niedziela, 27 marca 2011
Niedzielnie
W moim domowym ogródku kwitną amarylisy (hippeastrum albo zwartnica).
Chcę w sobie znaleźć tyle radości,
abym nią mogła innych obdarzyć,
by dusze ludzkie móc ją wymościć,
lecz jak to zrobić? Jak to wyrazić?
My nie zdajemy sobie wciąż sprawy,
ile nam trzeba w życiu spokoju,
w troskach codziennych zapominamy,
by myśl z radością zawarła sojusz.
Słońce już wstało, dzień się rozchmurzył,
niechaj wytchnienia przyniesie chwile,
w błękicie nieba czas myśl zanurzyć -
chcę do radości dać Wam dziś bilet.
Zbieram więc prędko me dobre słowa,
one są tylko już w barwach tęczy,
humor rozdaję, jestem gotowa,
aby każdemu dzisiaj go wręczyć.:)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
OOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńAle kwiaty! Wybacz nadmiar zachwytu:)
Dzień dobry Ozonko:)
OdpowiedzUsuńBo to było tak. Napisałam wiersz i nie mogłam się zdecydować na fotkę do wstępniaka. Najpierw coś wygrzebałam z zeszłego roku i jakbyś zajrzała pół godziny wcześniej, to byś zobaczyła... fiołki.
Siedzę tak przy kawie i gapię się na te fiołki, a z parapetu, naprzeciw, uśmiecha się do mnie amarylis. Więc pomyślałam - dlaczego nie? na fiołki jeszcze przyjdzie czas.:)
Mam w domu 9 doniczek z amarylisami i z dnia na dzień rozkwitają po kolei nowe. Ten jest pierwszy. Jak inne będą w pełnym rozkwicie, zrobię im ustawkę i strzelę fotkę wszystkim razem.:)
U mnie dziś piękne słońce, resztki śniegu na trawniku, ale mam nadzieję, że w dzień stopnieje. Tylko trochę chłodno - na razie -2 st.
Przyjemnej niedzieli Ci życzę.:)
Słonecznego dnia Dziewczyny
OdpowiedzUsuńNiech radosne Wam godziny
Cały dzień i nockę całą
Wam wypełnią - choć to mało. :-)))
To jest okropne, miliony myśli naraz! Nawet dziennikarze się mylą. A co dopiero ja, szara myszka? Warszawa słonecznie się uśmiecha!!!
OdpowiedzUsuńOzonko, to dobrze, że się uśmiecha, tylko już nie krzycz tak i sama się uśmiechnij.:)
OdpowiedzUsuńDzień dobry Heniu:)
Słoneczne słowa
ślę z przyjemnością,
może napełnią
myśli radością?
Każdy ślad ciepła
niech niesie dary,
aby się w duszach
zrodziły czary.
Pogodnej niedzieli, w dobrym nastroju i ze słoneczkiem życzę:)
"Przeca nie krzyczę:)"
OdpowiedzUsuńTeraz już lepiej:) Czy przesadziłaś już swoje doniczkowe roślinki na wiosnę? Obiecywałaś, że zrobisz to przyjeździe. U mnie jeszcze parę paproci zostało do przesadzenia. Robię to na raty, ale już powoli widzę koniec.
OdpowiedzUsuńJeden fiołek afrykański (sępolia)też już sobie "pozwolił".:)
Często zadaję sobie pytanie, po co człowiek dodaje sobie roboty z tymi roślinami domowymi.
Ale jak widzę efekty, to wszelkie wątpliwości znikają.
