piątek, 1 kwietnia 2011
Na wesoło
Ludzie pogodni,
śmiech dźwięczy wkoło,
słonko rozbłysło,
wszystkim wesoło.
Żaden polityk
jadem nie pluje.
Każdy emeryt
dobrze się czuje.
Babcia na wnuczka
już się nie żali,
śpiewów pijackich
nie słychać wcale.
Żona na męża
nie patrzy krzywo,
mąż nie wyskoczy
dzisiaj na piwo.
Prezes nie bredzi,
Brudzio nie szczuje,
każdy dostojnie
się zachowuje.
Czysto wokoło,
ani papierka,
uśmiech ma dla nas
w banku kasjerka.
Korków na drogach
ani na palec,
sprzątnięty dworzec
i miejski szalet.
Proste chodniki,
dziur w jezdniach nie ma.
Prima Aprilis -
wcale nie ściema!;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Politycy kraj kochają
OdpowiedzUsuńi dla niego się starają,
wśród Polaków,na portalach,
każdy wpis miłością pała.
Nikt nikogo nie strofuje,
nie pomawia,nie opluje,
rzeczywistość taka cudna
zda się- nie bywa obłudna...
Że to żart?Że taka zwykła zgrywa?
Ano tak to często w życiu bywa:
gdy przychodzi ten Prima Aprilis
prawdziwy jest tylko ..Amarylis:)
Witajcie:)
Co prawda słońca u mnie nie ma ale wczoraj rozpuknęły się paki kasztanowców i wyszły na świat pierwsze listki.No,cudnie jest:)))
http://www.youtube.com/watch?v=W8JIzGbP3dE&feature=rec-LGOUT-exp_stronger_r2-2r-1-HM
OdpowiedzUsuńDzień dobry. Fajny dzień się zapowiada, ponurakom dzisiaj biada.
OdpowiedzUsuń:-))
Cześć Adam. :-)
Szef jest życzliwy z samego rana,
OdpowiedzUsuńchoć się spóźniłam, wciąż niewyspana...
Czas letni dzisiaj to też jest ściema,
szaro na dworze, słoneczka nie ma.
Ale termometr humorem błyska -
plus jedenaście! Wiosno, daj pyska!
Ptaszki śpiewają też na poważnie,
więc ciepłą kurtkę ściągam odważnie.
Cienką bluzeczkę dziś założyłam,
błysnę dekoltem, precz poszła zima!
Trawka w ogrodzie taka zielona,
czas się przytulić już do jej łona.
Wierszyk wesoły na Prima Aprilis,
bo wszystko wiosną dokoła kwili.
Nic mi mi humoru dziś nie popsuje,
do tego piątek:))) Świetnie się czuję.:)
Witaj Adaśku:)
Wprawdzie u mnie kasztanowce mają jeszcze stulone pąki, ale dziki bez już ma maluteńkie listki. Taka ciepła, wiosenna wilgoć w powietrzu - wszystko rośnie, jak na drożdżach.:)
Dzień dobry Heniu:)
OdpowiedzUsuńPonuraków dzisiaj zostawiamy za furtką i dajemy im pięć minut na poprawę. Ty trzymasz stoper.
Po tym czasie - jak się nie rozchmurzą, muszą wypić setkę pieprzówki. Na wirusy złego humoru w sam raz.:)
Miłego dnia i dobrego humorku:)
Witaj Heniu:))
OdpowiedzUsuńJa w biegu ostatnio ale mimo nawału pracy a i pomimo to ponury prawie nigdy nie bywam:))
Prawie, bo czasem widok obleśnej gęby któregoś z nawiedzonych pis-gamoni oraz ich brednie podniosą mi ciśnienie i humorek mi popsują ...:)
Dobrego dnia Ci życzę:)
Witajcie:))) Świetne wierszyki na "Dzieńdobry", zwłaszcza "wstępniakowy":)))
OdpowiedzUsuńMuszę sie rozbudzić:)
Witaj Ozonko:) Jak posłuchasz serenady z ptaszkami od Tygryska, to się szybko rozbudzisz.:)
OdpowiedzUsuńDzięks, Adaśku, cudne... U mnie za oknem w tej chwili nadaje zięba i kos. Za chwilę będzie całe ptasie radio.:)
Witaj Ewuś:)
OdpowiedzUsuńU nas na zachodzie wiosna troszkę szybciej przychodzi ale i u Was niedługo wszystko się zazieleni.Mimo wielu obowiązków nie mogę się oprzeć i w ciągu dnia choć raz zbaczam z trasy na przydrożną łąkę,żeby popatrzeć jak natura budzi się do życia,jak pięknie ,w ciszy z trelem ptaka w tle ,drzewa,krzewy,trawy wyruszają w drogę ku słońcu...Nie chce się wracać do ludzkiej rzeczywistości...
Zaraz posłucham:) Warszawa na razie na szaro "zrobiona". Słońca nie widać, ponuro:(
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze,że mimo dobrego ,muzycznego słuchu, ptasich głosów rozpoznaję niewiele:(((
OdpowiedzUsuńZazdroszczę tym wszystkim,którzy rozpoznają je bezbłędnie.
