wtorek, 28 grudnia 2010
Zguba
Ten ciekawy okaz grzyba to szyszkowiec łuskowaty. W Polsce rzadko występuje i jest objęty całkowitą ochroną gatunkową. Zdjęcie zrobiłam w Polichcie (Pogórze Ciężkowicko-Rożnowskie), przy Źródle Geologów.
***************************************************************
Zguba
Za okami ciemno, słyszę tylko koty,
którym się majowe marzą serenady,
chodzę niespokojnie, serce mi łomocze -
może się schowała gdzieś na dnie szuflady?
Albo ją zgubiłam, jak do pracy biegłam,
mam za luźną kurtkę, dziurawe kieszenie...
zawsze była przy mnie, myśli moich strzegła,
teraz sobie poszła gdzieś z latarni cieniem...
Sprawdzę na tej półce... taki tam bałagan...
czyjeś stare listy, zasuszony kwiatek...
Gdzieś ty się ukryła? Wyłaź z kąta, błagam,
bo bez Ciebie pisać wierszy nie potrafię.
Nagle lekki chichot słyszę gdzieś na górze -
nie wiem, czy anieli, czy też diabli z piekła...
Siedzi sobie wena na mej klawiaturze -
„Przecież jestem tutaj, coś ty taka wściekła?”
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ewo.Widzę,że masz z weną takie same problemy jak ja z okularami.Onegdaj chodziłem po całym domu,szukając ich.Jak się już nadudrałem na panujący bałagan,zona poradziła mi abym przeczytał wierszyk o Hilarym.Miłego dnia.Andrzej F.
OdpowiedzUsuńGdzie jesteś, gdzie?
OdpowiedzUsuńnie mogę znaleźć Cię
gdzie jesteś, gdzie?
ciągle szukam Cię!
Odeszłaś lecz
kiedyś odnajdę Cię
a wtedy znów
napiszę ładny wiersz.
Gdy nie ma Cię,
to życie smutne jest
teraz to wiem
w Ogródku fajnie jest!
Więc myślę,że
każdy napisze wiersz
i wtedy tu
spotkamy znowu się!
Więc czekam a
marzenie spełni się
Heniu z Andrzejem
napisze fajny wiersz!
Staszek z Adamem
też postara się
i wkrótce tu
wierszyki sypną się!
A Ozonówna
zaraz wstanie też
napisze dla nas
jakiś krótki wiersz!
Marzenia moje
wciąż spełniają się
Czekam na wiersze
a Wy piszcie je!
Dzień dobry Andrzeju.:) Dużą przyjemność sprawia mi sama pogoń za króliczkiem. Za okularami to chyba by była trochę mniejsza frajda. Za kluczami, to już zazwyczaj tylko panika. Ale przynajmniej bez okularów bałagan nie wydaje się taki straszny. Miłego dnia.:)
OdpowiedzUsuńSzukam na stole,
OdpowiedzUsuńszukam w rosole,
w kapuście z grochem -
znów strzela fochem.
Weszła w zaułek
czyjejś duszyczki,
w jakieś gałganki,
kwiatki, słoiczki.
Dana zajrzała,
kipisz zrobiła
wenę znalazła
i przytaszczyła!
Witaj Dano.:)Dziękuję, na Twój apel muszą posypać się wierszyki, nikt już się wymiga.
Szczególnie mnie zaciekawia twórczość Andrzeja F. na temat poszukiwań okularów. Tylko proszę bez plagiatów Juliana Tuwima.
Poczekam cierpliwie. Miłego dzionka Dano.:)
Ewo.Ja i wiersz.Tego by niczyje oczy i uszy nie zniosły.Nawet do Częstochowy by mnie nie wpuścili.Mam, jednak pomysł.Poczekam aż ten stary zbereźnik Heniek obudzi się.Podam mu wtedy temat a on dobierze rym.Jak nie chcesz podróbki Tuwima to może być Brzechwa.Andrzej F.
OdpowiedzUsuńNiech będzie motyw z wierszyka Brzechwy "Na tapczanie siedzi leń". Zobacz, ile tam poetyckich wątków, szczególnie o myciu uszu i pokazywaniu języka.:)
OdpowiedzUsuńWitajcie:)
OdpowiedzUsuńChciałam coś napisać z rana, ale myśl gdzieś uleciała.Tuła się po pokojach a ja jej ciagle szukam. Może jak ją znajdę, to coś się "ulęgnie"?