Chyba mam porąbane w głowie:)
Witojże Jaśku:)
OdpowiedzUsuńZ ulgą , wczoraj wieczorem przeczytałem, że nie jest z Tobą tak żle, jak mi mówiły upiorne myśli...Wracaj szybciutko do zdrowia, a serca swego nie obciążaj. Przypomnę Ci zdanie z piosenki Pietrzaka, sprzed lat. Kiedy jeszcze nie owładnęła nim " miłość" do pisu;(.Bo i pis-dniętych niwe było. Mianowicie, śpiewał tak:..." Jeszcze paru skurwysynów muszę pezeżyć..." Zatem: Prowadż się zdrowo, a spełnienia słów Pietrzaka - Tobie i Wszystkim życzę:))) I nie wymienię tych s...ów, każdy niech się domyśli, o kim mowa:)
Witajcie : Ewo i Ogrodnicy:)
Niedziela przyniosła słoneczko i ... przestawianie zegarów. Strasznie tej czynności nie lubię. Zawsze też zastanawiam się nad tym: jak wielką " siłę" ma " wadza". Władza powie, że czas cofać zegary i cofamy! Dobrze , że nie " ustaliła" , że : " ni ma co drugiej niedzieli ".:((( No ale... kiedyś " czarna wadza" ustalała: kształt Ziemi, Jej miejsce w kosmosie oraz epicentrum tejże Ziemi:) Zatem: w stosunku do tamtych " światłych" wieków - JEST POSTĘP ! Nad czym, zapewne, niektórzy mocno ubolewają:)
Pozdrawiam
Stanisław
Ewo:)
OdpowiedzUsuńPiękne te kwitnące amarylisy. Piękny też wierszyk poranny:) Piszesz o obdarzaniu: innych radością... Też chętnie bym to czynił... Ale radości w mym sercu tyle, co: kot napłakał. Zatem pozostaje mi jedynie: Otworzyć serce i czekać na " wlew zastrzyku radości ", który to " wlew" - Tobie powierzam:)))
Stanisław
P.S.
Mamy w domu takie dwa fiołki alpejskie w osobnych doniczkach. Jeden jest żony, drugi mój:) Żona do swojego czule gadała i zrewanżował się pięknym kwieciem:) Ja z " moim " nie gadałem , bom jeszcze normalny i... gówno z kwiecia:) No to teraz, zacząłem do niego gadać:) Powiedziałem: jak gnojku nie zakwitniesz, to cię do śmieci wywalę:) Zobaczymy, czy skutek będzie/?/ :)))
Stanisław
Dzień dobry Staszku:)
OdpowiedzUsuńWszyscy się cieszymy, że Jasiek się do nas odezwał i ciężkie, chmurne myśli odeszły...:)
Życzę Mu pokonania wszystkich trudności, i tych zdrowotnych i życiowych... niech nabiera siły, zacznie się częściej uśmiechać i wraca do nas na dobre:)
Ja przestawiam zegary automatycznie, wcale się nad tym nie zastanawiam, bo i tak wstaję o zwykłej porze. Bardzo lubię czas letni, bo po południu jest długo widno.:))
Gorzej z przestawianiem czasu na zimowy...
Ale jeśli ma to przynieść jakiekolwiek oszczędności energii, to jestem za.
