Powered By Blogger

niedziela, 20 marca 2011

Ja się wsłuchuję



Piszcie, Kochani, ja będę słuchać,
Wasza melodia dzisiaj niech tętni,
serce podpowie, czy coś dla ducha,
czy tak konkretnie...

Wiatrem, czy deszczem, radością, smutkiem,
słońcem, goryczą, żartem, czy śmiechem,
ja tu przysiądę sobie cichutko,
wsłucham się w echo...

Dywan liliowy z fiołków rozścielę,
zapach narcyzów wokół rozsnuję,
niech myśli płyną wartkim strumieniem,
ja się wsłuchuję...

37 komentarzy:

  1. Na niebie chmury,
    po drodze dziury.
    Miłość mnie niesie,
    choć mieszkam w lesie,
    razem z nią płynę,
    i wpadam w koleinę!
    Gazu dodaję
    i pędzę dalej.
    Me serce wali,
    miłość mnie pali.
    Na wskroś przenika,
    chyba mam bzika?
    Chociaż ponuro,
    to jadę furą,
    z hukiem tu wpadam
    i wierszem gadam.
    A Krasnal śpi,
    zamknięte drzwi.
    Tak słodko śpi,
    żal budzić mi.
    Nogi za pas,
    znów wracam w las.
    Powrócę tu
    z bukietem bzu:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. http://www.youtube.com/watch?v=BP1OeuKGZTg&feature=related

    Witajcie:)
    Miłego dnia:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzień dobry Danko:) Dziękuję za wierszyk i kontynuuję...:)

    Na niebie chmury,
    nie wiem już który,
    dzień jest ponury,
    szarości góry.;)

    Danę wiatr niesie
    z hukiem po lesie,
    szuka uniesień
    i nowych wskrzeszeń.;)

    Opony pali,
    serce jej wali
    szuka krasnali,
    co – znów zaspali?;)

    Wierszykiem strzela,
    w wiadomych celach.
    Mnie się udziela
    taka niedziela.:))

    Pogodnego dnia Tobie życzę i wracaj szybko z tego lasu, nawet bez bzu, ale z uśmiechem:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kontynuuję:
    http://www.youtube.com/watch?v=91tSy4JxVCc&feature=related

    Witaj Adaśku, miłego dzionka:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Choć nie mam bzu ,
    to wracam tu,
    gdzie muza gra
    i radość trwa.

    Ma dusza jest
    jak w jakimś śnie.
    Który wciąż trwa,
    miłego dnia:-)

    Wiosna tuż tuż,
    powraca znów.
    Z nią radość i
    cieplejsze dni.

    Gdy zbudzi się,
    ogrzeje mnie.
    i ptaków śpiew
    uniesie się.

    Miłej niedzieli. Ewa,te kwiatki to moje ulubione z rodzinnego ogródka z lat dziecinnych. Sprawiłaś mi nimi wielką radość.

    OdpowiedzUsuń
  6. Adaśku,cudna muzyka.Usłyszałam w niej głosy lasu.Biorę rower i znikam.Nara

    OdpowiedzUsuń
  7. To narcyz żonkil - narcissus jonquilla. Też je uwielbiam i miło mi, że sprawiłam Ci radość ich widokiem:)
    Posadź je w swoim ogródku, czy na trawniczku wkoło domu, nie wymagają żadnej specjalnej pielęgnacji, dobrze znoszą każde warunki i każdą glebę.
    A jak jednego roku posadzisz 5 cebulek, to na drugi rok będziesz miała wszędzie biało-żółte, słodko pachnące łany.:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bry syćkim:)*

    No to się wsłuchujmy. Adam dzięki za fletnię pana.
    Ja tobie w zamian coś, żeby sobie "pokowboyić"(?).:) Jakieś trzy lata temu kowboiłem tak
    w jakiejś stodole w Karpaczu.:)))

    http://www.youtube.com/watch?v=4G8bI17_AAc

    Miłej niedzieli:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bry Jaśku:)*
    Wsłuchaj się zatem:

    http://www.youtube.com/watch?v=S88Wit5bNdY&feature=relmfu

    A ja pójdę się "pokowboić"... :)))
    Słoneczka i pogody ducha.:)