U mnie z ptaków, to były tylko :dachowe zasrańce" Zaraz będzie świergot młota pneumatycznego. Może dzisiaj nie? W końcu święto pisu to trzeba uszanować. Flagę cycóś wywiesić. Może czarną?
OdpowiedzUsuńMiłego dnia wszystkim życzę. Humor macie. :-)))
Witaj Ozonko:)
OdpowiedzUsuńZapowiadają pochmurny dzień ale ten deszcz,który spadnie jest potrzebny teraz...Ja lubię wiosenne deszcze i burze:)
Adasiu, ja też, jak zwykle, na biegusiach, ale chyba mam to w genach po mamie - pogodne usposobienie i niepoddawanie się przeciwnościom losu. A mało kto, tak jak Ona doświadczył tych przeciwności...
OdpowiedzUsuńTylko czasami dopadają mnie doły...
Głosy ptaków rozpoznaję dość dobrze dzięki płycie dr Kruszewicza z nagraniami ptasich treli i z objaśnieniem, który należy do jakiego ptaszka. Polecam, razem z książką jego autorstwa "Ptaki Polski".:)
http://www.youtube.com/watch?v=aSzux0R6ttE
OdpowiedzUsuńOzonko, nie mantycz:) Wiesz, jak po tym deszczu zrobi się zielono? Wszystko wystrzeli, jak z procy.:))
OdpowiedzUsuńDzięki Ewuś jednak na książkę czasu teraz nie znajdę,płyta -co innego:)))
OdpowiedzUsuńPrzecież napisałam, że muszę się robudzić:))) Taka zmiana pogody, zawsze powoduje u mnie senność;( A wiosenne deszcze potrzebne teraz jak mało co:))) Zamiast głosu ptaków słyszę jedynie samolot, też lata;) No i całą miejską resztę.
OdpowiedzUsuńTo od strony ulicy. Tej drugiej jeszcze nie słyszałam:)
OdpowiedzUsuńOtwórz okno Ozonko, ptasie głosy przebijają się przez odgłosy miasta, jeśli w okolicy jest chociaż jedno drzewo.:)
OdpowiedzUsuńU mnie wszystkie odgłosy się mieszają: w pobliżu jest dwupasmówka szybkiego ruchu, gdzie całą dobę hałasują tiry, plac budowy z dźwigami i młotami pneumatycznymi, a mimo to ptasie głosy dają radę przebić się przez ten gwar. :)
Wałkują teraz wypociny prezesa. Sam sobie nagrabił swoimi działaniami po 10 kwietnia. Zamiast ludzi zjednoczyć, to ich podzielił. Pretensje powinien miec wyłącznie do siebie.
OdpowiedzUsuńTo już wiem, co Ci przeszkadza słuchać ptaków. Wyłącz prędko telewizornię i posłuchaj Adasia muzyczki, a obok linek, które podaje, też są miłe piosenki.:)
OdpowiedzUsuń"Fakty" zdążysz obejrzeć wieczorem, nie uciekną.
Ja muszę na razie wyskoczyć z Ogródka na jakąś godzinkę.:)
Lubię oglądać poranki z Jarkiem , nie z Kaczyńskim oczywiście;)
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=KBpuYM8ZQNg
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=KLYIoWblXKA&feature=related
mój ulubiony serial:)
ale to już nie prima Aprilis:
OdpowiedzUsuńhttp://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Poki-zyje-co-miesiac-bede-organizowal-pochody,wid,13276824,wiadomosc.html
http://wyborcza.pl/51,75478,8987476.html?i=1
OdpowiedzUsuńUrodzony 1.kwietnia?:)))))))))
Nie mam już do nich siły. To pokazuje, że w Polsce są równi i równiejsi.A w każdym razie chcą być. Nie podoba mi się to.
OdpowiedzUsuńA tu dobra konfrontacja tez Jajka z faktami.
OdpowiedzUsuńhttp://wyborcza.pl/1,75478,8992608,Siedem_prawd_prezesa_PiS_a_fakty.html
Adaś, bardzo mi Twoje seriale odpowiadają.:)
OdpowiedzUsuńW zasadzie telewizornia jest mi potrzebna tylko do takich programów. Mogłabym spokojnie pozbyć się jej z domu, gdyby nie programy przyrodnicze, muzyczne i TVP Kultura.
Nie mam czasu, ani ochoty na programy informacyjne, a wiadomości wolę przeczytać na portalach gazet. :)
Pozdrawiam Was cieplutko,miłego dnia.Nie dajcie się nabrać,dzieci mi przykleiły na plecach dużą kartke z napisem"ostrożnie"i tak chodziłam ,a cała klasa się ze mnie śmiała,6 dz.a ja razem z nimi.
OdpowiedzUsuńI jeszcze coś z lubelskiego podwórka:
OdpowiedzUsuńhttp://lublin.gazeta.pl/lublin/1,35640,9350068,Dzieciom_skwer__prezydentowi_Kaczynskiemu_plac.html
Co tam dzieci z Syberii, Lechu ważniejszy.
Deszczyk wiosenny rozpadał się u mnie dobre, a więc dla Wszystkich.
