Powered By Blogger

środa, 5 stycznia 2011

Kuracja


Raz bloger był chory i leżał jak kłoda,
na kompa popatrzył z daleka. Ach, szkoda!
Pan doktor zabronił mi klepać za dużo,
bo ponoć pisanie w chorobie nie służy.
A jeszcze do tego wirusy się mnożą,
gdy z kompa wyskoczą, to też mi zagrożą.
Tu dieta od kompa jest wielce wskazana,
więc co – mam nie pisać? Już wcale? Od rana?!

Popatrzył więc bloger na kompa żałośnie -
nic z tego! Tu kaktus mi prędzej wyrośnie!
Gdy wyszedł pan doktor, on z łóżka się zwleka,
komputer otworzył, a blog nań już czeka.
Jest cały i zdrowy, wirusów w nim nie ma,
Ten doktor coś bredził. Zwyczajna to ściema.
Ekranik czyściutki, literki znów skaczą,
więc wierszyk napisał. Wnet wszyscy zobaczą.

Poczekał minutkę, dwie chwilki, godzinę,
a z blogu do niego życzenia już płyną,
I wszystkie cieplutkie, wesołe jak szczygieł,
więc zamiast pigułek, strzykawek i igieł,
by zdrowie odzyskać i stanąć na nogach -
zbierz siły i często zaglądaj na bloga!:)

63 komentarze:

  1. Dzień dobry wszystkim:)
    Jak zdrówko?Mam nadzieję,że już lepiej:)
    Jak zapowiadają pogodynki - idzie odwilż i teraz dopiero może rozpocząć się ,,Bal wirusów"...
    Na lepszy dzionek polecam Ci Ewuś :Andrzej Mleczko - Galeria.Mam nadzieję,że spowoduje uśmiech nie tylko na Twojej twarzy:)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzień dobry Adaśku:)
    Zobaczyłam Twój wpis na poczcie do wczorajszego ogródka, ale nie wszedł na blog, więc przeniosłam go tutaj - niestety bez obrazka, bo sama nie mogę.
    "Balu wirusów" niet i nie budiet! Kuracja jest w dzisiejszym wstępniaku.:))
    Z moim zdrowiem jest z dnia na dzień coraz lepiej, dzięki Waszej trosce i cieplutkim życzeniom. Zaraz obejrzę Mleczkę - uwielbiam Go.:))

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiesz,Ewuś...jesteś niezwykła,ha ha ha ha....
    I jak tu Cię nie kochać?...ha ha ha....
    Ja taki zaspany,jeszcze się nie rozkręciłem.Za oknem szaro- buro a gdy dzień bez słońca to mnie tylko muzyczka rozkręca:)
    W podziękowaniu:YT:Siklawa :Jak góralem być:)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja bym Cię Ewo***
    chętnie przytulił.
    Gdybyś nie była,
    w nocnej koszuli.

    Bo służba zdrowia,
    przeżywa dramat.
    Musisz więc Ewo***,
    leczyć się sama.

    Co Ci tam,
    będzie jakiś konował.
    Jakieś lekarstwa,
    wciąż ordynował.

    Jeszcze na koniec,
    to Ci podpowiem.
    Żeby chorować,
    trzeba mieć zdrowie.

    A jutro rano,
    wszystkich uprzedzę.
    I jako pierwszy,
    Ewę*** odwiedzę.

    Pozdrawiam serdecznie, życzę miłego dnia.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzięki Adaśku - Siklawa rozkręca, aż miło - takie wesołe nutki, że aż się chce skakać:)
    A u mnie słonko; wprawdzie widzę go tylko za oknem; lekka mgiełka i mróz -9.st. Pewnie jak mgła opadnie będzie cudowna szadź, świat jak z bajki.:))

    OdpowiedzUsuń
  6. Kicham Andrzeju
    na te dochtory,
    bo od nich tylko
    człek bardziej chory.

    Wolę poczytać
    Wasze wierszyki,
    wirus ucieka,
    ja zwieram szyki.

