Powered By Blogger

poniedziałek, 31 stycznia 2011

Brokuł


Droga do Rezerwatu Ścisłego w Białowieskim Parku Narodowym.
**********************************************************
Brokuł

Nie ma jak brokuł, czy lato, czy zima,
żadne warzywo doń nijak się ni ma.
Z nim się kalafior też równać nie może,
ni żaden seler, roszponka, czy orzech.

W kiściach zielonych kwiat gęsty mnie wita...
Smak w podniebieniu dopiero rozkwita,
gdy beszamelem go lekko polejesz,
cały w rozkoszy niebiańskiej omdlejesz.

Skąd taki wierszyk? Ktoś tutaj się zdziwi,
nie o jabłuszku, cytrynce, czy kiwi,
bo już robiono mi lekkie przytyki,
że moje wiersze, to furt erotyki! :))

65 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzień dobry Heniu:)
    Bardzo dziękuję za pozytywną recenzję. Tak myślałam, że prawidłowo skojarzysz. Jutro napiszę o gwoździach.:)
    A brokuł jadłam wczoraj. Miłego dnia Ci życzę.:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Heniu, a z bocianem z fotki nie masz skojarzeń erotycznych?:)

    OdpowiedzUsuń
  4. To będzie hard erotic? Cudownie. Masz poczucie humoru. Ja bym o żyletkach napisał. :-))***

    OdpowiedzUsuń
  5. Mówiąc szczerze między nami,
    brokuł ma mnóstwo witamin.
    Co tam jeszcze brokuł chowa,
    trzeba sobie wygoolować.

    Znany produkt do sałatek,
    dla dorosłych i dla dziatek.
    Ma on szanse nawet spore,
    konkurować z kalafiorem.

    Witam serdecznie.Życzę miłego dnia.

    OdpowiedzUsuń
  6. Heniu:))) Dawaj z powrotem ten komentarz ze skojarzeniami, cudny był.:))

    OdpowiedzUsuń
  7. Kompa mam do d. Też erotyk. Wpier..... mi pierwszy komentarz. A taki był genialny - jak zwykle. Nie dosłownie , ale brzmiał +/_ Brokuły w styczniu? Coś Ci się po......:-)))

    OdpowiedzUsuń
  8. err. jeszcze błąd + wyp...... miało być :-(((

    OdpowiedzUsuń
  9. :)))
    Tak myślałam, że to tylko komp.

    Andrzeju, witaj, dziękuję za wierszyk:)
    Muszę już biec do pracy i później Ci coś napiszę.
    Miłego dnia.:)

    OdpowiedzUsuń
  10. a na pytanie czy bocian.....? Odp. no pewnie. Przecież on jest na końcu cyklu erotycznego :-)))

    OdpowiedzUsuń
  11. Witaj Ewo:)

    Mylisz się. Brokuł to erotyki król:) Nawet wierszyk , w związku z tym ułożyłem:)

    A, że innym jestem wszak,
    Brokuł mi się kojarzy tak:
    Och, brokule erotyczny,
    Och - jaki ty jesteś śliczny.
    Wypukłości i wklęsłości,
    I te wszystkie: zieloności.
    I tem zapach: sex natchnienie...
    Oj, chyba się z tobą ożenię:)

    autor: " Erotoman - amator " Stanisław

    Pozdrawiam poniedziałkowo:)
    Stanisław

    OdpowiedzUsuń
  12. Szedł kiedyś brokuł,
    z Białegostoku.
    Chciał mu kalafior,
    dotrzymać kroku.

    Szli obaj równo,
    - jak bóg przykazał.
    W końcu przybyli,
    obaj na bazar.

    A na bazarze,
    nie było tłoku.
    Pomimo tego gdzieś,
    - przepadł brokuł.

    Kalafior długo,
    szukał gdzie brokuł.
    Zeszło mu długo.
    prawie pół roku.

    W końcu odnalazł,
    jeden drugiego.
    Ale w sałatce.
    - Nic w tym dziwnego...