O, wypraszam to sobie!
OdpowiedzUsuńJak to, ja nic nie robię?
A kawy nie piłam?
A ciacha nie zjadłam?
A prania nie nastawiłam?
A na dworze nie byłam?
A o Was nie myślałam?
A wiersza nie napisałam?
A przy choince nie byłam
i światełek nie włączyłam?
A u pieska nie byłam
i jedzonko mu zrobiłam?
A weny nie szukałam?
A do Was się nie śmiałam?
A nie rymowałam?
A Andrzeja nie szukałam?
A się nie czesałam?
A buźki nie myłam?
A przez okno nie patrzyłam?
A Ewy wiersz nie czytałam?
A się nim nie zachwycałam?
A teraz Was pozdrawiam
i prośbę swą ponawiam!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Poszukaj dobrze
OdpowiedzUsuńw starym czajniku,
w kieszeni płaszcza,
albo w staniku.
Może się kryje
w starych koronkach,
w paście do butów,
lub w śledzia dzwonkach.:))
Witaj Ozonko i szukaj - dzień jest długi i jasny, na pewno coś znajdziesz.:)
Dana z rana dzisiaj wstała
OdpowiedzUsuńjuż się nam wypromowała:
jestem wielce pracowita,
moja buzia już umyta,
piesek dobrze nakarmiony,
fryz już w pukle upleciony,
ranna kawka mym wspomnieniem,
na nic dla mnie biadolenie,
wenę zjadłam – już skutkuje -
nowy wierszyk produkuję!
:)
Dzień dobry Poeci co z samego rana
OdpowiedzUsuńSzukają weny - ona, gdzieś schowana
Taka trochę wredna i trochę nie miła
Do mnie też nie przyszła- nie obudziła.
Ewy Groźnej się boję, więc się troję
Co tu Jej napisać? by złagodzić winę
Tę, że na dzień dobry, wybrałem godzinę
Trochę tak późnawą, eeeee, zapiję, kawą.
Będę szukała do upadłego,
OdpowiedzUsuńnawet w półbutach mego "starego".
Między kwiatkami, na parapecie,
w pękniętym lustrze i w "Nowym Świecie".
Hej zgubialscy:)
OdpowiedzUsuńMoja Babcia Eleonora zwykła mówić, że jeżeli czegoś nie może znaleźć, to oznacza jedno: że kiedyś, wcześniej, bardzo dobrze to schowała:)))
Witajcie:)
OdpowiedzUsuńOd rana, w poszukiwaniu weny, biegam z wiaderkiem: tu i tam. Nawet łopatkę wziąłem, na wypadek, gdyby ją śnieg przysypał.... Jak znajdę, " cóś " napiszę - bo na razie mózg przymarzł mi do potylicy i ... nic do łba nie przychodzi.
Oprócz serdeczności i pozdrowień:))
Stanisław
Ach, powitać Ciebie, Heniu,
OdpowiedzUsuńlepiej późno, niźli wcale,
błądzisz w innym gdzieś wcieleniu,
piszesz wiersze w uczuć szale.
Czym ja groźna? Wolne żarty,
jam łagodna, jak baranek,
tańczę sobie w mym ogródku,
i z wierszyków plotę wianek.:)
Dzień dobry:)
Jestem zakochany w Ewie
OdpowiedzUsuńMoja żona o tym nie wie
Ciągle chowa okulary
Myśli sobie "głupi stary"
Siedzi wciąż przy komputerze
Do roboty sie nie bierze
Stuka wwali w te klawisze
Zgłupiał chyba, wiersze pisze
Tu roboty w domu huk
A to siedzi, stary mruk
Do mnie tylko zaraa, zaraz
Schowam blycki by nie znalazł
Autor: Andrzej F. (we współpracy)
Autorem jest oczywiście Heniek,ja podrzuciłem tylko temat.Andrzej F.
OdpowiedzUsuńStaszku, dziś na dworze zimno,
OdpowiedzUsuńwicher hula, zawierucha,
wena Twoja tam by zmarzła
więc w kuchence jej poszukaj.:)
Pozdrawiam i życzę owocnych poszukiwań.:)
Andzej - jesteś kapuś. Zrywam stosunki i gumę.....od gaci. Oj Ola Ci zapłaci.......
