Powered By Blogger

piątek, 28 stycznia 2011

Kolekcja



Nazbierałam drobiazgów, ktoś powie, że śmieci...
sny, korzenie, szaliki... w pamięci zaułkach,
jakiś kamyk, źdźbła trawy, ze zdjęcia śmiech dzieci,
zakurzoną na półce pękniętą farfurkę.

Kilka listów, pocztówek, odgrzane wspomnienia,
niefortunne wybory i starą kantyczkę,
małe muszle, pierścionek, co życie pozmieniał,
trochę świętych obrazków, z patyków kapliczkę.

Zbiór bezcenny, co grosza niewarty żadnego,
tak bez ładu i składu w szufladach chowany,
ukochane upiory, co chronią od złego,
póki żyję, do końca już ze mną zostaną.

148 komentarzy:

  1. Bry:)
    Każdy jakiegoś konika ma
    Pieści, czesze go co dnia.
    Z czasem konik nam umyka
    I w inny las życia bryka.

    Jeszcze kilka godzin i weekend!!! Będę się próżniaczył na maxa. Pozdrawiam wszystkich.:))

    OdpowiedzUsuń
  2. Bry, Jaśku, dobrze, że jesteś...:)
    I dobrze, że będziesz się próżniaczył, bo Ogródek na tym skorzysta...
    Mam dziś bardzo chandrowate nastroje i na razie nie umiem z siebie wydobyć nawet iskierki radości z bliskiego weekendu.
    Ale powoli może do siebie dojdę z Twoją i innych Ogrodników pomocą.
    Pozdrawiam Cię cieplutko.:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dla innych to zbiór śmieci, dla mnie to wspomnienia,
    których nagromadziłam wędrując przez życie.
    Chwile nagłej zadumy, ciche serca drgnienia,
    bagaż moich dokonań gromadzony skrycie.

    I historie upadków, które znam ja sama,
    których smutna historia zapisana w niebie,
    i mozolne wstawanie z bycia na kolanach...
    Gdybym ich się zaparła, to zaprę się siebie!

    OdpowiedzUsuń
  4. I moje małe grzechy, które na karb kładę
    tego, że-m jest człowiekiem, że nikt nie jest święty!
    Każdy ma, droga Ewo, podobną szufladę,
    Którą dźwiga mozolnie, jak garb przyrośnięty....

    OdpowiedzUsuń
  5. W przeszłość nie zaglądam, upiory odrzucam,
    co siwawym dymem przykryły poranek
    i już dniem się cieszę, serca nie zasmucam.
    Nie chcę by dźwięczało jak pęknięty dzbanek...

    Dziękuję Safro:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Szufladę zamknęłam, grzechy przeliczyłam,
    biorę się za życie, bo ono nie czeka...
    do wielkiego wora smutki odrzuciłam,
    drugi raz nie wejdę do tej samej rzeki.:)

    OdpowiedzUsuń
  7. A ja też Ewiniu****,
    wszak nie będę skrywał.
    Robię wciąż porządek.
    Lecz go nie przybywa.

    Co takiego Ewo****,
    napisz może z dala.
    Chcę coś i wyrzucić .
    Coś mi nie pozwala.

    Z tym porządkowaniem,
    jest urwanie głowy.
    Ciągłe awntury,
    i głośne rozmowy.

    Pozdrawiam i wracam do porządków.Miłego dnia.:-)

    OdpowiedzUsuń
  8. W te same koryto wejdziesz jeszcze nie raz,
    Lecz woda spłynęła w dal mroczną.
    Nim nowa napłynie i oczyści wszystko,
    Twe myśli od złego - odpoczną.

    OdpowiedzUsuń
  9. Śmieją się żem sentymentalny,
    że to typowa manelarnia
    a ja mam pióro od sokoła
    co mi je dała pewna Maria,
    te czarno-białe fotografie,
    kwiat zasuszony - pierwsza miłość,
    szklankę Mikiego z rzymskiej winiarni...
    przypomnieć sobie -zawsze miło.
    O autografach nie wspominam,
    bo zliczyć wszystkich sam nie umiem
    zbierałem kiedyś dla zbierania
    dzisiaj dopiero to rozumiem.
    Róża pustyni,książka z wpisem,
    struna gitary,szalik z rena -
    pamiątki spotkań,kochanych ludzi,
    historii nie do zapomnienia.
    Kiedy już będę bardzo stary,
    gdy przyjdą bardzo strome schody
    wyciągnę pudło z pamiątkami
    i znowu się poczuję młody:)

    Witam miło wszystkich:)))

    OdpowiedzUsuń
  10. Dla Ogrodników, niestety tylko z głowy, bo gdzieś mi uciekła wena i nie mam natchnienia.
    A.S.Puszkin

    Џветок засохший, безуханный
    Забытый в книге вижу я.
    И вот уже мечтою странной
    Душа наполнилась моя:

    Где цвёл? когда? какой весною?
    И долго ль цвёл? и сорван кем,
    Чужой, знакомой ли рукою?
    И положён сюда зачем?

    На память нежного ль свиданья
    Или разлуки роковой
    Иль одинокого гулянья
    В тиши полей в тени лесной?

