Powered By Blogger

czwartek, 31 marca 2011

Bukiecik


Kolejny amarylis z mojej kolekcji pokazał swoją krasę.

Dziś zbiorę wszystkie serdeczne myśli,
wstążką przewiążę w mały bukiecik,
tak bez okazji tobie go wyślę,
byś ich zapachem dzień swój ukwiecił.

Może ci sprawi trochę radości,
może wywoła uśmiech na twarzy,
że taka jedna chce ci go posłać
z serca, drobiazgiem ciebie obdarzyć.

A do bukietu jeszcze dołożę
zielony listek dobrej nadziei,
może zapuści w twych myślach korzeń,
może na chwilę cię rozweseli.

Ona nam daje siłę, wytchnienie,
choć jest zazwyczaj trochę za mała,
rozgania smutki, co duszy cieniem -
w mym bukieciku niech będzie trwała.:)

68 komentarzy:

  1. Wiersz w swojej treści jest bardzo miły
    Warto pracować, by się spełniły
    Słowa zawarte w tym bukieciku
    Bo przecież zmartwień, jest też bez liku.

    Miłego Słonecznego Dnia :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj Heniu:)
    Ranek jeszcze w szarej, lekkiej mgiełce, ale chmurki na wschodzie już różowieją. Zięba do spółki z sikorką i kosem chcą przekrzyczeć przejeżdżające nieoopodal autobusy.:)
    Zapowiada się kolejny, ciepły, wiosenny dzień...
    Słoneczka i pogody ducha życzę.:)

    OdpowiedzUsuń
  3. http://www.youtube.com/watch?v=8R9mhexS4h0

    Dla Twego ucha muzy posłuchaj,
    Z samego rana pozdro... od fana.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dlaczego Henia,
    trapią zmartwienia?
    Wszak pracowity,
    - nie ma nic z lenia.

    Wiadomo zdrówko
    Henia szwankuje.
    Siedzi przed compem
    i Nam rymuje.

    Samopoczucie
    u Henia znika.
    Bardzo mi przykro
    - Koniec wierszyka.

    Pozdrawiam Heniu, miłego dnia życzę.:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzień dobry Andrzeju:)

    Ja, mimo zmartwień, uwalniam ciepło,
    z wiosennym światłem sumuję myśli,
    by mi coś z niego gdzieś nie uciekło,
    aby te dobre mogły się ziścić.

    W dzień już wskoczyłam, kawę wypiłam,
    uśmiechem witam więc Ogrodników,
    bukiet pozdrowień w wiersz ułożyłam,
    no i jak zwykle – pracy bez liku.:

    Dziękuję za muzę i pozdrawiam cieplutko. Wiosna robi swoje i nie ociąga się wcale – u mnie już jest +12.st.:))

    OdpowiedzUsuń
  6. W antrakcie i z doskoku - uprzejmie donoszę wszystkim Ogrodnikom, że moja magnolia ma już bardzo nabrzmiałe pąki kwiatowe i już na prawdę stoi w blokach startowych.:)

    A jakie Polacy mają dobre zdanie o sobie, można przeczytać tu:

    http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80277,9350945,Polacy_uwazaja_sie_za_najladniejsza_nacje_w_Europie,,ga.html

    OdpowiedzUsuń
  7. http://www.youtube.com/watch?v=a_vZBEsr37k

    OdpowiedzUsuń
  8. I jeszcze dla chętnych łyk "Polityki", coś o spisieniu - ciekawa, spokojna analiza.

    http://www.polityka.pl/kraj/analizy/1514134,1,jak-pis-zatrul-cala-polska-polityke.read

    OdpowiedzUsuń
  9. Może wiesz, Andrzeju, jak się nazywają instrumenty, na których gra ten zespół?

    OdpowiedzUsuń
  10. Bandura (prawdopodobnie z gr. pandóra = wszystko dająca) – ukraiński ludowy instrument muzyczny należący do chordofonów, w którym struny szarpie się palcami ...