OdpowiedzUsuńNo to prezent Wam dam, iście zimowy:)))
OdpowiedzUsuńPiosenka z Kabaretu Starszych Panów.
"Zimy żal"
Idzie wiosna już w powietrzu,
Owoc, kwiat i ptak ją przeczuł
Do niej usta, kielich, dziób
liczą ile jeszcze dób
A ja wcale nie w zapale
I zachwytem sie nie palę,
Bo im - starszy jestem czym -
Tym bardziej szkoda zim.
Zima trudna, zima brudna, zima nudna-żaden bal.
Zima ziebi, zima gnębi, ale zimy, zimy żal.
Zima mrozi, zima grozi, nie dowozi,w zaspach tkwi.
Ale mimo zmartwień z zimą-żal tej zimy, zimy mi.
Mało co mnie bawi w zimie-
Ani zamieć, ani wymieć
A w zakresie łyżew, nart
Mi nie dopisuje hart.
Kiedy mróz na rtęć napiera
I wypiera niżej zera-
Już cholera trzęsie mnie!
A przecież myslę , że
REF.:Zima trudna....i.t.d.
Ależ, Heniu, nic nie zrywaj,
OdpowiedzUsuńporzuć zbędny swój frasunek,
Ola się nie będzie „gniwać”,
boć niewinny to stosunek.:)
Ja pier....., nawet w szkole
OdpowiedzUsuńTylko któż to panie święty,
będzie płacił alimenty.
parafraza
"Kto jest cacy?"- Bogdan Brżeziński (Czytelnik 1958)
Ozonko, dziękuję za Starszych Panów .:)
OdpowiedzUsuńChoć panowie trochę starsi,
diabeł w piecu wciąż im pali,
jak zobaczą rąbek kiecki,
chętnie by se... podzióbali.:)
Heniu,ładnie dziś rymujesz
OdpowiedzUsuńWięc pozdrawiam Ciebie czule!
Na Staszka rymy też czekam
i pozdrawiam Was z daleka.
Stasiu, musisz mózg odmrozić
a rymy będą wychodzić!
A więc Staszku,nie narzekaj
i przyślij wierszyk z daleka.
Albo rzuć pomysł dla Henia
nie baw się w zwykłego lenia!
Ogródek na wiersze czeka
a więc dłużej już nie zwlekaj!!!
Henia dziś bierze "cholera" - nie lubi Wagnera.
OdpowiedzUsuńDrosselmeyera sędziego, co oni mają do tego?
Że Heniu jest szczery - nie lubi opery
A ciągle mu włazi, w jego życia sfery
Nie jest to ich wina, oni tylko z bajki
Lecz w życiu tak już bywa. gdy latek przybywa
Wszystko co jest moje, to najlepsze zawdy
Inne to je bebe - a to wszak nieprawdy.
Więc nie prawdę głoszę na publicznym forum
Ogrodników proszę , nie brać ze mnie wzoru
Bom jest dzisiaj, tak nie całkiem w "sosie" Wszak powinienem, dostać dziś po nosie.
err. źle weszlo' w/b
OdpowiedzUsuń"sosie"
Wszakzę po......................nosie
Sędzia Drosselmeyer dziadka uratował,
OdpowiedzUsuńaby piękny książę Klarze się ukazał,
sen już mi się wyśnił, Andrzej spowodował,
że w pięknej operze po prostu się tarzam. :)
Czy ja na prawdę muszę być przelęty, że żyję w realu? nie na cukierkowym balu?
OdpowiedzUsuńŻe mnie życie nie pieści w snach, nie wolno mi mówic, co czuję? - pasuję.
Czajkowski temu nie winien. Wy też nie. Ja, że tak reaguję. też winy nie ponoszę - o swoje życie walczę nie proszę.
OdpowiedzUsuńA, drobna, ale istotna poprawka. To nie opera, to balet.:))
OdpowiedzUsuńno i jeszcze faux pass
OdpowiedzUsuńHeniu, dla rozweselenia zbolałej duszy opowiem Ci bajkę Wandy Grodzieńskiej.:)
OdpowiedzUsuńRaz niedźwiedź ryknął zbolałym głosem:
- I cóż mi z futra, gdy stopy bose?
