niedziela, 13 marca 2011
Czekanie
Ciągle czekamy, przez życie całe,
na rzeczy wielkie, średnie i małe.
Na przyjście wiosny, na piękne jutro...
Codzienność ćwiczy czekania musztrą.
Na trochę lepszy, jaśniejszy los,
na smak poziomek i z grzybów sos,
Na Tomka, Zosię, Pawła lub Ulę -
kogoś, kto na cię popatrzy czule...
I na dojrzałość, bez wielkiej klęski,
na dobre słowo, na dotyk ręki...
I na powicie swego dziecięcia,
potem - synową, albo też zięcia.
Na kroplę deszczu, na promień słońca,
na dobrą miłość, co trwa bez końca...
By szef cię dostrzegł i dał nagrodę,
na słoneczniki i na renklody.
W tej poczekalni wartko czas płynie,
z górki, pod górkę, latem i w zimie,
łzą ją skrapiamy, szczęściem krasimy...
Smak życia, którym się nie znudzimy.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
:)))Witaj...
OdpowiedzUsuńCieplutki ale też refleksyjny wiersz z pozytywnym wydźwiękiem...Powiedziałbym,że to czekanie to nadzieja ...
Dzisiaj postaram się zajrzeć jeszcze...Nie jestem w stanie oprzeć się przyrodzie,słońcu,zapachowi zgniłej trawy na łąkach,śpiewom ptasim...
Wam życzę spokojnego wypoczynku - jeśli to możliwe - na łonie natury ze szczególnym uwzględnieniem szacunku dla tegoż łona:)))
http://dano2005.wrzuta.pl/audio/9M1ji2YP9oA/skaldowie_-_rodzi_sie_ptak
OdpowiedzUsuńWitaj:)
OdpowiedzUsuńNiedzielny ranek kapie od słońca,
promienie myślom moim daruje,
dotykam lekko wiosennych gońców,
już pierwsza kawa lepiej smakuje...
Ziemia parująca pozimową wilgocią cudnie pachnie... uwielbiam ten zapach.:)))
Wczoraj tak na prawdę poczułam wiosnę i też nie mogę się jej oprzeć. A dzisiaj była pierwsza noc bez przymrozków i już jest +9 stopni.:)
Łono - bezapelacyjnie, Adaśku, z przyjemnością się do niego przytulę (i z szacunkiem, rzecz jasna)
Życzę Ci cudownego dzionka, a jak powrócisz z łona, zajrzyj do nas koniecznie.:)
Witaj Ewciu:) Witajcie ogrodnicy, ogrodowi "dbacze" o "nasz" ogródek:))) Wiersz trafia w sedno. Nic dodać , nic ująć:))) Napisałam "nasz", bo tak to odbieram.
OdpowiedzUsuńTeraz może coś zobaczę, utrwalę pierwsze oznaki wiosny. Wyraźne oznaki;)))
OdpowiedzUsuńBędę dopiero późnym popołudniem lub wieczorem.Danusi chciałem podziękować i pochwalić jej wiersze:)
OdpowiedzUsuńOdkąd unikam kontemplowania polityki
spokój mam w sobie,radość,w pracy wyniki
i tylko czasem mnie dopadnie smutna myśl:
szkoda,że bez niej dziś się nie da żyć...
Pa...:)
Dzień dobry Ozonko.:) A pewnie, że nasz, tak i ja go traktuję.:)) Sama bym nie dała rady z jego pielęgnacją i zawsze na Was liczę.
OdpowiedzUsuńJa też będę dziś polować na te oznaki, bo nie usiedzę w domu... sikorki i dzwońce wołają mnie od rana.:)
Polityka, Adaśku, i tak sama nas dopada, choć byśmy się przed nią nie wiem jak bronili...
OdpowiedzUsuńWażne jest to, aby nie dać się nią zamulić i dostrzegać wokół coś jeszcze.
Dzięki za porannych Skaldów i... do popisania.:)
Witam Ewo , Ozonko , Adaśku:)
OdpowiedzUsuńNawet to szare i i niespełnione
Ma kolor , nadzieję niesie...
Więc wierz w przemiany
I dobre zmiany, które Ci
Wiosna przyniesie/?/...