    OdpowiedzUsuń
  11. I wyszło szydło a worka, a Jajkowi nos urósł do samej ziemi. Pinokio przy nim, to pikuś.:)

    http://wyborcza.pl/1,75478,9350655,Kto_zabral_wieniec_spod_Palacu.html

    OdpowiedzUsuń
  12. http://www.youtube.com/watch?v=WkS169P_Eeo

    OdpowiedzUsuń
  13. Witam Ewo:)

    Bardzo mnie martwi, nie sam fakt niezbity: spisianiem, trafnie zwany:) Ale: podatność dużej części społeczeństwa na tą , nikczemną czynność! Spisieni spisianiem stanowią całkiem poważną grupę. Poważną - nie ze względu na jakieś ich walory umysłowe, czy inne. Tych zdecydowanie - BRAK. Poważną, ze względu na ilość tychże osobników:( Wielokrotnie pisałem , w różnych miejscach, że największą zbrodnią piso - pomylonych jest: trwały i nieodwracalny podział społeczeństwa. Podział, który stał się tak drastycznie zaogniony, że może doprowadzić do ... rozlewu krwi. To " dzieło " kaczorów, macierewiczów, olszewskich, kurskich, brudzińskich i hoffmanów woła o KARĘ! Wspierane przez kościół natomiast - jest już zdecydowanie niebezpieczne. Przecież te: marsze, pochodnie, faszystowsko - nacjonalistyczne hasła i transparenty, wołanie " o oddanie Polski wolnej " - to wszystko swoje " prażródło" ma właśnie na mszy, która " tradycyjnie " rozpoczyna faszystowskie marsze. Dużą " rolę " odgrywa też " prasa" z kręgów " gazety prawie - polskiej " i " ich dziennika ". Ja określam te działania jako antypolskie. Do tych " niszowych" i ZDECYDOWANIE ANTYPOLSKICH mediów dołącza już : wykształcona przez rydzyka , na jego " uczelni " młodzież. Młode pokolenie " żurnalistów " ...Do tego odbudowywany mozolnie: polski antysemityzm! Mnie osobiście - rzygać się chce.
    Co z tego, że kamery monitoringu zarejestrowały przebieg sprzątania, po pisowsko - klerykalnej zadymie? Przecież oni odrzucają fakty! Żadne argumenty do nich nie trafią, bo doskonale wiedzą, że trwanie w fałszu i skrajnym, antypolskim działaniu utrzymuje tą bandę, na powierzchni politycznej...Są gotowi: podpalić Polskę, dla osiągnięcia partrykularnych celów. Gęby pełne frazesów, w sercach nienawiść ... tylko dlatego by: wadzę odzyskać:((( I budować: Piątą R.P.. Odizolowaną od normalności, rozumu, modernistycznego myślenia o przyszłości. Pewien " klasyk" polskiej polityki nacjonalistzno - klerykalnej powiedział: Nieważne czy Polska będzie bogata i nowoczesna - ważne by była katolicka! To " credo" cały czas obowiązuje:(
    Niestety, pisieje też P.O.

    Pozdrawiam i przepraszam za polityczne moje rozterki, które mało pasują do konwencji Ogródka:)

    Stanisław

    OdpowiedzUsuń
  14. Dzień dobry Staszku:)
    Dodam tylko jedno: PiS ma niesamowite zdolności do rozkręcania mediów, co skutkuje rozkręcaniem nastrojów wokół PiS-u. Większość spisienia obyczajów nakręciły właśnie media.
    I ten tekst to już któryś tam z rzędu na ten sam temat.
    Dobrze jest patrzeć na to z dystansem, a zachować czujność jak zwykle - przy urnie.

    Pozdrawiam i nieustająco pogody ducha życzę.:)
    Podobno na zachodzie i północy już pada deszcz, a u mnie piękna pogoda i letnia temperatura.:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Dzień dobry)*
    Bardzo mi się podobają oba bukieciki. Ewo powiedz
    skąd ty wytrzasnęłaś te amarylisy z podwójnymi
    płatkami.Widywałem tylko z pojedynczymi.
    Miłego popołudnia i wieczoru.:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Dzień dobry Jaśku:)*

