Na początek trochę ostatnich fotek
Zimowy zachód słońca nad miastem.
Kryształkowe piękno.
Dzikie kaczki zaczęły już pływać parami.
A kaczory przybrały strój godowy.
*************************************************************
Kiedyś
Kiedyś napiszę, kiedyś odwiedzę,
kiedyś też zrobię porządek w szafie,
kiedyś wyskoczę za tamtą miedzę,
kiedy to będzie? Rzec nie potrafię.
Pomyka człowiek przez marzeń kipiel,
wciąż pielęgnując w sobie Kiedysia,
z amokiem w oku, choć ledwie zipie,
ten z bujnym włosem, i co wyłysiał.
„Kiedyś” jest piękne, „dzisiaj” zaś mroczne,
w Kiedysiu widzę wspaniałą przyszłość,
„Kiedyś” nastanie, a dziś odpocznę,
bo „dziś” - to proza i rzeczywistość.
Codziennie w lękach człek się zanurza,
boi się nowej przysporzyć biedy,
zamiast przez życie iść jak ta burza,
ciągle powtarza, że może Kiedyś...
Kiedyś to panie mogłem, ho ho
OdpowiedzUsuńNie tak powoli panie, się szło
Kiedyś się zmyło, kiedyś już byto
Dzisiaj jest teraz, musi być miło.
I będzie miło się wspominało
Obecną chwile i to co się działo
Dzisiaj i teraz, tutaj w tej chwili,
Bo to już kiedyś, jest moi mili.
Miłego dnia :-)))
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńżeby poprawiać dobre na nieprawidłowe, trzeba "mieć talent". errr: bytt = było. Przecinki i kropki, kiedyś dałem. Na zapas. hi hi hi
OdpowiedzUsuńkiedyś inaczej całkiem było
OdpowiedzUsuńserce do serca się tuliło
sąsiad chętnie do mnie zagadał
a teraz wszędzie maskarada.
kiedyś, choć ciężko się pracowało
i czasu ciągle było za mało
ludzie ze sobą rozmawiali
i chętnie sobie pomagali.
Teraz już nie ma z kim pogadać
a być wesołym nie wypada.
w domu,gdy mam wesołą minę
córki pytają: piłaś krzynę?
Uśmiech posyłam Wam z daleka
na Wasze wiersze ciągle czekam
Życzę Wam udanego wtorku
i cały dzień humorku.
Ale z "Kiedysiem" różnie to bywa,
OdpowiedzUsuńbo dwa oblicza on przecież ma.
Czasami bywa nieznanym jutrem,
czasem historią, znaną od dawna.
Jeden w "Kiedysiu" się zapomniał,
OdpowiedzUsuńdrugi na przyszłość o nim marzy,
Henio najbardziej jest przytomny,
o dniu dzisiejszym - dzisiaj gwarzy.
Lepiej niczego nie odkładać
na kiedyś, choć to jest wygodne,
ono nam może się nie zdarzyć,
choć "kiedyś"... bardzo jest wygodne.:)
Witajcie Kochani z rana.:) Dzięki wielkie za piękne wierszyki z "Kiedysiem" do kawy.
Fakt, "Kiedyś" ma dwa oblicza. Pierwsze można wspominać z sentymentem, drugie - dopiero może się zdarzyć.
A do tego każdy ma swego "Kiedysia", nawet wtedy, jak mu się nic nie chce.:)
Miłego dnia Ozonko, Dano i Heniu.:)
Witaj Ewo:)))
OdpowiedzUsuńDano,
OdpowiedzUsuńKiedyś się miało naście lat,
inne spojrzenie na ten świat...
Od tamtej pory trosk przybyło,
„kiedyś” się dziś wspomina miło...
Czas prędko biegnie, więc nie trzeba,
na kiedyś marzeń swych odkładać,
ważne, by dzisiaj ich się nie bać,
by „Kiedyś” miło znów odtwarzać...
