
Bladym świtkiem, po dziewiątej,
z lekkim jeszcze bólem głowy,
witam Wszystkich w tym zakątku -
do życzenia już gotowa-m.
Niech w Ogródku wiele dobra
na rabatkach mych zakwitnie,
niechaj losu ręka szczodra,
wszelkim szczęściem Wam dziś sypnie.
Pragnę życzyć Wam miłości -
nic nie grzeje, tak jak ona,
niechaj w Waszych sercach gości,
niech was tuli w swych ramionach.
Niechaj w zdrowiu Wam mijają
wszystkie dni nowego roku,
niech życzenia się spełniają,
smutek niech zaginie w mroku.
Niech kłopoty Was nie dręczą,
i uciekną gdzie pieprz rośnie,
radość niech rozbłyśnie tęczą,
myśli biegną Wam... ku wiośnie!:))
Wszystkim moim Ogrodnikom i Gościom dziękuję za życzenia i wspaniałą, szampańską, sylwestrową noc w Ogródku.:)
OdpowiedzUsuńEwo.Dziękuję za życzenia zawarte w powyższym wierszu.Tobie też życzę .spełnienia marzeń.Andrzej F
OdpowiedzUsuńWitaj Andrzeju.:)Dziękuję. Dobra na co dzień i nudy w polityce życzę.:)
OdpowiedzUsuńDla Ozonki.Jak byłem w odpowiednim wieku to umawiałem się na randki w Pszczynie
OdpowiedzUsuńA ja na Krakowskim....
OdpowiedzUsuń... a ja w kinie w Lublinie:)
OdpowiedzUsuńWitaj Ozonko:)
Witaj Ewo!!!
OdpowiedzUsuńKino też dobre miejsce,zwłaszcza na balkonie
OdpowiedzUsuńmnie dziewczyny omijał, na randki się nie umawiały. Jeszcze teraz to zostało, żadna mnie nie chce i serce w rozterce do dziś zbolałe. Nawet Ewa, umowę przedłużyła, o śledziu nie wspomniała. Pstrągiem czy łososiem, oróć mnie chciała. Takie życie ( nie powiem - nie wolno) tego co ma funkcję niskoopłacaną bez vatu.
OdpowiedzUsuńchyba te Wasze opary, na moje litery lecą. Co druga to "byk". Pijane jakieś?
OdpowiedzUsuńDzień dobry Heniu:)
OdpowiedzUsuńTobie, to nawet orka nie dałaby rady, a co mówić maleńki pstrąg. Dobrego humoru życzę:)
Andrzeju, moje randkowe kino nie miało balkonów, ale zawsze był ostatni rząd.:)
OdpowiedzUsuńPadło wczoraj pytanie kim był był Engelbert Humperdinck.To pytanie zobaczyłem dopiero teraz więc spieszę z odpowiedzią.Wymieniony był niemieckim kompozytorem(1854-1921) będącym pod dużym wpływem Wagnera.ńajbardziej znanym jego dziełem jest opera"Jaś i Małgosia".Można ją obecnie oglądać w TV Mezzo.Jest to dobre wykonanie
OdpowiedzUsuńAndrzeju:)))
OdpowiedzUsuńStrzeliłeś w dziesiątkę ;-) Dzięki za info, bo nie wiedziałam, że wtedy już "Release Me" było modne. Teraz oglądam Koncert Noworoczny z Wiednia na TVP Kultura. Oprócz muzyki - cudne kwiaty.:)
Witam nowo rocznie :)
OdpowiedzUsuńDzięki Ewuś za info o Koncercie Noworocznym
z Wiednia, ale cóś mi się nie zgadza. Czy to jest
tegoroczna transmisja, bo o 13:05 zapowiadany
jest w dwójce z komentarzem Bogusława Kaczyńskiego.
Witaj Jaśku:))
OdpowiedzUsuńTegoroczna - na żywo. Teraz jest pierwsza część na TVP Kultura, druga o 13:05 na dwójce. W radiu w II leci całość.
Oglądaj, bo te kwiaty są przepiękne, nie mówiąc o muzyce.:)
To jest na żywo.
OdpowiedzUsuń... a nie, pomyliłam się. Na II TVP o 13:05 będzie powtórka pierwszej części koncertu, która skończyła się przed chwilą na TVP Kultura. Kto nie widział, gorąco zachęcam. Jutro transmisja II części.:)
OdpowiedzUsuńOglądam od wielu, wielu lat.