    И жив ли тот и та жива ли?
    И нынче где их уголок?
    Или уже они увяли
    Как сей неведомый цветок?

    OdpowiedzUsuń
  11. Witaj Ewo jestem ale zagoniony jak myśliwski pies.Mimo to czytam ogródek.Wczoraj wspaniale bawiliście siebie i mnie.Gratuluję werwy humoru i dobrego samopoczuwania się.Ewa napiszę dzisiaj zaraz obiecane opowiadanie.Będzie w ratach żeby mi nie uciekło bo piszę a vista.Proszę po skopiowaniu wykasuj as soon as possible.Jurek odpisz.

    OdpowiedzUsuń
  12. Czarowny ten Puszkin....

    Mówisz: "Nigdy nie wejdę do tej samej rzeki,
    Bo woda odpłynęła, wszak wszyscy widzicie".
    Racja. Lecz choćby woda zniknęła na wieki,
    To smak i zapach mułu pozostał w korycie!

    OdpowiedzUsuń
  13. Kochani, jestem bardzo zajęta i nie mogę na razie być w Ogródku. Zaglądam z doskoku. Obiecuję, że się po południu odezwę.
    Jurku - na cito! Oczywiście wykasuję, po skopiowaniu.
    Miłego dnia życzę wszystkim.:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Oczywiście, ogródek jest otwarty; bawcie się dobrze Kochani.:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nowa woda napłynie, muł wypłucze,dokładnie
    Wraz z nim, wszelkie - naleciałości.
    Nim minie dzionek , przeminie smutek,
    Nastanie jeszcze, dzionek radości.

    OdpowiedzUsuń
  16. Danusiu.
    Czy znasz ten utwór...?

    ,,Nie ujezżaj ty moj gałubczik
    pieczialno żyć mnie biez tiebia..."

    Jeśli znasz to bardzo proszę o słowa:)))

    OdpowiedzUsuń
  17. Szufladę zaknąłem.
    Palec przytrzasnąłem.
    Porządków nie robię.
    Spacer utnę sobie.

    Pójdę na spacerek.
    Przestanie paluszek.
    Jak wrócę to może,
    Znów się na coś skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  18. Nowa woda napłynie, jej też muł przekaże
    smak i zapach niepiękny, który przechowuje.
    Nawet w tej nowej wodzie nie unikniesz skażeń.
    Życie to continuum, co się replikuje...

    OdpowiedzUsuń
  19. Do Adasia-kojarzę ,ale nie znam na pamięć.Popatrzę w książkach, ale mam w garderobie a tam zimno.Jak znajdę ,to wieczorem napiszę.A autora pamiętasz?

    OdpowiedzUsuń
  20. Każdy drobiazg niesie w sobie pamięć.
    Dnie przeszły, lata przeminęły.
    Ludzie odeszli gdzieś, w bezkresną zamieć.
    Przedmioty o ludziach wspomnienia zamknęły.

    Otwierasz swoją szufladę pamiątek,
    tu broszka z bursztynu, tam uschnęty kwiatek.
    Kartki zapisane słowami czyimiś...
    obok zaś medalik , zwitek jakichś szmatek...

    Czy tylko tyle po nas zostanie?

    OdpowiedzUsuń
  21. Do Danusi.
    Nie pamiętam ale tytułem mogą być pierwsze słowa tekstu lub ,,Gołubczik".
    Dziękuję:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Znalazłam coś takiego,ale chyba to nie ta piosenka.Popatrzę później,bo teraz nie mam czasu.
    http://www.elena.art.pl/osiecka.html

    OdpowiedzUsuń
  23. Ewciu, jeśli się nie mylę, to zdjątko jest zrobione w Puszczy Białowieskiej???

    OdpowiedzUsuń
  24. Ozonko, poznałaś po tej starej brzozie, czy po dębie z pierwszego planu? - uprzejmie zapytowywuję.:))

    OdpowiedzUsuń
  25. Do Adasia.
    Jeszcze to znalazłam,ale tam jest tylko jedna zwrotka. Taki jest tytuł "nie ujezżaj ty moj gałubcik"
    http://www.barbaragolaska.republika.pl/main_polish.htm

    OdpowiedzUsuń
  26. Już zniknę dzisiaj, po cichutku,
    By Wam radości nie zagłuszyć.
    Dziś, dobrze znany, Anioł Smutku
    Dyskretnie puka mi do duszy.

    Wrócę, gdy miesiąc wstanie nowy,
    Wąziutkim sierpem noc ozłoci
    A wszystkie smutki z mojej głowy
    Odejdą same, po dobroci.

    OdpowiedzUsuń
  27. Heniu:Bizon Projekt:,,Oczy czarne"
    Nic wcześniejszego nie mogę znaleźć ale ta wersja jest świetna:)))

    OdpowiedzUsuń
  28. Dawno już to puszczałem tu. Ale się obudziłeś Draniu.

    OdpowiedzUsuń
  29. http://www.youtube.com/watch?v=2FLuepbbuzE
    tu link

    OdpowiedzUsuń
  30. Adam, jak chorzy? Mam nadzieję, że lepiej?

