślina.
Te pogłoski dzisiaj z rana,
ogłaszała miła Dana.
Dowiedziałem się, że ślinę,
przełykają Tusk z Putinem.
Bo Włdimir z naszym Tuskiem,
uwielbiają tylko ruskie.
Ja nie przeczę takim gustom,
ja uwielbiam je z kapustą.
Dodatkowo też w śmietanie,
wyśmienite jest to danie.
Skonsumuję każdą ilość,
mogę zjeść ich dziesięć kilo.
Wszystkim z kapustą polecam,
(i nie spadłem, nigdy z pieca.)
Ulep Dano, ze śliwkami,
albo także z truskawkami.
Dano, jest mi wszystko jedno
bo trafiłaś w rzeczy sedno.
Smakoszy pierogów wszelkiego rodzaju
i panią Gosposię tiepier pazdrawlaju.
I ja toże:)))
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=HCdzQkIsJTs
OdpowiedzUsuńJak mi wena coś nawinie
OdpowiedzUsuńo tym Tusku i Putinie,
zrobię sobie z nich pierogi,
i zaproszę Cię w me progi.
Będą one z mięsnym farszem,
podam Ci je z ciepłym barszczem,
te z prezesa dodam jeszcze,
w środek wetknę skwarki z kleszczy.
A na deser z PiS-em ciasto,
z wolską podam je omastą,
tylko wena mnie nie łechce
i przepisu podać nie chce.
Miłego popołudnia Andrzeju:)
Adaśku dla Ciebie, "Smokie"- "If you think you know how to love me" http://www.youtube.com/watch?v=hu_cAdNJiNY&feature=related
OdpowiedzUsuńDzięki Ozonko:)bo bardzo lubię a dla wszystkich:
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=JHCRPACeyao
Ale fajne piosneczki grali dawniejszymi czasy:)))
Przy okazji tego muzykowania...Myślę,że jeśli ktoś nie umie śpiewać to nie powinien w ogóle otwierać ust ...Niech udaje ale ani jednej nutki głosem!~:)))
OdpowiedzUsuńhttp://fun.net.pl/Kwa/hymn_narodowy.flv,film.html
:)))
OdpowiedzUsuńhttp://fun.net.pl/Zestawy_2008/2008-01-17/Funny_Racoon.flv,film.html
Podobnie może być gdy pirogi zotają na drugi dzień:)))
Narka...
:)
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=oodyqHckCmY
Ufff! Wróciłam właśnie z zebrania w/s naszego budynku. Siedziałam dwie godziny a ciągle jest wałkowany pkt 1. Do bani takie zabranie.
OdpowiedzUsuń"Zebranie", miało być:)
OdpowiedzUsuńWitajcie.Dzięki,Adasiu za piosenkę,uczę się włoskiego. Ewa, pierogi zostały. Zrobiłam dzisiaj wielkie głupstwo a raczej dwa.Próbowałam zatrzymać rozpędzone konie stając w poprzek drogi i rozkładajac ręce. Było przed 16-tą. W ostatniej chwili odskoczyłam. Spłoszyły się i pędziły z wozem bez woźnicy prosto na krzyżówki.Goniłam ich rowerem, aby na krzyżówkach ostrzec ludzi(zero widoczności).Nie zdążyłam, były pierwsze.
