niedziela, 23 stycznia 2011
Słyszę twe słowa (z archiwum)
Słyszę twe słowa, nawet gdy nie mówisz,
ciepło ich czuję... zmysły rozgrzewają...
brzmieniem swym budzą serca czułe struny,
przetrwać dnia szarość zwykłą pozwalają...
W codziennym zgiełku, czy w ciszy wieczoru
zawsze przybiegną... ja słucham spragniona...
Drżeniom mych myśli dodają koloru...
zaczynam marzyć... o twoich ramionach...
W dźwiękach ich obraz twój widzę, kochany,
cała się w niego powoli zanurzam...
czuję jak tulisz... jesteś całowany...
uczuć i zmysłów szaleje nam burza...
Może zbyt śmiała jestem wobec ciebie?
Tak wiele tęsknot we mnie obudziłeś...
Czy je odrzucisz, zapomnisz... ja nie wiem...
czyś ty na jawie... czy mi się przyśniłeś...
Słyszę twe słowa... to nie urojenie...
Chcę, by to moje nieśmiałe kochanie
nie było tylko ulotnym złudzeniem -
by się zmieniło w naszych serc spotkanie.
(listopad 2010)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
O rany. Na dzień dobry.
OdpowiedzUsuńNo comment.
Pogodnej niedzieli i miłego wypoczynku na łonie...........natury
Witajcie o poranku:))) Pamiętam ten wiersz, a właściwie, trudno go zapomnieć. Powiedziałabym, że jest zmysłowy, chociaż niewiele jest w nim takich słów. Ma TEN klimat:)))
OdpowiedzUsuńDzień dobry Heniu:)
OdpowiedzUsuńWłaśnie na dzień dobry, a dlaczego nie? Wiersze o miłości można czytać 24 h na dobę. Czasem coś mi się zdarzy napisać na ten temat.:))
Z łonem natury dzisiaj będzie trudno, bo za oknem potworna śnieżyca, aż się patrzeć nie chce...
Całe szczęście, że w Ogródku jest ciepło.:)
Dobrego dnia.:)
Witaj Ozonko:)
OdpowiedzUsuńDziś mam dzień lenia. Pospałam sobie prawie do 7.00, spojrzałam za okno i... nieeeeee, o zimie już nie będę pisać! Ten wiersz wstawiłam parę miesięcy temu na dobranockę i doszłam do wniosku, że można go dzisiaj wyeksponować i atmosferę zimy rozgrzać.:)
A zwykłe, proste słowa czasem są bardziej zmysłowe niż najbardziej wyszukane "erotyczne".
Za to szyszka sosny wejmutki w lekkim śniegu jest sfotografowana wczoraj.:)
A właśnie, miałam Ciebie zapytać, gdzie coś takiego można zobaczyć. Bo jak mi powiesz, że w Twoim ogródku, to się załamię:)))
OdpowiedzUsuńWarszawa spowita w biały puch. I na ziemi i w powietrzu. Pada śnieg. I przypominają mi się słowa piosenki: "Pada śnieg, drżą płatki jak motyle... :)
OdpowiedzUsuńOzonko:) Ta sosna wejmutka rośnie w sąsiednim ogrodzie, niedaleko mojego. Ja mam tylko zwykłą, pospolitą sosenkę. Szyszki wejmutki zawsze mnie urzekają, bo są pięknie złączone w jedną kiść. A o tej porze roku mają dodatkowo jakiś ulotny odcień bordowy.:)
OdpowiedzUsuńW Lublinie też wszystko jest białe od nowa. Na dworze szaleje taka zadyma, że świata przez okno nie widzę. I to w niczym nie przypomina drżących płatków motyli, tylko oszalały taniec białych czarownic.:)
Świetne porównanie :))) Musiałam "odeśmiać" Twoje określenie :))) Dobre!!! (taniec białych czarownic):
OdpowiedzUsuńMoże zamiast słowa "śnieżyca", powinno zaistnieć Twoje określenie???
OdpowiedzUsuńJa też ten wiersz pamiętam i szukałem go w plikach. Jestem kiepski i nie idzie mi to szukanie. Chciałem zobaczyć swój komentarz do niego (jeżeli był) i porównać GO Z DZISIEJSZYMI ODCZUCIAMI. Dziś nie napiszę na temat tego PIĘKNEGO wiersza, bo mój wpis, zająłby cały blog. Podoba mi się i jest.....Dziś jest dla mnie........podkreślam DLA Mnie.zbyt ciężki.
OdpowiedzUsuńOzonko, przynajmniej dzieci będą miały uciechę, bo u nas właśnie są ferie zimowe. Pierwszy tydzień już im upłynął raczej chyba na basenie, niż na sankach, czy nartach, więc może chociaż teraz...:)
OdpowiedzUsuńHeniu:) Dziękuję. Jak mi leń minie, to napiszę dla Ciebie coś lekkiego. Może o tańcu białych czarownic? :))
OdpowiedzUsuńJedno jeszcze dodam dla jasności i przejrzystości mojego wpisu. Największym moim marzeniem byłoby usłyszeć te słowa , skierowane przez Kobietę ,która kocham - do siebie. Chyba wystarczy. Do miłego wieczora.