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=D1ZYhVpdXbQ&feature=related
Ten Pan tak ślicznie się cieszy...:)
Dzień dobry Danusiu:)
OdpowiedzUsuńKiedyś w szkole przyczepiliśmy bardzo nielubianemu nauczycielowi od fizyki, do patki przy marynarce z tyłu, szkielet śledzia wraz z głową. Trochę z tym pochodził zanim się zorientował.:)
Pozwolę sobie dodać słowa "Deszczowej piosenki", wprawdzie w takim sobie tłumaczeniu, ale jakże miłe:)
Śpiewam w deszczu
Po prostu śpiewam w deszczu
Co za cudowne uczucie
Jestem znowu szczęśliwy
Uśmiecham się do chmur
Tak ciemnych nade mną
W moim sercu jest słońce
A ja jestem gotowy na miłość
Na miłość
Niech burzowe chmury
wygonią wszystkich z miejsc
Chodźcie z deszczem
Mam uśmiech na twarzy
Pójdę wzdłuż ulicą
Z radosnym refrenem
Śpiewając, śpiewając w deszczu
W deszczu
La...
Śpiewam w deszczu
Po prostu śpiewam w deszczu
Co za cudowne uczucie
Jestem znowu szczęśliwy
Idę wzdłuż ulicą
Z radosnym refrenem
Śpiewam, śpiewam w deszczu
W deszczu
W deszczu ...
Namnożyło się paranoików w Polsce, oj namnożyło:(((
OdpowiedzUsuńGdzieś wyjechać,na wyspę bezludną?
Paranoję zostawić za sobą.
Spokojnie popatrzeć na przyrodę cudną,
na kwiaty, będące jej ozdobą:)
Paranoiki,paranoiki,
OdpowiedzUsuńci zawsze blisko są polityki,
i co by w większości nie uchwalali
to mam wrażenie, że chyba ćpali.
Zgodnie z nową ustawą;)))
OdpowiedzUsuńCzytanie wypocin paranoików jest ponad moje siły.
OdpowiedzUsuńBuntuje mi się żołądek, trzustka, płuca, wątroba i co mi tam jeszcze w środku pozostało:)
Ozonko, nowej ustawy jeszcze nie ma. Dzisiaj Sejm przyjął dopiero projekt nowelizacji starej ustawy. Jeszcze Senat i Prezydent.
Niektórym do ćpania nie potrzeba żadnych przepisów, dostają głupawki od wody sodowej.;)
Aaaaa tam.kij im w co bądź!:)
OdpowiedzUsuńDla Was kochani:))):
http://www.youtube.com/watch?v=HJV6LepT6W8
http://www.youtube.com/watch?v=a_urxI9L5Ak&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=BvuvgV3w33o&feature=related
,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,
http://www.youtube.com/watch?v=wSSCSRsqR3s
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
...wzięło mnie jak zwykle na wiosnę:
:)))
OdpowiedzUsuńTrafiłeś mnie cudownie - urzekająca muza w połączeniu z dziewiczą przyrodą... dziękuję, Tygrysku:)
Polecam szczególnie ostatni filmik,zwiastun do projektu ratowania ginących, wielkich kotów.
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze, że ratowanie ginących wielkich kotów leży na sercu ludziom myślącym. Chciałabym również, żeby ktoś się wreszcie wziął za ratowanie tych małych, bezbronnych i niepozornych. Mówię o płazach. Już coś pisałam na ten temat przy okazji postu z niebieskimi żabami, ale może jeszcze przypomnę.
OdpowiedzUsuńZ prawie 6 tys. gatunków płazów żyjących na świecie, 32% jest zagrożonych wymarciem, podczas gdy ptaków tylko 12%, a ssaków 23%. To są dane z naukowych publikacji przyrodniczych. Dlaczego jednak tak mało się o tym słyszy? Dlaczego nikt nie bije tak głośno na alarm jak na przykład w wypadku dużych drapieżników, choć to właśnie płazy są podstawą dla prawidłowego funkcjonowania wielu ekosystemów...
Za kilkanaście lat nasze wnuki mogą już oglądać żaby tylko w formalinie.
Kiepski to widok.
OdpowiedzUsuńNaoglądałam się teraz filmików Adasia , jak też podobnych z tej serii. Bardzo ładne, zwłaszcza filmy o naszej planecie i różnorodności fauny i flory:)))
OdpowiedzUsuńEwo:)
OdpowiedzUsuńPłazy przeżyją, bo to gatunek zaprawiony w bojach z przeciwnościami natury i głupotą ludzką. Ale: Czy ludzie przeżyją , bez płazów? Może się wszak okazać, że oto: zamordowaliśmy bardzo ważne ogniwo w łańcuszku pokarmowym biocenozy ziemskiej. I zaleje nas , np. plaga owadów, które roznoszą choroby nieznane i tragiczne w skutkach... /?/ A dotychczas równowagę w ich populacji, zapewniały właśnie płazy... Człowiek jest integralną częścią przyrody i musi o niej pamiętać. Niestety - jesteśmy głównym destruktorem natury, a to może przynieść katastrofalne rezultaty. I nie ma tu żadnej boskości, a jedynie biologia.