    Bardzo się cieszę, że podobają Ci się oba bukieciki, dziękuję.:) Starłam się je ułożyć niezwykle starannie, a szczególnie jeden...
    Cebulki amarylisów pełnych (tych z podwójnymi płatkami) kupowałam w lubelskich centrach ogrodniczych (ale nie w OBI) a tego białego z fotki dostałam w prezencie. Niby miał być czysto biały, według opisu na metce, a wyszedł z czerwonymi żyłeczkami, co dodało mu tylko uroku.:)
    Na czysto biały poluję nadal.
    Z pełnych mam jeszcze jednego, oprócz tych pokazywanych już w Ogródku, o odcieniu ciemnego karminu. Wszystkich mam 9 sztuk i doprawdy, nie wyrabiam już z podlewaniem, nawożeniem, „usypianiem” na zimę, a na wiosnę apiat' abarotno (to nie są moje jedyne rośliny doniczkowe).:)
    Jeśli któryś z pełnych będzie miał cebulkę przybyszową (dziecko), to wyhoduję ją specjalnie dla Ciebie.:)
    Kilka już udało mi się rozmnożyć dla znajomych – i wszystkie zakwity.
    Ale nic za darmo – tymczasem, za dobre chęci, poproszę o piękną muzyczkę...:))
    Dobrego dnia, Jaśku, z promyczkami słońca, ciepłem i uśmiechem.:)

    OdpowiedzUsuń
  17. No to może przypomnę Michaja :)

    http://www.youtube.com/watch?v=m60x-K5YEFs&feature=related

    OdpowiedzUsuń
  18. i nie może zabraknąć w ogródku śpiewu ptaków:)

    http://www.youtube.com/watch?v=AgDN14zFJQ4&feature=related

    OdpowiedzUsuń
  19. Witajcie:)))Kwiaty piękne, takich nie widziałam. Jestem, ale mnie nie ma. Coś ostatnio mi się nazbierało roboty;(

    OdpowiedzUsuń
  20. Jaśku, nie znałam tej piosenki Michaja Burano, pamiętam go z zespołu Niebiesko-Czarni i Czerwowno-Czarni... dziękuję, że mi przypomniałeś.:)

    A serenada z ptaszkami to tło moich marzeń - słyszałam tam słowika, drozda śpiewaka, ziębę...
    Właśnie - zięba. Od kilku dni uparła się, żeby mnie codziennie budzić:)) Niedaleko mojego domu rosną wysokie, stare drzewa, a na nich dwa samczyki przekonują się nawzajem o prawie panowania nad tym terytorium i nad samiczkami.:)

    Przyjmij rewanż:
    http://www.youtube.com/watch?v=y0ZvoGHxGU4

    I jeszcze inną serenadę - tym razem refleksyjną, Franciszka Schuberta, ze słownym podkładem Heleny Kołaczkowskiej:

    http://www.youtube.com/watch?v=6nsfSps7aBM&feature=related

    OdpowiedzUsuń
  21. Dzień dobry Ozonko:)
    Dziękuję. Jak już będziesz na dobre, to opowiedz, czy tam u Ciebie już wiosnę widać? Może być wierszem...:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Wiosna przyszła tak jak chciała.
    Śpiewem ptaków przywitała.
    Pięknym słonkiem rozbawiła,
    taka miła.

    Tu zapowiedź jest listowia,
    chociaż nie wiem gdzie je chowa.
    Tam znów kwiatów zatrzęsienie,
    będzie wiosna jak marzenie.

    OdpowiedzUsuń
  23. Czy w "stolycy" świeci słonko?
    Może chodzą już biedronki?
    Może słychać ptasie trele?
    Może ciepły wiatr już wieje?

    Może zadarł Ci spódnicę,
    jak buszował po ulicach?
    Może sypnął piasku troszkę
    za biustonosz, lub pończoszkę?;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Ptasie trele słychać wszędzie,
    dużo ptaszków nam przybędzie.
    Ciepły wiatr już budzi trawy,
    bardzo skory do zabawy.

    Choć obawiam się go trochę,
    noszę spodnie tak jak chłopię.
    Niech on zajmie się robotą,
    bo okropnym jest niecnotą.

    OdpowiedzUsuń
  25. Narozrabiałaś tyle, że jak zajrzałam do kompa, to nie wiedziałam, za co się najpierw brać.:)
    Dzisiaj taki senny dzień, że zmogło mnie po południu i dopiero się obudziłam.