    OdpowiedzUsuń
  10. ... fletnia pana dziś zagrała dwa razy:)

    OdpowiedzUsuń
  11. http://www.youtube.com/watch?v=tXsiqnJzd_8&feature=fvst

    OdpowiedzUsuń
  12. http://www.youtube.com/watch?v=fLDqzGV2aZI

    piękna muzyka i piękne słowa.....

    OdpowiedzUsuń
  13. Nara. Idę posłuchać patelni. Zatem,... do wieczora.

    OdpowiedzUsuń
  14. Witam Ciebie Ewo i Twoich Ogrodnikow.
    przed chwila napisalem tutaj post i jakos nie przeszedl pod profilrm z Google - wszystko co napisalem sie wymazalo.
    moze wiec najpierw sprawdze czy teraz wchodzi.....

    OdpowiedzUsuń
  15. Ok.
    wiec do rzeczy:
    nie moge juz naprawic faktu, ze to przytulne miejsce (Twoj ogrodek) nie byl jednak miejscem premiery pierwszych dwoch z moich 4 paszkwili pisanych jesienia. po prostu Twoj blog odkrylem wlasnie w nastepstwie zamieszczenia tutaj "Nam leciec nie kazano" (jednak tytul ReTutka 154 jakos nie przemawia".
    2 znalazly sie tutaj po raz pierwszy.

    teraz tez bym chcial cos zamiescic, ale tylko jesli pozwolisz - o czym za chwile...

    OdpowiedzUsuń
  16. Patrol POLICJI
    zatrzymał Danę.
    Bo miała kijki
    - regulowane.

    Teraz przepisy,
    na drodze nowe.
    Obowiązuje
    - szkło odblaskowe.

    Czy pani nie zna
    przepisów nowych.
    I nie stosuje,
    - szkieł odblaskowych?

    Nakładam zatem
    na panią Danę.
    Za wykroczenie
    - tylko naganę.

    Może" se " pani,
    biegać z kijkami.
    Trzeba przeczytać,
    " se " regulamin.

    Miłego dnia Ogrodnikom i Spacerowiczom.:)

    OdpowiedzUsuń
  17. kilka lat temu podjalem probe przetlumaczenia na jezyk angielski i przyblizenia szerszemu gronu pewnego wiersza. wtedy tego nie dokonczylem, uzylem tez formatu 7 zglosek. niedawno znalazlem notatki i wrocilem do projektu przerabiajac na 8 zglosek - tak jak w polskim oryginale.

    nie jestem az tak biegly w angielskim zeby zakladac, ze nie ma tam pewnych "sztucznosci".
    angielski ma scisle okreslony szyk w zdaniu, ale dla celow zachowania rytmu musialem to ignorowac.
    pewne slowa sa zdecydowanie poza zakresem wiedzy uzyskiwanej w szkolnej nauce angielskiego, ale od czego jest Google:).

    tak wiec zamieszcze to, tylko za Twoim przyzwoleniem, choc polski oryginal juz tu bywal.
    chodzi o "Basn o krolewnie i 3 braciach" hrabiego Fredry.

    OdpowiedzUsuń
  18. Suplement:

    Szkło odblaskowe
    zakupić musi.
    Tak funkcjonariusz,
    - kazał Danusi.