Tak się zatroskał o swoje pięty,
Że zaczął szarpać żelazne pręty,
A potem z klatki wysunął łapę
I zwiedzających prosił o datek,
Aby uzbierać choć dwieście złotych
I kupić sobie zimowe boty.
Nikt nie rozumiał mowy niedźwiedziej,
Lecz pewien szewczyk pomógł mu w biedzie.
Był to, jak mówią szewczyk-włóczykij,
Co znał na świecie wszystkie języki...
Pobiegł do domu i wnet misiowi
Przyniósł dwie pary butów skórkowych.
Miś włożył buty i aż z radości
Zaraz do siebie zaprosił gości.
Idą sąsiedzi, prezenty niosą.
A niedźwiedź? Niedźwiedź znów chodzi boso!
- Gzie twoje buty? - pytają wokół.
A miś ociera łapą łzę w oku:
- Ach, zapachniały tak pięknie sadłem,
Że je na obiad niechcący zjadłem...
:)
W wielkim sklepie z zabawkami, pośród wystrojonych lal
OdpowiedzUsuńW kącie gdzieś za żaluzjami, chciał Arlekin wydać bal.................
Właśnie stroił mandolinę by ballady śpiewać dziś..........gdy mu pluszowy szepnął miś.
To nie te czasy Arlekinie nie te czasy, dziś saksofony i inne nie kontrabasy.
Dziś Colombiny już nawet nie twista
Tylko Majorka i maybachy - to wykorzystaj.
Dziś nie da rady zdobyć serca, przez ballady
Bo dawno minął czas Arlekinady....(szkoda)
Dziś Colombiny to gold card lub platinum,
Skąd ja mam brać na to? Dziewczyno - kiem stary?
O matko i córko! Jakże poetycko i refleksyjnie Ewciu dzisiaj u Ciebie:) Nawet Panowie romantyczni, fiuku, fiuku:) Podoba mnie się:)
OdpowiedzUsuńRuda:) Przecież we wstępniaku szukałam weny, inni poszli w moje ślady i po efektach widać, że niektórzy ją znaleźli (Staszek dalej szuka). Pomóż poszukującym, może wespół zespół coś znajdziecie?;-)
OdpowiedzUsuńNiechaj Ruda się pospieszy
OdpowiedzUsuńi napisze jakiś wierszyk
Staszek ciągle weny szuka
więc ja do drzwi jego pukam
niech się talent nie marnuje
a Stachu niech wiersz szykuje!
Dzisiaj wielkie rymowanie
jutro będzie tańcowanie?
Dano, oni poszli razem
OdpowiedzUsuńgdzieś w kąciku weny szukać,
może gdzieś się raczą "gazem"-
ja tam nie dam się oszukać.
Ruda niechaj włos rozpuści,
niech anielskie zabrzmią pienia,
Stach ją w swe ramiona wpuści
i rymuje - od niechcenia.:)
Witam ciemną nocką, z północnego skraja:)
OdpowiedzUsuńList od weny dziś znalazłem:
Wyszłam za mąż zaraz wracam!
Napisała, kiedy spałem...
Gdy się, we śnie, obracałem.
Pierdyknęła drzwiami, zgaga...
Ta zniewaga, krwi wymaga:)
Myślę: wyszła, to i wróci!
Zanim księżyc się obróci...:)))
A póki co wierszyków nie będzie. Nic mądrego mi do głowy nie przychdzi, ale ... obiecałem - słowo święte! Więc skleciłem rymowankę... bez sensu i bez pomocy weny:)))
Pozdrawiam Wszystkich wieczorowo:) Ale, żeście się uparli, akurat dziś, na to rymowanie. Wena nie lubi " nacisków" i presji czasu...
Stanisław bez weny:(
P.S.
Ale z humorem:)
Jeżeli kochać, jeżeli kochać, jeżeli kochać.
OdpowiedzUsuń...........
By wespół w zespół, wespół w zespół
By rządz moc , móc zmóc.
By wespół w zespół, wespół w zespół
by rządz moc, móc zmóc.
Tekst znamy wszyscy, uwielbiam tę piosenkę.
Teksty z kabaretu są wspaniałe i nie sposób ich zapomnieć:)))
Z weną mam poważny problem. Ona mnie nie lubi. Od zawsze to wiedziałam, zawodzi gdy jest najbardziej potrzebna:(
OdpowiedzUsuńDo Stasia
OdpowiedzUsuńSię nas jednak boisz! Się słuchasz!I o to lolo! Wiersz zaliczony...
