Najpierw kilka styczniowych osobliwości przyrodniczych.
Kwitną stokrotki.
Na pniaczku wyrosły świeże grzyby.
A tak wyglądały przebiśniegi 16 stycznia 2011 r. Wszystkie zdjęcia własne, z mojego ogrodu.
*****************************************************************
Mgła
Znów mgłą powitał poniedziałek,
teorię spisku furt nam wciska,
szarością zasnuł myśl mą całą,
mglistą teorią w mroku błyska.
Mgła już objęła całą przestrzeń,
w lodówce siedzi jakieś mleko,
mgliste nadzieje ma, ma kieszeń,
bo do pierwszego jest daleko.
Mgła ciągle robi nas na szaro,
mgliste rozmowy i pojęcia,
dzień będzie szary, jak makaron,
wszystko wziął w mgliste swe objęcia.
Świat w mgielnej cały jest zasłonie,
mgła mnoży się przez pączkowanie,
w mgle telewizor cały tonie,
o mgle smoleńskiej wciąż gadanie...
Czy to już będzie tak na wieki?
Wiem, to zrobili pewnie ruskie!
Mgłę nam wcisnęli pod powieki -
Putin, Miedwiediew, łącznie z Tuskiem!
Piękne te grzybki (mniam) ładne "kaktusy"
OdpowiedzUsuńWszystko to na nic - znów jazgot ruszy.
Będą się kłócić, kto więcej winien,
Czy pilot blady , czy tłok w kabinie?
Panie prezydencie,
OdpowiedzUsuńkocham Cię nad życie.
Zostawiłeś w testamencie,
lustrzane odbicie.
Cały wczoraj dzionek,
policmajster mamił.
Że mgła pod Smoleńskiem,
zdała swój egzamin.
Jeszcze na dodatek,
też we wielkiej złości.
Powiedział, że była,
wysokiej jakości.
Byłem blisko prawdy,
- wszystko oczywiste.
Włączam telewizor,
znów mam wszystko mgliste.
Witam Ewuniu**** gwiazdkę Ci dodam,
chociaż na zewnątrz jest "be" pogoda.
Pozdrawiam cieplutko i serdecznie...
Dzień dobry Heniu:)
OdpowiedzUsuńTak do wyborów pewnie będzie,
z mglistym tematem będą jechac
"mądrych ekspertów" nie ubędzie,
medialne pieski będą szczekac.
Dobrego, spokojnego dnia Ci życzę, bez mglistych zakłóceń. Przebiśniegi ruszyły, więc będzie dobrze.:)
Tak, prawdziwe mam już mdłości,
OdpowiedzUsuńod wysokiej mgły jakości.
Teoryja to nieczysta,
wiedza moja także mglista.
Nie majaczą w niej, niestety,
żadne wnioski, ni konkrety.
Wszędzie zaś konkretów braki,
bo szukają ciągle draki.
Myśl ich cała śpi we mgle -
czego jeszcze czepić się?
Dzień dobry Andrzeju:) Dziękuję za gwiazdkę i pozdrówka równie cieplutkie przesyłam. Miłego dnia.:)
Tu w Warszawie nie jest mglisto,
OdpowiedzUsuńchociaż chmury nisko wiszą.
Czytam , słucham, wszędzie "mgielnie",
znowu coś nam zechcą wcisnąć.
Jakże bardzo się myliłam,
sądząc, że czas leczy rany.
Tu odwrotnie, "czad ogarnia"
coraz wieksze rzesze znanych
ludzi.
Jeszcze wczoraj zdrowy rozum,
dziś wydaje się być chory.
Coraz więcej jest domysłów,
plotek i tej mgielnej zmory.
Witajcie:)))
Ale ranne ptaki :-))
OdpowiedzUsuńJak Ty, Heniu:)))
OdpowiedzUsuńNa miły początek dnia.
OdpowiedzUsuńBogdan Brzeziński " Jędrna mowa"
napisany wiersz (wydany) w......1954 r.
W domu, w szkole, w biurze, w lesie
Wszędzie słychać grube słowo,
Polak dumny z tego, że się
Posługuje jędrną mową.
Gdzie się dwóch o drobiazg spiera,
Zaraz jeden z nich z lubością
Podejrzewa mać partnera,
Że na bakier z moralnością....
No i zaraz awantura,
Jędrne słowa płyną gładko
Na całego i na hura --
Aż po prostu słuchać hadko
A jest jedno takie słówko,
Które służy na kształt rdzenia,
Słówko słowa jest połówką,
Bo się wciąż początek zmienia.
Nawet już pachole w szkole
Mówi - ja cie o...., ja mu przy....
Dalej już zamilczeć wolę
Bo się w oczach kręcą łzy !
A najgorsze w tej aferze,
Że, szukając wątku w dziejach,
Byle pętak święcie wierzy,
Że to wszystko wymysł....Reja.
Że to Rej w niejednym z wierszy,
Z rubasznością wszystkim znaną,
Lekkomyślnie, jako pierwszy,
Dał słowniczek chuliganom.
Owszem, mówił Rej w tym sensie -
Z tego nawet u nas słynie.
Że "Polacy, to nie gęsi."
Ale przecież też nie ŚWINIE !!
Chuligani siedzą cicho,
OdpowiedzUsuńmgła przykryła grube słowa,
gdy je skusi jakieś licho,
zaczną bluzgac nam od nowa.
