piątek, 24 grudnia 2010
Świątecznie
Obrus śnieżnobiały na świątecznym stole,
sianko przypomina ludziom o Maleńkim,
radość zabrzmi w głosach przy śpiewaniu kolęd,
biel opłatka błyśnie w w cieple mojej ręki...
Dzielę go dziś z Wami, jakże mi bliskimi,
niech życzenia płyną, wolno, krok, po kroku,
niechże Wam się spełnią słowami moimi -
te mówione głośno i szeptem... w półmroku...
Z okazji Świąt Bożego Narodzenia życzę Wszystkim Moim Ogrodnikom, Gościom i Czytającym– z bliska i z daleka – pięknych, głębokich, radosnych przeżyć w rodzinnym gronie, wewnętrznego spokoju, zadumy nad płomieniem świecy, zwolnienia oddechu, nabrania dystansu do tego, co wokół, chwil roziskrzonych kolędą, śmiechem i wspomnieniami.
* * * * * * * * * * * * *
Do moich życzeń dorzucam piękny prezent od Jaśka juhasa:
Na te najradośniejsze Święta Bożego Narodzenia oraz imieniny Ewy i Adama
przyjmijcie moje życzenia: -
Zyce Wom:
Byśta syćcy zdrowi byli,
Do dochtora nie chodzili.
Słonecko zeby Wom świciło
I w chałupach ciepło beło.
By sie Wom gymbusie śmioły
Wszelkim dobrym wypełnioły.
Byśta radzi beli wielce
Przy robocie i butelce.
Byśta dudków duzo mieli
A tyn kryzys diobli wzieli.
Byśta ludziom radzi beli
W kozdy cas i w kozdej chwili.
Byśwa sie u Ewy spotykali
Wselkie burze łomijali.
Wielu świątecnych radości:
Duzo jadła, duzo gości.
Coby nie godać dwa razy
Ewie i Adamowi niech się
Samo dobro w zyciu darzy.
Niek pilnujom Wos Janieli
W świątek, piątek przy niedzieli.
Hej kolęda, kolęda!!!
Oj, maluśki, maluśki, maluśki, jako rękawicka
Alboli tyz jakoby, jakoby kawałecek smycka.
Ref.
Śpiewajcie i grajcie mu
małemu, małemu
Cy nie lepiej by tobie, by Tobie siedzieć było w niebie
Wsak Twój Tatuś kochany, kochany nie wyganiał Ciebie.
Tam wciornaska wygoda, wygoda, a tu bieda wsędzie,
Ta Ci teraz dokuca, dokuca, ta i potem będzie.
Tam Ty miałeś pościółkę, pościółkę i mietkie piernatki,
Tu na to Twej nie stanie, nie stanie ubozuchnej Matki.
Tam kukiołki jadałeś, jadałeś z carnuską i miodem,
Tu się tylko zasilać, zasilać musis samym głodem.
Tam pijałeś ceć jakie, ceć jakie słodkie małmazyje,
Tu się Twoja gębusia, gębusia łez gorskich napije.
Tam Ci zawse słuzyły, słuzyły prześlicne janioły,
A tu lezys sam jeden, sam jeden jako palec goły.
Hej, co się więc takiego, takiego Tobie, Panie stało,
Ześ się na ten kiepski świat, kiepski świat przychodzić zachciało.
http://www.youtube.com/watch?v=OjSmSJ_wgts&feature=related
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Solenizantom Ewie i Adamowi składam serdeczne życzenia.
OdpowiedzUsuńWszystkim na tym blogu życzę miłych i spokojnych świąt.Nie wiem co konkretnie komuś życzyć,więc oddaję głos poecie.Myślę,że każdy zn znajdzie coś dla siebie.
Francois Villon-"Modlitwa"(www.youtube.com/watch?v=yo5EtW2MIO)
Andrzej F.
Dziękuję Andrzeju F. Tobie życzę cudownych Świąt i niech Ci się spełnią wszystkie marzenia.
OdpowiedzUsuńDla Ciebie kolęda a'capella (nie wiem, czy lubisz?) :)
http://www.ffn.ub.es/~oleg/schedryk/mp3/song%20-%20Shchedryk.mp3
Dla Zosi* - oprócz najpiękniejszy życzeń Świątecznych - dedykuję:
OdpowiedzUsuńYT: Ukrainian Christmas carols polskie i ukraińskie kolędy.
http://www.youtube.com/watch?v=zp6zcEGo9bs
:)*
Ewciu, dzisiejsza solenizantko! I ja Tobie życzę wszystkiego najlepszego. Spełnienia marzeń, mniej pracy a więcej wolnego , żebyś mogła więcej takich pięknych zdjęć robić.:) Wszystkiego naj, naj
OdpowiedzUsuńEwuniu - dziękuję. Życzę Ci spełnienia marzeń i wszystkiego co najlepsze; żeby ciepło Tych Świąt pozostało w Tobie jak najdłużej. :)
OdpowiedzUsuńSzczegółowe życzenia zostawiłam u Ciebie.:)
Ewo:)
OdpowiedzUsuńW Dniu Imienin Nie życzę Ci radości życia, uśmiechu, sił witalnych, umiejętności rozmawiania, empatii, ciepła, które wprost BIJE od Ciebie...Nie życzę...bo te cechy, poprostu masz :).
Życzę Ci, aby te wszystkie przymioty , towarzyszyły Ci , na całe Święta, Nowy Rok i cały 2011 rok :))) Dużo zdrowia, bo to najważniejsze.:)
Gorąco Cię obejmuję i świątecznie całuję...
Stanisław
Kochani:)
OdpowiedzUsuńOzonko, Zofio, Dano, Ruda, Safiro, Heńku, Jurku, Adasiu, Andrzeje/ obaj / Jaśku:
Przepraszam - poprostu Wam wszystkim, życzę:
Chwili Świątecznego , ciepłego oddechu, od wszystkich codzinnych zmartwień, problemów i smutków. Niech MAGIA ŚWIĄT zagości w Waszych domach, sercach. :)))
Zosiu:)
Pięknie dziękuję za kolędę, to naprawdę cudne i... strzsznie mnie poruszyła.
Wszystkim Wam tradycyjnie:
WESOŁYCH ŚWIĄT :)))
Stanisław
Dla Ozonki - Ewy i Adama: dodatkowe , imieninowe uściski i życzenia Wszystkiego Najlepszego:))
Ewuniu dziękuję za piękne życzenia.I ja składam Tobie nasz Guru życzenia pomyślności aby Cię wszyscy kochali aby wszystkie dni były radosne i przynosiły szczęście.I nam też życzę aby Twoje rady były jak zawsze wspaniałe.Wszystkim ogródkowiczom Zyczę Wesołych Świąt.Jurek
OdpowiedzUsuńStaszku:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci za te piękne, pełne ciepła i prawdziwej życzliwości życzenia.:)
Tobie i Iwonce życzę dobrych, spokojnych Świąt, miłości wzajemnej, serdeczności, ciepłych chwil przy choince i prawdziwych przyjaciół w codziennym życiu.
Ściskam Cię mocno, myślami jestem z Wami i buziaki ślę.:)*
Witajcie...
OdpowiedzUsuńW ten szczególny czas chciałam złożyć Wam wszystkim moc gorących życzeń, radości ze Świąt - choć czasami życie daje nam w kość...
Dużo ciepła, uśmiechu, przyjaźni, miłości i wszystkiego co najlepsze dla Was...
Dla solenizantów moc imieninowych życzeń :)
Pozdrawiam serdecznie.
Jureczku:)
OdpowiedzUsuńWszystkiego, co najlepsze na Święta i w całym Twoim zabieganym, zalatanym i zapracowanym życiu.
Niech Ci Gwiazdka Betlejemska świeci jasno i radośnie, niech swoim ciepłem otacza Cię również po Świętach. Wesołych Świąt - i po cichu liczę na jakąś Twoją powiastkę w wolnej chwilce...
Uściski dla Ciebie, pozdrowienia dla Żony.:)
Witajcie Kochani:)
OdpowiedzUsuńJa dzisiaj przede wszystkim naszej solenizantce życzę: miliona ogródkowiczów (a niech ma, a co tam:)i tego co dopisuje jej zawsze: zdrowia, uśmiechu i poczucia humoru:)
Wam wszystkim kochani złożyłam już życzenia u siebie:)
Aniu:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za życzenia i za to, że wreszcie zajrzałaś, bo trochę się niepokoiłam co u Ciebie.
Życzę Ci dużo zdrowia, radości, spokojnych, ciepłych Świąt i odpoczynku od codziennego zabiegania. Wszystkiego, co najlepsze dla Ciebie i Potomki.:)
Ruda.:)
OdpowiedzUsuńDziękuję.:))) Od przybytku głowa nie boli, a Ogródek powiększę tak, żeby wszyscy znaleźli swoje miejsce (w ścisku będzie cieplej).:)
Tobie życzę spełnienia marzeń i najpiękniejszych Świąt w objęciach Miśka.:)
U mnie OK. Jeszcze tylko ponowię życzenia i biorę się "za stół".
OdpowiedzUsuńGospodyni Ogródka Miłości (rozpusty czasami też) i dla Wszystkich Jej Gości (dla mnie też) życzę jak zwykle zdrowia , zdrowia i zdrowia. Na resztę pracujcie. (ja odpocznę hi).
SPOKOJNYCH RADOSNYCH ŚWIĄT i znikam stąd. Do miłego
Opłatek wigilijny
OdpowiedzUsuńŁamię się z wami dziś opłatkiem białym,
Wy wszyscy moi dalecy czy bliscy
Wy, co za błędnej gwiazdy ideałem
Po świecie się rozproszyli całym.
Wy co pijecie z rzek lodowych zdroi
Wy wierni, mocni, wytrwali - wy wszyscy,
Których rząd jasny przed wzrokiem mi stoi,
Związani ze mną węzłem wiecznie trwałym,
Z wami się łamię dziś opłatkiem białym...
