piątek, 21 stycznia 2011
Czy ja dożyję normalności
Czy ja dożyję normalności...
Dramatyzm w oczach udawany,
szaleństwo, amok, potok złości,
prezes od rana w nich skąpany...
Czy ja dożyję normalności?
Tylko prywata, żłób wciąż pachnie,
nie ma świętości, ani mogił,
drwiące uśmiechy, wieczne waśnie...
Może dożyją potomkowie?
Wszystko co białe, w PiS-ie czarne,
byle rząd opluć - nikt nie zwleka,
widoki wciąż na władzę marne...
Czy normalności ja doczekam?
Tylko wywołać awanturę,
jadem opluwszy, grzebać w zmorach,
wmówić ciemniakom każdą bzdurę...
Normalność? Może po wyborach...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Nie dożyjesz.
OdpowiedzUsuńTunel widzę.
Światełka - nie!
Witaj Stanisławie.:)
OdpowiedzUsuńDawno Cię nie było w Ogródku, rzadki Gościu...
Mam więcej optymizmu w sobie - mimo wszystko - i nadzieję na... długie życie.
Najgorsze, że w tych upiornych sporach znikają sprawy dla nas najważniejsze, tj., gospodarka, finanse państwa, niezbędne reformy służby zdrowia, ZUS, KRUS...
Dlaczego Polacy nie potrafią korzystac z wolności, w taki sposób, jak inne nacje?
Dobrzy jesteśmy w walce, w budowaniu nie umiemy sobie poradzic sami z sobą.
Światełko jednak jest, chociażby spadające poparcie dla awanturników politycznych, którzy dostatecznie skompromitowali się już sami. Mam nadzieję, że w najbliższych wyborach nie ugrają już nawet tego, co w wyborach samorządowych.
Pozdrawiam Cię serdecznie.
Miłego dnia.:)
Nie ma żadnego światełka.
OdpowiedzUsuńTo tylko pobożne życzenia, że jakieś tam jest.
Nie chodzi o PO, PiS, SLD i tym podobne bzdety.
Większość Polaków to debile.
Nie potrafimy działać racjonalnie, ale jesteśmy mistrzami w racjonalizowaniu.
90% to katolicy, a większość z nich to by Cię utopiła w łyżce wody. Po przekazaniu znaku pokoju.
50% ma gdzieś wszystko, na wybory nie chodzi i widzi tylko koniec własnego nosa.
Jak ktoś pomoże staruszkom we wsi, to cała wieś chce tych staruszków zeżreć.
Miłego dnia:)
Już wkrótce Ewo****, się to zmieni.
OdpowiedzUsuńNormalność znowu się rozgości.
Jedynie trzeba mówić z sobą,
na jednakiej częstotliwości.
Bo częstotliwość jest tak ważna,
Wszak ważna również amplituda.
A dożyjemy czasów takich,
że normalnością będą cuda.
Dzień dobry Ewuniu****.Pozdrawiam Cię cieplutko.
Miłego dnia.:)
Witaj Ewo:))) Tym razem zaspałam:( Oboje Ty i Stanisław , macie rację? Czasem mam chęć wrzasnąć do tych dupków, polskich obywateli, "więcej światła"!!!
OdpowiedzUsuńNo i się zaczęło. Mali ludzie, używają "małych" argumentów aby postawić na swoim i w końcu zdobyć władzę. To się staje już żenujące.Jak strzelać to z działa nie z procy, a oni tylko proce mają. Kurduple mentalne. Co z tego , że ktoś jest wykształcony i ma wiedzę, jeśli nie umie z niej korzystać? Chyba z tego łóżka lewą nogą wstałam , czy co?
OdpowiedzUsuńWitajcie:)
OdpowiedzUsuńZ przeczytanych dzisiejszych wpisów, najbliższy jest mi wpis Stanisława - mojego imiennika. Jestem realistą i w : zmiany w mentalności Polaków - nie wierzę. Zbliżające się wybory parlamentarne " gwarantują " nam kolejny rok: taniego populizmu, haseł bez znaczenia i kłamstwa. Marnotrawimy okres, któy powinniśmy wykarzystywać na trwałe umacnianie demokracji, krzewienie pozytywistycznych i przyszłościowych planów. Zamiast tego: ciągle grzebiemy w historii . Porażki i klęski są naszym " narodowym", ksenofobicznym napędem. Z sukcesów, nielicznych, wniosków nie wyciągamy. Wszystko to, co teraz się dzieje - potwierdza moje wnioski: Polska samorządzić się nmie potrafi:( Krótkie okresy pokoju i politycznej koniunktury były marbotrawione na: wewnętrzne, nicnieznaczące " boje" i potyczki... Ten okkres jest kontynuacją negatywnych , historycznych doświadczeń, z których wniosków nie potrafiliśmy wyciągnąć... A : wolność i demokracja nie są darem... raz na zawsze:(
Pozdrawiam Ewo i pozostali Ogrodnicy:)
Stanisław
P.S.
Myślę, że Ewa też udowadnia, że trudno uciec od polityki - w świat poezji, marzeń i nieistniejącego edenu. To pomaga, jest oskocznią, ale nie jest odzwierciedleniem rzeczywistości.
Spokojnego dnia Wam życzę ,witając Wszystkich.
OdpowiedzUsuńJa mimo wszystko, liczę i wierzę w mądrość Polaków. Aby ocenić dobro, trzeba poznać zło. Nikt nie określi bólu, gdy go samego nic nie zaboli. Niektórzy mają go za dużo i wtedy wydaje im się, że nie ma innego stanu wśród żyjących.
Wczoraj rano, spotkałem dziesiątki ludzi z "wyrokiem śmierci". Ich pogodne twarze, przywróciły mi chęć do życia. Nie było - w czasie ich rozmów - mowy (gadania) o "wielkiej" polityce. Były natomiast porady dla innych -rozmawiających między sobą - jak mogą przezwyciężyć swoje problemy, dnia powszedniego. Sugestie, przykłady , z własnego doświadczenia. Jak to zjawisko nazwać? Nie jestem psychologiem, socjologiem czy kimś uprawnionym do publicznego określania rzeczy i stanu. Na swój użytek, nazwałem to ŻYCZLIWOŚCIĄ. Z tego wynika, iż ONA istnieje. Jeżeli istnieje jakiś potencjał do wykorzystania, to może zacząć od wykorzystania tego DOBREGO dobra, istniejącego? Niech złe sobie poczeka na swoją kolej , co? Ja próbuję i Wam tego życzę. Nie tylko Wam.