OdpowiedzUsuńHeniek! Nie czekaj, naucz ją tych słów:)))
OdpowiedzUsuńZamykam kompa, ale zdążę Ci Ozonówna powiedzieć. Ona umie czytać i może czytała.??????????? Nie litery - treść.
OdpowiedzUsuńI dobrze:)))
OdpowiedzUsuńMiało być coś lekkiego, śnieżnego, więc proszę:)
OdpowiedzUsuńZa oknem dzisiaj pełno śniegu,
świat znów wybielił swoje lico,
Roje płateczków w pełnym biegu...
Znów tańczysz biała czarownico?
Drzewa przykryte śnieżnym puchem,
wiatr im etiudy swe wygrywa.
A już w wiośnie byłam duchem...
ech, w styczniu zwykle tak to bywa.
Muszę pogodzić się ze styczniem,
że zima wciąż w nim zakochana,
jeszcze nie jeden numer wytnie
i śniegiem nas powita z rana... :))
Podobno Szymborskiej Wisławy. Nie wiem.
OdpowiedzUsuńOdpowiedź na Twój wiersz. Odpowiedź moja, jej słowami.
Kiedy ktoś zapyta, jak ja się dziś czuję
Grzecznie odpowiadam, że: dobrze, dziękuję
To, że mam artretyzm, to jeszcze nie wszystko,
Astma, serce mi dokucza i mówię z zadyszką
Puls słaby, krew moja w cholesterol bogata...
Lecz dobrze się czuję jak na swoje lata.
Bez laseczki teraz chodzić już nie mogę...
Choć zawsze wybieram najłatwiejszą drogę.
W nocy przez bezsenność bardzo się morduję,
Ale przyjdzie ranek... znów dobrze się czuję.
Mam zawroty głowy, pamięć figle płata,
Lecz dobrze się czuję, jak na swoje lata.
Z wierszyka mego sens się ten wywodzi,
Że kiedy starość i niemoc przychodzi,
To lepiej się zgodzić ze strzykaniem kości
I nie opowiadać o swojej starości.
Zaciskając zęby z tym losem się pogódź
I wszystkich wokoło chorobami nie nudź.
Powiadają: „Starość jest okresem złotym”
Kiedy spać się kładę, zawsze myślę o tym...
„uszy” mam w pudełku, „zęby” w wodzie studzę,
„oczy” na stoliku, zanim się obudzę...
Jeszcze przed zaśnięciem ta myśl mnie nurtuje:
Czy to wszystkie części które się wyjmuje?
Za czasów młodości (mówię bez przesady)
Łatwe były biegi, skłony i przysiady.
W średnim wieku jeszcze tyle sił zostało,
Żeby bez zmęczenia przetańczyć noc całą
A teraz na starość czasy się zmieniły,
Spacerkiem do sklepu, z powrotem bez siły.
Dobra rada dla tych, którzy się starzeją:
Niech zacisną zęby i z życia się śmieją.
Kiedy wstaną rano, „części” pozbierają
Niech rubrykę zgonów w prasie przeczytają.
Jeśli ich nazwiska tam nie figurują
To znaczy, że ZDROWI I DOBRZE SIĘ CZUJĄ.
O kuuuurczę..... :))))))))))))
OdpowiedzUsuńHeniu, autorką wiersza jest nieżyjąca już Józefa Jucha.
OdpowiedzUsuńCiekawe, czy to odpowiedź na mój "śnieżny" wierszyk z 10:16? To odpowiem za Ozonką: o! kurczę! :))
A co do starości, to nie jest kwestia biologii, gdy ma się te 50, czy 60 lat - tylko charakteru. Najważniejsza jest młodość ducha, którą można mieć nawet w wieku 100 lat.:)
OdpowiedzUsuńO kuuuurrrczę...:))) Masz rację, jak ... nie wiem co:)))
OdpowiedzUsuńWitajcie:)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Wami w całej rozciągłości! Wiek, to stan umysłu, a nie metryka!
Skutkiem tego moje dziecko mówi do mnie i o mnie: Magda:)
Witam Ogrodników:-)*
OdpowiedzUsuńWiersz piękny... żeby coś takiego napisać - trzeba kochać...
Uczucia uskrzydlają, przysparzają też cierpień jeżeli nie są spełnione... ale dają tyle szczęścia, że warto o nich pisać... i nie tylko pisać:)
A wiek... to nie metryka... ja czuję się młoda... choć metryka powie coś innego:-)
Ps. Chyba jednak zrobię sobie szblon... fotka cudna!
O Jezusicku... SEG!!!! Żaden szlaban:))) Bądź!!!!
OdpowiedzUsuńRUDA
OdpowiedzUsuńNa Twoją cześć!
Włosy kasztan,
w kok upięte
albo loki rozpuszczone.
Może "kitka",
gdzieś związana
że nikt nie wie,
w którą stronę?
Ruda, jesteś moją bratnią duszą.
