Powered By Blogger

niedziela, 23 stycznia 2011

Słyszę twe słowa (z archiwum)



Słyszę twe słowa, nawet gdy nie mówisz,
ciepło ich czuję... zmysły rozgrzewają...
brzmieniem swym budzą serca czułe struny,
przetrwać dnia szarość zwykłą pozwalają...

W codziennym zgiełku, czy w ciszy wieczoru
zawsze przybiegną... ja słucham spragniona...
Drżeniom mych myśli dodają koloru...
zaczynam marzyć... o twoich ramionach...

W dźwiękach ich obraz twój widzę, kochany,
cała się w niego powoli zanurzam...
czuję jak tulisz... jesteś całowany...
uczuć i zmysłów szaleje nam burza...

Może zbyt śmiała jestem wobec ciebie?
Tak wiele tęsknot we mnie obudziłeś...
Czy je odrzucisz, zapomnisz... ja nie wiem...
czyś ty na jawie... czy mi się przyśniłeś...

Słyszę twe słowa... to nie urojenie...
Chcę, by to moje nieśmiałe kochanie
nie było tylko ulotnym złudzeniem -
by się zmieniło w naszych serc spotkanie.

(listopad 2010)

103 komentarze:

  1. O rany. Na dzień dobry.
    No comment.
    Pogodnej niedzieli i miłego wypoczynku na łonie...........natury

    OdpowiedzUsuń
  2. Witajcie o poranku:))) Pamiętam ten wiersz, a właściwie, trudno go zapomnieć. Powiedziałabym, że jest zmysłowy, chociaż niewiele jest w nim takich słów. Ma TEN klimat:)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzień dobry Heniu:)
    Właśnie na dzień dobry, a dlaczego nie? Wiersze o miłości można czytać 24 h na dobę. Czasem coś mi się zdarzy napisać na ten temat.:))
    Z łonem natury dzisiaj będzie trudno, bo za oknem potworna śnieżyca, aż się patrzeć nie chce...
    Całe szczęście, że w Ogródku jest ciepło.:)
    Dobrego dnia.:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj Ozonko:)
    Dziś mam dzień lenia. Pospałam sobie prawie do 7.00, spojrzałam za okno i... nieeeeee, o zimie już nie będę pisać! Ten wiersz wstawiłam parę miesięcy temu na dobranockę i doszłam do wniosku, że można go dzisiaj wyeksponować i atmosferę zimy rozgrzać.:)
    A zwykłe, proste słowa czasem są bardziej zmysłowe niż najbardziej wyszukane "erotyczne".
    Za to szyszka sosny wejmutki w lekkim śniegu jest sfotografowana wczoraj.:)

    OdpowiedzUsuń
  5. A właśnie, miałam Ciebie zapytać, gdzie coś takiego można zobaczyć. Bo jak mi powiesz, że w Twoim ogródku, to się załamię:)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Warszawa spowita w biały puch. I na ziemi i w powietrzu. Pada śnieg. I przypominają mi się słowa piosenki: "Pada śnieg, drżą płatki jak motyle... :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ozonko:) Ta sosna wejmutka rośnie w sąsiednim ogrodzie, niedaleko mojego. Ja mam tylko zwykłą, pospolitą sosenkę. Szyszki wejmutki zawsze mnie urzekają, bo są pięknie złączone w jedną kiść. A o tej porze roku mają dodatkowo jakiś ulotny odcień bordowy.:)
    W Lublinie też wszystko jest białe od nowa. Na dworze szaleje taka zadyma, że świata przez okno nie widzę. I to w niczym nie przypomina drżących płatków motyli, tylko oszalały taniec białych czarownic.:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetne porównanie :))) Musiałam "odeśmiać" Twoje określenie :))) Dobre!!! (taniec białych czarownic):

    OdpowiedzUsuń
  9. Może zamiast słowa "śnieżyca", powinno zaistnieć Twoje określenie???

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja też ten wiersz pamiętam i szukałem go w plikach. Jestem kiepski i nie idzie mi to szukanie. Chciałem zobaczyć swój komentarz do niego (jeżeli był) i porównać GO Z DZISIEJSZYMI ODCZUCIAMI. Dziś nie napiszę na temat tego PIĘKNEGO wiersza, bo mój wpis, zająłby cały blog. Podoba mi się i jest.....Dziś jest dla mnie........podkreślam DLA Mnie.zbyt ciężki.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ozonko, przynajmniej dzieci będą miały uciechę, bo u nas właśnie są ferie zimowe. Pierwszy tydzień już im upłynął raczej chyba na basenie, niż na sankach, czy nartach, więc może chociaż teraz...:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Heniu:) Dziękuję. Jak mi leń minie, to napiszę dla Ciebie coś lekkiego. Może o tańcu białych czarownic? :))

    OdpowiedzUsuń
  13. Jedno jeszcze dodam dla jasności i przejrzystości mojego wpisu. Największym moim marzeniem byłoby usłyszeć te słowa , skierowane przez Kobietę ,która kocham - do siebie. Chyba wystarczy. Do miłego wieczora.

    OdpowiedzUsuń
  14. Heniek! Nie czekaj, naucz ją tych słów:)))

    OdpowiedzUsuń
  15. Zamykam kompa, ale zdążę Ci Ozonówna powiedzieć. Ona umie czytać i może czytała.??????????? Nie litery - treść.