OdpowiedzUsuńJechały z drogi podporzadkowanej.Na szczęście nic nie jechało. Wpakowały się do rowu i gnały kolejne dwa kilometry.Podest był ciągnięty z tyłu,zwisał.A drugie moje głupstwo, które próbowałam zrobić,to najechać rowerem na podest, by w ten sposób zmniejszyć ich prędkość, a może ich zatrzymać. Nie było lejców, nic innego mi nie przyszło do głowy. Nikt nie próbował ich zatrzymać,tylko każdy pytał,czyje konie.Jechałam do lasu,byłam umówiona z tatusiem. Dowiedziałam się od niego,że jechały wałem a później obok mojego lasu.Dostałam od niego ochrzan,on nie próbowal ich zatrzymać, choć całe życie miał styczność z końmi.Drugi opiernicz dostałam w domu od męża.Na szczęście nikomu nic się nie stało.Spłoszyły się czegoś i dojechały rozpędzone 4 kilometry bez wożnicy na swoją posesję, dopiero tam się zatrzymały.(sasiednia miejscowość,jechałam za tymi końmi do końca.Zostawiłam plecak przy drodze z kasą i dokumentami.Gdy wróciłam,leżało wszystko na miejscu a w portfelu moje prawo jazdy!Zachowuję się jak małe dziecko, ale to był spontan,taka jestem:-).Andrzej, dawaj ten wiersz o żabce do Ogródka:-)
Dano, ile Ty miałaś dzisiaj szczęścia.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam z wypiekami na twarzy Twoją historię i nie mogę wyjść z podziwu ile samozaparcia miałaś w sobie, by zatrzymać rozpędzone konie.
Aż strach pomyśleć, co by było, gdybyś przez przypadek pod nie wpadła.
Dziękuję za powiastkę mrożącą krew w żyłach, ale za to ze szczęśliwym happy endem.:)
Konie zawsze trafią do swojego domu. Nie raz widziałam pijanego woźnicę, śpiącego na koźle, lejce smętnie zwisały gdzieś obok, a konie cierpliwie ciągnęły wóz, skręcały, gdzie należy bez pociągania lejcami i dowiozły swego śpiącego pana szczęśliwie do domu.
A gdyby tak je ktoś spłoszył...
Danusiu, szczerze podziwiam Twoją odwagę:)
A Twoje pierogi zaraz sobie odsmażę na kolację.:))
Andrzej chyba zapomniał o żabce.;)
U Danusi żabka miła,
OdpowiedzUsuńdo pokoju Jej wskoczyła.
Trochę się nią przestraszyła,
ale potem wyprosiła.
Bom przez ciebie jest
w kłopocie.Czemu nie chcesz
siedzieć w błocie.
Wiem dlaczego nie chcesz
w błocie. bo tam spaceruje bociek.
Wiem, wyniosę cię pod krzaczek,
tam już jest bezpieczniej raczej.
Albo skryj się pod kamieniem,
by spokojne mieć sumienie.
No, bo strumyk za daleko,
za dziesiątą górą rzeką.
Masz tu jeszcze żabko kwitek,
- to twój będzie immunitet.
Niech cię tylko bociek ruszy,
to dostanie między uszy.
Zmykaj żabko skoro ranek,
masz wychować sto kijanek.
I przestrzega ciebie Dana,
masz uważać na bociana.
Bocian to persona znana,
on czerwone ma kolana.
... dla Ciebie, na odstresowanie "Szalony koń" Marka Bilińskiego -
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=4mjkQrmV0Pk
... i jeszcze dla Danusi - "Jesteś szalona" :)))
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=X_xvtriEZs4
Dokładnie tak jak w piosence, jestem szalona.
OdpowiedzUsuńDla Andrzeja, dodatek do życzeń imieninowych:
www.youtube.com/watch?v=kbWPfNbzz9s&feature=related
Oj Dano!To było szaleństwo...i nie rób już tak więcej,to niebezpieczne.
OdpowiedzUsuńA osoba odpowiedzialna za te zwierzęta powinna dostać solidny opeer!