Wiem to od września:)))
Łoj, aż się zarumieniłam:))))
OdpowiedzUsuńMilion buziaków:)
Ja się dobrze czuję jak na ciężkie czasy,
OdpowiedzUsuńtylko w żółądeczku zalegają kwasy.
Mówię do lekarza, że zgaga doktorze,
pan toś jest symulant. Ja czuję się gorzej.
Przecież służba zdrowia nigdy nie choruje,
ja mam przypuszczenie - tylko symuluje.
Dzień dobry Ogrodnikom.Wpadłem tu na chwilę,
w tempie spacerowym.Wiersz mi się podoba, choć Ewo**** nie nowy.Piękno się nie starzeje.
Pozdrawiam serdecznie.:-)
Ozonko*** razem z obiadem zjadłam "a"... winno być szablon:)
OdpowiedzUsuńBuźka!
SEG, nie ma "problema". "Kocham Cię życie" w kazdej formie. Z biegiem lat staję się coraz bardziej tolerancyjna:)))
OdpowiedzUsuńWitajcie Ruda, Zosiu, Ozonko i Andrzeju:)
OdpowiedzUsuńWidzę, że mimo zimy, pielęgnujecie pięknie Ogródek i karmicie mnie komplementami. Chyba niedługo stanę się zadufaną w sobie pawicą ;)))
Czuję się dobrze, choć latka lecą
uczucia kwitną, oczy się świecą...
Zgaga, Andrzeju? Pij siemię lniane,
nie pal za dużo, wstawaj nad ranem,
trunków zażywaj także z umiarem,
w swoje uczucia miej zawsze wiarę,
chodź na spacery, nie leń się chłopie,
żadne choróbsko Ci nie dokopie.:)
Witajcie Ogrodnicy i oczywiście Pani Pawica.
OdpowiedzUsuńWiersz jest CUDOWNY, i tylko taki malkontent jak ja, może nie odbierać go na właściwej fali. Powiem Wam kolejny raz. Ból, który mnie prześladuje i z którym walczę (bóle fantomowe) powoduje, iż żyć się nie chce. Jak mija to od razu wiem dlaczego oglądam się za Babami (hi hi hi) Nie jestem MALKONTENTEM, ani zgryźliwym starcem. Kocham Kobietę i chciałbym aby Ona mnie pokochała i kiedyś, taki wiersz , swoimi ustami powiedziała do mnie i dla mnie. Największe marzenie. Niestety, trochę jeszcze pomarudzę. W godzinach 10 - 16 po "prochach" nie będę wchodził na blog. Jestem "naćpany". Lekarz twierdzi , że do 10 dni, po każdej blokadzie nerwu i za pół roku ma być ok. Wtedy i ja zacznę pisać. Na pewno nie takie ładna jak p. Pawica, ale.......... :-)**** Kocham Was Wszystkich :-)***
Heniu, przecież pawica,
OdpowiedzUsuńTo taka jest szara ptica.
Myślę, że to sikorka miła
Szczebiotem nas zachwyciła.:)
Bry syćkim po ciężkiej sobocie:)
Sama tak zasugerowała to ja chciałem chociaż na tego obiecanego śledzia zarobić ( no wiesz Jasiek-trochę trzeba się....) takie życie Naczelnego Konserwatora Powierzchni Ogrodowej. Dawniej krótko mnie nazywali, ale po dyplomie zabrali tytuł. :-))))
OdpowiedzUsuńHeniu:) Nic nie szkodzi, wszyscy wiemy, że jak masz humor i wenę, a także troszkę spokoju od bólu i prochów, to jesteś baaaardzo babolubny :)))(określenie Adasia, które mi się niezwykle podoba).
OdpowiedzUsuńDedykuję Ci wiersz Wojciecha Młynarskiego "Kocham jutro":
Kolejny dzień zamyka bramy
I słońce w głębi mórz się skryło,
Oto czas przeszły dokonany
To już historia, to już było
Niczego zmienić w tym nie mogę,
Lecz przez zakręty życia mego
Mogę wyruszyć w dalszą drogę
Z nadzieją nową i dlatego
Kocham jutro
Z jego każdą obietnicą
Z jego wielką tajemnicą
Kocham jutro
Kocham jutro
Co porwane myśli sklei
Które bratem jest nadziei
Kocham jutro
Kocham jutro
Co mi każe mylnie sądzić
Głupio pytać, ciężko błądzić
Kocham jutro
Kocham jutro
Co objawi mi ład życia
W zadziwieniu i w zachwycie
Kocham jutro...
Jutro ciekawi mnie ogromnie
Jest szansą, która wszystko zmienia,
Dlatego nie spisuję wspomnień
Ale notuję swe marzenia
Marzenia kształt szalony mają
Są rozpalone do białości
I chociaż rzadko się spełniają
To nie umniejsza mej miłości
Kocham jutro
Kocham świt w Ardeńskim Lesie
Co odmianę mi przyniesie
Kocham jutro
Kocham jutro
Kocham życie w ciągłym biegu
Ślad na piasku, ślad na śniegu
Kocham jutro
Kocham jutro
Kwiaty, co twój balkon zdobią
Nuty, które się sposobią
Kocham jutro
Nie patrz smutno
Odgoń z czoła chmurę ciemną
Dłoń mi podaj i wraz ze mną
Kochaj jutro...