Pozdrawiam poważnie, bo to dziś wszyscy - wszystkim kawały robią:)
Stanisław
Staszku;)
OdpowiedzUsuńDla Ciebie:
http://www.youtube.com/watch?v=2m9B3QQ55eE
Myślę, że inni też chętnie posłuchają. Satyra, ale z bardzo mądrym przesłaniem.
Pozdrawiam serdecznie (bez ściemy) :))
Ewuś,Staszku,ja,mówiąc o kotach zawsze! mam na myśli:,,koty i wszystkie inne zwierzęta"...
OdpowiedzUsuńJednak szczególnie ukochałem tygrysy i podobne im.Na ich przykładzie można zwrócić uwagę na postępującą degradację natury i to za naszego życia.Dla mnie żaba czy pająk są jednakowo ważne w łańcuchu życia.
Wiele jest krzywdy wśród ludzi ,opuszczonych,chorych,pokrzywdzonych przez życie ale ja tak myślę zawsze,że piękno natury może skruszyć wiele złych,twardych serc,że zobaczywszy je poznają inną stronę życia,której może nikt nigdy im nie pokazał...Może to spowoduje,że spojrzą inaczej na innych ludzi i inne stworzenia...
Jak wiadomo,programy resocjalizacyjne w których brały udział zwierzęta odniosły spory sukces i są postrzegane jako jeden z niewielu czynników ,,naprawczych" dla osób zdemoralizowanych.
No,są wyjątki nie do naprawienia, jak niejaki Stokłosa (już kiedyś pisałem) ale to śmietnik ludzki więc potępiając głośno takie kreatury także zwraca się uwagę na ochronę gatunków.
http://www.321gory.pl/phpBB2/printview.php?t=4458&start=0&sid=ea0c6c556b377420630a2a20e08b5afc
http://dzienniknowy.pl/aktualnosci/pokaz/17886.dhtml
Szanując Wasze poglądy i podziwiając wiedzę, nie wtrącam się w dyskusję. Ja, zająłem się inną dziedziną życia. Jestem całkowicie , przeciwnikiem "wandali w naturze i rabunkowej gospodarki w przyrodzie. Człowiek sam sobie , stwarza piekło nie bacząc na nic. Ja właśnie zająłem się człowiekiem. Nie jest to trendy, ale ja na PIERWSZYM miejscu, stawiam człowieka Człowieka koło mnie, a nie składka i pomoc ludziom w..... Gabonie czy gdzieś. To jest jeszcze mniej popularne. Uważam jednak, że kształtowanie zachowań ludzi i ich późniejsze reakcje na zło wyrządzane naturze, nie przez programy i inne bzdurne często pogadanki, a przez żywy kontakt i przykład, można osiągnąć. Z powyższych powodów, dziś milczę. Miłej zabawy i owocnych dyskusji Wam życzę.
OdpowiedzUsuń22. Waligórski – Następcy
OdpowiedzUsuń2010/02/07
Jest taki jeden kraj,
W którym panowie i panie
Ledwie mają czas na to,
Żeby spać, pić i jeść,
Ponieważ panuje tam zwyczaj,
Że należy nieustannie
Przeróżnym nieboszczykom
Oddawać chwałę i cześć.
Ten stan doprowadzono
Do absurdu i do nonsensu,
Zaczęto coraz dobitniej
Wyrażać swój żal i ból,
Wprzęgnięto w to małe dzieci
I starców, którzy się trzęsą,
I wytworzono smutny,
Przygnębiający kult.
Te dzieci kiedyś do szkoły
Wesoło i chętnie biegły,
Ale się coraz rzadziej
Rozlega ich śmiech i pisk,
Bo muszą wkuwać wierszyki
Ku czci szanownych poległych,
A taki wierszyk się składa
Z krwi, śmierci, ran oraz blizn.
(A układają te wiersze
Przeważnie stare panny,
Co się na wojnie nie znają
I ranach ani w ząb,
Rozładowując w ten sposób
Sny niewyżyte o rannych,
Których by mogły przewijać,
A każdy chłop był jak dąb…)
Włączają się w smutną zabawę
Różne osoby i szczeble,
Reżyser film płodzi, a malarz
- batalistyczny kicz,
Nieustannie trwają apele,
Huczą po nocach werble,
Na rogu każdej ulicy
Dymi pochodnia lub znicz.
A ilość nieboszczyków
Wciąż wzrasta w owym kraju,
Bo ci, którzy teraz są żywi
- za trzydzieści lat, albo za trzy
- zgodnie z prawami natury,
Też z wolna powymierają
I także zaczną milcząco
Domagać się hołdów i czci.
I w rezultacie owego
Przerostu i przesycenia
Żywoty całych pokoleń
Upłyną wśród wspomnień i łez,
I nieprędko się zorientują
Kolejne pokolenia,
Że ich spojrzenia na życie
Wykrzywia cmentarny zez.
A przecież ci, co polegli,
Unieśli pod martwą powieką
Wesoły i jasny obraz
I ruch w tym obrazie, i blask,
I właśnie po to ginęli,
By następcom było łatwo i lekko,
A następcy unieśli ich z ziemi
I na barkach dźwigają jak głaz…
Stokłosa to potworny prymityw; dziwię się tylko tym zachwytom słuchaczy UTW nad jego trofeami. Gdzie tu wrażliwość? Gdzie oni się chowali... na kamiennej pustyni?