Słów potoki wartko płyną,
całkiem bez opanowania,
Rej aferę nam wywinął,
Polak mądry. Wszystko paniał!
Dziękuję Heniu za ten wiersz, całkiem mi nieznany, ale świetny!:)
Z radości pozwoliłam sobie "dorobic" 2 zwrotki.
Witaj Ozonko:)
OdpowiedzUsuńTwój mgielny wierszyk bardzo mi się podoba. Coś mi się zdaje, że ta mgła przykryje nam rzeczywistośc aż do jesiennych wyborów.
W Ogródku mam światła przeciwmgielne, więc nie ma obawy, wszystko widac dokładnie:))
Jeszcze raz, Witaj! Od pewnego czasu, odnoszę wrażenie, że niektórzy przeszli porządne pranie mózgu:( Wczoraj przytomni, mówiący do rzeczy. Dziś wprost przeciwnie.
OdpowiedzUsuńŻeby nie zwariować, trzeba od czasu do czasu posłuchać czegoś innego dla równowagi.
OdpowiedzUsuńTzw. opozycja (czytaj: PiS)nawet nie udaje, że ma pomysł na cokolwiek innego poza Smoleńskiem. Zamiast reform gospodarczych, pomysłu na służbę zdrowia, naprawę finansów, wymyślają spektakle nawiedzonego Macierewicza i oczywiście zawsze aktualne chmurne oblicze prezesa. Tyle, że zbyt dużo już na tym nie ugrają.:)
Nie dajmy się zamglić do końca. Wzięłam głęboki oddech i stanowczo wyzwalam się z tej paranoicznej mgły.:))
Bry:)
OdpowiedzUsuńTuman - rosyjska mgła do zasłaniania
Zrobi też z oszołoma wielkiego tumana.
:)))
Witam słonecznie:)
Bry, (chociaż pochmurny), Jaśku:)
OdpowiedzUsuńTuman tu, tuman tam -
wciąż tumanów nie brak nam.
Bo tumany wciąż się boją,
że im w urnie d... skroją.
Witam Cię bardzo pogodnie i wznoszę bojowy okrzyk: na pohybel tumanom!:))
Dobry dzionek:)
OdpowiedzUsuńTuman z prawa, tuman z lewa.
Tuman opcji nie wybiera.
Tuman faktom się opiera!
Tuman się na wszystkim zna...
Tuman - ekspert od skakania,
Od fruwania i latania...
Tuman, to nasz narodowy znak.
Chociaż mi to nie jest w smak:(
A na czele - król tych troli.
Co " ruskiego " się nie boi!
Krótką nóżką przytupuje,
Dziamdzia, kwacze, popiskuje...
To jest polski, kaczy zuch.
Których kiedyś, było dwóch.
Pozdrawiam Ewo:)
Stanisław
Witajcie... :)
OdpowiedzUsuńU mnie rano była okropna mgła... czyżby też rosyjska? ;)
Na szczęście już słoneczko wyszło... dobrze by było, gdyby nie tylko mnie "oświeciło" ;)
O_0 i nawet rym mi wyszedł... przypadkiem :)
A gdyby ktoś miał ochotę przeczytać moje "wyskrobinki", to proszę:
http://www.skarb-matki.pl/index.php/po-co-wlasciwie-trzymac-psa/
Z życia wzięte... ;)
Zrywam winogrono i uciekam w domowe klimaty :)
Witaj Staszku:)
OdpowiedzUsuńNasz kraj jest dobrze znany,
wciąż siedzą w nim tumany.
W Lechickim naszym lesie,
znów o nich wieść się niesie.
Cudaki i potwory,
wyłażą ze swej nory.
To takie pis-matołki,
co chcą się piąć na stołki.
Widziano Antka posła,
którego fala niosła.
Niech zniesie w skrajny niebyt,
gdzieś w okolice gleby.
Jest Anna cichodajka,
Jarkowi znosi jajka,
w zamglonym ciągle sosie,
bo jej podoba to się.
Są też usłużne szczury
(aby im płacił który),
uczeni spin doktorzy
na żądzę władzy chorzy.
A wszystkim dyryguje,
podjudza, mami, szczuje,
troll kaczy nabzdyczony,
już całkiem stumaniony!
Pozdrawiam Cię serdecznie, dzięki za trafny wierszyk.:)
Dzień dobry Aniu.:)
OdpowiedzUsuńW Ogródku mgły nie ma, a i soczystym winogronem można się poczęstować przez cały rok.
Nie wiedziałam że publikujesz w miesięczniku "Skarb Matki". Świetny tekst z instruktażem - po co właściwie trzymać psa? Nie wszyscy to właściwie pojmują, więc przeczytać warto. A Gamoń i Zołza, to piękne psy...
Gratuluję! :))
Pozdrówka serdeczne dla Ciebie:)
Piękny wiersz o mgle napisał Włodzimierz Wysocki; inne lata, inne realia, ale...
OdpowiedzUsuńMgła
Chcesz do nich dojść, lecz niewiele masz szans,
mgła cię pochłonie, ale wiedz - kiedy przegrasz z nią,
zęby zaciśnij i idź jeszcze raz!