http://www.youtube.com/watch?v=yiNnDpIW918
A to jaki skromny Jędruś, nie przyznał się, że dziś obchodzi imieniny:)
OdpowiedzUsuńNajlepszego, Andrzeju:)
Niechaj Ci w szczęściu upływa życie,
niech Ci spełni, o czym śnisz skrycie,
niech Cię co rano budzi piosenka,
niechaj Cię pieści wena-panienka.;))
I dla Ciebie - piosenka Skaldów:
http://www.youtube.com/watch?v=myllGSposAU
Wiem Adaś,że to było szaleństwo, ale nic mądrzejszego mi nie przyszło do głowy.One tak pędziły co najmniej 4 kilometry a może nawet 5, bo nie liczyłam odleglości od wału.Już wiem,czyje te konie,to facet chyba starszy od mojego tatusia, który ma 76 lat i ubłagałysmy go w tamtym roku, by sprzedal konia. Po tym, jak go wyciagałam spod konia, jak się przewrócił,bo mu chciał ściagnąć "postronki"(kon był spętany i skubał trawę,musiałam sama wejść pod brzuch konia i odpleść te postronki (przednie łapy) Powiedziałam, że robię to ostatni raz, bo muszę chować dzieci itp...Za parę dni koń był sprzedany.Brat ma ciągnik a tatuś święty spokój.
OdpowiedzUsuń...zjadłam "się" - powinno być: niech Ci się spełni, o czym śnisz skrycie.:)
OdpowiedzUsuńI jeszcze dla Jędrusia - Siedem życzeń:
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=RegZhMzTc9E
Czy ktoś pamięta jeszcze "Wandę i Bandę"?:)
Niech Cię Danuś Pan Bóg broni,
OdpowiedzUsuńnigdy nie ujeżdżaj koni.
Ich rowerem nie dogonisz,
nawet, gdyby miał sto koni.
Już dostałem gęsiej skórki,
kto by wychowywał córki?.
Kto by w szkole uczył dziatki,
i pouczał wciąż gagatki.
Dziekuję za życzenia i dedykację muzyczną.
To i ode mnie przyjmij życzenia, wszystkiego najlepszego:)))
OdpowiedzUsuńJa pamiętam wokalistkę Wandę Kwietniewską,
OdpowiedzUsuńco to nie chciała być Julią na wagonie.
Dzięki Ewuniu**** za życzenia imieninowe
i dedykację.
A ja tej Julii na wagonie nie pamiętam. Może dasz jakiś namiar?
OdpowiedzUsuńTeż bym nie chciała na wagonie...za duży przeciąg:)
A Ozonce za życzenia,
OdpowiedzUsuńmam w podzięce pozdrowienia.
Niech nastawi znów antenę,
by z powrotem złapać wenę.
Dziękuje Ozonko za pamięć.:-)
http://youtu.be/uzp37B94q0E
OdpowiedzUsuńMówisz i masz...
"Niezamaco", nie wiem co się stało ale wena kapryśi trochę, no i czasu ostatnio nie mam na siedzenie przy kompie.
OdpowiedzUsuńTeraz już Was pożegnam, bo spać mi się chce, że no:)))
Dobranoc wszystkim, do jutra :)))
Wszystkiego najlepszego Andrzeju:)))
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=hSq4B_zHqPM
Wypijmy zdrowie Andrzeja,
poeta jest z niego zdolny
niech Dana mu lepi pierogi
i goni...koniki polne:)))
Dzięki Andrzejku:)
OdpowiedzUsuńZmyliłeś mnie tym wagonem... na balkonie, to zupełnie co innego, zastanowię się jeszcze...;-)
Z życzeniami dla Andrzeja ;) niech nam pięknymi wierszami i piosnkami blog umila, życzliwości dla Gości w nim wiele, odwzajemnią , bo lubią Go szalenie :) Wszystkiego najlepszego ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wieczornie ;)
Martina
Dobranoc Ozonko, snów w aromatach maja - jak we wstępniaku... pa.:)
OdpowiedzUsuńMartino, dziękuję, że zajrzałaś...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię wieczorową porą, z zapachem wiosennego bzu..:)
Dzień już się kończy w aromatach maja, których mało kto chce już wdychać...
OdpowiedzUsuńZakończę go refleksyjnie, wierszem annyG:
"Senne marzenie"
Kolią z gwiazd ozdabiam krągłość moich piersi,
roziskrzoną jaźnią odbijam się w szybach.