Dziękuję za pochwały. Wlew radości Tobie daję i zalecenie na dziś i na zawsze: gadaj z cyklamenem - warto. I nie podlewaj do doniczki, tylko do podstawki. Daj mu też odpocząć, a za jakiś czas obdarzy Cię kwiatami.:)
Pozdrawiam ciepło i z radością:)
Witaj Ewo, ponownie:)
OdpowiedzUsuńWiesz, z tym gadanie do kwiatków, do tej pory byłem nastawiaony baaardzo sceptycznie:) Myślałem , że " mażonce" odbija.. Ale, teraz: widzę - na parapecie skutek:) Jej, obsypany pięknym kwieciem, mój jak " ubogi krewny ":( Zatem - będę gadał! O podlewaniu do podstwki tylko, wiem. Moja " ślubna " mnie już uświadomiła. Czasami i żona coś mądrego powie:) Cholera... jaki ja mam dziś dobry humorek. I to na trzeżwo, bez wspomagania:)
Pozdrawiam, bo pozdrowień nigdy nie za wiele i... wybywamy na słoneczny spacerek. Śladami: wiosny, nadziei, radości:)
Stanisław
A ze spacerku przyniosę do Ogródka: dwie siatki z morskim jodem, dobrym dla zdrowotności oraz garść piany z morskich fal. I muszelkę...:)))
OdpowiedzUsuńStanisław
To będzie mój " wkład " w wiosenny, Ogródka - wystrój:)
Cieszę się, że od czasu, do czasu doceniasz mądrość "mażonki", masz humor i jak zwykle cięty dowcip.:)
OdpowiedzUsuńJakiś drobny truneczek możemy wypić wirtualnie w ogródku po południu, jestem jak najbardziej za.:) A może podrzucimy jakąś "setkę" prezesowi, żeby się szybciej rozstał z władzą w PiS-ie? Przecież wczoraj obiecał, że po setce to zrobi, to można mu pomóc;)
Na razie zmykam do garów, a potem też na zielone łono:)
... o! Muszelki uwielbiam - bardzo proszę, jod też mile widziany.:)
OdpowiedzUsuńDla Wszystkich - na pogodną niedzielę - "Zielono mi" z Andrzejem Zauchą:
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=YQbjhYPadAU&feature=related
Widzę, że pomysł z setką dla prezesa znalazł uznanie...:)
OdpowiedzUsuńPoświęcę się i kupię pół litra...;)
Witojcie w te słonecnom niedziele:)*
OdpowiedzUsuńSetkę trza wypić ze Stefanem
Tym, co nie jest PiSu fanem.
Partia PiS to patologia
I tak głupia ideologia,
A prezes jest tam baranem.
Stefanowi te Twoje pół litra się należy
Żeby prezes w te 100 lat nie uwierzył.
Gdy on już "wygra" te wybory jesienne
Zaśpiewają mu sto lat, - tak trumiennie,
- czyli żałobnie
:)
I trochę się pochwalę, w moim ogródecku
zakwitły pierwsze tulipany krótko łodygowe -
biało - czerwone.:)
Najpiękniejsza piosenka dla Ciebie Jaśku, "Mimozami jesień się zaczyna, złotawa, krucha i miła".
OdpowiedzUsuńDziękuję, tyle, że trza jeszcze na nią poczekać:)
OdpowiedzUsuńW rewanżu dla Ciebie Ozonko - John Lennon - Woman
http://www.youtube.com/watch?v=PaLfDnShEn0&feature=related
Witaj Jaśku*... wiosna przyszła niezależnie od marudzeń prezesa.
OdpowiedzUsuńWracaj Jasieczku do zdrowia ... i do nas. Zdrowo-rozsądkowi powinni żyć 100 lat.. więc się kuruj, by sprostać temu wyzwaniu:)*****
Ps. Zółwie i papuga Ara mogą dożyć 100 lat, ale nie kaczki. O czym więc ten prezes marzy?
