Powered By Blogger

poniedziałek, 24 stycznia 2011

Pogoń


Zwykle co rano mam sieczkę w głowie,
w myślach kołacze mi się sto planów,
co też mam zrobić, co komu powiem...
kawa bez smaku, chleb też do chrzanu...

Znów nowy tydzień, ja w ciągłym biegu,
kredka pod oczy, rzęsy w dwie chwile,
zegarek szybko wkładam na przegub,
gdzie jest torebka? Bajzel i tyle!

Klucze złośliwie gdzieś się schowały,
sweter, czy żakiet, wieczny dylemat,
muszę poskładać się w jedną całość...
wiersz do Ogródka, a weny nie ma.

Wreszcie spłynęła z dymkiem porannym,
fotkę na blogu też dostawiłam,
choć rymy może niezbyt staranne,
lecz sensu całkiem w nich nie zgubiłam.

Potem dzień w biegu, czas wciąż pogania,
taczki popycham i myślę skrycie,
czy kiedyś zwolnię, chwilę przystanę
w ciągłej gonitwie, co zwie się życiem?

102 komentarze:

  1. Dzień nich Ci dobry będzie. Wierszyk "mniót" z KWIATY !!! Tylko ocgy i achy na tymi "kaktusami". :-)****

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak naprawdę, to podziwiam Twoje fotografie/zdjęcia. Trzeba dużo cierpliwości i wytrwałości w poszukiwaniu "momentów".
    O wiedzy Twojej nie mówię, bom ignorant do 3 potęgi. Dla mnie istnieją "kaktusy". Mam niekomplikowaną nazwę na wszystkie kwiaty - ładne.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzień dobry Heniu:)
    Ptaszek poranny wstał i zaśpiewał,
    kaktus Mu też się dzisiaj spodobał,
    A ja już gonię, choć jeszcze ziewam,
    tydzień się zaczął. Taczki od nowa.

    Wieczór mnie wciągnie w inne klimaty,
    gdy już nie będzie zgiełku, pośpiechu,
    wiersz też napiszę gdzieś w międzyczasie,
    a z rana dam Ci trochę uśmiechu:))

    Spokojnego dzionka.:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Heniu, "momenty" same wchodzą po obiektyw; całkiem mimochodem, mimookiem i mimouchem.:)

    OdpowiedzUsuń
  5. oj przydały się i kaktusy, i wierszyk o Tobie (człowiek zaraz weselszy, że oprócz niego ktoś też bałacośtam) no i ten uśmiech...... :-)*

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem w Ogródku - spotykam Henia.
    Wybrał się na spacerek,
    Tak lubi kwiaty świata podziwiać.
    W kwiatki ma też pulowerek.

    Co za spotkanie Ewuniu**** z rana,
    - kochana ma Ogrodniczka.
    Heniu, jak chodzi Ci o kaktusy,
    to u mnie rosną w doniczkach.

    Dzień dobry.Chciałem być pierwszy.Znów nie wyszło.Ale trenował wczesne wstawnie będę.Muszę Henia uprzedzić.Pozdrawiam serdecznie.Miłego dnia.:-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zaspałam:) Śnieg znowu pada:) W Australii na ulicach rekiny i inne złośliwe żyjątka. Co to się porobiło. U nas tylko śnieg? Małe piwo:)))
    Witajcie mili:)))

    OdpowiedzUsuń
  8. Zapomniałam napisać o kwiatku. Od dzieciństwa mam sentyment do dalii, lubię je. A ten spłatał wszystkim psikusa:)))

    OdpowiedzUsuń
  9. Dla Ogrodników.
    http://www.tvp.pl/dla-dzieci/jedynkowe-przedszkole/dodatki/piosenka-kwiatki-bratki/495179

    OdpowiedzUsuń
  10. Dzień dobry Andrzeju:)

    Kompa otwieram, a tu nowina!
    Rosjanie nie chcą mumii Lenina,
    może go do nas chcą importować,
    by rewolucji jakiejś spróbować?.
    ;-)
    http://www.tvn24.pl/-1,1690433,0,1,lenin-jednak-nie-jest-wiecznie-zywy,wiadomosc.html

    Pozdrawiam Andrzeju serdecznie, miłego dnia.:)

    OdpowiedzUsuń
  11. http://www.youtube.com/watch?v=VycZVyApqew&feature=related

    i do wieczora.Do Ozonowej : Shadow`s Atlantis (1963)

    OdpowiedzUsuń
  12. Cześć Ozonko:) Zaspanie, to bardzo miła rzecz, dopóki nie spojrzy się na zegarek. Potem, to już tylko popłoch.
    Z tą dalią, to jest istne kino. Po przekwitnięciu tego kwiatka, wypuściła w tym samym miejscu następny pączek i jeden kwiat był znów pomarańczowy w otoczeniu różowych. Do tego powtarza ten sam numer co roku. :)
    U mnie mróz -5 st., świat w chmurach i znów zaczął krążyć śnieg.