    OdpowiedzUsuń
  31. The Ventures to grali w orginale w epoce Shadow`s

    http://www.youtube.com/watch?v=WXqOewUD77A&feature=related

    OdpowiedzUsuń
  32. Witajcie po południu:)
    Widzę, że Ogródek pięknie sam się uprawia.:))
    Od razu zapraszam na kawkę. Teraz ja się będę z Wami próżniaczyć, bo właśnie rozpoczęłam weekend!:)
    Posłucham sobie Waszych piosenek i poczytam, co kto przyniósł do Ogródka.

    OdpowiedzUsuń
  33. http://www.youtube.com/watch?v=sWRYRx5pehM&NR=1


    To dla Ciebie Ewo na dobry początek zabawy. Ja opuszczam Ogródek niestety. Do.....?

    OdpowiedzUsuń
  34. Przepraszam najmocniej. Sam, to on się nie uprawia, bo moi Ogrodnicy o wszystko zadbali.:)

    Jurku:), zgodnie z życzeniem, opowiastkę skasowałam, ale z wielką przykrością, bo jest niezwykle zajmująca. Dziękuję bardzo, trafiła do mojego "Kapitańskiego zbiorku" Ściskam Cię i pozdrawiam serdecznie. A nie daj na siebie znowu tak długo czekać.:)

    OdpowiedzUsuń
  35. Safiro:) Nie znikaj po cichutku. Jak zostaniesz w Ogródku, to może wspólnie jakoś Twego Anioła Smutku przepędzimy...
    Jak mi trochę głowina odtaje po dzisiejszych upiornym dniu, to na pewno jeszcze porymujemy.
    Nie poddawaj się, bo żaden anioł, tylko ohydna chandra. Coś wiem na ten temat, sama też się powoli wyzwalam z jej łapsk.

    OdpowiedzUsuń
  36. Niestety, ja mam teraz swoje taczki. Nikt mnie nie zastąpi. Bawcie się dobrze. :-(

    OdpowiedzUsuń
  37. Ozonko, bingo! To jest puszczańska (nie mylić z puszczalską) fotka. Śliczny jest ten strumień leśny ze swoimi tajemniczymi meandrami... co roku go widzę i co roku urzeka mnie na nowo.:)

    Jaśku:)
    Jesteś świetnym dendrologiem, moje gratulacje))

    OdpowiedzUsuń
  38. Heniu, widzę, że juz stoisz w płaszczu w drzwiach. Dzięki za wiersze i piosenki. Jak już odstawisz te wstrętne taczki, zajrzyj do nas, coś rozweselającego się znajdzie:)

    OdpowiedzUsuń
  39. Heniu, spałaszuje śledzie,
    wróci wkrótce z nami bedzie.

    OdpowiedzUsuń
  40. Adaś:), "Nie ujezżaj ty moj gołubczik" spiewa Borys Somerschaw, podaję Ci stronkę, gdzie po kliknięciu na odpowiedni tytuł możesz wysłuchać tej, i innych jego piosenek. Wszystkie, to stare romanse rosyjskie. Na koncercie Borysa byłam kilka razy i zachwycił mnie swoim wykonaniem.:)

    OdpowiedzUsuń
  41. ... to jest ta stronka, Adaś:

    http://www.somerschaf.com/sluchaj/plyty/cd-powiedz-czemu/

    OdpowiedzUsuń
  42. Andrzeju:)

    Zrób porządek mi w ogródku,
    bo tu ciągle śledzie chodzą,
    miast radości, wnoszą smutki,
    z solą po kałużach brodzą.

    Trzeba prędko je odłowić,
    do słoika zapakować,
    radość zaś w ogródku wznowić,
    nie dać smutkom się zdołować!
    :)

    OdpowiedzUsuń
  43. Ewuś,w powodzi '97 zatonęły wszystkie!!! moje najcenniejsze płyty.
    Piosenkę tę znam z wykonania Karela Gotta,którego płyta utopiwszy się na amen.Czas wymazał słowa z pamięci ale muzyka pozostała.Jestem Ci bardzo wdzięczny a także kłaniam się Danusi i dziękuję za poświęcony czas.Na Was dzierlatki kochane zawsze można liczyć:*):*):*)

    OdpowiedzUsuń
  44. Na wesoło:

    YT:Harold Lloyd's ,,Safety Last"1923 :)))

    OdpowiedzUsuń
  45. Adaś, na tej stronie, którą Ci podałam, możesz zamówić wszystkie płyty Borysa. On śpiewa z zespołem męskim "Kairos",w którym jest mój kolega z pracy, z zawodu informatyk. “KAIROS” jest jedynym w Polsce męskim zespołem wokalnym, który w swoim repertuarze jednocześnie prezentuje piękne śpiewy cerkiewne oraz fragmenty liturgii ormiańskiej, gruzińskiej i greckiej.
    Na prawdę warto posłuchać.:)

    OdpowiedzUsuń
  46. Do Jaska Juhasa:) A nie mówiłam :))) Nie po drzewach rozpoznałam, ale po atmosferze jaką to zdjęcie ma:)))