Dziś nzd ranem odworzyłem okno. Przysnąłem nieco i mile koił mnie szczebiot ptaków: radosny i optymistyczny:) Nareszcie wiosna. I nadzieje, i witalność, którą ze sobą niesie:) Może będzie lepiej/?/
Pozdrawiam Was słonecznie
Stanisław
Witaj Staszku:)
OdpowiedzUsuńWszystkich dziś wiosna rymem natchnęła, co z radością i wdzięcznością przyjmuję.:)))
Każda wiosna niesie zmiany, a do tego każda jest inna, chociaż niby powtarzalna... Nie wiem jak się dzieje, że co roku zachwycamy się tym samym i nigdy nam się nie nudzą te zachwyty.
To takie błogie, jak pierwszy łyk kawy z rana...
Będzie lepiej, Staszku, wierzę w to...
Pozdrawiam ze słonkiem.:)
Witaj Ewo:)
OdpowiedzUsuńZatem dziś będę kierował się powiedzeniem:
" Nadzieja matką głupców. Lecz zawsze - lepiej mieć matkę, niż być sierotą" :)))
Pozdrawiam i uciekamy " na powietrze świże " :))) " Najsampierw " : zafunduję opelkowi myjnię, bo świnia brudna z niego i fleja:) Potem spacerek nadmorski, w miejscach, gdzie... jak najmniej ludzi:) A jak najwięcej... wiosny:))
Stanisław
Z przykrością stwierdzam, że oznaki wiosny, w Warszawie, są nikłe. "Zimowe" ptaki odleciały ale wiosennych jeszcze nie ma. Są tylko nieco powiększone pączki na drzewach :(((
OdpowiedzUsuńNi i pięknie świeci słońce:)
OdpowiedzUsuńNo, no, no, teraz zamieniłam literkę;(
OdpowiedzUsuńStaszku, w zasadzie powinnam zrobić to samo z moim autkiem, ale mam lekką kontuzję i chyba powierzę sprawę fachowcom za całe 17 zł.
OdpowiedzUsuńJak idziesz na nadmorski spacerek, to zwróć uwagę na mewy śmieszki, one ubrały już wiosenne szatki:)
Łebki mają w kolorze gorzkiej czekolady, a jakie słodkie dźwięki z siebie wydają...
U nas są nad zalewem, tydzień temu zauważyłam te wiosenne zmiany.:)
Ozonko, wytęż wzrok i słuch - zobacz zielone ździebełka w parku lub na trawniku, a wesołe kawki z błyszczącymi, czarnymi główkami latają już wszędzie w słodkich duetach. Ale przede wszystkim wyjdź z domu i weź aparat.
OdpowiedzUsuńSmakuj wiosnę nie przez okno:)
I optymistycznie, z kwiatami, piosenka dla wszystkich ogrodników:)
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=dlGcJ7ebafA&feature=related
Przecież właśnie wyszłam z domu szukając oznak wiosny:))) Nie znalazłam nic, poza tym o czym napisałam;(
OdpowiedzUsuńMoże na razie południe Polski jest nimi obdarzane:)?
OdpowiedzUsuńEwciu, co to za kwiat? :)
OdpowiedzUsuńTen czerwony, to kanna, inaczej - paciorecznik. W dole, na pierwszym planie - lilaróż pysznogłówki:)
OdpowiedzUsuńI o to mi chodziło:))) Są zdjątka dla Ciebie:)))
OdpowiedzUsuńBry przy niedzieli:)*
OdpowiedzUsuńWszyscy poszukują oznak wiosny
Adam moczy kij i jest radosny,
Staszek myje z zimy brud z opla
I nad brzeg Bałtyku daje hopla
Ewa wyszła grabić suche liście
Zapowiedziała to uroczyście.
Ozonka też wiosny poszukiwała
I sfrustrowana wróciła cała.
A ja sobie z balkonu wyglądam
I na mnóstwo krokusów spoglądam
Zakwitły też miniaturowe irysy
Świergot ptaków też się słyszy.
Dana z Jędrkiem niedzielą zajęci
O wiośnie mówić nie mają chęci.
