Powered By Blogger

czwartek, 26 maja 2011

Mamie...



Zawsze mnie widzisz dziewczynką małą,
choć dawno minął dzieciństwa czas...
Chciałaś mnie chronić przed światem całym,
kruchymi dłońmi pancerz mi dać.

Ty wciąż się martwisz o moje sprawy,
śmiejesz się ze mną i ze mną łkasz,
wspierasz w złych w chwilach, słowem pomagasz,
choć już niewiele od życia masz...

Kiedy w dniach buntu, młodzieńczych zrywów
w gruzy się walił cały mój świat,
Ty wskazywałaś mi sens tych zjawisk,
leczyłaś duszę, koiłaś strach.

By Ci dziękować, słów mi brakuje
i tylko w dłoniach ukrywam twarz.
Dobrze, że jesteś. Boże, dziękuję,
za ten dzień każdy, który Jej dasz.

(napisałam w 2010 r., nadal aktualny, drżę i nie śmiem jednego słowa więcej dopisać...)

58 komentarzy:

  1. Jasiek juhas26 maja 2011 06:51

    Dzień dobry:)*
    Na takie Święto zostawiam wiersz Alexandra Czartoryskiego -

    „Mamo ...”

    Ty pamiętasz jak Ojciec na ręce Cię brał
    i pamiętasz swój pierwszy fortepian
    W czas krótkiego dzieciństwa ktoś zniszczył Twój świat
    To śmierć Ojca i Druga Światowa

    W czas pożogi zostałaś już matką gdy ja
    wrzaskiem chciałem zagłuszać huk wojny
    Ty dzieciństwo zmieniłaś w szczególny nam czas
    swoim sercem odważnym, spokojnym

    Nie licz dziś ile Tobie minęło już lat
    poznaczonych krzątaniem i troską
    Póki jesteś ja żyję dla piękna tych chwil
    Więc bądź zdrowa ... i zawsze pozostań.

    I „Pieśń o Matce” Mieczyslawa Foga

    http://www.youtube.com/watch?v=ZZGAZfEvyyo

    I Bernarda Ładysza - 'Biały ręcznik'

    http://www.youtube.com/watch?v=_JC5crR7Fzw


    Miłego, słonecznego dzionka życzę:)*

    OdpowiedzUsuń
  2. "Dzień Matki" - wyjątkowy dzień. Dzień wzruszeń i wspomnień dla większości z nas. Dla wszystkich Mam, "sto lat":)))

    Witaj Ewo, witajcie ogrodnicy :))) Dzień zapowiada się pięknie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ewa, piękny wierszyk,wzruszyłaś mnie z samego rana.

    www.youtube.com/watch?v=oIASjAZvZCA

    www.youtube.com/watch?v=kc8EkWdEydA

    www.youtube.com/watch?v=jrE_tQzzY1g

    Jaśku,były jeszcze te dwie,które podałeś ,ale je skasowałam. Wczoraj je wstawiłam dla znajomych.Miłego dnia.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzień dobry Jaśku:)*

    Dziękuję za piękny wiersz Alexandra Czartoryskiego...
    Nie ma na świecie takich słów, którymi można wyrazić całą miłość i podziękowanie dla naszych Mam.:)
    Wszystkie wydają się zbyt banalne...
    Dziękuję za wzruszające pieśni... zawsze cudne i aktualne, a w tym dniu niech wybrzmią najpełniej...
    Słoneczka i uśmiechu na cały dzionek.:)*

    OdpowiedzUsuń
  5. Witaj Ozonko:)
    Dzionek u mnie piękny, słoneczny, aż się dusza raduje:)
    Żeby nam wszystkie Mamy mogły z niego skorzystać... same ciepłe uczucia na myśl mi dziś przychodzą...
    Pozdrawiam Cię cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Danusiu:) Dziękuję. Wszystkie piosenki piękne wzruszające i na czasie. Mamy pewnie chętnie je wysłuchają.
    A nasze dzieci też pewnie nas nimi poczęstują.:)

    Dodam wiersz Tadeusza Kubiaka, który kiedyś wyrecytował mi mój synio, ściskając w garści pomięty bukiecik konwalii:

    W zielonych oczach Matki
    Świeci wiosenna łąka.
    Słońce na drzewach śpiewa
    i budzi kwiaty w pąkach.