    OdpowiedzUsuń
  47. Ewuś, pozwoliłam sobię zdjątko skopiować do zbiorów własnych. Nie do publikacji, ale do wgapiania się:)))

    OdpowiedzUsuń
  48. Ależ bardzo proszę:) Wszystkie moje fotki można kopiować do woli. Cała przyjemność po mojej stronie.:)

    OdpowiedzUsuń
  49. I popatrz Jaśku, jak pięknie słońce przedostające się przez gałęzie, oświetla "dno" lasu :)))

    OdpowiedzUsuń
  50. Dostałem od ruskiego profesora na pożegnanie dwie płyty z muzyką starocerkiewną.Cudo:)Można się zasłuchać na wiele godzin...Jak znajdę w necie namiary to podam przy okazji.
    Dzięki Ewuś:)))

    OdpowiedzUsuń
  51. Ozonka!Aparat w dłoń i do roboty!:))))
    Pokaż swoje zdjęcia a wiem,że jak chcesz to potrafisz zrobić świetne zdjątka:*):*)

    OdpowiedzUsuń
  52. Adasiu i Ozonko, bardzo Wam dziękuję za "szufladowe" wiersze... są bardzo ładne...
    widocznie wszyscy mamy jakieś szpargały, będące historią bez puenty i przesłanką bez wniosku...
    Ale masz rację, Adaś, jak już przyjdą te strome schody, poczujemy się przy nich młodzi... :)

    OdpowiedzUsuń
  53. Ewa i ja skorzystałem .Wysłuchałem Borysa co prawda krótko.Natomiast zaskoczyła mnie informacja że chór Kairos ma w repertuarze pieśni cerkiewne i grek.Bardzo lubię.Dzięki.Jurek

    OdpowiedzUsuń
  54. ...i nabierzemy znowu otuchy i wiary w lepszą przyszłość:)))

    OdpowiedzUsuń
  55. Może mi ktoś podpowie kto to jest "Gołubczik"?

    OdpowiedzUsuń
  56. Mam zdjęcia, ale nie zeskanowane. Część jest u mojego szwagra, bo robiłam jego aparatem. Tak wyszło.

    OdpowiedzUsuń
  57. Jurku, zamów sobie płytki Borysa Somerschafa. Niepowtarzalny klimat, muzyka i wykonanie, jeśli lubisz taki repertuar. Śpiewał z Kairosem u nas Kaplicy Zamkowej, o cudownej akustyce, bez żadnych elektronicznych wspomagaczy. Wrażenie wprost niesamowite! Mam płyty z tego koncertu.

    OdpowiedzUsuń
  58. Heniu sobie poszedł.
    Wielki smakosz śledzia.
    Dziś w menu nie było.
    A Heniu nie wiedział.

    Gdyby mógł poczekać,
    maleńką chwileczkę.
    To bym mu przytoczył,
    całą śledzi beczkę.

    Pod śledzika Heniu,
    jeszcze 100 gram pije.
    Wszyscy o tym wiedzą,
    - że to stały klient.

    OdpowiedzUsuń
  59. Jaśku:) może też być w przenośni - kochaneczek.:)

    OdpowiedzUsuń
  60. Chyba założę hodowlę śledzia
    aby Henryczek tu z nami siedział:)

    OdpowiedzUsuń
  61. Na spacerku długim byłam
    brzuszek pepsi wyleczyłam
    I ja wcale nie żartuję
    Pepsi żołądek ratuje.!

    Mam szpargały w garderobie
    poświęcone mej osobie
    są to laureczki córek,
    gdy spojrzę, serce raduję.

    Mam też zdjęcia i szpargały
    z mego słodkiego dzieciństwa
    świat wtedy był taki mały
    ja śmiałam się do rodzeństwa.

    OdpowiedzUsuń
  62. Dzięki Ewo:) Straciłem ze dwie godziny na poszukiwania, żeby się od Ciebie dowiedzieć:)
    Adaś Twoje tłumaczenie też dobre.:) Trochę mi się
    już zapomniało ruskowo.

    OdpowiedzUsuń
  63. Jaśku, jakbyś się wsłuchał w treść piosenki, to by Ci samo serduszko podpowiedziało właściwe słowo.:)
    Taż tam jest sama lubowl'.:))

    OdpowiedzUsuń
  64. Ozonko? A poco skanować fotki? Wkładasz kartę pamięci do kompa i zgrywasz wszystko bezpośrednio na dysk. Możesz sobie przeglądać i wklejać do woli na blog.

    OdpowiedzUsuń
  65. Znalazłem na YT:Hanna Sleszynska i Piotr Gasowski
    Nie ujezżaj ty moj gałubczik.
    Tak na wesoło:)

    OdpowiedzUsuń
  66. Dano,
    Ślady szczęścia, co minęły,
    ulotniły się, jak piórka...
    nowe z wiatrem napłynęły...
    otwórz okno od podwórka.:))

    OdpowiedzUsuń
  67. Ale to są dawniejsze. U nas wtedy kart pamięci nie było. Nowsze ma mój szwagier. Ma je na płytach i nigdy nie ma czasu, żeby cokolwiek odnaleźć:((( I tak jest zawsze:(

    OdpowiedzUsuń
  68. Семья- rodzina
    Родители- rodzice
    дети - dzieci
    Отец Папа - tata
    мать мама - mama
    дочь дочка- córka
    внучка - wnuczka
    сестра - siostra
    сын - syn
    внук - wnuk
    брат - brat
    бабушка - babcia
    дедушка - dziadek
    дядя - wujek
    тётя – ciocia
    наизусть – na pamięć

    Jutro sprawdzian szykuję
    I ja wcale nie żartuję!
    A kto się nie przygotuje
    To go gratis wymasuję!