Miłego dnia - puste życzenia. Jak Stanisław zauważył; po znaku pokoju , "nóż w plecy" temu, komu ten znak przekazaliśmy. Zapewniam Was, nie wszędzie tak jest i wcale nie musi tak być. Do.....miłego popołudnia.
Witaj Heniu! Wiem, że dziś będziesz jeszcze zajęty. Do zobaczenia:)))
OdpowiedzUsuńWitaj Andrzeju:)
OdpowiedzUsuńI ja mam dziś nadzieję taką,
że nam normalność może wrócić,
nie dać posłuchu pis-pętakom,
anarchię w głowach precz odrzucić.
Nam trzeba zgody, tak jak chleba,
nie tonąć w waśni brudnym sosie,
bo manna nam nie spadnie z nieba,
jak zrobisz - będziesz miał pokłosie.
Pozdrawiam Cię równie cieplutko:)
Żeby działać na tych samych falach, trzeba mieć jednakowe nadajniki i odbiorniki w głowach. A z tym jest u nas ciężko, bo nie wszyscy rozumieją jednakowo rozumieją te same kody i przekazy.
Róbmy swoje; to na co mamy wpływ, w swoim maleńkim zakresie, tu i teraz. Fajerwerków od razu nie będzie widać, ale drobne iskierki - na pewno.:) Znam to z mojego otoczenia.
Miłego dnia:)
Witajcie Ozonko i Heniu:)
OdpowiedzUsuńHeniu, przychylam się do Twojego zdania, że nie wszędzie jest tak źle, jak pisze Stanisław. W moim otoczeniu funkcjonuje wiele dobra i życzliwości na co dzień, sama tego nie raz doświadczyłam. I faktycznie, można go zagospodarować do budzenia sumień. Nic tak nie działa, jak przykład i namacalny efekt działania dobra. Sam tego z jednej strony doświadczyłeś, z drugiej jesteś jego nośnikiem.:)
A Ty znowu zalatany? Spokojnego, udanego dnia Ci życzę.:)
Tak zalatany, że nie mam czasu na pracę :-))
OdpowiedzUsuńOzonko:)
OdpowiedzUsuńWrzeszczeć nie będę, bo wrzask nie jest argumentem, a zwykle tylko wyzwala równie wrzeszczący odzew. Jak ściszam głos, to o dziwo, wrzask milknie.:)
Dzisiaj jest piątek i przed nami perspektywa weekendu, co mnie bardzo cieszy. Oprócz spraw wielkich, są jeszcze drobne radości i przyjemności na co dzień, o których też nie możemy zapominać - dla higieny psychicznej.
Nie samą polityką człowiek żyje.:)
U mnie dzisiaj piękne słoneczko, sucho, temp. około zera, trochę śniegu utrzymało się z wczorajszych opadów. Chociaż jestem dziś straszliwie zganiania, myślę, że po południu na dłużej wpadnę do Ogródka.:)
A u mnie pada malutki śnieżek i jest biało.Do "zobaczenia":)))
OdpowiedzUsuńHeniu, kupię Ci wiatraczek - niech za Ciebie polata, a Ty trochę popracuj w Ogródku, bo coś się ostatnio się zaniedbujesz...;-)
OdpowiedzUsuńTo z powodu zaległości w wypłacie wynagrodzenia. ( gdzie śledzie ? - same łososie i sumy. ) :-)*
OdpowiedzUsuńWitam Ewo i Heńku:)
OdpowiedzUsuńStaram się nie stosować uogólnień... Doskonale wiem, że w Polsce są różni ludzie. Czasami nawet Ci pisani przez "L". Tu nie o to chodzi. Heniek piszesz o ludziach z " wyrokoami śmierci", którzy rozsądek i życzliwość potrafią zachować. Oczywiście , że tacy są! Ale właśnie Ci tragicznie doświadczeni: chorobą, tragediami osobistymi i niezależnymi od nich, mają prawo : oczekiwać od strtuktur państwa, w którym żyją, konkretnej pomocy, logicznych działań. Oprócz, wzajemnie się wykluczających, procedur, przepisów , paragrafów. Każdy człowiek ma PRAWO żyć w przyjaznym państwie. Takim Polska nie jest. Chorym na raka odbiera się ostatnie szanse i nadzieje: na wyleczenie bądż przytłumienie choroby. A to jest zbrodnia i nie waham się tak tego zjawiska nazwać! Zmienia się porcedury, pozbawia leczenia w: trakcie jego trwania! Niemalże codziennie pokazywane są takie przypadki. Każdy człowiek, którego dotknie nieszczęście trafia na : mur głupoty, braku elementarnej empatii i człowieczeństwa w... gronie osób, które URZĘDOWO, w imieniu tego państwa, powinni pomagać. Też jestem z natury, wesołym usposobieniem , obdarzony. Ale: wobec sytuacji ekstremalnych, tragedii i mniej ważnych problemów - zawwze spotykałem MUR idiotyzmu " urzędników" państwowych. Państwo jest / ma być / dla ludzi. Nie odwrotnie. Oceniam, jeśli chodzi o sprawy polityki, że: 1/3 Polaków to: niereformowalni idioci. Ale tych ludzi także można zmienić - konkretnymi działaniami, które uzmysłowią, że tkwią w błędzie. Państwo tego nie robi. Rząd obecny często " wpisuje" się w narzucane mu szaleństwo - nie próbuje zmieniać błędnych i szaleńczych poglądów. Pis w całości oparł się na szaleńcach i " zwolennikach" polskich fobii. P.O. z szaleńcami nie prowadzi: edukacyjnego dialogu. Kolejny rok wyborczy - kolejny rok eskalowania paranoi, foblii, naszego narodowego nacjonalizmu, ksenofobii. Kolejny rok stracony:(
Stanisław
Stanisławie, zgadzam się z Twoimi (pesymistycznymi) spostrzeżeniami. Jednak odpowiem Ci inaczej. To wszystko robią "ludzie" (mała litera i cudzysłów - zamierzone). Podam Ci przykład: mojej protezy nie robił ani Po -wiec, ani PiS -owiec czy jakiś "moher". Robił ją niechlujnie, na tzw. "odp.... się" człowiek. Z imienia i nazwiska. Kto winien ? System czy przepisy, parytet czy procedura, że JA i "państwo" dopłacamy czwarty raz do naprawy , a proteza nie działa jak powinna?. Nie mogę się poruszać w miarę dobrze. O wygodzie nie mówię. Skargę (reklamację) mogę sobie pisać na Berdyczów. Odpowiedz: "Zgodnie z art łamanym przez paragraf , ustęp (chyba libel?) kolejny, punkt i podpunkt....itd. To Pisały procedury? Czy "mały" człowieczek za biurkiem. Podpisu pana Premiera, ani kaczyńskiego (zamierzone) nie było. Tylko tyle. Tu u Ewy* nie polemizuję na takie tematy, ale Ciebie nie spotkałem (tu), mijaliśmy się jakoś i dlatego raz sobie pozwoliłem. Ewa obetnie mi najwyżej ogon (od śledzia oczywiście - żeby nie było....). Pozdrawiam i lecę "z taczkami".
