Najpierw coś o niebieskich żabach, które właśnie rozpoczęły gody. To jeden z cudów wiosny.
To gody pospolitej żaby moczarowej, mającej barwę brązowo-brunatną. O tej porze roku oblubieńcy ubierają się w niebieskie fraki i z daleka słychać ich głos (samców), który przypomina szczekanie, albo bulgotanie wody, tak jakby się gotowała. A gdy podchodzi się do płytkiego, nagrzanego wiosennym słońcem bajorka, to przeciera się oczy ze zdumienia. Niebieska żabia głowa przy niebieskiej żabiej głowie. Czasami jest tak tłoczno, że tworzą się niebieskie plamy. To zjawisko trwa około tygodnia, a potem żaby wracają do swoich brązowych barw.
Ostatnio trzeba się dobrze natrudzić, żeby je zobaczyć, a jeszcze kilka lat temu można je było znaleźć bez trudu. Teraz, nawet jak się je znajdzie, to już nie są to gigantyczne niebieskie plamy liczące tysiące osobników, ale zgrupowania kilkudziesięciu samców.
Zanieczyszczenie środowiska, zwiększone promieniowanie UV, ocieplenie się klimatu, osuszanie terenów i degradacja środowiska powodują, że płazy są najbardziej zagrożoną grupą zwierząt. To one są najdelikatniejsze.
Warto czasem spojrzeć na świat z perspektywy żaby.
(ostatnia fotka zrobiona wczoraj)
********************************************************************
Trzeba marzyć
Gdy pragniesz, by w życiu się coś wydarzyło,
by los się odmienił, spełniła się miłość,
kwiat rozkwitł, wiatr ucichł, przyjaciel nie zdradził -
trzeba marzyć.
Gdy wołasz na wszystko o pomstę do nieba,
gdy w rytmie zgryzoty wciąż płaczesz lub ziewasz,
rwiesz włosy, bo nie wiesz, co jutro się zdarzy -
trzeba marzyć.
Gdy strach cię obleciał, że nie dasz już rady,
gdy w głowie masz tylko rozsądku tyrady,
miast dmuchać na zimne, bo nie chcesz się sparzyć -
trzeba marzyć.
Gdy wszystko się zdaje szarością zasnute,
nie cieszysz się książką, sukienką, ni butem,
na wyjście na przeciw się nie chcesz odważyć,
trzeba marzyć.
Nie zaśnij w marazmie i nie trwaj w bezruchu,
gdy marzysz, to znaczy żeś młody jest duchem,
nie wszystko od razu się zmierzy i zważy -
trzeba marzyć.
Marzenia, choć kruche, uskrzydlić potrafią,
są działań początkiem, przywrócą ci zapał,
bez marzeń nic w życiu nie może się zdarzyć -
trzeba marzyć!:)
(z archiwum, uzupełnione i poprawione)
I jeszcze chwilę zamyślę się o żabach.
OdpowiedzUsuńZ prawie 6 tys. gatunków płazów żyjących na świecie, 32% jest zagrożonych wymarciem, podczas gdy ptaków tylko 12%, a ssaków 23%. Dlaczego jednak tak mało się o tym słyszy? Dlaczego nikt nie bije tak głośno na alarm jak na przykład w wypadku dużych drapieżników, choć to właśnie płazy są podstawą dla prawidłowego funkcjonowania wielu ekosystemów.
Może właśnie dlatego, że nam, ludziom, jest bardzo trudno jest spojrzeć na świat z perspektywy żaby.
Żaby kumkaniem mnie obudziły
OdpowiedzUsuńMarzyć mi dalej nie pozwoliły
Mówię dzień dobry naszej "Biolożce"
Ja sobie pośpię, pomarzę troszkę.
Ewo*, Ty nie masz sumienia. W środku nocy budzić człowieka "kumkaniem"?
Spokojnego dnia. :-)))
Cześć najmilsi:)))
OdpowiedzUsuńByła kiedyś piosenka, którą śpiewała Maria Koterbska. Miała ją moja mama na płycie , chyba bakielitowej(?), i zanim zdołała dokonać samozaglady, zdążyłysmy z siostra ją przepisać.
A zaczynała się tak:
Ojej, żaba, żaba, żaba
skacze..... koło stawu
Ojej oczy, oczy, oczy,
tak wytrzeszcza i rechocze...
Nie pamiętam reszty, ale może siostra?
Lubię żaby. Łapaliśmy ze szwagrem kijanki, żeby wprowadzić je do jego oczka wodnego:)))
Samozagłady , dokonała płyta, nie moja mama:)
OdpowiedzUsuńWitaj Heniu:)
OdpowiedzUsuńSłonko już wzeszło, świeci na pół nieba,
Ty wciąż w pieleszach? A tu wstawać trzeba.
Niebieskie żaby głośno szczekają
i do romansów się już zbierają.
Marzenia to drobne szczęścia okruchy,
nie tylko te we śnie i do poduchy.
A więc do czynu, żeby marzenia
móc w rzeczywistość powoli zmieniać.:)
Dobrego dnia, słonka i humoru Ci życzę.
Warto popatrzeć chociaż na zdjęciach na takie wiosenne cuda natury:)
Dzień dobry Ozonko:)
OdpowiedzUsuńJa nic nie musiałam łapać. Dwa lata temu dwie pary grzebiuszek ziemnych same przyszły do oczka. Pobalowały chyba z tydzień, a potem na wszystkich roślinkach wodnych rozwiesiły sznury żabiego skrzeku. Kijanek też się doczekałam, tyle, że one nie doczekały dorosłości. Inne stworzonka wodne, które się nimi karmią zrobiły "porządek".
Nie ingerowaliśmy, bo natura sama sobie poradziła. W zeszłym roku grzebiuszki znowu przywędrowały do stawiku w ogrodzie i cały proces powtórzył się. Niestety nie są one tak pięknie niebieskie, jak żaby moczarowe.
Z rana dzisiaj było przepiękne słońce i czyste niebo, teraz zasnuło się całkiem i zrobiła się ciemnica. Oby śnieżycy nie przywiało.