Tobie też życzę dobrego humoru na cały dzionek.:)
Heniu :), ja mam sejf z Twoimi przecinkami, kropkami i ogonkami. Za drobną opłatą (trzy wierszyki dziennie + VAT), mogę go raz dziennie na kilka minut otworzyć.:)
OdpowiedzUsuńTylko po co? Dzisiaj są modne wiersze bez interpunkcji, może chcesz być trendy...? ;-)
Teraz mi to mówisz? Spociłem się, jak ten Jak, co złamał procedury. Tyle się ich naszukałem. Ale to już było - kiedyś. :-)*
OdpowiedzUsuńerr pilot tego Jaka. Nie piszę dzisiaj. Myśli i litery uciekają. Kiedyś to pisałem,,........
OdpowiedzUsuńHeniu :), pisz, furda tam literki i wyrazy.
OdpowiedzUsuńGłodny jesteś, zrób sobie porządną michę, to nie będziesz miał chrapki na ich zjadanie.:)
A jeszcze więcej spocił się prezes, jak swój program gospodarczy wczoraj wykładał.
I nie wiadomo, czy on chce to euro schować, czy zachować. Ten to ma dopiero problem :))
No i jest "w trakcie choroby":) Jak to inaczej brzmi , niż po prostu, chory:)
OdpowiedzUsuńEkonomia wprost-socjalistyczna w sosie patriotycznym, a więc "jestem po chorobie, a właściwie chory". Temat mu nie pasił, bo o Smoleńsku, to mógł godzinami. W takich sytuacjach najlepiej dostać chrypki i się zaciąć.:))
OdpowiedzUsuńWitajcie:)
OdpowiedzUsuńPo prostu chory może być plebs :) Wybrańcy muszą być "w trakcie choroby":)
Witaj Ruda:)
OdpowiedzUsuńJakby to nie zabrzmiało, nareszcie - o dziwo - powiedział prawdę. To wręcz niebywałe, niemalże czyn patriotyczny i powinniśmy prezesowi być wdzięczni. Bo to nieładnie wyśmiewać się z chorego człowieka, prawda? ;)
Nieładnie, a nawet rzekłabym "nie uchodzi".
OdpowiedzUsuńZ tym powiedzeniem prawdy to może jest tak jak mój ojciec mówił: "Ja czasem mówię prawdę, wtedy kiedy się pomylę":)
Witam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńTrudno słuchać kolejnych " odmian" jajka - psychopaty... Więc i - nie słuchałem jego : nagłego " parcia " na gospodarkę:) Oczywiście komentarzy i " opinii " : co wariat chciał przez to powiedzieć, nie dało się nie słyszeć... Cokolwiek włączyłem - wszędzie to samo:( Wniosek jeden się nasuwa: Polacy nigdy żadnych wniosków nie są w stanie wyciągmąć... Jajek ZAWSZE będzie " perłą " dla tabloidalnych mediów! Zakładam, że " wuc " , za dwa dni powie: że nie pamięta co " pedział" , bo kolejne tableteczki skonsumował. I... wróci do " martyrologii" braciszka, zbrodni ruskich, Tuska i ... teleskopowej brzozy.
Ruda:)
Kaczyński nie jest chory. To : JEGO OSOBA jest chora. On jest zdrów , wielki, " łociec" narodu... Zesłany, ku pokrzepieniu serc " prawdziwych poloków " :)))Pozdrawiam Was
Stanisław
No jak to? Przecież to święta prawda, że jest chory, wszyscy to wiemy nie od dziś.:)
OdpowiedzUsuńAle przyznanie się do tego, to prawdziwy heroizm.:)
Witaj Staszku:)
OdpowiedzUsuńJa też nie słuchałam, bo miałam ciekawsze zajęcia. A nawet gdybym ich nie miała, to też bym nie słuchała. Rano wytyczałam jego mądrości na portalach, obejrzałam filmik z konferencji na YT i niemalże skrętu kiszek ze śmiechu dostałam.:)
Biedakowi chyba się kartki pomyliły i nie mógł wrócić do wątku. A miało być cudowne wystąpienie o programie gospodarczym PiS.:))
Pozdrawiam Cię, Staszku, miło.:)
Kiedyś taką kaczkę,
OdpowiedzUsuńpuszczałem "z kamyczka.
A tej co nie pływa,
chętnie dałbym psztyczka.
Oj dałbym, oj dałbym,
niech nie mąci wody.
Jak chce pływać w stawie,
niech stanie w zawody.
Dzień dobry.Opłaty zrobiłem,komputer włączyłem,
wierszyk zamieściłem,Ewę**** pozdrowiłem,kotu dałem mleka.A tu czas ucieka.Życzę miłego dnia.