Kocham jutro
Z jego każdą obietnicą
Z jego wielką tajemnicą
Kocham jutro
Kocham jutro
Co mi każe mylnie sądzić
Głupio pytać, ciężko błądzić
Kocham jutro
Kocham jutro
Co objawi mi ład życia
W zadziwieniu i w zachwycie
Kocham jutro...
Kocham, kocham, kocham...
Witajże mi Jasiecku:)
OdpowiedzUsuńA cóżeś to porabiał w sobotę, żeś do Ogródka nie zaglądał? - na wypas łowiecek jeszcze chyba za wcześnie. Karnawał Cię porwał, cycós?
A co do pawic, to:
Pawice są szare jak myszki,
lub jak te z ogonkiem pliszki.
Sikorki zaś świergotliwe,
a bywa też, że... kochliwe.
:)
a ja Tobie Kochana Pawico Twój ulubiony pieszy jeździec. Nie mogę znaleźć "a ja wole budzić się jutro" pasowałoby ) :-)***
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=3DTKZ9DzSeU
(The Beatles)
OdpowiedzUsuńHity po polsku
Kochaj wciąż mnie
I nie mów już nie,
Pokochaj przez noc,
Ja krzyczę, na głos:
Kochaj mnie!
Kochaj mnie!
Kochaj mnie wciąż
I moją już bądź,
Ja pragnę cię tak
Przez tyle lat
Kochaj mnie!
Kochaj mnie!
Ktoś miłość da,
Ktoś, nowy ktoś.
Ktoś miłość da,
Ktoś, może ty?
Kochaj tak mnie,
Jak ja kocham cię!
I wierny być chcę
I proszę, więc:
Kochaj mnie!
Kochaj mnie!
Kochaj wciąż mnie
I nie mów już nie,
Pokochaj przez noc,
Ja krzyczę, na głos:
Kochaj mnie!
Kochaj mnie!
Kochaj mnie!
jest, ale tylko tekst. Na YT nie znalazłem
OdpowiedzUsuńDaukszewicz "lubię budzić się jutro"
LUBIĘ BUDZIĆ SIĘ JUTRO
Za oknami ptasi wrzask
Wróble zaczynają w berka grać
Stary pająk zwija pustą sieć
Znowu głodny pójdzie spać
Tak się budzi w moim domu dzień
Na zegarze jakaś szósta pięć
Synek wpada do sypialni i
Głupio pyta: po co śpisz?
Bo ja lubię budzić się jutro!
Bo to dzisiaj zbyt dobrze znam
Portfel pusty, więc co mnie obchodzi mój panie
Że i pusty jest supersam
Moralnego kaca nie zgłuszy
Żaden kefir, ni dobry Bóg
Zagubionym i bez pieniędzy mój panie
Przede wszystkim potrzeba snu
A za drzwiami dzyń! dzyń! dzyń!
Mleczarz pełnochude stawia mi
A za ścianą emeryta krzyk
Pewnie renta mu się śni
A za płotem zaraz obok mnie
Jakiś kundel wpada w straszny szał
Więc sąsiadka mu zapina smycz
Sąsiad wkłada sobie sam
A ja lubię budzić się jutro!
Jutro może to lepsze przyjść
Mleczarz wiedzie na piętro z szampanem, mój panie
I zapuka do moich drzwi
Powie: Niech się pan wreszcie rozbudzi
Tak jak zbudził się cały świat!
Wszystkie armie dziś rozwiązano, mój panie
Polityków też trafił szlag!
A na razie kiedy kundel w złość
To sąsiadka w jeszcze większy szał
Za nieposłuszeństwo - smycz na łeb
Ja się wyprowadzam sam
I na zakończenie mojego marudzenia:-))****
OdpowiedzUsuńLUBIĘ MIEĆ MARGINES
sł. J. Cygan
Lubię mieć margines
Trochę miejsca na prywatną minę
Swoje pół, ćwierć zdania
Do przegrania jeden wolny los
Jeśli tak, jeśli tak
Białe musi brzmieć jak Bacharach
Wino rouge jak Lelouch
A w czerwonym tango gra
Lubię mieć margines
Kiedy nagle przyjdzie chęć na kpinę
Gdy się myśl nawinie
Czy melodię w sobie wino ma
Lubię mieć margines
Choćby mniejszy niż ma w księdze Guiness
Lubię też pasjami
Gdy z butami nikt się nie pcha tam
Jeśli tak, jeśli tak
Lubię mieć margines
Własny przepis na swój raj, na cymes
Niby nic, drobina
A tak trudno jest utrzymać go
Jeśli tak, jeśli tak
Heniu, dzięki za Daukszewicza, chociaż w szkiełku za nim nie przepadam, piosenki zawsze z chęcią słucham, szczególnie "Easy Rider" - znam je prawie wszystkie na pamięć...:)
OdpowiedzUsuńA piosenki Beatlesów to jest coś, z czego chyba nigdy się nie wyleczę.:)
Ja się też - mimo choroby - z Bitelsów, Shadow`sów i Daukszewicz , nie wyleczę Jest tyle dobrego, stale aktualnego w tych tekstach, że życia nie starcz aby ogarnąć. I kto mówi, że jest źle? Ja nie :-)***
OdpowiedzUsuńpokwękać też trzeba, no nie? :-((((
Ewo, sobota była tyrająca dla jednoosobowego kapitalisty, Dyrektora Generalnego, który musiał
OdpowiedzUsuńzmienić kwalifikacje na osobę sprzątająco - czyszczącą powierzchnie poziome i pionowe w gabinecie tegoż kapitalisty i Dyrektora Generalnego. A ponieważ robota ta była wybitnie
upierdliwiająco wyczerpująca, to dobiła Dyrektora
Generalnego, kapitalistę i osobę od czyszczenia
sprzątania i mycia powierzchni poziomych i pionowych w gabinecie, po ciężkiej robocie zlegli, jak z byka skóra, że nie mogli nawet
pisnąć.:)))
Myślę, że szefowa usprawiedliwi mi sobotnią
absencję.:)))
Ewa****, pisze wiersze codzień,
OdpowiedzUsuńEwa****, pisze wiersze stale.