Tak to niedziela nam upływa
A ogródek niech odpoczywa.:)
Pozdrówka niedzielne ślę:)))
Skoro mam tu wielbicieli
OdpowiedzUsuńco mnie chwalą przy niedzieli.
piszę dla Was wierszyk nowy,
o gotowcu nie ma mowy.
Własną twórczość sobie "cenię",
nie chcę też być zwykłym leniem:-)
Gdy z kościółka powróciłam,
ledwo palto swe zrzuciłam,
słyszę radosny śmiech dzieci,
za oknem sarenka leci!
Po niebie obłoki płyną
wiosna się wita z zimą.
Chcę zobaczyć świat szeroki,
chociaż tu dokoła wioski.
Więc wyruszam w podbój świata,
wokół przyroda otwarta.
Czeka rzeka, pole, łąka,
idę poszukać skowronka.
Zatrzymam się na chwilę w lesie,
posłucham, co echo przyniesie.
Zerknę,jak trawy źdźbło wyrasta,
zachwycę się zapachem świerka.
Nie widać nic, prócz gestych drzew,
w oddali słychać ptaków śpiew.
Marcowe słońce las ozłaca,
wiatr zaprasza sosny do tańca.
Hula i targa, gałęźmi chwieje
i chociaż liśćmi nie zawieje.
Chodzę sobie w leśną mowę zasłuchana.
Tak mi dobrze jest na duszy - Dana.
No i po spacerku:)
OdpowiedzUsuńNad morzem wiosna: prawie w pełni:) Nagle przyszła... Może zostanie/?/ Wiatr od lądu poodrywał już pola lodowe i brzeg uwolnił...Ptactwo ożywione wielce. Mnóstwo oswojonych łabęzi, nurków, kaczek, mew i ... gatunków niezidentyfikowanych przez - ptasiego laika:) Ewo, mew to tu jest kilka-kilkanaście gatunków. Śmieszki, mewy krzykliwe / bo ciągle mordy/dzioby drą... I dużo większe z brązowym zabarwieniem końcówek skrzydeł. Samych kaczek naliczyłem przynakmniej 4 gatunki. Nie jestem ich w stanie nazwać. Oprócz tradycyjnych, dzikich: przepiękne czarne całe , nieco mniejsze od tych znanych. Całe czarne - opalizujące, ale: pokrywy skrzydeł białe jak mleko. Z tyłu główki sterczy im niesforny " irokez":)I jeszcze takie figlarne z niebiesko-granatowymi dzibami. Cholera, mam profesjonalny aparat fotograficzny " canon " , ale... za dużo ma pirdół i guziczków i.... za cholerę nie potrafię sobie z nim poradzić. Instrukcja - tylko po angielsku:) Żałuję, bo bym te wiosenne klimaty uwiecznił i " upublicznił "... Trudno jest mówić i słowem opisać piękno budzącej się przyrody. Zdjęcia lepiej je obrazują...
A teraz , po obiadku wznoszę kufelek za: Wasze zdrowie:)
Stanisław
Opelek błyszczy się wiosennie, jak ... psu ....:)
Staszek, a internet od czego? Wprowadź w googlach nazwę aparatu i model, dostaniesz instrukcję:)
OdpowiedzUsuńWitajcie Kochani - Dano, Ozonko, Staszku i Jaśku:))))*
OdpowiedzUsuńPora już drodzy na mą opowieść,
wiosną pisaną, słonkiem i ciepłem,
kilka krokusów mam już w ogrodzie,
otwarły oczka złotem, fioletem.
Grabki chwyciłam, suche ździebełka
traw, co zimową porą zasnęły,
w mig wygrabiłam, a jasne kiełki
słodko wyjrzały, w górę stanęły.
Jeszcze za mało trochę mi było,
wiosny uroków i ptasich treli,
do Nałęczowa więc wyskoczyłam,
szczęścia dopełnić tak przy niedzieli.
W wąwozie dzięcioł bębnił donośnie,
dziuplę szykował dla swojej pani,
dzwoniec pod niebem śpiewał radośnie,
pieśnią wychwalał wiosny zaranie.
Małe przylaszczki, trochę stulone,
ciemnym szafirem wąwóz zdobiły,
pączki nabrzmiałe, onieśmielone
krzaki dereni zaróżowiły.