OdpowiedzUsuńCo do budzenia wrażliwości na przyrodę, to myślę, że największą rolę powinien tu odgrywać dom rodzinny. Ale jak dziecko od małego patrzy na psa, który jest uwiązany na krótkim łańcuchu przy rozchwierutanej budzie, a jego otoczenie uznaje taki stan za normalny... to o czym tu mówić?
Dlaczego księża na kazaniach nie grzmią, że np. nie wolno wyrzucać śmieci do lasu i spalać w domowych piecach foliowych worków i innych plastików? Że należy dobrze traktować krowę, nawet tę prowadzoną na rzeź... Że nie wolno wypalać łąk, bo ginie mnóstwo pożytecznych mikroorganizmów, gniazd ptasich i drobnych gryzoni...Tak wiele dobrego mogliby zrobić w środowiskach, gdzie są nadal największymi autorytetami. Wolą jednak zaglądać pod kołdry swoim parafianom i potępiać używanie prezerwatyw... eh...
A tak nawiasem mówiąc, dzisiaj jest Międzynarodowy Dzień Ptaków - poważnie, to nie Prima aprilis:)
Masz rację Heniu i pewnie każdy z nas tutaj, na pierwszym planie postawi dobro człowieka.Chyba nikt nie myśli inaczej...?
OdpowiedzUsuńTa dyskusja wynikła w związku z moim wiosennym oczarowaniem przyrodą i naturą w ogóle.Tak sobie pomyślałem,że jeśli chcemy cieszyć się takim cudem jakim jest ta piękna wiosna to przy okazji wiosennych zmian można o tym podyskutować:)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńHeniu, człowiek jest integralną cząstką przyrody - jeżeli ją zniszczy, zniszczy siebie sam.
OdpowiedzUsuńTo są powiązania, bez których człowiek nie jest w stanie funkcjonować. Tu wszystko iść równolegle - nie jesteśmy my (ludzie) cywilizacją jednorazowego użytku. Po nas przyjdą następcy - i w jakim świecie mają żyć?
...ma być: Tu wszystko musi iść równolegle.
OdpowiedzUsuńAno dlatego, że w Polsce ciągle króluje prymityw. Nie ma racji "miastowy obrońca przyrody" bo nic nie wie.Bo się nie zna. O kacza trąbka. Im sie zdaje, że Ziemia została im podarowana na zawsze i nic tego nie zmieni. Mały móżdżek nie boli.
OdpowiedzUsuńZasłuchałam się w piosenkach Jana Kaczmarka. Tak wyszło:))) Bardzo je lubię:)
Adam, ja nie śledzę tematu "ochrona przyrody" i dlatego się nie wypowiadam. Pisałem tu kiedyś o tym. Natura, wystawia rachunek za rabunkową gospodarkę tylko ma inny "czas" rekcji. Te anomalia, to - wg mnie - ten rachunek. Tu, można napisać o tym, ale żeby ktoś to przyjął do siebie i od chwili zareagował jak należy, można sobie tylko życzyć. Znikam, na razie. :-)
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=eqWuEIoJoPU&feature=fvsr
OdpowiedzUsuń"O kacza trąbka", w piosenki?
OdpowiedzUsuńOne nam nic złego nie zrobią:) Te z Twojego linku, Adasiu:)
OdpowiedzUsuńDzięki za Ameno, Adaś. Świetnie pasuje do naszej dyskusji...
OdpowiedzUsuńHeniu,pamiętam,że o tym rozmawialiśmy i dla tego zaznaczyłem,że człowiek ,przede wszystkim.
OdpowiedzUsuńA przyroda ma nam pięknie służyć a my jej :)))
Pukanie nic nie pomoże;(
OdpowiedzUsuńKochani ,znikam i nie wiem czy dzisiaj jeszcze będę więc na wieczór proponuję do poduszki kojącą muzykę:
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=s6VaeFCxta8
http://www.youtube.com/watch?v=NFq42IibUeY
Pa..:)))
Adaś, człowiek bez przyrody nie będzie funkcjonował zdrowo i normalnie. Więc truizmem jest twierdzenie, że on przede wszystkim. Jeśli "on" przede wszystkim, to z całym jego oprzyrządowaniem, tj. z przyrodą.:)
OdpowiedzUsuńTak jest!:)))
OdpowiedzUsuńDziękuję, Tygrysku za piękną dyskusję i muzę...
OdpowiedzUsuńDo... następnego razu.:)
Ewo, współgranie ze wszystkim co nas otacza, powinno być wpisane w nasze działanie. Ludzie jednak, mają wybiórczą świadomość. Destrukcyjne działania ludzi, winny być im CIĄGLE , uświadamiane. Inaczej zniszczą siebie. "Prz okazji" również przyrodę. Nie trzeba wielkich słów. Wystarczy uświadomić wszystkim, że żyjemy . nie sami i w określonym - nie przez nas - środowisku, którego praw istnienia, nie wolno nam zmieniać. Jakie to proste, a jak trudne w praktyce. Wyłączam się. Jakoś dziś zaraziłem się lenistwem czy czymś podobnym, :-(
OdpowiedzUsuńKtórego praw istnienia, ciagle nie znamy;))
OdpowiedzUsuńWalczę z głośnikami.Uparty jest ten komp.
