wtorek, 7 grudnia 2010
Dobrodziej
fot. własna, zrobiona w okolicach Ciężkowic.
Tam w Toruniu się zaczęło,
wzruszam się, aż w oczach mokro,
na radyjku siedzi jełop,
nie, przepraszam, wszak to doktor.
On zakonu jest dyrektor,
telefonię ma i wieże,
w eter się przedziera krzepko,
biega, niczym kot z pęcherzem.
Woła: „ja was ubogacę”,
wodę wam poleję cudnie,
nie rzucajcie więc na tacę
lecz w mą kieszeń – bez dna studnię.
Bo radyjko ma trudności,
ślą kontrolę, za kontrolą,
ja was pięknie tutaj goszczę,
więc zapłaczcie nad mą dolą.
Moja praca wielka, zbożna,
serca wasze tak porusza,
więc nie wspomóc mnie nie można,
dobrodzieja Tadeusza.
Jak coś komu nie wychodzi,
niechaj w sobie winę widzi,
bo każdemu świat ten świat szkodzi -
on istnieje, by nas krzywdzić.
Rzuć swój grosik więc, owieczko,
zlituj się nad swym pasterzem,
błogosławię ciebie, dziecko
i wspomogę cię ... pacierzem!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Widz, że u szefowej serduszko dobre dla "tstusia". Tak mu teraz ciężko. 19 wyprawił bo bida się zbliża i te peowcy do księgowych nań nasyłają. Poczekam na rentę, leków nie wybiorę i temu grzybkowi rzucę grosze spore. Może nawet złotych pięć - mam chęć. Za Szefową zas, zmówię paciorek, albo i dwa.
OdpowiedzUsuńDoktor Tadeusz,
OdpowiedzUsuńredemptorysta.
Kto się nawinie,
go wykorzysta.
Nie wpadniesz babciu,
w żadne kłopoty.
Wpłać na radyjko,
50 złotych.
Grzeje mieszkanie,
z odwiertu woda.
Zapisz babuniu,
konto Ci podam.
Jak zapomniałaś
- radyjka kodu.
To wpisz dwa słowa
" Alleluja i do przodu"...
Miłego dnia...
Babciu kup lepiej wnuczce loda
OdpowiedzUsuńbo pieniążków Twoich szkoda...
Pozdrawiam.
Wiesz, Heniu, jak to jest serduszkiem. Jak się ma dobre, a do tego miętkie, to się płacze i płaci, a przy tym trzeba mieć jeszcze twardą zgoła inną część ciała. Mam nadzieję, że jak dostaniesz premię "śledziową" do spożytkujesz ją właściwie.
OdpowiedzUsuńPaciorki - to wiesz, lubię takie... na szyję.;)
Spokojnego dnia.:)
Babcie są hojne,
OdpowiedzUsuńdorzucą grosik,
Dobrodziejowi
nabiją trzosik.
A on nikomu
nie szczędzi zachęt,
świat chce zadziwić,
nowym Maybachem!
Udanego dnia Andrzeju.:)
Wnuczek się domaga loda,
OdpowiedzUsuńbabci zaś pieniążków szkoda.
Gdy mu nie da tej igraszki,
wnuczek będzie zbierał flaszki.
Dano, pozdrawiam ciepło mimo paskudnej aury.:)
Witaj Ewo.Za te bluźniercze słowa będziesz się w piekle smażyć,chyba że.......wpłacisz odpowiednią kwotę na zbożny cel.Może to być gełoterma,bo to i do piekła będzie krócej.Ojciec Dyrektor ma tam już blisko.Podobno nad Toruniem unosi się coraz mocniejszy zapach siarki.Heniek już przejrzał na oczy,i wysyła pieniążki.Co do Heńka.Mówił mi,że całą noc harował w ogródku.Wyjrzyj przez okno i zobacz czy postawił Ci bałwanka ze zn anym obliczem.Miłego dnia.Andrzej F.