Zawsze i wszędzie,
nawet we śnie,
pamiętaj, że
wygrać potrafisz,
byle we mgle
wiary nie stracić,
byle we mgle
odnaleźć się!
Przez tysiąclecia mgła pomagała nam,
w jej mleczną toń nie śmiał wejść żaden wróg,
dzięki ci, mgło, ale czas dziś już nie ten sam:
tajgę nam daj, daj nam klucz do jej wrót.
Zawsze i wszędzie...
Kłęby oparów mącą myśli i wzrok,
oślizgły knebel wpychają do ust,
skarby w zasięgu rąk, ale spowite mgłą -
milcząca mgła strzeże tajgi jak stróż.
Zawsze i wszędzie...
Więc wszystko na nic, wszystko zostać ma tak jak jest?
Mgła będzie górą i radę nam da?
Nigdy bo wiem, że od ciepła człowieczych serc
topnieje mgła, i coś więcej niż mgła...
Zawsze i wszędzie...
Witajcie:)
OdpowiedzUsuńWysocki, to jest to! Nie wiem jednak, czy w sercach nam współczesnych jest tyle ciepła, aby owa, wyżej wspominana mgła topniała?
Witaj Ruda:)
OdpowiedzUsuńMam podejrzenia, że niektórym nawet afrykańskie tropiki nie dadzą rady. Po prostu lubią mgliste klimaty, w szczególności polityczne, upajają się nimi, aby coś na nich ugrać...
Jest nadzieja, że nie zdołają zbyt wielu zarazić tą swoją mglistą obsesją.
Osobiście też nie lubię mgły, już kiedyś wspomniałam, że... kręcą mi się we mgle włosy.:)
Moje nawet nie potrzebują mgły, wystarczy im mała wilgotność:)
OdpowiedzUsuńJa osobiście nie lubię mrocznych klimatów, no chyba, że słucham Myrylin Manson'a:)
Może też być Maciej Zembaty...;)
OdpowiedzUsuńZ włosami mam to samo - czasem parująca zupa wystarczy:)
A co do mgły Ewciu, już kiedyś opowiadałam u siebie, jak posłanka Szczypińska zapodała, że mgła nad W-wą jest wymysłem tych, którzy nie chcieli dopuścić do jej spotkania z kimś ważnym:)
OdpowiedzUsuńPamiętam:)
OdpowiedzUsuńSzczypińska już na drugi dzień po katastrofie mówiła w jakiejś gazecie, że tam, gdzie ona była, nie było żadnej mgły, a nad lotniskiem - była, i że to bardzo dziwne. Ona jest tak bardzo przenikliwa, że o mgłę należy tylko ją pytać. Wtedy na pewno nikt nie zbłądzi.:))
Eh głupia ty, głupia ty... !
OdpowiedzUsuń(to do posł.Szczypińskiej). Durna, że strach:)
Zawodowi specjaliści,
OdpowiedzUsuńdetektywi od spraw mglistych.
Poszukują jakiejś prawdy,
- to co jest już oczywiste.
Będą spierać się na forach,
czy z pomocą przyszła ruskim?
Ja to po imieniu nazwę,
- to makaron jest i kluski.
Dziś serwują takie danie,
by spróbować zjeść ze smakiem,
To specjalność jest zakładu,
są to kluski - tylko z MAKiem..
Wyjaśniono co niektórym,
że to nie jest mgły tej wina.
Aby było wiarygodne,
- podpisała Anodina.
No i obrzydziłeś mi moje ulubione, wigilijne danie:) Andrzeju - pozazdrościć talentu:)
OdpowiedzUsuńKluski z MAKiem mi nie służą,
OdpowiedzUsuńchoć tak bardzo je lubiłam,
przesyt czuję, cóż, za dużo -
tych ostatnich nie strawiłam.
Specjaliści się zawzięli,
aby co dzień je podawać,
inne dania z karty zdjęli,
menu ciągle chcą poprawiać.
Mgliste danie znudzić może,
już nie powiem, czym skutkuje...
Nie jem więcej. Nie daj Boże!
MAK z kluskami mnie zatruje.
:)
Nie będę gołosłowy,powiem jak posłanka Kępa kto oddał strzał w tył głowy wszyskim zaproszonym. To ten co do ostatniego momentu był informowany o aurze tego okrętu /powietrznego/.Jurek
OdpowiedzUsuńPierwszy przyleciał " Jak "
OdpowiedzUsuńPowiedział " Tutce " tak:
Iż siadła gęsta mgła,
i sięga jaru dna.
" Tutka " do " Jaka " tak,
- my mamy pełny bak.
Rozkaz padł wtedy wszak,
- lądujem tak czy siak...
" Tutka " a co tam " Jak ",
widzimy gó... wszak.
Choć system wołał tak,
Pull up, Pull up, Pull up..
Kierujcie się na pas,
- my nie widzimy was.
Latarni było brak,
i z " Tutki " został wrak
Witaj Jureczku:)
OdpowiedzUsuńNiepokoiłam się o Ciebie bardzo, bo jakoś mało ostatnio zaglądasz do Ogródka i jest mi z tego powodu trochę smutno. Cieszę się zatem, że znalazłeś dla chwilkę chociaż na dwa zdania.