    OdpowiedzUsuń
  26. No bo ucieszona powrotem znajomej, straciłam głowę;)))

    OdpowiedzUsuń
  27. Łyżwiński z Lepperem
    mają sex - aferę.
    Okaże się potem
    - ten pierwszy - impotent...

    Drugiemu jest mało,
    więc idzie na całość.
    Czy coś udowodni?
    - bez ściągania spodni.

    Znów stanie na czele,
    choć może niewiele.
    Zostawi bizony,
    - wróci na salony.

    W sprawiedliwość wierzy,
    sex mu już nie "leży".
    Na blokady rusza,
    taka z niego dusza.

    Łukaszenkę chwali,
    bo wiele ma zalet.
    Posiada układy,
    - nie dadzą mu rady.

    I tak to Aneta
    zrobiła z faceta.
    Czytajcie w gazetach
    - z Leppera waleta.

    OdpowiedzUsuń
  28. Dobrze, że znajomej. Chociaż wiosną można też stracić głowę do znajomego, wcale bym się nie zdziwiła...;)

    OdpowiedzUsuń
  29. Andrzeju,
    Nie zaglądam ci ja w spodnie,
    Łyżwińskiemu, Lepperowi,
    bo nie pragnę tych widoków,
    bo niedobrze mi się robi.

    To są tylko same portki,
    albo od kaleson troki,
    brzydzę się tym towarzystwem -
    więc nie dla mnie te widoki.:)

    OdpowiedzUsuń
  30. A temacik taki miałki,
    że nie warto strof układać,
    wolę patrzeć na rusałki
    i z żabami sobie gadać.:)

    OdpowiedzUsuń
  31. A Kamiński chce być świętszy niż sam papież.

    OdpowiedzUsuń
  32. http://www.youtube.com/watch?v=uB5LgVsCvWs

    OdpowiedzUsuń
  33. Znalazłam coś na miły wieczór w ogrodzie. Wszystkim dedykuję nastrojowy wiersz Bolesława Leśmiana

    "Z lat dziecięcych"

    Przypominam - wszystkiego przypomnieć nie zdołam:
    Trawa..Za trawą wszechświat..A ja - kogoś wołam
    Podoba mi się własne w powietrzu wołanie -
    I pachnie macierzanka - i słońce śpi - w sianie
    A jeszcze ? Co mi jeszcze z lat dawnych się marzy?
    Ogród, gdzie dużo liście znajomych i twarzy -
    Same liście i twarze ? ..Liściasto i ludno !

    Śmiech mój - w końcu alei. Śmiech stłumić tak trudno!
    Oddech nieba mam w piersi ! Drzew wierzchołki - w oczach!
    Kroki moje tak dudnią po grobli nad rzeką.
    Słychać je tak daleko ! Tak cudnie daleko !

    A teraz - bieg po z powrotem do domu - przez trawę -
    I po schodach, co lubią biegnących stóp wrzawę -
    I pokój, przepełniony wiosną i upałem
    I tym moim po kątach rozwłóczonym ciałem -
    Dotyk szyby - ustami...Podróż w nic, w oszklenie -
    I to czujne, bezbrzeżne z całych sił -istnienie!

    OdpowiedzUsuń
  34. Dobry wieczór.
    Piękny wiersz znalazłaś. Dzięki za zamieszczenie.

    OdpowiedzUsuń
  35. A do bukietu jeszcze dołożę
    zielony listek dobrej nadziei,
    może zapuści w twych myślach korzeń,
    może na chwilę cię rozweseli.

    Ta zwrotka, Twojego porannego wiersza, towarzyszyła mi - i towarzyszy dalej - i wlała wiele nadziei we mnie. Spojrzałem na wiele spraw inaczej - za ten ranny, SERDECZNIE DZIĘKUJĘ - Pomógł mi dzisiaj, a potrzebowałem pomocy.