O Jasiek:)
OdpowiedzUsuńWitaj:) Przyniosłem Ci , zgodnie z obietnicą, dwa worki morskiego jodu - gratis. Oddychaj głęboko kaszubskim powietrzem, bo ono zdrowe i od mego serca płynie! Wraz z pozdrowieniami:)))
Dla pozostałych gości mam pianę z bałtyckich fal, a dla Ewy: muszelkę... Najładniejszą jaką mi się udało " wyskubać" z brudnego piachu plaży... Jejku, jak ludziska potrafią wszystko zaświnić:( Panu Bogu wynalazek pt : Człowiek, wyrażnie się nie udał... Podobno dlatego właśnie... machnął ręką i NIC już potem nie " stworzył " :(((
Na plaży , którą spacerowałem stał " łabądek ". Na jednej nodze z głową wtuloną w piórka na " plecach" i przykrytą skrzydłem.... Spał! I nic go nie brało, nawet gdy do niego podszedłem. Myślałem , że mu jakaś pomoc potrzebna, a on, jak mnie zobaczył: oczka na wpół otworzył , syknął niemrawo i ... spał dalej:)
Pozdrawiam Kochani
Stanisław
Są tylko dwa wytłumaczenia mojego humoru. Albo skretyniałem na starość, albo : WIOSNA tak na mnie zadziałała:)
Urzekł mnie jeszcze jeden utwór Lennona: Mother
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=85rPsIEHkyU&NR=1
Witajcie: Zosiu i Stasiu! Dzięki za życzenia, miło
OdpowiedzUsuńże jesteście w dobrych humorkach:) Też Wam życzę
po moimu: chowejcie się w zdrowiu:))
Witajcie:)
OdpowiedzUsuńWitojze mi juhasie:)))
Żartobliwie ciut, wysyłam Ci ten utworek:)))
http://www.youtube.com/watch?v=7HdCkki5K_w
Bywaj zdrów ,tego Ci z serducha życzę...:)
Jasiek:)
OdpowiedzUsuńDynamika tego utworu Lennona, wywołuje ciarki na mym starym krzyżu. To znaczy plecach... Oczywiście, gdy słucham go jako " wyliniały fan " , na dobrym sprzęcie z wszystkimi " niuansami" dżwięku:) Przy odpowiednio wysokim poziomie decybelów.
Stanisław
Teta obiadek:) Wrócę zaraz:)
" tera obiadek " - miało być:)
OdpowiedzUsuńI jesce dla juhasa:
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=lGIXrziSLCQ
Prezes jest niesłowny.
OdpowiedzUsuńPrezes - bałamuta.
Wiosna już wokoło,
On w zimowych butach.
Do setki daleko.
To jest mój rówieśnik.
Ja mu nie uwierzę,
- nigdy i cześć pieśni.
Chodzi po Krakowskim.
Numery wywija.
Myśli, że w ten sposób,
- słupek "se" nabija.
Będzie bałamucił.
Jeszcze lat czterdzieści.
I głosił frazesy,
- też przedziwnej treści.
Alik jak go słucha.
Sierść mu dęba staje.
Czy prezes coś wypił?
- czy mu się wydaje.
Wszak prezes abstynent.
Taki - co nie pije.
Jak ktoś mu postawi,
- to lubi za czyjeś.
Jeszcze ma nadzieję.
Zostanie premierem.
Wszystkich zbałamuci,
- taką ma manierę.
Witam po przerwie technicznej.Wiosna zaprzysiężona.Czas wiosenno - letni.Zielono mi.
Pozdrawiam serdecznie.Miłego dnia:)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń...i jeszcze raz włoski aniołek:))):
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=aqIKVEh9BPI
http://www.mmbydgoszcz.pl/364877/2011/3/25/koszyk-kaczynskiego-na-billboardzie-spoza-miasta?category=spozaMiasta
OdpowiedzUsuńhttp://galeria.swiatkwiatow.pl/zdjecie/zawsze-razem,45710,2205.html
OdpowiedzUsuń..jedyny mój Amarylis....
Witoj mi Adaśku:) Jako żeś super 'dansior',
OdpowiedzUsuńto zaczynasz od tanga:)
http://www.youtube.com/watch?v=4u6ycs90YIk&feature=fvwrel
Aj, i dzięki za troskę i życzenia:)
Witajże mi Jasiecku:)*
OdpowiedzUsuńW Biedronce ja byłam,
pół litra kupiłam,
z Wami dziabnę odrobinkę,
prezes niech se łyka ślinkę.
Jemu tylko wór - i taczki.
Tam lądują durne kaczki.:)
Stefanowi, za gadanie,
nawet litr, mój Jaśku, panie.
Wszyscy toast już wznosimy -
i "wygranej" wnet życzymy (siódmej?):)
Oczywiście prezesowi.