    OdpowiedzUsuń
  13. Dano, dzień dobry:) A Ty co tak, przelotem? Chyba masz ferie, więc mogłabyś chwilkę w Ogródku zabawić? No i jakiś wiersz podrzucić, myślę, że nie tylko ja na to czekam.:)
    Pozdrówka.:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Heniu, nie miej kompleksów, "bała...cośtam" to u mnie stan permanentny. Cud, że ja się w tym wszystkim jeszcze łapię. Żeby nie było brzydko, można to nazwać "nieładem artystycznym."
    Ponoć to nieuleczalna choroba wszystkich damskich torebek.:)

    OdpowiedzUsuń
  15. http://www.youtube.com/watch?v=I3l4jfr28zI&feature=related

    OdpowiedzUsuń
  16. Dzięki za Cliffa Richarda - do odsłuchania w domu:)

    OdpowiedzUsuń
  17. W Cliffie Richardzie podkochiwałam się w podstawówce przez 3 lata. Nosiłam w książce jego fotkę.Stare dzieje:)))

    OdpowiedzUsuń
  18. Heniu,nie mogę otworzyć linka.Poprzednią piosenkę wysłuchałam.O jakiego wykonawcę Ci chodziło w linku? Pozdrawiam. Miłego dnia.
    Do Ewy- nie mam chwilowo natchnienia do wierszy.

    OdpowiedzUsuń
  19. Lenin Ewuniu **** był marzycielem,
    nigdy nie bywał na mszy w kościele.
    Także ukrywał się w Poroninie,
    no i Poronin wszak z tego słynie.

    Dałas pabieda nie lekko,
    i Lenin wioł narod.
    I Lenin widieł daleko,
    na nogo let wpieriod.

    OdpowiedzUsuń
  20. Dla Dany:

    Булат Окуджава - Шарик

    http://www.youtube.com/watch?v=ji4g3mBBxXo&feature=related

    OdpowiedzUsuń
  21. Stąd, by w ściślejszym działać sekrecie,
    Do Poronina przyjeżdżał w lecie.
    Niejeden z gazdów spod Poronina
    Jego tu pobyt dotąd wspomina.

    Przy wyjściu księga jest wyłożona
    Gruba, oprawna. Zawiera ona
    Podpisy wielu tysięcy osób,
    Które dać wyraz chciały w ten sposób

    Swojej głębokiej czci dla Lenina.
    Dziś przybył podpis ojca i syna:
    Wacław Kowalski. Górnik węglowy,
    Jerzy Kowalski. Uczeń z Dąbrowy."

    Fragment wiersza "Lenin w Poroninie" - Janusza Minkiewicza (1951).

    Mówiąc te słowa Lenin usiadł, wyjął z kieszeni gazetę i zaczął czytać...
    :))

    OdpowiedzUsuń
  22. Bry!
    Będąc na wycieczce w siedemdziesiątych zwiedzaliśmy muzeum Lenina. Góralska karczma z białą i czarną izbą itd. Przed muzeum stał na
    niewielkim cokole wódz rewolucji. Był bez czapki
    i świecił bujną czupryną. Jeden z moich kolegów
    wskoczył na cokół, wyjął grzebień i uczesał
    Ilicza. Podniósł się wrzask kustosza, a Kaziu
    jakby nigdy nic,- To dlaczego pan nie dba o jego
    poranną toaletę i ma Włodziu zmierzwione włoski.
    Zrobiłem tyko dobry uczynek. Fakt autentyczny.:))

    OdpowiedzUsuń
  23. :))
    Bry, Jaśku :)
    Nigdy nie widziałam ani muzeum, ani tego pomnika i więcej w życiu go nie zobaczę. Strata niepowetowana, ale ponoć karczma jest tam do dziś.
    A swoją drogą ciekawe, co by Kazio zrobił w ramach porannej toalety Nadieżdie Krupskiej, jakby tam stał jeszcze jej pomnik? :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Ewuniu ****, ja torze lubliu Bułata.