    Tak nie uleczy
    żadna mikstura,
    jak Waszych życzeń
    z rana lektura.:))

    Pozdrawiam Cię ciepło Andrzeju i pięknego dzionka życzę.:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dla Wszystkich, a szczególnie dla Adasia - na rozruch.:)
    YT:Radość o poranku

    http://www.youtube.com/watch?v=GEsvMmjwy0o

    Koniecznie z filmikiem.:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dzięki Ewuś:)Zawsze lubiłem tą piosenkę.
    Czas wyruszać w drogę do domu.Koniec odpoczynku.
    Postaram się dzisiaj jeszcze napisać wieczorem ale nie na pewno bo przed nami kilka godzin jazdy a warunki,jakie są,wiadomo więc nie wiem, na którą zajedziemy.
    Pa:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Adaśku:) Uważaj na siebie. Dobrej drogi Ci życzę i bezpiecznego powrotu do domu. Pozdrowienia i całuski dla Ewy.:)
    Liczę na to, że niebawem powitasz nas z domowych pieleszy. Do... popisania.:))

    OdpowiedzUsuń
  10. Złóż Ewuś*** raport,
    w maleńkim skrócie.
    Jak się kształtuje,
    - samopoczucie?

    OdpowiedzUsuń
  11. Zdrowiej Ewo i o zaległej premii (śledź) przypomnij sobie, bom zubożał i papu tylko od Magdy dostanę (ale straszy samą kapuchą). Druga Ewa, dopiero na Wielkanoc przyśle śledzie . :-)*

    OdpowiedzUsuń
  12. Blogerze, Blogerze, ja życzę Ci szczerze:
    Poniechaj piernaty i rozbrat weź z pierzem,
    Gdzie tylko roztocza, wirusy, bakterie
    Z Twym ciałem wyprawiać chcą niecne brewerie!
    Zbolałe jelita poratuj kleikiem,
    Chociaż okowita kusi, odrzuć lek ten,
    Na razie niech służy on komu innemu,
    Ty zaś nam do zdrowia powracaj.
    A temu,
    Co gnębi Cię (wirus) i nęka (boś chory),
    Daj odpór, niech z pierzem go wezmą kaczory.
    Ty zaś, uchroniona w ten sposób od zguby
    Wyprawiaj brewerie wraz ze swoim lubym.

    I bądź zawsze w formie, czego Ci ode mnie
    Z całego serca życzę.
    Przyjazna niezmiennie -
    Safira

    OdpowiedzUsuń
  13. Witam Ewo, Adasiu, Andrzeju:)
    Ewo:)
    Możesz śmiało powiedzieć " dokturowi", że jest " gupi"...Chodzi mi o ten , jego , zakaz klikania i pisania:) Jejku, nam jest dziś potrzebna taka pogoda i widoczek, jaki przedstawiłaś na fotografii:) To byłoby najlepsze lekarstwo. na Twoje wirusy i na... moje obolałe pierwsze krzyżowe:) Cóż, musimy jeszcze poczekać .... na wiosnę:)

    Pozdrawiam ciepło , Ewo:)

    Adasiu:)

    Po kolei ogłądałem satyrę Mleczki:) Powiązanie rysunków z opisami - jest genialne. Doskonałe antidotum - na polską " politykę " i zimowego "kaca". Lubię Mleczkę - czasem występuje w programie niedzielnym w t.v.n -ie. I mówi , też rozsądnie:)

    Pozdrawiam i Szerokiej Drogi do domu:)

    Stanisław

    OdpowiedzUsuń
  14. Osoby nie znające prawa obszaru świata, na którym przebywają podobne są do ślepców poruszających się po polu minowym.

    Radosnego 2011 roku!!!

    OdpowiedzUsuń
  15. Ewa mimo iż nie mam tak długich rąk jak z tąd do Lublina czuj się natarta miksturą uznania i uczucia największej przyjażni.Wyzdrowiej natentychmiast.Albo nieco prędzej.Jurek

    OdpowiedzUsuń
  16. Do mikołaja. Praw to ja nie znam. Znam Ciebie. Mógłbyś dać wskazówkę, jak Ty to robisz, że Twój wpis, jest "tłustym drukiem" tutaj, a na innym (na którym się wpisywałeś z życzeniami) normalnym? Zdrowia życzę i podziw mój dla zdolności Twoich załączam.

    OdpowiedzUsuń
  17. Dobry wieczór kochani. Włóczyłam się trochę po tzw. "służbie zdrowia", ale już dotarłam i już zaczynam lekturę ogródka. :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Mikołaju. Czytałam Twoje blogi, wiem, na co są ukierunkowane i proszę, nie reklamuj się więcej u mnie. Tu nie znajdziesz tego, czego szukasz.
    Żegnam.