OdpowiedzUsuńerr: nie libel , winno być "kibel"
OdpowiedzUsuńDzień dobry Staszku (w odróżnieniu od Stanisława):)
OdpowiedzUsuńTwój ogląd rzeczywistości jest tak tragiczny, że powinieneś tylko siąść i płakać, albo zacząć szukać sznurka. Pewnie jakbyś go znalazł, to byś doszedł do przekonania, że jest za drogi, bo państwo w porę nie zmieniło szaleńczych poglądów na ceny.;)
Mam niewiele czasu, więc skomentuję Twoje wywody krótko. Od gadania, że jest źle, niedobrze oraz do d..y, nikomu jeszcze nie przybyło mądrości.
Jestem wdzięczna rządowi, że nie próbuje nikomu zmieniać "błędnych i szaleńczych poglądów" i narzucać jedynie słusznych. To prosta droga do totalitaryzmu; tak działał komunizm, faszyzm... były obozy i psychuszki dla myślących inaczej... Chwała Bogu i ludziom, inżynieria mózgów to już przeszłość, mamy prawdziwą demokrację i każdy może mieć takie poglądy, jakie uważa za stosowne. Nie raz o tym pisałam na blogu nie będę się powtarzać.
Owszem, trudno uciec od polityki, ale nikt zdrowo myślący nie żyje tylko nią i nie epatuje się bez ustanku wszystkimi jej zawiłościami. Bicie piany raczej efektów nie przynosi, chyba, że ktoś chce upiec bezy.:))
Kultura, w tym poezja, muzyka i wszelkie jej odmiany, a także marzenia wpisują się tak samo w życie codzienne człowieka, jak polityka - to kwestia pewnej wrażliwości. Mnie (i wielu Ogrodnikom) te dary są niezbędne do codziennego funkcjonowania dla zachowania higieny psychicznej i zaspokojenia potrzeb intelektualnych i emocjonalnych. Oczywiście, nie każdy posiada takie potrzeby - to kwestia właściwości osobniczych i nie ma nic wspólnego ze światem ułudy.
Miłego dnia.:)
Heniu:) Ty tylko furt śledzie z masażem... ;-)
OdpowiedzUsuńA zaległości w wypłacie nie mam; nie zauważyłeś też podwyżki - trudno. Tylko mi związków zawodowych nie zakładaj, bo opony do Ogródka nie pasują.
Biorę się za taczki, bo ktoś mi je załadował bez mojej wiedzy.:)
zamykam kompa i patrzę, że inny Stanisław. Oj ślepy ja a nie widzę. To wszystko zostaje. Wycofuję słowa o niespotykaniu. Resztę zostawiam. Pozdrawiam i do.
OdpowiedzUsuńEwo:)
OdpowiedzUsuńNie rozumiem:( Dobrze wiesz, bo wiele razy to udowadniasłem, że jestem pełen optymizmu i radości życia - często wbrew... wszystkiemu. Nie potrzebuję też sznurka, bo takich rozwiązań nie planuję. Przynajmniej - na razie:)
Sam często odskoczni szukam w: książce, muzyce, filmie, teatrze ... Mniej w poezji bo , jak wiesz, : Mickiewiczem nie jestem:) Napisałaś tak, jakbyś nie poznała już trochę: mnie, moich poglądów i zapatrywań. Użyłaś " dużych " słów określając negatywnie moje - grzeczne i nieobrażające wpisy... Dlaczego? Czy naprawdę zrozumiałaś, że ja: mówiąc o dialogu , " kuracji edukacyjnej" myślę o : obozach, szpitalach i t.p. rozwiązaniach? To już graniczy ze złą wolą, a nie chcę Ciebie o to posądzać. Poprostu, jestem szczery i nie chcę udawać moich bieżących odczuć i przemyśleń oraz chować je pod płaszczykiem sztucznego uśmiechu ...Przyznasz chyba, że pomiędzy: obozami, komunizmmem, faszyzmem a: brakiem oddziaływania pozytywnego Państwa na obywateli, jest... bardzo daleka przestrzeń i wiele barw i odcieni. Wiem, że z niektórymi porozumieć się nie da. Ale trzeba próbować , poprzez argumenty i fakty udowadniać potrzebę swoich działań. Nie wolno wpisywać się w " argumentację " szaleńców! Widzę, że rząd próbuje to robić. W ostatnim okresie też...
Widzę też pewną niekonsekwencję. Trzy dni temu, sprowokowany bieżącą dyskusją, zamieściłem swój wpis o motywacjach kaczyńskiego. Nie spotkał się on z żadną oceną, choćby jednym zdaniem komentarza, oprócz: dania do zrozumienia - mojego błędu z jego zamieszbczenia... Dlatego mówię o niekonsekwencji. Trudno: nie mówić o polityce, skoro Twoje wiersze, znowu do tego zachęcają.:)
Pozdrawiam
Stanisław
Przyszedł Antoś i powiedział,
OdpowiedzUsuńPiS mu przyklaskuje.
Mnie te słowa ranią bardzo,
niedobrze się czuję.
Takie słowa tylko w książkach,
które historyczne raczej.
Wszystko wypowiedzieć można
cokolwiek inaczej.
A naczelną jest zasadą i ogólnie znaną,
nie obrażać, no i co Wy na to?