Słoneczka życzę.:)
A w tym oczku wodnym, jakoś się utrzymały i są do tej pory:))) Mimo, że czasami polują na nie sowy.I przyszły nie wiadomo skąd inne żaby. Przylatują "helikoptery", czyli ważki. Latem jest tam cudnie:)
OdpowiedzUsuńW moim oczku żyje tyle stworzeń, że nie sposób ich wymienić. Oprócz tych, co wymieniłaś, są jeszcze małże, błotniarki stawowe, nartniki i płoszczyce. Cały, cudowny zwierzyniec w pobliżu centrum dużego miasta.:)
OdpowiedzUsuńŻab Marii Koterbskiej nie znalazłam, za to mam wesołego Asmodeusza specjalnie dla Ciebie:
http://www.youtube.com/watch?v=bXvPp7H_Bhc&feature=related
Dawnych wspomnień czar.:)
Witajcie:)
OdpowiedzUsuńTe żabki robią wrażenie swoją szatą godową...
Bardzo profesjonalna sesja zdjęciowa Ewuś:)
Lubię żab kumkanie
wieczorową porą
gdy wraz cykadami
za granie się biorą
Słuchając tych nutek
można się rozmarzyć,
nie myśleć już o tym
co się może zdarzyć.
Zapomnieć się w cichym,
leniwym wytchnieniu
spokojnie,leciutko
dać płynąć marzeniom...
Adaś, jesteś w stanie wyszukać tę piosenkę Marii Koterbskiej?
OdpowiedzUsuńTwoja Tuba mówi, że taka nie istnieje:(
OdpowiedzUsuńWitaj Cotku:) Tak ładnie nam wczoraj zagrałeś na dobranoc, że marzyłam do świtu.:))
OdpowiedzUsuńI dziękuję za piękny, dzisiejszy wierszyk:)
Żaby i słowiki
koncertują w maju,
jednym psują ciszę,
innych zachwycają...
Przy nich swe marzenia
mogę ciut podstroić,
w tych przyrody lśnieniach
duszę swą ukoić...
http://www.youtube.com/watch?v=crHiVXbox3o&playnext=1&list=PL31B84C90A0626ECF
OdpowiedzUsuńOzonko,w przyrodzie nic tak na prawdę i do końca nie ginie:))
OdpowiedzUsuńNo właśnie, tak myślałam, że to chyba nie Maria Koterbska - okazało się, że Marta Mirska.
OdpowiedzUsuńDzięki:)
Dla chętnych - coś z politycznego ogródka: ciekawa (moim zdaniem) analiza polityczna, autorstwa Waldemara Kuczyńskiego.
OdpowiedzUsuńhttp://wyborcza.pl/1,75515,9303904,Normalny_kraj_nad_Wisla.html
Na spokojny dzień:
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=f7lj-t-hx3o&feature=related
Wrócę:)
Dziękuję Adaśku - żeby ten spokojny, łagodny klimat wszystkim się zdołał udzielić...:))
OdpowiedzUsuńPiękna piosenka...
Czekamy na Twój powrót, Kotku.:)
:*).....
OdpowiedzUsuńEwuś, odpowiedziałam Ci u siebie. Sądzę, że to wiele wyjaśni:)))
OdpowiedzUsuńWidziałam i przeczytałam... szczególnie ta kurteczka mnie zafascynowała.:)
OdpowiedzUsuńWitaj Ewo:)
OdpowiedzUsuńWaldemara Kuczyńsiego uważam za jednego z rozsądniejszych komentatorów bieżących, polskich spraw. Posłużę się cytatem , z polecanego przez Ciebie artykułu:
"Żyjemy w najlepszym, najbezpieczniejszym dla nas czasie od kilku wieków. Trzeba go zużyć na tworzenie wokół Polski życzliwości, przyjaźni i szacunku dla kraju nad Wisłą. Nie wolno dopuść do tego, aby - jak przestrzega premier - widziano w Polsce gościa, który „z obrażoną miną siedzi sam w kącie, zatopiony w snach o własnej potędze i tylko co jakiś czas rzuca obelgi pod adresem najsilniejszych”. Taki gość to jest właśnie słabość i klęska kraju."
Zwłaszcza opinie Jego na temat piso - szaleńców i ich " wodza", są zawsze trafne i zbieżne z moimi. Nie mogę przyjąć spokojnie rozważań " specjalistów" i " żurnalistycznej gówniarzerii ", która zakłada - powrót szaleńców do " wadzy". To byłaby cłkowita klęska Polski i Jej marginalizacja! Nastąpiłaby zemsta wariatów - na normalnych, którzy im - nawiedzonym, władzę odebrali... Aż strach się bać. Zatem mówienie o takiej " alternatywie " dla Polski świadczy o: kompletnym niezrozumieniu realiów oraz zbiorowej amnezji. Nawet we śnie koszmarnym , nie wolno takich wizji rozwijać!
Ale... Tusk i p.o. popełniło i popełnia szereg: niekonsekwencji, niestaranności w działaniach , które skutkują : " półreformami" . A te z kolei powiększają bałagan . No i to: ubezwłasnowolnienie wobec kościoła kat.:( Tu nic nie różnią się od pisu. Przecież nie ma już " pąprezdęta" i teotetycznie jest bardzo duża możliwość przeprowadzenia : dobrych, przemyślanych reform. Nie: protez i działań dorażnych mających tylko rozwiązywać " oproblemy medialne" . W znaczeniu: problemy, które media uważają za "godne omawiania" i wałkowania w nieskończoność...
Wielokrotnie pisywałem , że wolność i demokracja nie jest : dobrem danym raz na zawsze. W okresach korzystnych należy ją umacniać , rozwijać, budować przyszłość.... Historia pokazała, że nie potrafiliśmy z okresów dobrej koniunktury korzystać. Czy historia nas czegoś nauczyła? Tu mam spore wątpliwości...
Pozdrawiam
Stanisław
Witaj Staszku:)
OdpowiedzUsuńRównież zgadzam się z panem Kuczyńskim, co do oceny współczesnych realiów politycznych; jest dla mnie prawdziwym autorytetem w tych sprawach.