OdpowiedzUsuńJa też od niepamiętnych czasów. Muzyka Straussów, przepiękne wnętrza, kwiaty; bywał też wspaniały balet. Zawsze, na koniec koncertu, cieszę się jak dziecko przy marszu Radetzkiego.:)
OdpowiedzUsuńTransmisja II części koncertu jutro (a właściwie pojutrze) na II programie TVP o godz.0:20. Pora tylko dla nietoperzy.:(
OdpowiedzUsuńKomentarz Bogusława Kaczyńskiego na dwójce właściwie nie był mi potrzebny. Jego "achy" i "ochy", "jakie to piękne" i "wszyscy czekamy" były zbędne. Lepsza też była transmisja na żywo na TVP Kultura, bo w retransmisji skrócono oklaski. A one też tworzą klimat koncertu.:)
Po pierwszej części tegorocznego koncertu, powiem,
OdpowiedzUsuńże był średni. Być może repertuar za smętny, także
kompozycje kwiatowe jakieś takie, bez efektu.
Być może druga część to zrekompensuje, ano zobaczy
się.:)
ZDROWIA, SZCZĘŚCIA, POMYŚNOŚCI WSZYSTKIM WAM NA CAŁY - 2011 rok:)
OdpowiedzUsuńA dziś, ze względu na... ból głowy, uprzejmie proszę : nie tupać, nie krzyczeć, rozmowy: szeptem prowdzić...
Aura się porąbała.. W nocy padał deszcz - wielkie roztopy nastąpiły. Rano, dla otrzeżwienia, wyszedłem z domu, wyrzucić śmieci i " dowody " alkoholowego Sylwestra:) Żałowałem, że nie założyłem płetw ... błoto po pas. A teraz: śnieg wali znowu... Już nie wiem: może aura też, gdzieś balowała i teraz właśnie , są tego skutki/?/
Koncert z Wiednia, tradycyjnie oglądam. To moja, świecka tradycja:) No i ... ten cholerny kac. Też - tradycyjny:(
Pozdrawiam Was
Stanisław
Trochę mam podobne odczucia co do repertuaru, ale kwiaty podobały mi się, szczególnie róże i lilie.:)W drugiej części będzie na pewno Marsz Radetzkiego - naklaszczę się i wyskaczę, jak dotrzymam do tej dzikiej godziny.:)
OdpowiedzUsuńDzień dobry Staszku:)
OdpowiedzUsuńPyralgina mi pomogła...
U mnie dzisiaj temp. +1 i wicher gwiżdże w kominie, firanka chodzi po całym pokoju mimo zamkniętych okien. Nie wiem, czy mnie jakakolwiek siła wygoni dzisiaj na dwór, brrrrr...
W Ogródku cieplej i przytulniej.:)
Miłego dnia.:)
Powitać chciałem przybywajacych, ale zarazem nie przerywać rozmowy o czymś na czym się absolutnie nie znam (muzyka) Nie słucham koncertów noworocznych i z innych okazji. To nie dla plebsu. Tu trzeba mieś wiedzę (albo tłumacza) Jak nie zdązyłem powitac to mi przykro (i jak przeszkodziłem też). Do wieczora, albo.....do i tyle. Kace już chyba minęły co? Siem trzymajcie. Fizyczny pozycję horyzontalną za chwilę przyjmie. Wieczorem znowu tych niedopalków będzie , że cho cho.
OdpowiedzUsuńCo do randek w kinie:)
OdpowiedzUsuńW Gdyni, było takie kino " Warszawa", które miało wielki balkon i ilość rzędów , która zwężała się , ku górze.... Ostatni, u góry rząd - to były tylko dwa fotele. Wymarzone miejsce dla zakochanych par:) Trudno tam było miejsce dostać. Bileterka wiedziała, o jakie miejsca chodzi. Wystarczyło powiedzieć: dwa bilety na " jaskółkę " - poproszę:) A dlaczego to się " jaskółką " zwało - nie mam pojęcia:)))
Aj,aj.. jak mnie głowa napitala:(((
Na cholerę ja tego szampana piłem po północy...
Stanisław
Witajcie Ogrodnicy.Ewa, śliczny wiersz. Miłego popołudnia.Byłam w Pszczynie,tam jest piękny pałac,zwiedzaliśmy go, ma bogate wnętrza, polecam.