    OdpowiedzUsuń
  16. Miało być coś lekkiego, śnieżnego, więc proszę:)

    Za oknem dzisiaj pełno śniegu,
    świat znów wybielił swoje lico,
    Roje płateczków w pełnym biegu...
    Znów tańczysz biała czarownico?

    Drzewa przykryte śnieżnym puchem,
    wiatr im etiudy swe wygrywa.
    A już w wiośnie byłam duchem...
    ech, w styczniu zwykle tak to bywa.

    Muszę pogodzić się ze styczniem,
    że zima wciąż w nim zakochana,
    jeszcze nie jeden numer wytnie
    i śniegiem nas powita z rana... :))

    OdpowiedzUsuń
  17. Podobno Szymborskiej Wisławy. Nie wiem.
    Odpowiedź na Twój wiersz. Odpowiedź moja, jej słowami.

    Kiedy ktoś zapyta, jak ja się dziś czuję
    Grzecznie odpowiadam, że: dobrze, dziękuję
    To, że mam artretyzm, to jeszcze nie wszystko,
    Astma, serce mi dokucza i mówię z zadyszką
    Puls słaby, krew moja w cholesterol bogata...
    Lecz dobrze się czuję jak na swoje lata.
    Bez laseczki teraz chodzić już nie mogę...
    Choć zawsze wybieram najłatwiejszą drogę.
    W nocy przez bezsenność bardzo się morduję,
    Ale przyjdzie ranek... znów dobrze się czuję.
    Mam zawroty głowy, pamięć figle płata,
    Lecz dobrze się czuję, jak na swoje lata.
    Z wierszyka mego sens się ten wywodzi,
    Że kiedy starość i niemoc przychodzi,
    To lepiej się zgodzić ze strzykaniem kości
    I nie opowiadać o swojej starości.
    Zaciskając zęby z tym losem się pogódź
    I wszystkich wokoło chorobami nie nudź.
    Powiadają: „Starość jest okresem złotym”
    Kiedy spać się kładę, zawsze myślę o tym...
    „uszy” mam w pudełku, „zęby” w wodzie studzę,
    „oczy” na stoliku, zanim się obudzę...
    Jeszcze przed zaśnięciem ta myśl mnie nurtuje:
    Czy to wszystkie części które się wyjmuje?
    Za czasów młodości (mówię bez przesady)
    Łatwe były biegi, skłony i przysiady.
    W średnim wieku jeszcze tyle sił zostało,
    Żeby bez zmęczenia przetańczyć noc całą
    A teraz na starość czasy się zmieniły,
    Spacerkiem do sklepu, z powrotem bez siły.
    Dobra rada dla tych, którzy się starzeją:
    Niech zacisną zęby i z życia się śmieją.
    Kiedy wstaną rano, „części” pozbierają
    Niech rubrykę zgonów w prasie przeczytają.
    Jeśli ich nazwiska tam nie figurują
    To znaczy, że ZDROWI I DOBRZE SIĘ CZUJĄ.

    OdpowiedzUsuń
  18. O kuuuurczę..... :))))))))))))

    OdpowiedzUsuń
  19. Heniu, autorką wiersza jest nieżyjąca już Józefa Jucha.
    Ciekawe, czy to odpowiedź na mój "śnieżny" wierszyk z 10:16? To odpowiem za Ozonką: o! kurczę! :))

    OdpowiedzUsuń
  20. A co do starości, to nie jest kwestia biologii, gdy ma się te 50, czy 60 lat - tylko charakteru. Najważniejsza jest młodość ducha, którą można mieć nawet w wieku 100 lat.:)

    OdpowiedzUsuń
  21. O kuuuurrrczę...:))) Masz rację, jak ... nie wiem co:)))

    OdpowiedzUsuń
  22. Witajcie:)
    Zgadzam się z Wami w całej rozciągłości! Wiek, to stan umysłu, a nie metryka!
    Skutkiem tego moje dziecko mówi do mnie i o mnie: Magda:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Witam Ogrodników:-)*
    Wiersz piękny... żeby coś takiego napisać - trzeba kochać...
    Uczucia uskrzydlają, przysparzają też cierpień jeżeli nie są spełnione... ale dają tyle szczęścia, że warto o nich pisać... i nie tylko pisać:)
    A wiek... to nie metryka... ja czuję się młoda... choć metryka powie coś innego:-)

    Ps. Chyba jednak zrobię sobie szblon... fotka cudna!

    OdpowiedzUsuń
  24. O Jezusicku... SEG!!!! Żaden szlaban:))) Bądź!!!!

    OdpowiedzUsuń
  25. RUDA
    Na Twoją cześć!
    Włosy kasztan,
    w kok upięte
    albo loki rozpuszczone.
    Może "kitka",
    gdzieś związana
    że nikt nie wie,
    w którą stronę?
    Ruda, jesteś moją bratnią duszą.
    Wiem to od września:)))

    OdpowiedzUsuń
  26. Łoj, aż się zarumieniłam:))))
    Milion buziaków:)

    OdpowiedzUsuń
  27. Ja się dobrze czuję jak na ciężkie czasy,
    tylko w żółądeczku zalegają kwasy.
    Mówię do lekarza, że zgaga doktorze,
    pan toś jest symulant. Ja czuję się gorzej.
    Przecież służba zdrowia nigdy nie choruje,
    ja mam przypuszczenie - tylko symuluje.