To wszystko, co wokół katastrofy się ostatnio dzieje zmęczyło mnie do tego stopnia, że staram się nie oglądać i nie słuchać tych nawiedzonych "ekspertów" od wszystkiego. Posłanka Kempa realizuje program PiS, i dziwne by było, gdyby mówiła inaczej, niż obowiązująca ich, jedynie słuszna doktryna.
Nikt przy zdrowych zmysłach nie ma wątpliwości, co było przyczyną katastrofy.
Jurku, jako odtrutkę na te mgliste tematy podrzuć nam, proszę, jaką ciekawą, wesołą powiastkę z Twoich latających "przygód". Będę bardzo wdzięczna. Ściskam Cię mocno i pozdrawiam.:)
Andrzeju:)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne wierszyki piszesz, serdecznie gratuluję Ci weny.:)
Wybacz, ja już mam przesyt tego tematu i więcej na razie nic nie ułożę na ten temat.
Witaj Jurek:)
OdpowiedzUsuńGlędzenie Kempy jest nie warte " kępy kłaków ! Zbliżamy się do rocznicy katastrofy i " patriotyczny obóz wariatów " , pod wodzą psychopaty pierwszego, uczyni wszystko , aby " pamięć" o wydarzeniu ożywić:( Cały rok będzie rokiem " smoleńskim " :( Młody Dubieniecki stał się teraz główną tubą jarosława. Pewnie za obietnicę umieszczenia na listach wyborczych...
Niestety cyrk się rozrzerza. Dziś min. Sikorski/!/ w jednym zdaniu, o pojednaniu - polsko - rozyjskim , powiedział: o katastrofie smoleńskiej i zbrodni katyńskiej! Przecież tu nie wolno stawiać znaku równowgi/równości. Platforma, widząc, że kręgi szaleństwa, po raporcie MAK-u, się rozszerzają, próbuje wpisać się w ten nurt... To przykre, płytkie i ... poprostu kłamliwe. I obraża pamięć zamordowanych, przez NKWD, w 1940 roku.
Pozdrawiam
Stanisław
Jak będziemy to ciągle komentować, wejdziemy sami, na własne życzenie w ten cyrk.
OdpowiedzUsuń"Obozowi wariatów" właśnie o to chodzi, żeby o niczym innym nikt nie mówił i nie myślał. Chyba nie chcemy im sprawiać takiej satysfakcji?
Tyle jest ważnych, ciekawych spraw i problemów, wartych dyskusji i rozważań.
Poniższy wpis zamieściłem na swoim blogu, pół roku temu. Wiem, że jest kontrowersyjny, ale czy nie uzasadniony? Wam zostawiam ocenę i... obiecuję, że to mój ostatni głos w sprawie katastrofy:) Wpis jest sprzed siedmiu miesięcy, aczkolwiek problem pozostał.
OdpowiedzUsuńCzy tak być nie mogło ?
W zalewie paranoicznych : domniemań , domysłów i wręcz twierdzeń o winie . pozwolę sobie opisać moją hipotezę . Czy jest ona : bzdurna , czy możliwa - oceńcie sami...
Załóżmy, że wypadek, który zupełnie niepotrzebnie uśmiercił większość polskiej, pierwszej ligii politycznej oraz załogę samolotu, miał zbrodnicze podłoże. Tak chce i tak " wie " pis i jego ogłupiali wyznawcy. Załóżmy zatem, że to prawda !
W takim wypadku , każda komisja, każda prokuratura winna odpowiedzieć na podstawowe i fundamentalne dla wyjaśnienia sprawy pytania. Pierwszym i najważniejszyn jest: motyw ! Drugim: Kto na "pomocy" w katastrofie skorzystał, a kto nie miał żadnego interesu w " strąceniu " polskiego " air force one " ! Lech Kaczyński miał rozpocząć kampanię wyborczą -tą właśnie wycieczką ! Wcześniej tylko raz był w Katyniu ; kilka lat wcześniej. Poparcie dla lecha i jego szanse na wygranie wyborów prezydenckich, w chwili wylotu, oceniam na zerowe ! I to , biorąc pod uwagę , jego " prezydenturę " jest całkowicie uzasadnione i logiczne ! To był najgorszy prezydent, ośmieszjący Polskę i urząd , który mu powierzył - nieopacznie - Naród ! Nigdy nie był prezydentem Polski - zawsze rzecznikiem brata i pisu ! Groteskowy, złośliwy, pamiętliwy... No, ale nie " wypadało " , aby pis zaproponował kogoś innego , bardziej strawnego, lepszego ! Musiał to być - lesio ! Załużmy teraz , co następuje : Jarek manipulujący bratem, zdaje sobie sprawę z zerowych szans brata ! Samemu nie wypada mu kandydować - skoro kontrkandydatem jest jednojajowy bliżniak... Zapowiada się zatem: czwarta porażka wyborcza pisu. Pytam : czy jarek nie miał interesu , aby doprowadzić do katastrofy ? Otóż miał! Łatwo było sobie wyobrazić " zmianę " nastawienia narodu do prezydentury oraz " odwrócenie " prognoz , przy użyciu zręcznej - acz opartej na niskich instynktach, manipulacji opinią społeczną ! Plus: podstawowa znajomość psychologii społeczej oraz reakcji " mas " !Granie na żałobie, rozgrywanie śmierci brata w kontekście swojej przyszłej kandydatury... Pochówek na Wawelu, kuriozalny i niczym nie zasłużony, też miał ten właśnie wyborczy cel ! Żądny "wadzy" psychopata o mały włos / miliona głosów / pokonałby Komorowskiego ! Przypominam, to chodzi o tego samego " polityka " , który jeszcze dzień przed katastrofą , miał najwyższy procent braku społecznego zaufania !