Do Ozonki- fajne, nie znam za bardzo tego.
Pozdro dla Ogrodników
Staszku, wena twa powróci,
OdpowiedzUsuńtrza ją podlać lekkim trunkiem,
wnet ucieczki czas swój skróci,
jak ją zwabisz pocałunkiem.
Posadź żonkę swą w fotelu,
przygaś światło, włącz muzykę,
całuj, całuj przyjacielu -
wnet Cię złapie w swoje wnyki.:)
Miało być "i o to loto!"
OdpowiedzUsuńStaszku, jak Ci Dana zaliczyła, to ja się już nie wtrącam i też zaliczam :)
OdpowiedzUsuńDano, to Jeremi Przybora: "Jeżeli kochać"
OdpowiedzUsuńJeżeli kochać,
Jeżeli kochać,
Jeżeli kochać...
Jeżeli kochać, to nie indywidualnie,
Jak się zakochać, to tylko we dwóch.
Czy platonicznie pragniesz jej, czy już sypialnie,
Niech w uczuciu wspiera dzielnie cię druh.
Bo pojedynczo się z dziewczyną nie upora
Ni dyplomata, ni mędrzec, ni wódz.
Więc ty drugiego sobie dobierz amatora,
I wespół w zespół, by żądz moc móc wzmóc.
I wespół w zespół, wespół w zespół,
By żądz moc móc zmóc.
I wespół w zespół, wespół w zespół,
By żądz moc móc zmóc.
Bo kiedy sam w zmysłów trwasz zawierusze,
To wszystek czas ci pochłonie i zdrowie,
Lecz gdy z wybranym kolegą to tuszę,
Że tylko w połowie.
Wniosek:
Jeżeli kochać,
Jeżeli kochać,
Jeżeli kochać...
Jeżeli kochać, to dlaczego nie z kolegą?
Dziewczynę wespół uwielbiać jest lżej.
Co niebezpieczne dla mężczyzny samotnego,
To z kolegą niebezpiecznym jest mniej.
Jeżeli kochać, to nie indywidualnie,
Jak się zakochać, to tylko we dwóch.
Czy platonicznie pragniesz jej, czy już sypialnie,
Niech w uczuciu wspiera dzielnie cię druh.
I wespół w zespół, by żądz moc móc zmóc.
I wespół w zespół, wespół w zespół,
By żądz moc móc zmóc.
I wespół w zespół, wespół w zespół,
By żądz moc móc zmóc.
A kiedy rzuci cię w szczęścia południe,
Kobieta z pięknym bezdusznym obliczem,
Dla samotnego to cios - aż zadudni,
Dla dwóch zaś, to prztyczek.
Wniosek:
Jeżeli kochać,
Jeżeli kochać,
Jeżeli kochać…
Jeżeli kochać, to nie indywidualnie,
Jak się zakochać, to tylko we dwóch.
Czy platonicznie pragnie się, czy sypialnie,
Niech w uczuciu wspiera dzielnie cię druh.
Bo pojedynczo się z dziewczyną nie upora
Ni dyplomata, ni mędrzec, ni wódz.
Więc ty drugiego sobie dobierz amatora
I wespół w zespół, by żądz moc móc zmóc.
I wespół w zespół, wespół w zespół,
By żądz moc móc zmóc.
I wespół w zespół, wespół w zespół,
By żądz moc móc zmóc.
A ja też proszę o pochwałę i pogłaskanie po "łysawym" łebku;))) A co!!!
OdpowiedzUsuńE...tam:) Ewo...
OdpowiedzUsuńPo tylu latach? Jak kiedyś chciałem być: taki bardziej romantyczny... to moja Stara, na moje starania i chęć tworzenia " reumatycznego" nastroju, odparła: " ... ty to, na starość, tylko jedno masz w głowie "... :( Od tej pory " sie " już nie staram, bo mnie te słowa sraaasznie ubodły. Nie jestem pamiętliwy ,ale jeszcze pamiętam:)
Pozdrawiam, Ewo...
