Powered By Blogger

sobota, 8 stycznia 2011

Słowa



Słowo, to mało, by sens wytłumaczyć
myśli, co ciągle tłuką się po głowie,
czasem na szali jedno więcej znaczy,
niźli ich potok, który się wypowie.

Czasem te małe mocą emanują,
umieć je dobrać, to misterna sztuka,
w swoim znaczeniu wielkim dorównują,
cenne, jak złoto, więc ciągle ich szukam.

Niekiedy błahe, na wiatr wypuszczone,
uczynią zamęt, urażą, ukłują,
polecą w stronę gdzieś niezamierzoną,
spokój naruszą, harmonię zepsują.

Więc na banicję złe myśli skazałam,
urlop dziś biorę od słów burzy w głowie,
już je właściwie posegregowałam,
może te dobre ktoś do mnie wypowie? :)

102 komentarze:

  1. Cześć! Pewnie wypowiem niejedno, ale z wierszowaniem, czyli rymami krucho:) Czy mi się zdaje, czy te huby rosną do góry nogami?

    OdpowiedzUsuń
  2. Cześć Ozonko.:) Nie słyszałam, żeby huby miały nogi, więc - jak kto woli.:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zabrakło "cudzego słowa". Mam wrażenie, że pierwotnie rosły jak trzeba, ale drzewo się przewróciło i huby mają nieprawidłowe położenie:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeżeli język nie jest poprawny,
    Mowa nie znaczy tego, co ma znaczyć,
    Jeżeli mowa nie znaczy tego, co ma znaczyć,
    Nie będzie zrobione to, co ma być zrobione,
    A wtedy moralność i wszystkie sztuki ulegną zepsuciu
    I sprawiedliwość zejdzie na manowce
    I wszyscy popadną w stan bezładnego pomieszania.

    Konfucjusz
    _______Niech słoneczne myśli pełne tylko dobra
    Wypełnią ten blog, a natura szczodra
    Zimą będzie łaskawa, choć ostra i mroźna
    Serca rozgrzeje i ciało - tak można.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzień dobry Heniu:)
    Widzę, że dobrze się dzisiaj wyspałeś,
    bo piękny wierszyk mi dzisiaj przysłałeś.:)
    Natura szczodra, za oknem wiatr wieje,
    na zmianę aury przynosi nadzieję.:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mowa – nie trawa.

    Język poetów, język pisarzy,
    analfabetów i kominiarzy.
    Język człowieka, co bardzo kocha,
    Język bobasa. Język z rynsztoka.

    Wiatr w nim szeleści, deszcz szemrze cicho,
    chrząszcz brzmi gdzieś w trzcinie jak jakieś licho,
    gżegżółki krążą zaś nad stołami
    z powyłamywanymi nogami.

    To taka mowa, nasza – ojczysta.
    Śpiewna i trudna. Jasna-i czysta.
    Emocje grają. Niemoc zaś szlocha.
    I ja ją taką naprawdę kocham!

    (Moje - z archiwum)
    Miłego dnia życzę Wszystkim:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Witaj Ewo.Huby przepiękne.Jeszcze takich nie widziałem.W pierwszej chwili myślałem,że je pomalowałaś i to farbą akrylową,aby deszcz nie zmył.Masz oko.Twoje ujęcia są zawsze bardzo ciekawe.Nie wiem co lepsze-wiersze czy zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
  8. Witaj Andrzeju:) Dziękuję. To spróchniałe drzewo jest starsze niż wszystkie akrylowe farby świata. Zresztą żadna farba by nie oddała kolorów przyrody. Zdjęcie robiłam pod koniec kwietnia; widoczne są na nim nawet dwa białe zawilce. Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Masz rację Ewo.żadna farba nie odda piękna natury.Zresztą kolorów jest tylko szesnaście.Jak nie wierzysz zajrzyj do Heńka.On to wczoraj udowodnił w niepodważalny sposób.

    OdpowiedzUsuń
  10. Witam:)
    Dla wszystkich,piękny,piękny utwór:
    YT:Verdi.Nabucco.Va pensiero.
    :).Miłego dnia.

    Ewuś,te huby jak z bajki.Andrzej ma rację co do Twych talentów więc ja tylko mogę przytaknąć jego słowom:))

    OdpowiedzUsuń
  11. witaj kocie, Adamie. Miłego

    ps puk puk doręczyciel

    OdpowiedzUsuń
  12. Witajcie Ogrodnicy.Ładne zdjęcie i wiersze.Wczoraj byliśmy na zakupach i wyszłam z Tesco ,"rzuciłam" się na pączka a córka do mnie"mamuś ,jesz tego pączka do góry nogami"a ja do niej "a gdzie Ty tu nogi widzisz?"
    Andrzej,za chwile napiszę Ci przepis na ten "pęcak" tam przy kapuście.

    OdpowiedzUsuń
  13. Może i ja skorzystam? Za tą odmianą/gatunkiem kaszy nie przepadam, ale spróbować można, no nie? Miłego dnia.