Oceniając aktualny rząd, oczywiście niewolny od błędów i zaniechań, trzeba też wziąć pod uwagę, w jakim czasie działał. Zaczął rządzenie od trąb powietrznych, katastrof górniczych, przez kilkanaście powodzi, finansowy i ekonomiczny kryzys europejski. Plus jeszcze katastrofa smoleńska, skutkująca niesamowitymi kosztami wystawnych wręcz pogrzebów, odszkodowań i roszczeń jeszcze nie wypłaconych. Pewnie rząd miał większe ambicje, niż nieustanne pocieszanie wdów i rodzin. O tym premier po męsku nie wspomina w swoich artykułach. I przyznaje się do błędów i do tego, czego nie udało się do tej pory zrobić.
Nie wszystkie plany udaje się zrealizować na pstryknięcie palca, bo codzienność bywa zbyt nieprzewidywalna. Dla rządu PO i premiera Tuska mam szacunek i sympatię, co nie znaczy że jestem ich bezkrytyczną wyznawczynią. Bezkrytycznie, to może tylko ciemny lud chwalić swego prezia.;)Widzę te błędy, ale nie skreślam jego szans i pewnie dam mu tę szansę na drugą kadencję.
Może nie jestem oryginalna, ale jak na razie nie widzę ugrupowania, które byłoby lepsze i którego bym mogła obdarzyć swoim zaufaniem.
Pozdrawiam piątkowo:)
Bywam też kobietką i miewam kobiece marzenia, które są do zrealizowania dla mężczyzny;) Mojego mężczyzny:)
OdpowiedzUsuńCudzysłów przy słowie "Kobietka" powinien być;)
OdpowiedzUsuńJa tam nie bywam. Ja nią po prostu jestem.:)
OdpowiedzUsuńStaram się być samowystarczalna, ale - nie powiem, lubię jak moje marzenia realizuje mężczyzna.:)
Znowu ja do Ewy:)
OdpowiedzUsuńPięknie napisałaś dziś o potrzebie marzeń. Jak marzyć to tylko z Franciszkiem Lisztem i Jego " Marzeniem miłosnym " :) Mam straszną " słabość" do tego cudnego utworu, do tego stopnia, że łzy mi z " ócz " wyciska... Prawie zawsze:)
Podaję link, choć nie wiem czy skutecznie...
http://elwis1990.wrzuta.pl/audio/3CbJG7WjzON/franciszek_liszt_-_marzenie_milosne_helene_gal
Ponownie pozdrawiam
Stanisław
Żaba
OdpowiedzUsuńPewna żaba
Była słaba
Więc przychodzi do doktora
I powiada, że jest chora.
Doktor włożył okulary,
Bo już był cokolwiek stary,
Potem ją dokładnie zbadał,
No, i wreszcie tak powiada:
"Pani zanadto się poci,
Niech pani unika wilgoci,
Niech pani się czasem nie kąpie,
Niech pani nie siada przy pompie,
Niech pani deszczu unika,
Niech pani nie pływa w strumykach,
Niech pani wody nie pija,
Niech pani kałuże omija,
Niech pani nie myje sie z rana,
Niech pani, pani kochana,
Na siebie chucha i dmucha,
Bo pani musi być sucha!"
Wraca żaba od doktora,
Myśli sobie: "Jestem chora,
A doktora chora słucha,
Mam być sucha - będę sucha!"
Leczyła się żaba, leczyła,
Suszyła się długo, suszyła,
Aż wyschła tak, że po troszku
Została z niej garstka proszku.
A doktor drapie się w ucho:
"Nie uszło jej to na sucho!"
Jan Brzechwa
To mój komentarz do zdjęć żabek:) I nie życzę Wam takich " medyków"...
:)
OdpowiedzUsuńStaszku, link dobry, wielkie dzięki, bo to też jeden z moich ulubionych utworów... Posłuchałam cichutko, ale w domu sobie z przyjemnością odtworzę.
Zrewanżuję Ci się Marzeniem - Roberta Schumanna - też piękna muzyka i można się przy niej rozmarzyć...:)
http://www.youtube.com/watch?v=wp4WIaGRL3s&feature=related
A co do "żabiej" poezji, to proponuję jeszcze Mistrza Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego -
OdpowiedzUsuń"Strasna zaba"
(wiersz dla sepleniących)
Pewna pani na Marszałkowskiej
kupowała synkę z groskiem
w towazystwie swego męza, ponurego draba;
wychodzą ze sklepu, pani w sloch,
w ksyk i w lament: - Męzu, och, och!
popats, popats, jaka strasna zaba!
Mąz był wyżsy uzędnik, psetarł mgłę w okulaze
i mowi: - Zecywiście cos skace po trotuaze!
cy to zaba, cy tez nie,
w kazdym razie ja tym zainteresuję się;
zaraz zadzwonię do Cesława,
a Cesław niech zadzwoni do Symona -
nie wypada, zeby Warsawa
była na "takie coś" narazona.
Dzwonili, dzwonili i po tsech latach
wrescie schwytano zabę koło Nowego Świata;
a zeby sprawa zaby nie odesła w mglistość,
uządzono historycną urocystość;
ustawiono trybuny,
spędzono tłumy,
"Stselców" i "Federastów"
- Słowem, całe miasto.
Potem na trybunę wesła Wysoka Figura
i kiedy odgzmiały wsystkie "hurra",
Wysoka Figura zece tak:
- Wspólnym wysiłkiem ządu i społecenstwa
pozbyliśmy się zabiego bezecenstwa -
panowie, do gory głowy i syje!
A społecenstwo: - Zecywiscie,
dobze, ze tę zabę złapaliście,
wsyscy pseto zawołajmy: "Niech zyje!"