OdpowiedzUsuńJest niestrudzony,
OdpowiedzUsuńszybko nie spocznie.
Będzie ratował,
kolejną stocznię.
Babcia posłuszna,
i o tym nie wie.
wyhodowała,
hubę na drzewie.
Kiesa pęcznieje,
Pęcznieje kiesa.
Babcia sponsorem,
jest Mercedesa.
Babcia oszczędza.
Nie je do syta.
Babcia nie kuma.
- Ma pasożyta...
Witaj Andrzeju F. :) Mnie i tak piekło pisane, ale nie żałuję, bo przynajmniej nie będzie mi nudno w tym przybytku rozpusty. Wybiorę sobie jednak inny kocioł, taki tradycyjny, bez gełotermy.
OdpowiedzUsuńHenio postawił dwa bałwanki i miał nadzieję, że jak się zaczną rozmnażać, to nakręci pornolka i dobrze sprzeda. Jemu tylko kasa w głowie. Posprzątałam to tałatajstwo, bo ogródek to nie pornoshop.
Miłego dnia, Andrzeju, bez poślizgów; u mnie pada marznący deszcz i powoli robi się szklanka.
Ewo.Tak mną ten wspaniały gest Henia wstrząsnął,że zapomniałem o pewnych rzeczach.Huba piękna.Widzę,że posuwasz się na zachód.Pogórze Ciężkowickie,niedaleko Beskid Sądecki.Niedaleko już Żywiecki i Śląski.Serdecznie zapraszam.Andrzej F.
OdpowiedzUsuńAndrzeju, hubę pokazałam z myślą o Tobie, bo wiem, że lubisz grzybki (no, prawie wszystkie).
OdpowiedzUsuńPogórze Ciężkowicko-Rożnowskie to również moje ulubione strony, odkryte niedawno przy okazji wędrówki po Beskidzie Niskim. Szczególnie rezerwat "Skamieniałe Miasto" (stamtąd zdjęcie z hubą) i okolice Jamnej. Kiedyś podrzucę do ogródka trochę fotek z tych miejsc. W lecie będę się posuwać troszkę na zachód, więc te następne dwa Beskidy pewnie też odwiedzę. Dziękuję za zaproszenie.:)
Ćwiczenie prawie dykcyjne
OdpowiedzUsuńPewien tatko Tadek lubi zbierać składki.
A z tej składki nawet chciał budować statki.
Ale tatko Tadek składkę schował -
Statku w Gdańsku nie zbudował.
Tatkę Tadka myśl nowa nurtuje,
by głęboką w ziemi wiercić dziurę.
Tatko Tadek chciałby datka,
By wywiercić dziurę Tadka.
Nie uwierzy Unia w Tadka
Więc nie daje tatce datka.
Tatko Tadek wciąż narzeka -
W ciepłej dziurze ciepło czeka!
Wielkie wiertło postawiono
Zakręcono, powiercono,
Wielki sukces odtrąbiono:
Zimną wodę znaleziono!!!
Ciepła dziura kicha w Tadka
W piekle cieplej proszę tatka.
I znów jest potrzebna składka
By zasypać dziurę Tadka.!!!!
Z archiwum FSK
Witam Ewo i Ogrodnicy:)
OdpowiedzUsuńNawet dwóch sekund nie stracę , aby ułożyć wierszyk o tej toruńskiej purchawce! Bo: nie godny on jest nawet, jednego pierdnięcia...:(
Myślę, że kiedyś: przyjdzie " kryska na matyska"... i " matysek" wyląduje w więzieniu. Tam jego miejsce. Bezwolnym głupcom finansującym jego przekręty , nie współczuję. Pukam się tylko w czoło... Za duże mają renty i emerytury, skoro jeszcze wspomagają tą kanalię. Ale co się im dziwić ? Skoro popiera go większość tzw.kościoła kat?