Bry:)
OdpowiedzUsuńStaszku, nie irytuj się, samemu nic się nie zrobi,mamy tylko po jednym głosie. Demokracja jest jakta panienka spod latarni. A nasi wybrańcy, obojętnie z której opcji, walczą tylko o koryto.
Żaden rządzący nic nie zrobi z błędami swoich
poprzedników, bo w perspektywie są wybory
a ewentualnych Palikotów należy wyśmiać,- prawda
Ewuś.:)
Cześć Jaśku:)
OdpowiedzUsuńOczywiście. Jedno łączy naszych " polityków". Tym czymś jest : walka o przetrwanie, o koryto. Nie o Polskę i o jej Obywateli. Oczywiście, że odległość pomiędzy działaniami Platformy , a wcześniej pisu - jest kosmiczna ! Na korzyść P.O. Ale: widzę też jej błędy i nie tylko.... Wkurza mnie Jej konunkturalizm i robienie polityki, według, słupków poparcia... Obiecywano nam: reformę skostniałego, zżerającego własny ogon - ZUSU, krusu, zgodne z prawem rozliczenie przestępstw rydzyka, zachowanie rozdziału kościoła od państwa? I co? Czy pis nie robił draństw, prowokacji i przestępstw? Robił. Nieudolność sądów i prokuratur nie jest dowodem na "niewinność" szaleńców z pisu. Jest dowodem na: nieudolność państwa, które kierując się różnymi względami, rozmywa dochodzenia i śledztwa:(
Co do Palikota.... Wiele Jego haseł wynikających z programu - popieram. W tym: rozdzielenie kościoła od państwa. Ale, wiem , że Palikot przegra... Bo żle stawia polityczne akcenty. Polacy nie potrafią rozdzielić krytyki kościoła od wiary, nawet ci - nie fanatycy. Mimo, że widzę destrukcyjną rolę kościoła, to wiem , że On , ma bardzo duży wpływ na mentalność ludzi. Eksponowanie problemów jakie tworzy, dla neutralnego państwa, kościół jest: złą i nieskuteczną grą polityczną. A polityka winna być skuteczna. Polska nie dorosła do : mówienia o tej instytucji / kościół/ , w pozycji stojącej i obiektywnej. To pewnie , spowoduje przegraną Palikota , ale wcale nie podważa Jego racji:) Tak uważam. Poza tym: kompletnie nie rozumiem - blokady informacyjnej na temat działań Ruchu...
Stanisław
Dzień dobry Jaśku:)
OdpowiedzUsuńPiszę z doskoku, bo taczki dzisiaj są wyjątkowo upierdliwe...
Siła by mówić o niedoskonałościach demokracji, ale póki co lepszego systemu nikt na świecie nie wymyślił, więc - nie da rady - musimy się podporządkować jej regułom.:))
Nie wiem, czy "Palikotów" trzeba wyśmiewać (chyba Twoja złośliwość jest bezpodstawna?); staram się oceniać partie po efektach działania, a nie po nazwie. Każda partia która zrealizuje dobry dla obywateli program, nie zasłuży u mnie na wyśmianie.:)
RPP na razie jedzie na antyklerykalizmie i niewybrednych atakach personalnych, rodem z magla, na swoich dotychczasowych kolegów. Działania nie ma, struktur nie ma, programy w lesie, jest za to nieustająca żebranina o pieniądze. Nie mam zaufania do ludzi tego pokroju, chociaż niektóre mądre inicjatywy popieram. W sumie mam do nich takie samo zaufanie (a właściwie jego brak), jak PJN.
Trochę też mam obserwacji "pracy" palikotowców" z własnego, lokalnego podwórka. Wnioski z tej obserwacji niestety nie są pozytywne.
Każdym ich rozsądnym inicjatywom dobrze życzę i na pewno będę kibicować. :)
Też tej blokady nie rozumiem, a w RPP dzieje się
OdpowiedzUsuńnaprawdę dużo...
Pozdrawiam:)
Staszku:) Kwestie o sznurze itd. pisałam żartobliwie, miałam nadzieję, że poznałeś moje intencje dostatecznie.:)
OdpowiedzUsuńO motywacjach Kaczyńskiego odpisałam Ci dość jasno, może nie do końca przeczytałeś?
Staram się nie powtarzać wielokrotnie tego, co było nie raz międlone tam i z powrotem, chodzi o moje zdanie na ten temat. Poza tym, nie oceniam i nie szufladkuję poglądów innych, bo każdy ma prawo do swoich i nic mi do tego.
Nie do wszystkiego i nie zawsze się muszę się odnosić: szanuję poglądy innych, a ponadto mogę nie mieć ochoty poddawać ocenie czyichś przemyśleń, prawda?:)
Zresztą, ogródka nie traktuję jako seminarium naukowe na tematy polityczne. To raczej swoisty Hyde Park i nikt nie zmusi nikogo do oceny takich, czy innych poglądów. Każdemu wolno mieć własne, Staszku.:)
Jeśli czegoś nie komentuję, to znaczy, że po prostu nie zawsze mam czas i ochotę na komentowanie - nie odmówisz mi chyba tych uprawnień? :))
Poza tym, chłopaki, mam nadzieję, że przy piątku, popołudniową porą, porozmawiamy o czymś innym, niż o polityce? :))
OdpowiedzUsuńNa razie jestem w pracy, jak wrócę "doma", zapraszam na poobiednią kawkę i dopraszam się wierszyków. Od Jaśka w szczególności. O! :))
Ewo, przecież to wszystko jest dopiero w fazie
OdpowiedzUsuńorganizacji i najważniejsze, że nie jest to
zbieranina po upadłych i przegranych partiach
takich jak AWS, PC, UW jak powstałe po nich PO i PiS. Myślę, że ruszą po zorganizowaniu się.
A ataki personalne widzę od prawa do lewa, nawet
chyba większe niż u Palikota. Poczekajmy, mimo
wszystko mam nadzieję. Nie od razu Kraków zbudowano, a na oceny zdecydowanie jest jeszcze za wcześnie, - moja droga Ewo:)))*
wcześnie
Pożywiom, posmotrim - "po owocach ich poznacie" - mój Ty rostomyły Jasiecku. :)))*
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc, politykowanie, to bardzo męczące zajęcie.:)
... a właściwie, to się pisze: "roztomiły" :)
OdpowiedzUsuńWoki - Toki, miały smoki,
OdpowiedzUsuńW czasie lotu rozmawiały.
Miały taką częstotliwość,
i mgłę w końcu wywołały.