:-))
Lub, nie być po prostu mądrym, tylko "posiadać wiedzę"- to takie "ahystokhatyczne";(((
OdpowiedzUsuńKoń by się uśmiał:)))
Ułański koń:)
OdpowiedzUsuńOzonie:) Bywa tak, że posiadanie wiedzy wcale nie idzie w parze z mądrością:)
OdpowiedzUsuńWiem ;))) właśnie marszałek Schetyna obwieścił światu, że na jakiś temat "nie posiada wiedzy":)
OdpowiedzUsuńI to jest słuszne;)))
Z tamtej strony Wisły
OdpowiedzUsuńkaczka się kąpała,
lecz jej wdzięki prysły -
czy je kiedyś miała?
Oj nie masz, to nie masz
jak wywód bałwana,
co chce pretendować
wciąż do "męża stana".:))
Dzień dobry Andrzeju. To ostatnie (tempus fugit)jest na pewno najgorsze. Zatem z doskoku czasowego pozdrawiam cieplutko.:)
Cywilizowane państwo?
OdpowiedzUsuńSzlag jasny mało mnie nie trafił. W " cywilizowanej " przeciaż Kanadzie, gdzie przyroda i natura dużą rolę odgrywa , popełniono mord na stu psach , rasy Hasky. Pozostały, po olimpiadzie w Vancover. Woziły turystów, teraz zabrakło pieniędzy na ich utrzymanie, więc ... wykomano dół i je , po kolei , rozstrzelano! Kat, w ludzkiej skórze, otrzymał dodatkowo odszkodowanie za ... stres, którego doznał.... Zaczynam coraz bardziej wątpić w ludzkość, która wydała/ z siebie / takie bydło:( To straszne, podłe, niesamowite. Tacy jesteśmy/?/
Przepraszam, ale poruszyło mnie to...:(
Stanisław
No, ale teraz się za niego wezmą. I dobrze!
OdpowiedzUsuńEwa, te kryształki (drugie zdjęcie), powstały na wodzie przy gałęziach, jeśli dobrze widzę?
OdpowiedzUsuńWitajcie:)
OdpowiedzUsuńJak to kiedyś bywało...Różnie ale człowiek sobie zawsze radził,musiał i tak było, jest i będzie. Na Kiedysia patrzymy z całkiem sporej perspektywy czasu...i wybiegamy z nim daleko do przodu.Fajnie sobie powspominać kiedyś...i pomarzyć,że kiedyś:),jak tu np.:):
YT:Once Upon a Time in America - Best ending
Witaj Tygrysku ;)))
OdpowiedzUsuńWitaj Adaśku:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za muzyczkę, to jest naprawdę świetny utwór do mojego Kiedysia. Snuje piękne marzenia i jednocześnie... wspomnienia.
Zawsze potrafisz dobrać muzykę do wiersza:))
Dzień dobry Staszku:)
OdpowiedzUsuńMnie po prostu zamurowało, jak o tym przeczytałam. Ten człowiek jest niegodny miana czołwieka, potraktował swoje psy jak towar który się zużył i który można po prostu unicestwić!
A mógł przecież porozwozić po jakichś schroniskach, towarzystwach opieki na zwierzętami, czy po prostu ogłosić, że rozda ludziom... Na pewno znaleźliby się chętni.
Po prostu nie znajduję na to słów...
Cześć Ozonko:)))
OdpowiedzUsuńWłaśnie przybył do mnie mały szkrab i muszę mieć oczy dookoła głowy:)))
Co do tych biednych psów,po raz kolejny okazało się,że człowiek okazał się bestią:(((Nie jestem w stanie pojąć takiego zachowania....
OdpowiedzUsuńOzonko, to są zamarznięte kryształki wody przy mokrych gałązkach:)
OdpowiedzUsuńZrobiłam fotkę małego, wartkiego strumyczka, który nie zamarzł, ale te kropelki rozprysnęły się ma gałązkach zastygły w oblodziałych kryształkach. Żałuję, że nie było słonka, bo by się mieniły wszystkimi barwami tęczy.:)
Wiesz Adaś, ogarnęła mnie taka bezradna wściekłość, że rzucałam głośno "mięsem", chociaż to u mnie nieczęste. Co człowiek może poradzić na bestialstwo wobec zwierząt, dziejące się daleko od niego?