Ale pierwszy toast - Twoje zdrowie, Jaśku:))
Jasiecku,mniód gryczany-mój ulubiony-na me serce lejesz...:)))
OdpowiedzUsuńLopezka jest świetną tancerką...
Rytm świetny...lubię ta scenę ..dzięki:)))
:)))
OdpowiedzUsuńW rewanżyku:
http://www.youtube.com/watch?v=kw8EvCIIH5c
Witaj Adaśku:)
OdpowiedzUsuńCudne tanga zapodajecie z Jaśkiem, aż się moje serduszko raduje, a nogi same pląsają.:))
Muszę ja sobie odsłuchać wszystkie Wasze nutki, bo mam zaległości.
Nabiegałam się dzisiaj po różnych pięknych miejscach z aparatem i mam nowe trofea - do Ogródka rzecz jasna trafią.
Słoneczko cudne, chociaż chłodem dobrym wieje, więc z przyjemnością coś na rozgrzewkę zażyję i dla duszy, i dla ciała.:)
Adaś, a dlaczego koszyk kaczki z Biedronki usunąłeś? Całkiem niezła reklama była:)
OdpowiedzUsuńJa wiem, że Ty dla Biedronki nie pracujesz...;)
...prawda jest taka,że mnie się bardzo podobuje to::)):
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=DUT5rEU6pqM&NR=1
http://www.youtube.com/watch?v=ucD0gTr66ho
:)))Dobrej niedzieli Jaśku:)
Witaj Ewuś:)
OdpowiedzUsuńUsunąłem bo zawsze sprawdzam linki w Google i wyszło mi,że link nieczytelny...
Można wygooglać ,,koszyk Kaczyńskiego" choć wiem dzisiaj,że to fotomontaż :)))
Witaj Andrzeju:)
OdpowiedzUsuńNa siebie też dałeś długo czekać. Dobrze, że Ci przesilenie wiosenne minęło.;)
Napisałam przed chwilą wierszyk, puściłam do Twojego i wyrzuciło mnie z netu:(
Pozdrawiam Cię przeto z wiosną - bez przesilenia, bo mi ciągle jej mało:)
Linki były dobre - oba:) Ale trudno, można wyguglać, masz rację.:)
OdpowiedzUsuńTo co, chłopaki, polejemy ten Biedronkowy truneczek? I wzniesiemy toasty - najpierw, zdrowie Jaciecka, potem - na pohybel kaczce.:)
Dzień dobry Zosiu:)
OdpowiedzUsuńTeraz ja się pochwalę. Na mojej Syberii zakwitły wreszcie miniaturowe irysiki i wawrzynek wilczełyko. Tulipanki botaniczne, o pasiatych liściach mają dopiero zielone pączki.
Na rozlewiskach Bystrzycy zakończyła gody żaba moczarowa (ta niebieska, z piątkowego ogródka), a zaczęła trawna - ciemnostalowa dla odmiany. Oczywiście mam dokumentację z amorów.:)
Pozdrawiam serdecznie.:)
Jeśli kogoś pominęłam w powitaniach i serdecznościach - to jeszcze raz Wszystkich cuzamen do kupy serdecznie witam. Nareszcie Ogródek w komplecie, no prawie... brakuje jeszcze Dany i Safiry... Ozonka Staszek i Henio byli rano.
OdpowiedzUsuńZakręcona jestem dziś troszkę, bo zażyłam porządny haust świeżyzny nadworowej, wiosennej.:)
Ewuś,nie ma chęci na trunek ale mi sąsiad dał miód pitny:)Szkoda go,co by leżał:)))
OdpowiedzUsuńStuk!:)Zdrowie Jaśka i Ogrodników!:))
Adaśku, takiego amarylisa, jak z Twojego linku, też hoduję i już ma pąk kwiatowy. To cudowne rośliny, tyle że jak przekwitną, to trzeba mieć cierpliwość, by do badziewsko starannie pielęgnować do następnego roku.