    OdpowiedzUsuń
  14. Witaj Dano:)
    A jak chlebuś z masełkiem upada na ziemię to też zawsze do góry nogami,czyli na posmarowana stronę:)
    Ciekawe,że każdy wie gdzie jest ,,dogórynogami":))

    OdpowiedzUsuń
  15. Heniu,Tyś straszny łasuch:)
    Ja tam za kaszą nie przepadam i tradycyjnie uwielbiam pyrki kochane.Niemniej jakiś dobry przepis na kaszę przydałby się...O ile Dana nie poskąpi i dla nas:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Wszystko co dobre żołądkowi oddamy. Dla ducha, zostają nam nasze Damy.

    OdpowiedzUsuń
  17. Przyznam szczerze, że mam czasami "zaćmienia" umysłu" cycuś"? Pierwsze co pomyślałam widząc to zdjęcie to oczywiście uroda i jakaś "nieoczekiwaność" w kolorach. Potem, że te huby wyglądają jak końskie kopyta. Na końcu dopiero, że ten efekt jest dziełem przypadku, przewrócenia się drzewa. I co napisałam Ewie na "dzieńdobry"? Że huby są "do góry nogami". Żałosne:(

    OdpowiedzUsuń
  18. Ozonko:)
    YT:Qeen:Friends will be Friends:)))

    OdpowiedzUsuń
  19. Adaś , jaki zespół wykonywał "oczy czarne" w wersji instrumentalnej (gitarowej)? nie Shadow`s inny . Wiesz wiek, a na tublach nie za bardzo ja biegły

    OdpowiedzUsuń
  20. Macie te gołąbki u Henia w Nowy Rok,ale jeszcze świeże!Kurna ,nie mam pęczaku w domu,ślinka mi leci!Miłej soboty.
    Ps.Opiłam się wczoraj u szwagra w Mielcu!Normalnie miałam taki humor, wódka z tonikiem! Nie mogę pić alkoholu,bo potem jestem za wesoła!

    OdpowiedzUsuń
  21. Cześć Adaś:) Wiesz, że "Queen" uwielbiam. Każdy utwór:)))

    OdpowiedzUsuń
  22. Buźka dla Ozonowej. O przebaczenie proszę żem tak późno, ale ja szachista (jeżeli o reflex się rozchodzi)

    OdpowiedzUsuń
  23. Wiesz,Ozonuś,ten kolor może być efektem specyficznego mikro-środowiska,temperatury i wielu innych czynników...Widziałem huby rosnące jakby właśnie ,,dogórynogami" i też się dziwiłem temu.Natura jest cudownie nieprzewidywalna:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Heniu,zadałeś mi zagadkę,że no!
    Nie wiem tylko czy zespół polski czy angielski i tytuł,oryginalny przydałby się.
    Cosik dzisiaj mam ciężką łepetynę.

    OdpowiedzUsuń
  25. u mnie też nie pracuje cosik. Wysłałem pocztą odpowiedż. Ciekawe gdzie poszła?

    OdpowiedzUsuń
  26. Jeśli chodzi o ,,V",jest u mnie:)

    OdpowiedzUsuń
  27. Sądzę, że ten kolor może być kolorem jakichś grzybów , toczących obumierajacą już hubę. Ten pomarańczowy zaskakuje zupełnie.

    OdpowiedzUsuń
  28. Ja jako daltonista z zawodu, rozpoznaję zielony i cyfry. Szczególnie zera na czymś takim. np100 i w paczkach po 100 i na nich
    zielone obrazki (portrety).

    OdpowiedzUsuń
  29. Jako zawodowy daltonista, skąd wiesz, że to co widzisz to zielony???

    OdpowiedzUsuń
  30. Do Adasia.
    Dzięki,lubię operę i Queen także.

    OdpowiedzUsuń
  31. Wiem , że zielony po szeleście i zazdrosnych minach amatorów "zielonych" wyczuwam. hi hi hi. Grajmy w zielone z prezydentami

    OdpowiedzUsuń
  32. Co sobotę pewna Ewa z Lublina
    Od obfitych zakupów kark zgina
    Zakupiła:
    Kopę jaj i cztery piwa,
    Głowa musi się pokiwać
    Masło roślinne i ceres
    Dla zdrowia to interes
    Dwie matjaski - śledzie
    Dla Henia, jak przyjedzie
    Warzywa zielone i fetę
    Adamowi na śródziemną dietę
    Chleb i kawę, papierosy,
    Jeszcze szampon na włosy
    Dużo tego, nie pamiętam
    Ale wam jeszcze przysięgam
    Że kupując tak zawzięcie
    Robiła zdjęcie za zdjęciem.

    Witojcie przy sobocie:)))

    OdpowiedzUsuń
  33. Pewna Ewa, ta z Warszawy, straszyła śledziami - dla wprawy
    Ta Lublina obiecuje, wciąż kupuje, a później...sama "smakuje" z kieliszkiem wina
    i śledzi nima.
    Piwem popije, a Henio głodny, choć niby żyje.