Stanisław
Wielbię niezmiennie ten kabaret, choć gdy byłam mała, nie rozumiałam tego kabaretu:)
OdpowiedzUsuńOzonko, głaszczę Cię po łebku za Jeremiego Przyborę - Jego i Agnieszkę Osiecką jadłabym łyżkami na okrągło.:)
OdpowiedzUsuńStanisławie, Stara- to dupa, bo łysa i bez zębów. Nie mów tak o żonie. Howgh! Ewo , jeśli uznasz za stosowne, skasujesz:)
OdpowiedzUsuńStaszku, czyżby tak aż "sraaaasznie" było???:)
OdpowiedzUsuńE, tam. kasować nie będę. Co prawda, to nie grzech.:)
OdpowiedzUsuńNo... Wszystkich Was pozdrawiam.:)
OdpowiedzUsuńDanie, za zaliczenie wierszyka pokłony ślę:)
Stanisław
Ozonko:)
OdpowiedzUsuńWitam. Dziękuję za przypomnienie mi, szacunku dla żony:) Ale, nie zauważyłaś, że " Stara" , napisałem z dużej litery...:) To właśnie przez szacunek. Pamiętasz taką piosenkę Chyły o: imionach Jego starej? Kończy się słowami..." to są imiona mooojej starej"...
Pozdrawiam
Stanisław
Odkąd zrozumiałam o czym piszą autorzy wymienieni przez Ciebie, pokochałam ich twórczośc:) I tak zostało.
OdpowiedzUsuńA pytałeś mnie co sądzę o tekście tej piosenki?
OdpowiedzUsuńSłowo "Stara" o żonie zawsze jest pejoratywne.
Staszku:) dedykuję Ci wiersz Tadeusza Chyły:
OdpowiedzUsuń"Kotuś, Pieseczek, Chrabąszczyk, Myszka,
Pchełka, Jagniątko, Łasiczka, Liszka,
Chrząszczyk, Motylek, Krówka, Biedronka,
Kureczka, Kózka, Wróbelek, Stonka,
Jeżyk, Słowiczek, Słoniczka, Muszka,
Miś, Karaluszek, Świerszczyk, Papużka,
Pszczółka, Jabłuszko, Agrest, Malinka,
Jagódka, Gruszka, Śliwka, Jeżynka,
Różyczka, Bratek, Goździk, Lilijka,
Chaber, Stokrotka, Bzik, Konwalijka,
Burak, Buraczek, Groszek, Marchewka,
Seler, Pietruszka, Por i Brukiewka,
Dzionek, Dzioneczek, Gwiazda, Gwiazdeczka,
Słonko, Słoneczko, Drożynka Mleczna,
Psipsia, Kruszynka i jeszcze parę
– to są imiona Mojej Starej."
autor:Tadeusz Chyła
Do Ewy z 21:14...
OdpowiedzUsuńNie pamiętam , czy było tak staaasznie:) Ja tylko pamiętam, że takie słowa od mojej połowicy padły:) I... cały romantyzm chwili prysnął, jak mydlana bańka:)
Stanisław
Ale się Ogródek ocknał - cieszę się, że to ja spowodowałem:)) No i, Ewo - nie kasuj mnie. Ozonce juz wyjaśniłem moje szlachetne intencje powodowane szlacheckim/ hi,hi, hi / pochodzeniem:)
Stanisław
Ozonko, teraz widzisz, jak można czule mówić do "mojej starej". Staszek przypomniał mi ten tekst.:)
OdpowiedzUsuńStaszku, ja niczego nie kasuję, blogger dziś coś wolno łapie, sama widzę, że komentarze wchodzą z opóźnieniem. O kasowanie prosiła Ozonka, ale dałam jej odpór.:)
OdpowiedzUsuńSzlacheckie pochodzenie w tej wiosce ma prawie kazdy z nas. Czy Ty chcesz nas obrazić? "To se ne wrati"!!!
OdpowiedzUsuńOzonko Droga:)
OdpowiedzUsuńNigdy, przenigdy nie odnosiłem się do Kobiet z lekceważeniem. Tym bardziej nie mówiłbym tak, o własnej, osobistej żonie. Bo bym: sam siebie obrażał:) Niestety, internetowo, nie można wyrazić emocji. Słowo, czasem zamazuje sens i intencję:)
Pozdrawaim i dziękuję.
Stanisław
Ewciu, to był wyjątek:)))
OdpowiedzUsuńOzonko, Staszku, a co to za dąsy?