    Dzień dobry Ogrodnikom.Wpadłem tu na chwilę,
    w tempie spacerowym.Wiersz mi się podoba, choć Ewo**** nie nowy.Piękno się nie starzeje.
    Pozdrawiam serdecznie.:-)

    OdpowiedzUsuń
  28. Ozonko*** razem z obiadem zjadłam "a"... winno być szablon:)
    Buźka!

    OdpowiedzUsuń
  29. SEG, nie ma "problema". "Kocham Cię życie" w kazdej formie. Z biegiem lat staję się coraz bardziej tolerancyjna:)))

    OdpowiedzUsuń
  30. Witajcie Ruda, Zosiu, Ozonko i Andrzeju:)
    Widzę, że mimo zimy, pielęgnujecie pięknie Ogródek i karmicie mnie komplementami. Chyba niedługo stanę się zadufaną w sobie pawicą ;)))

    Czuję się dobrze, choć latka lecą
    uczucia kwitną, oczy się świecą...
    Zgaga, Andrzeju? Pij siemię lniane,
    nie pal za dużo, wstawaj nad ranem,
    trunków zażywaj także z umiarem,
    w swoje uczucia miej zawsze wiarę,
    chodź na spacery, nie leń się chłopie,
    żadne choróbsko Ci nie dokopie.:)

    OdpowiedzUsuń
  31. Witajcie Ogrodnicy i oczywiście Pani Pawica.
    Wiersz jest CUDOWNY, i tylko taki malkontent jak ja, może nie odbierać go na właściwej fali. Powiem Wam kolejny raz. Ból, który mnie prześladuje i z którym walczę (bóle fantomowe) powoduje, iż żyć się nie chce. Jak mija to od razu wiem dlaczego oglądam się za Babami (hi hi hi) Nie jestem MALKONTENTEM, ani zgryźliwym starcem. Kocham Kobietę i chciałbym aby Ona mnie pokochała i kiedyś, taki wiersz , swoimi ustami powiedziała do mnie i dla mnie. Największe marzenie. Niestety, trochę jeszcze pomarudzę. W godzinach 10 - 16 po "prochach" nie będę wchodził na blog. Jestem "naćpany". Lekarz twierdzi , że do 10 dni, po każdej blokadzie nerwu i za pół roku ma być ok. Wtedy i ja zacznę pisać. Na pewno nie takie ładna jak p. Pawica, ale.......... :-)**** Kocham Was Wszystkich :-)***

    OdpowiedzUsuń
  32. Heniu, przecież pawica,
    To taka jest szara ptica.
    Myślę, że to sikorka miła
    Szczebiotem nas zachwyciła.:)

    Bry syćkim po ciężkiej sobocie:)

    OdpowiedzUsuń
  33. Sama tak zasugerowała to ja chciałem chociaż na tego obiecanego śledzia zarobić ( no wiesz Jasiek-trochę trzeba się....) takie życie Naczelnego Konserwatora Powierzchni Ogrodowej. Dawniej krótko mnie nazywali, ale po dyplomie zabrali tytuł. :-))))

    OdpowiedzUsuń
  34. Heniu:) Nic nie szkodzi, wszyscy wiemy, że jak masz humor i wenę, a także troszkę spokoju od bólu i prochów, to jesteś baaaardzo babolubny :)))(określenie Adasia, które mi się niezwykle podoba).

    Dedykuję Ci wiersz Wojciecha Młynarskiego "Kocham jutro":

    Kolejny dzień zamyka bramy
    I słońce w głębi mórz się skryło,
    Oto czas przeszły dokonany
    To już historia, to już było

    Niczego zmienić w tym nie mogę,
    Lecz przez zakręty życia mego
    Mogę wyruszyć w dalszą drogę
    Z nadzieją nową i dlatego

    Kocham jutro
    Z jego każdą obietnicą
    Z jego wielką tajemnicą
    Kocham jutro

    Kocham jutro
    Co porwane myśli sklei
    Które bratem jest nadziei
    Kocham jutro

    Kocham jutro
    Co mi każe mylnie sądzić
    Głupio pytać, ciężko błądzić
    Kocham jutro

    Kocham jutro
    Co objawi mi ład życia
    W zadziwieniu i w zachwycie
    Kocham jutro...

    Jutro ciekawi mnie ogromnie
    Jest szansą, która wszystko zmienia,
    Dlatego nie spisuję wspomnień
    Ale notuję swe marzenia

    Marzenia kształt szalony mają
    Są rozpalone do białości
    I chociaż rzadko się spełniają
    To nie umniejsza mej miłości

    Kocham jutro
    Kocham świt w Ardeńskim Lesie
    Co odmianę mi przyniesie
    Kocham jutro

    Kocham jutro
    Kocham życie w ciągłym biegu
    Ślad na piasku, ślad na śniegu
    Kocham jutro

    Kocham jutro
    Kwiaty, co twój balkon zdobią
    Nuty, które się sposobią
    Kocham jutro

    Nie patrz smutno
    Odgoń z czoła chmurę ciemną
    Dłoń mi podaj i wraz ze mną
    Kochaj jutro...

    Kocham jutro
    Z jego każdą obietnicą
    Z jego wielką tajemnicą
    Kocham jutro

    Kocham jutro
    Co mi każe mylnie sądzić
    Głupio pytać, ciężko błądzić
    Kocham jutro

    Kocham jutro
    Co objawi mi ład życia
    W zadziwieniu i w zachwycie
    Kocham jutro...

    Kocham, kocham, kocham...