    OdpowiedzUsuń
  25. Witajcie:)
    Ewuś, wiersz jak zazwyczaj przedni, lekki dzisiaj i rzec można życiowy:)
    Po "lekturze" Twoich fotek, wnoszę jednak, że czasami się na chwilkę zatrzymujesz:)

    OdpowiedzUsuń
  26. Witaj Ruda:) Dziękuję.
    Czasami się zatrzymuję; szczególnie, gdy na chodniku leży psia kupa. Wprawdzie do obiektywu się nie nadaje, ale skutki niezatrzymania się byłyby opłakane dla moich butów. Natomiast odwrotnie jest, gdy przechodzę pod drzewem, na którym siedzi stado kawek, albo szpaków. Nawet, gdybym bardzo chciała je sfotografować, nie ryzykuję.:)

    OdpowiedzUsuń
  27. To podobnie jak na dworcu w Katowicach, ja tam też nigdy nie ryzykowałam zatrzymywania się :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Część Ozonie:) Miłe powitanko na mnie czkało widzę:)

    OdpowiedzUsuń
  29. Dzięki Ewa za SZARIKA

    OdpowiedzUsuń
  30. No tak:) Wszyscy się uprzejmie powitali, jak przechodnie na ulicy. A Rudej się nawet zaczkało:)
    Powiedz Ruda, co piłaś? Potwornie zmarzłam po drodze do domu, może polecisz coś na rozgrzewkę?:)

    Dano, zobacz na tym filmiku, jaki Bułat jest młody... Były potem inne wykonania, ale to podoba mi się najbardziej.:)

    Andrzeju, miło mi, że Tobie też ta piosenka się podoba... co klasyk, to klasyk.

    OdpowiedzUsuń
  31. Ewuś, jak wrócę do domu, to coś zaordynuje i poczkamy razem:)

    OdpowiedzUsuń
  32. Ok. Ruda:) Na razie znalazłam u Ciebie pyszne bliny, jak Misiek mnie wpuści i nie zeżarł wszystkiego, to się poczęstuję.:)

    OdpowiedzUsuń
  33. Cześć i czołem:)
    Eh,te Twoje wierszyki Ewuś... zawsze dają coś do myślenia:)
    Tego lata postaram się zapodać Ci parę fotek z plaży w Chałupach.Będę jednak musiał zapoznać się z ich nazewnictwem bo to są wyjątkowe,wydmowe porosty.Jakoś nigdy nie przyszło mi do głowy sfotografować tych roślin a kwitły cudnie:))
    Zdjęcia przyrody mają zawsze największe wzięcie:)

    OdpowiedzUsuń
  34. Miałem napisać o nazewnictwie roślin tam rosnących ale cosik jeszcze z główką mam po gorączce:)))

    OdpowiedzUsuń
  35. Witaj Adaśku:)
    Dzięki. Najwięcej porostów wydmowych widziałam w rezerwacie "Babnica" na Pobrzeżu Kaszubskim, to były chrobotki. U nas (na Lubelszczyźnie) w zimie kwitnie jcudny porost - chrobotek reniferowy, który ma piękną, czerwoną barwę. Niestety, nie mam jego fotki. Jakbyś zrobił kiedyś te wydmowe, byłabym Ci wdzięczna za przesyłkę.:)

    OdpowiedzUsuń
  36. ...mam nadzieję, że choróbsko choć trsoszkę z Ciebie wylazło?

    OdpowiedzUsuń
  37. Zrobię,bo bardzo przypominają swoją formą ,,groszek pachnący"znany z naszych ogródków a i kolor,taki fiołkowo-różowy jest wyjątkowy.Zostawiają też nasionka maleńkich strączkach.Mam nadzieję ze zgram się w czasie z ich kwitnieniem.