No więc , szanowni " śledczy " - "Jajek" miał motyw ? Miał, jak cholera! Społeczeństwo w ostatniej chwili zareagowało prawidłowo !
Czy mój wpis jest równie idiotyczny jak bełkot macierewicza i jemu podobnych ? No... chyba nie !
Co do " ruskich " to nie mieli żadnej motywacji , żadnego powodu , aby " pomóc " , w jakiejkolwiek formie w katastrofie ! Nikt normalny nie uwierzy - w taką możliwość , pamiętając o szansach lesia , na reelekcję ! A gdyby już : to przecież tam nie pracują idioci ! Mogliby uśmiercić lesia metodami : cichymi i skrytymi , a nie na oczach całego świata ! I jednocześnie nie uśmiercając wielu Polaków, którzy optowali za dobrymi stosunkami z Rosją ! Bo nawet: najbardziej finezyjny plan służb, o takim zakresie - daje : 100 % pewności, co do przecieku i pełnej kompromitacji Rosji. A może i kolejnej wojny światowej... Nie wierząc zatem w skretynienie Rosjan - powtarzam pytanie : Kto miał motyw ? Jarek go MIAŁ !
Stanisław
To już mój ostatni głos, bo szlag mnie trafi:))) Trudno zaakceptować skretynienie, które przekroczyło wszystkie granice i normy... Jeśli Was zanudziłem - przepraszam:)
P.S.
Mam nadzieje, że tego tekstu, nie zapodałem już wcześniej, bo jeśli tak - to podwójnie przepraszam:)
Nie wierzę, w motyw, sprowadzający się do celowego spowodowania katastrofy przez kogokolwiek. Resztę od początku wszyscy wiedzą, i nie mam zamiaru ciągle bić piany na ten temat.
OdpowiedzUsuńPowtórzę raz jeszcze:
Jak będziemy tę sprawę ciągle komentować, wejdziemy sami, na własne życzenie w ten cyrk.
"Obozowi wariatów" właśnie o to chodzi, żeby o niczym innym nikt nie mówił i nie myślał. Chyba nie chcemy im sprawiać takiej satysfakcji?
Tyle jest ważnych, ciekawych spraw i problemów, wartych dyskusji i rozważań.
Więcej nie napiszę żadnego wstępniaka o mgle, Smoleńsku i katastrofie. Chciałam obśmiać paranoję, a nie włączać się w jej nurt.
Na spokojny wieczór dedykuję wszystkim muzyczny balsam. Uwierzcie, pomaga...:)
OdpowiedzUsuńYT: Jem - It's Amazing
http://www.youtube.com/watch?v=8XDxhDbtDak
Ja mam propozycję (jeżeli wolno Ewciu) Skończmy z tym tematem, Ja nie będę się wypowiadał na ten temat. Już raz mówiłem i jeżeli nie no to?. Poddaj jakiś wierszyk, jakiś rym lub kawał. Wesoło ma być. Ja już szukam coś wesołego. Wstałem dopiero. Dzisiaj trochę nie byłem we formie i widzę tylko Stanisława i temat nudny. Przepraszam, każdy ma prawo oczywiście. Ja jednak spróbuję o czymś innym w natępnym wpisie za chwilę
OdpowiedzUsuńPisaliśmy razem więc Ty Ewo oczywiście masz prawo do decydowania.
OdpowiedzUsuńHeniu, posłuchaj piosenki, jest śliczna. Ja już skończyłam z tym tematem o godz. 20:28. :))
OdpowiedzUsuńStaszku, Ty zanudziłeś, a ja opowiem bajeczkę
OdpowiedzUsuńo Jasiu i Małgosi dla rozerwania i zmiany tematu.:)))
"Jaś i Małgosia"
Powiedz Jasiu mi do uszka,
Co tak dynda ci u brzuszka?
Oj! Małgosiu - spytaj mamy!
My to ptaszkiem nazywamy;
To kogucik (co nie lata),
Ma go dziadziuś - brat twój - tata.
Powiedz Jasiu - czy źle zrobię,
Jak go złapię w rączki obie?
Bierz! Małgosiu - zuch jest z ciebie!
Będzie dobrze mu jak w niebie;
Równie bosko będzie tobie,
Jak majteczki ściągniesz sobie.
Powiedz Jasiu - co się dzieje,
Czemu toto tak pęcznieje?
Oj! Małgosiu - tak już jest,
Że i ptaszek miewa gest;
Gdy się czule "doń" zagada -
Kurczyć się mu nie wypada.
Powiedz Jasiu - ale szczerze,
Jak się karmi takie zwierzę?
Oj! Małgosiu - to żyjątko
Ma apetyt jak prosiątko
Co zajada? Czym? I jak?
Dowiesz się - kładąc się na wznak..
Powiedz Jasiu - bom głupiutka,
Gdzie żeś wetknął mi kogutka?
Oj! Małgosiu - pomyśl troszkę;
Ten drań wziął cię za kokoszkę,
A kokoszka winnaś wiedzieć,
Na jajeczkach musi(!) siedzieć.