Wiatr lekko muskał moje policzki,
ciepłem mnie pieścił, włosy rozwiewał...
w kąt poszły czapki i rękawiczki...
Czekam... skowronek w duszy mi śpiewa.:)
Dziękuję Wam za wszystkie opowieści wiosenne - bardzo piękne, szczerze mnie zachwyciły.:)
Macie czułe i wrażliwe dusze na piękno przyrody.
Teraz przysiadłam z kawką i rozkoszuję się ciepłem ogródka. :)
Dano! Czytam Twój wiersz i czytam.Jest w nim wiele tęskonoty za czymś. Za innością i nowością.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Twoje pragnienia się spełnią, tak jak się spełniły moje. Długo czekałam. Ale sie udało:)
Ewo, nareszcie się znalazłaś!!! Mam nadzieję, że aparat fot. był w użyciu? :)))
OdpowiedzUsuńNo, moja droga Ozonko, koniec leniuchowania:) Pora na Twoją niedzielną opowieść - wszyscy Ogrodnicy spisali się pięknie, czekam na Twój wierszyk.:)
OdpowiedzUsuńOzonka, nie będe komentować Twego wpisu, bo jeszcze coś chlapnę. Powiem krótko, masz rację!Przed chwilą się dowiedziałam, że nie potrafię nalewać piwa. Piana się zrobiła na pół szklanki i piwo nie zmieściło się. Właśnie, Ozonka,nie obijaj się, jest tyle pięknych miejsc w Warszawie, napisz coś.
OdpowiedzUsuńDano, uwielbiam piankę na piwie:). Możesz mi nalewać ile chcesz i będę ukontentowana aksamitem pianki.
OdpowiedzUsuńCo do Ozonki, przyklaskuję - koniec obijania, czas na olśnienia.:)
Piszę dla Was wierszyk nowy,
OdpowiedzUsuńzanim piwo wejdzie do głowy!
Bo jak łyknę całą puszkę,
to się rzucę na poduszkę.
Będę czekać na Jędrusia,
by mnie na podusi husiał.
Więc pozdrawiam Go cieplutko,
może wpadnie tu na krótko?
Dano, moja rada. Następnym razem daj butelkę z piwem krytykantowi i powiedz: Ty tak świetnie nalewasz:) Skończy z krytyką:)
OdpowiedzUsuńOd nalewania piwa są faceci!!!
OdpowiedzUsuńJa poczekam z Tobą, Dano.
OdpowiedzUsuńJędruś lubi wstawać rano,
ale dzisiaj wieczór prawie -
czy oddaje się zabawie?
Może stoi gdzieś za płotem
i wymyśla nową psotę...
Może ugrzązł w jakim błocie?
Eh, z tym Jędrkiem to sto pociech.:)
Przepraszam bardzo wszystkich męskich szowinistów, ale mam wrażenie, że z Daną dzieje się coś niedobrego. Jest wpaniała i urocza, ale przytłaczana ciągle przez męskiego szowinistę. Nikogo do niczego nie namawiam, ale....
OdpowiedzUsuńOzonko, wierszyk, wierszyk, wierszyk - może być o piwie.:)
OdpowiedzUsuńŻywiec oraz sok wiśniowy,
OdpowiedzUsuńi zawrót głowy gotowy.
Coraz cieplej, przyjedź kiedy
nie zaznasz tu u mnie biedy!
Okolicę pozwiedzamy,
będzie dobrze, jak u mamy.
Nie zapomnij przywieźć wiosny,
posyłam uśmiech radosny :)
I nie "robieraj" Dany na czynniki pierwsze. Poradzi sobie:)
OdpowiedzUsuńDano, może być bez soku,
OdpowiedzUsuńa wycieczki mam na oku.
Niech na dobre się rozwiośni,
może zjadę w Twoje włości?
Pęk pierwiosnków Ci przywiozę,
i nalewkę też dołożę.
Jak truneczków skosztujemy,
zaraz weny dostaniemy.;)
Ozonka, daj spokój, nie podburzaj mnie. To nie Warszawa. Na wsi jest inaczej. To temat nie do Ogródka.Zakończmy, ale prześwietliłaś mnie nieźle. Znasz się na ludziach a ja jestem zbyt szczera.
OdpowiedzUsuńW nauce polskiej.