    OdpowiedzUsuń
  19. Dano, pal licho szkła odblaskowe. Zatańcz lepiej
    z Rickiem Martinem. Więcej będzie korzyści niż
    z chodzenia z kijkami.:)
    http://www.youtube.com/watch?v=q5lDG9Wmc_4&feature=relmfu

    OdpowiedzUsuń
  20. Dzień dobry Tadeuszu:)
    Witaj po długiej nieobecności. Zawsze z wielką przyjemnością goszczę Ciebie i Twoje wiersze w naszym "Przytulnym Ogródku", jak to ładnie określiłeś, bez względu na to, gdzie są jeszcze publikowane. Wcale mnie to nie dziwi, bo swoje wiersze też "wieszam" w różnych miejscach w internecie.
    Pewnie podzielasz moje zdanie, że dla piszącego nie ma większej przyjemności, niż świadomość, że jest się czytanym.:)
    Jeżeli masz ochotę zamieścić tutaj swój angielski przekład "Baśni o królewnie i 3 braciach" Aleksandra hr. Fredry, nie widzę żadnych przeszkód. Bardzo jestem ciekawa, jakie mają angielskie odpowiedniki polskie słowa i zwroty, powszechnie uznane za wulgarne.:)
    Moja angielszczyzna jest dalece niedoskonała, ale jestem w stanie ją zrozumieć; pozostali Ogrodnicy też.
    Tak więc śmiało, Tadeuszu; a co do technicznej strony zamieszczenia posta, radzę wiersz podzielić na kilka kawałków, gdyż blogger nie łyknie tego w całości jako jeden komentarz. Sądzę, że angielska wersja jest przynajmniej tak długa jak polski oryginał.
    Pozdrawiam serdecznie.:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Dzień dobry Andrzeju:)

    Bujałam po polach, dolinach i łąkach,
    przylaszczki widziałam, słuchałam skowronka.
    Ni kijków, ni szkiełek nie miałam ja wcale,
    bawiłam się z wiatrem w wiosennym zapale.

    Cóż mogę powiedzieć? Choć chłodem powiewa,
    już trochę zieleńsze są pączki na drzewach,
    leszczyny się chwalą złotymi kotkami
    i wiem to na pewno - już zima za nami.:)

    Pozdrówka ślę ciepłe i przyjemnego wieczoru życzę.:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Jaśku:) Piękny taniec:)
    Mimo dobrych kilku kilometrów w nogach i intensywnego "kowbojenia" się z chęcią zatańczyłam z Ricky Martinem.:))
    Okazuje się, że całkiem nieźle jest z moją kondycją po zimie.:)
    A teraz zaproponuję Ci wolniejsze, chociaż też hiszpańskie rytmy:

    http://www.youtube.com/watch?v=SfaLYO-lebQ

    OdpowiedzUsuń
  23. Cześć:))) Żyję, ale zajęć mam trochę. Może wpadnę:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Cześć:)Jak żyjesz, to dobrze. Jak wpadniesz to powąchaj narcyzy.:)

    OdpowiedzUsuń
  25. Dla Wszystkich wypoczywających, zmęczonych i bardzo zajętych - prawdziwa kraina łagodności:)

    http://www.youtube.com/watch?v=Nde2zYtmMJA&feature=related

    OdpowiedzUsuń
  26. Ewo*** dziś było piękne wiosenne słońce, choć wiaterek mroźny.
    Jutro wiosna kalendarzowa... i mam nadzieję, że takie wiosenne narcyze już jutro będę wąchać - w naturze... dziś pąki były nabrzmmiałe... pewnie jutro będą kwiaty.
    Pozdrawiam Ciebie i wszystkich Ogrodników:-)*
    Dobrej nocki... i aby do wiosny - choćby tej kalendarzowej:)))

    OdpowiedzUsuń
  27. Znalazłem chwilkę, by powiedzieć obecnym i leniwym, (których w ogrodzie nigdy nie było,)
    dobranoc wierszem Alexandra Czartoryskiego.

    "Ślad uśmiechu"

    Ja mieszkam w centrum wielkiego miasta.
    Źle, gdy-m samotny, ze sobą wciąż ...
    Bo wtedy w serce powoli wrasta,
    jak kropla jadu, tęsknoty wąż ...

    Właściwie, za czym ? Czy czegoś chcę ?
    Mam swoją miłość, co z liter wzrasta
    i słowa tworzy ... I tworzy łzę ...
    Tak mieszkam, w centrum wielkiego miasta.