    OdpowiedzUsuń
  34. Adamowi.Cieszę się,lubisz słuchać to co ja.Jeżeli idzie o całość Nabucca to na DVD polecam nagranie z Arena di Verona z 1981r.Śpiewają Renato Bruson i Gena Dimitrowa.Ze starszych nagrań na CD jest z Tito Gobbim i Elena Suliotis.To są wzorcowe nagrania.

    OdpowiedzUsuń
  35. To podobno jest muzyka. Zwinka mi mówiła - hi hi hi. Tam nieboszczyki krwawiące, zamiast leżeć to wstają i śpiewają, że umarli.

    OdpowiedzUsuń
  36. Ewa z zakupów już powróciła,
    trochę jedzenia, szmatek i gatek,
    koszyk był ciężki, marna w niej siła,
    na dobry dzionek niesie zadatek.

    Śledziki - owszem, będą dla Henia
    Adaś dostanie różowe mule,
    Jaśkowi piórka, tak od niechcenia,
    by do podusi przylgnął dziś czule.

    Dziewczynom wino na przypływ weny,
    jeszcze do tego parę pierników,
    perłowy lakier, do twarzy kremy,
    Może coś jeszcze? Pusto w koszyku.:)

    Witajcie Kochani - kogo jeszcze dzisiaj nie powitałam: Dano, Adaśku, Jaśku:)

    Jaśku:) piórkom zdjęć nie zrobiłam, ale możesz je sobie wyobrazić - dzięki za śliczny wierszyk.

    Dano:) dziś się w Ogródku opijesz wina, jeśli masz życzenie. Za pęczakiem nie przepadam, ale przepis zobaczę.

    Adasiu i Ozonko:) huby bywają w pełnym odcieniu orange, zaręczam Was. Przyrodę obserwuję od wielu lat, to są prawdziwe cuda natury:)

    Heniu:) Wszyscy mężczyźni to daltoniści, fakt powszechnie znany - zawsze myślą, że dziewczyny noszą niebieskie sukienki, nawet wtedy, gdy one są zielone.:)

    Aha, zespół "Queen" też bardzo lubię, dzięki Adasiu.:)

    OdpowiedzUsuń
  37. ... korekta. Oczywiście, Adasia z Ozonką nie zaręczam, tylko Wam zaręczam. No, dałyby mi popalić Wasze połowy za te zaręczyny.:)

    OdpowiedzUsuń
  38. Bokiem mi już zaczyna wychodzić ta moja lakoniczność :)))

    OdpowiedzUsuń
  39. A połówka da radę, przetrzyma.

    OdpowiedzUsuń
  40. Andrzeju F. - Ty wiesz.
    Ja opery - i balety, też.:)

    OdpowiedzUsuń
  41. Heniek,opera to jest konwencja.Nie tylko ona.W operze jak w epickim teatrze coś się dzieje.Nie tak jak w tzw.poezji śpiewanej,która co prawda jest ładna,ale rzadko kiedy mówi o czymś ważnym.Cały czas o miłości,można skonać.Jeszcze jedna rzecz.Do słuchania opery potrzebny jest przyzwoity słuch a z tym nie jest najlepiej.Jak wynika zbadań,ponad połowa populacji ludzkiej ma problemy ze słuchem.Teraz już chyba rozumiesz kabareciarzu.Jak nie to poskarżę się Zenkowi i pojedziesz na rekolekcje.

    OdpowiedzUsuń
  42. ja tam nieuczony , to mi nie hańba na czymś się nie znać panie A. Do kabaretu trzeba też co nie co umieć, mieć słuch i troszeczkę (ciut ciut) rozwinięty zmysł skojarzeń. To tak na marginesie Wy opirne Typty

    OdpowiedzUsuń
  43. Andrzeju, co do oper pełna zgoda. Nie zgodzę się z Tobą, co do poezji śpiewanej, że nie mówi o czymś ważnym - vide Wysocki, Okudżawa, Edith Piaf, Kaczmarski, Gintrowski, Demarczyk, Osiecka, Stachura... to tak kilka przykładów. Innych wykonawców i autorów też na pewno znasz.
    Niektórzy miewają słuch ukierunkowany tylko na disco polo. Kwestia wrażliwości duszy, niekoniecznie słuchu.:)

    OdpowiedzUsuń
  44. Szanowna Pani, disco rżysko, jest odskocznią od życia w realu. Tym samym, co internet dla uciekających od życia. Takie moje oczywista zdanie. Do słuchania muzyki, jednak słuch jest potrzebny tu się zgadzam z Tym Typem od różnych "grubych dam".

    OdpowiedzUsuń
  45. E,tam. Znak takich, co nie uciekają, a lubią przy disco polo poskakać.:)

    OdpowiedzUsuń
  46. Tylko żeby nie było...... Nie generalizuję i do jednego worka nie wciskam. Do jednej loży i balkonu też.

    OdpowiedzUsuń
  47. Ja prosze Szanownej skakać też lubiłem. Ważne, żeby nie było zamiast. Jedno i drugie.. Chyba pójdę coś skonsumować. Podobno mam śledzie i się zapytowywóję samce czy damy? z.......