Ewa****, to jest nałogowiec.
Ewa****, w końcu to ma talent.
Ewa****, pisze wiersze codzień,
Ewa****, to właściciel bloga.
Ewa****, Nobla wnet dostanie,
Ewa****, talent ma od Boga.
Ewa****, to jest ranny ptaszek,
Ewa****, laptop ma już nowy,
Ewa****, sypie wiersz z rękawa,
Ewa****, głowę nosi sowy....
Łomajgod, Jaśku Kapitalisto i Dyrektorze Generalny w jednym męskim ciele ze skórą byka! :)))
OdpowiedzUsuńTaż jasne, że Cię usprawiedliwiam, tylko mnie tęskność wielka zdjęła za Tobą i Twoimi wiersyckami i piosneckami.:)
W ramach rekompensaty za sobotnie sprzątająco-czyszczące trudy i znoje dedykuję Ci, Jaśku, wiersz Agnieszki Osieckiej:
OdpowiedzUsuńJeżeli jest
Na naszą słabość i biedę,
niemotę serc i dusz.
Na to, że nas nie zabiorą
do lepszych gór i mórz.
Na czarnych myśli tłok,
na oczy pełne łez
lekarstwem miłość bywa.
Jeżeli miłość jest,
jeżeli jest możliwa.
Na ludzką podłość i małość,
na oschły Boży chłód.
Na to, że nic się nie stało,
a zdarzyć miał się cud.
Na szary mysi strach,
bliźniego drogi gest,
ratunkiem miłość bywa.
Jeżeli miłość jest,
jeżeli jest możliwa.
Tu kukły ludźmi się bawią,
tu igra z nami czas.
Tu wielkie młyny nas trawią
i pył zostaje z nas.
Na to, że z pyłu pył
i za początkiem kres
ratunkiem miłość bywa.
Jeżeli miłość jest,
jeżeli jest możliwa.
Na krajów nędzę i smutek,
na okazałość państw,
policję, kłamstwo i nudę,
potęgę małych draństw.
Na nocny serca bój,
że człowiek żył jak pies
ratunkiem miłość bywa.
Jeżeli miłość jest,
jeżeli miłość jest...
Andrzeju,
OdpowiedzUsuńDziękuję, za miły wierszyk, ale może już dość pochlebstw, bo robi się za słodko. Napisz coś o ... sikorkach!;)))
Tęsknota za Jaśkiem, miłość do jakiegoś na ten przykład Jana:) Toż to wiosna jeszcze nie nadchodzi:)))
OdpowiedzUsuńW rewanżu i podzięce Alexander Czartoryski:
OdpowiedzUsuńMiłość się sercem mierzy
W pamięci chowam zawsze swej,
obraz twój wierny, barwny, żywy.
Czas zmienia wszystko z dnia na dzień ...
On niepodatny na te wpływy.
Odrzucam złej tęsknoty czas.
Miłość się tylko sercem mierzy.
Uczuciu twemu ufam tak,
jak żeglarz gwieździe swojej wierzy.
Zanim rozłąka minie zła,
nie raz w twych oczach zalśnią łzy,
nim długiej zimy śnieg i mróz
minie, by kwitnąć mogły bzy.
Wszystko ożywia słońca blask,
przez złoto zbóż prześwieca mak.
Twych oczu śmiech i pąs twych ust
wrócą nam znów radości smak.
Miłość jedynie można mieć
razem pod jednym żyjąc niebem.
Nie wolno nam z daleka żyć
goniąc za pracą czy za chlebem.
I miód smak gorzki będzie miał,
gdy pijesz w nim samotność czarą.
Gdy miną dni straconych lat
jaką je wtedy zmierzysz miarą?