    W niebieskich oczach Matki
    szepcze kwitnący strumień.
    Tak opowiadać bajki
    to tylko Mama umie.

    W błękitnych oczach Matki
    pogodne niebo fruwa.
    Kiedy zasypiasz - Matka
    jak gwiazda nad snem czuwa.

    A w czarnych oczach Matki
    noc od samego świtu
    okrywa cię skrzydłami
    ze srebra i błękitu.

    OdpowiedzUsuń
  7. Mogę mieć dzisiaj przed południem kłopoty z wejściem do Ogródka, ale z doskoku będę zaglądać.
    Pozdrówka dla Ogrodników.:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Udało mi się na chwilę i chciałabym zostawić jeszcze swoje dzisiejsze myśli dla Mamy:

    Jesteś tak krucha, jak kwiat konwalii,
    w oczach masz jeszcze świeżość poranka,
    gdy na mnie patrzysz widzę w oddali
    swoje dzieciństwo w zamkniętych ramkach...

    Wszystkie uśmiechy, czułe pieszczoty
    kiedy trzymałaś mnie na kolanach,
    plastry miłości, gdy spadłam z płotu
    i powracałam porozbijana.

    Trosk Tobie życie nie oszczędziło,
    w przyszłość patrzyłaś wciąż z jasnym czołem,
    ciągle mi dajesz ogromną miłość,
    co w swej potędze jest dla mnie wzorem.

    Mądrość Twych nauk w duszy swej chowam
    i z tej skarbnicy czerpię wiadrami,
    jakże bym chciała, byś była zdrowa...
    serce Twe grzeję swymi myślami...

    OdpowiedzUsuń
  9. I aria, którą chyba lubią wszystkie mamy, we wspaniałym wykonaniu Grażyny Brodzińskiej i Bogusława Morki:

    http://www.youtube.com/watch?v=P4FCIAf8Sdk

    :))

    OdpowiedzUsuń
  10. Zadrży ci nieraz serce, miła matko moja,
    Widząc powracających i ułaskawionych,
    Kląć będziesz, że tak twarda była na mnie zbroja
    I tak wielkie wytrwanie w zamiarach szalonych.

    Wiem, żebym ci wróceniem moim lat przysporzył;
    Wszakże gdy cię spytają – czy twój syn powraca,
    Mów, że się na swem szczęściu syn jak pies położył
    I choć wołasz, nie idzie – oczy tylko zwraca….

    Oczy zwraca ku tobie… więcej nic nie może,
    Tylko spojrzeniem… tobie smutek swój tłomaczy;
    Lecz woli konający – nie iść na obrożę,
    Lecz woli zamiast hańby – choć czarę rozpaczy…

    Przebaczże mu, o moja ty piastunko droga,
    Że się tak zaprzepaścił i tak zaczeluścił;
    Przebacz… bo gdyby nie to, ze opuścić Boga
    Trzeba by… toby ciebie pewno nie opuścił.

    - J.Słowacki

    http://youtu.be/y5q1TGRnprs

    OdpowiedzUsuń
  11. Witaj, Andrzej, dziękuję za ten wzruszający wiersz i za moją ulubioną piosenkę Geppert. Często jej słucham. Miłego dnia. Pozdrawiam cieplutko:-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Witaj Jędruś:)
    Ucieszyłeś mnie wierszem Słowackiego dziś już rzadko czytanym i cytowanym... co najwyższej przy okazji dzisiejszego Święta. Warto sobie przypomnieć takie perełki, dziękuję.:)
    Piosenki Edyty Geppert też z chęcią wysłuchałam.

    A żeby ten dzień był - oprócz tego, że wzniosły - też wesoły i z humorem (wszystkie mamy tego chcą) posłuchajmy piosenki "Moja mama jest przy forsie" - ze słowami Agnieszki Osieckiej:

    http://www.youtube.com/watch?v=pZB_dvsmqgs

    i słowa Agnieszki Osieckiej:

    Moja mama jest przy forsie,
    a mój tatko Bóg wie gdzie.
    Czarną różę mam na gorsie,
    i wesoło bawię się.
    Czarną różę mam na gorsie,
    i wesoło bawię się.

    Gdy zostanę marynarzem,
    to odkryję nowy ląd.
    Będę mieć moc silnych wrażeń,
    skąd ta pewność? - ano stąd.