    OdpowiedzUsuń
  19. Witaj Heniu.:) Dzięki serdeczne za życzenia, już czuję prawie dobrze. O śledziu dla Ciebie pamiętam i oczywiście dorzucam Ci go do dzisiejszego menu. Nie wiem tylko, czy wolisz śledzia, czy śledziową? Bo ja, wiesz, nie za bardzo się na tym znam.:)
    Podwyżka będzie od Trzech Króli. Dla Wszystkich Ogrodników za wzorowe zachowanie.:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Witaj Safiro:)
    Cieszę się, że znowu zajrzałaś i przeczytałaś dzisiejszego wstępniaka. Wiesz, dla piszącego, to największa radość, jak ma świadomość, że jest czytany... dziękuję:)

    Z piernatów wylazłam, humor mi nawalił,
    ale tylko trochę. Sos się nie przypalił.
    Choć wirusy krążą, kleik odstawiłam
    i Twym dobrym słowem dziś się posiliłam.
    Brewerie wyprawiam, bom jest porąbana,
    czekam na Twe słowa, boś Ty jest kochana. :)
    Trunków nie używam, bom marna kobita,
    rzuca mnie o ścianę każda okowita.
    Winka trochę łyknę, dziś za Twoje zdrowie,
    kaczora mam gdziesik.Dziś, i w każdej dobie.

    OdpowiedzUsuń
  21. Andrzeju:) Szczegółowy raport już złożyłam i mam nadzieję, że jesteś usatysfakcjonowany. :)

    Nie będę już pisać więcej o chorobie,
    bo się czuję całkiem zdrowa na umyśle,
    humor dopisuje, również dzięki Tobie,
    wiem, że wiersz wesoły zaraz mi tu przyślesz.:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Staszku:) Dochtury są głupie, to fakt. I forsę biorą za friko. Wzięłam z nimi rozbrat całkowity i klepię w klawiaturę, aż miło. Żaden wirus jakoś nie przelazł na mnie z kompa. :)
    Miło mi, że podoba Ci się moja wiosna na fotce. To jest lubelski Ogród Botaniczny, tyle, że latem, gdzieś chyba w sierpniu. Tylko wtedy kwitną aksamitki. Dzięki za pozdrowienia.:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Jurku:) Już się czuję natarta tą Twoją miksturą i od razu mi ciepło rozchodzi się po kościach. Co fachman, to fachman - i to z długoletnim stażem.
    Ale nie samym masażem człowiek żyje. Domagam się (na razie uprzejmie, potem będę tupać nogami) o jakąś latającą powiastkę. Ściskam i pozdrawiam.:)

    OdpowiedzUsuń
  24. A co tu tak spokojnie dzisiaj?:)
    Wiem,wiem:)
    Niech odpoczywa Pani Ogródka
    W spokoju,do zdrowia droga będzie krótka:)

    Witajcie wieczorkiem:)
    Dojechaliśmy.Nawet nieźle się jechało ale momenty były ...Te Tiry...one mogą się w nocy przyśnić.

    Witaj Staszku:)Mleczko jest konkretny do bólu i to w nim lubię.No i zawsze jest tak,że myślę sobie:miałem to na końcu języka a Mleczko już to narysował:)))
    Ewuś,pozwolę sobie wychylić Twoje zdrowie Grzańcem toruńskim:)))Niech siła sprawcza życzeń zdrowia ,doda Ci go i jutro już będzie OK:)))
    Do rad wiersza Safiry,nic dodać:))

    OdpowiedzUsuń
  25. Cieszę się niezmiernie,
    żeś już Ewo*** zdrowa.
    Tobie nie da rady,
    grypa jelitowa.

    Wszak trzymałem kciuki,
    - widać warto było.
    Z telegramu widać,
    że zdrowie wróciło.

    OdpowiedzUsuń
  26. Jurku nie daj się prosić jak prosiła
    "Ewa Ogrodowa" Adama ZiemianinEwa Ogrodowa

    Napisz coś jeszcze
    O miłości
    - prosi Ewa

    Jej długie
    jak noc włosy
    płoną z balkonu
    w dół

    Ogrodowa Ewa
    cała jest miłością
    choć nie składa rąk
    na amen

    Jej oczy płoną
    od słuchania
    a wargi szeptem
    mówią resztę.