    OdpowiedzUsuń
  48. Heniu, dla Ciebie zawsze damy... :)

    OdpowiedzUsuń
  49. :)Andrzeju,dzięki za podrzucone wzorce.
    Ja się wychowałem na i w Operze,można powiedzieć.Jako łepek,w szkole muzycznej będąc, brałem udział w spektaklach operowych,śpiewając w chórkach dziecięcych.
    ,,Porgy and Bess",,,Czarodziejski flet",,,Carmen"...
    W domu,ojciec,wielbiciel Enrico Caruso i innych pięknych głosów non stop puszczał płyty z pieśniami w wykonaniu wybitnych śpiewaków.
    Opera.
    Sam klimat przedstawienia jest niezwykły.Scena pełna świateł,tempo przedstawienia,gdzie trzeba wiedzieć kiedy wyjść,jak się znaleźć na scenie i jeszcze tańczyć i śpiewać.
    Zapach garderoby,strojów,kosmetyków ,to tabu gdzie widz nie ma występu,sale baletowe i te do ćwiczeń muzycznych,śpiewacy,tancerze,chór no i orkiestra...Efekt końcowy,kiedy rozlega się bravo - niesamowite uczucie dumy i szczęścia.Piękne wspomnienia.
    Heniu,Andrzej ma rację i co do słuchu i co do konwencji Opery.Każde libretto to osobna historia a muzyka to dopełnienie tegoż libretta.
    Całość składa się na spektakl niesamowitych doznań...
    Ja, śpiewałem czwartym (b,niskim)głosem:)))

    OdpowiedzUsuń
  50. Adaś, chyba nieznajomość prawideł rządzących ....nie czyni ze mnie trzeciego gatunku, co?. Bardzo lubiłem śpiewać w chórze. Też czwartym głosem.Miałem pecha w edukacji muzycznej. Gry uczono mnie na zapisie nutowym izomorficznym (eksperyment) więcej grałem ze słuchu, bo mam idealny, a w tym zapisie "nutowym" trudno było rozpoznać wartość dźwięku i wogóle. Teraz oddaję głos do studia.

    OdpowiedzUsuń
  51. Kochani:) Dziś pierwsza sobota karnawału. Zapraszam na bal w Ogródku. Kostiumy dowolne, kotyliony konieczne, muzyczka, piosenki, wierszyki i humor obowiązkowy. :)
    Kto ma ochotę, może podrzucić jakieś żarełko.
    Trunków nie zabraknie. :)

    OdpowiedzUsuń
  52. Heniu,żadnej ujmy w tym nie ma.Ja sam pewnie nigdy bym nie zaznał Opery gdyby się nie okazało,że mam doskonały słuch i dobry głos.No i polubiłem śpiewanie i występy na scenie:)

    OdpowiedzUsuń
  53. Na dobry początek proponuję wiersz o karnawale Aleksandry Baltissen:

    Karnawał

    Chodźcie na karnawałową zabawę,
    bo nikogo i tak samego w domu nie zostawię!
    Przyjdę do każdego, zapukam i zaproszę
    do balu wspólnego - aczkolwiek wirtualnego...
    Muzyka będzie różnorodna, wyśmienita
    i tańczyć będziemy - aż zacznie świtać.
    Brakuje mi jednakowoż wodzireja,
    lecz w Tobie jest moja nadzieja...
    Gdy nam swoje talenty i uśmiech podarujesz;
    na pewno nią cudownie do końca pokierujesz!
    Zapraszam każdego do balu klasowego
    oraz do naszego poloneza chodzonego.
    Za chęć udziału serdecznie dziękuję
    oraz górę łakoci dla wszystkich szykuję,
    by było nam słodko, super i wesoło,
    gdyż Twoja obecność - to sprawia wokoło!
    :)

    OdpowiedzUsuń
  54. Wiesz,do dzisiaj często słucham płyt z muzyką operową.Na to,żeby się wybrać nigdy nie ma czasu i ubolewam nad tym tym bardziej,że Opera wrocławska daje kapitalne przedstawienia na wodzie i w różnych ciekawych sceneriach.
    Ale oczywiście to mi nie przeszkadza kochać heavy matal,blues'a,rocka i innych:))

    OdpowiedzUsuń
  55. Ewo.Rozgadałem się,ale dziś temat o którym mam jakie takie pojęcie.U Heńka wpisałem cytat z Tomasza z Akwinu więc nie będę się powtarzał,aby nie zanudzać.Według mnie wrzuciłaś do jednego worka zbyt dużo nazwisk.Piaf to fenomenalna piosenkarka.Nie wiem o czym ona śpiewa.Tembr jej głosu jest taki,że tekst właściwie jest niepotrzebny.Ewa Demarczyk to inne zjawisko.Właściwie to twór Koniecznego i katorżniczej pracy.Osiecka i Stachura to nie pieśniarze czy piosenkarze.Wysocki czy Okudżawa to osobne zjawiska,czyli wyjątki.Żebym nie był źle zrozumiany.Również słucham w/w,jak i mam ich wykonania w swoich zbiorach.Jest jedna wspólna rzecz dla oper i piosenek:Dobra muzyka zawsze się obroni,nawet wtedy jak tekst jest szmatławy.Odwrotnie nigdy.Disco-polo,jak inne muzykopodobne(hard rock;hip-hop) nie sLucham,tak i nie słucham niejakiego Rubika.Zaznaczam,że są to moje subiektywne odczucia.Życzę miłych melodii