    Moja mama jest przy forsie,
    a mój tatko Bóg wie gdzie.
    Czarną różę mam na gorsie,
    albo czarne róże dwie.
    Czarną różę mam na gorsie,
    albo czarne róże dwie.

    Kiedyś będę grać na cytrze,
    będę cytrynówkę pić.
    Czy to prawda ? - oczywiście,
    jakże śmiałabym z was kpić.

    Moja mama jest przy forsie,
    a mój tatko Bóg wie gdzie.
    Czarną różę mam na gorsie,
    proszę państwa, nie jest źle.
    Czarną różę mam na gorsie,
    proszę państwa, nie jest źle.

    Gdy zostanę wreszcie carem,
    to urządzę wszędzie raj.
    Świat zapieni się szampanem,
    Jak najlepiej, naj, naj, naj.

    Moja mama jest przy forsie,
    a mój tatko Bóg wie gdzie.
    Czarną różę mam na gorsie,
    czarną różę, itp.
    Czarną różę mam na gorsie,
    czarną różę, itp.

    Pozdrawiam wiosennie, lekko - z zapachem różowych piwonii.:)

    OdpowiedzUsuń
  13. ... tę piosenkę śpiewa mój tata do dziś i zawsze z filuternym uśmiechem.:)

    OdpowiedzUsuń
  14. http://youtu.be/vqF_eHS0KXw

    OdpowiedzUsuń
  15. Jędruś, przyznam Ci się, że oglądałam tylko niektóre fragmenty "Ballady o Januszku". Może warto sobie przypomnieć? Czasami matczyna miłość jest ślepa i bezradna...

    Dzisiaj życzę wszystkim Mamom, ale też Ogrodnikom wiele radości z małych rzeczy, ze zwykłej codzienności, nie tylko tej odświętnej. A wystarczy chwilę przystanąć, aby zachwycić się drobiazgami - jak w wierszu Joanny Kulmowej:

    "Co to jest radość?"  

    Niebo
    kiedy nagle w kałuży zaświeci
    Ciepły wiatr niespodziany
    co nam wybiega naprzeciw
    I jeszcze:
    wcześnie rano chleb
    kiedy słońce w ostrzu noża tuż obok.
    I ni stąd ni zowąd
    twój uśmiech
    mój uśmiech
    I tam w górze
    dziko
    rozpędzony obłok.
    Radość mała
    i radość wielka:
    wielka jak chorągwi mokrych furkotanie
    mała jak czerwona kropelka
    biedronki
    na białym tulipanie

    - Joanna Kulmowa  

    OdpowiedzUsuń
  16. Jasiek juhas26 maja 2011 12:32

    http://www.youtube.com/watch?v=LkJ6UBHlviw

    OdpowiedzUsuń
  17. Witam serdecznie i " najsamprzód" kawał opowiem, bo zapomnę...

    Lekarz dał pacjentowi słoiczek i powiedział:
    - Proszę wziąć ten słoiczek do domu i przynieść na jutro dawkę spermy.
    Następnego dnia facet przynosi słoiczek czysty i pusty:
    - Najpierw próbowałem prawą ręką, i nic. No to spróbowałem lewą ręką, i też nic.
    Więc poprosiłem o pomoc żonę. I ona próbowała prawą ręką, Potem lewą ręką, i
    ciągle nic. Próbowała nawet ustami najpierw ze sztuczną szczęką, potem bez sztucznej szczęki, ale wciąż nic. Zawołaliśmy również panią Helenę, naszą sąsiadkę.
    I ona też próbowała - najpierw obiema rękami, potem pod pachą, nawet próbowała go ściskać kolanami. No i nic!
    - Zawołaliście państwo sąsiadkę?! - pyta zszokowany lekarz.
    - Tak. Ale niezależnie, jak bardzo się staraliśmy, nie udało nam się otworzyć tego słoika.:)))

    Dzień Matki...

    Jedno z najpiękniejszych świąt. Moja mama już nie żyje. Od 18 lat. Długa choroba, opieka całodobowa, ból i cierpienie: z własnej bezsilności i oraz tragicznych postępów choroby:( Dziś pamiętam mamę z przed 40 lat. Uśmiechniętą, troskliwą... I Jej słowa, które powiedziała do mnie, kwitując nimi - kolejny mój " młodzieńczy bunt ". Zawsze będziesz moim synem - bez względu co uczynisz i postanowisz..." Dziękuję Ci Mamo, za tamte słowa...