    OdpowiedzUsuń
  38. Same wiecie dziewczyny jak jest bo przeszłyście wcześniej to choróbsko.Mnie tylko martwi fakt,że, jak nie chorowałem od prawie 13 lat tak tego roku zwaliło mnie z nóg...Totalny knock out.
    No ale już jakby lepiej troszkę.Tylko bym spał ciągle:)))
    Wszystkim dziękuję za troskę i życzenia zdrowia:)

    OdpowiedzUsuń
  39. Adaś, przy tym typie nie ma mocnych; największego gieroja powali - ponoć zachorowalność 100% przy zetknięciu z wirusem. Dobrze, że u Ciebie już widać światełko w tunelu.:) Ja też przy tej przypadłości mogłam właściwie spać cały dzień (z małymi antraktami w wiadomym celu).
    A pewnych objawów nawet zawiadowca z czerwoną chorągiewką i gwizdkiem nie jest w stanie zatrzymać, chociaż potrafi zatrzymać lokomotywę.:)))
    No to fotki porostów mam zaklepane.:)

    OdpowiedzUsuń
  40. Masz,kochana:)
    Żeby juz o chorobach nie pisać to tylko powiem,że dzięki temu iż leżę i nie mam nic do roboty oglądam sobie cudowne,przyrodnicze filmy na BBCHD takie jak <>...
    Wtedy zapominam o całym świecie:))
    Chińczycy nasze łabędzie krzykliwe nazywają >Zimowymi aniołami<.Prawda,że pięknie?

    OdpowiedzUsuń
  41. Ciekawe,czemu zniknął tytuł,,Dzikie Chiny"?

    OdpowiedzUsuń
  42. Nie chciałem przerywać, ale......... witaj Adam. i znikam

    OdpowiedzUsuń
  43. Jakże mógłbyś przeszkadzać Heniu???:)Cieszę się,że jesteś:)

    OdpowiedzUsuń
  44. Dla Andrzeja
    "Zwołam wiernych przyjaciół i serce przed nimi otworzę
    bo doprawdy czy warto inaczej na ziemi tej żyć"
    http://www.youtube.com/watch?v=2TOg2Vh9RDw

    OdpowiedzUsuń
  45. Okudżawa zawsze pozostanie w moim sercu Witaj Dano :-)*

    OdpowiedzUsuń
  46. Ja z kolei lubię Wysockiego.Gdy słucham ,,Obławy" w jego wykonaniu zawsze mnie ciarki przechodzą ...

    OdpowiedzUsuń
  47. Adam, kto śpiewał obławę w "Olivi" na I festiwalu? Nie pamiętam , ale mam orginał na kasecie (Grundingiem nagrany).

    OdpowiedzUsuń
  48. Wysockiego mam na Winilu, ale obławy tam nie. Eh...........

    OdpowiedzUsuń
  49. To sztandarowy utwór Jacka Kaczmarskiego,tyle wiem.

    OdpowiedzUsuń
  50. Dla Adasia I Henia
    http://w85.wrzuta.pl/audio/4iFAAfdMaPI/wlodzimierz_wysocki_-_oblawa_na_wilki
    Ja też lubię wiersze Andrzeja!

    OdpowiedzUsuń
  51. Tyle to i ja wiem :-))) Ja muszę dokopać się do tych kaset i przesłuchać. Na tym festiwalu, atmosfera była taka ......chwytało .i oczy się pociły.

    OdpowiedzUsuń
  52. Dzięki Danusiu:)
    Jacek także świetnie śpiewał ten utwór.

    OdpowiedzUsuń
  53. Nie umiem tej wrzuty obsługiwać. Nie ma głosu ?????????

    OdpowiedzUsuń
  54. uruchomiłem - nie jestem taki głąb. Do Adama - pozdrów pracującą już?.....Evę :-)*

    OdpowiedzUsuń
  55. Byłam na koncercie Kaczmarskiego w okresie studiów,śpiewał Mury, Obławę.(w klubie studenckim)

    OdpowiedzUsuń
  56. Dokop się Heniu bo i mnie pamięć zawodzi.Gdzieś widziałem surowe demo tego koncertu i dość dawno temu... nie mogę sobie przypomnieć...

    OdpowiedzUsuń
  57. Adaś, nawet mnie nie starcza czasu na wszystko. Albo jeść albo.....bawić się netem. Takaja żyżn

    OdpowiedzUsuń
  58. W nawiązaniu do wstępniaka Ewy "Pogoń" - inna
    "Pogoń za wiatrem"