Ruda:) A czy to ważne, kiedy wiosna nadejdzie? Łaski nie robi, wróci zawsze, jak podpisany weksel.:))
OdpowiedzUsuńDzięki Jaśku:)
OdpowiedzUsuńPosłuchajmy Kaliny Jędrusik z Kabaretu Starszych Panów:
YT Do ciebie szłam
http://www.youtube.com/watch?v=Q_loG4isEoU
Wierszyk o sikorce,
OdpowiedzUsuńsikorce bogatce.
Lubią ci słoninkę,
nie chcą siedzieć w klatce.
Budkę postawiłem,
stoi na balkonie.
Sikorka ucieka,
jak podejdę do niej.
Zapraszam do środka,
aby się ogrzała.
Co żeś taka płocha?
- ona odleciała.
Przyleć jeszcze jutro,
pod mój ptaszku daszek,
Znów cię poczęstuję.
Mam dla ciebie kaszę.
Usiadł sobie sikor
OdpowiedzUsuńpod dachu okapem,
ciągle ta słonina -
z dzioba tłuszcz mi kapie!
Przynieś mi Andrzeju,
jakiegoś robaka
możesz też dorzucić
na flachę piątaka.
Sroga zima wokół,
panny dały wióra,
nic, tylko się urżnąć -
może wróci która? ;)
Ładny wierszyk chyba o mnie. Ode mnie dziewczyny uciekają cały rok. :-((
OdpowiedzUsuńEee tam, Kalina nie była z Kabaretu Starszych
OdpowiedzUsuńPanów, ona była z mojej wsi, tak jak i obie panie:
Olga i Marta Lipińskie.:)))
Przyleć sikoreczko,
OdpowiedzUsuńdo ptasiej gospody.
Piątaka dostaniesz,
i kubeczek wody.
Jaśku, taż wiem, ale Kalinka śpiewała piosenki z KSP:))
OdpowiedzUsuńTwoja wioska we wszelakie talenta artystyczne bogata, ale o Paniach Lipińskich nie wiedziałam.
Jeszcze tylko cd. o sikorze co chciał na flachę i będzie "THE END" o sikorach.:)))
Poszedł więc do baru,
woła na barmana:
setkę daj i śledzia!
Przesiedzę do rana.
Mglistym oczkiem patrzy,
dzióbek w piórka chowa,
nagle - ktoś przyleciał!
Eee, tam. Dzięciołowa.
Nie te gabaryty,
dziób trochę za duży...
Barman! jeszcze setkę!
choć ze łba się kurzy...
Lecz sikor nie pęka,
jeszcze sznapsa prosi,
ciągle wypatruje
swej sikorki, Gosi.
Gosia zaś od rana,
ćwierka już do Mietka...
Trudno. Przyjdzie Dana.
Barman! Jeszcze setka!
:)
Jeszcze marzenie się nie spełniło,
OdpowiedzUsuńw życiu Henryka aż sześć żon było.
Modlił się codzień i prosił Zbawcę,
sześć żon posiadał.Był damskim krawcem.
Żony miałem dwie i kochanek sześć
OdpowiedzUsuńWszystkie one jednak, miały co jeść
Nie potrzebowały, żadnego piątaka
Miały dużo więcej od Henia chłopaka.
Jakiego wybrały,
OdpowiedzUsuńtakiego miały:)))
Jakby Cię Pan Bozia nie uraczył synem,
OdpowiedzUsuńteż byś którąś skazał, aż na gilotynę?
Na gilotynę mój przyjacielu
OdpowiedzUsuńto zasługuje chłopaków wielu
Kobiety zawsze ja szanowałem
kłopotów z Nimi, nigdy nie miałem.:-)))
Ty się Heniu nie chwal:)
OdpowiedzUsuńJa się nie chwalę, szanuję je do dziś
OdpowiedzUsuńJestem dla nich dobry, jak mruczący miś.
Ciebie też szanuję, nie możesz powiedzieć
Trochę Ci dokuczam, ale to za śledzie.
No... no Heniu***, to mi Don Juanem pachnie...
OdpowiedzUsuńdwie żony i sześć kochanek szczęściem obdarzyć... nie każdy potrafi!
Dlatego Ciebie tak dziewczyny lubią....
Teraz jest wszystko jasne.
-:)***
Sofijko kochana, znasz mnie nie od dziś
OdpowiedzUsuńPowiedz Tej Ozonce, jakim grzeczny miś.
Kwiatki damom daję i rączki całuję
Z żadnej sobie damy, nigdy nie dworuję. :)****
Misiu Heniu*** :-)
OdpowiedzUsuńdla Ciebie przesyłam
http://www.youtube.com/watch?v=TqD1x_5em_c&feature=related....
Dziękuję. W roku 1986 , łapał mnie na prywatkach. hi hi hi
OdpowiedzUsuńMam tę kasetę do dziś Całuję :-)****
Henio jest na damy zawsze łasy wielce,
OdpowiedzUsuńjadłby je łyżkami, zamiast po kropelce.
Damy się buntują - znowu jakieś nowe?
Chcemy Don Juana, a nie Casanovę! ;)
Dla Sofijki i oczywiście Wszystkich
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=s8hSBU7qz6g&feature=more_related
Wszystkie by całował, komplementa prawi,
OdpowiedzUsuńale z jedną dłużej nigdy nie zabawi.