    OdpowiedzUsuń
  35. Witajże mi Jasiecku:)
    A cóżeś to porabiał w sobotę, żeś do Ogródka nie zaglądał? - na wypas łowiecek jeszcze chyba za wcześnie. Karnawał Cię porwał, cycós?
    A co do pawic, to:

    Pawice są szare jak myszki,
    lub jak te z ogonkiem pliszki.
    Sikorki zaś świergotliwe,
    a bywa też, że... kochliwe.
    :)

    OdpowiedzUsuń
  36. a ja Tobie Kochana Pawico Twój ulubiony pieszy jeździec. Nie mogę znaleźć "a ja wole budzić się jutro" pasowałoby ) :-)***

    http://www.youtube.com/watch?v=3DTKZ9DzSeU

    OdpowiedzUsuń
  37. (The Beatles)
    Hity po polsku

    Kochaj wciąż mnie
    I nie mów już nie,
    Pokochaj przez noc,
    Ja krzyczę, na głos:
    Kochaj mnie!
    Kochaj mnie!

    Kochaj mnie wciąż
    I moją już bądź,
    Ja pragnę cię tak
    Przez tyle lat
    Kochaj mnie!
    Kochaj mnie!

    Ktoś miłość da,
    Ktoś, nowy ktoś.
    Ktoś miłość da,
    Ktoś, może ty?

    Kochaj tak mnie,
    Jak ja kocham cię!
    I wierny być chcę
    I proszę, więc:
    Kochaj mnie!
    Kochaj mnie!

    Kochaj wciąż mnie
    I nie mów już nie,
    Pokochaj przez noc,
    Ja krzyczę, na głos:
    Kochaj mnie!
    Kochaj mnie!
    Kochaj mnie!

    OdpowiedzUsuń
  38. jest, ale tylko tekst. Na YT nie znalazłem
    Daukszewicz "lubię budzić się jutro"


    LUBIĘ BUDZIĆ SIĘ JUTRO

    Za oknami ptasi wrzask
    Wróble zaczynają w berka grać
    Stary pająk zwija pustą sieć
    Znowu głodny pójdzie spać
    Tak się budzi w moim domu dzień
    Na zegarze jakaś szósta pięć
    Synek wpada do sypialni i
    Głupio pyta: po co śpisz?

    Bo ja lubię budzić się jutro!
    Bo to dzisiaj zbyt dobrze znam
    Portfel pusty, więc co mnie obchodzi mój panie
    Że i pusty jest supersam
    Moralnego kaca nie zgłuszy
    Żaden kefir, ni dobry Bóg
    Zagubionym i bez pieniędzy mój panie
    Przede wszystkim potrzeba snu

    A za drzwiami dzyń! dzyń! dzyń!
    Mleczarz pełnochude stawia mi
    A za ścianą emeryta krzyk
    Pewnie renta mu się śni
    A za płotem zaraz obok mnie
    Jakiś kundel wpada w straszny szał
    Więc sąsiadka mu zapina smycz
    Sąsiad wkłada sobie sam

    A ja lubię budzić się jutro!
    Jutro może to lepsze przyjść
    Mleczarz wiedzie na piętro z szampanem, mój panie
    I zapuka do moich drzwi
    Powie: Niech się pan wreszcie rozbudzi
    Tak jak zbudził się cały świat!
    Wszystkie armie dziś rozwiązano, mój panie
    Polityków też trafił szlag!

    A na razie kiedy kundel w złość
    To sąsiadka w jeszcze większy szał
    Za nieposłuszeństwo - smycz na łeb
    Ja się wyprowadzam sam

    OdpowiedzUsuń
  39. I na zakończenie mojego marudzenia:-))****


    LUBIĘ MIEĆ MARGINES
    sł. J. Cygan

    Lubię mieć margines
    Trochę miejsca na prywatną minę
    Swoje pół, ćwierć zdania
    Do przegrania jeden wolny los

    Jeśli tak, jeśli tak
    Białe musi brzmieć jak Bacharach
    Wino rouge jak Lelouch
    A w czerwonym tango gra

    Lubię mieć margines
    Kiedy nagle przyjdzie chęć na kpinę
    Gdy się myśl nawinie
    Czy melodię w sobie wino ma

    Lubię mieć margines
    Choćby mniejszy niż ma w księdze Guiness
    Lubię też pasjami
    Gdy z butami nikt się nie pcha tam

    Jeśli tak, jeśli tak
    Lubię mieć margines
    Własny przepis na swój raj, na cymes
    Niby nic, drobina
    A tak trudno jest utrzymać go
    Jeśli tak, jeśli tak

    OdpowiedzUsuń
  40. Heniu, dzięki za Daukszewicza, chociaż w szkiełku za nim nie przepadam, piosenki zawsze z chęcią słucham, szczególnie "Easy Rider" - znam je prawie wszystkie na pamięć...:)
    A piosenki Beatlesów to jest coś, z czego chyba nigdy się nie wyleczę.:)