    ______________________$$$$
    ____________$$$$$$__$$$$$$
    _________$$$$$$ $$$$$$$$$$
    _______$$$$$$$$$$$$__$$$$
    ____$$$ $$$$$$$$$$
    ____$$$$$$$$$$$$$
    ___$$$$$$$$___$$ $$$$$_$$$$
    ___$$$$$$ $$$$__$$$$______$$
    ___$$$$$$$$$ $$$$$$$$____$$
    ____$$$$$$_$$$$$ $$$$$$$$$
    ________$$$$$____$$$$_$_$$
    ________$__$___$$$$__$$__$
    ___$$$$$$$_$$__$$$__$___$$$$$$$
    __$$ ____$$$___$$$__$__$$_$$_ __$$
    _$$ ____$$_$$$$$$_$$__$$ __$$____$$
    $$ ___$$___$$_$$$$__$$ ____$$____$$
    $$ ___$$$$$$ $$$$$$__$$ _____$$___$$
    $$ __$$_____$$$$ _$$$$$ __________$$
    _$$ ________$$________$$ ________$$
    __$$_______$$__________$$ ______$$
    ____$$$$$$$______________$$$$$$
    ...W POGONI ZA WIATREM.......
    wiersz dedykuję wszystkim entuzjastom wycieczek rowerowych

    Zakręt w lewo
    …trochę z góry,
    Lecz nie zawsze
    …mijasz dziury.

    Nieraz bywa
    …inna draka,
    Gdy cię mija
    …wielka paka.

    A za kółkiem
    …pan nad pany.
    Postrach szosy
    …Tirem zwany.

    Lepiej jemu
    …uchodź z drogi,
    Bo poczujesz
    …zapach trwogi.

    Czasem spotkasz
    …coś dla oka,
    Kiedy w Fordzie
    …długonoga.

    Długie nogi
    …znak zachęty.
    Ona gazu
    …ty w zakręty.

    Lecz przyjemne
    …te zabawy
    Jedz ostrożnie
    …wracaj cały.

    Zamień Toyotkę na wielocyped...wszędzie żdążysz:)))

    OdpowiedzUsuń
  59. Pozdrowię,bo nie mam daleko:)Niestety, jeszcze nie pracuje z wiadomych powodów.Ciągnie się to strasznie...
    Za to masz uśmiech i pozdrowienia w odpowiedzi:)

    OdpowiedzUsuń
  60. Oczywiście, że z netu

    OdpowiedzUsuń
  61. Witajze mi Jaśku:)))
    Aleś utalentowany:)
    Dzisiaj widziałem za oknem słońce,prawie jak wiosenne i pomyślałem właśnie o rowerze bo śniegu u nas nie ma.Siła wyższa,że wycieczki rowerowej nie będzie(na razie:))

    OdpowiedzUsuń
  62. Kochani, Kaczmarski, to mój kultowy pieśniarz. Cały stan wojenny, a i później, tzw. ekstrema karmiła się Obławą, Murami, Zbroją, Naszą Klasą, Jałtą... Wtedy krytycy nazywali go grafomanem, wyciągali różne pikantne szczegóły z jego z życiorysu...
    Dla mnie pozostanie cudownym bardem, pomagającym ludziom przeżyć mroki rzeczywistości za komuny.
    Posłuchajcie "Snu Katarzyny":

    http://www.youtube.com/watch?v=vz1Hx5Ne6aU

    OdpowiedzUsuń
  63. łonmajgod...:))) Witaj Jasiecku:)
    Jakież to fajniusieńkie! Dzięki.:)

    OdpowiedzUsuń
  64. Te TiRy, to upiorność nie tylko dla rowerzystów.:(
    A na rowerku to zdążyłabym chyba za Maćkową gruszkę...:) Ale wskoczę, wskoczę, dla zdrowotności - jak tylko śnieg stopnieje.:)

    OdpowiedzUsuń
  65. Dzięki,Ewa,dawno nie słuchałam tej piosenki.

    OdpowiedzUsuń
  66. Jaśku,jeśli znalazłbyś coś na dobranoc i jeśli to byłby Czartoryski...?:)))

    OdpowiedzUsuń
  67. Coś mi się przypomniało.:)))
    Mój sąsiad kiedyś chciał wjechać do garażu z rowerem na dachu. Zapomniał po prostu go zdjąć z bagażnika. Jak się to skończyło, nie muszę Wam chyba opowiadać.:)

    OdpowiedzUsuń
  68. Adaś, powiem Ci, że mam już pewne trudności z Czartoryskim, z uwagi na jego płeć. Pięknie pisze ja mężczyzna - w imieniu zaś kobiety popełnił znacznie mniej wierszy. Wybór mi się powoli kończy, więc sięgam chetnie do annyG., klimat liryczny bardzo podobny.:))

    OdpowiedzUsuń
  69. ... jako mężczyzna - ma być:)