*****
No też czasem pasuje do współczesnych realiów...:)
Ewo:)
OdpowiedzUsuńGdybym mógł " potraktować" ocenę obu " Marzeń" na sportowo, powiedziałbym: remis ze wskazaniem ... Roberta Schumanna:) Piękne i mi się " kojarzy" - z pięknymi latami i dniami oraz pewną KOBIETĄ:))). Minęły piękne dni i lata. Minęły bezpowrotnie:) Ech... Ale wspomnień - już nikt mi nie odbierze:)
Nie wiem czy pamiętasz to:
Mary Hopkin " Thous where a days " ..
Przemijają piękne lata, wielkie miłości i wielkie przeboje. Buuuuuuu....:)))
Stanisław
A ja mam przy boku , ciągle, rycerza załatwiającego różne sprawy;) No i to jest nieprawda. On "rycerzem" bywa, a całą resztę pozarycerską, zwala na mnie:(
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=1uKUH6joeEs&feature=related
OdpowiedzUsuńAle, Kocham Cię życie:))) Wiwm, że im tak będzie lepiej:)
OdpowiedzUsuńCześć Adam:)
OdpowiedzUsuńEverly Brothers zawsze są " trendy i cool" jak grypsują młodzi:)
Pozdrawiam
Stanisław
Coś ja dziś, bardzo gadatliwy jestem:( Muszę troszkę zamilknąć...
OdpowiedzUsuńStanisław
Cześć Staszku:)
OdpowiedzUsuńTa muzyka zawsze będzie trendy bo znam małolatów zafascynowanych ówczesnymi zespołami,melodyjnością utworów,prostotą,która przekładała się na piękno muzyki.
I choć sam lubię eksperymenty muzyczne -wszak nie wszystko jeszcze wymyślono w muzyce - to te stare zespoły, jako klasyka, będą zawsze dla mnie na pierwszym miejscu:)
Z eksperymentów muzycznych lubię takie oto kawałki,które nienachalnie zdobywają ogromną listę słuchaczy bo trafiają do ich serc :
http://www.youtube.com/watch?v=rKobb4uX-UQ
Kto tu chce zamilknąć? - nie zgadzam się.:)))
OdpowiedzUsuńChociaż zaglądam teraz z doskoku do Ogródka, bo mam pilne zajęcia pozablogowe, wszystkie Wasze rozmowy przeczytam sobie w domu, a muzyczkę odsłucham z przyjemnością.
Już po tytułach widzę, że warto.:)
'Nie budźcie marzeń ze snPod niebem jest pięknie dziś,
OdpowiedzUsuńOd westchnień i próśb,
Pod niebem jest szaro od ...
Od naszych żalów i gróźb.
Pod niebem jest pięknie tak,
Od życzeń, ich barw,
Pod niebem ulotnie jest
Od marzeń jak ptak.
Czasem spadnie nam deszcz,
Jakby pękły te chmury łez.
I poczujesz jak ja,
Że ten smak dawno znasz.
Więc znowu do nieba wznieś
Westchnienia i żal,
To miejsce jedyne jest,
Gdzie mieszczą się nam.
Więc znowu do nieba wznieś
Skrzydła twych próśb
Tam będzie im dobrze, gdy,
Gdy tu zabraknie ci słów.
A tu życie jak las,
Wśród odartych z marzeń pni,
Ile trzeba mieć sił,
By tak żyć, by tak żyć...
Nie budźcie marzeń, gdy śpią
Po ciężkiej nocy.
Choć bez nich gorzkie są dni,
Jak cierpki ocet.
Nie budźcie marzeń, gdy śpią.
Potrzebne będą przed snem,
Gdy w środku nie ma już nic.
Pod niebem jest pięknie dziś,
Od westchnień i próśb,
Pod niebem jest szaro od...
Od naszych żalów i gróźb...
Pod niebem jest marzeń na tysiąc lat,
Że aż je czytać wstyd.
Pod niebem, w niebie, lecz gdzie to jest?
Może w sercu i w snach?
Nie budźcie marzeń gdy śpią
po ciężkiej nocy.
Choć bez nich gorzkie są dni,
Jak cierpki ocet.
Nie budźcie marzeń gdy śpią.
Potrzebne będą przed snem,
Gdy w myślach bieda...u'
Jacek Cygan
Nie znałem - piękny tekst. Może Adaś znajdzie muzykę.
OdpowiedzUsuńDzięki anonimie. Szkoda, że się nie podpisałeś. Pozdrawiam
Heniu,mówisz i masz:):
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=IUT7q6BElro
słucham i piszę. Ty jesteś BOMBA. Ja szukałem pod hasłem J.Cygan i........ Ty chyba po tytule? Dzięki Adaś ;)
OdpowiedzUsuńLubię teksty Jacka Cygana dlatego zagram od siebie dla Was:
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=TdzlYOp9c2g
Ja teksty też lubię. Niestety interpretacje tych tekstów w wiekszości "widzę" inaczej. Nawet sam próbowalem swego czasu. No cóż życie mnie zweryfikowalo i musze (cholera niepogodzony) cieszyć sie z tego co jest
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=h_BBiKOrXW0&feature=more_related
OdpowiedzUsuńAdam: dla Ciebie :-)
To ciekawe Heniu...Jeśli próbowałeś coś komponować pochwal się przynajmniej do czyich słów:)
OdpowiedzUsuńAdam, to już legenda, ja sam mam wątpliwości czy to prawda. Teksty? Cygana na pewno. Janusza Bogackiego ? - chyba nie pomyliłem - swoje też. eeeee :-(
OdpowiedzUsuńDzięki Heniu,bardzo ładna piosenka:)
OdpowiedzUsuńNie znałem jej...
Umierają cicho…
OdpowiedzUsuńZwierzęta
I drzewa,
Tylko człowiek po śmierci
Czegoś się spodziewa.
Zawieszony pod niebem
On – robak na haczyku,
Na cały kosmos
Robi dużo krzyku.
Zagubiony w przestrzeni
W labiryncie teorii
- ofiara historii,
Nieświadomy nicości,
Ubrany w złudzenia,
Pełen pychy i złości,
Chciałby wszystko zmieniać.
Ciągle zbuntowany
Zgodzić się nie może,
Że tu na ziemi
Jest tylko nawozem.