Dla tego, co nam w nędz i trosk powodzi
Zostaje jasnym, czystym i wspaniałym
Łamię się z wami dziś opłatkiem białym...
Autor: M.Ilnicka
Jaśku.:) Dziękuję ...
OdpowiedzUsuńOkruszek opłatka łamię,
i jestem z Tobą myślami...
Niech przybieży ten okruszek,
do Twojego domu kłusem,
zza gór, lasów niech przybędzie
i niech dzisiaj z Tobą będzie...
:)*
Heniu:)
OdpowiedzUsuńTobie przede wszystkim zdrowia życzę, wytrwałości w codziennych zmaganiach z cierpieniem, okruchów zwykłej, ludzkiej radości i spełnienia wszystkich pragnień.
Spokojnych, ciepłych Świąt.:)
Kochani:)
OdpowiedzUsuńJesteście z nami, a my z Wami....
Iwona i Stanisław
Iwonko, Staszku...:)
OdpowiedzUsuńNiech do Redy zawędruje,
bliskość, którą z Wami czuję...
Wy w miłości swej, wytrwale,
podążajcie w życiu dalej...:)
Witajcie sercu mem bliscy kochani:)
OdpowiedzUsuńZ głębi tego, gorącego serca, ślę Wam i Waszym bliskim życzenia:miłości i dobroci, co od Was płynąc do Was musi wrócić.Zdrowia dobrego aby nie brakło,spełnienia pragnień,tych najskrytszych...
Aby otaczali Was tylko dobrzy ludzie.
Tobie,najmilsza Ewo,ślę życzenia w dniu imienin:
abyś zawsze miała powody do uśmiechu i aby cudowna wena Twoja nigdy Cię nie opuściła.Zdrowia,abyś mogła udźwignąć trudy dnia codziennego i hasając po polach i łąkach miała okazję czerpać garściami cuda tego świata.
Kochamy Cię.
Adam i Ewa z rodziną.
Cudownych Świąt Ewuś:)))
Adaśku i Ewo:)*
OdpowiedzUsuńAniołów z góry oddech już czuję...
niechaj pogubią piórka radości,
niech w Waszym domu uśmiech króluje,
czarowna chwila niech długo gości...
Dziękuję za cudowne życzenia i oddaję Wam to ciepło, które z nich odebrałam.
Solenizanci Kochani:) życzę Wam zdrowia, spełnienia wszystkich zamierzeń na dziś i na jutro. Samych radosnych chwil w życiu, aby Was omijały wszelkie troski i kłopoty dnia codziennego, aby się maleńka Harimau zdrowo chowała i przysparzała szczęścia Rodzicom i Dziadkom.
Adaśku, żebyś swoje wspaniałe ciepło, humor, życzliwość i pogodę ducha rozdawał ludziom tak, jak robisz dotychczas.
Fabiulka podrap za uszkami ode mnie.
Najmilszych, Rodzinnych Świąt - Tobie i Ewie.:)))
Adasiu:)
OdpowiedzUsuńEwa złożyła Ci takie piękne życzenia, że już nic dodać mi nie pozostało...
Zatem: Wszystkiego Najlepszego Adamie - Tobie i Twoim bliskim życzymy z oblodzonej Redy:)))
Oby coś się przełamało i... DOBRO nastało:)))
Stanisław
Ewo:)
Pięknie dziękujemy:) Niech WRESZCIE słónce zaświeci i zapanuje radość:)
Iwona i Stanisław
Opłatkiem i sercem
OdpowiedzUsuńku Wam mili płynę
By Wam podziękować
w tą piękną godzinę.
Gdybym umiał gwiazdę
w swe ręce zagarnąć
Wam bym podarował
w podzięce za radość
jaką mi dajecie
na co dzień,od Święta
tak samo chłopaki
jako i dziewczęta.
Za te dobre słowa,
otuchy,nadziei,
za humor niezwykły ...
wielkie,wielkie dzięki:)
Każdemu z osobna
oraz razem wszystkim
dziękuję i życzę
najlepszego
boście mi są bliscy:))
Życzenia były? - były. Opłatek był - był. To
OdpowiedzUsuńnajwyższy czas na kolędy i pastorałki moich górali.
A wcora z wiecora
A wcora z wiecora
Kie my owiec strzegli
Ej, jako ci ptoskowie
Janieli przybiegli
Wesołom Nowine
Do uska septali
Ej, ze siy nom Jezusek
Narodził na holi
- Cheboj Stachu nie stój w sieni
- Co za jasność siy tu mieni.
- Cheboj Heńku coz tam robis
- Bóg siy zrodził cy nie widzis?
- Nic nie widze naski baco.
- Niek ci janieli wybocom
- Cheboj Adam nie stój w progu
- Pokłonić siy Panu Bogu
- Kłaniom Ci siy Panie Boze
- Tak siy kłanioj jako mozes
- Cheboj mały juhasicku
- Kłaniom ci siy Jezusicku.
Słowa ludowe, ale nowi psterze.:)
I jesce jedno:
OdpowiedzUsuńDOBRZE ZEŚ SIE JEZU POD GIEWONTEM ZRODZIŁ
/ muz.i sł.trad.lud./
Dobrze ześ sie Jezu pod Giewontem zrodził
Bedzies w biołyk portkak i w cuzecce chodził
I mioł na mój dusik z piórkiem kapelusik
Hej kolęda, kolęda !
A kie se podrośnies Jezusicku słodki
Pokozemy Tobie ka rosnom siarotki
I biołe leluje, ka oreł króluje
Hej kolęda, kolęda !
:)))
OdpowiedzUsuńDnia jednego o północy
Kiek usnon w cięzkiej niemocy
Nie wiem cy na jawie,cy mi się śniło
Ze koło sałasa słonko zaświeciło.
Jo cym prędzej sie zerwołek
I na braci zawołołek
Na Kube,na Maćka i na Kaźmierza
By wstali cym prędzej zmówić pacierza.
Witejze pastercyku:)
OdpowiedzUsuńDO SZOPY HEJ PASTERZE
Do szopy hej pasterze
Do szopy bo tam cud
Syn Boży w żłobie leży
By zbawić ludzki ród
Śpiewajcież aniołowie
Pasterze grajcież Mu
Kłaniajcie się królowie
Nie zbudźcież Go ze snu
Padnijmy na kolana
To Dziecię to nasz Bóg
Witajmy swego Pana
Miłości złóżmy dług
Za życzenia,z serca wszystkim dziękuję:)
OdpowiedzUsuńYT:Bing Crosby White Cristmas
A tom Adasiu znosz? To grojmy!
OdpowiedzUsuńŁokarynki, fujarecki
Dwa tysiące roków ciesy
Tako nowina
Ze nom Bóg zesyło z nieba
Swojego Syna
Syćka my się tu zebrali
Na jego chwałe
By uciesyć nasym graniem
Dzieciątko małe
Ref. Łokarynki, fujarecki, skrzypki, dudy, basy
Hej zagrojcie Jezuskowi po syściutki casy
Cuwoł Maciek przy łowieckach
Późnym wiecorem
Kiedy nogle rozgorzała
Łuna nad borem
Tysiąc trombit jak z harmatów
Naroz rykneło
I ze snu na równe nogi
Syćka staneło
Janiołowie całom hurmom
Z nieba spłyneli
I przy struchlałych pasterzach
Rzędem staneli
Nie łopodal w lichym żłobie
Dzieciątko kwili
Zbierojcie się do stajenki
Cas Mu umilić
Ref. Łokarynki, fujarecki...
Smarujcies kalafonijom
Zmursałe smycki
Co by się nie wystrasyło
Wasej muzycki
Niech się ciesy i raduje
Dziecina świento
I kiej zaś do nieba wróci
Ło nos pamiento
Ref. Łokarynki, fujarecki...
Witojze serdecny juhasie:)))
OdpowiedzUsuńIdziemy tu idziemy
Z betlejemskiej krainy
Sukomy tu schronienio
Dla maluśkiej Dzieciny.
Przyjmijcie nos na kwile
Staniemy tu pod progiem
Zagrzejemy siy troske
Odeńdziemy wnet z Bogiem
Juz zornicka na niebie
Ogieneckiem blinkoli
Matka Bosko zmarźnięto
Panu Bogu siy zoli
Zmorz w nózecki i rącki
Synocek mój malućki
Przypotrzcie siy ludziska
Jak siy trzęsie caluśki
Cymze jo Go okryjem
Cymze jo Go odziejem
A na polu ziąb duzy
Kanyz jo siy podziejem
Nie płac Panno Maryjo
Przylecom tu pasterze
Dadzom co som bogaci
Uśmiejys siy im scyrze ,hej!:)))
Moje ulubine "Białe Boże Narodzenie". Dzięki Adaśku:)))
OdpowiedzUsuńJaśku, mój ulubiony juhasie:)
OdpowiedzUsuńZ serca Świąteczne życzenia Tobie i bliskim ślę:)
Niechaj Wam się darzy we zdrowiu i miłości.
Duch miłości niech czuwa nad Wami i strzeże ode złego a dobre co rano na progu domu kładzie:))
Wesołych i dobrych Świąt Jasieńku!:)
Ozonko,Ewciu,jutro za solenizantek zdrowie tęgi kielich wina wychylę:)))
OdpowiedzUsuńTe Ewy jednak coś w sobie mają
i jedno jest pewne - Ogród ten kochają:)))
Coś mi się zrobiło i rymować nie mogę. Rano jeszcze jakoś, teraz wcale.
OdpowiedzUsuńI Spać, spać.... Wychodzi kilkudniowe zmęczenie:)
OdpowiedzUsuńAdaśku, dziś w mojej rodzince wielkie szczęśćie.