OdpowiedzUsuńPrzeczytaliście wierszyk Chyły? On też "ciule" mówi o swojej Starej.:)
Ewuś , dobrej nocy życzę:))) Spadam, bo nie zdzierżę. Howgh!!!
OdpowiedzUsuńNa grzyby...
OdpowiedzUsuńDo Ozonki z 21:32:)
OdpowiedzUsuńOzonko, przecież napisałem : hi,hi,hi... o tym moim " pochodzeniu szlacheckim ":) To miała być taka: gra słówek. Nie zauważyłaś, czy na siłę chcesz się kłócić?:)
Stanisław
Kochani, spokój, spokój, spokój... proszę.:)
OdpowiedzUsuńZaraz będzie dobranocka a w niej ważna informacja.
Przeczytajcie koniecznie.:)
Ewo:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za przywołanie tekstu Chyły:)
No i widzę, że " dąsy" Ozonki wywołaem:) Ale kompletnie - nie chciałem:) Internetowe nieporozumiernie. Myślę, że Ewa moje żartobliwe intencje właściwie odebrała:)
Stanisław
P.S.
Mam dobry HUMOR i z żadnym Ogrodnikiem się nie kłócę, Ewo:)))
Oczywiście, odebrałam jako żart, nie przejmuj się, nikt się nie obraził.:)
OdpowiedzUsuńCzas dobranocki już nastał, a więc tradycyjnie, niech odezwie się Alexander Czartoryski.
OdpowiedzUsuńTen wiersz dedykuję w szczególności Mojemu Wiernemu Partnerowi w dobranockach z Czartoryskim, bardzo choremu Jaśkowi juhasowi, z gorącymi życzeniami, żeby szybko wracał do zdrowia. Jaśku, jestem z Tobą myślami. :)*
Byłeś, jesteś i będziesz
Byłeś, jesteś i będziesz.
Chcę zapomnieć codziennie ...
Ślady twoje są wszędzie
wokół trwałe, jak we mnie.
Byłeś, będziesz i teraz,
bo pamięci nie zmienię,
pamięć wszak nie umiera,
nie umiera wspomnienie.
Będziesz, jesteś, jak byłeś
dniem jaśniejszym od słońca,
gdy me serce zmieniłeś,
w nim zostaniesz. Do końca.
Byłeś, jesteś i będziesz,
choć godzina bezduszna,
we mnie jesteś i wszędzie ...
Pamięć ma nieposłuszna.
Byłeś, jesteś i będziesz,
z tobą nocą się kładę,
myśl w mym sercu nić przędzie:
kochaj ... Szeherezadę.
Dobranoc,dobranoc Kochani... już czas na sen :)*
Dzięki Ewo:)
OdpowiedzUsuńZa zrozumienie mych niewinnych, żartobliwych intencji:)
A gdzie ta ważna informacja dobronockowa???
Stanisław
Ewuś, a czemu Ty o chorobie Jaśka, ani mru mru...???
OdpowiedzUsuńDzisiaj się dowiedziałam i tyle mogę powiedzieć.
OdpowiedzUsuńMyślę, że niedługo sam się odezwie.:)
Staszku, przeczytaj uważnie wstęp do dobranocki.
OdpowiedzUsuńJaśku:)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałem, że chory jesteś:) Serdecznie pozdrawiam i do życzeń Ewy, skromnie, się przyłączam! Szybko zdrowiej:)
A wszystkim Dobrej Nocy życzę i ... za zamieszanie: przepraszam:)
Stanisław
Już przeczytałem , Ewo:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i Dobranoc:)
Stanisław
Są takie świty, są takie dni, ...że cholera mnie trzaska... Musiałam, no, musiałam pary upuścić...
OdpowiedzUsuńI ciągle ci sami Anieli Niebiescy,
OdpowiedzUsuńco z nieba spłynęli w Boże Narodzenie.
Siedzą i słuchają cicho na przypiecku,
Co im jeszcze powiesz na swoje wspomnienie...
Dobranoc Ogrodnicy.Wyluzuj Ozonka!
OdpowiedzUsuńŹle kliknąłem, wierszyk diabli wzięli. Był dla Jaśka Przemiłego, wybaczcie Anieli. Przekląłem internet, lecz wracam do niego, żeby jeszcze spotkać Jaśka, TU, ZDROWEGO.
OdpowiedzUsuńDobranoc