    Pozdrawiam serdecznie Ewo i Ogrodnicy:)
    Pozdrawiam Wasze Mamy oraz Was - jako mamy:)

    Stanisław

    OdpowiedzUsuń
  18. Jaśku, dzięki za Wojtka Młynarskiego - ehhh, nie ma jak...
    To może jeszcze - na wesoło - z Czesławem Niemenem, pamiętacie, jak to było?...:)

    http://www.youtube.com/watch?v=WahdxJiwXh0

    OdpowiedzUsuń
  19. Jasiek juhas26 maja 2011 13:06

    Ewo śliczne te Twoje perełki dla mamy.:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Całą lekcję sobie nuciłam tę piosenkę "Nie ma jak u mamy". Jadę za chwilę do Niej.U mnie wiatr wieje i mi pęka głowa, więc o wierszu na razie nie ma mowy. W takim razie wstawię tę piosenkę:

    http://www.youtube.com/watch?v=QglLt_Ub4vI
    Nie przesłuchałam jej, bo nie ma tu słuchawek a biblioteka zamknięta.Pozdrawiam Was serdecznie:-)
    Nie mogę otworzyć linku Andrzeja, mam nadzieję,że nie powtórzyłam piosenki.

    OdpowiedzUsuń
  21. http://www.youtube.com/watch?v=PEUnK4tBA2Q
    Piosenka z dzieciństwa, ze szkoły. Nie wiem,czy dobre wykonanie, bo nie słuchałam.

    OdpowiedzUsuń
  22. Witaj Staszku:)
    O to chyba chodzi w całej filozofii i ulotności naszego życia, że po latach w pamięci pozostają te piękne, jasne wspomnienia z chwil spędzonych z naszymi bliskimi. I słowa które nam zapadają na zawsze. Bunty młodzieńcze też były mi nieobce, wybory trudne i nie zawsze trafne, mimo przestróg rodziców... ale tak chyba musi być, że młody człowiek musi się przekonać na własnej skórze o tym, co inni już przerabiali...
    A co do Twojego kawału, cóż... złośliwość rzeczy martwych potrafi czasem skomplikować nam życie.:))
    Pozdrawiam cieplutko, ale z orzeźwiającym wiatrem:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Jaśku, dziękuję, takie tam... - jak serce podpowiada, to słowa układają się same...:)

    OdpowiedzUsuń
  24. A moja mamusia kochała synusia,
    choć urwis był i urwipołeć.
    Nie chciała korzystać z pomocy tatusia,
    chowała go przed nim pod stołem.

    Mój tatuś jak zwykle szeroki miał pasek,
    a spodnie on nosił na szelkach.
    Tych pasków miał w szafie ci on całą masę,
    zaś szafa dwudrzwiowa- niewielka.

    Jak synuś wyczerpał już wszystkie granice,
    a mamci, też sił nie stawało.
    To synuś poznawał na tyłku różnicę,
    jak mleko się czasem wylało.

    Tabliczkę mnożenia się uczył na grochu,
    bo takie były metody.
    Codziennie sprawdzała mamusia po trochu,
    bez względu na stan pogody.

    I mieli "sto światów' ze swoim synusiem,
    nie sposób, by to dziś jest opisać.
    Lecz za to ich kocham.Tatusia, Mamusię,
    Popłakać zdarzyło się dzisiaj.


    Pozdrawiam.Miłego dnia.:)

    OdpowiedzUsuń
  25. Andrzejku, piękny wierszyk,ja się też za chwilę popłaczę u Rodziców.

    Mój tatuś miał także paski,
    tylko straszył swoje "laski"
    "krótki szpic" czasem powiedział,
    zaraz każdy cicho siedział.

    Mamusia nam suknie szyła,
    bo krawcową dobrą była.
    Niektóre mam do tej pory,
    ładne, w kolorowe wzory.

    Niektóre mają falbanki,
    przymierzają córki Danki.
    Czasem założą do szkoły,
    przebierają się w "anioły".

    Ewa, zakup worek grochu,
    sypnij w Ogródku po trochu,
    gdy Cię któryś Krasnal wkurzy,
    to niech klęczy jak najdłużej.