    OdpowiedzUsuń
  70. Mój syn, wjeżdżając na ten przykład do galerii Mokotów, zatrzymuje się przed wjazdem i ściąga z dachu antenę CB:) Co za dress:)

    OdpowiedzUsuń
  71. Ruda? :)
    Ty mi się nie wymigasz. Obiecałaś coś na czkanie z procentem, a mi dalej zimno!:)

    OdpowiedzUsuń
  72. A ja już rozgrzana:)
    Proponuję gin z tonicem. Jałowiec ma rozgrzewające właściwości:)
    A jak bardzo marzniesz to uważaj - robisz grzankę:)
    Bierzesz cztery łychy cukru i na patelni robisz z niego karmel. Zalewasz dwoma setami czystej i mieszasz aż karmel się rozpuści. Natychmiast wypijasz - wcześniej rozściel łóżeczko:)

    OdpowiedzUsuń
  73. Ruda, czy ta grzanka, to się czasem nie nazywa przepalanka? Maaatko! Gdybym ja dwie setki wypiła, to bym do łóżeczka nie trafiła - nawet rozścielonego. Od razu pod stół i ktoś by mnie musiał stamtąd wyciągnąć.:)
    Biorę się za ten gin z tonicem.:))

    OdpowiedzUsuń
  74. Ewuś, Ty się z domownikami podziel:)
    ALe jak nie kcesz grzanki, bier się za gin:) Ja lubię, tylko później troszkę mnie się jałowcem odbija:)

    OdpowiedzUsuń
  75. Ruda, w temacie ginu z tonikiem - piję do Ciebie:)
    Mogę się nawet ubzdryngolić.:)))

    OdpowiedzUsuń
  76. Ale za to jaki masz chuch jałowcowy aksamitny.:)
    Już mi ciepło. Zastosowałam tradycyjnym rum do herbatki z braku ginu... no troszku może większą dawkę, niż zwykle. Znaczy się herbatkę z prundem.:)

    OdpowiedzUsuń
  77. Jaśku, Ty mi się czasem nie ubzdryngol, bo później zamiast Czartoryskiego, będzie "O gwiazdoooo miłoooości...." Pamiętasz? :)

    OdpowiedzUsuń
  78. Witam wieczorową porą:-)***
    Widzę, że dziś po staropolsku... :"jedza piją lulki palą":)))
    No to się nam tydzień zaczął...
    A ja pamiętam, że "alkohol to zguba ludzkości"...
    http://www.youtube.com/watch?v=ErskZt1dMQ8&feature=related
    ....
    To tak na wesoło:))))

    OdpowiedzUsuń
  79. Ewo, musiałby być jeszcze jakiś kompan, bądź
    kompanka do ubzdryngolenia. W duecie z kompanką lepiej to się śpiewa, bo z kompanem można tylko
    podrzeć ryja.:)))

    OdpowiedzUsuń
  80. Witaj Zosiu poniedziałkowym wieczorkiem:)*
    Dzięki za przypomnienie "Wiosna, panie sierżancie", jak ja dawno tego nie oglądałam:)
    Widzisz, bo to jest tak. Jak była odwilż, tematy były, że tak powiem, bardziej dżdżysto- wodniste.
    Teraz mamy mróz i śnieg, to lekka rozgrzeweczka zawsze się przyda.:)

    OdpowiedzUsuń
  81. Podrzeć ryja, to może co najwyżej jakaś baba z wałkiem... potem. Na kompankę też.:)
    Ale zaryzykuję, wypuść tego gina.:))

    OdpowiedzUsuń
  82. Nie będę robił,
    z siebie pajaca.
    Z połowy drogi,
    nie będę wracał.
    Mgła nagle wyszła,
    - to zaraz minie.
    - co mnie tu bracie,
    wpuszczasz w maliny.
    Jakby nie wyszło,
    za pierwszym razem.
    ponowisz próbę,
    wykonasz śrubę.
    Wypuść podwozie,
    - uchyl się brzozie.
    Ląduj na kołach,
    - uważaj smoła.
    Jar jest przed Tobą.
    - załóż spadochron!
    - co ? - piorunochron.
    Franklin Benjamin!
    - mgła jest przed nami.
    Daj mi pilota!
    - sram po galotach.
    Pozdrawiam czule!
    - trzymam hamulec.
    Chce mi się sikać
    - słuchaj Błasika.
    Śrubę wykonaj!
    (Tyś tam persona)
    Ty pilotujesz,
    - ich zdegradujesz.
    Dobrze się czujesz?
    - zaraz ląduję.
    Pasa nie widzę,
    (trochę się wstydzę)
    Nie bądź lebiega.
    - Tusk nie kolega.
    Zapytaj Grzywnę,
    - oczy ma piwne.
    Mgła znów przed Wami,
    - mam "Scorbolamid"...
    Mgła, czy minęła?
    - kanapki wzięła.
    Dzwoń na komórkę,
    - pozdrawiam córkę.
    A jak tam Mama,
    - przeżywa dramat.
    Pasy zapinać!!
    - lasek - brzezina.
    Latarni nie ma,
    - totalna ściema.
    Boczny - 101,
    (upadł na ziemię).
    Halo! - Tupolew,
    Gdzie lecisz ? - las
    Nie słychać Was....