OdpowiedzUsuńTeraz coś dla humorku:))
OdpowiedzUsuńZ okazji Prima Aprilisu i jednocześnie Międzynarodowego Dnia Ptaków, dedykuję Wszystkim prześmiewczy wiersz o marzeniu słowika;)
"Marzenie słowika"
W zacienionym parku,wśród szumnych akacji,
siedzi sobie słowik marząc o kolacji.
-Jak by dobrze było posiadać żoneczkę,
by do stołu nakryła,podała szklaneczkę.
Ma więc nasz słowiczek dziś nie lada feler,
bo w swym życiu osobistym został kawalerem...
Całe życie sobie fruwał,bez zobowiązania,
piękne słowikówny wabił bez wahania.
Niejednej serce złamał,niejedną porzucił,
a na starość spokojnie do gniazda powrócił.
Kostki w skrzydłach zastane co nieco,
dziś daleko tak już nie polecą.
Lecz czy znajdzie żonę słowik podstarzały,
kiedy skrzydła nie te,i ogonek mały?
Słowikowa to nie jest byle jaka Pani,
ma w nosie takich posiwiałych drani.
Za kolację sam się weźmie słowik ladaco,
bo u mądrych słowikowych liczyć nie ma na co...
autor: annaG
I dobrze. Jak chciał, tak ma;)
OdpowiedzUsuńDla Ogrodników:
OdpowiedzUsuńhttp://www.ewa.bicom.pl/karaokedz/kd162.htm
~ Uśmiechaj się rano ~
OdpowiedzUsuńUśmiechaj się rano, uśmiechaj wieczorem,
Uśmiechaj przez cały dzień,
Do wróbli na dachu, do życia, do słońca
I do nas uśmiechaj się.
Uśmiech najkrótszą, najprostszą jest drogą
do szczęścia, do ludzkich serc.
Świat się piękniejszy otworzy przed tobą,
Gdy tylko uśmiechniesz się.
Uśmiechaj się zawsze do każdej przeszkody,
W słoneczny i szary dzień,
Do ludzi zmęczonych i do niepogody
I do nas uśmiechaj się.
Uśmiech najkrótszą, najprostszą jest drogą
do szczęścia, do ludzkich serc.
Świat się piękniejszy otworzy przed tobą,
Gdy tylko uśmiechniesz się.
Uśmiechnij się jasno, gdy wszyscy się śmieją
i także gdy płyną łzy,
Uśmiechaj się co dzień z radosną nadzieją
Do nowych, do lepszych dni.
Uśmiech najkrótszą, najprostszą jest drogą
do szczęścia, do ludzkich serc.
Świat się piękniejszy otworzy przed tobą,
Gdy tylko uśmiechniesz się.
Uśmiech najkrótszą, najprostszą jest drogą
do szczęścia, do ludzkich serc.
Świat się piękniejszy otworzy przed tobą,
Gdy tylko uśmiechniesz się.
słowa i muzyka
s. Magdalena, Nazaretanka
Danusia, a gdzie melodia do tego tekstu?
:)
OdpowiedzUsuńJa jak zawsze inaczej:) Nie jestem zwolennikiem uśmiechania i śmiania do: wszystkich i ze wszystkiego. W Polsce za takie " dowody sympatii " można nawewt dostać... w pysk. Jestem pogodny, gdy tak mi w duszy gra. Rozbawił mnie wiersz Waligórskiego, który Adaś zapodał. On faktycznie wywołuje uśmiech i refleksję... Jak ulał pasuje do : polskiego dnia dzisiejszego. Przecież A. Waligórski jasnowidzem nie był. Ale: doskonale znał " polską naturę " oraz trend do " wielbienia nieboszczyków ", i strojenia skroni w " uwiędłych laurów liść " :). Mieliśmy nawet taki okres / niedawno / , że głównym celem Polski stał się import trupków. Oczywiście tych zasłużonych: albo dla jednych, albo dla drugich... Osobiście Jego widzenie Polaków jest bliskie mojemu:) Jest bardzo trafne.
Pozdrawiam
Nie mogę wydumać żadnego psikusa prima-aprilisowego:( Polska polityka, choćby dzisiejsze " wydarzenia" - wszelkie żarty , doskonale zastępuje. Szkoda, że te głupki , zupełnie poważnie to traktują:)
Raz malutki krasnoludek
OdpowiedzUsuńSzedł spacerkiem przez Ogródek
- czego szukasz? mój malutki
- wódki szukam ku....wódki.
Wódki szukasz? - rzekła Ewa*
Siądź posłuchaj, jak ptak śpiewa
Może śpiew ten ci przysłoni
Myśl o wódce, co cię goni?
Krasnoludek oburzony, zły na Ewę*
Nie chciał słuchać, jak ptak śpiewa
Kaca miał biedaczek dzisiaj
Wczoraj chlał, bo spotkał misia
Miś ze snu był obudzony, wiosną
I "oblewał" myśl radosną
,Że niedługo, będzie miodzik
Co misiowi mhm nie zaszkodzi.