OdpowiedzUsuńStaszku:) Ponoć kwas z kiszonych ogórków dobrze robi. Ja szampana po winie nie piłam; raz w życiu popełniłam ten błąd - ze skutkiem opłakanym i więcej nie próbuję. Radykalniejszy sposób na ból głowy podałam we wpisie z 14:31. :)
OdpowiedzUsuńDzień dobry Danusiu:) Dziękuję:)
OdpowiedzUsuńW Pszczynie nie byłam, ale nie wykluczone, że tam się wybiorę. Na randki chodziłam (oprócz ostatniego rzędu w kinie, bez "jaskółki") do Ogrodu Saskiego i ... na nadbystrzyckie łąki (z wyjątkiem zimy). Udanego popołudnia.:)
Witajcie Mili :)
OdpowiedzUsuńNajlepszego na Nowy Rok :)
Nie wiem, czy ktoś wysłuchał tych wszystkich gorących próśb, czy też energia przesłana trafiła tam gdzie trzeba, ale Bogusia została rano "rozintubowana", oddycha samodzielnie i jest w miarę przytomna :)
Dziękuję Wam z całego serca za dobre myśli płynące do Niej...
Widzę, że działo się wczoraj, oj działo...
I tańce i hulańce i kostiumy zmieniane w mgnieniu oka.
Mam nadzieję, że wszyscy się wyspali ;)
Potomka niestety pospać nie dała, ale nie szkodzi... nadrobię przecież :)
Ściskam mocno i dziękuję Ewuni za umowę ;)
Bałam się, że po tej nieobecności przegonicie mnie, albo psami poszczujecie...
Odpoczywajcie imprezowicze ;)
Anna.
Dzień dobry, a właściwie dobry wieczór Aniu:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Twojej znajomej poprawił się stan zdrowia... starałam się w myślach dodać jej siły... oby wszystko było na dobrej drodze.:)
Właśnie obudziłam się po raz drugi po sylwestrze - już całkiem w formie.:)
Aniu, wszyscy Ogrodnicy mają umowy na czas nieokreślony, a nasze pieski są bardzo bardzo przyjaźnie nastawione do ludzi.
Pozdrawiam serdecznie Ciebie i Potomkę w Nowym Roku.:)
Anno:)
OdpowiedzUsuńCieszę sie, że Twoja przyjaciółka - najgorsze ma za sobą:) Zgodnie z obietnicą: dobre myśli wysłałem:)
Ewo:)
To kino, z obowiązkową " jaskółką ", to z reguły takie: podsumowanie szczęnięcych randek:) Taka: namiastka - aktu miłosnego, w wykonaniu: 17 - 18 latków:)
Wiesz co? Ja już wyleczyłem się z tego kaca, właśnie korzystając z soku ogórkowego. Do obiadu mieliśmy taką " jarzynkę " - z ogórków kiszonych. Sok - wypiłem. Tylko.. mało było:(
Acha... listonosz był...
Stanisław
Staszku, wszyscy "jaskółki" (gdziekolwiek one by nie były) przechodziliśmy w swoim wieku i każdy ma miłe wspomnienia. A "ukradkowość" podnosiła jeszcze temperaturę wrażeń... :)
OdpowiedzUsuńJa już o bólu głowy nie pamiętam, mogę nawet życzliwie popatrzeć na niedokończoną, wczorajszą butelkę wina. :)
Cichutko w Ogródku... może - mimo zimy - zacznę od nowego roku siać groszki i sadzić róże?...:) Razem z Ewą Demarczyk... Wiosna mi się śni przy tej piosence:
OdpowiedzUsuńMasz takie oczy zielone
Zielone jak letni wiatr
Zaczarowanych lasów
I zaczarowanych malw
Dla ciebie mały ogrodnik
Zasadził groszków tysiąc
W kapocie stracha na wróble
Pragnął ci miłość przysiąc
Więc z koszem groszków mały strach
Pierwszy raz spojrzał ci w oczy
O tysiąc więcej znalazł barw
Niż wyśnił sobie w nocy
I odtąd pod oknem twoim
Zaczarowany kamienny
Z bukietem groszków stoi
Strach romantyczny wierny
Masz takie usta czerwone
Czerwone jak pożar zórz
Zaczarowanych ranków
I zaczarowanych róż
Dla ciebie mały ogrodnik
Posadził pnące róże
Że tobą był urzeczony
Pragnął cię nimi urzec
I z róż naręczem przyszedł raz
Prosić o jedno twe słowo
Oślepił go twych oczu blask
Milczałaś kolorowo
I odtąd pod oknem twoim
I groszki kwitną i róże
Na modłę wiotkich powoi
Pną się i pną po murze
Masz takie usta czerwone
Czerwone jak pożar zórz
Zaczarowanych ranków
I zaczarowanych róż
Masz takie oczy zielone
Zielone jak letni wiatr
Zaczarowanych lasów
I zaczarowanych malw
Dzięki za Demarczyk. Przy okazji przypomniałem sobie, kto tę płytę ode mnie "pożyczył" (czarną 33,5 obrotów). Uruchomiłem już 2 adaptery stare i teraz powoli spróbuję odtworzyć parę płyt. Jeszcze raz Dzięki. Jak to przypadek odświeża pamięć. Lepszy niż "bilobil" :-)*
OdpowiedzUsuńZazdraszczam Ci tych czarnych płyt i adapterów...