I chociaż taki hardy,
Na ratunek czeka,
Który może przyjść tylko…
Od drugiego człowieka
autor wiersza: Romuald Pszczółkowski po9eta poznański. ( ostatnia próba - moja - muzyki.)
Nagrałem Jemu kasetę z paroma wykonaniami Jego wierszy. Prymitywnie w domu.)
Adaś, to chyba spiewa Rynkowski Sam też próbowałem. Tylko -niestety. Koniec o mnie.
OdpowiedzUsuńZ żalu, co przygniata Cię,
OdpowiedzUsuńZ czarnej nocy pełnej łez,
Nawet z beznadziei złej,
Podniesiesz się,
Choćbyś już kamieniem był,
Choćbyś zwątpił albo pił,
Choćbyś całkiem był na dnie,
Podniesiesz się.
Choćbyś wyparł się
Swych korzeni, bogów swych,
Spotkasz ludzi, co
Pokażą drogę Ci.
Z głodu, który zjada sny,
Z gęstych, obojętnych dni,
Nawet z dna, co nie ma dna,
Potrafisz wstać.
Choćbyś ogień w sobie zgniótł,
Choćbyś zabił w sobie bunt,
Jeśli iskrę wiary masz,
Potrafisz wstać.
Wznieś serce nad zło,
Znajdź drogę przez mrok,
Wzleć ptakiem nad mgły,
W obłokach mieszka świt.
Choćbyś wyparł się
Swych korzeni, bogów swych,
Spotkasz ludzi, co
Pokażą drogę Ci.
Wznieś serce nad zło...
o ten tekst mi chodziło. nie wkleiłem poprzednio
Pan Pszczółkowski powinien częściej gościć w necie...
OdpowiedzUsuńPodejrzewam,że nie da się kupić już żadnego egzemplarza jego poezji...Kilka razy już go cytowałeś i mnie się bardzo podobały jego wiersze.
http://www.youtube.com/watch?v=K4YssOkrpdQ
OdpowiedzUsuńNa mnie pora. Do "zobaczenia" :-)
OdpowiedzUsuńna wiosnę wydaje on 2 tomiki. Pogadamy.
starsze?
Tytuł dzisiejszego wstępniaka ,,Trzeba marzyć..."
OdpowiedzUsuńI co? Nie prawda to?:)
Trafiłaś Ewuś tym wierszem w cel:)
Ja też znikam bo burczy mi coś i to nie jest ładna muzyczka:)))
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńPolacy, jak " za Niemca " , potrafią na bieząco skomentować " politykę "... Oto żart:
Kaczka robi zakupy. Władowała do koszyka wszystko: kurczaki, cukru 2 kilo, jabłka itd... Prowadzą " wielkiego paralityka" do kasy - płaci... Przechodzi przez bramkę , a tu: pi.pi, pi, pi, pi... Alarm się odezwał... Kasjerka naciska guzik , w mig przybiega ochrona. Rzucają kaczkę na glebę , przeszukują... A wina ? Pytają... TO JEST WINA TUSKA - odpowiada " pierwszy oszołom IV R.P. "...
Koniec:)
A teraz przerwa, bom się zmęczył i " uświnił ". To ostatnie, to po: rozmowach u Palikota:) Idę pod przysznic:) Ale jeszcze mnie nie żegnajcie:))
Stanisław
Anonimowy, dziękuję za tekst Jacka Cygana... muzyka Ryszarda Rynkowskiego, Adasiu, dzięki za link.
OdpowiedzUsuńPrzypomnieliście mi tę piosenkę, chociaż nie zgadzam się do końca z jej przesłaniem. Moje credo co do marzeń zawarłam w dzisiejszym wierszu.
Marzenia trzeba budzić - bez nich niemożliwe jest wzbudzenie własnych pragnień do działania.:)
Anonimowy, mógłbyś się podpisać, jeśli chcesz z nami rozmawiać w Ogródku. Tu nie biją i nie wyśmiewają:) Następnym razem podaj nick i kilka słów o sobie.
(A może Ty wcale nie jesteś anonimowy...)
Tak myślałam, że wierszem o marzeniach poruszę Wasze czułe struny w duszach - Heniu, Adaśku i Staszku:)
OdpowiedzUsuńAdaś, trafiłeś we mnie "Tkaniną" tak, że pozwolę sobie zacytować tekst tej piosenki:
Gdybym był krawcem czasu,
To po nocach, skrycie,
Szyłbym dla smutnych ludzi
Nowe, szczęśliwe życie.
Nowe, szczęśliwe życie
Piękne jak spod igły
I trwałe tak, że miłość
Nie zniszczy się nigdy.
Z jednej tkaniny
Wszyscy jesteśmy,
Co się wyciera,
Strzępi przez lata,
Lecz jeśli chcemy,
te wszystkie dziury
Miłością da się
Załatać.
Na chłody dałbym ludziom
Podszewkę nadziei,
W rękaw po uśmiechu,
Gdy ktoś się rozkleił.
A dzieciom, w oczach których
Nie migoce szczęście,
Dałbym na całe życie
Nowe życie zastępcze.
Z jednej tkaniny
Wszyscy jesteśmy,
Co się wyciera,
Strzępi przez lata,
Lecz jeśli chcemy,
te wszystkie dziury
Miłością da się
Załatać.
**************
Też chciała umieć uszyć taką tkaninę, bo sama wiem, jak bywa w życiu potrzebna.
... err.:chciałabym.
OdpowiedzUsuńHeniu, czyżby nowe tomiki Romana Pszczółkowskiego będą zawierały nowe wiersze? Chętnie bym je kupiła.:)
OdpowiedzUsuńCzęsto sięgam do tych, które mam i zawsze odnajduję w nich coś nowego i coś dla siebie na daną chwilę...