Pozdrawiam
Stanisław
Dzień dobry wsiem:)
OdpowiedzUsuńA tu jest link do archiwum.
http://www.google.pl/#hl=pl&source=hp&biw=1280&bih=619&q=świczenie+prawie+dykcyjne+TVN24&aq=f&aqi=&aql=&oq=&gs_rfai=&fp=814c8d63148f9fd3
Dorzucę coś do tych Jaśkowych ćwiczeń dykcyjnych, w szczególności dobrych dla cudzoziemców.
OdpowiedzUsuńTatko Tadek wrzeszczy, skrzeczy,
kuntrol przyszła więc złorzeczy.
Wrzask już słychać w Szczebrzeszynie,
w Pćmiu, w Brzesku o raz w Pszczynie.
Brzuch wybrzuszył, wrzask się wzmaga,
eter trzeszczy, że zniewaga.
Trza trzos weprzeć, bo posucha,
grzesznyś wszak, gdy nie posłuchasz.
Dzień dobry Jaśku:)
Bardzo zgrabne i pożyteczne ćwiczenia wymyśliłeś. A zabawa na lince prima sort. Dzięki:)))
Staszku:), witaj. Zdecydowanie za duże te renty i emerytury, bo towarzystwo jest tak wyżarte, że wrzeszczy na ulicy z siłą kilkunastu tub propagandowych. Nawet wzmacniaczy nie potrzeba. Widać też dobrze leją w gardziołka, bo niebiańskie śpiewy z siebie wydają. Mam zatem postulat do Sejmu o natychmiastowe rozpoczęcie prac nad nowelizacją ustawy emerytalno-rentowej w kierunku obniżenia tych świadczeń dla członków pewnej rodziny. Uzyskane w ten sposób oszczędności finansowe proponuję przerzucić na załatanie przyszłorocznej dziury budżetowej.
OdpowiedzUsuńPoprzesz? :)))
Ewo:)))
OdpowiedzUsuńPOPIERAM ! Zdecydowanie ci " rodzinni" za dużą kasą dysponują. Paranoja tych " darczyńców" polega na tym , że wszyscy... narzekają właśnie na : zbyt niskie świadczenia. Ale skoro stać ich na wspomaganie prymitywa i bandziora, to widocznie łgają /?/
Pozdrawiam
Stanisław
A to ciekawe! Lokalna koalicja w Radzie Dzielnicy Ursynów. PiS z komuszkami, a proboszczowie uspokojeni. Linka dla ciekawych:
OdpowiedzUsuńhttp://wyborcza.pl/1,75248,8778250,PiS_dogadal_sie_z_Guzialem__Proboszczowie_spokojni.html
Witajcie:)
OdpowiedzUsuńA bo na Ursynowie Warszawiaka nie uświadczysz:)
Ewo:)
OdpowiedzUsuńTen Ursynów to przykład , pewnie nie jedyny, że: nie ważne kto będzie rządy sprawował: czerwoni, zieloni, żółci, popielaci, sraczkowaci... W ogólnym rozrachunku, jedyną " instytucją" , która ZAWSZE skorzysta - będzie " kuścielna mafia " Smutne, ale przwdziwe. :(((
Stanisław
Staszku, mnie dziwi egzotyczna koalicja. Bo ja wszystko rozumiem, ale PiS z przefarbowanymi lisami? Ale czegóż się nie robi, żeby mieć poparcie z ambony, póki "lud" słucha tych ambon.:(
OdpowiedzUsuńRuda, witaj. A co mają wspólnego Warszawiacy z koalicją w Radzie Dzielnicy Ursynów, bo nie widzę przełożenia.:)
OdpowiedzUsuńEwo:)
OdpowiedzUsuńPrzed chwilą przcież, psychpata naczelny R.P., w kampanii wyborczej/ prezydenckiej/ nakazał " zmianę " poglądów... Już " komuchów " nie było. Tylko: starsi, lewicowi politycy. Ta gra kaczyńskiego, którą ogłosił następnie za nie byłą, widocznie na " dole " wadzy obowiązuje nadal... Zresztą: na trzeżwo ten burdel trudno opanować. Jakoś trudno mi sobie wyobrazić siebie, gdybym / zupełnie teotetycznie/ , ze swoimi poglądami wygrał takie lokalne wybory i... na drugi dzień obiecał czarnym: 5 dodatkowych kościołów do samego nieba i 100 ulic z nazwami świętych, które oni " poświęcą". Oraz , po 34 latach wziął ślub kuścielny...Że to niby: nagłe objawienie miałem... Ale widać takie zasady obowiązują:( Szanuję ludzi , którzy MAJĄ swoje poglądy i potrafią ich LOGICZNIE i merytorycznie bronić. "Chorągiewki" za forsę i stanowiska, poprostu uważam za śmieci...