    OdpowiedzUsuń
  41. Ja się też - mimo choroby - z Bitelsów, Shadow`sów i Daukszewicz , nie wyleczę Jest tyle dobrego, stale aktualnego w tych tekstach, że życia nie starcz aby ogarnąć. I kto mówi, że jest źle? Ja nie :-)***

    pokwękać też trzeba, no nie? :-((((

    OdpowiedzUsuń
  42. Ewo, sobota była tyrająca dla jednoosobowego kapitalisty, Dyrektora Generalnego, który musiał
    zmienić kwalifikacje na osobę sprzątająco - czyszczącą powierzchnie poziome i pionowe w gabinecie tegoż kapitalisty i Dyrektora Generalnego. A ponieważ robota ta była wybitnie
    upierdliwiająco wyczerpująca, to dobiła Dyrektora
    Generalnego, kapitalistę i osobę od czyszczenia
    sprzątania i mycia powierzchni poziomych i pionowych w gabinecie, po ciężkiej robocie zlegli, jak z byka skóra, że nie mogli nawet
    pisnąć.:)))
    Myślę, że szefowa usprawiedliwi mi sobotnią
    absencję.:)))

    OdpowiedzUsuń
  43. Ewa****, pisze wiersze codzień,
    Ewa****, pisze wiersze stale.
    Ewa****, to jest nałogowiec.
    Ewa****, w końcu to ma talent.

    Ewa****, pisze wiersze codzień,
    Ewa****, to właściciel bloga.
    Ewa****, Nobla wnet dostanie,
    Ewa****, talent ma od Boga.

    Ewa****, to jest ranny ptaszek,
    Ewa****, laptop ma już nowy,
    Ewa****, sypie wiersz z rękawa,
    Ewa****, głowę nosi sowy....

    OdpowiedzUsuń
  44. Łomajgod, Jaśku Kapitalisto i Dyrektorze Generalny w jednym męskim ciele ze skórą byka! :)))
    Taż jasne, że Cię usprawiedliwiam, tylko mnie tęskność wielka zdjęła za Tobą i Twoimi wiersyckami i piosneckami.:)

    OdpowiedzUsuń
  45. W ramach rekompensaty za sobotnie sprzątająco-czyszczące trudy i znoje dedykuję Ci, Jaśku, wiersz Agnieszki Osieckiej:

    Jeżeli jest


    Na naszą słabość i biedę,

    niemotę serc i dusz.

    Na to, że nas nie zabiorą

    do lepszych gór i mórz.

    Na czarnych myśli tłok,

    na oczy pełne łez

    lekarstwem miłość bywa.

    Jeżeli miłość jest,

    jeżeli jest możliwa.



    Na ludzką podłość i małość,

    na oschły Boży chłód.

    Na to, że nic się nie stało,

    a zdarzyć miał się cud.

    Na szary mysi strach,

    bliźniego drogi gest,

    ratunkiem miłość bywa.

    Jeżeli miłość jest,

    jeżeli jest możliwa.



    Tu kukły ludźmi się bawią,

    tu igra z nami czas.

    Tu wielkie młyny nas trawią

    i pył zostaje z nas.

    Na to, że z pyłu pył

    i za początkiem kres

    ratunkiem miłość bywa.

    Jeżeli miłość jest,

    jeżeli jest możliwa.



    Na krajów nędzę i smutek,

    na okazałość państw,

    policję, kłamstwo i nudę,

    potęgę małych draństw.

    Na nocny serca bój,

    że człowiek żył jak pies

    ratunkiem miłość bywa.

    Jeżeli miłość jest,

    jeżeli miłość jest...

    OdpowiedzUsuń
  46. Andrzeju,
    Dziękuję, za miły wierszyk, ale może już dość pochlebstw, bo robi się za słodko. Napisz coś o ... sikorkach!;)))

    OdpowiedzUsuń
  47. Tęsknota za Jaśkiem, miłość do jakiegoś na ten przykład Jana:) Toż to wiosna jeszcze nie nadchodzi:)))

    OdpowiedzUsuń
  48. W rewanżu i podzięce Alexander Czartoryski:

    Miłość się sercem mierzy

    W pamięci chowam zawsze swej,
    obraz twój wierny, barwny, żywy.
    Czas zmienia wszystko z dnia na dzień ...
    On niepodatny na te wpływy.

    Odrzucam złej tęsknoty czas.
    Miłość się tylko sercem mierzy.
    Uczuciu twemu ufam tak,
    jak żeglarz gwieździe swojej wierzy.

    Zanim rozłąka minie zła,
    nie raz w twych oczach zalśnią łzy,
    nim długiej zimy śnieg i mróz
    minie, by kwitnąć mogły bzy.

    Wszystko ożywia słońca blask,
    przez złoto zbóż prześwieca mak.
    Twych oczu śmiech i pąs twych ust
    wrócą nam znów radości smak.

    Miłość jedynie można mieć
    razem pod jednym żyjąc niebem.
    Nie wolno nam z daleka żyć
    goniąc za pracą czy za chlebem.

    I miód smak gorzki będzie miał,
    gdy pijesz w nim samotność czarą.
    Gdy miną dni straconych lat
    jaką je wtedy zmierzysz miarą?

    OdpowiedzUsuń
  49. Ruda:) A czy to ważne, kiedy wiosna nadejdzie? Łaski nie robi, wróci zawsze, jak podpisany weksel.:))

    OdpowiedzUsuń
  50. Dzięki Jaśku:)
    Posłuchajmy Kaliny Jędrusik z Kabaretu Starszych Panów:
    YT Do ciebie szłam

    http://www.youtube.com/watch?v=Q_loG4isEoU

    OdpowiedzUsuń
  51. Wierszyk o sikorce,
    sikorce bogatce.
    Lubią ci słoninkę,
    nie chcą siedzieć w klatce.

    Budkę postawiłem,
    stoi na balkonie.
    Sikorka ucieka,
    jak podejdę do niej.