OdpowiedzUsuńPrzypomnijmy sobie jeszcze inną piosenkę Ewy Demarczyk, moją ulubioną (obok "Groszków i róż"):
Jaki śmieszny jesteś pod oknem,
gdy zapada chłodny zmierzch,
a nad miastem chmury ogromne,
i za chwilę pewnie będzie padał deszcz...
Lepiej skryj się, daj i mnie zasnąć,
po co masz na deszczu stać?
Przynieś sobie z domu parasol,
Przynieś sobie z domu płaszcz.
Na kwadrans przed dziewiątą
podchodzi zmierzch pod okno,
za zmierzchem ty przychodzisz też,
i widzę cię co chwilę
pożytku z ciebie tyle,
że mnie przeraża byle deszcz.
Kiedy czasem drogę twą przetnę,
w inną stronę zwracasz twarz
lub kupujesz w kiosku gazetę,
choć w kieszeni drugą taką samą masz.
Nieraz chciałam wcześniej odpocząć,
przemęczona trudnym dniem,
lecz pod oknem ciąle był nocą
twój zabawny, długi cień.
Więc dróg poznaj sto,
aby dojść do mych ust,
bo świat, cały świat
chcę ci zamknąć na klucz.
Już idź, uśmiech swój
zostaw u mnie jak ślad.
Jest noc, mijasz noc
lekkomyślny jak wiatr.
Na kwadrans przed dziewiątą
podchodzi zmierzch pod okno,
za zmierzchem ty przychodzisz też,
i widzę cię co chwilę
pożytku z ciebie tyle,
że mnie przeraża byle deszcz.
Jaki śmieszny jesteś pod oknem,
gdy zapada chłodny zmierzch,
a nad miastem chmury ogromne,
i za chwilę pewnie będzie padał deszcz...
Po co włóczysz się tu jak widmo?
Tyś z księżyca chyba spadł!
Ale wiem, na polu jest zimno,
a ty masz we włosach wiatr.
Więc dróg poznaj sto,
aby dojść do mych ust,
bo świat, cały świat
chcę ci zamknąć na klucz.
Już idź, uśmiech swój
zostaw u mnie jak ślad.
Jest noc, mijasz noc
lekkomyślny jak wiatr.
La la la la la
La la la la la la
Jest noc, mijasz noc
lekkomyślny jak wiatr.
pożytku z ciebie tyle,
OdpowiedzUsuńże mnie przeraża byle deszcz.
Jak by wyjąć z kontekstu, "ładnie by zabrzmiało ,co? :-)
Oprócz walca z oderwaną podeszwą, to druga moja ulubiona piosenka Demarczyk. Raczej pierwsza, walc drugi.
... no, zabawnie, przyznaję :)
OdpowiedzUsuńA z groszkami - ex equo - lubię "Przychodzimy, odchodzimy".
Przychodzimy, odchodzimy,
Leciuteńko, na paluszkach,
Szczotkujemy, wycieramy,
Buty nasze, twarze nasze,
Żeby śladów nie zostawiać
Żeby śladu nie zostało.
Miasta nasze, domy nasze
Na uwięzi się kołyszą
Tuż nad ziemią, ledwo, ledwo,
Jak wiatr mały, to nie widać.