Poruszająca poezja, zważywszy jeszcze na osobę Autora.
nowe, ale Ty jesteś mhm.... Ty już niektóre masz. Chyba, że w ostatniej chwili coś tam coś. Zobaczymy. Miłego popołudnia :-)))
OdpowiedzUsuńStaszku, Polacy dowcipkowali z siebie i różnych realiów politycznych nawet w czasach zaborów, wojen i okupacji. Moi rodzice mają zbiór satyrycznych dowcipów, rysunków i wierszyków z lata 1939-1944, wydanych tuż po wojnie. Teraz pewnie już nie do dostania. To prawdziwa, tryskająca humorem perełka.:)
OdpowiedzUsuńJak widać nawet w najcięższych sytuacjach można wykrzesać z siebie odrobinę humoru...
A, jeśli byłeś na Poletku, to faktycznie - biegiem marsz pod prysznic!;)
Heniu, dzięki - i liczę na to "zobaczymy" (uśmiecham się do Ciebie:)))
OdpowiedzUsuńTobie też miłego popołudnia życzę.:)
Witaj Ewo.Piękny dzisiaj temat przewija się o oczkach o żabkach.Kazdy się przechwala ile ich ma i jaki.No to i ja nię będę ten ostatni.W swoim oku pozostało mi tych żabek długonogich i czarnych dużo.A z jedną Żabką to jestem do dzisiaj od trzydziestu lat.Serdecznie pozdrawiam Wszystkich jak leci.Jurek
OdpowiedzUsuńWitaj Jurku:) Zawsze się znajdą żabki, które można zwabić do oczka:)))
OdpowiedzUsuńI dobrze jest, gdy taka jedna, jedyna zechce z nami zostać na dłużej, chociaż nie zawsze jest ona czarna i długonoga. Jak widzisz, czasem nawet te czarne bywają niebieskie i... nie mylić z ptaszkami.:)
Pozdrowienia dla Ciebie i Twojej Żabki. Mam nadzieję, że przybrałeś już barwy godowe;)
Ewa nie,nie proszę nie sworój sobie ze mnie jeszcze nieco obolałego po "męskim oddz.ginekologicznym"Ale jesteś zjadliwa.Tak starszym kole kolegą poniewierać nie godzi się takiej nadobnej białogłowie.Jurek
OdpowiedzUsuńHeniu! Czyżbyś mnie uraczył czymś już unikalnym? Mam na myśli prezent imieninowy. Czytam i oczom nie wierzę:))) Dzięki Heniu:)))
OdpowiedzUsuńAleż Jureczku:) W życiu z Ciebie nie dworuję. Każda obolałość kiedyś mija, a Twoja przypadłość wcale nie wyklucza przybrania barw godowych - jak nie wiosnę, to w lecie. Pora roku nie gra żadnej roli, liczą się intencje.:)
OdpowiedzUsuńŚciskam Cię czule, bacząc na obolałości;)
Ozonko, nie znasz Henia. On jest świętym Mikołajem nie tylko w grudniu.:))
OdpowiedzUsuńRatunku!!!!!!!!!!! Zniknęła poczta "gmail"! Czy tylko mnie , czy wszystkim?
OdpowiedzUsuńMnie nic nie zniknęło, bo ja mam pocztę w gazeta.pl., a nie w "gmail" Może to chwilowa awaria, potem się pojawi, a jak nie - to załóż sobie nową na gazecie.
OdpowiedzUsuńMam kilka adresów, ale gmail był prywatny;(
OdpowiedzUsuńJak masz kilka - to chyba wszystkie prywatne? Nie widzę różnicy.:)
OdpowiedzUsuńPrywatny, w sensie, że nie podaję go do użytku publicznego. Ale już mam go z powrotem.
OdpowiedzUsuńGdzie się podziała nasza Dana?
OdpowiedzUsuńCzy liczy żaby, czy zabiegana,
może znalazła miłego ropucha,
i słodkich słówek wciąż jego słucha?;)
No to... "okąpany", wypachniony, ogolony jak... stróż w " boże ciało" znowu jestem:)
OdpowiedzUsuńCoś mnie męczy... Matematyka. Liczę, liczę i... nie mogę się doliczyć Jaśka naszego:) Jasiek, czy też masz kłopoty z adresem? Łodezwij się szybciutko, bo Cię ciupaską zaaś potraktuję:)))
Pozdrawienia od Kaszuba dla Górola:)
Stanisław
Staszku, mam ten sam problem i zaczynam się poważnie niepokoić o Jaśka. Wszystkie dostępne mi środki komunikacji do niego milczą, jak zaklęte.
OdpowiedzUsuńJaśku, do licha, nie dręcz nas dłużej i łodezwij ze sie, bo sie Twoje dziouszki zamartwiajo, że hej.:)
Jaśku :)
OdpowiedzUsuńgdziekolwiek jesteś dedykuję Ci piosenkę Krzysztofa Krawczyka:
Gdy budzi mnie życie ze snu, gdy wtapiam się w opary bzdur,
Gdy ktoś ma wciąż mi coś za złe, uśmiecham się.
Gdy jestem już dziś nie ten sam, gdy siebie czasem dosyć już mam,
Gdy w deszczu pod górę, pod wiatr, swe życie pcham.
Na przekór złym myślom i snom, bez obaw co w każdym gdzieś są,
To jedno na pewno dziś wiem, że lubisz mnie, choć trochę.
Pokochaj moje marzenia,
zielone tak, jak trawy z moich rodzinnych stron,
Pokochaj moje marzenia,
pachnące zbożem z którego kiedyś będzie chleb.
Gdy miasto nas ciągle gdzieś gna, gdy hałas ogarnia jak mgła,
Gdy trudno odnaleźć się nam, radę ci dam:
Pokochaj moje marzenia,
zielone tak, jak trawy z moich rodzinnych stron,
Pokochaj moje marzenia,
pachnące zbożem z którego kiedyś będzie chleb.
Pokochaj moje marzenia,
zielone tak, jak trawy z moich rodzinnych stron,
Pokochaj moje marzenia,
pachnące zbożem z którego kiedyś będzie chleb.
Pokochaj moje marzenia,
pachnące zbożem z którego kiedyś będzie chleb.
http://www.youtube.com/watch?v=3_AMEyoZTsQ
To tak a'propos marzeń - dla Dany, którą też gdzieś wcięło...