    OdpowiedzUsuń
  56. I jeszcze Henryczku,żebyś nie myślał,że piosenka kabaretowa jest mi obca czy wstrętna to na dowód,że jest inaczej masz tu ode mnie jeden fajny kawałek:
    YT:KMN - Piosenka tragiczna.
    Super wykonanie:)))

    OdpowiedzUsuń
  57. Witam Ogrodników*
    Nareszcie w domu!
    Wprawdzie czasu nie mam... bo biegam między walizkami, pralką, żelazkiem i szafą (panie wiedzą o czym mówię)... ale nie odmówię sobie tej przyjemności, by przywitać miłych Ogrodników*
    Ewo**** wierszyk jak i zdjęcie - jak zwykle: tzn. prima sort... masz duszę artysty... to widać, słychać i czuć!

    Ps. Wczoraj w nocy "pobuszowałam o Ogrodzie"... muszę Jaśka przeprosić... swego czasu pogratulowałam mu wnuka...po dokładnym przeczytaniu doszło do mnie, że to nie wnuk... ale nowy członek rodziny...
    Sorry Jaśku... teraz będę czytała uważniej. Tak wię gratuluję Tobie nowego członka rodziny:-)
    Cieszę się, że nareszcie będę mogła odwiedzć Ogród częściej:)))
    Heniu* widzę, że Nowy Rok jest łaskawy...nie wiedziałam, ze potrafisz wierszować (buszując w odródku zobaczyłam Twoje wierszyki).
    Tygrysku* ... lubię operę... choć nie jestem znawcą...ale mam szwagra-tenora (w Wigilie - w TV śpiewał kolędy z Poznańskimi Słowikami... była to powtórka, bo teraz śpiewa rzadziej... jest profesorem i uczy śpiewu)... z tej okazji temat muzyki operowej jest dość częsty... i słucham chętnie.

    OdpowiedzUsuń
  58. :)))Co do Rubika,Andrzeju,pełna zgoda.
    Lecz taki rock,potomek blues'a nowoorleańskiego jako muzyka daje na prawdę wiele wspaniałych doznań.Jednak,każdy wybiera dla siebie to co mu najbardziej gra w sercu:)

    OdpowiedzUsuń
  59. Andrzeju. Dla mnie też najważniejsza jest dobra muzyka; nie mniej piękne poetyckie teksty też są ważne, cieszą i ucho, i duszę. I nie mów, że w piosence poetyckiej nic się nie dzieje. Co do Rubika hard rocku i disco polo, oczywiście też nie słucham.
    Opery uwielbiam, szczególnie Verdiego, ale też Moniuszki. Balety - jak wiesz, nie ma dla mnie lepszego kompozytora, niż Czajkowski. :)

    OdpowiedzUsuń
  60. Zosiu, dziękuję:)****
    Witaj, nareszcie dotarłaś do domu i do Ogródka.
    Wiem, co to jest slalom między pralką, a kuchnią - sama go dziś uprawiam od rana; dodawszy do tego jeszcze zakupy.
    Zapraszam na wieczór karnawałowy z Ogródku - warunki jak we wpisie z 13:18.:)

    OdpowiedzUsuń
  61. Zosieńko,jak miło, że przybyłaś:)))
    Cóż,ja niedługo zniknę na jakiś czas(obowiązki) ale jeszcze się pojawię.
    Dla Was miłe panie :
    YT:Renata Tebaldi Carmen Habanera
    Do zobaczenia:))

    OdpowiedzUsuń
  62. Ewo****... wieczorem u mnie będą goście... muszę im zdać relacje z "POLSKI"...tak więc nie wiem, czy czas pozwoli... ale teraz trzymam kompa "otwartego" i "z doskoku czytam".
    Tak więc... "duchem" będe tu do wieczorka:))))

    OdpowiedzUsuń
  63. Zosiu, "doskakuj" jak tylko złapiesz wolną chwilkę. U mnie pralka nastawiona, zupa w garnku bulgocze, odkurzacz już wyjęty na środku pokoju, w zlewie trochę naczyń do "opanowania", na fotelu suche pranie czeka na zmiłowanie. Komp otwarty cały czas, więc zapraszam.:)
    Na razie poszukuję wodzireja na bal ogródkowy.:)

    OdpowiedzUsuń
  64. Należymy do generacji wychowywanej w podobny sposób. Z racji dat urodzenia jak i innych czynników, które wszyscy znacie. Co tu dużo mówić , w pewien sposób jesteśmy do siebie podobni:)))

    OdpowiedzUsuń
  65. Az mnie miyrzi co by zapytać Andrzeja, cy lubi
    muzyke góralskom, cy ino gro mi na nerwach.Jo tam
    lubie kazdom dobrom muzyke poza Hip-hopem i Arend Be

    OdpowiedzUsuń
  66. Ja nagonię dziewczyny,żeby zrobiły kotyliony.Kiedyś robiłam na zabawy wiejskie, podchodziłyśmy,przypinałyśmy panom(działałam w ZMW).Ale to były czasy!