Ale, zauważ: kuścielni zawsze wygrywają! Bez względu na kolor " wadzy". Tak było np. z nieszczęsnym i średniowiecznym " konkordatem"... Panna Suchocka zaczęła - Miller skończył-oczywiście korzystnie dla Watykana:((( Żeby mi ktoś wytłumaczył: jakie korzyści czerpie Polska, z tej kuriozalnej umowy międzynaeodowej/?/ Bo jakie kościół i państwo Watykan - wiem!
Stanisław
Chodzi mi o to, że na Ursynowie jest taka zbieranina, że i ten skład Rady nie dziwi :)
OdpowiedzUsuńStaszku:) Ja też sto razy wolę zdeklarowanego pisiora od początku istnienia tej partii, niż farbowanych lisów wszelkiej maści. Dla mnie człowiek, który zmienia poglądy ze względu na aktualną koniunkturę jest człowiekiem bez twarzy, całkowicie wypranym z honoru i poczucia godności.
OdpowiedzUsuńW Radzie Miasta Lublin są przykłady odwrotne. Pod szyldem PiS startowały farbowane lisy, a także niedobitki z "Samoobrony" i LPR. Dzisiaj znany bajkopisarz, Ludwiczek, powrócił na łono kaczora, bo kto dałby mu miejsce na liście w przyszłorocznych wyborach parlamentarnych?
W małych gminach natomiast są zawiązywane tak egzotyczne koalicje, że nawet najstarszym filozofom się nie śniło. Były naczelnik gminy z czasów PRL, zażarty antyklerykał, potrafi teraz - jako wójt gminy - nieść baldachim nad proboszczem w Boże Ciało.:)
Ruda, na Ursynowie zwyciężyła PO, tak jak w innych dzielnicach. Mnie chodzi o koalicję radnych, zawartą już po wyborach, na którą wyborcy nie mają wpływu. Przez ten układ praktycznie PO nie ma szans na rządzenie Ursynowem.:)
OdpowiedzUsuńCześć! Ja tylko na próbę.
OdpowiedzUsuńWiem o co Ci chodziło i wiem, że my wyborcy na ten skład nie mamy wpływu. A że PO nie ma tam szans na rządzenie, cóż, chyba zbytnio płakać z tego powodu nie będą:)
OdpowiedzUsuńPewien Ludwiczek z miasta Warszawy
OdpowiedzUsuńnie chciał utracić poselskiej ławy.
Po nieudanej separacji,
wrócił do PiS-u adoracji.
By za rok znów diet mieć dostawy.:)
Jakiś poeta dobrze się trzymał,
OdpowiedzUsuńWielki majątek zrobił na rymach.
Trenował pilnie, trenował długo,
I to treningu było zasługą.
Jak się tak bardzo już rozrymował,
To nie dopuścił żony do słowa.
Ale mu żona dała nauczkę,
I wszystkie rymy wybiła tłuczkiem.
Czuł się po tłuczku jak pod narkozą,
I odtąd z żoną rozmawia prozą...