Częstotliwość jedna była,
się do tego przyczyniła.
Bo ja proszę jegomościa,
czuję jeszcze mgłę tą w kościach.
Częstotliwość jedna była,
z niej wynika tyle ansów.
Takie skutki wyrządziła,
ta zasada rezonansu.
Dzisiaj ode mnie szóstkę masz.
Zasadę rezonansu znasz.
Pozdro...Ewuś****
Witam ponownie:)
OdpowiedzUsuńMoje stanowisko zreferuję na dzisiejszym przykładzie. Chdzi mi o całkowite uniewinnienie i wycofanie wcześniejszych zarzutów, wobec Weroniki Marczuk. Pisowska służba - s.b.a, z " agentem" Tomkiem i jego przełożonymi wyreżyresowali " aferę ", którą mieli Marczuk skompromitować. Kobieta trafiła do aresztu. Podkreślam, bez żadnych podstaw, oprócz insynyacji słuźby pisowskiej. Agent Tomek, odznaczony przez " pąprezdęta", wydał książkę, będącą paszkwilem i pomówieniem wobec niewinnej Kobiety! Sąd nie zatrzymał publikacji, mimo wniosku Marczuk. Kobieta jest całkowicie niewinna i wolna, od dziś: od wszystkich zarzutów. Prokuratura złoży wniosek o ściganie, za przekroczenie prawa i upraqwnień przez pisowską policję. Poszkodowana OFIARA wystąpi o wielomilionowe odszkodowania. Kto je powinien zapłacić? Oczywiście skarb państwa/?/ NIE. Uważam, że odszkodowanie winni solidarnie zapłacić: kamiński mariusz, agent tomuś, ówczesny premier " jajek", sąd, który odmówił wsztrzymania paszkwilu, i... Donald Tusk. Z własnych kieszwni. Dlaczego Dusk? Dlatego, że za zgodą P.O. i przy jej udziale, s.b.a powstało. Za to, że Tusk, wiedząc, że kamiński będzie stał na czele tej pisowskiej policji- zgodził się na to! Odszkodowanie winno być bardzo wysokie i dotkliwe dla winnych. Tak , żeby na zawsze zapamiętali i nie stawiali: rozgrywek politycznych, małych i podłych gierek - ponad dobro jednostki. Bo w systemie demokratycznym Jednostka i jej prawa POWINNY być, pod specjalną ochroną państwa! To moje " credo" pojmowania polityki i moralności oraz demokracji. Należy zasądzić , np: stu milionowe odszkodowanie i egzekwować je od osób winnych. A Tusk tu też winę sporą ponosi. Gdyby nie Platforma - taki karłowaty i oddany kaczyńskiemu twór , jak : c,b,a - by nie powstał. Za p.o. odpowiada Tusk. Więc powinien płacić odszkodowanie skrzywdzonej, przy swym udziale, Kobiecie. Tak ja widzę: politykę i demokrację. Póki co - to tylko moja fantazja... Demokracja, w sporej części zasługuje też na cudzysłów.
Pozdrawiam i dziś koniec z polską " polityką":)))
Stanisław
Witaj wspaniała Ewo.Wiersz znakomity na czasie.ajestem w podłym nastroju po tych wystąpieniach debili.odni satrapa niedawnoWkurza mnie już nawet Premier że pęka przed psychopatą który nikogo w życiu nie dażył żadnym uczuciem.On nawet z kurwą nie ma dzieciaka.Księża mają a on nie.Swoimi pretorianami pomiata jak wschodnia satrapa niedawno.Co parę lat najbliższych pod ścianę.On nie ma komu kwitnącej Polski zostawić tak jak my.Marzy o zgliszczach wojnie domowej.Aby nas sąsiedzi nienawidzili i nami pogardzali.Robi to za nasze pieniądze.Kiedy się ocknie premier prezydent w końcu ich i państwa nie uznaje.Ściskam Was w utrapieniu Jurek.
OdpowiedzUsuńWitaj Jurku:)
OdpowiedzUsuńDziękuję. A ja przeciwnie, nie poddaję się podłym nastrojom. Ile można słuchać takich głupot i wpatrywać się z odrazą w ekran? I tak muszę robić swoje, bo nikt za mnie mojego życia nie przeżyje.
A jak nie mam na coś wpływu, to przestaję się tym przejmować. Mam swój głos w wyborach i oddam go na tych, których darzę zaufaniem. To wszystko, co mogę zrobić w tej sprawie.
Prezydent i premier mają pracować nad poważnymi sprawami i reformami państwa, a nie wdawać się w jałowe pyskówki z durnowatą opozycją. I bardzo im jestem za to wdzięczna - siłą spokoju można zdziałać więcej, niż kłapaniem w tym samym stylu.
Nie trap się Jurku, bo pisuarom właśnie tylko o to chodzi, żeby o nich ciągle mówić i się "trapić" problemami, które bez przerwy wrzucają. Wtedy nie znikną ze sceny politycznej.
Ściskam i pozdrawiam serdecznie, wcale nie strapiona, bo robię swoje.:)
Staszku :), przyjęłam referat do wiadomości i stanowiska nie zajmuję, bo nie znam wszystkich okoliczności i szczegółów sprawy. W takich sytuacjach ocen i wyroków nie feruję.:)
OdpowiedzUsuńA naszą dyskusję przerywa Kabaret Skeczów Męczących piosenką:))) -
OdpowiedzUsuń"To nie to"
Trauma z dzieciństwa, sprzedają nam to
Król znów jest nagi - ludzie kochają show
Jak miło tu, każdy jest jak brat
Gdy kochasz inaczej piękniejszy jest świat
Nowa kobieta i nowy fryz
To żona czy córka, nie czaję już nic
Tu mniejszy nos tam większy biust
Bo tłum ma gust
To nie to, nie daj się wkręcić, to nęci ooo ...
To nie to, nie daj się wkręcić, to nęci ooo ...
To nie to ...
M jak matrix, już gubię się w tym
Stos telenowel oddam za jeden film
W jedynce ksiądz, na dwójce wójt
Coś trzeba zarobić, to nie Hollywood
Szarik to przeszłość i cywil też
Dziś najwierniejszym psem pudel jest
Drogi są dwie, powiedz lepsza jest która
Znowu chałtura
To nie to, nie daj się wkręcić, to nęci ooo ...