    A dla uparciucha, Danki,
    zakup drobniejszej mieszanki.
    Na moje "chude" kolanka,
    najlepsza będzie mieszanka.

    Ze mną czasem problem macie,
    wtedy siedzę cicho w chacie.
    Ale będę się starała,
    bym nie dała nigdy...ciała:-)

    OdpowiedzUsuń
  26. Jasiek juhas26 maja 2011 13:59

    Wszystkim naszym ogródkowym mamom:

    http://www.youtube.com/watch?v=ErYpaa4omWA&feature=related

    OdpowiedzUsuń
  27. Danuśko i Jędrku, dzięki za świetne, życiowe wierszyki:))
    Też byłam (i jestem) uparciuchem z natury i nic co ludzkie, nie jest mi obce...:)
    Powiem Wam, że jestem dziś zarobiona po uszy i z doskoku mogę zajrzeć do Ogródka...

    Jaśku wdzięcznam Ci bardzo za dedykację - "Mamma" w wykonaniu Andrea Bocelli to prawdziwa uczta dla ducha (i ucha):)
    Pozdróweczka cieplutkie dla Wszystkich moich kochanych Ogrodników; już za dwadzieścia trzecia i niedługo będę mogła trochę odpocząć pod wierzbą i z Wami pogawędzić.:)

    OdpowiedzUsuń
  28. http://youtu.be/h7o8HzrgIMw

    OdpowiedzUsuń
  29. Coś mi się przypomniało.Właśnie wróciłam od Rodziców. Mamusia wyciągnęła kluczyk od barku z flakonika ze sztucznymi kwiatkami i uraczyła mnie Napoleonem.Mówiła,że musi chować kluczyk dla zdrowotności, bo ostatnio zaznaczyła na flaszce ołówkiem poziom alkoholu.Tatuś za dokładnie nie popatrzył i po wypiciu zrobiło się więcej, dolał wody na pełno, a było po szyjkę.Teraz kazałam mu patrzeć uważniej,żeby zapamiętał,ile jest i nie wlewał za dużo:-)

    OdpowiedzUsuń
  30. Jasiek juhas26 maja 2011 18:38

    Witam przed wieczorkiem.
    Spełniając prośbę Ewy, informuję ogrodników, że ma obecnie trudności z zalogowaniem się do Blogera i wszystkich serdecznie przeprasza. Kiedy usterka zostanie usunięta trudno powiedzieć. Nic nie stoi na przeszkodzie byśmy dalej pisali w ogródku.
    Dziękuję za uwagę i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  31. jontek z koliby26 maja 2011 18:59

    Witam, Wszystkim Mamom, Mamusiom, Mateńkom dedykuję:

    Jean Richepin
    (1849-1926)
    Napisał a J.Tuwim przetłumaczył

    Serce matki - Ballada bretońska

    Był niegdyś ciura-biedaczyna
    Et-lon-lan-lair, lon-lon-la,
    Pokochał dziewczę biedaczyna,
    Lecz go nie chciała zła dziewczyna.

    Idź, rzekła, do matczynej chatki,
    Et-lon-lan-lair, lon-lon-la,
    Idź, rzekła, do matczynej chatki,
    Przynieś mi serce swojej matki.

    Masz z sercem matki swej powrócić,
    Et-lon-lan-lair, lon-lon-la,
    Masz z sercem matki swej powrócić,
    Psu na pożarcie chcę je rzucić...

    Poszedł i zabił matkę miłą.
    et-lon-lan-lair,lon-lon-la,
    Poszedł i zabił matkę miłą,
    Z matczynej piersi serce wyjął...

    A kiedy biegł z powrotem drogą,
    Et-lon-lan-lair, lon-lon-la,
    A kiedy biegł z powrotem drogą,
    Upadł, zawadził o coś nogą.

    Serce się drogą potoczyło,
    Et-lon-lan-lair, lon-lon-la,
    Serce się droga potoczyło,
    I ludzkim głosem przemówiło.

    I z niepokojem zapytało:
    Et-lon-lan-lair, lon-lon-la,
    I z niepokojem zapytało:
    "Czy ci się synku co nie stało?"