A jak wielki wiatr się zdarzy,
Wilka bieda: puszczą cumy,
Zatrzepoczą się, zatańczą
Miasta nasze, domy nasze
I ulecą. W stratosferę.
Przygarbionych w pustym polu,
Bez oparcia, bez osłony,
Bez niteczki choćby, co by
Przytwierdzała nas do ziemi,
Wiatr nas porwie i poniesie
Za kołnierze podniesione,
Porozrzuca. Gdzieś w przestrzeni.
Nam to nic. My przeczekamy.
Jak się skończy, jak ucichnie,
To wstaniemy, otrzepiemy
Dłonie nasze, klapy nasze,
Żeby śladu nie zostało;
Od początku zbudujemy
Miasta nasze, domy nasze
Sprzęty nasze lampy nasze,
Żeby wiatr miał czym kołysać.
Tego nie pamiętam. Ale pamięć już nie ta. :_)*
OdpowiedzUsuńTo ja jeszcze zasieję (zasadzę raczej) dzisiaj w Ogródku dzikie wino - jak ta dziewczyna z piosenki Marka Grechuty, żeby moi Ogrodnicy troszeczkę się w nie wplątali.:)
OdpowiedzUsuńW dzikie wino zaplątani
W przydomowym ogrodzie życie prawie nad stan
mogłabyś mieć moja pani
lecz cóż radzić na to mam ,nakrył ogród dziki łan
i myśmy tacy zaplątani
Bo w ogrodzie rośnie pnącze
w dzikim winie świat się plącze
bo w ogrodzie dzikie wino
kto je tutaj siał /x2
Powiedz kto mógł zasiać to
dzikie wino
może to zrobiłaś ty
ej, dziewczyno
powiedz kto mógł zasiać to
dzikie wino
kto je tutaj dał
Gdy ona mówi do mnie, że karocą jechać chce
i mówi do mnie tak jak do ściany
nie o to wcale chodzi że karocy nie ma, nie
ja jestem tylko trochę zaplątany
Bo w ogrodzie rośnie pnącze
w dzikim winie świat się plącze
bo w ogrodzie dzikie wino
kto je tutaj siał /x2
powiedz kto mógł zasiać to
dzikie wino
może to zrobiłaś ty
ej, dziewczyno
powiedz kto mógł zasiać to
dzikie wino
kto je tutaj dał
w zaciętości wpadam gąszcz i buszując w pnączu
zrywam wszystko z drzwi i ze ściany
ona nagle mówi, że wina pragnę wina chcę
ja jestem wtedy już całkiem zaplątany
gdzie to wino dzikie pnącze
czemu już nas nie oplącze
mógłbym z tobą w winie ginąć
i w osłonę winną zwinąć /x4
powiedz, kto zasieje nam
dzikie wino
może zrobisz dla mnie to
ej dziewczyno
powiedz, kto zasieje nam
dzikie wino
kto je tutaj da
Ewo, cały wieczór byśmy przegadali o Demarczyk Ty masz wpływ na odświeranie pamięci. No, chyba uklękne przed Toba za to, oświadczę się czycóś. Ty jakoś te cyccuś piszesz inaczej co?
OdpowiedzUsuńGrechuta wisi a ja o "babach" ej. Źle ze mną. Sadź te kwiaty. Może starczy na wiązankę, bo teraz drogie. Do tego kasetę z marszem Zembatego ( to śpiewałem) i komplet. Może masz na podorędziu?
OdpowiedzUsuńJak dobrze mi w pozycji tej
w pozycji ho ry zon tal nej, ubodzy krewni niosą mnie na swych ramionach, a za trumn
Na razie dam ci link do "Przychodzimy, odchodzimy" z "piwnicznym" filmikiem - jak posłuchasz, to sobie przypomnisz.
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=b03M8IHiK7M&feature=related
czy mnie oczka raczej przepiękne - bo nie piłem - nie myliły, że tam na filmiku (przerywa mi ten YT) był Piotruś Piekielny?