OdpowiedzUsuńAle czego się nie robi dla takich efektów.:)
Miód pitny, a i owszem, skosztuję chętnie - niech na darmo nie leży, bo się cosik w nim jeszcze zalęgnie?;)
OdpowiedzUsuńZatem stuk!I w górę serducha:)
Zdrowie Jaśka i Wszystkich Was. :)
Wypijmyż tyż za zdrowie rehabilitującego się
OdpowiedzUsuńnaszego Kapitana Jurka. Jerzy Twoje zdrówko
i Twojej 'siostry" rehabilitantki.:)))
... no właśnie. Nie odliczyłam jeszcze Jurka...
OdpowiedzUsuńJureczku, oby nie więcej takich przypadków i rehabilituj się skutecznie w objęciach Twojej Żabki (jak napisałeś czarnej i długonogiej).
Najlepszego:)
No to Kochani, na mnie już czas pomaszerować do bolnicy w takt Marsza Radetzki'go(?)
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=FHFf7NIwOHQ.
Mam nadzieję odmeldować się w ogródku około środy.
Bawcie się grzecznie i do zobaczyska.Hej!!!:)
Nasz kapitanie - Jerzy
OdpowiedzUsuńTobie wszak się należy
wypity toast za zdrowie,
moc życzeń:byś w tych przestworzach
falował wspomnieniami
i długo był tu z nami.
Dla wszystkich Paul McCartney:
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=cm2YyVZBL8U&feature=related
... i jeszcze:
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=8MWVo1fjRsQ&feature=related
Życzę Wam miłego popołudnia niedzielnego:)
OdpowiedzUsuńNa dobranoc,już teraz zagram...
http://www.youtube.com/watch?v=GEQ6PGEOdu4&feature=related
miłego i do miłego:)))
Jaśku, coby Cię w tej bolnicy za długo nie trzymali, boś tu nam potrzebny na gwałt:))
OdpowiedzUsuńZdrowiej szybciutko i do miłego..:)***
ha ha ha ha ...na gwałt to ja łóżko kupowałem ha ha ha ha...
OdpowiedzUsuńJaśku,bardzoś nam tu bliski i potrzebny:)
Bywaj w zdrowiu i wracaj bom jest na tropie nowych cotów dla Cię ...Nie może być co byś ich nie uwidział i nie usłyszał:)))
Najlepszego juhasie....
Adaśku, wiosną każde rączęta i gardełka (do spiewania) na gwałt w Ogródku potrzebne, nie wiedziałeś?
OdpowiedzUsuńA po Ci łóżko do tego celu, piękna murawa już rośnie i niedługo łąki się ukwiecą:)
...tyz prowda ogrodniczko miła:)))
OdpowiedzUsuńCandy Dulfer na sokojną nockę dla Ciebie:))
Pa......................................:)))
Dziękuję:))
OdpowiedzUsuńTobie też spokojności i słodkości wszelkich nocną porą życzę.
Do jutra Muzyczny Duszku, pa.:)*
... bardzo rozmarzające to Everytime...:)
OdpowiedzUsuń:***)
OdpowiedzUsuń...i jeszcze na noc...
OdpowiedzUsuń...zagadkowa historia,która trąci staro angielskim kryminałem a jakby ociera się o misty-horror...
Piękny film...
***
...a możesz coś bliżej?..:)
OdpowiedzUsuń,,Picnic at Hanging Rock"...
OdpowiedzUsuńU nas w TV pt.,,Piknik pod wisząca skałą "
Mówi się,że to prawdziwa historia...
Klimat tego filmu spodoba się przede wszystkim kobietom a ja osobiście w pewnym momencie miałem dreszcze ale to dzięki muzyce raczej...:)))
Ps.Wygooglaj Ewuś tytuł angielski lub w webfilm.pl poczytaj o samym filmie:)PA:)
filmweb.pl:)))
OdpowiedzUsuńDzięki, Adaśku:)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tym filmie i przyznaję, że wzbudził moje zainteresowanie. Kto wie, może się dziś skuszę?