    Zapraszam do środka,
    aby się ogrzała.
    Co żeś taka płocha?
    - ona odleciała.

    Przyleć jeszcze jutro,
    pod mój ptaszku daszek,
    Znów cię poczęstuję.
    Mam dla ciebie kaszę.

    OdpowiedzUsuń
  52. Usiadł sobie sikor
    pod dachu okapem,
    ciągle ta słonina -
    z dzioba tłuszcz mi kapie!

    Przynieś mi Andrzeju,
    jakiegoś robaka
    możesz też dorzucić
    na flachę piątaka.

    Sroga zima wokół,
    panny dały wióra,
    nic, tylko się urżnąć -
    może wróci która? ;)

    OdpowiedzUsuń
  53. Ładny wierszyk chyba o mnie. Ode mnie dziewczyny uciekają cały rok. :-((

    OdpowiedzUsuń
  54. Eee tam, Kalina nie była z Kabaretu Starszych
    Panów, ona była z mojej wsi, tak jak i obie panie:
    Olga i Marta Lipińskie.:)))

    OdpowiedzUsuń
  55. Przyleć sikoreczko,
    do ptasiej gospody.
    Piątaka dostaniesz,
    i kubeczek wody.

    OdpowiedzUsuń
  56. Jaśku, taż wiem, ale Kalinka śpiewała piosenki z KSP:))
    Twoja wioska we wszelakie talenta artystyczne bogata, ale o Paniach Lipińskich nie wiedziałam.

    Jeszcze tylko cd. o sikorze co chciał na flachę i będzie "THE END" o sikorach.:)))

    Poszedł więc do baru,
    woła na barmana:
    setkę daj i śledzia!
    Przesiedzę do rana.

    Mglistym oczkiem patrzy,
    dzióbek w piórka chowa,
    nagle - ktoś przyleciał!
    Eee, tam. Dzięciołowa.

    Nie te gabaryty,
    dziób trochę za duży...
    Barman! jeszcze setkę!
    choć ze łba się kurzy...

    Lecz sikor nie pęka,
    jeszcze sznapsa prosi,
    ciągle wypatruje
    swej sikorki, Gosi.

    Gosia zaś od rana,
    ćwierka już do Mietka...
    Trudno. Przyjdzie Dana.
    Barman! Jeszcze setka!
    :)

    OdpowiedzUsuń
  57. Jeszcze marzenie się nie spełniło,
    w życiu Henryka aż sześć żon było.
    Modlił się codzień i prosił Zbawcę,
    sześć żon posiadał.Był damskim krawcem.

    OdpowiedzUsuń
  58. Żony miałem dwie i kochanek sześć
    Wszystkie one jednak, miały co jeść
    Nie potrzebowały, żadnego piątaka
    Miały dużo więcej od Henia chłopaka.

    OdpowiedzUsuń
  59. Jakiego wybrały,
    takiego miały:)))

    OdpowiedzUsuń
  60. Jakby Cię Pan Bozia nie uraczył synem,
    też byś którąś skazał, aż na gilotynę?

    OdpowiedzUsuń
  61. Na gilotynę mój przyjacielu
    to zasługuje chłopaków wielu
    Kobiety zawsze ja szanowałem
    kłopotów z Nimi, nigdy nie miałem.:-)))

    OdpowiedzUsuń
  62. Ja się nie chwalę, szanuję je do dziś
    Jestem dla nich dobry, jak mruczący miś.
    Ciebie też szanuję, nie możesz powiedzieć
    Trochę Ci dokuczam, ale to za śledzie.

    OdpowiedzUsuń
  63. No... no Heniu***, to mi Don Juanem pachnie...
    dwie żony i sześć kochanek szczęściem obdarzyć... nie każdy potrafi!
    Dlatego Ciebie tak dziewczyny lubią....
    Teraz jest wszystko jasne.
    -:)***

    OdpowiedzUsuń
  64. Sofijko kochana, znasz mnie nie od dziś
    Powiedz Tej Ozonce, jakim grzeczny miś.
    Kwiatki damom daję i rączki całuję
    Z żadnej sobie damy, nigdy nie dworuję. :)****

    OdpowiedzUsuń
  65. Misiu Heniu*** :-)
    dla Ciebie przesyłam
    http://www.youtube.com/watch?v=TqD1x_5em_c&feature=related....

    OdpowiedzUsuń
  66. Dziękuję. W roku 1986 , łapał mnie na prywatkach. hi hi hi
    Mam tę kasetę do dziś Całuję :-)****

    OdpowiedzUsuń
  67. Henio jest na damy zawsze łasy wielce,
    jadłby je łyżkami, zamiast po kropelce.
    Damy się buntują - znowu jakieś nowe?
    Chcemy Don Juana, a nie Casanovę! ;)

    OdpowiedzUsuń
  68. Dla Sofijki i oczywiście Wszystkich

    http://www.youtube.com/watch?v=s8hSBU7qz6g&feature=more_related

    OdpowiedzUsuń
  69. Wszystkie by całował, komplementa prawi,
    ale z jedną dłużej nigdy nie zabawi.
    Ewuś ma tysiące, Zoś ze cztery setki...
    jeszcze jest mu mało. Dodam dwie Elżbietki.;)

    OdpowiedzUsuń
  70. Pisałam już do Tygryska... 18 stycznia oglądałam film o R. Riedlu... jestem pod wrażeniem do dziś...
    To był prawdziwy artysta...choć w życiu nie miał lekko... i z nim - innym tez nie było lekko...
    to tak na marginesie - w nawiązaniu do Dżemu...