    OdpowiedzUsuń
  67. Uuuuu...Arend Be też nie dla mnie.:(
    Hip-hop mi zwisa i powiewa. A piórka, Jaśku, do Ciebie dotarły? :)

    OdpowiedzUsuń
  68. Dano, ja poproszę kotylion z czerwoną różą.:)

    I dalej oczekuję na ochotników do zaszczytnej funkcji wodzireja na balu.:)

    OdpowiedzUsuń
  69. Ja się zgłaszam do posprzątania po balu. To też trzeba, aby na jutro ogródek był przygotowany.

    http://www.youtube.com/watch?v=W-cV_I4wbio&feature=related

    OdpowiedzUsuń
  70. Heniu, pomogę Ci - jak się nie upiję, dziękuję za gotowość. A na bal zapraszam z gitarą i z dobrymi piosenkami.:)

    OdpowiedzUsuń
  71. Nawet jak się nie upijesz, nie pomożesz. Nie dasz rady, Lepiej już teraz odpocznij. "zatańczą Cię". Znam wszystkich i Adana też. :-)

    OdpowiedzUsuń
  72. Szanowny Juhasie.znam góralską muzykę z Podhala,Żywiecczyzny i Beskidu Śląskiego.Gorzej z Lachami Sądeckimi.Nie mam zamiaru grać Ci na nerwach,wystarczy,że robię to Heńkowi,ale on jako kabareciarz ma poczucie humoru

    OdpowiedzUsuń
  73. Mężczyźni,szykować garnitury i wygodne buty.Ewa,dla Ciebie ten ostatni na niebieskim tle.
    http://www.google.pl/search?sourceid=navclient&aq=2h&oq=&hl=pl&ie=UTF-8&rlz=1T4PRFA_plPL404PL404&q=kotylion

    OdpowiedzUsuń
  74. Źle podałam link.Trzeba wpisać w google kotylion i tam będą do wyboru! Kto pierwszy,ten lepszy!Z różą zajęty dla Ewy.

    OdpowiedzUsuń
  75. Andrzeju. Dla przybliżenia muzyki Lachów Sądeckich posłuchaj tego.

    YT:Lachy Sądeckie - Festi`Roche. Część II

    http://www.youtube.com/watch?v=L8718UmaNjo

    Tańczy i śpiewa zespół "Lublin". Tańczyłam w nim wiele lat, wiele lat temu. Znany był (i jest - na obu półkulach)jako Zespół Pieśni i Tańca Ziemi Lubelskiej im. Wandy Kaniorowej".
    Niestety, filmik jest fatalnej jakości.

    OdpowiedzUsuń
  76. Witojze mi Jaśku:)
    Dlo mnie góralsko muzyka jest pikna kieby cud:)))
    Już się powtarzam alem Ci wysłał dwie cudnej urody piosneczki a nawet nie wiem czy przypadły Ci do gustu...?
    Ewci naszej przypadły a więc coby rozkręcić ten bal,zapodaję na początek - po góralsku!!!:)))

    Siklawa:Jak góralem być
    Siklawa:takiego Janicka

    Dziewczęta,nie dajcie się prosić ...:)

    OdpowiedzUsuń
  77. Hej, Adaśku, zaczynamy:)

    Dołączam: Siklawa - jednego wiecora
    http://www.youtube.com/watch?v=H8RUuTSNBXo&feature=related

    "duj, duj, halny duj...."
    cudeńko,że za serce chwyta:)

    OdpowiedzUsuń
  78. Adasiu wysłuchoł zem Siklawy i powiym Ci, ze cosik
    mi tam zalatywuje disco-polym. Mnie nózecki nojlepi psebiyraiom jak mi zagajom Trbunie Tutki,
    nawet z tym w beretce na dredach - Twinkle Brothers.

    http://www.youtube.com/watch?v=CDzKrsEc4sM

    i wiela inszych.:)

    OdpowiedzUsuń
  79. Łoj!To może zmienimy nutki na ciut weselsze? :)
    "Krywań" - "Hej, Janicku, serdecko"

    Hej Janicku serdecko kaześ podzioł piórecko cok Ci dała
    Kiek se jechoł na wojne, upadlo mi do wody duso moja
    Kiek se jechoł na wojne, upadlo mi do wody duso moja

    Hej Janicku serdecko kaześ podzioł piórecko cok Ci dała
    Schowołek go do skrziyni niech sie mi nie zielyni Maryś moja
    Schowołek go do skrziyni niech sie mi nie zielyni Maryś moja

    Hej Janicku serdecko kaześ podzioł piórecko cok Ci dała
    Siadło z wiatrem na smreka, widać go hań z daleka serce moje
    Siadło z wiatrem na smreka, widać go hań z daleka serce moje