To nie to, nie daj się wkręcić, to nęci ooo ...
To nie to ...
Co ja ci dam, co ty mi dasz
Załatwię ci wszystko, medialną mam twarz
Kolejna lalka błyszczy gdzieś w tłumie
Podziwia ją za to że nic nie umie
Pod nocnym klubem błyskają flesze
Upadła gwiazda, czy się podniesie
Nie liczy się klasa, tu liczy się cash
Tylko gdzie on jest
Wrócił z pracy człek znużony,
OdpowiedzUsuńcały w niebie siódmym,
śpiewać chce mu się canzony,
lecz bez wina trudno.
Więc otworzę butelczynę,
toż nie żadna zbrodnia,
łyknę sobie winka krzynę,
jakoś świat złagodniał?...
Poetycko mnie nastraja,
wieczór, choć zimowy,
miłe nutki wygrywają
nawet nocne sowy.
Do poezji, do humoru,
wszystkich więc zapraszam,
polityki dość rumoru,
żartów się dopraszam! :)
O! Jaśku:) Pisałam wierszyk i nie zauważyłam Twojego "To nie to" - świetny tekst i bardzo prawdziwy. Nie znałam go do tej pory.:))
OdpowiedzUsuńTo jeszcze może trochę "winnej" klasyki:
OdpowiedzUsuńJan Andrzej Morsztyn
Pieśń: Chłopcze, nalej mi wina...
Chłopcze, nalej mi wina
A niechaj tu przydzie dziewczyna.
Bacchus się z Wenerą nie wadzi,
Ta mię przy Marynie,
A tamten przy winie
Z jednakim zyskiem posadzi.
Rad się kocham, rad piję,
Aza na jednym z tych utyję,
A tak na przemiany zażyję:
Raz wysuszam garce,
Drugi raz Barbarce
Obłapiam udatną szyję.
Kupiec handluje głupie,
Co na jednym targu ma kupie,
Ja towar rozkładam na dwoje:
Raz przy Joanneczce,
Drugi raz przy beczce
Znajdując uciechy swoje.
Jeśli na jednym stracę,
To z drugiego sobie zapłacę.
Gdy mi wino konew rozsadzi,
To ja wskok do Jewki,
A zaś do konewki,
Gdy się Jewka ze mną powadzi.
:)
OdpowiedzUsuńA ja się szczerze cieszę z sukcesu Adama w Zakopanem. Należało mu się:) I tak jak obiecałem - o " polskiej polityce " - sza:)))
Stanisław
Myślę też, że ten skromny Człowiek, dla dobrego wizerunku Polski, zrobił więcej niż cała ta : polska, polityczna banda:)
:)
OdpowiedzUsuńJasne Staszku, bardzo sobie to cenię, że dotrzymałeś słowa.
Skaczę z radości z sukcesu Adama, to nasz prawdziwy ambasador polskości, tak, jak Justyna Kowalczyk:))Nie bardzo mam czas na sport, ale takie wiadomości elektryzują mnie zawsze.
Napij się ze mną jakiegoś truneczku...Twoje zdrowie wznoszę winem.:)
Dla Ciebie znalazłam w necie fajny wierszyk o Justynie Kowalczyk:
Sporty zimowe – niezwykła pora,
by wspólnie szukać...Ambasadora.
Dzisiaj to miano, przypada Tobie,
Królowo sportu...sławisz ponownie.
W kraju wybrana sportowcem roku,
wciąż dotrzymujesz swojego kroku.
Dzisiaj ze szczęścia ległaś na ziemi,
którym też Polskę, po równi dzielisz.
Twoje zwycięstwa, są sztandarowe,
do nich dochodzą, następne nowe!
To już są lata...jak wciąż wytrwale,
biegasz po szczęście...i po medale.
Dzięki Justyno i chociaż wierszem,
wyrażę szczere – wielkie uznanie.
Znam ja sportowców, gorące serca
dla nas kibiców...to główne danie.
(z netu)
Witaj Ewo:)
OdpowiedzUsuńNa tematy " polityczne " trudno gadać w internecie. Widzisz: Ty żartem napisałaś o tym sznurze, ja nie widząc Ciebie, potraktowałem to jak najbardziej poważnie. Nigdy nie da się uniknać takich nieporozumień:)
Małysza szczerze podziwiam. Osiągnął w sporcie - wszystko. Wymagało to strasznie ciężkiej pracy i determinacji. A jednak: to dalej jest skromny Człowiek. Tylko, że w odróżnieniu od polskich .... , zasługuje w pełni na miano Człowieka , pisanego z dużej litery:)
Dziękuję za toast i dołączam się z " kontr- toastem " . Oczywiście: Za Twoje Zdrowie:)))
Stanisław
Dzięki za wierszyk o Justynie. Chociaż... u Niej już widzę pewne symptomy, nie zawsze pozytywnych, zmian. Obym się mylił.
Szczerze mówiąc, Staszku, tak mało mam wiadomości na ten temat (Justyny Kowalczyk), że nic nie potrafię powiedzieć. Nie czytam komentarzy sportowych, bo moja doba nie jest z gumy:(
OdpowiedzUsuńNa miły wieczór posłuchaj świetnej piosenki w iście mistrzowskim wykonaniu.:)
YT "Upić się warto" Marian Hemar
http://www.youtube.com/watch?v=EcipyROBOeI&feature=related
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńPytanie do"Jaśka juhasa", jak się nazywa taka "muzyka", rozumiem czym jest ... Ale dlaczego???
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńO jaką muzykę Ci chodzi Ozonko? Nie jestem Jaśkiem, ale kto wie... może Ci odpowiem?
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńhttp://w392.wrzuta.pl/audio/1FVO3CzITe8/u_babci_jest_slodko
OdpowiedzUsuńhttp://www.ewa.bicom.pl/zyczenia/dziadkowie/db2.htm
Pozdrawiam Was serdecznie, a szczególnie babcie.
Już mówię. Tekst mapisany przez Jaśka, doskonale pasuje rytmem do , tekstów obecnej muzyki młodzieżowej.Nawala mi klawiatura!
OdpowiedzUsuńPobaw się, pobaw, nieszczęsny frustracie. Nie masz nic do powiedzenia na żaden temat - bełkot i durnota.
OdpowiedzUsuńWitaj Dano:)
OdpowiedzUsuńDobrze, że przypomniałaś dzisiaj o Babciach. Wprawdzie nie jestem babcią, ale pozdrawiam wszystkie. Sama też już od dawna nie mam babci.