OdpowiedzUsuńNarodził się Jasiecek, kawał chłopa, waga 4,20
0.52 metra wzrostu :). Mam nadzieję, że na drugie
dadzą mu Adaś. Dziękuję Ci za tak piękne życzenia,
które odwzajemniam również dla Twojej Rodzinki.:))
Staszku,pięknie dziękuję za życzenia i z całego serca odwzajemniam:)
OdpowiedzUsuńTobie i Iwonce,spokoju i miłości życzę.Ona łączy na zawsze.
Dobrych Świąt:)
Zosiu,za serdeczne Twe słowa i za to,że jesteś tutaj - dziękuję:)@->-
OdpowiedzUsuńTobie życzę aby dobroć,którą obdzielasz wszystkich została odwzajemniana każdego dnia.
Jesteś pięknym człowiekiem:)
Cudownych Świąt Zosieńko!:)
Vivat Jaśku!!!:)))
OdpowiedzUsuńNiechaj Janioły cuwajom nad Janickiem,hej!
Z serca radość Twoją podzielam!Piękny dzień wybrał sobie maluśki na narodziny:)))
HEJ! HEJ! HEJ!:)))
Mozno tak pedzieć, że se wybroł. Cekali na niego
OdpowiedzUsuńjuz z 10 dzionków.:) Pewnikiem wiedzioł.:)
Heniu,Ty wiesz,że ja mam dla Ciebie takie życzenia co to słowami trudno wypowiedzieć bo wzruszenie ...
OdpowiedzUsuńŻyczę Tobie tego, czego życzyłbym sobie.
Życzenia dobrych Świąt od całej mojej rodziny dla Ciebie i Twoich bliskich Heniu:)
Mądry to będzie Janicek Jaśku:)))
OdpowiedzUsuńJuż on na darmo nie przeciągał tego narodzenia:)
Moja mała Harimau czyli Julia-Maria,niedawno skończyła pół roczku i pierwszy raz dzisiaj sama siedzi!:)
Dziadzio Adaś nie może się napatrzyć:)))
Za pół roku Jaśku daj znać co tam u Janicka bo i on już będzie chciał kręgosłup prostować:)))
Ciesz się maluszkiem.Większej radości chyba nie ma na świecie:)Rodzicom złóż serdeczności:)
Dla Ewy i Adama:
OdpowiedzUsuńŻyczenia Wam na pewno składali
twarz Wasza była uśmiechnięta
ale jest jeszcze jedna osoba,
która o Was pamięta.
Ona właśnie Wam życzy
wiele szczęścia i słodyczy
wiele wspomnień, miłych wrażeń
i spełnienia wszystkich marzeń.
Do Seg- dzięki za prezent.
Wszystkim Ogrodnikom życzę Spokojnych Świąt Bożego Narodzenia.
Za życzenia Danuśko serdeczne dzięki a Tobie dobrych i pięknych Świąt życzę.:*)
OdpowiedzUsuńDobrej nocy kochani:
OdpowiedzUsuńEj, jest tam kto?
OdpowiedzUsuńUrwałem się z hoinki. Musiałem robić za bombkę
OdpowiedzUsuńchoinki ocz,
OdpowiedzUsuńWpadam chwilami, ale zmęczenie "materiału" osiągneło swój kres.
OdpowiedzUsuń"ę" powinno być w osiągnęło;)
OdpowiedzUsuńAnop osiągneło. Ja trochę posiedzę tu w altance
OdpowiedzUsuńMoże ktoś zabłądzi jeszcze do ogródka
OdpowiedzUsuńNiechaj mnie obudzi, zaszumiała wódka
Co Jasiek z Adamem dla mnie zostawili
Dobre to Chłopaki, sami nie wypili.
chrchrrrhrrrrrrrrrrrrhr
Witajcie Kolędnicy Przemili:)***
OdpowiedzUsuńWróciłam wreszcie do swoich pieleszy i troszkę w Wami pokolęduję tylko muszę najpiewr zobaczyć coście już wyśpiewali.:)
Hr ee Ktoś łazi po ogródku, muszę sprawdzić po cichutku.
OdpowiedzUsuńPiękne życzenia niosę dla Dany,
OdpowiedzUsuńz całego serca dzisiaj składane
niech Ci Gwiazdka przyniesie radość,
Twoim marzeniom niech czyni zadość.:)
Danusiu, życzę Ci zdrowia, miłości, radości z córek i spełnienia pragnień, spokoju i cieplutkiej, świątecznej atmosfery w domu.:)
A na dobranoc dziś będzie kolęda "Lulajże Jezuniu" Dobranoc Kochani:)*
OdpowiedzUsuńLulajże, Jezuniu, moja perełko,
Lulaj ulubione me pieścidełko.
Lulajże, Jezuniu, lulajże, lulaj,
A ty, Go Matulu, w płaczu utulaj.
Zamknijże znużone płaczem powieczki,
Utulże zemdlone łkaniem usteczki,
Lulajże, Jezuniu, lulajże, lulaj!
A ty, Go Matulu, w płaczu utulaj.
Lulajże, pielkniuchny nasz Aniołeczku,
Lulajże,wdzięczniuchny świata kwiateczku.
Lulajże, Jezuniu, lulajże, lulaj,
A ty, Go Matulu, w płaczu utulaj.
Lulajże, różyczko najozdobniejsza,
Lulajże, lilijko najprzyjemniejsza.
Lulajże, Jezuniu, lulajże, lulaj,
A ty, Go Matulu, w płaczu utulaj.
Lulajże, prześliczna oczom gwiazdeczko,
Lulaj, najśliczniejsze świata słoneczko.
Lulajże, Jezuniu, lulajże, lulaj,
A ty, Go Matulu, w płaczu utulaj.
To i ja Wam zaśpiewam góralską pastorałkę, chociaż dziewczyna z dzikich stepów poleskich jestem.:)))
OdpowiedzUsuńPosoł baca owce
Posoł baca owce
Fomfarom, fomfarom
W betlejemskich horach
Siudrygom, nic ni mom
W betlejemskich horach
Kosior murowany
Ftoz go wymurowoł
Baca porubany
Jesce-k se nie widzioł
Coby ftoryj nocy
Tak świeciły gwiozdy
Jak dziś o północy.
:)
Ty Draniu. Upiliście mnie. Teraz Ewie lulaj, oj Wy Dranie
OdpowiedzUsuńJaśku:) Gratulacje dla nowonarodzonego potomka, chłop ci z niego od razu tylaaaachny, na schwał - niechaj się dobrze chowa.:)*
OdpowiedzUsuńNo to teraz dobranoc Kolędniku i Kolędniczko.
OdpowiedzUsuńDziś czartoryskiego Sobie darowaliście Dobrej Nocy
A jednak...po kolędowaniu, na dobrą dobranockę przyszedł czas na... Alexandra Czartoryskiego.
OdpowiedzUsuńCzartoryski Alexander
Dobranoc
Dobranoc, mówię ci, nad ranem,
bo każdą nocą myśli moje
poznają, że ja jestem panem,
co pije źródła ich i zdroje ...
Dobranoc, mówię ci, nad ranem,
bo każda noc jest tylko moja,
a ja dla swojej nocy panem,
a ona dla mnie jak ostoja ...
Dobranoc, mówię ci, już świta,
i choć wnet kończę składać słowa,
to każda noc z nimi przeżyta
inne znajduje mi od nowa ...
Dobranoc, mówię ci, już świta.
Noc każda słów mi poszukuje,
lecz wielość ich wciąż nie przebyta
i wciąż od nowa prowokuje ...
Lecz może przyjdzie taki dobry
czas na me słowa, które tworzę,
że rankiem powiem ci "dzień dobry"
i całą księgę słów otworzę ...
Będzie to ranek w blasku słońca,
co światłem księgę opromieni.
I nie przeczytasz jej do końca,
bo wieczna będzie. Świat twój zmieni.
Dobrej nocki, Kochani... :)*
... i chyba ze zmęczenia spać mi się odechciało:)
OdpowiedzUsuńJasiek się mnie przestraszył? hi hi hi. Chociaż jeden mnie się boi w tym kraju. Już czuję się jak Tarzan.
OdpowiedzUsuńA ja się wyspałam i przed chwilą wstałam!Widzę,że już posprzątane,butelki do kosza pochowane.Zapamiętajcie swoje sny, bo te z wigilii na Boże Narodzenie się sprawdzają!
OdpowiedzUsuńDobrej nocy Ogrodnicy,jutro przyjdą kolędnicy!
To tak jak mnie , Ewo:)
OdpowiedzUsuńZiewałem już i stękałem , ale zadziałały dwa dobre drinki i żem się obudził... Wybaczcie bogowie, bom słaby ... / to kajanie, za te drinki wigilijne/. Baliśmy się strasznie tego dnia. I, Ewo, niestety , słusznie:( Ciężko to wszystko przeżyć - jeszcze ciężej opisać , na taką odległość. Nigdy, oprócz jednej wigilii, nie byliśmy osobno. Zawsze - razem , oprócz jednego wyjątku, gdy Syn w Anglii pracował. Czyli , razem: 31 razy. Bardzo płaczliwy dziś się zrobiłem, jak na starego chłopa - o Iwonie nie wspomnę. Podświadomie, w milczeniu czekaliśmy , bo przcież nie zaczniemy wigilii bez... :( Ale... telefon i dzwonek u dzrzwi milczły... Nie Ewo, ja staram się trzymać dzielnie , nie wariuję. Ale takie dni, w mojej samoterapii przeszkadzają. Gdybyśmy mieli jakieś grono Przyjaciół, u których można by znależć, azyl, w wypadku kryzysu.... Iwona nie może pomóc mnie, ja nie potrafię jej ulżyć. To jest najgorsze. Przepraszam, że trochę kanon swiąteczny naruszam Ewo. Wierz mi, staram się jak mogę, ale jestem tylko człowiekiem... Dobrze, że choć Wy jesteście i Ogródek...