OdpowiedzUsuńTo ja jeszcze w ogródku zasadzę dzikie róże żebyśmy mogli z Markiem Grechutą zaśpiewać tak:
OdpowiedzUsuńNie dotykaj dzikich róż
Powolutku, po cichutku
Rośnie róża nam w ogródku
Rośnie taka duża róża
Co się w blasku słońca nurza
Róża, co się w blasku
W blasku słońca nurza
A gdy na nią pochuchamy
Zatańczymy, zaśpiewamy
To zapachnie wonią taką
Że odpadną skrzydła ptakom
Że się zwęglą wszystkie drzewa
Że umilknie ten, co śpiewa
Nie dojrzeje, co dojrzewa
Róża z siłą niemożliwą
Będzie dzwonić jak żeliwo
Gdy ją trącisz - ciszę zmącisz
A w tej ciszy taka susza
Nawet motyl się nie rusza
Spadną myśli osmalone
Wróble zlecą też z jabłonek
Róża wielkim ogniem
Wielkim ogniem płonie
Przypomina pelargonie
Pękną mury rozżarzone
Roztopieją rozpalone
Wyjdź zobaczyć taki płomień
Wyjdź zobaczyć taki płomień
Wyjdź zobaczyć taki płomień
Ale może
Może tak się zdarzyć
Że się możesz ogniem sparzyć
Gdy ci padnie blask na twarzy
W takim razie trudno, cóż
Cóż
Trudno, cóż
Cóż, cóż i cóż
Nie dotykaj dzikich róż
W takim razie trudno, cóż
Nie dotykaj dzikich róż
No cóż, no cóż, no cóż
Był w tym filmiku Piotruś Piekielny! :)
OdpowiedzUsuńCholerny YT. Coś za duże obciążenie cycóś. Ale przeżyję. Mam link. Jednak ni chu chu nie pamiętam. No cóż takie Małolaty jak Ty, pamięć im jeszcze nie szwankuje. Co innego u wiekowych :-((
OdpowiedzUsuńWitajcie,lubię piosenki Marka Grechuty i Ewy Demarczyk, czasem sobie słucham.Adapter mam sprawny i na nim też słucham różnych dawnych wykonawców. W ogóle jest cały zestaw, specjalne radio, wzmacniacz,kolumny.Już tyle kupców było na to,ale ja się nie zgodziłam,traktuję to jako pamiątkę,a córce w pokoju nie przeszkadza.Pozdrawiam wieczorowa porą.
OdpowiedzUsuńDano, nie pozbywaj się takich prawdziwych cudów z domu. Słuchanie czarnych płyt na adapterze, to prawdziwa uczta; niestety, dla mnie nie dostępna.
OdpowiedzUsuńMoże sobie kupię na allegro? Pokusa jest silna...:)
Tak tak Dano Jak byś miała się pozbyć to przestajesz być moją lubą. (mąż chyba nie czyta co?0 hihihi
OdpowiedzUsuńCórce przed chwilą tłumaczyłam ,kim jest Heniu,mąż obok siedzi i słuchał.Mam drugi adapter w garderobie,ale nie wiem,czy jest sprawny.On nie ma czasu mnie pilnować!Heniu,to już podchodzi po szantaż.Teraz pije tego sylwestrowego szampana.Chyba zwietrzał,bo kończę lampkę i nic nie wchodzi do głowy!
OdpowiedzUsuńJa Wam zaśpiewam jeszcze ... "Pamiętajcie o ogrodach" Jonasza Kofty... :)
OdpowiedzUsuńBluszczem ku oknom
Kwiatem w samotność
Poszumem traw
Drzewem co stoi
Uspokojeniem
Wśród tylu spraw
Pamiętajcie o ogrodach
Przecież stamtąd przyszliście
W żar epoki użyczą wam chłodu
Tylko drzewa, tylko liście
Pamiętajcie o ogrodach
Czy tak trudno być poetą
W żar epoki nie użyczy wam chłodu
Żaden schron, żaden beton
Kroplą pamięci
Nicią pajęczą
Zapachem bzu
Wiesz już na pewno
Świeżością rzewną
To właśnie tu
Pamiętajcie o ogrodach
Przecież stamtąd przyszliście
W żar epoki użyczą wam chłodu
Tylko drzewa, tylko liście
Pamiętajcie o ogrodach
Czy tak trudno być poetą
W żar epoki nie użyczy wam chłodu
Żaden schron, żaden beton
I dokąd uciec
W za ciasnym bucie
Gdy twardy bruk
Są gdzieś daleko
Przejrzyste rzeki
I mamy XX wiek
Pamiętajcie o ogrodach
Przecież stamtąd przyszliście
W żar epoki użyczą wam chłodu
Tylko drzewa, tylko liście
Pamiętajcie o ogrodach
Czy tak trudno być poetą
W żar epoki nie użyczy wam chłodu
Żaden schron, żaden beton
Wiesz dlaczego Bingo.