    OdpowiedzUsuń
  27. Witaj Adaśku z domu:) Jak odświeżysz blog, to się okaże, że jest całkiem ludno.:)
    Cieszę się, że szczęśliwie dojechałeś. A o tych cholernych TIR-ach już mi nic nie mów, bo od poniedziałku zaczynam swoją "pielgrzymkę" słuzbową po okolicy i dreszcz mi od razu idzie po kręgosłupie z góry na dół...
    I jeszcze te drogi upiornie śliskie...
    Nie wiem, co to jest Grzaniec toruński (mam nadzieję, że nie na jakichś rydzykach robiony), ale mam do Ciebie zaufanie i mogę wychylić Twoje zdrowie, jak mnie poczęstujesz.:)

    OdpowiedzUsuń
  28. Witajcie Ogrodnicy***
    Widzę Eweo****, że jesteś już w formie. Pomimo mrozu i śniegu w ogrodzie przytulnie.
    Ja jeszcze nie jestem w domu... najprawdopodobniej będę w drodze 7 stycznia... teraz korzystam z okazji, że na chwilę mogłam dorwać sie do kompa...
    Safiro kochana... niezmiernie cieszę się, że się pojawiłaś... w wigilię myślałam o Tobie... w wątku wigilijnym przesłałam Tobie życzenia... Teraz życzę Ci wszystkiego dobrego w Nowym Roku 2011. Bywaj częściej w Ogródku... Twoje wierszowane dyskusje z Ewą są dziełem sztuki...
    Do tego Jasiek, Adam, Heniu i inni utalentowani - dla mnie to prawdziwa uczta!

    OdpowiedzUsuń
  29. Ewo:)

    Ja kiedyś - byłem u lekarza. Miałem wtedy coś ok. 45 lat. Musiałem jakieś tam badania okresowe zrobić, w związku z pracą. Sabat czarownic na de mną urządzili.. Ja wtedy jeszcze czynnie uprawiałem kulturystykę i trzymałem się faktycznie dobrze. Ten co mnie badał zwołał szybkie konsylium. Z profesorem , na czele. To było w szpitalu morskim, w Gdyni. I oglądają mnie: z przodu, z boku, z tyłu... A ile pan ma lat? Więc im mówię... Znowu coś mamrotają , jak czarny , który diabła zobaczył:) W końcu diagnozę stawiają: Za młodo wyglądam i nie widać znaczących znamion starzenia, adekwatnych do wieku:) Wniosek - tarczyca , chora... no, a może, a i na pewno - rak:)))) I jak się zacznę starzeć - to poooleci... W jednym roku postarzeję się o lat dziesięć:) Podziękowałem za diagnozę i poszedłem sobie, w cholerę:) Fakt, postarzałem się, ale: nigdy z tarczycą nic nie miałem:) Konowały, durnie, egzorcyści:)))
    To tak, dla poprawiania humoru:)

    Pozdrawaiam
    Stanisław

    OdpowiedzUsuń
  30. Witaj Zosiu - Wędrowniczko:)Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę rychłego powrotu do siedziby z kompem na stałe.:))
    Wiem, że dla Ciebie takie wojaże w rodzinne strony to prawdziwa frajda, ale życzę Ci teraz bardziej stacjonarnych dni i nocy.
    Przeczytaj wczorajsze nasze rozmowy z Safirą - na pewno Ci się spodobają.:)

    OdpowiedzUsuń
  31. Jaśku:) Miłe podziękowania za "Ewę Ogrodową", nie znałam tego wiersza Ziemanina - cudowna poezja...:)

    OdpowiedzUsuń
  32. Ewo:)

    Jeśli planujesz, o Wspaniała, jakiekolwiek gratyfikacje, w związku z mą " wybitną " działalnością ogrodową, to błagam: Nie od " Trzech czarowników". Bo, ja, wiesz - tolerancyjny i tradycyjny jestem... Ale: musiałbym, całkowicie wyzbyć się swego dociekliwego rozumu, gdybym miał wierzyć w to: nowe/stare swięto:) Więc, jeśli doceniasz, to co rabię , a nieskromnie powiem, że słusznie czynisz, to: Proszę o awans od pierwszego lutego:))))