Dobranoc Ewo:)))
Pójdę i ja spać. Może zasnę. Ta noc, ten Wieczór - coś nastraja do...... Tak prawdę mówiąc nie wiem do czego. Medytacji nad życiem? nad przemijaniem czasu? Przecież czas JEST. Nigdy go nie było i nie będzie. On po prostu jest. Dobranoc Kochani. Od teraz jesteśmy lepsi dla Siebie. Nie od jutra. Przy wigilijnym stole, łamiąc się opłatkiem, anulowaliśmy nasze wydumane i prawdziwe krzywdy. Prawda?
OdpowiedzUsuńStaszku... Heniu...
OdpowiedzUsuńWiem, jak Wam ciężko... jestem z Wami, jestem dla Was, żebyście mogli przynieść do Ogródka wszystkie swoje myśli, uczucia, wątpliwości, radości, samotność, żal, ból i tęsknotę...
Razem będziemy mogli to łatwiej znieść...
Ściskam Was, chłopaki, życzę dobrej nocy, kojących snów i... do jutra.:)**
Pod tym samym, świątecznym wstępniakiem:)))
Wiesz Stasiu,chcę pisać i brak mi słów.Posiedzę tu i pomilczymy razem.Musicie być czujni,bo ja kiedyś po śmierci bliskiej osoby wpadłam w depresję i nie mogłam sobie nijak poradzić z emocjami.I nie było to od razu,a dopiero po roku.Nie cieszyły mnie córki,które potrzebowały matki.Miały wtedy 7 i 6 lat.Nie cieszył mnie nowy,wykończony dom,nowy samochód,nic.Mieliśmy obydwoje pracę,nie mieszkałam nigdy z teściową ani rodzicami.Miesiąc po ślubie juz byłam na swoim.Gdy poszłam w końcu do lekarza z całą rodziną,bo on przyjmuje prywatnie w domu,to spojrzał na moje córki i był zdziwiony,że jestem taka smutna.Zapytał,czy mąż niedobry,czy pije.Powiedziałam,że nie mam żadnych kłopotów.Właściwie to rozmowa z tym dziadkiem(jest już dobrze po 80-ce)mi pomogła.Byłam wcześniej u lekarza ,to przepisał mi takie mocne leki,że nie mogłam po nich funkcjonować i je wyrzuciłam(Pernazinum)Życzę Tobie i żonie dużo zdrowia,rozmawiaj o tym,co Cię boli,to pomaga.Dobranoc.
OdpowiedzUsuńDano i Stanisławie. Trzecia wigilia, a ja też odczuwam brak Kochanej Osoby. Na dodatek kocham jeszcze Kogoś. Czwarta po amputacji nogi. Parę lat na karku i miłość do Kobiety, której....... Co której? Szans żadnych. Inny status społeczny, wykształcenie, no może pochodzenie zgadzało by się.Może. Dziś pierwszy raz, postanowiliśmy z synem zagrać (po polsku) wa bank. Zostaliśmy sami. W tę wigilię. Rano trochę moich kłopotów, wieczór razem. Dwa "chłopy bez baby". "Babę " mieliśmy cudowną. Byliśmy przy Niej do ostatniej chwili (Stanisław zna ten fragment mojego życia). Dziś jest czas teraźniejszy. Dziś przeżyłem, Wigilię Swojego Życia.NIGDY /?/ nie przeżyłem równie ciepłej i bogatej w szczęście wigilii. Mam Przyjaciół, którzy w różnoraki sposób, okazywali pamięć o mnie.Mam Was, ciepły blog EWY. Mam wszystkie narzędzia, aby zacząć COŚ budować. Coś nowego. Postawiłem obok siebie, zdjęcia. Żony zmarłej i Kobiety , którą kocham. Beczałem jak..... Syn, zapytał się tylko "przynieść ci herbaty? Bek ustał. Porozmawialiśmy i On poszedł spać ja zajrzałem tu. Kochani, ja ostatnio mam kiepskie dni. To jednak, nie powinno mi przesłaniać jutra, Jutro nadejdzie, nie zależnie czy będę histeryzował (a zdarza mi się) czy będę złośliwy (też zdarza się) czy będę tryskał humorem (często zdarza się). Wybór należy do mnie. Jutro będzie. Czy tak czy siak. Nie mam wpływu na jutro, mam natomiast wpływ, na to, jakie ono będzie dla mnie. Ja mam, a więc i WY> Ja wierzę w jutro. Głęboko. Teraz już na prawdę Dobranoc.
OdpowiedzUsuńNiech ta czarowna noc trwa. Porozmawiamy JUTRO.
o rany. Dzisiaj - hi hi hi :-)*
OdpowiedzUsuńE tam śpiochy. Słodkie sny, więc śpicie sobie . Może nawet, co niektóry, ma uchylone okno jak ja? Muszę zamkną, bo chłodnawo i iść odwiedzić blog - swój. Tu wstęp wolny i można sobie przyjść ,posiedzieć, pomarzyć. U mnie jak w twierdzy. Stanisław miał mi nawet za złe, ale po wigilii i On pewnie zmienił zdanie. Mam te zamki i szyfry, nie dla siebie. Nie ma o czym mówić. Stasiu pamięć ma , a ja chcę zapomnieć dlaczego tak zrobiłem i jest inaczej. Po Najwspanialszej wigilii Mojego życia. Opiszę ją u siebie, na nielegalu. Kto ,będzie chciał przeczytać, to przeczyta. Tu, trochę inna konwencja bloga. No i uszanuję ją, tak jak szanuję Panią tego ogródka. Może teraz przedłuży ze mną umowę o pracę (podlizałem się, no nie?). Pierwszy powitam Gości, bo serce i myśli, zostawiam Tu.Tu jest mi dobrze, chociaż niby różnie bywało i będzie. Niby, po po tej cudownej nocy i wieczorze z opłatkiem, jestem Najszczęśliwszym człowiekiem na obszarze układu słonecznego > Trochę mi moje "lenistwo" dokucza, ale furda to. Zajmę się pisaniem, łyknę parę prochów i jak na haju - do roboty. Socjalistyczna piosenka nawet mi się przypomniała hi hi hi. W mojej służbówce, jest jeszcze trochę napitków, które Adam i Juhas, zostawili dla mnie. Wypiłem trochę i zasnąłem. Ewa wróciła, z Jaskiem pogadała - mnie nie zauważyła. Może i dobrze. Pracownik pod wpływem? Niby dobre serduszko ma, ale mogła z Niej wysmyknąć się duszyczka tyrana pracodawcy, oj mogła. Powiem po cichu "Baba szef - straszne. Ja tam jestem za parytetami i tymi takim, ale nie do tego stopnia. Byleby Baba mną nie rządziła to ok. Cholera, tak pilnuję j. polskiego, a sam "ok." No cóż, poddaje się człowiek "tryndom", "bo wicie, jezd taki trynd" mawiał kiedyś wielki językoznawca. Macie więc napitki i macie "tortów" (moja nazwa słodkiego) całą masę. Bawcie się do nocy. Ja trochę własny zagon obrobię, bom zaniedbał, a moi Goście też mili. No i Wy bywacie czasami. Nie mogę nikogo lekceważyć. Im też powiem, jak długo potrafi trwać szczęście. Nie samym malkontenctwem i traumą, człowiek żyje. Czy Kobiety też - nie wiem. Mówią, że Kobieta to człowiek, więc może też? Eeee, zostawię to dla Was, pogłówkujcie, ja chapnę wynik i znowu gdzieś "zabłyszczę" wiedzą. Poszpanuje, jak się u nas na wsi mówi. do...........
OdpowiedzUsuńMusiałem się cofnąć. Nie mogę wejść do kokpitu własnego bloga. Jakiś uczeń Google, error czy któś",cofa mnie i informuje, że nie ma takiej strony. (tak mi kiedyś syn tłumaczył, boa nie znam angielskiego. Popił jak nic i zasnął, a napis zostawił. Wisiał pewnie na innej części, ale po pijanemu zgubił. Posiedzę chwile, ogień buszuje w "pomieszczeniu pracowniczym", posłucham piosenki, którą ktoś mi podrzucił (a śladów nie ma), cuda tej nocy tajemniczej trwają. Wam zostawię ten link, bo stoi napisane, dla Wsiech. Ten język znam i trochę pamiętam. Wystarczy, że kumam. Piosenka dla Wszystkich. Ubogi Gość musiał być i nie mógł obdarować każdego z osobna, więc zadedykował Wszystkim. Chciał pewnie, sprawić radość nam Wszystkim. Mnie sprawił. No mam tych szczęśliwych chwil, już drugi worek pełen. Rozdaję od teraz, nie będę czekał do następnej gwiazdki. Człowiekiem dobrym, chcę być na codzień. Czy mi się uda? Po tej wigilii NA PEWNO
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=afT0mXJ49kg
Dzień dobry:)
OdpowiedzUsuńRanek mglisty, ciepło, jak na grudzień +3 st., nie ma wiatru. W domu pachnie igliwiem i ciastem... Dźwięczą jeszcze wszystkie Wasze wczoraj wypowiedziane życzenia, kolędy, pastorałki..
Trzeba wstać, zrobić sobie szybko kawę, żeby na dobre otworzyć oczy...
Życzę Wam dzisiaj samych radości , a na świąteczny ranek, do kawy, dedykuję piosenkę:
Leć Kolędo
Spłoszony ptak, spłoszony dzień,
Grudniowy szron na szkle.
Podchodzi noc pod ciepłą sień
I śniegiem w oczy dmie.
Opada w dół zawiei ćma,
W zamknięte bije drzwi,
A w dali dzwon - kolęda gra
I konie krzeszą skry.
Hej, kolędo, leć!
Hej, kolędo, leć!
Leć nad światem ośnieżonym,
Syp iskrami z gwiazd.
Hej, kolędo, leć!
Hej, kolędo, leć!
Obudź serca, otwórz domy,
Popatrz ludziom w twarz.