    OdpowiedzUsuń
  32. Może się pośpieszyłam, ale teraz Ewa nie może się dostać na swój blog. Coś się zablokowało i nie chce jej wpuścić. No , nie coś, tylko blogger. Jak oni go "ulepszali" ??? Mam nadzieję, że jej się uda :)))

    OdpowiedzUsuń
  33. Dobry wieczór Kochani:)
    Dopiero teraz mogłam wejść, przez inną przeglądarkę - Google Chrome - na swój blog. Mozilla niestety nie działa. Nie wiem, jak będzie dalej, bo podobno blogger oddzielił się od google i nie jest zsynchronizowany z hasłem właściciela blogu.
    Ha - trudno, ha świetnie..:)))

    Na razie witam Jonteczka, którego dzisiaj jeszcze nie widziałam w ogródku i dziękuję za życzenia (też jestem mamą) i za balladę bretońską.
    Może uda mi się wysłać ten komentarz?

    OdpowiedzUsuń
  34. Cieszę się, że Ci się jednak udało:)

    OdpowiedzUsuń
  35. Przez "Google" bez Chromu nawet na swój blog nie mogę wejść;(

    OdpowiedzUsuń
  36. Danusiu:)
    A może Tatuś w tym flakoniku,
    chciał znaleźć kluczyk do serca Mamy,
    a tu o taką "nieprzyzwoitość",
    wszyscy w Ogródku go posądzamy?

    Znalazł flaszeczkę, golnął leciutko,
    miarka Mu w oczach się przekręciła,
    więc dolał wody, zamknął na kłódkę,
    by Mama była dla niego miła.

    Tak dla kurażu czasem się zdarza,
    kiedy nieśmiałość Ci dręczy duszę,
    bywa, że zabieg trzeba powtarzać,
    więc poszukiwać znów będzie klucza.;)

    OdpowiedzUsuń
  37. Jontuś, chciałam Cię poinformować, że w moim ogródeczku, na stawiku, pokazały się już pączki lilii wodnych (grzybieni) i jeden pączek grążeli.
    Jakoś tak wcześnie w tym roku - myślę, że za kilka dni pokażą się już pierwsze kwiatki.:)
    Czy masz jakieś roślinki wodne w swoim ogródku?

    Pozdrawiam cieplutko z wieczorną zadumą i troszkę wnerwiona z powodu trudności technicznych:)

    OdpowiedzUsuń
  38. Jasiek juhas26 maja 2011 20:41

    Ja mam Mozillę i problemów nie mam, ale co innego
    pewnie właściciel bloga.
    I aktualny komentarz Martina Lechowicza

    http://www.youtube.com/watch?v=ESvQoGNdj-k&feature=feedu

    OdpowiedzUsuń
  39. Dla wszystkich Ogrodników na nastrojowy wieczór, bez względu na płeć i rodzicielstwo -
    (a dla mnie na ukojenie nerwa):

    Andrea Bocelli - Besame Mucho -

    http://www.youtube.com/watch?v=gPRESlT4Ccg&feature=related

    :)

    OdpowiedzUsuń
  40. jontek z koliby26 maja 2011 20:54

    Ewuniu :-)
    Niestety nie mam, roślin wodnych. Mam maleńkie oczko wodne...żaby tam mieszkają :-)
    Hanusia im kupiła dwie pływające...sztuczne lilie wodne, białą i różową...
    Zazdroszczę tych prawdziwych :-)
    Ale za to mam dla Ciebie bukiecik z kwiatków cieszynianki wiosennej, ciekawe kwiatki bo...zielone.

    OdpowiedzUsuń
  41. Jaśku, jeśli chcesz wiedzieć, co ja myślę, na ten temat, to proszę. Uważam, że cała akcja była specjalnie sprowokowana.
    Tak na logikę biorąc, jeżeli ów bidulek antykomor zamknął stronę pełną obelżywych inwektyw i podjudzania do przemocy w rodzaju:

    "Dla nas, Komorowski to zwykła szuja, zdrajca wartości które są dla nas najcenniejsze, dureń i sowiecki pachoł, który zasługuje na sąd i stryczek.”
    Sprinter moze bedzie musimy dzialac razem to do tego doprowadzimy zniszczyc POlszewików Tuska psa zabic komorowi jaja urwac pozabijac PO jak BURE SUKI!!!!!!!!!" - dosłowny cytat -

    przed wizyta ABW to znaczy, że się tej wizyty spodziewał. A jeżeli się spodziewal, to mamy dwa przypuszczenia: albo była to robiona afera, albo wiedział, ze poszedł donos i wiedzial dlaczego.
    Które wybierasz?:))