    OdpowiedzUsuń
  69. Ja sprawdzianu się nie boję,
    choćby niedźwiedź, to dostoję...
    Wilki? Ja ich całą zgraję ...

    OdpowiedzUsuń
  70. Już się boję, rzednie mina:(
    Jaśku! prędko wrzuć Puszkina.;))

    OdpowiedzUsuń
  71. Swoje mam oczywiście w kompie. To te nowe. Resztę muszę skanować z odbitek:(

    OdpowiedzUsuń
  72. Dam do tego butelczynę,
    toż nie żadna zbrodnia,
    łyknę sobie winka krzynę..
    jakoś świat złagodniał?...:)

    OdpowiedzUsuń
  73. Czas przypomnieć sobie rosyjski:)))
    A te ruski co pracują w Polsce wcale po rosyjsku nie gawariu:))

    OdpowiedzUsuń
  74. Nie chcę już powtórek z życia...
    z ruskiego klasówek,
    dziś mam wino do wypicia,
    nie uczę się słówek! :)

    OdpowiedzUsuń
  75. ... nie gawariat, Ozonko, jeśli już. Siadaj! Dwója!

    OdpowiedzUsuń
  76. Nie chciałbym być odebrany jako złośliwy ale poczęstuję Was kieliszeczkiem wódki ,,Putinki",która bije rekordy (a jakże:)))) popularności w Rosji:)
    Zdorowja!:)

    OdpowiedzUsuń
  77. Adaśku, ja już jestem po cabernecie - 2 kielichy:)
    Ale - za waszu zdarowie!:))

    OdpowiedzUsuń
  78. No tom poległ:(((
    Sorry:)
    Danusiu,świetny pomysł:)Jeśli jutro znajdę chwilkę stawie się na egzamin.Może ta stara łepetyna zaskoczy mi:)

    nie gawariat,nie gawariat,nie gawariat,nie gawariat...itd.....

    OdpowiedzUsuń
  79. :)))YT:Mark Bernes Tyomnaja noch....

    OdpowiedzUsuń
  80. Fakt, dwója należy się Adasiowi. Ale ja mam miętkie serduszko i wyślę go na egzamin poprawkowy z masażem - do Dany.;))

    OdpowiedzUsuń
  81. Ja bym zmieniła stanowczo język.

    http://www.youtube.com/watch?v=4IwMnF-ITX8
    YT: Tango z różą w zębach. Subtelna pasja Łucji Prus
    :)

    OdpowiedzUsuń
  82. Ewuś,ja już nie będę nadwyrężał spracowanych heniowo rączek Danusi:)
    Ten gostek co mnie rehabilituje za odpowiednią opłatą tyż masaże uskutecznia ...Za pokutę zadam sobie lepienie pierogów ruskich ...:)

    OdpowiedzUsuń
  83. Proszę bardzo, jest i A. Puszkin; Dla tutejszych wierszopisów:

    "Wierszopisy"

    Gdy tylko wierszopisy zbiorą się przy stole,
    To zaraz, od słów pierwszych, na Parnas się wznoszą,
    O swoich przewagach krzyczą i o swojej roli,
    Tak kłócąc się jednego drugi geniusz prosi;
    " jeśliś taki poeta, znajdź mi rym do Hioba"
    Ten rzekł: "Pierdolę cię w półdupki oba".

    Przeł: Marek Wawrzkiewicz

    OdpowiedzUsuń
  84. "Kto zamawiał dwa razy ruskie?!"
    Niezapomniany szlagier barów mlecznych z czasów PRL.:))

    OdpowiedzUsuń
  85. Jaśku, bardzo dziękuję:)** wiedziałam, że zawsze mogę na Tobie polegać.:)
    A jakie to prawdziwe...
    Hioba - wątroba - oskrobał - żałoba - przy żłobach:)))

    OdpowiedzUsuń
  86. Uwielbiałem bary mleczne...Zwłaszcza jeden...Pani Krysia nawet o 22.00 miała gorące flaczki i bigos a ,,ruskie" były 24h:)))jak się wiedziało gdzie zapukać:)Dzisiaj się je likwiduje choć są cały czas na topie:(

    OdpowiedzUsuń
  87. Zapytano raz więc Hioba:
    chłopie, boli Cię wątroba?
    skąd u ciebie ta żałoba? -
    Pieprzę tych, co są przy żłobach!!!
    :)

    OdpowiedzUsuń
  88. ...choroba,nieroba,Cordoba...