    OdpowiedzUsuń
  36. Dobry wieczór Heniu:) Lubię poezję Leśmiana, a ten wiersz przypomina mi (z dzieciństwa) ogród mojego wujka wprawdzie w mieście, ale w takiej dzielnicy, gdzie były prawie same ogrody, a ulica schodziła stromą skarpą nad rzekę. Jeden "szus" i z dzieciakami byŁam na łąkach, gdzie pachniała macierzanka...
    Wiosną nad stawami zbierało się naręcza kaczeńców i bukiecikami ubierało się przydrożną kapliczkę na majowe nabożeństwa...:)

    OdpowiedzUsuń
  37. Cieszę się bardzo, że choć trochę Ci pomógł ten wiersz. Jak to nigdy nie wiadomo, co może się przydać i w jakich okolicznościach:)

    OdpowiedzUsuń
  38. Też lubię poezję Leśmiana. Teraz, nie mam tych książek itp. Tego tylko żałuję. Jednak, takie bywa życie. Nie zawsze się ma to, co by się chciało. Ty wstawiasz wiele wierszy i na dzis............ :-)*

    OdpowiedzUsuń
  39. oj, tak tak. Nie znamy dnia ani godziny.
    Dlatego, myjcie się dziewczyny :-))))

    OdpowiedzUsuń
  40. Zamiast "piszcie nam dziewczyny " wyszło "myjcie się". Właśnie idę do łazienki i...... hi hi hi :-)))

    OdpowiedzUsuń
  41. To przypomnę jeszcze jeden wiersz Leśmiana, z którym też mam miłe wspomnienia.:)

    W malinowym chruśniaku

    W malinowym chruśniaku, przed ciekawych wzrokiem
    Zapodziani po głowy, przez długie godziny
    Zrywaliśmy przybyłe tej nocy maliny.
    Palce miałaś na oślep skrwawione ich sokiem.

    Bąk złośnik huczał basem, jakby straszył kwiaty,
    Rdzawe guzy na słońcu wygrzewał liść chory,
    Złachmaniałych pajęczyn skrzyły się wisiory,
    I szedł tyłem na grzbiecie jakiś żuk kosmaty.

    Duszno było od malin, któreś, szepcząc, rwała,
    A szept nasz tylko wówczas nacichał w ich woni,
    Gdym wargami wygarniał z podanej mi dłoni
    Owoce, przepojone wonią twego ciała.

    I stały się maliny narzędziem pieszczoty
    Tej pierwszej, tej zdziwionej, która w całym niebie
    Nie zna innych upojeń, oprócz samej siebie,
    I chce się wciąż powtarzać dla własnej dziwoty.

    I nie wiem, jak się stało, w którym okamgnieniu,
    Żeś dotknęła mi wargą spoconego czoła,
    Porwałem twoje dłonie — oddałaś w skupieniu
    A chruśniak malinowy trwał wciąż dookoła.

    Kiedyś znałam go na pamięć, teraz tylko wybiórczo, parę wersów i ostatnią zwrotkę, ale odświeżyć sobie warto.:)

    OdpowiedzUsuń
  42. Jak się myć, to myć:)))
    Pójdę umyć ręce po tych malinach:)

    OdpowiedzUsuń
  43. Powoli, uczę się korzystać z internetu. Znajduję wiele ciekawych wierszy. U Ciebie na blogu, też parę zawsze znajdę. Lubię poezję. Lecz, nie "monotematyczne" ciągi wierszy :-)

    OdpowiedzUsuń
  44. W Balladynę się bawiłaś? Maliny wiosną zbierałaś? :-)))

    OdpowiedzUsuń
  45. A nie zauważyłeś? Byłam o 20:35 w "Malinowym chruśniaku":))

    OdpowiedzUsuń
  46. zauważyłem, ale myślałem, że mężczyzna z którym byłaś -wycałował Ci ślady po malinach?

    OdpowiedzUsuń
  47. Przerwę Wam te miłe pogaduchy. Jeden mój znajomy był świadkiem pewnej sceny. Kilka dni temu, młodzieńcy zwani pseudokibicami lub zwykli chuligani, rozrabiali pod blokiem. Podjechał samochód, otworzył ktoś drzwi i zaczął z nimi rozmawiać, poczym rzucał im puszki piwa. "Młodzieńcy" jeszcze bardziej rozrabiali i hałasowali, wykrzykując różne wyrazy a panowie z samochodu ich filmowali. I co Wy na to?