OdpowiedzUsuńGdyby to było na moich oczach, chyba bym się na niego rzuciła z gołymi rękami...
Dzięki Ewuś:) Dodam jeszcze,że tych psów było koło stu. W czasie olimpiady woziły zaprzęgami turystów. Przestały temy ścierwu być potrzebne. Ktos widac podkablowal gdzie trzeba .
OdpowiedzUsuńWiem, Ozonko. Czytałam o tym w GW.
OdpowiedzUsuńKiedyś widziałam, jako dziecko, jak woźnica smaga batem konia, który ciągnął furmankę z węglem po stromą górę. Rzuciłam się na niego z pięściami i krzykiem, odgonił mnie batem, ale - o dziwo - przestał tłuc konia, zszedł z furmanki i szedł obok. Okazuje się, że czasem krzyk też może pomóc.
Jedni ludzie ratują naturę-i ci są w mniejszości.Inni wykazują obojętność.Na końcu są bestie ludzkie i osobiście nie miałbym nic przeciw odpowiedniemu potraktowaniu takiego goowna.
OdpowiedzUsuńAdaś, czyżbyś uczył tego szkraba obsługi kompa?:)
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że podziwiam zdolności współczesnych dzieciaków, kilkulatków, które posługują się kompem jakby się z nim po prostu urodzili.
Dużo łatwiej im to przychodzi, niż naszemu pokoleniu. Ja jestem taki "zdolniacha" w tych sprawach, że do wszystkiego dochodzę metodą prób i błędów. :)
http://www.youtube.com/watch?v=IjGFi6OwWFw
OdpowiedzUsuńNie wiem czy dobrze wkleiłem...:)
OdpowiedzUsuńDobrze wkleiłeś.:)
OdpowiedzUsuńSłucham Metallica... cudne. I uwielbiam wilki.. te na fotkach są śliczne.
A kanadyjczycy (tam, gdzie zabito te haski), też mają na sumieniu bestialskie zabijanie fok dla skór...
Co człowiek robi dla pieniędzy - pozbywa się człowieczeństwa.
... sorry, Kanadyjczycy, oczywiście.
OdpowiedzUsuńU mnie jak zwykle chata pełna ludzi a to małe szkrabię do kompa leci jak miś do miodu:))Co za czasy,że zabawki idą w kąt a dwulatek do zabawy dostaje starą klawiaturę?:)Puściłem mu bajki na słuchawki:)))
OdpowiedzUsuńOstatnio widziałam. Brbarzyństwo do kwadratu. A tacy cywilizowani, delikatmi.... Jesteśmy ostatecznym ogniwem ewolucji. Po ludziach, na Ziemi pozostanie jałowa pustynia.
OdpowiedzUsuńNo tak. Kiedyś (znowu ten "Kiedyś") były drewniane klocki i szmaciane laleczki z "prawdziwymi" włosami, które czesało się do całkowitego wyłysienia. Że już nie wspomnę o grach typu "Grzybobranie", "Halma", czy "Chińczyk"... A chłopaki latali z patykami w charakterze dzidy i bawili się w Indian, albo ze sznurkiem od skakanki udając strażaków.:))
OdpowiedzUsuńSignum temporis!
Dla chętnych - chociaż to bardzo przygnębiające, coś o kanadyjskich foczkach:
OdpowiedzUsuńhttp://niewiarygodne.pl/kat,1017181,title,Kanadyjska-gubernator-rozprula-foke-i-zjadla-jej-serce,wid,11166857,wiadomosc.html?ticaid=6bb4b
Przed sądem stanął,
OdpowiedzUsuńHusky Syberian.
Wykonał wyrok.
Ławrientiej Beria.
Zginęło zwierząt,
w nierównej walce.
Świat milczy nadal,
- nie kiwnął palcem.
Witam porą wieczorową.Trudno mi dość do siebie po tym co się stało.
Ja nie chcę tego oglądać. Raz, i starczy.
OdpowiedzUsuńMam Wam powiedzieć , co robią z mięsem zabitych fok? Kupują je Chiny i jeszcze "cóś", ale nie pamiętam. Indie czy Mongolia, czy co tam innego.