Gdy proza życia mu się znudziła,
OdpowiedzUsuńdo nowych rymów przyszła mu siła.
Stanął, zaczerpnął powietrze w płuca
i rzekł do żony: nie będę kucał.
Tłuczek ci schowam, wałek do ciasta,
wnet będziesz całkiem miła niewiasta.
Znów moich rymów będziesz słuchała,
miłością wielką do mnie zapałasz.:)
Ewo:)
OdpowiedzUsuńJa tak sobie myślę/ czasem mi się to zdarza /, że właśnie dlatego ok. 60 % Polaków olewa wybory... Niestety, często zagadką " kandydata " jest : czy to co pierdzieli w kampani, jest wyrazem jego woli i poglądów , czy wyczucia koniunktury... Większość się " zmienia" zastraszająco - dzień po wyborach. Ich zachowanie przypomina mi takie transparenty, przy wejściu do jednostki wojskowej. Wchodzącego wita plakat: " Witamy poborowych". Po drugiej stronie bramy zaś: " Mamy was ". Większość tych " wybrańców " właśnie tak się zachowuje... Jak temu przeciwdziałać? Może dobrze by było, uchwalić możliwość wyrzucenia " polityka" na zbity pysk, w przypadku oszukania wyborców?
Przykład Dorna jest znamienny. Pamiętasz jak on, duża kanalia, doskonale " wyczuwał " walory wadzy? Jak borowcy jego sukę prowadzali na sznurku po sejmie i sejmowych ogrodach? Dobrze, że to tylko pies.. a nie, np: koń! Te zapyziałe bydlaki, po osiągnięciu koryta, natychmiast mają w tłustych zadkach wyborców... Stają się: wybranymi, namaszczonymi... Zauważyłaś, że żaden z nich nie powie: " ta sprawa dotyczy mnie..." Zawsze mówią: " ta sprawa dotyczy MOJEJ OSOBY " . Atakuje się: " moją osobę" itp. Takie zwroty dowartościowują: małych kutasów do małych spraw! A Polska? A Ojczyzna? No... przecież codziennie ryje wstrętne sobie Nią wycierają! Oczywiście: zjawisko jest ponad partyjne. Pisu wogóle nie biorę pod uwagę - bo to sekta tak porąbana, że nie mieści się w żadnych kategoriach !
Stanisław
Moja osoba
OdpowiedzUsuńMoja osoba jest najmądrzejsza,
Moja osoba jest najważniejsza.
Moja osoba prawdę ci powie.
Moja osoba jest prawie bogiem...
Moja osoba ma program jasny.
Moja osoba mówi wam przecie:
Durnie jesteście, że głosujecie...
I tak to: w prymitywnej rymowance , jak w polskim życiu...
Stanisław
Świetne Staszku, szczerze podziwiam Twój celny wierszyk - nic dodać, nic ująć :)))
OdpowiedzUsuńDziękuję Ewo:)
OdpowiedzUsuńAle w demokracji właśnie TRZEBA głosować! Tylko jak weryfikować tych palantów z parciem na wadzę? Tego to ja juz nie wiem...
Stanisław
Wiesz, to się nie bardzo da zweryfikować i zawsze możemy kupić kota w worku. Nie umiem na to znaleźć żadnej uniwersalnej recepty. Najmniej ryzyka zawsze jest w przypadkach znanych kandydatów, którzy od początku nie zmieniają barw partyjnych i sprawdzili się już działaniu.
OdpowiedzUsuńW każdych wyborach jest ryzyko, ale kto nie głosuje, nie ma prawa później psioczyć, że mu rzeczywistość nie pasuje.:)
Wyrzuciła go Dornowa,
OdpowiedzUsuńbo z Kaczyńskimi
- Ludwiczek knował.
Pani Dornowa była urocza,
ale nosiła klapki na oczach.
Intrygował,intrygował,
i powstała partia nowa.