    Wygodnie, ciepło, ogród zielony ...
    Niekiedy trochę zasnuty mgłą.
    Niekiedy bywam w tym zagubiony,
    gdy w mgle zwiduję twarz czyjąś ... Twą.

    Na twarzy uśmiech nieśmiały masz,
    lecz cień uśmiechu we mgle się chowa,
    chcę cię zatrzymać. Z mgłą znika twarz.
    Nie cieszy ogród, nie cieszą słowa ...

    Więc jednak tęsknię za twoim śladem.
    I taką ranę w dnie serca mam,
    którą tęsknoty wąż leczy jadem ...
    Dlatego, znowu, zostaję sam.

    Dobranoc, dobranoc Kobieto:)* ....już czas na sen:)***

    OdpowiedzUsuń
  28. Ewo***... a piosenka faktycznie - prawdziwa kraina łagodności:-)****
    Dobrej i spokojnej nocki.

    OdpowiedzUsuń
  29. Zosiu:)
    U mnie jeszcze trochę chłodu, wieczór z lekkim mrozem, ale dzień przyniósł mi urocze widoki kwitnących leszczyn i rozdzwonił się pięknie śpiewem ptaków. Narcyzy jeszcze w powijakach, dopiero widać zielony "szczypiorek"; za to różowieją już miodunki i maleńkie kokorycze.
    Jutro będą fotki i wstępniak na pierwszy dzień wiosny, zapraszam:)
    Dobrej nocki i miłych snów.:)

    OdpowiedzUsuń
  30. Cieszę się zapracowany Jaśku, że znalazłeś chwilkę ze... śladem uśmiechu...:)
    Zmęczona powietrzem wiosennym też już przyszłam z dobranocką w słowach wiersza annyG, w rytmie pięknego walca:

    "Tak mało"

    Tak mało potrzeba,
    by mieć trochę nieba
    na własność, na chwilę, na dwie.
    W niedzielne południe, gdy listki na drzewach,
    kiełkują, ja wciąż szukam cię.

    Tak mało mi trzeba,
    by uśmiech dojrzewał,
    i zakwitł na wiosnę, na dwie.
    Gdy życie się budzi i znów mogę marzyć,
    że jesteś i śmiejesz się gdzieś.

    Niewiele brakuje
    byś szczęście zasadził,
    wystarczy, że poszukać chcesz,
    strumyka lub dróżki, co do mnie prowadzi,
    więc śpiesz się mój miły, więc śpiesz...

    Dobranoc, dobranoc Mężczyzno:)*... już śnij.:)***

    OdpowiedzUsuń
  31. sorry, nie bylo mnie, ale teraz zaczne w kawalkach

    OdpowiedzUsuń
  32. Count Aleksander Fredro (June 20, 1793 – July 15, 1876) was a Polish poet, playwright and author.
    He also wrote some poems of quite obscene nature.
    One of them was “Basn O Krolewnie i Trzech Braciach” (http://www.polskiinternet.com/polski/rozr/poezja1.htm)
    I made an attempt to translate main idea of that poem.
    Not easy task considering that English is not my native language.
    I included some of my own idea with reference to our times.
    Be kind to me when assessing the result.


    “The Tale about the Princess and Three Brothers”

    Long winter evening - story time
    Grandma, please tell us some nice rhyme.
    “Sit by the fire - nice and warm
    Outside - strong wind and snowy storm
    Shut up and hear the pretty tale
    And if you like it, send by mail.”