    OdpowiedzUsuń
  13. Witaj Staszku:)
    Ja wiedziałam, że tak będzie:))

    Erotyczne skojarzenia
    w mym brokule, ja doceniam.
    Wzgórków ma on wszak bez liku -
    nie brakuje miłośników
    jego wdzięków i uroku.
    Ja im też dotrzymam kroku,
    choć, wiadomo, jam kobieta,
    inna cieszy mnie podnieta.;)
    Spraw nie będę tych dotykać,
    bo znów wyjdzie... erotyka!

    Gratuluję wierszyka i super poczucia humoru.:)
    Pozdrawiam serdecznie, miłego poniedziałku:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Andrzeju,
    Nad brokuła dolą nie chcę się rozczulać,
    czy on do sałatki, czy podany w zupie,
    zawsze na talerzu wzrokiem go przytulam
    i mam tę przyjemność, że go wreszcie schrupię:))

    OdpowiedzUsuń
  15. :)

    Nad brokuła dolą nie chcę się rozczulać,
    Czy on do sałatki, czy podany w zupie...
    Wszystkie skojarzenia kończą się na " dupie ".

    Pozdrawiam serdecznie Ewo:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Brokułowa zieleń ócz moich rozkoszą,
    a łodyga twarda, to sama poezja...
    Miłe skojarzenia znów same się proszą
    niech mi nikt nie mówi, że to jest herezja.
    :)

    OdpowiedzUsuń
  17. c.d. :)

    Prawda to jest - nie herezja.
    Prawda to niezbita.
    Lodygę ma twardą...
    I korzeń mocarny.
    Łożeń no się, panie Brokuł,
    Boś jest tego warty :)

    Jak widać: dla chcącego nic trudnego. Nawet w brokule można się dopatrzyć " erotyczno - seksualnych " wątków i akcentów:)

    Stanisław

    OdpowiedzUsuń
  18. Chyba się zastrzelę! Argumentów burza...
    a już pomyślałam, że na koniec stycznia
    w kulinarnym wierszu trochę Was unurzam,
    wyszło tak jak zwykle, czyli... erotycznie.:)

    No jasne. W szczególności panowie z ochotą podjęli te wątki i akcenty. Henio dał tylko hasło na początek i dalej poleciaałoooo...:))

    OdpowiedzUsuń
  19. Dobra, Ewo:)

    Kończymy zatem o brokułach...
    A może teraz, o selerze?
    No bo:
    ... Seler miał w kroku feler...:))))

    Uśmiałem się:)

    Stanisław

    OdpowiedzUsuń
  20. Odpór wszystkim da chorobom.
    Mineralnych soli "100",
    Brokuł kolor ma zielony.
    Na 100 % prawda to.

    Do sałatek znakomity,
    wątpliwości tutaj nie ma.
    Jak nie wierzysz to wygoogluj,
    że to nie jest wcale ściema.

    OdpowiedzUsuń
  21. Wiedzą się podziele z Wam.Seler oczyszcza organizm.By ten toksyny wydalał, na choroby nie zezwalał.Troszkę tęższych też odchudza.
    I co nieco też pobudza. I kto znalazł jakiś feler.Ma ukryte jakieś cele.

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie znam się na erotykach i nie znam na selerze,
    Od tego nie znania, mnie cholera bierze.
    Zawsze na wagarach, kiedy wiedza była
    Wykładana w szkole no i była ......miła.
    Taki pech :-(((

    OdpowiedzUsuń
  23. Jest w ogródku, więc zawitaj,
    też sałatka znakomita.
    Żebyś Heniu z góry wiedział.
    możesz się spodziewać śledzia.

    OdpowiedzUsuń
  24. Gospodyni za godzinę do Ogródka wróci
    Lecz do tego czasu, Andrzej wszystko "wmłóci".