    Stanisław

    OdpowiedzUsuń
  33. Cześć ogrodnicy:))) Kompletnie nie mam czasu, wpadłam się tylko przywitać:)

    OdpowiedzUsuń
  34. Ewo**** ...przeczytałam wszystko.
    Wchodząc do Ogródka zawsze zaczynam czytanie od tego... na czym ostatnio skończyłam... zajmuje mi to trochę czasu... ale jestem na bieżąco.
    Cieszę się, że jestem wśród bliskich mi osób... wędruję ciągle ... mamy dwa domy do "obskoczenia"... do tego odwiedzamy rodzinkę i znajomych...
    Jestem już zmęczona...i chcę do domu:)))

    OdpowiedzUsuń
  35. Staszku:) Ależ nic nie stoi na przeszkodzie, może być od 1 lutego, skoro sobie tego życzysz.
    A 6 stycznia, do data umowna i nie traktuj jej w żaden sposób obligatoryjnie; najwyżej nadwyżkę przepijemy jutro w Ogródku. Zapraszam Wszystkich.:))

    OdpowiedzUsuń
  36. To jeszcze kawałek W. Młynarskiego o rozmawianiu - dla małego uśmiechu:)))

    - ŁOŁ -

    W aglomeracji dość sporej
    On nagle zobaczył Ją,
    Rzekł na jej widok: Łoł!
    Ona odparła: Łoł!
    By poznać Ją trochę bliżej,
    On strasznie w sobie się spiął,
    W tym celu szepnął: Łoł!
    Ona odparła: Łoł!
    U niego w domu patrzyli
    W telewizyjny tok -szoł,
    Ona piszczała: Łoł!
    On odpiskiwał: Łoł!
    Na tapczan skok wykonali,
    Że aż materac się wgiął,
    Ona stwierdziła: Łoł!
    On odpowiedział: Łoł!
    A potem pierwszy autobus
    Świtem na pokład ją wziął,
    On ją pożegnał: Łoł!
    A ona jego: Łoł!
    Choć puenty nie ma najmniejszej,
    Autobus znika w oddali...
    Nie szkodzi! Najważniejsze,
    Że sobie pogadali,
    Że sobie pogadali!
    ŁOŁ!)))

    OdpowiedzUsuń
  37. Cześć Ozonko:)
    Fajnie, że Cię widzę.
    Ależ gości się wieczorkiem zeszło, cieszę się ogromnie z Waszych odwiedzin, aż nie "nadanżam" z powitaniami i odpisywaniem - wybaczcie, jeśli chwilowo kogoś pominęłam.:)

    OdpowiedzUsuń
  38. Witaze mi Jasku:)))
    Jak Cie ,,widzę"to mi się od razu gęba rozciąga od ucha do ucha:)))
    Zapodaj jaką poezyję bom spragniony tych mądrości rymowanych:)

    :)))Zosiu,Zosiu:)))
    Toć ja Ciebie wyglądam jak kania dżdżu:))
    Podziękowania napisałem w świątecznym wątku ale nie wiem czy przeczytałaś?
    Jeśli nie to jeszcze raz rączki całuję w podziękowaniu bo to piękna siurpryza z Twojej strony.Jak się odwdzięczę???
    Pomyślę:)))
    Całuski serdeczne od cierpliwych myślicieli:)))

    OdpowiedzUsuń
  39. Wszystkim Przyjaciołom Miłym,
    co mi zdrowia tu życzyli,
    pozdrowienia ślę gorące,
    prosto z serca dziś płynące!
    Życzę, by radości siła
    nigdy Was nie opuściła,
    żeby już na co dzień trwała,
    życiu blasku przydawała.:))

    OdpowiedzUsuń
  40. Chciałem , ale nie dałem. Sofijce buziaka, Safirze też. Z Ichmościami uścisk dłoni (wymienić na pieniądze) Wpis gdzieś znowu wejdzie? No i Ozonową pominąłem. Ech Wy młodzi. Kto za Wami nadąży. Ja nie. :-((

    OdpowiedzUsuń
  41. Dzisiaj mam jeszcze coś do załatwienia więc krótko będę z Wami.Takie życie:)Cieszę się ,że choć poczytać mogłem i miłe sercu osoby spotkałem:)
    Do jutra:)
    Andrzeju,zmierzymy się rankiem?:)))

    OdpowiedzUsuń
  42. Witaj Adamie*.
    Do kompa mam utrudniony dostęp... bo moi rodzice do internetu się nie przekonali:) Nowy telewizor pod choinkę dostali... cyfrę+ im założyłam w sylwestra... ale z internetem na razie nie dali się przekonać.
    Wiem, że przesyłka odebrana... byłam w poniedziałek w "Polskiej chacie"... a potem przeczytałam Twój post... dobrze, że wszystko "klapło":-)
    Wszystkiego dobrego Adamie dla Ciebie, Twojej Ewci i całej rodzinki w 2011 roku!
    Ps. Dla Fabia też!