Jedno jest pozytywne. UE zakazała importu skór i mięsa fok do swoich krajów. Ale w Kanadzie proceder kwitnie.
OdpowiedzUsuńWitaj Andrzeju:) na ten temat nie jestem w stanie napisać żadnego wiersza. Dziękuję Ci za Twój.
Posłuchajcie Dżemu i obejrzyjcie piękną przyrodę:)
YT: Ennio Morricone- Pożegnanie
http://www.youtube.com/watch?v=4-RrHeSalGA&feature=related
... oczywiście, to nie jest Dżem, chciałam Ennio Morricone, link jest właściwy :)
OdpowiedzUsuńI jeszcze na wieczór... może zielone lato nam się przypomni...:)
OdpowiedzUsuńYT: Ennio Morricone - The Green Leaves Of Summer
http://www.youtube.com/watch?v=wLYQG2LmMiU&feature=related
Witam :)
OdpowiedzUsuńTrochę poruszyłem Was, mam nadzieję tym wpisem o zabiciu " niepotrzebnych " , stu hasky. To wyjątkowe skur..syństwo. Jestem w stanie zrozumieć zabijnie, dla zaspokojenia głodu i bytu. Niejako : w zgodzie z naturą. Tak jak to robią ludy miejscowe. Choćby eskimosi...czy indianie. Ale furia mnie ogarnia, gdy zabijanie odbywa się dla: zaspokojenia pseudo-potrzeb bogatych, otłuszczonych wieprzy. Nie mogę, w żaden sposób zaakceptować: mordowania młodych, tak niewinnych i przepięknych foczek - dla futerek. Bo jakaś damulka zapłaci za futro tysiące dolców/ euro! Wścieklizny dostaję jak zabija się rekiny, dla... płetw, bo : zupa z płetwy rekina - to przysmak jakiś niedowartościowanych dupków, z grubymi portfelami. Rekiny okaleczone wypuszcza się spowrotem do oceanu, giną powoli... Nie mogę zrozumieć mordowania wielorybów, przez Japońców, dla jakiś tam fiszbinów i składników dla przemysłu kosmetycznego... Żeby jakaś " dama " pomarszczoną japę mogła wysmarować kremem, w skład którego wchodzi składnik z wieloryba:( Czy też zagłada słoni - dla kości oraz nosorożców. Te z kolei mordowane są dla roga, który ponoć czyni " cuda" wśród bogatych impotentów. Zawsze wtedy wątpię w zbiorową mądrość ludzi. Żeby zaspokoić swoją próżność i ekstrawagancje dopuszczają się rzeczy haniebnych, niegodnych ludzkiego gatunku. Człowiek - nie koniecznie brzmi dumnie:(
Przepraszam - coś mnie ta wiadomość o zabitych psach , ogólnie żle usposobiła.
Stanisław
Jak wszystkich w Ogródku,Staszek...Tu słów brakuje i teraz to już tylko dzieci uczyć trzeba poszanowania natury i empatii w stosunku do zwierząt.
OdpowiedzUsuńDla wielu dorosłych,mieniących się przez pomyłkę ludźmi jest za późno na pojęcie pewnych zasad ...
Staszku, rozumiem Twoje wzburzenie; to wszystkich nas przeraża i boli, przedmiotowe traktowanie żywych, czujących i kochających nas stworzeń. Dla swoich wydumanych zachcianek i dla pieniędzy. Niestety, ich los zależy tylko od nas...
OdpowiedzUsuńGdzie się podziała nasza empatia?
To samo mogę powiedzieć o bezmyślnym wycinaniu drzew, niszczeniu lasów, rzek i wszystkich enklaw nienaruszonej jeszcze przyrody...
Wiem, że to trudne, ale spróbuj ukoić swoje nerwy muzyką Ennio Morricone... linki masz wyżej.
Spokojnego wieczoru:)
No właśnie, Adaś - tylko edukacja od najmłodszych lat i uwrażliwienie na potrzeby naszych bezbronnych braci mniejszych...
OdpowiedzUsuńŻal mi d..ę ściska , gdy oglądam czy słucham o ludzkim bestialstwie. Niech sobie stary zgred kupi niebieskie pigułki, po co zabijać nosorożce, jeśli wiadomo, że to i tak mit i legenda. To samo rekiny czy słonie. Czy , ogólnie mówiąc, wszystkie bezmyślnie zabijane zwierzęta.