Powiedz Jasiu - bo się boję,
Czy on skala gniazdko moje?
Oj! Małgosiu - mówiąc szczerze,
W twą niewinność - ja nie wierzę;
Sam widziałem miałaś roczek,
Jak przysiadłaś sobie smoczek.
Powiedz Jasiu - czy tymczasem,
Nie chcesz w pupę dostać pasem!?
Oj! Małgosiu - jeszcze jak!
Wprost - uwielbiam tortur smak;
Ściskaj - duś mnie - szczyp po plecach...
Bo to strasznie mnie podnieca!
Powiedz Jasiu - czy mnie lubisz,
Czemu tak się ze mną czubisz?
Oj! Małgosiu - toż tak samo -
Tatuś droczy się z twą mamą;
Też zabawia ją kogutkiem,
A ty jesteś tego skutkiem.
Mój Jasieńku - skróć mi mękę,
Poproś ślicznie mnie o rękę?
Oj! Małgosiu - w tym tkwi sęk,
Że mój ptaszek nagle zmiękł.
(Z sieci)
Wiesz co, Jaśku? Czy Tobie ktoś dziś powiedział, że jesteś wspaniały? Jeśli nie, to ja Ci to mówię.:)
OdpowiedzUsuńUśmiałam się serdecznie, a tak mi tego brakowało...:)
Nareszcie włączyłem te Wasze YT hi hi hi - słaby jestem w szybkim włażeniu do muzyki Poczatek śietny. Żebyn jeszcze znał tekst
OdpowiedzUsuńNie. MUSZE powoli pisać.
OdpowiedzUsuńProszę bardzo Heniu, tekst It's Amazing na Twoje życzenie:
OdpowiedzUsuńZrób to teraz
Wiesz, kim jesteś
Czujesz to w sercu
I płoniesz ambicją
Najpierw zaczekaj, nie dostaniesz nic na talerzu
Będziesz musiał pracować na to coraz ciężej
A ja wiem, bo przeszłam już przez to
Pukanie do drzwi i odmowę
I przekonasz się, bo jeśli tak ma być
Nic nie ma nic lepszego niż zasłużyć na swoje marzenie
To niesamowite, to niesamowite, co możesz zrobić
To niesamowite, wprawia moje serce w śpiew
Teraz wszystko zależy od ciebie
Cierpliwości, teraz frustracje w powietrzu
I ludzie, których nie obchodzisz
Cóż, to cię przygnębi
I upadniesz
Tak, uderzysz o ścianę
Ale wstań na nogi
A będziesz silniejszy i sprytniejszy
A ja wiem, ja już przez to przeszłam
Pukanie do drzwi bez odpowiedzi
I przekonasz się, bo jeśli tak ma być
Nie ma nic lepszego, niż zasłużyć na swoje marzenie
To niesamowite, to niesamowite, co możesz zrobić
To niesamowite, wprawia moje serce w śpiew
Teraz wszystko zależy od ciebie
Witajcie:)))
OdpowiedzUsuńEwuś,to jedna z moich ulubionych piosneczek:)))
Jaśku,witajze mi:)
Przed nocką taki wierszyk taki może spowodować podniesienie ciśnienia:))
Heniu,to już mogę pisać:
YT:Dżem - Autsajder :)))
Andrzeju,jestem pod wrażeniem Twojego talentu :)
To Ty mnie do roboty? Oj, doloż moja dolo.
OdpowiedzUsuńWitaj kocie przez Cy
OdpowiedzUsuńWitajcie. Super wierszyk!W sam raz przed spaniem.A jak mi się coś lub Ktoś przyśni, to jutro Wam opowiem. Pozdro dla Ogrodników
OdpowiedzUsuńPolicjant pyta staruszkę:
OdpowiedzUsuń- Wiek?
- 86 lat
- Czy mogłaby pani opowiedzieć swoimi słowami, co tu sie właściwie wydarzyło?
- Siedzialam na lawce na tarasie przed domem, podziwiajac
cieply wiosenny wieczór, kiedy przyszedl ten mlodzieniec i usiadl obok mnie.
- Znala go pani?
- Nie, ale byl przyjaźnie nastawiony.
- Co stało sie po tym, jak usiadl obok pani?
- Zaczął pocierac moje udo.
- Czy powstrzymała go pani?
- Nie.
- Dlaczego?
- Bo odczuwałam przyjemność. Nikt nie robil tego od czasu,
kiedy mój maz odszedł z tego swiata 30 lat temu.
- Co stalo sie potem?
- Zaczal piescic moje piersi.
- Czy próbowała go pani powstrzymać?
- Nie.
- Dlaczego?
- Mój Boze, dlaczego??? Bylo mi tak dobrze, czulam ze naprawde zyje.
Od lat tak sie nie czulam!
- Co stalo sie pózniej?
- Cóz, rozpalil mnie do czerwonosci, wiec rozlozylam nogi i zawolalam:
"Bierz mnie, chlopcze, bierz mnie!"
- I co? Zrobil to?
- Nie, do diabla! Zawolal "Prima Aprilis!" I wtedy zastrzelilam sukinsyna!