Już tańczy noc, trzaskają drwa,
Przy stole miejsca dość.
Nie tylko dziś - każdego dnia
Wejdź, gościu! Przy mnie siądź!
Hej, kolędo, leć!
Hej, kolędo, leć!
Leć nad światem ośnieżonym,
Syp iskrami z gwiazd.
Hej, kolędo, leć!
Hej, kolędo, leć!
Obudź serca, otwórz domy,
Popatrz ludziom w twarz.
Spotkania rąk w półmroku świec,
Dzień dawno padł bez tchu.
Tak rodzi się serdeczność serc,
Pogoda jasnych słów.
Hej, kolędo, leć!
Hej, kolędo, leć!
Leć nad światem ośnieżonym,
Syp iskrami z gwiazd.
Miłego, świątecznego dnia.:))
Witajcie:))) Obudziłam się, a Świat taki szaro-ponury. Trochę ciepełka złapię, Ewo, na Twoim blogu:))) W warszawie też "ciepło". Jeden termometr pokazuje +1, drugi +3. Któremu wierzyć?
OdpowiedzUsuńWitaj Ozonko:)
OdpowiedzUsuńU mnie podobna aura. Wysypałam ptakom świeżą pszenicę, sikorkom wywiesiłam nową słoninkę - takie to głodne, że wczorajszą michę prawie całą zjadły. :)
Powinnam dziś wyjechać poza Lublin, na zaproszenie do rodziny, ale nie wiem czy w taką mgłę się zdecyduję. Widoczność może na 50 m., a może mniej? Na razie poczekam.:)
Na poziomie ulic, mgły nie ma. Wczoraj i przedwczoraj sobie nie żałowała. Stopy jeszcze muszą dojść do siebie. Wczoraj, jak nigdy, robiłam wwszystkie prace "kuchenne" na stojąco.
OdpowiedzUsuńWitajcie Ewo i Heniu.Nie przypuszczałem,że jesteście już na nogach i dlatego dopiero teraz zajrzałem.Wigilię spędziłem mile z synem,wnuczką i Bąblem.Rzeczywiście zwierzęta i pewne stwory mówią o północy ludzkim głosem.Mnie żona powiedziała kochany mężu,i to już po raz trzeci z rzędu.I kto powie,że świat nie jest piękny.Miłego dniaAndrzej F.
OdpowiedzUsuńDzień dobry Heniu i Andrzeju F.:)
OdpowiedzUsuńHenio, jak widać, dzisiaj w ogóle nie spał, ja lekko półprzytomna, dopiero przeczytałam nocny ogródek. Do tego walczy z errorem w kokpicie.:)
U mnie na Wigilii, oprócz rodziny, były dwa psy. Jamnik Deksio i york - sunia Koko. Deksio, wiekowy już pies, śpiewał kolędy na swoją nutę i łasował ze stołu co się dało. O mały włos nie zjadł ości z karpia z kubełka, jak zbierałam resztki z talerzy. Maleńka Koko się obraziła, że nie była pierwszą diwą i zasnęła na kolanach mojego syna. Mój tata nawet się nie pomylił, jak mam na imię, co mu się dość często zdarza na co dzień.
Jednym słowem - cuda i dziwy. Miłego dnia Wam życzę:)
Obydwie solenizantki chuchnąć...... No nie najgorzej. Zęby umyte (wiem ile to wysiłku - am myję nawet dwa razy w miesiącu ......protezę) kawa resztę zabiła. Witam Andrzeja. Bawcie się. Tak jak powiedziałem, nie będę Wam psuł zabawy i absorbował swoją osobą i swoją "filozofią". Nie umiem jeszcze tak. Spoko, nauczę się, albo i nie?. świat beze mnie da radę. Ja, w nim muszę sobie znaleźć miejsce. Dzisiaj rano NOWY CUD. Ale to już opiszę u mnie. Nielegalnie. :-))
OdpowiedzUsuńHeniu, mogę chuchnąć, póki ranek - nie ma sprawy - nic nie poczujesz.Później, to już nie gwarantuję.:)
OdpowiedzUsuńNet mi dzisiaj trochę szaleje i się co chwilę wyłącza, a chuch ma taki więcej... jedwabisty.:)
Nastrojowo- świątecznie na dzisiejszy dzień dla Wszystkich:
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=lZwI5wXU1z4&feature=related
Już południe? :)
OdpowiedzUsuńNo to widać, błogo, w koncu zasnałem. Znaczy się, wstałem nieco wcześniej, już nawet śmieci wywrzuciłem / każdy dodatkowy śmieć mocno ogranicza naszą przestrzeń życiową/. Dziś mamy cudowną zimę. Cały czas pada śnieg, jest - 2 stopnie. nasypało ze 20 cm... Wczoraj lekka odwilż spowodowała, że wszystko pokryło się warstwą lodu. Samochód odsieżyłem, ale lodu odkuć się nie da... No chyba, że młotkiem. Odśnieżyłem , rozgrzałem " motur" , by się akumulator doładował i... zamknąłem . Wyjechać się nie da. I szkoda mi mlotka, do obtłuczenia tego lodu...:)
Kochani:)
Teraz już naprawdę: Wesołych Świąt ... po raz en-ty , życzę. Dla mnie ten " najgorszy dzień" już minął. Dziś już: normalnie, świątecznie. Próbuję wyciągnąć żonę na śnieżny spacer, myślałem , że się ucieszy, ale... ni cholery: nie da się " wyprowadzić" ! W taką pogodę? Pyta... Dla mnie, taka dzika aura jest najlepsza do samotnego spacerowania, więc, może sam się wybiorę...:)
Heniek, dziękuję - za optymizm w Twoim wpisie . Nareszcie. Tobie i mnie właśnie tego trzeba najbardziej.
Dzień Dobry Ewo:)
Dzień Dobry Ozonko:)
Dzień Dobry Andrzeju:)
Świątecznie ściskam
Stanisław
Dano:)
OdpowiedzUsuńWitam świątecznie i dziękuję za Twój wpis wigilijny , z godz. 23:47.:)
Mocno zaśnieżone, pozdrowienia przesyłam:)
Stanisław
Dzień dobry Staszku-Śpiochu:)
OdpowiedzUsuńKażdemu się należy się porządne wyspanie, przynajmniej w święta.:))
U mnie aura nie nastraja do spacerów, a tym bardziej do wyjazdu. Miałam nadzieję na jakieś fotki zimowe, ale jest taka mgła, że dosłownie nic nie widać, a do tego tepmeratura spada z godziny na godzinę - już jest +1 (rano było +3) i za chwilę ślizgawka murowana. Wczoraj miałam bliskie zetknięcie z oblodzonym chodnikiem i nie wiem, czy dzisiaj zaryzykuję, choć mnie cuś już "nosi" w plener, tak jak Ciebie.
A może nie wziąłeś pod uwagę, że Twoja Iwonka nie chce "być wyprowadzana" - tylko Ciebie chce wyprowadzić? Na jakieś "cudne manowce", np. jak w piosence SDM? :)))
a... i jeszcze:
OdpowiedzUsuńWłaścicieli zwierzaków proszę o przedstawienie: Co one gadały wczoraj, o północy? Adaś, co " pedział" Fabio? Myślę, że nasze " czworonogi " , często mogą mieć więcej ciekawego do powiedzenia, niż ludzie. Zwłaszcza jeśli, pod tym rzeczownikiem, kryją się porąbani polscy politycy...:)
Jaśku:)
Gratuluję wnuka !:) Bo to chyba wnuk? / chodzi mi o pokrewieństwo / . W wigilię rodzony - znaczy się szczęśliwie:)
Pozdrawiam
Stanisław
Słucham dziś trochę muzyki elektronicznej: Jarre, Vangelis, Oldfield. Ma dla mnie niesamowity, jakiś "kosmiczny" urok... może lubicie, np. to:
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=x8dqzTl0vUI&feature=related
:)
Żeby jeszcze przesłać Wam trochę nastroju świątecznego posłuchajcie anielskiego głosu Sarah McLachlan w "O Little Town Of Bethlehem", cudne.:)
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=jyPMDD8fGeA
Dzień dobry wieczorową porą:)
OdpowiedzUsuńPo sutych obiadkach zapraszam na dobrą kawkę, kieliszeczek i dymka. Z zadumą i lekkim uśmiechem nad świąteczną biesiadą.:)
Świąteczna biesiada
Nie ma to jak goście w święta!
razem zbiera się rodzina
obiad minął, więc kolęda
miły nastrój rozpoczyna.
Leci „Jezus Malusieńki”
„Witaj Gwiazdo Betlejemska”,
klimat mamy milusieńki,
atmosfera wręcz nieziemska.
Gdy kolędy wyśpiewane,
„zdrowie Donka!” -kuzyn woła
i już mamy przechlapane -
jest riposta z końca stoła.
„On pokazał co potrafi -
trzeba wypić Grześka zdrowie!”
Prysnął nastrój z fotografii -
już spierają się panowie.
Panie wdzięcznie kręcą nosem,
głosząc wieści z pierwszej ręki:
„ten rząd strasznie igra z losem”,
a gospodarz cierpi męki.
„Słyszeliście co Rostowski
w przyszłym roku nam wysmaży?” -
znowu snuje ktoś pogłoski -
„same cuda i miraże!”
Wierszyk chce powiedzieć Kasia,
Jurek klockiem pacnął Zuzię
na kolana włazi Stasio
głośno „siku!” - woła Józio.
Nikt nie patrzy, nikt nie słucha
co chcą dzieci - czy nie chore?
Polityczna zawierucha
głośno toczy się przy stole.
Mądre psisko przewidziało
i usnęło gdzieś pod piecem,
że spokoju tutaj mało,
a biesiada będzie wiecem.