    Jestem za swobodą wypowiedzi w internecie, ale dopóki nie narusza istniejącego prawa. A na to już jest paragraf, z którego służby specjalne mają obowiązek ścigać. A właściciel blogu musi panować nad treścią komentarzy, coś na ten temat już przerabiałam.:)
    I to byłoby na tyle jeśli chodzi o komentarz Marcina Lechowicza:)

    OdpowiedzUsuń
  42. Jontuś, może to runianka japońska? Też na zielono kwitnie i tworzy piękne runo:)
    Cieszyniankę wiosenną znam tylko jako roślinkę chronioną, ginącą (na Czerwonej Księdze Roślin, )występującą tylko w 4 miejscach na Lubelszczyźnie, ale nigdy jej nie widziałam. Chyba, że jest jakaś hodowlana jej odmiana? Jeśli jest, to mnie zachęciłeś do kupna.:)

    Dziękuję za ten cudny bukiecik, ukoił mi nerwa całkowice:)
    Dla Ciebie mam bukiecik cebulicy hiszpańskiej, przecudnej urody. Jutro będzie fotka w ogródku, to zobaczysz:))

    OdpowiedzUsuń
  43. ... aha, w moim oczku też są żaby. Ale efekt ich miłosnych zabiegów kwietniowych został doszczętnie zjedzony przez płoszczyce. Zostali tylko rodzice, a szkoda... :)

    OdpowiedzUsuń
  44. A ja do siebie w dalszym ciągu z Explorera wejść nie mogę;(((
    Cieszę się, że chociaż Tobie , Ewciu, się udało:)
    Ta niemożność robienia tego co dotychczas, tak jak dotychczas, działa na mnie deprymująco:(

    OdpowiedzUsuń
  45. jontek z koliby26 maja 2011 21:30

    Ewo, cieszynianka jest dostępna w sklepach ogrodniczych, kupiłem dwa lata temu i pięknie się rozrosła.
    Ciekaw jestem tej cebulicy :-)
    Z tymi żabami...to ciekawa sprawa bo są dwie duże a małych nie widać...
    Chyba że jest tak jak z tymi sępami w ZOO...wszyscy podziwiali jak się kochają i jakie czułe dla siebie...po dwóch latach się okazało że to...dwa samce :-))

    OdpowiedzUsuń
  46. Jontuś, dzięki za informację - w sobotę pojadę na swoją działeczkę z ogródkiem, a po drodze mam sklep ogrodniczy...:)
    (jeden warunek: jak dostanę na konto przelew wynagrodzenia za ma...j)
    U mnie w oczku była na pewno parka. Samiczka taszczyła na grzbiecie swojego pana do wody (rozszyfrowałam - to były grzebiuszki ziemne), a potem, w rezultacie ich pięknych amorów były ogromne sznury żabiego skrzeku na wszystkich, wodnych roślinkach. Po tygodniu wylęgły się kijanki, których fotkę pokazałam na blogu:)
    Nie zdążyły jednak dorosnąć, płoszczyce i drapieżne larwy ważek zeżarły je do czysta. Ja nie ingeruję w przyrodę, więc trudno się mówi.:)
    Cebuliczkę masz jak banku - na jutro:)

    OdpowiedzUsuń
  47. Witajcie wieczorowo:)
    Mamom z Ogródka życzę pociechy z dzieci,zdrówka i żadnych ale to żadnych smutków:)))
    Mojej mamie dziękuję za to kim dzisiaj jestem @->-:)

    Niestety tylko tyle na dzisiaj bom od świtania na nogach.
    Dobrej nocki:)

    http://www.wikary.pl/?1158

    OdpowiedzUsuń
  48. Ozonko, jak przeczytasz sobie dzisiejszy kawał Staszka, to zobaczysz, jak złośliwość rzeczy martwych potrafi deprymować człowieka.:))
    A tak na poważnie... dostałam wiadomość, że różne przeglądarki chcą się niestety już odciąć od sierżanta gugla. Mam nadzieję, że to nieprawda.:)

    OdpowiedzUsuń
  49. Ja też. Ciekawi mnie, dlaczego tego chcą?