Razem pili do wieczora
dziś na kaca, przyszła pora
Śpiewy ptaków , świergolenia
Dziś nie dla mnie - do widzenia.
Już malutki krasnoludek
Dziś opuścił, ten Ogródek
Poszedł dalej, ten malutki
Przyrzekł sobie,nie pić wódki.
err: i oblewał z krasnoludkiem........4 zwrotka.
OdpowiedzUsuńPatrzę, idzie przez Ogródek,
OdpowiedzUsuńHenio to czy Krasnoludek?
Przyjrzałam się Jemu z bliska
i aż mnie za serce ściska.
Idzie Heniu, ma bukiety
chce Nimi zwabić kobiety.
Podkradam się po cichutku,
wącham fiołki, nie mam smutku.
bo przecież jestem w Ogródku.
Andrzej wraca pomalutku,
rękę na ramieniu kładzie,
odwracam się, a tu bazie!
Więc szykuję dwa flakony
i Ogródek ozdobiony.
Krasnoludkom ślę buziaki,
bo fajne są z Was chłopaki :-) :-)
Heniu! Znam trochę inny tekst tej piosenki:))) Melodię też znam. Coś mi się widzi....
OdpowiedzUsuńWitajcie po południu:)
OdpowiedzUsuńWidzę, że wierszykami obrodziło, aż miło...:)
Dzięki, pozdrówka ślę wszystkim poetycko usposobionym, szczególnie Danie, której jeszcze dzisiaj nie widziałam.:))
Muszę Wam powiedzieć, że wreszcie w moim ogrodzie zakwitły fiołki.:)
OdpowiedzUsuń"Calutkie wzgórze od stóp, do głów zmieniło się w słodki bukiecik, ach!..."
Dla Wszystkich - urzeczona na amen Sława Przybylska;)
http://www.youtube.com/watch?v=pCfp9C7f-8A&feature=related
Poza tym, mój ogród już tonie w kokoryczach, zawilcach i miodunkach. Ludzie, prawdziwe cuda:)))
OdpowiedzUsuńBędą fotki.
Jest taki piękny, delikatny zachód w tej chwili...
Od razu przypomina się zachód słońca z "Pana Tadeusza" Wajdy...posłuchajcie delikatnych impresji:
http://www.youtube.com/watch?v=goTda42baIw&feature=related
Jaśku, wiem, że jesteś bardzo zajęty i zabiegany, ale posłuchaj, to dla Ciebie, odetchnij troszeczkę:)
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=fQxvqzr7dPQ&feature=related
Ty nie bądź taka fiołkowa, Ewuś:) Nie wszędzie one kwitną.
OdpowiedzUsuńCzy jest jakaś choroba łagodniejsza od cholery i lepiej brzmiąca?
Bo to mnie własnie trzaska;((((
Pamiętam , z młodości taką łąkę..... fiołkową... pachnącą przecudnie...
Szkoda, że już nie produkują "Soir de Paris".
Ament, nie, nie. Miało być inaczej....
Ozonko, daję słowo, kwitną wszędzie, tylko trzeba ruszyć dupsko, za przeproszeniem (bez obrazy) :))), a nie całymi dniami siedzieć z głową w telewizorni.
OdpowiedzUsuńWychodzę z pracy, idę na parking - maleńki trawniczek i ... fiołkowo.:)
Pod cmentarzem (gdzie mieszkam) jakieś pokrzywska przy murku, a między nimi - fiołki:)
Już nie mówię o swoim ogrodzie, tylko jutro dam fotkę:)
A ich zapach nie zastąpi żadne "Soir de Paris", nawet te przedwojenne.
I to jest dobre na trzaskanie wszystkich choler w życiu. A co Ci da to "trzaskanie"? Kolejne choróbsko? Chyba tego nie chcesz.Jeśli nie masz na coś wpływu, to przestań się tym denerwować, bo po co? Szkoda życia.
... i dla Ciebie, Ozonko: "Daj se luz" - Kabaret Olgi Lipińskiej:)
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=FU3pRjHR95U
Psioczyć sobie możesz:) Ale ostatnie miejsce , w którym wąchałam fiołki osobiście i samoistnie wyrośnięte, znajdowało się 120 km od Warszawy. Pod Płockiem to było. A lat temu tyle, że się nie przyznam:)
OdpowiedzUsuń"Słodkie fiołki..."
Ja od psioczenia? Chyba się pomyliłaś... to akurat nie psioczę i nie mnie cholera "trzaska":)
OdpowiedzUsuńDorzucę Ci jeszcze tekst tej piosenki:
Polityka co Cię wkurza nieprzeciętnie
Puszczaj sobie mimo ucha
Jemu płacą żeby duszę truł Ci smętnie
Niech zapłacą, żebyś słuchał!
Nie narzekaj, że nie jadasz zupki co dzień
Gdy Cię nie stać na ten chlebuś bez zakalca
Przeżyj o korzonkach i o wodzie
Przecież Kościół by nie wyssał tego z palca!
Daj se luz,
I nie szukaj dziury w całym
Daj se luz,
Bo sam przecież tego chciałeś
Daj se luz,
Przyszła pora odpoczynku
Zima wasza, wiosna nasza
A lato muminków!