:)
Witam Ewo:)
OdpowiedzUsuńNo i prawie już po świętach mamy... Brzucho boli od przejedzenia, pogoda spacerom nie sprzyjała. Ja jednak na godzinkę " wymknałem się " na spacerek. Byłem, chyba jedynym mieszkańcem, który na ten pomysł wpadł:)
Tego co Ewo, opisałaś wierszem - nie miałem okazji przeżyć. Bo i gości zabrakło. Brat, gorliwy katolik, psia krew, gdy dzwoniłem, aby zagadnąć o święta i jak je spędza odparł: ..." że w zasadzie to on nie obchodzi.." A wiesz dlaczego? Tylko dlatego, żebyśmy przypadkiem, nie musieli się spotykać... No i: nie spotkaliśmy się, nie zadzwonił nawet... Tak sobie myślę, że ja: nie - katolik, bardziej po " katolicku " żyję , niż niejeden z tych wyznawców: zakłamanych i ogarniętych dziwnymi fobiami i zwidami:) I nawet już, nie opisuję tego, z żalem i ubolewaniem - poprostu przedstawiam ciekawostkę. Czasami łatwiej oczekiwać ludzkich uczuć i " gestów" od zwierząt niżli ludzi:(((
Ale, jak słyszę i czytam, że ludzie pędzą na święta, z drugiego końca Europy, tylko po to by je wspólnie z rodziną spędzić, to mi moprostu żal... Tych nie pędzących. A brat mieszka 20 m obok mnie i w kapciach mógłby przyjść, gdyby czuł taką potrzebę.Ech, Ewo, drinka już polewam... Napijmy się : za te święta i za tych ... o których napisałem:) Twoje zdrowie. Na szczęście wczorajszy zły czas minął, dziś opowiadam z dystansu i spokojnie. A nawet - z uśmiechem:) Trochę kwaśnym , ale jednak:)))
Stanisław
Dziś oglądałem " Dziadka do orzechów" Czajkowskiego, w wydaniu animowanym. To co Adam, dwa dni temu nam podrzucił:) I podobało się nam - mimo, że wielu angielskich słów nie " łapaliśmy". No... chyba, to jeszcze: zdziecinnienie - nie jest:)
OdpowiedzUsuńStanisław
Witaj Staszku:)
OdpowiedzUsuńNo to razem wypijmy tego drinka - skoro nalewasz, nie odmawiam.:)
Powiem Ci tak. Ja też nigdy osobiście nie przeżyłam takiej sytuacji z wierszyka, po prostu znam to z opowieści znajomych i jakoś mi tak zachciało się satyrycznie to przedstawić.
Moja rodzina jest bardzo jednolita, jeśli chodzi o poglądy polityczne, a przy stole cenimy sobie dobrą atmosferę i nie ma jakichś ostrych rozmów o polityce. Mamy różne poglądy na wiarę - od ortodoksyjnych katolików, przez wiecznych "poszukiwaczy" do zdeklarowanych ateistów - ale nikt nikomu nie przeszkadza i o tym się też nie dyskutuje przy stole. Raczej są wspominki, żart, śmiech, opowieści, co komu się przydarzyło w ostatnim czasie.
Nie pojechałam do rodziny poza Lublin, bo sparaliżował mnie strach przed mgłą. Parę osób do mnie wpadło z życzeniami, a więc znowu stół i jedzenie... siedzenie zaczęło dokuczać... od siedzenia.:)
Koniec żarcia, jestem przejedzona na amen. Człowiek, w przeciwieństwie do przeżuwaczy - ma tylko jeden żołądek. A mój do tego nie jest zbyt pojemny. Twoje zdrowie:)
...a i jeszcze jedno. Cieszę się Staszku, że tak dzielnie przeżyliście z Iwonką niełatwy dla Was czas Wigilii i wrócił Ci dobry nastrój.:)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, Ewo:)
OdpowiedzUsuńO to chodzi, by móc ze sobą rozmawiać. Poprostu. ja nie wyszydzam osób, które wierzą, ale boli mnie ten cholerny dysonans: pomiędzy głoszną publicznie wiarą, a praktycznym zachowaniem, które te deklaracje przekreśla. Bo mnie by, takie publiczne i niepotrzebne deklaracje, zobowiązywały... Do bycia w " zgodzie " z tym co mówię... A już odrzuca mnie: idoktrynacja, której i tu na Twoim blogu, mamy próby / te anonimy /. A, że z Osobami wierzącymi, umiem rozmawiać - dałem przykład praktyczny , w rozmowie z Daną. Da się? No pewnie, że tak:)))
Twoje zdrowie Ewo:)
Acha, też lubię, więcej niż lubię - muzykę elektroniczną.. Jean Jarre jest genialny, a każdy jego koncert stanowi ważne wydarzenie.
Był kiedyś nasz muzyk Marek Biliński, który też się specjalizował w " elektronice" muzycznej. Ale, chyba jakoś się nie rozwinął...
Ewo:)
OdpowiedzUsuńWspomniałem Marka Bilińskiego i znalazłem to: " Fontanna radości". Całkiem dobre nawet:)))
Stanisław
Staszku, Marek Bilinski - "Ucieczka z tropiku" i "Taniec w zaczarowanym gaju", lubię to.:)
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=yObk06-EeUg
http://www.youtube.com/watch?v=fkFIqxYQYgY&feature=related
Faktycznie, zbyt wielu jego utworów nie znam, zamilkł jakoś w krótkim czasie.
Chyba najważniejszym jest w życiu poczucie bycia w zgodzie z samym sobą. Żeby nie cierpieć na rozdwojenie jaźni - co innego mówię, co innego robię. To jest warunek komfortu psychicznego. Oczywiście w podstawowych kwestiach, bo czasem coś się zmilczy, żeby komuś nie sprawić przykrości. To jest jakieś ustępstwo od tej zasady.:)
Ewo:)
OdpowiedzUsuńŚwięte słowa Twoje... O potrzebie bycia w zgodzie z samym sobą:))) Jak stan " rozbieżności" trwa dłużej, to jego skutki są, z reguły, opłakane:( Patrz: jajek... a i inni też mogą za negatywny przykład posłużyć...:)
Stanisław
Podane , przz Ciebie, utwory też odsłuchałem, szukając odpowiedniego dla Ciebie:)
Witajcie Kochani Ogrodnicy***
OdpowiedzUsuńPiekne świeta... w realu i w Ogródku.
Jaśku*... gratuluje wnuka:)***
Heniu*... bardzo cieszą mnie Twoje posty... serdeczności przesyłam.
Wszystkim Ogrodnikom*** przesylam najserdeczniejsze zyczenia swiateczne.
Ps. Dojechalam szczesliwie.
Witaj Zosiu:)*
OdpowiedzUsuńCudownie, że się odezwałaś, bo wcale się tego nie spodziewałam.
Dzięki ogromne za wspaniałe wczorajsze życzenia - oniemiałam, jak je rano zobaczyłam.:)
Tobie życzę, żeby piękną atmosferą Świąt mogła się cieszyć jak najdłuższej - najserdeczniejsze Wesołych Świąt dla Ciebie - jeszcze trwają.:)*
... opowiedz nam coś o drodze i o wrażeniach z Twojej Wigilii, proszę.:)
OdpowiedzUsuńWitaj "SEG":))) Święta są przepiękne, chociaż pogoda dziwna:)
OdpowiedzUsuńOzonko, Święta, to ciężka praca - w szczególności wstawanie od jednego stołu i siadanie za drugim. Już chyba wolę pozmywać i posprzątać.:)
OdpowiedzUsuńAle Święta piękne - przyznaję:)
Ewo*** całą drogę lało, była mgła i ślizgawica... takiej mieszanki jeszcze nie widziałam...
OdpowiedzUsuńWrażenia opiszę po powrocie... teraz spadam.... bo moi kochani się obrażą:)))
Pozdrawiam całuśnie wszystkich Ogrodników*****
Pa.
Ps. Jak się jeszcze gdzieś dorwę do kompa... to się odezwę:-)
Dobrze, że dojechałaś szczęśliwie... chwała Bogu i Twoim umiejętnościom "driverskim"...:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i ściskam mocno - buziaki.:)**
Siłą rzeczy, o dzień spóżnione życzenia:)
OdpowiedzUsuńZosiu, Radosnych i Wesołych Świąt:) Jeszcze caaaały jutrzejszy dzień, przed nami:)) Bogowie, ja tego obżarstwo - opilstwa , nie przeżyję:))) Ale miło jest, tak naprawdę:)
Stanisław
Dziewczyny, pozdrawiam Was:)))
OdpowiedzUsuńNo i jeszcze jeden prezent dostałem... od losu:)
OdpowiedzUsuńCzwórkę, w lotto znowu trafiłem:) Będzie ze ... 200 zł:) Mało, ale cieszy tym bardziej, że to po raz trzeci w tym roczku.
Stawiam zatem Wszystkim, wirtualne, najlepsze drinki:))) Wasze Zdrowie, Kochani:)
Stanisław
No to szczęściarz z Ciebie niebywały, Staszku, gratuluję.:)
OdpowiedzUsuńDwie stówy to porządne pieniądze, a na drinka załapuję się z przyjemnością - zdrowie Sponsora.:))
:))
OdpowiedzUsuńChciałem, a conto, tej wygranej znależć, dla Was :
Pink Floyd i ich " Maney", ale nie mogę, albo - nie umiem:((( A wogóle, " Floydzi" to też, moi ulubieni są:) Adasiu:)
Przybądż i pomóż mi w tym szukaniu:)
Stanisław
Kochani, tam się zmęczyłam tymi sutymi stołami, że już mi się same oczy zamykają.
OdpowiedzUsuńNa dobranockę opowiem Wam bajkę, słowami naszego ulubionego poety - Alexandra Czartoryskiego.
Bajka o miłości
Każdy inną śni bajkę o cudnej miłości,
wypatruje jej znaków w gwiezdnym nieboskłonie
i nadzieję ma w sercu, nadzieję, co płonie
pragnieniem ogarnięcia mocy szczęśliwości.