OdpowiedzUsuńYT: Maanam "Nic dwa razy się nie zdarza".
http://www.youtube.com/watch?v=DWlM9v10wjE
Komunikat:)
OdpowiedzUsuńGodzinę temu, do mojego Kaszubowa , przyszła oczekiwana przez wszystkich, z wielkim utęsknieniem - ZIMA :((( Biało wszędzie, śnieżek pruszy ... W co jest grane?
Ewo:)
Przyłączam się. Proponuję, na : trzy, cztery krzyknać: JASIEK !!!! Dyć halny Cię nie powiał/?/
Stanisław
Staszku, z tym komunikatem, to mam obawy, że zimowa zaraza rozpleni się na wschód i południe...
OdpowiedzUsuńU mnie na razie +8 i duje - ale nie halny, co Jaśka porwał, tylko jakiś taki bardziej syberyjski.
Mam okropny zgryz, bo moje autko ma już letnie obuwie (zmienione we wtorek, bo potem będą straszne kolejki), a w ogrodzie wszystkie wrażliwe rośliny poodrywane z włókniny...:(
Do Jaśka krzyknęłam - z Tobą, na trzy, cztery - Oby mu echo "doniesło".:)
... err. poodkrywane nie poodrywane, tfu!
OdpowiedzUsuńŻebyśmy czasem znów nie musieli zacząć marzyć o wiośnie... właśnie obejrzałam prognozę na weekend brrrr.... zadyma śnieżna i zimno...
OdpowiedzUsuńoby do wiosny!
A tak jeszcze a'propos marzeń. Inspiracją dla mnie był wiersz Jonasza Kofty, a właściwie jego motto: trzeba marzyć.
Myślę, że to jest cały napęd naszego życia, działania i ... wynalazków na świecie. Oczywiście, korekta marzeń musi być brana pod uwagę, bo wieczne bujanie w obłokach do niczego nie doprowadzi.
Marzenia są bezpłatne, bezkarne i zawsze potrafią wprowadzić w dobry nastrój. A ilu poetów, malarzy, rzeźbiarzy i kompozytorów czerpało z nich natchnienie... :)
"Trzeba marzyć"
Żeby coś się zdarzyło
Żeby mogło się zdarzyć
I zjawiła się miłość
Trzeba marzyć
Zamiast dmuchać na zimne
Na gorącym się sparzyć
Z deszczu pobiec pod rynnę
Trzeba marzyć
Gdy spadają jak liście
Kartki dat z kalendarzy
Kiedy szaro i mgliście
Trzeba marzyć
W chłodnej pustej godzinie
Na swój los się odważyć
Nim Twe szczęście Cię minie
Trzeba marzyć
W rytmie wietrznej tęsknoty
Wraca fala do plaży
Ty pamiętaj wciąż o tym
Trzeba marzyć
Żeby coś się zdarzyło...
W rytmie wietrznej tęsknoty...
Żeby coś się zdarzyło...
Trzeba marzyć
Trzeba marzyć
Trzeba marzyć.
autor: Jonasz Kofta.
Ale Jaśka nie ma:((( Wietrzna tęsknota!
OdpowiedzUsuńPewnie zapadł na grypę,
albo gardło ma chore,
może trzeba oscypek mu dać?
Może Adaś by pomógł,
ale nie ma go w domu.
Gdzieś go wcięło?
O.... mać!
Mać , to słowo z dziwnym rodowodem,
a właściwie ma je dwa.
Jeden, to słowo określajace teściową
albo matkę, żesz jej "mać".
Drugie od "mania" pochodzi.
Od "mania " czegoś , żesz jego mać.
Bo ktoś coś miał lub ma
czyli "manie" to jest dowód własności;)
No żesz jego "dowód własności":)
Za chwilę zostanę wylana z ogródka:(((
Dzięki Ewa za piosenkę. Dobranoc.
OdpowiedzUsuńOzonko? :))) Ależ weny dostałaś, fiu, fiu, fiu...
OdpowiedzUsuńna temat..."maci". Wcale Cię nie wyleję, bo za co? Za wierszyk? Ja na wierszyki jestem taka łakoma, jak na szarlotkę:)
Jakby Jasiek miał tylko grypę, to by się odezwał, już ja go na tyle znam. Oby okazało się, że to tylko przejściowe kłopoty...
Danusiu, a co tak cichutko i skromniutko? Mam nadzieję, że jutro będzie głośniej:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i dobrej nocki życzę.:)
Życzę Jaśkowi zdrowia i bezkłopotliwej sytuacji. Mnie też jego nieobecmośc martwi:( O ...mać!!!
OdpowiedzUsuńA szarlotkę piekę, że no!!!!
OdpowiedzUsuńNa kruchym cieście:)))
OdpowiedzUsuńTo ja się już do Ciebie wpraszam i jeszcze wino postawię:)
OdpowiedzUsuńJeśli tylko miejsce... Nawet nie wiesz jak mi miło słyszeć takie słowa:)
OdpowiedzUsuńCo do weny. Łaziła za mną od rana i ciągle marudziła . A to napisz to albo tamto.Namolna taka. Mnie się nie chciało i ciagle ją zbywałam "byleczym". I w końcu mnie dopadła, harpia jedna!
OdpowiedzUsuńZ weną tak bywa:) Albo się schowa gdzieś, albo za Tobą łazi. Biez pół litra nie rozbieriosz:)
OdpowiedzUsuńJa mam obowiązek codzienny ją odszukać, bo taki sobie narzuciłam rytm w Ogródku, ale czasem wychodzi z różnym skutkiem :)
Zazwyczaj z zupełnie dobrym, czasem ze świetnym:) Masz Ewo wenę jak mało kto. Podziwiam Cię z to:) Gdyby nie Ty i nie Twój ogródek.... Gdzie bylibyśmy dzisiaj?
OdpowiedzUsuńDzięki:) Pewnie byśmy czekali na zmiłowanie modziów na FP i FSK, ale nie poznalibyśmy innych Ogrodników... a to jest najważniejsze:)
OdpowiedzUsuńCoś od siebie dodam. Wiesz gdzie dziś ma tych modziów? Na tym Olipie! Albo wprost przeciwnie!!! Raczej przeciwnie!