    OdpowiedzUsuń
  50. Jasiek juhas26 maja 2011 21:52

    A to już lepiej posłuchajmy Placido Domingo:

    http://www.youtube.com/watch?v=roHXdJ-QQfc
    i
    http://www.youtube.com/watch?v=vA30VSmRcT0&feature=related
    i
    http://www.youtube.com/watch?v=eyoCvaUZE68&feature=related

    OdpowiedzUsuń
  51. Witaj Adaśku wieczorową porą:)
    Dziękuję w imieniu swoim i ogródkowych Mam.:)
    A Twoje przytulaneczki są śliczne, puszyste i mięciutkie, aż warto zaprosić takie do łóżeczka (ew. w nogi, żeby wyżej było trochę wolnego, dla innych użytkowników...) :))
    Pozdróweczka cieplutkie dla Ciebie i dobrej nocki Ci życzę. A może zajrzysz do jeszcze do naszych ogródkowych dobranocek? Będą na pewno. Lepiej się będzie po nich... spało:)

    OdpowiedzUsuń
  52. Dzięki, Jasieczku, Placido Domingo pięknie współgra z wieczornym, wiosennym nastrojem...:)

    W rewanżu posłuchaj cudnego duetu: Ewa Małas-Godlewska i Jose Cura, Song of Love:

    http://www.youtube.com/watch?v=x89-XcqoL0U&feature=related

    Prawdziwa uczta i balsam dla duszy:)

    OdpowiedzUsuń
  53. Jasiek juhas26 maja 2011 22:09

    I dobranocka z Alexandrem Czartoryskim na koniec
    pogodnego dnia:)

    Możesz ...

    Możesz mi pisać kartki netem,
    ja kocham wszystkie twoje słowa.
    Kocham autorkę ich. Kobietę,
    która miłości mi dochowa,

    tę, która tęskni, która czeka,
    tę, która miłość co dnia daje,
    która mi bliską, gdy daleka,
    o której pamięć nie ustaje.

    O której myślę, z którą jestem
    i tam i tutaj zawsze razem.
    Kocham ją sercem, każdym gestem
    i co dnia żyję jej obrazem.

    Życie me wzbudza się od nowa,
    bez niej nie widzę szczęścia chwili,
    dla niej najczulsze piszę słowa
    byśmy w miłości długo żyli.

    Dobranoc, dobranoc kochani:)*** na mnie już
    czas po bezsennej poprzedniej nocy. Kto ma
    problemy ten nie śpi. Pa, do jutra:)*

    OdpowiedzUsuń
  54. Dobrej nocki bo jutro ciężki dzień:))):

    http://www.fajl.pl/53

    OdpowiedzUsuń
  55. Dzień był pogodny, nastrój świąteczny zaowocował w ogródku nowymi wierszami i ślicznymi piosenkami...
    Dziękuję Wam, kochani za wszystko:)
    Już kończę dzionek, bom strasznie padnięta, jutro nowe sprawy i problemy... a do tego przez kłopoty techniczne nie mam na jutro wstępniaka... Muszę jeszcze coś wykrzesać z mojej kudłatej głowiny.:)

    Tymczasem biegnę już z dobranocką i z wierszem Alexandra Czartoryskiego:

    "Bądź tu ze mną"

    Pragnę cię, gdy przychodzisz wprost do mnie,
    gdy mnie tulisz i siebie chcesz dać
    Muszę czas mieć, by działać przytomnie.
    Wstrzymam chwilę, bo wiecznie ma trwać

    Z twoich ramion się nie chcę uwalniać,
    gdy tak blisko mej twarzy twa twarz
    Wstrzymam chwilę i czas się spowalnia
    Serce bierzesz, a mi siebie dasz

    Wstrzymam chwilę, by trwać mogła wiecznie
    i piękniejszą mi była od snu,
    Bądź mi bliskim, gorąco, serdecznie
    i nie odchodź i bądź ze mną tu.

    Dobranoc, dobranoc Kochani:)***... już czas na kojący, dobry, majowy sen:)*
    Jaśku, może lekiem na bezsenność będzie ostatnie zdanie? Życzę Ci rozwiązania wszystkich supłów i supełków:)*

    Adaśku, cudny ten ciemnoczerwony staniczek:)))

    OdpowiedzUsuń