Ozonko, to jest piosenka z jakiegoś kabaretu, niestety, melodii nie znam.:)
OdpowiedzUsuńTej, baranie z Dojczlandu powiem ci dosadniej
OdpowiedzUsuńssssssssssssp-ier-dalaj stąd.
Dzięki Edwardzie, pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńSpecjalnie nie usuwam śladów po tym baranie - narkomanie, mam świetny materiał do prokuratury:))
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńDo tego znam barana z imienia i z nazwiska. Kiedyś się zdradził jednym wpisem.
OdpowiedzUsuńpopieram
OdpowiedzUsuń... sorry, bara(o)na, nie barana.:)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńBrak mi słów! Czegoś takiego dawno nie było a raczej nigdy.
OdpowiedzUsuńI czego taki idiota tutaj szuka, siana?
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńOzonko, niech się pan P.B. bawi, on nie ma nic do roboty.:) Daj mu spokój. Administrator i prokuratura sobie poradzą. A ja mam świetną pamięć.:)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńKtoś ci zostawił,
OdpowiedzUsuńlaptop otwarty.
Przyszedł idiota,
stroi se żarty.
Masz chwilę czasu,
i niezły ubaw.
Stawiam diagnozę,
- totalna śruba.
Masz chwilę czasu,
podjedź na kanał.
Zmienią ci olej.
Czynne od rana.
Podjechał teraz,
samochód Matiz.
Dzisiaj mu olej,
zmieniają gratis.
Jak dłużej będziesz
z wymianą czekał.
Zatrzesz silniczek,
- będziesz narzekał.
Edwardzie, mam Przyjaciela, Jaśka juhasa, on takie barany pasie nie od dziś.:)
OdpowiedzUsuńDzięki Ewuś:)))
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńSilnik to on ma
OdpowiedzUsuńdawno zatarty,
w głowie zaś sieczkę -
mózg do cna zdarty.
Idiotów u nas
jest ci dostatek,
ten zaś do tego
jest zwykłą szmatą.
Andrzeju, szkoda na takich rymów, nie zrozumie ani w ząb.:)
Jak możesz dłużej
OdpowiedzUsuńtak przyiwaniać
przyjedzie suka
i trzeba spadać.
Nie wiem koleś
czy sam czaisz to,
O, oo, o
Czego tu chamie z Dojczlandu szukasz?
OdpowiedzUsuńGłupich nie sieją
OdpowiedzUsuńsami się rodzą
I tę Ziemię
szybko zasmrodzą.
Co wtedy zrobisz
Cwaniczku wspaniały?
YYYYYYyyyy
Masz rację, Edwardzie, sprawdziłam, nadaje z Niemiec. I bez statystyk bloggera też to wiedziałam.:)
OdpowiedzUsuńEwuś, stadami?????
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńDodatek specjalny ode mnie, możliwość skorzystania z kanału garażowego, masaż gratis (w zestawie)- efekty- pytaj Henia :)
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=2Fu9Nimxxv4
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńWścieklłość mi przesłoniła ostrość widzenia:))))
OdpowiedzUsuńDzięki Dano:) Niektórym nawet oleum nie pomoże.:)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńWitam Ogrodników***... pomijam chwasty.
OdpowiedzUsuńEwo*... ja też - widząc takie chwasty w ogródku zastanawiam się, czy dożyję normalności.
Zeby w ogrodzie wyrosły piękne kwiaty... ogród należy pielęgnować.
Tnij więc Ewuś**** te wstrętne chwasty.
Wierszyk bardzo na czasie...
Róbmy swoje... a normalności dożyjemy:-)
Normalność musi przyjść.
To jakiś zdrajczyk Gebels.
OdpowiedzUsuńWitaj Zosieńko:)*
OdpowiedzUsuńDziękuję. jak widzisz, chwasty są pielone, tylko maleńkie ślady po nich pozostają.
Jasne, że dożyjemy normalności. Psy szczekają, karawana jedzie dalej, a moi dzielni Ogrodnicy pracują.:))
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńNudny jesteś P.B. Teraz ja ci powiem dosadnie:
OdpowiedzUsuńspieprzaj dziadu!
Jarek się wzbrania,
OdpowiedzUsuńJarek jeszcze cmoka.
Jeszcze potrenuje.
Zrobi wejście smoka.
Chociaż ten Władimir,
to znany judoka.
Jeszcze potrenuje.
Zrobię wejście smoka.
Biorę udział w kursach,
trenuje karate.
Jeszcze potrenuje,
Rzucę nim o matę.
Treningi zakończę,
rzucę rękawice.
Wkrótce się przekona.
Zginie od Nelsona.
Cześć Gebels, weż se siana przed spaniem.
OdpowiedzUsuńŁomatko i córko, Andrzeju:)
OdpowiedzUsuńJak ja bym chciała zobaczyć tego Nelsona w wykonaniu Jarka:)))
Ewo*** może mam w głowie popyrtane, ale niektórym zazdrość wyżarła mózg.
OdpowiedzUsuńTo, że u Ciebie można przyjemnie spędzić czas... powoduje takie ataki.
Dziwię się, bo w Ogrodzie każdy może znaleść miejsce dla siebie... wiem o czym mówię (antytalent jestem - wena mija mnnie z daleka... ale jeszcze nikt z tego powodu łba mi tu nie ukręcił).
Taki chwast, zamiast zazdrościć (innego wytłumaczennia nie widzę) i ryć ... może założyć własny Ogród. Czy to takie trudne?
A no... po namyśle stwierdzam, że może trudne. Bo Ogród trzeba pielęgnować!
O, oo!!!
OdpowiedzUsuńRekawic wszakże
zdejmować nie muszę
Cmok, cmok
zrobę chętnie
nawet z kapeluszem.
O, oo, o
Tak mnie to rozśmiesza, że nic nie widzę....
OdpowiedzUsuńDawno tak się nie ubawiłam
Zosiu, żeby założyć Ogród, trzeba mieć odrobinę wrażliwości na piękno przyrody, a kto żyje w szambie po uszy nie jest w stanie tego dostrzec.