    OdpowiedzUsuń
  48. Nie będę tego komentować, bo to patologia, Ozonko.
    Nie komentuję też bluzgów pod budką z piwem, ani tym podobnych ekscesów. Po prostu dzwonię na policję.

    OdpowiedzUsuń
  49. Heniu, a co uważasz za "monotematyczne ciągi wierszy"?

    OdpowiedzUsuń
  50. Dobrze wiesz co i ja bez adwokata nie odpowiem na to pytanie.
    Jak cały zbiór (tomik np) traktuje o żyletkach, to nie czytam całego. O!

    OdpowiedzUsuń
  51. Witam wieczorowo:)

    Mój dom, w którym mieszkałem w Gdyni otoczony był półhektarowym ogrodem. Od świata zewnętrznego dzielił go mur otulony winoroślą. Cisza, ptaszki. To było moje wczesne dzieciństwo. Pamiętam zabawy w piaskownicy i spacery z Ojcem po ogrodzie. Dostępnym tylko dla mieszkańców. Najważniejsze jednak było: samodzielne grasowanie po tej magicznej przestrzeni :) Wtedy, ta przestrzeń wielka była jak kosmos. I tyle też zagadek kryła. To był mój " Tajemniczy ogród " z dzieciństa:) Do dziś, we śnie czasem mi się przypomina.
    Tak mi się przypomniało, po Waszych , ogrodowych wspomnieniach:)
    Stanisław

    OdpowiedzUsuń
  52. ... o dżisssuss...jak to dobrze, że mnie wena nigdy na żyletki nie natchnęła...;)

    OdpowiedzUsuń
  53. Staszku, mój "Tajemniczy ogród" był właśnie u wujka. To był też spory obszar, a do tego miał dzikie zakątki z czarnym bzem, pokrzywami, kaliną, dzikimi różami i jarzębiną, w które się zawsze z jakąś dziecięcą ciekawością zapuszczałam...I wcielałam się w bohaterkę - Mary Lennox - mojej ulubionej książki z dzieciństwa
    "Tajemniczy ogród" - Frances Hodgson Burnett.:))

    OdpowiedzUsuń
  54. Do Ozonki:)

    Obserwacje jakie poczyniłaś świadczą o słabości i relatywiżmie państwa. Pamiętam, w U.S.A przyłapano młodą Clintonównę na piciu piwa w pubie. Nie miała 21 lat. Mimo, że była córką Prezydenta została skazana przez sąd: na przymusowe terapeutyczne zabiegi ! Wyobrażnię mam sporą, ale - nie mogę sobie tego w Polsce wyobrazić:) Policja boi się grup rozwydrzonych szczeniaków. Woli / widziałem / ścigać emeryta, który na chodniku pietruszką ze swojej działki handluje. Bo jest przestępcą. ZUSOWSIEGO haraczu nie płaci:(((
    Stanisław

    OdpowiedzUsuń
  55. No to pozazdrościć - choć to nieładnie - dzieciństwa, Nie miałem go i nie mam żadnych miłych wspomnień i snów. Pora mi na mycie (nie po malinach). Zaraz szkiełko.Dobrej nocy i do....miłego spotkania.

    OdpowiedzUsuń
  56. ZUSOWSKIEGO - oczywiście:)
    Stanisław

    OdpowiedzUsuń
  57. Takich "dziwnych" przykładów mogłabym przytoczyć wiecej. Na temat tworu zwanego "Strażą Miejską" sczególnie.

    OdpowiedzUsuń
  58. Agnieszka Holland nakręciła piękny film na podstawie tej książki. Nie tylko dla dzieci, dla dorosłych też, zawiera mnóstwo pozytywnych i krzepiących przesłań...
    Jak będziecie mieli czas i ochotę, to gorąco polecam.:)

    OdpowiedzUsuń
  59. Dobrej nocki, Heniu, miłego oglądania szkiełka:)

    OdpowiedzUsuń
  60. Spraw leżących w zakresie ich obowiązków nie chcą załatwiać,bo trzeba ruszyć głową, ale do wypisywania mandatów babciom sprzedającym kwiatki z ogródka lub przysłowiową pietruszkę są pierwsi. Czy oni te głowy mają na sztywno przymocowane do korpusu?