Lecz był mądry elektorat,
wykazała to kontrola.
Polskę plus+ też diabli wzięli,
bo tam jątrzył poseł Sellin.
W końcu Ludwiczek się także wkurzył,
bo czas najwyższy już nie chałturzyć...
Ewo witaj.Dziękuję za wczorajszo dzisiejszą odpowiedż.Co do waszej dzisiejszej dysputy to na moment dołączę.Jestem zbulwersowany artykułem pułapką w Waktach i Mitach przed dogrywką wyborczą.Podali się za rodzinę R.M. i okazało się że wszyscy i z PO też ześwinili się dla zysku.Zaden nie miał twarzy i zasad oburzające.Nie mogę tego zrozumieć.Ewa nadal mam obowiązków dużo a w sobotę lecę na narty z kolegami pilotami.Jurek
OdpowiedzUsuńZ czego płacić alimenty -
OdpowiedzUsuńdzieci chodzą bez spodenek.
Wena gdzieś uciekła w pięty -
Ludwik nie jest Andersenem.:)
Jurku, witaj:)Świnienie się jest niezależne od barw politycznych tylko od skłonności; czasem nawet wrodzonych. Niektórym kasa zasłania wszystkie inne wartości na świecie.
OdpowiedzUsuńA tych nart to Co zazdraszczam! Nie pamiętam ile już lat nie miałam desek na nogach... Chętnie bym gdzieś poszusowała, ale też mam multum obowiązków, a króciutki urlop mogę dopiero zaplanować w długi weekend majowy. A wtedy mnie ciągną wędrówki z obiektywem po kwitnącym runie Puszczy Białowieskiej.
Miłego odpoczynku Ci życzę i nadziei na nową powiastkę w ogródku nie tracę.:)
PS. Tylko się nie połam na tych nartach, na litość boską.
Jędrku:), zostawmy temat Ludwiczka, bo wystrzelamy całą amunicję i jutrzejszy wstępniak nie będzie miał komentarzy, a nowego już nie napiszę.
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłą zabawę.:)
Narty to jest świetna sprawa
OdpowiedzUsuńw górach super jest zabawa!
Chociaz śnieżek w oczy dmucha
czasem wręcz jest zawierucha!
W Bukowinie jest wesoło
narty stoją pod stodołą.
Ja tam byłam kilka razy
więcej mi się to nie zdarzy?
życzę Wam spokojnej nocy
i przytulam z całej mocy!
Ciecia też? Zimno mi.
OdpowiedzUsuńDobranoc
Spróbuję w weekend coś z tymi nartami wymyślić, bo już mnie nosi...
OdpowiedzUsuńDobrej nocy Dano:)
Heniu, zaraz jakiś ciepły moherek podrzucę, nie martw się, nie zmarzniesz. Zresztą mi też jest zimno i się nie skarżę.:)
OdpowiedzUsuńWiesz,ja teraz trenuję z ciężarkami, za mocno nie mogę, bo bym Ci zrobiła krzywdę. Facetów tak ciut,ciut mocniej!Dobranoc Heniu Ogródkowy, posprzątać puszki zawsze gotowy.Dobranoc Ewuniu. Nie jeżdziłam na nartach 10 lat!
OdpowiedzUsuńDobrej Nocki Wam życzę - bez politycznych koszmarów:)
OdpowiedzUsuńStanisław
Witaj Ewo***... szkoda, że posprzątałaś te dwa bałwanki - które Henio zrobił w Ogrodzie...
OdpowiedzUsuńTo były dwa pomniki... dla dwóch wielce "zasłużonych bliźniaków"!!!
Jeden pomnik widziałam na blogu Henia... boski - stosowny do zasług:)))
Grzyb toruński nie wart rymów...
Huba piękna...
Pozdrawiam... piosenką
http://www.youtube.com/watch?v=ssQ2jmeB8VA
która skojarzyła mi się dziś z Gabrielą Kownacką[*]...