OdpowiedzUsuńTylko ten XX wiek się nie zgadza. Poza tym ciągle mnie urzeka.:)
OdpowiedzUsuńPietrzak jak to spiewał z jakąś babka, pociły mi się patrzałki. Tak było gorąco.
OdpowiedzUsuńU nas wiatr hula i dekoder się psuje, nie chce odbierać.Uśpił mnie ten szampan.
OdpowiedzUsuńPamiętamy o Ogródku,
nie tak łatwo pisać wiersze,
tutaj nigdy nie ma chłodu
więc wskakujcie do Ogrodu!
Pamiętamy o Ogródku,
Ewa się nim opiekuje
Heniu zaś dzielnie stróżuje
a ja Was wszystkich całuję!
Luudzie. Podgląd szkiełka mam i zobaczyłem "sowietskoje igristoje" (chyba tak?)
OdpowiedzUsuńPoza tym wstrząsem Buźka Dano na Dobranoc. Swoją Pracodawczynię to się boję, tam już ktoś czatuje i dostałbym w no jakby no.........
OdpowiedzUsuńDziękuję Dano:) Bardzo ładnie to napisałaś.
OdpowiedzUsuńTu przychodzą Ogrodnicy,
pieszczą słowem, miłą nutką...
wszyscy sobie tacy bliscy...
zaśpiewajmy więc cichutko:
"Pamiętajmy o ogrodach..."
Sen jest dobrym ukojeniem... dzisiaj na dobranoc pożegnam Was - obecnych i nieobecnych - jak zwykle lirycznie, słowami piosenki zespołu "Dwa plus Jeden":
OdpowiedzUsuńZ popiołu i wosku
Chmury na niebie
Płatków lipowych
Kilku rys na szkle
Wróżę Cię
Każdy mi z Tobą
Myli się wzór
Świat mi się myli już
Lecz jeśli gdzieś jesteś
Będziesz mój
Chcesz czy nie
Jesteś po to
By kochać mnie
Wędrując przez
Senne dni w kalendarzu
Z ramion do ramion
Z krótkich świąt do łez
Szukam Cię
Ledwo już znając wędrówki cel
Dawno nie czując nóg
Lecz jeśli gdzieś jesteś
Będziesz mój
Chcesz czy nie
Jesteś po to
By kochać mnie
Jeżeli gdzieś jesteś
Jeżeli gdzieś jesteś
Choćbyś był tylko
Z płatków i chmur
Będziesz na pewno mój
Z popiołu i wosku
Będziesz mój
Z płatków i białych chmur
Z popiołu i wosku
Będziesz mój
Z popiołu i wosku mój
Z popiołu i wosku będziesz mój...
Dobranoc, dobranoc, Kochani... już czas... :)*
... a jutro spotykamy się pod tym samym, noworocznym wstępniakiem. :)
OdpowiedzUsuńeeeeeeeeeeeee Moja.........(nie wolno mi mówić kto) leniwa. i jósz O!
OdpowiedzUsuńHeniu,o jakim wstrząsie mowisz?
OdpowiedzUsuńEwa,to moje pierwsze rymowanie dzisiaj.Lepiej późno niż wcale.
Pamiętamy o Ogródku
życie płynie po cichutku,
każdy się tu dobrze czuje,
ten, kto może, to rymuje!
Proza też mile widziana
Nasza Ewa jest kochana,
troszczy się o Nas z daleka
a wierszami wprost urzeka!
Dano, wstrząs, to zobaczyć tą butelkę z tym napojem. Leniwy żem okrutnie i z domu do sklepu to mnie nie wypędzisz. Do monopolowego w ogóle.
OdpowiedzUsuńMyślałem, że tego już nie produkują.. Spokojnej nocy i ciepych snów, by jutro znów, co koń wyskoczy, być tu.
err. ciepłych snów.
OdpowiedzUsuńDobranoc Heniu, dobranoc Ogrodnicy.
OdpowiedzUsuńWitajcie kochani:)))
OdpowiedzUsuńJak Wam się udało być w tak doskonałej formie cały dzień?