OdpowiedzUsuńGdzieżeś Jaśku,gdzie
OdpowiedzUsuńbo martwimy się...
wszyscyśmy som dobrej myśli
z wierszykami k'Tobie przyszli
łodezwijze się...
Hej, Jasku , hej!!!
OdpowiedzUsuńCoś mi się pohejowało:)
http://www.youtube.com/watch?v=wcO-YZyK86M&feature=related
OdpowiedzUsuńTo ja Jaśka pozdrawiam z Braćmi Golcami:)
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=qWbs6_ghMhQ
Dopóki jesteśmy wszyscy razem....
OdpowiedzUsuńA ja z "Góralskim tangiem"!!!
OdpowiedzUsuńEwuś, ciągle cos mi "leci" w tle. Teraz Golcowie!
OdpowiedzUsuńPóźno już się zrobiło, zmęczenie całym dniem daje znać... oczy mi się same kleją... więc już Was pożegnam dzisiaj -tym razem z piosenką - autorstwa annyG
OdpowiedzUsuń„Piosenka”
Chciałabym napisać dla ciebie piosenkę,
by zawsze w niej wracać wieczornym wspomnieniem.
Kiedy już nie będziesz mógł wziąć mnie za rękę
lub na twej pamięci położę się cieniem.
Pozostanie po mnie zapach perfum nikły
i półki po brzegi książkami wypchane.
Powspominasz sobie jak pieściłam ciepło
ulubionych tomów grzbiety pozłacane.
Zostaną suszone jesienne bukiety
i lista zakupów na pożółkłej kartce.
Kilka szklanych kulek z mojej bransolety
długie ciemne włosy na twej marynarce.
Na biurku przysiądzie tomik wierszy mały
z czułą dedykacją „dla mojej miłości”.
Gdy ją przeczytałeś, łzy w oczach zadrżały.
Szepnąłeś, że wielu będzie ci zazdrościć.
Zbudzony dostrzeżesz obok miejsce puste.
Zatęsknisz za ciepłem wtulonego ciała
i odbiciem srebrnym łazienkowych luster
kiedy miękko włosy niesforne czesałam.
W pisaniu piosenek, nie błyszczę talentem
więc dzisiaj tylko uczucia notuję.
Niech piosenka kiedyś, będzie testamentem
w którym całą miłość Tobie zapisuję….
Dobranoc, dobranoc Kochani, obecni, nieobecni, zatroskani, chorzy:)***... odpoczynku, wytchnienia w objęciach dobrych snów... do jutra.:)*
Jaśku... zdrówka Ci życzę i wracaj do nas prędko:)*
Piękna! Do jutra! Pa!
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=_yey6vKSnH0&feature=related
OdpowiedzUsuń...kołysanka na dziś...
Dobranoc marzycielki i marzyciele:)
Na to czekałam Tygrysku:)
OdpowiedzUsuńJuż bez Twojej kołysanki nie zasnę. Dzięki - śliczna. Dobrej nocki muzyczny duszku:)
:*)....
OdpowiedzUsuńWróciłem z kina żeby Wam DOBRANOC powiedzieć:) Jaśkowi też. Niepokoimy się o Ciebie Góralu:)
OdpowiedzUsuńGenialny film Woody Allena " Co nas kręci, co nas podnieca " - tak mnie zachwycił. Polecam kinomanom i nie tylko. Rewelacyjne dialogi.
Stanisław
A teraz już : Aaaa, kotki dwa...:)
:)
OdpowiedzUsuńFilmy Woody Allena zazwyczaj skrzą się inteligentną szermierką słowną, która świetnie potrafi rozbawić i doskonale zrelaksować.
Żałuję, że tak rzadko mam czas na filmy...
Witam, znalazłam w Pani blogu swój tekst z podpisem autorskim AnnaG. Nie wiem skąd Pani zaczerpnęła tę informację. Wiersz pochodzi z mojego blogu malgorzata-serena.blog.onet.pl i jest mojego autorstwa.
OdpowiedzUsuńCyt. z Pani blogu:
ewa* pisze...
Późno już się zrobiło, zmęczenie całym dniem daje znać... oczy mi się same kleją... więc już Was pożegnam dzisiaj -tym razem z piosenką - autorstwa annyG
„Piosenka”
Chciałabym napisać dla ciebie piosenkę,
by zawsze w niej wracać wieczornym wspomnieniem.
Kiedy już nie będziesz mógł wziąć mnie za rękę
lub na twej pamięci położę się cieniem.
Pozostanie po mnie zapach perfum nikły
i półki po brzegi książkami wypchane.
Powspominasz sobie jak pieściłam ciepło
ulubionych tomów grzbiety pozłacane.
Zostaną suszone jesienne bukiety
i lista zakupów na pożółkłej kartce.
Kilka szklanych kulek z mojej bransolety
długie ciemne włosy na twej marynarce.
Na biurku przysiądzie tomik wierszy mały
z czułą dedykacją „dla mojej miłości”.
Gdy ją przeczytałeś, łzy w oczach zadrżały.
Szepnąłeś, że wielu będzie ci zazdrościć.
Zbudzony dostrzeżesz obok miejsce puste.
Zatęsknisz za ciepłem wtulonego ciała
i odbiciem srebrnym łazienkowych luster
kiedy miękko włosy niesforne czesałam.
W pisaniu piosenek, nie błyszczę talentem
więc dzisiaj tylko uczucia notuję.
Niech piosenka kiedyś, będzie testamentem
w którym całą miłość Tobie zapisuję….
Bardzo przepraszam Pani Małgorzato.
OdpowiedzUsuńJeśli to Pani wiersz, to zapewne była to moja pomyłka, za którą raz jeszcze przepraszam.
Proszę mi wybaczyć, na przyszłość będę dokładniej sprawdzać, kto jest autorem wiersza, który cytuję.
Wiersz jest piękny, gratuluję i pozdrawiam serdecznie.:)