Ewuś ma tysiące, Zoś ze cztery setki...
jeszcze jest mu mało. Dodam dwie Elżbietki.;)
Pisałam już do Tygryska... 18 stycznia oglądałam film o R. Riedlu... jestem pod wrażeniem do dziś...
OdpowiedzUsuńTo był prawdziwy artysta...choć w życiu nie miał lekko... i z nim - innym tez nie było lekko...
to tak na marginesie - w nawiązaniu do Dżemu...
Ale prawdziwie kocham tylko jedną
OdpowiedzUsuńInnym służę częścią, przynależną
Jaką jest szacunek i uszanowanie
Tak to wygląda, moje miłe Panie
Ewuś*... wirtualnie można.
OdpowiedzUsuńZdrowe objawy zdrowego mężczyzny:-)*
Na prawo i lewo rozdaje karesy,
OdpowiedzUsuńw duszy wciąż mu grają erotyczne biesy.
Pójdźcie do mnie wszystkie, bom szeroki w barach,
więc się pomieścicie. Będzie bara, bara.;)
Zosiu, jasne, że można wirtualnie, nie ma nic przyjemniejszego nic wirtualne kochanki:)))
OdpowiedzUsuńKiedym w leciech posunięty,
OdpowiedzUsuńniech więc chociaż uśmiechnięty
Będę na widok ładnej Kobiety
Mieć Jej nie będę, niestety :-)****
No nie wiem... o bara, bara Henio ze mną nie rozmawia... widać nie jestem w jego guście:)))
OdpowiedzUsuńNie wiem też dla kogo trzyma to "bara, bara"...
spytaj Henia... pewnie Tobie wyjaśni:-)*
Sofijko , miejsce dla Ciebie pierwsze w moim sercu. Nie wszystko się musi łączyć z seksem. Można w Kobiecie, mieć Przyjaciela,
OdpowiedzUsuńchoć to potrafi bardzo niewielu
Jeżeli kochać, to nie tylko jedną damę!
OdpowiedzUsuńJak jedną kochać, gdy się inne pchają same!
Jak jedną kochać, gdy w ogródku jest ich kwiat!
Jak jedną kochać, kiedy dam jest cały świat!;)
Kochani, bez urazy:))) Moje kuplety to tylko żarty:)
OdpowiedzUsuńEwuś****... ale tej jedynej to pewnie by zaśpiewał
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=rW0TgYZn_tk&feature=related
Mam prośbę kochani, poza adresem podawajcie tytuł utworu/piosenki. Mnie tak łatwiej znaleźć:)))
OdpowiedzUsuńja Jej Zosiu śpiewam to zawsze, ale czy Ona ma słuch? Może Jej książe się śni> Ja jestem kim jestem i tyle. Dzięki za Marka G.
OdpowiedzUsuńEwciu, doskonale wiesz co piszesz. I cieszy mnie to:)))) A niech mają.A co:))))))
OdpowiedzUsuńNie dokazuj Marek Grechuta Tyyyyyyyy
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=YPiDIWN8YHI&feature=related
Zosiu :), Grechutę mi przypomniałaś... więc posłuchajmy piosenki, którą lubię najbardziej: "Niepewność"
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=SsoQ4m2y-UI
I wszystko jasne. Dziękuję:)))
OdpowiedzUsuńTak na wsiakij pożarnyj słuczaj Dobrej Nocy Miłe Panie. Michę muszę SAM sobie zrobić i szkiełko zaliczyć i pomarzyć o tej Jedynej. To ostatnie najtrudniejsze, Pa Kochani na blogu i Ci po kątach, czytający. :-)****************
OdpowiedzUsuńEwo**** lepiej żartować niż chorować.
OdpowiedzUsuńDla odmiany ... Dwa plus jeden...
http://www.youtube.com/watch?v=aKC9LCKFsm8&feature=related
"Ona jest panią moją"
Ona jest panią moją, ona moją miłą
Ona z mego życia piekło uczyniła
I chociaż przez nią jestem w chorobie zgorzkniały
Droższa jest nad wszystkie co mnie leczyć chciały
Ona jest mym bogactwem, ona udręczeniem
Nigdy mnie nie przytuli kobiecym ramieniem
Nigdy nie będzie ze mną w ciało w ciało spała
Ona jest jak spojrzenie pychy doskonała
Ona jest panią moją a ja w jej niewoli
Ani mi spojrzeć na ludzi pozwoli
A jeśli umrę to płytę grobową , to płytę grobową
Ona mi sama zatrzaśnie nad głową, zatrzaśnie nad głową
Ona jest tajemnicą milczeniem surowym
Ani się do mnie nie odezwie słowem
Ani nie zechce słyszeć co świat wokół gada
A tylko okiem lodowym, lodowym mnie bada
O smutku moje wieczne ślubowanie
Samotnej śmierci wytrwałe czekanie
Może nareszcie dojdę – nie będę wzgardzony
Do ciebie mej miłości – mej upragnionej
Ona jest panią moją, ona moją miłą
Ona jest panią moją, ona moją miłą
Ona jest panią moją, ona moją miłą
Ona jest panią moją, ona moją miłą
Narymowałam się dziś się dzisiaj, aż mi głos wysiadł, więc teraz posłuchajmy może...