    There was the kingdom far away
    Wonderful place to go and stay
    The king was mighty, wise and rich
    Sadly his daughter was a bitch
    She had low morals and no shame
    As Cuntolina was her name
    She kept on driving old king mad
    By fucking every man and lad
    And every gentle knight and lord
    And every member of the court
    Servant or guard of any rank
    Could never have the time for wank
    On duty call around the clock
    Serving the princess with the cock.
    She fucked them sitting on the throne
    Standing or laying on bare stone
    And even on gunpowder sack
    At any place she loved to fuck.
    With any willie she could catch
    She stuffed her anus, mouth and snatch.
    So many times her father begs
    “Try not to spread your pretty legs
    You are attractive, clever lass
    Stick to the manners of your class
    Your reputation is a mess
    What if that leaks to foreign press?”
    The princess tried but all in vain
    ‘Cause giving up was such a pain
    She went to chapel to confess
    How had it finished you can guess
    All priests and monks they got their share
    And even bishop was not spared
    Poor bishop, after so much joy,
    Full week not buggered choir boy.

    But time has come to castle hill
    That even with Vi-agra pill
    Nobody fucked her anymore
    Everyone had his willie sore
    All felt completely off their feet.
    That made her angry: “Holy shit,
    They all are softy at this court
    Let’s go to town for fun and sport”
    Soon all the hookers saw the threat
    Over the town the gossip spread
    That every man can take for free
    Part in the princess’ fucking spree.
    Panic in district of red light
    Fear of starvation came to sight
    Sex Workers Union made a call
    To get the audience in King’s hall.
    The most attractive Union boss
    Put on her tiniest fanny floss
    (known as a thong) and mini-dress,
    To get good cover in the press.
    Greeting the king, she kissed his dick
    She said (with tears) “We all feel sick
    Being deprived of our job”
    (She still kept squeezing royal knob)
    “What’s done to our noble trade?
    Since dawn of ages punters paid
    Now we are losing market share
    Because your daughter gives freeware”
    The king, for hookers always kind,
    Gave her good fuck then spoke his mind:
    “From kingdom’s emergency fund
    All whores get 20 pounds per cunt.
    Let’s call the Council here to meet
    And find the way one can defeat
    The princess’ habit once for good”
    Science Minister said “We should
    Look for solution in the stars
    Position Venus versus Mars.
    Scientific answer - here I mean
    Let’s call the Astrology Dean”

    OdpowiedzUsuń
  33. part 2
    Top astrologer met the king
    Examined princess’ cunny pink
    Then took the magnifying glass
    And had close look at royal ass
    He checked the taste of princess’ clit
    And then he knew all what he need.
    He filled the form for research grant
    And copyright to “Princess’ Cunt”.
    Next day he packed his telescope
    And went on highest mountain slope
    For sixty nights he watched the sky
    Comparing data as squared-chi
    Then called symposium at the court
    For presentation of report:
    “How Cuntolina can be saved?
    Is there remedy for her crave?”
    “To change its operating mode
    The princess’ love-box must explode
    The man with special fucking tool
    Must shag her slowly, long and cool
    Then like tsunami silent wave
    Must hammer entrance to her cave
    Must bring such terror to her muff
    That she will shout to him “enough”
    He must keep drilling in her meat
    Producing such enormous heat
    That cunt - like boiler full of steam -
    (Ignoring princess moan and scream)
    Will catch the fire and explode
    Destroying the malicious code
    But do not worry, soon her crack
    Will look like it was ten years back
    Restored to virgin state default
    And princess’ crave will come to halt”

    Hearing the news the king said “Fine,
    We start with princess’ quarantine
    Until we find (quickly, I hope)
    The man capable of such job
    Her fucking season now must end
    To tower prison she’ll be sent”
    She went to jail but every night
    They tried to keep her satisfied
    Sending supply from central store:
    Tubes KY jelly - sixty four,
    Two hundred candles - penis size
    And new Vibrator type device.
    Even when using all that stuff
    She never said she had enough.

    And in meantime in frantic speed
    Recruitment agents went to lead
    The search for Cuntolina match:
    The man to save her hungry snatch.
    All best cockhunters came to town
    Who will be first to track him down?

    The job description was bit vague
    But big commission was at stake
    When job is done with full success
    Six figures number (you can guess:
    Tax-free, expenses at rate flat)
    Plus bonus for the lucky lad:
    He’ll get the virtuous princess hand
    And 10 percent of kingdom’s land
    Men of all faith and race can try
    However: queers may not apply.