OdpowiedzUsuńDobrze,że jest też wiele szczęśliwych zwierząt:)
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=2lA7zX8uvTU&feature=related
Adaśku:) Serdeczne dzięki za ten filmik. A pamiętasz Jaśkową Dziunię dyskdżokejkę? :))
OdpowiedzUsuńTo też ładne:)
OdpowiedzUsuńYT: Dogs and Puppies
http://www.youtube.com/watch?v=2cxNhPqx8Is&feature=related
Dziunia jest the best!:)Może kiedyś zaśpiewa:
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=0sFiv48BOXU&feature=related
:)))
Witajcie wieczorkiem:)
OdpowiedzUsuńAdaś, żebyś ty widział jak Dziunia śpiewa od tygodnia, że aż mi jej żal. A Kiziora nic to
nie rusza. Daje jej tylko buzi i ucieka.
To już czas???:)Toż dopiero luty...Ale ten Kizior niedobry,damie się nie odmawia:)
OdpowiedzUsuńWitojze Jaśku:)))
Witajże mi Jaśku.:)
OdpowiedzUsuńDziunia ma widocznie w nosie wszystkie "Kiedysie" i wykorzystuje chwilę jak należy.
Tylko nie trafia na chwilę Kiziora; ale próbować zawsze warto:)
http://www.google.pl/search?q=CZARNY+KOT+M%C3%B3wi%C4%85%2C+%C5%BCe+czarny+kot+przynosi+pecha.+Chcia%C5%82em+ten+pogl%C4%85d+zbada%C4%87+naukowo%2C+czy+to+wrodzona+taka+kocia+cecha%2C+czy+tylko+ludzie+plot%C4%85+to+i+owo.&ie=utf-8&oe=utf-8&aq=t&rls=org.mozilla:pl:official&client=firefox-a
OdpowiedzUsuńAle Kizior mówi jej, kiedyś... może...
OdpowiedzUsuńCzy wiecie jak to jest mieć katar tylko na jedną dziurkę "nosową"??? Ja go mam;(((
OdpowiedzUsuńA co mi tam czarny kot
OdpowiedzUsuńnie wierzę wcale w zabobony
jestem z nim za pan kot
wszystko to zbędne androny!
A co mi tam trzynasty piątek
zaszkodzić kiedy może
przewidziałam,że już o dziewiątej
talizman szczęścia dziś założę
Nie obchodzą mnie wszystkie pechy
przepowiednie i czary mary
na przekór wszystkim i dla pociechy
zakładam różowe okulary!
(z netu)
To tak do Adasiowego linka :))
Dla kociarzy:)
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=j9colHAECMA
O,to to,Ewuś:)Gusła to są:)
OdpowiedzUsuńOzonko:(Najgorsza to będzie noc bo będziesz miała zatkane obie dziurki na zmianę:(Kropelki jakoweś zapodaj sobie biedulko:(((
OdpowiedzUsuńNie mam.Chłopina też się rozchorował, wszystko akurat teraz:( Czy wyzdrowiejemy do wyjazdu???
OdpowiedzUsuńNiech to:(
Katar, to tylko 7 dni Ozonko, głowa do góry:)Może Ci pomóc olejek eukaliptusowy pod nos.
OdpowiedzUsuńGorsze przypadłości bywają, więc się nie zamartwiaj.:)
Tarty świeżo chrzan wąchajcie (z zamkniętymi oczkami) i dużo wit.C.Dobry jest Rutinoscorbin ale 3x10 tabl.w ciagu dnia,witamina C się wypłucze a Rutyna zagęści katar.*
OdpowiedzUsuńZastosuję Twój sposób Adasiu. Od olejku eukaliptusowego robi mi się niedobrze, tak jak i od czosnku:/ Ewuś , u mnie katar może trwać miesiącami. Intensywny krócej, ale to koszmar jakiś. Dlaczego właśnie teraz?