Spieszmy się kochać...
Gdzie wierszyki na dobranoc???
Ja też życzę Wam dobrej nocki i miłych snów (bez żadnych koszmarków. Do jutra.:)
OdpowiedzUsuńw stróżówce o pardon, w pomieszczeniu socjalnym gospodarza obiektu ogrodniczo - zabawowo - rozpustnego, brak ogrzewania damskiego. Cholera , ciepłowniczego, a psiakrew - kalafiorów O!!
OdpowiedzUsuńDobrej nocy Ewo* życzę,
OdpowiedzUsuńi całuje Cię w policzek.
Jutro znowu wiersz przeczytam,
taki jestem gdy ktoś pyta...
Heniu*... dla Ciebie...
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=HeyX1H3HTVQ&feature=related
Dobrej nocki wszystkim życzę:-)***
Ależ Zosiu, wierszyk na dobranoc, tradycyjnie - Alexandra Czartoryskiego musi być.:)
OdpowiedzUsuńBądź tu ze mną
Pragnę cię, gdy przychodzisz wprost do mnie,
gdy mnie tulisz i siebie chcesz dać
Muszę czas mieć, by działać przytomnie.
Wstrzymam chwilę, bo wiecznie ma trwać
Z twoich ramion się nie chcę uwalniać,
gdy tak blisko mej twarzy twa twarz
Wstrzymam chwilę i czas się spowalnia
Serce bierzesz, a mi siebie dasz
Wstrzymam chwilę, by trwać mogła wiecznie
i piękniejszą mi była od snu,
Bądź mi bliskim, gorąco, serdecznie
i nie odchodź i bądź ze mną tu.
Dobranoc kochani... już czas na sen:)*
Dobry wieczór i dobranoc wszystkim. Wreszcie
OdpowiedzUsuńuporałem się z robotą, ale ALexander Czartoryski
z jego poezją, to już obowiązek.:)
Jak ci powiedzieć?
Nie możesz wiedzieć, jak mi tu bez ciebie.
Jak ci powiedzieć, o tym, jak cię brak?
Z gwiazd list ułożę na bezkresnym niebie ...
W ten sposób może dam ci wreszcie znak.
Przybądź, dziewczyno, przez ogromne morze.
niech szybciej miną rejsu mego dni.
Iskierkę żaru – taki mróz na dworze –
dla mnie wyczaruj. Serce marznie mi.
Jeżeli całkiem zmarznie w sopel lodu,
lodu kawałkiem nie ogrzeję go.
Z mojego serca spłynie fala chłodu
do serca twego, więc pamiętaj to ...
Iskierkę żaru daj mi w podarunku.
Dla mnie wyczaruj w swym uśmiechu świat.
Tych iskier żaru nasyp bez rachunku,
potem zaczaruj w nas płonący kwiat.
Niech w jego płatkach czas rozłąki spłonie.
Dwa krańce świata niech się złączą w krąg.
Przez płomień serca schwycę twoje dłonie,
przez bezmiar świata, ciepło twoich rąk.
I chciałbym jeszcze całować twe usta.
I chciałbym jeszcze twój ukoić żal ...
Każda noc moja, tu, bez ciebie pusta
i wciąż jednaka nas rozdziela dal.
Dobranoc, dobranoc śnijcie słodko :)*
To przepraszam Szefowo. Po cichu wysłucham Prońko. Rzadko ją słychać dzisiaj.
OdpowiedzUsuńDobranoc.
Orany Zosiu - dziękuję.
Przeszkodziłem w wierszowaniu, ale Jasiek się jednak "wcisnął" i wszystko gra. Pozostawiam termos jak zwykle i też do domu. Może mi się coś przyśni. Wątpię bo nie śnię, a raczej nie pamiętam. Ida powoli święta, lecz idą od zaduszek. Ja się tym komercjalizmem duszę.
OdpowiedzUsuń