    OdpowiedzUsuń
  34. part 3
    Several thousand candidates
    Blocked traffic at the city gates
    Each one with hope of getting pick
    To test the power of his dick.
    Patiently waiting in a queue
    For “gang bang” type of interview.
    Every court lady, every maid
    Joined testing panel as an aid.
    And long before the closing term
    The castle moat was filled with sperm.
    Shortlisted were just sixty nine,
    The rest were given glass of wine
    Selected group met for a brief
    About the service they will give.
    One after one they went to cell
    And all were fucking very well
    Some of them had the dick like horse
    Some copulated with bull’s force
    Princess was happy with new staff
    But never said she had enough
    All guys collapsing at the end
    And to hospital had been sent
    Sisters of Mercy cured and fixed
    All swollen, wounded, broken dicks

    The king said “No one in this land
    Is worthy of my daughter’s hand
    Will try the players from abroad
    I heard that some are really hot
    We’ll send the heralds west and east
    No town or village will be missed”

    In hatched cottage on the moor
    Lived wee old woman, not so poor.
    She had 3 sons. They all had job
    In sisters convent at hill top -
    As shepherd, cook and fixing hand
    For any task that nuns demand.
    When they were working without rest
    Their mother also tried her best
    She put the sign on cottage fence
    “Hand job or blow job – all two pence”
    Earlier when she was young and nice
    She sold her body for good price.
    She worked in brothel serving food
    But always keen to substitute
    If staff had period or caught clap
    She never failed to fill the gap.
    Now dreamed of future for her boys
    She hoped they’d have the better choice.
    Two older sons - she was so proud
    They were like diamonds in the crowd
    Shining when came to fuck or fight
    She knew they’ll go through life all right.
    But youngest made her often cry
    Quiet and lonely, woman-shy.
    Loving the nature, reading news.
    Always the object of abuse

    OdpowiedzUsuń
  35. part 4
    First brother famous for big dick
    In size and shape of hockey stick
    And hardness of the solid rock
    Ladies did call him Thunder-cock

    His brother’s nick was M.D.I.
    And often people asked him why
    He always answered with a glee
    “That‘s what the girls are calling me
    Why ladies love me – I ‘m not sure
    I’m not good looking, rather poor
    I’m not winner of X-Factor
    Just Muff Diving best Instructor”
    He had the longest ever tongue
    He never used his hands to wank
    The tongue had acrobatic skills
    Able to give most precious thrills

    Third brother was family’s shame
    They gave him Moron as nick name.

    Once to their village herald came
    With promise of great wealth and fame
    Part of the kingdom and the ring
    For special service to the King:
    Saving his daughter from her sin.
    Herald is waiting at the inn
    For all brave lads who wish to try.
    (Refreshments served when you apply).

    Mother said to her oldest boy
    They are the news which give me joy
    You have the talent, try your luck
    A tenth of kingdom for good fuck
    So Thundercock not thinking twice
    Went on a quest to win the prize
    They led him to the princess cell
    And smeared his dick with K-Y gel
    He started action – “You are good”
    Called princess in ecstatic mood
    He carried on like horny ram.
    Two hundred times she was to come.
    Her snatch was happy, moist and hot.
    Like, full of custard, boiling pot.
    He kept on banging her wet muff
    But princess never said “enough”
    As for explosion... not a sign
    So Thundercock said "I resign.
    I am so exhausted I can die
    Send for my brother, let him try”

    The second son – one with big tongue
    Had no such skills for normal bonk
    His brother failed - no one knew why
    So different technique he would try
    Give princess (meeting cunt-to-face)
    ... Gosh... sounds like Irish aire-ways*
    *the name of national Irish airways is Aer Lingus