    Hej Janicku co godos kany swój łoposek mos nabijany
    Sprzedołek go roz w mieście, kupiłek ci za reśte marcepany
    Sprzedołek go roz w mieście, kupiłek ci za reśte marcepany

    Hej Janicku serdecko co z Twojom ciupazeckom co zbyrcała
    Wcionek ci jom do buka bo mi łod rania w rukach zawodzała
    Wcionek ci jom do buka bo mi łod rania w rukach zawodzała Hej

    Hej Janicku za bucek kanyś puodzioł kłabucek z kosteckami
    Sjyny mi go boginki, kiek se zbieroł malinki z panienkami
    Sjyny mi go boginki, kiek se zbieroł malinki z panienkami

    Hej Janicku serdecko nie idzie ło piórecko kendzierzawe
    Ino cy mie rada mos, scyrze cy tak na pokoz, na zabawe
    Ino cy mie rada mos, scyrze cy tak na pokoz, na zabawe

    Hej Janisku serdecko kupimy se piórecko cołkiem nowe
    Bedziymy sie kochali i z pióreckiem furgali ponad polem
    Bedziymy sie kochali i z pióreckiem furgali ponad polem

    OdpowiedzUsuń
  80. A jak już wybrzmią wszystkie góralskie nutki, proponuję starego Piotrusia Szczepanika z tangiem za pół złotego! Och!:)

    Zabawa podmiejska

    Tango za pół złotego - kto chce
    Tańczyć, te płacić.
    Spojrzenia dziewczyn są gorące,
    Można się w tańcu zatracić.
    Po co mi ściany, po co dachy,
    Wystarczy sufit z gwiazd.
    Podłoga z desek, księżyc z blachy,
    No i oczu twych blask.

    Zabawa podmiejska,
    Z soboty na niedzielę
    Dłużej gra orkiestra.
    Nie miejska, nie wiejska, zabawa podmiejska
    Wygra , kto śmielej gra.
    Nic nie mów, nic nie mów, gdy gra orkiestra
    Wtedy spokój jest na deskach.
    Ja z tobą, ty ze mną, bo gdy kończy się noc i ciemność,
    Znów wrócę pod dach, gdzie miłość zwyczajny ma smak.

    Tango dla tych, co pragną tańczyć,
    Tak jak ja z tobą.
    Bo tu za wszystko trzeba płacić,
    Kiedy się nie zna nikogo.
    Bo to zabawa jest podmiejska,
    W cieniu milczących drzew.
    I można znaleźć się na deskach,
    Kiedy trafi się źle.

    Zabawa podmiejska .....

    OdpowiedzUsuń
  81. Oj,Jaśku Ty mos racje ale te dzierlatki cud jak śpiewajom a chłopacki ...no,cud jak wyciągają wysokie tony:)))
    Piękne głosy zawsze mi do głębi serca docierają:)

    OdpowiedzUsuń
  82. Adasiu, jo tam tyz dzierlatki lubie jak mi popiskujom uciesune i zadowolniune.:)))

    OdpowiedzUsuń
  83. A było mi zadać Tobie Jaśku proste pytanie:jakom muzykę Ty lubisz?:)))No,coś tam już wiem:)))

    Dzisiaj idziemy z całą rodziną na bal charytatywny aby zebrać pieniądze na dwa wózki inwalidzkie dla dzieciaków.Dano,Twoje kotyliony dały mi pomysł jak zebrać więcej kasy:)))Dzięki:)
    Jaśku,zapodaj jakowyś taniec Trebunio-Tutkowy:)))

    OdpowiedzUsuń
  84. Grajek tango gra od ucha,
    brzmi taneczna zawierucha
    Ja się wstawiam, Jasiek stawia,
    cały blog dziś się zaprawia.
    Dana krzyczy „pijmy chłopcy,
    boście dla mnie nie są obcy”!.
    Adaś zuch, już jest po pracy,
    może urżnąć się na cacy.
    Henio da nam spod stolika
    piwo jeszcze z października.
    Tak blogowa wiara nasza,
    do zabawy dziś zaprasza.
    Tu nie grozi serca zawał,
    jak karnawał, to karnawał!
    :)

    OdpowiedzUsuń
  85. A prose Cie bardzo:)

    http://www.youtube.com/watch?v=CDzKrsEc4sM
    i "W murowanej piwnicy" http://www.youtube.com/watch?v=3fQRZCj9wg4&feature=related

    Ale juz godoł zem wcześni, ze i powaznom muzycke
    tyz lubie i juz Cie widze jakbyś łodtańcówoł
    Krzesanygo W Kilara:)))

    OdpowiedzUsuń
  86. Ja Wam dam piwo. Zobaczycie jak świnia niebo. Pić mi jeden gatunek nie koktajl "kac mistrza". Rankiem to : heniu, nie masz tam cóś, chyba śledź mi zaszkodził? Sledź Psiekrwie, to był mój. Wam te mieszanki whiskey z whiskasem zaszkodziły. To drugie to tylko dla Adasia. :-))