    OdpowiedzUsuń
  71. Ale prawdziwie kocham tylko jedną
    Innym służę częścią, przynależną
    Jaką jest szacunek i uszanowanie
    Tak to wygląda, moje miłe Panie

    OdpowiedzUsuń
  72. Ewuś*... wirtualnie można.
    Zdrowe objawy zdrowego mężczyzny:-)*

    OdpowiedzUsuń
  73. Na prawo i lewo rozdaje karesy,
    w duszy wciąż mu grają erotyczne biesy.
    Pójdźcie do mnie wszystkie, bom szeroki w barach,
    więc się pomieścicie. Będzie bara, bara.;)

    OdpowiedzUsuń
  74. Zosiu, jasne, że można wirtualnie, nie ma nic przyjemniejszego nic wirtualne kochanki:)))

    OdpowiedzUsuń
  75. Kiedym w leciech posunięty,
    niech więc chociaż uśmiechnięty
    Będę na widok ładnej Kobiety
    Mieć Jej nie będę, niestety :-)****

    OdpowiedzUsuń
  76. No nie wiem... o bara, bara Henio ze mną nie rozmawia... widać nie jestem w jego guście:)))
    Nie wiem też dla kogo trzyma to "bara, bara"...
    spytaj Henia... pewnie Tobie wyjaśni:-)*

    OdpowiedzUsuń
  77. Sofijko , miejsce dla Ciebie pierwsze w moim sercu. Nie wszystko się musi łączyć z seksem. Można w Kobiecie, mieć Przyjaciela,
    choć to potrafi bardzo niewielu

    OdpowiedzUsuń
  78. Jeżeli kochać, to nie tylko jedną damę!
    Jak jedną kochać, gdy się inne pchają same!
    Jak jedną kochać, gdy w ogródku jest ich kwiat!
    Jak jedną kochać, kiedy dam jest cały świat!;)

    OdpowiedzUsuń
  79. Kochani, bez urazy:))) Moje kuplety to tylko żarty:)

    OdpowiedzUsuń
  80. Ewuś****... ale tej jedynej to pewnie by zaśpiewał
    http://www.youtube.com/watch?v=rW0TgYZn_tk&feature=related

    OdpowiedzUsuń
  81. Mam prośbę kochani, poza adresem podawajcie tytuł utworu/piosenki. Mnie tak łatwiej znaleźć:)))

    OdpowiedzUsuń
  82. ja Jej Zosiu śpiewam to zawsze, ale czy Ona ma słuch? Może Jej książe się śni> Ja jestem kim jestem i tyle. Dzięki za Marka G.

    OdpowiedzUsuń
  83. Ewciu, doskonale wiesz co piszesz. I cieszy mnie to:)))) A niech mają.A co:))))))

    OdpowiedzUsuń
  84. Nie dokazuj Marek Grechuta Tyyyyyyyy

    http://www.youtube.com/watch?v=YPiDIWN8YHI&feature=related

    OdpowiedzUsuń
  85. Zosiu :), Grechutę mi przypomniałaś... więc posłuchajmy piosenki, którą lubię najbardziej: "Niepewność"

    http://www.youtube.com/watch?v=SsoQ4m2y-UI

    OdpowiedzUsuń
  86. I wszystko jasne. Dziękuję:)))

    OdpowiedzUsuń
  87. Tak na wsiakij pożarnyj słuczaj Dobrej Nocy Miłe Panie. Michę muszę SAM sobie zrobić i szkiełko zaliczyć i pomarzyć o tej Jedynej. To ostatnie najtrudniejsze, Pa Kochani na blogu i Ci po kątach, czytający. :-)****************

    OdpowiedzUsuń
  88. Ewo**** lepiej żartować niż chorować.
    Dla odmiany ... Dwa plus jeden...
    http://www.youtube.com/watch?v=aKC9LCKFsm8&feature=related

    "Ona jest panią moją"
    Ona jest panią moją, ona moją miłą
    Ona z mego życia piekło uczyniła
    I chociaż przez nią jestem w chorobie zgorzkniały
    Droższa jest nad wszystkie co mnie leczyć chciały

    Ona jest mym bogactwem, ona udręczeniem
    Nigdy mnie nie przytuli kobiecym ramieniem
    Nigdy nie będzie ze mną w ciało w ciało spała
    Ona jest jak spojrzenie pychy doskonała

    Ona jest panią moją a ja w jej niewoli
    Ani mi spojrzeć na ludzi pozwoli
    A jeśli umrę to płytę grobową , to płytę grobową
    Ona mi sama zatrzaśnie nad głową, zatrzaśnie nad głową

    Ona jest tajemnicą milczeniem surowym
    Ani się do mnie nie odezwie słowem
    Ani nie zechce słyszeć co świat wokół gada
    A tylko okiem lodowym, lodowym mnie bada

    O smutku moje wieczne ślubowanie
    Samotnej śmierci wytrwałe czekanie
    Może nareszcie dojdę – nie będę wzgardzony
    Do ciebie mej miłości – mej upragnionej

    Ona jest panią moją, ona moją miłą
    Ona jest panią moją, ona moją miłą
    Ona jest panią moją, ona moją miłą
    Ona jest panią moją, ona moją miłą

    OdpowiedzUsuń
  89. Narymowałam się dziś się dzisiaj, aż mi głos wysiadł, więc teraz posłuchajmy może...