Ja do 3.00 śpiewałem dziewczynkom kołysanki a potem dopiero usiadłem spokojnie do stołu noworocznego.Potem było już z górki..:))
Ach,ten Ogródek:)Czy Was tez tak przyciąga?
Dziękuję Ewo za cały rok:)
Heniu,wybacz mą nieudolność w zastępstwie ...Wiem i zdaję sobie sprawę,że masz prawo być zawiedziony ale fakty są takie,że Tobie nikt nie dorówna:)))
Staszek,dobrze,że Andrzej.F. wcześniej odpowiedział na Twoje pytanie bo stan fenomenalnej próżni w jakim byłem nie pozwoliłby mi odróżnić Dody od Broniarka a tym samym nie byłbym w stanie przypomnieć sobie czegokolwiek oprócz tembru głosu Humperdincka.Ten,jest jak cząstka genomu mojego muzycznego DNA.
Andrzeju,dzięki.
A poza tym................cieszę się,że jesteście...
Dobrej nocy kochani Ogrodnicy...........
Zgadnij od kogo czytam maila
OdpowiedzUsuńEwka jest ma chodzie?:)
OdpowiedzUsuńSprawdza czy wszyscy mają odpowiednie poduchy do spania...
Wiem,że to ona bo wygnała mnie do łazienki:))))
Ach,te babki...
Tajemnice,tajemnice...;)
Ciekawe jak zgadłeś. Wiedziałeś Draniu. Zaglądałeś przez ramię.
OdpowiedzUsuńDobrej nocy i opiekuj się Damą Łobuzie.
Skarb to jest Heniu.I niezwykłej urody,rodem z Peru ...
OdpowiedzUsuńPocahontas - małe wino:)))Zazdrosna.Jutro dostanę po uszach:)))
Zgadłem, bo ją znam.Ona ma oczy wokół głowy a uszy jeszcze bardziej.No i rada,
żebym wziął prysznic:))))))))))
Ja dopieruśko wstałem po Sylwestrze !:)
Heniu,babeczki są niezwykłe...:)
Nie wierzę, że początek roku i karze Ci się już myć? Straszne. Moje wyrazy współczucia
OdpowiedzUsuńKarze?Ona jest eco i jedno co mi karze to :Oszczędzaj wodę Adam!!!!:)
OdpowiedzUsuńDobrej nocki Heniu:)
DO JUTRA.
Dzięki Wam też, tylko jak Ty się umyjesz w jednej łyzeczce wody?
OdpowiedzUsuńChciałem iść do domu, ale mnie coś tknęło
OdpowiedzUsuńTakie coś niejasne, czy coś tu zginęło?
Nie, to cień kota, był, a już go nie ma,
Oj, trzeba to sprawdzić,żarty to czy ściema?
Patrzę na ławeczce o tej późnej porze
Czyści łapki swoje, nasz Adaś Nieboże.
Dama Jego serca, biedaka wygnała
Taką późną porą, umyć się kazała.
Och Adasiu biedny, taki los ten wredny
Damy naszych serc,uf, są nieubłagane.
By na zimę zdzierać, choć to nie wskazane
Warstwy te ochronne, przed zimnem, o rany!
Heniu.Powyższy wiersz jest świetny.Współczuję biednemu Adamowi.Myć się na mrozie brrr.Osoba,która mu to wymyśliła ma chyba skłonności sadystyczne.Strzel Adam klina to może to przeżyjesz,a w każdym razie nie dostaniesz zapalenia płuc.Andrzej F.
OdpowiedzUsuńCześć. Wiersz na kolanie to mógł napisać Wysocki. (tak było - na bilecie tramwajowym chyba) Ta niby rymowanka, miała rozśmieszyć Panią Jego serca. Może się dowiem. Jak się dobrze umył?. Wszyscy bokami świętują i słusznie. Net, jest dla rozrywki, byle się nie przykleić do niego. Najlepszego Andrzeju. Tobie I Oli. (że też Ona z Tobą wytrzymuje. I jaki jeszcze ma pogodny głos? Zadziwiające -))))
OdpowiedzUsuńDzień dobry porannym ptaszkom:)
OdpowiedzUsuńZaraz będzie nowy wstępniak.
... już ja Wam leniuchy-obżartuchy dietę wymyśliłam. Jeszcze tylko obrazek.
OdpowiedzUsuń