    OdpowiedzUsuń
  87. Ewuś,miła,dzisiaj urżnąć się byłby dyschonor dla mnie bo będę wśród krasnoludków.
    Te krasnalki walczą o zdrowie a my z Ewą pomagamy im być silnymi:)))
    To uwielbiam robić,za słaby nawet ale uśmiech krasnalka:)))
    Do jutra kochani:)bawcie sie dobrze:)
    Dla Was,jedno z moich ulubionych nagrań a teledysk,mniamuśny:)))
    YT:Faith No More Easy

    OdpowiedzUsuń
  88. http://www.youtube.com/watch?v=WOXRCnxMsc8

    OdpowiedzUsuń
  89. Dzięki Adaśku za muzyczkę, dobrej zabawy Ci życzę.:))) Do jutra.:)

    Nie, to nie. Henio piwa nie da, góralskie tańce odtańczone, do tanga trzeba co najmniej dwojga, do rymów nikt się kwapi. Skapcaniały te chłopaki całkiem, cycuś?
    Dobrze, że mi winko zostało.:)

    OdpowiedzUsuń
  90. Tańczmy,kiedy gra muzyka
    lecz zbyt blisko się nie tykać,
    bo tykanie bardzo szkodzi,
    no i taniec nie wychodzi.
    A przytulić troszkę można,
    chociaż ja jestem ostrożna,
    bo tulenie czasem szkodzi,
    różna myśl po głowie chodzi.
    Choć ja tulę się z daleka,
    me kochanie gdzieś ucieka.
    Ale marzyć nie zaszkodzi
    gdy o Przyjaciela chodzi.

    OdpowiedzUsuń
  91. Gdy wsłucham się w ciszę,
    to muzykę słyszę,
    gra ona już we mnie od lat...
    tykanie zegara
    w tej ciszy ma niszę,
    odmierza gonitwę mych dat.

    Muzyka natury,
    gdy serc grają chóry
    a umysł zmęczony już śpi,
    tęsknoty - melodią,
    marzenia - rapsodią,
    korowód mych nocy i dni.

    OdpowiedzUsuń
  92. Huknęła w lesie sowa aż echo niesie
    Dzięcioł na nią stukiem - zamknij mi się
    Nie słyszysz muzyki, jaką jest cisza?
    Niby taka mądra, a muzykę zagłusza.

    OdpowiedzUsuń
  93. Zawtórował skowronek trelem podniebnym
    i od razu hałas powstał niemożebny.:)

    OdpowiedzUsuń
  94. Popiła się wiara, a ty "Heniu daj piwo"
    Juhas na jaśku ułożył się krzywo
    Chrapie ,aż Kordecki w grobie się przewraca
    Krzyczy głośno i donośnie"armia szwedzka wraca"

    OdpowiedzUsuń
  95. Cyba jestem dzisiaj, mocno już zmęczony
    Pisze bardzo brzydko i plotę androny
    Przecinki wstawiam - gdzie być nie powinny
    To chyba dla tego, że Ewy chuch działa - winny.

    dobrej nocki obecnym i Sofijce, która podglądać obiecała.

    OdpowiedzUsuń
  96. Kotyliony już rozdane,
    a butelki pozbierane,
    Co ja widzę ?nie do wiary!
    Pochowały się gdzieś pary!
    Jedni leżą na kanapie
    a na łóżku Tancerz chrapie!
    Nie mam z kim zatańczyć walca
    więc zmykam cicho na palcach.
    Jutro Was obudzę z rana
    Pozdrawia Was ze wsi Dana

    OdpowiedzUsuń
  97. Heniu, przeszedłeś samego siebie.:)
    Piękne wierszyki, szczególnie ten o juhasie. Widzisz, jak można liczyć na górali - ino gozołecka im w głowie.:)

    Włączyłam moderowanie; zaraz będzie doranocka...

    OdpowiedzUsuń
  98. widzisz. Coś mi po głowie chodziło, a to ja sam.
    Starzeję się, żeby po sobie łazić. Łomatko i córki

    OdpowiedzUsuń
  99. Sen podchodzi mi już cichutko pod drzwi, więc dobranoc powiem Wszystkim Ogrodnikom, obecnym i nieobecnym - tradycyjnie - słowami Alexandra Czartoryskiego:

    Nie dość słów

    Nigdy dosyć słów szeptanych
    Nigdy dosyć uczuć w nas
    Nigdy dosyć ust kochanych
    Nigdy nie za długim czas

    Kiedy jesteś blisko przy mnie
    kiedy twoją trzymam dłoń
    Kiedy szepczesz mi intymnie
    Gdy przy twojej moja skroń

    Kiedy blisko, twarz przy twarzy,
    w szepcie twój gorący głos
    Wszystko może się wydarzyć
    czego nie przewidział los

    Dobranoc, dobranoc... szeptanych snów:)*

    OdpowiedzUsuń
  100. Dano:) Dziękuję i dobrej nocki życzę.:)

    OdpowiedzUsuń