OdpowiedzUsuńMieszczuch o wieśniaku pejoratawnie
A wieśniak mieszczuchowi obiektywnie
Że jest chamem, albo innym wójem
Szkoda , co było TVN nie pokazuje.
:)
Dano, jesteś normalna:) Tylko, że ja znam życie, niekoniecznie od najlepszej strony;)
OdpowiedzUsuńZdaję sobie sprawę z Twojego położenia. Nie jest łatwe:(
OdpowiedzUsuńWybaczcie mili:))) Na punkcie pewnych spraw mam "hopla";) To tyle.
OdpowiedzUsuńByła raz z miasta pewna pani,
OdpowiedzUsuńco uważała, że na wsi jest do bani.
Ciągle narzekała,
krytyce poddawała.
Obiektywizmu w niej ani, ani.
:)
Dana jest z dala od najbliższej rodziny i znikąd pomocy. Co ma zrobić? Dać się gnębić? Otwarta walka nie wchodzi w rachubę, ale może jakieś środki dydaktyczne dla uprawiającego tę sztukę "życia"?
OdpowiedzUsuńNie psujmy nastroju Ogródka,
OdpowiedzUsuńotwarta dla wszystkich furtka,
więc zabawmy się wesoło
niech nie marszczy się nam czoło:-)
Ozonka, daj spokój!
OdpowiedzUsuńPewna pani z miasta,
OdpowiedzUsuńpełna empatii i miłości,
radziła kiedyś innej pani,
co zrobić z mężem pełnym złości.
Mądrych swzch uwag nie skąpiła,
i zaleciła tez ostrożność,
i delikatność w pewnych sprawach
lecz zalecając też pobożność.
Wszystko ma się odbywać po bożemu,
by sie gnebiciel nie domyslil.
Jakie sa cele i zamiary,
jego podnozka, tego od pary.
spiernicyz mi si komp.na rayie nie napisye. Musy ymienic stron!!!
Ozonka - skończ już z ocenianiem innych i weź się do roboty, za rymy - ale już!;)
OdpowiedzUsuńNo jestem. Ale co w swerze komentarza, to się nie wydrukuje przy zmianie strony :(
OdpowiedzUsuńBiere kiecę i lecę:))))
OdpowiedzUsuńKażdy ma jakieś cienie w swoim życiu, smutki, kłopoty, rozterki... Nie ma na nie dobrej recepty. Czasem mijają, jak zły sen...
OdpowiedzUsuńA w Ogródku mamy oddech od codziennych kłopotów i nie będziemy nad nimi deliberować.
Dawajmy sobie radość, uśmiech, zabawę i odrobinę ciepła.:)
No dziewczyny, zmieniam nastrój w gródku na muzyczny. Na początek posyłam męskiego rozjemcę:))
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=YnzgdBAKyJo&feature=grec_index
W drugim utworze już do połowy rozebrany:))
http://www.youtube.com/watch?v=F_v1SLIt01Q&feature=related
:)
OdpowiedzUsuńTrudno jest rad udzielać, na podstawie " zwierzenia" składającego się z kilku zdań i jednego wiersza:)
Dano:)
Piwo, schłodzone, leje się po pochylonej ściance kufla lub szklanki. W ten sposób , możesz sobie sama " regulować" wysokość pianki. A chłop - to powinien sam sobie naczynie napełnić.
Osobiście zazdroszczę Ci życia na wsi. Przestrzeń, swoboda i przyroda ... zaraz gdy wyjdziesz za próg:) Całe życie spędziłem w dużym / 250 tys / mieście. Nie widzę, z tego powodu, żadnych preferencji czy atrakcji. Tłok, anonimowy tłum, brud... Mimo, że Gdynia za nowoczesne miasto robi... Brata mam 20 m / słownie dwadzieścia metrów/ ode mnie, a widziałem go 11 miewsięcy temu! Na pogrzebie Syna. Nauczyłem się żyć z tym... Bo tysiąc razy rękę wyciągałem, a w rewanżu trafiałem w próżnię. Samo życie Dano, które zapewne jeszcze: przed Tobą nie odsłoniło wszystkich swoich radosnych tajemnic:)
Wyczuwam, że męczy Cię zwykła, wiosenna nostalgia. Głowa do góry:)
Stanisław
Et tu, Brute, contra me?