Każdy inną śni bajkę w kosmicznej otchłani,
czeka z sercem otwartym, że los mu przywieje
w jego doli człowieczej te dobre nadzieje
i obdarzy miłością, co nigdy nie rani ...
Bajka zmienia człowieka, gdy człecze marzenie
spotka sercem istotę przyjazną, jak dusza.
Wtedy serce mu mówi: to miłość tak wzrusza.
Bajka nie jest już bajką, gdy przyszło spełnienie.
Dobrej nocki :)*
Pogratulować tylko trzeba. Dobranoc Wam. Spokojnych snów....albo nie hi hi hi :-)
OdpowiedzUsuńAbyś Ewo, na saniach zaprzężonych do czterech rumaków, zwiedzała cudowną senną i zimową krainę:)
OdpowiedzUsuńDobranoc:)
Stanisław
Dzień dobry.:)
OdpowiedzUsuńNa Drugi Dzień Świąt, tj. Świętego Szczepana życzę Wam:
Niechaj Was Szczepan radością darzy,
niech Wam przysporzy wesołych zdarzeń,
stoły świąteczne więc opróżniajcie,
żadnym frasunkom się nie dawajcie.
A gdy stołami się już znudzicie,
by nie trapiło Was zbytnie tycie,
trzeba się ruszać, tak, czy inaczej,
i na świąteczny wyruszyć spacer:)
U mnie jest lekki mrozik -3.st., niebo jeszcze lekko szafirowe, powietrze przeźroczyste, nic nie pada (przynajmniej na razie), mgły nie ma. Za oknem zaczynają się odzywać ptaki. Pewnie około południa wyjadę poza Lublin odwiedzić bliskich.
Miłych, świątecznych wrażeń, słodkiego lenistwa, spotkań z bliskimi, ciekawych rozmów i dobrego humoru Wszystkim życzę. :)
W Drugim Świąt Dniu - WYPOCZYNKU i odzyskania sił.
OdpowiedzUsuńHenryk
Spokojnego dnia, Heniu.:)
OdpowiedzUsuńWitajcie.Już drugą dobę sypie.Ładnie to wygląda,tyle że chmury wiszą nisko i nie widzę gór.Nie wiem po czym Heniu życzy odzyskania sił.Musiał się ładnie prowadzić.Nadmiar kobiet,pomimo że są miłe do niczego dobrego nie prowadzi.Miłego dnia.Andrzej F.
OdpowiedzUsuńWitaj Andrzeju F. U mnie właśnie zaczęło sypać i mój dzisiejszy wyjazd znowu stoi pod znakiem zapytania. Całkowicie popieram Twoją refleksję na temat nadmiaru kobiet.:))
OdpowiedzUsuńMiłego dnia.:)
Witam świątecznie Poranne Ptaszki:)
OdpowiedzUsuńBrrr... zapowiadają mrozy , do min. 20 stopni. Śnieg ciągle sypie:) Iwona jutro, na prawko jazdy będzie zdawała na saniach... Jak, do ośrodka dojedzie:)))
Dziś postanowienie zrobiłem: mniej żrę - więcej piję:((( Acha, miłych Kobiet - nigdy nie za wiele. Tylko, że One, raczej, stadnie nie występują w przyrodzie:( To takie rodzynki, i spotyka się je wyjątkowo. w nagrodę. My, przynajmniej tu, tej Nagrody dostępujemy:)
Bogowie, wołała mnie żona na.. śniadanie:((( Gdzieś schowam to żarcie, albo " cóś"...
Pozdrawiam gorąco
Stanisław
Witaj Staszku:)
OdpowiedzUsuńRozpadało się i u nas dobre, jakby śniegu było mało... eh... Jazda będzie do kitu, ale spróbuję, najważniejsze, że mgły nie ma i widoczność jako taka:)
Z jedzeniem wysiadłam - dzisiaj tylko picie (jak wrócę z kolejnego obżarstwa), na lodówkę nie chcę nawet patrzeć. Czy istnieją jakieś zamki nie do otworzenia na ten sejf kulinarny?
Miło mi, że kobiety, które spotykasz w Ogródku, zaliczasz do rodzynków; przy okazji też się załapałam.:))
O Iwonkę się nie martw, da sobie radę nawet na saniach, jak zagrzejesz Ją ciepłymi myślami. Ja od jutra trzymam za Nią kciuki.
Cieszmy się dzisiaj świątecznym nastrojem - od jutra znowu codzienność i dużo pracy. Pozdrawiam równie gorąco.:)
Tych, co chcą trochę rozruchu dla szarych komórek, zachęcam do przeczytania wywiadu z prof. Zbigniewem Mikołejką w świątecznej GW.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam to w piątek w papierowej, dzisiaj widzę, że jest w netowej, więc podrzucam - dla chętnych.
http://wyborcza.pl/1,76498,8863908,Bog_z_instrukcja_obslugi__Uzyj_i_wyrzuc_.html
Dzięki Ewo (nie tylko za link). Za całokształt.
OdpowiedzUsuńPolecałbym tez parę słów o naszym stosunku do tradycji ,gł do naszych "poprawnych" zachowań.
http://wyborcza.pl/1,75248,8863440,Niewolnicy_krainy_szczesliwosci.html
Ja też czytałem wywiad z Profesorem Mikołejko.Zbyt dużo uogólnień.Postawił pewną tezę i dopasowuje do niej fakty.Wnioski,które wyciąga nie zawsze pokrywają się z rzeczywistością.Przykład.Choćby sprawa wesel.Zaprasza się księży.
OdpowiedzUsuńSacrum od profanum nie przeważnie nie oddziela się.Ale pytam się czy każdy musi być mistykiem.
Profesor opiera się na danych,z których wynika,że nie przestrzegamy w pełni zaleceń Dekalogu.Boże,gdybyśmy to w pełni przestrzegali jak nudno byłoby.Sami święci,uchowaj Panie.Wzorowy pułap dla człowieka jest ustawiony przez Boga bardzo wysoko.Nigdy do niego nie dotrzemy,ale im wyżej,tym lepiej.
Zaznaczam,że mój głos nie odnosi się do kwestii istnienia Boga.Za mały jestem abym w tej sprawie zabierał głos.Andrzej.F
Witajcie! U mnie też pada śnieg, od wczoraj:) Biało się zrobiło i świątecznie.Śnieg zakrył "brud" roztopowy. Na szczęście:)))
OdpowiedzUsuńWitajcie popołudniową porą.:)
OdpowiedzUsuńCo do artykułu z mojego linku z 11:12:
Andrzeju F., moim zdaniem właśnie mieszanie sacrum z profanum jest dowodem na powierzchowność wiary na poziomie dziecinnego katechizmu do I komunii z całym wynikającym z niego infantylizmem obrzędowym, z naiwną wiarą, że Bóg za nas załatwi wszystko. Ta analiza Profesora trafiła mi do przekonania, bo na co dzień obserwuję takie postawy. Przy czym – oczywiście – w niczym mi nie przeszkadza, że ktoś tak właśnie pojmuje wiarę.
O przestrzeganiu zaleceń Dekalogu nie dyskutuję, bo ja na tej ziemi tylko sprzątam i z tego poziomu nie mam kompetencji do oceny zachowań innych. Pokornie więc nikogo nie szufladkuję i nie odsądzam od czci i wiary.
Z kolei podzielam Twój pogląd, że gdyby sami święci chodzili po tym świecie byłoby okropnie nudno i dobrze, że Bóg ma różnych stołowników przy wspólnym stole.
Co do Jego istnienia nie śmiem potwierdzać, ani zaprzeczać.
Dziękuję Ci, że zostawiłeś w Ogródku swoją opinię na temat tego wywiadu.:)
Witaj Ozonko.:)
OdpowiedzUsuńNa dworze było fatalnie zimno, przenikliwy wiatr i padajacy bez przerwy drobny śnieg. Mimo to wybrałam się w niedaleką podróż, nawet zrobiłam niewielki spacer. Chociaż zmarzłam, jestem odświeżona i zadowolona. Ciężko było z fotkami w taką pogodę, bo mój sprzęt pozostawia wiele do życzenia i jetem trochę niepocieszona. :(
Pora na dobrą kawę i rozgrzewającego drinka - jeśli ktoś ma ochotę ze mną wypić, to zapraszam.:)
OdpowiedzUsuńHeniu, czytałam już wcześniej o "Niewolnikach krainy szczęśliwości" w papierowej GW.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem uczestnictwo w rytuałach świątecznych jest rzeczywiście obrzędowym przymusem, z całym jego sztafażem i kiczem. Przy czym ja poddaję się temu bezwolnie co roku i mogę śmiało postawić tezę - lubię się poddawać i nie czuję żadnego przymusu. Specjalnie nie czuję też nacisku swego otoczenia; wydaje mi się, że jeżeli nawet takowy jest - wypływa ze mnie samej. Zatem nie nie demonizuję tego zbytnio.:)
Ewo, ja się poddaję temu naciskowi w sytuacjach okolicznościowych. Uwarunkowane są one tyloma ......motywami, że polemizować nie będę. Jestem zresztą ....... Mnie tylko zastanawia jedna rzecz. Czym się różni msza od obrzędów szamańskich. Dlaczego, nazywa się poganami , ludzi oddających cześć innemu - inaczej nazwanemu -Bogu? Tak ogólnie, to ja jestem przeciwnikiem tych wszystkich przesadnie "zdobionych" obrzędów. Rozdmuchanych. Dzięki za Twoją wypowiedź, ja tylko podałem link. Tak się złożyło, że do dzienników nie mam dostępu.
OdpowiedzUsuńDobrze, że podałeś ten link, bo artykuł w istocie jest bardzo ciekawy, tak jak ciekawe są różne podejścia opisanych tam osób do tego tematu.