OdpowiedzUsuńTy jesteś cudowną Ogrodniczką, Twoja proza znakomicie pielęgnuje roślinki.:)
Ewciu, tego jarkowego nelsona między bajki włóż i zapomnij:)))
OdpowiedzUsuńOgrodnikom*** - troszeczkę ziemi, troszeczkę słońca... trochę nadziei i więcej nic...
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=NZEY7jrHr-M&feature=related
:-)))***
Ozonko, przyznasz, że kabaret byłby przedni, już to widzę.:)
OdpowiedzUsuńAndrzeju*, gardło mnie boli... ograniczam się z mówieniem...
OdpowiedzUsuńUśmiałam się z Nelsona... cierpiałam przy tym fizycznie... ale duchowo śmiech był perlisty:)))
Zosiu:)***, dziękuję i dołączam ten miły tekst piosenki Eleni:
OdpowiedzUsuńGdy słońce ześle na ziemię swój blask
znów myśli me płyną od nieba do gwiazd
gdy barwne kwiaty się chylą do rąk
podnoszę do góry wzrok
Tam w niebie wysokim jest dobro i zło
podziwiam obłoki nim padnie z nich grom
i szukam daremnie słów , które wziął wiatr
i czego mi jeszcze brak
Troszeczkę ziemi, troszeczkę słońca
gdy dzień nie dzieli a noc nas łączy
troszeczkę ziemi, troszeczkę serca
tego pragniemy by piękniej żyć
Troszeczkę ziemi, troszeczkę nieba
bo chmur i cieni nam już nie trzeba
Troszeczkę ziemi, troszeczkę słońca
trochę nadziei i więcej nic
Przyglądam się kwiatom i dobrze mi z tym
dopóki trwa lato nie lękam się zim
i chociaż jesienny powieje wnet wiatr
odnajdę znów lata ślad
Troszeczkę ziemi, troszeczkę słońca
gdy dzień nie dzieli a noc nas łączy
troszeczkę ziemi, troszeczkę serca
tego pragniemy by piękniej żyć
Troszeczkę ziemi, troszeczkę nieba
bo chmur i cieni nam już nie trzeba
Troszeczkę ziemi, troszeczkę słońca
trochę nadziei i więcej nic
To od lat jest moja pieśń , weź mój świat i w dłoniach nieś
To od lat jest moja pieśń , weź mój świat i w dłoniach nieś
Dla Ogrodników, kwiaty mojego dzieciństwa.
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=eikD0FLBCsc
No, widzę że mnie coś ominęło:) A barana przjmę
OdpowiedzUsuńdo stada oczywiście. Tymczasem Alexander
Czartoryski na dobranoc:
"O miłość pytasz"
Czym-że jest miłość? Tak mnie pytasz, Miła.
Prawdy nie szukaj u żadnego guru
Sercu potrzebne drugie jest do wtóru
tak niezniszczalne, jak wieczność i chwila.
Co jest miłością? Pytasz mnie dziewczyno.
Gniewasz się na mnie, że nie odpowiadam
Do serca zajrzyj, czy uczucie włada
Tobą jak miłość, czy już czas jej minął
Nikt ci nie powie, czy miłość prawdziwa
jest jak ocean, czy jak wielkie morze
Ty musisz wiedzieć, czy w sercu twym żywa
I czy jej trwałe w twych uczuciach łoże
Nie ważna nazwa. Miłość się nazywa
wtedy miłością, gdy nic jej nie zmoże.
Dobranoc, dobranoc kochani.:) Boćkom Wos:)***
i do jutra:)
Dano, Walc Kwiatów - Czajkowskiego wprost uwielbiam, zobacz balet do tej muzyki na sąsiednich filmikach, dziękuję Ci bardzo.:)
OdpowiedzUsuńPrzez większość czasu czytania Twojego bloga , ze śmiechu , łzy przesłaniały mi ekran monitora.
OdpowiedzUsuńMelodie przepiękne przypominasz, Ewo. Kto ich nie zna?
OdpowiedzUsuńPrzecież wiem, a ja uwielbiam Twoje wiersze!Zobaczę za chwilę. Dobranoc Ogrodnicy.
OdpowiedzUsuńPrzekorna jestem i swego czasu zakochałam się w "Księżniczce czardasza". Chodziłam po mieście i pod nosem je nuciłam, bądź gwizdałam. Żaśpiewać umiem prawie wszystko. Kara boska i skrzypce na mnie.
OdpowiedzUsuńMiałam dzisiaj bardzo pracowity dzionek i trochę różnych wrażeń. Oczy mi się powoli same zamykają...
OdpowiedzUsuńOzonko, ja się uśmiałam z Nelsona:)))
Jaśku:) Witaj wieczorową porą. Cosik Cię może ominęło, ale Twoje stado wzbogaciło się dziś o jedną, dorodną sztukę.:)
Teraz ja Wam powiem już dobranoc, lirycznie jak co dzień, ze słowami wiersza annyG.
Daj prawdziwe uczucie
Zatruj mnie uczuciem prawdziwym,
Burzą z gradem lub piękną pogodą.
Nie chcę poczuć lekkich zefirów,
Nie wymiguj się kunsztu urodą.
Zabierz mnie tam gdzie monsuny
Miłością ciała na wskroś przeszyją.
Bądź nienawiść mi ciśnij w oczy,
Niech umrą uczucia lub niech odżyją.
Zaradź mi proszę co z miłością zrobić,
Bo niepewność - niepewności się kłania.
Daj mi rozkosz lub wylecz udrękę,
Lepsze to od powolnego konania...
Dobranoc Kochani Ogrodnicy, miłych, cieplutkich, jak wełna owieczki, snów Wam życzę, do jutra... :)))***
Na dobranoc... trochę wiosny... trochę lata... w Ogrodzie ... przy takiej muzyce...
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=bcxjAyPJ0rw&feature=related
Dobranoc kochani:-)***
Nie chciał podlewać Ewy **** kwiatuszków,
OdpowiedzUsuńposzedł, nie wróci już jest on w łóżku.
Masz me uznanie, że z takim trudem,
ciągle uprawiasz ten swój Ogródek.
Miejsce dziewiąte zajął w zawodach,
czeka Cię Ewo **** za to nagroda.
W przyszłym konkursie mieć będziesz pierwsze,
bo podobają się wszystkim wiersze.
Trochę wiosny jesienią, Tobie miły dać chcę....
OdpowiedzUsuńCo prawda teraz zima, ale co tam...
Dobranoc najmilsi:)))