OdpowiedzUsuńChris Cornell ma ostry, czysty i wibrujący głos... Gdyby nie tatuaże i kolczyki, to ten tors były całkiem, całkiem...:)
OdpowiedzUsuńWolę go w tym utworze:
http://www.youtube.com/watch?v=pd2emzFAqv8&feature=related
Ozonko, coś Ci powiem. Dobrymi radami piekło jest wybrukowane.:)))
OdpowiedzUsuńStaszku, masz rację - przesilenie wiosenne dopada wszystkich i musimy sobie z tym radzić.:)
Jaśku:) pisz tytuły bo mnie szlag jaśnisty trafi:P)))
OdpowiedzUsuńTo ja Wam "poagnieszkuję" wieczorowo z małym aproposikiem:
OdpowiedzUsuńŻycie nie stawia pytań
Życie po prostu jest
Czasem zębami zgrzyta
A czasem łasi się jak pies
A Ty który wszystko wiesz
Znasz wszystkie kwasy i zasady
Powiedz nam jak to jest
Po tamtej stronie lady
A Ty który wszystko znasz
Terminy święta i zagłady
Powiedz nam jak jest tam
Po tamtej stronie lady
Czy się tam sieje zboże
Czy się po prostu trwa
Czy jest tam jakieś morze
Czy jest taki ktoś jak ja
Życie nie daje nagród
Życie nie daje wiz
Życie to trochę szabru
A bardzo rzadko czysty zysk
A Ty który wszystko wiesz
Znasz wszystkie kwasy i zasady
Powiedz nam jak to jest
Po tamtej stronie lady
A Ty który wszystko znasz
Terminy święta i zagłady
Powiedz nam jak jest tam
Po tamtej stronie lady.
... oczywiście - autor: Agnieszka Osiecka
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ze wsi dwóch Mc Draiv'ów (?) To fakt.:)
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=1p9Ciw6ePvo&feature=grec_index
... i śpiewa to slicznie Edyta Gepert:
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=FdeU8lDNvpQ
:))) Signum temporis, Jaśku... z Mc Draivem. :)
OdpowiedzUsuńOzonku uśmiechnij się,- to dla Ciebie:
OdpowiedzUsuńCraig Ferguson - Istanbul
http://www.youtube.com/watch?v=G4phHwSSing&feature=related
I to mi się podoba:)))
OdpowiedzUsuńNa koniec tylko coś dodam, dla Dany, pracujesz, zarabiasz, nie jesteś niczyją służącą ale pełnoprawnym członkiem swojej rodziny. Głowa do góry:)))
OdpowiedzUsuńA teraz : Przeklnij mnie:) To kabaret Starszych Panów:)
OdpowiedzUsuńA ja Wam zaśpiewam z Kasią Nosowską - Zielono mi:)
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=gVNVPnJR2P8
To są drobiazgi, z których składa się życie. Staszku, masz rację,to brak słońca tak wpływa. Gdynia jest ładnym miastem. Pisząc o piance nie miałam zamiaru wywoływać takiego zamieszania. Więc dajmy temu spokój.
OdpowiedzUsuńDo Ozonki- mam blisko Rodziców,3 km ode mnie. Jestem u nich 3 razy w tygodniu,czasem częściej.W tej wiosce, gdzie teraz mieszkam mieszka też moja siostra, dusza człowiek, mam z Nią bardzo dobry kontakt.Prośba- nie skupiajcie na mnie aż takiej uwagi,ja mam 43 lata,nie jestem małolata:-)
Do Ewy(Gospodyni)-nie chciałam robić zamieszania, tak wyszło. Przepraszam.
Nie masz za co przepraszać, bo to nie Ty rozdmuchałaś sprawę.
OdpowiedzUsuńI prosiłam Ozonkę, żeby wreszcie skończyła, co daj Boże amen.:)
I całe szczęście:)
OdpowiedzUsuńEwo:) Nie wiem, czy mam takie zdjęcia umieszczać, czy nie? Nie wiem czy widziałaś i jakie masz zdanie:) Bo może dam sobie spokój?