Mgłą osnuwam żale, po doznaniach cierpkich,
ulicami błądzę, rzeką się rozpływam.
Postać moja celnie do sypialni trafia,
na spełnienie czekasz, w śnie ci się objawiam.
Już Morfeusz myśli realne zatapia,
przejmuję pałeczkę - ja, miłosna zjawa.
Błogość w ciebie wpływa, uczuciem już płoniesz,
ja z palcem na ustach, nie chcę zbudzić ciszy.
Oddaje się śmiało w niecierpliwe dłonie,
jestem twoim grzechem, jego nikt nie słyszy.
Jeszcze pocałunkiem świt nad tobą budzę
a gwiazdy z mych piersi w oczach ci migoczą.
Byłam tylko jednym w mirażu ułudzeń,
fantazmem stworzonym tą upojną nocą...
Dobranoc, kochani:)* - pora już śnić.
Muszę jeszcze w paru słowach
OdpowiedzUsuńteż Martinie podziękować.
Możeś Ty Navratilova,
po co dłużej się nam chowasz?
Nie bądź już anonimowa,
jak ta piłka tenisowa.
Dołącz do nas, do kompletu,
jak masz talent do kupletów.
Serdecznie dziękuję za życzenia.:-))
Witaj Ewo.Zal mi było Ciebie że pobyt w Puszczy wypadłTob w tak złą pogodę.Jestem bardzo zajęty i zdruzgotany.W jakim ja kraju żyję i wśród jakich ludzi.Nie jestem humanistą intelektualistą jak wiesz.A to co przeczytałem o spotkaniu w KUL-u a szczególnie o braku reakcji załamało mnie całkowicie.A jeszcze ta brednia z obrad PIS-u.Zakłamanie katastrofy.Wiedzieli juz pierwszego dnia kto jest winien.Pochody warszawski z pochodniami.Ewa jest to dlamnie przygnębiające.Ewa pomóż mi nie wiem jak odtworzyć te wszystkie mellodie które sobie przekazujecie i mnie myślę też.Ja to przepisuję i dalej wywołuję ale to robota głupiego.Może znasz jakieś skróty.Przepraszam za moje nieco "letkie" zacofanie.Pozdro.Jurek
OdpowiedzUsuńAdasiowi co pamiętał,
OdpowiedzUsuńzłożyć mi życzenia w święta.
Chce serdecznie podziękować,
i za miłe w wierszu słowa.
Stokrotne dzięki za życzenia.:-)
:))
OdpowiedzUsuńTwoje zdrowie Andrzeju!
A wszystkim dobrej,spokojnej nocki i słonecznego jutra:)))
http://www.youtube.com/watch?v=QMLLXcZ17LI&feature=related
Dobranoc:))
Dzień dobry Jurku:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że dzisiaj masz lepszy humor. Nie żałuję pobytu w Białowieży, mimo nie najlepszej pogody. Dla mnie nie ma złej pogody; może być co najwyżej złe ubranie.:)
Nie przepisuj linka z piosenką, to za dużo roboty i nie ma sensu tak się męczyć. Zaznacz go, najeżdżając myszką na całość linku, przyciskając lewy klawisz myszki. Następnie kliknij prawym klawiszem i tam będzie napis "kopiuj" - kliknij na niego. Potem przenieś w górny pasek na górze ekranu i kliknij lewym klawiszem na "wklej". I gotowe - do odczytu lub wysłuchania.
Pozdrawiam serdecznie i miłego dnia życzę.:)
Ja to robię jeszcze inaczej: Zaniebieszczam link lewym
OdpowiedzUsuńprzyciskiem myszy, wciskam równocześnie Ctrl i C,
potem zaniebieszczam link ogródka,wciskam Backspace
( w innych komputerach Delete) link znika i wtedy
wciskam Ctrl i V i skopiowany link wskakuje na miejsce
zlikwidowanego linka ogródka. Oczywiście trzeba pokazać
kursorem gdzie ma się wpisać. Potem Enter i się odtwarza.