    OdpowiedzUsuń
  61. I oczywiście "po czym";(

    OdpowiedzUsuń
  62. To ja polecam o ogrodach i dziecięcym /?/ spojrzeniu na nie, książkę Lecha Borskiego " Ślady raju" Tez warto przeczytać. Wyd Nasza Księgarnia 1986 Czy były wznowienia - nie wiem.

    OdpowiedzUsuń
  63. Dzięki Heniu, lubię tę tematykę, a ksiązki nie znam. Poszukam w bibliotece, albo u bukinistów, skoro mówisz, że warto.:)

    OdpowiedzUsuń
  64. W Ogródku już chyba posnęły wszystkie ptaszki? To jeszcze ja, na koniec dnia w Ogródku, powiem dobranoc z wierszem naszego Alexandra Czartoryskiego.

    "Ty i Ja"

    Codziennie z sobą rozmawiamy
    Codziennie źle jest nam z daleka
    Codziennie miłość rozwijamy
    Codziennie jedno ... drugie czeka.

    Może to lato piękne będzie
    Może wakacje, urlop może
    Może i kwiaty będą wszędzie
    Może i los nam dopomoże ...

    Jeszcze jest czerwiec nie w połowie
    Jeszcze na urlop poczekamy
    Jeszcze nam dzisiaj nikt nie powie
    Jeszcze do końca się nie znamy ...

    O czym będziemy mówić sobie?
    O czym od siebie się dowiemy?
    O czym mi powiesz, w której dobie?
    O czym marzymy, czego chcemy?

    Nie wiem, czy dużo to, czy mało
    Nie wiem, czy ufać nie potrzeba
    Nie wiem, czy to by wszystko dało
    Nie wiem, czy ci przychylam nieba ...

    Dużo wiem o tym, co pragniemy
    Dużo jest w sercu moim wiary
    Dużo miłości zabierzemy
    Dużo i więcej, niż świat stary.

    Wkrótce i niech by już się stało
    Wkrótce ci szepnę czułe słowa
    Wkrótce i wciąż mam cię za mało
    Wkrótce coś więcej, niż rozmowa.

    Ja będę twoim ukochanym
    Ja będę twoim i jedynie
    Ja będę twoim dobrze znanym
    Ja będę twoim ... to nie minie.

    Ty będziesz dla mnie w noc czerwcową
    Ty będziesz dla mnie mą jedyną
    Ty będziesz dla mnie zawsze nową
    Ty będziesz dla mnie mą dziewczyną.

    Dobranoc, dobranoc Kochani:)*** - a teraz do łóżek, bo miłe sny już czekają... i do jutra:)*

    OdpowiedzUsuń
  65. Jedna sikorka jeszcze nie śpi, Jaśku...:)
    Ale już jej się oczka kleją... więc na dobranoc powie szeptem wiersz Alexandra Czartoryskiego:

    "Szepcz miłości słowa"

    Szepcz mi miłości ciepłe słowa
    Miłość wymaga cudnych słów
    Serce i pamięć je zachowa
    I tylko takie słowa mów ...

    Taka miłości jest potrzeba
    Nam nie wystarczy dotyk ust
    Tyle w miłości więcej nieba
    Ile szept słów twych w duszę wniósł

    Szept Twój cudniejszy jest od ciszy
    Gdy bierzesz mnie w ramiona swe
    Sercem cię czuję, dusza słyszy
    Że tak jest dobrze, nigdy źle.

    W niej nasze dwie splecione dłonie,
    Twój szept kochany, ciepły głos
    I moje pulsujące skronie ...
    Więcej nie może dać nam los.

    Szeptu nigdy nie zaprzestawaj
    niech ci nie zbraknie dla mnie słów
    Uścisk gorący mi oddawaj
    I cudne, ciepłe słowa mów.

    Dobranoc, dobranoc Najmilsi:)*** - szeptem wchodzimy w słodkie sny:)*
    A jutro będzie piękny, nowy dzień...:)*

    OdpowiedzUsuń