OdpowiedzUsuńDanuś nie irytuj. Nikt nie myśli o Tobie źle.
OdpowiedzUsuńTo tylko internet. A to dla Ciebie:
Kombi - Słodkiego miłego życia
http://www.youtube.com/watch?v=ovhzZnaAl5A
Ozonko, zdjęcia widziałam. Może zrób jakiś przerywnik, przemyśl sobie formułę blogu i po jakimś czasie pokaż coś jeszcze frapującego i charakterystycznego dla danego miejsca?
OdpowiedzUsuńNie wiem. Każdy ma inny pomysł na prowadzenie blogu i trudno jest coś podpowiadać.:)
Z innej beczki:)
OdpowiedzUsuńPolska, a więc i Polacy to naród wybrany:) Składający się z samych "specjalistów" ... Do dnia wczorajszego myślałem, że Polska obrodziła jedynie " fachowcami " od katastrof lotniczych. Idioci, którzy może raz w życiu lecieli samolotem, we wszystkich " mediach" pieprzą farmazony , strojąc " mondre" miny. Miny wszechwiedzących " specjalistów".
Po strasznym katakliżmie w Japonii, bóg ujawnił kolejny " talent" rodaków! Wszyscy stali się " specjalistami" od elektrowni atomowych... Dwa dni temu, w tvn-nie dwóch profesorów, w tym jeden NORMALNY, a drugi nawiedzony: jobami się na antenie obrzucali. Od szczeniaków wygarnęli... O co poszło? Ten normalny zapewniał, że energia atomowa to : najczystsza forma pozyskiwania prądu. Profesor nawiedzony grzmiał, że wręcz odwrotnie:) I nie wolno takiego zagrożenia w Polsce stawiać! Niedaleko mnie, na wybrzeżu miało powstać miasterczko wiatraków wytwarzających prąd. I co? Miejscowi też mordy otworzyli, że to jest ...szkodliwe i niebezpieczne... Tylko, w takim razie, skąd brać prąd? Każdy łazi jak niewolnik z telefonem - masztów nie chcą. W domach: komputry, inne gówna na prąd... Tyle, że gniazdek brakuje:) Ale , co do produkcji energii elektrycznej, słyszę ciągłe - NIE ! Polska to dziwny i dziki kraj:) Jak powiedział współczesny : korespondent gazety z Burkina - Faso. I miał rację:)))
Stanisław
http://www.youtube.com/watch?v=r_070zWcEuk
OdpowiedzUsuń:)..........
Staszku, nie od dziś wiadomo, że w dziedzinie ekspertów od wszystkiego mamy gwiazdorską wręcz obsadę, niespotykaną na całym świecie.
OdpowiedzUsuńPozostaje więc wzruszyć ramionami i popukać się w głowę w kierunku telewizora...:)
Dzięki, Jaśku. Bardzo lubię ten zespół.Byłam na ich koncercie w Sandomierzu ze 2 lata temu.
OdpowiedzUsuńTygrysku:)
OdpowiedzUsuńTo lubię:)))
I pozwolę sobie dodać tekst:
Gwiazdy jasno świecą nad Tobą
Nocna bryza zdaje się szeptać : "Kocham Cię"
Ptaki śpiewają na jaworze
Śnij, troszkę pośnij o mnie...
Powiedz "dobranoc" i pocałuj mnie
Po prostu przytul mnie mocno i powiedz, że będziesz za mną tęsknił
Kiedy jestem sama i smutna do granic
Śnij, troszkę pośnij o mnie...
Gwiazdy bledną, ale ja nadal trwam
Wciąż pożądam Twego pocałunku
Dotrwam do świtu, Kochany
mówiąc to:
Słodkich snów, aż odnajdą Cię promyki słońca
Słodkich snów, które zostawią wszystkie zmartwienia za Tobą
Ale w tych snach, jakiekolwiek będą
Śnij, troszkę pośnij o mnie...