    To była ostatnia rozmowa, tych co to ukradli księżyc.

    OdpowiedzUsuń
  83. Ewo... bez mrozu też się przyda:)
    A ten temat jest zawsze aktualny... czy to słońce... czy to mróz... jakie to ma znaczenie.

    Ewo***... te dalie to na pewno z Twojego ogrodu.

    OdpowiedzUsuń
  84. Andrzeju:), niezmiernie podziwiam Twój talent... zechciej jednak, proszę, wieczorową porą, łyknąć sobie herbatki z rumem na rozjaśnienie widoków, bo cuś za mglisto mnie się zrobiło...

    OdpowiedzUsuń
  85. Zosiu, to moje dalie:) Uwielbiam te kwiaty i mam dużo ich odmian. W kolorach i kształtach płatków mogą konkurować ze wszystkimi innymi. A do tego kwitną aż do mrozów.:)

    OdpowiedzUsuń
  86. No Andrzeju***... pewnie tak było.
    Czy kiedyś usłyszymy oryginalną rozmowę?
    Ładnie ją przedstawiłeś... bewnie będzie "latać w necie" jak wiersz Tadeusza:-)

    OdpowiedzUsuń
  87. Ewo*** mój brat jest miłośnikiem dalii... obsadza nimi do dookoła domu...ma różne odmiany... ale zadziwia mnie taka czerwona odmiana (wysoka), która ma kwiaty o średnicy ok. 30 cm.

    OdpowiedzUsuń
  88. Smutkiem chciałem się podzielić,
    moja wina - diabli wzięli.

    OdpowiedzUsuń
  89. Zosiu:), mam też i taką. Kwiaty wielkości głowy dziecka i trzeba je podwiązywać, żeby je wiatr i deszcze nie poprzewracały. Ale moja ma kolor czerwony z białymi centkami.
    Andrzeju :) Na Twe smutki, pokażę kiedyś taką dalię w narodowych barwach w Ogródku...

    OdpowiedzUsuń
  90. Nie lubię poniedziałków... zmywam się więc (choć na wierszyki czekam)...
    Już teraz życzę wszystkim ogrodnikom* dobrej nocy... kolorowych snów:-)***

    OdpowiedzUsuń
  91. Zosiu, coś kiedyś pisałam na ten temat, ale dzisiejszy poniedziałek był całkiem do rzeczy.:)
    Przyjdzie nam się ubzdryngolić na smutno? Ojejku, już to przerabiałam nie raz...
    Miłych snów Zosiu, do jutra, pa.:)*

    OdpowiedzUsuń
  92. Do Andrzeja
    Smutku Twego nie zniosę
    podzielmy się nim po trosze...

    OdpowiedzUsuń
  93. Dziś wiersz Alexandra Czartoryskiego świeżo
    upieczony, jeszcze gorący. Dla wszytkich Ew.:)))

    "Pusty dom"

    Wierzchołki drzew. Zielone zbocze
    Z wysoka patrzę na zatokę.
    Ptak na gałęzi się trzepocze.
    Czas, by wyjść z domu. Gram na zwłokę.

    Dzieci śpią dłużej, Ty już wstałaś.
    Cichutko przyszłaś, po kryjomu.
    Może mnie ucałować chciałaś
    raz jeszcze, zanim wyjdę z domu.

    Twa twarz przy mojej, bliżej coraz.
    Przymykam oczy, nim Cię schwycę...
    Całuj, bo taka przyszła pora,
    za chwilę wyjdę na ulicę.

    Otwieram oczy. Noc nade mną
    i nie ma nic a czerń złej nocy
    oplata mnie swą grzywą ciemną
    jak demon, gdy próbuje mocy.