    YT: "Ja nie odchodzę kiedy trzeba" - Agnieszka Osiecka, śpiewa Ewa Błaszczyk

    http://www.youtube.com/watch?v=pfh3R0WLvVY&feature=related

    OdpowiedzUsuń
  90. ... acha, "dziś się" jest niepotrzebne :))

    OdpowiedzUsuń
  91. Ozonko*... podany link kopiuj, potem wrzucaj na górny pasek. A potem wciśnij enter.
    Postaram się tytuły też pisać... wedle życzenia.

    Pobaraszkowałam dziś trochę po piosenkach mojej młodości... ehhhh to były czasy..
    Buźka***

    OdpowiedzUsuń
  92. A teraz na dobry humor proponuję finezyjny żarcik z Piwnicy pod Baranami z cudowną Anią Szałapak:

    YT Anna Szałapak - Duet miłosny pchły i słonia

    http://www.youtube.com/watch?v=xI1D5EAfkUc&feature=related

    Śliczne wprost:)))

    OdpowiedzUsuń
  93. Ewuś... piękna piosenka...
    Ale jutro szara codzienność... i te taczki...
    Mówię więc dobranoc... dziękuję kochani za miły wieczór... na dobranoc Łucja Prus "DOOKOLA NOC SIE STALA "
    http://www.youtube.com/watch?v=7AOK21WlWyo&feature=related
    Dobrej i spokojnej nocy życzę:-)***
    Ps. Ewuś... czekam jeszcze na wierszyki.

    OdpowiedzUsuń
  94. Zosieńko***, ja też pobaraszkowałam z humorem i piosenkami... mam nadzieję, że się wykurowałaś trochę przez weekend? Jutro znowu taczki...ehhh

    OdpowiedzUsuń
  95. Masz rację Ewuś*** ... śliczne!
    Dobranoc:-)*

    OdpowiedzUsuń
  96. Dziękuję za wszystkie Wasze piosenki, Ogrodnicy - ... bardzo był miły, rozśpiewany wieczór.:)

    Pożegnam Was tradycyjnie, wierszem Alexandra Czartoryskiego:

    Jedna tysięczna

    Tysiące pragnień, oczekiwań,
    a życie tylko jedno.
    Tysiące prób i przewidywań,
    i w tym tkwi życia sedno.

    Tysiące pytań i zgadywań,
    a kres jest tylko jeden.
    Tysiące marzeń i zdobywań,
    ich kresem nie jest Eden.

    Tysiące dni i przemyśliwań,
    byśmy szczęśliwiej żyli.
    Tysiące szukań i odkrywań
    z nadzieją w każdej chwili.

    Tysiące naszych poszukiwań
    stawia nas nad rozstajem.
    Tysiące naszych dokonywań
    jedynym życia Rajem.

    Tysiące marzeń, poszukiwań.
    Nie pełne są w mądrości -
    tysiące dni i przemyśliwań,
    gdy nie ma w nich ... Miłości.

    Dobranoc, dobranoc Kochani... już czas...:)***

    OdpowiedzUsuń
  97. I jeszcze nasz Alexander Czartoryski na zakończenie dnia:

    "Dziewczynie"

    Dziewczynie mojej, zabieganej,
    za złej tęsknoty czas miniony,
    dziewczynie mojej ukochanej,
    przyniosłem dzisiaj kwiat czerwony.

    Może zrozumie kwiatu mowę
    i rękę swoją w dłoń mą włoży.
    Na moje ramię skłoni głowę
    i dla mnie serce swe otworzy.

    W marzeniu cichym me nadzieje,
    że się już ze mną nie pokłóci,
    że dobry dla nas wiatr powieje
    i żale z serca precz wyrzuci.

    Spokój miłości jej przyniesie,
    stopi nieufność w serca drgnieniu,
    tak, jak po zimie w wielkim lesie
    śnieg taje w ciepłym wiosny tchnieniu.

    Najdroższa moja, zatroskana,
    przejęta zwykłym dniem, codziennym ...
    Nie bądź już nigdy załamana,
    światem nie przejmuj się przyziemnym.

    Czy zapomniałaś ? Dar największy
    gorących uczuć serca dałem.
    Czy, dnia szarego się uklękłszy,
    przed głupstw, kłopotów, drżysz nawałem?

    Szarzyznę stłumić chcesz szarością
    zajęć pustawych kołowrotka?
    Podzielę z tobą się szczerością:
    w sens życia patrz i patrz do środka.

    Dobranoc Dziewczyno, dobranoc - już czas na sen:)***

    OdpowiedzUsuń
  98. Po tym drugim, cudnym Czartoryskim mogę już iść spać...:)*

    OdpowiedzUsuń
  99. Dziękuję Wam za wyrozumiałość. Dobrej nocy SEG:))) Dobranoc Ewciu:)))
    Dobranoc Kochani,
    niech księżyc spogląda zza okna.
    Dobranoc, niech noc ta będzie łagodna.
    Dla wszystkich kochanków, niezmiennie pragnących tak objąć się wpół.
    Dobranoc:)))

    OdpowiedzUsuń
  100. Może ktoś zajrzy, może sama Właścicielka -
    MIŁEGO DNIA

    OdpowiedzUsuń
  101. Zawsze zaglądam Heniu, dzień dobry ranny ptaszku:)

    OdpowiedzUsuń