    OdpowiedzUsuń
  43. Heniu:)))
    Cześć i czołem ale niestety do jutra:):(((

    OdpowiedzUsuń
  44. Heniu*... buziaki już lecą dla Ciebie po kablach... cmok!

    OdpowiedzUsuń
  45. Mój komentarz polityczny , za tvn:))

    Czy Grabarczyk ma odejść? Czy Grabarczyk powinien odejść? Czy Grabarczyk musi odejść... Caaały dzień szczekają " żurnaliści" - średnia wieku : 25 lat:))) Mądre miny, nieomylne wyroki stawiają. Sama wiedza! I " mundrość ". Mózgi chodzące na krótkich nóżkach:))) Geniusze polityki, znawcy wszystkiego.... A ja zapytam: Kochani, owładnięci amokiem głupoty i usłużnie wykonujący polecenia...Dlaczego, żaden z was nie raczył zadać kilku merytorycznych pytań, w tej sprawie? Podpowiem wam , o gwiazdy intelektu ich treść:((
    Pierwsze pytanie: Ile jest spółek kolejowych w Polsce, jaki jest ich zakres odpowiedziałności? Drugie pytanie: W których spółkach , państwo ma większość,lub pakiet kontrolny udziałów; czyli może decydować o jej zarządzaniu oraz strategii i priorytetach ekonomicznych...
    Trzecie pytanie: Do was, o wielcy i " wykżtaułceni" :)
    Czy naprawdę uważacie , że rola ministra infrastruktuty polega na dopychaniu nogą tłumu pasażerów, aby można drzwi w wagonie zamknąć? Hę?

    Stanisław

    OdpowiedzUsuń
  46. Ewo **** spadam... bo w aucie mam leki dla cioci... załapała tekie wirusy jak onegdaj Ty.
    Przed tygodniem letałam po aptekach bo ta wredna "jelitówka" dopadła mojego tatę... teraz ciocia.
    Nie wiem kiedy będzie mi dane znowu wpaść do Ogródka... ale jak się okazja nadaży... to się odezwę.
    Pa!

    OdpowiedzUsuń
  47. Zosiu:) Dzięki za odwiedziny. Wiem, co to jest jelitówka i jak człowieka potrafi zwalić z nóg.:)
    U nas jest prawdziwa epidemia. Mam nadzieję, że Tobie się nie przytrafi, bo to straszne świństwo.:)
    Buziaczki dla Ciebie :)****
    I do popisania.:)

    OdpowiedzUsuń
  48. Jaśku:)z godz: 20:24

    Młynarski, chciaż zgred, jast: git, łał, zajefajny wierszyk napisał:) ŁOŁ, ja by lipszego ni napisoł:)Trza być: cool, trendy - by nie dostać w zęby:) O! Proszę:) Same rymy mi się układają:) O k..a , jaki ja jestem cool:) To nara:)

    Tradycyjny Stanisław

    OdpowiedzUsuń
  49. Adaśku.:)
    Może zdążę powiedzieć Ci dobrej nocki. Zobaczymy kto jutro będzie pierwszy. Do jutra:))

    OdpowiedzUsuń
  50. To jeszcze podzrucę Wam trochę poezji - cudzej.:)

    ZABŁĄKANI LISTONOSZE

    Sypię dziś okruchy ulotnego szczęścia.
    Wabię na swój balkon zbłąkane latawce.
    Wylądują cicho wśród gardenii kwiecia
    może na ich skrzydłach odnajdę nadawcę...

    Tęsknoty spisane płynącymi łzami
    listy polecone do samego Boga.
    Wiem, że przedziwnymi są listonoszami
    i daleka jeszcze jest przed nimi droga.