    OdpowiedzUsuń
  89. Ruskie były wtedy w Kabulu.:)

    OdpowiedzUsuń
  90. Własnie kończę smażenie mielonych:))) Chłopina zachwycony:)

    OdpowiedzUsuń
  91. Marzyła mi się Cordoba
    lecz miałem status nieroba.
    Nie umiem stać przy żłobach...
    A niech to ciężka choroba!!!..:)

    OdpowiedzUsuń
  92. Jestem z siebie dumny bo mam zamiar jutro sam zrobić ruskie pierogi.Będę dumniejszy gdy z kilograma mąki wyjdzie mi więcej jak ostatnio gdy próbowałem to robić...wyszło 17 ruskich pierogów:)))Trzymajcie kciuki:)))Plizzzz:)

    OdpowiedzUsuń
  93. Kto to śpiewał: "Oj matulu, oj matulu, jadę do Kabulu"?

    Adaś:))) Z kilograma mąki to Ci wyjdzie 117 ruskich, jak obszył.:)
    Ale kciuki trzymać będę. Sama nie lubię wałkować, bo to ciężka robota. Męska!

    OdpowiedzUsuń
  94. Adaś robi pierogi giganty
    ciasto za grubo wałkuje
    bo do pierogów jest anty
    ale cały czas trenuje.

    OdpowiedzUsuń
  95. Wiedziałem,że się będziecie śmiać...moi też się śmiali..dwa dni.
    Jutro naprawdę się postaram a teraz:
    YT:Kolor-Trojki dwie - Serce na śniegu

    OdpowiedzUsuń
  96. Witam Ogrodników*** wieczorowa porą.
    Zagłębiłam się w te cudne posty...
    Chyba każdy z nas ma takie swoje "kolekcje".
    Twój wstępniak Ewuś*... wiersz Safiry* z g. 11:23... oraz Tygryska z g. 12:15....
    to jest to!!!
    Mam takie dni... w których otwieram te swoje "szuflady" ze swoimi skarbami... i wracam do wspomnień ...
    Dla postronnych może będą to rupiecie... nadające się na "pchli targ"... dla mnie są to skarby...i nigdy ich się nie pozbędę.

    OdpowiedzUsuń
  97. Adaś, mogę dać Ci radę, co zrobić, żeby ułatwić sobie życie. Można usamażyc naleśniki i zamiast pierogów zrobić krokiety z nadzieniem "ruskim":)))

    OdpowiedzUsuń
  98. Zosieńko:***:)

    Kiedyś,dawno,bardzo dawno temu czytałem mojej chorej kuzynce <<Anię z Zielonego Wzgórza"(czy jakoś tak)...
    Tam,wielokrotnie powtarzało się określenie ,,pokrewne dusze":)))

    OdpowiedzUsuń
  99. Ze szwagrem my lebiegi oba
    I bardzo nam się to podoba.
    Strasznie ma dużo godzin doba
    Więc strasznie dużo myśli roba-
    czywych w czerepach, czyli globach
    lęgnie się nam. Czy to choroba?
    By leczyć ją, starczy chudoba?
    Czy też ostatnią klacz od żłoba
    sprzedać, opłacić tym nieroba
    lekarza, który niby Hioba
    traktuje, często obsoba-
    czy i zachowuje się jak robal!

    OdpowiedzUsuń
  100. Adamie:-)*
    Moja babcia opowiadała takie zdarzenie (autentyczne)... po śmierci bratowej babci sierotami zostało pięciu chłopców...
    Gotowali sami. Pierogi robili też sami. Na obiad młodzi chłopcy zjadali po 4 pierogi....
    Teraz wyobraź sobie .... jakiej wielkości były te pierogi:)))

    OdpowiedzUsuń
  101. Naleśniki umiesz, mam nadzieję. Można zrobić je z mlekiem. Będą lepsze. Wszystko, to kwestia gustu:)

    OdpowiedzUsuń
  102. Zosiu, pozostaje mi tylko podziękować, witaj.:)
    Tylko nie mów: mam "takie dni", bo kojarzy mi się to... dość banalnie;)
    A tak na poważnie, to oprócz skarbów w szufladach miałam na myśli rupieciarnię w głowie, z powodu pewnych zdarzeń...
    Tam trochę trudniej jest zrobić porządek...
    Ale... "I'll think about that tomorrow" - jak mawiała Scarlett O' Hara z "Przeminęło z wiatrem". :))

    OdpowiedzUsuń
  103. Errata:

    "Traktuje, często NAS obsoba-
    czy i zachowuje się jak robal"

    Tak powinno być!

    OdpowiedzUsuń
  104. Zrobił się wieczór sentymentalno, kulinarny. Też dobrze:))) Do sentymentów zaliczam również rosyjskie wiersze:)

    OdpowiedzUsuń
  105. Wyobrażam sobie Zosiu:)Gotujący chłopcy...pewnie dzieci jeszcze....
    Ja gotuję jak muszę lub gdy coś (jak przepisy Madzi) lub Ozonki (pasztet:)) mnie zaintryguje...
    Jestem teraz jedyną czynną jednostką w domu więc spadł na mnie obowiązek gotowania:)
    Zobaczy się...:))Jak nie wyjdzie zawsze zostają placki ziemniaczane:)))Mniammmmm:)))))