    OdpowiedzUsuń
  25. Nie mięso,nie ptactwo
    lecz warzywko,ryba,
    na miłosny nastrój
    to, najlepiej wpływa.
    Do tego ziół garstka
    olej lub oliwa
    to jak afrodyzjak
    serduszko podrywa.
    /./././././../././..
    Obrać orzech włoski,
    skropić miodem z ula
    jeść codziennie trzy łyżeczki,
    zamiast śledzia,tego z beczki
    za czas jakiś drogi chłopcze
    mocno będziesz z damą hulał:)

    OdpowiedzUsuń
  26. Witajcie:)
    Ewuś, a to nie jest tak, że brokuł to afrodyzjak? A jak tak, to od niego do erotyzmu - rzut suchym beretem :)))

    OdpowiedzUsuń
  27. Witajcie:)
    Smaczny temacik dzisiaj i przede wszystkim erotyczny,jak dobre,zdrowe jedzonko:)

    OdpowiedzUsuń
  28. Była królową, warzywa jadła.
    I dzięki temu z tronu nie spadła.
    W warzyw jedzeniu, nikt nie pokonał.
    Na tym tle miała, Ona" pierdolca".
    ( o kogo chodzi - to .... .....

    OdpowiedzUsuń
  29. A ja zawsze będę uważała, że warzywa to nie jedzenie, tylko to czym karmi się jedzenie:)))

    OdpowiedzUsuń
  30. Ofc.Madziu.Ty jesteś na pewno kompetentna w tym temacie.Jednak jarskie potrawy także mogą być pożywne i smaczne.
    Jednakowoż,z tego co pamiętam,najbardziej erotyczne i poczytywane za wspaniałe afrodyzjaki są owoce morza a z nich wszelkie małże:)))

    OdpowiedzUsuń
  31. Gdy w organiźmie braknie witamin,
    można wyść z tego przodem nogami.
    Dużo witamin ma ciastko z dziurką,
    Ale najwięcej jest ich pod skórką.

    OdpowiedzUsuń
  32. Najlepsze witaminy
    dla chłopa,
    to dziewczyny.
    I mówcie tu co chcecie,
    jam zdrowszy po kobiecie:))))))))

    OdpowiedzUsuń
  33. O to, to Adasiu:)))
    Misiek tez jakby "po kobiecie" odżywa i nabiera sił:)

    OdpowiedzUsuń
  34. Witajcie Kochani:)

    Adaśku, jakie cudne wierszyczki z afrodyzjakami:))
    Ucieszyłeś moje serduszko i podniebienie, szczególnie miodkiem z ula i owocami morza - masz rację, to są prawdziwe afrodyzjaki.
    No i te najlepsze witaminy dla chłopa... coś w tym jest:)

    OdpowiedzUsuń
  35. Ruda, ja Ci broń Boże nie robię konkurencji, żebyś czasem nie pomyślała... A warzywka są super, mięsko zresztą też.:)
    Może coś na ugotujesz z tego, co Adaś w wierszyku zapodał? A wiesz, jak "wena" erotyczna by po tym była? :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Jest mi przykro,że muszę Was tak szybko opuścić:(((
    Masę spraw się nałożyło i porządek muszę zrobić,sami wiecie,że urząd nie zaczeka.Obiecuję,jutro nadrobić i mam nadzieję,że temat przewodni(afrodyzjaki:))))ktoś przetrzyma do jutra:)

    OdpowiedzUsuń
  37. Heniu:)

    Czy Ty czasem nie potrzebujesz korepetycji po tych wagarach? ;-)

    Brokuły zeżarte, obiadku już nie mam,
    Andrzej z Heniem zjedli, wszytko co się dało,
    Adaś się dołożył z małżami, jak mniemam,
    mi burczenie w brzuchu tylko pozostało.;(

    OdpowiedzUsuń
  38. Adaś, ja wróciłam, a Ty wychodzisz, szkoda wielka:(
    Ale jutro Ci nie popuszczę z afrodyzjakami i w ogóle... :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Słowo się rzekło,maleńka:*)
    Pa:)

    OdpowiedzUsuń
  40. A ja Wam tu powiem
    teraz, bez pośpiechu,
    że mnóstwo witamin
    jest w każdym uśmiechu.