*****************
Dziękuję.:)
http://www.youtube.com/watch?v=JY8cRiKjB-g&feature=related
OdpowiedzUsuńAdaś, czy złowiłeś jakąś rybkę;)
OdpowiedzUsuńMoże mały reportażyk z rymem (albo bez) z niedzieli?:)
http://www.youtube.com/watch?v=L_jgIezosVA
OdpowiedzUsuńNie złowiłem nic ale byłem tylko godzinkę,tak dla sprawdzenia:)Potem łazikowałem po kniejach,potem odebrałem Evika z lotniska,potem.....:)))
OdpowiedzUsuńFormuła bloga raczej określona. Odbiegłam od niej dla pokazania wycieczki. Powiedzmy, że to antrakt. Pokazuję wycieczkę, a potem wracam do meritum. Ciagle jestem w antrakcie. Więc jak?
OdpowiedzUsuńAdasiu, Moon rivers pięknie śpiewał też Frank Sinatra...
OdpowiedzUsuńKsiężycowa rzeka bardzo działa na moją wyobraźnię i cudownie koi...:)
Ozonko, prowadzenie blogu to bardzo osobista sprawa. Nie umiem tu nic doradzić.
OdpowiedzUsuńPo prostu wcielaj swoje pomysły w czyn.:)
Jestem wykończony...Chyba to powietrze,marsz kilkugodzinny zrobiły swoje:)Za duża dawka ...
OdpowiedzUsuńDo jutra mili:)
Dobrej nocki....
http://www.youtube.com/watch?v=LaBmmzvIols
dla jednej,smutnej ogrodniczki...
Dobrej nocki, Adasiu... w słodkich objęciach swojej Evy, dobrych myśli i pięknych snów.:)
OdpowiedzUsuńNiechaj snu wróżka
OdpowiedzUsuńsłodko całuje,
sny piękne daje,
radość przebudzeń,
chwile spokojne,
pomyślne szlaki,
niebo błękitne,
słońca rumaki,
wiosenne kwiaty,
z zapachem łąki,
głośne szczebioty
w duszy skowronków...:)
Adaś musisz jeszcze odczytać Evie wiersz
OdpowiedzUsuńAlexandra Czartoryskiego:))Głęboką nocą
Głęboką nocą siedzę sam,
wsparty o blat mojego stołu ...
Czy satysfakcję z tego mam?
Czy tylko trochę mam ... mozołu.
Kolejny kładę pisma znak ...
Rzecz może całkiem niepotrzebna.
Nie zawsze przecież bywa tak,
że każda z myśli mych ... podniebna.
Nieraz potrzeba, żeby ktoś
przyjazny, bliski i ... obecny,
szepnął i podpowiedział coś
i przerwał jakiś zamysł niecny.
Losu nie mogę wziąć do rąk,
uparty, wolno zbyt się zmienia ...
lecz chciałbym każdej myśli pąk
rozwinąć aż do ... zakwitnienia.
Niechby tych kwiatów kwitła moc,
nim się owoce drzewa złocą ...
A ona nadal trwa ... ta noc.
Dziś nie rozstrzygnę tego ... nocą.
Głęboką nocą siedzę sam,
a przyjacioły ... myśli moje.
I dobrze się ze sobą mam,
nie wiedząc, jak to jest ... we dwoje.
------------------------------------------------
Ostatnią zwrotkę Ci zmienię:
Głęboką noce siedziałem sam,
a przyjacioły ... myśli moje
I dobrze, że już Ciebie Evo mam,
bo wiem, że jesteśmy już ... we dwoje.
A wszystkim mówię już dobranoc:*** życząc
najmilusiejszego przytulania do jasieczka:)))*
Było co innego w zamyśle, ale... niech Wam będzie marcowo, jak w wierszu annyG:
OdpowiedzUsuńMarcowanie
Daj siebie. Całego. Pojaw się znienacka,
wyszepcz mi za uchem - jestem tylko twój.
Niech się skończy wreszcie zimowa tułaczka,
wzbierz wiosną pod skórą i po ciele snuj.
Zarzuć na mnie sidła i omotaj wiatrem,
oślep porannymi promieniami słońca.
dowiedź, że szczegóły mogą być pikantne
i z delikatnością z niewiary odsączaj.
Owiń ramionami odwieczną samotność,
nowe myśli zasiej, w marcu szybko wzejdą.
zabierz mnie w zapachy i kolorem posiądź,
daj rozkwitnąć płatkom, rozrosnąć się pędom.
Dobranoc, kochani:)* - do jutra.:)*