    OdpowiedzUsuń
  106. Adaś, powinny Ci wyjść. Najważniejszy farsz, reszta to pikuś:)))

    OdpowiedzUsuń
  107. ...ziemniaczki,dobry ser,cebulka zezłocona,doprawić solą i dużo,dużo mielonego pieprzu...:)))

    OdpowiedzUsuń
  108. Safirko***... będzie dobrze.
    Wiesz, że "jestem noga stołowa"... ale nie aż taka, by nie wyczytać między wierszami... że masz kiepski nastrój i coś cię gnębi.
    Mam nadzieję, że u córki wszystko w porządku...
    Sorrki... bo właśnie zdałam sobie sprawę...że włażę z butami.....
    Sorry.
    Safiro:-)***

    OdpowiedzUsuń
  109. A proporcje? Cztery części ziemniaków , jedna sera. Reszta bez zmian:)))

    OdpowiedzUsuń
  110. Safiro - rymy do Hioba mniut!

    O, jaka jasna jest dziś doba!
    Doktorzy do mnie przyszli oba-
    j, mówili: dziecko – mi - bez oba-
    w! Nie dotknie ciebie ta choroba,
    bo cię nie toczy żaden roba-
    l, co pełno było ich u Hioba.
    Więc nie dostaniesz ty zajoba,
    niech o to cię nie boli głowa!

    Z uwagi na kompleksową obsługę wszystkich Gości Ogródka na razie więcej zwrotek nie będzie:)

    OdpowiedzUsuń
  111. Zapodaję dla pań na wieczór:
    Krzysztof Klenczon - Natali...

    OdpowiedzUsuń
  112. Adamie*... nastolatkowie, którzy by zjedli konia z kopytami. Wyobraź więc sobie... jakiej wielkości były te pierogi:)))
    To było dawno temu... chłopcy wychowali się bez matki. Wszysce ukończyli studia... i z tej piątki żyje już tylko jeden. Odwiedzam go czasami. Mieszka we Lwowie.

    OdpowiedzUsuń
  113. Iiiiiii:) Nie ma sprawy:)))

    OdpowiedzUsuń
  114. Coś Wam opowiem:) Latami całymi, w czasach mojej młodości, szukałam proporcji między ziemniakami a białym serem. W końcu się udało, ale co się nagimnastykowałam to moje. Mąż uwielbiał ruskie, a u mnie w domu wcale ich nie robiono. Musiałam sama znaleźć te cholerne proporcje.Dodawałam nawet do białego sera żółty, i nic.I przypadkiem trafiłam na dobre proporcje, które później potwierdziła "Kuchnia Polska".:)

    OdpowiedzUsuń
  115. Adaś, taniej, szybciej i mniej pracy, - ugotuj pyrki, utłucz je, okraś smalcykiem ze skwarkami idź do sąsiada po sidłe kozie mleko, każdemu
    kubek mleka, michę pyrek i obiadek z głowy.:)))

    OdpowiedzUsuń
  116. Akamie*, Klenczon, Krajewski, Skaldowie, Niemen, Borys... to były czasy... małolaty tego nie znają:)
    Do dzisiejszych "szufladowych" wspomnień ja dorzucę
    http://www.youtube.com/watch?v=DFSEg2sR8uc&feature=related ... "Twych listów pożółkła biel"

    OdpowiedzUsuń
  117. Sorry Tygrysku " ADAMIE***:

    OdpowiedzUsuń
  118. Zosiu..........................*****Tak pięknie Stan Borys śpiewa walca:)

    OdpowiedzUsuń
  119. Jaśku?Mówiłem Ci już,że jesteś geniuszem?
    No to Ci mówię:JESTEŚ GENIUSZEM!:)))
    Dzięki,dzięki:)

    OdpowiedzUsuń
  120. Dla Ogrodników
    http://www.youtube.com/watch?v=SPGF3xCls04

    OdpowiedzUsuń
  121. Adaśku, dedykuję Ci Tą przyśpiewkę ludową, którą wykonywali zarówno mężczyźni jak i kobiety podczas prac domowych, prac na polu, wesel i żniw :

    „Maryna, gotuj pierogi
    O mój Wojtku drogi
    Kiedy ni mam syra
    A Wojtek do miasta po syrek do ciasta
    Maryna, gotuj pierogi.

    O mój Wojtku drogi
    Kiedy ni mam mąki
    A Wojtek do młyna po mąkę zażyna
    Maryna, gotuj pierogi.

    O mój Wojtku drogi
    Kiedy ni mam jajka
    A Wojtek do miasta po jajka do ciasta
    Maryna, gotuj pierogi.

    Maryna, gotuj pierogi
    O mój Wojtku drogi
    Kiedy ja nie umiem
    A Wojtek za kija, Marynę pobija
    Maryna, gotuj pierogi
    A Wojtek za kija, Marynę pobija
    Maryna, gotuj pierogi.”

    autora nie znam:)

    OdpowiedzUsuń
  122. No to na DOBRANOC:
    YT:ANNA Stan Borys

    Dzięki kochani:)))
    Do jutra...