    Otumaniony... Przytomnieję
    ze snu oparów i ułudy
    I tylko gorzko się zaśmieję
    z kolejnej, w wyobraźni, złudy.

    I znowu zasnę i powrócę
    w te same progi mego domu.
    W nim losu mego nie odwrócę.
    Dom pusty, jakby wiatr pogromu

    przeleciał przezeń. Wszystkie sprzęty
    porozrzucane...But bez pary.
    Nie ostał się obrazek święty.
    Odeszły opiekuńcze Lary.

    Ty znowu przyszłaś. Popatrzyłaś.
    Twój wzrok - zdziwiony - me pytanie:
    Gdy Cię nie było, to gdzie byłaś ?
    Bez odpowiedzi pozostanie.

    Tylko milczenie. Nic się dowiem.
    Jaki świat, jaki los przede mną ?
    Nie wiem, więc sobie nie odpowiem.
    Ty... Pewnie zawsze będziesz ze mną.

    Dobranoc, dobranoc:)*** już czas na mnie, miłych snów:)

    OdpowiedzUsuń
  94. Skoczę zaraz do kwiaciarni,
    kupię Ewie**** piękne róże.
    Może mi wybaczy wierszyk,
    i nie będzie gniewu dłużej.

    OdpowiedzUsuń
  95. Jasieńku :)*
    smakowało, jak świeże bułeczki...:)
    A ja dzisiaj nie mogę się zdecydować, więc dobranocnie pożegnam Was dwoma wierszykami...

    Alexander Czartoryski najpierw, bo mi jego melodia wyjątkowo jakoś w duszy gra:

    Posłuchaj rozkoszy

    Posłuchaj, pod drzewem,
    jak wraz z ptaka śpiewem
    melodia w nas cudna rozbrzmiewa.

    Opuszki, twych palców
    współgrają, jak w tańcu,
    a we mnie się rozkosz rozlewa.

    Posłuchaj, te nuty
    i dźwięk z nich wyzuty,
    jak echo się we mnie panoszy

    i nie ma mnie wcale.
    Ty czujesz, te fale,
    gdy cała odpływam w rozkoszy.

    Posłuchaj, tę ciszę,
    ty słyszysz, ja słyszę,
    zamiera pulsując w mym ciele.

    Czy wróci, tu, do mnie?
    Nie pytam przytomnie
    bo tobie tak dałam niewiele.

    Posłuchaj, więc, ze mną,
    gdy chwila w przyjemną
    rozkoszy się porę zamienia,

    to znika ma trema,
    ja jestem, mnie nie ma,
    bo wszystkie się mylą znaczenia.

    Posłuchaj, wraz ze mną,
    gdy chwila w przyjemną
    rozkoszy zamienia się porę,

    to nie myśl przytomnie
    i nie myśl już o mnie,
    a ja cię do nieba zabiorę.
    * * * * * * * * * * * * *

    I zakończę wieczór z toastem annyG., wcale nie na smutno:)

    Bądź

    Zanurz się we mnie
    jak w głębokim stawie.
    Zerwij me lilie
    i do ust przyciśnij.
    Kielich słodyczy w górę wznieś łaskawie,
    za miłość prawdziwą toast pij,
    - abyśmy!
    Spojrzeniem obejmij ciało na bezdechu
    z tęsknoty mnie wybudź,
    potrząśnij
    i obnaż.
    Przyczyną się stań mojego uśmiechu
    i w sercu na zawsze pozostaw nasz obraz.

    Dobranoc, dobranoc...Kochani... pora na cudne sny.:)***

    OdpowiedzUsuń
  96. Słyszę w wierszu Czartoryskiego walca. Może
    nasi muzycy dorobiliby do niego muzykę.Heniu z Adasiem do komponowania siad.!!!:)))
    Dobranoc:)*

    OdpowiedzUsuń
  97. Właśnie... ja też posłyszałam rytm walca...
    Chłopaki, do roboty!:)
    Pa, do jutra.:)*

    OdpowiedzUsuń
  98. Wydrukowałem sobie Jaśku i mam już podkład muzyczny. Czy to można nazwać muzyką, ?......... Ja tego w zapisie nutowym nie potrafię ująć, za mało umiejętności mam, Po 40 latach, wracam do muzyki w sensie "technicznym: - więc...........
    Szkoda, że nie było prądu,-u mnie, jak o tym pisałeś - ale może przeczytasz?.

    OdpowiedzUsuń