:)))Heniu,cieszę się,że Cię widzę:)))
OdpowiedzUsuńA pracować można też głową,nie ruszając się z miejsca.Ja dzisiaj rano pracowałem głową:)gdy próbowałem stworzyć jakiś obiadek:)
To chyba słuchałeś Stasia (nie tego z Ogródka) zapomniałem nazwiska znowu. Co?
OdpowiedzUsuńWitajcie Tygrysku i Dano:)
OdpowiedzUsuńAdaś, ta piosenka zawsze pomaga mi na wszystkie minorowe nastroje. Ona na prawdę działa, do tego przecudny śpiew, aranż i piękny filmik.:)
Twój Dżem też lubię i do tego jeszcze "Sen o Viktorii"
http://www.youtube.com/watch?v=IKu-QnxmHjc&feature=related
Właśnie zdążyłem usiąść, kiedy usłyszałem głos z sąsiedniej kabiny:
OdpowiedzUsuń"Cześć! Co słychać?"
Nie mam w zwyczaju prowadzenia konwersacji w WC, i nie wiem, co we
mnie wstąpiło, że – chociaż zakłopotany – odpowiedziałem:
"No, w porządku!"
A tamten na to:
"I co porabiasz?"
Co za pytanie?! W tej sytuacji – trochę dziwaczne... Odpowiedziałem:
"Eee, to, co ty... Wiesz..!"
Właśnie postanowiłem wyjść tak szybko, jak tylko się uda, kiedy padło
następne pytanie.
"Mogę do ciebie wejść?"
Tego już było za wiele, ale postanowiłem zakończyć rozmowę w uprzejmy sposób:
"Nie... Jestem trochę zajęty!!!"
I usłyszałem, jak tamta osoba mówi zdenerwowana:
"Słuchaj, oddzwonię później. Jakiś idiota ciągle mi odpowiada z kabiny obok!!!”
//////////////////////////////////////////////
Dzemu nie za bardzo ale ogólnie trawię. aha Adaś Stasia Śnieżko?
Łomajgod! Heniu:) Krewka ta staruszka, no, no...:))
OdpowiedzUsuńTylko się nie śmiejcie:
OdpowiedzUsuńYT:Muslim Magomajew - Figaro
Witam Cię Tygrysie.:)))
OdpowiedzUsuńWiesz mój kot, Kizior, też już zaczął przychodzić do domu raz na tydzień... choć Dziuńkę ma w domu:)))
Wy mnie chcecie wykończyć. Kto chce zabrać głos, ręka do góry i czekać. Pospałem po południu i teraz gubię się we wszystkim.
OdpowiedzUsuńOdpowiadam Ewie witam Danę i do Adasia siem pytam.
Teraz : tak Ewo krewka.
Witaj Danusiu
Adam odpowiedz
To coś jak Tygrysek. Też wpada do Ogródka tylko raz na tydzień...:))
OdpowiedzUsuńWidocznie woli ... skwerki:)
łomatko, Jaśku i Ciem zapomniał przywitać. Wybacz. Takiś jakiś przeźroczysty.
OdpowiedzUsuń... to tak a propos Kiziora Jaśka...:)
OdpowiedzUsuńAdam, jak mam wiedzieć i zrobić to co zapodajesz. Ja ze wsi i nie wiem?
OdpowiedzUsuńZłamałem słuchawki i tego YT nie mam przez głośniki i muszę jedną słuchawkę trzymać ręką Już widzę reakcję syna. Ewa Ratuj
OdpowiedzUsuńHeniu, mnie też się nie otwiera Adasia Muslim Magomajew - Figaro...
OdpowiedzUsuńAle Ty nie złamałaś słuchawek takich z mikrofonem yyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyy
OdpowiedzUsuńDo Jaśka- jak się nie wyśpię po Twoim wierszyku,to jutro idziesz pierwszy na masaż.Na razie tylko masowałam Henia, Andrzejowi proponowałam, ale nie chciał, po zobaczeniu zdjęcia uciekł gdzie pieprz rośnie!
OdpowiedzUsuńczy to ten z wesela Figaro? Bo piszę i pisze i nic
OdpowiedzUsuńDano:) Oszczędź Jaśka, bo jak będzie wyglądał tak, jak Henio po Twoim zabiegu, to nawet na Czartoryskiego nie będzie miał siły.;))
OdpowiedzUsuńKupiłam sobie dwa tomiki Czartoryskiego:)
OdpowiedzUsuńOzonko, właśnie szukam coś odpowiedniego na Ogródkową dobranockę, oczywiście, z Czartoryskim.:)
OdpowiedzUsuńJak już zostałem wywołany do Alexandra Czartoryskiego, to proszę bardzo:
OdpowiedzUsuń"Coś by ..."
Wiersz pisząc muszę się wstrzymywać,
by jednak Pani nie „podrywać”,
choć myśl i taką mam też jedną,
że z roku na rok liczka bledną ...
że coraz szybciej latka lecą ...
a potem szukaj ... choć ze świecą ...
że coraz szybciej lecą latka
i czy to panna, czy mężatka,
dopóki chodzi po tym świecie
coś by jej zrobić można ... przecie.
Bozia stworzyła wszak dwoistość,
co dla mnie znaczy ... oczywistość.
Może nieważne ... dla mnie znaczy.
Pani pomyśli to inaczej,
lecz nie zaprzeczy znanym faktom,
że się odbywa właśnie tak to ...