A jakbyś nie zajrzał, to dobranockowy wiersz śliczny, liryczny już daję, żebyś zdąrzył przeczytać:)
annaG
Kropla szczęścia
Są takie dni
gdy mimo deszczu,
w oczach wilgotno,
lecz ze szczęścia.
Kiedy z miłości
nawet w wierszu,
najmniejsze myśli
chcesz rozpieszczać.
Istnieją chwile,
gdy uczucia,
wyrazić chcesz
najdelikatniej
i szukasz dobra,
które w ludziach,
od dawna źródłem
wszystkich natchnień.
Ta kropla szczęścia
na mnie spadła,
spływa powoli
niosąc błogość.
W jego obliczu
tak bezradna,
biorę w swe ręce
nową miłość.
Dobrej nocki Tobie i wszystkim Ogrodnikom:)*
Pa - słodkich snów, Kochani:)*
http://www.youtube.com/watch?v=DRCgueckAXE
OdpowiedzUsuń:))*)
...mmmm... to uczucie, które nigdy nie może się zakończyć... to prawda...
OdpowiedzUsuń:))*
:)
OdpowiedzUsuńCzy Wam się " cóś " nie poprzestawiało? Od godz. 18:40, Adaś zaczął już dobranockować:) Dyć to dopiero godzina 20:30...
Stanisław
To prawda Staszku, Adaś tak zapodał, bo widocznie miał pilne sprawy pozablogowe.
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie śpię, pracuję sobie trochę nad dzisiejszymi trofeami foto.:)
Wiersz dobranocny podałam dla tych, co nie będą mogli później zajrzeć do Ogródka.
A swoją drogą, wczoraj, o tej porze była już 21:36.:)
Błąd:)
OdpowiedzUsuńEwo, wczoraj o " dzisiejszej" godzinie - była: 19:40:)))
Stanisław
... guzik prawda, pozajączkowało mi się. Było o godzinę wcześniej, czyli 19:36.:))
OdpowiedzUsuńNo widzisz, doszłam do tego sama, bo nasze wpisy są o tej samej godzinie.:))
OdpowiedzUsuńWiosna mi do głowy uderzyła i upiłam się świeżym powietrzem.
Dla chętnych:)
OdpowiedzUsuńNa Mezzo jest "Dama pikowa" Piotra Czajkowskiego - wersja baletowa Teatru Balszoj.
Piękny balet.:))
:)
OdpowiedzUsuńJa mam chyba podobnie. Po długim spacerze nad morzem, też " uchlałem się " : świeżym powietrzem, jodem i słońcem:)))
Stanisław
Tak jeszcze wieczornie i nastrojowo, z nutką satyry - o naszej przyrodzie, o poszanowaniu piękna, które nas otacza.
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=9MaV1jaN6P8
Bardzo ładny clip:)
Ewo *** już jestem ciekawa tych dzisiejszych fotek.
OdpowiedzUsuńCzy te miniaturowe irysiki to takie małe - ciemnoniebieskie (prawie chabrowe)zwane syberyjskimi?
Jesteś baczną obserwatorką przyrody... pewnie fotki będą interesujące.
Dobrej nocy życzę. Po takiej dawce świeżego powietrza sny będa ciekawe:-)*
Dzień dobry Zosiu:)*
OdpowiedzUsuńTo nie są syberyjskie irysy; miniaturowe mają ok. 30 cm wysokości i mogą być w różnych kolorach, ja mam w czterech: niebieski, chabrowy, fiolet i żółty. Kwitną mniej więcej w w kwietniu.
Syberyjskie są takie, jak mówisz, do tego wysokie ok. 60-70 cm i kwitną dopiero w czerwcu.
Pozdrawiam cieplutko:)