    Choćbyś zmarzł na sopel,
    gdy Cię wiatr zawieje,
    unikniesz choróbska,
    gdy się zdrowo śmiejesz.:))

    OdpowiedzUsuń
  41. Cześć kochani:))) Jestem, ale jakby mnie nie ma:)

    OdpowiedzUsuń
  42. Witaj Ozonko:)
    "Pełno nas, a jakoby nikogo nie było", ze zacytuję klasyka. Czy założyłaś czapkę niewidkę?:)

    OdpowiedzUsuń
  43. Bry wieczór:)
    Wreszcie jestem niezależny. Zmiana nadawcy netu,
    jak widać, wypadła pomyślnie. Mogę nadawać nawet
    z Koziej Wólki. Buuu,buuu, ominęła mnie warzywna
    erotyka.:)

    OdpowiedzUsuń
  44. Witaj Jaśku:)
    Nic cię nie ominęło:) Troszkę warzywek schowałam przed łasuchami dla Ciebie. Możesz skosztować.:))

    OdpowiedzUsuń
  45. Nie mam dziś czasu na pisanie. Nie sądziłam, że będzie tyle rzeczy do załatwienia przed tym wyjazdem. Ale trzeba:)))

    OdpowiedzUsuń
  46. Mam nadzieję, że warzywa dzisiaj jadłaś? Załatwianie, załatwianiem, a warzywna miseczka zawsze jest wskazana.:)

    OdpowiedzUsuń
  47. Owoce:) Jadam je codziennie:)))

    OdpowiedzUsuń
  48. Wiesz, Adaś polecał owoce morza... z warzywami:)
    Według niego, to najlepsze afrodyzjaki.
    I proszę, taki antyerotyczny wstępniak, a gawęda się zrobiła... wiadomo.:)

    OdpowiedzUsuń
  49. Na ostatnie imieniny,
    Henio dostał witaminy.
    Śledzi także dostał słoik,
    no i chorób się nie boi.

    Przyjdę kiedyś w odwiedziny,
    śledzi słoik mu przyniosę.
    Do apteki skoczę znowu,
    i od bólu kupię proszek.

    W kiosku "Ruchu" też gazetę,
    aby wiedział co w programie.
    Pójdę z Heniem na spacerek,
    no i podam Mu swe ramię.

    Bo siedzenie przed laptopem,
    to jak wiecie wbrew naturze.
    Można wpaść w uzależnienie,
    trzymać nos przy klawiaturze.

    OdpowiedzUsuń
  50. W komputerku siedzi diabeł,
    Ty mu zapisałeś duszę,
    on Ci ześle wredną babę,
    co wymyśli Ci katusze.

    Na odtrutkę weź rycynę,
    odpraw modły i ekspiacje,
    zjedz brokuła sobie krzynę,
    znikną serca palpitacje.:)

    OdpowiedzUsuń
  51. Przepedzić diabła,
    rzecz to nie prosta.
    W tym specjalistką,
    - Pani Twardowska.

    Ona się z diabłem,
    to nie cackała.
    Dziurką od klucza,
    biesa pognała.

    I nie pomogła,
    święcona woda.
    Pani Twardowska,
    - to jest metoda.

    OdpowiedzUsuń
  52. Biesa jak jakiegoś robaczka
    Jedna Pani wywiezie na taczkach.
    Gdzieś daleko w siódme kraje
    Gdzieś gdzie jedzą dewolaje.
    Gdzieś gdzie rzeki płyną miodem
    Bies będzie miał wielką wygodę.

    OdpowiedzUsuń
  53. Diabełki, to są takie niecnoty,
    sprytnie działają, mają wyniki,
    byłej posłance płatają psoty,
    świecą jej w oczach jako kurwiki.:)

    OdpowiedzUsuń
  54. Ja tego biesa wezmę na taczki,
    niechaj go zjedzą właśnie... robaczki!
    Niech cudzoziemskie zżera potrawy
    i niech nie psuje nam tu zabawy!
    :)

    OdpowiedzUsuń
  55. Jadą konie z daleka
    bocian pięknem urzeka
    trawa wokół zielona
    ziemia deszczem zroszona.

    Idą w oddali ludzie
    ich twarze uśmiechnięte
    cień na drogę się kładzie
    piszę wiersz na zachętę.

    Mam taką drogę blisko
    chociaż jest trochę ślisko
    to zapraszam z daleka
    brokuł na stole czeka!

    Winko stoi w piwnicy
    Witam Was Ogrodnicy.
    Proszę się tu rozgościć
    już nie musicie pościć!