że niby przyjaźń, że znajomość ...
ale gdzieś mieszka ta świadomość
i sam ten fakt już jest podnietą,
ma do czynienia się ... z kobietą,
więc płci różnica nas pociąga ...
za wierność nie dam i szeląga!
ni za to, co się może zdarzyć,
gdy się zapragnie ... zamiast marzyć.
Wtedy się jedna myśl wyłania ...
a może dążyć do spotkania?
i zjeść kolację ... ze śniadaniem.
Gdy romans głównym będzie daniem,
jeszcze na deser to powtórzyć.
Lepiej spróbować czy też ... wróżyć?
We wróżby niespecjalnie wierzę,
za to doznania lubię ... świeże,
nieznane jakby świt poranny,
bo nie poznałem jeszcze panny.
Czy oczy ma zielone, złote?
Jaka jest przedtem? Jaka potem?
Romantyzm lubi i romanse?
Czy świątobliwa ... czy ... mam szansę ...
Może zakonne ma zwyczaje?
A może ust ... gorących ... daje ...
Lecz po co gdybać tak z ostrożna ...
A może się przekonać można?
Ambaras pewnie w tym jest cały,
że ja sam jestem tak ... nieśmiały!
Mam w sobie tyle wątpliwości:
Jak oddać hołd Jej kobiecości?
Serce me bije, w duszy mrowie ...
Co na to Pani mi odpowie ...?
To przy okazji powiem już Szampaństwu dobranoc:)
Dobranoc, - na mnie już czas:)***
Jaśku,ja już przeżyłem ,,marcowanie"kotów w styczniu,kilka lat temu.To był zbiorowy ,,śpiew" nocny i nikt nie spał kilka dni.
OdpowiedzUsuńHeniu,wpisz na YT dokładnie tak:
Muslim MAGOMAEV a potem wyszukaj Figaro
Faktycznie to ,,Wesele Figara":)
Heniu,czy możesz słuchać bez słuchawek ?
OdpowiedzUsuńSmutno mi się zrobiło po przeczytaniu tego wiersza. Dobranoc Ogrodnicy.
OdpowiedzUsuńNie, mam tak jakoś to ustawione. Syn mi musi poprz
OdpowiedzUsuńawić. Ja nie potrafię. Mam drugie bezprzewodowe i je podłączyłem. Tylko e Tam , mój kłopot
Dobranoc Dano mi też jakoś dziś :-)*
OdpowiedzUsuńDobranocna pora nastała, miałam dzisiaj bardzo pracowity dzień i lekko już padam na nos, a jutro taczki, jak zwykle i pobudka o 5:00...
OdpowiedzUsuńA, najważniejsze to kochać do omdlenia... tak jak w wierszu Alexandra Czartoryskiego (i pozbyć się nieśmiałości...:)}
Kochać do omdlenia
Pamiętasz, jak dzisiaj patrzyłeś na słońce
po wielkiej, porannej ulewie
Widziałam, patrzyłam w źrenice gorące,
w miłości iskrzące zarzewie.
Na usta cisnęły się słowa-nie słowa,
tonęłam wprost w twoim uśmiechu,
a serce mi drżało i drży znów, od nowa
zatraca się w braku oddechu.
Całujesz, ja oczy zamykam bezwiednie,
bo chwile mi szczęściem wracają ...
Choć trwały do pory, gdy brzaskiem noc blednie,
to jeszcze mnie w mocy swej mają.
A moc ich narasta i znów mnie ogarnia,
a zmysły są w uczuć niewoli ...
Niech świeci gorąca, słoneczna latarnia.
Niech dojść mi do ciebie pozwoli.
W feerii kolorów wyciągam me ręce.
Miast pustki, są twoje objęcia.
Nie jestem już sama i nie chcę nic więcej.
Nic więcej już nie mam do wzięcia.
Co jeszcze, gdy bliskość tak niesamowita,
o jakiej nie śnili anieli ...
Raz pierwszy ma rozkosz nieznana, przeżyta,
wciąż trwa ... Oni takiej nie mieli.
Głęboko w mym sercu i wraz z jego biciem
ta rozkosz się w szczęście odmienia.
To ty nauczyłeś mnie cieszyć się życiem
i kochać je ... aż do omdlenia.
To ty nauczyłeś mnie cieszyć się życiem,
gdy rozkosz się w szczęście odmienia
głęboko w mym sercu i wraz z jego biciem.
I kochać się ... aż do omdlenia.
Dobranoc, Mili... snów pięknych życzę:)***
Jeśli Adasiu jeszcze nie pisz, to powiedz mi, co schrzaniłam sobie w głośnikach, bo jest pogłos i dudnią:)))
OdpowiedzUsuńŚpisz !!!!!!!! Powinno być:)
OdpowiedzUsuńOzonka,ja się tak dobrze nie orientuje ale czasem jest to wina nagrania.Ja YT odtwarzam zawsze idealnie albo bezpośrednio z głośnika w laptopie albo przez kino domowe.Szkoda,że nie umiem Ci pomóc:(
OdpowiedzUsuńTrudno:) Dobranoc zatem:)))
OdpowiedzUsuńDobranoc wszystkim:)
OdpowiedzUsuńDo jutrzejszego wieczora:)
Dobranoc WSZYSTKIM ):-
OdpowiedzUsuń