    OdpowiedzUsuń
  123. ... nie Tą, tylko tę... oh, moj Bohu:)

    OdpowiedzUsuń
  124. Wydaje mi się, że dawniejsi wykonawcy byli znacznie lepsi i wielostronni, w większości. Niemen n.p. czy "Czerwone Gitary" i cała masa innych. Może teraz i jest bardziej profesjonalnie. Ale dawniej....

    OdpowiedzUsuń
  125. Znam to Ewuś:)))
    Eh,kiedyś to było......
    Pa...

    OdpowiedzUsuń
  126. Adaś, bardzo dziękuję za Stana Borysa... i pomyśleć, że ja się kiedyś w nim podkochiwałam:))
    Do jutra, pa, Adaśku:)

    OdpowiedzUsuń
  127. Często wracam do piosenek S. Borysa...

    http://www.youtube.com/watch?v=1MlTZJcvuGo&feature=related
    "Jaskółka uwięziona"
    http://www.youtube.com/watch?v=NYiMyoFtzRw
    "Spacer dziką plażą Stan Borys"

    Piosenkę "Spacer dziką plażą" śpiewał również Henri Seroka (chyba w Sopocie w 1969r.)- kochałam się w nim na zabój. To były szczeniackie czasy... wracam do nich, przeglądając swoje "szuflady".

    OdpowiedzUsuń
  128. A poza wszystkim, naszej Safirze
    Najpiękniej jest w szafirze.
    Bo ma szafirowe oczy
    I z chęcią bym w nie wskoczył,
    Lub podjął się noszenia jej walizek.
    :)))

    OdpowiedzUsuń
  129. Lubię też Andrzeja Zauchę. Miał tzw. "nerw" do śpiewania. "Ja jestem facet co w saksofon dmie, taką mam pracę nienajlżejszą, nie. Kopoty mam w moll i w dur ...".

    OdpowiedzUsuń
  130. I cichutko się zrobiło, czyżby to znak oczekiwania
    na wiersz Alexandra Czartoryskiego? - To proszę:

    "Anioł na etacie"

    Boga albo anioła stróża
    chciałbym posiadać na etacie.
    To taka chętka ma, nieduża ...
    Czy wy nigdy takiej nie macie?

    Pracował by nie od parady,
    nie jedną rzecz by przysposobił.
    Czego zrobić nie dałbym rady,
    kiwnąłbym palcem, on by zrobił.

    Robiłby rzeczy niemożliwe,
    złe w dobre by zamieniał skutki
    i sprawy prostowałby krzywe,
    a z serca precz przeganiał smutki.

    Służyłby i pracował wiernie.
    Szkoda, że nie ma takich stróży,
    co dni kolczastych wszystkie ciernie
    zmieniać potrafią w kwiaty róży.

    Postać by taka się przydała,
    by mi się złego nic nie działo ...
    Sprawiłby, byś mnie pokochała!
    Czy nadal myślisz, że to mało?

    Dobranoc, dobranoc Kobieto:)*** już czas by
    się wyspać przed jutrzejszym próżnowaniem:)*

    OdpowiedzUsuń
  131. Skoro czas na sen... on jest bardzo ulotny, jak zjawiska na nieboskłonie, czy można w niego wierzyć...?
    Może przed snem jeszcze inna ulotność, z poezji annyG:

    Ulotność

    Zmierzch nakrapiany kryształem
    błyszczący promień śpi w kropli
    słońce rubinem dojrzałe
    szron zaraz pojmie i oszkli

    zbierz mnie jak rosę z łąk bujnych
    ugaś wieczorne pragnienie
    w ramiona wiatru mnie ujmij
    połącz mój cień z twoim cieniem

    będę ci drżeniem na ustach
    muzyką wieczornych cykad
    tylko mnie wiatrem pomuskaj
    tylko mnie wzrokiem dotykaj...

    Dobranoc, dobranoc Mężczyzno:)*** ... miałam ulotne sny:)*
    ... będę jutro próżnować. Dobrej nocki kochani:))

    OdpowiedzUsuń
  132. Na dobranoc:
    "Każdy swoje dziesięć minut ma"
    http://www.youtube.com/watch?v=TqLJGfgoZjg&feature=related
    Dobrej i spokojnej nocy Ogrodnicy:-)****

    OdpowiedzUsuń
  133. Smutno mi Boże... Dobranoc

    OdpowiedzUsuń
  134. Ooooj, smutno mi Boże,
    puste moje łoże,
    Chodzę spać, gdy dnieje,
    Przez to człek marnieeeeeje...

    Kiedy wstanę rano,
    boli mnie kolano,
    A gdy się położę,
    Jest mi jeszcze gooooorzej.

    Mimo, że człek pości,
    bolą wszystkie kości,
    Wcale nie ze złości
    tylko z samotnoooości.

    Dobranoc wszystkim.

    Zosiu, coś w tym jest na rzeczy.
    Czułą duszą zgadłaś.

    OdpowiedzUsuń
  135. Jaśkowi, co zawsze zoczy
    Jakie to kto ma oczy,
    Walizki będą zbyt ciężkie
    na jego walory męskie...
    Lecz mimo to jest uroczy.

    OdpowiedzUsuń
  136. ...drobiazgi nas kształtują...:)

    OdpowiedzUsuń