    He started action – “feeling good”
    Said princess still in happy mood
    His tongue was moving like a snake
    The princess’ body went on shake
    Once on a clit once on G-spot
    Two hundred orgasms in one shot.
    He kept on licking her wet muff
    But princess never said “enough”
    As for explosion... not a split
    So M.D.I. just said “I quit”


    Mother despaired her sons defeat
    But Moron did not give damn shit.
    Once fell asleep and had bad dream
    That his own willy gets a trim
    He woke up straight and "what's the fuck?"
    Something was biting his ball bag
    It never was for him surprise
    To find some hungry pubic lice.
    And no mistake. He said to crab:
    You know you broke my midday nap.
    I could have chopped you with this knife
    But I'm respecting every life
    So I will spare your ass today
    Be grateful to SPCA*
    *Society for Protection of Cruelty to Animals

    You ate my scrotum - no big deal
    Every creature needs a meal
    And I feel sorry for you, mate.
    That today's menu smells not great
    Go eat my nuts if that's your choice
    Then someone answered (human voice):

    OdpowiedzUsuń
  36. part 5 and final
    Listen, I'm not a fucking crab
    There was accident in my lab
    I am the wizard of big fame
    The change to crab was such a shame
    You helped me with your bollocks feed
    And I am grateful for your deed
    You get rewarded - I will tell
    How you can break the Princess' spell
    How you can give explosive fuck
    Which will completely nuke her crack
    Remember most important tip:
    You have to go there well equipped
    You need no talent to get luck
    But just the Condom AUTOFUCK
    Sliding this condom on your cock
    You make it fuck around the clock
    The Magic brings its power big
    How to get Condom? - That’s the trick:
    Hidden in snowy mountain pass
    It's guarded by Enchanted Ass
    (That’s evil witch in her disguise)
    Mooning at all the passing guys
    She blocks to Condom only way
    Tries to enforce the toll to pay
    Saying "The Condom you can pick
    After you give me kiss and lick"
    All who agreed were not so smart
    And met their death by fire-fart
    They lay there buried in hot shit
    But I will tell you how to beat
    Enchanted Ass by her own game
    (You know - those assholes are the same)
    Tell her those words when you two meet:
    "Go kiss yourself and eat your shit"
    Magic will force Enchanted Ass
    To fuck herself and let you pass.
    You were for me so good and kind
    I tell you how that Ass to find
    Take magic G-string for your trip
    To lead you where the Ass is stripped.

    All happened like in fairy tale:
    Moron bought G-string on the sale
    Crawled up the mountain (smoking grass)
    And soon he met Enchanted Ass
    Used magic words and found the pack
    Labelled “One Condom Autofuck”.
    He popped in home for big surprise
    When said “I’m gonna win the prize”

    He told the princess: “I am fool
    But I have special fucking tool”
    He penetrated her wet muff
    And soon the princess called “enough”
    When condom went on turbo mode
    The cunt caught fire, did explode

    Hard to believe what happened then
    To girl who fucked ten thousand men
    Her snatch, from size of shopping mall,
    Shrank to the tiny virgin hole.

    Soon was the wedding – took whole week
    (I drank so much that I got sick)
    Then Happy Ever After life
    For Moron and his pretty wife
    He spent the nights on reading books
    Neglecting princess teasing looks
    She vowed chastity as a dare
    But brothers gave her proper care.

    copyright: tigger1@o2.pl

    OdpowiedzUsuń
  37. Dziękuję, Tadeuszu:)
    Tak na gorąco, bo dopiero powoli zaczynam "smakować" tekst. To bardzo interesujący przekład. Zachowałeś oryginalny ośmiozgłoskowiec, ładne rymy i... ciekawe słowne skojarzenia.:))
    Sens też oddany wiernie. Później może coś jeszcze napiszę, jak dokładnie zapoznam się z tekstem.
    Tymczasem biegnę do pracy, pozdrawiam serdecznie i miłego dnia życzę:)

    PS. Moi ogrodnicy będą mieli ciekawą lekturę, dziękuję Ci raz jeszcze.

    OdpowiedzUsuń