OdpowiedzUsuńW każdym razie warto było przeczytać.:)
Ewo :)
OdpowiedzUsuńJa już " ankoholikiem" musi być zostałem, bo ledwo do drinka zaprosiłaś, a ja już jestem:) Zatem...Twoje zdrowie:)
Co do poważnego tematu, który wywołałaś, mogę tylko swoje , skromne " przemyślenia" próbować opisać...
Wiem napewno, że nic mnie nie wiąże z kościołem kat. Chociaż byłem wychowany, w tej tradycji, ale bez wielkiej ortodoksji i fanatyzmu
w domu. Poprostu, wiele lat temu, przestało mi to odpowiadać:) Gdyby, ktoś mnie zapytał, kim jesteś: natychmiast odpowiem - Człowiekiem. Bez określeń uzupełniających. Nie potrafię znależć " boskości ", w religii, żadnej religii. Pisałem już - to nie jakaś niechęć genetyczna, lecz zwykłe przemyślenia i analiza faktów. Święta, dla mnie mają znaczenie tradycyjne, nie religijne. Ulegam ich presji, przez pamięć i wspomnienia dzieciństwa. A to kojarzyło się z : miłymi, zimowymi dniami, prezentami, choinką - nie boskością. Religie, człowiek tworzył i dalej to czyni, dla swoich korzyści, profitów oraz uzyskania moralnego panowania nad innymi. To też czyni religia katolicka, która na przestrzeni wieków, była zmieniana, modyfikowana - dla profitów, przez kolejnych papieży i " boskich namiestników" na ziemi. Czy religia wogóle jest potrzebna? Racjonalnie - nie. Ale, jej istnienie wynika z naturalnej potrzeby człowieka i irracjonalnej wiary, że coś dalej istnieje. Że ta chwila, jaką przeżywamy na ziemi, nie jest wszystkim, całością bytu... Dlatego religie stworzyły właśnie " wizję " szczęśliwej wieczności , po spełnieniu wielu warunków i nakazów... Które, często mają wymiar materialny... No i : maluczcy wierzą, bo wierzą w ten : obiecany ciąg dalszy, na który nikt, nigdy - nie dał najmniejszego dowodu. Czy religie są dobre? NIE! Tworzą: fanatyzmy, nienawiści, dopuszczają się strasznych mordów i wojen. Nasza religia, reprezentowana przez kościół kat. jest tu "dobrym" przykładem - zła , jakie milionom ludzi uczyniła , przez wieki. Pozornie- w imię wyimaginowanego boga; praktycznie : dla szmalu, władzy i możliwości pozyskania fanatycznych wielbicieli. Którzy, w imię boga, dopuszczać się będą na hasło, każdej zbrodni i niegodziwości. Popatrz, na dokonania tej - poprzez wieki: krucjaty zbrodnicze, sądy kapturowe, inkwizycja " święta", tortury.. Ogólnie: ból i cierpienie. Często też - niszczenie całych cywilizacji i kultur.
Większość wierzących uznaje cały ten: prymitywny infantylizm religijny, który nie zmusza do myślenia. Który przedstawia boga jako- starego, dobrego Dziadziusia , siedzącego na chmurce i grożącego grzesznikom...
Religie są dziełem ludzi - nie boga. Bez względu na to: czy On istnieje, czy też jest tylko naszym pragnieniem... Dowodów wszak brak:)
A jeśli istnieje - to poszukiwać Go musimy w nas, ludziach - a nie w: kapiących złotem kościołach. Widzieć Go w skarbach, które często: ogniem i mieczem zostały skradzione...
Religia, nie ma żadnego wpływu, na moje człowieczeństwo i jego wymiar. Jestem człowiekiem, poprostu.
Stanisław
Stanisław
:)
OdpowiedzUsuńLubię o tym ROZMAWIAĆ, chć zdaję sobie sprawę, że moje poglądy, są kontrowersyjne. Ale: poszukiwanie, analizowanie, zadawanie pytań - jest naturalną potrzebą człowieka. Jeśli przyjąć dogmat kościelny... to Bóg nas stworzył wraz z mózgiem. Więc trzeba nim się posługiwać:) Niemyślenie, patrzenie przez pryzmat dogmatów i uproszczeń powinno być uważane za grzech:)
Stanisław
Staszku, nalewam Ci drinka, trudno - najwyżej będę Cię miała na sumieniu (za ten alkoholizm).:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za Twoje przemyślenia na ten temat; mamy już cztery punkty widzenia (Twój, Andrzeja F., Henia i mój) - chociaż - poza Tobą - wypowiadaliśmy się bardziej na temat artykułu, niż samej istoty KrK.
Do naszej dyskusji dorzucić mogę jeszcze słowa Adama Mickiewicza z "Wykładów paryskich"
"Księża i prałaci, wy oczekujecie zbawienia tylko od złota, od kanonu i protokołów, a tych środków, których nie posiadacie, domagacie się od władzy ziemskiej; wy, którzyście powinni podźwignąć i zbawić ziemię, domagacie się od ziemi, żeby ona was podźwignęła i zbawiła. Nie mówcie, że ludy was opuszczają; to wy je opuściliście; one was szukają na posterunku waszym i tam was nie znajdują; one chcą się podźwignąć, a wy je w dół spychacie."
(...)
"Lud, który walczy o swoją niepodległość albo o rozszerzenie swoich swobód... powinien nie ufać wysokim dostojnikom Kościoła, którzy wszyscy jednakowo są przywiązani do kultu absolutyzmu bez względu na to, czy ten absolutyzm jest mahometańskim, czy heretycki, czy nawet ateistyczny."
Źródło: Wikipedia.
I dobrze, że wszyscy jesteśmy ludźmi, nie bogami, bo chyba byśmy się chyba na amen piorunami pozabijali.
Teraz mogę wypić z Tobą drinka (tylko "szarlotka", albo "zwierzak"). Twoje zdrowie.:)
Ewo:)
OdpowiedzUsuńFaktycznie, mało to co napisałem, ma wspónego , z artykułem- wywiadem, który też przeczytałem. Poprostu: rozpęziłem się, ten temat we mnie " siedzi" i ciągle podsuwa mi: nowe pytania, na które odpowiedzi nie umiem znależć:)
Akceptuję słowa Mickiewicza, o ile ja je dobrze zrozumiałem. Ale to... temat rzeka, do długich i niekoniecznie świątecznych rozmów. 1000 x łatwiej taką trudną tematykę podejmować, gdy bezposrednio można korygować błędy i " pozorne niezrozumienie " interlokutora:) Zatem zostawmy to:)
Łapię drinka Twego z podziękowaniem - wolę " szarlotkę"; " zwierzak" - nie wiem co to za zwierz:) Twoje Zdrowie, Ewo:)
Stanisław
Staszku, jasne - to nie jest dyskusja na dzisiaj i do tego w blogowej formie. Dziękuję.:))
OdpowiedzUsuńDrink "zwierzak", to pewna odmiana "szarlotki", tylko zamiast soku jabłkowego, dodaje się gruszkowy (do żubrówki - rzecz jasna).
No to w górę serca.:)
Od jutra jem tylko zwykły chleb sitkowy z serem. Na słodycze nie mogę patrzeć. I tyle żarcia zostało jeszcze w lodówce... mogę obdzielić wszystkich Ogrodników, szkoda, że tylko wirtualnie.:)
U mnie jest podobnie:)
OdpowiedzUsuńZ tym nadmiarem żarcia:) Nie lubię wyrzucać jedzenia, więc czeka nas: kilka dni wzmożonej konsumpcji. Jak co roku:) Święta jak narkotyk... corocznie uzależniają:)
Ewo:)
Prawie cały świąteczny okres spędziliśmy wspólnie:) Dziekuję Ci...,a że: jutro już tylko - proza, mówię Ci:
DOBRANOC:) Do jutra.
Stanisław
To prawda. Część Ogrodników na wyjeździe, Jasiek i Adaś pewnie pousypiali pod stołami. Towarzystwa dotrzymali nam dzisiaj Andrzej i Henio. Dziękuję Tobie i Wszystkim (może nas podsłuchują?) za bardzo miłe towarzystwo w Święta.:)
OdpowiedzUsuńJako, że od jutra znowu zaczynają się taczki, powiem Wam dobranoc jak zwykle, lirycznie, tym razem słowami Piosenki, autorstwa Sarny33.
PIOSENKA
Chciałabym napisać dla ciebie piosenkę
by zawsze w niej wracać wieczornym wspomnieniem.
Kiedy już nie będziesz mógł wziąć mnie za rękę
lub na twej pamięci położę się cieniem.
Pozostanie po mnie zapach perfum nikły
i półki po brzegi książkami wypchane.
Powspominasz sobie jak pieściłam ciepło
ulubionych tomów grzbiety pozłacane.
Zostaną suszone jesienne bukiety
i lista zakupów na pożółkłej kartce.
Kilka szklanych kulek z mojej bransolety
długie rude włosy na twej marynarce.
Na biurku przysiądzie tomik wierszy mały
z czułą dedykacją „dla mojej miłości”.
Gdy ją przeczytałeś, łzy w oczach zadrżały.
Szepnąłeś, że wielu będzie ci zazdrościć.
Zbudzony dostrzeżesz obok miejsce puste.
Zatęsknisz za ciepłem wtulonego ciała
i odbiciem srebrnym łazienkowych luster
kiedy miękko włosy niesforne czesałam.
W pisaniu piosenek, nie błyszczę talentem
więc dzisiaj tylko uczucia notuję.
Niech piosenka kiedyś, będzie testamentem
w którym całą miłość Tobie zapisuję….
Dobranoc Kochani... do jutra.:)*
Jak nie doczekam do wpisu nowego, może ktoś przeczyta życzenia dobrego, dnia i tygodnia miesiąca i roku tego powszedniego z wigilii urokiem.
OdpowiedzUsuńDziękuję i wzajemnie.:)
OdpowiedzUsuń