    OdpowiedzUsuń
  56. Dobry wieczór Dano:)
    Dziękuję za wierszyk, pięknie się komponuje z moją fotką. A na brokuły i winko chętnie się do Ciebie wproszę.:)

    OdpowiedzUsuń
  57. Mam przyjaciela, któremu córki dały ksywkę "brokuły" bo zawsze jak jesteśmy u niego to nam serwuje sałatkę z brokułami,a my się nią zajadamy.Na zdjęcie patrzyłam i wierszyk pisałam.Wina Ci u mnie jest pod dostatkiem, możemy się "ululać"

    OdpowiedzUsuń
  58. Ty masz na co dzień takie inspiracje, zazdraszczam Ci, bo u mnie tylko mury i asfalt.
    No, może z wyjątkiem ogrodu.
    Te koniki są zaprzęgnięte do pieknych bryczek i odwożą turytów "niechodzących" z rezerwatu do Białowieży - ok. 3-4 km. Ja obeszłam wszystko na piechtę.:)

    OdpowiedzUsuń
  59. Dokładnie tak mam, łąki i lasy dookoła a jak ktoś zabłądzi, to dzwoni wieczorem do drzwi i pyta,jak stąd dostać się do głównej drogi.W lecie to koniki widzę codziennie, sąsiad i teściowa mają po dwa.

    OdpowiedzUsuń
  60. Czy te erotyczne brokuły nie były czasem grzeszne?
    A co z cnotami i cnotkami? - odpowie Alexander
    Czartoryski: -

    "Grzechy główne"

    Choć grzechów ( głównych ) ma człowiek siedem,
    z cnotą zostaje ( zwykle ) sam jeden.
    Choć wokół niego cnotek jest w bród
    wybiera tylko tę jedną z cnót,
    co medytacji* doda* ochoty.
    Potem kształtuje kolejne cnoty.

    Nie mylić - proszę - z cnotą dziewczyny.
    Wszak w tym wypadku przez pół godziny
    czasu upłynie wiele za mało,
    by się skutecznie medytowało.
    Od rozpoczęcia aż do ekstazy
    ma medytacja najmniej trzy fazy,

    które się ledwie mieszczą w godzinie.
    Cóż, nie dogodzisz przecież dziewczynie
    ( tu medytacji chwała też za to )
    gdy ją wprowadzisz na poziom plateau**
    i w tym momencie dasz plamę-zmazę.***
    Wtedy dziewczyna da ci ... ekstazę!!!

    Dobranoc, dobranoc Kochani:*** już czas na sen
    miękki, pluszowy. Do jutra:)))*

    OdpowiedzUsuń
  61. Coś w tych brokułach musiało jednak być...:)
    I pewnie zauroczyło tak, że przyszło marznie o tym... jak w wierszu Alexandra Czartoryskiego:

    Byś był

    Pragnę, byś przy mnie był , nim minie
    chwila w dniu każdym i godzinie.
    Pragnę, byś sercem był i duszy
    uczucie dawał, które wzruszy.

    Ja nie chcę słów twych o miłości.
    Uczucie w związku niech zagości
    tak, byśmy byli wciąż 'ku sobie' ...
    Tak ku mnie ty, jak ja ku tobie.

    Bo gdy uczucie będzie żywe,
    to życie nasze jest prawdziwe ...
    Ciągle kształtuje się w nim nowa
    wartość nam dwojgu. Twoje słowa

    i moja co dnia, żmudna praca
    radość i uśmiech niech przywraca
    i powoduje, że wciąż blisko
    do siebie mamy. I to wszystko . :))

    Może nie wszystko. Lecz niemało.
    I niech-by w końcu tak się stało,
    żebyś był zawsze ze mną, razem ...
    Czekam ... I żyję tym obrazem.

    Niekiedy sama z sobą gadam ...
    Tobie, nieśmiało, podpowiadam
    i liczę na to w mym pragnieniu,
    że będziesz ze mną. W tym wcieleniu :))

    Dobranoc, dobranoc Kochani**... magicznych, cieplutkich snów. Pa.:))***

    OdpowiedzUsuń
  62. Dobranoc Ogrodnicy. Dziękuję Wam za ładne wiersze.

    OdpowiedzUsuń