Daj se luz,
Olej to odkomuszenie
Daj se luz,
Nie ucieknie przyspieszenie
Daj se luz,
Życia szkoda na pierdoły
Precz z Wojciechem
Naród z Lechem!
A krzyże - do szkoły...
Daj se luz,
Daj se luz,
Daje se luz...
Telewizor znowu poci się i stęka
Cały naród mu wtóruje z wielką troską
Góra z górą znowu targa się po szczękach
Jedno pewne: na betonie kwiaty rosną
Niech Cię nawet wywtykają palcem
To się wszystko zmienić może
Butów nie czyść gęsim szmalcem
Ryby nigdy nie jedz nożem!
Daj se luz,
Bądź przykładem dla młodzieży
Prawdą jest,
Że nad Wisłą Kraków leży
Daj se luz,
Cała draka jest na niby
Daj se luz,
Kop robaki, idź na ryby!
Daj se luz,
Niech się inny w klocki bawi
No bo tych co są na luzie
Nikt na baczność nie postawi,
Daj se luz,
I nie szukaj dziury w całym
Daj se luz,
Bo sam przecież tego chciałeś
Daj se luz
Życia szkoda na docinki
Zima wasza wiosna nasza
Cały bajzel przez muminki!
Daj se luz,
Daj se luz,
Daj se luz,
Blues!
autor: Olga Lipińska, Michał Błażejewski.
:)))
Najbardziej ujął mnie "szmalec", bo to jest najbradziej typowe kreślenie warszaawskie.
OdpowiedzUsuńPa, mili, pa!!!
OdpowiedzUsuńTo coś jeszcze na wesoło (zgodnie z tytułem wstępniaka) z mistrza Konstantego, co też bardzo plastycznie przedstawiał Kabaret Olgi Lipińskiej.
OdpowiedzUsuńKurczę, jak ja tęsknię za jego tekstami! :)))
Konstanty Ildefons Gałczyński
Teatrzyk Zielona Gęś
ma zaszczyt przedstawić
"Filona i Laurę
i dobrze poinformowanego
faceta"
Laura:
Już miesiąc zaszedł, psy się uśpiły
i coś tam klaszcze za borem.
Pewnie mnie czeka mój Filon miły
pod umówionym jaworem.
robi się na bóstwo i staje pod umówionym jaworem. Filona jeszcze nie ma.
Natomiast coś tam klaszcze za borem coraz energiczniej
Laura:
(cd.) Szczęśliwa jestem dziś niesłychanie
i Filon musi być moim,
wszystko w porządku, lecz to klaskanie
troszeczkę mnie niepokoi.
i nie bez racji, ponieważ za borem coś tam zaczyna klaskać
w sposób jak najbardziej nieprzyzwoity
Laura:
załamując się nerwowo
Przebóg! Ach, czyżby robota krecia?
O, jakże ja to wyśledzę?!
Lęk mnie przenika. Dwudziesta trzecia
już jest na mojej omedze.
Filon:
zza boru; ociekając krwią
Coś Tam:
na chwilę się ucisza, a potem znowu klaszcze za borem
jak cholera
Laura:
panicznie
Dwudziesta trzecia piętnaście. Gdzie jesteś, najdroższy?
Dobrze Poinformowany Facet:
Lauro, daremnie patrzysz na zegar.
Filon nie przyjdzie. Idź dalej.
A to klaskanie, co się rozlega,
to żona go w gębę wali.
K U R T Y N A
zapada i w ten sposób przesłania słabości ludzkie
przed okiem gwiazd przeczystych.
O , w mordkę kaczora! :)))
OdpowiedzUsuńDzięki Adaśku za piękną muzykę, słucham tych utworów z 11.
OdpowiedzUsuńNocka już przyszła na dobre, więc i mnie pora powiedzieć Wam dobranoc... wiosna jest piękna, ale tak pełna wrażeń, że wcześniej przychodzi zmęczenie.:))
OdpowiedzUsuńJaśku, nieobecny, usprawiedliwiony... Przesyłam Ci moje dobre myśli...:)*
A dzisiejsza dobranockę powiem tradycyjnie, słowami wiersza Aleksandra Czartoryskiego:
"Powiedz mi szeptem"
Powiedz mi szeptem, szeptem mów,
szeptany sen chcę śnić do rana ...
Bo nigdy dosyć twoich słów,
gdy tuląc szepczesz mi: kochana
Niech los krzyżuje każdą z dróg
w najdroższe mi dary miłości,
abyś zobaczyć zawsze mógł
me oczy, dwie gwiazdy radości ...
Przy tobie mogę sobą być
Jesteśmy spragnieni miłości.
Płacząca wierzba, wiotka wić,
gałązką u nas nie zagości.
Dobranoc, dobranoc Kochani:)*** - już czas na miłe sny:)*
I na ryby chodzę chęnie i na grzyby.
OdpowiedzUsuńKiedy lato już zapuszcza swoje pędy.
No i bardzo proszę się nie dziwić,
i nie pytać, jeśli chadzam
to którędy?
Samotność lubię!!!!
"Kocham Cię życie!!!!".
OdpowiedzUsuńOk. Tylko błagam, nie krzycz.:)
OdpowiedzUsuń