OdpowiedzUsuńYT: "Ja nie odchodzę kiedy trzeba" - Agnieszka Osiecka, śpiewa Ewa Błaszczyk
http://www.youtube.com/watch?v=pfh3R0WLvVY&feature=related
... acha, "dziś się" jest niepotrzebne :))
OdpowiedzUsuńOzonko*... podany link kopiuj, potem wrzucaj na górny pasek. A potem wciśnij enter.
OdpowiedzUsuńPostaram się tytuły też pisać... wedle życzenia.
Pobaraszkowałam dziś trochę po piosenkach mojej młodości... ehhhh to były czasy..
Buźka***
A teraz na dobry humor proponuję finezyjny żarcik z Piwnicy pod Baranami z cudowną Anią Szałapak:
OdpowiedzUsuńYT Anna Szałapak - Duet miłosny pchły i słonia
http://www.youtube.com/watch?v=xI1D5EAfkUc&feature=related
Śliczne wprost:)))
Ewuś... piękna piosenka...
OdpowiedzUsuńAle jutro szara codzienność... i te taczki...
Mówię więc dobranoc... dziękuję kochani za miły wieczór... na dobranoc Łucja Prus "DOOKOLA NOC SIE STALA "
http://www.youtube.com/watch?v=7AOK21WlWyo&feature=related
Dobrej i spokojnej nocy życzę:-)***
Ps. Ewuś... czekam jeszcze na wierszyki.
Zosieńko***, ja też pobaraszkowałam z humorem i piosenkami... mam nadzieję, że się wykurowałaś trochę przez weekend? Jutro znowu taczki...ehhh
OdpowiedzUsuńMasz rację Ewuś*** ... śliczne!
OdpowiedzUsuńDobranoc:-)*
Dziękuję za wszystkie Wasze piosenki, Ogrodnicy - ... bardzo był miły, rozśpiewany wieczór.:)
OdpowiedzUsuńPożegnam Was tradycyjnie, wierszem Alexandra Czartoryskiego:
Jedna tysięczna
Tysiące pragnień, oczekiwań,
a życie tylko jedno.
Tysiące prób i przewidywań,
i w tym tkwi życia sedno.
Tysiące pytań i zgadywań,
a kres jest tylko jeden.
Tysiące marzeń i zdobywań,
ich kresem nie jest Eden.
Tysiące dni i przemyśliwań,
byśmy szczęśliwiej żyli.
Tysiące szukań i odkrywań
z nadzieją w każdej chwili.
Tysiące naszych poszukiwań
stawia nas nad rozstajem.
Tysiące naszych dokonywań
jedynym życia Rajem.
Tysiące marzeń, poszukiwań.
Nie pełne są w mądrości -
tysiące dni i przemyśliwań,
gdy nie ma w nich ... Miłości.
Dobranoc, dobranoc Kochani... już czas...:)***
I jeszcze nasz Alexander Czartoryski na zakończenie dnia:
OdpowiedzUsuń"Dziewczynie"
Dziewczynie mojej, zabieganej,
za złej tęsknoty czas miniony,
dziewczynie mojej ukochanej,
przyniosłem dzisiaj kwiat czerwony.
Może zrozumie kwiatu mowę
i rękę swoją w dłoń mą włoży.
Na moje ramię skłoni głowę
i dla mnie serce swe otworzy.
W marzeniu cichym me nadzieje,
że się już ze mną nie pokłóci,
że dobry dla nas wiatr powieje
i żale z serca precz wyrzuci.
Spokój miłości jej przyniesie,
stopi nieufność w serca drgnieniu,
tak, jak po zimie w wielkim lesie
śnieg taje w ciepłym wiosny tchnieniu.
Najdroższa moja, zatroskana,
przejęta zwykłym dniem, codziennym ...
Nie bądź już nigdy załamana,
światem nie przejmuj się przyziemnym.
Czy zapomniałaś ? Dar największy
gorących uczuć serca dałem.
Czy, dnia szarego się uklękłszy,
przed głupstw, kłopotów, drżysz nawałem?
Szarzyznę stłumić chcesz szarością
zajęć pustawych kołowrotka?
Podzielę z tobą się szczerością:
w sens życia patrz i patrz do środka.
Dobranoc Dziewczyno, dobranoc - już czas na sen:)***
Po tym drugim, cudnym Czartoryskim mogę już iść spać...:)*
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam za wyrozumiałość. Dobrej nocy SEG:))) Dobranoc Ewciu:)))
OdpowiedzUsuńDobranoc Kochani,
niech księżyc spogląda zza okna.
Dobranoc, niech noc ta będzie łagodna.
Dla wszystkich kochanków, niezmiennie pragnących tak objąć się wpół.
Dobranoc:)))
Może ktoś zajrzy, może sama Właścicielka -
OdpowiedzUsuńMIŁEGO DNIA
Zawsze zaglądam Heniu, dzień dobry ranny ptaszku:)
OdpowiedzUsuń