OdpowiedzUsuńPech prawdziwy ale masz tu coś na pocieszenie:
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=7AHuIOBnYSk
:)))
Dzięki Adasiu:))) Pójdę już spać, bo ledwo siedzę. Dobranoc kochani:)))
OdpowiedzUsuńDobranoc Ozonko, wykuruj się, do jutra:)
OdpowiedzUsuńGrzejcie się nawzajem z chłopiną, to choróbska prędzej miną.:))
Dla wszystkich miłośników braci mniejszych,
OdpowiedzUsuńa specjalnie dla Adasia:)
http://www.youtube.com/watch?v=2wsqsOLYFE4&feature=related
Jest ponoć bardziej radykalny sposób na katar... rozkruszone ząbki czosnku należy włożyć do nosa, ale tego nie próbowałam, bo sam zapach mnie odstrasza:)
OdpowiedzUsuńJaśku:) Znowu fletnia pana, cudne ...:)*
OdpowiedzUsuńSpotkał karar imć Ozonkę
OdpowiedzUsuńi chce Ją zamęczyć
mało tego,postanowił
ślubnego też dręczyć.
Nie ma rady,trzeba jakoś
przetrwać tego drania,
za dni parę nie wart będzie
wcale wspominania.
Dobranoc Ozonko,zdrowiejcie:)
Och,Jaśku wielkie dzięki bo piękny to utwór:)
OdpowiedzUsuńMoże Kiziorek zamruczy go Dziuni niedługo?:)
Dla Wszystkich, a w szczególności dla miłośników fletni...:)
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=Dt4kHAR8KY0&feature=related
Bardzo lubię Ewuś,ona wprost koi zmysły:)
OdpowiedzUsuńI usypia a więc na dzisiaj dobrej nocki wszystkim życzę:))
Dobranoc, Adaśku, dziękuję za miły wieczór, do jutra.:)
OdpowiedzUsuńI jak zwykle mnie pierwszemu
OdpowiedzUsuńUdziela Ewa głosu, tylko nie wiem czemu?
A raczej Alexandrowi Czartoryskiemu:)))
"Gdy wybierzesz"
Twoja dusza. Twoje serce. Twoja miłość.
Codzienności zwykła szarość i chwil rzewność.
Twoje trudy. Twoje myśli ... ich zawiłość.
Twe wahania i nadziei Twej niepewność.
Twe codzienne, jakże żywe rozmyślania
o tym, czego pragniesz, o tym, co by było,
gdyby się spełniły Twe oczekiwania ...
Gdyby się tak wszystko dobrze ułożyło.
Takie, myśląc, też przeżywasz z sobą chwile,
których ciepło całe Twe ogarnia ciało,
bo uczucia odnalazłaś w sobie tyle,
albo więcej, niżby serce twoje chciało.
Nigdy nie jest dane Ci nic cenniejszego,
niż uczucie, żywe czucie Twej miłości.
Czy jej strzeżesz, jak źrenicy oka swego,
czy nie strzeżesz? To jest wybór w Twej wolności.
Gdy wybierzesz, by jej pragnąć, strzec, pożądać,
to niepewność znika cała i zawiłość ...
Tak żyć pragniesz, by przeżywać i oglądać
w Twojej duszy, w Twoim sercu, Twoją miłość.
Dobranoc, dobranoc Kochani - już czas na spoczynek:)))***
Dlaczego Tobie pierwszemu?
OdpowiedzUsuńBo to jest zwykle tak z kobietą,
że czułe słowa są dla niej podnietą...
Do czułych słów i fletni Pana dodaję... petunie, słowami annyG:
annaG
Petunią jestem
Nie każ mi czekać aż do lata,
przyobleczona w zapach petunii,
listkami dłoni chcę się bratać,
miłością zapełnić słowo "nic".
Niebo nad nami jak jezioro
a może tylko twoje oczy,
popatrz, petunii wokół sporo,
kwitną dla obcych w dzień i w nocy.
Różowe, białe i liliowe,
lubią gdy paść im na kolana,
te szkarłatne - dość światowe,
miast słońcem rubią świecą z rana.
A te perliste w letnim deszczu,
mogą parasol zastępować,
dwukolorowe w ciała dreszczu,
od zakochania wyratować.
Nie pomyl miły z innym kwiatem,
bo moje płatki równie miękkie,
będę dla ciebie całym światem,
w ten dzień - gdy weźmiesz mnie za rękę.
Dobranoc, dobranoc Sowy i Skowronki*... już czas... na kwietne sny.:)))***