    Lubię na nie patrzeć – cudnej są urody
    siedzą tak spokojnie gdy skrzydła zmęczyły.
    Dam im kilka kropel życiodajnej wody
    ugaszą pragnienie i nabiorą siły.

    Niech odpoczną sobie przed dalszą podróżą
    ja tymczasem prędko czuły list wykleję
    odciskiem warg ciepłych i czerwoną różą.
    Wypuszczę z innymi kiedy wiatr powieje.

    Niech z kluczem latawców migruje po niebie.
    Żegnam go więc dzisiaj z tęsknym serca biciem
    z nadzieją, że kiedyś natrafi na ciebie
    bo wiem, że też czasem dokarmiasz je skrycie.

    autor.Sarna33

    OdpowiedzUsuń
  51. Jaśku:), za "Łoła" rewanżuję Ci się "Balladą o sześciu cyckach" - też Młynarskiego.
    Wszystkim Panom ją dedykuję, z uśmiechem:))

    I znowu gna mnie, proszę was,
    Inwencja poetycka,
    By rzec, że w Krośnie żyła raz
    Baba o sześciu cyckach.

    W chęci, by ten wspominać fakt,
    Nie znajdziesz sensu szczypty,
    Gdyby nie to, że akurat
    Wynaleziono sztriptiz:

    Francuzi sur le ciel de Paris
    To wymyślili pierwsi,
    Że w szał publika wpadnie, gdy
    Baba pokaże piersi.

    Kiedy obiegła Krosno ta
    Rewelacyjna wieść,
    Krosno krzyknęło – Ichnia dwa,
    Nasza pokaże sześć!

    Pokaże sześć i c’est ci bon!
    Żeby Francuzy cwane
    Nie pomyślały, żeśmy są
    Prowincja czy zaścianek!

    Pokaże sześć i mostek w przód,
    By cudzoziemiec który,
    Nie myślał, żeśmy nie ze śród-
    Ziemnomorskiej kultury.

    Wspominam scenkę tę nie naj-
    Weselszą bez wahania,
    Gdy widzę, jak kochany kraj
    Europę znów dogania.

    Gdy brokat w szprayu słodko drży
    Na makijażu silnym
    W pokazach mody, w spędach pry-
    Waciarsko-polonijnych,

    Gdy widzę polski porno film,
    Awangardowy teatr,
    Gdy twórcom się przyglądam tym,
    Co tworzą modne dzieła,

    Gdy widzę, jak w ich oku gra
    Iskierka neoficka,
    To mi się przypomina ta
    Baba o sześciu cyckach!

    Chęć, by pokazać cycków sześć,
    Widzę u polskiej sztuki,
    Większą niż chęć, by ludziom nieść
    Łut sensu, cień nauki.

    I słyszę, jak nad Wisłą gdzieś
    Tłum głupków się anieli:
    Nasza pokaże sześć – i cześć!
    Żeby se nie myszlely!

    OdpowiedzUsuń
  52. Dzięki Ewo. Umieściłem kiedyś te "cycki" na blogu u siebie (dawno, a może i dawniej) i napisałem "autor NN" Mam dobrą pamięć, co nie? Późno, jak zwykle po michę i szkło. Teraz mówię (na wsiakij słuczaj) dobranoc. Widzę Stanisława, więc Jemu też, a kto się schował, będzie żałował Pa. :-)*

    OdpowiedzUsuń
  53. ale ale dzięki za "sarnę z nr" ( ładny i miły - dla każdego chyba) :-)

    OdpowiedzUsuń
  54. Heniu:), ten Sarny33 też mi się spodobał, jakoś mi tak dziś przypasował do nastroju... jakbym sama pisała...
    Tylko nie jedz tego szkła na litość boską i nie oglądaj pustej michy... śledzia dostałeś na kolację, tylko dalej nie wiem, czy wolisz faceta, czy kobitkę.:)
    Dobrej nocki i miłych snów.:)

    OdpowiedzUsuń
  55. To na dobranoc o nitce, a może o linie kotwicznej. Ach, to niech już będzie o nici:

    Nić przyjaźni

    Czemu mnie wciąż damska nacja
    wprawia w zachwyt? Konsternacja!
    Pisząc do starszego Pana,
    Pani bywa przekonana,
    jak wskazuje myśl Jej krótka:
    „Panu pewnie w głowie młódka!”.
    Podejrzenie to mnie wzrusza,
    aż mi się raduje dusza ...
    Radość między nas podzielę.
    Tak napisać się ośmielę:
    Pani, w słusznym będąc wieku,
    widzieć winna też w człowieku
    drugim cechy i zalety
    te, właściwe dla kobiety,
    które miłe być jej mogą.
    Pójdźmy może taką drogą,
    gdzie życzliwość akceptacji,
    nie szukając innej racji,
    uprzyjemni ciepłem życie ...
    Tak dziś myślę sobie skrycie.
    Zamiar w mej powstaje jaźni,
    by nawiązać nić przyjaźni
    i zobaczyć, co się zdarzy ...
    Czy radością nas obdarzy?
    Tak przeczuwam i tak czuję.
    Jak Ty? Nie wiem, ja ... spróbuję.

    Dobranoc Szampaństwu, dobranoc :)* - już padam, padam:)

    http://www.youtube.com/results?search_query=padam+padam+edith+piaf&aq=1

    OdpowiedzUsuń
  56. Och, oczywiście, że to Alexandra Czartoryskiego.

    OdpowiedzUsuń
  57. A że i ja też padam... duch mocny, ciało trochę słabowite, więc może... "Czasami..." Alexandra Czartoryskiego:

    Czasami ...

    Czasami czuję się dotknięta,
    a nawet więcej, urażona ...
    To ludzkie, ja nie jestem święta,
    normalne przecież jak ... obrona.

    I wątpliwości mi zostają,
    myśl o nich w sercu koroduje ...
    Niekiedy tak się pogłębiają,
    że bez zamiaru coś się psuje.

    Niekiedy słowa, jak besztanie
    odczuwam, nie wiem, czy powody
    są i czy jakiś pozostanie ...
    czy smutku mego to dowody.

    Długa znajomość nie okrzepła.
    Są we mnie dziwne odczuwania.
    Ja pragnę więcej, pragnę ciepła.
    A może dość mam wciąż ... czekania.

    Ja trochę siebie "porządkuję".
    Może to tylko koniec roku?
    A może czegoś oczekuję ...
    Powiem ci kiedyś ... krok po kroku.

    A może nigdy się nie dowiesz
    o tych przypływach i odpływach ...
    A może sam mi o nich powiesz?
    Niekiedy przecież też tak bywa ...

    Nie wiem, czy martwić się i smucić,
    czy znajomością tą się cieszyć?
    Może zapomnieć, wszystko rzucić ...
    A może wcale się nie spieszyć?

    Dobranoc, dobranoc... czas na sen.:)*

    OdpowiedzUsuń
  58. net mi siada. Ewo, co by się nie działo, ZAWSZE KOBITKĘ - chociaż może to nie trendy , czy jakoś tam. Kobitkę śledziową też. No i ta od pana śledzia "pani" ma jaja. (ikrę) no dla sfer ; kawior. Mi wystarczy ikra. Lubię tak jak "Baby z ikrą" mdłe są niestrawne. :-)*

    OdpowiedzUsuń
  59. Witam Ewuś:)
    Nie ma to jak wstać rano na dźwięk budzika,który słyszało się już bardzo,bardzo dawno temu:)Brrr...
    Mimo to humor mi dopisuje i czekam na wiersz (jak zwykle świetny)Andrzeja:)))
    Wszystkim, miłego dnia:)

    OdpowiedzUsuń
  60. Umyj się niecnoto. Miłego dnia

    OdpowiedzUsuń
  61. No to Adaś posłuszny, poszedł się umyć.
    Miłej zabawy Wszystkim i..............
    Idę spać. Czas już. Zastępca? na stanowisku> :-)

    OdpowiedzUsuń
  62. Witaj Heniu i ...śpij spokojnie dalej:)))
    Jam dziś musiał wstać wcześnie bo znów wyjazd mam pilny ale szybko wrócę.Do tego czasu nasza szefowa już otworzy drzwi swoimi dobrymi rymami:)))
    A to jeszcze chciałem figlarnie Andrzeja ,,przeskoczyć" ale nie wiem czy mi się udało:)))

    OdpowiedzUsuń
  63. Ajajaj, jakie ranne ptaszki:)*
    Witajcie Adaśku i Heniu - a mycie już było?
    Mam dla Was czerwone kasztany. Jedziemy do góry.:))

    OdpowiedzUsuń